Zabójca na zlecenie

Rozdział 1 (1)

==========

1

==========

ROGUE

Świetnie, znowu krew na moich butach. Po prostu, kurwa, idealnie. Wiedziałem, że te stare buty są na ostatnich nogach, ale miałem nadzieję, że uda mi się w nich zabić jeszcze co najmniej jednego.

Wyciągnąłem nogę jak obłąkany baletnik, by odrzucić kilka na poplamioną betonową ścianę po mojej prawej. Pozostawienie rozprysku krwi nie ma specjalnego znaczenia, gdy większość ciemnej alejki jest już pomalowana na czerwono moim niedawnym znakiem.

Właśnie tak. Znak. Mark the mark. Uwielbiam, kiedy czyjeś imię łączy się z jego deskryptorem. Na przykład dupowaty prezes o imieniu Dick. Albo fryzjer o imieniu Bob.

W moim przypadku, jestem przepłacanym zabójcą o imieniu Rogue.

Przepłacanym, bo tego wymagam, a jeśli nie chcesz, żeby twój spisek morderstw dla najemników został odkryty, to dobrze płacisz za profesjonalistę, a nie za jakiegoś dupka-nieudacznika z ulicy, który sprzedałby cię za odpowiednią cenę. W moim przypadku, jedna osoba, a mianowicie mój przybrany ojciec, King, trzyma wodze mojego chaosu poprzez przechowywanie moich sekretów jak smok przechowuje swoje złoto.

Rogue, ponieważ nikt w mojej pracy ani w moim marnym życiu osobistym nie nazwał mnie moim imieniem, odkąd skończyłam siedem lat. Ivy Montgomery to imię, które nadali mi rodzice i które umarło razem z nimi.

Czując chłód w rześkim wrześniowym powietrzu, chodzę wokół powoli wysychającego ciała drogiego Marka. Chwytam torbę, żeby schować noże i zakrwawioną koszulę, myjąc się za śmietnikiem na wypadek, gdyby jacyś wścibscy sąsiedzi wyszli o szóstej rano. Moje buty bojowe wyglądają wystarczająco przyzwoicie i przynajmniej nie zostawię po sobie krwawych śladów dla policji.

Zauważyłem kamerę w dalszej części alejki i choć nie jest skierowana bezpośrednio na mnie, wolę być ostrożny. Używam śmietnika jako osłony dla mojego ciała, podczas gdy ja dokonuję zmiany garderoby. Wyciągam z torby bluzę, zakładam ją, zarzucam kaptur na głowę i przewieszam plecak przez ramiona. Czarne, podarte dżinsy, które mam na sobie, ukrywają krew na tyle dobrze, że wygląda to jak kilka mokrych plam, a moje spięte włosy ukrywają moją płeć na wypadek, gdyby ktoś mógł dostrzec ją na gównianej kamerze ochrony.

Szczerze mówiąc, wyglądam jak bezdomny. Ale to jest mój plan ucieczki. Nikt nigdy nie zwraca wystarczającej uwagi na nędzarzy. To doskonały sposób, by wtopić się w tłum, gdy nie chcesz, by widziano cię w pobliżu miejsca twojej krwawej zbrodni. To także zaskakujący obraz apatii naszego narodu wobec ubogich.

Przechodzę kilka przecznic, aż docieram do wyznaczonej kryjówki. Wyciągam klucz z buta, rozwiązuję go ze sznurówek i wsuwam do zamka. Ciche kliknięcie i jestem w środku. Ach, słodki dom, bezpieczny dom z dala od domu.

Przedzieram się przez inspirowany latami siedemdziesiątymi dywan w salonie i kieruję się do kuchni. Chwytam standardowy telefon na kartę, w który moja organizacja zaopatruje każdą bezpieczną chatę, i robię FaceTime z Kingiem.

"Jak się ma Mark?" pyta na powitanie. Słyszę kilka cichych szmerów na drugim końcu i zakładam, że obudziłem go i jego smak tygodnia. Nie wygląda na osobę poranną. Szkoda.

"Martwy", odpowiadam z przypadkowym wzruszeniem ramionami. Słone i pieprzowe włosy Kinga opadają mu na czoło, gdy oddycha ze śmiechem. Jego czarne brwi układają się w łuk, a ciemne oczy zwężają się w moją stronę. Czuję, że przez ekran prześwituje mi spojrzenie.

Rodzice Kinga pochodzili ze Stambułu i wyemigrowali do Kalifornii, gdy był dzieckiem. Ma oliwkową cerę, a stały cień na godzinie piątej nadaje mu wygląd "devil may care" dla przypadkowego obserwatora. Ale to jego małe tiki mówią, że jesteś w niebezpieczeństwie. Małe drgawki przy prawym kąciku ust, lekkie rozdęcie nozdrzy. Wszystkie znaki, na które nauczyłem się zwracać uwagę.

"Masz krew na szyi, córko. Zmyj świadka i przyjdź tu na dzisiejsze spotkanie".

Dziewczynka, której blond włosy widzę udrapowane na gołej klatce piersiowej Kinga, sapie, gdy przysłuchuje się rozmowie. Nie martwię się zbytnio. King prawdopodobnie zabije ją za to, że nas usłyszała. Jak myślisz, kto w końcu nauczył mnie moich umiejętności?

Przez więcej niż chwilę czuję się źle, że przez moje wezwanie zginęła, ale sama sobie to zrobiła, wpadając w pierwszej kolejności do łóżka z Kingiem. To nikczemny człowiek, który robi podłe rzeczy. Świadectwo mojego własnego dzieciństwa widziałoby go w więzieniu na wiele wyroków dożywocia.

"Tak, King", odpowiadam, zawieszając się, gdyż jego ostatnie zdanie było wyraźnie zwolnieniem.

King, lider The Gambit, jest jednym z najbardziej przerażających ludzi w państwie. Przerażony nie tylko przez legiony swoich flunkies, ale także urzędników i polityków. Ma pod swoim kciukiem większość Kalifornii, a jego zasięg jest coraz szerszy. Tylko Los Angeles i najbardziej południowe miasta w stanie pozostają wolne od jego uścisku.

Słyszałem, że Oregon i Waszyngton są na liście do następnego przejęcia. Wolałby skupić się na północy, niż zmagać się ze sprzeciwem na południu. Na północy rządzą Grzechotniki, inny gang z naszego wybrzeża, ale King uważa, że z nowym przywództwem dojrzeli do przejęcia.

To człowiek, który wychował mnie po tym, jak moi rodzice zmarli, gdy miałem siedem lat. Nie znam nawet jego prawdziwego imienia. Zawsze był dla mnie po prostu Kingiem. Jego poprzednie życie zostało tak skutecznie zatuszowane, gdy wstąpił do roli przywódcy The Gambit, że nawet ja nie mogłem się o nim niczego dowiedzieć.

The Gambit to dobrze zorganizowany, ogólnokrajowy gang z siedzibą w El Castillo w Kalifornii, zajmujący się narkotykami, handlem bronią, szantażem i ogólnym chaosem. Chcesz chaosu? My go dostarczamy. Nienawidzę tej organizacji. Ale już prawie skończyłem.

Jeszcze trzy lata tego gówna i będę wolny. Mój kontrakt z Kingiem wiąże mnie z tym życiem do ukończenia dwudziestu siedmiu lat, wieku, który ustaliliśmy po zaciętych negocjacjach, kiedy zacząłem pracować dla Gambitu w wieku szesnastu lat. Jeśli nie dotrzymam słowa, konsekwencje będą szybkie i śmiertelne.

Odkąd zacząłem pracować w tej branży, gromadził przeciwko mnie dowody na wypadek, gdybym postanowił go zabić za wszystko, co mi zrobił. Jeden palec u nogi, a zatopi mnie razem z policjantami, których trzyma na liście płac. W przypadku jego śmierci, dowody trafią do władz, zgodnie z jego wolą. Co więcej, jedyna osoba, którą kocham na tym świecie, będzie cierpieć.




Rozdział 1 (2)

Kiedyś marzyłam o codziennym życiu i połączeniu się z miłym facetem, z którym mogłabym się ustatkować. Chciałbym znaleźć kogoś, z kim mógłbym zbudować życie. Może siedzieć i przytyć podczas bingowania seriali Netflixa. Wiecie, normalnie. Ale niestety, moja praca to morderstwo. Ten surowy fakt ma tendencję do wkradania się do fantazji. Kto chciałby wracać do domu w takim stanie?

Już sobie to wyobrażam. Cześć, kochanie! Jak minął ci dzień? Super, zabiłem czterech ludzi dla pana z gangu i musiałem wybielać miejsce zbrodni, bo jeden facet był zbyt chwiejny i mój nóż utknął mu w szyi. Rozpylanie krwi było epickie. Chcesz zamówić pizzę? Mam ochotę na pepperoni.

Daj mi spokój. Moje związki były płytkie, powierzchowne lub na jedną noc; mniej uwikłań, mniej ryzyka. Nie uzbrajam nikogo, kto mógłby mnie aresztować lub zabić. Taki rodzaj zaufania nie istnieje.

Kierując się wąskim korytarzem do prysznica, zdejmuję broń wciąż przypiętą do mojego ciała, wrzucam ubrania do spalarni i upycham moje ulubione buty w plastikowych torbach, by zabrać je do domu i wyczyścić. Dowody są złe. Dowody DNA są jeszcze gorsze.

Od prawie pięciu lat jestem głównym zabójcą The Gambit. Wcześniej byłem jednym z wielu na stażu. Zanim jeszcze umiałem czytać, King rozpoczął szkolenie, ale nie wcisnął mnie do Gambitu, dopóki nie skończyłem szkoły średniej po dwóch latach. Pracowałem na podwójnym etacie jako dziecko uczące się w domu, ponieważ nie mogłem sobie wyobrazić kolejnych dwóch lat patrzenia na równania matematyczne, kiedy to wszystko wyglądało dla mnie jak hieroglify. Gdybym wiedziała, jaki będzie mój prezent na zakończenie szkoły, zniósłbym trygonometrię z uśmiechem na twarzy.

Większość córek dobrze sytuowanych, superbogatych facetów dostaje samochód na słodką szesnastkę lub na zakończenie studiów. Ja dostałam kontrakt na przebój.

King silną ręką namówił mnie do tej pracy. Jest moim opiekunem i zagroził, że odetnie mi wszelkie wsparcie finansowe, mieszkaniowe i ogólne, jeśli go odrzucę. Jest też przywódcą pierdolonego gangu. Nie mogłem odmówić; byłbym martwy.

Pod prysznicem, szorując się mydłem bez nazwy, które mają w zapasie w bezpiecznym domu, myślę o moim poranku i upewniam się, że nie popełniłem błędu. Rzadko mi się to zdarza, ale wolę być bezpieczny i zbyt ostrożny niż w więzieniu lub martwy.

Poszedłem za Markiem Znakiem z jego domu. Mieszkał w skromnym mieszkaniu, na trzecim piętrze, bez zabezpieczeń. Kiedy ludzie się nauczą? Poszedł do kawiarni na rogu, przyglądając się nowej piekarni, która właśnie została otwarta po drugiej stronie ulicy. Z przyjemnością wypił latte i zjadł rogalika, co było jego wtorkowym zwyczajem, i udał się wcześniej do swojego sklepu, żeby zrobić remanent. Udawałem, że się potknąłem przed nim, gdy szedł do swojego sklepu.

Dlaczego Mark był znakiem? Jest właścicielem jednej z firm, które płacą opłaty za ochronę Gambitu i postanowił nagrać swoje ostatnie spotkanie z jednym z egzekutorów Kinga.

Taśma nie trzymała nic zbyt potępiającego, ale wystarczyła, by dodać do listy, którą miejski wydział policji trzyma w aktach The Gambit. Udało mu się również przekazać nagranie jednemu z jedynych gliniarzy w tym komisariacie, który nie jest pod naszym kciukiem - double whammy.

Musiał odejść. Dodając do tego fakt, że dwukrotnie został oskarżony o gwałt i pobił swoją ostatnią dziewczynę na krwawą miazgę, wiedziałem, że ta robota będzie moja.

Staram się nie zabijać tylko dla dobra organizacji. Mój chleb i masło to mężczyźni, którzy żerują na słabszych od siebie.

To zdecydowanie nie musiało być tak krwawe. To mógł być zwykły nóż w obie strony żeber, prześlizgujący się pomiędzy nimi, by przebić płuca, ale nie. Mark postanowił być cwaniakiem i spróbować mnie zaatakować, działając w błędnym przekonaniu, że tak naprawdę jestem damą w opałach. Jedna ręka zaciśnięta wokół mojej talii i druga zaciśnięta na moim nadgarstku sprawiały, że czuł się pewnie, gdy ciągnął mnie w głąb uliczki. Tej samej, w której planowałam go zabić.

Wygrana! Dzięki za twoją nieudolność, Mark. Właśnie ułatwiłeś mi zadanie.

Jego machlojki sprawiły, że wbicie cienkich ostrzy było nieco trudniejsze. Jeśli zrobisz to dobrze, jest minimalne krwawienie przy maksymalnych obrażeniach. Ale jeśli trafisz w główne mięśnie, tłuszcz lub tkankę, zrobi się niezły bałagan.

Jeden nóż trafił w płuco zgodnie z planem, drugi w nerkę. Wygląda to teraz na nieudany napad. Podniosłem nawet jego portfel i telefon komórkowy, które później wyrzuciłem do rzeki w drodze do bezpiecznego domu.

Ostatni element tej układanki obejmuje zdobycie policjanta z wewnątrz, aby zniszczyć lub "zgubić" dowody wideo, które Mark przekazał bez wzbudzania zbyt wielu podejrzeń. Znam właśnie takiego faceta i robię mentalną notatkę, aby spieniężyć przysługę od niego.

Prysznic skończony i tak czysty, jak tylko mogę mieć nadzieję, że będę z gównianym mydłem, spuszczam wodę i wychodzę, żeby raz przejrzeć się w lustrze.

Długie czarne włosy spływają mi po jednym ramieniu do połowy pleców, podczas gdy na drugim ramieniu widnieje zagojona rana po kuli, którą przykrywają moje tatuaże. Znajome blizny na brzuchu, które mam od dzieciństwa, są wyblakłe. Skóra jest nadal podniesiona i zawsze będzie. Tę stronę mnie pozostawiłem bez pomalowania.

Moja twarz jest czysta i naga, z lekką domieszką piegów na mostku nosa, a spod ciemnych rzęs wychodzą zielone oczy, które wyglądają na zbyt zmęczone jak na mój wiek. Guzikowaty nos i pełne usta tworzą resztę mojej twarzy.

Moje ciało przeszło przez ciężką pracę, którą wykonuję. Jestem dość wysoka, mam pięć stóp dziesięć, mam ładną figurę, bardziej klepsydrę niż cokolwiek innego, z pełnym biustem i szerokimi biodrami. Tatuaże pokrywają całą prawą stronę mojego ciała, łącznie z kończynami, podczas gdy lewa strona jest wolna od jakichkolwiek oznaczeń, poza runicznymi bliznami w dolnej części brzucha. Kontrast podkreśla jedynie ciemna linia podziału biegnąca wzdłuż mojego torsu od szyi do łechtaczki i w górę kręgosłupa, aż do włosów na szczycie szyi.

Pół ciemne, pół jasne.

King nazywa to hołdem dla mojej rozdwojonej osobowości.

Jeśli but pasuje.

Suszę i układam włosy w moją zwykłą fryzurę pin-up i dodaję moją farbę wojenną w postaci eyelinera ze skrzydełkami i odważnych czerwonych ust. Zawijam moją bandanę pod grzywą i wiążę ją na szczycie głowy.

Zbierając drugą torbę, którą schowałam tu przed pracą, wyciągam czerwono-czarną sukienkę w kropki z rozszerzaną spódnicą. Czarne szpilki peep-toe są ostatnim dodatkiem. To mi się bardziej podoba.

Lubię ubierać się w stylu rockabilly i lat 50-tych - odrobina polotu dla przełamania monotonii wszystkich noszących kalki dżinsów i t-shirtów.

Chowam moje buty, noże i broń do torby, którą zabieram ze sobą i wrzucam tę, która może mieć ślady do kosza z resztą zakrwawionych ubrań. Wysyłam SMS-a do ekipy sprzątającej, że mogą wyszorować to miejsce, wrzucam telefon do spalarni i zapalam go wychodząc.




Rozdział 2 (1)

==========

2

==========

ROGUE

Dziesięć godzin później, siedzę przy stole konferencyjnym w biurach Rook Industries po zakończeniu regularnych godzin pracy. Gambit prowadzi tę korporację, aby utrzymać swoje legalne operacje i prać pieniądze z ich nielegalnych.

Strona prawna to firma venture capital z różnymi firmami w górę i w dół stanu Kalifornia. Jestem członkiem siedmioosobowego zarządu wraz z Kingiem i pięcioma innymi osobami wyżej postawionymi w organizacji.

Syndykat powstał w El Castillo i zachował to miasto jako bazę operacyjną przez prawie pięćdziesiąt lat.

King stoi na czele zarządu jako przewodniczący naszej organizacji. Stąd jego fantazyjny przydomek. Ja zajmuję się innymi zabójcami i rozdaję zadania, gdy rada je przekazuje.

Jest pan Hiroto Tanaka, prezes Rook Industries. Z tego co widzę, to dobre jajo. Pracował po szczeblach kariery w firmie i dopiero gdy osiągnął najwyższy szczebel zarządzania, dowiedział się, że cała firma jest przykrywką dla imperium przestępczego. W tym momencie miał dwie dziewczyny w szkołach Ivy League i potrzebował pensji, z którą wiązało się jego stanowisko. Teraz wiem, że King zasugerował, że coś stanie się z jego córkami, jeśli będzie próbował uciec z firmy.

Leo Horvat, wszechstronny kutas, jest naszym "ekspertem od nabywania broni". Tytuł, który sam sobie nadał, oczywiście. Zajmuje się pozyskiwaniem dostaw broni i prowadzeniem ich w górę i w dół stanu lub do sojuszników na sąsiednich terytoriach. Był w pobliżu, odkąd miałem około dziesięciu lat i z przyjemnością pomagał Kingowi uczyć mnie bycia zabójcą. Jego lekcje były, jednym słowem, potworne.

Pani Elise Batten jest kobietą bez nerwów, która spędza dni w mieście z innymi staruszkami. Zajęła miejsce swojego pierwszego męża w zarządzie po jego śmierci dwadzieścia lat temu. I tak prowadziła jego życie, a powiązania, jakie ci dwoje nawiązali w wyższych sferach społecznych i politycznych, są nieporównywalne. Batten jest odpowiedzialna za podporządkowanie sobie wyższych sfer. Używa starego Rolodexu męża numer jeden i swoich wyszukanych spotkań, by w razie potrzeby dokonać prawdziwych zniszczeń. Ma zwyczaj przeżywania swoich mężów i dziedziczenia ich fortun. Jestem prawie pewien, że zabiła numery od 2 do 4.

Nina Wilson to trzydziestosiedmioletnia absolwentka MBA na Stanfordzie, której ojciec miał kilka złych długów. Jest mistrzem w biznesie i naszym finansowym władcą. Wilson nie chciała być w zarządzie, ale to był sposób na utrzymanie ojca przy życiu. Organizuje łapówki, ułatwia nam pranie pieniędzy i sprawia, że nasi pracownicy są opłacani legalnie brudną gotówką. Nina założyła również dla siebie zagraniczne konto i od czasu dołączenia do nas skubie pieniądze z góry. Ale z pozytywnej strony, załatwiła nam wszystkim plan opieki zdrowotnej.

Wreszcie, Enrique De La Cruz prowadzi dla nas dilerów. Dostaje przesyłki z narkotykami, przydziela je dilerom i dostaje zdrową dolę ze sprzedaży. De La Cruz jest Latynosem i jest czarujący jak diabli, kiedy mu to pasuje. Widziałem, jak pomagał staruszce przejść przez ulicę, by piętnaście minut później zobaczyć, jak zabija jednego z dilerów, a wszystko dlatego, że gotówka, którą przekazał, była o dwadzieścia dolców niższa od oczekiwanej.

To jest grupa, z którą każdy byłby głupi, żeby zadzierać. Na naszej liście płac są brudne gliny i urzędnicy państwowi, a dzięki umowie zawartej przez sąsiednie gangi pięć lat temu, mamy wsparcie okolicznych przedsiębiorstw przestępczych.

Dzisiejsza dyskusja dotyczy zniszczenia tych kłopotliwych dowodów wideo, trasy, którą poruszają się handlarze bronią, oraz kary za sprzedawanie naszych narkotyków dzieciom.

To ostatnie wynika z inicjatywy, którą rozpocząłem, gdy byłem świadkiem, jak dzieciak przedawkował, gdy robiłem rozpoznanie w sprawie uderzenia kilka lat temu. To po prostu mądry biznes. Sprzedawaj dorosłym, utrzymuj produkt w czystości, a oni będą wracać. Dzieciaki łatwo się boją, gdy któryś z ich kumpli przedawkuje. Ze strachu przestają brać narkotyki, co prowadzi do spadku sprzedaży. To była, być może, nadzieja głupców, że dzieciaki zmądrzeją i nie będą ćpać w pierwszej kolejności.

W większości przypadków nienawidzę tego, co robi ta organizacja. Przynajmniej nie sprzedają już nieletnim, a broń jest przechowywana w Gambicie lub wysyłana poza stan do sojuszników. Dobrze wynagradzamy polityków i urzędników, żeby nie było o nas głośno. Jednocześnie torujemy drogę do ewentualnej ekspansji bez zbytniego rozlewu krwi.

"Po raz ostatni," słyszę gruby głos, "powinniśmy sprzedawać każdemu, kto ma gotówkę, niezależnie od wieku. A nie karać naszych dilerów, którzy wypinają tyłki i zarabiają dla nas pieniądze."

No i proszę. Wewnętrznie marudzę, jednocześnie zwalczając chęć przewrócenia oczami podczas spotkania zarządu. Wyciągam zakrzywiony nóż ze szczeliny między moją szpilką a podeszwą buta. Wbijając nóż w ciemne drewno przede mną, pozwalam, by moja złość się pokazała. "Nie."

Jedno słowo i gest to wszystko, czego potrzebuję, by przekazać moją głęboką niezgodę na jego ostatnie stwierdzenie. Nie za wiele osób w tym pokoju poszłoby przeciwko mnie, biorąc pod uwagę wszystkie informacje, jakie na ich temat zebrałem. Ale czasem ktoś zdobywa się na odwagę, jeśli po jego stronie jest wystarczająco dużo osób.

Enrique kontynuuje ze zmniejszoną groźbą w głosie, przyglądając się nożowi z trwogą. Fioletowy kwiat, który zawsze nosi w klapie, cholernie się trzęsie. Uwielbiam, kiedy go denerwuję. "Tracimy cenny zakątek rynku. To tylko kwestia czasu, aż konkurencyjna grupa wprowadzi się do stanu, aby odebrać biznes, który zapewniają nieletni, a my zostaniemy z kciukami w dupie."

Z sacharyńskim uśmiechem wyciągam swój nóż ze stołu przed sobą, wystrzeliwując go w deskę za głową Enrique. Osadza się w ścianie i drży od siły mojego rzutu.

King wzdycha i podnosi się z krzesła. Podchodzi do tablicy, zapinając jednocześnie guziki marynarki swojego trzyczęściowego garnituru w kolorze węgla drzewnego. Wszyscy zauważają jego ekscytację. Enrique ostatnio przekracza linię bardziej niż powinien i on to, kurwa, wie. Jest na cienkim lodzie, a to wydaje się być wzgórze, na którym chce umrzeć.




Rozdział 2 (2)

King wyciąga nóż i czubkiem ostrza śledzi wykresy na tablicy. Wykresy i prognozy nie są zatytułowane "DRUGS!", ale są celowo błędnie oznaczone zyskami z innych biznesów pod naszym parasolem - środek zapobiegawczy, gdyby rzeczy wpadły w niepowołane ręce. "Rogue ma rację."

Uśmiecham się do Enrique, jednocześnie zbierając skinienie głowy od pozostałych czterech członków zarządu, którzy nie są zaangażowani w nasz spór. Jego latynoski urok traci swój blask, podczas gdy jego łysa głowa zyskuje go dzięki poceniu się w stresie. Jeśli dobrze pochylę głowę, widzę odbicie górnego oświetlenia od jego błyszczącej czaszki.

Elise Batten, starzejąca się socjeta, ubrana w pantsuit Chanel i ociekająca perłami, mówi: "Sprzedaż wzrosła bez tego paskudnego efektu ubocznego w postaci dzieci przedawkowujących i straszących swoich przyjaciół. Może nie jest to wzrost, którego oczekujesz od razu, Enrique, ale stale się zwiększa i nie mieliśmy żadnych znaczących spadków w ciągu lat, od kiedy Rogue promował ten ruch. Jeśli ktoś wprowadza się do stanu, by 'zakręcić rynkiem', jak mówisz, zabijamy go. Proste, jak ostatnim razem."

Cholera, ta kobieta zawsze wydaje się mnie szokować, mimo że znam ją od lat. Jak na starą wiedźmę, która wygląda jakby była w drodze na herbatkę z pierdoloną królową, strzela prosto i bez wysiłku stawia Enrique na jego miejscu. Cytaty, których używa, by go naśladować, sprawiają, że moje mroczne serce się uśmiecha. Mam nadzieję, że na starość będę taka zła.

Pomruki zgody od członków wokół stołu. Dobrze, to powinno uciszyć Enrique na resztę tygodnia. Wiedząc, że nie ma innych w swoim narożniku, którzy by go wspierali, miejmy nadzieję, że powstrzyma go to od wylewania kolejnych bzdur. Jestem zaskoczony, że Horvat go nie wspiera. Ci dwaj degeneraci trzymają się razem jak strony w magazynie porno.

King robi sobie drogę dookoła stołu, jednocześnie przerzucając w dłoni mój nóż. Każdy członek, którego mija, kurczy się o ułamek w swoim miejscu, jego aura jest niezadowolona, naciskając na nas wszystkich. Napięcie promieniuje od Enrique po drugiej stronie stołu, gdy King przechodzi obok. Robi sobie drogę do mnie, pochyla się nad moim ramieniem i delikatnie umieszcza nóż w mojej wyciągniętej dłoni.

Klepie dłonią w mój biceps, gdzie stara rana po kuli pozostawiła uniesioną bliznę. Jego kciuk wbija się w ranę wylotową jako zakamuflowane ostrzeżenie, by wykonać jego polecenie. "Rogue, moja kochana córeczko, zajmie się wszystkimi dilerami, których nie możesz powstrzymać. Podaj mi ich dane, a zobaczymy jak to się skończy".

Pochylam głowę do reszty pomieszczenia w ramach ustępstwa, jednocześnie obracając mój nóż w lewej ręce, wiedząc, że do końca dnia na mojej liście znajdzie się co najmniej pięć nowych nazwisk. Enrique prowadzi dilerów, a King będzie wywierał na niego presję, żeby nazwiska pojawiły się jak najszybciej. Najmniejsze drgnięcie pod prawym okiem naszego przywódcy alarmuje mnie, że jest wściekły.

King zaczyna nowy temat o handlu bronią, a ja odpływam. Ten temat nie będzie mi potrzebny, chyba że zostanę wysłany po oficerów, którzy próbują nas wyruchać. W większości przypadków głupek, który próbuje podnieść koszty łapówki, potrzebuje tylko dobrego strachu, żeby wrócić do szeregu. Nasze trasy są zabezpieczone i przekupione do wysokiego nieba, więc rzadko kiedy jest taka potrzeba.

Obserwuję, jak Horvat i Nina Wilson, zdecydowany mózg tego duetu, dyskutują na temat przekraczania linii stanowych.

Wilson, ostro ubrana Afroamerykanka, organizuje naszych ludzi i przesyłki z niesamowitą precyzją. Wyciąga tablet ze swojej designerskiej torby, aby prześledzić trasy, których używają, środki, które zabezpieczyli i mnóstwo planów awaryjnych.

Potrafię docenić poziom poświęcenia i organizacji, jaki towarzyszy każdej z naszych dostaw. I znowu, może to powinno być oczywiste, biorąc pod uwagę wykształcenie Niny na Stanford i późniejszy tytuł MBA. Jaki jest lepszy sposób na wykorzystanie tych mózgów niż zarobienie więcej pieniędzy niż Bóg i utrzymanie przy życiu jej ojca?

Godzinę później kończymy spotkanie z oficerem, którego zaciągnęłam do pozbycia się taśmy dowodowej, którą przekazał Mark. SMS - z przypomnieniem o przysłudze, którą jest mi winien - zapewnił zniszczenie nagrania do pory obiadowej. Po jego akceptacji nastąpiła wiadomość, w której błagał mnie, żebym stracił jego numer, gdy umowa zostanie zawarta. W porządku.

Kiedy wszystko jest już gotowe, King wręcza mi kartkę z nazwiskami Enrique, które mam dodać do mojej listy zabójstw. Niżsi rangą zabójcy z Gambitu nie są w stanie poradzić sobie z finezją wysyłania wiadomości. Dostaję przelew za zlikwidowanie świadka i wychodzę przez drzwi, kierując się w dół korytarza.

Pan Tanaka, figurant w średnim wieku i prezes Rook Industries, kłania się z szacunkiem w moim kierunku, gdy zbliżamy się do foyer. Odwzajemniam ten gest. Zawsze był człowiekiem niewielu słów, ale dobrze prowadzi firmę, a pracownicy są zadowoleni. Pracował również nad zwiększeniem różnorodności na legalnych wyższych stanowiskach kierowniczych, ponieważ zauważył, że był jedyną osobą pochodzenia azjatyckiego na stanowisku kierowniczym. Pyta mnie, czy możemy się spotkać w przyszłym tygodniu. Zapewniam go, że sprawdzę swój harmonogram i dam mu znać.

Horvat dogania mnie i znajduje mnie czekającego na windę. Świetnie. Trzydzieści pięć pięter z tą spoconą świnią. Ma około trzydziestu pięciu lat, jest średniej budowy, ma paciorkowate oczy i jest chytry jak diabli. Zawsze stara się dobrać mi do skóry, ale zdaje się nie zdawać sobie sprawy, że nie darząc go wielkim szacunkiem, niewiele może mi powiedzieć, co by mnie naprawdę zmartwiło.

"Po tobie, Draga." Skrzywiłem się, a on podnosi mięsistą, bladą dłoń, by skierować mnie do windy przed sobą. Przysięgam, że ten człowiek nieustannie pachnie jak kiszona kapusta. Przygotowuję swoje zmysły węchowe na nadchodzący atak.

Wchodzimy do środka, a on naciska świecący przycisk do holu. Kurwa, nienawidzę tej firmy. Gambit. Członków zarządu. Tego życia. Mentalnie skanduję, jesteś prawie na wylocie, jesteś prawie na wylocie dziesięć razy, próbując powstrzymać się od powiedzenia "pieprzyć to" i wpadnięcia w szał w tej wężowej jamie.

Gdy Horvat mówi o mnie bez żadnej reakcji z mojej strony, pozwalam mojemu umysłowi dryfować do mojego planu wyjścia, aby utrzymać mój stan medytacyjny. Niestety, wkradają się fragmenty z mojej przeszłości. Ten człowiek stojący obok mnie zrobił straszne rzeczy, zarówno przed dołączeniem do Gambitu, jak i w imieniu organizacji. Mój żołądek trzyma runę, za którą mnie trzymał, gdy King wyrył ją w mojej skórze.

Mogę grać posłuszną przybraną córkę Kinga, ale mam pewne skrupuły. Wszystkie pieprzone skrupuły. Odcięta od zewnętrznych wpływów, moje dorastanie spędziłam z Kingiem lub nianią, ucząc się w domu, by uniknąć prawdziwego świata.

Byłem nieustannie szkolony i wielokrotnie bity na śmierć, by uczyć się na błędach. To całe gówno stanie w płomieniach, kiedy skończy się moja umowa. Szkolił mnie na bezlitosną, mimo wszystko, nazywając mnie przez cały czas "córką".

W końcu docieram do holu, wychodzę z windy na rześkie powietrze w połowie września i zostawiam Horvata za sobą, nie przejmując się niczym. Nienawidzi, gdy go ignoruję, ale nigdy nie zorganizowałby strajku przeciwko mnie.

Z przyjemnością zagroziłem mu jakiś rok temu, zakradając się do jego domu rodzinnego w noc, kiedy wrócił z miesiąca miodowego. Trzymałem nóż przy jego szyjce, podczas gdy jego nowa żona spała spokojnie w pokoju obok.

Tylko dwa tygodnie po ślubie, a już śpią w osobnych pokojach? To nie wróży dobrze długowieczności tego związku. Jego pobudka była mniej niż zgrabna, a on sam skaleczył się o mój stały nóż, kiedy się zachwiał.

Widok tej małej blizny na jego szyi zawsze wywołuje uśmiech.




Rozdział 3 (1)

==========

3

==========

NOAH

Migające niebieskie i czerwone światła stają się tak cholernie irytujące. Są tu trzy radiowozy, furgonetka koronera, ja i cała rzesza chorobliwych przechodniów, którzy mają nadzieję rzucić okiem na coś groteskowego.

Kilku detektywów rozmawia, oglądając teren, a technik z miejsca zbrodni robi zdjęcia martwemu właścicielowi sklepu i krzyczy na swojego stażystę, żeby nie wdeptywał w dowody.

Niekompetencja i walka o awanse takich dupków to powód, dla którego cieszę się, że pracuję w sektorze prywatnym. Chociaż to, nad czym pracuje teraz mój czteroosobowy zespół i ja, nie jest usankcjonowane przez Załącznik Bezpieczeństwa. W zasadzie byliby wkurzeni, gdyby dowiedzieli się, co robiliśmy w ramach kontraktu.

Nasz oddział powstał prawie pięć lat temu i ktoś uznał, że ja, Noah Tate, doskonale nadaję się na lidera naszej grupy. Prawdopodobnie dlatego, że jestem byłym wojskowym i byłem uwarunkowany do wykonywania rozkazów. Na początku miałem wątpliwości co do kierowania cywilnym zespołem ochrony. Ale razem, Lucas McCreary, Han Shin, Jacob Waters i ja zajmujemy czołowe miejsce w naszej firmie, ponieważ jesteśmy posłuszni i bezproblemowo współpracujemy. Przynajmniej byliśmy, dopóki kilka lat temu nie zaczęliśmy grzebać w rozkazach i odkryliśmy pewne niepokojące prawdy.

"Ofiara Mark Sandoval, lat czterdzieści cztery, znaleziony dziś rano przez sprzątacza wyrzucającego śmieci do śmietnika z tylnych drzwi restauracji. Pobity, ewidentnie złamany nadgarstek, cztery złamane żebra i rany kłute prawego płuca i lewej nerki. Siła uderzenia i siniaki wskazują na napastnika płci męskiej o wzroście około 6 stóp. Czas zgonu między piątą a szóstą rano". Słucham, jak detektyw i technik przechodzą tam i z powrotem nad szczegółami, widząc moją szansę, podczas gdy oni próbują udowodnić sobie nawzajem. Douches.

Omijam ruch pieszych tłoczących się przy alejce i wdzieram się do środka restauracji. Kierownik widzi mnie w moim drogim garniturze, a ja wyciągam podrobioną odznakę twierdząc, że jestem detektywem. "Będę potrzebował wszystkich nagrań, które macie z kamery skierowanej w stronę alejki", stwierdzam swoim zwykłym autorytatywnym tonem. Udawaj, aż ci się uda, prawda?

Łysiejący mężczyzna wygląda na zdenerwowanego, ale spełnia polecenie. "Tak jest. Jeden z innych oficerów już kazał mi załadować materiał na dysk i mieć go gotowego dla detektywa. Jest w biurze; pójdę po niego."

Cóż, to było łatwe. Trzeba kochać proceduralne programy policyjne. Nauczyły mnie wszystkiego, co trzeba wiedzieć przy tego typu akcjach. Gliniarz robi najpierw wstępne przeszukanie, a detektyw przychodzi po istotne dowody, jeśli nie są one łatwo dostępne.

Staram się nie okazywać ulgi na twarzy. To był hazard, że właściciel skończył już ładować wideo, ponieważ oficer, który przyszedł, odwiedził go dopiero jakieś dwadzieścia minut temu.

Wojsko zapewniło mi również edukację. Ich wiedza polegała na tym, że prowadziłem napięty statek i swoim tonem okazywałem autorytet. Mój zespół podlega mi, podczas gdy ja prowadzę nasze misje i utrzymuję kontakt z kierownictwem w Aneksie.

Czasami chłopcy narzekają, że jestem zbyt poważny, że nie umiem się wyluzować. Ale po czterech latach JROTC, następnie czterech ROTC w college'u, kończąc czteroletnim kontraktem w roli przywódcy w armii, relaks nie wchodzi do mojej sfery myślenia zbyt często.

Zdenerwowany mężczyzna znika na zapleczu po taśmy, a ja stukam niecierpliwie stopą. Pewnie nie mam zbyt wiele czasu, zanim ktoś tu wejdzie, a ja zostanę przyłapany na kradzieży dowodów.

Kilka sekund później wraca i wręcza mi USB. "Jesteśmy wdzięczni za współpracę. Departament policji dziękuje."

Odpowiada mruknięciem o tym, że wskaźniki przestępczości w mieście są złe dla biznesu, ale ja już się odwracam i lawiruję między stołami, aby dostać się do frontowego wejścia. Tylne wyjście oczywiście nie wchodzi w grę, co z trupem kilka stóp od drzwi.

Jestem pięć stóp od drzwi, gdy te uchylają się do środka. Dzwonki nad nimi wesoło pobrzękują, a ja grzecznie przechylam głowę w stronę prawdziwego detektywa pracującego nad sprawą. On kiwa głową z roztargnieniem, jednocześnie pozwalając mi przejść. Drzwi właśnie się za mną zamykają, gdy słyszę, jak prosi o taśmy. O kurwa, czas to zarezerwować.

Wysyłając SMS-a do Lucasa, kolegi z drużyny, który ma dziś ze mną zadanie, zaczynam biegać, potwierdzam odbiór dysku twardego, mówię mu, żeby uruchomił ciężarówkę i spotkał się ze mną w punkcie odbioru C. Wyznaczyliśmy teren, zanim się od niego odłączyłem, i wymyśliliśmy kilka scenariuszy.

Podnoszę tempo po skręcie, by zgubić się, zanim detektyw mnie namierzy. Dzięki Bogu, że Han każe mi robić tyle kardio. Musi nigdy nie wspominać, że jestem wdzięczny, albo sprawi, że będę robił więcej.

"Hej! Stój!" Krzyk dobiega zza pleców, gdy detektyw zaczyna nabierać prędkości. Oboje biegniemy na pełnym gazie w tym momencie, ale ja jestem wciąż szybszy. Wężykiem przez przeszkody w alejce między sklepami i przeskakując nad obrzydliwymi plamami na podłodze, docieram do ogrodzenia z siatki łańcuchowej i zaczynam ciągnąć swój tyłek w górę.

Detektyw Douchecanoe dociera do ogrodzenia, gdy moja druga noga przeskakuje nad nim. Zwalniam się z niego, robię przewrót i przetaczam się kilka kroków do wylotu alejki, gdzie Lucas ma ciężarówkę na biegu jałowym. Nurkuję w łóżko ciężarówki, a chwilę później opony piszczą, gdy Lucas wciska gaz i przyspiesza. Ryzykuję ostatnie spojrzenie i widzę detektywa, który robi wszystko, żeby dogonić mnie na piechotę.

Posyłając mu salut jednym palcem, kładę się na łóżku ciężarówki i chwytam uchwyty, które dodaliśmy na wypadek takich sytuacji. W ciągu kilku minut pędzimy z dużą prędkością autostradą, kierując się przez miasto do naszej bazy.

* * *

Lucas przejeżdża przez ogrodzenie - odblokowując je za pomocą ukrytej aplikacji, którą mamy w telefonach - i wjeżdża na parking naszego przerobionego magazynu. Przesuwa okno z tyłu kabiny i wyskakuje przez nie głową. Widzi mnie zmrużonego do światła słonecznego i całkowicie spokojnego. "Nie zostałeś postrzelony, prawda?"




Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Zabójca na zlecenie"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści