Tajemnice, które skrywamy o zmierzchu

Rozdział 1

Sir Cedric Lightbringer był drugą królową po królu Alaricu w królestwie Zephyr. Król Alaric został zastąpiony przez ukochaną Cedrica, Lady Margaret Song.

Po śmierci króla Alarica, Sir Cedric przez długą chwilę wpatrywała się w Tron Królów w Sali Rady, a jej spojrzenie było ciężkie od ciężaru korony. W końcu z najwyższą szczerością ujęła dłoń lorda Ashera Brightwinda, mówiąc: "Ukochany bracie, byłoby lepiej, gdybyś zajął to miejsce".

Asher, zaskoczony, zająknął się: - Lady Małgorzata powierzyła tron tobie, droga siostro. Jesteś prawowitym spadkobiercą".

Cedrik zastanowił się przez chwilę nad Lady Gwendolyn Truthseeker i odpowiedział: "Jeśli przekażę ci tytuł, będziesz przeznaczoną władczynią".

Asher oblał się zimnym potem i ogarnęła go panika. Nie jestem ani zdolny, ani godny, droga siostro. Proszę, nie żartuj z tak poważnych spraw. Następnie na sto różnych sposobów wyraził, jak bardzo nie pragnie pozycji królowej.

Cedrik poczuł wielki smutek; naprawdę nie chciała rządzić, ale nikt jej nie wierzył. Kiedy miała osiem lat, król Alaryk zapytał ją pewnego ciepłego popołudnia: "Czym jest sprawiedliwy władca? Czym jest tyran? Cedryka zastanowiła się przez chwilę i odpowiedziała: "Sprawiedliwy władca jest jak lady Małgorzata, a tyran jak lord Robert".

Lord Robert rzeczywiście był tyranem. Po objęciu tronu na kilka lat, rządził rozpustnie i okrutnie, nakładając surowe podatki, które sprawiały, że ludzie byli w niebezpieczeństwie. Z drugiej strony, Lady Margaret była niezwykle ambitną kobietą. W ciągu siedmiu lat przejęła tron od lorda Roberta z nieustępliwą wytrwałością i umiejętnościami, co doprowadziło do chwalebnego panowania Królestwa Zefiru pod rządami króla Alaryka.

"Czym więc jest głupi władca?

"Władca, który zaniedbuje sprawy państwowe, nie potrafi odróżnić lojalnych poddanych od zdrajców i gubi się w urokach przyjemności i bogactwa".

W swoim pierwszym roku jako królowa, Cedric starała się wcielić w życie cechy sprawiedliwego władcy. Po sześciu miesiącach ustąpiła, zdając sobie sprawę, że rzeczywiście nie nadaje się na królową.

Pomyślała więc, że skoro nie może być ani sprawiedliwą władczynią, ani tyranem, dlaczego nie zadowolić się głupią władczynią, gdzieś pomiędzy tymi dwoma skrajnościami?

Prawdę mówiąc, Cedrika można było uznać jedynie za półgłupiego władcę.

Choć nadal uczestniczyła w porannych obradach dworu, czuła się bardziej jak marionetka siedząca na Tronie Królów, słuchając przemówień ministrów, ale nie przyswajając ich słów. Choć nie potrafiła oddzielić lojalnych od zdradzieckich, król Alaryk zostawił jej przed śmiercią szczegółową listę: komu ufać, wobec kogo zachować ostrożność, a kto skrywa złe intencje. Jeśli chodzi o powab przyjemności i bogactwa, sir Edwin Liu zadbał o ten aspekt.

Cedrica pociągało piękno, zwłaszcza przystojni młodzi mężczyźni. Nie miało znaczenia, kim byli; jeśli byli piękni, byli mile widziani na jej dworze. Przez lata Cedric zgromadziła wielu czarujących mężczyzn z ludu, którzy ożywiali jej bankiety swoją obecnością.
Ze względu na jej skłonności, kilku starszych z Królewskiego Sądownictwa brzęczało jej do ucha dzień i noc, a ich nieustanne zrzędzenie było niemal nie do zniesienia. Mimo to, jako na wpół głupia władczyni, Cedric zachowywała względnie miłą postawę. Była na tyle uprzejma, że pozwalała, by ich narzekania spływały na nią, wykorzystując swoją dobrze wyćwiczoną umiejętność słuchania bez zwracania uwagi i uprzejmie odprawiając ich po ich uporczywych wykładach.

Życie płynęło leniwie aż do pewnego fatalnego dnia. Był jasny i piękny poranek.

Sir Cedric Lightbringer nie spał dobrze poprzedniej nocy. Tego ranka wstała przed świtem, aby wziąć udział w radzie, a teraz oparła się o Tron Królów, opierając łokieć na rzeźbionym w smoki podłokietniku, a podbródek podpierając dłonią. Z półprzymkniętymi oczami przybrała leniwą, acz imponującą pozę, zapadając w lekki sen.

Był to wynik miesięcy badań nad optymalną pozycją do szybkiej drzemki podczas obrad sądu.



Rozdział 2

Jej oczy musiały być półprzymknięte, aby sprawić wrażenie, że poważnie rozważa raporty od urzędników sądowych poniżej.

'... Co o tym sądzisz, Wasza Wysokość?

Sir Cedric Lightbringer odpowiedział ze znawczym "Hmm".

Prawdę mówiąc, nie przyswoił ani jednego słowa z prezentacji ambasadora. To "hmm" mogło oznaczać tuzin różnych rzeczy, a kiedy czuł się zniecierpliwiony, czasami przeciągał to jeszcze trochę. Ambasador stawał się wtedy niespokojny i rozwodził się bardziej niż było to konieczne. Gdy poranna sesja przeciągała się, nadszedł czas, by zakończyć posiedzenie, a Cedric po prostu klasnął kilka razy w dłonie.

W jego umyśle pojawiła się senna mgiełka, a gdy leniwie uniósł powieki, dostrzegł urzędników. Od razu zauważył, że czwarte miejsce po lewej, zwykle zajmowane przez sir Rowana Greenvale'a, było puste.

Och, sir Rowan opuścił poranny sąd.

Ta myśl przemknęła Cedrikowi przez głowę, ale szybko odrzucił ją wzruszeniem ramion. Być może po prostu zaspał; z pewnością mógł się z nim utożsamić, pragnąc zatopić się w miękkim łóżku, z pachnącą poduszką wtuloną w jego głowę...

Jego powieki zaczęły opadać.

Sir Cedric Lightbringer stracił równowagę i spadł z Tronu Królów, staczając się po jadeitowych stopniach i kładąc się płasko na plecach pośród zgromadzonych urzędników. Wszyscy dworzanie instynktownie odwrócili głowy, dziwnie szepcząc między sobą, ale twierdząc, że nic nie wiedzą.

Ten wstrząsający upadek gwałtownie wyrwał Cedryka z oszołomienia.

Pałacowa służba, zaskoczona nagłym zwrotem akcji królowej, rzuciła się mu na pomoc. Właśnie wtedy na jego ramieniu spoczęła zręczna i pewna dłoń.

Widząc to, służący szybko cofnęli się o krok.

Wasza Wysokość ma się dobrze - powiedziała łagodnie Lady Elara Nightshade, pomagając mu wstać.

Cedrik lekko odchrząknął. Nic mi nie jest.

Na liście króla Alarica lady Elara znajdowała się wśród najbardziej zaufanych doradców, zdobywając stanowisko wiceministra dworu w wieku dwudziestu pięciu lat. Wszyscy na dworze wiedzieli, że miała poślubić obecnego monarchę.

Zanim król Alaryk odszedł, pozostawił nie tylko dekret dotyczący sukcesji, ale także królewski edykt, który nakazywał Cedrikowi poślubić Lady Elarę po osiągnięciu wieku dwudziestu dwóch lat. W tym roku Cedrik miał zaledwie dziewiętnaście lat, czyli trzy lata mniej od zaaranżowanego małżeństwa.

Gdy usiadł z powrotem na Tronie Królów, mgiełka snu rozproszyła się.

Nagle spoza sali obrad rozległy się pospieszne kroki. Do środka wbiegł wyraźnie roztrzęsiony mały służący.

Wasza Wysokość - sapnął - Sir Felix się powiesił!

Cedryk zmarszczył brwi w zakłopotaniu. Kim jest sir Felix? Nie przypominam sobie nikogo o tym imieniu w pałacu.

Wiceminister Gospodarstwa Domowego, sir Felix Green - odpowiedział bez tchu służący.

To odkrycie wywołało ciche zrozumienie między urzędnikami w pokoju. Kilku starszych dworzan rzuciło Cedrikowi pełne wyrzutu spojrzenia pełne rozczarowania. Wielokrotnie go ostrzegali, ale spotkał się z oporem, ponieważ podążał za urokiem piękna. A teraz to - to był niezły skandal.
Cedric w końcu zrozumiał.

Przypomniał sobie, że wczoraj wymknął się z pałacu w przebraniu. Kiedy wrócił wieczorem, zauważył młodego mężczyznę, kogoś w eleganckim stroju, pod parasolem przy wejściu. Cedrik, ze swoim znanym współczuciem dla łagodniejszej płci, wysłał kogoś, aby zapytał, na kogo czeka młodzieniec.

Raport wrócił: był to sir Felix Green, czekający na wiceministra.



Rozdział 3

Sir Cedric Lightbringer doskonale zdawał sobie sprawę, że Sir Rowan Greenvale był ostatnio zajęty. Mistrz Felix Green będzie musiał poczekać co najmniej godzinę, aż sir Rowan wyjdzie ze swoich obowiązków, więc Cedrik rozkazał służbie pałacowej, by wprowadziła Felixa do pałacu.

Los chciał, że lunął deszcz, który przemoczył połowę ubrania Felixa.

Zauważywszy to, Cedrik poinstruował służbę, aby dostarczyła Feliksowi nowy zestaw ubrań. Następnie, czując się dość głodny, wrócił do swoich komnat na kolację. Delektując się posiłkiem, zupełnie zapomniał o Feliksie, który czekał.

Tymczasem dworzanie wpatrywali się w Cedrica, najwyraźniej oskarżając go o postawienie biednej Gwendolyn Truthseeker w trudnej sytuacji związanej z Feliksem. Gwendolyn spojrzała na Lady Elarę Nightshade, która patrzyła na nią ze swoim zwykłym łagodnym wyrazem twarzy.

To sprawiło, że Cedrik poczuł się nieswojo.

Mam już dość porannego sądu - oświadczył. Muszę sprawdzić, co u mistrza Felixa Greena. Na szczęście, gdy znalazł Feliksa, sytuacja nie była tak tragiczna, jak mogłaby być - Feliks był wyraźnie zrozpaczony, jego twarz była czerwona z frustracji, a on patrzył wyzywająco na Cedrica, ciężko oddychając. Możesz porzucić swoje marzenia. Nie ulegnę twoim pragnieniom. Jako dumny mężczyzna i ambasador Ambrose Chen, jak mógłbym ugiąć się przed kobietą? - splunął z przekonaniem.

Cedrik potarł skronie, próbując stłumić westchnienie.

Daj spokój, nie mów tak. Nawet o nic cię nie prosiłem - odparł.

W tym momencie na scenę wkroczył sir Rowan Greenvale, pędząc do Feliksa ze łzami spływającymi mu po twarzy. "Mój syn! Mój syn!" zawołał.

Cedrik ponownie potarł skronie, zirytowany.

"Czy mogę prosić na słówko?" pomyślał sam do siebie. Wskazał na krzesło i postanowił poczekać, aż obaj się uspokoją, zanim zacznie mówić dalej. Usiadł na krześle i popijał herbatę, gdy Felix i Rowan w końcu zamilkli.

Oczyszczając gardło, Cedrik zapytał: - Dlaczego próbowałeś zakończyć swoje życie?

Felix odparł: - Nigdy nie poddam się byciu zabawką!

Cedrik zmarszczył brwi, szczerze zdziwiony. Która część moich działań sprawiła, że pomyślałeś, że chcę cię jako zabawkę? Porozmawiajmy o tym; jestem znany z uczciwego postępowania. Jeśli przedstawisz rozsądne wytłumaczenie, nie będę miał ci za złe dzisiejszego zamieszania.

Przyprowadziłeś mnie do pałacu.

Poprosiłaś o nowe ubrania.

Zmusiłeś mnie do pozostania w Southwind Chamber.

Cedrik mógł tylko potrząsnąć głową i wykrzyknąć: - Masz rację, naprawdę nie mogę się kłócić. Prawdą było, że miał zwyczaj dostarczania nowych ubrań tym, których sprowadzał do pałacu - kobietom do Szkarłatnego Pawilonu i mężczyznom do Komnaty Południowego Wichru. Jednakże,

było to jednak nieporozumienie. Zaangażowanie Gwendolyn Truthseeker było nieporozumieniem.

Cedrik zawołał służącego, który poprzedniej nocy eskortował Felixa do Komnaty Południowego Wiatru. Kiedy mówiłem, żeby przyprowadzić tu Felixa?

Służący przełknął ciężko, wyraźnie drżąc. Wasza Wysokość... czy nie wyraziłeś chęci pielęgnowania delikatnych dusz?
Cedrik poczuł, że jego cierpliwość słabnie. To kolejne nieporozumienie.

Po prostu nabrał zamiłowania do kolekcjonowania pięknych ludzi; nie oznaczało to, że zadawał sobie tyle trudu, by zdobyć każdą atrakcyjną twarz, jaką napotkał. Poza tym, Felix był synem sir Rowana; jeśli spróbowałby zabrać Felixa, Gwendolyn z pewnością w mgnieniu oka zwróciłaby przeciwko niemu starych urzędników Królewskiego Sądownictwa.

Z ciężkim westchnieniem Cedrik wyjaśnił swoje stanowisko.

Rowan i Felix wpatrywali się w niego zszokowani. Spojrzenie w ich oczach sugerowało, że wierzyli, iż próbuje nimi manipulować za pomocą odwróconej psychologii...

Cedrik poczuł, jak ogarnia go fala smutku.

Dlaczego nie chcieli mu uwierzyć?

(Koniec)



Rozdział 4

Cedric Lightbringer w końcu wyprowadził Sir Rowana Greenvale'a z Komnaty Południowego Wiatru.

Wasza Wysokość, panicz Felix Green potrafi być dość pewny siebie - wyszeptał sir Jonathan Steadfast. Jako Wicehrabia, Sir Jonathan służył Cedrikowi od najmłodszych lat i stał się jednym z jego najbardziej zaufanych doradców.

Cedrik zignorował komentarz, ziewając i odpowiadając: - Jestem zmęczony. Wracajmy.

Widząc w swoim życiu niezliczone twarze, Cedrik ocenił, że wygląd mistrza Felixa Greena był jedynie ponadprzeciętny, choć nieco przystojny. Można było jednak zrozumieć arogancję Felixa; mówiono, że Lady Elara Nightshade faworyzowała go od dłuższego czasu. Z jej dyplomatyczną naturą, nie miała nic przeciwko pobłażaniu mu, aby nie zakłócić harmonii między nimi jako władcami i poddanymi.

Co więcej, ta sprawa i tak spadłaby na nią. W młodości rzeczywiście zachowywała się lekkomyślnie, na przykład odbierając piękno innym - plotki w mieście nie były całkowicie bezpodstawne.

Kiedy Mistrz Felix Green został zabrany do Komnaty Południowego Wiatru, nie było zaskoczeniem, że poczuł się nie na miejscu; w końcu powszechnie wiadomo, że Cedric Lightbringer był władcą równie onieśmielającym, co charyzmatycznym. Owieczka taka jak Felix mogła poczuć się przestraszona, gdy wpadła do jaskini Cedrica.

Po krótkiej drzemce w Komnacie Snów, Cedric obudził się, gdy słońce minęło południe. Ziewnął ospale, zmrużył oczy i pierwszą rzeczą, która rzuciła mu się w oczy, była wyraźna sylwetka sir Cormaca Trueblade'a.

Z ostrymi brwiami i uderzającymi rysami, nos Cormaca był lekko zadarty do góry, nadając jego silnemu profilowi szlachetności. Ubrany w swoją zwykłą mieszankę ciemnych tkanin, obserwował Cedrica z półuśmiechem, który zdawał się kryć w sobie tajemnicę.

Wasza wysokość nie śpi. Czy we śnie odwiedził cię mistrz Felix Green?

Ku zaskoczeniu Cedrica, takie prywatne sprawy dotarły już do uszu lady Seraphiny Moonshadow. Wymusił suchy chichot. Nie, lady Seraphino. Wiesz, że nie jestem zainteresowany jego typem.

Ponownie ziewnął, ociężale podnosząc się z miejsca spoczynku.

Lady Seraphina wzięła z pobliskiego krzesła misternie haftowaną szatę, pomagając Cedrikowi założyć ją z wyćwiczoną łatwością. Jej długie, delikatne palce zręcznie zawiązały modny węzeł w talii, a Cormac zaśmiał się cicho, po czym zapytał: - Więc jaki jest twój typ?

Cedrik instynktownie chwycił jej dłoń i spojrzał w górę, by złożyć delikatny pocałunek na jego lewym policzku. Ktoś taki jak ty. Wolę Lady Seraphinę.

Lady Seraphina lekko zadrwiła. Naprawdę? Nie sądzę, bym mogła sobie pozwolić na takie względy, Wasza Wysokość.

Cedrik westchnął - Jesteś jedyną osobą w tym pałacu na tyle odważną, by mówić mi takie rzeczy.

To prawda; w końcu jestem dla ciebie kimś wyjątkowym - zauważyła dama, gdyż imię Cedrica Lightbringera pochodziło od wyrażenia sugerującego wspaniałość niebiańskiego wzlotu.

Cedric był kiedyś znany pod innym imieniem, ale po tym, jak król Alaric objął tron, zmienił imię Cedrica w nadziei, że zaszczepi w nim wysokie oczekiwania.
Po zmianie imienia król Alaryk osobiście podjął się poprowadzenia Cedrica.

Król był przekonany, że w życiu dworskim kobiety należy wystrzegać się dwóch pokus: romansów i przyjemności cielesnych. Był głęboko zaniepokojony, że gdy Cedryk odda się mężczyźnie, stanie się mu całkowicie oddany. Tak więc, gdy Cedrik skończył piętnaście lat, Alaric starannie wybrał kilku przystojnych młodych mężczyzn, którzy mieli wejść do Komnaty Snów Cedrika. Cedryk był zbulwersowany, ale czuł się zmuszony do spełnienia życzeń króla, zachowując pozory posłuszeństwa.

Jednak w ciągu jednego dnia król Alaryk odkrył pogardę Cedryka. Bez słowa, w dniu ich obiadu, Cedryk z przerażeniem odkrył parę zakrwawionych gałek ocznych spoglądających na niego z jego ulubionej miski lotosu Elysia Grace.

Na ten widok zadrżał z wściekłości i natychmiast stanął twarzą w twarz z królem Alarykiem, domagając się wyjaśnień.



Rozdział 5

Gdy Lady Margaret Song weszła do Pałacu Królewskiego z Lady Elarą Nightshade, Sir Cedric Lightbringer, w chwili buntu wobec króla Alarica, oświadczył: "Wybieram ją; damy przyprowadzone przez Lady Song są tylko niegodnymi pretendentkami".

Początkowo Sir Cedric chciał jedynie zawstydzić króla Alaryka przed Lady Małgorzatą, ale ku jego zaskoczeniu, Lady Małgorzata szybko zareagowała. Bez wahania pchnęła Lady Seraphinę Moonshadow w jego stronę, mówiąc: "Zmarły cesarz miał wyjątkowy gust w wyborze mojego syna; to dla mnie błogosławieństwo".

W ten sposób Lady Seraphina stała się pierwszą towarzyszką Sir Cedrica. Przez lata w jej życiu pojawiało się i znikało wiele osób, ale tylko lady Seraphina zdołała ją zainteresować. Być może to ich osobowości dobrze do siebie pasowały, a może fakt, że kiedyś udało jej się przeciwstawić życzeniom Lady Song. To rzadkie zwycięstwo uczyniło lady Seraphinę jeszcze cenniejszą i dało jej prawo do podważenia autorytetu sir Cedrica. Sir Cedric przyznał jej rację, mówiąc: "Rzeczywiście, w moich oczach lady Seraphina jest jedyna w swoim rodzaju. Ten Felix Green z rodziny Greshamów blednie w porównaniu z nią".

Lady Seraphina zażartowała: - Biorąc pod uwagę wygląd mistrza Felixa Greena, nie przeszedłby nawet przez drzwi Komnaty Południowego Wiatru. Dziś Jego Wysokość powinien pozwolić sir Rowanowi Greenvale'owi zobaczyć młodych lordów".

Sir Rowan Greenvale jest jedynie pobłażliwym ojcem; nie ma powodu, bym się z nim sprzeczał. Poza tym, moja reputacja jest w tej chwili nadszarpnięta...

Lady Seraphina zaśmiała się cicho.

Skoro o tym mowa, co się stało z tym tajemniczym młodzieńcem, którego spotkałaś poza murami miasta?

Sir Cedric potarł skronie, zirytowany.

Czy mógłbyś powstrzymać się od mówienia takim kpiącym tonem? Ledwo dotknąłem tego człowieka; po kilku posiłkach odesłałem go z powrotem. Co za arogancja! Wolę tych, którzy znają swoje miejsce.

W tym momencie żołądek sir Cedrica głośno zaburczał.

Dość tego. Zawołaj sir Jonathana Niezłomnego, by przyniósł posiłek.

Wkrótce wszedł sir Jonathan Steadfast, pytając: "Wasza Wysokość, czy chciałbyś dziś zobaczyć piękne damy czy przystojnych mężczyzn?".

Sir Cedricowi nagle przypomniał się wściekły wyraz twarzy Mistrza Felixa Greena, a po jego kręgosłupie przebiegł dreszcz. Lady Seraphina zdawała się wyczuwać jej myśli, a w jej oczach błyszczała złośliwość.

Z ciężkim westchnieniem Sir Cedric odpowiedział: "Ach, cieszmy się dziś pięknymi damami".

Lady Seraphina uśmiechnęła się. Felix Green z Sirof Gresham ma niezłą reputację, zwłaszcza jeśli chodzi o ciebie, Wasza Wysokość.

Dość o nim. Chodź i dołącz do mnie na posiłek.

Około ośmiu pięknych dam w prostych spódnicach zebrało się w rzędzie, ich uroda uderzała, gdy spuszczały skromnie oczy, a usta wykrzywiały się w delikatnych uśmiechach.

Lady Seraphina stała obok Sir Cedrica, przygotowując potrawy, gdy spojrzała na damy oddalone o piętnaście kroków. Wasza Wysokość zmieniła upodobania; te piękne nosiły czerwień, a ich długie brwi pięknie okalały twarze.
Sir Cedric przełknął trochę tofu, odpowiadając: "Czerwień jest zbyt jaskrawa; prostsze kolory są przyjemniejsze".

Czasami lady Seraphinie trudno było zrozumieć dziwne upodobania sir Cedrica, gdy władca taki jak on szukał pięknych dam i przystojnych lordów na całym terytorium Edwina Liu, tylko po to, by dzielić z nią posiłki. Podczas gdy ich piękno było niezaprzeczalnie przyjemne, Sir Cedric miał szczególne upodobania co do ich układu.

Na przykład, damy musiały stać dokładnie piętnaście kroków od siebie - nie mniej, nie więcej niż dziesięć - i każda z nich musiała mieć ten sam wyraz twarzy. Tylko wtedy mogła cieszyć się posiłkiem.

Lady Seraphina zapytała go kiedyś dlaczego.

Na co Sir Cedric po prostu wzruszył ramionami: "Bez powodu; jestem po prostu trochę dziwny".

Usta lady Seraphiny wygięły się w uśmiechu, a w jej oczach zatańczyło rozbawienie.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Tajemnice, które skrywamy o zmierzchu"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈