Słynny 4

Prolog

==========

Prolog

==========

Znacie te filmy, w których początek zaczyna się od tego, że główny bohater utknął w żenującej sytuacji w stopklatce? Tak, aktualnie przeżywałam jeden z takich momentów.

Chcecie opowieści o tym, jak ja, Brianne Harlow, wylądowałam na łóżku Jaxa Morgana, gdy chwilę wcześniej ścigali mnie ludzie cienia, którzy chcieli mnie za moje zdolności podróżowania po zaklęciach?

Można by pomyśleć, że w roku 3055 - w jednej z najlepszych akademii magii w historii - te matoły będą wiedziały, jaka jest różnica między Podróżnikiem Zaklęć a Podróżnikiem w Czasie.

Ich ignorancja tylko pokazuje, dlaczego są na pierwszym roku po raz czwarty z rzędu.

Ale wracając do mnie.

Oto co musicie wiedzieć: Jestem późnym rozkwitem w porównaniu do mojej kickassowej starszej siostry, Starlight, która pracuje w Witchling Star Agency, organizacji, która pomaga wyeliminować przestępstwa popełnione przez użytkowników magii.

Aby nadrobić zaległości, uczęszczam do Witchling Academy, najwyższej klasy szkoły dla czarownic, i staram się cieszyć pierwszym semestrem jak każdy inny podekscytowany świeżak.

Czym są czarownice, możecie zapytać? To to, co nazywamy czarownicami i czarodziejami, dopóki nie skończymy dwudziestu jeden lat, czyli wieku pełnoletności. Kiedy to nastąpi, twoje moce budzą się i jesteś oficjalnie przyjęty do magicznego świata.

Więc, tak, to jest mój cel. Dowiedzieć się wszystkiego o mocach, które we mnie drzemią, jednocześnie zdobywając wykształcenie potrzebne do ich kontrolowania.

Plan był taki, żeby uczęszczać na zajęcia i pilnować swoich spraw. Byłem przekonany, że te cztery lata miną, a ja będę niezauważalny, tak jak zawsze.

Wtedy wbiegłam do swojej szafki i zaczarowałam się w przewodniczącą Młodzieżowej Akademii Witchling.

Co w sumie przybliża nas do tematu.

Aha, i czy wspomniałam, że był w łóżku, kiedy na nim wylądowałam?

Yup. Wspaniały.

Zachowaj spokój, Brianne. Musisz tylko wyjaśnić to wszystko ładnie i powoli. To daje ci pięćdziesiąt procent szans na to, że nie spalisz się na popiół.

Wpatrywałam się w genialne złote oczy Jaxa - czołowego świeżaka z Notorycznej Czwórki. Były ponad hipnotyzujące i przyciągały uwagę wprost do środka. Nic dziwnego, że każda dziewczyna, od pierwszaka do seniora, szalała za nim. W zasadzie, kogo ja oszukiwałam?

Każdy w pewnym momencie się w nim zadurzył.

Nie można było zignorować jego długich, ognistych włosów, które zmieniały się z czerwonych na pomarańczowe i w końcu na blond.

Z plotek w szkole wynikało, że gdy się wściekał, jego włosy stawały w płomieniach i nie gasły, dopóki nie uporał się ze źródłem swojego gniewu.

Całkiem gorące, jeśli o mnie chodzi.

Jego przystojna struktura twarzy i gładkie usta wyglądały niesamowicie z bliska, a kiedy opuściłam wzrok, miałam okazję podziwiać jego mniam umięśnioną klatkę piersiową. Bo oczywiście nie miał na sobie koszuli.

Im dłużej unosiłam się nad nim, tym bardziej czerwieniała mi twarz, gdy uświadomiłam sobie katastrofalną sytuację, w jakiej się znalazłam.

No dobra, czas zainicjować plan A. Mam dziesięć sekund na zejście z niego i wyścig do ściany. Wykonać proste pchnięcie zaklęciem-podróż i będę u siebie. Łatwizna.

Rzuciłam ostatnie spojrzenie na jego pyszną sylwetkę, zanim jeszcze raz wpatrzyłam się w jego oczy.

Życzyłam sobie, żeby nie miał dziewczyny, bo umarłabym tylko po to, żeby poczuć te czułe usta przy moich.

Dziewczyna, która nie przeżyła swojego pierwszego pocałunku może pomarzyć, prawda?

Mentalnie licząc wstecz, właśnie doszłam do jednego, kiedy Jax nagle podniósł głowę, a ruch ten spowodował, że te wykwintne usta wylądowały mocno na moich.

Musiałam śnić. Musiałam śnić, ale nie mogłam się oderwać. To było jak spełnienie marzeń, ale im dłużej się całowaliśmy, tym bardziej mój niepokój brał górę.

Muszę iść!

Wycofując się, zamrugałem kilka razy, pozytywny, że to naprawdę był sen, ale kiedy Jax tylko uśmiechnął się i podniósł na mnie brew, wiedziałem, że nigdy nie pozwoli mi tego przeżyć.

"Czy powinienem w ogóle pytać, jak się tu dostałeś, czy twoja magia podróży w czasie dała kopa?".

"To jest podróżowanie w zaklęciu!" Zatrzasnęłam się.

"Moi rodzice są w domu," ujawnił.

"Co?! Uh...uh...nie ma mnie tutaj!" Zwlokłam się z jego łóżka i spojrzałam na najbliższą ścianę.

"Jax? Znowu mówisz do siebie?" krzyknął kobiecy głos.

Strzeliłem spojrzeniem na Jaxa, którego oczy były szerokie z szoku. "Strzelaj! Ona się zbliża. Biegnij!"

Proszę pracować, proszę pracować, proszę pracować!

Biegnąc w stronę ściany, czekałem na pęd magii i spiralne uczucie, które zawsze miało miejsce, gdy mój dar się aktywował.

Niestety, jedyne co poczułem, to szok bólu, kiedy zderzyłem się prosto ze ścianą, uderzenie było na tyle mocne, że widziałem gwiazdy, kiedy upadłem do tyłu na ziemię.

"Strzelaj! Bri? Brianne? Bri...Anne?"

I oto macie.

Tak oto zawstydziłam się przed Jaxem - w jego pokoju - moją porażką z darem do podróży czarami.

Czy kiedykolwiek uda mi się opanować tę rzecz i przetrwać moje cztery lata w Akademii Witchling? Kto wie.

Ale wiem jedno: to był okropny wstęp.

Może zaczniemy od nowa? Od samego początku.




1. Typowy wieczór (1)

----------

1

----------

==========

Typowy wieczór

==========

"Nie teleportuj się nigdzie dzisiaj! Twój ojciec pracuje i nie może cię odebrać, jeśli znów wylądujesz w Nebrasce!".

"Mamo, sprawiasz wrażenie, że uwielbiam przypadkowo teleportować się w różne miejsca. To nie jest tak, że robię to specjalnie! Poza tym, Nebraska jest całkiem przyjemna. Dopóki jesteś w domu, oglądasz telewizję z gorącą czekoladą, a nie stoisz w środku zamieci w bieliźnie i crop topie! Myślałam, że umrę" - jęczałam, użalając się nad sobą.

"To by się nie stało, gdybyś po prostu spała w bransoletce, którą dla ciebie zrobiłyśmy" - pouczyła mama.

"Mamo," jęknęłam. "Ta rzecz to nie jest bransoletka. Jest tak duża jak te grube monitory aresztu domowego, które noszą przestępcy. Nie wiem, jak one się właściwie nazywają, ale założę się, że producentem jest ten, kto to zrobił. Nie straszna czarownica z miasta, jak powiedziałeś".

Szturchnąłem głowę przez barierkę, aby zobaczyć, jak moja mama patrzy na mnie z niezrażoną miną. "To się nazywa uwięź, kochanie, i nie jest taka duża".

"To waży tonę. Równie dobrze mógłbyś mnie zakuć w kajdanki".

"To nie zadziałało, kiedy wylądowałeś w Paryżu. Przynajmniej tym razem miałaś na sobie piżamę". Wzruszyła ramionami. Na to wspomnienie przeszedł mnie dreszcz.

"Mamo, nie przypominaj mi o moich wadach!" Potrząsnęłam głową, podrzucając moje jaskrawo pomarańczowe włosy ruchem z boku na bok.

"Gdyby nie to, że Starlight wrócił do domu sekundy później i zauważył, że moje łóżko było puste, byłabym cała w gazetach! Newsflash! Przyszła cudowna Brianne Marie Harlow znaleziona bez ubrania na plaży w Kalifornii. Musiała pomylić ją z tymi "specjalnymi" plażami. Horror."

"Jesteś zdecydowanie zbyt dramatyczna." Moja mama miała jeden ze swoich 'oh boy' grinów na sobie. "Masz to po swoim ojcu".

"Tata nigdzie nie jest dramatyczny, chyba, że dopadnie go męska grypa". I rolled moje oczy. "Pamiętasz, kiedy ostatnio zachorował? Sprawiał wrażenie, jakby był w celi śmierci, podczas gdy reszta z nas musiała chodzić do szkoły i pracy, a Starlight miała tego dnia jakąś szaloną misję i kopała jakieś przestępcze łupy, jednocześnie kichając i sprawiając, że koty spadały z nieba."

"To było całkiem zabawne do oglądania w wiadomościach. Przynajmniej te koty wszystkie dostały znajome domy" - głosiła mama. "To prawda, że twój ojciec jest trochę skomplikowany, kiedy jest chory".

Jej zabawny ton kazał mi westchnąć. "Uwielbiasz go".

"Kocham twojego tatę", mrugnęła. "Idź odświeżyć i nosić chunky, produkowane bransoletka do łóżka. Twoja siostra będzie miejmy nadzieję, że wróci rano, jeśli wszystko pójdzie dobrze na jej końcu. Chcę, abyśmy mieli rodzinne śniadanie, ponieważ jest sobota i twój ojciec jest wolny od pracy."

"W porządku. Wezmę prysznic i trochę poczytam. Potem spać!" zawołałam, już torując sobie drogę do mojego pokoju.

"I załóż swoją bransoletkę!"

"Pomyślę o tym", odpowiedziałem z uśmiechem, przeskakując resztę drogi do mojego pokoju. Szybko chwytając nową parę booty shorts, t-shirt, i parę bielizny, skierowałem się do łazienki, myśląc o naszej dziwacznej rodzinie. Co sprawiło, że byliśmy tak wyjątkowi, biorąc pod uwagę przeciętne połączenie mamy, taty i dwóch córek?

Cóż, moja mama i tata byli członkami Wysokiej Rady Magii, grupy potężnych czarownic i czarodziejów, którzy byli odpowiedzialni za delegowanie reszty naszej populacji w sercu Lox City.

Pomyśl o sędziach w sądzie całej magii. Zrobiłeś coś złego, nielegalnego, albo poszedłeś na żywioł mocy niszcząc każdą żywą istotę w mieście, musiałeś poczuć ich gniew.

Rzadko kiedy obaj zasiadali na jednej sesji sądowej, ale gdy tak się działo, to zazwyczaj oznaczało to, że sytuacja jest śmiertelnie poważna i oskarżony będzie miał sporo do wyjaśnienia, jeśli nie chce, by jego magia została odebrana.

Tak, możesz stracić swoją magię na zawsze. Albo do czasu zakończenia okresu próbnego.

Jeśli chodzi o moją starszą siostrę, Starlight Marie Harlow, była obecnie jedną z najlepszych agentek Agencji Witchling Star.

Porównanie nas obu było jak próba zestawienia czarnego z białym. Czasami zastanawiałam się, skąd wzięła się jej dynamiczna osobowość, nieustraszone wykonanie i bezsensowna postawa.

Moi rodzice byli spokojnymi myślicielami, zawsze chcieli najpierw przeanalizować sytuację, zanim w nią wejdą. Ja brałam z tego tylko połowę, wkraczając, gdy czułam, że to zmieni wynik sytuacji.

Co było zazwyczaj szansą 50-50.

Moja siostra? Była jak najbardziej za. Nie zastanawiała się nad niebezpieczeństwami, spustoszeniem, jakie jej pościg może spowodować w mieście, czy potencjalnym ryzykiem zranienia cywilów.

Wszystko, na czym jej zależało, to złapanie głównego celu i doprowadzenie go przed oblicze sprawiedliwości, na którą zasługiwał.

Szczerze mówiąc, zaczęło się to dopiero dwa lata temu. Kiedyś, szczególnie w czasach szkolnych, była bardzo wesoła i miała idealny, nieskazitelny zespół. Była nawet zaręczona.

Wtedy zdarzyła się sprawa QOT.

Nigdy nie znałam szczegółów tej sprawy, podobnie jak reszta społeczeństwa. Wiedzieliśmy tylko, że moja siostra jako jedyna przeżyła, a reszta jej zespołu, w tym jej narzeczony i miłość jej życia, zginęła w wybuchu energii.

Wydaje mi się, że część mojej siostry umarła wraz z jej miłością i zespołem. Po wyzdrowieniu stała się nastawioną na pracę, samotną agentką, która pięła się po szczeblach i była ostatnią deską ratunku Witchling Star. Jeśli zajmowała się jakąś sprawą, to była ona całkiem poważna.

Po tym wszystkim, co przeszła, nadal okazywała mi miłość i starała się poświęcić czas na rozmowę ze mną, kiedy tylko wracała do domu, zamiast zatrzymywać się w swoim ekskluzywnym apartamencie, który znajdował się blisko jej miejsca pracy.

Ogólnie rzecz biorąc, podziwiałam ją.

Była silna, mądra, odważna. Wszystko, czym chciałam być. Zawsze chciałam się od niej uczyć, zwłaszcza jeśli chodzi o nasz dar podróżowania z zaklęciami.

Nasza rodzina została obdarzona umiejętnością podróżowania po zaklęciach. Była to rzadka magiczna cecha odciśnięta w naszych genach, i na szczęście Starlight i ja dostałyśmy ją obie.

Moja siostra nie była tak silna jak moja, ale przynajmniej potrafiła ją kontrolować.

Pomyśl o tym jak o teleportacji, ale bez ograniczeń.

W tym świecie magiczna zdolność teleportacji miała ograniczenia co do odległości. Nie można było udać się z Kanady do Australii lub ze Stanów Zjednoczonych do Dubaju.




1. Typowy wieczór (2)

Szczerze mówiąc, miałbyś szczęście, gdybyś podróżował między miastami.

Im dalej trzeba było podróżować, tym więcej wymagało to magii, do tego stopnia, że mogło to zagrozić twojemu życiu. Jako Podróżnicy Zaklęć nie mieliśmy takich ograniczeń. Mogłem podróżować w dowolne miejsce na tym świecie, a przy rzadkich okazjach mogłem to przekroczyć.

Tak, nie byliśmy jedyną planetą, po której chodziły żywe okazy. Jeśli magia była prawdziwa, to byłem przekonany, że na innej planecie są jacyś międzygalaktyczni kosmici.

Był tylko "mały" problem. W obecnym stanie mój dar był wadliwy. Czy to dlatego, że miałem dopiero szesnaście lat i nie osiągnąłem złotego wieku osiemnastu lat, czy dlatego, że miałem proces rozwoju w ślimaczym tempie, było poza mną.

Widzisz, byłem dwa lata do przodu w stosunku do mojej grupy wiekowej, po pominięciu dwóch klas i zapisaniu się do programu dla uzdolnionych.

To właśnie dlatego kończyłem teraz zwykłe liceum i czekałem, aż dowiem się, jakie są statusy moich podań do akademii związanych z magią.

Mogłem używać zwykłej magii jak inni uczniowie, ale mój dar podróżowania z zaklęciami był tym, co sprawiało, że przynajmniej raz w miesiącu wpadałem w duże kłopoty.

Mogłam wejść do pokoju i nagle znaleźć się w klasie w Chinach.

Tak. To się zdarzało.

Z moim nazwiskiem, które jest bardzo dobrze znane, musiałem po prostu przeprosić i powiedzieć, że trenowałem i spróbować dowiedzieć się, jak wrócić.

Co, w około 90% przypadków, wymagało ode mnie zadzwonienia do rodziców lub siostry, żeby po mnie przyjechali.

Ludzie zawsze zakładali, że nasz dar jest w zasadzie tym samym co podróże w czasie, ale tak naprawdę nie był. Ja określałem go jako wymyślną teleportację, która pozwoliłaby mi podróżować po świecie.

Gdybym tylko potrafił go odpowiednio wykorzystać na własne polecenie, wtedy mógłbym naprawdę korzystać z dobrodziejstw takiego daru.

Do tego czasu musiałabym nadal nosić do łóżka tę grubą bransoletkę. Miałam nadzieję, że na siedemnaste urodziny dostanę coś bardziej odpowiedniego do noszenia podczas zajęć.

Nie miałam jeszcze zagwarantowanego przyjęcia do żadnej akademii, ale modliłam się do bogów, żeby dostać się do konkretnej szkoły: Akademii Witchling.

Akademia Witchling została najwyraźniej założona przez boga.

Albo, cóż... bogowie.

Magia była błogosławieństwem od powyższych bogów. Ponieważ magia istniała dopiero od kilkuset lat, większość naukowców wciąż prowadziła badania, by dowiedzieć się, ilu jest bogów.

Nikt nie wiedział, czy ukrywają się oni wśród ludzi, ani jak w ogóle wygląda bóg. Cały ich wygląd opierał się na wyobraźni ludzi i tych z magią jasnowidzów, którzy widzieli wizje magicznych świętych istot w miejscu daleko na niebie.

Według historii szkoły, kobieta i mężczyzna zstąpili na planetę, zdając sobie sprawę, że świat, który pobłogosławili magią, staje się chaotyczny.

Nikt nie wiedział, jak właściwie używać magii, a wszystko, co robiła, powodowało zniszczenia i spustoszenie w całym kraju.

Zgodzili się, że jeśli sprawy nie zostaną naprawione, świat zostanie pozbawiony życia z powodu chciwości i braku równowagi sił. Aby prosperować i nauczyć się jak okiełznać takie dary, potrzebowaliśmy wskazówek.

Dwaj bogowie stworzyli Akademię Witchling za pstryknięciem palców, tworząc okazały zamek oraz ziemię z wieloma budynkami i bibliotekami pełnymi wiedzy.

Kiedy zaakceptowali swoje dzieło, zaczęli mianować profesorów, którzy mogliby nauczać dostarczonej im wiedzy.

Dorośli i młodzież na całym świecie budzili się z dużą ilością nowych informacji w swoich umysłach, a rada magii każdego kraju szukała ich i sprowadzała do Akademii Witchling, aby podzielić się tą wiedzą.

Wielu zakładało, że każdy może uczęszczać do nowo założonej szkoły, ale została ona stworzona specjalnie dla Witchlingów.

Witchlings to osoby, które miały mniej niż dwadzieścia jeden lat. Większość czarownic uczęszczała do niej zaraz po ukończeniu szkoły średniej, z nielicznymi wyjątkami w postaci uzdolnionych uczniów.

Akademia miała osobne klasy dla dorosłych, którzy chcieli nauczyć się kontrolować swoje moce, ale były one poza głównym kampusem i zaprojektowane tak, aby pomóc im utrzymać ich magię na neutralnym poziomie.

Wielu czarodziejów i czarownic wyniosło z tego wszystkiego, że najlepszym wiekiem na okiełznanie swojej magii jest okres pomiędzy osiemnastym a dwudziestym pierwszym rokiem życia.

To właśnie wtedy będziesz w stanie wchłonąć najwięcej informacji dotyczących zaklęć i odblokować wszelkie ukryte dary, które wciąż znajdują się w twoim systemie.

Gdy osiągniesz dwadzieścia dwa lata, twoja magia zacznie się stabilizować. Przy dalszym treningu na pewno byłbyś w stanie stać się silniejszy, ale otrzymanie większej ilości zaklęć byłoby trudne i cięższe dla ciała.

Niektórym osobom uchodziło to na sucho, ponieważ posiadały nadmierne ilości energii magicznej, czyli many. Istniało wiele terminów określających przepływ energii w świecie, ale mana była najbardziej powszechna.

Długo zastanawiałem się, czy chcę się zgłosić, czy w ogóle nadaję się do szkoły stworzonej przez bogów.

Zgłosiłam się przypadkiem, na zasadzie odwagi z moją najlepszą przyjaciółką, ale nie pokładałam w tym żadnej nadziei. Chciałam po prostu szkoły, która pomoże mi rozwinąć się jako jednostka i czarownica.

Bonusem byłoby kontrolowanie tego głupiego daru, który uwielbiał wpędzać mnie w kłopoty.

Rozbierając się z ubrań z dzisiejszego popołudnia, wzięłam długi, gorący prysznic i umyłam swoje rude włosy.

Nieustanne dręczenie przez okres dojrzewania w końcu zrobiło sobie przerwę, pozwalając na dwa lata trądziku w górę i w dół, aby się oczyścić.

Urosłem trochę wyższy, teraz stojąc na 5'3", a moje rude zamki były długie, sięgające do połowy pleców, i były ognistą mieszanką odcieni pomarańczy.

Jeśli przyjrzeć się bliżej w świetle słonecznym, można było dostrzec drobne odcienie złota, ale nie były one zbyt widoczne, chyba że używałam magii.

Moja zwykła garderoba była wygodna, co w tej części miasta było wręcz niemile widziane. Można by pomyśleć, że gdybyś pilnował własnego interesu i nosił prostą parę czarnych rajstop i t-shirt, zostałbyś zignorowany.

Czasami mi to przeszkadzało, ale nie zamierzałam zmieniać siebie ani tego, co uwielbiałam nosić, bo kilka osób nie pochwalało mojego swobodnego wyglądu.




1. Typowy wieczór (3)

Poza tym, gdyby doszło do apokalipsy zombie, mogłabym je wyprzedzić w butach do biegania, a nie w szpilkach, które ranią stopy.

Moje oczy były dość podstawowe jak na czarownicę. Wiele z nich miało fajne kolory, takie jak złoto, pomarańczowo-czerwony czy fioletowy - w zasadzie skala kolorów nie miała granic dla czarownic i czarodziejów.

Niestety, moje były czarne. Czasami, gdy używałem magii, najwyraźniej zmieniały kolor, ale nigdy tego nie widziałem.

Moja siostra wspominała o tym kilka razy, ale gdy tylko próbowałem to sprawdzić, poof, wracały do normy.

Irytujące. Wiem.

W zimniejszych miesiącach miałam bladą, białą skórę, a latem zazwyczaj byłam opalona. Lubiłam mieć odcień ciemniejszej skóry, ponieważ bycie bladym zawsze sprawiało, że ludzie myśleli, że albo umieram, albo przebywam w domu przez cały dzień, jak wampir.

Wampiry nie były nawet prawdziwe! Insert eyeroll.

Ponieważ miałam dopiero 16 lat, nie miałam jeszcze przydzielonego przyjaciela. To było coś, o czym dowiedziałam się w każdej akademii, do której się dostałam, ale żeby naprawdę wykorzystać tę umiejętność, musiałabym mieć osiemnaście lat, co było trudne.

Znajoma mojej siostry była tak wyjątkowa, że mogła zmienić swój wygląd na cokolwiek. Psa, kota, królika, jednorożca. Wszystko, co tylko sobie wymyśliła.

Mogła nawet zmienić się w człowieka!

Starlight używała jej tylko na specjalne okazje, ponieważ była potężna i pochłaniała energię, ale to była po prostu jedna z wielu umiejętności, które chciałam osiągnąć.

Do tego czasu musiałam po prostu ciężko pracować, trenować swoją magię, studiować wiedzę w księgach zaklęć i zajmować się swoim życiem, aż nadejdzie mój czas na osiągnięcie moich celów.

Zawsze kierowałem się jednym prostym mottem: Życie jest zbyt krótkie. Przeżyj je jak najpełniej.

To właśnie miałem nadzieję osiągnąć i zapamiętać, gdy będę się starzał.

Kończąc prysznic, zajęłam się wyczesywaniem włosów i suszeniem ich.

Po wsunięciu moich ubrań i wrzuceniu innych do kosza na dole korytarza, poszłam prosto do swojego pokoju, dopiero po sekundzie zdając sobie sprawę, że moja najlepsza przyjaciółka chłodzi się na moim łóżku.

Znowu.

Zaciskając odruchowo klatkę piersiową, musiałam ugryźć się w język, żeby powstrzymać swój krzyk.

"Przysięgam. Robię to od dwóch lat, a ty za każdym razem wariujesz."

Gdybym dostawał pieniądze za każde przewrócenie oczami, które dawałem mojemu najlepszemu przyjacielowi, byłbym już miliarderem.

Zerkając na korytarz, upewniłam się, że moja matka nie wchodzi na górę. Miała zwyczaj sprawdzania mnie bez zapowiedzi, a ja nie chciałam, żeby przyłapała mojego najlepszego przyjaciela w łóżku.

Zamykając drzwi, odwróciłem się i położyłem ręce na biodrach.

"Elijah Hamilton. Czy chcesz, żebym umarła, zanim skończę osiemnaście lat?" wysyczałam.

Obdarzył mnie owczym uśmiechem, takim, który sprawił, że wyglądał niezwykle uroczo i roztopił moje bijące serce.

"Przepraszam, Bri." Nie było nawet odrobiny skruchy w jego słowach, gdy oparł się z powrotem o moją mini wieżę poduszek z rękami za głową.

Smirk na jego ustach sprawił, że jęknąłem w zupełnej irytacji.

"Twoje przeprosiny są odrzucone".

"Aw. To jest podłe. Jak możesz odrzucić mój urok? Dodatkowo, spójrz na moje niesamowite wąsy."

Przeszedłem do mojej próżności i usiadłem, nie dbając o jego uwagę, ponieważ skupiłem się na mojej pielęgnacji skóry.

Chociaż nie byłam w makijażu lub ubieraniu się jak następna top modelka za każdym razem, gdy zapuszczałam się na zewnątrz, opracowałam solidną rutynę dla skóry, aby oswoić mój trądzik.

Teraz, kiedy go nie ma, mogłam przestać, ale w tym momencie nawyk został we mnie zakorzeniony. Gdy nawilżałam twarz specjalnym serum, usłyszałam skrzypienie mojego łóżka i miękkie kroki.

Elijah oparł swój podbródek na moim ramieniu. "Bri. Nie ignoruj mnie."

"Nie powinno cię tu być," przypomniałam. "Jest późno."

"Jeszcze nie uznałeś moich wąsów".

Biorąc dwie sekundy, aby przyjrzeć mu się w lustrze, zwęziłem oczy, aby zobaczyć prawie nieistniejące włosy, które twierdził, że to wąsy.

"Elijah. Them mikro włoski nie są wąsami".

"Tak, są. Uzyskanie tego zajęło sześć miesięcy i szklankę mleka. Musisz okazać więcej miłości, Brianne, albo nie będą rosły", bronił się, patrząc tak, jakbym nazwała go brzydkim.

"Mleko zawiera wapń, który pomaga twojemu ciału rosnąć. Masz 5'6" i osiemnaście lat. Już nie rośniesz. Nabiał nie pomaga rosnąć twoim wąsom".

"Mam siedemnaście i pół roku, Bri! Mam jeszcze czas na jeden impuls wzrostowy" - przekonywał Elijah.

"Mamy te same urodziny, czyli 15 listopada, i to za dwa i pół miesiąca. Jeśli nie obudzisz się pewnego ranka z dodatkowymi czterema centymetrami wzrostu, nigdzie się nie wybierasz, mój najlepszy przyjacielu". Dostarczyłem prawdę jak gorący talerz boskiej kuchni.

Wiedziałem, że Elijah nie znosił tego, jak bardzo starałem się być realistą, ale wolałem pracować z faktami niż mieć nadzieję bez powodu. Owszem, można mieć cele i marzenia, ale niech będą one realistyczne.

Mówienie sobie, że będziesz latać bez odrobiny magii, było jednym z tych pełnych nadziei, nierealistycznych celów.

Takim, którego realizacja zajęła Elijahowi aż trzy miesiące temu.

Kątem oka zauważyłam jego mopingowy wyraz twarzy. Odwracając się, by na niego spojrzeć, westchnęłam.

"W porządku, w porządku. Masz szansę stać się swoim wymarzonym wzrostem sześciu stóp, abyś mógł twierdzić, że wszystkie dziewczyny na podwórku są uzależnione od mleka. Zadowolony?"

Jego promienny uśmiech powrócił i przytulił mnie od tyłu. "Widzisz, kiedy posypujesz trochę nadziei, wszystko brzmi lepiej".

"Ty jedynie lubisz, gdy ja to robię".

"To prawda." Wzruszył ramionami i przeniósł się z powrotem na łóżko, kładąc się na nim, jakby to była najbardziej miękka powierzchnia we wszystkich krainach.

Wracając do swojej rutyny, słuchałem, jak cicho nuci, coś, co zawsze robił, gdy był zagubiony w myślach.

Elijah Richard Hamilton. Mój prawie osiemnastoletni najlepszy przyjaciel, który znał mnie, odkąd potrafiłem raczkować.

Moja mama była blisko z jego matką, która pracowała pod radą. Jej rola polegała na dokumentowaniu wszystkich spraw i składaniu ich do akt po zakończeniu.

Podczas wysoce tajnych sesji sądowych, to ona była odpowiedzialna za spisanie całej sesji.

Jej magia była bardzo oparta na słowie. Wystarczyło, że powiedziała, co chce się wydarzyć i to właśnie się spełniło. Nadal znała szybkie zaklęcia żywiołów, ale jej dar był uważany za śmiertelny, ponieważ mogła życzyć każdemu śmierci.




1. Typowy wieczór (4)

Oczywiście, były pewne ograniczenia. Na przykład zbyt częste używanie magii wpływało na jej struny głosowe, a także nie mogła używać tej samej magii na innych z tym samym darem, co dotyczyło również Elijah.

To był jeden z powodów, dla których udawało mu się zakradać do mojego domu przez cały czas, nie narażając się na karę. Osobiście uważam, że jego mamie nie przeszkadzało to zbytnio. Wolała, żeby wpadał do mnie, co było stosunkowo bezpieczne, zamiast przebywać wśród tłumu fajnych dzieciaków i narkotyków.

Nie trzeba dodawać, że od tamtej pory byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, dorastając razem i dążąc do dostania się do tej samej szkoły.

Był też moim największym sekretnym podkochiwaniem się.

Nie pamiętam dokładnie kiedy zaczęłam się w nim podkochiwać, ale wiem, że nie przyznałam się do tego aż do dwunastego roku życia.

Miewałam momenty, kiedy się rumieniłam, kiedy podchodził do mnie zbyt blisko albo szeptał mi do ucha podczas nocy, kiedy u mnie nocował, ale starałam się uspokoić moje niespokojne hormony, ponieważ nie miałam absolutnie żadnego pojęcia, czy on mnie lubi.

Jeśli tak, to na pewno dobrze to ukrywał.

Kończąc moje nocne przygotowania, zorganizowałam moją próżność jak co wieczór i wstałam, żeby się rozciągnąć. Obracając się na jednej nodze, spojrzałam na Elijah, który wciąż nucił z zamkniętymi oczami.

Elijah był bardzo atrakcyjny. Irlandczyk zmieszany z Latynosem, co dawało mu uroczą mieszankę kremowej skóry. Nie był tak blady jak ja, ale gdybyś go nie zapytał, po prostu domyśliłbyś się, że jest Kaukazem. Miał ciemnoniebieskie włosy z nutą szmaragdowej zieleni na końcach. Pasowały one do jego szmaragdowozielonych oczu, które wyglądały jak kamienie szlachetne.

Z jego swobodnej koszulki i szortów, wyglądał jak w idealnym stroju do snu, dając mi wskazówkę, dlaczego tu był.

"Czy twoja mama pracuje dziś wieczorem?"

"Yup", odpowiedział, jego oczy nadal zamknięte.

"Twój tata pije?" Mój głos był tym razem czule miękki, wiedząc, że to zawsze był drażliwy temat.

"Yup," powtórzył się.

Tata Elijah był nieudacznikiem.

Najwyraźniej jego magia pozwalała mu widzieć, jak długo ludziom pozostało życie. To był przerażający dar i z pewnością nie mógł uratować wszystkich, ale zamiast używać go, by próbować zmienić sytuacje, gdy uznał to za słuszne, uciekał się do alkoholu i narkotyków.

Nie miałam pojęcia, jak mama Eliasza wytrzymała z nim tak długo i szczerze mówiąc nie byłam pewna, dlaczego nadal są razem. Może to z litości, a może nadal kochała człowieka, którym był kiedyś, zanim Elijah się urodził.

Tak czy inaczej, został w domu, podczas gdy jego żona pracowała, by opłacić rachunki.

Elijah i jego tata nie dogadywali się. Jego mama zawsze musiała rozładować sytuację, bo inaczej rzucali się sobie do gardeł.

Jeśli mama Elijaha pracowała, on albo zostawał tutaj, albo rezerwował maleńki pokoik w hotelu. Były super tanie, średnio około dziesięciu lub dwudziestu dolarów za noc, ale to się sumowało i czułam, że to strata pieniędzy, które mógłby zaoszczędzić na ubrania, jedzenie i inne potrzeby.

Przynajmniej potajemnie pobyt tutaj oznaczał, że był wolny i nie byłby samotny.

"Ok," odpowiedziałam, przechodząc nad, aby przyciemnić światła przed przejściem do wolnej strony łóżka. "Sleepover to jest".

Popping na łóżko, podniosłem moją stronę koca i schował moje nogi między ciepłymi arkuszami.

Chwytając moją książkę i regulując lampkę nocną tylko trochę, otworzyłem książkę zaklęć na stronie, którą zaznaczyłem różdżką.

Milczał przez pełną minutę. "Dzięki, Bri."

"Nie wiem, dlaczego mi dziękujesz, ale nie ma za co" - odpowiedziałam, nie chcąc, by rozwodził się nad drobiazgami. Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi. Chciałem, żeby na mnie polegał.

Usiadł i rozsiadł się wygodnie. Zawsze w nocy było mu gorąco, co oznaczało, że lubił spać bez koszuli.

Przygotowałem moje serce na jego nocną sesję skakania, ponieważ sama myśl o byciu w tym samym łóżku z jego nagą klatką piersiową sprawiała, że byłem podekscytowany... do przytulania.

Oczywiście, rzadko się przytulaliśmy. W zimie czasami, ale to był raczej nieświadomy wysiłek.

Kiedy jest zima i zimno, to naturalne, że kierujemy się do najbliższego źródła ciepła.

Zauważyłam, że Elijah ostatnio dużo ćwiczył. Mogła to być kolejna rzecz, którą robili faceci, aby wywołać ostatni impuls wzrostowy, ale niezależnie od tego, czyniła ona jakąś niesamowitą magię na jego górnej części ciała.

Może uważał się za niskiego, ale był wyższy ode mnie. A kto nie kochał wysokich facetów?

Skupiłam się wyłącznie na mojej książce, używając jej jako idealnego rozproszenia uwagi, aby moje oczy pozostały na drobnym druku i nie ukradkiem zerknęły na Elijah, gdy się relaksował.

Nasza dwójka była cicha przez około piętnaście minut, mój umysł był teraz zanurzony w książce z zaklęciami, którą czytałam.

"Bri?"

"Hmm?

"Czy dostałeś jeszcze jakieś zaproszenia do przyjęcia?"

"Nie sądzę. Nasza poczta jednak dzisiaj nie przyszła. Coś o jakimś pościgu z kobietą na motocyklu zdejmującą międzynarodowego bandytę."

"Znaczy twoja siostra," podsumował.

Odwróciłam się od strony, by obdarzyć go uśmiechem. "Moja siostra jest szalona, ale nie przekroczyłaby mili dla bandyty".

"Twoja siostra jest jedną z niewielu agentów, którzy mogą prowadzić te przepełnione magią motocykle, które w ciągu sekundy potrafią przejechać z jedynki do setki. Uwielbia też adrenalinę związaną z pościgami samochodowymi. Poproś przestępcę o pętlę i voila. Proszę bardzo. Złota walizka z napisem STARLIGHT dużymi, pogrubionymi literami."

"Mam nadzieję, że jesteś wr..." strawestowałam, moje uszy wyłapały ciche dźwięki kroków. Szybko spoglądając na Elijah w panice, on jedynie dał mi mrugnięcie i naciągnął na siebie koc.

Jak to w ogóle ma coś dać?

Znając Elijah przez całe życie, zdawałam sobie sprawę, że był najlepszym oszustem, jeśli chodzi o robienie ucieczki lub ukrywanie się. Wciąż nie rozgryzłem, jak to robił, nie używając swojego daru słów.

To była tajemnica, którą byłem zdecydowany rozgryźć w ten czy inny sposób.

Trzy sekundy później i moje drzwi się otworzyły. Moje oczy były przyklejone do książki, używając różdżki jako przewodnika po stronach.

Mama wiedziała, jak bardzo potrafiłem się pogrążyć, gdy chodziło o czytanie książek, zwłaszcza z zaklęciami, które mogły mi pomóc w osobistym rozwoju.




Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Słynny 4"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści