Nici zaufania i transformacji

Rozdział 1

Alistair, co my teraz zrobimy?

Co się stało?

Kto wcześniej dotykał tej sukienki?

"Jak zamierzamy przygotować sukienkę na późniejsze wydarzenie?

Gorączkowe szepty brzęczały w uszach Alistaira Ravenswooda, wyrywając ją z otchłani zamglenia. Zmusiła się do otwarcia oczu, próbując otrząsnąć się z mgły spowijającej jej umysł. Gdy skanowała otoczenie, ogarnęła ją dezorientacja. To nie było jej przytulne mieszkanie; to był bogato urządzony dom, daleki od miejsca, w którym czuła się jak w domu.

Ostry blask kryształowego żyrandola nad głową sprawił, że zmrużyła oczy. Kilka chwil zajęło jej dostosowanie się do miejsca, w którym się znalazła.

Otaczał ją niewielki tłum, ale żadna z tych twarzy nie była znajoma.

"Alistair!" odezwał się nieśmiały głos. Dziewczyna, ledwo co skończyła nastoletnie lata, z wahaniem podeszła do niej, trzymając podartą suknię. Suknia jest zniszczona! Co powinniśmy zrobić? Oczy małej Emmy nerwowo powędrowały do Alistaira, szukając wskazówek.

Za Emmą kręciła się pstrokata grupka siedmiu lub ośmiu osób, różniących się wielkością i kształtem. Ich obecność wzmagała niepokój Alistaira co do tego, co się tutaj dzieje.

Widząc milczenie Alistaira, kobieta w rogu, ubrana bardzo elegancko, przyciągnęła jego wzrok. Był to ktoś, kto wyglądał zarówno na rozbawionego, jak i pogardliwego. Opierała się o ścianę ze skrzyżowanymi ramionami, wyraźnie rozkoszując się napięciem w powietrzu. Kiedy Alistair zauważył jej spojrzenie, kobieta nie wykazała żadnych oznak odwrotu, tylko odwzajemniła spojrzenie Alistaira z atmosferą wyzwania i wyższości.

Alistair! ponagliła Emma, wyrywając ją z zamyślenia.

Alistair odwróciła wzrok od kobiety i spojrzała na suknię. Jej serce przyspieszyło. Czuła się zupełnie nie w swoim żywiole. Jeśli o nią chodzi, była tylko gwiazdą mediów społecznościowych z milionami fanów na The Town Crier. Jasne, była kimś wielkim w sieci, ale tytuł "Alistair" wiązał się z poczuciem prestiżu, które wydawało się odległe od jej rzeczywistości.

To "Alistair" nie było imieniem, do którego była przyzwyczajona.

I kim była ta bystra kobieta? Nieznajomą, której Alistair nigdy nie spotkał.

Spokojnie sięgnęła po zniszczoną sukienkę, którą podała jej Emma. Gdy dotknęła materiału, poczuła jego luksusową fakturę - niepokojący znak. Nie było wątpliwości, że była to droga, wyrafinowana kreacja. Rozchyliła ją, przyglądając się uważnie, bo dziwna rzecz nie dawała jej spokoju.

Był to styl, którego nigdy nie widziała u żadnej z znanych jej marek.

Jej umysł szalał. Jako influencerka modowa na czele trendów, rozpoznawanie marek było dla niej drugą naturą. Fakt, że nie potrafiła umiejscowić tej, był osobliwy.

Właśnie wtedy odezwała się kobieta w rogu, jej głos był przeplatany kpiną. Wróciłeś tak pospiesznie, Alistair. To jedyna sukienka, jaką mamy, która na ciebie pasuje. Może na dzisiejsze spotkanie pójdziesz w stroju codziennym?

W tej rozmowie było coś boleśnie znajomego, jakby już to gdzieś słyszała. Ale gdzie?
Wytężyła umysł, próbując uchwycić to wspomnienie jak bańkę mydlaną, zanim pęknie, i wtedy dotarło do niej, co się stało. Czy ta scena nie pochodziła z powieści "Diabelska miłość", którą przejrzała? Jej bohater nosił to samo imię, dlatego te słowa wydały jej się tak bliskie.

Początkowo odrzuciła to jako zwykłą fantazję, zabawną na chwilę, ale ta postać przeszła przez piekło. Główny bohater był okrutny, skazując ją na znacznie mniej korzystny los. Alistair odrzuciła tę książkę na bok, skończyła z nią i całkowicie wyrzuciła ją z pamięci.

A jednak była tutaj, otoczona tym surrealistycznym doświadczeniem, odzwierciedlonym w narracji, którą uważała za nieszkodliwą.

Alistair chichotała mrocznie do siebie, podczas gdy grupa wokół niej nadal się denerwowała, błogo nieświadoma dziwacznego skrzyżowania rzeczywistości i fikcji, w którym się znalazła.



Rozdział 2

Po wyczerpującym życiu postaci o imieniu Alistair Ravenswood, Wisp czuła się całkowicie wyczerpana - sen ją omijał. Kto mógłby ją winić? Nosili to samo imię, co sprawiło, że poczuła przytłaczającą więź. Spodziewała się triumfu i przygody, a okazało się, że całe życie była w cieniu.

Zastanawiając się nad życiem bohatera, Wisp poczuła mieszankę litości i drwiny. Wyśmiewała głupotę, niewinność i słabość Alistaira. W myślach rozdzierała na strzępy decyzje podejmowane przez tego drugiego Alistaira, żałując, że nie może otworzyć jego czaszki, by zobaczyć, jakie myśli mogą prowadzić do tak ponurych rezultatów.

Teraz wydawało się, że Wisp żyje na kartach książki.

Ze szczegółów, które poskładała w całość, stało się boleśnie jasne: Wisp rzeczywiście przeniosła się do innego świata, który niezaprzeczalnie był narracją "Diabelskiej miłości".

Przechylając głowę, spojrzała na siebie w pobliskim lustrze. Odbicie było ostre, ukazując każdy szczegół.

Kiedy zobaczyła twarz, która na nią patrzyła, Wisp była oszołomiona.

Była nie tylko piękna, ale wręcz nieziemska - wykraczała poza wszelkie ludzkie standardy piękna. Wiedziała, że książkowy Alistair jest uderzający; autor spędził strony wychwalając jej piękno - opisy takie jak "oczy jak wiosenna rosa" i "oblicze bardziej promienne niż świt". Jednak nie oddawały one jej sprawiedliwości. Słowa wydawały się śmiesznie nieadekwatne.

Gdy patrzyła na oszałamiającą cerę w lustrze, powietrze wokół niej jakby złagodniało.

Wisp uśmiechnęła się do swojego odbicia, a piękno w szkle zalśniło, gdy jej oczy zatańczyły życiem. Krzywizna jej ust tworzyła idealny łuk, niemal boski.

Jednak piękno to było zepsute przez jej ubranie - ponury biały T-shirt, który wyglądał jak materiał ze sklepu z używanymi rzeczami i zniszczone dżinsy z dziurami.

Strój ten wyraźnie odróżniał ją nie tylko od wystawnego otoczenia, ale także od otaczających ją ludzi. Nawet pokojówki wydawały się lepiej ubrane.

Przed chwilą podeszła do niej kobieta o pogardliwym spojrzeniu - Cassandra, jedna z pokojówek służących w Ravenswood Manor.

Wisp zdała sobie sprawę, że trafiła na sam początek "Diabelskiej miłości".

W narracji Alistair i Myrabelle Ravenswood byli rodzeństwem, dzielącym tę samą linię krwi, ale żyjącym w skrajnie różnych światach.

Przybrana matka Wisp, Eleanor Ravenswood, nie rozkwitła w tamtych czasach. Bieda skłoniła ją do oddania Wisp innej rodzinie, która nie miała własnych córek. Wraz z upływem czasu i narodzinami Myrabelle, los Eleanor zaczął się zmieniać. W ciągu kilku lat majątek rodziny wzrósł, przynosząc bogactwo, które pozwoliło Eleanor powstać i otworzyć własną Publiczną Firmę Handlową.

W przeciwieństwie do niej, Wisp zawsze była pomijanym cieniem w tej opowieści. Podczas gdy Myrabelle wygrzewała się w promieniach słońca, osłonięta uwielbieniem społeczności, Wisp była pogrążona w walce.
Jej dzieciństwo zostało zdefiniowane przez trudności, a kiedy spotkała Myrabelle, oznaczało to początek prawdziwego emocjonalnego zamieszania - życia spędzonego w tle czyjegoś blasku.

W świecie, który okrzyknął Myrabelle lśniącą gwiazdą "Diabelskiej miłości", Wisp - pomimo własnej urody - czuła się całkowicie bezwartościowa w porównaniu. Nawet przy ich dwuletniej różnicy wieku, przepaść między nimi była nie do pokonania.

Myrabelle dorastała w cieple i czułości, otoczona ogromnym wsparciem rodziny.

Z drugiej strony rodzina zastępcza Wisp była naznaczona tragedią. Głową rodziny był uzależniony od hazardu mężczyzna, który ostatecznie został zabity z powodu długów. Gdy jej przybrana matka zachorowała, nie mając środków na szukanie pomocy medycznej, wkrótce potem ona również zmarła.

W końcu pozostała tylko Wisp, zmuszona polegać na przybranym bracie.

Gdy Wisp skończyła dwadzieścia lat, rodzina Ravenswood ponownie dostrzegła jej obecność, witając ją z powrotem w swoich szeregach.

Jednak po powrocie spotkała się z chłodnym przyjęciem ze strony Lady Judith, która wyraźnie uznała ją za osobę o niższym statusie.

W obliczu takiej pogardy Wisp spojrzała w dół na swoją wystawną suknię, teraz rozciętą w haniebny sposób, a jej usta wykrzywiły się w sardonicznym uśmiechu.

Ten trywialny wstyd? Nie pozwoliła, by to ją pokonało.



Rozdział 3

Mała Emmo, czy mogłabyś przynieść mi nożyczki? A przy okazji, czy mamy zestaw do szycia? Alistair Ravenswood zapytał spokojnie.

Mała Emma przytaknęła ochoczo. "Tak, mamy!

Mając zaledwie szesnaście lub siedemnaście lat, mała Emma wyglądała na nieco zdezorientowaną; był to prawdopodobnie jej pierwszy dzień w Ravenswood Manor, gdzie Alistair właśnie wrócił po długiej nieobecności. Pomimo swojej nieśmiałości, mała Emma była jedyną osobą, która szczerze martwiła się o dobro Alistaira.

Inni wokół nich byli zaskoczeni prośbą Alistaira. Większość z nich nie sądziła, że para nożyczek lub zestaw do szycia mogą wiele zmienić w obecnej sytuacji. Z pewnością była naiwna sądząc, że suknia B.B. Corporation sama się naprawi.

To była prywatna myśl kilku gapiów.

Jeden ze stylistów wystąpił naprzód, wahając się, ale z determinacją. Alistair, co z twoją fryzurą i makijażem?

Alistair uśmiechnęła się delikatnie, ukrywając swój ostry dowcip. Zawsze wyznawała naczelną zasadę: jeśli nikt jej nie skrzywdzi, ona nie skrzywdzi nikogo. Jeśli ktoś ją skrzywdził, odpłacała mu dziesięciokrotnie. Fiasko sukni zostało zaaranżowane przez Myrabelle Ravenswood; nie było powodu, by wyżywać się na tych, którzy nie byli w to zamieszani.

Alistair przypomniał sobie, że w książce ostatecznie założyła zwykły codzienny strój na galę Thornton. Chociaż było to spowodowane zniszczeniem jej sukni i brakiem zapasowej w Ravenswood Manor, doprowadziło to do tego, że została nazwana "wiejską wieśniaczką".

Ta etykieta towarzyszyła jej przez całe jej krótkie życie.

Bycie znaną jako "wiejska dziewczyna" tłumaczyłoby jej brak świadomości w pokazywaniu się w tak prostym stroju, zwłaszcza obok Myrabelle, która była obrazem elegancji.

W tekście opisano Alistaira stojącego obok uderzającej Myrabelle, która promieniała pewnością siebie i opanowaniem, otaczając Alistaira komiczną postacią, jak groteskowe małe kaczątko. Myrabelle miała na sobie suknię księżniczki, promieniała pewnym siebie uśmiechem, podczas gdy Alistair przygarbiła się, jej twarz płonęła z zażenowania, unikając spojrzeń tłumu w obawie przed śmiechem w ich oczach.

Jedna arystokratyczna piękność i jedna wiejska dziewczyna; wyraźny kontrast pozostawił niezatarte wrażenie na wszystkich obecnych.

Kto by przypuszczał, że najstarsza córka Ravenswood spędziła tyle czasu mieszkając na wsi, niosąc ze sobą atmosferę nieznajomości świata?

Gdy Alistair zastanawiała się nad tymi momentami z opowieści, na jej ustach pojawił się zawadiacki uśmiech.

W końcu była to głupia i słodka opowieść, w której większość logiki została odrzucona na bok. Niezależnie od tego, Alistair nadal był oficerem dworu Ravenswood, a to z powodu ubóstwa lady Fiony Ravenswood powierzono ją rodzinie, która nie była tak zamożna w Thornton.

Jak to się stało, że w końcu to była jej wina?

Alistair przerwał na chwilę, po czym zwrócił się do stylistki. Porozmawiajmy o fryzurze i makijażu, gdy będę już w sukni.

Stylista otworzył usta, chcąc zaprotestować, że nie ma sukni, ale lepiej się zastanowił. Przytaknął tylko: "W porządku".


Rozdział 4

Gdy Sylvia Sinclair weszła do pokoju z nożyczkami i zestawem do szycia, Alistair Ravenswood bez wahania wziął nożyczki i odciął dużą część rąbka jej sukienki.

"O nie...

To... zbyt brutalne!

Wokół nich westchnienia wypełniły powietrze. Alistair zdawała się nie zwracać uwagi na szmery, składając wycięty materiał w elegancki kwiat i zaczynając go zszywać. Następnie spojrzała na duże rozdarcie na plecach swojej sukni i podjęła odważną decyzję o wycięciu znacznej części. Z ocalałego materiału stworzyła dwa smukłe ramiączka i przyszyła je ukośnie do sukienki.

Dzięki tej zmianie tył sukienki był w większości odsłonięty, ale figlarne ramiączka dodawały uroku całemu seksownemu wyglądowi.

Do lewego ramienia przymocowała delikatny jedwabny kwiat, który właśnie zrobiła.

Następnie starannie przycięła dół, nadając mu stylowy, nierówny kształt.

W ciągu zaledwie kilku minut Alistair przekształciła suknię Thornton w coś zupełnie wyjątkowego.

Jakość tkaniny pozostawała imponująca. Chociaż bliższe oględziny ujawniły kilka nierównych krawędzi, z daleka wyglądała absolutnie oszałamiająco.

Sylvia Sinclair, pomóż mi założyć tę suknię - powiedział Alistair, kierując się w stronę przymierzalni.

Sylvia, pełna podziwu i zachwytu, poczuła przypływ radości - Alistair pamiętał jej imię! Wspomniała o nim tylko raz, a jednak postać starszej siostry przyznała jej rację. Przepełniona dumą Sylvia pospieszyła za Alistairem do przymierzalni.

Gdy Alistair zdejmował zakurzone ubrania, oczy Sylvii rozszerzyły się na widok jej gładkiej, nieskazitelnej skóry.

Czy nie powinna była dorastać na wsi? Jakim cudem miała tak idealną skórę?

Nie chcąc gapić się zbyt długo, Sylvia skupiła się na pomaganiu Alistairowi wślizgnąć się w suknię.

Spoglądając na siebie w lustrze, Alistair nie mógł powstrzymać się od uśmiechu.

Greta wspomniała, że pierwotny projekt sukni był nieco konserwatywny, ale teraz emanowała ona nowym poziomem powabu.

Kwiat, który dodała, naprawdę podniósł rangę całego stroju.

Odwracając się lekko, by podziwiać swoje plecy w lustrze, Alistair poczuł przypływ pewności siebie.



Rozdział 5

Alistair Ravenswood stała przed lustrem, a jej suknia była zrujnowana. Materiał został celowo rozdarty na plecach, pozostawiając je odsłonięte i ozdobione dwoma cienkimi ramiączkami, które podkreślały krzywiznę jej kręgosłupa. Obcięła rąbek sukni do śmiałej długości, nieco powyżej połowy uda - wybór wystarczająco krótki, by był odważny, ale pozwalał jej poruszać się bez obawy o nieprzyzwoitość.

Sama suknia nie stanowiła już problemu; problem leżał w jej fryzurze. Sposób, w jaki nosiła włosy - dwa grube, niewyrafinowane warkocze i prosta grzywka - wydawał jej się zdecydowanie nieletni. Alistair nie mógł pozbyć się wrażenia, że jej fryzura należała do czasów, gdy była znacznie młodsza, była echem jej wczesnych lat nastoletnich.

Gdy wyszła z przebieralni, tłum zgromadzony na zewnątrz zauważył jej strój, a na ich twarzach pojawiło się zaskoczenie. Dopiero wtedy Alistair zwrócił się do osoby, która początkowo pytała o jej strój i makijaż. Teraz twoja kolej, by pomóc mi z moim wyglądem - poinstruowała pewnie.

Stylistka zatrzymała się na chwilę, zaskoczona. Oczywiście, lady Alistair, proszę usiąść - odpowiedziała, gdy już się pozbierała.

Po zajęciu miejsca, Alistair przedstawiła swoje preferencje dotyczące fryzury i makijażu, podkreślając, że nie chce już ciężkiej grzywki. Sama nie była nowicjuszką w modzie i urodzie; jej umiejętności makijażu mogły konkurować z umiejętnościami popularnej wizażystki, Pony, w Korei. Jednak mając do dyspozycji wykwalifikowanego stylistę, zamierzała w pełni to wykorzystać.

W międzyczasie kilka innych osób zaczęło nad nią pracować. Jeden ułożył jej włosy, inny skupił się na makijażu, a jeszcze inny dopasował drapowanie sukni, upewniając się, że idealnie pasuje do jej sylwetki. Jeden nawet wykonał subtelny masaż, aby pomóc jej się zrelaksować. Alistair usiadła z powrotem na krześle, rozkoszując się rozpieszczaniem - rzadkim odpustem.

W poprzednim życiu była zwykłą dziewczyną, która niestrudzenie pracowała jako oficer, torując sobie drogę do sławy w cyfrowym świecie Town Crier. Zdobycie popularności w Internecie wymagało od niej niewyobrażalnego wysiłku i niezliczonych nieprzespanych nocy - często udawało jej się spać tylko cztery lub pięć godzin na dobę. Nigdy wcześniej nie miała do czynienia z taką mnogością rąk, które zaspokajałyby każdą jej potrzebę.

Alistair miała pogodny wyraz twarzy, ciesząc się chwilą, ale inni wokół niej wkrótce zaczęli odczuwać rosnące napięcie. Gdy jej makijaż i włosy zaczęły przekształcać jej i tak już nieskazitelne rysy, uwaga stała się elektryzująca, prawie nie do zniesienia dla Myrabelle Ravenswood, jej oddanej, ale zazdrosnej siostry.

Osobista pokojówka Myrabelle zacisnęła mocno pięści, czując fale zazdrości. Czasami zazdrość wśród młodszego pokolenia wybuchała w nieoczekiwany sposób. Myrabelle nigdy nie cieszyła się z przybycia Alistaira; od samego początku jego potencjał odciągnięcia uwagi od niej samej napawał ją niezadowoleniem. Im dłużej wpatrywała się w twarz Alistaira, tym bardziej rosła jej uraza, ropiejąca rana, która groziła pęknięciem.

Lady Seraphina, jako służąca Myrabelle, czuła ciężar niezadowolenia swojej pani. Wyczuwając potrzebę wsparcia Myrabelle, postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. W końcu miały wspólny interes: ochronę pozycji i wpływów Myrabelle.
Z cichą aprobatą Myrabelle, Lady Seraphina sabotowała suknię Alistaira - tylko jeden akt, aby upewnić się, że jej pierwszy publiczny występ był jednym z całkowitych upokorzeń. Gdy Myrabelle obserwowała powolną erozję pewności siebie swojej siostry, starała się podkreślić wyraźne różnice między nią a Alistairem, pogłębiając przepaść rywalizacji między nimi.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Nici zaufania i transformacji"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈