Tajemnice, którymi oddychamy

1

Miska ze świeżą krwią stała pośród lodu, a jej metaliczny zapach był złagodzony, choć wciąż rażąco czerwony.

Pełna miska krwi - Sir Alaric wydawał się niemal odrętwiały z bólu.

Jego podwładny, Mistrz Cedrik, umiejętnie zabandażował nadgarstek Leopolda, ale pokryta bliznami skóra krwawiła z dnia na dzień, pozostawiając niewiele krwi do spuszczenia.

Ze łzami w oczach mistrz Cedric uklęknął przed sir Alariciem. Mój panie, nie możesz dalej wykorzystywać własnej krwi, by podtrzymywać Lady Elenorę. Jeśli tak dalej pójdzie, możesz nie przeżyć wystarczająco długo, by się obudziła.

Dziesięć lat temu.

Podczas Wojny Fae lady Elenorę spotkał tragiczny koniec.

Sir Alaric udał się na krańce ziemi, by odnaleźć jej martwe ciało. Aby chronić jej ducha, uciekł się do zakazanych sztuk Lasu Fae, karmiąc ją własną krwią dzień i noc - ofiarowując swoją życiodajną krew, aby pielęgnować jej duszę i przedłużyć jej życie.

Cera Lady Elenory stopniowo się poprawiała, ale nie było żadnych oznak przebudzenia. Ilość krwi, której potrzebowała, stawała się coraz większa. Jeśli tak dalej pójdzie, sir Alaric w końcu sam się wyczerpie, przypieczętowując swój los.

Ignorując błagania Mistrza Cedrika, ciemne oczy Sir Alarica skupiły się na oszałamiającej postaci leżącej na Mroźnym Tronie.

Była odziana w długą, bladozieloną spódnicę haftowaną orchideami, jej uroda była eteryczna, a cera różowa. Leżała spokojnie na łóżku i gdyby nie jej spokojny oddech, można by pomyśleć, że po prostu śpi.

Sir Alaric był zdeterminowany. Ona się obudzi. Wiem, że obudzi się przede mną.

Mistrz Cedric, zraniony oddaniem sir Alarica i martwiący się o jego zdrowie, kontynuował: - Nawet jeśli uda ci się ożywić lady Elenorę, skazałbyś ją na życie jako pół-Fae.

Mój panie, kiedy się obudzi, z pewnością będzie miała ci to za złe.

Mroczny sekret czarów Lasu Fae polegał na tym, że osoby przywrócone do życia nosiły w sobie piętno krwi Fae. Przez wieki Federacja Terrańska i Fae pozostawały w konflikcie, a pół-Fae byli pogardzani przez obie rasy.

Twarz sir Alarica pobladła, gdy nadal wpatrywał się z miłością w lady Elenorę na Mroźnym Tronie. Jakie to ma znaczenie, jeśli umrę? Jeśli będzie mnie obwiniać, niech tak będzie.

Odejdź - rozkazał niskim, napiętym głosem, odsłaniając swoją osłabioną postać. Jednym ruchem nadgarstka wyczarował barierę, która odizolowała jego i Lady Elenorę od wszystkich innych.

W tym intymnym, zwyczajnym geście sir Alaric z trudem łapał oddech.

Po dłuższej chwili ostrożnie podniósł Lady Elenorę z Mroźnego Tronu, poruszając się delikatnie, gdy podnosił łyżkę krwi do jej ust.

W tym cyklu minęło dziesięć długich lat.

Wycierając ślady krwi z jej ust, oczy sir Alarica zalśniły czerwonymi żyłkami. Aeryn, mistrz Cedric nalega, bym nie mógł dalej używać mojej krwi do ogrzewania twego ducha. Ale moje życie zostało podarowane przez ciebie. Jeśli mogę cię ocalić, to utrata mojej jest niewielką ceną.

Aeryn, czy to prawda, co mówi mistrz Cedric? Naprawdę nie chcesz się obudzić? Boisz się, że staniesz się pół-Fae, że zostaniesz wzgardzona przez tak wielu?
Jeśli Lady Elenora mogła zostać przywrócona, utrata siebie w tym procesie była nieistotna. Sir Alarica przerażała jednak myśl, że wszystkie jego wysiłki mogą spełznąć na niczym, a jego własne ciało nie wytrzyma już takiego obciążenia.

Lady Elenora, niegdyś dumny klejnot, boi się śmierci tylko dlatego, że obawia się zostać pół-Fae? Czy to dlatego odmawiasz przebudzenia?

Odmawiam, Cedriku.

Nawet jeśli mnie znienawidzisz, nie będzie to miało znaczenia. Znienawidź mnie, a potem obudź się, by dokonać zemsty".

Jego emocje wzrosły i w chwili desperacji sir Alaric przygryzł wargę, przyciskając krew do kącika różowych ust lady Elenory.

Metaliczna słodycz zalała jego usta, gdy z wysiłkiem podawał jej swoją życiodajną krew.

Być może w końcu nadszedł ten moment.

W cudowny sposób, jakby w odpowiedzi na prośbę Sir Alarica, długie, podkręcone rzęsy Lady Elenory otarły się o siebie, drżąc lekko po raz pierwszy od dekady.



2

Niegdyś dumna niczym olśniewający klejnot, Lady Elenora w ogóle nie obawiała się śmierci. Ale czy jej opór przed staniem się pół-Fae powstrzymywał ją przed przebudzeniem przez cały ten czas?

Nawet jeśli mnie nienawidzisz, to w porządku. Jeśli mnie nienawidzisz, to mnie znienawidź; obudź się i zabij mnie z zemsty".

We mgle jej świadomości, głęboki, żwirowy głos nieustannie odbijał się echem w jej uszach, a teraz był wypełniony nagłą potrzebą, która wzbudzała głębokie emocje. Smak krwi pozostał w jej ustach, słodki, ale metaliczny, przeplatany silną esencją Fae. Kiedy Lady Elenora z trudem otworzyła oczy, była zaskoczona, gdy znalazła Fae tak blisko, że ich usta niemal się stykały.

Źródło tego krwistego smaku pochodziło od tej Fae.

Karmił się własną krwią.

Zaalarmowana, Lady Elenora zaczęła działać instynktownie i zebrała siły, by go uderzyć, ale ku jej szokowi, jej atak ledwo powstrzymał Percivala - cios był tak miękki, jakby wylądował na bawełnie.

Gdy tylko się poruszyła, Fae, który pozwolił sobie ją pocałować, zareagował błyskawicznie, chwytając nadgarstek Lady Elenory z silną dominacją.

Sir Alaric zauważył ruchy Lady Elenory; coś długo więzionego w nim drgnęło. Nie dostrzegł morderczych intencji kryjących się za jej gestem; zamiast tego jego głęboko osadzone oczy wypełniła mieszanka podniecenia i nadziei. Aeryn...

Podczas długiego snu Lady Elenory, Sir Alaric odwiedzał ją każdego dnia, a każda chwila przepełniona była niewypowiedzianymi słowami. Teraz, gdy był świadkiem, jak osoba, za którą tęsknił, otwiera oczy, zaniemówił, a słowa uwięzły mu w gardle. Wszystko, co pozostało między nimi, to spojrzenie przepełnione niewypowiedzianymi uczuciami.

Kim jesteś? Oczy Lady Elenory odzwierciedlały mieszankę ostrożności i nieznajomości.

Sir Alaric poczuł ból; jego radość mieszała się teraz z poczuciem straty. A więc rzeczywiście przekroczył granice.

Lady Elenora spędziła niemal dekadę spoczywając na Mroźnym Tronie i przez te lata Sir Alaric nieświadomie wierzył, że podziela jego uczucia. Jednak to nie była jej wina; gdyby ich role się odwróciły, gdyby to on obudził się po tak długim śnie i zastał nieznajomą, zareagowałby dokładnie tak samo.

Był po prostu zbyt niecierpliwy.

Teraz, gdy Lady Elenora się obudziła, nadejdzie dzień, w którym rozpozna jego prawdziwe intencje.

Choć jego wyraz twarzy zdradzał smutek, spojrzenie sir Alarica pozostało łagodne, gdy zaczął oceniać stan lady Elenory. To ja cię uratowałem.

Twoje ciało spało zbyt długo; muszę ustalić, jakie konsekwencje może mieć to nagłe przebudzenie.

Lady Elenora zmarszczyła brwi na jego słowa, milcząc, ale powstrzymując się od odrzucenia jego intencji. Zamiast tego przyjrzała mu się uważnie.

Aura sir Alarica była przytłaczająca; nawet jego lekki dotyk na jej nadgarstku sprawiał, że trudno było ją zignorować.

Nawet bez jej dawnej siły, jeśli miałaby walczyć z tym wojownikiem Fae, byłaby to walka, która mogłaby pójść w każdą stronę.
Zrozumiała teraz, że musi mądrze wybierać bitwy i unikać konfliktów w tym momencie.

Gdy sir Alaric sprawdzał jej puls, w umyśle lady Elenory wirowały pytania. Głęboki ból w jej sercu sprzed dekady wciąż odbijał się echem, ale jej ciało nie wykazywało żadnych oznak obrażeń.

Jakim cudem przeżyła?

Czy ta Fae ją ocaliła?

I kim on właściwie był?

Doskonale pamiętała moment, w którym po raz pierwszy odzyskała przytomność: widziała, jak ten Fae ją całuje, smak jego krwi unosił się w powietrzu...

Lady Elenora postanowiła zachować te pytania dla siebie, czekając na odpowiedni moment, by je zadać.



3

Oczy lady Elenory były utkwione w sir Alaricu, a w jej spojrzeniu migotała zarówno wdzięczność, jak i obawa.

Istniała ogromna przepaść między ich umiejętnościami; czuła się zbyt bezbronna, by wykonywać jakiekolwiek gwałtowne ruchy, dobrowolnie pozwalając mu zmierzyć jej puls i określić jej stan.

Mijały chwile.

Wyraz twarzy sir Alarica złagodniał, gdy spojrzał na króla Leopolda. Ulga była namacalna. Gdy zwrócił się do Lady Elenory, jego oczy wyrażały bardziej zrelaksowaną postawę. Twoje ciało wciąż jest dość słabe i potrzebuje odpowiedniego odpoczynku, ale nie jesteś już w niebezpieczeństwie - zapewnił ją.

W końcu przeżyła.

Ciężar, który przez lata ciążył na sercu sir Alarica, w końcu został zdjęty. Stan Lady Elenory był stabilny, przypominał stan każdego zwykłego człowieka, choć była jedna różnica...

Ale to było trywialne; nie miało wpływu na jej zdrowie. Świadomość, że lady Elenora żyje i ma się dobrze, napełniła sir Alarica poczuciem głębokiej satysfakcji. Czego więcej może chcieć dama?

"Masz...

Sir Alaric zacisnął wargi, starannie dobierając słowa przed wyjaśnieniem. Pocałunek, który ci właśnie złożyłem, był koniecznością, a nie niestosownym gestem.

Lady Elenora szybko cofnęła dłoń, a jej spojrzenie oderwało się od kącika jego zakrwawionych ust. Nie mogła pozwolić sobie na luksus konfrontacji z sir Alariciem w sprawie pocałunku; jej ciało było na pierwszym planie - dzika, niewytłumaczalna potrzeba gwałtownie w niej narastała.

Dziwaczne pragnienie krwi...

Zwłaszcza gdy wpatrywała się w rozcięcie na wardze sir Alarica, pojawiło się w niej wygłodniałe pragnienie.

Zaciskając pięści, zacisnęła zęby, by stłumić siłę pożądania; nawet chwila tej walki sprawiła, że oblał ją pot.

W poprzednim życiu została zmanipulowana przez brata i uwarzyła zdradziecki eliksir, który na krótki czas dawał zwykłym ludziom ogromną moc, pozwalając im stawić czoła Lasowi Fae i odwrócić losy niekończącego się konfliktu na Ziemiach Terrańskich.

Las Fae nie mógł tolerować zakłóceń, w wyniku czego stała się wśród nich ściganą i pogardzaną postacią.

Jej moce były niezwykłe, niezrównane w królestwach ludzi i Fae, ale ostatecznie padła ofiarą przytłaczającej liczby przeciwników. Osamotniona, zginęła tragiczną śmiercią, z wyrwanym sercem.

Po tym, jak jej serce zostało wyrwane z jej ciała - czy to nie było słuszne, że zginęła?

-

Dzisiaj jest początek i być może pojawi się rozdział Theo lub cztery. Następny rozdział zostanie opublikowany o siódmej.



4

Ona nie umarła.

Jak mogła wrócić?

Jakiej czarnej magii używała ta Fae?

Przed nią stał Sir Alaric, a Lady Elenora wyczuła w nim coś niezwykłego - był kimś więcej niż tylko Fae; był wysoko postawiony.

Zauważywszy niepokój lady Elenory, sir Alaric szybko otarł krew z kącika ust. Brakowało mu słów, nie był pewien, jak jej to wyznać: "Ja...".

Do tego trzeba się trochę przyzwyczaić - powiedziała uspokajającym głosem. Gdy trochę odpoczniesz, przytłaczające pragnienie zniknie. Nie martw się.

Niegdyś Lady Elenora była znaną postacią w królestwie Fae, podczas gdy Sir Alaric pozostał bezimienną duszą, żywiącą do niej uczucia w tajemnicy przez wiele lat. Teraz była częścią Fae, ocaloną przez jego własną krew. Nie był pewien, jak to wszystko wyjaśnić, więc postanowił poczekać, aż jej stan się ustabilizuje, zanim wyjawi prawdę.

Gdy zmagał się ze swoimi myślami, *Lady Elenora* pochyliła się bliżej. Nie martwisz się, ale... wciąż nie zdradziłeś mi swojego imienia.

Oczy Lady Elenory były czarujące, przyciągając Sir Alarica delikatnym, zalotnym spojrzeniem, które sprawiło, że jego serce przyspieszyło.

Sir Alaric poczuł, jak jego ciało napina się, instynktownie odwracając od niej wzrok, ale mimo to zdołał odpowiedzieć: "Sir Alaric".

Wyciągnęła rękę, jej delikatne palce owinęły się wokół jego szyi i odetchnęła cicho: - Sir Alaric... takie piękne imię.

To ty mnie uratowałeś.

Jej słowa przecięły powietrze niczym szept, wywołując rumieniec na policzkach Sir Alarica, co nie pozostało niezauważone przez *Lady Elenorę*. Nie odważył się spojrzeć jej w oczy.

Uśmiech zagościł na jej ustach, pogłębiając się, gdy rozkoszowała się efektem, jaki na nim wywarła.

*Lady Elenora* rozkoszowała się odwracaniem sytuacji. Im bardziej sir Alaric jej unikał, tym bardziej starała się do niego zbliżyć. Przesunęła ramiona wokół jego szyi, podnosząc się na palcach, by do niego przemówić, ale potem z zaskakującą siłą pchnęła go z powrotem na Mroźny Tron, siadając na jego talii.

Sir Alaric próbował ją odepchnąć.

Gdy się zbliżyła, jej usta niemal dotknęły jego odsłoniętej szyi, co skłoniło ją do oblizania warg, a jej ciemne oczy zalśniły złośliwością. Dziecko Fae, pachniesz przepysznie. Jakiego zaklęcia użyłaś?

Zanim Sir Alaric zdążył odpowiedzieć, kontynuowała: - Kiedy spotkałeś mnie po raz pierwszy? Kiedy zacząłeś coś do mnie czuć?

Sir Alaric poczuł się jak człowiek, który przez dekadę pił eliksir witalności. Dzięki jej bliskości *Lady Elenora* mogła wyczuć narastającą w nim żądzę krwi.

Chociaż kiedyś była potężna, ten powrót, napędzany przez dziesięć lat jego życiodajnej krwi, odbył się za oszałamiającą cenę. Zaciekawiły ją intencje sir Alarica.

Umysł *Lady Elenory* szalał; z pewnością techniki Rosalindy dobrze by się tu sprawdziły. Niegdyś znana jako prominentna postać Fae, jej odporność powinna nadal działać po latach snu, zachowując młodzieńczy wygląd.

Planowała wykorzystać swoje wdzięki i przebiegłość, by usidlić sir Alarica, mając nadzieję na odkrycie jego ukrytych pragnień.
Sir Alaric wybrał ciszę w świetle jej błędnych przekonań, ale jego peryferyjny wzrok uchwycił *Lady Elenorę*, klatkę piersiową unoszącą się i opadającą, gdy jej ubranie poluzowało się z powodu ruchu, zapierając mu dech w piersiach.

Jego uczucia do *Lady Elenory* były dobrze znane tylko jemu samemu. Przez te dziesięć lat jej snu, jego miłość nie osłabła; jeśli już, to bliskość ją pogłębiła.

Z nowo odkrytą śmiałością *Lady Elenory*, Sir Alaric z trudem powstrzymywał swoje reakcje i pragnienia.

Jednak jej działania stawały się coraz śmielsze; nagle znów była o centymetry od niego, szepcząc mu zalotnie do ucha: "Zawdzięczam ci życie".

To ty mnie uratowałeś. Nawet we śnie rozpoznawałam twój głos. Zawsze byłeś przy mnie.

Jej oddech muskał jego ucho, tworząc atmosferę przesiąkniętą intymnością. W tym momencie Sir Alaric poczuł się niewytłumaczalnie sztywny, jego serce zaczęło bić szybciej w odpowiedzi na jej bliskość, rozpalając w nim ogień.

Jego gardło ścisnęło się, a na policzkach pojawiło się ciepło.



5

W następnej chwili Lady Elenora szybko się cofnęła, a jej uderzające ciemne oczy uśmiechnęły się złośliwie do Sir Alarica. Szybkim ruchem nacisnęła punkt na jego ciele, unieruchamiając go.

"Niezbyt imponujące - zauważyła figlarnie, z nutą satysfakcji w tonie.

"Nie martwisz się, że nie jesteś mi równy, Pani? Sir Alaric odpowiedział spokojnie, pomimo chwilowego oszołomienia. W duchu jednak odetchnął z ulgą, że lady Elenora nie była skłonna kontynuować; szczerze mówiąc, nie był pewien, jak długo będzie w stanie dotrzymać przysięgi, jeśli będzie naciskać dalej.

Po dziesięciu latach głębokiego snu jej ciało wciąż było kruche. Gdyby naprawdę stracił kontrolę, Lady Elenora zaczęłaby cierpieć - a on poczułby ciężar tego poczucia winy.

"Jaskinia Szeptów jest bardzo bezpieczna, ale dopóki w pełni nie wyzdrowiejesz, lepiej nie wychodź na zewnątrz. Świat na zewnątrz jest niebezpieczny - poradził, a w jego tonie słychać było troskę.

Lady Elenora zmarszczyła lekko brwi, próbując ogarnąć umysłem myśli sir Alarica - nie, myśli tej Fae. Zdziwiło ją, że tak lekceważył niebezpieczeństwo, na które właśnie się naraził. Odłożył na bok własny dyskomfort, opierając się gniewowi, a zamiast tego zdawał się skupiać na jej dobrym samopoczuciu.

Czując się nieco przepraszająco, zastanowiła się nad kontrastem w ich nastawieniu. Jak ktoś tak zatroskany o jej bezpieczeństwo mógł nie zwracać uwagi na własne?

Lady Elenora poczuła przypływ pewności; sir Alaric ją uratował, ale zmagała się z pytaniem, dlaczego okazał jej życzliwość. W ciągu swojego życia zabiła niezliczoną liczbę Fae, wiele z nich padło ofiarą jej eliksirów - dlaczego więc traktował ją z pozorami dobrej woli?

Pomimo niepokojących myśli, nie mogła powstrzymać uśmiechu na twarzy sir Alarica. Uspokoiło to jej czujność i pozwoliło się nieco odprężyć. "W tej chwili moja energia duchowa ledwie wróciła do jednej dziesiątej. Ledwo mam siłę, by zbadać pobliskie wzgórza, nie mówiąc już o swobodnym wędrowaniu.

"To może być prawda, ale wiedz, że moje działania przyczyniły się do twojego obecnego stanu. Odpocznij - twoja energia powróci po dniu, a wtedy będziesz mogła zwiedzać. Obiecuję, że poczekam na twój powrót - zaoferował, czując ulgę, że zrozumiała powagę swojego stanu.

Lady Elenora wiedziała, że nie jest na tyle głupia, by ryzykować teraz życie. Poza tym było coś w sir Alaricu, co wzbudzało jej ciekawość; chciała zobaczyć, co kryje się za jego stoicką postawą.

Sir Alaric rozważał powstrzymanie jej, ale zdał sobie sprawę, że znajduje się na jego terenie. Jeśli lady Elenora chciała się trochę powłóczyć, nie mógł jej odmówić, chyba że istniało prawdziwe niebezpieczeństwo, w co wątpił w tych okolicznościach.

Obserwując, jak prostuje swoje szaty, w końcu odprężył się: - Bardzo dobrze, ale wróć wkrótce.

Oczywiście - odpowiedziała, a jej oczy rozszerzyły się ze zdziwienia, gdy przyglądała się otoczeniu.

To było Królestwo Fae - miejsce, którego nigdy tak naprawdę nie zbadała. Pragnęła zobaczyć jego cuda, a teraz, gdy była wolna, czuła się niemal jak wielka przygoda - szansa na nowe zrozumienie siebie i swojego świata.
Wychodząc z Górskiej Dziupli, nie zauważyła, jak sir Alaric subtelnie puszcza jej uścisk, dopóki jego dłoń nie musnęła warg w miejscu, w którym dotknęła go chwilę wcześniej. Rzadki, zrelaksowany uśmiech przebił się przez jego zwykle poważną fasadę.

Jaskinia Szeptów była rozległa, położona na tle gór i rzek, szczególnie piękna, gdy słońce zachodziło i malowało niebo ciepłymi odcieniami pomarańczy i czerwieni.

Ku jej zaskoczeniu, Las Fae - miejsce, które wyobrażała sobie jako mroczne i niepokojące - zachwycał swoim naturalnym pięknem. Być może nie byłoby tak źle pewnego dnia stworzyć dom w tym zapierającym dech w piersiach otoczeniu.

Pochłonięta chwilą, Lady Elenora wzięła głęboki wdech, rozkoszując się świeżością powietrza. Ciężar jej przeszłości zdawał się zniknąć, jakby pozbywała się dawnej siebie.

Nagle, gdy ujrzała swoje odbicie w rzece, uśmiech zniknął z jej ust. Patrzyła na nią twarz, która była jednocześnie znajoma i obca. W jej wyrazie były wyraźnie wyryte cechy Fae - coś czarującego, a jednocześnie niepokojącego, sugerującego, że nie była już w pełni człowiekiem.

Przeszedł ją dreszcz, gdy zdała sobie sprawę z prawdy; ze wszystkich losów, których się obawiała, ten był jednym z najgorszych - stanie się w połowie Fae po całym życiu spędzonym na ich pokonywaniu.

Ciężar tej nowej rzeczywistości zaczął osiadać w jej kościach i poczuła złożony przypływ emocji. Akceptacja zajmie trochę czasu i wiedziała, że musi znaleźć sposób na pogodzenie się z tą częścią swojej tożsamości.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Tajemnice, którymi oddychamy"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈