Taniec z diabłem

Prolog

Prolog

"The Deal Has Been Made"

.-*-.

"Jako twój obowiązek wobec tej rodziny i dziedzictwa, wyjdziesz za Sebastiana Kinga i będziesz dla niego dobrą, posłuszną żoną" Mój ojciec mówi, nie przejmując się nawet łzami, które spływają po moich policzkach. Mój świat rozpada się na moich własnych oczach. Moja przyszłość została przesądzona, a ja nie mam wpływu na to, co się ze mną stanie. On sprzedaje mnie za pieniądze, aby zapewnić tej rodzinie fortunę do wydania. Wyciszając resztę przemówienia, mój umysł w kółko powtarza to jedno zdanie.

Biuro, które kiedyś przynosiło mi komfort, teraz sprawia wrażenie zimnego i ciemnego, a ciemność wabi mnie do środka. Mój wzrok przykuwa okropna marmurowa podłoga, a gdy łzy toczą się po moich policzkach i lądują miękko na laboratorium, przygryzam wewnętrzny policzek, by zachować spokój. Czuję, że powietrze zostało wyssane z moich płuc i nie mam już czym oddychać, ani chęci. Gdy tylko wiadomości wsiąkły w mój mózg, stałam się otępiała, po prostu zdrętwiała i nie czułam nic.

Ojciec wychodzi z gabinetu, żeby gdzieś pójść, nie obchodzi mnie gdzie. Gdy tylko drzwi się zamykają, załamuję się w szlochu. Przyciągam kolana do piersi i przytulam je tak mocno, jak tylko mogę, a jednak nie mam już siły w rękach. Po prostu wypuszczam uczucia wraz z moimi łzami i pozwalam im spadać po moich policzkach, nigdy nie dbając o to, jak wygląda mój makijaż w tym momencie. Myśl, że zostałam sprzedana, tak po prostu, druzgocze mnie i czuję się niekochana i tylko przedmiotem, który mój ojciec sprzedał dla własnej korzyści.

Nie wiem jak długo siedziałam tam w ciemnym gabinecie i wypłakiwałam oczy, ani się tym nie przejmowałam. Dopiero kiedy otwierają się drzwi i do środka wbiega moja matka, zrywam spojrzenie, które uformowałam z marmurową podłogą. Matka przychodzi i przytula się do mnie, by wydobyć ze mnie życie, i kołysze mnie w przód i w tył. Moje ręce nie chcą się ruszyć, a ja nie odwzajemniam uścisku. Słyszę, że ona cicho płacze. "Tak mi przykro, kochanie, próbowałam to powstrzymać" Szepcze do mnie i wiem, że mogę jej wierzyć.

Wkrótce zaczęła szeptać do mnie kojące rzeczy, próbując mnie uspokoić. Nie słucham jej i to też nie działa. W tym momencie nic nie jest w stanie mnie uspokoić. Moje życie rozpadło się na kawałki i nie mogę zrobić nic, by je naprawić. Zostałam sprzedana przez ojca, sprzedana człowiekowi, o którym wszyscy wiedzą, że jest diabłem, jest diabłem w ludzkiej postaci. On jest właścicielem wszystkiego, każdej firmy, każdego biznesu, każdej osoby. Jest właścicielem tego świata. I może robić co chce i uchodzi mu to na sucho. Może ujść mu na sucho morderstwo.

Rzeczy, które zrobił, ale nikt nie może nic z tym zrobić, przerażają mnie do głębi i wkrótce będę żoną tego człowieka. Nie tylko moje życie się skończyło, ale moje szczęście, moja wolność i moje wybory zostały mi odebrane, tak jakby nie były niczym. Bycie w ramionach mojej matki powinno mi pomóc, ale nawet ona wie, że nic nie można zrobić i nie ma sposobu, aby mi pomóc, nie od tego, ponieważ umowa została już zawarta i podpisana, ale nie przeze mnie, mojego ojca i mojego przyszłego męża, drżę na myśl o tym.

Przeciętny człowiek uwierzyłby w fakt, by spojrzeć na jasną stronę tego wszystkiego, być może uważając, że to dobre rozwiązanie dla obu stron. Może zakochanie się w najokrutniejszym człowieku, jaki chodził po ziemi, i on też się zakocha, a przez to zmieni go na lepsze i wszystko będzie romantyczne i po prostu cudowne w końcu. Tak powiedziałby przeciętny człowiek, jednak ani razu nie powiedziałam, że jestem przeciętna, a te małe fantazje to nic innego jak fantazja, która nigdy się nie spełni.

Uścisk mojej matki jakoś zdołał mnie uspokoić do tego stopnia, że nie szlocham już jak wariatka. Słone łzy nadal ciekną mi po twarzy, a po płaczu mam czkawkę. Nie wypowiedziałam ani słowa, odkąd ojciec się do mnie odezwał, co nigdy nie jest do mnie podobne. Jestem dziewczyną, która nie potrafi przestać mówić, myśli w mojej głowie po prostu się ze mnie wylewają. Teraz czuję, że nie mam słów, nie żeby cokolwiek z tego, co mam do powiedzenia, miało dla kogokolwiek jakiekolwiek znaczenie.

Wszystko zostało mi odebrane, od teraz nie mam wpływu na żadną z rzeczy, które mi się przydarzają, a niedługo będę własnością kogoś, kogo misją życiową jest sprawianie, by wszyscy cierpieli i tylko się przy tym uśmiechał. Ani razu nikt nie widział, żeby ten człowiek się uśmiechał, a ludzie zastanawiają się, czy ten okrutny biznesmen w ogóle potrafi się uśmiechać. "Wszystko będzie dobrze, obiecuję" szepcze moja matka, jedyne zdanie, które udało mi się usłyszeć ze wszystkiego, co mówiła.

Drzwi biura zatrzaskują się, gdy mój ojciec wchodzi do pokoju, w pośpiechu, szokując nie tylko mamę, ale i mnie, choć nie ruszam się na swoim miejscu. Mama trzyma mnie mocniej, jakby nie chciała mnie puścić, ja też nie chcę, żeby puściła w najbliższym czasie. Na jego twarzy widać troskę i niepokój, ale w oczach kryje się smutek i złość. Patrzy na mnie i wtedy widzę w jego oczach obrzydzenie. "Zrób jej prezentację, on tu jest" To jedyna rzecz, którą mówi, zanim odejdzie, a więcej łez toczy się po mojej twarzy. Mam zamiar stanąć twarzą w twarz z diabłem.

.-*-.

Rozdział 1

Rozdział 1

"Spotkanie z nim po raz pierwszy"

.-*-.

Wszystko od tego momentu stało się mglistą plamą, to było tak jakby czas się zatrzymał i poruszali się tylko ci, którzy byli wokół mnie. Nie zauważyłam faktu, że moja matka i kilka pokojówek rozebrały mnie z całego ubrania i wrzuciły pod prysznic i właściwie umyły całe moje ciało, podczas gdy ja tylko stałam. Bez emocji i martwa. Tak właśnie się czuję. Czuję się jakbym była martwa. Miałam życie przedtem, ale teraz zostało mi odebrane i czuję się jakbym umarła.

Mój umysł nie zdążył nawet uchwycić rzeczywistości, gdy ubierali mnie w jakąś sukienkę i robili mi włosy i makijaż, który zniszczyłam swoim płaczem. W pewnym momencie znów zaczęłam płakać i nie przestałam. Głowa mnie boli od płaczu, ale to jest najmniejszy problem. Łzy nie przestają płynąć, nawet gdy moje oczy nie mają już łez, by płakać. Nawet nie zauważyłam, kiedy moja matka zaczęła do mnie mówić i pocieszać mnie, nie słyszałam nic z tego, nie żebym chciała. Jakby zabrano mi wszystko, a oni uważają to za normalne, podczas gdy ja właśnie straciłam wszystko.

Stoję przed drzwiami, które prowadzą do salonu z najsmutniejszym wyrazem twarzy w historii, moje łzy wyciekają po twarzy, a moje oczy nie pokazują nic poza smutkiem i stają się pozbawione emocji z każdą minutą, która mija. Po drugiej stronie tych drzwi jest mężczyzna, który właśnie mnie kupił i jest tutaj, aby zobaczyć, co właśnie kupił, aby sprawdzić, czy jestem dla niego wystarczająco dobra. Człowiek, który zostanie moim przyszłym mężem. Gardzę tym słowem. On nie jest moim przyszłym mężem, on jest moim przyszłym właścicielem.

A ja jestem tylko jakąś zabawką, którą kupił, żeby się nią posługiwać, a kiedy ze mną skończy, nie wiem, co się ze mną stanie, ale chyba zostanę wyrzucona jak każda rzecz, którą właściciele wyrzucają po użyciu. Matka otwiera mi drzwi i wpycha mnie do środka i zamyka je za mną. Przy drzwiach stoję, patrząc w dół na ziemię, łzy miękko spadają na ziemię przed moimi nogami. Słyszę jak wstaje i podchodzi do mnie, jego kroki i mój szloch są jedynymi dźwiękami, które można usłyszeć.

"Spójrz na mnie" Jego głos jest miękki, ale tak potężny, i nawet gdy stoi przede mną i oglądam jego buty, czuję, jak promieniuje z niego moc. Nawet te trzy słowa wysyłają dreszcze w dół mojego kręgosłupa, a ja się trzęsę. Powoli moja głowa podnosi się i patrzę w górę, by spotkać jego oczy. Jego uderzające szmaragdowozielone oczy płoną w moich oczach, a jego twarz jest pozbawiona emocji. Podobnie jak moja, ale jego jest bardziej twarda i gniewna.

Spojrzenie, którym obdarza moje oczy, wypala dziurę w mojej głowie i czuję, że zaraz upadnę na ziemię, nie tylko od jego intensywnego spojrzenia, ale także od wyczerpania w moim ciele. Zbliża się do mojego ciała, ale cofam się tylko do momentu, gdy uderzam w drzwi, a wtedy jest tak blisko mnie, że czuję jego oddech na twarzy. Zaczynam czuć się naprawdę niekomfortowo będąc tutaj. "Nie będziesz płakać publicznie, nie obchodzi mnie co robisz wewnątrz domu, ale publicznie będziesz zachowywać się jak żona, której potrzebuję i nie będziesz plotkować o mnie innym. W rzeczywistości nie będziesz rozmawiać z innymi" mówi.

Patrzy mi głęboko w oczy, gdy mówi. Jego kolano wpada na moje i czuję, że zaraz zemdleję. "Będą zasady i będzie się od ciebie oczekiwać ich przestrzegania, nie zapominaj. Jestem twoim właścicielem..." Mówi, a potem wycofuje się i wychodzi za drzwi, a ja zakładam, że opuszcza dom. Nie mając już sił w nogach, padam na ziemię i jestem szlochającym bałaganiarzem, któremu słone łzy wciąż ciekną po twarzy.

Nie wiem, jak długo leżałam na podłodze, skulona pod drzwiami, ale nikt nie przyszedł mnie sprawdzić i nikt się tym nie przejął. W pokoju robi się ciemno, ponieważ był on oświetlony tylko przez naturalne oświetlenie na zewnątrz. W tym momencie ciemność jest o wiele bardziej przyjazna niż światło. W ciągu zaledwie jednego dnia nie tylko straciłam życie, straciłam wszystko. Nigdy nie chciałam wyjść za mąż w ten sposób ani w ogóle się ożenić. Małżeństwo zawsze czuło się w moim umyśle jak klatka, a teraz zostałam w niej umieszczona, by nigdy nie zostać uwolniona.

Taka właśnie będę i nic więcej. Tylko żoną w klatce, a może w ogóle nie będę żoną. Będę przynależnością do człowieka, który jest właścicielem świata, a jego okrutne sposoby nie mają granic. Będzie mógł zrobić ze mną co zechce, a ja nic nie będę mogła na to poradzić. Ta myśl jeszcze bardziej łamie mi serce i znowu wybucham płaczem, wszystko we mnie powoli się rozpada, nie ma już nadziei na to, że uda mi się utrzymać siebie sklejoną.

Patrzenie na to z radością nie jest czymś, co chcę robić, nigdy tego nie chciałem i radzenie sobie z tym jest czymś, z czym muszę teraz żyć. Nigdy o to nie prosiłem, nigdy nie powiedziałem "tak" na żadną z tych rzeczy. Zmusza się mnie do robienia rzeczy, których nie chcę robić i proszenie mnie, abym był z tym szczęśliwy i miał z tym wszystko w porządku, nie jest w porządku, ponieważ nic z tego nie jest z mojego własnego wyboru i nie jest to z mojej własnej wolnej woli. Nie mam już wolnej woli. Nie mam już nic.



Rozdział 2

Rozdział 2

"Zaplanował ślub"

.-*-.

Nie wiem jak długo leżałam na podłodze, ale w pewnym momencie musiałam zamknąć oczy i trochę przysnąć. Kiedy się obudziłam, mama potrząsała moim ciałem. "Musisz teraz wstać, już za godzinę będzie przymiarka sukni dla ciebie" Powiedziała tylko i odeszła, podczas gdy ja potrzebowałam tylko przytulenia od niej. Myślałam, że to wszystko było tylko najstraszniejszym koszmarem i w końcu się z niego budzę, ale tak nie jest.

Żadne słowo nie wyszło z moich ust, gdy ona tam była, ani nie wyszło, gdy wstałem. Mam wrażenie, że moje usta zostały sklejone i nie jestem w stanie mówić ani mówić, ani nawet wydawać żadnych dźwięków. Potykając się o moją sypialnię, słowa matki wsiąkają w mój mózg. Moja suknia ślubna, będę pasować na suknię ślubną na mój ślub. Nie wydaje się, że to mój ślub, to tak jakby to była moja śmierć, bo to naprawdę koniec mojego życia. Tak szybko jak jestem żonaty z nim, będę martwy.

Droga do sypialni była trudniejsza niż kiedykolwiek, czułam, że nie mam już siły w nogach, ani w ciele. Nie czuję się jak nic w tym momencie, i to jest to, co zabrali ode mnie, wraz ze wszystkim innym. Pokojówki weszły do sypialni, jak usiadłam na łóżku, popatrzyły na mnie w górę i w dół, a potem zabrały mnie do łazienki, żeby poprawić makijaż. Nawet nie próbowały namówić mnie na prysznic czy przebranie się w inną sukienkę lub inne ubranie.

Czuję się teraz jakbym była lalką, a wszyscy inni tylko się mną bawią i wykorzystują mnie jak chcą. Kiedy patrzę w lustro, nie wyglądam w niczym jak ja. Niegdyś pełne blasku i szczęścia oczy stały się bezemocjonalne i puste, moje policzki są poplamione zaschniętymi i świeżymi łzami, a w mojej twarzy i oczach po prostu nie ma życia ani szczęścia. W ciągu tego jednego dnia straciłam to, kim jestem i kim byłam, a wszystko dlatego, że zostałam sprzedana diabłu. Robią mi makijaż i zakrywają to, że jestem nieszczęśliwa.

Sprawili, że wyglądam pięknie i w normalnym dniu czułabym się piękna, ale w tym dniu, po usłyszeniu o tym, do czego jestem zmuszana, nie czuję się ani nie myślę, że wyglądam pięknie. Pędzą mnie do drzwi wejściowych, gdzie czeka moja mama i zabiera mnie do samochodu. Żadna z nas nie mówi, podczas gdy kierowca prowadzi nas do każdego sklepu, który chce iść kupić suknię ślubną. Suknia ślubna nigdy tak naprawdę nie przeszła mi przez myśl wcześniej w moim życiu.

Nigdy nie byłam dziewczyną, która marzyła o swoim ślubie lub o tym, jak będzie wyglądać ich suknia, a nawet o Prince Charming, nigdy nie byłam tą dziewczyną i nawet teraz nie marzę o tym. Ale, teraz jestem zmuszona. "Masz szczęście, musisz tylko wybrać suknię, on zajął się wszystkim. Nie musisz się stresować ślubem" Moja mama nagle mówi do mnie. Wiedziałam, że wychodzę za mąż, ale nie mam nawet możliwości zaplanowania własnego ślubu, muszę sobie przypomnieć, że to może i mój ślub, ale nie czuję, że to mój ślub. To jest moja śmierć, jak już wcześniej stwierdziłam.

Prawda jest taka, że nie obchodzi mnie to, że on wybiera wszystko, dlaczego nie wybierze po prostu sukienki, kiedy jest przy tym? To nie ma sensu dla niego, aby zaplanować wszystko, a następnie pozwolić mi wybrać sukienkę, to znowu on prawdopodobnie nie wie nic o sukienki, lub wesela. Myślę, że moja mama jest po prostu zadowolona, że on płaci za wszystko i płaci za mnie, myślę, że to jedyna rzecz, na której zależy teraz moim rodzicom. Nawet moja własna matka.

Jedna osoba, która myślałam, że jest po mojej stronie, obróciła się przeciwko mnie z powodu pieniędzy, musiał im zaoferować mnóstwo pieniędzy, żeby mi to zrobili. A teraz nie chcą ich nawet wydać na swoją córkę, córkę, którą stracą po tym, jak, nie wiem nawet, jakiego dnia wychodzę za mąż, ani kiedy jest ślub. W ogóle nic o tym nie wiem, a mam w tym uczestniczyć. "Nauczysz się go kochać" - mówi dalej moja mama, zapewniając mnie, że jeśli to małżeństwo się uda, to dalej będą dostawać od niego pieniądze.

To wszystko, co kiedykolwiek będę na teraz, ktoś, kto musi być z nim, więc dostają pieniądze. Tak, dostali ładunek pieniędzy przed ślubem, a następnie będą otrzymywać pieniądze co tydzień od niego. Miłość człowieka, który dosłownie płaci, aby mieć cię poślubić do niego nie wydaje się jak rodzaj rzeczy, które chcę, to znowu, kiedy ktoś kiedykolwiek zapytał mnie, co chciałem w tej rzeczy. Nie będę nawet tym, który wybierze suknię, bo moja mama to zrobi.

Ona oszaleje w tym sklepie, a ja będę stał bez emocji i samotny jak przez ostatni dzień. Nie, żeby ktokolwiek to zauważył, ponieważ są zbyt zajęci wzbogacaniem się o to, że zostałam sprzedana jakiemuś mężczyźnie, którego nawet nie znam, spotkałam go raz i nie było to zbyt przyjemne. Samochód zatrzymuje się i mama ciągnie mnie do salonu sukien ślubnych i zaraz po wejściu do środka zaczyna szukać idealnej sukni. Znowu mam ochotę płakać, nawet gdy moje oczy nie mają już łez do wypłakania.




Rozdział 3

Rozdział 3

"Ślub jest jutro"

.-*-.

Ślub, najstraszniejsze dni mojego życia będą jutro, a ja dopiero dzisiaj się o tym dowiedziałam. Tego samego dnia, w którym poszłam z mamą na przymiarkę sukni. Niby bycie najbogatszym człowiekiem na świecie ma swoje plusy, ale to jest zdecydowanie ponad wszystko, jutro wychodzę za mąż. Nawet nie mam nic do powiedzenia w dniu mojego ślubu, czy cokolwiek. Prawdę mówiąc, nie mówiłem od czasu, cóż, nie wiem, kiedy ostatnio mówiłem, ale nie mogę znaleźć swojego głosu już, nie ma nikogo, kto by mnie słuchał.

Moi przyjaciele są zbyt zajęci swoim własnym życiem, a mój chłopak lub mój były chłopak teraz, ponieważ mam zamiar wyjść za mąż. Nie rozmawiałam z nim, nie jestem nawet pewna jak mogę z nim rozmawiać. On był dla mnie najsłodszym facetem i naprawdę go kocham, jest jedynym mężczyzną, z którym kiedykolwiek byłam i nawet kiedy nigdy nie poszliśmy w żaden intymny związek, nadal się kochamy. On jest najlepszy, dosłownie jest, jest takim dżentelmenem i tak miły, naprawdę sprawia, że czuję się jak księżniczka.

Wiem, że on w końcu to zrozumie, mam tylko nadzieję, że będzie w stanie mi to wybaczyć i przynajmniej pozwoli mi wyjaśnić, co się tutaj dzieje, heck ja nawet nie wiem, co się dzieje i jestem w środku tego wszystkiego. Wszystko jest tak zagmatwane i w chaosie wokół mnie, czuję, że nie mogę nawet oddychać, nie mówiąc już o myśleniu, czy nawet funkcjonowaniu. Być może przesadzam z myśleniem o tej całej sprawie i działam tak negatywnie, ale to jest moje życie i biorę ślub na siłę z kimś, kogo nie znam. Jak ktoś inny czułby się teraz w moich butach? Strasznie, prawda?

Żadna z tych rzeczy nie jest czymś, na co mogę spojrzeć z jasnej strony i boli, że muszę to zrobić. Po jeździe z powrotem do domu, idę prosto do mojej sypialni, otwieram drzwi i moja mała siostra, Melody siedzi na moim łóżku. "Melody, co ty tu robisz?" Pytam, słysząc mój głos po tak długim czasie czuje się dziwnie, staram się umieścić na uśmiech dla niej, ponieważ jest o wiele za młody, aby zobaczyć mój ból, ale wszystko, co przychodzi jest fałszywy uśmiech, ale ona wierzy.

"Mamusia mówiła, że jesteś smutny, przytulasz mnie, gdy jestem smutny, teraz ja przytulam ciebie" Mówi i skacze z łóżka i biegnie prosto w moje ramiona. Schodzę do jej poziomu i też ją przytulam. Ona o tym nie wie, ale właśnie tego potrzebowałam, potrzebowałam przytulenia od kogoś bez poczucia winy, jak moja mama. Rzeczywiście widziałem w jej oczach poczucie winy, ale widziałem też chciwość. "Dziękuję" szepczę do niej jak jedna łza ślizga się po moim policzku z prawego oka.

Oczyszczam swoje gardło. "Teraz, dlaczego nie dołączysz do naszego brata w pokoju z zabawkami" mówię jej, czuję, że się załamię i nie mogę pozwolić, żeby mnie tak widziała. "Jestem najstarszym rodzeństwem w mojej rodzinie, a Melody jest najmłodsza, ona wraz z całym moim rodzeństwem zawsze patrzyła na mnie i chcę być najlepszą siostrą, jaką mogą mieć. Nie mogę się załamać przed nią ani przed żadnym innym z mojego rodzeństwa. "Dobra, do zobaczenia później" mówi i wyskakuje z pokoju do pokoju z zabawkami.

Jak tylko odeszła, rzucam się na łóżko i po prostu przytulam się do poduszki, dzień jeszcze się nie skończył, a ja czuję się zmęczona. A jednak czuję się psychicznie i emocjonalnie bardziej zmęczona niż fizycznie. Znowu nie spałam tak dużo ostatniej nocy, pozycja, w której spałam nie była najlepsza, a moje mięśnie bolą na każdym kroku, ale w tym momencie po prostu nie obchodzi mnie to. Ból w moim sercu jest zbyt silny, aby jakikolwiek ból fizyczny mógł nawet przez niego prześwitywać, moje emocje są ponad miarę zranione, a moja dusza czuje się jakby została wyrwana z mojego ciała.

Czuję się odrętwiały wszędzie, w moim ciele, w moim sercu i w mojej duszy. Nie mogę uwierzyć, że to się ze mną dzieje i to już jutro. Nie jestem na to gotowa, ale potem znowu nigdy nie byłam na to gotowa. Cała ta sprawa wstrząsnęła mną bardziej niż cokolwiek w moim życiu i nawet nie wiem, jak moje ciało będzie w stanie się po tym uspokoić. Mój ojciec pouczał mnie, że mam być dobrą żoną i zaspokajać każdą jego potrzebę, ale to, co on w zasadzie ma na myśli, to że mam się kłaniać przed moim mężem i robić wszystko, co mi każe.

Dla mnie to jest złe. Małżeństwo nie powinno tak funkcjonować, może kiedyś tak było, ale nie teraz. Mamy XXI wiek i teraz wszystko jest inaczej, ale dla mnie to jest tak, jakbym została wrzucona do okresu Wikingów, gdzie kobiety są sprzedawane temu, kto da najwięcej i nie mają w tym nic do powiedzenia. To ja, tylko tysiąc lat później. Obie strony w małżeństwie mają się w równym stopniu szanować i dbać o siebie.

Dla mnie, małżeństwo jest również zawierane z miłości, ale to nie jest miłość. To, z czym muszę się zmierzyć, to fakt, że społeczeństwo opiera się na pieniądzach, a moja rodzina, w swojej desperackiej potrzebie posiadania większej ilości pieniędzy, zrobiła jedyną rzecz, którą uważała, że może zrobić. Sprzedali swoją najstarszą córkę temu, kto da najwięcej, a tak się składa, że jest to najbogatszy człowiek na świecie, co oznacza, że nie mogę nawet dostać rozwodu, ponieważ posiada on wszystkich prawników i policję. Jeśli zostanę źle potraktowana, nie mogę dosłownie nic z tym zrobić. Kiedy zostanę jego żoną, będę do niego należeć, czy mi się to podoba, czy nie. I prawdę mówiąc, boję się.




Rozdział 4

Rozdział 4.

"Ślub"

Część 1

.-*-.

Ślub jest już za kilka godzin i odkąd zostałam siłą obudzona (nie żebym kiedykolwiek spała na początku) robili mi różne rzeczy. Zostałem wyciągnięty z łóżka i wrzucony pod prysznic i tam zostałem wyszorowany i umyty wszędzie, moje włosy zostały umyte i moje ciało. Po prysznicu ogolono mi nogi, pachy, intymności i gdziekolwiek, co uznali za stosowne. Oczywiście nic z tego nie było robione za moją zgodą, ale znowu kiedy moja zgoda kiedykolwiek miała znaczenie?

Musiałam się zmusić, żeby nie płakać, nawet kiedy wszystko we mnie miało ochotę rozsypać się na ziemię i po prostu płakać. Nie dbając nawet o to, kto patrzy na mój płacz i jak bardzo mnie ocenia. Nie zmusza się ich do robienia czegoś, czego nie chcą, nie zmusza się ich nawet wtedy, gdy tyle razy powiedziałeś "nie". Błagałam i błagam, żeby tego nie robić, ale za każdym razem jestem zamykana. Nawet przez moich własnych rodziców. Jedyni ludzie na świecie, którym myślałam, że mogę zaufać. Nie ufam im już, nie po tym wszystkim.

Po całkowicie czyste i wszystko, zmusili mnie do białego koronki stanik i białe koronki majtki do meczu, a następnie mieli mnie umieścić na sukni nocnej, do noszenia przed pójdę do sukni ślubnej, ale to się stanie później. Pokojówki nigdy nie powiedziały ani słowa, gdy robiły mi wszystko, a ja nie powiedziałam im ani słowa, nie mam ochoty na rozmowę. Ale od wczorajszego wieczoru mama kazała mi wspominać wszystko, co mam powiedzieć w kościele.

Nie będzie żadnych ślubów, bo jaki jest sens ślubów, kiedy nawet nie znasz tej osoby, a śluby są dla jej prawdziwej miłości. To jasne, że między mną a nim nie ma miłości i nawet nie jestem pewna, czy kiedykolwiek będzie. Ten mężczyzna, Sebastian King może być przystojny i może być najgorętszym mężczyzną, na którego kiedykolwiek spojrzałam, ale to nie znaczy, że się w nim zakocham. Gdyby zrobił to inaczej, na przykład zaprosił mnie na randkę w normalny sposób, może bym go chciała.

Potem znowu byłem w związku i facet jest najlepszym facetem na świecie, który nigdy nawet nie zasługiwał na mnie w pierwszej kolejności, nigdy nie byłem romantycznym typem, ale był moim chłopakiem i dbałem o niego. Nadal mu nie powiedziałam, ale widział to w wiadomościach, wiem to, bo pisał do mnie SMS-y przez cały dzień i noc, ale nie odpowiadam. Już czuję, jak bardzo jest smutny, kiedy wysyła te smsy, jest to napisane między wierszami, a zmierzenie się z jego smutkiem na wierzchu mojego własnego zniszczy mnie.

Nie jest jedynym, który kontaktował się ze mną przez cały ten czas, moi przyjaciele w końcu dowiedzieli się o ślubie i większość z nich mówi, jak bardzo się cieszą, jakie to szczęście, że wychodzę za mąż za najbogatszego człowieka na świecie lub jak dobrze poradziłam sobie z tą całą sprawą. Ani razu nie zapytali mnie, jak się z tym czuję, z czymkolwiek, i to mnie zabolało. Wiedzieli, że jestem w związku i nigdy bym go nie zdradzała, a jednak czuje się jakbym to robiła, wiedzieli też, że chcę z nim być.

A teraz jest tak, jakby ich to nawet nie obchodziło. Potem znowu mają swoje własne życie do obsługi, ale byłoby miło mieć jakieś wsparcie w tym. Z tego co wiem, nikt nawet nie bierze pod uwagę moich uczuć i tego jak się czuję i jak mnie to boli. Moje młodsze rodzeństwo nawet nie wie, że nie tego chciałam, wiedzą tylko, że wychodzę za mąż i tyle. Nie znają pełnej historii i modlę się, żeby nigdy nie musieli się dowiedzieć, co mi zrobiono, i modlę się całym ciałem, sercem i duszą, żeby im się to nie przytrafiło.

"Makijażystka jest tutaj" Moja mama mówi do mnie, siedziałam sama w kuchni, jedząc małe ciasteczka na mój pusty żołądek. Proponowali mi więcej, ale nie miałam na to żołądka, ani ochoty na jedzenie. Mój żołądek jest rozstrojony, tak jak cała reszta mnie i jedzenie jest ostatnią rzeczą na mojej głowie, udało mi się jednak coś zjeść, ale nie za dużo.

Mama zabiera mnie do łazienki i tam siadam przy lustrze, a wizażystka zaczyna robić swoje na mojej twarzy. Patrzę w lustro, ale tak naprawdę nie widzę, to jest patrzenie, ale nie widzę siebie. Wciąż zauważam, że moje oczy są puste i po prostu puste, tak jak moje uczucia w tym momencie. Nie wiem jak długo tu siedzę, ale czas zbliża się do ślubu i z każdą mijającą minutą coraz bardziej denerwuję się tym małżeństwem, do którego jestem zmuszana.

Jestem zdenerwowana, bo to mój ostatni wolny dzień, choć w tej chwili nie czuję się tak wolna. Jestem zdenerwowana, ponieważ człowiek, którego mam poślubić jest kimś, kogo nie chcę poślubić, nawet nie chcę poślubić w ogóle. Jestem zdenerwowana, ponieważ moje życie nigdy nie będzie takie samo, jestem zdenerwowana, ponieważ nigdy nie będę szczęśliwa tak jak byłam. Denerwuję się, bo wszystko, co miałem, jest mi odbierane, bo jestem sprzedawany samemu diabłu. Jestem zdenerwowana, bo za dwie godziny zostanę żoną Sebastiana Króla.




Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Taniec z diabłem"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈