Świat Alfa

Prolog (1)

Prolog

Seamus leżał na swojej pryczy, patrząc na pojedyncze światło nad sobą, zanim zamknął oczy z głębokim westchnieniem. Strażnicy mieli się wkrótce zjawić, by zabrać go na spotkanie z adwokatem. Siedząc, otworzył oczy, aby ponownie spojrzeć na mały betonowy pokój, w którym był zamknięty. Wystarczająco źle miał w aktach jeden wyrok za morderstwo, teraz czekał go drugi. Ten zarzut to jednak bzdura, bronił się, a oni wciąż naciskali na sprawę. Pieprzony prokurator musi myśleć o tym, że niedługo będzie kandydował, skoro nie umorzył tej bzdurnej sprawy.

Strażnik spojrzał w małe okienko, po czym otworzył klapkę od kajdanek, "Masterson, podejdź i daj nam ręce za plecy". Głos był spokojny, równy i całkowicie pozbawiony emocji.

Seamus wstał, rozciągając się przed pójściem do drzwi i przełożeniem nadgarstków przez klapę za plecami. Poczuł, jak ściąga się z jego ramion, by dać im więcej miejsca do pracy, gdy zimny klik mankietów zatrzasnął się na miejscu. Był przecież w zamknięciu za napaść i zabicie innego więźnia, więc musieli go traktować jako zagrożenie, nawet jeśli nigdy nie sprawiał strażnikom problemów. Gdy jego ręce zostały zabezpieczone, drzwi odblokowały się i czterech strażników otworzyło je.

Seamus obdarzył ich ganiącym uśmiechem, "Sierżancie Jasperson, jak się dziś miewa pan i zastępcy?".

Sierżant potrząsnął głową, "Jak na razie nie jest to dobry dzień. Twoja sprawa wywołuje falowanie w stawie, przez co wszyscy są na krawędzi. Znasz sposób. Trzymaj się wewnątrz linii, a nie będziemy mieli żadnych problemów".

"Przykro mi z tego powodu sir, ale nie miałem zamiaru pozwolić mu mnie zgwałcić. Znasz już przecież moje uczucia na ten temat. Może mój adwokat powie mi, że sprawa zostanie umorzona z powodu samoobrony." Seamus odpowiedział, gdy zaczął iść w kierunku sali konferencyjnej z czterema strażnikami obok i za nim. Seamus upewnił się, że trzyma się wzdłuż ściany, wewnątrz żółtych linii, które były tam, aby prowadzić więźniów. "Mam nadzieję, że wszystko się uspokoi. Wiem, że w mojej poprzedniej pracy nie znosiłem, gdy więźniowie stawali się zadziorni."

Reszta spaceru upłynęła w ciszy, której Seamus pozwolił się po prostu zawiesić. Strażnicy byli wzorcowym przykładem profesjonalizmu, kiedy był osadzony w więzieniu. Jako były strażnik więzienia okręgowego, Seamus miał przybliżone pojęcie o tym, jak ciężka może być ich praca. Miał nawet dobre stosunki z Jaspersonem, kiedy sierżant odbierał więźniów z ich lokalnego więzienia, gdy byli przenoszeni do więzienia stanowego. Jednak jego pierwsza sprawa przerwała wszystkie te więzi tak pewnie, jak nóż. Seamus nie czuł żadnych wyrzutów sumienia z powodu tego zdarzenia.

Po dotarciu do pokoju prawników, Seamus był zaskoczony widząc swojego adwokata, pana Moorehead, z innym starszym mężczyzną ubranym w bardzo drogi garnitur. Strażnicy wprowadzili Seamusa do środka i przymocowali go do ławki, zanim zostawili go i tych mężczyzn samych. "Moore," Seamus przywitał się z adwokatem o niefortunnym imieniu Moore Moorehead, "dobrze cię widzieć. Czy zechcesz przedstawić mi człowieka, który nie należy do tego miejsca?"

Moore chichotał, "Zawsze do rzeczy Seamus, jeden z powodów, dla których cię lubię. To jest pan Ovanhed, reprezentuje możliwość, która jest oferowana dla ciebie. Jesteś ich pierwszym wyborem do tej oferty. Nie mam w tej chwili żadnych informacji o twoich apelacjach ani o twojej nowej sprawie. To spotkanie jest wyłącznie po to, byś przyjął lub odrzucił ofertę, o której usłyszysz, jeśli podpiszesz umowę o nieujawnianiu informacji."

Śmiejąc się, Seamus uśmiechnął się, "Umowa o nieujawnianiu informacji dla skazanego przestępcy? Och to powinno być bogate. Ale najpierw, dla kogo pan pracuje, panie Ovanhed?"

Ovanhed odpowiedział chłodno: "Departament Sprawiedliwości jest moim głównym pracodawcą. Umowa o nieujawnianiu informacji dotyczy oferty złożonej przez Mindblown Entertainment. Czy podpisze pan?"

Seamus zamrugał, całkowicie zaskoczony tym stwierdzeniem. Mindblown było największym producentem gier w wirtualnej rzeczywistości na rynku. Byli liderem w i wciąż przesuwali granice VR. Dwa lata temu, tuż przed jego pierwszą sprawą, wypuścili na rynek w pełni immersyjny system do VR. Seamus poczuł mrowienie palców i suchość w ustach, gdy rozważał implikacje. Kiwnąwszy powoli głową, Seamus wziął dokument od Mooreheada i podpisał go.

"Doskonale", powiedział Ovanhed, "teraz możemy naprawdę porozmawiać. Panie Masterson, oferuje się panu możliwość przetestowania pierwszej fali długoterminowych, w pełni wciągających kapsuł wirtualnej rzeczywistości. Jeśli się pan zgodzi, zostanie pan umieszczony w kapsule na stałe, aby sprawdzić, jak dobrze ludzkie ciało wytrzyma długi czas. Odbędziesz swoją karę, jednocześnie pomagając w poszerzaniu granic nauki. Czy jest pan zainteresowany?"

Moorehead przewrócił oczami, "Proszę Ivan, musisz mu powiedzieć więcej niż to. Nikt nie skoczy na ślepą szansę, którą wymachujesz. Powiedz mu pełną wersję tego, co to wszystko znaczy".

Seamus chichotał, "Dzięki Moore, wyjąłeś mi słowa z ust".

"Dobrze," powiedział Ivan, "Mindblown ukończył pierwszą iterację swoich nowych strąków FIVR, Fully Immersive Virtual Reality. Były one testowane przez różne długości do dwóch miesięcy i miały dobre wyniki. Kiedy Mindblown starał się o zgodę na długoterminowe strąki, widzieliśmy szansę na coś większego. Poprosiliśmy ich, by przyjrzeli się dłuższemu przechowywaniu - zakaszlał - zanurzeniu wzdłuż linii lat. Uważają, że mają rozwiązanie i teraz potrzebujemy pod... testowego."

Śmiejąc się, Seamus potrząsnął głową, "Więc chcecie, żebym był królikiem doświadczalnym dla długoterminowej podstacji FIVR? Dlaczego ja i czego będę doświadczał, jeśli się zgodzę?"

"Zostałeś specjalnie polecony przez Mindblown jako potencjalnie ich pierwszy przypadek testowy. Po zapoznaniu się z twoim przypadkiem zauważyliśmy okoliczności wokół niego i zgodziliśmy się, że byłbyś do zaakceptowania. Twoja najnowsza sprawa również waży się w tej dyskusji. Można ją umorzyć, jeśli się zgodzisz?"

"Więc jeśli się nie zgodzę, sprawa idzie dalej? Jeśli się zgodzę, to co wtedy? Ponadto, dlaczego do cholery DoJ jest w ogóle zainteresowany ideą długoterminowego..." Seamus zamknął się, gdy to zrozumiał, "Chcecie umieścić więźniów skazanych na dożywocie w wirtualnym więzieniu."




Prolog (2)

Ovanhed zamrugał, ale poza tym nie okazał żadnej reakcji. "Nie mogę z tobą dyskutować o interesie mojego departamentu. Ponadto, jeśli się nie zgodzisz, nie wkroczymy w twoim imieniu i sprawa z dużym prawdopodobieństwem będzie toczyć się dalej."

Moorehead westchnął, kręcąc głową, "To zła umowa, Seamus. Chcą, żebyś zrzekł się całej odpowiedzialności za ten test. Zgodzisz się na to, że nigdy nie będziesz mógł opuścić kapsuły i nie będziesz miał szansy pozwać nikogo, jeśli coś pójdzie nie tak. Jestem pewien, że mogę oddalić twoją ostatnią sprawę i zmniejszyć wyrok za skazanie. Sugeruję, żebyś nie przyjmował tej umowy".

Patrząc na Mooreheada, Seamus wiedział, że mężczyźnie zależało. Moorehead reprezentował go za minimalne honorarium i wierzył, że Seamus nie zasługuje na surowy wyrok, który mu groził. "Dzięki Moore, to naprawdę wiele znaczy, wszystko co dla mnie zrobiłeś. Nigdy nie spodziewałem się pomocy dobrego adwokata, myślałem, że dostanę odpadki z urzędu obrońcy publicznego." Seamus zwrócił się do Ovanheda, "Powiedz mi o tym, czego będę doświadczał, jeśli się zgodzę? Czy to gra, więzienie, coś innego?".

Ovanhed uśmiechnął się cienko, "Właściwie to nie mogę, albo niewiele. Mindblown powiedział nam, że początkowo zostaniesz umieszczony w więzieniu, ale będziesz miał możliwość zdobycia wolności w ramach wirtualnych. Jest to opisane jako ustawienie typu fantasy. Będziesz grał ze wszystkimi ustawieniami na maksimum, aby w pełni przetestować system."

"Więc zostań tutaj, gdzie ludzie chcą mnie zabić, albo zaryzykuj moje życie na szansę, że niesprawdzona długoterminowa immersja zadziała? Czy to jest ta umowa?" Seamus zapytał patrząc na Mooreheada, który przytaknął. "Gdzie mam podpisać?"

Moorhead potrząsnął głową, "Seamus, nie rób tego. Jest zbyt wiele sposobów, żeby to się źle skończyło".

"Chcą zabrać wszystkich skazanych na dożywocie i umieścić ich w więzieniach w przestrzeni wirtualnej. To jest ich cel końcowy, Moore, i wcale się z nim nie zgadzam. Dopóki ta umowa określa, że nie zostanę wysłany do jednego z nich, zrobię to. Mój ostatni akt pomocy systemowi, któremu służyłem przez lata, zanim skończyłem po drugiej stronie." Seamus odpowiedział, jego głos był spokojny. Odwracając się, by spojrzeć na Ovanheda, "Jeśli nasza umowa stwierdza, że nigdy nie zostanę wysłany do jednego z waszych wirtualnych piekieł, to znaczy więzień, zgodzę się."

Ovanhed skinął głową, gdy wstał, "Cieszę się, że jesteś na pokładzie. Papiery zostaną wysłane do twojego adwokata w ciągu najbliższych kilku tygodni. Gdy wszystko zostanie podpisane, wprawimy koła w ruch i przetransportujemy cię do ośrodka testowego." Poszedł do drzwi, zapukał i strażnik go wypuścił.

Moorehead spojrzał na Seamusa ze smutkiem w oczach, "Dlaczego Seamus? Dlaczego się na to zgodziłeś? Masz bardzo duże szanse na uwolnienie, gdy uzyskam skrócenie twojego wyroku. Będziesz pomagał im zakładać całe światy, w których ludzie są uwięzieni w przestrzeni wirtualnej, aby obniżyć koszty, jakie ponosi rząd na ich przetrzymywanie."

"Druga część to dlaczego, Moore. Wiesz, że kiedyś pracowałem jako strażnik, nie mam miłości do skazanych więźniów. Nawet jak odwróciłem się od prawa, kiedy popełniłem swoje przestępstwo, wiedziałem co się stanie. Dlatego przyznałem się do winy i starałem się o zmniejszenie wyroku. System jest zepsuty pod pewnymi względami, ale w sumie to najlepsze, co mamy w tej chwili. Koszt, jaki ponoszą obywatele za dożywotnie przetrzymywanie więźnia jest głupi, skoro możemy go po prostu umieścić w kapsule. Jeśli to się uda, nie walcz o zmniejszenie kary, niech trzymają mnie w wirtualnym świecie na zawsze. Może tam znajdę sprawiedliwość, której szukałem na własną rękę. Proszę, idź, chcę być teraz sam".

Moorehead nie odpowiedział, gdyż zostawił Seamusa przy stole. Minutę później przyszli strażnicy i w ciszy zabrali Seamusa z powrotem do jego izolatki. Seamus pozwolił swojemu umysłowi uruchomić się na samą myśl, że może być wolny, nawet jeśli miało to być cyfrowo. Smutny uśmiech przemierzył jego twarz, gdy przypomniał sobie swojego starego przyjaciela Alvina Broucha, który był koderem w Mindblown Entertainment. Może to właśnie jemu Seamus musiał podziękować za tę możliwość, miejmy nadzieję, że dostanie szansę.

Kilka następnych dni upłynęło w izolacji, z jedynie jego godziną spędzoną na podwórku i posiłkami jako przerwami w dniu. Czwartego dnia od spotkania z Ovanhedem, Seamus był na dziedzińcu na swojej godzinie, kiedy Sierżant Jasperson wyszedł i wysłał pilnującego go strażnika z powrotem do środka. Wzdychając, Seamus odłożył książkę, patrząc jak Jasperson podszedł i zajął miejsce na pobliskiej ławce do ciężarów.

"Seamusie, może rzucisz na coś światło dla mnie," ciągnął Jasperson. "Wygląda na to, że nadeszły rozkazy, że macie być uważnie obserwowani. Bardziej niż my od ostatniego incydentu. Praktycznie straż samobójcza. Jakieś pomysły co do tego, co się dzieje?"

Seamus zacisnął usta w zamyśleniu przez sekundę. "Nie mogę," zaczął i twarz Jaspersona zamknęła się. "Chwila, nie mogę bez złamania NDA. Człowiek z moim adwokatem był Departamentu Sprawiedliwości, a ja nawet nie jestem pewien, czy wolno mi powiedzieć tyle. Nie będę cierniem w twojej stronie na dłużej, chociaż. Jeśli sprawy potoczą się tak, jak powinny, pójdę do innej placówki. Co oznacza, że powinienem wykorzystać tę szansę, aby przeprosić i podziękować."

Jasperson patrzył na niego przez sekundę, potrząsając głową, "Nie. Nie zgadzałem się z tym, co zrobiłeś, żeby tu skończyć. Szczerze mówiąc, to mnie zszokowało i obrzydziło do końca. Nigdy nawet nie pomyślałem, że mógłbyś zrobić coś tak ohydnego. Nie mówię, że na to nie zasłużył, po prostu to nie było w porządku, że zrobiłeś to, co zrobiłeś, Seamus. Co do ostatniego incydentu tutaj, to nadal jest badany. Ten człowiek nigdy nie powinien być nigdzie w pobliżu ciebie, a tym bardziej na podwórku lub bez nadzoru."

"Cóż, niech tak będzie. Nadal dziękuję za bycie cywilnym dla mnie i przykro mi z powodu ciepła, które jest w dół na was wszystkich teraz. Poproszę mojego adwokata, aby przekazać to, co może, jeśli naprawdę jesteś zainteresowany?"

Wstając, Jasperson potrząsnął głową, "Nie. Cieszę się, że nie dostałeś krzesła, ale nadal nie powinieneś był go zabić. Gdziekolwiek pójdziesz mam nadzieję, że jednak potraktują cię sprawiedliwie. Rozmawiałem wczoraj z twoim starym sierżantem. Odchodzi na emeryturę, był wykończony po śledztwie FBI w sprawie morderstwa. Chciał, żebym ci powiedział, żebyś trzymał się z daleka. Wygląda na to, że wciąż zależy mu na tyle, by życzyć ci szczęścia".




Prolog (3)

"Tak, sierżant Grey zawsze miał miękkie miejsce dla swoich zastępców. Następnym razem, gdy go zobaczysz, powiedz mu, żeby odtrąbił Guinnessa w moim imieniu, proszę". Seamus podniósł swoją książkę i wrócił do najlepszej trylogii fantasy, jaka kiedykolwiek powstała. Właśnie zabierał się za spotkanie z Treebeardem w lesie, które było jednym z jego ulubionych miejsc w książkach.

Obdarzając morderczego byłego zastępcę jeszcze jednym spojrzeniem, Jasperson podszedł do drzwi i zapukał. Strażnik wrócił, by zająć swoje stanowisko, gdy Jasperson wyszedł. Strażnik zerknął na Seamusa pytająco, ale nic nie powiedział, więc Seamus zignorował to spojrzenie.

Następnego dnia Moorehead wrócił do Seamusa z papierami do podpisania. Po skuciu i zaprowadzeniu do pokoju prawnika Seamus zastał Moore'a dość wzburzonego. "O co chodzi, Moore?"

Wzdychając, Moore odpowiedział szybko: "Ta papierkowa robota to był koszmar. Wszystkie klauzule i podpunkty w nim zawarte, doprowadziłyby senatora do szaleństwa. Sprowadza się to do tego, że raz w roku będziesz wyciągnięty z kapsuły na tydzień, żeby mogli zrobić pełny przegląd twojej kondycji fizycznej. W przeciwnym razie pozostaniesz w kapsule, nawet jeśli pojawi się nagły przypadek medyczny, w takim przypadku zapewnią ci pomoc, podczas gdy ty pozostaniesz w grze."

Chuckling, Seamus wzruszył ramionami, "Tak, ale nie będzie się wydawało, że jestem za kratkami, ponieważ będę w pełni wirtualnym świecie. Pogodziłem się już z myślą o śmierci, więc tak naprawdę nie obchodzi mnie, czy umrę. Wątpię jednak, żeby pozwolili na coś takiego. Potrzebują dobrego, zdrowego przypadku testowego, żeby naprawdę uzyskać dobre dane. A co z moim przeniesieniem, czy to już niedługo?"

"Odbędzie się to za trzy tygodnie, jeśli podpiszesz dzisiaj. Jeszcze raz błagam cię, żebyś tego nie robił, Seamus. Pomyśl, co pomożesz im zrobić innym". Moore miał w swoim głosie prawdziwie błagalny ton.

Seamus spotkał się z oczami prawnika, "Moore, myślisz o tym, co negatywne. Pomyśl przez sekundę o pozytywnym, jeśli to zadziała to da życie tak wielu innym, którzy naprawdę na to zasługują. Sparaliżowani, połamani i wykręceni z ciała będą mieli szansę na pełne życie ponownie w cyfrowym świecie. To jest to, na co patrzę, moje imię wtedy może nie być znienawidzone za to, co zrobiłem, aby się tu dostać, ale za to, co zrobiłem, aby pomóc innym po zakończeniu testów."

Mrugając, Moore uważnie rozważył słowa Seamusa, zastanawiając się nad implikacjami, których nie brał pod uwagę. "To jest to, co widzisz? Nie piekielny pomysł, by ludzie tkwili w wirtualnych więzieniach, by obniżyć koszty zakwaterowania długoterminowych więźniów?"

"Cóż, szczerze mówiąc, podoba mi się też pomysł drugiego, ale pierwszy jest tym, co naprawdę mnie ciągnie. Pomyśl, dlaczego tu jestem, dlaczego popełniłem przestępstwo i pomyśl o tym, co powiedziałem. Mogę pomóc jej odzyskać życie, jeśli to się uda. Będzie mogła chodzić, biegać, tańczyć i nie tylko. To jest to, co naprawdę motywuje mnie do zgody".

Usta Moore'a wykrzywiły się w smutny uśmiech, "W porządku Seamus, przestanę prosić cię o zaniechanie. Po prostu podpisz się w zaznaczonych miejscach i sprawa ruszy do przodu."

Biorąc stos papierów i pióro Seamus nawet nie spojrzał na druk, po prostu podpisał wszystkie właściwe miejsca, wręczając podpisane formularze z powrotem, gdy skończył. "Moore, ostatnia rzecz, bo kto wie, co się stąd wydarzy. Dziękuję ci, że nie musiałeś brać mojej sprawy za nic. Nie musiałeś walczyć tak bardzo jak po moim przyznaniu się do winy. Dziękuję ci za to i powtórzę to jeszcze raz, gdy wejdę do więzienia, przestań walczyć o moją wolność. Resztę życia przeżyję w cyfrowym świecie w takiej czy innej formie".

Biorąc pióro i formularze, Moore wstał, gdy Seamus mówił, kręcąc głową. "Nie mogę. Obiecałem twojemu ojcu, że zrobię wszystko co w mojej mocy. Będę honorował jego życzenia, mimo że już go nie ma, zrobię to o co mnie prosił."

"Niech tak będzie. W imieniu mojego ojca walcz więc, jak chcesz. Bóg wie, że to złamało mu serce, kiedy zrobiłem to, co zrobiłem, ale zrozumiał i wybaczył mi, co znaczyło dla mnie świat. Pozdrów ode mnie moją matkę, jeśli ją zobaczysz." Seamus powiedział miękko, zanim Moore wyszedł i Seamus został zwrócony do swojej celi.

Następne dwa tygodnie minęły bez incydentów i przerw od rutyny, aż nadszedł trzeci poniedziałek. Seamus usłyszał, jak klapa od kajdanek otwiera się, gdy sierżant Jasperson nakazał Seamusowi wstać i stanąć nad kajdankami. Uśmiechając się, Seamus zrobił to, myśląc, że w końcu nadszedł czas. Seamus został odprowadzony do skrzydła medycznego więzienia, którego nie widział od czasu zabicia innego więźnia. Uśmiechając się i kiwając głową do personelu, został posadzony na noszach. Lekarz podszedł i sprawdził go, odnotowując wszystkie parametry życiowe, zanim Seamus został przykuty do noszy.

"Cóż, wygląda na to, że nadszedł czas. Powodzenia panowie, może nie jestem już jednym z was noszących tarczę, ale nadal wspieram was każdego dnia. Trzymajcie linię i dźwigajcie ciężar, wasze poświęcenie jest honorowane." powiedział Seamus, widząc, że wszystkie twarze stwardniały, gdy mówił.

Jasperson pochylił się nad nim, twarz ponura, "Zamknij się, więźniu".

Seamus potrząsnął głową będąc poważnym, "Nie może Sarge, to jest prawda czy wam się to wszystkim podoba czy nie. Dopóki nie spotkamy się w następnym życiu lub później, pamiętajcie: Poświęcenie, Obowiązek i Honor".

Warknąwszy, Jasperson szedł obok noszy, gdy personel medyczny kołował go po korytarzach. W końcu dotarł do pomieszczenia, gdzie wypełniano jego papiery. Seamus mógł dostrzec bardzo dużych mężczyzn w federalnych mundurach podpisujących się za niego. Jasperson wydawał się bardzo zdenerwowany faktem, że federalni zabierają jednego z jego więźniów. Seamus milczał, gdy federalni wypchnęli go za drzwi do czekającej ciężkiej jednostki transportowej. Umieszczono go z tyłu, gdzie czekała pielęgniarka, która miała zabezpieczyć gurney. Przeczytał jej imię na jej zarękawku, uśmiechając się do niego, gdy leżał z powrotem, podczas gdy ona pracowała wokół niego. Kilka minut później zajęła miejsce i silnik obrócił się, wywołując śmiech Seamusa.

Pielęgniarka spojrzała na niego, "Co jest takie zabawne?".

"Moją wolnością jest fakt, że będę szturchany i prodded jako eksperyment naukowy, który, mam nadzieję, pomoże tym ludziom, którzy mogliby go użyć, jednocześnie odbierając go nieco tym, którzy go wyrzucili". Seamus odpowiedział z grymasem na twarzy, "To również dlatego kocham twoje imię, Słoneczko". Pierwsze promienie światła przełamujące pochmurny dzień, jakim stało się moje życie."




Prolog (4)

Sunshine zamrugała, patrząc na niego dziwnie: "Czy rozumiesz, co się z tobą stanie?".

"Wchodzę do kapsuły wirtualnej rzeczywistości, aby sprawdzić jak bardzo długotrwałe zanurzenie wpływa na człowieka." Seamus powiedział, jego uśmiech nie przygasł w najmniejszym stopniu, "W tym czasie będę mógł uczestniczyć w jednym z najlepszych dzieł Mindblown Entertainment."

"No tak, ale nie będziesz miał już kontaktu ze swoimi bliskimi," powiedziała tak, jakby to powinno go zaboleć.

Kręcąc smutno głową, Seamus odpowiedział jej: "Mój ojciec nie żyje, matka nie odezwała się do mnie od tamtej pory i nie mam rodzeństwa."

Twarz Słoneczka zdawała się lekko wykrzywiać, "To straszne, dla niej odwrócić się od swojego jedynego dziecka."

"Nie, ma prawo to zrobić. To moja wina, że tata umarł, zabiłam go łamiąc mu serce, kiedy zostałam aresztowana za morderstwo. Nie winię jej więc za to, że odwróciła się ode mnie, nawet jeśli wybaczył mi przed śmiercią. Pewnego dnia mam nadzieję, że ona znajdzie w sobie to samo, ale nie będę jej błagał. Kocham ją zbyt mocno, by mogła zobaczyć mnie złamanego przed nią." Seamus odpowiedział, zanim odwrócił twarz od pielęgniarki, "Czy to będzie długa jazda?"

"Kilka godzin, czy potrzebujesz czegoś do picia?"

"Nope, ja po prostu dostać drzemkę w podczas jazdy." Seamus powiedział, jak zamknął oczy, aby się zdrzemnąć. Ucieczka od bólu, który czuł w sercu przy stracie matki pocieszała go nawet w jego wieku.

Seamus obudził się jakiś czas później, gdy pojazd zatrzymał się i silnik wyłączył. Mrugając otwartymi oczami i ziewając rozejrzał się dookoła, by znaleźć Sunshine'a zaczepiającego worek z kroplówką do słupa nad jego głową. "Zamierzasz mnie przykleić, zanim się zwiniemy?"

Uśmiechając się, spojrzała w dół na jego ramiona, "Nie potrzebuję więcej niż już mam".

Śledząc jej oczy, szczęka Seamusa otworzyła się w zdumieniu. "Wow, teraz to jest praca zawodowca. Oba ramiona bez mnie czuć coś podczas snu, a ja nie jestem dokładnie ciężki sen."

"Jest powód, dla którego płacą mi pensję jako głównej pielęgniarce za ten mały eksperyment. Główny lekarz, Rosenbloom, powinien być gotowy na nas." Ucięła, gdy otworzyły się tylne drzwi i czterech strażników federalnych wytoczyło go na zewnątrz.

"Zaraz, doktor to Rosenbloom, a główna pielęgniarka to Sunshine?" Seamus zaczął się śmiać, rozważając te nazwy. "Szkoda, że jest jesień, bo inaczej tak bym teraz robił wiosenne żarty".

Potrząsając głową, Sunshine podążyła za gurkiem i strażnikami. "Wydajesz się bardzo łagodny jak na mordercę, z drugim śledztwem w sprawie morderstwa w toku".

Seamus zatrzasnął usta odcinając śmiech. "Och, pielęgniarka zdobywa punkt tym komentarzem. Dobra robota Słoneczko, ale gdybyś znał szczegóły to byś zrozumiał".

"Przeczytałam wszystkie powiązane fragmenty wiadomości, które mogłam znaleźć. Po tym wszystkim, jeśli mam być wokół mordercy przez rok lub więcej, chciałem wiedzieć, co mogę. Zabiłeś go z zimną krwią podczas eskortowania go do sądu." odpowiedziała Sunshine, gdy strażnicy trundowali nosze przez kilka korytarzy, wszystkie zrobione w standardowym więziennym wystroju ze zbrojonej cegły.

"To coś," jad kapał ze słowa, "zasługiwało na znacznie więcej niż ja mu zrobiłem. W końcu byłem uprzejmy. Tylko dwukrotnie stuknąłem w tył jego głowy. Potem spokojnie poczekałem, aż pojawią się moi współpracownicy i zastępcy szeryfa, którzy mnie aresztują. Oczywiście pominąłeś prawdziwe szczegóły zbrodni, którą popełnił, a która doprowadziła do tego, że usunąłem go z puli genów." Głos Seamusa zrobił się lodowaty na końcu, ucinając dalszą rozmowę.

Jeden ze strażników chrząknął, "Zamknij się, Masterson".

Seamus spojrzał na strażnika zakapturzonymi oczami, jego twarz była pusta. Rozejrzał się dookoła, zauważając ślady mocno wzmocnionych ścian z małymi oknami daleko od podłogi. Drzwi, do których przyszli, musiały być otwierane zdalnie, co sprawiło, że Seamus poczuł się prawie jak w pracy. Żadnych kluczy do tego obiektu, co oznaczało, że ucieczka była daleko w dół na liście możliwości. Nie żeby chciał, w końcu nie oddaje się w ręce policji, żeby próbować uciec.

Kilka kolejnych korytarzy i drzwi doprowadziło go do czegoś w rodzaju sali operacyjnej, jeśli pominąć ciężkie, wzmocnione drzwi, przez które przeszli. Sześcioro ludzi w fartuchach poruszało się wokół metalowej kapsuły z większą ilością kabli niż powinna mieć. Strażnicy zatrzymali wózek obok kapsuły, gdy podszedł do niego starszy, białowłosy mężczyzna.

"Ach ty musisz być Masterson, ja jestem doktor Rosenbloom. Stoję na czele personelu medycznego utrzymującego was w zdrowiu podczas pobytu w kapsule przez najbliższy rok. Czy masz jakieś pytania dotyczące tego, co zamierzamy zrobić?"

"Kind of curious how I'm going to get enough nutrients?" odpowiedział Seamus. "Ponadto, co z atrofią mięśni?"

"Będziemy używać pożywki, którą agencja kosmiczna stworzyła dla proponowanych misji na Marsa, zanim zostały one zezłomowane przez rząd. Był on testowany przez lata i wykazał, że utrzyma ciało w dobrym stanie roboczym podczas stazy, czyli tego, w czym w zasadzie będziecie się znajdować. Jeśli chodzi o mięśnie, ta kapsuła jest zaprojektowana tak, by okresowo zginać stawy. Będziemy też stymulować mięśnie małymi prądami elektrycznymi."

Seamus zacisnął usta, ale przytaknął przed zadaniem kolejnego pytania, "Wiem, że normalne strąki działają na wywołanie stanu przypominającego sen, a co z tym?"

Uśmiechając się szeroko, Rosenbloom odpowiedział, "To samo, ale będziemy wprowadzać cię głębiej pod. Będziesz w medycznie wywołanej śpiączce dla wszystkich zamiarów i celów. Mamy tylko kilka procedur do wykonania, zanim zostaniesz podłączony."

"Jakie procedury dokładnie?"

"Najpierw przeprowadzimy dokładne badanie fizyczne, aby uzyskać twoje podstawowe parametry życiowe dla celów porównawczych. Opróżnimy też twój żołądek i jelita z odpadów stałych. Najlepiej jest zrobić to przed zejściem pod ziemię, gdyż wtedy pozostanie ci tylko roztwór. Czyli tylko jeden rodzaj odpadów do załatwienia w jakiejkolwiek ilości. Zakładam, że nie chcesz znać wszystkich mrukliwych szczegółów na temat tego, co i jak będziemy do ciebie podłączać?"

Drżąc, Seamus odwrócił wzrok, "Tak, nie mów mi. To wciąż brzmi jak dzień, a nie sądziłem, że gra startuje 'aż w przyszłym tygodniu."




Prolog (5)

Rosenbloom chichotał, "Okres wczesnego dostępu rozpocznie się w czwartek. Oznacza to, że po dzisiejszym dniu będziesz miał dwa dni na czekanie, zanim wprowadzimy cię do gry. Jednak z Mindblown dotarła wiadomość, że chcieliby, abyście przetestowali inny nowy pomysł, nad którym pracują. Czy chciałbyś mieć szansę na bonusy na początku gry?".

Chuckling, Seamus przytaknął, "Kto nie chce dodatkowego gówna przy rozpoczynaniu nowej gry? Jaki jest haczyk?"

"Stworzyli SI do testowania ludzi, którzy chcą dodatków na początku. To głównie test psychiczny, ale jest też kilka rzeczy, z którymi będziesz musiał się zmierzyć. Jesteś zainteresowany?"

"Test psychiczny? Naprawdę nienawidzę tych rzeczy z pasją. Bóg wie, że miałem ich dość przez ostatnie dwa lata. Pieprzyć to, zrobię jeszcze jeden, żeby zacząć od bonusów."

"Bardzo dobrze, zacznijmy więc," powiedział Rosenbloom, gdy personel medyczny krzątał się wokół przygotowania maszyn do egzaminu fizycznego. "Strażnicy, zdejmijcie mu kajdany, proszę".

Jeden ze strażników chrząknął i z ponurą miną pochylił się nad Seamusem. Moje rozkazy są takie, że jeśli skrzywdzisz kogokolwiek tutaj, zatrzymam cię wszelkimi środkami, które uznam za stosowne. Rozumiesz?"

Seamus przewrócił oczami, "Tak, rząd góruje nade mną z tobą jako jego wybranym narzędziem. Teraz graj ładnie i rób to, co mówi lekarz, Butch."

Strażnik uśmiechnął się przed odczepieniem Seamusa od noszy, cofając się i trzymając rękę na paralizatorze wysokiego napięcia, który nosił. Seamus pozostał w pozycji leżącej, "Gotowy kiedy jesteś, Doc."

Sunshine podszedł, by przyłożyć mu elektrody po zdjęciu koszuli i spodni. Seamus nie bardzo chciał być tylko w jaskrawych pomarańczowych bokserkach, ale pieprzyć to, im mniej będzie robił problemów, tym szybciej to się skończy.

Seamus wykonywał każde polecenie personelu medycznego, obserwując jak Butcha swędzi każde nowe polecenie. Seamus miał ogromną pokusę, by choć raz nie wykonać polecenia i zobaczyć, co się stanie, ale sposób, w jaki strażnik trzymał rękę na paralizatorze, powstrzymał go.

Badania trwały godzinami, kiedy to pobierano krew, robiono prześwietlenia, kocie skany i inne. Seamus był zaskoczony tym, jak wiele sprzętu medycznego mieli pod ręką. W końcu podali mu napój o smaku kredowym. Seamus skrzywił się na ten smak, ale wypił, jak go poproszono.

Wiele godzin później badania zostały wykonane i Seamus został pozbawiony wszelkich stałych odpadów. Czuł się jak gówno po tym, jak napój go oczyścił. W końcu wsadzili go do kapsuły, podłączając elektrody do różnych padów na nim.

Ziewając, Seamus zauważył, że personel również wygląda na zmęczony. "Szybko nazywamy to nocą?"

"Za jakieś pięć minut," powiedział zmęczony Rosenbloom. "Zamierzamy w tym momencie wywołać śpiączkę. Gdy dojdziecie do siebie, będziecie z SI. Jakieś ostatnie pytania?"

"Nie," Seamus ponownie ziewnął, "chcę tylko powiedzieć, że dziękuję za stworzenie tego klinicznego. Jestem w twoich rękach doktorze, ty i twój personel. Wszyscy byliście mili i dziękuję wam za to. Teraz, jeśli następnym razem można dostać mniej twitchy strażników czułbym się znacznie lepiej."

Rosenbloom skinął na Sunshine, która wepchnęła mu lek do kroplówki. "Dobranoc Seamus, porozmawiamy ponownie za rok".

Pocierając oczy, gdy usiadł, mrugnął na ból głowy, który miał, ale szybko zanikał. Seamus rozejrzał się tylko po to, aby znaleźć się z powrotem w swojej samotnej celi. Mrugając, wstał i sprawdził, czy wszystkie jego rzeczy są tam, gdzie powinny być. "Chyba mi się śniło?" Seamus mruknął do siebie.

Głośny huk, po którym sierżant Jasperson powiedział Seamusowi, żeby przyszedł się zakuć, sprawił, że Seamus odwrócił głowę w stronę drzwi. Podszedł do nich i zapytał, co się dzieje, po czym został poinformowany, że jego prawnik chce się z nim widzieć. Zmarszczył się, Seamus przedstawił swoje nadgarstki przez klapkę mankietu za nim. Czuł, że pierwszy z nich zaciska się jak zwykle, ale drugi zapadł tylko raz. Usłyszał odblokowanie drzwi i szybko się odezwał. "Sierżancie, zatrzymaj się" - krzyknął Seamus - "Lewy mankiet nie jest napięty. Nie chcę, żebyście wszyscy pomyśleli, że coś próbuję, więc proszę najpierw dokręcić mankiet".

Drzwi zatrzymały się i Seamus poczuł, jak mankiet zaciska się mocno. Jasperson następnie otworzył drzwi, mówiąc jak to zrobił, "Przepraszam za to. Znasz drogę, zacznij iść."

Seamus odwrócił się, by podążać wyznaczoną ścieżką do strefy odwiedzin prawnika. Gdy jego kajdanki zostały przymocowane do ciężkiego pierścienia na ławce, na której siedział, zastępcy zostawili go samego z Mooreheadem. "Co jest, Moore?"

"Więcej papierkowej roboty", powiedział Moore, kręcąc głową, "Mindblown chciał kolejnych kilku klauzul ujętych w umowie".

Wypuszczając łagodne westchnienie, Seamus wzruszył ramionami, "Cóż, w takim razie wybijmy to sobie z głowy. Miałem sen, że już stąd wyszedłem, kiedy przyszli po mnie strażnicy. Moja pielęgniarka miała na imię Sunshine, a lekarz - Rosenbloom. To było prawie wystarczające do żartów, gdyby to była wiosna."

Moorehead trzasnął małym uśmiechem, "Nie będę się śmiał z cudzych imion, moje jest wystarczająco nieszczęśliwe. Powodowało mi niekończący się smutek przez szkołę".

"Mogę sobie wyobrazić, wszelkiego rodzaju wariacje, które można powiedzieć o twoim imieniu," powiedział Seamus, gdy zaczął podpisywać papiery.

Podczas gdy Seamus podpisywał papiery, Moore oczyścił gardło, aby zadać pytanie. "Seamus o naszej ostatniej rozmowie, który z nich jest prawdziwym powodem? Czy to dlatego, że chcesz, aby ludzie mogli mieć wirtualne życie, czy że chcesz zobaczyć przestępców cyfrowo uwięzionych? Który z nich jest głównym powodem?"

"Już powiedział, że to pierwszy," powiedział Seamus nawet nie patrząc w górę. "Jeśli mogę dać jej znowu pozory życia, policzę to jako wygraną, nawet jeśli będzie mnie to kosztować moje własne".

Seamus usłyszał jak Moore wstaje i zaczyna chodzić w oczywistym wzburzeniu. "To jednak nie może być słuszne. Nie od ciebie, miałeś wiele dochodzeń dyscyplinarnych za nadmierną siłę, gdy byłeś strażnikiem w więzieniu hrabstwa. Dlaczego mówisz, że to jest, aby pomóc innym, kiedy naprawdę chcesz tylko karać więźniów więcej?"

Rzucając okiem w górę, aby obserwować tempo swojego prawnika, Seamus potrząsnął głową, zanim wrócił do podpisywania formularzy. "Zostałem oczyszczony z każdego z tych zarzutów, kiedy się pojawiły. Więźniowie uwielbiają twierdzić, że są wykorzystywani, kiedy musieliśmy iść na rękę z powodu tego, że nie słuchali prostych rozkazów. Na przykład ten, którego trzymałem na ramieniu, a który ciągle twierdził, że się dusi, tak jakby moje ramię uniemożliwiało mu oddychanie. Słuchaj, Kaylee została mocno pojebana przez tego dupka i nie będzie mogła już chodzić, a tym bardziej tańczyć jak kiedyś. Jeśli to, co robię, oznacza, że będzie mogła spędzić lata wewnątrz wirtualnego świata, gdzie znów będzie mogła tańczyć, to zrobię to." Seamus utrzymywał swój ton na poziomie i grzecznie, gdy wciąż podpisywał swoje imię pod każdym formularzem.

"Czy nie wystarczyło, gdy zabiłeś jej napastnika? Po co ryzykować swoje życie w ten sposób tylko dla szansy, że ona będzie mogła mieć cyfrowe życie?" Moore naciskał, podchodząc, by oprzeć się o metalowy stół obok Seamusa.

"Jest jedynym dzieckiem mojego najlepszego przyjaciela, Davida McMullena. Sam by to zrobił, gdyby miał możliwość. Nie miał, a on musi być przy niej, aby pomóc Kaylee przez te lata, w których czuje się tak, jakby odebrano jej życie. Wiesz, że zawsze nazywała mnie wujkiem Seamusem? Kiedy poszedłem do niej po ataku, nie chciała mnie nawet widzieć w pokoju. Jest fizycznie złamana i ma psychiczne blizny. Jej ojciec jest jedynym człowiekiem, z którym teraz rozmawia. Miała stypendia na Harvard i Yale, które czekały na nią, aby wybrać jedno z nich ze względu na jej wyniki w nauce. Jak miałaby poradzić sobie na uniwersytecie, skoro nie może znieść przebywania przy żadnym innym mężczyźnie niż jej ojciec?". Seamus poczuł, że bolą go ręce i zdał sobie sprawę, że ma je mocno zaciśnięte. Odłożył zgięte pióro i zaczął brać głębokie oddechy, aby oczyścić umysł. "Skończyliśmy o tym rozmawiać".

"Ale..." zaczął Moore, ale uciął, gdy napotkał oczy Seamusa.

"Skończyliśmy z tym tematem Moore. Kropka, koniec pieprzonej historii, ok?" Seamus wiedział, że jego oczy płonęły gniewem, nawet jeśli nie był on skierowany na Moore'a. Rana po zobaczeniu dziewczyny, którą traktował jak córkę, odsuwającej się od niego podczas płaczu, otworzyła się ponownie od rozmowy na ten temat. Czuł ten sam surowy gniew, który miał w dniu, w którym dokonał egzekucji jej napastnika w drodze do sądu. "Papiery są zrobione i my też."

Moore przytaknął, podnosząc papiery i pióro, zanim przeszedł i zapukał do drzwi. Minutę później przyszli strażnicy, aby odprowadzić Seamusa z powrotem do jego celi. Położył się na łóżku, chwycił poduszkę i przykrył głowę. Wciąż słyszał jej płacz, który mówił mu, żeby zostawił ją w spokoju, nawet po tym wszystkim. David odwiedził go kilka razy po tym, jak Seamus popełnił morderstwo. Ostatni raz cztery miesiące temu, kiedy David powiedział mu, że Kaylee wreszcie wraca z nim do domu. Nie poprawiła się od czasu ataku, co sprawiło, że Seamus jeszcze bardziej się o nią martwił.

Seamus przyszedł do jakiś czas później, jego głowa na dębowym biurku. Siedząc wytarł usta na wypadek ślinotoku, Seamus znalazł się w bogato urządzonym gabinecie. Dwie ściany były regałami od podłogi do sufitu wypełnionymi najróżniejszymi książkami. Wybrał kilka swoich ulubionych w skórzanej oprawie, zanim oderwał od nich wzrok. Dywan był gruby i w odcieniu głębokiej szarości, którą czuł cudownie na swoich bosych stopach. Mrugając, spojrzał w dół, by stwierdzić, że jest boso, ale ma na sobie dżinsy i koszulę. Na biurku nie było komputera ani żadnych bibelotów, nawet obowiązkowej ramki na zdjęcia. W chwili, gdy myślał o wstaniu, drzwi otworzyły się, by wpuścić kobietę.

Miała na sobie skromną białą sukienkę w żółte kwiaty. Seamus szybko się jej przyjrzał, zauważył, że jest trochę ciężka, ale bardzo atrakcyjna. Jego wzrok padł na czerwone usta, które ułożyły się w dziwaczny uśmiech, nad którym znajdował się guzikowy nos i dwoje najbardziej inteligentnych szarych oczu, jakie kiedykolwiek widział. Jej kruczoczarne włosy były spięte w ciasny kok nad jej głową, ukazując jej długą szyję i urocze uszy. "Witam panie Masterson, dobrze jest w końcu pana poznać".

Seamus wstał, gdy podeszła do biurka i wyciągnął rękę. "The pleasure is mine Miss, ale wydaje się, że masz przewagę nade mną. Czy mogę sprawić, by powiedziała mi pani swoje imię?"

Rozkoszny miękki śmiech wypełnił powietrze, "Mam na imię Victoria, ale możesz mówić do mnie Vicky, jeśli chcesz. Mam nadzieję, że dobrze się dziś czujesz?" Wzięła jego rękę w swoim miękkim uścisku dając jej mocne potrząśnięcie przed zajęciem miejsca na swoim krześle.

Mrugając, Seamus usiadł z powrotem, gdy zwolniła jego rękę. "Vicky, gdzie ja jestem?"

"Och, przepraszam, myślałem, że powiedzieli ci o mnie. Jestem SI, która będzie przeprowadzać twoją ocenę psychiczną. W rzeczywistości zacząłem kilka minut temu, kiedy rozmawiałeś z Moorehead. Uważam to za bardzo interesujące. Czy uznałeś, że używanie przeze mnie twoich wspomnień do budowania scenariusza jest złe?" Victoria zapytała siedząc lekko do przodu, jej oczy intensywnie wpatrywały się w niego.

"Czekaj, co? Ta rozmowa, którą właśnie odbyłem z moim adwokatem nie była prawdziwa? Naprawdę jestem już w strąku?" Seamus zapytał gwałtownie, jego oczy rozszerzyły się lekko. "To wszystko wydawało się jednak takie prawdziwe."

"O to chodziło, żeby uzyskać od was prawdziwą, prawdziwą odpowiedź i ocenić wasze reakcje na nią. Chcę zrobić więcej scenariuszy podczas oceny, ale powiedziano mi, że jeśli się sprzeciwisz, muszę przestać. Więc zamierzam zrobić to w prosty sposób i zapytać z góry, czy możemy zrobić więcej takich scenariuszy? To naprawdę pomaga mi lepiej ocenić rzeczy".

"Jak?" Seamus zapytał bez ogródek, wciąż nawijając z tego, co mu powiedziano.

"Mogę odebrać twoje powierzchowne myśli podczas tej oceny. Więc, gdy reagujesz na rzeczy, mogę zobaczyć, co myślisz, gdy reagujesz. Wyraźnie myślałeś o uderzeniu Moore'a, żeby się zamknął. Odrzuciłeś ten pomysł i zamiast tego poprosiłeś go, żeby przestał z dość dużą intensywnością. Wiem, że ten temat bardzo ci teraz przeszkadza, więc postaram się na razie nie dotykać go tak bezpośrednio."

"Naprawdę wcale mi na tym nie zależało, Vicky. Jeśli pozostaniesz z dala od mojej zbrodni i dlaczego to się stało, możemy zrobić kolejny scenariusz lub dwa. Chcę wiedzieć, czy ta ocena może być wykorzystana przeciwko mnie w jakikolwiek sposób?"

"Nie Seamus, nie może być wykorzystana przeciwko tobie, pomyśl o tym jak o tajemnicy lekarskiej. Kiedy wejdziesz do gry, twój pod będzie miał transmisję wideo na żywo z twojej postaci, aby mogli zobaczyć, co się dzieje, na wypadek gdyby coś wywołało kryzys medyczny. Dopóki się nie zalogujesz, nie będzie żadnego zapisu. Jestem tu tylko po to, by zorientować się, jak reagujesz na różne rzeczy. Czy wiesz coś o Alpha World?" Vicky zapytała, osadzając się z powrotem w swoim fotelu i krzyżując nogi.

Seamus oparł się chęci spojrzenia w dół, gdy to zrobiła, jednocześnie potrząsając głową. "Podstawy, to FIVR MMORPG z oprawą fantasy. Mindblown pracuje nad nią od dwóch lat i wchodzi na rynek za około tydzień. Standardowy elf, krasnolud i człowiek jako dostępne rasy, a system klas, jak sądzę, jest z grubsza tym samym standardowym, co ustawienia fantasy używane od dziesięcioleci."

"Ok, więc bardzo przybliżone pojęcie wtedy o podstawach," odpowiedział Vicky. "Pogłębmy twoje zrozumienie, prawda? Dostępne rasy obejmują również Lunari, czyli koci lud, w początkowych wyborach. W grze będą szanse na zmianę rasy dzięki różnym zadaniom lub przedmiotom, które można znaleźć. Wampir Lunari, jako przykład, jest całkowicie możliwy." Zaśmiała się, gdy Seamus uniósł brew. "Również klasy są bardzo zróżnicowane. Elementalista, Nekromanta, Przywoływacz, Shadow Dancer, Trap Smith, Kapłan, Szaman, Paladyn, Berserker, Obrońca i kilka innych klas są dostępne dla początkujących graczy. Na każdym poziomie, z wyjątkiem co piątego, każda klasa zyskuje czar lub akcję spell-like, których nauka nie wymaga wizyty u trenera. Na każdym piątym poziomie otrzymujesz od swojego trenera opcje zdolności, które pomogą Ci się wyspecjalizować. Ten system pomaga sprawić, że każda osoba grająca, na przykład Elementalistą, jest inna niż pozostałe."

Chuckling, Seamus rozważał możliwości. "Czy wybory są nieograniczone, czy jest ustalona liczba do wyboru? Czy wszystkie opcje są dostępne od razu, czy też na każdym piątym poziomie dostajesz coraz więcej wyborów?"

"Dwa wybory co piąty poziom, wraz z możliwością wzięcia takiego, który ominąłeś wcześniej. Statystyki mają daną wartość na początku w oparciu o klasę, a na każdym poziomie dostajesz pewną liczbę punktów do rozdysponowania według własnego uznania. Tak więc ciężki siłowo Elementalista jest możliwy, ale byłby to naprawdę zły pomysł. Chodzi o to, by ludzie mogli grać tak, jak chcą, nawet jeśli oznacza to, że mają naprawdę słabą postać. To tyle o grze na razie. Alpha World jeszcze nie nadszedł, a ty masz szansę na zwiększenie statystyk za udział w tym teście. Więc, czy będziemy kontynuować scenariusze?" zapytała Vicky, ponownie krzyżując nogi, jednocześnie pochylając się ochoczo do przodu.

"Zobaczmy, co masz dla mnie w zanadrzu, zanim zobowiążemy się do czegoś więcej niż ten jeden," odpowiedział Seamus, ponownie zmuszając się do nie podążania za ruchem jej nóg.

Pokój zniknął, zastąpiony przez zamrożoną scenę. Mały kotek znajdował się na drzewie dwadzieścia stóp w górę, bezpośrednio pod nim było duże gniazdo z szerszeniami dookoła. Drzewo znajdowało się przed domem z otwartymi drzwiami garażowymi. Wewnątrz garażu było mnóstwo śmieci do oczu Seamusa, jak wziął w całym obrazie.

"Wszystko, co chcę, abyś zrobił Seamus," głos Vicky powiedział z całego jego otoczenia, "jest uratować kociaka od szerszeni. Masz dziesięć minut na obmyślenie swojego planu. Szerszenie są niezwykle agresywne, a żałosne miauczenie kociaka denerwuje je bardziej. W ciągu dziesięciu minut zmiotą kociaka, chyba że uda Ci się je powstrzymać. Ponadto, jeśli się zbliżysz, zaatakują ciebie i kociaka, a czujniki bólu w strąku są ustawione na maksimum. Powodzenia."

Mały czerwony zegar pojawił się w prawym dolnym rogu jego peryferyjnej wizji, odliczając w dół. Dźwięk się włączył, gdy scena ożyła z kotkiem miauczącym żałośnie, gdy trzymał się swojej gałęzi. Seamus poszedł do garażu i zaczął przeglądać wszystkie piętrzące się w nim rzeczy. Zauważył wąż z oczywistą dziurą i odstawił go na razie na bok. Sama woda nie zmieliłaby szerszeni wystarczająco szybko, by uratować jego lub kociaka.

Czas mijał, gdy przechodził przez rzeczy tak szybko, jak tylko mógł. Uśmiechnął się, gdy znalazł załącznik podajnika ogrodowego dla węża i ustawić go obok węża. Znalazł jakąś wytrzymałą taśmę i rzucił ją obok węża. W całej kupie śmieci nie było pieprzonego sprayu na robale, ale znalazł butelkę mydła w płynie. Biorąc wąż, dokładnie załatał dziurę taśmą. Nie wytrzyma długo, ale wytrzyma na czas, na który go potrzebował. Umieścił mydło w podajniku ogrodowym i podłączył do węża, zanim podłączył go do króćca z boku domu. Seamus stanął z dala od szerszeni i włączył wodę, aby sprawdzić, czy ma wystarczająco dużo piany. Z pewnością woda przechodząca przez podajnik podniosła wystarczająco dużo mydła i mieszania, aby utworzyć piana.

Seamus wyłączył wodę, odciągając podajnik, aby uzupełnić mydło przed podłączeniem wszystkiego z powrotem. Uzyskując wąż skierowany nad gniazdem lekko, Seamus skinął głową, gdy włączył wodę na pełnym gazie. Mydlana woda wypłynęła szerokim strumieniem, strącając najpierw szerszenie w powietrzu wokół kociaka. Mydło pokrywające ich skrzydła zrzuciło je z powietrza. Gniazdo wybuchło aktywnością, gdy szerszenie wyleciały na zewnątrz, tylko po to, by również zostać namydlone i runąć na ziemię. Kociak, zmoczony, miauknął głośno i wspiął się dalej na gałąź. Seamus nie zakręcił węża, dopóki nie wyleciały szerszenie. Kiedy już przestały, zakręcił wężem tak, że strumień nadal łukiem przeskakiwał nad ich masą na ziemi. Wziął z garażu małą drabinę i zaniósł ją na drzewo. Minutę później miał bardzo zdenerwowanego, namydlonego kociaka z drzewa wraz z kilkoma głębokimi zadrapaniami na rękach za swoje kłopoty.

Scena się zatrzymała, kotek zniknął i Seamus był znowu suchy, po tym jak zmoczył się, gdy chwycił kociaka. "Bardzo dobrze zrobione, Seamus. Bardzo kreatywne wykorzystanie przedmiotów ze stosu. Czy zauważyłeś jakieś inne opcje?"

"Kilka, ale żadna z nich nie byłaby tak skuteczna lub tak szybka, aby naprawdę zmniejszyć zagrożenie dla mnie i kociaka. Ten scenariusz był właściwie trochę zabawny, uwielbiam rozwiązywać problemy. Jak to robicie, że to wszystko wydaje się takie realne?".

"Karmimy twój mózg bodźcami potrzebnymi do tego, abyś mógł wąchać, czuć, smakować, słyszeć i w inny sposób odbierać wrażenia. Wiesz, jak brzmi kot lub jak brzęczą szerszenie, więc dajemy ci surowe dane i pozwalamy twojemu mózgowi przefiltrować je, abyś mógł doświadczyć. To jest bardzo szorstki i surowy sposób na wyjaśnienie skomplikowanego procesu. Czy nie masz nic przeciwko temu, żeby zrobić jeszcze jeden?" zapytała Vicky, na co Seamus wyraził zgodę.

Reszta dnia przeleciała w mgnieniu oka, jak najlepiej Seamus mógł to sobie przypomnieć. Scenariusze były przeróżne, sprawdzały jego determinację w przebijaniu się przez drzwi, żeby pomóc krzyczącemu dziecku po drugiej stronie, albo wskoczeniu do zamarzającego stawu, żeby uratować szczeniaka. Dotyczyły również tego, jak radził sobie z różnymi agresorami, od kobiet, które chciały go w łóżku, po trzech facetów, którzy chcieli go zabić. Jedyne, co Seamus mógł wyraźnie zapamiętać, to uśmiech Victorii, gdy każdy scenariusz kończył się tym, że siedziała naprzeciwko niego.

W końcu potrząsnęła głową: "Czas z pewnością leci, jak mówi przysłowie. Powinieneś trochę odpocząć. Przekonasz się, że nadal musisz robić takie rzeczy jak sen i jedzenie. Projektanci uznali, że większość funkcji biologicznych nie wymaga odwzorowania, więc dla większości graczy jedzenie zapewnia po prostu buffy. Każdy, kto jest zalogowany dłużej niż dwanaście godzin, otrzyma debuff głodowy, więc pamiętaj o jedzeniu i nawodnieniu. Czy mieliście jakieś inne pytania przed odpoczynkiem?".

"Jutro robimy to ponownie, prawda?" zapytał Seamus.

Kręcąc głową, jakby smutną, Victoria odpowiedziała: "Spędziliśmy już razem dwadzieścia cztery godziny, Seamusie." Seamus zamrugał na jej stwierdzenie, ale ona kontynuowała, "Po odpoczynku będziesz miał szansę stworzyć swój awatar, a potem tylko czekać na uruchomienie wczesnego dostępu. To była przyjemność spotkać się i porozmawiać z tobą. Zobaczymy się ponownie za rok, aby zrobić to wszystko od nowa i zobaczyć jak się zmieniłeś, lub nie. Śpijcie dobrze i życzcie sobie powodzenia".

Zaczęła blednąć i Seamus zawołał szybko: "Czekaj". Wróciła do ostrości, pytający uśmiech na jej ustach z głową przekrzywioną na jedną stronę. "Um, po prostu jestem ciekaw. Czy masz jakiś kontakt z samą grą?"

Jej oczy zaiskrzyły się krótko, a usta drgnęły bardzo lekko, "Oczywiście, że nie." To wydawało się Seamusowi oczywistym kłamstwem. "Czy to wszystko, Seamusie?"

"Czy kiedykolwiek rozmawiasz z Alvinem Brouchem z Mindblown Entertainment?"

"Czasami rozmawiam z Alvinem," odpowiedziała.

"Następnym razem powiedz mu, że dziękuję za tę szansę proszę. Wiem, że miał rękę w upewnieniu się, że to ja zostałam wybrana."

Uśmiech Victorii mógłby rozświetlić niebo, "Jak miło z Twojej strony, Seamus. Rzeczywiście przekażę mu twoje słowa. Idę, ale zostawię cię z jednym, ostatnim pytaniem. Kto jeszcze w Mindblown mógł usłyszeć o tobie i pomóc przechylić szalę na twoją korzyść?" Z tym kryptycznym pytaniem zniknęła, podobnie jak gabinet.

Seamus siedział w czarnej ciszy, rozważając jej słowa, próbując zastanowić się, czy spotkał jakiegoś przyjaciela Alvina, który mógłby mu pomóc. Jego umysł pracował jeszcze przez jakiś czas, zanim ogarnął go sen, który sprawił, że zaczął śnić o uśmiechu Wiktorii, gdy realizował każdy scenariusz.




Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Świat Alfa"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści