Jajko kwiat jesienią

1

Na początku września w Oldtown kwiaty oleandrów są w pełnym rozkwicie, białe płatki z delikatnym żółtym środkiem, zebrane w morze kwiatów, dodając nieskończonego piękna tej wczesnej jesieni.

Cztery pory roku w Oldtown nie są oczywiste, nie ma gorącego lata ani mroźnej zimy, jest cienko jak w ciepłej wodzie, a ciepła atmosfera sprawia, że ludzie łatwo zapominają o upływającym czasie. Jednak gdy zapach oleandrów wypełnia powietrze, mieszkańcy Oldtown zdają sobie sprawę, że jesień naprawdę nadeszła.

Ivy Cameron najbardziej lubi jesień w Oldtown, ponieważ zapach oleandrów jest tak uspokajający, że poprawia nastrój. Jednak Ivy nigdy nie nazywa go Oleandrem, woląc potoczną nazwę - Jajeczny Kwiat.

"Bluszcz, to Oleander, nie nazywaj go Jajecznym Kwiatem, dobrze?". Bella Woods za każdym razem narzeka na Ivy.

"To Jajeczny Kwiat, jest biały z żółtym środkiem, zupełnie jak jajko, tak pasuje!". Ivy zawsze zrywała kilka kwiatów i wręczała je Belli z uśmiechem.

--Ivy zawsze zrywa kilka kwiatów i wręcza je Belli z uśmiechem.

Ivy spojrzała na Egg Flower przed Oldtown Lincoln High i nie mogła powstrzymać się od uśmiechu, przypominając sobie kłótnię, którą kiedyś miała. Ivy i Bella nie widziały się od ponad roku, odkąd jej dziadek zabrał ją z sierocińca, a teraz, gdy uczęszczały do tej samej szkoły, czuły się podekscytowane.

Stały strumień rodziców prowadził ich dzieci do wejścia do szkoły, a Ivy rozglądała się znudzona, potrząsając paskiem tornistra.

"Bella!" Ivy nagle krzyknęła, ukazując dwa dołeczki i wielki uśmiech, a następnie niczym podmuch wiatru popędziła na prawą stronę szkolnej bramy.

Pośród całego hałasu, krzyk Ivy był wyraźny i nagły, przyciągając wiele spojrzeń, z których niektóre były zaskoczone, poszukujące, a nawet nieco zniesmaczone. Ale Ivy się tym nie przejęła, a Bella, która właśnie wysiadła z taksówki, była zaskoczona.

"Cholerna Ivy, chcesz mnie przestraszyć na śmierć? Nie widziałam cię od trzech lat, a ty wciąż jesteś taka sama!" Bella narzekała, ale nie mogła ukryć swojej radości.

"Tak się boisz... Czym sobie na to zasłużyłaś? Powiedz mi prawdę... Tęskniłaś za mną? Tęskniłeś za mną, kiedy mnie tu nie było?" Ivy zapytała z uniesioną brwią.

"Pod twoją nieobecność w sierocińcu jest znacznie ciszej, ale ...... jest trochę zimno.

"Wiedziałam, że będziecie za mną tęsknić. Teraz jest dobrze, znów możemy być razem. Hej, Bella, jesteś naprawdę dobra, zajęłaś pierwsze miejsce w Oldtown Lincoln High, ale zawsze byłaś najlepszą uczennicą w sierocińcu".

"Czy ty też nie dostałaś się do tej szkoły na pierwszym roku? To najlepsze gimnazjum w Oldtown, więc bardzo się poprawiłaś".

"Uh, nie, właściwie to nadal jestem okropnym uczniem, jestem ostatni w Lincoln High i prawdopodobnie będę tym, który to dostanie, haha. A teraz podejrzewam, że wpuścili mnie, bo chcieli mnie wpuścić." Ivy powiedziała obojętnie, najwyraźniej nie potrzebowała pocieszenia, zwłaszcza jeśli chodzi o jej oceny.

Dorastając, Ivy zawsze była mądrzejsza niż dziewczęta w jej wieku, ale nigdy nie mogła zawracać sobie głowy nauką i nie lubiła słuchać wykładów pana Bossa, co nie obchodziło jej, gdy inni ludzie jej przeszkadzali.
Trzy lata rozłąki nie osłabiły przyjaźni między nimi, ale zostały udoskonalone przez czas bardziej łagodny, ponowne spotkanie po długim czasie, mniej kłótni, więcej ciepłej opieki, dwoje ludzi nie ma luki i niezręczności, i zaczął dzielić się wszystkimi historiami z ostatnich kilku lat, tak jak dziecko w sierocińcu niezliczone noce nie chcą iść spać.

"Tee... Tee..."

Przeszywający uszy klakson nagle zabrzmiał za nimi, przerywając Ivy i Belli w apodyktyczny sposób, po czym walizka obok Belli została przewrócona, uderzając mocno w jej stopy.

"Bella krzyknęła, marszcząc brwi.

Ivy natychmiast podniosła walizkę, która upadła na stopy Belli: "Wszystko w porządku?".

"Tak, tak."

Oboje odwrócili głowy i zobaczyli biały samochód BMW, na miejscu pasażera siedziała dobrze ubrana dziewczyna, zobaczyła, że Ivy i Bella odwróciły głowy, lekko przewróciła oczami, cofnęła pogardliwe spojrzenie, odwróciła się przez okno do przechodniów, pełna niecierpliwości.

Kierowca opuścił szybę, chłodnym tonem, "Na co się gapisz, nie widziałeś markowego samochodu, nie ma długich oczu, ah, blokujesz drogę, wiesz!".

Ivy początkowo nie chciała mieć kłopotów pierwszego dnia szkoły, ale kierowca był nie tylko brzydki, ale także przewrócił walizkę i złe nastawienie, serce natychmiast się rozgniewało.

"Wujku! Czy to dlatego, że nie mam oczu, czy dlatego, że twój wzrok jest zbyt dobry? Widzisz tę linię? Nasza dwójka i ta walizka znajdują się w strefie dla pieszych, przejechałeś przez linię i przewróciłeś walizkę, powodując obrażenia stopy mojego przyjaciela, nie domagaliśmy się od ciebie odszkodowania już bardzo dobrze, ale przyszedłeś nas obwiniać. Obwiniasz nas. Co w tym wielkiego, że jestem dobrym kierowcą? Poza tym, czy to twój samochód? Z twoimi umiejętnościami jazdy, bycie kierowcą to zniewaga dla zawodu!".

Słowa Ivy sprawiły, że kierowca zaniemówił, a gdy je usłyszał, jego złość natychmiast zmalała.

Otaczający tłum gapiów zaczął szeptać, a po stronie Ivy i Belli znalazło się wiele osób. Bella delikatnie pociągnęła Ivy za rękaw: "Ivy odpuść, wiele osób to obserwuje".

Dziewczyna w samochodzie zmarszczyła brwi i powiedziała do kierowcy: "Wujku Wu, jedźmy, spóźnimy się".

"Nie ma mowy, jesteście winni mojej przyjaciółce przeprosiny! Ivy nie odpuściła, patrząc prosto na kierowcę, z gniewem w oczach, jak małe zwierzę gotowe do walki po tym, jak zostało rozgniewane.

Kierowca w średnim wieku przez chwilę był w rzeczywistości pędem Ivy, ale przepraszając małą dziewczynkę, zawsze ściągając twarz, tłum zaczął chichotać, z których większość jest oczywiście po stronie Ivy.

Uszy kierowcy stopniowo stawały się czerwone i w końcu musiał wyszeptać "przepraszam". Twarz dziewczyny zaczęła wyglądać na nieco zawstydzoną, ale nie mogła nic powiedzieć i rzuciła Ivy wściekłe spojrzenie, zanim samochód wjechał na teren kampusu.

Bella spojrzała na Ivy i nie mogła powstrzymać się od śmiechu.

"Z czego? Jesteś pod wrażeniem mojego poczucia sprawiedliwości i nieustraszoności? Nie bądź zbyt obsesyjna na moim punkcie, bo nie będziesz w stanie znaleźć sobie chłopaka w przyszłości". Podbródek Ivy lekko się uniósł, natychmiast przybierając wyraz niezrównanego narcyzmu.
Bella przewróciła oczami: "Narcyzm umiera, śmieję się z ciebie, że zawsze jesteś sprawiedliwy, nie boisz się nieba i ziemi. Wiesz, w tej szkole jest wielu wysokich urzędników i dzieci bogatych ludzi, w przypadku obrażania ich nie jest dobrze. I ...... jesteś w porządku, w końcu jestem sierotą, w przypadku pobicia ...... ".

Ivy poklepała Bellę po ramieniu: "Nie martw się, to szkoła, a nie stowarzyszenie triady. Co więcej, nie jesteś sierotą, ciocia Qing, ja i młodsze rodzeństwo w szpitalu jesteśmy twoimi krewnymi. Dopóki mam w sobie oddech, nie pozwolę innym znęcać się nad tobą!".

Bella spojrzała na Ivy: "Ivy, nie potrzebuję, żebyś stawała w mojej obronie, o ile następnym razem będziesz dla mnie trochę lżejsza, prawie zostałam przez ciebie poważnie zraniona, wiesz!!!".

"hahaha, przepraszam, poniosło mnie."

"Gwałtowna dziewczyna." Bella powiedziała z obrzydzeniem, ale jej serce poczuło ciepło.

Ivy zawsze była taka opiekuńcza, jeśli chodziło o kogoś, na kim jej zależało, naturalnie chroniła go z całych sił, mogła znęcać się nad sobą, ale nikt inny nie mógł, nawet jeśli było to tylko werbalne zastraszanie.



2

Old Town zaczynało z trzema szkołami średnimi, Lincoln High, Roosevelt High i Washington Middle; Lincoln High była najlepszą szkołą średnią w Old Town, z większą liczbą nauczycieli i udogodnień niż pozostałe dwie szkoły. Z drugiej strony Washington Middle jest często nazywane "biedną szkołą", ponieważ większość jej uczniów pochodzi z sierocińców i biednych rodzin, a Bella Woods była uczennicą gimnazjum Washington Middle. Po tym, jak Bella ukończyła pierwszy rok, miasto zreorganizowało swoje zasoby edukacyjne, a gimnazjum Roosevelt High zostało połączone z Washington Middle, a liceum Washington Middle zostało połączone z Roosevelt High, więc Washington Middle już nie istnieje, ale stało się Roosevelt High. Washington Middle już nie istnieje, ale jest teraz szkołą średnią Roosevelt High.

Czesne w Roosevelt High było znacznie wyższe niż w Washington Middle i chociaż istniały stypendia, były one zmonopolizowane przez dzieci nauczycieli. Jednak nie było łatwo dostać się do Lincoln High bez wybitnych ocen. Spośród wszystkich dzieci, które dorastały w sierocińcu St. Breeze, tylko Bella dostała się do Lincoln High w pierwszej klasie.

Gdyby dziadek Ivy Cameron nie wrócił do domu i nie zabrał jej z sierocińca St. Breeze trzy lata temu, być może Ivy nie siedziałaby w swojej klasie w Lincoln High, leżąc na biurku, kręcąc długopisem i wpatrując się w okno, ale Ivy często zastanawiała się, czy nie powinna była tu przyjść. Gdyby tu nie przyszła, nie spotkałaby mężczyzny, który zajmował całą jej młodość, i nie miałaby tych czterech lat hałaśliwego i satysfakcjonującego gimnazjum.

Po roku spędzonym w Lincoln High, codzienne eksploracje Ivy sprawiły, że wiedziała prawie wszystko o tym miejscu. W ciągu pierwszych kilku tygodni szkoły Ivy zabrała Bellę na wycieczkę po całym kampusie, dzieląc się informacjami o tym, która stołówka ma najlepsze jedzenie, który róg ma najładniejsze kwiaty, który dach ma najbardziej oszałamiający widok w nocy i która klasa ma najprzystojniejszych chłopców.......Bella była zainteresowana wszystkim, a ona cierpliwie przedstawiła ją wszystkim.

Ale od sesji nauki wymknęły się, prawie przyłapane przez pana dyżurnego, Bella nie chciała już szaleć z Ivy, Ivy również musiała posłusznie zostać w klasie, aby czytać komiksy.

Po dwóch tygodniach Ivy nadal nie mogła pozbyć się swojego leniwego stanu podczas wakacji, a jej nauka weszła w zły cykl. Chociaż Ivy czasami starała się ciężko uczyć, w jej głowie pojawiało się zbyt wiele myśli. W klasie pan jest nudny, a ona nie może się w ogóle skoncentrować.

Ivy przechyliła głowę i spojrzała na Bellę, która lekko przechyliła głowę, odsłaniając piękną linię szczęki, bladą skórę i długie rzęsy, które sprawiły, że Ivy pomyślała: Bella jest teraz taka piękna, w przyszłości będzie wielką pięknością. Patrząc na nią uważnie, Ivy nie mogła powstrzymać się od lekkiego żalu, początkowa decyzja błagania pana, by pozwolił jej dzielić stolik z Bellą, wydawała się błędem, z obawy przed przeszkadzaniem Belli w nauce i wpłynięciem na jej zdolność do zdobycia stypendium. Jednak Ivy czuła się uduszona, jeśli nie miała z kim porozmawiać.
Odwróciła głowę i spojrzała na Zacha Harpera przy tylnym stoliku, który spał z podniesioną głową. Sposób, w jaki spał, sprawiał, że pan Harper wyglądał, jakby intensywnie myślał, co było naprawdę zdradzieckie! Nic dziwnego, że zawsze był ulubionym uczniem pana Harpera. Ivy kopnęła nogę stołu, ale nie było żadnej reakcji, więc nie było sensu dalej kopać. Ivy kopnęła nogę stołu, ale nie było żadnej reakcji, więc nie było sensu dalej kopać. "Jesteś naprawdę jak świnia, nawet ty możesz zasnąć w ten sposób, przeklinam cię, że nazywam cię panem!" Ivy splunęła z niezadowoleniem w sercu.

Mogę tylko winić siebie za to, że nie myślałam ostrożnie na początku, a teraz nie mogę wyjść z tej sytuacji, patrząc przez okno z przygnębionym sercem. W tym momencie Ivy zawsze była dumna z "mitu" obracania pióra, pióro w jej dłoni przypadkowo upadło, dźwięk jest głośny, jakby przez niezliczone godziny, cichy i ciężki w jej sercu.

Niedaleko ścieżki, chłopak z plecakiem idzie w kierunku budynku biurowego, jego tempo nie jest pośpieszne, jakby szedł, ale także wydaje się być głęboko zamyślony. Był ubrany w prosty beżowy sweter i czarne spodnie, ale była w nim wyjątkowa elegancja, czysta i powściągliwa. Najbardziej atrakcyjną rzeczą jest jego twarz, Ivy nie wie, jakich słów użyć, by ją opisać, ciepła i przystojna, wyraźne kontury, brwi, wszystkie te słowa wydają się niewystarczające.

Światło wczesnojesiennego słońca przefiltrowało się przez korony drzew i spływało na niego rytmicznie, rzucając na niego jasnozłotą poświatę, jakby był aniołem. Chłopak zdawał się wyczuwać spojrzenie Ivy, powoli odwracając głowę, spoglądając na niego z pewnej odległości, by zaraz zawrócić i ruszyć w stronę biurowca.

Ivy nie widziała wyraźnie jego oczu z powodu zakłóceń światła, ale intuicja podpowiadała jej, że muszą to być najpiękniejsze oczy ze wszystkich chłopców. Nie mogła przestać się zastanawiać, czy jego oczy były czarne, bursztynowe czy turkusowo-niebieskie?

Dźwięk upuszczanego długopisu przerwał zajętemu Panu Matematykowi, który odwrócił się i zobaczył Ivy wyglądającą przez okno, tylko po to, by podążać za jej linią wzroku i zdać sobie sprawę, że za oknem nic nie ma, ponieważ chłopak już wszedł do budynku biurowego.

"Ivy," krzyknął z niezadowoleniem Pan Matematyk, a kiedy nie było odpowiedzi na jego pierwsze wezwanie, ze złością podniósł głos, "Ivy!".

"Ivy, pan cię woła! Bella pośpiesznie dotknęła ramienia Ivy. Ivy, która jeszcze nie odzyskała zmysłów, poderwała się na nogi, jej krzesło trzasnęło ostro o podłogę, a jej koledzy z tylnego rzędu nie mogli powstrzymać się od śmiechu.

"Jak rozwiążesz to równanie, ty odpowiedz." zapytał pan matematyk.

"Nierozwiązywalne, nigdy nie widziałam tak przystojnego chłopaka." Ivy powiedziała to podświadomie i zanim zdała sobie z tego sprawę, było już za późno.

Klasa wybuchła śmiechem, a niektórzy chłopcy nawet krzyczeli: "Ivy ma gorączkę! Hahaha ......"

Twarz pana Matematyka nagle się zmieniła, ryknął: "Z czego się śmiejecie! Co ty wyprawiasz? Zachowuj się w klasie!" Po tych słowach oparł się chęci zbesztania Ivy, wskazał na drzwi i powiedział niemal przez zaciśnięte zęby: "Ivy, wynoś się stąd, nie zakłócaj dyscypliny w klasie".
Wielu uczniów wpatrywało się w Ivy ponuro, Bella patrzyła na nią bezradnie, współczując, ale pan jest zły, nie może nic z tym zrobić. Ivy serce, ale westchnienie ulgi, nie wahał się wyjść z klasy, pozostawiając proste plecy. Po wyjściu z klasy, Ivy pobiegła jak wiatr na drogę.

Widząc to, pan matematyk, z mocno ściągniętymi brwiami i ponurą miną, wyszedł z klasy w trzech krokach, krzycząc do Ivy: "Ivy, wracaj!". Jednak Ivy już uciekła daleko.

"To niedobrze! To oburzające!" Gdyby Pan Matematyk nie był Śródziemnomorzem, byłby teraz wściekły.

Ivy pognała za nim, rozglądając się w tę i z powrotem po biurowcu, ale chłopak jakby rozpłynął się w powietrzu. Zagubiona, Ivy zaczęła się zastanawiać, czy to mógł być jego wzrok? Ale nawet jeśli to było rozmycie, to powinna być fantazja. Bez względu na wszystko, powinien być w stanie spotkać następną klasę przystojnego chłopca, jak to możliwe bez powodu, aby zobaczyć osobę, która nigdy nie widziała. Czy ...... mógł zobaczyć ducha? To nie jest logiczne, jak można zobaczyć ducha w ciągu dnia.

Po wielu przemyśleniach Ivy jest pewna, że to na pewno nie halucynacja, ale nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek go zobaczę. Co jeśli nie był z naszej szkoły, co jeśli nigdy więcej go nie zobaczę?

Ivy modliła się cicho w swoim sercu: "Czy to Bóg Gromu, Bogini Miłosierdzia, Budda, Mnich Tang, Mnich Piasku, Mnich Świń i Małpi Król, czy to duży czy mały Bodhisattwa, prawdziwy czy fałszywy, proszę, pobłogosław mnie, abym znów zobaczyła tego anielskiego chłopca!".

Z powodu jeszcze jednego spojrzenia na ciebie w tłumie, nigdy nie zapomnę twojej twarzy. Ivy tylko wyjrzała przez okno na chwilę, już i tak niespokojne jezioro serca natychmiast wywołało fale uderzeniowe, rodzaj obsesji cicho kiełkował, coraz bardziej intensywny. Ivy nie wiedziała, czy jest to tak zwana miłość od pierwszego wejrzenia, i nie jestem pewna, czy naprawdę to lubię, nawet nie znam imienia chłopca. Ale od pierwszej chwili poczuła znajome przyciąganie do chłopaka, które sprawiło, że chciała być blisko niego, poznać go, z nutą fatalistycznej tajemnicy.



3

Wagary Ivy Cameron naprawdę wkurzyły jej nauczyciela matematyki, pana Wilsona, który był najlepszym nauczycielem w Oldtown Lincoln High, podobno studiował matematykę na Uniwersytecie Tsinghua, ale nikt nie wie, dlaczego nie ukończył studiów. Nie było jednak wątpliwości, że był prowincjonalnym nauczycielem klas specjalnych. Nie wspominając o tym, że przez wiele lat był również szefem zespołu nauczycieli matematyki w Oldtown Lincoln High, a także doświadczonym nauczycielem, młody pan spotkał się z nim z szacunkiem. Chociaż uczniowie nazywali go "Śródziemnym" za jego plecami, tylko kilku z nich odważyło się go obrazić.

Ale Ivy złamał ten precedens.

Z powodu krzyku pana Wilsona wiedziało o tym całe gimnazjum, a plotka głosiła, że Ivy, wojowniczka, zdenerwowała go i spekulowano, jak zostanie ukarana.

Kiedy Ivy uciekła tego dnia, pan Wilson, niemal trzęsąc się z wściekłości, opuścił lekcje i zabrał ją prosto do biura doradcy.

Zgodnie z tym, co podsłuchał przechodzący uczeń, skarżył się: "Dyrektorze, przez wszystkie lata mojego nauczania nigdy nie widziałem takiego ucznia, to naprawdę oburzające. Nie dość, że słabo się uczy, to jeszcze nie zwraca uwagi na lekcje; nie dość, że nie zwraca uwagi na lekcje, to jeszcze zakłóca dyscyplinę w klasie; nie dość, że zakłóca dyscyplinę w klasie, to jeszcze pozwala jej stać w miejscu, a nawet decyduje się bezpośrednio wyjść; a jeszcze bardziej oburzające jest to, że potrafi tak radośnie biegać! To po prostu brak szacunku! Taka uczennica musi zostać ukarana, albo nigdy nie odpokutuje!"

Chubby Lin z następnej klasy żartobliwie naśladował słowa pana Wilsona, a na koniec podsumował smutno: "Prawdziwy wojownik, który ośmiela się zostawić wesołe plecy~back~shadow~shadow~w Morzu Śródziemnym", a uczniowie, którzy zebrali się wokół niego, aby wysłuchać tej historii, wybuchnęli śmiechem.

"Hej, co powiedział dziekan? Czy Ivy zostanie ukarana?"

"Nie wiem, dziekan pocieszał złamane serce pana Wilsona".

"Hahaha ......"

......

W klasie młodszej 3.

Ivy nie wie nic o tym, że została pozwana przez pana Wilsona, ani o tym, że jest w centrum gimnazjalnych plotek, ponieważ obecnie jest wściekła na jakiegoś nastolatka.

Bella Woods, widząc Ivy na swoim biurku, nie gadającą przez cały czas, potrząsnęła głową ze zmartwieniem i powiedziała: "Ivy, co się z tobą dzieje? Dlaczego nagle zachowujesz się jak opętana, nie strasz mnie".

"Ivy, widziałam anioła." Ivy uśmiechnęła się promiennie, pełna szczęścia.

Bella wyciągnęła rękę i dotknęła czoła Ivy: - Nie mam gorączki. To koniec, nie jesteś naprawdę opętana, prawda?"

"To ty jesteś opętana! Nic mi nie jest. Zapomnij, frajerze, nic nie rozumiesz, po spotkaniu z nim czuję, że świat stał się lepszym miejscem. Ale nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek go zobaczę".

"Wow, Ivy naprawdę się na to rzuciłaś, geez!" Zach Harper, siedzący w tylnym rzędzie, nagle wychylił głowę przez okno, zaskakując ich oboje.

Zach również siedział na tylnym siedzeniu Ivy w pierwszej klasie gimnazjum i oboje mieli bardzo dobre relacje, ale w przeciwieństwie do Ivy, chociaż Zach często wyglądał jak gangster, ale w oczach pana Zacha jest naprawdę dobrym uczniem, każdy test jest zawsze w czołówce, pierwsze lub drugie miejsce zależy od nastroju, a zwykle przed panem Zachiem jest łagodny i skromny.
Ivy uważała, że jest zbyt obłudny, Zach odpowiedział pogardliwie: "To po to, by uniknąć niepotrzebnych kłopotów". Teraz, gdy o tym myślę, jest w tym trochę prawdy, zwłaszcza po tym, jak Ivy zadarła z panem Wilsonem.

"Zach. Ivy podniosła głowę, spoglądając bystro przez okno na Zacha, który, zdenerwowany jej spojrzeniem, natychmiast przybrał nieszkodliwy uśmiech i pomachał: "Cześć".

"To ty jesteś zakochana, cała rodzina jest zakochana! Następnym razem nie pokazuj się w moim oknie bez zapowiedzi, dobrze? Twoja przerażająca twarz przyprawia mnie o koszmary". Wyraz twarzy Ivy zmienił się o 180 stopni, a gniewna ślina wystrzeliła prosto w twarz Zacha.

Zgodnie z formą, za każdym razem, gdy Ivy uśmiechała się w ten sposób, nic dobrego z tego nie wychodziło, a Zach wycierał twarz i udawał, że mówi: "Co jest we mnie takiego przerażającego, jestem jednym z najlepszych chłopaków w Lincoln High, okej?

Bella powstrzymywała śmiech, słuchając ich rozmowy, a kiedy zobaczyła wyraz frustracji Zacha, w końcu nie mogła powstrzymać się od głośnego śmiechu.

Ivy dotknęła swojego podbródka, zwęziła oczy i spojrzała na Zacha: - Właściwie, kiedyś myślałam, że jesteś całkiem przystojny, ale w przyszłości mogę myśleć, że jesteś coraz bardziej brzydki. Uh, nie, nie może, ale zdecydowanie, kiedy spojrzałam na ciebie przed chwilą, poczułam, że zaczynasz być brzydki."

"Che, zapomnij o tym, nie umiesz doceniać. Przez wzgląd na twoją litość, nie będę sobie tobą zawracał głowy."

"Biedny co?" Ivy i Bella spojrzały na Zacha ze zdziwionymi minami.

"Przypuszczam, że nie wiecie."

"......"

Zach podparł czoło, a następnie oparł dłonie na krawędzi okna i powiedział do Ivy, słowo w słowo: "Jesteś teraz sławna".

"Co masz na myśli? Zawsze trzymałam się na uboczu".

"To nie z powodu tego, co wydarzyło się wczoraj, prawda?" Bella zapytała ostrożnie. Wczoraj Ivy opuściła zajęcia i wyszła, a chociaż Bella nie widziała sceny gniewu pana Wilsona, widziała ją tak wyraźnie, że teraz myślenie o tym było trochę przerażające.

Zach pstryknął palcami: - Dokładnie! Pan Wilson poszedł wczoraj do biura poradnictwa i poskarżył się, stanowczo żądając, aby biuro poradnictwa wymierzyło Ivy karę dyscyplinarną jako ostrzeżenie dla innych, Ivy, gratulacje! Udało ci się wkurzyć pana Wilsona i stałaś się najgłośniejszą wojowniczką w całym gimnazjum.

"Pieprz się, ten facet jest chory, właśnie kazał mi się wynosić. Ivy zmarszczyła brwi, nie miało znaczenia, że słabo radziła sobie w szkole, ale coś takiego jak otrzymanie oceny niedostatecznej z pewnością dotrze do jej dziadka, a ona naprawdę nie wiedziała, czy będzie zdenerwowany.

"Ivy, on chciał, żebyś stanęła na korytarzu i została ukarana. Bella spojrzała na Ivy trochę bez wyrazu.

"Pfft~ Nie mogę uwierzyć, że patrzę jak zjadasz swoje słowa. Ale to nie jest tak, że nie ma sposobu, aby to obejść, biuro jeszcze cię nie skrytykowało, więc możesz przejąć inicjatywę i przyznać się do błędu i błagać o pobłażliwość, a może dyrektor da ci tylko ustne ostrzeżenie".

Ivy rzuciła sztyletem w oczy: "Czy ja wyglądam na osobę bez poczucia humoru?!".
Zach i Bella spojrzeli na siebie i rzucili jej spojrzenie "kiedy ty kiedykolwiek miałaś jakiekolwiek poczucie przyzwoitości".

"Dobry pomysł, zróbmy to! Ivy spojrzała na ich miny i nagle wybuchła szerokim uśmiechem, jak przebiegły i przebiegły planista.

Zach i Bella po raz kolejny trzymali głowy w dłoniach, tak bardzo nie mając poczucia przyzwoitości.

"Hej, kolego z klasy, który z was to Ivy? - mały chłopiec podszedł do Zacha i zapytał go.

Ivy wskazała na Zacha: "To on". Po intensywnym namyśle Zach pokiwał głową z rezygnacją i powiedział: "Dobra, jestem Ivy, w jakiej sprawie chcesz się ze mną widzieć?".

Chłopak spojrzał na Bellę z pewnym zakłopotaniem, zmuszony groźbą Ivy, Bella przytaknęła.

"Ale czy Ivy nie jest kobietą?"

"Kto powiedział, że Ivy jest kobietą? Musisz się mylić. mruknął Zach, wywołując puste spojrzenie Ivy.

"Cóż, pan powiedział, żeby wysłać Ivy na chwilę do biura porad".

"......"

Ivy stuknęła w stół i wstała stanowczo: "Co ma nadejść, to nadejdzie".

"Hej, który z was to w ogóle jest Ivy?!" Chłopcy wyglądali na jeszcze bardziej zdziwionych, ale nikt nie zwracał na niego uwagi. Dziesięć sekund później Ivy wyszła już z klasy, a chłopak, który zareagował powoli, wskazał na Ivy i krzyknął gniewnie: "Och, wiem, jesteś Ivy, dlaczego mnie okłamałaś? Pan kazał ci natychmiast iść do biura porad!".

Ivy odwróciła się, "Wiem."

"Biuro poradnictwa jest tam, dlaczego idziesz w tamtą stronę?!"

"Idę się wysikać, nie mogę?" Ivy odpowiedziała głośno.

"Siusiu ......" chłopiec nagle zaczerwienił uszy i szybko pobiegł z powrotem do klasy.

W następnej klasie siedzący przy oknie chłopiec pijący wodę usłyszał słowa Ivy i prawie wypryskał wodę.

"Och, wyraz twarzy Ivy jest nieco bardziej bezpośredni." Bella uśmiechnęła się niezręcznie, jakby tłumacząc Zachowi.

"Uh, to nic takiego, po prostu przyzwyczaj się do tego, przyzwyczaj się do tego." Zach i Ivy byli przyjaciółmi na pierwszym roku, pod wpływem Zacha, uwaga Ivy była w pewnym sensie elegancka, spojrzał na Bellę, kącik jego ust uniósł się lekko, dziewczyna tak bezpośrednia i niewinna jak Ivy była w rzeczywistości całkiem urocza.



4

Ivy Cameron wyszła z toalety, nie poszła bezpośrednio do biura, ale spokojnie podeszła do rogu schodów, przed dużym lustrem na ścianie, aby wyprostować włosy i bliżej sprawdzić małe pryszcze, które wyrosły kilka dni temu. Cóż, wyglądało na to, że prawie się zagoiły i nie mogłem tego stwierdzić, dopóki nie przyjrzałem się bliżej. Przed wyjściem Ivy odgarnęła grzywkę, zaciągnęła róg koszuli i uśmiechnęła się do siebie w lustrze z satysfakcją, odsłaniając dwa płytkie dołeczki, słodkie z odrobiną dziecinności.

To prawda, że Ivy nie jest jak Bella Woods, która urodziła się piękna, z delikatnymi rysami jak rzeźba, a każdy wyraz twarzy jest krajobrazem. Każda z cech Ivy jest zwyczajna, gdy patrzy się na nią osobno, ale gdy połączy się je razem, są całkiem piękne. Jednak w porównaniu z Bellą, Ivy wydaje się być nieco niższa, ale ma rodzaj niewypowiedzianej energii i ducha, zwłaszcza gdy się uśmiecha, wydaje się mieć rodzaj czystej do skrajnej zaraźliwej siły, szkoły własnego atrakcyjnego temperamentu.

Taka osoba, choć trochę narcystyczna, ma jednak ten kapitał.

Ivy zawsze uważała, że największym wkładem absolwentów jest darowizna tych pamiątkowych luster, każdy zakątek klatki schodowej, a zwłaszcza duży, może być oświetlony dla całego ciała, co jest bardziej przydatne niż darowizna tych dziwnych kamiennych drzew ah ah.

Rozmyślając, Ivy szła powoli w kierunku biura. Gdy przechodziła przez korytarz klasy, zauważyła, że wielu ludzi nagle zebrało się na parapecie i wzdłuż korytarza, z niejasnym wyczekiwaniem w oczach.

Tłum jest naprawdę ożywiony, naprawdę chcą zobaczyć świat w chaosie, grupę plotek!

Jeśli inne zwykłe dziewczyny zobaczą tego rodzaju scenę, mniej lub bardziej poczują się trochę nieswojo lub podświadomie przyspieszą tempo. Ale Ivy jest ...... nadal nie jest powolna, lekkie kroki i od czasu do czasu używają oczu do skanowania otoczenia, czy nie ma przystojnego mężczyzny.

Potem pomyślała o źródle wszystkich rzeczy, tym ciepłym i szlachetnym chłopcu, natychmiast straciła zainteresowanie. Patrząc na otaczających chłopców, jak patrzeć, jak nie dobre oczy, nie dobry nastrój do stagnacji chłopców powiedział: "Na co się gapisz, nie widziałeś pięknej kobiety!".

Wokół nagły śmiech, biedny chłopiec natychmiast zawstydzony, w rzeczywistości nie zrobił nic złego, po prostu wyszedł, aby zobaczyć scenerię, nie spodziewał się, że wpadnie na obserwującą "armię plotek", wynik jest zredukowany do nagłego nastroju ofiar Ivy.

"Wiatr to Xiao Xiao, a woda jest zimna, silny człowiek odszedł i nigdy nie wróci~" chłopiec obok niego nagle zaśpiewał dziwnym głosem, powodując "do widzenia!".

Gdyby to było normalne, Ivy mogłaby zamienić z nimi kilka słów, ale w tej chwili jej umysł był pełen tego niesamowitego nastolatka i nie mogła być rozpraszana przez innych. Myśląc, że może go już nigdy nie zobaczyć, serce Ivy poczuło się smutne jak igła. Ktoś, kogo imienia nawet nie znała, ale kto był tak głęboko zakorzeniony w jej sercu.
"Hej, Ivy, uważaj na siebie!".

"Zrób to, Ivy!"

Zach Harper i Bella Woods powiedzieli do Ivy, gdy przechodzili obok klasy 3 Junior.

"Szefie, jesteśmy z tobą!". Ivy spojrzała w górę i zdała sobie sprawę, że Emily Turner, która miała wziąć urlop, rzeczywiście się pojawiła, najwyraźniej Zach powiedział jej już, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku dni.

Odkąd została zastraszona przez punka na pierwszym roku, Ivy przyszła jej z pomocą i z dźwiękiem syreny i odwagą blefu, uratowała Emily z dowcipem i odwagą, Emily była pod wielkim wrażeniem uroku Ivy i stała się jej młodszym bratem i zawsze nazywała ją szefem. Posiadanie prostego młodszego brata nie wydawało się takie złe, więc Ivy chętnie się zgodziła. Na drugim roku Emily stała się koleżanką z klasy Zacha i skośnooką Ivy, a wszystko to dzięki "spiskowi" Ivy.

"Emily? Myślałam, że jesteś chora. Dlaczego wróciłaś?" zapytała Ivy, sięgając nad parapet i stukając Emily.

"Już prawie mi lepiej, nudziłam się w domu, więc wróciłam dzisiaj, ale zaspałam rano i dopiero co dotarłam do szkoły, co? Emily podrapała się po głowie z zakłopotaniem.

"Jesteś zbyt delikatna, ciągle chorujesz, nawet Bella nie może się z tobą równać! Jesteś jak Lin Daiyu, musisz więcej ćwiczyć w przyszłości!". Ivy zatrzymała się na chwilę: "Hmph~ Abyś stał się wykwalifikowanym młodszym bratem, postanowiłam rozpocząć twój trening diabła od jutra!".

Serce Emily zadrżało: "Hę? Och, szefie, zapomnij o tym, moje ciało jest całkiem niezłe".

"Ivy, lepiej najpierw martw się o siebie, czy zapomniałaś, że jesteś teraz skazaną osobą? Minęło dokładnie 20 minut odkąd dostałaś powiadomienie od dyrektora i 15 minut przed dzwonkiem na lunch.  Zach przypomniał, spoglądając na zegarek.

"Tak, tak, pospiesz się, szefie. Emily rzuciła Zachowi pełne wdzięczności spojrzenie.

"Tak Ivy, prędzej martwa niż żywa. Bella zgodziła się.

"Naprawdę nie chcę widzieć abstrakcyjnej twarzy dyrektora, ale przez wzgląd na mój czas drzemki, postaraj się ją zdjąć w ciągu piętnastu minut! Z tymi słowami, Ivy popędziła do biura jak wiatr.

Tłum: ......

Ivy podbiegła do drzwi biura, zahamowała gwałtownie, poprawiła włosy, wyregulowała oddech, przybrała poważny i odpowiedzialny wyraz twarzy, zapukała do drzwi w uporządkowany sposób, "Raport".

"Wejść." Małe oczy dyrektora wpatrywały się w Ivy przez kilka sekund przez dużą czarną oprawkę na grzbiecie nosa, jego oczy były lekko niezadowolone i szydercze: "Zastanawiałem się, czy będę musiał wysłać kogoś na ratunek, jeśli się nie pojawisz".

"Hehe", Ivy zaśmiała się sucho, myśląc, że dyrektor musiał uznać ten żart za szczególnie sprytny: "Dyrektorze, ludzie mają swoje własne nagłe przypadki, jak tylko skończyłam korzystać z toalety, natychmiast do ciebie podbiegłam, prawda?".

Twarz dyrektora nieco złagodniała, "Przestań pieprzyć, wiesz dlaczego cię szukam?"

"Nie." Mówiąc o tym, że nie byłem wcześniej skazany, nie mogę swobodnie przyznać się do winy.

"Hm~ Wczoraj pan Wilson przyszedł do mnie na skargę, był bardzo emocjonalny i stanowczo zażądał, abyś otrzymał surową karę. Szkoła zawsze praktykowała demokrację, więc najpierw porozmawiam z tobą, abyś mógł mi powiedzieć, czy powinieneś zostać zdyscyplinowany, czy nie."
"Nie." Ivy odpowiedziała w niewzruszony, rzeczowy sposób.

Na twarzy dyrektorki pojawiło się przerażenie: "Dobrze, w takim razie powiedz mi, dlaczego nie powinnaś zostać ukarana dyscyplinarnie".

"Panie dyrektorze, co powiedział pan Wilson? Oskarżenie nie dotarło jeszcze do uszu Ivy, więc musiała dowiedzieć się, co się dzieje, zanim będzie mogła się bronić.

Dyrektorka spojrzała na Ivy pustym wzrokiem i powiedziała płaskim tonem: "Rozpraszanie uwagi na lekcji, zakłócanie porządku w klasie i zagrożenie dla autorytetu".

"Pani dyrektor, nie mam racji, jako pan matematyk powinna pani wiedzieć, że matematyka jest tak głęboko abstrakcyjną sztuką, pan Wilson mówi szybko w klasie, nie tak szczegółowo i cierpliwie jak pani. Klasa pana Wilsona jest szybka i nie tak cierpliwa jak twoja. Nie jestem dobry z matematyki, więc nie mogę łatwo nadążyć za klasą, a jeśli nie mogę nadążyć, denerwuję się i za dużo myślę, więc nie zrobiłem tego celowo. Jeśli chodzi o zakłócanie dyscypliny w klasie, jestem jeszcze bardziej poszkodowany. Nic nie poradzę na to, że ludzie się ze mnie śmieją. Już jestem ofiarą bycia wyśmiewanym, więc jeśli zostanę ukarany, czy nie będzie to podwójna krzywda? Jestem pewien, że nie możesz tego znieść. Zawsze szanowałam pana Wilsona, jak mogłam być tak lekceważąca? Pan Wilson musiał być zły, a ja jestem najbardziej niewinna ze wszystkich".

Dyrektor spojrzał na żałosną Ivy, pod wpływem matczynego światła, jego ton nieco złagodniał: - Powiedział, że uciekłaś szczęśliwie po karze, czy to prawda?

"To było nieporozumienie, pan Wilson kazał mi wyjść z pokoju, nie mówił nic o staniu, każdy może to potwierdzić. Pomyślałem, że nie chciałby mnie widzieć, gdy był zły, a ja stałem tam zbyt wyraźnie, co wpłynęłoby na uczniów w klasie, ze względu na ogólną sytuację, byłem w złym nastroju, więc ukryłem się w miejscu, w którym inni nie mogliby mnie zobaczyć".

"Dobrze, rozumiem sytuację, ale pan Wilson musi mieć coś do powiedzenia na ten temat. Udzielę ci ostrzeżenia w geście uspokojenia gniewu pana Wilsona".

Ivy zmarszczyła brwi, bardzo niezadowolona, trudno powiedzieć tak wiele, miękkie nie może, wydaje się, że musi być twarde.

"Pani dyrektor, dla uspokojenia gniewu pana Wilsona chce pani, żeby niewinni uczniowie ponieśli niewytłumaczalną karę? W takim razie banery przed szkołą nie powinny mieć haseł typu "wszystko dla uczniów" i "zorientowane na uczniów", prawda? Nawet jeśli zrobiłem to, co powiedział pan Wilson, to jest to zwykły błąd i nie wymaga żadnej kary. Według tego standardu bójki i oszukiwanie na egzaminach są znacznie poważniejsze, więc czy powinny być skazywane na śmierć? Oczywiście, że nie. Jeśli będziemy lekceważyć zasady szkoły i karać uczniów niezależnie od wagi ich błędów, to zasady szkoły staną się żartem i jak możemy przekonać uczniów do ich przestrzegania?".

Ivy dokończyła te słowa bez pośpiechu, zatrzymała się, wydawało się, że nagle o czymś pomyślała, uśmiechnęła się i podeszła do dyrektora, który chwilowo stracił słowa, i zniżyła głos, by powiedzieć: "Dyrektorze, wiem, że ma pan dobre przeczucia co do pana Wilsona, ale żeby dać mu krok w dół, zabierz mnie na miecz, to nie jest zbyt dobre, prawda?".
"Ty ......, o czym ty bełkoczesz!". Twarz dyrektora zmieniła się, był spanikowany i zły.

Ivy cofnęła się i stanęła w miejscu, mówiąc głośno: "Dyrektorze, to wszystko, co mam do powiedzenia, mam nadzieję, że poradzi pan sobie z tym sprawiedliwie!". Następnie uśmiechnął się i wyszedł z biura ze spuszczoną głową i wyprostowanymi plecami.

Gdy tylko otworzył drzwi, zdał sobie sprawę, że dyrektor zaraz wejdzie do środka. "Witaj dyrektorze! Ivy zamarła lekko, po czym przywitała się z uśmiechem.

Ivy weszła do klasy, gdy zabrzmiał dzwonek na lunch.

"Szefie, jak leci?" Emily zapytała pilnie.

Ivy uniosła brwi i uśmiechnęła się: "Jak myślisz, Emily, zdałam sobie sprawę, że jesteś naprawdę przydatną osobą, pracuj ciężko w przyszłości i zbieraj więcej informacji~".

Emily była nieco zdziwiona słowami Ivy, czy jest między nimi jakiś związek? Czy szef jest tak smutny, że oszalał?

"Nie mów do mnie teraz, szefie, muszę nadrobić zaległości w spaniu, to zbyt wyczerpujące." Emily już miała coś powiedzieć, ale Ivy ją powstrzymała.

Bella machnęła ręką i skupiła się na ćwiczeniach.

Emily odwróciła głowę, by spojrzeć na Zacha przy stole: - Szef ma na myśli to, że nie zostanie zdyscyplinowana. Śpij dobrze - powiedziała, zakładając słuchawki i zasypiając.

"Oh." Emily odpowiedziała bez wyrazu. Czasami Zach zastanawiał się, w jaki sposób refleks Emily sprawił, że znalazła się w pierwszej piątce w klasie.

W czasie drzemki tego dnia Ivy miała rzadki sen, sen o odłączonych fragmentach, jakby były ważne, ale nie mogły się niczego trzymać.



5

Kampusowe plotki szybko się rozchodzą, ale też szybko przemijają, ponieważ nowe plotki zmywają stare historie niczym fala przypływu, tak jakby plotki, które kiedyś wywołały takie poruszenie, nigdy nie istniały. Czasami jednak stare historie mogą zostać przywołane po latach i stać się źródłem nostalgii.

Zanim skandal dyscyplinarny z Ivy Cameron ucichł i wszyscy otrząsnęli się z lekkiej straty, Oldtown Lincoln High znalazło się w nowym stanie zamieszania, a tym razem plotki wydawały się być zupełnie inne niż w przeszłości.

"Słyszeliście? Wczoraj w szkole był chłopak, który wyglądał ładniej niż dziewczyna!" powiedziała podekscytowana dziewczyna.

"Ładniej niż dziewczyna? To nie jest zbyt dziewczęce, prawda?" Inna dziewczyna była sceptyczna.

"Nie, nie jest! Widziałam go z daleka, jest zapierająco przystojny, zupełnie jak mały Wilson z bajki! Jest tak elegancki, że ludzie są zahipnotyzowani, jeśli mogę być z taką osobą, to naprawdę warto za to umrzeć~"

"Ale słyszałam, że on nie mówi, nie może być niemową, prawda? To niedorzeczne!"

"Jak to możliwe? Dlaczego niemowa miałby przychodzić do naszej szkoły? Nawet jeśli jest niemową, nie ukrywa to jego uroku. Nie widzisz, że przy wejściu do szkoły dziewczyny z gimnazjum i liceum mają głupie miny, a nawet chłopcy nie mogą się powstrzymać od odwracania wzroku!".

......

Dziewczyny kontynuowały te gorące dyskusje w toalecie, Ivy myła ręce na zewnątrz, jej uszy były wypełnione tymi rozmowami, a jej serce nie mogło powstrzymać się od zaskoczenia. Ładniejszy niż dziewczyna, mały syn Wilsona, wybitny temperament ...... Czy to może być rozmowa o nim? Czy on naprawdę wrócił do naszej szkoły?

Ivy pospiesznie osuszyła ręce, podbiegła i zapytała: "Chłopak, o którym mówicie, z której jest klasy?".

"Hę?" Nagłe pytanie sprawiło, że druga strona była nieco oszołomiona, a po chwili odpowiedziała: "Nie wiem. Ale wygląda na to, że jest z trzeciego roku ......".

"Dziękuję!" Ivy nie czekała, aż druga strona skończy, po czym uciekła z uśmiechem.

Klasy młodsze znajdują się naprzeciwko budynku nauczycielskiego drugiego roku, w sumie jest szesnaście klas, pięć na pierwszym piętrze, po cztery na drugim, trzecim i czwartym piętrze. Ivy zaczęła sprawdzać jedną po drugiej od pierwszej klasy na pierwszym piętrze, sondując swoją małą główkę, aby dokładnie sprawdzić.

Pierwsze piętro, nie.

Na drugim piętrze - nic.

Trzecie piętro, nadal nic.

Stojąc na schodach między trzecim a czwartym piętrem, serce Ivy zaczęło się denerwować, zostało ostatnie piętro. Zatrzymała się na chwilę, wzięła głęboki oddech i zebrała się na odwagę, by wejść na czwarte piętro, nawet jeśli istniała tylko nikła nadzieja, wciąż chciała zobaczyć, co się dzieje.

Kiedy dotarła do okna szesnastej klasy, zdała sobie sprawę, że wokół kręciło się już wiele dziewcząt. Niektóre leżały bezpośrednio na oknie, inne udawały, że przyglądają się scenerii na korytarzu, a jeszcze inne przyszły pożyczyć książki od kolegów z klasy.

Ivy szła w kierunku klasy 16 krok za krokiem, jej serce przepełniało oczekiwanie, radość i pewne obawy, co wydawało się być cudownym uczuciem, którego nigdy wcześniej nie doświadczyła, jakby miała zobaczyć swojego ukochanego po długim czasie. Chociaż Ivy nigdy tak naprawdę nie była zakochana, czuła to w swoim sercu.
W trzecim rzędzie na środku klasy, blisko przejścia, pojawił się w zasięgu wzroku Ivy zgodnie z oczekiwaniami. Miał pochyloną głowę, siedział cicho i uważnie, pozornie odcięty od wszystkiego wokół.

Miał na sobie mundurek, a Ivy i tak od razu go rozpoznała. Nawet jeśli nosił to samo ubranie, wciąż mógł pokazać swój odmienny temperament. Jego ciemnoniebieska marynarka była czysta i schludna, nie pomarszczona jak u innych chłopców, a biała koszula była starannie zapięta i miała zwykłą muszkę, całość była nieskazitelnie zadbana, idealna.

Dziewczyna przed chwilą naprawdę miała rację, jest jak mały Wilson z książki, szlachetny i wulgarny, siedzący tam, nawet trochę nie na miejscu.

Pośród zdumionych spojrzeń, Ivy stanowczo weszła do klasy 16, a następnie spokojnie podeszła do niego pośród wrogich spojrzeń dziewcząt.

"Hej, hej, pamiętasz mnie?" Ivy delikatnie potrząsnęła jego ramieniem. Chociaż jego głowa była opuszczona, Ivy mogła zobaczyć tylko jego długie rzęsy i wysoki nos. Już same te rzęsy wzbudziłyby zazdrość wielu dziewczyn. Kiedy Ivy go zapytała, wydawało się, że to usłyszał, ale tylko lekko poruszył rzęsami i nie zareagował.

"On cię nie słyszy, więc nie zmuszaj się, żeby się do niego zbliżyć". drażnił się chłopak siedzący w ostatnim rzędzie.

"Senior, znasz jego imię?" Ivy zapytała z uśmiechem na twarzy.

Chłopiec w ostatnim rzędzie nazywał się Eric, imię Ivy i promienny uśmiech sprawiły, że lekko się zarumienił, zawahał, a potem powiedział poważnie: "Wygląda na to, że ...... Pan powiedział, że ma na imię Ryan. Od wczoraj do teraz nic nie powiedział i nie wygląda na to, żeby miał jakąkolwiek reakcję. Uczennice, spotkałyście się wcześniej? Czy on ...... jest normalną osobą?"

"Ty szczurze, nie jesteś normalną osobą! Oczywiście, że jest normalną osobą!" Dziewczyna obok niego siłą uderzyła Erica w głowę.

"Ty agresywna dziewczyno, co za bigotka! Ja tylko pytałam, co jest nie tak". Eric zakrył głowę z niezadowoleniem.

"Senpai, siostra ma rację, Ryan jest zdecydowanie normalny. Ivy dodała poważnym tonem. Słowo "zdecydowanie" podniosło ton jej głosu, nawet jeśli wiedziała, że Eric nie miał złych zamiarów, Ivy wciąż czuła się nieswojo w swoim sercu, ale wręcz przeciwnie, czuła się trochę bardziej przychylnie nastawiona do tej dziewczyny.

Ivy uśmiechnęła się lekko na myśl o Ryanie ignorującym reakcje innych i poczuła się bardziej zrównoważona. Nagle przykucnęła i powiedziała do Ryana poważnie: - Ryan, jestem Ivy, powinieneś mnie ostatnio widzieć, pamiętasz mnie? Cześć, cześć, cześć, cześć, cześć, cześć".

Ryan nadal nie odpowiadał, otaczający ludzie patrzyli na oczy Ivy, jakby patrzyli na klauna, ale Ivy nadal uparcie utrzymywała postawę, skupiając się na gwiaździstych brwiach Ryana, wyzwaniu w powietrzu.

Przed rozpoczęciem zajęć w klasie panowała zapierająca dech w piersiach cisza, a wszystkie oczy skierowane były na nich.

Po chwili Ryan nieznacznie podniósł głowę, a gdy jego oczy spotkały się ze wzrokiem Ivy, jej serce przyspieszyło, tak jak opisano w powieści.

Ivy w końcu zobaczyła jego oczy wyraźnie, poprzednie przypuszczenia nie zgadzały się z rzeczywistością. Jego oczy nie były ani głębokim atramentem, ani ciepłym bursztynem, ani czystym turkusowym błękitem, ale mieszanką turkusu i innych kolorów, czystą i chłodną, emanującą chłodem, który trudno było zrozumieć, a mglista aura sprawiła, że jej serce trzepotało jak ukłucie igły.
Każdy najmniejszy ruch Ryana spotykał się ze spojrzeniem i w jednej chwili w klasie zapanowała gorączkowa atmosfera.

"Nie."

"Czy to jest odpowiedź?"

"W porządku."

"Ta dwójka nie może się tak naprawdę znać".

......

Serce Ivy zadrżało, cofnęła spojrzenie, a na jej twarzy natychmiast pojawił się promienny uśmiech, a jej dwa dołeczki stały się bardziej widoczne niż zwykle. Zdecydowanie stanęła prosto, wydawało się, że podjęła decyzję i głośno ogłosiła Ryanowi i otaczającym go uczniom: "Ryan, od teraz będę cię ścigać, dopóki nie zostaniesz moim chłopakiem lub ja nie zostanę twoją dziewczyną! Pamiętaj, nazywam się Ivy, Ivy z młodszej klasy 3".



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Jajko kwiat jesienią"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści