Poziomy serca

1

Rozpoczął się nowy dzień, a Sophia Starling na drugim roku studiów ciężko pracowała, żonglując pracą na pół etatu, aby pokryć swoje wydatki jako początkująca uzdrowicielka.

Jej dni były wypełnione po brzegi - spędzała czas na malowaniu, graniu w gry takie jak Joyful Quest i słuchaniu Master of Rhythms. Chociaż jej wyniki w nauce nie były rewelacyjne, jej umiejętności w grach świeciły jasno. Osiągnęła 1320 poziom w Joyful Quest i 502 poziom w Master of Rhythms, w końcu odkrywając talent, który wydawał się jej własnym.

Ostatnio głośno było o Nearby Folk, aplikacji, którą wszyscy wypróbowywali. Z ciekawości Sophia wskoczyła na pokład i utworzyła konto. Gdy otworzyła aplikację, otrzymała od kogoś zaproszenie do grona znajomych. Bez zastanowienia zaakceptowała je.

"Cześć! Co tam? Zajęta?" nadeszło przyjazne powitanie z drugiej strony.

"Pracuję na pół etatu. A ty?" odpowiedziała Sophia, zawsze bezpośrednia.

"Naprawdę? Ja też! Gdzie pracujesz?" Osoba wydawała się szczerze zainteresowana.

"Jestem kelnerką w The Gates of Knowledge - przyznała Sophia, czując się nieco niezręcznie.

"Fajnie! Mam elastyczny grafik, więc mogę pracować o każdej porze" - padła odpowiedź.

"Muszę lecieć. Porozmawiajmy później - powiedziała szybko Sophia, nie wiedząc, jak kontynuować rozmowę.

"Jasne! Odezwij się wkrótce!"

Sophia opadła na łóżko w dormitorium Dame, przewijając Nearby Folk i przypadkowo wrzucając swoje zdjęcie. Natychmiast poczuła falę żalu. Dlaczego nie sprawdziła jeszcze raz?

Po wielu godzinach prób usunięcia lub zmiany zdjęcia, Sophia zdała sobie sprawę, że nie jest w stanie naprawić swojego błędu. Łzy stanęły jej w oczach, gdy wyszła z aplikacji, obiecując sobie, że nigdy więcej jej nie otworzy.

Nie minęło wiele czasu, zanim jej koleżanka, Gwendolyn Fairchild, powróciła.

"Fairchild, proszę! Musisz mi pomóc! krzyknęła Sophia, a w jej głosie słychać było panikę.

Co się dzieje, Starling? Jaki nagły wypadek tak cię zdenerwował? zapytała Gwendolyn, na wpół żartując, a na wpół zaniepokojona.

Grałam dziś w Nearby Folk i w chwili nieuwagi wrzuciłam swoje zdjęcie. Teraz nie mogę go usunąć! Sophia lamentowała, czując się całkowicie upokorzona.

Czekaj, dlaczego w ogóle jesteś na Nearby Folk? Zawsze mówiłaś, że nie lubisz tych aplikacji - odpowiedziała Gwendolyn, przewracając oczami.

Zaciekawiło mnie to! Wszyscy o tym mówili i chciałam zobaczyć, o co tyle szumu... Sophia urwała, czując wkradający się wstyd.

Widząc załamaną minę Sophii, Gwendolyn drażniła się z nią: - Starling, twoja buzia mogłaby praktycznie pomieścić ołówek - pochyliła się bliżej.

Fairchild, to poważna sprawa! Naprawdę chcesz teraz żartować? odparła Sophia, czując się obronnie.

Zdając sobie sprawę, że Sophia jest naprawdę zdenerwowana, Gwendolyn złagodniała. W porządku. Pokaż mi swój telefon.

Sophia bez wahania oddała telefon, ale jej wyraz twarzy wciąż był pełen zmartwienia.

Dziwne - mruknęła Gwendolyn, przeglądając konto Sophii. Moje zdjęcie można łatwo usunąć, ale twoje? Bez powodzenia. Co za bałagan.
"Co mam teraz zrobić? Osoba, która mnie dodała, musiała widzieć moje zdjęcie! Sophia płakała, panikując na samą myśl.

O kim ty mówisz? Musisz wszystko powiedzieć, bo inaczej - powiedziała Gwendolyn, a jej żartobliwa powaga powróciła.

Proszę! Bądź litościwa! Po prostu mnie wysłuchaj!

Sophia nienawidziła, gdy Gwendolyn przybierała taką surową minę, więc przebiegła przez wydarzenia tak szybko, jak tylko mogła.

Weszłam na Nearby Folk, ktoś mnie dodał, a ja się zgodziłam. Rozmawialiśmy przez chwilę.

To wszystko? zapytała zaskoczona Gwendolyn.

"To naprawdę wszystko! podkreśliła Sophia.

Nie zdradziłaś wszystkich swoich sekretów, prawda? powiedziała Gwendolyn, jej oczy błyszczały złośliwością.

Oczywiście, że nie! Wspomniałam tylko o mojej pracy - powiedziała Sophia, znów się broniąc.

Jasne... tylko o pracy, co? Gwendolyn uśmiechnęła się, wyraźnie nie do końca przekonana.

Nic więcej - upierała się Sophia.

Gwendolyn westchnęła, zdając sobie sprawę, że obie doskonale zdawały sobie sprawę z tej przekomarzanki. Cóż, być może będziesz musiała teraz całkowicie unikać Nearby Folk. To prawdopodobnie najbezpieczniejsza opcja.

Tak - Sophia przytaknęła energicznie, czując wyczuwalną ulgę.

Następnym razem powinnaś zapytać Tajemniczego Nieznajomego o radę.

O co mam go zapytać? Sophia odpowiedziała, jej ciekawość wzrosła.

Użyj wyobraźni - mruknęła Gwendolyn, odchylając się do tyłu z zadowolonym uśmiechem.

Chyba będę musiała - zgodziła się Sophia, chichocząc wbrew sobie.

I w ten sposób ekscytujący dzień dobiegł końca.



2

Tego szczególnego dnia Sophia Starling powróciła do swojej zwykłej rutyny, udając się do pracy jak co dzień. Wstała o siódmej rano, a dokładnie o ósmej weszła do swojego miejsca pracy, lokalnej kawiarni. Moment, w którym podniosła nóż szefa kuchni, był wyraźnym sygnałem, że rozpoczął się jej pracowity dzień.

Popołudnia były jej najspokojniejszymi godzinami. Bez klientów, którzy przychodzili na lunch, mogła wreszcie odetchnąć. Jak to miała w zwyczaju, zalogowała się do swojej ulubionej gry, Joyful Quest, grając aż do wyczerpania, po czym przełączyła się na przeglądanie szkiców i dzieł sztuki w Internecie. Rysowanie było największą pasją Sophii.

Kiedy ktoś kiedyś zapytał ją, dlaczego tak bardzo lubi rysować, odpowiedziała: "Rysowanie pomaga mi się zrelaksować i pozwala moim myślom odskoczyć od kartki. To sposób na uchwycenie piękna, czy to pięknych rzeczy, które widzę, czy oszałamiających chwil, które zapierają mi dech w piersiach. Dlaczego nie miałabym chcieć zachować tych chwil na papierze?".

Najwyraźniej Sophia Starling była kimś, kto naprawdę cenił sztukę, lubił szkicować i miał oko do piękna.

Jesteś tam? Co porabiasz? Jej dobra przyjaciółka, Elena Bright, pojawiła się na jej ekranie, wciąż używając uroczych powiadomień, które ustawiła dawno temu.

Jestem tutaj, pracuję, ale nie jestem zbyt zajęta. Jasne! Sophia odpowiedziała zwięźle, jak zawsze, ale wystarczająco jasno, by odpowiedzieć na każde pytanie.

Nadal doskonalisz swoje rzemiosło we Wrotach Wiedzy, co? drażniła się Elena.

Tak! Wesoły, ale szczery emoji kota praktycznie skinął głową.

"A co z tobą? Co robisz? Sophia zaryzykowała ostrożnie.

"Och, po prostu oddaję się gorącemu garnkowi z moimi przyjaciółmi! odpowiedziała Elena.

"Och, miło!

Przy okazji, kiedy możemy się spotkać? Powinnyśmy się kiedyś spotkać. Nagłe pytanie Eleny zaskoczyło Sophię.

Nie sądzę. Muszę pracować, a to dość gorączkowe. Nie spotykajmy się teraz - odpowiedziała pospiesznie Sophia.

Zauważając pośpiech w tonie Eleny, Felix Skyward zdecydował, że będzie zabawnie trochę się z nią podroczyć. Wracając myślami do zdjęcia, które widział w Internecie, przedstawiającego uroczą dziewczynę, Tajemniczą Nieznajomą, której nie mógł wyrzucić z pamięci, zapisał je potajemnie w swoim albumie.

W porządku, nie będę cię zatrzymywał. Miłego dnia! powiedział Felix, przyjmując aluzję.

Dzięki! Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawić! Sophia westchnęła z ulgą.

W międzyczasie, w restauracji z gorącymi daniami, Felix musiał stawić czoła lawinie pytań od innych skrybów!

Felix Skyward słynął z dystansu na Uniwersytecie Świętej Aldorii. W rzeczywistości nawet jego koledzy rzadko się do niego uśmiechali. Jego imię może sugerować, że był przyjazny i słoneczny, ale tak nie było. Pewnego dnia, gdy jego przyjaciele zauważyli go wpatrującego się w swój telefon z lekkim uśmiechem, byli zaintrygowani.

Alaric Dawn, jeden z bardziej żywiołowych przyjaciół Felixa, wykorzystał roztargnienie Felixa i ukradkiem zerknął na jego ekran. Nie uwierzysz, co zobaczyłem na telefonie Tajemniczego Nieznajomego! oświadczył Alaric, podsycając podekscytowanie.

Co? Co? Nie trzymaj nas w niepewności! ponaglił Gareth Wren.
"Tak, mów! Wszyscy jesteśmy na krawędzi naszych siedzeń! Hugo Brightwood, Cyrus Storm i Nolan Eastwood byli przyklejeni do rozmowy, nawet porzucając posiłek w nadziei, że dowiedzą się, co było tak szokujące.

"Chcesz wiedzieć? Nie ma szans, nie powiem ci! Alaric drażnił się z uśmiechem.

Daj spokój, nie możesz nas tak zostawić! - krzyknął Hugo, zaciskając pięść.

Jakby zachęcona wyzwaniem, reszta grupy chwyciła wszystko, co leżało na ich stołach, gotowa rzucić się na Felixa, jeśli będą musieli wyciągnąć z niego odpowiedzi.

Felix spojrzał na Hugo i Nolana, dzierżących pałeczki, podczas gdy Cyrus i Gareth ściskali jednorazowe kubki. Brakowało mu słów i zdał sobie sprawę, że musi się usprawiedliwić, zanim sprawy wymkną się spod kontroli. Zarzucając torbę na ramię, wyszedł, by uregulować rachunek.

Hej, Trzeci Starszy, nie odchodź! Kłopoty zaczęły się od ciebie! Nie opuszczaj teraz statku! Alaric krzyknął za Felixem z desperacją w głosie.

Felix nie zawracał sobie głowy odwracaniem wzroku. Zrzucił z siebie poczucie winy za bycie przyczyną tego chaosu.

Wezwanie Trzeciego Starszego nie zmusi go do pomocy. Bracia, dajmy Młodemu Émirowi posmakować naszej siły! krzyknął Gareth, szarżując naprzód z uniesionym pucharem.

Widząc to, reszta grupy szybko poszła w jego ślady.

Hej! Nie musisz się na mnie rzucać! Dobra, dobra, powiem ci! Alaric w końcu ustąpił, podnosząc ręce w udawanym poddaniu się, natychmiast rozjaśniając nastrój wśród nich.

"Mów!" skandowała grupa.

Widziałem dziewczynę na telefonie Trzeciego Starszego. Możesz w to uwierzyć? powiedział Alaric, jego oczy rozszerzyły się z udawanego zdumienia.

Zaraz, serio? - wykrzyknęli głośno jego przyjaciele, przyciągając uwagę nielicznych klientów restauracji.

Tak! O czym niby miałbym kłamać? Szczery ton Alarica przekonał jego przyjaciół, którzy wiedzieli, że lepiej go nie lekceważyć, gdy mówił poważnie.

Chodźmy, musimy zapytać o to Trzeciego Starszego! krzyknął Gareth, podekscytowany jego słowami, gdy poderwał się na nogi.

Dlaczego nie idziecie wszyscy? Gareth odwrócił się, zauważając, że jego przyjaciele pozostają w tyle, po czym zrobił podwójne spojrzenie. Podziw na ich twarzach był namacalny.

Co z was za wariaci? Co wam strzeliło do głowy, żeby pytać o to Trzeciego Starszego? Jesteście odważni, ale czy to nie proszenie się o zamrożenie? Nolan w końcu się odezwał, usuwając zamieszanie.

Pytanie zawisło w powietrzu, pozostawiając znak zapytania nad ich spotkaniem. Była to tajemnica, która pozostała nierozwiązana, ponieważ ukryli swoje zakłopotanie głęboko w sobie, idąc naprzód w swoim koleżeństwie.



3

Sophia Starling siedziała cicho przy biurku, a w jej głowie kłębiła się chmura myśli. "Minął prawie miesiąc, a Elena Bright nie wysłała ani jednej wiadomości. Co się dzieje? Czy po prostu mijamy się jak statki w nocy?"

Rowan Yew zerknął na Sophię pogrążoną w myślach. Hej, Starling, skończyłaś już zadanie dla Rosemary Vale?

Sophia potrząsnęła głową, marszcząc brwi w zakłopotaniu. "Zadanie? Jakie zadanie? Nic o nim nie słyszałam.

Poważnie, Starling? Jak myślisz, co powie, jeśli sir Edward dowie się, że uczennica "Tajemniczego Nieznajomego" się tu włóczy? Gwendolyn Fairchild wtrąciła się z figlarnym uśmieszkiem.

Daj spokój, młoda Fairchild, zostaw ją. Jest tak nieśmiała, jeśli chodzi o romanse, że nikt z nas nie może jej pomóc. Powinna przynajmniej zapytać Młodego Feliksa, czy ma na myśli Małego Skrybę. Jeśli nie, nie możemy jej do tego zmuszać - powiedziała Iris West, jej ton zabarwiony był frustracją.

Odpuść jej, młody Hugo! wtrąciła Flora Greenleaf, kręcąc głową. Zrobiła się nieśmiała.

Daj spokój, Greenleaf, pozwól młodemu Hugo mówić. Jeśli nie pozwolimy jej się wygadać, może trzymać wszystko w zamknięciu - przekonywała łagodnie Lydia Everfrost, próbując wyciągnąć Sophię z jej skorupy. Poza tym myślę, że Starling naprawdę może się zmienić, jeśli trochę na nią naciśniemy.

Szczerze mówiąc, to prawda, Starling. Nie jesteś trudna dla oczu. Spójrz na siebie! Spędzasz całe dnie malując, oglądając najnowsze filmy z gier lub po prostu gapiąc się w przestrzeń. Marnujesz swój potencjał! powiedziała zirytowana Iris.

Ja też chcę się ubierać i ładnie wyglądać, ale po prostu... nie wiem jak! przyznała Sophia, jej głos był cichy.

Cóż, możesz się nauczyć! Każdy w naszym Dormitorium Damy coś umie, nawet jeśli nie wyszedł z łona matki idealny. Potrzebujesz tylko odpowiednich wskazówek, a my możemy cię nauczyć! odpowiedziała Iris, a jej determinacja aż błyszczała.

W porządku, w porządku, nauczę się. Możemy już z tym skończyć? Sophia ustąpiła, jej oczy błagały o litość.

Dobrze, zacznijmy od podstaw potrzebnych do makijażu. Uważaj! Głos Iris przybrał poważny ton, gotowy do przekazania jej wiedzy.

Zrozumiałem! Sophia przytaknęła ochoczo, kiwając głową jak pisklę dziobiące ziemię.

Po pierwsze, przygotuj swoją skórę podstawową rutyną pielęgnacyjną. Jeśli twoja skóra jest sucha, zacznij od maseczki w płachcie. Następnie oczyść, nałóż tonik, serum i krem nawilżający przed użyciem podkładu. Następnie możesz użyć podkładu lub kremu BB, a następnie pudru utrwalającego, aby wszystko pozostało na swoim miejscu. Następnie makijaż oczu: jeśli chcesz mieć podwójne powieki, użyj taśmy do powiek - ale skoro już je masz, pomiń ten krok. Sztuczne rzęsy są również opcjonalne; twoje rzęsy są już oszałamiające! Po prostu nałóż eyeliner - nie polecam płynnego lub żelowego dla początkujących, trzymaj się ołówka. Następnie wykończ cieniem do powiek i podkręć rzęsy przed dodaniem tuszu do rzęs i podkreśleniem brwi. Jeśli chodzi o usta, zacznij od błyszczyka lub balsamu, a następnie nałóż szminkę, aby utrwalić kolor. Wybierz odcień, który do ciebie pasuje; ta część może być trudna, więc może być konieczne sprawdzenie wskazówek w Internecie. Na koniec nałóż róż na policzki i w razie potrzeby puder utrwalający. W przypadku codziennych stylizacji możesz pominąć sztuczne rzęsy i podwójną taśmę do powiek. Zawsze miej pod ręką bibułki, puder i błyszczyk do poprawek. To wszystko! Łatwe, prawda?
Gdy Iris skończyła swój wirowy tutorial, wzięła długi łyk wody, czując się ożywiona.

"Wow, to dużo! Nie pamiętam tego wszystkiego. Sophia oparła głowę o biurko, przytłoczona.

W porządku, nie spiesz się. Nie spiesz się - uspokoiła ją Lydia.

Tak, to chyba wszystko, co mogę zrobić - odpowiedziała Sophia, kiwając posłusznie głową.



4

Niedługo po wpadce z makijażem, Sophia Starling i jej przyjaciele stanęli przed pierwszym dużym egzaminem.

"Klaso, ten egzamin różni się od wszystkich innych, które mieliście. Tym razem tematem są autoportrety. Zamiast dostarczać wam formę do skopiowania, daję każdemu z was lustro. Narysujecie swoje własne odbicie. Mówiąc prościej, to autoportret!" - ogłosił Sir Edward. Zbiorowy jęk wypełnił powietrze.

Sir Edwardzie, proszę! To jak odcięcie nam linii życia! Kto będzie chciał ponownie spojrzeć w lustro? Gwendolyn Fairchild krzyknęła z tyłu sali.

Nie żartuj! To wszystko wasza wina, Małe Uzdrowicielki! Zawsze jesteście zajęte nakładaniem makijażu i przychodzicie tuż przed dzwonkiem. Teraz same musimy się rysować - wtrąciła Rhea Lovelace, kpiąc z koleżanek z klasy.

Uszczypliwość Rhei zabolała, ale była prawdziwa. Tajemniczy Nieznajomy, wysoki na prawie sześć i pół stopy, był znany ze swoich wyjątkowych umiejętności artystycznych, ponieważ od najmłodszych lat uczęszczał na lekcje malarstwa. Jego prace niezmiennie zachwycały, często zdobywając najwyższe oceny.

"Rhea Lovelace, co masz na myśli? Myślisz, że jesteś wyjątkowy tylko dlatego, że potrafisz dobrze malować? Co powiesz na pojedynek jeden na jednego z którymkolwiek z nas ze Starling? Gwendolyn odparła, wiedząc w głębi duszy, że jej własna sztuka nie dorównuje poziomowi umiejętności Rhei. Ale Sophia Starling, ze swoimi niezliczonymi nagrodami i pochwałami sir Edwarda, głoszącymi, że jej sztuka jest dotknięta jakimś nieuchwytnym duchem, była prawdziwym talentem.

"Touché! przyznała Rhea Lovelace, choć często czuła się przyćmiona. Po bliższej ocenie jej prac przez Tajemniczego Nieznajomego, poczuła się przyćmiona jego talentem.

Fairchild, nie używaj mojego imienia do straszenia innych. Powinnaś skupić się na doskonaleniu własnych umiejętności. A jeśli następnym razem nie będzie mnie w pobliżu? W głosie Sophii pobrzmiewał autorytet, do którego reszta grupy zdążyła się już przyzwyczaić.

W porządku, rozumiem! Próbowałam, ale nic z tego nie wychodzi! Co więcej mogę zrobić? Gwendolyn odpowiedziała defensywnie, a jej wyraz frustracji sprawił, że wszyscy w dormitorium parsknęli śmiechem.

Po kilku przyjacielskich żartach przeszli do rzeczy, świadomi, że sir Edward nie miał cierpliwości do rozpraszania ich uwagi. Jeśli nie oddadzą dzisiaj swoich prac, reperkusje mogą być poważne.

Podczas gromadzenia zapasów Sophia była w pełni skoncentrowana. Patrząc w lustro, nagle pomyślała o Elenie Bright, dziewczynie, którą zdawała się darzyć uczuciem. Ciepło wypełniło jej policzki, gdy ołówek zatańczył na papierze, ożywiając jej odbicie.

W miarę upływu czasu jej szkic ewoluował w coś żywego, niosącego esencję, która wydawała się głębsza i bardziej ożywiona niż jej poprzednie prace. Być może to właśnie przypływ emocji - bycie Małą Uzdrowicielką w miłości (lub w cichej tęsknocie) - odżywiło jej sztukę.

W międzyczasie Lydia Everfrost skończyła swoją pracę i oddała ją, zdając sobie sprawę, że była zaskakująco pierwsza, poza Rheą. To było niezwykłe; Sophia zazwyczaj kończyła jako pierwsza. Co się z nią działo?
Schodząc z peronu, Lydia spakowała swoje rzeczy i skierowała się w stronę Studia Inspiracji Sophii.

Uniwersytet Świętej Aldorii jest najważniejszą instytucją w Aldoria Town, znaną przede wszystkim z pielęgnowania sztuki. Każdy student Akademii Sztuk Pięknych ma do dyspozycji własną przestrzeń studyjną, dogodnie zlokalizowaną za Salą Wiedzy. Wydział artystyczny może pochwalić się własnym budynkiem, zapewniającym inspirujące środowisko dla kreatywności.

Program sztuk pięknych na Uniwersytecie St. Aldoria jest najbardziej poszukiwany przez studentów sztuki, znanych z rygorystycznych standardów przyjęć. Ocenia nie tylko wyniki w nauce, ale także ogólny potencjał kandydatów przed przyjęciem.

Zasadniczo należy spełnić określone kryteria akademickie i poddać się Akademii, ale jeśli jakikolwiek aspekt ich zdolności artystycznych osłabnie pod kontrolą, komisja rekrutacyjna zastrzega sobie prawo do ich odrzucenia.

Każdego roku na Uniwersytet St. Aldoria przyjmowanych jest tylko 3500 studentów, z czego tylko 500 miejsc w Akademii Sztuk Pięknych. Warto zauważyć, że tylko 40 studentów zajmuje się szkicowaniem, podzielonych na dwie klasy, każda z 20 studentami. To spersonalizowane podejście wyjaśnia, dlaczego każdy student cieszy się własną przestrzenią studyjną - tylko małym pokojem, ale wystarczająco dużym, aby wyrazić siebie.

Po przybyciu do Studia Inspiracji Sophii Starling, Lydia zauważyła, że Sophia rzeczywiście stworzyła imponujące dzieło, jeszcze lepsze niż wcześniej, nasycone żywym życiem - wyraźne wskazanie artystycznego rozwoju Sophii.

Hej, Starling, skończyłaś? Umieram z głodu, chodźmy coś zjeść! zapytała podekscytowana Lydia.

W porządku, potrzebuję tylko chwili, żeby posprzątać - odpowiedziała Sophia, chwilowo wyrwana z twórczego zamyślenia przez głos Lydii.

Po złożeniu swojej pracy, Sophia odszukała Gwendolyn i resztę, a ożywiona grupa skierowała się radośnie w stronę Sali Uczt, gotowa wspólnie świętować ten kamień milowy.



5

Długo oczekiwana przerwa w końcu nadeszła, a Sophia Starling i jej przyjaciele z Dormitorium Dame postanowili wybrać się na zabawę. Po długim planowaniu zdecydowali się na dzień w Riverside Park.

"Chodź, Starling! Przeżyjmy spontaniczną przygodę!" Gwendolyn Fairchild, królowa dramatu w grupie, oświadczyła z podekscytowaniem.

"Nie słuchaj tego Błyskotliwego Rycerza i jego wybryków, Młoda Szpak. Chodźmy!" Iris West wyciągnęła Sophię z dormitorium, nie czekając na odpowiedź.

"Nie będziemy na nią czekać? zapytała niepewnie Lydia Everfrost.

"Nie ma szans, będzie tuż za nami - odpowiedziała stanowczo Iris.

"Bezduszne potwory, poczekajcie na mnie! Gwendolyn dyszała, spiesząc się, by ją dogonić.

"Właśnie nazwałaś nas bezdusznymi. Dlaczego mamy na ciebie czekać? Iris odparła, pozostawiając Gwendolyn gotową do wybuchu.

"Fairchild, zwolnij! Jesteś w szpilkach, połamiesz sobie nogi biegając w ten sposób! zawołała Sophia, martwiąc się o bezpieczeństwo przyjaciółki.

"Przynajmniej Starling jest dla mnie miła - nie tak jak wy, humph! Gwendolyn syknęła w odpowiedzi.

"Młoda Fairchild, nie przychodź do nas z płaczem, gdy potrzebujesz pomocy! odpowiedziała Iris, wyraźnie zirytowana.

"Nie będę! Lydia i Flora Greenleaf zgodziły się, przytakując.

"Dobra, dobra! Przepraszam!" powiedziała Gwendolyn, udając, że się dąsa. Cała grupa nie mogła powstrzymać się od chichotu z jej wybryków.

"Starling, myślałam, że będziemy się dobrze bawić, dlaczego przyniosłaś swój szkicownik? zapytała Flora, przyglądając się torbie, którą niosła Sophia.

"Och, to? Po prostu mam zwyczaj szkicowania wszystkiego, co mi się podoba, kiedy to widzę" - odpowiedziała Sophia, rozbawiona ciekawością grupy.

"Wow, więc tak ćwiczysz swoje umiejętności rysowania!" wykrzyknęła Gwendolyn, a jej oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. Sophia na chwilę zaniemówiła.

Kiedy w końcu dotarli do parku, Gwendolyn natychmiast oświadczyła: "Chcę pojeździć na wahadle! Wszyscy musicie iść ze mną". Sophia odgryzła słowa "Czy mogę nie iść?", ponieważ Gwendolyn potrafiła być siłą natury.

Przejażdżka kosztowała tylko dwadzieścia dolców, nieźle jak na smak przygody. Przyjmując postawę "będę wspierać moją przyjaciółkę", Sophia przygotowała się na to, co miało nadejść.

Po obejrzeniu kilku jeźdźców przed nimi, w końcu nadeszła ich kolej. Widok wysiadających ludzi, z których niektórzy wyglądali na zielonych, sprawił, że Sophia zakwestionowała swój osąd.

Gdy zajęli swoje miejsca, serce Sophii biło zarówno z podniecenia, jak i strachu.

"Wszyscy gotowi? Wahadło zacznie się kołysać lada chwila!" - ogłosił wesoło operator przejażdżki.

Na początku jazda była powolna, a Sophia pomyślała: "To wcale nie jest straszne".

Ale gdy nabrała prędkości, rzeczywistość uderzyła mocno. Gwendolyn i inni krzyczeli, ale Sophia milczała, ogarnięta strachem tak intensywnym, że nie wydobywał się z niej żaden dźwięk.

Osiągając najwyższy punkt, poczuła, jakby jej dusza odpływała. Wtedy zauważyła, że jednorazowa osłona buta ze stopy Iris wylatuje w powietrze.

W tym momencie coś się zmieniło; huśtawka nie wydawała się już tak przerażająca, a nawet głęboki dół poniżej był mniej przerażający niż wcześniej.
Gdy wahadło zaczęło się obracać, Sophia poczuła niespodziewany dreszczyk emocji - być może pokonanie lęku wysokości nie było wcale takie złe.

W drodze powrotnej na Uniwersytet St. Aldoria zauważyli piętrowy autobus. Lydia Greenleaf zasugerowała wypróbowanie go i wkrótce cała grupa znalazła się na pokładzie.

Jednak gdy weszli na drugi poziom i usadowili się na swoich miejscach, zaczęli żałować. Wysokość sprawiła, że kręciło im się w głowach, przez co czuli się bardziej żywi niż kiedykolwiek - ogarnęła ich mieszanka dreszczyku emocji i zawrotów głowy.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Poziomy serca"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈