tego wtargnięcia

1

Lady Seraphina leżała w łóżku, słuchając lorda Cedrica, który pijany szeptał w nocy imię swojej służącej, Isabelli. Isabella nie była zwykłą pokojówką; była głęboko zakorzeniona w sercu lorda Cedrica. Ich małżeństwo zostało zaaranżowane przez Lady Eleanor, która wierzyła, że Isabella, ze swoją delikatną urodą, będzie lepiej służyć Cedrikowi. Pomimo zaledwie trzech lat małżeństwa, lord Cedric nigdy nie dotknął Seraphiny od czasu ich ślubu.

Seraphina nie mogła winić Isabelli; wiedziała, że Cedric żywił do niej uczucia, ale postanowiła zignorować swoje serce i po prostu zaakceptować swój los. W pewnym sensie współczuła Isabelli. Gdy słuchała, jak mężczyzna, którego kochała, mruczy słodkie słówka do innej, w jej duszy rozbrzmiewał głęboki ból, ostrzejszy niż jakikolwiek ból, jaki kiedykolwiek znała.

Zacisnęła oczy, starając się zagłuszyć ten dźwięk, ale odkryła, że chce się do niego przytulić. Po chaosie ostatniej nocy, gdyby teraz odeszła, lady Eleanor z pewnością by ją wyrzuciła. Więc pomimo agonii, która rozdzierała jej serce, pragnęła pozostać u jego boku, istnieć jako ta, która nazywa siebie żoną Cedrica; samo to wystarczyło, by była szczęśliwa.

Nawet jeśli powinien nazwać ją "moją ukochaną", to nie jej imię wymknęło się słodko z jego ust, ale Isabella. Podczas gdy Seraphina mogła otrzymać hipotetyczną wolność w innym życiu, to, co leżało przed nią teraz, było wypełnione duszącą miłością, która nosiła imię innej kobiety.

Gdy noc się pogłębiła, lord Cedric zapadł w ciężki sen, a Seraphina przylgnęła do jego boku, nie chcąc go puścić. Pozostała tam, spięta, dopóki pierwsze promienie świtu nie przesłoniły horyzontu. Gdy to nastąpiło, po cichu wymknęła się z pokoju bez jego wiedzy, zostawiając za sobą mężczyznę, który nawet nie zauważył jej zniknięcia.

Następnego dnia, z dłonią na płaskim brzuchu, Seraphina poczuła przebłysk nadziei, który pozostawił jej promyk optymizmu pośród rozpaczy. Gdy tylko pomyślała o swoich szansach, telefon zadzwonił gwałtownie, przerywając ciszę. To był numer, który rozpoznała; to musiała być Isabella.

Cześć, Lady Beatrice - przywitał ją wesoły głos Isabelli.

Na samo wspomnienie imienia Isabelli, Seraphinie oddech niemal uwiązł w gardle. Wyczuła, że pokojówka nie dzwoni tylko po to, by pogadać.

"Seraphino - odezwała się Isabella z zarozumiałą pewnością siebie - Myślę, że nadszedł czas, abyśmy się poznały. Spotkajmy się na herbatę i pogawędkę".

W przeciwieństwie do innych dam, które tchórzyły przed panią domu, zuchwałość Isabelli wynikała z jej pewności siebie i bycia oczkiem w głowie Cedrica. Seraphina poczuła głęboką zazdrość i niepokojące poczucie wstydu.

W końcu to Isabella władała czarującym urokiem, który przyciągnął uwagę Cedrika, podczas gdy Seraphina pozostawała na drugim miejscu, jeśli chodzi o pragnienia jej serca. Mimo to, zdeterminowana, by nie pokazać swojej bezbronności, Seraphina starannie nałożyła makijaż, wybierając strój, który sprawi, że poczuje się piękna na potencjalne spotkanie.
Chciała walczyć z Isabellą, powiedzieć jej wprost, co czuje; była gotowa zaangażować swoją przeciwniczkę. Ale kiedy spojrzała na Isabellę, natychmiast uznała swoją porażkę. Isabella była przepiękna: posągowa i piękna, a jej uśmiech przyciągał uwagę.

Lady Beatrice, miło cię widzieć. Czy jest coś, co mogę dla ciebie zrobić? Seraphina wyprostowała plecy, zmuszając się do utrzymania stałego spojrzenia na Isabelli.

W tym samym czasie oczy Isabelli powędrowały po Seraphinie, oceniając ją z wyrachowaną ostrością. Niespodziewała się, że żona lady Cedric okaże się tak wyrafinowana, a na jej twarzy pojawił się błysk zaskoczenia, zanim odzyskała spokój.

Wiem, że ostatnie miesiące były dla ciebie trudne. Słyszałam o Cedriku - powiedziała z chytrym uśmiechem. Plotka głosi, że zmusił się do małżeństwa z tobą, prawda? Jeśli jesteś nieszczęśliwa, po prostu mi powiedz, kochanie. Chętnie odejdę, a on uczciwie ci to wynagrodzi!

Słowa Isabelli ociekały nieszczerą słodyczą, ukrytą groźbą pod fasadą koleżeństwa.

Nagle stawka wzrosła, a determinacja Seraphiny zaostrzyła się. Nie ulegnie iluzjom Isabelli. Nie mogła dłużej pozostawać w cieniu i udawać. Bitwa o jej miejsce w sercu Cedrica właśnie się rozpoczęła, a ona nie podda się bez walki.



2

Nay nie doceniła bezwzględności Damecarran i jej służki, a pogarda Lady Seraphiny dla Mistrzyni Isabelli szczególnie ją zabolała, zwłaszcza te pełne politowania spojrzenia, które sprawiły, że poczuła się jak żałosne stworzenie.

"Lady Beatrice - powiedziała, podnosząc głos - co mnie to obchodzi? Jemu i Bryzie było razem dobrze. A ja pojawiam się znienacka i żądam rozwodu? Dameylvia ma ukryte motywy. Poza tym on wciąż jest mężem Ladyhild. Kim jestem, by w ogóle o tym wspominać? Jeśli chcą się rozstać, niech sam to powie. Nie jestem tu po to, by wypowiadać się w imieniu mojego kuzyna".

Mistrzyni Isabella nie spodziewała się, że lady Seraphina wybuchnie takim gniewem. "Cóż, jeśli tak jest, to nie powinien się nawet żenić. To jasne, że powiedział mi prawdę tylko dlatego, że widział we mnie duszę w potrzebie! Bryza nie jest skłonna się nade mną litować; nie powinnam marnować łez na niewdzięcznika. Zamiast tego powinnam znaleźć kogoś godnego mnie!"

Upokorzona publicznym ujawnieniem niewierności męża, lady Seraphina poczuła, że serce jej łomocze, ale zdołała zachować spokój.

"Jego romantyczne eskapady nie należą do moich obowiązków. Jeśli zdecyduję się poślubić Bryzę, mogę omówić to z jego matką i sprawdzić, czy się zgodzi".

Mistrzyni Isabella wybuchła gniewem. "Mój pan może z łatwością zmusić Bryzę do rozwodu!

Przemawiając z uprzywilejowanego miejsca, biorąc pod uwagę wpływy lorda Cedrica, Damecarran poczuł się na tyle odważny, by skonfrontować się z nią w obecności jej prawowitej żony, żądając, by ustąpiła i pozwoliła na rozwód.

Pośród złamanego serca Lady Seraphiny, wkroczyła Lady Eleanor, wskazując palcem na Mistress Isabellę i rozpętując potok obelg: "Ta nędzna służąca wypaczyła umysł Bryzy! Odrzuci Daphne Fairweather na dobre! Nigdy nie wrócę do River City - nigdy!".

Choć te słowa dodały Lady Seraphinie sił, tylko pogłębiły jej rozpacz. Prawda była jasna: chociaż mogła być oddana lordowi Cedrikowi, była bezradnie zależna od lady Eleanor, aby zapewnić sobie status jego żony.

Lady Eleanor... - zaczęła.

Oszczędź mi tytułów! Jestem tak samo nędzna jak moja matka! Lady Eleanor uderzyła Mistress Isabellę w twarz.

Isabella potknęła się i upadła na ziemię, trzymając się za twarz i płacząc z rozpaczy. "Lady Eleanor... proszę! Musisz go przepędzić - on chce zrujnować życie The Breeze. Chcę tylko mieszkać z nim w Townsville... Nie mogę patrzeć, jak jest tak traktowany! Lady Eleanor, proszę... uczyń go moim..."

Z jej ust wyrwały się rozpaczliwe błagania o pomoc.

Jej prośby nigdy nie dotyczyły lorda Cedrica. Mimo że był ich starzejącym się patriarchą, wciąż czuła się bezbronna.

Lady Eleanor spojrzała na nią z wściekłością. "Stałaś się tak niezasłużona, że nawet nie walczył - chciał, żebym odeszła, by nie zbliżać się do Bryzy! Pozwól mi działać!

Krzycząc, kopnęła Mistrzynię Izabelę.

Lady Isabella, słaba i pokonana, upadła na ziemię zalewając się łzami, a jej smutek był wyczuwalny wśród zgromadzonego tłumu. Jej melodramatyczny pokaz stał się zbyt łatwy do współczucia.
Inni w The Coffee House zaczęli się zbierać, rzucając oskarżenia na Lady Eleanor za jej bezwzględność.

Naprawdę nie powinniśmy dać się wciągnąć w ich rodzinny dramat.

Pomimo swojej zwykle łagodnej postawy, lady Eleanor rzuciła się teraz do ataku z pełnym zaangażowaniem. Lady Seraphina nigdy wcześniej nie widziała jej w takim stanie.

Sala zaczęła zwracać się w stronę Mistrzyni Isabelli, gdy jej krzyki przyciągnęły uwagę, a więcej patronów stanęło po jej stronie.

Mamo, proszę, nie walcz! Co do tego doprowadziło? Lady Seraphina rzuciła się, by uspokoić Lady Eleanor, ale nie mogła nie zauważyć, jak szybko zmieniło się powietrze. Wydawało się, że nie tak dawno temu lady Eleanor przybyła, aby dodać do chaosu, jakby ona i jej matka walczyły o dominację w tej bitwie wzgardzonych kobiet. Gdyby ktoś to widział, nagłówki gazet z pewnością byłyby sensacyjne.

Ostatnią rzeczą, jakiej chciała lady Seraphina, było to, by lord Cedric był świadkiem tego chaosu. Widok Mistrzyni Isabelli w takim stanie tylko by go zranił. Być może powinna była usunąć się już dawno temu.

Lord Cedric już dawno znalazł ukojenie w innej; nie było sensu zmuszać go do tego teraz, a jednak nie mogła się wycofać.

Gdyby był w mojej obecności, nie wiem, co by zrobił, ale nie zniosłabym widoku, jak beszta tę nieszczęsną służącą! Musi być zdesperowana, by zobaczyć go zranionego, a ja nie pozwolę jej zwabić Bryzy!

Lady Eleanor wyswobodziła się z uścisku Lady Seraphiny, gotowa ponownie uderzyć Mistrzynię Isabellę.

Właśnie wtedy weszła Mistrzyni Dameummer, sala była pełna zgromadzonych gości. "O co chodzi z tym pokazem? Jesteśmy tu po to, by patrzeć, jak dama niszczy emocje innych?



3

Lady Seraphina walczyła z mocnym uściskiem Lorda Cedrica, jej myśli wirowały ze wstydu, gdy stanęła twarzą w twarz z Mistrzynią Isabellą, która próbowała uciec z miejsca zdarzenia.

Mamo, przestań! wykrzyknął lord Cedric, jego głos był napięty, gdy zobaczył cierpienie wyrządzone pani Izabeli. Jego oczy pociemniały ze złości. Niezręcznie zmusił się do puszczenia ręki Eleanor i delikatnie pomógł Isabelli stanąć na nogi, choć potem ledwo na nią spojrzał.

Ze łzami spływającymi po twarzy, Mistrzyni Isabella przycisnęła się do piersi Lorda Cedrika. Nie znam cię, pozwól mi odejść... Chcę opuścić to miejsce... Lady Seraphina nigdy nie wróci...

Nie możesz odejść! Lord Cedric owinął wokół niej ramiona, obawiając się, że naprawdę może uciec.

Naprawdę chcesz odejść? Więc po co tak głośno krzyczeć? Aż tak się boisz, że personel cię usłyszy? Lepiej byłoby zrobić trochę hałasu i ogłosić światu, że chcesz odejść - wtrąciła lady Eleanor, ale spotkała się z wściekłym spojrzeniem lorda Cedrika.

To właśnie w tym momencie lady Seraphina zdała sobie sprawę, jak natarczywy był lord Cedric w swoim spojrzeniu, pełnym obrzydzenia i oskarżeń skierowanych w jej stronę. Lady Seraphino, czy tego właśnie chciałaś? Sprowadzić tu moją Eleonorę, by dręczyła Izabelę? Myślisz, że ośmielę się z tobą rozwieść? Słowa lorda Cedrika uderzyły jak sztylety, przebijając się przez obronę lady Seraphiny.

Obok nich lady Eleanor pospieszyła z wyjaśnieniami - Cedriku, to nie tak. Seraphina przyprowadziła mnie tutaj; przyszłam z własnej woli, to podłe pokojówki uknuły spisek".

Ale lord Cedrik nie zwracał na nią uwagi, skupiony na lady Seraphinie, która zamilkła, chcąc wyjaśnić, ale nie była w stanie wypowiedzieć ani słowa.

W jego świdrującym spojrzeniu widziała jedynie wstręt. Cokolwiek zrobiła lub powiedziała, poczuła się jak pomyłka. Zamiast być krzywdzoną jako służąca, postanowiła przyjąć rolę złoczyńcy; być może wtedy ból w jej sercu ustąpi od ukrywania go.

Jeśli złe traktowanie może być tak pochłaniające, wolałaby stawić mu czoła otwarcie. Może nawet gdyby znosiła to w milczeniu, lord Cedric nadal nie spojrzałby w jej stronę. Wspomnienie tych potężnych dłoni, które wędrowały po jej ciele zaledwie noc temu, teraz dręczyło jej myśli, gdy trzymały zupełnie innego sługę. Lady Seraphina poczuła rozdzierający serce ból.

Udając siłę, wymusiła uśmiech i powiedziała: - Lordzie Cedriku, czy zapomniałeś, kim jest twoja prawdziwa pani? Trzymając ją tak mocno - co twoja szanowna rodzina pomyślałaby o tej młodej kobiecie?".

Lady Seraphino, bądź cicho! Lord Cedric wściekł się, jego temperament wzrósł.

Gardził lady Seraphiną, ale jeszcze większy wstręt żywił do samego siebie. Dał Lady Seraphinie moc skrzywdzenia Mistrzyni Isabelli, chcąc się nią opiekować, a jednocześnie pozwalając niewdzięcznym sługom ją krzywdzić.

Gdyby nie Eleonora nalegająca, bym się z tobą ożenił, gdybyś nie przylgnęła do mnie tak mocno, nie poślubiłbym cię. Teraz, gdy już to zrobiłam, spiskujesz z Eleonorą przeciwko Izabeli. Lady Seraphino, jesteś niegodziwą panną!
Isabella, krucha i żałosna, zawołała: "Bryzo, powinnaś poślubić kogoś bardziej odpowiedniego. Nienawidzę cię za to, że się ożeniłeś. Moje ubóstwo czyni mnie niegodną twego rodzaju!".

Małżeństwo i miłość to dwie różne rzeczy; prawda jest surowa. Miłość nie może rozkwitnąć, gdy jest wymuszona; od dawna jestem zadowolony z bycia z tobą".

Jeśli jeszcze raz zobaczę, jak walczysz z Eleanor, zniknę i nigdy nie wrócę!

Zapomnij o mnie. Ja też postaram się o tobie zapomnieć...

Bryza, puść mnie.

"Puść...

Im bardziej Mistrzyni Isabella błagała Lorda Cedrika, by ją puścił, tym mocniej trzymał ją przy sobie. Miała wrażenie, że jeśli rozluźni uścisk choćby na chwilę, ona odpłynie.

Rób, co chcesz!

Wszyscy wokół zaczęli układać w całość rozgrywający się dramat. Uznali to za tragiczny trójkąt miłosny, naznaczony zdradą i rozdzierającymi serce decyzjami, i zaczęli współczuć pani Isabelli.

Kolejna tragiczna opowieść o miłości rozdartej przez okrutne dusze - litość była prawdziwa. Łzy Isabelli tylko pogłębiły ich empatię. Była tylko dziewczyną zakochaną w swoim panu, tylko po to, by zobaczyć, jak poślubia kogoś innego; jej ból był namacalny.

W przeciwieństwie do niej, Lady Seraphina wydawała się niemal dominująca, odrobinę zbyt śmiała. Służący zaczęli szemrać między sobą, osądzając Lady Seraphinę i obwiniając ją za trudności, z jakimi borykała się Mistrzyni Isabella.

Zyskała ciało dżentelmena, ale straciła jego serce; co pozostaje w takim małżeństwie? Powinna odejść, póki jest jeszcze młoda i poszukać dżentelmena, który ją pokocha - szeptały.

"Miłość powinna być pielęgnowana i strzeżona; to okrutne widzieć ją traktowaną w ten sposób".

"Pomyśl o tym jak o dobrym uczynku: pozwól im się zjednoczyć!

"Miłość małżeńska na siłę, jak skręcona winorośl, tylko się udusi; wciąż masz młodość i wiele możliwości przed sobą. Ogranicz swoje straty!

Inni kierowali swój gniew w stronę Lady Eleanor, potępiając jej surowe traktowanie Mistrzyni Isabelli.

Jej zmuszanie syna do poślubienia takiej kobiety jest niegodne prawdziwej damy. Czy ona w ogóle nadaje się na matkę?

Lady Eleanor, widząc zbiorową pogardę, wybuchnęła gniewem. To nie wasza sprawa, kogo poślubi mój syn! Wybieram synową na podstawie zalet, a nie waszych opinii. Dopóki oddycham, nie wpuszczę tej służącej do mojego domu!

W międzyczasie lord Cedric zdążył już odciągnąć panią Izabelę od sceny, a ich wspólny uścisk wydawał się tak intymny i harmonijny, że widzowie poczuli ból w sercach - zarówno dla siebie, jak i dla lady Eleanor, która była skazana na bycie świadkiem tego wszystkiego.

Lady Seraphina nagle poczuła nieznośną pustkę. Nie chcąc dłużej patrzeć na tę parę, chwyciła Lady Eleanor za ramię. Mamo, chodźmy!



4

Służba w posiadłości Cedrica dusiła się w szeptach plotek. Wszyscy wiedzieli, jaką osobą jest panna Isabella. Wyglądała żałośnie, ale nie dali się zwieść; to jej urok usidlił lorda Cedrica.

Lady Eleanor była zdeterminowana, by przywrócić Cedrika do rzeczywistości, ale Lady Seraphina trzymała ją mocno. Mamo, nie idź. W tej chwili jego serce jest skupione na pani Izabeli. Cokolwiek powiesz, nie usłyszy tego. Porozmawiamy, gdy wrócimy do domu!

Dręczenie pani Izabeli tylko zbliżyło lorda Cedryka do niej; łzy lady Eleanor były potężną bronią przeciwko niemu. Wszyscy byli tacy głupi, podążając za przykładem Mistrzyni Izabeli.

Korzystając z rady córki, lady Eleanor niechętnie i z ciężkim sercem opuściła kawiarnię, a każdy krok w stronę powozu przerywany był jej frustracją. Podczas jazdy zwróciła się do lady Seraphiny, oświadczając z ognistym duchem: - Daphne Fairweather, wierzę, że moja strona zawsze będzie wspierana przez Ma. Bez względu na to, co panna Isabella zrobi w posiadłości Ashfordów, serce Cedryka nigdy nie będzie w stanie mi się wymknąć".

Lady Seraphina spojrzała na matkę, przepełniona mieszanką podziwu i smutku. Gdyby teraz się wycofała, lady Eleanor rzeczywiście musiałaby stoczyć tę bitwę samotnie.

Choć lady Seraphina chciała chronić matkę przed krzywdą, którą z pewnością zadałaby jej Isabella, wiedziała aż za dobrze, co oznaczałby dla Cedrika kontakt z bólem. Odkąd matka lady Eleanor wcześnie odeszła, lady Seraphina pielęgnowała ją niemal jak własną. Spośród wszystkich mieszkańców Cedric Manor, Lady Eleanor była tą, o którą troszczyła się najbardziej.

Tłumiąc burzliwe emocje, zdobyła się na delikatny uśmiech. Mamo, Bryza jest bystra jak mało kto. Prędzej czy później przejrzy fasadę pani Isabelli, a wtedy Cedrik znajdzie do nas drogę powrotną.

Miejmy nadzieję, że nie potrwa to zbyt długo - odparła lady Eleanor, a jej spojrzenie przepełnione było żalem, gdy patrzyła na lady Seraphinę. Nigdy nie wiedziałam, że zamierza tak szybko wysłać panią Isabellę, przepraszam, moja droga.

Pocieszenie w słowach lady Eleanor rozgrzało serce lady Seraphiny. Pochyliła się do matki, obejmując ją ramieniem. Mamo, nie powiedziałaś nic złego. Jest tylko trochę załamany, to wszystko.

Lady Seraphina została wysłana do akademii w młodym wieku po śmierci matki; ledwo wracała na wakacje. Zanim skończyła dwadzieścia lat i poślubiła lorda Cedrica, prawie zapomniała, jak naprawdę wygląda dom. Ale życie z Lady Eleanor przywróciło jej ciepło rodzinnego życia.

Tymczasem lord Cedric był zajęty wycieraniem łez śpiącej Isabelli. Po upewnieniu się, że jest jej wygodnie, wrócił do tudorowskich sal posiadłości Cedrica, a jego emocje wrzały pod powierzchnią.

Wchodząc po schodach, stukot jego kroków odbijał się echem wściekłości.

Kopniakiem otworzył drzwi do komnaty ślubnej, wkraczając do środka z intensywnością, która sprawiała, że powietrze trzeszczało.

Ta komnata była przeznaczona dla niego i Lady Seraphiny; przez trzy lata małżeństwa nigdy jej nie objął, ani nawet nie postawił w niej stopy.
Światła były włączone, ale Lady Seraphiny tam nie było. Drzwi do łaźni były uchylone, a ciepłe światło wylewało się na zewnątrz - scena, która niemal kpiła z niego na myśl o jego żonie.

W furii rozważał wbiegnięcie do łaźni, mimo że wiedział, że jego zdrowy rozsądek zanika.

Łaźnia była ogromna, szeroka na ponad dwadzieścia stóp i sprawiała wrażenie bardziej okazałej niż powinna być kabina prysznicowa.

Lady Seraphina stała pod wodospadem, jej skóra lśniła, a krągłości podkreślała parująca mgiełka, wyglądając niemal jak bóstwo we mgle. Jej ciemne, gęste włosy opadały na ramiona, a błyszczące oczy lśniły w ciepłym świetle, urzekając każdego intruza, który odważył się spojrzeć na jej piękno.



5

Lord Cedric nigdy nie spodziewał się zastać Lady Seraphiny biorącej kąpiel. Gdy wszedł do pokoju, powitał go kuszący widok, który rozpalił jego wyobraźnię i zanim się zorientował, jego ciało zareagowało w sposób, którego się nie spodziewał.

Lady Seraphina podskoczyła zaskoczona nagłym wtargnięciem lorda Cedrica. Zanim odzyskała spokój, zdała sobie sprawę, że widział ją całą.

Chociaż jej figura była bardziej kusząca niż u Mistrzyni Isabelli, posiadając delikatną równowagę między krągłościami i smukłością, daleko jej było do tego, co można by nazwać skromnym. Miała w sobie młodzieńczy urok, który czynił ją jeszcze bardziej zniewalającą.

Wynocha! wykrzyknęła Lady Seraphina, krzyżując obronnie ręce na piersi, a jej policzki zarumieniły się z zażenowania.

Lord Cedric niezręcznie odwrócił wzrok, mrucząc: "Skąd miałem wiedzieć, że ktoś się kąpie?".

Para unosiła się intensywnie, utrudniając oddychanie i jeszcze bardziej komplikując jego zakłopotane myśli.

Zwykle nie przeszkadza ci jego obecność, a już na pewno nie podoba mi się, że wpadasz bez zapowiedzi! - krzyknęła, jej frustracja była ewidentna. Dlaczego miałby wracać tak nagle, gdy jestem w wannie? Wynoś się, natychmiast!

Gdy wyszedł z łaźni, upał utrzymywał się nieprzyjemnie, a jego umysł wirował w chaotycznych kręgach, prawie sprawiając, że zapomniał o celu swojej wizyty.

Wyłaniając się w szlafroku, Lady Seraphina nie mogła powstrzymać się od przekomarzania: - Czy mam zostawić mojego drogiego męża tylko dlatego, że chciałeś zrobić niespodziankę?

Wcześniej ich interakcje ograniczały się do kilku spotkań, w większości zaaranżowanych dzięki interwencji Mistrzyni Isabelli. Było jasne, że lady Seraphina zajmowała ważne miejsce w myślach lorda Cedrica.

Mimo wszystko, była to gorzka pigułka - Lady Seraphina i jej skandaliczna natura, w przeciwieństwie do skromnej Mistrzyni Isabelli.

Z uspokojonym sercem lord Cedrik zmusił się do odzyskania spokoju. Przekroczył próg pustej łaźni i spojrzał na lady Seraphinę lodowatym wzrokiem, w którym było tyle napięcia, że można by je kroić nożem. Atmosfera była naładowana, jak cisza przed burzą.

Nie żywię do niego żadnych uczuć, a rozwód jest tylko czymś, o czym myślałam. Nie mam żadnego interesu we wciąganiu cię w kolejne kłopoty z panią Izabelą - powiedział, a ostrość jego słów przeplatała się z cichą złośliwością.

Przez chwilę przeszywający chłód w jego oczach zdawał się lepiej współbrzmieć z tym, co czuła - złapana na celowniku niechcianej konfrontacji. Wiedziała, że cokolwiek powie, stanie się pożywką dla osądu i niezrozumienia lorda Cedrica. W jego mniemaniu była po prostu kłopotliwą kobietą.

Na tę myśl przeszedł ją mały, buntowniczy dreszcz. Cóż, kiedyś rzuciłam mu się do stóp. Nigdy nie potrzebował mojej pomocy, a teraz jesteśmy podzieleni - pomyślała wyzywająco. Moje małżeństwo mnie wiąże i nie będę o kimś źle mówić.

Uwolniła w sobie stłumioną frustrację. Lekkość powietrza była wyzwalająca, pozwalając jej stanąć na swoim miejscu. Spojrzała na niego, jej oczy tańczyły z wyzwaniem, przesłanie było krystalicznie jasne: "Jeśli myśli, że może mnie zwolnić, to zobaczmy, jak daleko może się posunąć".
Lord Cedric poczuł mieszankę pożądania i frustracji, gdy wybuchł w nim gniew. Kiedyś tylko rzucił okiem na Lady Seraphinę, ale teraz dostrzegł, że jej prawdziwe oblicze zostało zamaskowane przez fasadę słodyczy.

W rzeczywistości pod tą maską krył się wściekły duch, który tylko czekał, by się uwolnić. Pomimo obecnej sytuacji, jakaś jego część pragnęła rozładować napięcie unoszące się w powietrzu.

Czy ona naprawdę jest do tego zdolna? Czy ona myśli, że może zrujnować moje szczęście zwykłymi słowami?" Zastanawiał się, gdy między nimi rozpętała się złowroga burza.

Dla Lady Seraphiny było to krótkie spotkanie, ale jego konsekwencje mogły rozprzestrzenić się jak pożar, jeśli tylko zapłonie iskra. A jednak, pewna siebie, stanęła na swoim miejscu, a w tym chaosie poczuła, jak dreszcz władzy zaczyna się wkradać.

(KONIEC ROZDZIAŁU)



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "tego wtargnięcia"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈