Ten jedyny

Rozdział pierwszy

Czarna Ekspedycja

Jechałem szybko, bo brzmiała na speszoną.

To nie było dobre w jej biznesie.

Tweaked w moim biznesie też nie było dobre.

Było gorzej. Nie dzwoniła do Knighta.To oznaczało złe rzeczy, bo oznaczało, że dzieją się złe rzeczy.Nie złe, złe.

Gdyby Rycerz wiedział, że dzieje się coś złego, straciłby rozum, co oznaczałoby, że ktoś mógłby stracić władzę nad swoim ciałem. Wiedziała, że jeśli trafię na scenę, będę miał umysł do plam na dywanie.

Cholera.

Zatrzymałem się na drodze przed jej domem w mojej niebieskiej Corvette Stingray z 1968 roku, po czym cofnąłem, parkując równolegle między dwoma samochodami. W ciągu sekundy byłem na zewnątrz, ręka do pistoletu pod moją skórzaną kurtką włożona do kabury przymocowanej do mojego pasa na małych plecach. Wsunąłem klucze do kieszeni i podszedłem do drzwi wejściowych jej malutkiego domku, oczy miałem wyłupiaste i skanujące.

Żadnych hałasów, żadnych dźwięków.

Było późno, po trzeciej nad ranem. Jej okolica była spokojna. To była miła okolica, nie krzykliwa, nie rodzinna. Po prostu okolica, choć trochę zaniedbana.

Nie sprawdzałem Sereny. Zrobił to inny z zespołu Rycerza. Niewiele o niej wiedziałem, choć zabrałem ją na kilka spotkań i zostałem w pobliżu aż do ich zakończenia. To była usługa, którą Knight świadczył swoim nowym dziewczynom. Uderz, to była usługa, na którą Knight nalegał, aby jego dziewczyny miały.

Przypomniałem sobie, że była studentką sztuki, zarabiającą na wyjazd do jakiejś fantastycznej szkoły we Francji. Rodzice odeszli, wypadek samochodowy. Jeśli chciała tego, musiała zrobić to sama.

Pieprzony szajs. Jasne, nie można było zebrać pieniędzy na bilet lotniczy, opłacić czesne i koszty życia w innym kraju, kelnerując przy stolikach, chyba że miało się na to dekadę.

Ale cholera.

Każda dziewczyna miała swoją własną historię. Większość z nich była o wiele gorsza niż Sereny.

Co oznaczało, że Serena może nie być tam na górze.

Proszę Boże, pomyślałem, nie pozwól tej suce spotykać się z klientami w jej domu.

Sprawdziłam najpierw okno, widząc światło dochodzące zza żaluzji, ale były zamknięte. Nie mogłam się zorientować, co się dzieje w środku.

Ruszyłam do drzwi, stanęłam po ich stronie,wyciągnęłam rękę i zapukałam mocno dwa razy.

"Serena!" zawołałam. "To Sylvie."

Natychmiast usłyszałam, że zamki się otwierają.

Cholera, czekała pod drzwiami.

Zostały uchylone i zobaczyłem ją.

Kurwa.

Słyszałem jak krew szumi mi w uszach ididn nie poruszył się poza mówieniem.

"Potrzebujesz lekarza?" zapytałem.

Potrząsnęła głową.

Potem wyszeptała, "Sylvie -"

Uciąłem ją, "Zgłaszasz to Rycerzowi?"

"Ja... on..." znów potrząsnęła głową, "nie".

"Zawołasz kogoś innego niż ja, żeby ci pomógł? Doprowadzić cię do porządku?" Naciskałem dalej.

Przytaknęła. "Cher. Jest w drodze. Niedługo tu będzie."

Dobrze. Cher. Ta suka była sprytna, miała twarde ręce. Dopilnuje Sereny.

Przytaknęłam wtedy, "Kim on był?"

"Był... był nowy."

Przytaknęłam ponownie, "Powiedz mi, że nie widziałaś go tutaj."

Potrząsnęła głową. "Nigdy."

Przynajmniej tak było.

"On robi więcej niż to, co widzę?" Zapytałem.

Zamknęła oczy. Wstrzymałem oddech. Otworzyła oczy.

"Nie," wyszeptała.

Studiowałem ją, nie rozumiejąc tego.

Została obrobiona, opuchlizna oczu, tłuszcz na wardze i rozerwana, ale tylko mała łza. Nie wyglądało na to, żeby potrzebowała szwów. Wyglądało na to, że bolało jak cholera, ale nie było tak źle. Niedopuszczalne, ale nie takie złe.

Dlaczego nie zadzwoniła do Rycerza? Rycerz złożyłby oświadczenie, a potem odciąłby dupka, nie straciłby rozumu.

Musiała kłamać.

"Serena, musisz ze mną porozmawiać", naciskałem. "Dlaczego zadzwoniłaś bezpośrednio do mnie? Dlaczego nie zgłosiłaś tego Rycerzowi?"

"Dziewczyny mówią, że on się denerwuje", odpowiedziała.

"On robi i kochanie, powinien. Twoja twarz jestmessed się. On nie oferuje ochrony, więc jego dziewczyny mogą się nawalić. Nie lubi tego gówna. Trzeba złożyć oświadczenie."

"Jest straszny, kiedy jest zły", wyszeptała.

To była szczera prawda.

"Uh... tak tylko mówię, Sereno, jakiś dupek cię zatrudnił. To nowy klient. Chcesz mi powiedzieć, dlaczego chronisz go przed Knightem?"

"Nie chcę, żeby Knight miał kłopoty."

Boże. Serena była stosunkowo nowa. To nigdy jej się nie zdarzyło.

Racja.

"To nie jest twoje zmartwienie," Ieducated ją.

"Ale..."

Oparłam się o drzwi i zniżyłam głos. "Sereno, kochanie, to nie twoje zmartwienie. To jest to, co on robi.To jest to, kim on jest. Dlatego z nim jesteś. Jeśli ktoś cię wykorzystuje, zgłoś to Rycerzowi. Natychmiast."

Zatrzymała moje oczy na chwilę, po czym przytaknęła.

Kontynuowałem, "Teraz, spotykasz się z tym facetem w jego miejscu, w hotelu, co?"

"Hotel," odpowiedziała.

Przytaknąłem. "Gdzie, kiedy, jak długo byłaś w domu?"

Podała mi szczegóły.

Znów przytaknąłem. "Składam mu wizytę, Sereno, i zgłaszam to Knightowi".

Przygryzła swoją tłustą wargę po stronie, gdzie nie była tak tłusta, po czym przestała to robić i przytaknęła z powrotem.

"Jak długo potrwa zanim Cher tu dotrze?" Iasked.

"Powiedziała dziesięć minut i to było jakieś dziesięć minut temu."

Dałem jej kolejny ukłon.

"Lód," wyszeptałem, zanurzając głowę w kierunku jej twarzy. "Weź jakieś środki przeciwbólowe. Połóż się."

Przytaknęła ponownie i wyszeptała, "Dzięki, Sylvie."

Złapałem jej oczy i zamknąłem spojrzenie z innymi. "W każdej chwili. Wiedz o tym, kochanie."

Jeszcze raz przytaknęła.

"Zamknij drzwi," rozkazałem. "I'll check intomorrow."

"Dobrze, Sylvie."

"Lód," powtórzyłam.

"Okay."

Spojrzałem wymownie na drzwi, ona je zamknęła, a ja nie ruszyłem się z miejsca, dopóki nie usłyszałem ich zamknięcia.

Potem ruszyłam szybko do samochodu, ale nie biegałam. Nie biegłem. Trzymałem się pod kontrolą.

Kiedy wsiadłem do samochodu, zadzwoniłem do Rhasha, prawej ręki Knighta.

"Yo," odpowiedział.

"Yo right back at 'cha", odpowiedziałem. "Mam dobre i złe wieści. Które chcesz najpierw?"

"Dobre," odpowiedział Rhash, z drżeniem humoru w głosie.

"Dobra, jestem w nastroju do kopania tyłków i jestem już w moim samochodzie, więc nie ma opóźnień w wyjściu na kopanie".

"Kurwa," mruknął Rhash, humor zniknął. Wiedział, co to oznacza. "Jakie są złe wieści?"

"Serena się napracowała i zadzwoniła do mnie".

"Kurwa," spina się Rhash.

"Tak," zgodziłem się.

"Jak bardzo? Potrzebuje Baldy'ego? Co?" zapytał.

"Mówi, że nie jest źle. Tylko poobijana. Cher ma się nią zaopiekować. Potrzebuję adresu jej klienta na noc."

Czekałem, aż go znajdzie, podał mi go, a ja zaprogramowałem go w moim GPS-ie, po czym zapytał, "Czy jest jakiś powód, dla którego nie zadzwonił do mnie lub do Knighta?"

"Martwiłem się, że stracicie rozum i wpadniecie w kłopoty".

"Głupi," mruknął, brzmiąc bardziej niż trochę zirytowany. "Za co ona myśli, że dostaniemy te dziesięć procent?"

To było dobre pytanie i takie, na które nie miałem odpowiedzi. W moim doświadczeniu, panie wieczoru nieprotect ich protektorów. Jeśli miały szczęście, to było odwrotnie. Zazwyczaj unikały ich, jeśli mogły, lub szukały ich z niezbyt dobrych powodów, jak na przykład zdobycie narkotyku.

Dziewczyny Rycerza nie były takie. Wiedziałem dlaczego, do diabła, zdecydowanie wiedziałem dlaczego.

To nadal było głupie.

"Mam tyłek do skopania, Rhash," przypomniałem mu.

"Potrzebujesz wsparcia?" zapytał.

"Masz ochotę skopać tyłek?"

"Jak bardzo była zła?"

"Gruba warga. Spuchnięte oko," powiedziałem mu.

"Więc... kurwa, tak."

Uśmiechnąłem się.

To dlatego Knight wzbudzał lojalność u swoich dziewczyn. Ponieważ zatrudniał takich ludzi jak Rhashan i ja, którzy dawali ashit.

"Zaczynam w hotelu," podzieliłem się. "Spotkajmy się tam".

"Zajmie mi to około dziesięciu, piętnastu. Poczekajcie na mnie. Nie chcę niczego przegapić."

Ponownie się uśmiechnąłem. Rhashan i wszyscy faceci uważali, że patrzenie na moją pracę jest zabawne. To dlatego, że miałam pięć stóp i dwa i oszukiwałam bogów pijąc dużo i jedząc co tylko chciałam, a mimo to byłam szczupła. Miałam cycki i ładnie zaokrąglony tyłek. Ani w nadmiarze, więc, bez dwóch zdań, byłam szczupła. Nie byłam dziewczęca, ale nosiłam moje miodowe blond włosy, długie i dzikie, a także miałam nie do ruszenia, raz w tygodniu harmonogram uzyskiwania manicure i pedicure.

Mimo to mogłam pokonać faceta o ponad stopę niższego ode mnie, ważącego na mnie ponad sto funtów i sprawić, że kwilił jak dziecko.

Chłopcy uważali to za histerię, patrząc jak mężczyzna pada z rąk drobnej kobiety w lakierze do paznokci. Czasami, kiedy dostawałem wezwanie, dwóch lub trzech z nich pojawiało się tylko po to, żeby popatrzeć.

Nigdy się nie zawiodłem.

"Do zobaczenia", powiedziałem do Rhasha.

"Tak, później", odpowiedział.

Zamknąłem telefon, uruchomiłem moją dziewczynę, mruczała dla mnie, podczas gdy ja czekałem trzydzieści sekund, zanim zobaczyłem, jak Cheer podjeżdża i parkuje. Potem uniosłam jej podbródek przez przednią szybę i czekałam, aż pójdzie do domu Sereny. Potem czekałem, aż drzwi zamkną się za Cher.

Wtedy moja dziewczyna i ja wystartowaliśmy.

* * * * *

Miałam plecy do ściany z boku drzwi, kiedy usłyszałam sygnał dźwiękowy windy. Odwróciłem głowę i patrzyłem, jakRhash wychodzi.

Rhashan był ogromnym, północy czarnoskórym mężczyzną. Przystojny. Kurwa, niewielu z nich zrobili tak dobrych jak Rhashan od stóp do głów. Gładki z kopem, jak dobry bourbon. Ssałeś go z powrotem, a potem wciągałeś oddech, żeby złagodzić ciepło w drodze na dół.

Niedawno ożenił się z kobietą, która podobała mi się bez zastrzeżeń, co było rzadkością. Wiadomo było, że lubi dominować, dlatego nie zanurzyłam palca w północy, zanim nie zrobił ostatniego podrywu ze swoją nową żoną, Vivicą.

Nikt mnie nie kontrolował. Już nie.

To nie znaczyło, że nie cieszyłem się widokiemimmensely jak szedł jego muskularny bulk moja droga.

Kiedy się zbliżył, podniosłem keycard między dwoma palcami.

"Szef jest mi winien sto pięćdziesiąt", powiedział.

Pełne usta Rhasha rozchyliły się. "Dostałeś pokwitowanie?"

Uśmiechnąłem się i podniosłem brodę.

Jego oczy powędrowały do drzwi. "On tam jest?"

"Według mojego chłopaka na dole, który jest onehundred and fifty dollars richer za wręczenie mi keycard, on jest notchecked out," powiedziałem mu.

Popatrzył na mnie w górę i w dół, zanim zauważył: "W tym hotelu nie mogę się wyrwać bez wydania co najmniej dwóch pięćdziesięciu".

"Nie masz cycków", wskazałam na oczywistość, a jego usta znów się skrzywiły.

Potem jego twarz stała się poważna. "Prowadzisz?"

"Uh... jestem Sylvia Bissenette?" zapytałam.

"Ostatnim razem, gdy sprawdzałem," odpowiedział.

To wywołało u niego kolejny uśmiech.

Ustawił się w pozycji i ja też, obaj usunęliśmy broń.

Wsunęłam kartę, dostałam zielone światło, wysunęłam ją, ostrożnie przekręciłam klamkę i ostrożnie ruszyłam w głąb ciemnego pomieszczenia z Rhashem przy plecach.

W ciągu minuty upewniliśmy się, że przestrzeń jest czysta.

Rhash włączył światło i obaj przeskanowaliśmy wzrokiem wrak.

Kiedy skończyłem skanowanie, mój wzrok padł na Rhasha i zauważyłem, że jego silna, kwadratowa szczęka jest twarda.

"Podjęła walkę" - zauważyłem.

Jego oczy zwróciły się ku mnie.

Byłem luźną częścią zespołu Rycerza Sebringa, nie oficjalnym członkiem. Byłem wolnym strzelcem. Miałem inne prace.Ale zawsze byłem na wezwanie Rycerza.

Bycie wolnym strzelcem nie znaczyło wiele dla chłopców Knighta. Dla nich brałem zlecenia, byłem na zawołanie, byłem członkiem zespołu. To oznaczało, że wiedzieliśmy gdzie mieszkają inni. Razem chodziliśmy na randki. Oglądaliśmy razem Broncos, zwykle w barze. Zostałem zaproszony na ślub Rhasha. Jeśli potrzebowałem pomocy w innej pracy, wystarczyło zadzwonić, a oni mnie wspierali.

Fakt, że poza pracą nasz czas spędzany razem zwykle zawierał alkohol, oznaczał, że wszyscy się dzieliliśmy.

Wiedziałem, że Rhashan Banks dorastał w trudnych warunkach. Jego mama urodziła go, gdy miała 16 lat. Miał dwie siostry i brata, zanim jego mama skończyła 21 lat. Każde dziecko Banksa miało innego ojca i żaden z nich nie pozostał w pobliżu.

Rhash należał do gangu już w wieku 12 lat, jego najlepszy przyjaciel został pobity w czasie wojny i zmarł w jego ramionach, gdy Rhash miał 15 lat. Minęły kolejne trzy lata i dziewczyna zaszła w ciążę, zanim Rhash zaczął się pozbierać. Oddała dziecko do adopcji, nie chcąc mieć nic wspólnego z nim ani z ojcem, który był skazany na śmierć lub więzienie. Rzuciła jego dupę, urodziła dziecko, pozbyła się go, po czym szybko wróciła do swoich wielkich planów i związała się z innym członkiem gangu, tym o siedem kroków niższym od Rhasha. Jej nowy facet nie miał nic przeciwko dzieleniu się. W rzeczywistości, przekazał ją wszystkim swoim kumplom.

Aby poradzić sobie z życiem, które zmieniło się w totalne gówno, w końcu uzależniła się od mety. Teraz pracowała w Colfax, a jej spodziewana długość życia nie była zbyt wysoka, biorąc pod uwagę, że jej alfons był dupkiem, jej pasek był niebezpieczny, a jej umysł zawsze skupiał się na kolejnym narkotyku.

Rhash wyrwał się z tego gówna, w końcu odnalazł Knighta i żył każdego dnia wiedząc, że dziecko, które stworzył ze swoją dziewczyną, jest w lepszym miejscu. Wiedząc o tym i nienawidząc tego, ponieważ to lepsze nie obejmowało jego prawdziwej mamy ani prawdziwego ojca.

Jakoś to całe gówno zakręciło mu się w głowie. Mentalność gangu nie zniknęła. Jego lojalność była zakorzeniona i ekstremalna. Tylko, że teraz była ona wobec Knighta, zespołu Knighta i misji Knighta.

Dlatego też, gdy przyjął dowód, że jedna z dziewczyn Knighta walczyła, zanim dostała rozbitą wargę i spuchnięte oko, wkurzyło go to.

Rhashan Banks wkurzony był trochę strasznyand mówię to, mimo że niewiele mnie przestraszył.

Kiedy nie odpowiedział i byłem zrobiony zhis ciemne oczy wypalanie dziur w moje, zapytałem, "You got any cashon you?"

"Twoje cycki zużywają się?" zapytał z powrotem i Ifought powrotem inny grin.

"To są b-cups, Rhash. Wyglądają dobrze butthey tylko iść tak daleko zakryte", odpowiedziałem.

Przekręcił swój tors i światło zgasło.

Wtedy usłyszałem, jak mówi: "Ruszajmy".

* * * * *

Odwróciliśmy się od nocnego kasjera, który był bogatszy o dwieście dolarów i powiedział nam to, co już wiedzieliśmy z pustego, rozbitego pokoju hotelowego.

Klient Sereny zapłacił gotówką. Karta kredytowa, którą umieścił w pliku na wypadek incydentów, została wyczyszczona w momencie zameldowania, czyli o ósmej. Kiedy urzędnik sprawdził ją ponownie, została zgłoszona jako skradziona. Dodatkowo zameldował się pod innym nazwiskiem i adresem, niż nam podał.

Fałszywe nazwisko i płacenie gotówką nie było zaskakujące. Klienci starali się nie zostawiać śladów.

Adres i skradziona karta kredytowa nie były dobre.

To oznaczało, że czuł się bezpiecznie opuszczając pokój w tym stanie, wiedząc, że nie mogą go znaleźć, by go oskarżyć.

Knight miał stajnię z pięćdziesięcioma siedmioma dziewczynami i zdarzało się. Było to rzadkie, ponieważ Knight miał również reputację.Niemniej jednak, zdarzało się to czasami. Ale żadna dziewczyna nie brała klienta bez sprawdzenia go. To była część pracy, którą wykonywałem dla Knighta. Nie kopał głęboko, ale kopał. Nigdy nie wysyłał dziewczyny, jeśli klient był podejrzany, miał kartotekę, problemy z przepływem gotówki lub inne niepokojące rzeczy. Sprawdzaliśmy historię kredytową, historię pracy, finanse, rejestry karne i sprawdzaliśmy domy i miejsca pracy, wszystko po cichu, żeby nie odstraszyć klientów.

Innymi słowy, to szczególne gówno nie miało miejsca.

Nigdy.

"Jego dom," warknął Rhash. "Spotkajmy się tam. Wyślę ci szczegóły".

"Racja", mruknąłem, idąc obok niego do drzwi. Moja głowa była odchylona do tyłu, oczy uniesione i skierowane na jego profil. Oceniałem poziom jego gniewu. Wyczuwałam, że nie tylko wzrasta, ale rozszerza się, by objąć faceta, który wziął pięść na Serenę i kogokolwiek, kto wykonał pracę nad klientem.

Wypychaliśmy się za drzwi, gdy to poczułem.

Oczy na mnie.

Skręciłam kark i otworzyłam drzwi ze wzrokiem skierowanym przez ramię. Omiatałam wzrokiem recepcję z niezbyt dużą uwagą.

Było wcześnie rano, nie było tam nikogo poza urzędnikiem.

Kurwa.

Zwróciłem uwagę na to, dokąd zmierzam, kierując się do mojej dziewczyny na działce.

To się działo ostatnio, zbyt często. Ilong nauczył się to wyczuwać i odczytywać. Może nie jestem dziewczyną, ale musiałbym być ślepy, żeby nie widzieć, że nie jestem twardy dla oczu. A to oznaczało, że miałem wiele spojrzeń.

To nie było tak, że jakiś facet, któremu podoba się to, co widzi, chciał tam wejść.

To był inny rodzaj patrzenia.

Trwało to już od około miesiąca, ale za każdym razem, gdy to czułam, gdy skanowałam lub krążyłam do tyłu, by lepiej się przyjrzeć, nie mogłam nic znaleźć.

Nie podobało mi się to, ale nie mogłem nic zrobić, jeśli nie mogłem odkryć źródła.

Miałem teraz robotę do wykonania i nie miałem czasu, żeby wracać do recepcji pod pozorem zadawania urzędnikowi dodatkowych pytań, żeby sprawdzić, czy ktoś mnie sprawdza.

Więc podążyłem za Rhashem w jego samochodzie z wytrzeszczonymi oczami, szukając ogona.

I nic nie znalazłem.

* * * * *

Stałem w pustym salonie, starając się trzymać w ryzach swoje gówno.

"Kto to sprawdził?" Zapytałem, mój głos niski z gniewem.

"Live", Rhash chrząknął, a ja przerzuciłem otwarty telefon, używając kciuka na klawiaturze do przewijania w dół mojej książki telefonicznej doLively.

Słyszałem, jak Rhash uderza w przyciski swojego telefonu, wiedziałem, że łączy się z Knightem.

Dotarliśmy do domu klienta i znaleźliśmy znak sprzedaży na podwórku. Kiedy weszliśmy do środka, nic tam nie było. Ani jednego mebla. Całkowicie wyczyszczone.

To dało mi złe przeczucie. To nie był twój przypadkowy dupek, który czerpał przyjemność z płacenia za seks i bicia kobiet.

Skradzione karty kredytowe. Fałszywe adresy.

To było złe.

Telefon zadzwonił cztery razy w moim uchu, zanim się rozłączyłem.

"Pip, co jest, kurwa? Jest po czwartej rano" - mruknął mi sennie do ucha Live, używając skróconej wersji przezwiska, które nadali mi chłopcy. Pipsqueak.

Chłopaki walili się cały czas. Zawsze się ze sobą pieprzyliśmy, robiliśmy sobie żarty, dawaliśmy sobie nawzajem obciach. To był po prostu sposób. Pipsqueak i Pip nie były przezwiskami dla takich złych suk jak ja, które potrafiły skopać tyłki, ale co mnie to obchodziło? To była ironia i na pewno mogło być gorzej. Wiedziałam o tym, bo jeden z ludzi Knighta miał ksywkę Tiny, to nie była ironia i nie odnosiła się do jego wzrostu. Nienawidził tego, ale znosił to, bo gdyby nie, oznaczałoby to, że nie tylko ma małego fiuta, ale i nie ma jaj, co byłoby jeszcze gorsze.

A poza tym miał pewien sekret, który znałem, ponieważ jedna z jego kobiet się nim podzieliła. To było, jego kutas może być mały, ale to nie znaczyło, że nie wiedział co zrobić ze swoim językiem i palcami. Sposób, w jaki to zostało opisane, nadrabiał to w dużym stopniu.

Nie zwlekałem z podzieleniem się tym, co, kurwa, doLive.

"Serena została dzisiaj obrobiona. Klient zapłacił za hotel gotówką, podał fałszywe nazwisko i skradzioną kartę kredytową.W tej chwili stoję w jego salonie z Rhashem i jest on pusty. Przez pustkę rozumiem, że nie ma mebli, a na podwórku jest znak sprzedaży".

"Kurwa," wyszeptał.

"Kochanie, jest późno. Co do cholery?" Słyszałem inthe tle i wiedział, że to kobieta Live'a, Amy. Brzmiała zaspana i wścibska. Nigdy nie słyszałem jej brzmiącej sennie. Jeśli często słyszałem ją brzmiącą na wścibską.

Nawiasem mówiąc, nie była jedną z kobiet facetów, które lubiłem bez zastrzeżeń lub w ogóle. To była kula u nogi. Nie lubiłam kobiet takich jak ona, które z radością przyjmowały od swojego mężczyzny sukienki, buty, biżuterię i darmową obstawę, żeby dostać się do klubu Knight,Slade. Amy nie miała żadnych problemów, aby narzekać na wszystko pod słońcem, w tym na fakt, że Live musiała pracować na pieniądze, które były potrzebne, aby kupić jej sukienki, buty i biżuterię.

"Tak, kurwa", zgodziłem się, ignorując Amy, która była moja zwykła taktyka do czynienia z nią. "Zrobiłeś pełną kontrolę? "Zapytałem.

"Fuck yeah, I did. 'Oczywiście, że tak', powiedział mi Live, obrażony. "Kiedy go sprawdzałem, w całym domu były meble. Na pewno nie było tam żadnego znaku sprzedaży na podwórku."

"Kochanie, co... do... cholery?" Amy snappedsounding mniej senny, ale zdecydowanie bardziej snippy.

"Daj mi chwilę, kochanie", Live odpowiedział Amy, a następnie do mnie, "Jak źle jest Serena?"

"Gruba warga, spuchnięte oko, mogłoby być gorzej, ale nie o to chodzi", odpowiedziałam.

"Tak," zgodził się.

Usłyszałam, że telefon Rhasha jest zamknięty, więc moje oczy dotarły do niego przez ciemność.

"Rycerz mówi o spotkaniu. Teraz. Slade. Zabieraj tam swoją dupę, Sylvie," zadudnił, po czym nie czekał na moją odpowiedź. Ruszył w stronę drzwi.

Wróciłam do telefonu. "Słyszysz to?"

"W drodze," mruknął Live.

"Co?" Słyszałem Amy zapytać, jej głos goingshrill. "Teraz?"

"Później," powiedziałem do telefonu, a następnie zatrzasnąłit zamknąć szybko w udanym wysiłku, aby uniknąć słuchania Live dostać jego jaja busted. Miałem nadzieję, że była świetna w dawaniu dupy albo smakowała jak czysty miód, żeby być warta tego gówna.

Wyszedłem za Rhash'em tylnymi drzwiami. Wyłamaliśmy zamek i upewniłem się, że jest bezpieczny, zanim ruszyłem do domu. Jak zbliżyłem się do mojego samochodu, obserwowałem Rhashgive mnie palec flick przez okno, jak odjechał w jegoblack Nissan Z.

Trafiłem na chodnik i poruszałem się po okolicy mojej Corvette, kiedy zauważyłem dużego Forda Expedition, który jechał w dół ulicy w przeciwnym kierunku niż Rhash. Moje oczy zamknęły się na nim, biorąc pod uwagę tablice z Arizony, a następnie podchodząc do kabiny.

Na przedzie maski mojej Corvette, zatrzymałem się martwy, a moja klatka piersiowa uciskała jakby wylądował na niej głaz.

Expedition przejechał obok, kierowca nawet nie spojrzał w moją stronę, a moja głowa odwróciła się, podążając za nim.

Nie ma mowy.

Nie ma mowy.

Widziałem go, to była prawda. Widziałem go dziesiątki razy w ciągu ostatnich szesnastu lat. Albo, przekonywałem sam siebie, że tak było.

Ale nie widziałem.

Nie było go.

Nie było mowy, żeby po szesnastu latach dotarł z Kentucky na ulicę w Denver po czwartej nad ranem, w tym samym czasie, kiedy ja byłem na tej ulicy.

Nie ma mowy.

Był czas, kiedy tego chciałem. Widziałem go wszędzie, tak bardzo tego chciałem. Chciałam go znowu zobaczyć, żeby mógł mnie zabrać, tak jak obiecał. Czas mijał, a moje życie, które wirowało, spłukało się w toalecie i chciałam go znowu zobaczyć, żeby móc krzyczeć mu w twarz, kopać go, bić, podzielić się dokładnie tym, co jego zdrada znaczyła dla mojego serca i mojego życia. Jak, gdy odszedł, gówniane życie, które było dobre tylko wtedy, gdy oddychałam jego powietrzem, zmieniło się w jeszcze większe gówno.

Ten czas nie nadszedł teraz. Miałam to już za sobą. Wyrwałam się, ruszyłam dalej, żyłam własnym życiem, jak chciałam, a nie jak ktoś mnie do tego zmusił. To nie było łatwe. To było cholernie trudne. Prawie mnie to wykończyło.

Ale zrobiłem to i jestem tutaj. Lubiłem swoje życie.

I nie oglądałem się za siebie.

Nigdy.

Nigdy, kurwa, nie.

Więc to nie był on. To nie mógł być on. To mój umysł płatał mi figle.

To nie był pierwszy raz i po tym, jak mnie przeleciał, wiedziałam, że nie będzie ostatni.

Nauczyłam się z tym żyć.

Odkręciłam, zaokrągliłam moją dziewczynę, wsiadłam, odpaliłam i pojechałam do Slade'a.

* * * * *

Zatrzymałem się na podjeździe, otworzyłem drzwi, wyszedłem, trzasnąłem drzwiami i pobiegłem przez moje podwórko do sąsiadów.

Cholera, spóźniłem się pięć minut. A pięć minut dla Charlene to było o pięć minut za dużo.

Zapukałem głośno dwa razy do jej drzwi frontowych thenturned gałkę i wszedł.

"Jestem tutaj! Jestem tutaj!" Krzyknąłem nad tym, co brzmiało jak pandemonium. "Miałem pracę. Przepraszam, że się spóźniłem."

Przyszedł i trzasnął w moje nogi.

"Sylvie! Sylvie! Sylvie!" Adam zawołał. "Ropuchy są oślizłe!"

Potem uderzył pięścią mocno w moje udo i odjechał.

Poszłam za nim, idąc od wejścia do salonu, okrążając jadalnię, zanim trafiłam do kuchni, w której panował chaos.

Charlene była w szlafroku, wyglądając na znękaną.Adam wielokrotnie uderzał w bok lady. Theo był w swoim wysokim krzesełku, trzaskając pięściami w tackę. Leslie siedziała w swoim foteliku, uderzając stopami w krzesło.

Podszedłem do Adama i delikatnie poprowadził go od the cabinets do stołu kuchennego, moje oczy na Charlene.

"Przepraszam, powinienem był zadzwonić," powiedziałem cicho. "Coś poszło w dół. Dotarłem tu tak szybko, jak tylko mogłem. Ty idź pod prysznic. Mam to."

Jej oczy były wypełnione łzami, z których żadna jeszcze nie przepłynęła. To się stanie pod prysznicem. Ona pójdzie do pracy z obrzmiałe, czerwone oczy ponownie i nadzieję, że nie zauważyli, że był strung out emocjonalnie i fizycznie.

"Dzięki, Sylvie," wyszeptała zanim shetook off i tak rozpoczął się poranny rytuał.

"Cocoa Puffs!" krzyknęła Leslie, wciąż waląc stopami w krzesło.

"Racja, Cocoa Puffs", zgodziłam się. "I dostaniesz je, jeśli przestaniesz robić tyle hałasu. Adam, w górę", zamówiłem, prowadząc go ostrożnie do jego krzesła, a następnie dostałem się w dół tobusiness.

Mieszkałem obok Charlene, odkąd kupiłem dom cztery lata temu. Sześć tygodni temu jej mąż, Dan, zabrał się za nią. Położyli się do łóżka, a kiedy się obudziła, jego już nie było, podobnie jak większości jego ubrań, płaskiego telewizora, który właśnie kupili, sznura pereł, który podarował jej dwie rocznice wcześniej, a po inspekcji, połowy ich konta czekowego i oszczędnościowego.

Nie wyczyścił jej. Zostawił wszystko inne.

Zostawił jej też Adama, który miał sześć lat i zespół Downa, Leslie, która miała trzy lata i Theo, który miał półtora roku. Zostawił jej również kredyt hipoteczny, rachunki za opiekę nad dziećmi i szkołami specjalnymi, na które nie było jej stać z pensji. Miała pracę jako kasjerka bankowa i rodzinę, która mieszkała w Nowym Meksyku.

Miała kłopoty finansowe, złamane serce i ledwo trzymała się na nogach.

Powiedziała, przy winie, które zamieniło się w tequilę i łzy, że nie miała pojęcia, że Dan z tym skończył. Pieniądze nie były wielkie, zawsze walczyli, ale mieli dobrą rodzinę i dużo miłości.

Moim zdaniem wiele kobiet żyło w samotności, a Charlene była jedną z nich. Dan często wpatrywał się w przestrzeń, jakby wyobrażał sobie siebie gdzie indziej, nie tam. Przez ostatni rok, kiedy rzadko kiedy byłam w domu, żeby to zauważyć, wracał z pracy coraz później.

Była całkiem bezjajeczna, jej zaskoczenie porażką Dana było dowodem na ten fakt, ale była wesołą pijaczką, kochała swoje dzieci i męża i zawsze zajmowała się moim kotem, kiedy jechałem do Vegas lub uderzałem na plażę. Zrobiła mi ogromną puszkę świątecznych ciasteczek i przyniosła ją z eggnogiem każdego roku na Boże Narodzenie. Zrobiła mi również ogromny tort urodzinowy i przyniosła go z butelką premium bourbona lub tequili.

Dalej, była otwarta i przyjazna. Powiedziała mi, że chce tylko prostego życia. Mąż, dom, dzieci. Wiedziała, że Adam ma Downa zanim się urodził i nie przejmowała się tym. Nie zastanawiała się nad tym. Zanim Dan odszedł, była szczęśliwa jak małża. Specjalne potrzeby Adama nie wpłynęły na ich życie. Był wysoko funkcjonujący, ale wciąż potrzebował więcej opieki i uwagi. Nigdy nie narzekała.

"Czysta radość", powiedziała mi z uśmiechem. "Budzę się z nią, kładę się z nią do łóżka i pochodzi ona od Adama. Jak bardzo mogę być szczęśliwa?"

Ona miała na myśli to gówno. To była Charlene.

I pewnie dlatego w zeszłym roku, w piętnastą rocznicę tego wydarzenia, kiedy przyniosła tort urodzinowy i bourbona, uraczyłem się z nią i wyłożyłem.

Wszystko.

Wszystko o mnie.

Potem to z siebie wyrzuciłem, płacząc jak idiota po raz pierwszy od wielu lat, trzymając się jej, jakbym mógł się przyczepić do jej zdrowej, szczęśliwej rodzinnej wesołości.

Mogłem policzyć moich przyjaciół na dwóch rękach.

Ale tych, z którymi byłem zżyty, mogłem policzyć na dwóch palcach.

Knight i Charlene.

Jedyne dwie osoby, które wiedziały o mnie wszystko.

Więc kiedy Dan odszedł od Charlene, ja wkroczyłem. Każdego ranka przychodziłam i podczas gdy Charlene szykowała się do pracy, ja przygotowywałam dzieciom śniadanie, ubierałam je i pomagałam Charlene wsadzić je do samochodu, żeby mogła je zawieźć do ich różnych szkół i przedszkola. Jeśli byłem w pobliżu wieczorami, Ilent rękę następnie powiesił dać jej trochę firmy. I'd also corralledRhash's woman Vivica and Knight's woman Anya into helping her acouple of times, looking after the kids so I could take Charleneout to get her hammered and forget her husband was a dickhead andthat life could be fun.

Dan nie kontaktował się z nią, ani razu w ciągu sześciu tygodni. Zgaduję, że był wietrzny. Już nigdy więcej o nim nie usłyszy. Zaoferowałem, że wytropię jego tyłek, żeby przynajmniej mogła się rozwieść i zawiesić mu na szyi ogromne alimenty, ale odmówiła.

Była pewna, że zobaczy błąd swoich dróg i wróci z podkulonym ogonem.

Ja byłam pewna, że on walił tyle ogonów, ile tylko mógł znaleźć, próbując odwrócić swoje myśli od faktu, że był totalnym, pieprzonym dupkiem i nigdy nie wróci do domu po życiu pełnym gówna, z którym nie był w stanie sobie poradzić. Nie wspominając o winie z powodu tego, że się poddał i przeleciał porządną, miłą, dobrą kobietę, która go kochała. Charlene nie podałaby tej winy. Ale on by ją poczuł. I zrobiłby wszystko, co w jego mocy, by jej uniknąć.

Dlatego też już przeprowadziłam kilka poszukiwań i wykonałam kilka telefonów. Gdyby się pojawił, byłbym na jego tyłku bez względu na to, czy Charlene powiedziałaby tak, czy nie.

Wzięła prysznic i przygotowała się do pracy. Nakarmiłem dzieci, umyłem je i ubrałem. To nie było łatwe zadanie, ale nie byłem mamą, która musi być w pracy na czas atthe jednocześnie martwiąc się o to, jak miałem zamiar zapłacić rachunki, więc miałem nic na mój umysł, ale je i czyniąc to zabawa, co zrobiłem.

Kiedy Charlene był gotowy, my corralled jeand dostał je do jej sedan.

"Praca?" zapytała mnie, dlaczego się spóźniłem, gdy przypinała Theo do fotelika.

"Tak", odpowiedziałem, zapinając Adama w swoim.

Jej oczy znalazły moje nad dachem samochodu i widziałem, jak jej brwi idą w górę. "Źle?"

"Nie dobrze," powiedziałem jej.

Zacisnęła usta. Znała mojąhistorię, znała moją pracę. Nie zgadzała się z tym, ale była dobrą przyjaciółką, trzymała gębę na kłódkę. A przynajmniej nie pouczała mnie zbyt często, tylko na tyle, żebym ją rozumiał i żeby nie była aż tak irytująca.

Pochyliłam się i dmuchnęłam w malinę na szyję Adama.

Zachichotał i potrząsnął mną, krzycząc: "Sylvie! Ropuchy są oślizłe! Maliny też!"

Uśmiechnęłam się do niego i zajrzałam na tylne siedzenie, żeby sprawdzić, czy Leslie jest bezpieczna. Potem rzuciłam uśmiech do Adama, który odwzajemnił go tak wielkim uśmiechem, że byłam pewna, iż widzę wszystkie jego zęby.

Tak. Czysta radość. Świat byłby uboższy, gdyby nie było w nim Adama.

Albo, przynajmniej, mój byłby.

Pochyliłam się, dotknęłam czołem do jego czoła, wycofałam się i zatrzasnęłam drzwi.

Okrążyłam maskę jej samochodu w drodze do domu, kiedy Charlene powiedziała to, co zawsze.

"Dzięki, kochanie."

Moje oczy złapały ją, gdy ją mijałem.

"Ty, ja, oni, dopóki ja w tym równaniu nie jest już potrzebne. Wiedz o tym."

Patrzyłem, jak wciąga oddech, by opanować łzy.

Przewróciłem oczami i mruknąłem, "Taka dziewczyna" i kontynuowałem spacer.

"Ty też jesteś, wiesz!" krzyknęła na mój grzbiet, gdy szedłem przez jej podwórko w kierunku mojego domu.

Podniosłam rękę i wyciągnęłam dwa palce.

"A tak w ogóle, ty dalej chodzisz po moim podwórku, to zużyjesz moją trawę na brud!" krzyczała.

"Taka dziewczyna!" Krzyknęłam z powrotem, nie przejmując się odwróceniem. "Suka, suka, suka".

"Nieważne", krzyknęła, a ja się uśmiechnąłem.

Uderzyłem w moje drzwi wejściowe, wyciągnąłem klucze i obserwowałem, jak odjeżdżają, zarówno Leslie, jak i Adam machają do mety przez swoje okna.

Pomachałem i wpuściłem się do środka, tak skupiony na Charlene i jej dzieciach, tak wyczerpany brakiem snu, umysłem pochłonięty tym, czym Knight podzielił się na spotkaniu, że przegapiłem coś, czego normalnie nigdy bym nie przegapił.

Czarny Expedition zaparkowany naprzeciwko mojego domu.

Zamknąłem za sobą drzwi i poszedłem bezpośrednio do mojej sypialni. Kiedy uderzyłem w drzwi, Gun, który był curled ina ball wciśnięty w dolną krawędź mojej poduszki, spojrzał na mnie.

Wcześniej się myliłem. Na trzech palcach mogłam policzyć tych, z którymi było mi ciasno.

Knight, Charlene i mój kot, Gunsmoke.

Była biała, miała okrągłą głowę, jakby spłaszczone uszy i niewiarygodnie gęste futro. Wyglądała jak gruby kot, ale nim nie była. Miała po prostu mnóstwo krótkiego, gęstego futra. Miała też połysk szarości na samych końcach, a na jej ogonie znajdowały się niewyraźne szarości. Była rozmowna. Była kochająca. Była nadobna. I lubiła mnie i tylko mnie.

Nieprawda, uwielbiała Adama.

Ale nie mogła znieść Leslie, a zwłaszcza Theo. Mogłaby ich wpuścić, gdyby nie byli tak głośni i maniakalnie aktywni. Teraz byłam tylko ja i Adam, który również był pełen energii i żywiołowości, ale nie przy Gun. Był cichy i łagodny wobec Gun, a ona okazywała mu swoje uznanie.

Patrzyła jak wchodzę, siadam tyłkiem na brzegu łóżka i ściągam buty i skarpetki. Odeszła, gdy wstałem, odwróciła się w stronę łóżka, upadła do przodu i posadziła się na nim.

A kiedy zamknąłem oczy, sen mnie ogarnął, poczułem, jak zwija się w kłębek w mojej talii.

Wiedziałem, że pewnie jest głodna. To był czas na śniadanie.

Ale ona była moją bronią. Znała mnie. Miała moje plecy.

Poczeka.




Rozdział drugi

Najsłodszy chłopak w mieście

Zimna, ciemna noc na wzgórzach Kentucky,dwadzieścia osiem lat wcześniej, Sylvie ma sześć...

Usłyszałam jak krzyczą.

"Pierdol się!"

"Chcesz, brudasie! Pierdol się! Ty gnoju!"

"Nie nazywaj mnie kawałkiem gówna!"

"Nie mów mi, co mogę powiedzieć!"

"Jesz moje żarcie, mieszkasz w moim domu, ssiesz mi kutasa za diamenty, a ja będę robił co mi się kurwa podoba!"

"Mam nadzieję, że masz dobrą pamięć, dupku, bo ostatni lodzik, jaki dostałeś, był ostatnim, jaki ode mnie dostaniesz! I. Jestem. GONE!"

Wtedy usłyszałem to, uderzenie i skoczyłem.

Wiedziałem, co to znaczy.

Wiedziałem, co to znaczyło.

Wiedziałem. Wiedziałem. Wiedziałem.

Jutro będzie miała siniaki i będzie chodzić dziwnie.

Nie lubiłem, gdy miała siniaki i chodziła śmiesznie.

"Chodź, Bootsie, chodź", szepnąłem i mój piesek, słodki, biały, West Highland Terrier's, łebek koguta, gdy machałem do niej w drodze do drzwi. Nie chciała przyjść. Zawsze próbowała zatrzymać mnie w pokoju. Nie lubiła też krzyków, wiedziałem to. Była psem, nie mogła mi tego powiedzieć, ale i tak wiedziałem. Wiedziała też, co się stanie, jeśli nas złapią. Nie było jej tam i tata nawet raz ją kopnął, gdy nas znaleźli.

Ale ja nie mogłam zostać. Nie mogłam już słuchać. Złapano nas tylko kilka razy, ale poszliśmy na łatwiznę. Nie lubiłem być złapany, ale słyszałem te słowa w głowie w kółko. Nigdy ich nie zapomniałem. Nie potrzebowałem już tych słów.

"NIE!" usłyszałem jej pisk.

"Ostatnie obciąganko jakie dostanę?" Tata ryknął. "Zobaczymy, suko!"

Nie było więcej słów.

Trzeba było iść.

"Chodź", szeptałam dalej i wysunęłam się z drzwi, ostrożnie. Musiałam być ostrożna. Nie mogli mnie złapać.

To byłoby złe.

Bootsie poszedł za mną.

Zrobiłem to, co zawsze, będąc ostrożnym.Zanim założyłem dżinsy, buty i płaszcz, zdjąłem Bootsie scollar. Słychać było jak dzwoni.

Oni nie mogli usłyszeć tego dżingla.

Zamknąłem drzwi i przekradliśmy się przez duży dom mojego taty, cicho, tak cicho. Nauczyłem się nie hałasować, gdzie stawiać stopy, żeby zawsze trafiały na dywan, nawet w ciemności.

Dotarliśmy do tylnych drzwi i wysunęliśmy się, ja i Bootsie.

Szybko, tak szybko jak tylko mogliśmy, przeszliśmy przez podwórko. Widziałem stajnie z boku, konie taty zamknięte szczelnie przed zimnem. Basen był przykryty na zimę. Śnieg na ziemi. Zawsze martwiłem się, że Bootsie wpadnie do basenu pod tą pokrywą i nie będzie mógł się wydostać.

Nienawidziłam zimy.

Lata też nie lubiłem.

Cicho, powoli, otworzyłem tylną bramę, bo mogła skrzypieć, jeśli nie zrobiłeś tego ostrożnie. A ja zawsze byłem ostrożny.

Nauczyłem się.

Zamknęłam bramę za nami, żeby nie widzieli, że jest otwarta. Mogliby zauważyć. Już wcześniej zauważyli.

Albo tata.

To była zła noc.

Więc zamknęłam bramę. Zawsze.

Bootsie i ja przeszliśmy przez śnieg i drzewa. Robiłyśmy to szybko. Czułem się tam dobrze, zimno na twarzy, w ustach, w nosie. Nie wiedziałam dlaczego. Nie czułem się dobrze normalnie, tylko w takie noce jak dzisiejsza.

Lubiłem też ciszę po tym całym hałasie. Szczególnie lubiłem ją po tym, jak usłyszałem uderzenie.

I lubiłem ten chłód w moim nosie.

Wdychanie go.

I w...

I w...

Bootsie i ja szliśmy przez las i zastanawiałem się, co by się stało, gdybyśmy się nie zatrzymali. Tata polował, ale nigdy mnie nie zabrał. Powiedział, że dziewczynki nie zostały umieszczone na tej ziemi, aby polować. Mówił, że ładne dziewczynki zostały umieszczone na tej ziemi, aby robić inne rzeczy, na przykład być ładną.

Tata powiedział, że jestem bardzo ładna, ale to nie jest coś, co się robi. To było coś, czym się po prostu było.

Więc nie polowałam z tatą, nie łowiłam z nim ryb ani nie robiłam żadnych rzeczy, które robił ze swoimi kumplami, a które brzmiały jak cała zabawa. Chodziłam na lekcje baletu, których nie znosiłam. Nauczycielka była wredna i miała kij, którym uderzała o drewnianą podłogę, a ja nie lubiłam tego dźwięku i musiałam nosić głupie stroje.

Tata nie słuchał, kiedy mówiłem, że wolałbym iść na ryby.

Idąc na ryby, powiedział mi, nie było dla prettylittle dziewcząt albo.

Ale ja lubiłam jezioro. Lubiłam wodę. Lubiłem łodzie.

Lubiłam to wszystko o wiele bardziej niż balet.

Tatusia to nie obchodziło.

Może Bootsie i ja pójdziemy nad jezioro. Może nawet nad ocean. Byłem już raz nad oceanem i podobało mi się. Dźwięki były dobre, fale uderzające o brzeg. Lubiłam piasek pod stopami, twardy, drażniący, ale wciąż miękki i puszysty. Słońce było lepsze na plaży, ale to dlatego, że była tam bryza. Było gorąco i chłodno. Lubiłem mieć jedno i drugie. Ale nie gorąco i nieruchomo. Nie lubiłem tego.

Bootsie i ja mogliśmy chodzić na plażę. Mogłybyśmy iść aż do oceanu. Może znaleźlibyśmy kogoś miłego, kto dałby nam jedzenie. Gdyby to trwało długo, znaleźlibyśmy jagody. Znalazłem dzikie truskawki przez cały czas, kiedy lato było nowe, czasami mogłem nawet znaleźć maliny, kiedy było stare. Znaleźlibyśmy miłych ludzi i jagody i poszlibyśmy na plażę. Po prostu iść, aż wszystko co mogliśmy zobaczyć to woda na zawsze i kiedykolwiek.

Bootsie polubiłaby plażę.

Potem znowu, Bootsie lubił wszędzie tylko tak długo, jak to miało mnie.

To było to, co myślałem, kiedy moje stopy wyszły spod mnie. Słyszałam i byłam przerażona krzykiem, który wydałam i odgłosami szczekania Bootsie, gdy szłam w dół. Próbowałam się zatrzymać, wyrzuciłam ręce, ale tylko się toczyłam, moje ciało obijało się o rzeczy, mój płaszcz zaczepiał o różne rzeczy, szczypanie śniegu uderzało w skórę mojej twarzy, bo po prostu szłam dalej.

Wylądowałam i to bolało, bo wylądowałam na drzewie.

"Auć", szepnąłem, słysząc szczekanie Bootsie'go w moim kierunku.

Byliśmy daleko. Nigdy nie szliśmy tak daleko. Nigdy nie zauważyłem tego grzbietu.

Szliśmy za daleko.

Martwiłam się, że tata usłyszy mój płacz i szczekanie Bootsa.

Po upadku moje ciało poczuło się dziwnie. Ciasno, ale mrowienie. Odwróciłam głowę i zobaczyłam Bootsie skaczącą przez śnieg w dół zbocza, na które spadłam.

Musiała być cicho.

Zanim zdążyłem coś do niej powiedzieć, kazać jej być cicho, poczułem coś pod pachami i już nie leżałem na śniegu.

Byłem na nogach i byłem obracany.

To mnie tak przeraziło, że nie ruszałem się, nie mówiłem. Patrzyłem tylko na ciężką koszulę w kratę przede mną, wiedząc, że tata mnie znajdzie. Wiedząc, że ktokolwiek mnie złapie, zadzwoni do niego. Wiedząc, że kiedy to zrobi, tata będzie zły.

"Cicho, psie" - usłyszałam stanowczy, niski, chłopięcy głos i moja głowa przechyliła się do tyłu.

Potem nie poruszyłam się ani nie odezwałam z innego powodu.

To dlatego, że tuż przede mną, ręce wciąż po moich bokach, był Tucker Creed.

Tucker Creed.

Najsłodszy chłopak w mieście.




Rozdział trzeci

Pretty Cat

Dzień dzisiejszy...

Otworzyłam oczy i poczułam to.

Gówno.

Kurwa.

Kurwa.

Ktoś był w pokoju ze mną i tym kimś nie był Gun.

Szybko przetoczyłem się po łóżku, przekrzywiając swoje biodra, żeby nie przetoczyć się prosto na Gun, a ręka powędrowała do broni, którą wciąż miałem przy pasku na wysokości pleców.

Przewróciłem się na bok łóżka, podnosząc stopy pod siebie i natychmiast podnosząc się w kucki, ręce do góry, opierając się na łóżku, z bronią wycelowaną w cały pokój.

Zobaczyłem go i zamarłem na dobre.

Nie ma mowy.

Nie ma mowy.

Jezu, śniło mi się.

Kurwa, musiałem śnić.

Jego oczy na mnie, był nieuzbrojony, plecami do ściany, jedno kolano zgięte, podeszwa jego buta również do ściany, ręce skrzyżowane na klatce piersiowej, trzymał mój wzrok stały, bezpośredni, intensywny i wyszeptał, "Sylvie."

Na dźwięk mojego imienia pochodzącego z jego slipów, surowe umył przez mnie, uczucie, które ostatnio czułem pijany na mycouch w ramionach Charlene w moje urodziny w zeszłym roku.

Uczucie, które czułam raz po raz, zanim nauczyłam się, jak już go nie czuć.

Uczucie, które groziło zniszczeniem Menow.

Uczucie, które z dużą ilością praktyki udało mi się pokonać.

"Tucker Creed?" Zapytałem.

Jego ramiona rozłożyły się tylko po to, by mógł unieść ręce w powietrze, co, jak zgadywałam, było potwierdzeniem, że rzeczywiście jest Tuckerem Creedem. Moja pierwsza miłość, mój obrońca, mój opiekun.

Moim zdrajcą.

Znów skrzyżował ręce i zapytał: "Chcesz przestać celować we mnie swoją bronią?".

Właściwie, to nie. Nie chciałem. Chciałam nadal celować w niego moją bronią i być może chciałam też pociągnąć za spust.

Nie myliłem się zeszłej nocy. To był on w Expedition.

I wiedziałem, że to on obserwował mnie w hotelu. To były też jego oczy, które czułem przez ostatni miesiąc.

Wiedziałem.

Wiedziałam, kurwa, o tym.

A ja tego nie rozumiałem.

Mimo, że wolałem wycelować w niego broń, nadal stałem. Gdy to zrobiłem, sięgnąłem za siebie, by ponownie nałożyć broń, jednocześnie nie spuszczając z niego wzroku i pytając: "Co jest, kurwa?".

Spojrzał na łóżko, a potem z powrotem na mnie, zanim powiedział: "Ładny kot".

Spojrzałam na łóżko i zobaczyłam Gun siedzącą na tyłku, ogonem zamiatającą kołdrę, z ciekawskimi oczami wpatrzonymi w Tuckera Creeda. Po raz pierwszy od czasu, gdy ją dostałem, żałowałem, że wybrałem kota zamiast rottweilera.

Spojrzałem z powrotem na Creeda i kiedy to zrobiłem, uderzyło mnie, że ten pieprzony dupek przyjął wszystko, co miałem mu do zaoferowania, wszystko, co było mną, wziął to, a następnie odszedł i zostawił mnie wilkom i prawie pierwszą rzeczą, jaką mi powiedział, było to, że mam ładnego kota.

"Żartujesz sobie?" Zapytałem.

Jego twarz zmieniła się i jego usta poruszyły się.

"Musimy porozmawiać."

Musimy porozmawiać?

Szesnaście lat, out-of-the-blue jest w mojej sypialni i mówi mi, że mam ładnego kota i musieliśmy porozmawiać.

O tak, on mnie totalnie wkurwiał.

Studiowałem go.

Kiedy ostatni raz go widziałem, miał 23 lata. Teraz miał 39. Jedno spojrzenie i widziałem, że albo życie nie było dla niego łaskawe, albo było pełne przygód i to tych niebezpiecznych.

Zawsze był wysoki, nawet jako małe dziecko.W tamtych czasach, kiedy był mój, lub myślałam, że jest mój, uwielbiałam to. Wyrósł na 1,5 metra. Górował nade mną. Miał szerokie ramiona, szeroką klatkę piersiową, wąskie biodra, grube uda. To też uwielbiałam. Siłę jego ciała. Dorastanie z nim, patrzenie jak je zdobywa i jak się nim posługuje.

Miał ciężkie życie, tak jak ja, od urodzenia. Tak ciężkie, że dyskutowaliśmy w sposób, który był żartem, ale też nie był, ale był wyzwoleniem, który z nas miał trudniej. Nigdy nie doszliśmy do wniosku. Nauczył się dbać o siebie. Miałem go wcześnie, więc nauczyłem się, że będzie dbał o mnie. Będąc dużym, ucząc się szybko, był dobry w obu, dbając o siebie i o mnie.

Albo ja też tak myślałem.

W końcu się myliłem.

Teraz, nadal był wysoki, ale był szerszy, szerszy, nabrał masy i to nie mało. Nie był behemotem, ale jedno spojrzenie na niego, po prostu jego rozmiar sprawiłby, że niektórzy mężczyźni poczuliby się nieswojo, a większość zostawiłaby go w spokoju.

Ale to było coś więcej.

Jego skóra była opalona, skórzasta, fałdy rozciągały się od boków jego oczu noszonych tam nie przez uśmiechanie się.Było ich więcej po bokach jego ust, wzdłuż czoła.

Miał bliznę, która przechodziła przez jego górną wargę, w połowie prawej strony. Inna blizna przechodziła przez kość policzkową, skroń i znikała we włosach, ale widać było, że na tym się nie kończy. To dlatego, że jego brązowe włosy były białe w cienkim pasku wzdłuż boku głowy, prowadzącym od blizny na skroni i zatrzymującym się w miejscu, gdzie jego czaszka zakrzywia się do tyłu.Nie były siwe z wiekiem. W rzeczywistości, nie miał siwych włosów nawet w jego wieku. Ktoś go dobrze potraktował nożem, chciał wyrządzić krzywdę i został przerwany w swoich staraniach o zabicie go.

Nie, życie nie było łaskawe dla Tuckera Creeda.

Nie wiedziałem, co o tym myśleć. Jedyna myśl, jaka przyszła mi do głowy, była dobra.

Miał na sobie koszulę w kratę w jasnych odcieniach błękitu, szarości i zieleni zmieszanych z bielą, biały t-shirt, wyblakłe dżinsy i jasnobrązowe buty, które miały prawie żółtawy odcień zamszu. Jego ubrania były czyste, dobrze na nim leżały, ale nie były nowe ani modne. Kupił je dla celów pokryciah jego ciała, komfort i nic więcej.

Jego włosy były w rozsypce i poczułam ukłucie patrząc na nie, bo zawsze były w rozsypce, nawet z powrotem w dzień.Rzadko dostawał je przycięte, wisiały dobrze za kołnierzem i były zawsze flopping w jego oczach. To było nie inaczej teraz, z wyjątkiem tego, że nie byłoflopping w jego oczach. Choć wiedziałem, że jeśli zgina szyję do przodu nawet o ułamek cala, to będzie.

Chociaż nosił lata, które minęły od góry do dołu, jego oczy nie zmieniły się. Niebieskie, jasne, kolor tak wyraźny w jego opalonej, surowej twarzy, że wydawał się błyszczeć.

Oczy, które widziałem w swoich snach, nawet teraz, jeśli przyznałem to sobie.

Oczy, które widziałam w mojej głowie przy rzadkich okazjach, gdy pozwalałam mojemu umysłowi błądzić i tam się udawał, do dni chwały splamionych zdradą.

Oczy, które pamiętałam, że ufałam mu, gdy patrzył na mnie i poruszał się we mnie. Pierwszy mężczyzna, którego wzięłam, a kiedy to zrobiłam, byłam pewna, że będzie ostatnim.

Nie był.

Nie na długo.

"Czy oni sięgnęli po oko?" Zapytałam, zanurzając głowę w jego stronę, moje oczy na bliźnie na jego policzku i zauważyłam, że całe jego ciało doznało dziwnego wstrząsu.

Potem odpowiedział: "Mózg, ale ich droga przebiegała przez oko".

Moje spojrzenie przesunęło się z jego blizny na jego. "Youjerked."

"Lubię mój mózg taki, jaki jest".

"Good call," zauważyłem.

Zaczął się odpychać od ściany. "Sylvie-"

O nie. Nie wiedziałam, dlaczego on tu jest. To, co wiedziałam, to fakt, że nie zamierzaliśmy tego robić.

Czas na to był 16 lat temu.

Czas, w którym nigdy, kurwa, tego nie zrobimy, był teraz.

Zacząłem poruszać się po łóżku. "Mam kota do nakarmienia, prysznic do wzięcia i gówno do zrobienia. Nie mam czasu na rozmowę."

Szczególnie nie z tobą, skończyłem, ale tylko w mojej głowie.

"Spotkanie Sebringa jest o drugiej, a przed tym musimy porozmawiać."

Kurwa.

Kurwa!

Zatrzymałem się w miejscu i spojrzałem na niego. "Co?"

Zadałem to pytanie, choć znałem odpowiedź.

Ostatniej nocy, Knight powiedział Rhashowi i mnie, że słyszał plotki o kłopotach. Przejęcie.

Praca, którą wykonywałem dla Knighta, rzadko była kłopotliwa. To była praca u podstaw, sprawdzanie klientów i dziewczyn. Zapewnienie bezpieczeństwa, obecność, eskortowanie dziewczyn na i ze spotkań. Czasami coś się działo w jego klubie i potrzebował zespołu do opieki. Gówno się zdarzało i zdarzało, jeśli ktoś był na tyle głupi, żeby spróbować, albo myślał, że może zapłacić lub zastraszyć dziewczyny, żeby zamknęły usta po tym, jak je nadużyły. Ale zazwyczaj praca dla Knighta była zwykłą zapłatą.

Spotkanie z chłopakami było głównie po to, żeby Knighta dowiedzieć się, jak to gówno z Sereną zostało wyjebane. Live poinformował, że wykonał rutynowe czynności i nie obcinał kawałków. Knight przesłuchał resztę zespołu o wszystkich nowych klientach i ich prześwietleniach.

Po tym zwolnił wszystkich oprócz Rhasha i mnie i powiedział, że ma przeczucie, że Serena to początek. Ktoś przyszedł do niego i powiedział, że słyszał, że coś się dzieje. Stare nemezis wróciło do miasta, Knight wypieprzył go lata temu i szykował się do ponownego wypieprzenia. Brat Knighta również wrócił do miasta i chociaż wydawało się, że trzyma się linii rodziny, mieli problemy i Nick, brat Knighta, pracował dla Knighta. Znał operację, a Knight nie dałby mu szansy na sprzedanie informacji.

Knight był również zaniepokojony kretem.

To oznaczało, jak nam powiedział, że sprowadził talent z zewnątrz. Kogoś obiektywnego. Kogoś, kto nie jest w zespole.

Kogoś, z kim Knight chciał, żebym współpracował, żeby zbadać operację Knighta i ocenić zagrożenie, wewnątrz i na zewnątrz, i zneutralizować je, jeśli coś znajdziemy, podczas gdy Rhash będzie pilnował interesów.

Zewnętrznym talentem, który sprowadził Knight był Tucker Creed.

"Rozmawiałem z Sebringiem po waszym wcześniejszym spotkaniu" - stwierdził, potwierdzając to, co wiedziałem. "Powiedział mi, że powiedział ci. Po tym, podzieliłem się z nim, że mamy historię i miałem zamiar zamienić z tobą słowo, bo jeśli mamy pracować razem, musimy porozmawiać o tej historii."

Wpatrywałem się w niego, mój mózg szybko się poruszał.

Zrobiłam to, co zrobiłam dla Rycerza Sebringa, ponieważ wiedziałam, jakie to uczucie, rozłożyć nogi dla kogoś, ponieważ zostałaś zmuszona do wzięcia go z jakiegokolwiek powodu. Nie miałam Rycerza Sebringa, który chroniłby mnie przed jego bzdurami, jego żądaniami, jego temperamentem. Nie miałem Rhash lub Live lub Tiny do swoop in i teachhim lekcji na jednej z wielu okazji zrobił coś Idid nie podoba.

Nie można było zaprzeczyć, że Knight i jego chłopcy działali poza granicami prawa.

W moim umyśle, nie było też zaprzeczenia, że to, co robili, było dostarczeniem potrzebnej usługi.

Dopóki nie dowiedziałem się, jak chronić siebie, zrobiłbym wszystko, by zapewnić dziewczynom taką ochronę, jaką oni im zapewniali.

Teraz ja zapewniałem tę ochronę. Zapłacono mi za to. Złamałem prawo, żeby to zrobić. Spiskowałem, by złamać prawo, czyniąc to bezpiecznym dla nich. I nie obchodziło mnie to.

To oznaczało, że jeśli jakiś dupek chciał przejąć operację Knighta, musiałem zrobić wszystko, żeby to powstrzymać.

Nawet wziąć partnera.

Zgadzałem się na to.

Aż do teraz.

"Nie pracujemy razem", powiedziałem mu, wychodząc z pokoju i czując, że idzie za mną.

"Rozważał przydzielenie tego tobie, ale jesteś blisko z jego zespołem, możesz nie być obiektywny, ale co więcej, Sebring nie chce, żebyś był tam sam," powiedział Creed do moich pleców.

"On jest opiekuńczy. Przejdzie mu" - powiedziałam do łazienki, gdy do niej weszłam.

Od razu przeszedłem do mojej szczoteczki do zębów.

Creed zatrzymał się w drzwiach i oparł ramię o framugę.

"Sebring uderza mnie jako człowiek, który lubihings iść tak, jak chce 'em iść," Creed zauważył i nie był w błędzie.

"Porozmawiam z nim" - mruknąłem do umywalki, gdy chwyciłem szczoteczkę do zębów i odkręciłem kran.

Jego głos zmienił się, był głęboki, był szorstki z odrobiną gładkości i to też była zmiana. Teraz ta nuta szorstkości mówiła, że palił. Mówiło, że pił. Mówiło, że żył tak samo szarpany jak jego głos.

Ale kiedy przyszedł do mnie właśnie wtedy, była w nim żyła miękkości, która przywróciła surowość.

"Sylvie, musimy..."

Odwróciłam głowę do niego, pasta do zębów w rękuand odciąć go, aby oświadczyć, "Nie robię partnerów".

"Robiłeś," wrócił natychmiast, jego oczy obserwując mnie uważnie. "Ale on umarł."

To wysłał surowy przez mnie ponownie z dwóchreason.

Jeden, ponieważ miał rację. Mój partner zmarł i zrobił to pozostawiając żonę, dziecko i jedno w drodze. Głupi skurwiel zaciągnął się. Zaciągnął się, gdy byliśmy na pieprzonej wojnie. "Zrobię swoje", powiedział. Pieprzony skurwiel wyszedł z Marines, ułożył sobie życie w miejscu, gdzie istniała możliwość, a nie prawdopodobieństwo, że ludzie będą do niego strzelać, a potem wrócił do prawdopodobieństwa, zaciągnął się ponownie i dał się zastrzelić.

Innym powodem było to, że wiedziałem, że Creed mnie sprawdził, a ja tego nie lubiłem. Nie lubiłem, gdy wiedział o mnie cokolwiek. Uznałem, że Knight go zatrudnił i był dobry w tym, co robił.

Więc wiedział.

Wszystko.

Odwróciłem się z powrotem do lustra i załadowałem szczoteczkę do zębów. "Tak, wiedziałem. Umarł. Dostałem tę lekcję. Teraz nie robię partnerów."

"To gówno jest tym, czym myśli Knight, theride's gonna be bumpy. You need someone at your back," hereplied.

Może, ale to na pewno nie byłoby behim.

Przed wepchnięciem szczoteczki do ust, moje oczy powędrowały do lustra i wróciłem, "Need it, I got Knightor Rhash," po czym zacząłem szczotkować.

Creed pojawił się w lustrze za mną, a my eyes went up to his in the mirror.

"On może mieć kreta. As far as his team'sconcerned, it's business as usual for both of them," he told mesomething Knight explained last night. "Banks ani Sebring są dla ciebie dostępni".

Wzruszyłem ramionami.

"Sylvie, ja już pracuję w tej pracy miesiąc. Znam ten zespół lepiej niż ty".

To wkurzyło mnie na tyle, że wyciągnęłam pędzel, wyplułam pianę, po czym znów złapałam jego oczy w lustrze. "Nofucking way. Możesz myśleć, że tak, a oni mogą mieć tajemnice, którymi się nie dzielą, ale żadna ilość kopania, którą mógłbyś zrobić w miesiąc, nie powie ci więcej niż to, co wiem, pracując ramię w ramię z tymi facetami od lat. Przeżyłeś to życie, Creed, jest to wypisane na tobie. Wiesz o tym. Gdybyś miał coś na jednego z nich, Knight miałby już te informacje. Więc nie masz nic." Po deliverthat, shoved szczotkę z powrotem i trzymał na moich zębów.

"Masz rację," potwierdził. "To nie znaczy, że nie ma czegoś do zdobycia."

Znowu wzruszyłem ramionami.

"Wiesz, co wisi w równowadze," hestated i trzymałem jego oczy.

Wiedziałem, ale i tak mi powiedział.

"Scenariusz pierwszy, Knight utrzymuje biznes otwarty i inna dziewczyna dostaje go gorzej niż Serena ostatniej nocy. On trzyma to otwarte, że gówno eskaluje i dziewczyny są ranne. Scenariusz drugi, zamyka interes. Dobrze dla niego, ale jeśli nie może zneutralizować zagrożenia w odpowiednim czasie, to znaczy, że po pierwsze, musi pozwolić chłopakom odejść. Nie potrzebuje tak dużej drużyny, gdy nie ma dziewczyn do opieki. Po drugie, dziewczyny mają przejebane. Nie mają pracy, nie mają pieniędzy, więc szukają alternatywnych sposobów na zdobycie pieniędzy bez mężczyzny lub dwumetrowego siłacza na plecach. Znasz Sebringa. Nie narazi ich na niebezpieczeństwo. Zamknie się. Ten klub przynosi zyski, on przeżyje. Te dziewczyny nie."

Przestałem się szczotkować, splunąłem, spłukałem i spojrzałem w lustro na jego oczy, gdy wkładałem szczotkę do uchwytu. "Więc znajdę kreta, jeśli taki istnieje, i wytropię go i wyłączę z użytku. Przyglądałeś się mi, Creed. Wiesz, do czego jestem zdolny. To zadanie nie jest poza moim poziomem umiejętności."

"Two working together is safer and shutsthis shit down faster than one," strzelił z powrotem.

Niestety, to była prawda.

"W takim razie znam kilku facetów, z którymi mogę pracować," wróciłem. "Są miejscowi. Porozmawiam o nich z Knightem."

"Ponownie, mam tę pracę od miesiąca. Nie muszę zaczynać od początku, Sylvie. W tej chwili to ty się zajmujesz."

Kurwa.

Kurwa!

Jak to się stało?

Jakim cudem, do kurwy nędzy, stałem w swojej łazience, myłem zęby, a Tucker Pierdolony Kreed stał za moimi plecami, po tym jak nie widziałem go przez szesnaście pieprzonych lat, rozmawiając ze mną o wspólnej pracy i nie płaszczył się ani nie wił z bólu po tym, jak skopałem mu dupę?

Wiedziałem jak.

Bo to było wtedy, ale tamto się skończyło, a to było teraz.

To było teraz.

To był koniec.

"Dobra", zgodziłem się i obserwowałem dziwny flarein jego oczu, ale zignorowałem to, odwrócił się, aby zmierzyć się z nim i keeptalking. "Mam gówno do zrobienia. Spotkamy się z Knightem, po, you'llcatch me up".

"Nie, teraz musimy pozbyć się gówna z drogi, więc jak pracujemy, to nie przeszkadza".

"No shit to get outta the way," I repliedand moved out from in front of him and deeper into thebathroom.

To dostało mi kolejny błysk w oku, który nie był dziwny. To było zirytowane.

"Sylvie -"

Potrząsnęłam głową. "Nie pracuję tylko dlaKnight, wiesz. Mam sprawy, które muszę załatwić. Jest już późno. Nie mam zbyt wiele czasu. Chcesz pomóc, możesz nakarmić Gun na wyjeździe."

"Jeżdżę z twoimi gratami, rozmawiamy przed spotkaniem, co oznacza, że po nim możemy się zabrać do roboty".

To była, dla każdego innego niż TuckerCreed, doskonała sugestia.

Ponieważ to był Tucker Creed, potrząsnąłem głową. "Nic z tego. Pracuję sam." Otworzył usta, aby mówić tak Ifinished szybko, "Z wyjątkiem tego koncertu dla Knight, I workalone."

Nie ruszył się.

Zrobiłem, aby umieścić moje ręce do hem of myshirt i zrobiłem to, jak zapytałem, "Ty nie poruszając, nie oznacza to, że jesteś gonna pomóc i karmić mojego kota?"

"Wiem", wyszeptał i po raz pierwszy od dłuższego czasu musiałem powstrzymać wzdrygnięcie.

Ale udało mi się to i utrzymałem maskę na miejscu.

"Bez kitu?" zapytałem.

"Musimy porozmawiać, Sylvie". Pochylił się do przodu o cal. "Powiedział mi -"

O nie.

Kurwa, nie.

Zdjęłam koszulę i odrzuciłam ją na bok.Creed przestał mówić gwałtownie, a jego oczy spadły na mój tors, gdy moje ręce przesunęły się do pasa.

"Dowiedz się tego o mnie, partnerze, a ja suggestyou zrobić to teraz," powiedziałem mu. "Nie cofam się. Oczy do przodu. Feetmoving przodu. Nigdy, kurwa, nie wracam. Nie mówię o tym. Nie myślę o tym." Rozpiąłem guzik na moich dżinsach ipulled zamek błyskawiczny w dół. "Byłeś w moim życiu dawno temu. Od tamtej pory przeżyłem dwa pełne życia, każde zupełnie inne. Podoba mi się to, w którym jestem teraz. Nie zamierzam wracać do tych wcześniejszych. Nie lubiłem ich tak bardzo."

Jego oczy wystrzeliły z powrotem do moich i jego usta wyszeptały, "Sylvie -"

To była moja kolej, aby pochylić się w calu. "Dealbreaker. Jesteś cały wypalony, aby omówić to gówno, to jest zrobione.Powiem Knightowi, aby znaleźć ci innego partnera. On zrozumie. Jesteśmy zgrani. Da mi to i nic się między nami nie zmieni. Trzymaj gębę na kłódkę, oczy do przodu, stopy do przodu, umysł na robocie, a będzie dobrze."

Jego spojrzenie przesunęło się po mojej twarzy i zajęło mu to trochę czasu.

Potem powiedział cicho: "Mówisz poważnie".

"Poważny jak cholera", odpowiedziałem natychmiastowoythen ściągnął moje dżinsy.

Wystąpiłem z nich i wyprostował,ręce do moich majtek.

"Będziesz wisiał, podczas gdy ja biorę prysznic?" Zapytałem na przechylenie mojej głowy.

Jego oczy były zamknięte na moje. "Jestemride-along z tobą," oświadczył.

"Człowieku, pracuję sam".

"Już nie."

Wyciągnąłem palce z pasa mypanties i posadziłem ręce na biodrach. "Deal is, Knight's job andonly Knight's job".

"Deal is, we are partners. Uczymy się pracować razem, więc nie dostajemy martwy workin' razem. To oznacza, że korzystamy z każdej okazji, by pracować razem. Sebring płaci rachunek, a ty masz dodatkowe ręce, oczy i mózgi w innych pracach, które mają gówno wspólnego z nim. Szczerze mówiąc, zamierzasz się od tego odwrócić?"

"Tak", odpowiedziałem natychmiast.

"Więc to mówi mi, że ta twarda skorupa z ostrymi krawędziami, którą wyhodowałeś, nie jest o życiu, ale o ochronie siebie", odparł. "Co oznacza, że nie wpuszczasz mnie do środka z powodu gówna, które dzielimy. To znaczy, że to jest między nami. A to oznacza, że musimy się nawzajem wspierać, bo z tym gównem między nami, jesteśmy skończeni. A to... partnerze, oznacza, że jeśli to gówno jest między nami, to nie patrzysz w przyszłość. To bzdura. Masz wyostrzony wzrok."

Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa.

Przytrzymałem jego spojrzenie.

Potem powiedziałem mu: "Pełna puszka. Mokre jedzenie. Kocie miski w szafce przy piecu. Ona lubi codziennie czystą. A przy okazji, jak wyjdę spod prysznica, zanim wyruszymy w drogę, dobre byłyby tosty. Nie skąp masła i zignoruj galaretkę z winogron. Dzieci to jedzą. Lubię marmoladę pomarańczową i też jej nie skąp."

Jego głowa szarpnęła się na bok. "Dzieci?"

"Nie zadzieraj ze mną, partnerze, wiesz dokładnie, o kim mówię."

"Adam, Leslie i Theo. Dzieci sąsiada," stwierdził natychmiast. "I jeszcze Josh i Dora, dzieci twojego zmarłego partnera".

O tak. Zajrzał do mnie, ale nadal łowił ryby.

Nie wiedziałem co z tym zrobić, więc nic nie zrobiłem.

"Masz więcej gości niż papież," zaznaczył.

Tak, patrzył na mnie.

Moje oczy powędrowały w dół, by zobaczyć, jak Gun wślizguje się do pokoju, ocierając się swoim puszystym bokiem o pokrytą dżinsami kostkę Creeda.

Cholerny kot. Zrozumiałem. Lubiła tylko mnie i Adama, a teraz, najwyraźniej, Creeda. Nie dawała tego dotyku nikomu, kogo nie lubiła.

Cholera.

Pozbyłem się tego dupka, ja i mój kot mieliśmy pogawędkę.

Spojrzałem z powrotem na Creeda.

"Kot jest głodny", przypomniałam mu, po czym wsadziłam ręce w majtki i ściągnęłam je w dół.

Zanim się wyprostowałam, Creeda już nie było, a ja tylko złapałam tylny koniec Gun'a okrążającego drzwi.

Nie zawracałam sobie głowy zamykaniem drzwi do łazienki, żeby wziąć prysznic. Widział to już wcześniej. Minęły lata, ale widział. Tak jak wielu innych mężczyzn.

W każdym razie, jeśli miałby coś przeciwko mojej prywatności, trzymałby się z daleka, a ja tego właśnie wtedy potrzebowałam.

Zanim weszłam, krzyknęłam: "Don'tforget the coffee! Mocna!"

"Mocna!" Tucker Pierdolony Creed odparł.

Tucker Pierdolony Creed robi kawę w mojej kuchni.

Jezu.

Weszłam pod prysznic i trzymałam go tam, gdzie powinien być. Żadnej tequili. Żadnego bourbona. Nic by tego nie załatwiło.

Praca miała być wykonana, a my mieliśmy spać.

Potem on odchodził, a ja ruszałam dalej.

Jeszcze raz.

* * * * *

Staliśmy na moim podwórku, ja w ciasnym, żebrowanym, trawiastym zielonym zbiorniku, dżinsy low rider, szeroki brązowy pas, pistolet z tyłu i brązowe buty kowbojskie z kawałkiem tosta w jednej ręce, kubek podróżny z kawą w drugiej, Creed niosący inny z moich kubków.

Mój kubek w długopalczastej, żyłkowanej dłoni Creeda z wyraźnymi, bladymi rysami blizn wokół kostek. Silne ręce. Zdolne ręce. Doświadczone ręce.

Chryste.

"Uh... nie," powiedziałem mu. "Ja prowadzę. Youride."

"Bez urazy, Sylvie, ale prowadzisz jak alunatyk, a wnętrze twojego samochodu zostało stworzone dla ludzi takich jak ty, małych, którzy lubią robić dużo hałasu. Nie składam się w tędeath trap. Ja prowadzę. Ty jeździsz."

Wpatrywałem się w niego. "To się nie stanie".

"Tak, to prawda."

"Nie, nie jest."

"Nie ja, który mam gówno do zrobienia," przypomniał mi.

Kurwa!

"Seein' as you're part Grandpa, I'll checkmy foot," I allowed.

"I będziesz się zatrzymywał na znakach stopu".

Wzruszyłem ramionami. "Jasne."

"To by było na tyle, przyjedź na kompletny asfalt".

Kurwa!

"Bóg obdarzył mnie widzeniem obwodowym, Creed. Widzę, że ktoś się zbliża. Zwolnię i przejadę jak zwykle. Nic ci się nie stanie."

"Jezu, Sylvie, zwalnianie i toczenie się nie działa. Znak stopu jest postawiony nie bez powodu."

I cocked moją głowę na bok i zwężone myeyes. "Kiedy dostałeś kij posadzony w dupie?"

He cocked his head to the side and regardedme closely. "Rozmawiamy teraz o naszej przeszłości?"

Kurwa, kurwa, kurwa!

"Dobra, będę się zatrzymywał na znakach stopu," powiedziałem.

"I nie skręcisz na czerwonym, jeśli jest znak, że nie możesz skręcić na czerwonym," naciskał dalej.

On tak totalnie mnie śledził.

Często.



Cholera.

Moje spojrzenie zmieniło się w olśnienie, odgryzłem ogromny kawałek maślanego, pokrytego marmoladą tosta i powiedziałem ostro przezit, "Fine".

"Ograniczenie prędkości, jak w, pójdziesz the."

Przeżułem, przełknąłem i zapytałem przez przymrużone oczy: "Jezu, jesteś dziadkiem?".

"Córka ma dwanaście lat, syn dziesięć, więc nie, notyet, thank fuck".

Nawet nie mrugnąłem. Kosztowało mnie to, ale nawet nie mrugnąłem.

Kurwa, miał dzieci.

Kurwa, to zabiło.

"Dziesięć mil dalej", zaproponowałem.

"Pięć mil," odparł.

"Siedem."

Uśmiechnął się, a ja nie mrugnąłem, ale to też zabiło. Przy mnie, miał zwyczaj dużo grymasić, dużo się uśmiechać, dużo się śmiać. Mimo to, każdy z nich był cenny. Był piękny. Wszystkie te zmiany zmieniły jego rysy, więc był wspaniały.

Wiek i blizny nie zmieniły tego. Ani trochę. Nadal miał wspaniałe, równe, mocne, białe zęby. Fantastyczne usta. Silne, wyraziste rysy.

Wspaniały.

"Umowa stoi", chrząknął i przysunął się do mojej dziewczyny.

Ja też się do niej przysunęłam i żonglowałam moim śniadaniem (mimo że było już po południu), żeby wejść do środka. Z kawą między moimi udami i tostem między moimi zębami, uruchomiłem ją i wyciągnąłem może o włos szybciej niż było to potrzebne.

To powiedziawszy, to był sposób w jaki zwykle wyciągałem.

"Jezu," mruknął Creed.

Odgryzłem się z uśmiechem, zmieniłem biegi, wystrzeliłem do przodu z piskiem opon, po czym wziąłem gryza z mojego tosta i jechałem jedną ręką.

"Dobra, doganiaj mnie", rozkazałem.

"Ty pierwszy", odpowiedział.

Zerknąłem w bok.

Cholera, Tucker Creed siedział obok mnie w moim samochodzie.

Cholera!

Pogrzebałem to i zapytałem: "Ja pierwszy,co?".

"Ty pierwszy. Jadę z tobą, może dobrze byłoby wiedzieć, w co się pakuję."

"Wpadnij do The Retreat. Zamelduj się w biurze. Jeśli będzie czas, sprawdź Serenę. Potem, Knight," powiedziałem mu.

"Nadal pracujesz nad The Retreat?" zapytał, ujawniając jak bardzo się we mnie wpatrywał, co oznaczało jak często mnie śledził.

Nigdy nie oznaczyłem ogona.

Cholera.

"Człowieku, zawsze jestem w pracy w The Retreat," poinformowałem go. "Co trzeci dupek, który zdradza żonę, zabiera swoją sukę do The Retreat. Mój tyłek jest tam na parkingu tak często, że kierownictwo zasugerowało, żeby namalować moje imię na miejscu parkingowym, żeby było zarezerwowane."

"Nie jest to dobre dla biznesu, nazwisko PI w miejscu parkingowym," mruknął Creed.

"Dlatego odmówiłem. To ja, szukający lokalnego ośrodka dla dorosłych."

Słyszałem jego chuckle i to było inne niż pamiętałem też. Nie tylko głęboki i gładki, szorstki był init. To uczyniło go bardziej seksownym. Dużo kurwa seksowniejsze.

Shit.

"Byłeś kiedyś tam?" zapytał.

"Gdzie?" zapytałem z powrotem.

"The Retreat," odpowiedział.

"Partnerze, czy mówiłeś przez sen trzydzieści sekund temu?".

"Miałem na myśli jako klient, a nie śledczy".

O tak, miałem. Gumowe materace. Sztuczne jedwabie. Aksamitne kołdry. Lustra na suficie. Gorące wanny w każdym pokoju. "Komory środowiskowe", w których można było się pieprzyć w łagodności, bryzie lub obu. Huśtawki. Maszyny do kochania. Pokoje parowe. Dwanaście kanałów porno. Pokoje dostępne w cenach jak za matmę.

Całkowicie tam byłam.

"Więc rozmawiamy o naszej przeszłości?" Zapytałam, a on zamilkł. "Porady", kontynuowałam. "Masz ochotę na przygodę, zadzwoń na górę do komory środowiskowej. Wydaje się, że byłoby super, ale ta woda uderzająca w twarz cały czas jest rozpraszająca."

To dało więcej ciszy, co działało na mnie, bo oznaczało, że się zamknął.

To przestało działać dla mnie, kiedy to trwało przez dłuższy czas. Miał miesiąc możliwego wrogiego przejęcia biznesu Knight'a, aby mnie uświadomić i nie mógł tego zrobić w języku migowym, kiedy moje oczy były na drodze. Było tak dlatego, że nie mogłem widzieć jego rąk, a ja nie znałem języka migowego.

Zerknąłem ponownie w jego stronę, usta otworzyłem, żeby coś powiedzieć, po czym spojrzałem prosto przed siebie i zamknąłem usta.

Zrobiłem to, ponieważ jego ogorzała szczęka zmarnowana, a głowa odwrócona lekko, by spojrzeć przez boczne okno.

Nieszczęśliwe myśli. Nieszczęśliwe myśli, które nie obchodziły mnie ani trochę.

"Zasada", powiedziałem cicho do samochodu. "Nie chcesz wiedzieć, nie pytaj".

"Deal," mruknął natychmiast i thatkilled zbyt.

Wiedziałem dlaczego. Z jakiegoś powodu spieprzyło mu się, że miałem doświadczenie z The Retreat. Dlaczego tak się stało, nie wiedziałem. Zniknął na mnie i zrobił to prawie szesnaście lat temu. Nie mógł myśleć, że przez cały ten czas trzymałam się na uboczu, że za nim tęskniłam. Przyjrzał mi się, wiedział, że nie. Na początku nie miałam wyboru. Potem miałam i na pewno to wykorzystałam.

Nie zamierzałem o tym myśleć.

"Chcesz mi powiedzieć, czego się nauczyłeś przez ostatni miesiąc?" Zapytałem, gdy wciąż przesuwałem nas w kierunku TheRetreat.

"Tak," odpowiedział Creed. "Znasz DrakeNair?"

"Yup," odpowiedziałem.

"Wiesz kim on jest dla Knighta?"

"Been in Denver awhile, Creed, and almostall that time, I've known Knight".

"Więc wiesz, że Knight ukradł jego stajnię i jego klub prosto spod niego".

"Yup," powtórzyłem.

"I wiesz, że wrócił do miasta".

"Nie do ostatniej nocy, ale tak, Knight wypełnił Rhash i mnie w. Rhash już wiedział. Nair jest pół dupkiem, pół kretynem, a ponieważ większość ludzi nie potrafi dobrze myśleć dupą, nawet jeśli próbują, nie jest zbyt dużym zagrożeniem, więc nie mogę powiedzieć, że zwracam na niego dużą uwagę."

"Asshole with money gets other people tothink for him," Creed odpowiedział, gdy skręciłem na Colfax.

"To prawda", mruknąłem przed przełączeniemgears i shoving ostatni kęs tostu w moich ustach.

"Been watchin', Nick hasn't get near him.Nick nie utrzymuje dobrego towarzystwa, choć. On nie jest doin' blow all thetime teraz, ale on nie ma wielkich przyjaciół. Był zbyt zajęty i bez partnera miał tylko tyle czasu, że nie mógł nawiązać kontaktu. To nie znaczy, że nie ma połączenia między Nickiem a Nairisn'em."

"Prawo," powiedziałem przez pełne usta thenfinished żucia i połykania, zanim zapytałem, "Teraz powiedz mi, coelse trzymał cię zajęty".

"Makin' sure you and Rhashan Banks areclean."

Moja głowa odbiła się na bok i wpatrywałem się w nią dwie pełne sekundy, zanim spojrzałem z powrotem na drogę, czując się jakbym został uderzony w jelita.

Myślałem, że się we mnie wpatruje, bo tak właśnie bym zrobił. Miałem przypiętego do siebie potencjalnego partnera, znałem go na wylot, zanim zbliżyłem się do pracy.

Ani przez chwilę nie pomyślałem, że Knight nastawił go na mnie.

Albo Rhash.

"Knight nastawił cię na Rhasha i mnie?"

"Rycerz powiedział, że to strata czasu. Zbadałem ciebie i Rhashana. Takie gówno, nie ma kamienia łupanego. Jest zaślepiony historią i lojalnością. Zatrudnił mnie, bo nie jestem."

"Cóż, dla potwierdzenia", mój głos był barbarzyński, "żaden z nas nie zerżnąłby Knighta. Ever."

"Jakiś sposób, że może być?" zapytał i Iglanced na niego ponownie przed patrząc na drogę.

"Nie chcesz wiedzieć, partnerze, nie pytaj," Isaid cicho i poczułem jego oczy na mnie.

"To gówno, muszę wiedzieć. On jest deepwith jego kobieta. Wy dwaj macie historię, której nie poznałem, affectseverything, włączając nas pracujących razem. You two hook up?"

"Nie", odpowiedziałem.

"Nigdy?" zapytał.

"Nie," powtórzyłam.

"Chciałeś tego?" naciskał. "Któreś z was".

"Tak, absolutnie. Dyskutowaliśmy o tym, stwierdziliśmy, że weweren nie są kompatybilne, ale to było lata temu, jedna noc oboje mieliśmy zbyt dużo do picia. Druga część tej niekompatybilności jest to, że,spieprzyć to, co mamy z seksem, to nigdy nie będzie to samo, a to, co mamy jest warte nigdy nie spieprzyć. Jesteś ze mną?"

"Tak," mruknął.

"Wtedy upewnię się, że jesteś całkowicie ze mną.Jestem mocno z Anya też. Jesteśmy solidni. Nie ma powodu, żeby wiedziała, że Knight i ja nawet dyskutowaliśmy o tym gównie, nawet pewnej nocy, kiedy byliśmy getting hammered i pozwalaliśmy, żeby wszystko wisiało. Nie potrzebuje tej myśli w swojej głowie. On nie jest z nią głęboko związany, Creed, ona jest jego życiem. Ich córka jest jego życiem. Jego rodzina jest najcenniejszą rzeczą dla niego, człowieka, który ma wszystko, więc ma też wiele do wyboru i jego dwie dziewczyny są jego wyborem. Nie spieprz tego i nie stawiaj mnie w sytuacji, w której jestem choć trochę odpowiedzialny za spieprzenie tego."

"Ona jest zazdrosnym typem?" zapytał.

"Nie wiem i poważnie nie chcę się dowiedzieć. Jest nawet najdrobniejsza możliwość utraty tego,Knight straci mnie. Mam dwie osoby, które coś dla mnie znaczą, Creed, a on jest jedną z nich. Zabierasz mi połowę mojego świata, przez szesnaście lat byłeś dla mnie wspomnieniem i takim też będę dla twoich dzieci, z tym, że nigdy nie wejdziesz z powrotem do ich sypialni, kiedy będą spały. Nadal jesteś ze mną?"

Był cichy bit przed, "Two people inyour life who mean something to you?"

"Tak."

"To wszystko?"



"Tak."

"Banks?"

"On nie jest tym drugim. Jesteśmy blisko, ale nie aż tak blisko." Znów zamilkł i trwało to dłużej niż bicie, więc zapytałam: "Masz mnie?".

"Mam cię, Sylvie", odpowiedział cicho.

Włączyłam lewy kierunkowskaz, zwolniłam, zatrzymałam się, czekając na otwarcie i wjechałam na parking The Retreat. Znalazłam swoje miejsce i fachowo cofnęłam. Wyłączyłem zapłon i sięgnąłem za siedzenie Creeda po aparat. Oparłem go na udzie, wziąłem kawę, wypiłem łyka, zwróciłem go, po czym wyciągnąłem komórkę, znalazłem numer i nacisnąłem "go".

Zadzwoniła dwa razy do mojego ucha, zanim usłyszałem: "Zabijasz mnie".

Uśmiechnąłem się do telefonu, wpatrując się w budynek. "Daj spokój, kolego, co byś zrobił bez moich zachęt?"

"Dowiedzą się, że daję ci informacje, to znajdą inne miejsca na schadzki".

"Nie ma innych miejsc w Denver, które wynajmują na popołudnie i mają gumowe materace, Clyde" - przypomniałem mu, po czym kontynuowałem. "Szukamy faceta, pięć dziesięć, słona i pieprz, okulary, paunch, garnitur, jeździ Chevy mini-van".

"Żaden mini-van," stwierdził Clyde.

"Był już wcześniej?"

"Kurwa," mruknął Clyde.

Był.

"Środa to jego dzień, tak?" zapytałem.

"Kurwa," mruknął Clyde.

"Chrupiący rachunek, Clyde."

"Zwykle przychodzą tu około pierwszej".

Spojrzałem na zegarek. Pięć minut.

"Dobra," powiedziałem do telefonu. "Będę inthe office with your money after they check in and get to their room".

"Kurwa. Zabijasz mnie." Clyde wciąż mamrotał.

"Czy oni w ogóle przestali przychodzić?" zapytałem.

Nie odpowiedział na moje pytanie, ponieważ theydidn nie. Zawsze przychodzili na więcej sposobów niż jeden.

Zamiast tego powiedział: "Do zobaczenia za dziesięć minut".

Uśmiechnąłem się ponownie i przerzuciłem swoje telefony.

"Clyde dzienny urzędnik?" Creed zapytał jak Ishoved mój telefon z powrotem w mojej tylnej kieszeni, chwycił moją kawę i thecamera. Wziąłem łyk tego, jak włączyłem aparat.

"Yup," odpowiedziałem, jak ja shoved kawyeback między moimi udami następnie spojrzałem do niego. "Więc, ostatni miesiąc, Drake Nair na radarze, ale nic, Nick Sebring na radarze, ale nic i upewniłeś się, że Rhash i ja nigdy nie będzie fuck Knight. Dostałeś coś jeszcze?"

"Lively wykonał pełne sprawdzenie na kliencie twojej dziewczyny ostatniej nocy," odpowiedział. "Śledziłem go przez to eventhough nie wiedział. Kiedy uderzyłeś w ten dom ostatniej nocy, I wasas zaskoczony, aby zobaczyć znak na sprzedaż w podwórzu, jak byłeś."

Dobrze było o tym wiedzieć.

"Więc Live nie spada w pracy," Isurmised.

"To wciąż jest do dyskusji. Wiem tylko, że nikt z zespołu nie wpłacił nic niezwykłego na swoje konta. Nie kupili też niczego niezwykłego, przedmiotów z wyższej półki czy nawet zabawek o średnim zasięgu. Nie schodzą z utartych szlaków ani z normalnej rutyny. Rozmowy telefoniczne też niczego nie wykazują. Więc jeśli jest jakiś kret, to gra sprytnie, a to oznacza, że kopiemy głębiej."

"Nie ma żadnego kreta," powiedziałem mu stanowczo.

"Nadal musimy szukać, Sylvie," wrócił, jego oczy trzymały moje.

"Tak, i to jest do bani dla mnie, bo to są moi chłopcy. If they ever find out I did this shit, I'm a rat.They'll get over it, the loyalty they have to Knight but it'll takea while and I may never have their trust like I've got it now."

"Ale zrobisz to dla Knighta".

Przytaknąłem. "Zrobię to dla Rycerza."

Trzymał swoje oczy zamknięte z moimi jak powiedział miękko, "I dziewczyn."

Ponownie przytaknęłam i nie mówiłam cicho, gdy zgodziłam się, "I dziewczyn."

Nie odwrócił wzroku i nie mówił przez długie chwile. Wiedziałam, o czym myśli, gdy na mnie patrzy.

Wiedział, dlaczego zaryzykowałbym kartotekę dla tych dziewczyn.

Wtedy przemówił.

"New deal."

Przewróciłem oczami, a kiedy przestałem je przewracać, stwierdziłem: "Jezu, partnerze, nie nadążam".

Nie odpowiedział na mój komentarz.

Zamiast tego powiedział: "Ja pracuję w zespole. Ty pracujesz nad Nickiem i Nair."

Nie zassałem oddechu, ale wstrzymałem go, bo to było fajne. Bardzo fajne.

Creed mówił dalej. "Trzymamy się mocno, spotykamy się często, rozmawiamy, debriefujemy i jeśli mnie potrzebujesz, jestem tam. Ja cię potrzebuję, ty przychodzisz, gdy dzwonię. Ale ja patrzę na chłopców. W ten sposób nie jesteś szczurem. Jeśli dowiedzą się, że pracowałeś nad tym, dowiedzą się, że nie pracowałeś nad nimi. Nawet jeśli nic nie znajdę, to na pewno coś znajdę. Każdy ma tajemnice. Jeśli je odkryję, a nie dotyczą tego śledztwa, nic nie wskórasz. Nie podzielili się z tobą, a kiedy to się skończy, będą wiedzieli, że nie wiesz. Mogą ufać, że nic na nich nie masz. Mogą ufać, że nie zdradziłeś. Utrzymuje cię przy zespole."

Tak, to było fajne i to było ogromne, bo stwierdzało, że on jest fajny. Dostał to. Rozumiał zespół. Rozumiał znaczenie zespołu. I ma mnie.

"Deal," wyszeptałam.

Jego oczy przesunęły się po mojej twarzy, potem po ramieniu i mruknął: "Mini-van".

Spojrzałam przez ramię i zobaczyłam, jak Mini-van wjeżdża na parking i mija mój samochód. Zaparkował dwa miejsca niżej. Mój cel wysiadł z drzwi od strony kierowcy, gdy wjechał Nissan sedandrove i minął moją 'Vette, by zaparkować tuż za mini-vanem. Mój cel czekał na swój kawałek, a ja, myśląc szybko, przesunąłem kubek podróżny na podłogę.

Kiedy zaczęli iść w kierunku recepcji, musieliby przejść przed moim samochodem.

Oznaczało to, że mogą nas zobaczyć i zastanawiać się, dlaczego siedzieliśmy w samochodzie, a nie szliśmy na to na gumowym materacu pokrytym fałszywymi jedwabnymi prześcieradłami, wszystko to dostępne tylko stopy od nas.

Dlatego też moja ręka wystrzeliła w kierunku szyi Creedarounda. Przechyliłem się przez hamulec bezpieczeństwa, przyciągając go ostro do siebie i zmiażdżyłem moje usta do jego.

Jedna sekunda minęła zanim dwa silne ramionacurled wokół mnie, zacisnął i hauled mnie przez hamulec, obracając mnie tak, że moje plecy były do jego twardych ud i Creed hunched nad mną, jego usta naciskając mocno na moje. Jedno z moich ramion zaplątało się w jego plecy, palce drugiej ręki wjechały w jego włosy i zakręciły się, pieściły grubą miękkość w mojej dłoni.

Dziesięć sekund więcej upłynęło i moje serce wasthundering w mojej klatce piersiowej tak mocno, że czułem go w moim gardle, kiedy jego głowa podniósł się.

Zmusiłem się do szybkiego powrotu do zdrowia i quip, "Way to sell it, partner".

Uśmiechnął się do mnie, moje serce ścisnęło się widząc to tak cholernie blisko i odpowiedział na mruknięcie, "Gonna zrobić to, go big".

"Dzielimy to motto," poinformowałem go.

"Dobrze wiedzieć", wrócił.

"Mam pozycję. Mam zdjęcia do zrobienia," przypomniałem mu widząc, że nie pozwala mi odejść.

"Nowy plan. Ty wejdziesz i zapłacisz Clyde'owi. Wezmę aparat, wejdę do pokoju i zdobędę dla twojego klienta enoughevidence, aby przybić jego jaja do ściany. Kiedy skończę, spotkam się z tobą w recepcji."

"Jestem za tym, by przybijać jaja kłamliwego, zdradzającego dupka do ściany, ale zazwyczaj działają ujęcia, gdy wchodzą do pokoju."

"Ujęcia jak wchodzi do czegoś innego zadziałałyby lepiej."

Nie mogłem się z tym kłócić.

Ale mogłem się spierać o coś innego. "Człowieku, jesteś górą. Nie ma mowy, żebyś wszedł do jednego z tych pokoi i nie został zauważony."

"Zaufaj mi."

To była zła rzecz do powiedzenia. Absolutnie, na sto procent. On to wiedział i ja to wiedziałem. Oboje wiedzieliśmy, że ten drugi wie, bo oba nasze ciała napięły się tak mocno, że czułem, że przy najmniejszym ruchu moje ścięgna pękną i wyczuwałem to samo u niego.

Mimo to, ukryłem to. Musieliśmy pracować razem. Musieliśmy być partnerami. Co oznaczało, że musiałam mu zaufać.

To było do bani, ale z mojego doświadczenia wynika, że wiele rzeczy w życiu jest do bani. To było tylko ostatnie.

Zmusiłem się więc do odprężenia i powiedziałem: "Dobrze. Spotkamy się w recepcji."

Podniósł się, zabierając mnie ze sobą i przekręcając mnie na siedzeniu. Odzyskałem aparat, który spadł na podłogę u moich stóp, a także mój kubek podróżny. Podałam mu aparat i unikałam jego oczu, starając się nie wyglądać, jakbym unikała jego oczu.

He angled out his side.

I angled out mine.

On ruszył w prawo.

Ja ruszyłem w lewo w stronę recepcji.

Clyde przewrócił oczami, gdy weszłam.

"Proszę, sto dolarów za dwuminutową rozmowę telefoniczną?" zapytałem, idąc w stronę recepcji. "I amnot a pain in your ass".

"Nie, zabijasz mnie" - odwzajemnił się.

"Nie, wysyłam twoje dzieci do college'u", Iretorted, wyciągając mój klips do pieniędzy i wręczając mu rachunek.

Wyrwał mi go z ręki i zniknął w mgnieniu oka.

Bzdura, jęcząca łasica.

Mój wzrok powędrował na telewizor siedzący pod kątem do niego na końcu recepcji. Oparłem się o przedramiona na biurku i sprawdziłem go.

"Klasyczne porno", mruknąłem. "Oddchoice".

"Widział wszystkie inne, jak, gazilliontimes," Clyde mruknął z powrotem i uśmiechnąłem się.

Nie miałem wątpliwości.

"Mamy imprezę?" Clyde zapytał, bo Iusually zapłacił go off następnie wziął off i spojrzałem z porno tohim.

Łysiał i nie podobało mu się to, więc wyhodował linię włosów o wiele za długą, aby zrobić zaczeskę, taktykę, którą mężczyźni powinni porzucić. Nie wiedziałem, kiedy do nich dotrze, że łysina jest piękna, trzeba tylko mieć jaja, żeby ją nosić.

Clyde najwyraźniej nie miał takich jaj. Z drugiej strony, był szczupły, wąsko zbudowany, miał niefortunnie ukształtowany nos z hakiem na końcu i guzem na grzbiecie oraz wiewiórcze oczy. Tak więc, tylko fizycznie, istniało mnóstwo powodów, dla których brakowało mu pewności siebie. Nie fizycznie, był chudszy, co nie jest dobrą cechą u nikogo, mężczyzny czy kobiety.

Z mojego doświadczenia wynikało, że każdy może pracować nad czymkolwiek. Mężczyzna lub kobieta mogli być brzydcy i mieć nadwagę, a jeśli trzymali ramiona prosto, patrzyli ci w oczy i mieli szczery uśmiech, to wszystko znikało. Światło świeciło od wewnątrz i jeśli miałeś jaja, by nim świecić, wszyscy widzieli piękno.

Niestety, ludzie tego nie rozumieli i Clyde był jedną z takich osób.

"Czekam na mojego partnera", odpowiedziałem, a jego brwi uniosły się w górę.

"Masz partnera?" zapytał.

"Yup," odpowiedziałem.

"Od kiedy?"

"Od kilku godzin temu".

"Daję temu tydzień", mruknął, jego oczy przesuwały się z powrotem do telewizora.

Miałam nadzieję, że to potrwa jeden dzień. Martwiłem się, że to potrwa miesiąc.

Przesunęłam się na krzesło, posadziłam na nim swój tyłek, podniosłam swoje buty, aby spoczywały skrzyżowane w kostkach na stolikach do kawy rozrzuconych z broszurami na temat odwrotu i usiadłam. Zabijałem czas dzwoniąc do Sereny, by upewnić się, że wszystko z nią w porządku (była, tak jakby).Dzwoniąc do Knighta i zostawiając wiadomość, że połączyłem się z Creedem i jesteśmy w pracy. I na koniec, dzwoniąc do Live'a, by upewnić się, że nie obrywa za bardzo. Ostatnia rozmowa trwała chwilę, bo za bardzo się obijał i trzeba było trochę czasu i arsenału moich przekomarzań, żeby poczuł się lepiej.

Ledwie zamknąłem telefon na Livewhen, gdy usłyszałem stukanie w okno i spojrzałem tam, aby zobaczyć Creedoutside, krzywiąc palec na mnie.

"Wezwanie," powiedziałem do Clyde'a. "Gottago."

"Nie wracaj teraz, słyszysz?" Clyder wrócił i to była moja kolej, aby przewrócić oczami, ponieważ on był pełen tego. Jasne, jeśli jego szefowie dowiedzieli się, że robi to, co robi, był gówno ze szczęścia i pracy. Był również osobą, która przeżyła, więc jego szefowie nigdy się nie nauczą, a on sam zarabiał średnio sto ekstradolarów tygodniowo za nic nie robienie, więc nadal to robił. Niestety, nadal by o tym narzekał.

Nie zawracałem sobie głowy falą czy ripostą, gdy wyszedłem i zatrzymałem się na chodniku obok Creeda.

"I co?" zapytałem.

Jego odpowiedzią było odwrócenie tylnej tomy kamery z obrazem na niej.

Pochyliłem się i sprawdziłem to.

"Whoa, soccer dad lubi pony play," Imurmured. "Ride 'em cowboy." Usłyszałem chichot Creeda i spojrzałem na niego. "Jak się dostałeś?" Zapytałem.

"Mieli inne rzeczy na głowie i telewizję głośno. Dostał się przez okno w łazience," odpowiedział i czułem, jak moje oczy stają się duże.

"Cholera, człowieku, te są wysokie itight".

"Górna siła ciała i determinacja iść wzdłuż drogi", odpowiedział.

Nie mylił się co do tego i widocznie hadthe pierwsze, podczas gdy ten drugi został zademonstrowany na kamerze.

"Right on", stwierdziłem, podnosząc rękę w zaproszeniu do przybicia piątki.

Wpatrywał się w moją rękę i nie ruszał się.

"Poważnie?" zapytałem. "Zamierzasz zostawić mnie w zawieszeniu?"

Jego niebieskie oczy podeszły do moich i znów wstrzymałem oddech, gdy jego ręka się poruszyła. Dał mi wysoką piątkę, ale kiedy jego wielka dłoń klasnęła o moją, pozostała tam. Jego palceshoved przez, łącząc się z moimi, przynosząc nasze ręce w dół. Potem przesunął je tak, że byliśmy dłońmi do dłoni, palce zakręcone wokół boków. To wziął prosto do innej zmiany, gdzie mieliśmy naszefingers curled razem od czubków do knykci w naszych dłoniach. Następnie użył mojej ręki do dwukrotnego pompowania naszych ramion tak mocno, że byłem zmuszony zrobić krok w jego stronę.

Potem mnie puścił.

Wdusiłam powietrze w płuca.

Wtedy zażartowałem, "Uczę się o tobie dobrych rzeczy, partnerze. Mistrz jive'owego uścisku dłoni. Podoba mi się to."

Potrząsnął głową, szczerząc się, rzucił kamerę w powietrze, moje ręce wystrzeliły, żeby ją złapać, żeby nie spadła i, widząc, że byłem zaangażowany w to przedsięwzięcie, miał szansę zacząć spacerować w kierunku mojej dziewczyny.

Poświęciłem chwilę na obserwację głównie dlatego, że jego koszula naprawdę dobrze zwisała z jego ramion. Była odwinięta, więc w większości zakrywała jego tyłek, ale jego ruchy wskazywały na to, że jest drobny. I dochodziłam do wniosku, że bardzo podobają mi się jego buty.

Kiedy już przetworzyłam te informacje, poszłam za nim.

* * * * *

Stałem przy dużym jednokierunkowym oknie w biurze Rycerza, które wychodziło na pusty teraz klub nocny Rycerza i obserwowałem, jak Creed przechadza się po ogromnej przestrzeni w kierunku drzwi wejściowych.

Spotkanie zostało zakończone. Rhash spotkał się z Creedem. Creed przekazał swoje informacje. Omówiliśmy nasze plany i teraz Rhash odszedł, Creed poszedł pracować z chłopakami, a ja miałem spędzić resztę popołudnia na poszukiwaniu i obserwowaniu Nicka Sebringa.

Czułem, że Knight się zbliża, ale nie odrywałem oczu od okna i patrzyłem, jak Creed wychodzi przez frontowe drzwi.

"To on", mruknął Knight.

"To on", potwierdziłem.

"Kurwa, kochanie, nigdy nie podzieliłaś się jego imieniem. Nie miałem, kurwa, pojęcia. Gdybym to zrobił, kontrakt nie zostałby podpisany."

Spojrzałam na niego. Był przerażająco przystojny na wszystkie sposoby, w jakie te dwa słowa mogą się porozumieć. To znaczy, był niewiarygodnie przystojny, wysoki, ciemnowłosy, uderzające niebieskie oczy, które były głębsze i bardziej żywe niebieski niż Creeda, ale nie były one bezskuteczne. Jego rysy nie były piękne, były agresywnie męskie. Był też przerażający, bo po prostu był agresywnie męski w sposób, którego nie mogła pomylić żadna kobieta ani mężczyzna. Podobnie jak w przypadku Creeda, po jednym spojrzeniu na Knighta wiedziałeś, że nie wolno się z nim bawić, nie wolno z nim zadzierać. Jeśli nie mogłeś sobie poradzić z tym wszystkim, czym był, unikałeś go.

Było gorąco. Na szczęście, odkąd podjęliśmy decyzję tej pijanej nocy lata temu, a on był w głębokim związku ze swoją kobietą, był dla mnie jak brat, więc jego gorąc nie miał wpływu na mnie, nasz związek lub pracę, którą dla niego wykonywałem, poza nieuchronnym faktem, że nie mogłem się pomylić.

"Jest spoko," zapewniłam go. "Jest spoko. Załatwimy to. Bez obaw."

Jego oczy przesunęły się po mojej twarzy, gdy jego wargi wymruczały: "Dlaczego w to nie wierzę?".

"Rycerzu, znasz mnie. Chodzi mi o tę robotę. Nojoke, załatwimy to."

W końcu, jego spojrzenie zamknęło się z moim. "Chcę, żeby ta praca została wykonana, wiesz o tym. Ale nie chcę, żebyś w tym procesie został zniszczony."

Poważnie, kochałem Rycerza Sebringa.

"Jestem dobry," powiedziałem miękko.

Rycerz przestudiował mnie ponownie, zanim skinął głową i powiedział: "Słowo, że jest najlepszy".

Uznałem to za interesujące.

"Mamy najlepszych w Denver, więc jestem zaskoczonyyou nie poszedł do Nightingale Investigations," zauważyłem.

"Jak myślisz, kto powiedział mi, że słyszał to gówno na ulicy?" zapytał Knight, a ja poczułem, że moje brwi idą w górę.

"Lee Nightingale?" zapytałem z powrotem.

"Tak, ale on jest obłożony pracą. Polecił mi Hawka Delgado, ale już z nim rozmawiałem. Delgado nie jest tak finezyjny jak Nightingale, więc uznaliśmy, że to nie zadziała. To Delgado polecił Creeda".

Liam "Lee" Nightingale z NightingaleInvestigations był złym prywatnym detektywem, łowcą nagród, łowcą wszystkiego, co się da, z zespołem złych ludzi, którzy go wspierają. Zawarł ze mną umowę, a ja pracowałam z nimi, gdy potrzebował kobiety. Lubiłam go, szanowałam go i jego zespół. Podejmowali się praktycznie każdej pracy, która się pojawiała, o ile klient mógł zapłacić wysoką fakturę, co oznaczało, że legalność ich działań była trochę niejasna. Jednak mieli bliskie związki z organami ścigania, więc było to o wiele mniej niejasne niż w przypadku Knighta.

Cabe "Hawk" Delgado, z drugiej strony, był złym komandosem z drużyną złych ludzi, którzy go wspierali. Jego zadania były zazwyczaj bardziej tajne, intensywne i często poza miastem. Wykonałem jedną robotę z nim i jego zespołem w mieście i to gówno było ekstremalne. To była niezła zabawa, ale ekstremalna. Ponieważ większość jego pracy odbywała się poza miastem, nie miałem pojęcia o luźnej moralności.

W kategoriach filmowych Lee Nightingale był Jamesem Bondem, tyle że bardziej odjechanym i super cool. Nie zawracał sobie głowy gadżetami, kiedy mógł po prostu kogoś zastrzelić. Był też fanem Broncos i, mam wrażenie, że kiedy miał czas, James Bond oglądał rugby.

Hawk Delgado był Johnem Rambo bez wyjątków, nie licząc opaski na głowie.

Wiedziałem o nich, że niezależnie od tego, co myśleli o jego biznesie, byli wystarczająco mądrzy, by nie robić sobie wroga z Rycerza Sebringa, a on odwdzięczał się tym samym. Był wzajemny szacunek, ale nie było dyskusji o operacjach Rycerza. Nigdy nie pytałem, jak się czują, ale nawet gdyby to zrobili, nigdy by nie powiedzieli.

Moje brwi pozostały w górze. "Hawk Delgado zna Creeda?"

Knight przytaknął.

"Znasz ich związek?" Zapytałem.

"Pracowali razem nad zadaniami".

"To byłyby?" Popchnąłem.

"Byłyby dla ciebie, aby zapytać Creeda, Sylvie," stwierdził. "Masz to w sobie, aby zostawić to gówno za sobą, musisz poznać swojego partnera. Powiem ci tak, to jest popieprzone, jak to gówno działa, ale on jest tobą, z wyjątkiem mężczyzny i może trochę straszniejszy.Gont mówi PI. Słowo mówi, że jego CV ma wiele pustych miejsc, a jego umiejętności są zróżnicowane. Nie bierze pracy, jeśli nie wierzy w misję i nie lubi lub nie szanuje tego, dla kogo pracuje." Knight grinned. "Ale pobiera opłaty o wiele większe niż ty".

Moje oczy wróciły do okna, aby wziąć inthe pustego klubu i mruknąłem, "On ma dzieci do utrzymania."

Knight milczał.

Pozwoliłem, by to się przeciągnęło, po czym rzuciłem mu uśmiech i ruszyłem w stronę drzwi, mówiąc: "Mam gówno do zrobienia".

Miałem rękę na klamce, kiedy Knightcalled moje imię i odwróciłem się z powrotem.

"Musisz wpłacić kaucję, zrób to", stwierdził, "wciąż jesteś moja, ja wciąż jestem twój. Nothin', kobieta, nie to gówno, nie ty needin', aby chronić się przed historią w twojej twarzy, notanything przychodzi między tobą a mną."

To znaczyło cały świat, ale on to wiedział, więc nie musiał tego mówić.

Szarpnąłem podbródek, ale zapewniłem go ponownie: "Czekam z niecierpliwością. To jest fajne, Knight, zaufaj mi."

"Możesz być lookin' forward, babe, ale thatdirection right now means most of what you see is history. Youcan't deal, you can't. Zrozumiałam i wszystko jest dobrze."

Poważnie, kurwa, kochałem tego faceta.

Mimo to, wzdrygnąłem się, "Jezu, stary, to było szesnaście lat temu. Mam to już za sobą."

"Anya mnie zostawiła albo ja ją straciłem, nigdy bym się z tym nie pogodził, więc nie chrzań" - odparł. "Jest tylko jeden, weboth to wie, a Tucker Creed był twoim jedynym. To nie znaczy, że nie możesz sobie z tym poradzić. Ale nie poradzisz sobie, jeśli zaprzeczysz, że gdzieś w środku nie możesz".

To było do bani, że był gorący, bogaty, fajny i mądry.

"Serdeczny, zły wykład skończony?" Zapytałam, a jego usta drgnęły.

"Tak."

"Wspaniale. Mam gówno do zrobienia", mruknęłam i otworzyłam drzwi.

"Sylvie," zawołał, a ja wirował na asnapped, "Co?".

"Dno mojej duszy," wyszeptał przez pokój, oczy zablokowane do mojego.

Wessałem oddech przez mój nos, zanim Iwhispered powrotem, "Bottom of mine".

Wtedy, zanim mógł naprawdę dostać tome, wystartowałem.




Rozdział czwarty

Orange Sherbet Push-Ups

Zimna, ciemna noc na wzgórzach Kentucky, dwadzieścia osiem lat wcześniej, Sylvie ma sześć lat, Creed jedenaście...

Wpatrywałam się w piękne, niebieskie oczy Tuckera Creeda, które, jak mogłam się przekonać, nawet w ciemności były całkiem niebieskie.

Wszyscy w mieście znali Tuckera Creeda, jego mamę i zmarłego tatę. Nawet ja o nich słyszałam, o nich wszystkich.

Kiedy jego Tata umarł, mój Tata powiedział mi, że całe miasto poszło na jego pogrzeb. To dlatego, że był bohaterem. Miał medale na dowód tego i w ogóle.

Tata nie mówił mi wprost o mamie Tuckera, ale słyszałem, jak o niej mówił.

Słyszałem jak mówił: "Winona Creed to dziwka, totalna kurwa. Gdyby Brand Creed żył dzisiaj, pobiłby ją do krwi i ta suka zasługiwałaby na to".

Nie byłem pewien, co oznaczają słowa "dziwka" i "kurwa", ale oczywiście nie były one dobre. I nie byłam pewna, czy Brand Creed, tata Tuckera, pobiłby swoją żonę do krwi. To nie wyglądało na to, co zrobiłby bohater.

Patrząc w oczy jedenastoletniego Tuckera Creeda w jego uroczej chłopięcej twarzy, mogłam uwierzyć, że jego Tata jest bohaterem.Był taki wysoki. Tak przystojny. Jego oczy były takie ładne. On też wyglądał jak bohater. Teraz wiedziałam, o czym wszystkie starsze dziewczyny w kościele mówiły, a było ich wiele, kiedy mówiły o nim. Był wszystkim, co mówiły.

I jeszcze więcej.

"Nie mogę uwierzyć, że jesteś SUCHYM CHŁOPAKIEM!"

Usłyszałam te słowa i moje ciało mocno się szarpnęło, moje oczy poleciały na bok.

O nie, słowa.

Te słowa też tu były.

Nagle poczułem dłonie nad uszami, moje oczy odleciały do tyłu, a kiedy to zrobiły, jedyne co mogłem zobaczyć to Tucker Creed.

"Pierdol się, ty pieprzona cipo! FuckYOU!"

To był mężczyzna. Mężczyzna i kobieta wypowiadający te słowa i rany, nie znałem żadnego z nich, ale brzmiało to o wiele gorzej niż tatuś i moja macocha.

Moje oczy przesunęły się na bok i zobaczyłem ich poza małym, chropowatym domem z opadającymi rynnami.Światło zewnętrzne było włączone. Mogłem zobaczyć, że farba na bokach domu i wokół okien jest porysowana i wyszczerbiona. Ekran hadn'tbeen przełączone z bocznych drzwi od lata, które było szalone ithe ekran przyszedł luźne na jednym końcu, wiszące w dół. Mogłem zobaczyć, że dom był o wiele mniejszy niż dom taty i mój. Potem znowu, każdy w mieście, nawet ja, wiedział, że Creeds nie mają dużo pieniędzy i mój tata i dziadek i wszystkie te przed madecertain że wszyscy wiedzieli, że mamy.

Widziałem też mężczyznę i kobietę na zewnątrz w śniegu. Ona była boso. On miał na sobie kurtkę. Ona go popychała. On odepchnął ją i upadła na pupę w śniegu.

Zakręciło mi się w głowie.

Słyszałem tylko słowa.

Nigdy nie widziałem. Nigdy, nigdy, nigdy.

Tucker Creed szarpnął mnie tak, że jego plecy znalazły się przy domu i nie mogłam już nic zobaczyć. Potem zaczął chodzić, szybko, zmuszając mnie do chodzenia do tyłu, jego ręce wciąż zakrywały moje uszy.

Cicho, Bootsie szedł za nami.

Wyszedł z domu tak jak ja. Wyszedł, żeby uciec od słów. Wyszedł, żeby nie widzieć.

"Nie lubisz słów", szepnąłem iwatch jego głowa porusza się zabawnie, ciężko, szybko, jak drgawki.

"Słowa?"

"Wredne słowa", powiedziałem mu, gdy wciąż odpychał się do tyłu.

"Pierdol się, skurwysynu!" krzyczała kobieta. "Wychodzisz i nie wracasz!"

"I time it right, you got a bottle ofJack in you, you'll lie back and spread so fast, my head will spinthen you'll spin that tired, used cunt of yours ON my fuckin'head!" mężczyzna krzyknął z powrotem.

Tucker nadal popychał mnie w las, ręce nad moimi uszami, zaciskając jakby mocno, ale nie bolało, jego ciało zasłaniało widok.

Wtedy jego usta zbliżyły się do mojego ucha.

"Nie lubię tych słów".

Nie lubił słów. Tak jak ja.

"Ja też nie," wyszeptałem w jegoear.

"Czas na dwie butelki, dupku. Tyle będzie trzeba, żebyś mnie rozłożył!" krzyknęła.

Tucker wciąż odpychał nas do tyłu, pytając: "Masz słowa?".

Przytaknęłam, jego ręce poruszały się z moją głową. "Tatuś i jego nowa żona".

Tucker wciąż nas popychał, po czym powiedział: "We're rein the sun".

Zamrugałem.

"Co?" Zapytałem.

"Jesteśmy w słońcu. Na molo. Nad jeziorem."

"Zejdź ze mnie, suko!" krzyknął mężczyzna,zamknęłam mocno oczy, ale moje ręce podeszły, unosząc się wysoko, założyłam je na jego uszy.

"Jesteśmy w słońcu", zgodziłam się, widząc to, czując.

Byliśmy na molo nad jeziorem w słońcu.

Tucker wciąż popychał mnie do tyłu. "Będziemy docannonballs z molo. My splash's will be bigger than yours".

Miałam zamknięte oczy, cofałam się z nim, czując Bootsie na mojej nodze, podążającą za nami. Byłem również czując słońce, ciepło, widząc jezioro w mojej głowie, Tucker wswim trunks robi cannonball off pomostu.

"Nie ma mowy, moje kule armatnie są thebest", powiedziałem mu.

"Nie tak dobre jak moje", powiedział.

"Lepsze", odpowiedziałem, a następnie nadal mówić w jego uchu, jak wciąż przenosi nas z powrotem. "Przyniosę piknik. W dużym koszu. Będziemy pływać i nie będziemy czekać trzydzieści minut po weeat".

"Nie będziemy czekać."

"Wskoczymy do wody zaraz po jedzeniu. Bolognasandwiches. Z serem. I Ruffles, one mają grzbiety. Te z serem. Wypijemy tyle coli, ile będziemy chcieli. Puszki i puszki. I będziemy jeść mrożone batoniki Snickers," powiedziałem.

"Mrożone batoniki Snickers. Brzmi dobrze."

"Zjedzenie ich zajmuje wieczność. To jest świetne."

"Kanapki z bolonką i mrożone batoniki Snickersbars," zgodził się.

"Kule armatnie, słońce i woda" - powiedziałem - "I nic więcej".

"Nic innego", zgodził się ponownie.

"Nikt inny", powiedziałem mu.

"Tylko my", powiedział.

"Tylko my." Przytaknąłem, przesuwając jego ręce z moją głową. "I Bootsie, mój piesek".

"I twój piesek."

Poruszaliśmy się w górę po pochyłości, z której spadłem i która sprawiła, że pomyślałem o rzeczach, które mi się nie podobały.

Zacząłem się trząść.

"Długo mnie nie było, Tucker," wyszeptałam. "Tata może się dowiedzieć, że mnie nie ma. Nie lubi, kiedy robię sobie spacery".

"Więc zabierzmy cię do domu, Sylvie".

Znał moje imię. Nie wiedziałam jak. Nie obchodziło mnie to. Po prostu podobało mi się, jak brzmiało, gdy je wypowiadał.

Zrobiliśmy to prawie do szczytu, puścił myears, ale wziął mnie za rękę, obrócił mnie i trzymał nas idących. Słyszałemhim dać niski, cichy gwizdek i Bootsie kłusował z nami.

"To się zdarza często?" zapytał miękkim głosem.

"Unh-hunh," odpowiedziałem i poczułem jego ręcequeeze moje.

"Twoja mama... robi to -?" Przestałam mówić, gdy jego ręka znów ścisnęła moją i odpowiedział: "Tak. Dużo".

Nie podobało mi się to. Nie podobały mi się te słowa dla mnie. Nie podobały mi się też dla niego.

Ścisnęłam jego rękę z powrotem.

Prowadził mnie w stronę mojego domu.

"Wiesz, gdzie mieszkam?" Zapytałam.

"Wszyscy wiedzą wszystko o Bissenettes", odpowiedział w sposób, który był trochę zabawny. Zabawny, który nie sprawiał wrażenia dobrego.

Nic nie powiedziałem.

Szliśmy dalej, Bootsie u mojego boku i robiliśmy to przez długi czas.

Wtedy Tucker zapytał: "Wychodzisz, kiedy się dzieje?".

"Unh-hunh," powtórzyłam.

"On kiedykolwiek złapał cię?"

"Tak," wyszeptałem i słowo było shakybut, ale jego dłoń dała mój kolejny ścisk, więc wiedziałem, że wie, dlaczego mój głos był roztrzęsiony. Ten ścisk sprawił, że poczułam się lepiej.

Widziałam przed sobą ogrodzenie, które otaczało nasze backyardin, a Tucker prowadził mnie do bramy.

Nie powiedział nic więcej, dopóki nie dotarliśmy na miejsce. Myślałam, że się zatrzyma i po prostu wejdę, ale on się zatrzymał i nie puścił mnie. Pociągnął mnie za rękę w delikatny sposób, jak wtedy, gdy pociągał za Bootsie, gdy chciałem ją pogłaskać, a ona nie była wystarczająco blisko mnie.

Podobało mi się to.

Spojrzałem w górę, gdy odwrócił się do mnie.

"Następnym razem, gdy będziesz musiała uciec, Sylvie, przyjdziesz do mnie".

Mój oddech czuł się zabawnie.

"Co?" wyszeptałam.

"Robi się źle, musisz uciec, cometo do mnie. Zaopiekuję się tobą."

Wpatrywałam się w niego.

"Co?" szepnąłem ponownie.

"Porozmawiamy o jeziorze i kulach armatnich i jak kupię ci pomarańczowe sherbetowe pompki ze sklepu Merlina, kiedy nadejdzie lato".

Oh wow.

Uwielbiałam pomarańczowe sherbetowe pompki. Były najlepsze.

Miałam to uczucie, głęboko, głęboko w moim brzuchu, że Tucker kupując je dla mnie sprawi, że będą jeszcze lepsze.

"Zamrożę dla ciebie batoniki Snickers", obiecałam.

"Brzmi dobrze. Lubię Doritos. CoolRanch."

"Dobra. Ruffles dla mnie. Doritos dla ciebie," Iplanned.

"Tak," zgodził się.

"Tak." Przytaknęłam.

Wpatrywałam się w niego i czułam, jak mój nos szczypie, gdy usłyszałam, jak mój głos wydobywa się w super, super cichym szepcie.

"Będziesz się mną opiekował?"

"Mój Tata powiedział, że zawsze masz coś, jeśli nie jesteś sam. My byliśmy sami. Teraz nie jesteśmy sami."

To coś głęboko w moim brzuchu czuło się zabawne, aleit również czuł się miło.

"Nie lubię być sama", szepnęłam.

"Już nie jesteś."

To też było miłe. Milsze niż moje urodziny.Milsze nawet niż Boże Narodzenie!

Przytaknęłam.

Jego ręka dała mój ścisk. "Wejdź do środka. Becareful."

Znów przytaknęłam.

"Happens again, Sylvie, mój pokój jest po prawej stronie, pierwsze okno z tyłu. Po prostu zapukaj w okno.usłyszę cię".

Znów przytaknęłam.

"Nie pozwól, żeby cię zobaczyli" - szepnął.

A ja znów przytaknęłam.

Jego ręka ścisnęła moją, zanim pozwolił mi odejść.

Otworzył drzwi bramy i zrobił itsuper powoli, będąc ostrożnym i byłem wdzięczny.

Zaczęłam przechodzić, Bootsie u mojego boku, i spojrzałam na niego.

Uśmiechnąłem się.

On też się uśmiechnął.

Wow.

To była najpiękniejsza rzecz, jaką widziałem.

Potem prześlizgnęłam się przez drzwi, Tucker zamknął je za mną powoli i ostrożnie, a ja zrobiłam to, co zwykle, ale także to, co powiedział mi Tucker.

Weszłam do swojego łóżka i nie pozwoliłam im mnie zobaczyć.




Rozdział 5

Winner Takes All

Dzień dzisiejszy...

Otworzyłem drzwi wejściowe i poczułem zapach czosnku.

Kurwa.

Poważnie?

Odwróciłem się, rzuciłem klucze na stolik obok drzwi wejściowych, wyciągnąłem zza pasa pistolet i kaburę, położyłem je na stoliku i ruszyłem w lewo do salonu.

Ogromna, skórzana torba leżała otwarta na kanapie.

Kurwa.

Kurwa!

Poważnie?

Moje oczy rozejrzały się po pokoju i zobaczyłem, że tace zostały wyczyszczone, butelki po piwie i brudne naczynia usunięte, a nawet narzuty na kanapach złożone. My eyesmoved up and I noted the wonky, hot pink, star-shaped fairy lights I had wrapped around my mantelpiece in disarray had beenstraightened and artfully draped.

Wyglądały niesamowicie.

Cholera.

I stalked w drugą stronę, przez moją jadalnię, która wciąż miała bałagan czasopism, gazet i mailthat, który zgromadził się przez ostatni miesiąc (może dwa) na górze mojego stołu w jadalni. I stalked przez pokój, mimo że ponadthe otwarty bar, który oddziela go od kuchni, widziałem Creed przy moim piecu, jego plecami do mnie.

"Uh, partner, myślę, że przegapiłem notatkę, "oświadczyłem.

Przekręcił się w pasie, aby spojrzeć na mnie.

"Karmisz swojego kota raz dziennie?" zapytał, a ja zatrzymałem się naprzeciwko baru i posadziłem ręce na biodrach.

"Tak", odpowiedziałem.

"Ona mówi, że dwa", poinformował mnie Creed.

Cholera. Mówił po kociemu. To nie było dobre. Gunk znał wszystkie moje sekrety.

"Nie pozwól, żeby cię oszukała," rozkazałem. "Chociaż, jeśli była dobra, kiedy wrócę do domu, dostanie pięć kattreats".

"Co oznacza bycie dobrym?"

"Ona oddycha."

Odrzucił głowę do tyłu i wybuchnął śmiechem, jego cudowny dźwięk wypełnił przestrzeń, odbijając się od ścian, uderzając we mnie tak mocno, że sprawił, że moje nogi stały się słabe.

Dlatego ruszyłem do lodówki po piwo.

"Lubisz ziti?" Creed zapytał, gdy otworzyłem drzwi lodówki.

"Tak, lubię ziti", odpowiedziałem, zamknąłem drzwi wychodząc z piwem w ręku i kontynuowałem. "Co mi się nie podoba to twoja torba na mojej kanapie. O co chodzi?"

Kontynuował mieszanie sosu, jak jego oczy cameto mnie. "The deal is, we got a job to do and to do it we gotta getclose with zero time to find that. So we gotta find the time tofind that."

"How 'bout I eat your ziti and we puttogether a puzzle and find it before you leave and find a hotel room?"

"Za późno", odpowiedział. "Poszedł na spotkanieCharlene i dzieci, powiedzieć im, że jestem tutaj, będzie tu trochę, wiem o jej sytuacji i jestem na wezwanie, jeśli ona potrzebuje czegoś. Wydawała się podekscytowana i to nie tylko dlatego, że potrzebuje pomocy. Najwyraźniej martwi się o twój sposób życia i myśli, że będziesz samotny. Poza tym, kapie jej kran w łazience. Coś grzechocze w jej samochodzie. A ten skurwiel, który ją zostawił, nie wymienił okien na ekrany, zanim ruszył dupę, jest gorąco i nie stać jej na klimatyzację. Więc jutro będę zajęty".

Stałem całkowicie nieruchomo, wpatrując się w niego i czekając, podczas gdy ja dokonałem nadludzkiego wysiłku, aby utrzymać moją głowę od eksplozji.

Trwało to chwilę, a Creed wciąż mieszał sos, mimo że jego oczy nie opuszczały mnie.

Po upewnieniu się, że moja głowa nie wybuchnie lub, bardziej trafnie, nie zamierzałem atakować i oddawać się próbie skręcenia mu karku, wyszeptałem: "To nie było fajne".

"Pracuję i nie pieprzę się, kiedy to robię.Nie ma fajnego i niefajnego w pracy. Robisz to, co musisz zrobić", heretycznie.

"Nie musiałeś tego robić", strzeliłem backbut zrobił to nadal szeptem.

"Nie zgadzam się", odpowiedział.

"Wyjaśnij, dokładnie, jak to byłookay".

"To była Arizona, byłbyś głęboko w moim życiu.Znasz gówno, na którym mi zależy, ludzi, którzy znaczą coś tome, zrobiłbyś to, co możesz, aby upewnić się, że nie dostałem awayfrom żadnego z nich. Tak to jest w porządku. Miałeś partnera, jego żona i dzieci nadal są częścią twojego życia. Ty masz mnie", powiedział mi.

"Mam twoje plecy. Masz na to moje słowo, więc nie potrzebujesz tego gówna".

"Teraz mam cię za plecami nie tylko dlatego, że nie chcę, żeby coś ci się stało, ale to jest głębsze. Głębiej i wiesz dokładnie jak. Będą cierpieć i to bardzo, jeśli nie będzie cię tam rano. Więc, jeśli coś się stanie, nieważne co to będzie, będę się starał, żeby cię tu rano nie było."

Kurwa.

Kurwa!

On miał sens. Był to Asshole Invasive Sense (tak, zasługujący na duże litery), ale nadal był to sens.

Jezu.

Przyłożyłem krawędź kapsla do lady, trzasnąłem w nią tyłkiem dłoni i kapsel poleciał. Zignorowałem to i rzuciłem się do tyłu z mocnym pociągnięciem.

Kiedy opuściłem rękę, wiedziałem, że on wie, że wygrał, bo zapytał: "Coś na Nicka?".

Poddałem się, odpowiadając: "Nic poza tym, że jestem zszokowany, że Nick Sebring jest nudny". Zaokrągliłem bar, stawiającneeded przestrzeń między Creed i mnie. "Jego brat mógłby siedzieć i pisać list i byłby fascynujący do oglądania. Nick. Nie.Ma pracę za biurkiem, pracuje to, poszedł do domu, zrobić obiad, umieścić na thegame. To wszystko."

"Więc biorę to jutro jesteś switchin' doNair," domyślił się.

"Fuck yeah," potwierdziłem, moje oczy do pileof foldery na krawędzi licznika, że nie tylko nie putthere, nie miałem pojęcia, co to było.

Widział, na co patrzyłem i wiedziałem to, kiedy zaprosił, "To wszystko, co mam na Nicka, Nair i thisinvestigation. Weź to, przeczytaj, ja będę gotował. Kiedy skończę, przyniosę ci twoje jedzenie, zjemy, a podczas gdy to zrobimy, odpowiem na wszelkie pytania, które masz."

Spojrzałam na niego i powiedziałam cicho: "Nie zostajesz tutaj".

"Nie odchodzę," odparł cicho.

Spojrzeliśmy sobie w oczy.

Spróbowałam jeszcze raz. "Nie ma powodu, żebyś tu został".

"Tak jak mówisz", odparł natychmiast, "nie ma powodu, żebym ja też odszedł".

Kurwa.

Kurwa!

Musiałem wrócić do swojej gry. Wykręcał mnie na każdym kroku.

Przerwałem kontakt wzrokowy, wypiłem więcej piwa, chwyciłem teczki i ruszyłem przez kuchnię na zaplecze.

Mój dom był do dupy. Łazienka była różowa, wstawiona w latach 50-tych, a wanna i umywalka miały plamy z rdzy. Dywan był kudłaty. W każdym pokoju była drewniana boazeria z lat 70-tych, a moje urządzenia kuchenne były całe w awokado.

Nie obchodziło mnie to. Zarabiałem przyzwoite pieniądze, ale w mojej pracy wcześniejsza emerytura była konieczna. Nie można było robić tego, co ja robiłem przez całą wieczność. Miałeś mózg w głowie, rzuciłeś to zanim wiek pięćdziesięciu lat uderzył w horyzont twojego życia. Więc żyłem skromnie, ale wciąż zadowolony i odkładałem wszystko, co mogłem. Dom był solidny. Miał osobowość, która była głównie moim bałaganem, moim kotem i mną, spędzałem tam bardzo mało czasu i dzięki temu działał.

To zaplecze mnie przekonało do tego miejsca.

To nie było zamurowane patio. Nie było też żadnym. Miało duże okna, więc wydawało się, że jest na zewnątrz, mimo że było w środku. Wąskie, miało betonowe podłogi, które wyłożyłem grubymi, jasnymi, plecionymi dywanami. Była tam stara, rozłożysta, wygodna jak cholera kanapa, na której leżały tony dużych, rozłożystych poduszek. Duża pionowa skrzynia przy ścianie, po stronie drzwi od kuchni, która miała wszystko, co potrzebne, korkociąg, otwieracz do butelek, zapalniczki, cygara, dodatkowe popielniczki, prezerwatywy, półki pokryte zielonymi, powłóczystymi, jaskrawymi roślinami doniczkowymi, których nawet ja nie zdołałem zabić i zapomniałem często je podlewać.

Uwielbiałem tam wracać. Jeśli byłem w domu, byłem tam z powrotem. Miałem tam nawet dwa grzejniki, więc kiedy była zima, mogłem tam nadal być.

Więc wróciłem tam, wziąłem paczkę dymnych przysmaków, zapalniczkę, popielniczkę i rozbiłem się na kanapie z moim piwem i folderami.

Co wydawało się minutami później, ale wiedziałem po tym, jak wiele przeczytałem, nie było, Creed wyszedł z talerzem jedzenia, które pachniało bosko w jednej ręce i innym zimnym w drugiej.

"Nie powinieneś palić", mruknął, podając mi talerz i stawiając moje piwo na stole przede mną.

"Ty też nie powinieneś", rzuciłem swoje przypuszczenie, a jego oczy złapały moje.

"Dlatego wiem, że nie powinieneś tego robić," hereplied, potwierdzając moje przypuszczenie i ruszając z powrotem do domu.

Spojrzałam na ziti. To było zapiekane. Były tony sera, niektóre z nich zapiekły się na brązowo. Pachniało czosnkiem i już na pierwszy rzut oka wiedziałem, że będzie pyszne.

Odstawiłem talerz na bok, położyłem otwartą na kolanach teczkę na niskim, prostokątnym stole przede mną, chwyciłem talerz ponownie, złapałem widelec wbity w jedzenie, usiadłem z powrotem i zacząłem jeść. Po pierwszym kęsie potwierdziło się. To było pyszne.

Creed dołączył do mnie, siadając na wiklinowym krześle najbardziej oddalonym od drzwi, stawiając stopy na krawędzi stołu i kierując wzrok na mnie.

Wepchnął sobie do ust wielki widelec pełen ziti i zapytał przez niego: "Pytania?".

Nie miałem żadnych. Był dokładny. Nie pominął żadnej sztuczki. To był dodatkowy dowód na to, że był wykwalifikowany, utalentowany i doświadczony.

"Zrobiłeś gówno ton pracy i dostałeś miesiąc niczego", powiedziałem mu coś, co już wiedział.

"To dlatego wiem, że jazda będzie wyboista", odpowiedział, po czym wsunął więcej ziti do ust.

Ja włożyłem więcej do swoich, przeżułem i połknąłem.

"Więc, bez pytań o pliku, niech getthis bliskość crapta outta droga," zasugerowałem i on grinnedwhile nadal żucia.

Następnie zaprosił, "Strzelaj".

"Arizona?" Zapytałem.

"Phoenix," odpowiedział.

I shoved więcej ziti w moich ustach, kupując timeto znaleźć go, więc mogłem zapytać.

Wtedy znalazłem go i zapytałem: "Żonaty?".

"Rozwiedziony. Sześć lat."

Sześć lat, rozwiedziony. Jego najstarsze dziecko miało dwanaście lat. Zastanawiałam się, jak długo był żonaty przed rozwodem. Innymi słowy, jego pierwsze dziecko urodziło się cztery lata po tym, jak opuścił meso Zastanawiałam się, ile czasu zajęło mu zastąpienie mnie.

Nie pytałam o to. Było jasne, że musimy porozmawiać o naszej przeszłości, poznać się nawzajem. Nie dało się tego uniknąć. Ale były miejsca, do których nie zamierzaliśmy się udać.

Przytaknęłam i kontynuowałam: "Często pracujesz poza stanem?"

"Jeśli praca jest dobra, a płaca odpowiednia, to tak."

"Jak długo jesteś w stanie?"

Jego oczy trzymały się moich, nawet gdy wkładał Moreziti do ust, żuł i przełykał.

Przygotowywał mnie.

Nie musiał. Byłam już przygotowana.

Potem dał mi to do zrozumienia. "Zostawiłem Kentucky, pojechałem do Michigan. Przeniósł się z Michigan do Południowej Karoliny. Poznałem Chellethere. Jej rodzice przenieśli się do Arizony, zaszła w ciążę, chciała się zamknąć, przenieśliśmy się tam".

"Chelle?"

"Ex."

"Racja", mruknąłem, pochyliłem się do przodu, chwyciłem piwo, usiadłem i wziąłem łyk, zanim spojrzałem na niego z powrotem. "Często widujesz swoje dzieci?"

"Tak często jak mogę."

"Blisko?"

Jego oczy rosły ostrzej na mojej twarzy, zanim odpowiedział, ale kiedy odpowiedział, ze słowami, które powiedział, to warningwould be lost on me.

"Tak, z obiema. Kara jest na etapie, że nie dogaduje się z mamą, więc staram się być w pobliżu, a jeśli nie mogę, jestem pod telefonem. Ona to wykorzystuje, więc to dobrze dla mnie, bo często się z nią łączę, choć to do bani, dlaczego czuje taką potrzebę. Brand to cały ja, od stóp do głów, cały mój chłopak."

Jego swobodne, ale ostrożne słowa przeszyły mnie jak włócznie i zamarłem, próbując powstrzymać ból.

Wtedy ból mnie ogarnął i już nie mogłem go opanować.

Kiedy połknął mnie w swoim ciemnym, ognistym dole, rzuciłem mój talerz ziti na stół. Przeleciał przez kafelki i przeleciał na drugą stronę, kiedy cofnąłem drugą rękę i przyłożyłem ją do przodu, uwalniając moje piwo, tak że przeleciało obok niego i roztrzaskało się o niską ściankę pod oknami na jego plecach, spienione piwo rozpryskując się szerokim strumieniem dookoła.

Jego stopy oderwały się od stołu i wiedziałem po jego oczach, że wiedział.

Wiedział.

Nie zapomniał.

Ten skurwiel wiedział.

"Sylvie, pozwól mi -" zaczął.

"Nazwałeś jej dzieci moimi imionami," wyszeptałam,moje oddechy przychodzą ciężkie.

"Sylvie..."

Cholera, kurwa, cholera.

Nie mogłam tego znieść.

Rozmawialiśmy o tym. Rozmawialiśmy. Często. Rozmawialiśmy. Marzyliśmy. Planowaliśmy. Często.

Powiedziałam mu, że jak będziemy mieli dziewczynkę, to nazwiemy jąKara. Jak będziemy mieli chłopca, nazwiemy go po jego ojcu.

To były moje imiona.

Moje pieprzone imiona!

"Nazwałeś jej dzieci moimi imionami!" krzyknęła, po czym zaatakowała.

Przerzucając się przez stół, uderzyłam go w klatkę piersiową. Jego krzesło odbiło się, zabierając nas i jego talerz, ziti rozbiło się między nami, ale nie dałem się przekonać do jednego, pojedynczego, samotnego pierdolenia.

Nadał dzieciom innej kobiety moje imiona!

Ten pieprzony skurwiel!

Podniosłem się do pozycji leżącej, kolana na oparciu krzesła, moje ramię wróciło w przygotowaniu do zadania ciosu, a on podniósł się wraz ze mną, obejmując mnie ramionami, skutecznie odbierając mi cel. Przyciągnął mnie do siebie, przetoczył nas obu z krzesła, po czym kopnął je i usłyszałem, jak się ślizga i zderza z czymś, co go zatrzymało.

Wcześnie i szybko nauczyłam się, że mój rozmiar jest główną przeszkodą we wszystkim, zwłaszcza jeśli chodzi o sprawy fizyczne. Byłam w formie, bez wątpienia, ale byłam mała, szczupła i byłam kobietą, więc musiałam celować prawdziwie, być skłonna nie walczyć uczciwie i być sprytna, szybka, odważna i przebiegła.

Byłam tak wkurzona, że straciłam to wszystko z oczu i Creed natychmiast zyskał przewagę. Gdybym się nie pozbierał, jego waga, wzrost i siła sprawiłyby, że w kilka sekund stałby się bezbronny.

Ale nie było mowy, żeby to wygrał.

Nie ma mowy.

Nie ma kurwa mowy.

Dlatego podniosłem głowę i zatopiłem zęby w jego szyi tak mocno, że poczułem smak krwi.

"Kurwa!" wyszedł, odchylił się do tyłu, a ja poszedłem z nim, wykorzystując jego impet, by przewrócić go na plecy. Wystrzeliłem w górę, ponownie go obejmując i nie zwlekałem z wyciągnięciem ręki i wylądowaniem ciosu pięścią w jego kość policzkową.

Chrząknął i jego głowa wystrzeliła w bok.

Nie zdążyłem zadać drugiego. Złapał mnie za nadgarstek i przewrócił na plecy, on na mnie.

Wbiłem but w podłogę i przewróciłem go tak, że byłem na górze. Chwyciłem obie strony jego głowy i podniósł ją w przygotowaniu do head butt, kiedy przyszedł całkowicie w górę, nożem w talii. Automatycznie trzymałem się, moje ręce fisting inhis włosy.

"Calm the fuck down i pozwól mi wyjaśnić," hegrowled.

"Fuck you!" Krzyknąłem, puściłem jedną rękę, przyniósł ją nisko, shoved go z tyłu jego koszuli i scored my nails przez jego ciało.

"Jezu", syczał, przesunął się na kolana iimmediately upadł do przodu, więc moje plecy slammed w krawędźcoffee table, zanim poszedł skidding. Potem moje plecy uderzyły w podłogę iCreed ciało przypiął mnie.

Not good. Miałem jego ciężar na mnie i hiships między moimi nogami, więc nie mogłem dostać kolana do jego krocza. Hereached powrotem i wyciągnął moje ramię z wokół niego, jego druga rękagoing do mojego drugiego nadgarstka i wyrywając moją rękę z jego włosów. Przeciągnął je wokół siebie i między nami, zamykając je tam.

My grappled, pchnął, pociągnął, shoved, both ofus warcząc, chrząkając i sycząc, ja rocking moje biodra i plantingmy feet, arching my back, prawie toczenia go, ale notsucceeding.

Kurwa, on miał wygrać.

Kurwa, musiałem walczyć nieczysto.

Podniosłem głowę, on cofnął się, żeby uniknąć zębów, ale nie mógł się cofnąć wystarczająco szybko. Złapałem go za usta i nie użyłem zębów. Użyłem języka.

Zadziałał element zaskoczenia.

Natychmiast się uspokoił.

To był błąd taktyczny.

Nie z jego strony, z mojej.

Pachniał dobrze. Smakował i, kurwa, czuł się dobrze.

Ból jego kolejnej zdrady, jeszcze bardziej niewybaczalnej niż poprzednia, nadal mnie pochłaniał i musiał odejść. Musiał odejść i znałam tylko dwa sposoby, żeby go powstrzymać. Dwa sposoby, które ślepo stosowałem przez lata. Dwa sposoby, które nie działały długo, ale działały przez chwilę.

Bez zastanowienia, aby stępić ból, potrzebowałem jednego z tych sposobów.

Więc poszłam za tym i lizałam jego szyję aż do ucha i Boże, Boże, jego zapach, jego dotyk na moim języku, jego smak...

Boże.

Nagle i natychmiastowo, coś zupełnie innego mnie pochłonęło.

Podkurczyłam biodra, oparłam ciężar ciała na stopie na podłodze i obróciłam go tak, że byłam na górze. Weszłam prosto do środka, moje zęby do kołnierzyka jego koszulki, moje palce zwijające się w nią, używałam obu, aż dostałam rozdarcie, wtedy moje usta odeszły i rozerwałam ją na wszystkie strony.

Jego ręce skręcone w mojej talii. "Sylvie - "mruknął, ale zgiąłem się. Moje usta do gładkiej, umięśnionej skóry jegochest, lubiłem uczucie go przed moimi ustami tak bardzo moje językinaked out.

O tak. Tak dobrze. Pieprzone piękno.

Wziąłem więcej, przez jego obojczyk, w dół, do jego sutka ssałem głęboko i jego ręce zsunęły się z mojej talii, aby stać sięearms owinięte ciasno wokół mnie.

"Kochanie -" wyszeptał, a ja szarpnęłam się, zatrzasnęłam usta na jego ustach i wsunęłam język między jego wargi.

Wziął to i pozwolił mi wziąć, ciężko, głęboko, kurwa, kurwa, smakował piwem i ziti i Creed. Pamiętałam ten smak, mogłabym przysiąc, że przeszywał mój język niezliczoną ilość razy przez dwie dekady. Tęskniłam za nim i kochałam go.

Kochałam.

Pocałunek poszedł dziko, jego ręce poszły do moich włosów, trzymając moje usta do jego następnie wziął swoją kolej, aby wziąć odmine.

Dałam mu posmakować, po czym warknęłam. Ręce opadły mi z włosów. Moje ręce poszły do mojego zbiornika i zerwały go.

Miał sekundę, by przyjąć mój tors, zanim wygiąłem się do niego plecami i było po wszystkim. Nawet gdybym miała siłę, by z nim walczyć, nie próbowałabym.

Rozdarliśmy na sobie ubrania, buty, odrzucając je na bok, tocząc się, ręce wszędzie, usta, języki. Nie mogłem widzieć. Nie mogłem myśleć. Mogłam tylko smakować i czuć.

W końcu dostałam się między jego nogi i nie wahałam się, nie bawiłam, nie pieprzyłam się. Ssałem jego twardego, grubego, długiego kutasa głęboko, głowa uderzyła w tył mojego gardła, a mylipsy uderzyły we włosy.

"Jezu," jęknął, po czym podniósł się. Ilost zakup tylko nagle być latające przez powietrze, skręcone, przyniósł w dół na jego ciało stoi jego krocze, toczone i tak, ohfucking tak, był nad mną. Jego usta były między moimi nogami, jego kolana po obu stronach mojej głowy, był żarłoczny, wściekły, jedzący zaciekle, jego język wbijał się głęboko, jego usta ssały mój clithard.

Boże, tak dobrze, tak cholernie dobrze, nic lepszego. Nie. Nie ma nic. Nikt. Nikt, kurwa, nie jest lepszy.

Podniosłem ręce do jego tyłka, podciągając się i biorąc jego kutasa w usta. Nie kazał mi pracować, biodra przesunęły się pod moimi rękami, a on pieprzył moją twarz, gdy mnie jadł, a jego usta pracowały mocniej. Zszedł na przedramiona obok moichhips, shoved swoje ręce pod moim tyłku i podciągnął się tak, że mógłdevour mnie. Moje kolana koguta, uda rozłożone szeroko, otworzyłem je szerzej i wziął jego kogut jak on wziął moją cipkę, aż zbudował tak ogromny Icouldn't wziąć go dłużej. Uwolniłem jego kogut, spadł na moje plecy na niski jęk whimpered i straciłem jego usta.

Natychmiast przetoczyłem się do niego, ręce na nim, mgliście obserwując, jak sięga po swoje dżinsy, wydzierając portfel.

"Creed," wyszeptałem i nawet ja usłyszałem thedepths mojej potrzeby.

Jego duża ręka wachlarz przeciwko stronie mojej twarzy, ślizgając się z powrotem do moich włosów, jak spojrzał w dół na mnie, jego twarzhot, twarde i kurwa piękne.

"Dwie sekundy, kochanie", wyszeptał z powrotem, jego ręka odeszła, prezerwatywa wyszła i rozłożyłem nogi w przygotowaniu.

Ustawił się na kolanach między moimi nogami, patrzyłam jak nawija na prezerwatywę, po czym podniosłam się, zakrzywiając ramiona wokół niego, a on nie zwlekał. Jego tors przycisnął się do mnie, ja opadłam, pociągając go za sobą, a on wsunął się do środka.

Moja szyja wygięła się w łuk, a moje kolana uniosły się, moje uda wciskając się głęboko w jego biodra, gdy jęczałem "Fuck yes".

Poruszył się. Zaokrągliłem go z moimi kończynami, wyprostował moją szyję, podniósł głowę i przebiegł mój język kojąco wzdłuż the angry bite, gdzie zaznaczyłem jego szyję.

Przesunęłam usta i w jego uchu wyszeptałam: "Mocniej".

"Miękko, powoli", wyszeptał do mojego.

"Szybko, mocno."

"Miękko i powoli, kochanie".

Ścisnąłem trzema kończynami, jak ścisnąłemhim wewnątrz i wykopałem moje paznokcie w jego plecach, uruchamiając je w górę.

"Fuck," jęknął i poszedł fasterand harder.

"Tak", oddychałem, a on poszedł jeszcze fasterand harder.

"Lubisz smak ciebie?" zapytał, jegobreath przychodzi szybko.

"Czy to jest na ciebie?"

"Tak."

"Wtedy tak."

"Kurwa", jęknął ponownie, podniósł głowę, ja obróciłem swoją i wziął moje usta.

Ja wzięłam jego.

Smakowałem mnie na nim i warknąłem w jego usta.

Pieprzył mnie mocniej i szybciej.

Wyciągnęłam nogę z jego otoczenia, wbiłam stopę w podłogę i przewróciłam go na plecy. Potem ujeżdżałam go, jeszcze mocniej i szybciej, koncentrując się na tym, by dać mu to, mnie, więc on przejął przejmowanie moich ust.

Jego usta oderwały się od moich, a jego duża dłoń na tyle mojej głowy, wtulił moją twarz w swoją szyję i warknął: "Mocniej, kochanie".

Zaczęłam mocniej.

Szybciej.

On wciąż warczał. "Kurwa, potrzebuję więcej. I gottafuck you."

"I fuck you", panted, moje oddechy hitching, moja krew śpiewa.

To było budowanie. Znowu.

Tak, to było budowanie ogromne.

"Muszę cię zerżnąć", Creed wymruczał, po czym przerzucił mnie na plecy i przejął kontrolę, szlifując biodra, co było tak cholernie dobre, tak głębokie, tak szorstkie. To było tak cholernie piękne, mymouth otworzył powoli, moja głowa szybuje do tyłu, odsłaniając moje gardło i jego usta i język wziął go.

Jego ręce powędrowały do moich bioder, podciągając mnie do góry, by wziąć go głębiej.

"Tak", szepnęłam.

Jego ręce przesunęły się po bokach ud do moich kolan i w górę, rozchylając moje łydki. Wykopałam pięty i trzymałam się prosto, gdy jego ręce przesunęły się do moich ramion, podnosząc je nad głową.Okrążył moje nadgarstki, wcisnął je w dywan, a ja zamarłam, moja głowa wyprostowała się, moje oczy zablokowały się na jego twarzy.

Mój głos był poszarpany i nie z seksem, kiedy Idemanded, "Nie trzymaj mnie w dół".

Jego głowa była przechylona w dół, jego oczy do ourbodies, ale na dźwięk mojego głosu, mój ton, strzelili do mojej twarzyand jego biodra zatrzymał się na wewnętrznym pchnięciu.

"Creed, nie trzymaj mnie!" Zatrzasnąłem się i on puścił moje nadgarstki, jak błysk strzelił przez jego oczy.

Przesunął jedną rękę do boku mojej twarzy, jegoeyes również przesuwając się nad nim i jego głos był ragged zbyt, nie zsex, nie z tym, co było w moim, ale emocje uruchomione tak samo głęboko, kiedy wyszeptał, "Jezus, kochanie".

"Pieprz mnie, Creed," zażądałem i jego gazecame do mojego.

"Zwolnijmy to", powiedział delikatnie.

"Pieprz mnie," powtórzyłam.

"Sylvie, kochanie -"

Podniosłam głowę i wzięłam jego dolną wargę między zęby, dając jej skubnięcie. Puściłam ją i, twarz blisko, oczy tylko mogliśmy zobaczyć, ugryzłam, "Creed. Pieprz mnie."

Trzymaliśmy się nawzajem za oczy.

Wtedy on się poruszył, zbierając mnie w swoje ramiona, upadł na kolana, a potem na nogi. Jego kogut nadal głęboko we mnie, wziął dwa długie kroki, a następnie byłem z powrotem do kanapy i byłfucking mnie.

Sięgnął po moje usta, ale odwróciłam głowę i wtuliłam twarz w jego szyję, trzymając się rękami i nogami, mocno. Odchylając biodra, by sprostać jego pchnięciom, wymazałam z mózgu wszystko poza tym, co działo się między moimi nogami. Szukałam tego, sięgnęłam po to i znalazłam, moja głowa odchyliła się do tyłu na poduszkach, gdy wykrzyknęłam swoje uwolnienie. Przyjemność, jak zawsze, wyparła ból.

Tylko większa. Lepsza.

Dużo większa.

O wiele lepsza.

Trzymałem go mocno, grzebiąc twarzą w jego szyi i trzymając ją tam, dopóki Creed nie znalazł swojej.

Dałem mu czas, licząc sekundy,czekając aż jego oddech zacznie się wyrównywać wtedy rozkazałem "Get offme". Jego głowa podniosła się i poczułem jego oczy, ale trzymałem swoje do histhroat i powtórzyłem, "Get off me."

"Myślę, że to, co właśnie się stało, dowodzi, że musimy porozmawiać, Sylvie", powiedział miękko. Na jego słowa, I heaved, twisted, on wysunął się i wziąłem go na bok, z powrotem do backcouch.

Odchyliłam się, ale nie tak daleko, żebym nie mogła wsadzić mu ręki w pierś i mocno potrząsnąć.

Wstał na przedramieniu, jego druga rękacircled mój nadgarstek mocno i trzymał mój do swojej klatki piersiowej, jak jego oczy keptmine captive.

"Jesteś totalnym dupkiem," wysyczałam.

Nie odpowiedział, nie przez długie sekundy potem powiedział cicho, "Miałem cię, ale w końcu, sprawdziłeś. Byłem tylko kogutem".

"Oni wszyscy są tylko koguty," ripostowałem.

Potrząsnął głową, a jego palce zacisnęły się na moim nadgarstku, gdy pochylił się do mnie. "Miałem cię".

"Nikt mnie nie ma."

"Miałem cię."

Pochyliłam się do niego i trzasnęłam: "Nikt mnie nie ma". Zignorowałam błysk w jego oczach i zignorowałam, jak łatwo było to odczytać, jak trudno było to zobaczyć w jego oczach. Zignorowałam to wszystko i szarpnęłam za rękę.

Nie puścił mnie.

"Puść mnie", zażądałam ostro.

Puścił mnie.

Zeskoczyłem z kanapy i przeniósł się do myclothes. Wciągnąłem na zbiornik i moje dżinsy i zostawiłem moje majtki, stanik, skarpetki i buty, gdzie leżały.

Do czasu, gdy odwróciłem się z powrotem, miał swoje dżinsy w górę i pół zapięte.

Spojrzałam od jego krocza do jego oczu.

"Sypialnia dla gości to dół, ale jeśli kopiesz wystarczająco głęboko, znajdziesz łóżko. Jeśli poszukasz wystarczająco mocno, znajdziesz prześcieradło na łóżko. Wychodzę. Słodkich snów."

Ruszyłem w stronę drzwi, próbując zdecydować, czy to będzie noc z burbonem czy tequilą.

"Nie mógłbym mieć ciebie, miałbym to."

Jego słowa sprawiły, że zatrzymałam się w miejscu, ale nie odwróciłam się. Nie ruszyłem się.

Minęły lata.

Wtedy odezwał się ponownie, ciszej.

"Nigdy nie sądziłem, że jeszcze cię zobaczę. Nie mógłbym cię mieć, miałbym tę część ciebie. Tę część nas. Dzieci nazywały się tak, jak się umawialiśmy, więc za każdym razem, gdy wypowiadałem imiona ukochanych dzieci, pamiętałem o tobie i miałem tę część ciebie przy sobie."

Jezu.

On nie mógł być poważny.

Jezu.

Niech ktoś mnie zabije.

Odwróciłam się wtedy i spojrzałam mu prosto w oczy.

"Jesteś tak pełna gówna".

"Jestem?"

"Tak", spiąłem się.

"Uwierzysz w to, dam ci jej numer.Zadzwonisz do Chelle. Zapytaj, dlaczego się ze mną rozwiodła".

Uderzyłem się w biodro, tak jak przyłożyłem do niego rękę i zapytałem flippantly, "To będzie interesujące, Creed, co ona mi powie?".

"Że złożyła wniosek z tego samego powodu, dla którego ty straciłeś dziś umysł. Złożyła wniosek, gdy dowiedziała się, dlaczego nalegałem na nazwanie naszych dzieci. Złożyła wniosek z powodu tego, dlaczego nadałem naszym dzieciom te imiona. I złożyła, bo skończyła z byciem żoną człowieka, który był zakochany w pieprzonym duchu."

Wymagało to wysiłku, ale udało mi się zignorować jego słowne uderzenia, które wycisnęły ze mnie oddech.

"Więc jesteś dupkiem z równymi szansami, robiąc to jej w tym samym czasie co mnie," zauważyłem.

"Tak", zgodził się. "Nadal mam to w dupie, dlatego dobrze, że mnie zastrzeliła. Porządna kobieta. Nigdy nie powinienem był jej tego robić. Mam ich, mam jej część i mam ciebie w nich. Widziałem to tak, że całe życie żyłem bez tego, czego najbardziej pragnąłem, więc upewniłem się, że mam wszystko, czego chciałem. Podoba mi się to i zrobiłbym to ponownie."

Poważnie, temu kutasowi nie można było uwierzyć.

"Jesteś dupkiem", odgryzłem się.

"Nie zaprzeczałem temu. Żyj z tym każdego dnia. Nie musisz tego powtarzać."

"Jak się dowiedziała?"

"Powiedziałem jej. W twoje urodziny siedem lat temu. Jedyny dzień, którego nigdy nie dostała. Ten jeden dzień każdego roku, kiedy to ja, zjebany, wbity w umysł, byłem sam, tylko ja. Różnica tego roku polegała na tym, że ona nie pozwalała mi być. Naciskała na to. Więc dostała to. Wszystko. Najlepsza rzecz, jaka jej się przytrafiła. Wreszcie mogła uwolnić się od tego dupka, jakim jestem ja."

"Szczęściara z niej, teraz pewnie obchodzi moje urodziny".

"Nie," potrząsnął głową. "Dla mnie to byłeś ty.Dla niej to byłem ja".

Kurwa. Kurwa. Kurwa!

Zignorowałem to i stwierdziłem: "Nie byłem aghostem, Creed." Wskazałem na siebie wolną ręką. "Jak widzisz, żyję i mam się dobrze".

"Dla mnie byłeś duchem".

"Twój wybór."

"Nie było tak," odparł natychmiast. "Kopnij głęboko i wiesz o tym."

Czułam, że moje oczy się zwężają, pochyliłam się i wysyczałam: "Gówno wiem".

"Wiedz to", warknął i odwrócił się do mnie plecami. To był ruch tak zaskakujący, że nie miałam szansy nie tylko na odwrót, ale nawet na usztywnienie się.

Na to, co zobaczyłam, nie mogłam się opanować. Wciągnąłem ostry, słyszalny oddech.

Narysowałam krew na jego plecach i szyi, widać było też inne ślady zadrapań.

Żadne z nich nie zniszczyło tatuażu, który obejmował całą jego skórę.

Molo.

Jezioro.

Horyzont.

Słońce świecące.

I wzdłuż mola imię wypisane w górę wgłębienia jego dolnej części kręgosłupa.

"Sylvie".

Odwrócił się, by znów stanąć twarzą w twarz, ale moje oczystayed na ścianie jego klatki piersiowej, wizja jego pleców wypaliła się w moim mózgu.

"I been back not even a whole fuckin' day,Sylvie," kontynuował, a moje oczy przecięły się na jego twarz. "I jesteśmy kurwa na podłodze w twoim pokoju na zapleczu wśród kupy pieprzonego ziti."

"Ty pieprzony skurwysynu," wyszeptałem.

Zignorował mnie i zapytał: "Rozumiesz jeszcze, że musimy porozmawiać?".

Potrząsnąłem głową i zignorowałem dół w mystomach.

"Nie będziemy rozmawiać."

Wyrwał rękę przez włosy i wygryzł, "Kurwa, Sylvie."

"Nie będziemy rozmawiać", powtórzyłam z naciskiem.

Jego ręka zatoczyła łuk wskazując na kanapę i podłogę. "Więc to się nie powtórzy?"

"Jesteś naprawdę cholernie dobry w dawaniu headso, nie. Nie powiem, że. Będę brał sekundy. Nawet trzecie."

Jego brwi wystrzeliły w górę, a jego eskalująca złośćlithered przez pokój. "You gotta be shittin' me."

"Nie jestem." Przechyliłem głowę. "Chyba, że to nie było dla ciebie dobre. Jeśli nie było, to zwrócę swoją uwagę gdzie indziej."

Jego gniew zbierał się, rósł, budował, wypełniał pokój.

Trzymaliśmy się nawzajem za oczy w ciszy.

Creed przerwał ją pytając o coś, co nie należało do niego.

"Dlaczego nie lubisz być przytrzymywany?"

Nie należało to do niego, ale i tak, w pewnym sensie, zasługiwał na to, więc mu to dałem.

"Trzymał mnie. Również mnie przywiązał. Nie podobało mi się to."

Jego twarda szczęka zrobiła się twardsza, a mięsień stęknął tam.

Potem wyszeptał: "Nie podobało ci się to".

"Nie podobało mi się nic, co mi zrobił".

Cała jego twarz zrobiła się twarda, a musclemoved przeskoczyć w jego policzku.

Potem zauważył: "Więc teraz wszyscy są tylko kutasami".

Podniosłem podbródek. "Yup."

"A ty chcesz, żebym był jednym z nich".

"Uh... Creed, hello?" Wyciągnąłem rękę, aby wskazać pokój. "Ty już jesteś."

Potrząsnął głową. "No getting inthere?"

Ja też potrząsnąłem swoją. "Nope. Nie ty. Nikt. Ale szczególnie nie ty."

"Nie będziesz kopać głęboko," powiedział cicho.

"Wiem, co jest tam zakopane, więc nie. Nofucking way. Zostawiam to."

Oboje znów zamilkliśmy.

On znów ją przerwał.

"To było dla mnie dobre."

Przytaknąłem. "Cieszę się, że nie tracę mytouch."

Jego oczy poszły zimne, ale jego usta powiedziały: "I'll take seconds and thirds and whatever you're willin' to give me".

"To było gorące, kochanie, więc dobrze jest wiedziećthis partnerstwo ma wszelkiego rodzaju zalety," odpowiedziałem.

Skrzyżował ręce na piersi, ale nie dla milisekundy zwolnić moje oczy, jak szepnął, "Baby, po prostu youwait i zobaczyć".

"Oo, ekscytujące," szepnąłem backsarcastically.

"Założysz się o swój tyłek," zwrócił.

"Skończyliśmy?" Zapytałem, a następnie prowadzone dalej. "Zobacz, coś innego, aby dowiedzieć się o mnie, kiedy jestem zrobione, jestem usuallydone i albo on idzie lub ja zrobić. Skoro oboje zostajemy, to ja nadal jestem gotowa iść. Więc skończyłeś ze mną?"

"Nawet nie blisko."

"Dobra wiadomość," odparłem. "Ale żeby było jasne, jestem gotowy na sekundy. Wyglądałeś na wkurzonego. Gniewny seks działa na mnie, ale zgaduję, że jesteś poza tym. Więc, co pytam jest, fornow, ty przez ze mną?"

"Tak", podniósł podbródek. "Fornow."

"Najlepiej zaopatrzyć się, kochanie," ostrzegłem. "Thatwas just a teaser. Dostaję w nastroju, mogę iść całą noc. Prezerwatywa w portfelu nie wystarczy."

"Drogeria właśnie została wydrapana na naszym planie podróży na jutro. Pierwszy przystanek."

"Dla mnie pasuje."

"Racja. Skończyłeś z byciem brzydkim dupkiem?" zapytał.

Wzruszyłem ramionami. "Jasne."

"Dobrze. Ale nie trać byczego cwaniaka.Ona sprawia, że jest mi ciężko."

"Będę ją trzymał w gotowości".

"Znasz jej piękno?" zapytał tnąco.

"Nie, przystojniaku, powiedz mi," zaprosiłem szyderczosłodkie.

"To było dokładnie tak, jak twój ojciec istepmother rozmawiali, kiedy nie walczyli. Pamiętasz? Opowiedziałeś mi o tym wszystkim".

Jego cel był prawdziwy.

Prosto przez serce.

"Rozumiem," wyszeptałem. "Nie walczymy ze sobą".

"Nope," potwierdził i uczynił swój punkt bylifting rękę i dotykając czubki palców do mojego znaku na jego szyi. Opuścił rękę i kontynuował, "Wszystko jest sprawiedliwe. Żadnych zasad, żadnych ograniczeń. Zwycięzca bierze wszystko."

Moje ramiona wyprostowały się, owinąłem ramiona wokół mojego brzucha i trzymałem moje oczy zamknięte na jego, kiedy powiedziałemsoftly, "Sześć lat, Creed, sześć lat, każdy dzień, każda minuta, każda sekunda, straciłem całe kawałki mnie. Po tym jak się uwolniłem, upewniłem się, że nigdy nie stracę. Nigdy, kurwa, nie. Właśnie wszedłeś do gry, której nie możesz wygrać."

"Uwolniłeś się, odzyskałeś coś z tego?" zapytał.

"Nie ten pierwszy pierdolony kawałek".

"Więc mówisz mi, że moja Sylvie odeszła."

Jego Sylvie.

Pierdolony dupek.

"Już dawno nie ma", sprawdziłem.

"Racja", mruknął, jakby mi nie wierzył.

"Racja", powtórzyłam stanowczo.

"Więc kto to był, kto uśmiechnął się do tego dziecka Down dziś rano, jak zaczął jej dzień i dotknął jejforehead do jego czyniąc go wyglądać jak ona zaczęła jego?"

Nie ma mowy, że miałem zamiar pozwolić mu dostać się do mnie.

"To był Adam's Sylvie."

"Pobiegłeś przez podwórko, jakbyś właśnie otrzymał groźbę bomby, kochanie, a nie jakbyś spóźnił się pięć minut, żeby pomóc swojej dziewczynie. Nie opuszczasz żadnego dnia, nawet jeśli musisz zawlec tam swój tyłek na kacu. Rzuciłeś pracę, kiedy Josh zachorował i żona twojego zmarłego partnera musiała pracować, żebyś mógł się nim opiekować. Ona o tym nie wie, ale to ty kładziesz biało-czerwone róże z niebieską wstążką na jego grobie w każdą pieprzoną niedzielę. Wzięłaś mnie tylko po to, żeby odzyskać Rycerza. To nie była Sylvie Adama. To nie Sylvie Charlene. To nawet nie Sylvie Knighta. To zwykła Sylvie. Ta, którą znałem. Ona nie odeszła. Stoi przede mną."

"Trzymaj się tego, Creed, a dostaniesz wpierdol".

"Jezu, mam nadzieję, że tak."

Zacisnąłem usta.

Potem je odkleiłem, by zadeklarować: "Czuję potrzebę upicia się. Odbierzemy to jutro."

"Potrzebujesz podwózki do domu z baru, you justcall me," zaprosił.

"Handsome, nigdy nie usłyszysz ode mnie. Aby dostać się do twojego imienia w moim telefonie, mam całe dwie litery".

To była jego kolej, aby zacisnąć usta.

Wziąłem to jako mój znak, aby iść.

Więc tak zrobiłem.

Zatrzymałem się, żeby spojrzeć na Gun, która była zwinięta w kłębek na krześle w jadalni i szybko spała. Mój glare był za to, że była w nastroju do drzemki i w ten sposób opuściła mnie w mojej potrzebie. Jednak, ponieważ drzemała, nie zauważyła mojego spojrzenia, ale dzięki temu poczułem się lepiej.

Zatrzymałem się też, żeby założyć kolejną parę skarpetek i butów oraz wziąć klucze.

Ale ja, moje dżinsy, czołg, buty i skarpetki, komandos i bez stanika, wyszliśmy prosto za drzwi i, jak wiele, wiele razy wcześniej, podjęliśmy noc.




Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Ten jedyny"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈