Oszust

Rozdział pierwszy

**GAVIN**

"Uszczypnij mój sutek, jeszcze raz".

Poważnie, jeśli jeszcze raz ściśnię sutek tej laski, boję się, że odskoczy od sztucznego cycka, do którego jest przyczepiony. Ostatnie pięć minut spędziłem w Areola City, bawiąc się jej nieapetycznymi i raczej gumowymi cyckami. Jestem o dwa więcej tweaks od bycia znudzonym.

"Och, och, och", krzyczy obcesowo, robiąc swoją twarz "O" zdecydowanie za wcześnie.

Jestem cholernie dobry w seksie, doświadczony motherfucker w sypialni, ale nie ma mowy w piekle, że ta dziewczyna jest o tap out tylko z trochę działania nip. Nie, kiedy mogę powiedzieć, że jej piersi zostały odczulone od bulgoczących worków z solą fizjologiczną, gotowych pęknąć w każdej chwili.

To jest to, co dostaję za picie w ciągu dnia.

"Oh Grant, dokładnie tak. Ściśnij je mocniej."

Jakby właśnie uszczypnęła mojego kutasa swoimi damskimi pazurami, odciągam się szybko. "Mam na imię Gavin".

"Tak właśnie powiedziałem. Chodź tu, duży tato." Jej ręce wyciągają się w geście typu "gimme gimme".

"Uh nie," poprawiam ją, obrażony jak cholera. "Nazwałeś mnie Grant."

"To praktycznie to samo imię." Ona bije jej rzęsy na mnie, dając mi niewinne spojrzenie, że widzę prawo przez.

Nazwij mnie królową dramatu, ale nie mam zamiaru pieprzyć kobiety, która nazwała mnie kimś innym. Odklejając swoje ciało od jej, przetaczam się na bok łóżka i kieruję się w stronę prysznica. Czas zmyć moje złe decyzje.

"Gdzie idziesz?"

Nie odpowiadam jej, zamiast tego przekręcam rączkę mojego prysznica za pięćdziesiąt tysięcy dolarów, ułożonego z dziesięciu głowic prysznicowych, głowicy z wodospadem w suficie i neonów. Jestem bogaty, a człowiek musi na coś wydać swoje pieniądze, prawda?

Szybko się rozgrzewam i wchodzę w strumień wody, pozwalając, by ciepły płyn uderzał w moje ciało na wszystkie właściwe sposoby. Opierając głowę o kafelki, myślę o przeszłości, próbując przypomnieć sobie, kiedy seks stał się dla mnie tak monotonny, kiedy stał się tak rutynowy, że nie obchodziło mnie, czy odrzuciłem dziewczynę, czy nie.

W tamtych czasach, kiedy dopiero zaczynałem mocno uderzać w stoły, doskonaląc swój fach i opanowując sztukę nazywania ludzi po imieniu, z łatwością przeleciałbym dziewczynę w moim łóżku, nie dbając o to, czy nazwała mnie Grantem czy Neilem Diamondem. Każda cipka była dla mnie dobra.

Ale od tego czasu mój sposób myślenia się zmienił. Jestem Gavin Saint. Kobiety nie mylą mnie z kimś innym... nigdy.

Może to jest mój problem. Stawiam sobie wyższe wymagania. Nie żyję w tej chwili. Przetworzyłem tę myśl i potrząsnąłem głową. Nie, jestem Panem Żyjącym w Pieprzonej Chwili. Mam zero szacunku dla przyszłości, żyję tu i teraz. Związki nie istnieją w moim świecie. Rodziny są stworzone dla mężczyzn, którzy chcą i chcą założyć zestaw New Balance 409 i parę spodni cargo khaki, ponieważ muszą gdzieś wsadzić swoje jaja. Na pewno nie są przyczepione do kłody siedzącej między ich nogami.

Zimny wiatr uderza w moje plecy, dając mi do zrozumienia, że mój czas na prysznic został zasadzony.

Jej pazury biegną w górę moich łopatek, a następnie do przodu moich piersi. Jej pulchne piersi napierają na moje plecy, a ja nie mogę pomóc, ale lubię to uczucie. Jestem człowiekiem, nie świętym - pomimo mojego nazwiska.

"Nie bądź na mnie zła. Chcę cię tylko zadowolić." Ona przesuwa swoje ręce w dół z przodu mojej klatki piersiowej, obok mojego zdefiniowanego, stonowanego brzucha, do mojego kutasa, który ponownie się obudził.

Moja głowa spada do tyłu w chwili, gdy jej ręka owija się wokół mojego kutasa. Zaczynając od nasady, ona pompuje w górę, chwytając tylko na tyle mocno, że muszę rozłożyć nogi dalej, aby się ustabilizować. Kto wiedział, że ta laska będzie niesamowicie dobra w robótkach ręcznych?

Może jednak nie była to taka zła decyzja.

Jej ręka pompuje trzy, cztery, pięć razy, a potem przestaje. Już mam zaprotestować, kiedy ona wysuwa się przede mnie i opada na kolana, oblizując wargi, gotowa mnie pożreć. Żeby się nie utopiła, przechylam głowicę prysznicową nad nami na bok i opieram się o ścianę, pozwalając, by zimne kafelki wniknęły w rozgrzaną skórę moich pleców.

Powoli, jak pieprzony leniwiec, wodzi rękami po moich udach, aż łączy się z miejscem między moimi nogami. Jej prawa ręka owija się wokół mojego kutasa, a lewa chwyta moje jaja, tocząc je czule palcami.

Kurwa, ależ to przyjemne uczucie.

Zerkam w dół na nią, jej piersi kołyszą się z jej ruchami, jej włosy są mokre i przesunięte na bok, a jej usta wilgotne i szeroko otwarte, gotowe na mnie. Lekkim pchnięciem do przodu toruję sobie drogę do jej ust, gdzie zasysa mnie do środka, do końca, tak że czubek mojego kutasa dotyka tylnej ściany jej gardła.

Z zerowym odruchem kneblowym, ssie mnie, mocno, jej zęby ledwie pasą się na mojej wrażliwej skórze. Normalnie, dotyk zębów na moim kutasie sprawia, że się pocę, nie w dobry sposób, ale nie martwię się w tym momencie, po prostu cieszę się uczuciem jej ust wokół mojego kutasa.

Moja głowa opiera się o kafelki mojego prysznica, moje ręce wpadają w jej włosy, zachęcając ją do szybszych ruchów, a ja pozwalam sobie na relaks w jednym piekle obciągania. Nie najlepsze, jakie kiedykolwiek miałem, ale kurwa, coraz kutas ssać nigdy nie jest zła rzecz.

Z każdym pociągnięciem mojego kutasa i pieszczotą moich jaj, jestem popychany dalej i dalej do przepaści mojego orgazmu. Moje palce zaczynają mrowieć, moje śmieci zaciskają się, a mój żołądek zwija się z rozkoszy, gdy biała, gorąca euforia ogarnia mnie, krzycząc przez moje ciało, piekielnie zagięty, by sprawić, że upadnę na moje cholerne kolana.

Ona połyka wszystko, co jej daję, nigdy nie odpuszczając, biorąc wszystko w dół, aż jestem całkowicie nasycony.

Zdyszany i zadowolony, patrzę jak wyciera usta i wstaje. Jej sutki są twarde, a na twarzy ma wyraz "fuck-me-now". Poklepuje mnie po policzku i mówi: "Będę czekać na ciebie w łóżku. Przynieś swoją A-grę marynarzu."

Tak po prostu, nie chcę mieć z nią nic wspólnego ponownie. Wychodząc spod prysznica, owija ręcznik wokół swojego ciała i kieruje się z powrotem do mojego kalifornijskiego łóżka king size. Trzymając kciuki, że minie ją, zanim wrócę do pokoju.

Biorę mój czas czyszczenia siebie, pozwalając każdy strumień uderzył mnie w odpowiednim miejscu, pozwalając mój szampon i mydło wsiąknąć w zanim go zmyć, i szczerze mówiąc, recytując prezydentów przez termin tylko po to, aby uniknąć jakiejkolwiek odpowiedzialności palców / języki jej cipki.

Nie ma mowy, żeby mój kutas wszedł w nią.

Niechętnie wyłączam prysznic i słucham uważnie, jak wchodzę na mój pluszowy dywanik. Od ściany chwytam mój ręcznik z wieszaka i suszę się, nasłuchując jakiegokolwiek poruszenia dochodzącego z sypialni.

Nic.

Szybko się osuszam, stawiam palce po białej marmurowej podłodze i zerkam głową na drzwi. Leżąc na środku łóżka, z rozłożonymi nogami, głową zwisającą z jednej z moich poduszek i śliną wypływającą z jej ust, jest moją śmiesznie kiepską decyzją - minus obciąganie.

Dziękuję za tequilę!

Picie w ciągu dnia rzeczywiście się przydało.

Będąc tak cicho, jak to tylko możliwe, przeglądam swoją szafę, wybierając głęboko niebieski garnitur Armaniego i białą koszulę na guziki. Do tego dołączam brązowy pasek Dolce and Gabbana i pasujące buty Barker Black Cap Toe. Jestem człowiekiem stylu, drogiego i wyrafinowanego stylu. Jestem dumny z tego, co znajduje się w mojej szafie i z tego, co zakładam na swoje ciało. Dla mnie liczy się tylko najlepszy strój. Jako gracz na wysokich stołach pokerowych w Vegas, muszę dbać o swój wizerunek.

Układam włosy na bok, nadając im odpowiednią falę, aby wyglądały na nieuporządkowane, ale trzymane w ryzach, a następnie utrwalam je woskiem, bawiąc się kilkoma pasmami z przodu, aż będę zadowolona. Gdy jestem już zadowolony, spryskuję się wodą kolońską i po raz ostatni przeglądam się w lustrze.

Nazwijcie mnie zarozumiałym draniem, ale jestem seksownym skurwysynem.

Po cichu piszę do dziewczyny liścik, prosząc o deszczówkę, ale nie mając tego na myśli, i opuszczam moją willę. Jest pełna kamer bezpieczeństwa, więc nie martwię się, że coś ukradnie. Za godzinę Gertruda, moja ulubiona pokojówka, wyrzuci dziewczynę z mojego miejsca. Nie ma mowy w piekle, że chcę ją tam, kiedy wrócę.

Drzwi windy zamykają się za mną i zabierają mnie na piętro pokoju kontrolnego Hotelu Paragon, hotelu mojego kumpla, który leży bezpośrednio przy Las Vegas Strip, gdzie odbywają się wszystkie najważniejsze walki mistrzów, gdzie bogaci gracze przychodzą sprawdzić swoje szczęście, i gdzie ja mieszkam.

Jest naprawdę tylko jedna prawdziwa część Vegas, i to jest Strip, wszystko poza odcinkiem jest obcym krajem, którego nie dbam, aby poznać. Kto potrzebuje podróżować poza Strip, kiedy można odwiedzić Nowy Jork, Włochy i Paryż wszystko w promieniu mili bloku? Sklepy, restauracje, hazard i dziewczyny to wszystko, czego potrzebuje mężczyzna, a ja nie muszę daleko podróżować, aby uzyskać którąkolwiek z tych rzeczy.

Zatrzymując się na dziesiątym piętrze, kochająca się para wchodzi do windy, dołączając do mnie w moim zjeździe. Od razu mogę powiedzieć, że to ich pierwszy raz w Las Vegas. Mają na sobie trampki - pamiętajcie, że dochodzi pora kolacji - mają na sobie graficzne koszulki przedstawiające, jakie miasto aktualnie odwiedzają, a facet ma na sobie plecak najprawdopodobniej pełen dodatkowych butelek z wodą na wypadek, gdyby zachciało im się pić, oraz GoPro do nagrywania fontann Bellagio. Oni krzyczą turysta.

Stojąc z rękami w kieszeniach, z rozpiętą u góry koszulą, odsłaniającą część mojej opalonej klatki piersiowej, kiwam głową do kobiety i uśmiecham się. "Pierwszy raz w odwiedzinach?"

"Tak", gruchnęła, owijając ramię wokół męża. "To nasza dziesiąta rocznica".

"Gratulacje." Uśmiecham się do obu z nich, biorąc szybkie spojrzenie na stopy mężczyzny.

Tak, New Balance 409's. Biedny chuj.

Wychodzę z windy przed nimi, rozstając się na piątym piętrze. "Ciesz się miastem." Salutuję im i ruszam do zamkniętych drzwi z napisem "Tylko dla personelu". Macham kartą i jestem w środku.

Krótkim korytarzem i po lewej stronie wchodzę do pokoju kontrolnego, centrum nerwowego hotelu, gdzie wysoce wyszkoleni specjaliści przeszukują piętro kasyna w poszukiwaniu kłopotów.

"Najwyższy czas, żebyś wlazł tu swoim rodzynkowym kutasem".

Graham Larson: rozpieszczony mały bogaty dzieciak, właściciel Hotelu Paragon i jeden z moich najlepszych przyjaciół, odkąd zacząłem grać na stołach.

Kiedy jeszcze doskonaliłem swoją grę, Graham obserwował mnie i to, jak tłum reagował na mój styl gry "balls to the wall". Jego misją było sprowadzenie mnie do Hotelu Paragon, gdzie dosłownie dałem się we znaki wszystkim graczom na wysokich stawkach. Po kilkunastu wygranych, od pół miliona do miliona, zaprosił mnie do salonu VIP na drinka, gdzie zaproponował mi pracę, której nie mogłem odrzucić. Pracę, w której płacono by mi pod stołem, dzięki czemu mógłbym nadal grać w hotelowe gry high roller. Praca w pokoju kontrolnym, czytanie graczy, upewnianie się, że nie liczą kart i nie oszukują, a jednocześnie możliwość wzięcia udziału raz w miesiącu w najdroższych grach w kraju, ponieważ nie jestem "technicznie" pracownikiem.

Nie wspominając o darmowej willi w jego hotelu.

Zaoszczędziłem człowiekowi miliony dolarów na wybieraniu cheaterów. Jeśli chodzi o mnie, w tym momencie jest mi winien imię dla swojego pierworodnego.

Klepię Grahama po plecach, ignorując jego obrazę i mówię: "Coś dobrego się dzieje?".

Przed nami jest rozpiętość ekranów, wyświetlających setki ujęć wokół hotelu, począwszy od podłogi kasyna, przez korytarze, po restauracje i klub. Każdy zakątek hotelu jest obstawiony. Bardzo często pokój kontrolny nazywany jest Bogiem, nic nie umyka naszemu widokowi.

"Niechlujny seks na dole klatki schodowej dwanaście", odpowiada Graham, przełączając jeden z ekranów, aby pokazać klatkę schodową dwanaście.

Ku mojemu szokowi, Pan 409 desperacko próbuje rozwalić swoją turystyczną żonę o ścianę, wciąż mając na sobie plecak, ze spodenkami owiniętymi wokół kostek.

"Bez kitu", patrzę bliżej. "Właśnie byłem w windzie z tymi dwoma. To ich dziesięcioletnia rocznica".

"Cholera", Graham potrząsa głową. "Była z tym pomarszczonym dupkiem przez dziesięć lat? To imponujące." Graham patrzy na mnie w górę i w dół. "Przybij tę parę cycków, z którą rozmawiałeś w barze?".

Potrząsam głową. "Stary, to przerażające, że prześladujesz mnie na monitorach. Nie masz nic lepszego do roboty?"

"Ktoś musi śledzić, kto daje ci choroby weneryczne. Kurwa wie, że byłeś po kilku strzałach i nie byłeś w stanie podjąć jasnej decyzji".

"I zaaprobowałeś tę kobietę?"

Wzrusza ramionami. "Chciałem wiedzieć, czy jej cycki są prawdziwe".

"Nie są", odpowiadam.

"Cholera, nigdy nie są. Więc ją przeleciałeś?"

"Nie", potrząsam głową, zastanawiając się, czy powinienem powiedzieć mu prawdę o tym, że nazwała mnie złym imieniem. Znając Grahama, nigdy nie pozwoliłby mi tego przeżyć. Więc zamiast tego mówię: "Obciągnęła mi pod prysznicem, a potem zemdlała na łóżku. Wymknąłem się zanim się obudziła, co mi przypomniało..."

Wyciągam telefon i wysyłam SMS-a do Gertrudy, prosząc ją, żeby za pół godziny zaszyła się u mnie, żeby posprzątać. Ona wie, jak to rozszyfrować i nigdy mnie nie zawodzi. Daję jej dobry napiwek.

"Cholera, dawno nie dmuchałem pod prysznicem".

Odwracam się do niego, na jego twarzy pojawia się zamyślony, zawadiacki wyraz. "Zdajesz sobie sprawę, że stoisz na środku pokoju kontrolnego, otoczony przez swoich pracowników, prawda?".

Rozgląda się po wszystkich ludziach siedzących przy stołach, ekranach przed nimi. "Płacę im na tyle dobrze, że odpuszczają sobie wszystko, co wymyka się z moich ust".

"Szczęściarz z nich. Kto gra dziś wieczorem?" Kiwam głową w stronę high roller lounge.

"Texas, Ramos, Sardinelli, Watson, Bowels i Carrington".

"Wszyscy amatorzy." Podchodzę do mojego ekranu i robię zbliżenie na stół, który jest przygotowywany do gry. "Davies rozdaje dzisiaj?"

"Tak. Jej ranking rośnie wśród graczy. Zaczyna być najbardziej pożądanym krupierem".

"Nie wątpię w to. Jest gładka i ma świetną parę cycków, na które można się gapić przy podejmowaniu decyzji. Jest również świetna dla graczy takich jak ja, ponieważ łatwo jest wyłapać podpowiedzi podczas rozdawania. Wielu graczy wykorzystuje jej cycki jako miejsce, na którym mogą się skupić, gdy blefują. Jedno przeoczenie balonów z gorącym powietrzem na jej klatce piersiowej i ich blef zostaje odrzucony. Ramos jest z tego powodu notoryczny".

Jem, śpię i oddycham pokerem. Moja praca pozwala mi siedzieć i studiować każdego gracza, który przetacza się przez drzwi Hotelu Paragon. Znam ich ręce i wiem, kiedy blefują, kiedy są nerwowi, a kiedy niepewni. Czytam ich, studiuję każdego z nich, więc kiedy nadchodzi mój czas na grę, jestem w stanie zgarnąć każdego z tych dupków.

"Ramos jest żałosny", komentuje Graham. "Gdyby nie jego pieniądze, poprosiłbym go o odejście. Czy wiesz, że ma ze sobą trenera, każdego dnia uczącego go sztuczek rzemieślniczych? Chcę wiedzieć, kto do cholery go uczył i ile mu płaci, bo cholera, mógłbym zrobić lepszą robotę".

"Dustin Lynch, a on dostaje trzydzieści tysięcy za każdy mecz Ramosa". Jestem zanurzony w tym sporcie, wiem wszystko.

"Trzydzieści kawałków? Cholera, ten skurwiel ma łatwo."

"Ewidentnie wykorzystuje." Siadam na swoim miejscu i proszę jednego z obsługujących w pokoju o przyniesienie mi whiskey z lodem.

"Czy nie rozmawiałem z tobą o piciu w pracy?" pyta Graham, z miriadą w głosie.

"Czy nie mówiłem ci, żebyś wsadził sobie palec w dziurę po kutasie? Wiesz, że najlepiej pracuje mi się z kuflem w ręku. A teraz zostaw mnie kurwa w spokoju, żebym mógł się ulokować".

"Dobra," westchnął. "Zarób mi dziś trochę kasy".

Ignoruję jego ostatni komentarz akurat w momencie, gdy na ekranie pojawia się filigranowa, figuralna kobieta. Jej falujące włosy brunetki sięgają ramion. To kelnerka koktajlowa w sali high roller, której nigdy wcześniej nie widziałem. Musi być świeżym mięsem. Wygląda na zdenerwowaną, ale i rozdrażnioną jednocześnie.

Przybliżam kamerę, żeby lepiej się przyjrzeć. Jej ciało jest smukłe, ale i wysportowane, jakby codziennie ćwiczyła pilates. Jej piersi są wypchnięte aż do obojczyków, a ona ma na sobie klasyczny strój kelnerki koktajlowej, odsłaniający uda i cycki. Przyzwyczaiłem się do tego stroju i zdarłem go również z całkiem sporej liczby kelnerek.

Ona jest piękna. Wręcz oszałamiająca.

Czekając na wejście graczy do sali, niecierpliwie przesuwa się z boku na bok, od czasu do czasu spoglądając na cienki zegarek na nadgarstku. Ręce ma skrzyżowane na piersi i nie wygląda na zadowoloną, raczej na pozairytowaną, że musi czekać na najlepiej zarabiających na napiwkach mężczyzn w Ameryce.

Jest drastyczną zmianą w stosunku do typowej kelnerki koktajlowej, którą widzę na sali, powiewem świeżego powietrza, i nie mogę się powstrzymać od zastanowienia się, jaka jest jej historia. Po raz pierwszy w historii trzymam kamerę skierowaną wyłącznie na jedną osobę, na nią, studiując jej każdy ruch, każdy gest, każdy sztuczny uśmiech, aż do momentu, gdy nadchodzi czas rozpoczęcia gry. Nawet wtedy, ciągle kieruję kamerę z powrotem na nią. Ona mnie intryguje. Muszę tylko dowiedzieć się, dlaczego.




Rozdział drugi

**NELL**

"Pieprzyć moje życie", mruczę do siebie, gdy przenoszę ciężar ciała na lewą stopę, modląc się, aby superglue trzymający piętę mojego prawego buta razem utrzymał się przez noc. Sprawdzam mój tani, sklepowy zegarek po raz chyba setny w ciągu kilku minut. Oczywiście banda bogatych, nadętych dupków miałaby w dupie spóźnienie na swój własny, cholerny mecz. To nie jest tak, że każdy z nas ma coś lepszego do roboty.

Pieprz się bardzo, Vegas, myślę sobie. Codziennie kwestionuję swoją decyzję o przeprowadzce tutaj. Kiedy spakowałem się i opuściłem moje miasteczko w Backwater, Tennessee, planowałem zrobić coś wyjątkowego ze swoim życiem. College był mrzonką dla większości z nas w moim biednym, górniczym mieście, a moja rodzina nie była inna. Moja mama do dziś kelneruje przy stolikach, a mój ojciec od czterech lat nie pracuje, dzięki wypadkowi przy pracy, który złamał jego ducha w tym samym czasie, co plecy.

Szkoła zawsze była czymś, z czym się zmagałam, nigdy nie byłam więcej niż przeciętną uczennicą, w najlepszym razie, ale jedną rzeczą, w której byłam doskonała przez całe moje życie, była gimnastyka. I to właśnie ten talent, zmieszany z nadmierną ambicją i głową mocno osadzoną w chmurach, sprowadził mnie do tego opuszczonego przez Boga miasta.

W wieku osiemnastu lat wyjechałam, zdecydowana być gwiazdą. Miałam być nieodłączną częścią show numer jeden w Vegas, La Magie du Cirque, występując co wieczór przed wyprzedanymi tłumami. Niestety, jestem tu już od trzech lat i nie udało mi się przejść przez cholerny proces przesłuchań.

Zamiast zabawiać setki tysięcy ludzi moimi precyzyjnie wyregulowanymi umiejętnościami gimnastycznymi, czekam na bogatych, uprawnionych kutasów z chwytnymi rękami, grubymi brzuchami i bez żadnych manier.

Moje oczy ponownie skanują apartament, gdy szarpię się z moim nowym uniformem, na próżno próbując się jakoś zakryć. Jestem przyzwyczajona do podawania drinków w spódnicach i na obcasach. Pracuję w kasynie w Hotelu Paragon już od ponad roku, ale nowy uniform dla sali high roller jest cholernie śmieszny. Jeśli pochylę się choćby o milimetr za daleko, ci dranie będą wiedzieli, że mam zamiłowanie do malutkich, koronkowych majteczek.

Więc pozwij mnie. Każdy wie, że ładna bielizna sprawia, że kobieta czuje się ładnie.

Ale najbardziej niewygodną rzeczą w mundurze, który mam na sobie, jest głupi usztywniany stanik push-up, który muszę nosić, aby moje skromne B-cup wyglądało bardziej jak przepełnione C. Moje biedne cycki znienawidzą mnie rano.

"Czy przestaniesz już ciągnąć tę cholerną spódnicę?", mówi moja przyjaciółka, Davies. "Wyglądasz gorąco jak gówno, kochanie. Pokazując całą tę gładką skórę, dostaniesz dziś wieczorem szalone napiwki".

Strzelam do niej fałszywym uśmiechem, jak sprawdzam mój zegarek ponownie. "Wybacz mi, że czuję się niezręcznie. Nie powiedziałeś mi, że będę wyglądał jak gloryfikowana dziwka, kiedy wziąłem tę pracę."

Ona szczerzy się do mnie, jak ona tasuje talię kart fachowo z jedną ręką. "To jest podziękowanie, które dostaję za pomoc przyjacielowi w zdobyciu pracy? Poza tym, nie wyglądasz jak dziwka... bardziej jak wyjątkowo dobrze opłacana eskorta. Posiadaj to."

Pomimo mojego chronicznie gównianego nastroju, nie mogę pomóc, ale śmieję się z Davies. Ona zawsze potrafiła mnie pocieszyć. Gdyby nie ona i moja współlokatorka Page, prawdopodobnie już lata temu wczołgałbym się z powrotem do Hicksville z ogonem schowanym między nogami.

"Dobra, dobra. Nie będę już narzekać i wezmę to na siebie. Masz dla mnie jakieś wskazówki z ostatniej chwili, zanim ci faceci tu dotrą?".

"Tylko to, co zwykle", wzrusza ramionami, gdy liczy żetony. "Uważaj na ich ręce. Te dupki są dwa razy bardziej chwytne niż ci faceci na podłodze. Najwyraźniej, kiedy masz setki tysięcy do wydania na noc w grze w pokera, daje ci to prawo do próby wepchnięcia ręki w każdą spódnicę w pobliżu."

"Genialne," mruknąłem sarkastycznie.

"Graj miło z barmanem," kontynuuje. "Nick jest całkiem przyzwoitym facetem, więc nie masz się czym martwić dziś wieczorem, ale z innymi to strzał w dziesiątkę. Gracze nie widzą nic poza tym stołem, więc jeśli drink smakuje jak szczyny, to ty musisz sobie radzić z ich bzdurami. Aha, i miej oko na plastiki, które wprowadzają ze sobą do pokoju. Jeśli nawet pomyślą, że ich człowiek patrzy na ciebie zbyt długo, wychodzą im pazury".

"Naprawdę sprzedajesz mi tę pracę, Davies," I deadpan. "To brzmi jak absolutny koszmar. W co, do cholery, mnie wpakowałaś?".

"Spokojnie," śmieje się. "Jesteś twardą suką, poradzisz sobie. Pieniądze to pieniądze, prawda? I uwierz mi, napiwki, które zarobisz tutaj w ciągu jednej nocy, to więcej niż mogłabyś zarobić w ciągu miesiąca na parkiecie kasyna. Kilka wieczorów serwowania drinków dla high rollerów sprawi, że nie będziesz musiała pracować na dupie 24 godziny na dobę. Może teraz będziesz miał więcej czasu na przesłuchania".

Wciągnęłam wzmacniający oddech i dałam sobie wewnętrzną motywację. Ona ma rację; potrzebuję wolnego czasu, który ta praca, miejmy nadzieję, zapewni. A co więcej, potrzebuję pieniędzy. Za każdym razem, gdy Page musi mnie zauważyć na mojej połowie czynszu, czuję się niższy niż brud. Ona nie obchodzi, i nigdy nie trzymał go przeciwko mnie, ale to nie znaczy, że nie waży się na mojej klatce piersiowej.

"Jeszcze jedna rzecz, kochanie", woła Davies, wyrywając mnie z zadumy. "Uważaj na Ramosa. Koleś jest oślizgły jak cholera. Nie ufam mu tak daleko, jak mogę go rzucić".

Moja głowa przechyla się na bok w ciekawym spojrzeniu. "Co jest z nim nie tak?"

Ona strzela mi spojrzenie, które nie oznacza nic miłego. "Co nie jest z nim nie tak, to jest pytanie. Facet ma więcej pieniędzy niż wie, co z nimi zrobić i nie potrafi grać w pokera, żeby uratować swoje życie. Do diabła, nawet ty wziąłbyś go do czyszczenia. Robi się obleśny, kiedy za dużo wypije, czyli prawie za każdym razem, kiedy tu jest, i zmienia się w jeszcze większego dupka niż jest, kiedy zaczyna przegrywać, czyli..."

"Prawie za każdym razem, gdy tu jest", kończę za nią.

"Bingo."

"Czekaj, skąd do cholery mam wiedzieć, który to Ramos?"

"Zaufaj mi, będziesz wiedział. Jeśli nie, to po prostu poszukaj faceta, który gapi się na moje cycki przez cały pieprzony czas. Przysięgam na Boga, to tak jakby próbował złapać swoje odbicie w moim sutku. Muszę szorować swoje ciało padem Brillo po obcowaniu z nim".

Moja warga zaczyna się kręcić drwiąco właśnie w momencie, gdy wielkie, drewniane, podwójne drzwi apartamentu uchylają się. Wycierając twarz, wklejam uśmiech i odwracam się do wchodzących do pokoju mężczyzn.

"Wieczór, panowie", oferuję w uwodzicielskim mruczeniu, które nie jest zbyt przesadzone. "Jestem Nell i będę waszym serwerem dziś wieczorem".

"Mmm, szczęście dla nas", jeden mężczyzna w śmiesznym kowbojskim kapeluszu nuci z rozpustnym wyrazem twarzy, gdy on i reszta mężczyzn zajmują swoje miejsca wokół stołu. Z całych sił staram się nie wzdrygać na widok głodnego wyrazu jego naznaczonej znakami karku twarzy i powstrzymuję uśmiech, chociaż czuję, że nie zbliża się on do moich oczu.

Kilku mężczyzn ma kobiety wiszące u ich boków, w tym kowboja z bliznami po trądziku, i tak jak Davies ostrzegał, każdy z nich patrzy na mnie jak na sztylet.

Mogą sobie po prostu spieprzać w cholerę, bo mnie to obchodzi. Jestem tam, by wykonać zadanie. I w przeciwieństwie do nich, moja praca nie obejmuje obciągania jakiemuś wiotkiemu milionerowi z brzuszkiem i skurczonymi, starczymi jajami, który prawdopodobnie wydmuchuje więcej kurzu niż cumy w tył ich gardeł. Jeśli są na tyle głupi, że uważają mnie za zagrożenie, to muszą poważnie przemyśleć swoje wybory życiowe i dowiedzieć się, gdzie, kurwa, popełnili błąd.

To znaczy, poważnie! Połowa z tych facetów wygląda jakby potrzebowała Viagry dożylnie, a druga połowa wygląda jakby powinna być zaszyta w piwnicach swoich matek, waląc konia do przerażającego fetyszowego porno.

Powiedzcie to ze mną, panie. STANDARDY!

Jest tylko jeden wyjątek przy całym stole, wystarczająco przystojny Latynos, który wygląda na połowę lat trzydziestych, który skupia się na cyckach Daviesa, gdy tylko zajmie miejsce.

Ach, więc to Ramos.

Ignorując spojrzenia zespołu silikonowych i solankowych wstrzykiwanych Barbie dziwek siedzących na pluszowych, kremowych kanapach, zajmuję się przyjmowaniem zamówień na drinki i unikaniem spoconych dłoni próbujących wsunąć się na tył mojej spódnicy. Kolejny dzień w okopach.

Gdy zmierzam przez pokój do w pełni zaopatrzonego baru, facet za ladą zauważa, że wchodzę mu w drogę. Pochyla się i opiera swoje przedramiona na blacie baru, uśmiecha się i oferuje mi mrugnięcie, gdy zamykam resztę dystansu. "Cóż, hej tam, wspaniały."

Jestem w Vegas na tyle długo, że mam całkiem niezłe rozeznanie w mężczyznach. Potrafię dostrzec czerwone flagi z daleka. Za uśmiechem tego faceta nie kryje się nic złowrogiego, jest on po prostu urodzonym flirciarzem, więc w zamian oferuję mu przyjazny uśmiech.

"Hej. Nick, prawda?" On jest naprawdę słodki. Umieściłbym go około mojego wieku, może rok lub dwa starszy. Ma blond włosy, opaloną skórę, wygląda jak surfer. Jego ciało wygląda jakby spędzał wiele godzin dziennie szlifując je do perfekcji na siłowni i upewnia się, że robi selfies z jego abs w lustrach, ale jeśli jest wystarczająco miłym facetem, nie będę miał tego przeciwko niemu.

"The one and only. A kim ty możesz być, nowa dziewczyno?"

"Jestem Nell," oferuję mu moją rękę, aby uścisnąć, którą szybko przekręca i przynosi do swoich ust, umieszczając miękki pocałunek na moich knykciach.

"Dziś twoja pierwsza noc?" Nick pyta, gdy wyciągam rękę z jego uścisku.

"Yep," odpowiadam, zerkając przez ramię na stół po drugiej stronie pokoju. "I już nie lubię każdego z nich".

Na głęboki chichot Nicka, obracam się z powrotem dookoła. "Przyzwyczaisz się, ślicznotko". Podaję mu moje zamówienie, a on natychmiast zaczyna mieszać drinki, jakby to była forma sztuki. "Tylko trzymaj głowę w dole. Taka ładna rzecz jak ty może zostać zjedzona żywcem tutaj."

Kiedy umieszcza ostatni tumbler na mojej tacy, podnoszę go, śmigam na moim ramieniu i strzelam mu mrugnięcie. "To jest, gdzie jesteś w błędzie, wspaniały. Jeśli myślisz, że jestem w stanie być zjedzony żywcem, masz dużo do nauczenia się. Zaufaj mi, nie jestem kimś, z kim powinieneś się pieprzyć".

"Myślę, że ty i ja dogadamy się po prostu świetnie, Nell", śmieje się.

"Nie okazuj się douche i zgodziłbym się", zwracam przez ramię, gdy odchodzę od bezpieczeństwa baru i z powrotem do jaskini lwa.

Przez następne kilka godzin wszystko idzie dość gładko. Jestem zaskoczony, że ci faceci skupiają się wyłącznie na stole przed nimi, gdy Davies rozdaje karty. Chodzę wkoło i uzupełniam drinki, gdy trzeba i pozbywam się pustych. Pomimo ich pogardliwych spojrzeń, zapuszczam się nawet raz czy dwa do jaskini plastycznie wzmocnionych pit viperów, aby zrealizować zamówienia na drinki. I bonus, mój wysoki obcas trzyma się jak mistrz.

Dziękuję ci Gorilla Glue.

Mam nadzieję, że dziś wieczorem zarobię wystarczająco dużo napiwków, by pokryć moją połowę czynszu, opłat za media i kupić sobie nową parę butów, która nie pochodzi z Payless. Trzymam kciuki.

Właśnie zaczynam myśleć, że ta noc nie jest aż tak gówniana, kiedy nagły huk szkła roztrzaskującego się o pobliską ścianę odbija się echem w całym apartamencie, zaskakując mnie.

"Niech to szlag!" Mężczyzna krzyczy hałaśliwie. Obracam się w samą porę, by zobaczyć jak Pockmark Cowboy wystrzeliwuje w górę ze swojego krzesła, posyłając je do tyłu. "To jest pieprzona bzdura! Ułożyłeś talię! Właśnie kosztowałeś mnie trzysta tysięcy, ty głupia cipo!".

Ku mojemu zaskoczeniu, wściekły mężczyzna wskazuje swoim kałowym palcem prosto na Daviesa, który, co szokujące, wygląda jak idealny obraz spokoju, chłodu i zebrania. "Mogę pana zapewnić. Nie zrobiłem nic z talią. Po prostu grał pan ze złą ręką".

"Nazywasz mnie kłamcą, ty głupia suko? Wiem jak, kurwa, grać w pokera. Gram w niego od lat! Nie miałem złej ręki!"

Klatka piersiowa mężczyzny wypycha się, jakby był gotowy do ataku i czuję, jak moje stopy ruszają w jego kierunku, zanim mój mózg zdąży się połapać. Nikt inny nie poruszył się ani o jotę. Jeśli inni mężczyźni siedzący przy stole nie zamierzają interweniować, to ja na pewno jak cholera. Nie ma mowy, żebym pozwolił temu kawałkowi gówna mówić tak do mojego przyjaciela.

Ale zanim mogę nawet ruszyć stopą, duża ręka owija się wokół mojego górnego ramienia, zatrzymując mnie w miejscu.

"Nie zrobiłbym tego, gdybym był tobą, ślicznotko", szepcze mi do ucha Nick. "Po prostu daj mu sekundę".

"Pieprzyć to", syczę gniewnie, ciągnąc za ramię, aby się uwolnić. "Jeśli żadne z was nie zamierza go powstrzymać, to ja to zrobię".

"Spokojnie," mruczy między zaciśniętymi zębami. "Nic jej się nie stanie, przysięgam. To wszystko jest na porządku dziennym."

"To bzdura, jest jak jest," syczę w odpowiedzi.

Davies wygląda na znudzoną, gdy odpowiada: "Proszę pana, będę musiała poprosić pana o zajęcie miejsca albo zostanie pan usunięty z sali".

"Przez kogo," śmieje się nienawistnie facet. "Ty?"

W tym momencie jego płatna firma nieroztropnie postanawia wkroczyć do walki, owijając się wokół jego ramienia. "Kochanie, dlaczego się nie uspokoisz, co?"

Ku mojemu - i wszystkich innych w pokoju - zaskoczeniu, odchyla się do tyłu i krzyczy na kobietę: "Kiedy będę chciał twojej opinii, to ci ją, kurwa, dam!".

Moja klatka piersiowa ściska się w ostrym oddechu, gdy pokój do apartamentu otwiera się i dwóch mężczyzn ubranych w czarne garnitury szarżuje na kowboja. Jeden z nich wbija mu pięść w bebechy, powodując, że kutas zwija się z bólu, po czym wyciąga go na zewnątrz, podczas gdy drugi mężczyzna wyprowadza kobietę z pokoju za jej cukrowym tatusiem.

I tak po prostu, w ciągu kilku sekund, już ich nie ma. "Ok, panowie. Następna gra się zaczyna, ante up," Davies mówi jakby nic się nie stało, a mężczyźni wszyscy zaczynają rzucać swoje żetony do centrum.

"Widzisz, mówiłem ci, że wszystko się ułoży", mówi Nick. Napięcie zniknęło z jego głosu i powróciło jego lekkie, jowialne usposobienie, ale nadal jestem wstrząśnięty całą sytuacją. A co gorsza, jestem wkurzona, że Davies po prostu musiał stać tam i przyjmować gówno kowboja.

Mój wcześniejszy luźny nastrój zniknął. Jestem zdenerwowany na Daviesa, jestem zdenerwowany, że muszę uciekać się do uzupełniania kufli jako źródła utrzymania, i jestem zirytowany na rasę męską za to, że myśli, że może brać co chce i kiedy chce.

Dlatego pół godziny później, kiedy ręka Ramosa znajduje drogę na tył mojej spódnicy, gdy wymieniam jego pustego Jacka i colę, zajmuje wszystko, co mam, żeby tego nie stracić. Zgrzytając zębami przed naporem przekleństw, które desperacko chcą się wydostać, mówię przez zatynkowany uśmiech. "Proszę pana, proszę usunąć rękę", syczę na niego pod moim oddechem, wiedząc dobrze, że może zobaczyć przez moje grzeczne słowa.

Na jego twarzy rozprzestrzenia się zadowolony, mrożący krew w żyłach uśmieszek. Nie wygląda już na przystojnego, teraz wygląda jak oślizgły drań, przed którym ostrzegał mnie Davies.

"Zadziorny," mruknął. "Lubię to."

"Proszę, nie każ mi prosić cię ponownie", mówię najbardziej profesjonalnym głosem, jaki potrafię, a jednocześnie przebija się przez moje ostrzeżenie. Ale na dokładkę - i ponieważ nie mogę zostawić wszystkiego w spokoju - dodaję: "Nie spodoba ci się to, co się stanie, jeśli będę musiała się powtarzać".

Robi to, czego żądam, akurat wtedy, gdy Davies wypowiada moje imię w cichym ostrzeżeniu. Kiedy patrzę w jej stronę, dyskretnie potrząsa głową. Odczytuję wyraz jej twarzy i odsuwam się od stołu, zanim Ramos zdąży zrobić cokolwiek innego. Przekroczyłam swoje granice, jeśli chodzi o tych mężczyzn, a Davies właśnie mnie o tym powiadomiła.

Udawany uśmiech, który miałem namalowany na twarzy przez cały wieczór, zniknął, pozostawiając mnie wściekłym i mniej niż przyjemnym do oglądania. Wiedząc, że to nie jest najlepszy pierwszy dzień w pracy, pracuję przez ostatnią godzinę mojej zmiany z wibracją "nie zadzieraj ze mną" promieniującą z mojego ciała. Na szczęście napiwki, które zarobiłem wcześniej w nocy są wystarczające, aby pokryć mnie na trochę.

Kiedy ostatnie rozdanie zostaje wygrane i mężczyźni odbierają swoje wygrane, mam już dość. Chcę po prostu wrócić do domu, wpełznąć do łóżka i zapomnieć, że ta noc w ogóle miała miejsce. Niestety, w poprzednim życiu musiałem zrobić coś, co naprawdę wkurzyło Karmę, bo kiedy robię sobie drogę dookoła stołu, zbierając puste karty, Ramos decyduje się naciskać na swoje szczęście.

Pochylam się lekko, żeby podnieść szklankę, kiedy czuję, że jego ciepło pojawia się za mną. "Wiesz, ta twoja postawa naprawdę sprawia, że jestem twardy, Mami", szepcze kilka sekund przed tym, jak jego dłoń ląduje na moim tyłku z twardym, kłującym trzaskiem. W momencie, gdy poczułam ból, obróciłam się, wyrzucając zdrowy rozsądek na wiatr i pozwalając, by instynkt zaczął działać.

Zanim zdążę pomyśleć lub nawet się powstrzymać, moje kolano unosi się błyskawicznie, trafiając w cel z idealną precyzją. Ramos pada na dywan, trzymając się za jaja i chrząkając w agonii.

Davies sapie zza pleców. "Wszystko w porządku, Nell?"

"Oh shit," to wszystko, co jestem w stanie powiedzieć, jak stoję w szoku, oczy szeroko na człowieka wijącego się w bólu na podłodze u moich stóp. Jeśli mój smartass postawa wcześniej nie zrobił mnie w, to po prostu zrobił.

"Co się kurwa stało?" Nick krzyczy, podbiegając do nas. W momencie, gdy jego oczy lądują na Ramosie, mruczy niskie: "Ach, kurwa".

"Nie chciałem!" krzyczę. "To był tylko odruch!"

Drzwi do apartamentu otwierają się i wchodzi jeden z mężczyzn w czerni z wcześniejszych etapów, jego puste oczy wyszkolone na mnie. Nie owijając w bawełnę, mówi: "Szef chce się z panią widzieć, proszę pani".

"Ale..." jąkam się, patrząc między garniturem a Daviesem, "Jak...?".

Davies wskazuje na sufit. "Kamery w całym pokoju, kochanie. Zapomniałam cię ostrzec", oferuje z małym, współczującym uśmiechem, myśląc dokładnie to samo, co ja.

Zaraz mnie zapuszkują.

To idealna wisienka na gównianym sundae, jakim jest moje życie. Moje ramiona opadają w porażce, gdy przechodzę nad leżącym Ramosem i podążam za garniturem. Cicha jazda windą nie uspokaja moich nagle zszarganych nerwów, a kiedy drzwi otwierają się na piątym piętrze, czuję, że zaraz wyjdę ze skóry.

Pozwalam, by dziś wieczorem moje uczucia wzięły górę nad inteligencją. Wiem lepiej niż ktokolwiek inny, jaka jest moja dana sytuacja. Spłukane dziewczyny ze sklejonymi butami, desperacko próbujące zaistnieć w tym mieście nie mogą sobie pozwolić na myślenie sercem, muszą myśleć umysłem i decydować, co jest dla nich najlepsze. Najwyraźniej nie udało mi się to dzisiaj, pozwalając, by emocje wzięły górę.

Gówno!

Nie tylko potrzebuję tej pracy, ale jeśli zostanę zwolniona z Hotelu Paragon, to zrujnuje to moje zdolności do prób znalezienia jakiejkolwiek innej pracy kelnerki na Stripie. Nerwy zaczynają rykoszetować przez moje ciało, a mój żołądek toczy się, gdy mdłe uczucie przejmuje mnie. Co ja zrobiłam?

Czuję się jakbym szła w hańbie, gdy podążam za facetem długim korytarzem do zamkniętych drzwi z napisem "Personnel Only". Macha swoją kartą i słyszę słaby sygnał dźwiękowy przed tym, co brzmi jak odblokowanie zamka. Popychając drzwi, odsuwa się na bok i macha, żebym wszedł. Robię jeden krok, kiedy obcas mojego prawego buta pęka.

I tracę go.

"Cholerna, skurwysyńska dziwka!"




Rozdział trzeci

**GAVIN**

Bardzo nie-damskie przekleństwa wyskakują z najsmaczniejszych ust, jakie kiedykolwiek widziałem, gdy Brian otwiera drzwi dla małej ognistej kuli kelnerki. Potykając się do przodu, potyka się o swój but, a ja wstaję, aby złapać kelnerkę, zanim upadnie twarzą na marmurowe płytki pokoju kontrolnego.

"Ostrożnie", mówię, badając z bliska jej rysy twarzy. Na żywo jest jeszcze bardziej oszałamiająca.

Chwyta się moich przedramion i prostuje się, stojąc wysoko, z jedną nogą dłuższą od drugiej. Jej brak równowagi pobudza moją ciekawość, więc kieruję wzrok w dół jej drobnego ciała, obok jej pięknie ukształtowanych nóg, aż do jej podniszczonych wysokich obcasów, gdzie jedna jest krótsza od drugiej. Patrząc na jej stopy, widzę obcas buta, który kiedyś był do nich przymocowany. Będąc dżentelmenem, którym jestem, schylam się i podnoszę go.

Przy bliższym spojrzeniu, badam obcas i zauważam wyraźną kulkę kleju w środku. Kręcę brwiami i trzymam obcas przed jej twarzą: "To chyba należy do ciebie?".

Ona macha go z mojej ręki bez słowa i stawia ręce za plecami, ukrywając zdradziecki obcas, podczas gdy próbuje stanąć na jej tippy toe, aby zrównoważyć jej postawę. Zakłopotanie płucze nad nią jak jej policzki czerwienieją do głębszego odcienia. "Tak, to moje. Dziękuję."

Nie patrzy mi w oczy; zamiast tego jej spojrzenie ląduje na podłodze między nami. To inna kobieta niż ta, którą oglądałem na ekranie, ta, która w pojedynkę sprowadziła Ramosa na ziemię prostym uderzeniem kolana.

Teraz jest powściągliwa, spokojna, w pewnym sensie niemal uległa. Jestem bardziej niż cholernie zaintrygowany.

"Brian, proszę otworzyć pokój B i odprowadzić do niego pannę Prescott. Muszę przejrzeć jej akta, zanim do niej dołączę".

"Jasne, że tak", mówi Brian z grubym brooklyńskim akcentem.

Brian jest bestią mężczyzny, jego klatka piersiowa ma szerokość boiska do koszykówki, a jego głowa z kijem bilardowym jest bardziej błyszcząca niż pieprzone słońce. Na zewnątrz jest onieśmielający, ale w środku miękki jak gówno. Chcesz poznać jego piętę achillesową? Zobacz, jak jego trzyletnia córka wchodzi do pokoju, wołając go. Ten człowiek rozpada się szybciej niż dziwka na Freemont Street z banknotem 100-dolarowym.

Kiedy już ich nie ma, szperam w aktach oznaczonych jako Penelope Prescott. Na szczęście Graham ufa mi na tyle, że mogę grzebać w jego aktach pracowniczych i nie obchodzi mnie, co z nimi zrobię.

Biorąc łyk z mojego tumblera, czytam o kuli ognia, która czeka na mnie w pokoju B.

Penelope Louise Prescott, lat 21, mieszka w North Las Vegas.

Cholera.

Zatrzymałem się. Północne Las Vegas? Co taka wspaniała dziewczyna jak ona robiła, mieszkając w North Las Vegas? Mieszkam tu całe życie i przyzwyczaiłam się do dobrych i złych stron miasta. Północne Las Vegas to nie miejsce dla młodej, pięknej kobiety, takiej jak Penelope.

Staram się zrozumieć, że to miejsce, w którym mieszka, i czytam dalej.

Pracuje w Hotelu Paragon od roku jako kelnerka na głównym piętrze, pochodzi z Tennessee.

Dziewczyna z południa, podoba mi się to. Jest coś w kobietach z południa, co zawsze mnie intryguje. Są uprzejme, ale mają pod sobą ogień, który czeka, żeby go wzniecić. To mogłoby tłumaczyć jej niedawne zachwianie logiki w pokoju z wysokimi rolkami.

Co przypomina mi, że w najbliższym czasie będę rozmawiał z Ramosem. Nie obchodzi mnie, jak bardzo jest bogaty, ani jak bardzo wierzy, że jego kutas nie ma strasznego przypadku rzeżączki, nie ma prawa klepać w tyłek kelnerki. Jakby to był tylko jeden raz, to bym odpuścił. Dają wysokie napiwki i dziewczyny tego oczekują, ale policzkowanie gołej skóry? To mi nie przejdzie. Graham poparłby mnie w tej decyzji.

Rzucam jeszcze jedno spojrzenie na jej akta, szukając wszystkiego, co powinienem wiedzieć.

Dostała jedno ostrzeżenie, kiedy zaczynała pracę w Hotelu Paragon, za przeklinanie klienta na podłodze. Tak, zdecydowanie ma temperament. Poza tym za kilka tygodni ma urodziny, a jej awaryjny kontakt to Page Blakely.

Dlaczego to nazwisko brzmi znajomo? Wyciągając telefon, wyszukuję jej nazwisko w Internecie i natychmiast otrzymuję odpowiedź.

Page Blakely, ceniona osobista szefowa kuchni w Las Vegas. Obok jej nazwiska widnieje zdjęcie. Piękna blondynka o głęboko niebieskich oczach uśmiecha się promiennie do twarzy, którą mgliście rozpoznaję. Wracam myślami do miejsca, w którym mogłem ją widzieć, kiedy Graham przysuwa się obok mnie.

"Na co patrzysz?"

Pokazuję mu mój telefon i mówię: "Znasz ją?".

On chwyta mój telefon i uśmiecha się. "Myślałem, że płacę ci za patrzenie na moje ekrany, a nie szukanie gorących blondynek w Internecie". Robi pauzę, gdy uznanie błyska nad jego twarzą. "Uh, nie. Nie znam jej."

Wstaję i chwytam swój tumbler. "Nie wkurwiaj mnie. Wiem, że ją znasz, kim ona jest?"

"Dlaczego to ma znaczenie?" pyta.

"Według tych akt jest współlokatorką dziewczyny, z którą mam zamiar rozmawiać w pokoju B. Lubię być dobrze poinformowany. Kim ona jest?"

Graham rzuca okiem z powrotem na pokój B. "Z kim zamierzasz rozmawiać? Czy ona jest gorąca?"

"Nie zmieniaj tematu, kutasie. Odpowiedz na moje pytanie."

Wzdycha i próbuje odebrać mi drinka dla własnego łyka, ale odpędzam go. Podrażniony, w końcu mówi: "Pamiętasz, jak jakiś czas temu urządziłem kameralną kolację dla kilku wysoko postawionych osób? Zatrudniłem ją do gotowania."

Noc powraca do moich myśli. "Cholera, pamiętam tę noc. Szlajała się w najkrótszej spódnicy, z cyckami na wierzchu i malutkim fartuszkiem owiniętym wokół talii."

"Tak, to ona." Graham łapie się za kark i odwraca ode mnie wzrok. Znam ten unik, coś się między nimi wydarzyło.

"Nawet nie zamierzam, kurwa, pytać. Poważnie, koleś, nigdy nie potrafisz utrzymać tego w spodniach".

"Mów za siebie," strzela z powrotem. "Z kim do cholery rozmawiasz w pokoju B? Tylko kolejna dziewczyna, którą planujesz pieprzyć w swojej willi?".

Ta myśl mogła przejść mi przez głowę, ale co ważniejsze, chcę dowiedzieć się o niej więcej i o co chodzi z tym zniszczonym spojrzeniem, które ukrywa za oczami.

"Waliła Ramosa w kutasa swoim kolanem. Brian przyprowadził ją tu na rozmowę, zanim sprawy wymknęły się spod kontroli."

Szok rejestruje się na twarzy Grahama w niemal komiczny sposób. "Uderzyła go kolanem w kutasa?"

"Prosto w penisa," odpowiadam z chichotem.

"Cholera", śmieje się Graham, ale jednocześnie ciągnie za kosmyki swoich włosów. "Zamierzasz ją zwolnić, nie żebyś naprawdę miał do tego prawo". Uśmiecha się do mnie.

"Nah." Biorę łyk mojego drinka. "Ramos zasłużył na to. Zamierzam ją tylko trochę przestraszyć. Jest nowa w VIP-ach, musi wiedzieć, że takie zachowanie nie jest doceniane i będzie musiała stłumić fochy, jeśli ma zamiar zadawać się z wielkimi graczami."

Nie wspominam Grahamowi, że może wziąć ten sass i ogniste nastawienie i spotkać się ze mną w mojej sypialni, byłbym bardziej niż kurwa szczęśliwy, aby wziąć wszystko, co może wypluć.

"Myślisz, że może sobie z nimi poradzić?"

"Bez wątpienia w moim umyśle." Kończę swojego drinka w momencie, gdy przyniesiono mi kolejnego. Zapinając marynarkę, posyłam mrugnięcie w kierunku Grahama, który w zamian przewraca oczami, a następnie kieruję się do pokoju B, ale nie przed zatrzymaniem się przed ekranem, który go monitoruje.

Podnoszę jedną ze słuchawek do ucha i słucham, jak mówi do siebie.

"Nie mogłaś po prostu pozwolić, żeby klepnął cię w tyłek, prawda? Nie, Nell, trzeba iść i być wszystkie wysokie i potężne, jestem kobietą, usłyszeć mnie ryk, i kolano fuck jego śmieci." I chuckle, kochając sposób ona berates siebie w no holds barred rodzaju sposobu. Ona patrzy na złamanym obcasie w jej ręce, jak ona siedzi cierpliwie w metalowym krzesłem przewidziane dla niej. "Potem musisz iść i zatrzasnąć się przed Panem Sexy Eyes, wysyłając mnie latać w jego ramionach. Prawie złamałem ząb na jego bicepsie. Dlaczego nie mogłeś po prostu pozostać przyklejony na trochę dłużej? Mogłam przynajmniej zostać zwolniona z odrobiną pozostawionej godności. Ale nie, postanowiłeś być małą suką i pstryknąłeś, ty bezużyteczny obcasie buta".

Słyszałem już wystarczająco dużo. Odkładam słuchawki, prostuję się i przechodzę przez drzwi. Natychmiast jej uwaga skupia się na mnie, gdy wchodzę z mocą do pokoju, trzymając w ręku mój tumblr. Przed nią stoi metalowy stolik, którego używam jako własnego krzesła.

Zupełnie swobodnie siadam na boku stołu i biorę łyk mojego drinka, pozwalając, by jej oczy przeglądały moje ciało. To jest ruch władzy. Mimo że jestem chętny do poznania tej małej diablicy, maskuję swoją reakcję na nią. Nigdy nie pokazuj i nie mów, zwłaszcza z kobietami.

Czuję, jak jej oczy skanują mnie, skupione na odrobinie odsłoniętej skóry w pobliżu kołnierzyka koszuli. Następnie podróżują w dół mojego brzucha - mało kto wie, co kryje się pod moim ubraniem - a potem do mojego krocza, po czym natychmiast ponownie skupia się na swoich rękach. Złapałem ją jednak, jest gonerem, jeśli chodzi o mnie.

"Penelope Prescott," zaczynam, ale szybko mi przerywa.

"Nell."

"Przepraszam?"

"Wszyscy mówią do mnie Nell," wyjaśnia.

Odstawiam szklankę i studiuję ją, zanim powiem: "Szkoda dla ciebie, nie jestem każdym". Jej usta opadają na sekundę, zanim je zamknie, próbując nie dać po sobie poznać szoku. Mam osobowość raczej z przodu, to może złapać niektórych ludzi z zaskoczenia. Najwyraźniej, ona jest jedną z nich. "A teraz powiedz mi, Penelope, jak długo pracujesz dla Hotelu Paragon?"

Znam odpowiedź na moje pytanie, ale kiedy masz przewagę, nie tylko chcesz pokazać władzę, ale także chcesz sprawić, by druga osoba poczuła, że ma jakąś kontrolę nad sytuacją, podczas gdy w rzeczywistości nie ma. Poker 101.

Zwija dłonie na kolanach. Powiedz numer jeden.

Jest zdenerwowana, ale w jej oczach widać pewność siebie, która niemalże chełpi się buńczucznym powietrzem wokół niej. Niestety dla niej, jestem mistrzem w odczytywaniu ludzi, więc ona nie oszukuje mnie ani trochę.

Z wysoko uniesioną głową odpowiada: "Już trochę ponad rok".

Kiwam głową. "A od jak dawna pracujesz w sali high roller?".

Zagryzła wargę, zanim odpowiedziała. Powiedz numer dwa.

"Dziś jest mój pierwszy dzień".

Ponownie kiwam głową. "I zanim zaczęłaś, czy zostałaś poinformowana, że mężczyźni grający przy stole, który będziesz obsługiwać, są cennymi członkami tego hotelu, jednymi z naszych najbardziej wystawnych i cenionych klientów?"

Obraca wokół palca kosmyk włosów. Powiedz numer trzy.

"Tak, proszę pana".

"Pan Saint," informuję ją.

"Przepraszam, tak, panie Saint." Wykrztusza moje imię, jakby jego wypowiedzenie sprawiało jej ból.

Interesujące. Nawet jeśli jest zdenerwowana, najwyraźniej nie lubi mieć do czynienia z autorytetami. Każda inna osoba na jej miejscu jąkałaby się, głos by jej drżał, ale nie Penelope Prescott. Może i jest chwiejna na zewnątrz, ale w środku jest twarda jak stal.

"Więc kiedy trzepnęłaś kolanem w genitalia pana Ramosa, czy próbowałaś być ugodowa i okazać mu dobrą gościnność?".

Lekki uśmieszek przecina jej twarz na słowo genitalia, ale szybko zostaje zmyty, zanim zdążę utrwalić w pamięci ten piękny widok. Opowiedz numer cztery.

"Pomagałam panu Ramosowi uświadomić sobie, że był wielkim dupkiem, więc tak, chyba byłam gościnna".

I oto jest, mądra gęba, na którą czekałem. Wiedziałem, że jeśli ją przycisnę, nie będzie w stanie dłużej tego ukrywać.

Na przekór, krzyżuje ręce na piersi, wypychając piersi do góry tylko trochę bardziej. Nie gapię się, nawet nie patrzę w dół, bo to byłoby poddanie się; to byłoby pokazanie mojego zainteresowania. To byłoby wezwanie mnie do blefu, a ja nie zamierzam się poddać. Nigdy tego nie robię.

"Proszę, panno Prescott, proszę mi powiedzieć, jak kolanowanie jednego z naszych najbogatszych pokerzystów w krocze jest przyjazne. Dla mnie jest to wrogie i może skutkować natychmiastowym rozwiązaniem umowy, ale jeśli ma pani jakieś inne uzasadnienie, dlaczego kolanowanie jednego z naszych VIP-ów w krocze jest przyjazne, o którym nie wiem, chętnie zostanę oświecony."

Spokojnie czekając na jej interpretację miażdżenia męskich kul, biorę łyk mojego drinka i opieram go na moim udzie, gdy czekam na jej odpowiedź, studiując jej błyskotliwe, orzechowe oczy. Jej długie rzęsy są ciemne, prawdziwe, nie te sztuczne, przedłużane rzeczy, które kobiety nakładają na swoje powieki w dzisiejszych czasach. Obramowują jej tajemnicze oczy, nakrapiane złotem w pobliżu źrenic. Są kuszące, odurzające, ale w przeciwieństwie do wszystkich innych, których mogę czytać, jej oczy nie są jej znakiem rozpoznawczym, nie zdradzają jej. Jeśli już, to są one niezłomną tarczą, chroniącą ją przed światem zewnętrznym.

Oczyszcza gardło i przygotowuje swoją argumentację. To muszę usłyszeć.

"Widzi pan, panie Saint." Wymawia moje imię. Jej mały akt buntu nie jest dla mnie stracony. "Pomagałam panu Ramosowi uniknąć przyszłych rozczarowań".

"Jak to?"

"Jestem dość łatwą dziewczyną. Mogę wziąć dużo, ale są tam kobiety, które nie są tak wyrozumiałe jak ja, jeśli chodzi o bycie zaatakowanym przez mężczyznę z władzą i pieniędzmi. Więc, poprzez moje kolanko w genitalia pana Ramosa, uświadomiłam mu dobrze, jakiej reakcji może się spodziewać od innych kobiet w przyszłości."

"Jak to jest z tym zakwaterowaniem?" Pytam ją, ciesząc się jej zabawną próbą oczyszczenia jej imienia.

Nie spiesząc się, myśli o swojej odpowiedzi, jej oczy wciąż są stalową fasadą. "Cóż, na południu wierzymy, że bycie akomodacyjnym oznacza pomaganie sobie nawzajem. Dlatego też pomagałam panu Ramosowi w jego przyszłych podrywach rasy żeńskiej, a więc byłam akomodacyjna."

Po raz pierwszy od bardzo długiego czasu, chcę złamać moją pokerową twarz. Kusi mnie, by uśmiechnąć się do jej żałosnego wyjaśnienia. Więc zamiast pozwolić jej zobaczyć, jak pękam, obracam się od stołu i odwracam się do niej plecami, dając sobie czas na zebranie myśli.

Cholera, to mi się nigdy nie zdarza. Z jakiegoś powodu Penelopa wytrąca mnie z gry. Nie podoba mi się to, ani trochę.

Komponuję się i odwracam z powrotem, bez wyrazu na twarzy. "Panno Prescott, chociaż doceniam pani zapał do pomocy panu Ramosowi w jego staraniach o związek, nie możemy mieć naszych pracowników chodzących dookoła, rozbijających naszych VIP-ów w genitaliach".

Kiwnęła głową i coś w niej pękło. Podskakuje z fotela i zaczyna chodzić po pokoju, jej ręce machają w trakcie mówienia.

"Więc, to wszystko? Zamierzasz mnie zwolnić, bo nie pozwolę, żeby jakiś człowiek, który jest bogatszy od króla Midasa, klepnął mnie w tyłek?". Nie reaguję, po prostu ją obserwuję. "Cóż, w takim razie jesteście bandą zadufanych w sobie, mizoginistycznych kutasów, którzy nie mają nic lepszego do roboty niż siedzenie za ekranami telewizorów i oglądanie kobiet takich jak ja, które są pieszczone przez obrzydliwych, pokrytych trądzikiem, z igłowymi kutasami mężczyzn. Baw się dobrze, bawiąc się w Boga w swoim małym pokoju nerdów-bomb, bo nie będziesz musiał mnie już oglądać. Odchodzę!"

Trochę oszołomiony, ale wciąż nie pokazując tego, podchodzę do miejsca, gdzie ona spaceruje i stoję dumnie przed nią, górując nad jej drobną klatką. "Panno Prescott, zapewniam panią, że nie planujemy pani zwolnić. Nie wierzymy w naszych VIP-ów atakujących nasz personel, to jest niemile widziane."

"Co?" Jej twarz się ściska, zakłopotanie zasznurowane przez jej cechy. Wygląda cholernie uroczo.

"Przyprowadziłem cię tutaj, aby omówić, że w rzeczywistości nie akceptujemy kolanowania naszych VIP-ów w krocze, ale również nie pozwalamy naszym VIP-om na brak szacunku wobec naszego personelu. Chciałem cię uświadomić, że nasz zespół ochrony jest dostępny 24 godziny na dobę. Kiedy służysz, mamy oko na wszystko, co dzieje się w tym pokoju, od oszustwa do nieodpowiedniego zachowania. Gdy tylko coś zauważymy, wysyłamy ochronę, aby zajęła się sytuacją. Prosimy, aby nasz personel nie dyscyplinował, ale aby robiła to nasza ochrona."

"Och," mówi, patrząc w bok i po raz kolejny zagryzając wargę. Ta dziewczyna byłaby strasznym pokerzystą.

"Twoja sprzeczka nie jest inna. Mieliśmy ochronę w trasie, aby rozproszyć sytuację, ale niestety, pokonałeś ich do tego. To spotkanie nie miało na celu zwolnienia cię, ale uświadomienie ci, na wypadek gdyby to się kiedykolwiek powtórzyło. To niefortunne dla Hotelu Paragon, że zrezygnował pan ze swojego stanowiska. Ze względu na to, że jesteś osobą pełną ducha, byłbyś świetnym atrybutem w sali high roller. Życzymy ci powodzenia w twoich przyszłych przedsięwzięciach. Poproszę Briana, aby odprowadził cię do twojej szafki i pomógł ci ją wyczyścić. Powodzenia."

Z tym, odwracam się do niej plecami i idę w kierunku drzwi, aby wyjść, wiedząc dobrze, co będzie dalej.

Trzy, dwa, jeden...

"Panie Saint," woła, goniąc za mną. Zatrzymuję się w moich śladach i odwracam się, by stanąć przed nią. "Um, czy istnieje szansa, że byłbym w stanie cofnąć moją wcześniejszą decyzję o rezygnacji z pracy?".

"Oh?" Wbijam ręce w kieszenie, kochając sposób, w jaki ona nerwowo się wierci. "A dlaczego mogłabyś chcieć odegrać się na swojej decyzji o zakończeniu zatrudnienia?"

Biorąc głęboki oddech, jej ramiona slouch i ona odpowiada szczerze. "Potrzebuję tej pracy bardziej niż czegokolwiek innego. Jestem dumną kobietą i nie chciałam być zwolniona, więc zrezygnowałam. Może to była pochopna decyzja z mojej strony. Ale teraz, kiedy wiem, że mnie nie zwalniasz, bardzo chciałabym odzyskać pracę".

Była już wystarczająco torturowana. Postanawiam ją złagodzić. "Bylibyśmy szczęśliwi mając panią z powrotem w zespole, panno Prescott. Ale będzie pani potrzebowała trochę treningu. Spotkajmy się jutro o drugiej po południu w apartamencie High Roller's, włóż swój uniform."

"Dziękuję, panie Saint", mówi z wdzięcznością.

Pozwalając mojej osobowości pokazać tylko trochę. Mrugam do niej i mówię: "Możesz do mnie mówić Gavin". Potem odjeżdżam.




Rozdział czwarty

**NELL**

"Dzień dobry, słoneczko", śpiewa Page, natychmiast sprawiając, że mam ochotę uderzyć ją w jej zdecydowanie za duże gardło.

Moja najlepsza przyjaciółka jest całkowitym przeciwieństwem mnie pod każdym względem. Jest poranną osobą przy mojej nocnej sowie. Jest blondynką dla mojej brunetki. Jest słodka dla mojej kwaśnej. Jest wysoka dla mojej drobnej...

Rozumiesz. Jakoś, pomimo naszych ogromnych różnic, wydajemy się do siebie pasować. Jest najlepszą przyjaciółką, jaką kiedykolwiek miałam.

"Za wcześnie", mruknąłem, kiedy zrobiłem linię do dzbanka z kawą, rozpaczliwie potrzebując mojej porannej poprawki.

"Długa noc?" Page chuckles z jej miejsce przy piecu, jak ona przerzuca idealnie okrągłe naleśniki. To kolejna rzecz, która sprawia, że Page jest najlepszą współlokatorką na świecie. Dziewczyna potrafi gotować, jakby jej życie od tego zależało. I nigdy nie ukrywa swojej kulinarnej genialności.

Pracuje jako osobisty szef kuchni dla ludzi prowadzących styl życia bogatych i sławnych. To nie jest to, o czym marzyła, gdy kończyła szkołę kulinarną. Wynagrodzenie jest dość marne, a ona ma kilka historii grozy, które mogłyby rywalizować z moimi, jeśli chodzi o pracę dla kutasów, ale jest jeden ogromny plus, który wiąże się z jej pracą.

Resztki.

W zasadzie żyjemy ze wszystkiego, co jej wyższa sfera klientów uznała za niegodne, aby przejść przez ich perłowo-białe licówki. Ich diety paleo, bezglutenowe i Atkinsa to nasz zysk.

"Jeśli przez długi, masz na myśli rzucenie pracy, a następnie natychmiast błagać o to z powrotem, to tak, miałem długą noc", odpowiadam przed wskoczeniem na ladę obok niej i ssanie duży łyk kofeinowej dobroci.

"Rzuciłeś?!" krzyczy, strzelając do mnie szeroko otwartym, zmartwionym spojrzeniem.

"W mojej obronie, jedynym powodem, dla którego zrezygnowałem było to, że myślałem, że zostanę zwolniony. To było zwykłe nieporozumienie. Samo się rozwiązało."

"Dlaczego myślałeś, że cię zwalniają?" pyta, gdy odwraca się z powrotem do naleśnika i bierze łyk własnej kawy.

"Bo ugniotłem kolesia w złomie". Ten łyk, który właśnie wzięła, rozpryskuje się wszędzie, gdy zaczyna się dusić. "Ach, człowieku!" I pout, patrząc na zniszczone jedzenie w patelni. "Właśnie zrujnowałeś tego naleśnika. To wychodzi z twojego stosu, nie mojego."

"Uderzyłeś faceta kolanem w złom?"

"Tak", wzruszam ramionami swobodnie, podnosząc mój kubek do ust.

"Wiesz, to nie jest wszystko, że zaskakujące pochodzące od ciebie, ale chcesz mi powiedzieć, dlaczego?"

Odstawiam mój kubek i przechodzę do opowiedzenia jej o Ramosie i jego wędrującej ręce, a także o dziwacznej rozmowie, która nastąpiła potem z Gavinem Saintem.

"Gavin Saint? Masz na myśli tego Gavina Saint?".

Kiwam głową, "Tak. Pokerowy król Vegas, we własnej osobie. Najwyraźniej, kiedy nie bierze pieniędzy wszystkich, pracuje jako ochrona czy coś takiego dla Hotelu Paragon. Na początku go nie poznałam, ale kiedy nalegał, abym nazywała go panem Saint, wszystko się wyjaśniło."

"Cholera, dziewczyno. Masz trochę czasu jeden na jeden z Gavinem Saint. Czy jest tak samo wspaniały na żywo jak w telewizji?"

Myślę o tym, jak te ciemne, prawie czarne oczy wwiercały się we mnie, gdy mówił. Muszę stłumić dreszcz, który chce przejść przez mój kręgosłup. Prawda jest taka, że ten człowiek to seks na dwóch nogach. To co widzieliśmy oglądając jego grę w pokera w telewizji jest absolutnie niczym w porównaniu z tym jak wygląda na żywo. Moje ciało całkowicie zapłonęło pod jego spojrzeniem. Ale w żadnym wypadku nie przyznaję się do tego na głos. Page jest beznadziejną romantyczką w głębi serca i gdyby myślała, że jestem w jakikolwiek sposób zainteresowana, to w mgnieniu oka zabawiłaby się w swatkę.

"Meh," wzruszyłam ramionami. "On jest w porządku, chyba. Rodzaj dupka, jeśli o mnie chodzi. Tak jak cała reszta, utytułowany, myśli, że jego gówno nie śmierdzi, bo ma pieniądze."

"No to szkoda," mamrocze, gdy umieszcza ostatniego naleśnika na talerzu i odwraca palnik.

Przenosimy nasze śniadanie na stolik przed kanapą i siadamy na starym, wyblakłym dywanie. Jak zwykle, pierwszy kęs rozpływa się w moich ustach i wydaję jęk uznania. Kiedy już skończyliśmy, zabieram brudne naczynia z powrotem do kuchni i zaczynam wszystko myć. To jedna z naszych umów. Jeśli Page gotuje, ja sprzątam, a widząc, że nie mamy zmywarki, spędzam następne dziesięć minut myjąc wszystko ręcznie i ustawiając na stojaku do suszenia obok zlewu.

"Więc co masz dziś zaplanowane?" Page pyta. "Myślałam, że uderzymy do kilku sklepów z używanymi rzeczami. Zobaczymy, czy możemy znaleźć coś dobrego."

Page i ja nie mieszkamy w najlepszej części miasta. Mówiąc wprost, to gówno. Kompleks apartamentów, które wynajmujemy, jest zniszczony i jestem pewna, że koleś pod nami gotuje metę od czasu do czasu, ale staramy się, aby nasze miejsce było tak miłe i przyjazne, jak to tylko możliwe... oczywiście przy budżecie spłukanej dziewczyny. Odwiedzamy pchle targi, sklepy wysyłkowe, sklepy z towarem, wyprzedaże nieruchomości... jak kto woli. Lubię określać nasz dom jako hobo-chic. Meble i wystrój mogą być zauważalnie stare, ale każdy kto przechodzi przez nasze drzwi ma natychmiastowe poczucie, że jest mile widziany. To najlepsze, co możemy zrobić.

"Nie mogę dzisiaj", denerwuję się. "Pan Saint każe mi przyjść na trening po południu, po męce ostatniej nocy". Tylko myśl o zobaczeniu go ponownie ma mój żołądek skręcanie w węzły.

"Zabawa," ona snickers na mój koszt. "Myślisz, że możesz powstrzymać się od uderzenia kogoś dzisiaj?"

"Nie obiecuję", odpowiadam ze złym uśmiechem.

***

Kiedy jestem już w windzie w hotelu Paragon, jestem kłębkiem nerwów. Wiem, że grałem to jako nic wielkiego dla Page, ale desperacko muszę utrzymać tę pracę. Kiedy zadzwoniłem do mojej mamy wcześniej na naszą cotygodniową pogawędkę, poinformowała mnie, że napiwki były niskie w jadłodajni, w której pracuje, i nie byli w stanie zapłacić rachunku za telefon. Ostrzegła mnie, żebym się nie martwił, jeśli zadzwonię i nie będę mógł się dodzwonić, i że załatwi rachunek tak szybko, jak to możliwe.

Kontrole niepełnosprawności mojego ojca i praca mojej mamy w jadłodajni po prostu nie wystarczy, aby pokryć ich wydatki domowe, rachunki medyczne mojego taty z jego urazu, wraz z długiem, który zgarnęli za moje lata treningu gimnastycznego. Powrót wtedy, nie miałem pojęcia, jak udało im się zapłacić za wszystkie wydatki, które przyszły z nim, i gdybym był szczery, nie obchodziło mnie to. Chciałam po prostu być gimnastyczką. A ja, jako zaangażowane w siebie dziecko, chciałam, żeby moi rodzice zrobili wszystko, żeby to marzenie się spełniło. I mieli.

Teraz ciąży na mnie poczucie winy za wszystko, z czym walczą, by dać mi moje marzenie. Kiedy pierwotnie dostałem się do Vegas, byłem tak pewny, że pojawię się, przesłucham, dostanę rolę i zacznę zgarniać pieniądze, zanim zdążę mrugnąć. Wtedy będę mógł spłacić moich rodziców za wszystko, co dla mnie zrobili.

Tak, nie tak bardzo.

Ledwo żyję z ręki do ręki i nie jestem w stanie zrobić nic, by zmniejszyć ciężar moich rodziców. Co tydzień mówią mi, żebym się o nich nie martwił, że sobie poradzą i żebym żył swoim życiem. Ale co tydzień czuję ten strach w dole brzucha, gdy słyszę wyczerpanie w głosie mojej mamy lub porażkę w głosie mojego ojca. Coś musi się stać, i to wkrótce.

Mam nadzieję, że uda mi się przejść przez to szkolenie, zarobić kilka przyzwoitych napiwków i wysłać im wystarczająco dużo pieniędzy, żeby przynajmniej nie musieli używać telefonu. Nie znoszę myśli, że nie będę mógł z nimi rozmawiać co tydzień.

Drzwi do apartamentu high rollerów są zamknięte, kiedy przyjeżdżam, i niepewny, co zrobić, sięgam i pukam.

"Wejdź", głęboki, żwirowy głos Gavina woła przez grube drewniane drzwi. Gavin siedzi przy stole do pokera, jego silne przedramiona spoczywają wzdłuż krawędzi swobodnie, jakby był całkowicie spokojny. Co, biorąc pod uwagę, że wygląda, jakby nic go nie obchodziło, jest jak najbardziej na miejscu. Ubrany jest w kolejny nieskazitelny garnitur, a ta jego pieprzona fryzura sprawia, że moje palce drgają, by przejechać po niej i sprawdzić, czy jest tak jedwabista, jak wygląda. Cholera, ten człowiek jest po prostu zbyt przystojny dla siebie. Na szczęście dla mnie, idzie i otwiera usta, niszcząc obraz doskonałości, którego nie mogę wydostać z mojej głowy. "Miło, że pokazałeś", mówi sarkastycznie, gdy robię krok do pokoju. Natychmiast, mój hackles podnieść.

"Powiedziałeś dwa, prawda?"

Jego głowa przechyla się na bok, gdy jego spojrzenie grabi w górę iw dół mojego ciała. Jego wyraz twarzy pozostaje pusty przez cały czas i nie mam pojęcia, czy uważa mnie za atrakcyjną, czy też za niewartą uwagi. Ten człowiek nie daje z siebie absolutnie nic.



"Zrobiłem", odpowiada tonem graniczącym z niezainteresowaniem. "I spóźniła się pani. Nie lubię, gdy ktoś na mnie czeka, panno Prescott".

Zerkam w dół na zegarek na moim nadgarstku, zanim spojrzę na niego z powrotem w zdumieniu. "Jest dopiero 2:05."

"I to jest pięć minut, które musiałam zmarnować siedząc tutaj, kiedy mam ważniejsze rzeczy do zrobienia. Następnym razem, gdy zaplanujemy trening, proponuję, żebyś trochę bardziej starał się być na czas. To zwykła uprzejmość, panno Prescott."

Czuję, jak moje oczy zwężają się w olśnieniu, a moje usta otwierają się, słowa wylewają się, zanim mam szansę je zatrzymać. "Cóż, wybaczcie mi, że zepsułem wasz harmonogram, Wasza Wysokość. Bardzo przepraszam za niedogodności. To się już nie powtórzy."

Na moją sarkastyczną uwagę, coś na jego twarzy się zmienia. Puste, pozbawione emocji oblicze odchodzi, gdy jego usta rozchylają się w idealnie prosty, biały uśmiech. Jego i tak już przystojna twarz zyskuje tysiąc stopni. Z jednym uśmiechem przeszedł od gorąca do majtek.

"Dobrze widzieć, że ogień nie był tylko fluke," mruczy jak stoi z krzesła przy stole i powoli czyni swoją drogę do mnie.

"Huh?" Moja głowa zaczyna się kręcić od połączenia dezorientacji i rześkiego, czystego zapachu Gavina Saint.

"Pięć minut może nie wydawać się dużo dla ciebie lub mnie, panna Prescott, ale dla mężczyzn, którzy odwiedzają ten pokój, to obraza," mówi niskim, lulającym głosem, gdy okrąża mnie.

"Czekaj... więc testowałeś mnie przed chwilą?"

"Byłem", odpowiada, zatrzymując się bezpośrednio przede mną. Te oczy błyszczą prawie czarno, gdy wpatruje się intencjonalnie w dół na mnie. Pomimo sposobu, w jaki moje wnętrzności topią się w kałużę, trzymam brodę wysoko, mając nadzieję i modląc się, że nie widzi, że sama jego obecność zamienia mnie w żenująco mokrą wiązkę pożądania.

"Całkowicie zawiodłem, prawda?"

"Nie nazwałbym tego porażką", chichocze. "Powiedziałeś wszystkie właściwe rzeczy, tylko pamiętaj, aby następnym razem upuścić sarkazm. Och, i straciłbym Waszą Wysokość również. Nie widzę, żeby to przeszło zbyt dobrze."



"Zanotowano", mruczę, czując jak ciepło zażenowania wkrada się na moje policzki. Kiedy sięga po moje ramię, tuż nad łokciem, bolty elektryczności wystrzeliwują z czubków jego palców przez całe moje ciało i zajmuje wszystko, co mam, aby nie drżeć pod jego dotykiem, gdy prowadzi mnie dalej do pokoju.

"Widzę, że masz nową parę obcasów," oferuje, patrząc z powrotem przez ramię, skanując moje ciało po raz kolejny.

"Och... uh, są mojego współlokatora," odpowiadam, jak milion motyli wziąć lot w moim brzuchu. Przygryzając wargę, staram się nie patrzeć bezpośrednio na niego, gdy zajmuje miejsce, które opuścił zaledwie minutę wcześniej. Ku mojemu zaskoczeniu, używa swojej stopy, aby przesunąć krzesło obok niego i używając swojego uchwytu na moim ramieniu, prowadzi mnie do siedzenia.

"Cóż, wyglądają na tobie świetnie", dudni jego głos. "Naprawdę masz fantastyczne nogi."

To zatrzaskuje moją uwagę z powrotem do jego twarzy, i widzę te prawie czarne oczy wpatrujące się w moje nogi z laserowym skupieniem. "Czy to kolejny test?" I blurt, rysując jego uwagę z powrotem do góry.

"Czy chcesz, aby to było?" mruczy niegodziwie. Nie mogę pomóc, ale czuję, że sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli i muszę zrobić coś, aby to powstrzymać.

"Chciałbym rozpocząć ten trening, żebyśmy oboje nie utknęli tu na dłużej niż to konieczne".

Ten uśmiech na jego twarzy rozjaśnia się, gdy opiera łokieć na stole pokerowym i opiera brodę na pięści. "Opowiedz mi trochę o sobie, panno Prescott. Może poznanie się nawzajem pomoże wygładzić sprawy".

"Um, cóż..." zaczynam, wykręcając nerwowo ręce na kolanach.

"Nie ma nic, czym mogłabyś się denerwować," mówi, jakby czytał w moich myślach. "Możesz teraz mówić tak szczerze, jak chcesz. Bez żadnych reperkusji."

Patrzę na niego sceptycznie, jedna brew uniesiona na czole. "Naprawdę?"

"Skrzyżuj moje serce i miej nadzieję, że umrę", odpowiada, rysując mały X nad swoim sercem z palcem wskazującym i środkowym. Ten swobodny gest działa, aby zmniejszyć niektóre z napięcia w pokoju.

"W porządku. Na początek, myślisz, że mógłbyś znokautować pannę Prescott? Czuję się jak osiemdziesięcioletnia kobieta, którą powinien wozić Morgan Freeman. Jeśli nie chcesz mówić do mnie Nell, to przynajmniej mów do mnie Penelope, na litość boską."

Jego głęboki chuckle rezonuje przez moją klatkę piersiową. "Jeśli to sprawi, że będziesz bardziej komfortowy".

"To naprawdę będzie," huff.

"W porządku więc, Penelope. Powiedz mi coś jeszcze o sobie."

Sposób, w jaki na mnie patrzy, jakby był szczerze zainteresowany wysłuchaniem tego, co mam do powiedzenia, jest flummoxing. Jasne, jestem przyzwyczajona do facetów, którzy mnie podrywają, ale jeśli mój pobyt w Vegas udowodnił jedną rzecz, to to, jak rzadko można znaleźć kogoś, kto nie jest fałszywy lub ma ukryte motywy. Ale z drugiej strony, Gavin Saint jest światowej sławy pokerzystą, który cieszy się złą sławą jako gracz. Oczywiście, że postawiłby na lepszy akt niż inni mężczyźni.

"Co chcesz wiedzieć?"

"Na początek, co tak naprawdę chciałeś robić, kiedy przeprowadziłeś się do Vegas?".

Krótko zaskoczona jego intuicją, gapię się przez kilka sekund, zanim w końcu odpowiadam: "Skąd wiesz, że nie miałam gorącego pragnienia bycia kelnerką w Hotelu Paragon?".

"Proszę," szydzi. "To jak gwiazda porno mówiąca, że robi to dla sztuki, a nie dla pieniędzy. To bzdura. Nikt nie przyjeżdża do Vegas, żeby być kelnerką czy rozdającym karty. Te zawody są wypełnione ludźmi, którzy marzyli o czymś większym, zanim prawdziwy świat strącił ich o kilka szczebli w dół."

Ta ocena kłuje bardziej niż chcę przyznać. "Wow, nie powstrzymujesz żadnych ciosów, prawda?"

"Mówię prawdę", wzrusza ramionami. "Mówię to tak, jak widzę, i rzadko się mylę. Więc powiedz mi, dlaczego naprawdę przyszedłeś tutaj?"

Sposób, w jaki się do mnie pochyla, obniżony tenor jego głosu i zakapturzone spojrzenie wskazują, że Gavin Saint jest człowiekiem przyzwyczajonym do dostawania tego, czego chce. A w tym momencie tym, czego chce, jest moja historia, moje sekrety, rzeczy, które opowiadam tylko tym, których czuję blisko. Niestety, chyba po raz pierwszy w życiu nie dostanie tego, czego chce.

Naśladuję jego postawę i obniżam głos do uwodzicielskiego poziomu. "Przyszłam tutaj, abyś mógł mnie wyszkolić na właściwą kelnerkę koktajlową w apartamencie high roller'a, i nic więcej. Więc jeśli to wszystko jest dla ciebie takie samo, byłbym wdzięczny, gdybyśmy doszli do tego i przestali się wkręcać."

Łapię krótkie migotanie szoku w jego ciemnych oczach, zanim szybko je zgasi i zastąpi swoją pustą maską.

"A gdzie chciałabyś zacząć," pyta. "Być może nauczę cię właściwego sposobu radzenia sobie z VIP-em łopoczącym ręką w twojej spódnicy". Zanim zdążę sformułować odpowiedź, jego ręka zjeżdża na moje udo. Skupiając jak najwięcej energii na tym, aby nie pokazać, jak bardzo wpływa na mnie uczucie jego szorstkiej dłoni na mojej nagiej skórze, wciągam uspokajający oddech i pracuję nad utrzymaniem mojej twarzy tak pustej, jak jego, gdy powoli przesuwa się wyżej mojej nogi. "Jak poradziłabyś sobie z jednym z mężczyzn w pokoju dotykającym cię w ten sposób, Penelope?".

Owijając moje palce wokół jego nadgarstka, tłumię niechciane pragnienie, które nagle czuję, aby przesunąć jego rękę dalej w górę mojej spódnicy i zamiast tego usunąć ją z mojej nogi. "Przykro mi, panie, ale nie możemy pozwolić na takie dotykanie".

"A co jeśli sprawię, że będzie to warte twojego czasu?" pyta głosem, który jest niszczący dla moich wnętrz.

Upewniając się, że mój głos oddaje znudzenie, które wymalowałem na twarzy, kłamię. "Zaufaj mi, nie ma wystarczająco dużo pieniędzy na świecie, aby uczynić to wartym mojego czasu".

"Nie byłbym tego taki pewien," mówi miękko, obracając swój nadgarstek w moim uścisku, tak że jego duża dłoń obejmuje teraz moją. Nagle odnoszę wyraźne wrażenie, że nie rozmawiamy już o VIP-ach. "Jak dotąd nie dostałem żadnych skarg. Nie kwestionowałbym tego, dopóki nie spróbujesz".

"Urocze," odpowiadam, dając mojej ręce ostry chwyt, ale drań tylko zacieśnia swój uchwyt. "Ale myślę, że będę musiał przejść. Choroby weneryczne to nie do końca moja sprawa." Uśmiecham się raczej smętnie, gdy pochylam się bliżej, gotowy do impartu mojego zabójczego strzału. "Poza tym jestem pewien, że jesteś przyzwyczajony do tego, że czujesz się jak hot dog rzucany w dół korytarza do tej pory. Nie chciałbym, aby przypomnienie o tym, jak to jest być wewnątrz kobiety, która jest ciasna, zniszczyło cię dla wszystkich innych wagin."




Rozdział 5

**GAVIN**

Kiedy po raz pierwszy przybyłem na moją małą sesję treningową tego popołudnia, nie spodziewałem się, że zostanę rozjechany przez Penelope, i nie mówię tu o ognistym sassie, który wyskakuje z jej ust z każdym kolejnym słowem. Mówię o jej seksownych jak kurwa nogi, które rywalizują Carrie Underwood, jej fuckable usta, i kwiatowy zapach, który utrzymuje emanuje z jej ciała, otaczając mnie w chmurze pożądania wypełnione mgły.

Wciąż chwytając jej nadgarstek, czuję jak jej puls bije o moje palce. Zabawna rzecz z bijącym sercem, to największy znak rozpoznawczy osoby, jeśli jesteś w stanie zbliżyć się do niego wystarczająco blisko. Penelope może udawać, że jest znudzona, niezainteresowana, w najlepszym razie nieśmiała, ale ja wiem lepiej, bo po tempie, w jakim bije jej serce, wiem, że mam na nią wpływ, zastanawiam się tylko, dlaczego nie poddaje się moim podaniom.

Wycofując się od niej, wstaję z krzesła i zapinam środkowy guzik marynarki od garnituru. Z dominującą i autorytatywną obecnością, przesuwam się za nią, torując coraz bardziej lekko, żerując na niej jak jastrząb gotowy do ataku. "Panno Prescott, czy zawsze jest pani tak wulgarna, gdy mówi do władzy?".

"Dlaczego wróciliśmy do nazywania mnie, panną Prescott?"

Chwytam oparcie jej krzesła i pochylam się nad jej ramieniem tak, że mój oddech łaskocze jej szyję. "Ponieważ wydaje mi się, że przez wprowadzenie poczucia odprężenia między nami, znalazłeś to łatwe do bycia lekceważącym z tą swoją brudną gębą".

"Ja tylko nazywam to tak, jak widzę", odpowiada, jej oczy zafiksowane na pokoju przed nami.

"A jak ty możesz to widzieć?" Od sposobu, w jaki mój głos łaskocze włosy na karku, widzę, jak gęsia skórka wyskakuje na skórze wzdłuż jej ramion. Jestem zadowolony z imponującego wrażenia, jakie na niej robię.

"Ja... wiem, kim jesteś" - odpowiada, z małym zająknięciem w głosie. "Jesteś Gavin Saint, pan Big Deal Poker Player".

"Bardzo dobrze, odrobiłaś pracę domową". Wycofuję się z jej krzesła i znów zaczynam powoli chodzić za nią. "Ale co to ma wspólnego z moim pytaniem".

"To wszystko jest dla ciebie grą. Aby zobaczyć, czy możesz sprawić, że pęknę. Aby zobaczyć, czy mogę poradzić sobie z presją przyjmowania rozkazów od człowieka twojej rangi w apartamencie high roller. I zamierzam ci powiedzieć teraz." Pewność siebie teraz sprężyny z jej głosu, wciąż patrząc przed nią. "Nie musisz testować mnie na mojej woli ochrony, robiłam to przez ostatnie trzy lata. Więc jeśli nie ma pan nic przeciwko, panie Saint, chciałabym przejść do treningu. Jak już mówiłem wczoraj, potrzebuję tej pracy i muszę ją wykonywać dobrze, więc o ile naprawdę nie masz jakiejś mądrości do przekazania mi, myślę, że powinniśmy to nazwać."

Nigdy nie lubiąc, gdy ktoś mówi mi, co mam robić lub jak prowadzić własną manipulacyjną sytuację, ponownie chwytam oparcie jej krzesła, tym razem przyciskając moje usta tuż przy jej uchu, nie dając jej ani cala przestrzeni. "Powiem ci, kiedy skończymy tutaj, panno Prescott, a jesteśmy daleko od zakończenia tej sesji. Więc sugeruję, abyś była cierpliwa i współpracująca."

Widzę jej przełykanie, kolejny komunikat. Gdyby tylko wewnętrzne funkcjonowanie jej umysłu było tak łatwe do odczytania jak jej fizyczne.

"Skoro jesteś tak pewna swojej zdolności do utrzymania się na parkiecie, zobaczmy twoje możliwości serwowania." Siadam z powrotem i opieram jedno z moich ramion na stole przed sobą, uderzając w swobodną, ale autorytatywną pozę. Wiem, że to działa przez rażące spojrzenie, które robi z mojego ciała. "Jestem spragniony, Penelope. Proszę, przynieś mi drinka."

"Wystarczająco łatwo", mamrocze pod swoim oddechem, rozstając się z krzesłem i kierując się do baru.

"Och, panno Prescott," wołam, zatrzymując ją na jej drodze. Ona odwraca się na jej obcasach, na szczęście nie zatrzaskując je z ich kołków, dzięki jej współlokatorowi. "Care do zaryzykować, co chciałbym, czy jesteś po prostu zamiar skrzydła go?"

Sauntering nad do mnie z wagą do jej bioder, zatrzymuje się przed moim krzesłem i mruga oczami na mnie w niewinności. "Przepraszam, panie Saint. Po prostu założyłam, że po tym jak się zachowywałeś odkąd cię poznałam, byłbyś typem mężczyzny z Shirley Temple. Czy mylę się w swojej ocenie?"

Bezczelna, pieprzona kobieta.

"Dwa palce whiskey." Nie daję się nakarmić jej snarkowi.

"Hmm... Miałam nadzieję, że masz trzy palce". Nie dając mi sekundy na odpowiedź, jej plecy są odwrócone do mnie i ona odchodzi, dając mi doskonały widok na jej kształtny tył.

Po raz kolejny, złapała mnie z zaskoczenia. Tym razem, używając seksualnego innuendo, które prawie dzieli moją twarz na pół z uśmiechem.

Cholera.

Wypadłem z gry. Nie grałem rundy od jakiegoś miesiąca. Jestem poza praktyką i Penelope czyni to oczywistym. Na szczęście jestem wystarczająco szybki, by ukryć swoje reakcje, zanim ona je dostrzeże. Ostatnią rzeczą, jaką chcę, żeby wiedziała, jest to, że ma na mnie wpływ, który dałby jej całą władzę, a to tylko jedna rzecz, na którą nigdy nie pozwolę, z żadną kobietą, z którą jestem.

W momencie, gdy oddajesz władzę, rezygnujesz z kontroli nad sytuacją, wtedy przegrywasz. Wtedy, kurwa, tracisz wszystko. To stało się z moim ojcem, i jak cholera, że stanie się ze mną.

Jezu Chryste. Mój ojciec.

Nie myślałem o nim od dawna, mimo że jest siłą napędową mojej potrzeby sukcesu. To przez niego jestem taki, jaki jestem. Nie, nie znęcał się nade mną, nie był najlepszym ojcem, to na pewno, odkładając swoje obowiązki rodzicielskie na drugi plan, gdy chodziło o hazard, ale myślę, że mógł być gorszy. Nie zdradzał mojej mamy - co było łatwym wyczynem, biorąc pod uwagę, że wyszła za kaucją lata temu - nie popadł nawet w alkoholowe zapomnienie.

Zrobił coś wręcz przeciwnego, zakochał się.

Nie taka zła rzecz, prawda? Miłość łączy wszechświat, to jest to, do czego każdy dąży w życiu, aby znaleźć tę idealną osobę, z którą można dzielić wzloty i upadki tego szalonego świata. Można by pomyśleć, że byłbym szczęśliwy dla tego człowieka.

Byłem, dopóki to go nie zabiło.

Pozwólcie, że cofnę się na chwilę.

Mój ojciec, niesławny Aaron Saint, był największym pokerzystą w swoich czasach, rywalizując z moim rekordem aż do niedawna, kiedy prześcignąłem go w wygranych pieniądzach. Nauczył mnie wszystkiego, co wiem, od ćwiczenia twarzy pozbawionej emocji, przez wiedzę o tym, kiedy blefować, a kiedy sprawdzać, po odczytywanie najdrobniejszych zmian w oddechu mojego przeciwnika. Urodziłem się i wychowałem w Las Vegas, jestem produktem mojego środowiska, udanym studium przypadku dla każdego psychologa, który musi iść w ślady mojego ojca i przekroczyć jego sukces.

Kiedy byłem młodym, małym punkiem, świeżo po skończeniu dwudziestu jeden lat i gotowym do wykorzystania mojego funduszu powierniczego, myślałem, że jestem darem bożym dla świata hazardu, wydając pieniądze na lewo i prawo, robiąc to bardzo intensywnie i ponosząc sromotne porażki. Zamiast interweniować, mój tata siedział i obserwował mnie, pozwalając mi popełniać własne błędy. Do dziś będę mu wdzięczny za jego podejście, ponieważ po kilku dość dużych stratach i obraźliwym uszczupleniu mojego konta bankowego, nauczyłem się, że w pokerze nie chodzi o bycie zarozumiałym przy stole, ale raczej o bycie mądrym i pozostawienie wszystkich emocji za drzwiami. Masz jedno zadanie, zapomnieć o wszystkim dookoła, oprzeć się na inteligencji, a nie na emocjach i stale czytać swoich przeciwników.

Po tym jak wziąłem sobie do serca nauki mojego taty, zacząłem wygrywać. I cholernie ciężko wygrywać, do tego stopnia, że jedynym kasynem, które pozwalało mi grać był Hotel Paragon. Stałem się sławny w całym kraju dzięki telewizyjnym rozgrywkom pokerowym, zwłaszcza, że nie tylko wygrywałem, ale nie miałem żadnych sztuczek poza instynktem. Kapelusze, okulary przeciwsłoneczne, przyłbice, wszystko to było pode mną. Wszystko, czego potrzebowałem, to mój wyprasowany garnitur i dwa palce whisky. Kiedy już zmiotłem stoły w Monte Carlo, stałem się znany na całym świecie.

W pokerze tak naprawdę nie chodzi o rozdanie, ale o wykorzystanie swojej inteligencji, aby odczytać reakcję przeciwnika na rozdanie, które otrzymał.

Co ma z tym wspólnego mój ojciec? Cóż, jak już mówiłem, zakochał się.

Wiesz, co się dzieje, gdy się zakochasz?

Zapominasz, kim jesteś i zatracasz się w osobie, która zdobywa twoje serce. Nie jest to taka zła rzecz, ale kiedy jesteś pokerzystą, to najgorsza rzecz, jaka może ci się przytrafić.

Wchodząc do gry o najwyższą stawkę, w której mój tata brał udział, gry, w której wiele osób ze sceny hazardowej stawiało na jego wygraną, nie miał jasnego umysłu, był zafiksowany na jednej z chippies, z którą spotykał się od kilku miesięcy. Testowała jego wolę, a on jej na to, kurwa, pozwalał. Trochę wiedzy pokerowej dla ciebie; co to jest chippie?

Chippie: kobieta, która zwisa z ramienia pokerzysty. Ktoś, kto nie jest zainteresowany niczym więcej niż żetonami, które nosisz do domu.

W swoim trzecim rozdaniu stracił całą koncentrację, postawił na wkurzający, słaby układ i przegrał wszystko. Tej nocy został zabity w zaułku hotelu, w którym grał, przez człowieka, który stracił mnóstwo pieniędzy, które postawił na wygraną mojego ojca. Jak na ironię, jego żeton został znaleziony następnego dnia na ramieniu zwycięzcy. To wtedy zdecydowałem, że kobiety nie są tego warte. Nie były warte bólu serca, a już na pewno nie były warte twojego życia.

Nazwij mnie dupkiem, nazwij mnie największym kutasem jakiego kiedykolwiek spotkasz, ale tak właśnie czuję się w stosunku do płci pięknej. Chcę je z jednego i tylko jednego powodu, żeby pieprzyć się w nocy, rano i pod ścianą, kiedy tylko przyjdzie mi na to ochota. Bezemocjonalne związki są tym, do czego dążę.

Więc dlaczego, do cholery, pozwalam Penelope złamać drobiazgowo zacementowany mur, który wypracowałem przez ostatnie kilka lat?

"Pański drink, sir", enuncjuje, wyrywając mnie z zadumy.

Brzeg mojej szklanki zdobi zwinięty klin pomarańczowy, dekoracja, której nie umieściłem w moim zamówieniu. "Czy prosiłem o pomarańczę?"

"Nie," stwierdza rzeczowo. "Ale wyglądasz na człowieka, który poradzi sobie z wymyślnym aspektem drinka".

"A co to ma znaczyć?"

Ona wzrusza ramionami. "Nie wiem, twoje garnitury są dobrze skrojone, twoje buty kosztują więcej niż mój czynsz, i założę się, że poświęciłeś dłużej na włosy tego ranka niż ja. Mówię tylko, że jesteś raczej... wybredny."

"Czy sugerujesz, że jestem gejem?"

"Nie sądzę, że informacje osobiste są częścią szkolenia. Możesz to zachować dla siebie. A teraz, czy możemy przejść dalej?"

Widzę grę, w którą ona gra, i nie zamierzam się poddać. Zamiast skakać w obronie mojego oczywistego przyciągania do kobiet, tak jak ona tego chce, postanawiam jej to pokazać.

"Weź ten drink, z powrotem", żądam, rzucając go na nią. "Usuń garnirunek przy barze i dostarcz go prawidłowo".

Zaskoczona, ale wyraźnie zirytowana, pyta: "A jak chciałabyś go dostarczyć? Przez gromadę małp trzymających w górze inkrustowany złotem talerz z wygrawerowanym na nim twoim imieniem?".

Więcej sass, czy ona się niczego nie nauczyła?

"Umieszczając go po mojej lewej stronie, Penelope. I jeśli naprawdę chcesz zachować tę pracę, sugeruję, że rein rein w tym usta z Ciebie. Nie zapominaj, że to jest szkolenie i mam możliwość poprosić cię o odejście po upuszczeniu żetonu ante. Zasada numer jeden jako kelnerka koktajlowa w apartamencie high roller, pamiętaj o swoich manierach. Zasada numer dwa, przygotuj drinki jak należy, pomimo tego, co uważasz za nierealistyczny komiczny żart".

Niezadowolona z mojego wykładu, ale postępująca zgodnie z zasadami, wraca do baru, aby naprawić mojego drinka. Zamiast obserwować jej powrót, nie daję jej satysfakcji z mojego spostrzeżenia i zamiast tego, odwracam się do niej plecami, jakbym był prawdziwym graczem, którego obsługuje.

Czuję, jak jej zapach zbliża się, zanim faktycznie jest za mną. Mieszanka świeżych kwiatów i słodkich podtekstów, jest odurzająca.

"Proszę bardzo." Ona ustawia mój napój w dół po mojej lewej stronie, ale zwracam go z powrotem na jej tacę.

"Spróbuj jeszcze raz. Tym razem podawaj w ciszy. Gracze nie będą chcieli słyszeć, jak mówisz, podczas gdy oni koncentrują się na grze przed nimi. Im mniej rozpraszający możesz być, tym lepiej. Pamiętaj o tym, że jesteś dla tych panów enigmą. Masz pozostać niewidzialny i być wzywany tylko wtedy, gdy ktoś czegoś od ciebie potrzebuje. Do tego czasu dbaj o puste drinki i uzupełniaj je bez pytania. Zawsze podawaj na lewo i nigdy nie próbuj zerkać w ich karty".

"Mogę to zrobić."

Testując ją po raz kolejny, przesuwam rękę w górę jej nogi, wodząc opuszkami palców na tyle wysoko, że jestem centymetry od linii jej majtek. Jej oddech staje się mocniejszy, a ręce zaciskają się u jej boku. "I kiedy mężczyzna inny niż ja cię dotyka, napluj mu do drinka".

"Inny niż ty?" przełyka, wciąż pozwalając mi miękko wodzić palcami po jej skórze.

Stoję, usuwając mój dotyk z jej skóry i okrążam ją, przyciskając rękę do jej dolnej części pleców i pochylając się tylko na tyle, że znów mówię do jej ucha. Już mam jej odpowiedzieć, gdy podwójne drzwi apartamentu wybuchają, Graham wchodząc do pokoju z miną blokującą koguta.

"Co tu się dzieje?"

Jakbym ją spalił, wycofuje się i prostuje z wyglądu Grahama, musi dokładnie wiedzieć, kim on jest.

"Dzień dobry, panie Larson. Pan Saint i ja właśnie przeprowadzamy pewien trening."

Yup, ona wie, kim on jest.

Chowając ręce w kieszeniach, staje wysoki i mówi: "Czy jesteś tą nową kelnerką koktajlową, którą zatrudniliśmy do apartamentu high roller?".

"Tak, proszę pana. Nazywam się Nell Prescott."

Kiwa głową, jakby rozpoznał jej nazwisko. Ten skurwiel ledwo wie, kto pracuje w jego hotelu, pozostawia tę "męską" pracę swoim menedżerom i szefowi domu.

"I powiedziałaś, że się szkolisz?"

"Tak, proszę pana".

"Interesujące." Graham przechadza się po pokoju, obserwując zawiłości, zanim podchodzi prosto do Penelopy. Patrząc na nią w górę i w dół, pyta: "A kto może cię trenować?".

"Umm... Pan Saint."

Co ten dupek kombinuje?

Graham odwraca się do mnie, z uśmiechem na twarzy, ale nadal rozmawia z Penelope. "Panno Prescott, Gavin tutaj ma zerowe prawo do szkolenia cię. Jest pokerzystą, w dodatku cholernie dobrym, i od czasu do czasu obserwuje oszustów w pokoju kontrolnym, ale jeśli chodzi o szkolenie personelu, nie ma w tej kwestii żadnego doświadczenia." Nie daję mu żadnej reakcji; wiem, że jej szuka. Odwraca się z powrotem do Penelopy i pyta, "Co by cię opętało, żeby prosić go o wyszkolenie cię w sprawie o tak wysoką stawkę? Zwłaszcza po kłopotach, jakie tu wczoraj sprawiłaś?".

"Co?" Penelopa strzela do mnie sztyletami. "Przykro mi, panie Larson, ale pan Saint przekonał mnie, pod fałszywymi pretekstami, że jest za mną odpowiedzialny. Gdybym była świadoma, że w rzeczywistości nim nie jest, poprosiłabym o kogoś innego z odpowiednimi uprawnieniami, by mnie szkolił."

"Prosty błąd, który nie pozostanie niezauważony. Jestem pewien, że wiele cię nauczył, ale proszę pamiętać, panno Prescott, bratanie się z graczami jako pracownik Hotelu Paragon jest karane. Proszę o tym pamiętać, gdy następnym razem będzie pani obsługiwała Gavina na lewo, a jego palce będą pasły się na pani udzie." Uśmiecha się promiennie i mówi: "Jesteś zwolniony. Zobaczymy się jutro. Pamiętaj, żeby się wymeldować, dostaniesz rekompensatę za swój dzisiejszy czas".

"Tak, proszę pana", mówi szybko, zanim się rozejdzie.

Kiedy jest już poza zasięgiem wzroku, zwracam uwagę na Grahama, który jest oszalały z rozkoszy. "Jesteś wielkim kutasem. Wiesz o tym?"

Śmieje się chrypliwym śmiechem, który odbija się echem w całym pokoju. "Nie ma to jak dobrze wykonany blok koguta, aby wprowadzić mnie w dobry nastrój."

***

"Wtedy on wchodzi, ze swoim kutasem prowadzącym, z klatką piersiową wypchaną jak pieprzony chłopiec, którym jest i wysadza mój spot".

"I cock blocked that motherfucker," Graham dodaje. "Powinieneś widzieć jak szybko zamknąłem jego marną próbę uwiedzenia niczego nie podejrzewającej kelnerki".

Scott chichocze biorąc łyk swojego piwa. "To jest zimne, koleś. Wiesz, że Karma to suka, prawda?"

Scott Turner pracuje w korporacyjnym oddziale National Fighting League, ma zamiłowanie do umawiania się z kobietami zupełnie i całkowicie nieodpowiednimi dla niego, i jest dobrym przyjacielem od lat. Ponieważ Hotel Paragon jest gospodarzem wszystkich głównych walk, Scott często jest na miejscu, obijając się z Grahamem i ze mną.

"Co tam, kurwa", mówi Graham. "Kutas zasłużył na to. Gdybyś był w pokoju kontrolnym i obserwował jego wycieczkę po władzę, zrobiłbyś to samo".

Wahając się, Scott mówi: "Tak, masz rację. Co w ogóle próbowałeś zrobić z tą dziewczyną, Gavin?".

Przeżuwając kęs pizzy, przełykam przed odpowiedzią, próbując zyskać sobie trochę dodatkowego czasu na odpowiedź. W całej szczerości nie miałem prawa jej trenować, nie jestem nawet za nią odpowiedzialny, jak zauważył Graham, ale kiedy zobaczyłem ją na kamerze, stawiając Ramosa na jego miejscu, musiałem poznać ją lepiej, musiałem dostać swoją szansę na rozmowę z nią z bliska. Dlatego wymyśliłem swoją małą farsę szkoleniową i zorganizowałem ją w czasie, kiedy wiedziałem, że sala nie będzie zajęta. O czym udało mi się zapomnieć, Graham jest cholernym plotkarzem i lubi wtykać nos w moje sprawy, kiedy tylko ma okazję.

"Ma gorące nogi" - odpowiadam płytko. "W dodatku jest ognistą kulą. Już po samym wyglądzie wiem, że będzie dobrym rżnięciem."

Rzucając mi pełne dezaprobaty spojrzenie, Scott, policja moralna, mówi: "Gavin, czy ty nigdy się nie ustatkujesz? Czy nie czujesz się w ogóle pusty w środku? Jakby brakowało ci czegoś ważnego w życiu?".

Rzucam mu spojrzenie typu "spierdalaj". "Powinieneś mnie już znać, Scotty, nie bratam się z emocjami. One nie są dla mnie."

"W miejsce jego serca jest drugi kutas, który rządzi. Nasz chłopiec ma zerową zdolność do odczuwania czegokolwiek do innego człowieka," oferuje Graham. "Jest taki sam jak ja, kawaler szukający kolejnej cipki, która czeka na to, by ją obrobić".

"Tak jak ty?" Pytam Grahama, nie dostosowując jego dipshit filozofii cipek do twiddled. Nie leżę tam i nie kręcę, to coś, co może osiągnąć wibrator i kilka baterii Energizer. Nie, wiszę nad nią i pieprzę ją bez sensu.

Patrząc na mnie, Graham pyta: "Co to ma znaczyć?".

"Chcesz porozmawiać o pewnym osobistym kucharzu o imieniu Page?"

"Och, ja też", Scott zachęca mnie, patrząc z zadowoleniem, że również ma coś przeciwko zadufanemu w sobie Grahamowi.

To mój chłopak, ale nie kłamię, kiedy mówię, że jest pretensjonalnym dupkiem ze zdolnością do sprawienia, że poczujesz się gorszy w ciągu kilku sekund, tylko z jednego machnięcia jego AMEX. Szkoda dla niego, Scott i ja jesteśmy jedynymi dwoma osobami, których nie onieśmiela jego postura.

"Co ona ma wspólnego z czymkolwiek?"

"Ty mi powiedz. To ty nie chciałeś o niej rozmawiać".

"Bo ona nie jest tego warta." Szybko bierze łyk swojego drinka. Powinien wiedzieć lepiej, niż dawać mi tak jawny tell.

"Wywołuję cię na twoje bzdury. Następnym razem, gdy będziesz próbował blefować, nie bierz łyka swojego piwa, dupku. Nawet nie piłeś z wyciągniętym różowym palcem, jak to zwykle robisz." Obaj ze Scottem bierzemy łyki z naszych drinków, z wyciągniętymi obrzydliwie paluszkami.

"Pieprzyć was obu." Wyciera usta serwetką, a potem rzuca ją na swój talerz. "Wychodzę."

"Och daj spokój, nie wychodź. Obiecujemy, że pogłaszczemy twoje ego, jeśli zostaniesz. Scott tym razem użyje nawet lubrykantu, sprawi, że będzie to dla ciebie miłe i gładkie."

Graham podchodzi do drzwi wejściowych mojej willi. "Tylko za to, upewnię się, że twoja mała dziewczęca zabawka jest na każdym twoim meczu, rozpraszając gówno z ciebie".

"Nigdy nie dojdzie do tego," wołam, zanim drzwi się zatrzasną.

Z butelką piwa przy ustach Scott pyta: "Jestem pewien, że po prostu dostał menstruacji w drodze za drzwi". Scott wącha powietrze i przytakuje. "Yup, dude's on his meriod".

"Nie będziemy rozmawiać o tym, jak obrzydliwe jest to, że wąchałeś powietrze przed chwilą".

Głęboki chuckle ucieka z niego. "Więc opowiedz mi o tej dziewczynie".

"Kto, osobista szefowa kuchni? Nie wiem o niej wiele, tylko tyle, że Graham zatrudnił ją jakiś czas temu i coś się między nimi wydarzyło, ale nie chce mi powiedzieć co."

"Nie mówię o szefie kuchni. Mówię o kelnerce."

"Penelope?" Wzruszam ramionami, trzymając pustą twarz. "Niewiele do powiedzenia. Ma niesamowite ciało i jest pyskata i ognista jak cholera. Jak już mówiłem, byłaby dobrym rżnięciem".

Scott patrzy na mnie sceptycznie, próbując odebrać mój klimat. Szkoda dla niego, że nic nie zdradzam... nie żeby było co zdradzać. Penelopa jest tylko kolejną dziewczyną na mojej liście do sprawdzenia, i zostanie sprawdzona, nie ma co do tego wątpliwości.

"Zobaczymy", mówi Scott, sięgając po kolejny kawałek pizzy. "Może ta Penelopa w końcu nazwie twój blef".

Wątpliwe.




Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Oszust"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści