Królowa Cieni

1

Słyszę, jak moja aplikacja z szumem białym na telefonie wyłącza się, a mój alarm powoli zaczyna cichnąć. Czekam, aż dzwony przestaną dzwonić, zanim przewrócę się i dotknę ekranu. Z głębokim oddechem zbieram siły, by wstać z łóżka i zaciągnąć się pod prysznic.

Kolejny wspaniały dzień w życiu kelnerki. Powstrzymuję się przed skakaniem pod prysznic. Jestem podekscytowana perspektywą, że znowu dzisiaj usłyszę krzyki wkurzonych klientów. Ludzie ostatnio są po prostu markotni.

Po prysznicu przygotowuję sobie szybkie śniadanie, mimo że jest już późne popołudnie. Pracując na późnej zmianie, nie mam okazji na zwykłe śniadanie, ale bądźmy szczerzy. Boczek można jeść o każdej porze dnia.

Gdy naczynia są umyte, łapię klucze i torbę, zamykając drzwi na wyjściu. Mieszkam sama. Może to nie najlepsza dzielnica, ale wszyscy moi sąsiedzi są naprawdę mili i troszczymy się o siebie nawzajem.

Gdy odwracam się po zamknięciu drzwi, widzę pana Turnera wchodzącego po schodach do jego mieszkania naprzeciwko mojego.

„Cześć, pani Persy. Idziesz gdzieś ekscytującego?” pyta, powoli wspinając się po schodach z zakupami w ręku. W końcu jest czwartek. Pan Turner zawsze zatrzymuje się w sklepie spożywczym w drodze do domu w czwartki.

„Cześć, panie Turner. Właśnie idę do pracy. Jak minął twój dzień? Miałeś jakieś ekscytacje w hotelu dzisiaj?”

„Nie, dzisiaj nie, ale szczerze mówiąc, cieszę się z nudnych dni.”

Pan Turner pracuje jako doorman w najdroższym hotelu w centrum. Jest doormanem od trzydziestu dwóch lat i zna każdą wpływową osobę w mieście.

„Nudne dni dają więcej czasu na znalezienie mojego idealnego mężczyzny, prawda? Też lubię nudne dni,” śmieję się.

Pan Turner śmieje się, gdy dociera do swoich drzwi i odkłada zakupy, aby je odblokować. „Nie martw się, pani Persy, pewnego dnia znajdę ci idealnego mężczyznę. Na to zasługujesz.”

„Nie wiem, czy na to zasługuję, ale wezmę wszelką pomoc, jaką mogę dostać. Miłej nocy, panie Turner. Do zobaczenia rano, a jak zawsze, jeśli będziesz czegoś potrzebować, zadzwoń do mnie.” Macham mu na dobre, gdy wchodzi do swojego mieszkania.

Mój uśmiech utrzymuje się, gdy zbiegnę po schodach na parking. Mieć wspaniałych sąsiadów naprawdę może znacząco wpłynąć na sytuację mieszkaniową.

Gdy wjeżdżam na parking restauracji, zauważam, że moje zwykłe miejsce parkingowe jest zajęte. Mruczę do siebie, gdy jestem zmuszona zaparkować dalej od budynku. Jestem niczym innym jak istotą nawyku. Brak mojego normalnego miejsca parkingowego oznacza, że czeka mnie trudna noc. Hura za czwartkami.

Gdy wychodzę z samochodu, zauważam, jak chmury burzowe powoli nadchodzą. Głęboko wdycham słodki zapach nadchodzącego deszczu i celebruję ostatnią chwilę zdrowego rozsądku przed rozpoczęciem mojej zmiany. Udam się w tym.

To nie jest zwykły czwartek. To ostatni czwartek miesiąca, co oznacza, że wszyscy szefowie przestępczy w mieście spotykają się w tej restauracji, by omówić „interesy”. Rezerwują tylną salę i proszą, abym ich obsługiwała za każdym razem. Nie wiem, czy chodzi o to, że jestem cicha, zazwyczaj trzymam się na uboczu, czy może to dlatego, że potrafię zapamiętać, co każdy szef lubi, a czego nie, ale zawsze mnie proszą. Zawsze dają mi wspaniały napiwek, więc czekanie na znanych przestępców staje się jakoś znośne. Ich napiwki finansują mój fundusz oszczędnościowy, co oznacza, że wkrótce uda mi się wyprowadzić z tej wątpliwej dzielnicy.

„Hej, Persy. Wchodzisz do środka, czy masz zamiar stać przy samochodzie z zamkniętymi oczami jak psycho przez całą noc?”

„Zamknij się, Max. Idę, idę,” mówię, biegnąc, by za nim nadążyć.

Max jest barmanem i ma swoją własną fanklub kobiet, które przychodzą do restauracji tylko po to, aby być obsługiwanymi przez niego. Jego drinki nie są szczególne. Nawet przyznał, że najczęściej rozcieńcza ich napoje. One po prostu chcą na niego patrzeć, gdy się uśmiecha, serwując im Cosmopolitan.

Max jest wysoki, umięśniony, ale szczupło umięśniony. Wygląda, jakby mógł grać w NBA, a nie w NFL. Jego brudno-blond włosy są krótsze po bokach, ale pozwala, by na górze rosły dłużej. Powiedział, że kobiety teraz lubią nieco dłuższe włosy, więc prowadził badania rynku, by sprawdzić, czy dłuższe włosy przynoszą mu większe napiwki. Max ma chłopięcy urok, ale wiedział, jak wykorzystać swoje szmaragdowe oczy, by zdobywać kobiety. Jego jedno spojrzenie sprawia, że większość kobiet zamienia się w galaretę. Widocznie jestem odporna na ten wzrok. Próbował go na mnie wiele razy, ale za każdym razem się śmiałam. Powiedział, że jestem dobra dla jego pokory, o ile nic innego.

„Czy medytowałaś przed chwilą? Musisz znaleźć wewnętrzny spokój przed dzisiejszym spotkaniem?” żartuje, otwierając mi tylne drzwi.

„Próbowałam znaleźć siłę, by nie dać ci klapsa, ty dupku,” śmieję się, wchodząc do kuchni.

„Och. Zadałaś mi ranę.”

„Jestem pewna, że znajdziesz kobietę, która uleczy twoje rany w... około trzydzieści minut,” mówię, spoglądając na zegarek, aby sprawdzić, ile czasu zostało przed otwarciem baru. Od czwartku do niedzieli kobiety tłumnie przychodzą do baru, żeby zobaczyć Maxa.

„Ale żadna z nich nigdy nie będzie miała mojego serca tak jak ty, moja mała pierniczko,” mówi, ustawiając się przede mną, nachyla się do mnie i delikatnie wsadza luźny kosmyk włosów za ucho. Dostosowuje mój gruby warkocz na ramieniu i udaje, że poprawia kołnierz mojej koszuli.

Wpatruję się głęboko w jego wielkie zielone oczy, podczas gdy jego palce długo trwają na mojej szyi. Potem natychmiast łamię nastrój w śmiech, gdy on także pęka i zaczyna się śmiać.

„Idź do pracy, Max.”

Czarne SUV-y zaczynają przyjeżdżać około 20:00. Max jest całkowicie zasypany pojedynczymi kobietami, które walczą o jego uwagę przy barze, ale nadal biegnie do kuchni jak pięciolatek i krzyczy: „SĄ TUTAJ” i wraca do baru. Kręcę głową, śmiejąc się z jego wybryków, biorę głęboki oddech i stabilizuję się na nadchodzącą noc.

Sześciu szefów przychodzi na to spotkanie z przynajmniej dwiema do czterema dodatkowymi osobami. Niektórzy to ochroniarze, niektórzy to ich dzieci, a inni to podwładni. Szefowie są bardzo szanowani, podobnie jak ochroniarze i podwładni. Nienawidzę jednak dzieci. Synowie szefów mafii mają największe ego, jakie kiedykolwiek widziałam, a co gorsza, czują się uprawnieni do działania, jak im się podoba. Są nachalni, bezczelni, a wszyscy myślą, że powinnam w nich rzucać się na kolana tylko z powodu tego, kim są ich ojcowie.

Na szczęście nie przychodzą na każde spotkanie, ale na pewno będą dzisiaj. podobno to spotkanie jest wyjątkowo ważne, bo główny szef (władca? nie wiem, jak to nazwać. Władca Król Szef? Pasuje)—Władca Król Szef—będzie dzisiaj. Rzadko pojawia się publicznie, więc jestem trochę zdezorientowana, co jest tak ważne, że się dziś zjawi, ale jestem pewna, że z biegiem nocy dowiem się, co nieco. Ponieważ to ja zawsze zajmuję się tym spotkaniem, wiem więcej o tym, co dzieje się w mieście, niż powinnam. Oczywiście, zachowam tę informację dla siebie. Nie jestem idiotką.

2

Całą noc do tylnego pokoju napływała nieprzerwana ilość jedzenia, a alkohol lał się strumieniami. W pierwszej godzinie dostałam cztery klapsy w pośladki. Wszyscy najstarsi synowie szefa byli na miejscu. Szczególnie szczęśliwy dzień.

Około 21:30 do restauracji wchodzą dwóch nowych ochroniarzy, którzy są prawdopodobnie największymi mężczyznami, jakich kiedykolwiek widziałam, gdy czekam na Maxa, by zrealizował moje najnowsze zamówienie na alkohol. Tuż za nimi wchodzi mężczyzna, którego nie znam, ale nie mogę go dobrze zobaczyć, ponieważ światła w restauracji są przyciemnione. Wchodzi do środka, a ja widzę jego twarz wyraźnie. Jest wysoki, zaskakująco młody jak na Lorda Króla Szefa, ma ciemne włosy i dwu- dniowy zarost, co sprawia, że zastanawiam się, jak by się czuł na mojej szyi. Zwraca wzrok w moją stronę, mając najbardziej przenikliwe niebieskie oczy, jakie kiedykolwiek widziałam. Zauważa, że go obserwuję, a na jego twarzy pojawia się złośliwy uśmieszek. W tym momencie Max staje za mną i delikatnie popycha mnie w ramię.

„Hej, powinnaś go zaprowadzić do tylnego pokoju. Może nie wiedzieć, gdzie iść. Będę miała twoje napoje gotowe, gdy wrócisz.”

Biorę głęboki oddech, przerywając wpatrywanie się w niego, i niemal potykam się w stronę mężczyzn przy drzwiach.

„Uh... cześć, zgaduję, że jesteś tutaj na spotkaniu?”

Jego intensywne spojrzenie przesuwa się z mojej twarzy i zjeżdża w dół mojego ciała, gdy sięga, aby poprawić mankiety swojej koszuli. Znowu patrzy na mnie i kiwa głową.

Ok, człowiek mało mówiący. To mogę znieść.

„Proszę, chodź za mną.”

Kiwa głową jeszcze raz, a wszyscy pięciu mężczyzn podąża za mną do tyłu. Było za nim dwóch dodatkowych ochroniarzy, których nie mogłam zobaczyć, aż pierwsze dwa jednostki weszły dalej do restauracji.

Zanim otworzyłam drzwi do tylnego pokoju, odwróciłam się do nich, pytając: „Czy mogę przyjąć wasze zamówienia na napoje, panowie?”

Jeden z pierwszych ochroniarzy mówi: „Tak, woda dla wszystkich, proszę.” Jego bardzo gruby, rosyjski akcent jest dobrze słyszalny.

Byłam zaskoczona jego odpowiedzią, więc przechyliłam głowę na bok, pozwalając sobie na „inne”, zanim zorientowałam się, że powiedziałam coś na głos. Moje policzki natychmiast się zaczerwieniły, gdy zrozumiałam, że powiedziałam cichą część na głos.

„Bardzo przepraszam. Nie chciałam być niegrzeczna,” powiedziałam, wpatrując się w podłogę i przesuwając się na bok, otwierając drzwi dla nich.

Pierwsze dwa ochroniarze weszli jako pierwsi, obejrzeli cały pokój, a potem skinęli głową. Lord Król Szef z niebieskimi oczami podszedł bliżej mnie, kiedy jego ochroniarze przeszukiwali pokój, ponownie z tym przebiegłym uśmieszkiem na twarzy, i pochylił się wystarczająco blisko, abym mogła poczuć jego upajający zapach wody toaletowej.

„Nie obrażam się,” szepnął, jego rosyjski akcent wyraźny, gdy wszedł przed swoich ochroniarzy na przywitanie całego pokoju.

„Co ze mną jest?” mruknęłam do siebie, pospiesznie wracając do baru po te napoje i dodając pięć więcej wód do zamówienia.

Nastrój w pokoju wyraźnie się zmienił, gdy pan Lord Król Szef dołączył do spotkania. Wszyscy byli bardzo spięci i poważni. Co się stało, gdy przynosiłam te napoje? Zrobiłam szybkie zliczenie głów, dostarczając każde zamówienie napoju. Ok, nikt nie umarł, gdy byłam nieobecna. To dobry znak.

Postawiłam uzupełnienie bourbonu przed jednym z synów szefa. Anthony, myślę, że tak miał na imię. To był już jedenasty bourbon Anthony'ego tego wieczoru. Max wiedział, że lepiej nie rozcieńczać tych napojów, więc Anthony dostawał to, co najlepsze, w odpowiedniej mocy. Mówiąc w prost, Anthony był pijany jak bela.

Nie minęło zbyt wiele czasu, a kieliszek uderzył w stół, a Anthony sięgnął z tyłu i wymierzył mi klapsa w pośladki tak mocno, że zostałam wypchnięta do przodu na stół, dając mężczyznom naprzeciwko Anthony'ego pełny widok w moją bluzkę. Oparłam się o stół i pchnęłam się z powrotem, tylko po to, by znowu spotkać te stalowoniebieskie oczy. Tylko tym razem nie uśmiechał się. Zamiast tego miał zaciśnięte szczęki.

Czułam, jak moje policzki robią się całkowicie czerwone, gdy przepraszałam szeptem i szybko opuściłam pokój. Gdy tylko drzwi się zamknęły, pędziłam przez kuchnię na tył restauracji. Ech, nienawidziłam ostatniego czwartku miesiąca.

Chodziłam dookoła śmietnika kilka razy, gdy usłyszałam, jak drzwi kuchni się otwierają. Jeden z gigantycznych ochroniarzy wyszedł jako pierwszy, szybko za nim podążył nowy gość. Przerwałam chodzenie, nie wiedząc, jak mam przejść obok niego, aby wrócić do restauracji.

Obrócił się do swojego ochroniarza, który podał mu papierosa i zapalniczkę. Leniwie włożył papierosa między wargi, lekko pochylając głowę, gdy osłonił twarz rękami, aby go zapalić. Gdy płomień zapłonął, jego twarz została oświetlona, ukazując, że jego niebieskie oczy są skupione na mnie. Wciąż stałam nieruchomo, zastanawiając się, jak mam sensownie przejść obok tego bardzo potężnego mężczyzny z powrotem do restauracji.

O, do cholery, po prostu to zrób. W końcu masz pracę do wykonania, Persy.

Wzięłam głęboki oddech i podeszłam do tylnych drzwi. Patrzyłam w dół, aż tuż przed dotarciem do dwóch mężczyzn, szybko spojrzałam w górę i uśmiechnęłam się najszerzej, jak potrafiłam, zanim sięgnęłam po drzwi. Gdy moja ręka miała się ich dotknąć, on wyciągnął dłoń i delikatnie chwycił mnie za nadgarstek, co sprawiło, że spojrzałam na niego z przerażoną dezorientacją.

Musiała dostrzec strach w moich oczach, bo natychmiast mnie puścił i uniósł obie ręce.

„Hej, nie zrobię ci krzywdy. Chcę tylko zadać kilka pytań,” powiedział. Jego niebieskie oczy, teraz ciemniejsze, były tak intensywne, że wydawało się, jakby zaglądał mi w duszę.

„Um, w porządku. Jak mogę ci pomóc? Czy chciałeś zamówić jedzenie? Mogę ci podać coś więcej niż woda?”

Wydobył lekki śmiech, tak samo jak jego ochroniarz. Co w tym wszystkim było śmiesznego w robieniu mojej pracy?

„Nie. Ale dziękuję. Jesteś bardzo dobra w swojej pracy, ale nie pozwalam moim ludziom pić, gdy pracują, a ja nigdy nie dotykam alkoholu.”

„O… w porządku. Um, jakie pytania?”

„Jak dobrze znasz tych mężczyzn na spotkaniu?”

„Um, mam na myśli, co znaczy dobrze? Zawsze jestem kelnerką, która ich obsługuje, gdy mają spotkania. Znam starszych mężczyzn po imieniu, ponieważ są tu za każdym razem. Z młodszymi mam trudniej, ponieważ nie zawsze są tutaj. Synowie też nie zawsze są obecni… na szczęście,” szepnęłam, znowu zdając sobie sprawę zbyt późno, że powiedziałam to na głos zamiast w myślach. „Znam ich bardziej po ich zamówieniach na jedzenie i napoje niż cokolwiek innego. Mogę ci dokładnie powiedzieć, co lubią, a czego nie, jeśli chodzi o jedzenie i napoje, ale w interesie samozachowawczym to wszystko, co mogę powiedzieć o tych mężczyznach.”

Uśmiechnął się do mnie i zapytał: „Czy oni zawsze są tak niegrzeczni dla ciebie?”

„Starsze mężczyźni, nigdy. Są bardzo szanowani. Większość podbossów też jest bardzo szanowana, chyba że za dużo wypiją. Nie jestem pewna, czy ich ochroniarze potrafią mówić, bo teraz, gdy o tym myślę, nigdy ich nie słyszałam, jak rozmawiają. Synowie jednak? To, co widziałaś wcześniej, jest normą. Szczególnie gdy wszyscy są na miejscu. Wygląda na to, że próbują się przebić.”

Z lekkim zmrużeniem oczu wciągnął dym z papierosa. Powstrzymując oddech na chwilę, obrócił głowę, aby wydmuchać dym w powietrze, z dala ode mnie, nie spuszczając ze mnie wzroku. Czemu czułam, że mogłabym patrzeć w te oczy przez godziny i nigdy się nie zmęczyć?

„Dziękuję, uh... przepraszam. Nie usłyszałem twojego imienia?”

„Persy.”

„Persy? To nietypowe imię.”

„To skrót od Persefony. Większość ludzi ma trudności z jego wymówieniem, więc po prostu je skróciłam. Ci, którzy wiedzą, zazwyczaj są nerwowi, gdy dowiadują się, że mam na imię po królowej podziemia,” powiedziałam, patrząc w dół na moje nerwowe dłonie. Naprawdę kochałam swoje imię, ale niosło ze sobą dziwną historię.

„Dziękuję, Persefono. Byłaś bardzo wnikliwa dzisiaj wieczorem. Miło było cię poznać,” powiedział, wyciągając do mnie rękę.

Niepewnie położyłam swoją dłoń w jego. Delikatnie obrócił moją dłoń i uniósł ją do swoich ust. Gdy jego usta dotknęły grzbietu mojej ręki, w moim brzuchu wybuchły fajerwerki.

Starałam się nie dać po sobie poznać, jak głośno wciągnęłam powietrze, gdy pocałował mnie w grzbiet dłoni, więc powiedziałam: „Tak, również miło... panie?” spojrzałam na niego z dociekaniem.

„Elijah. Możesz nazywać mnie Elijah.”

3

Po moim krótkim interludium na zewnątrz wróciłam do pracy i starałam się zachowywać, jakby nic się nie stało. Anthony najwyraźniej został upomniany, gdy mnie nie było, ponieważ trzymał ręce przy sobie. To było nowe. Czy pan Lord Król Szef Elijah groził mu, gdy po raz pierwszy wyszłam na zewnątrz? Anthony nigdy wcześniej nie zaprzestał swoich dziecięcych wybryków.

Chyba podoba mi się pan Lord Król Szef Elijah.

Większość mężczyzn zakończyła posiłki, ale wciąż prowadziła ożywione dyskusje. Atmosfera w pomieszczeniu była napięta, delikatnie mówiąc. Byłam zajęta zbieraniem pustych talerzy i przynoszeniem ich z powrotem do kuchni. Zrekrutowałam Maxa, żeby pomógł mi w zbieraniu talerzy, żeby nie musieć robić tylu podejść. Kiedy był gotowy, by wejść do pomieszczenia, jeden z ochroniarzy zatrzymał go.

„Przepraszam, proszę pana. Tylko ta piękna dama może wejść do pokoju,” powiedział, kładąc swoją ogromną rękę na ramieniu Maxa. Max też nie był małym facetem. Wyraźnie regularnie ćwiczył i miał ponad sześć stóp wzrostu, ale przy tym absolutnym kolosie ochroniarza wyglądał na małego.

Spojrzałam z powrotem na Maxa i uśmiechnęłam się. „W porządku, Max. Ja je zabiorę. Dziękuję za oferowanie pomocy.”

Westchnęłam, idąc do pokoju. Zerknęłam w stronę Elijah, tylko po to, by zauważyć, że jego niebieskie oczy znów się na mnie gapią. Szybko wsunęłam luźny kosmyk włosów za ucho i zabrałam się do pracy.

Po wrzuceniu kolejnej rundy brudnych naczyń do zlewu w kuchni, wyszłam przez drzwi kuchenne w drodze z powrotem do sali konferencyjnej. Na tylnym korytarzu, między kuchnią a zaplecze, napotkałam nikogo innego jak Anthony’ego. Wychodził z toalety, kompletnie pijany i zachowywał się tak, jakby miał upaść w każdej chwili. Próbowałam go wyminąć, ale złapał mnie za ramię i pociągnął mnie z powrotem, stawiając bezpośrednio naprzeciwko siebie.

„Proszę, puść moje ramię. Mam pracę do zrobienia,” powiedziałam, próbując się od niego uwolnić. Jego ciasny uścisk na moim ramieniu tylko się wzmocnił. Czy bourbon dawał mu jakąś nadludzką siłę? Serio. Jak jego chwyt mógł być tak silny?

„Chodź, wiesz, że wolałabyś wejść ze mną do łazienki na szybki numerek,” powiedział, pochylając się, by mnie pocałować, przyciskając mnie do ściany, uniemożliwiając mi łatwy odwrót. Ugh, jego oddech był straszny i pachniał tak, jakby wypił cały bar tej nocy. Szczerze mówiąc, prawdopodobnie spożył połowę. Odwróciłam głowę, by uniknąć jego warg, co tylko go zdenerwowało. Powiedział coś po włosku, czego nie zrozumiałam z powodu jego bełkotania, ale znów chwycił mnie za drugie ramię swoim ciasnym uściskiem. Zbliżył się do mnie jeszcze bardziej, jakby to było możliwe. Czułam całe jego ciało przylegające do mojego. Wręcz czułam, że się podnieca, stojąc tak blisko mnie.

Przez chwilę nic nie mówił. Po prostu przyglądał się mojemu ciału, jego oddech przyspieszał, a źrenice się rozszerzały. Zwolnił jeden uścisk i sięgnął do mojej twarzy. Z zewnętrznej strony dłoni delikatnie musnął mnie w policzek. Odwróciłam głowę, próbując znów się od niego uwolnić. Westchnął.

„Wiesz, kim jestem? Wiesz, ile dziewczyn chciałoby być teraz na twoim miejscu?”

„To czemu nie pójdziesz znaleźć jednej z nich? Chętnie zagram za nią,” powiedziałam.

„Masz bysty język. Zawsze słyszałem, że rude są wybuchowe. Może ktoś powinien nauczyć cię lekcji.”

„Nie, dziękuję. Szkoła to nie było to, co lubiłam. Prawdopodobnie nie zwrócę uwagi, jeśli spróbujesz mnie czegoś nauczyć.” Liczyłam, że wystarczająco go zdenerwuję, żeby się przesunął, a ja mogłabym uciec z jego uścisku. Nawet jeśli straciłby trochę koncentracji, szykowałam się, by go uderzyć, a potem uciec. Myślałam o krzyku, ale nie chciałam robić zamieszania. Cała tylnia sala była uzbrojona w dość potężną broń, że mogliby zrównoważyć całą ulicę, gdyby zajdzie taka potrzeba, więc robienie zamieszania nie było najlepszym pomysłem. Liczyłam również, że ktoś wyjdzie z kuchni, ale większość personelu już poszła na noc, bo była powolna noc w restauracji. Max wciąż był przy barze i prawdopodobnie i tak by mnie nie usłyszał. Musiałam znaleźć sposób, by wydostać się z tej sytuacji sama.

„Znowu ten bystry język,” powiedział, przesuwając dłoń wzdłuż mojego ramienia i powoli owijając ją wokół mojej szyi. „Wiesz, co robię kobietom, które nie wiedzą, kiedy się zamknąć?” zapytał, jego chwyt powoli zaciskając się wokół mojej szyi. Moje całe ciało się napięło, a oczy mi się rozszerzyły. Wiedziałam, co miało się wydarzyć.

Czułam, jak powietrze jest powoli odcinane. No cóż, nie spodziewałam się, że to się wydarzy tej nocy. Jedną wolną ręką próbowałam go uderzyć, ale przycisnął swoje ciało do mojego na tyle mocno, że nie mogłam zyskać żadnej dźwigni, więc mój cios był praktycznie bezużyteczny.

„To jest to. Lubię, gdy się szarpią. Lubię, gdy błagają mnie, żebym przestał.”

Może mój bystry język nie był taką cenną cechą, jak myślałam. Mój umysł pędził, próbując ocenić, jak się od niego uwolnić, kiedy usłyszałam otwierające się drzwi do zaplecza. Zbliżały się kroki. Nie, wiele kroków się zbliżało. Ostatnia, nieudana próba, by go uderzyć, i nagle go już nie było, a ja leżałam na ziemi, kaszląc i łapiąc powietrze.

Poczułam dłoń na swoim ramieniu i natychmiast popadłam w panikę. Odsunęłam się tak szybko, jak mogłam.

„Whoa, woah, Persephone. W porządku. Nie skrzywdzę cię. Jesteś teraz bezpieczna.”

Podniosłam wzrok i znów spotkałam te niebieskie oczy. W tym świetle były ciemniejsze, ale nie okazywały niczego poza troską, gdy sięgnął do mnie jeszcze raz. Tym razem się nie cofnęłam. Owinął jedną rękę wokół moich ramion, a ja oparłam się o jego klatkę piersiową. Zdałam sobie sprawę, że płaczę. Delikatnie głaskał mnie po włosach i mówił, że wszystko będzie w porządku.

Następną rzeczą, którą zauważyłam, było to, że owinął swoją drugą rękę pod moimi nogami i podniósł mnie, niosąc z powrotem do kuchni. Kiedy weszliśmy, była pusta. Podszedł do jednego z stołów do przygotowywania jedzenia i usadził mnie na stole.

Stojąc przede mną, wyciągnął chusteczkę z kieszeni i podał mi ją, jego dłonie nigdy nie opuszczały moich ud. Czułam jego ręce, podczas gdy wycierałam łzy z twarzy i starałam się uspokoić.

Czułam jego rękę delikatnie pod moim podbródkiem. Uniósł moją głowę i odchylił ją do tyłu, by móc przyjrzeć się mojej szyi.

„Będziesz miała jaskrawy siniak jutro.”

„Zalety bycia rudą. Możesz mnie spojrzeć wystarczająco mocno, a będę miała siniak.”

Zaśmiał się cicho, a ja również się uśmiechnęłam. Może to nie był najzdrowszy sposób radzenia sobie, ale humor zawsze poprawiał mi nastrój. Przeszłam przez trudne chwile i przetrwałam, ponieważ nigdy nie straciłam poczucia humoru.

Elijah delikatnie owinął jeden z moich luźnych loków wokół palca, podczas gdy badał moją twarz, w jego oczach wciąż była troska.

„Rude mają szczególne miejsce w tym świecie. Legendy głoszą, że ukradły ogień z piekła i noszą znamię Kaina.”

„To wszystko prawda. Kradnę również dusze, ale tylko w weekendy. Ostatnio w pracy bywało busy i mam nadmiar dusz, a za mało miejsca do przechowywania.”

4

Szeroki uśmiech pojawił się na jego twarzy, gdy się zaśmiał. O rany, ten mężczyzna był przystojny. Uśmiechnęłam się w odpowiedzi na jego śmiech i w tej krótkiej chwili zapomniałam o wydarzeniach, które doprowadziły nas do tego momentu.

"Jesteś wyjątkową kobietą, Persefona."

"Tak, to prawda. Rudy to tylko 2 procent światowej populacji, a z tych 2 procent tylko 2 procent ma kolor oczu tak unikalny jak mój. Więc w zasadzie jestem jednorożcem."

Patrzyłam mu w oczy, gdy rozmawiałam. Jego uśmiech nieco zbladł, a intensywność wróciła. Wpatrywał się w moje oczy tak długo, że zaczęłam się denerwować. Spojrzałam w dół i zaczęłam nerwowo bawić się rękami.

Moje ciało robi coś dziwnego w odpowiedzi na traumę. Wygląda to jak dreszcze, ale nie jest mi zimno. Oczywiście, to był moment, w którym to się zaczęło. Mój terapeuta poinformował mnie lata temu, że to dość normalna reakcja na traumę. Nie zdarzyło się to od lat, więc nie spodziewałam się, że zacznie się znów. Nie mogłam odejść od Elijaha wystarczająco szybko i poczułam, jak drżą mi nogi.

"Zimno ci, solnishko? Mogę przynieść ci mój płaszcz," powiedział, przesuwając ręce po moich ramionach, aby osłonić moją nagą skórę.

"Nie, to... jestem w porządku," odpowiedziałam, skacząc z stołu. "Powinnam wracać do pracy. Dziękuję za pomoc." Skrzyżowałam ramiona na piersi i wyszłam z kuchni, nie oglądając się.

Przeszłość zawsze ma sposób, żeby pojawić się w najmniej odpowiednich momentach.

Kiedy wróciłam do sali konferencyjnej, była całkowicie pusta. Wszyscy zniknęli. Nie mogę powiedzieć, że byłam rozczarowana tym rozwojem sytuacji. Zajęłam się zbieraniem pustych szklanek i kilku talerzy, których jeszcze nie zdążyłam sprzątnąć, aby zabrać je do kuchni. Usłyszałam, jak Max gwizdał, idąc korytarzem w stronę zaplecza.

"Hej, dlaczego wszyscy tak szybko wyszli?" zapytał, wchodząc i zaczynając mi pomagać w sprzątaniu stołów.

"Nie mam pojęcia," odpowiedziałam. Znowu patrzyłam w dół, będąc na skraju łez, starając się desperacko powstrzymać je, aby nie płakać przed Maxem. Nienawidzę płakać przed ludźmi.

"To było dziwne. Widziałem dwóch tych ogromnych ochroniarzy, którzy weszli ostatni, wyprowadzili bardzo pijanego gościa przed lokal i wymierzali mu porządny łomot, a potem wrócili do środka, jakby nic się nie stało."

Upuściłam szklankę, którą trzymałam, i spojrzałam na Maxa z szeroko otwartymi oczami.

"Oni zrobili co?"

"Tak, to było komiczne. I w pewnym sensie smutne. Ale przede wszystkim komiczne. Myślę, że to jeden z tych facetów, o których mówiłaś, że zawsze był wobec ciebie niewłaściwy, więc mogłem się nieco cieszyć, gdy ochroniarze wracali do restauracji."

"Max, musisz być ostrożny. Wiesz, kim są ci ludzie."

"Wiem, wiem, ale cieszyłem się z karmy, którą ten facet wyraźnie otrzymywał. Hej, chwileczkę, co stało się z twoimi ramionami? I z twoją szyją?"

"To była przyczyna tej karmy."

"O kurde, Persy! Jesteś w porządku? Co się stało? Dlaczego mnie nie wezwałaś?"

"Jestem w porządku. Ten facet zawsze jest nachalny, ale dzisiaj przeszło to na nowy poziom. Mogłam go nieco sprowokować i tym samym pogorszyć sytuację, więc mnie dusił."

"Nie, nie, nie. Nie rób tego. Nie bierz na siebie żadnej winy. Ten facet to debil i zasługiwał na każdy cios, który otrzymał dzisiaj za to, że na ciebie nałożył ręce."

"Tak. Myślę, że masz rację. Chcę tylko zamknąć i pójść do domu. Jestem naprawdę zmęczona."

"Czemu po prostu nie pójdziesz? Ja wszystko zamknę."

"Wiesz, że nie zostawię cię tutaj samego, Max. Może jesteś dużym, mocnym facetem, ale to i tak wasza niegrzeczność. Wszyscy już poszli."

"Jesteś tak uparta, że pokłóciłabyś się z samym diabłem."

"Prawda."

Max tylko pokręcił głową i zaśmiał się, gdy wziął ostatnią szklankę ze stołu i ruszył w stronę kuchni.

Szybko wszystko posprzątaliśmy, schowaliśmy i przygotowaliśmy na jutrzejszą zmianę obiadową. Obaj pracowaliśmy w restauracji od kilku lat, więc mieliśmy ustaloną rutynę i działaliśmy jak zespół. Zawsze szło nam szybciej niż innym, jeśli chodzi o załatwienie listy obowiązków przed zamknięciem.

Wyszliśmy tylnymi drzwiami około 1:00 w nocy. Stałam i czekałam, gdy on zamykał tylną furtkę, a potem razem poszliśmy do naszych aut. Byłam tak zajęta patrzeniem na wciąż pochmurne niebo, że nie zauważyłam czarnego SUV-a zaparkowanego między samochodem Maxa a moim. Zatrzymałam się w miejscu.

Max jeszcze tego nie zauważył, bo patrzył na swój telefon. Pewnie pisał do dziewczyny, z którą planował spędzić noc. Przeszedł kilka kroków naprzód, a potem zauważył, że nie idę za nim.

"Hej... co..." powiedział, odwracając się, by znaleźć mnie zamarłą w miejscu, z przerażeniem na twarzy, modląc się, aby osoba w tym SUV-ie nie była tym, kogo myślałam. Max spojrzał na moją twarz, a potem obrócił się, aby zobaczyć SUV zaparkowany między naszymi samochodami. "O kurczę," powiedział, robiąc kilka kroków w moją stronę. Nie patrząc, wepchnął mnie za siebie, obserwując, jak otwierają się tylne drzwi.

Nie mogłam zobaczyć przez ramię Maxa, a byłam zbyt przerażona, żeby zajrzeć za niego.

"Czego chcesz?" krzyknął Max. Czułam, jak stara się być odważny dla mnie, ale jednocześnie czułam, jak każde jego mięśnie są napięte i twarde jak kamień.

"Proszę, nie bójcie się. Chcę tylko zapłacić Persefonie za jej świetną obsługę dzisiaj wieczorem," powiedział głęboki i bardzo spokojny głos, z wyraźnym rosyjskim akcentem. Rozpoznałam ten głos. Zajrzałam za ramię Maxa i rzeczywiście, pan Lord Król Szef Elijah powoli zmierzał w naszą stronę.

Położyłam dłoń na plecach Maxa i powiedziałam, "W porządku, Max. Pomógł, kiedy... wiesz, karma. To byli jego ochroniarze." Max widocznie się odprężył i głęboko odetchnął.

"O, dziękuję Bogu, że dzisiaj nie umrę," powiedział pod nosem.

Zachichotałam i pocałowałam go w policzek. "Dziękuję."

"Wiesz, że cię zawsze wspieram, rudzielcu."

Zeszłam w kierunku swojego samochodu, a Elijah, który uważnie mnie obserwował.

"Czy czekałeś przez cały ten czas? Mogłeś po prostu wrócić do restauracji. Lub zostawić to na jutro."

"Miałem interesy do załatwienia. Przejechaliśmy z powrotem i twoje samochody wciąż tu były, więc czekaliśmy. To nie trwało długo," powiedział, wręczając mi grubą kupę gotówki.

"Co? Nie, to za dużo. Nie mogę tego przyjąć," powiedziałam, próbując oddać mu stos banknotów o wartości 100 dolarów.

"Proszę. Zasłużyłaś na to," powiedział, znów delikatnie chwytając mnie za brodę i przechylając moją głowę do tyłu, aby zobaczyć mój teraz ciemniejszy siniak na szyi.

Usłyszałam, jak przeklina pod nosem, ale nie złapałam dokładnie, co powiedział, gdy badał mój siniak.

"Jest w porządku, naprawdę. Jestem w porządku. Miałam gorsze przypadki, szczerze mówiąc."

Jego brwi zmarszczyły się w niezadowolenie, gdy skanował moją twarz, znów odsuwając luźny loczek za ucho. Nieświadomie pochyliłam się w jego dotyk. Moje oczy się zamknęły, a ja wzięłam głęboki oddech. Tak jak wtedy, gdy byliśmy w kuchni, miałam chwilę całkowitego spokoju. Położył dłoń na moim policzku, a jego kciuk delikatnie głaskał moją twarz. Cieszyłam się z tego uczucia, ciszy, ciepła, które czułam w całym ciele za każdym razem, gdy mnie dotykał.

"Czy jesteś w porządku, aby prowadzić do domu, solnishko?" Jego pytanie wyrwało mnie z transu, a ja na chwilę zapomniałam, gdzie jestem.

"Co? O. Tak. Tak, w porządku. Przepraszam," powiedziałam, szybko zerkając w dół na swoją torbę, aby wydobyć klucze.

"Nie ma potrzeby przepraszać. Myślę, że bliżej ci do tego w życiu," powiedział z tymseksownym uśmiechem na twarzy. Gdyby tylko wiedział, jak bardzo miał rację.

5

Obudziłam się następnego ranka, jeszcze przed dzwonieniem budzika, czując, jakby moje gardło paliło się żywym ogniem. Rozciągnęłam się i natychmiast tego pożałowałam, bo całe moje ciało czuło się, jakbym została przejechana przez bardzo duży pojazd. Wielokrotnie.

„Cóż, to było kiepskie,” powiedziałam głośno do siebie. Natychmiast żałując swojej decyzji, zaczęłam kaszleć niekontrolowanie.

Udało mi się w końcu opanować kaszel i wstałam z łóżka.

Żadnych zewnętrznych myśli, Persy. Tylko myśli wewnętrzne.

Mój telefon zaczął dzwonić, gdy wychodziłam z łazienki. Spojrzałam na identyfikator dzwoniącego. To był pan Turner z naprzeciwka. Natychmiast odebrałam telefon.

„Cześć, panie Turner. Wszystko w porządku?” powiedziałam półszeptem, mając nadzieję, że nie spowoduję kolejnego ataku kaszlu.

„Dzień dobry, pani Persy. Słuchaj, nie chcę cię niepokoić, ale dzisiaj rano, gdy wychodziłem do pracy, na zewnątrz stał bardzo duży mężczyzna, który stał przed twoimi drzwiami. Zapytałem go o jego sprawy, a on odpowiedział, że został przydzielony do ochrony ciebie, ale nie powiedział mi nic więcej.”

„Cóż, to dziwne,” odpowiedziałam, gryząc dolną wargę. Próbowałam wymyślić, dlaczego ktoś miałby być „przydzielony” do mnie. Reflexyjnie, moja ręka powędrowała do szyi. „Panie Turner, czy ten mężczyzna był wielkości domu, miał czarne włosy, na krótko przycięte i brodę?”

Zachichotał i powiedział: „To pasujący opis, tak. Znasz go?”

„Myślę, że mogę mieć pewne pojęcie. Wszystko w porządku, panie Turner. To jeden z tych dobrych. Przynajmniej tak myślę.”

„Dobrze, pani Persy, jeśli tak mówisz. Jeśli potrzebujesz czegokolwiek, zadzwoń do mnie natychmiast. Mam syna mojego starego kumpla w policji na szybkim wyborze. Będzie u ciebie w mgnieniu oka, jeśli będziesz go potrzebować.”

„Dziękuję, panie Turner. Naprawdę to doceniam, ale mam nadzieję, że nie będę tego potrzebować. Obiecuję, że zadzwonię, jeśli to nie jest ten, kogo myślę.”

Pożegnaliśmy się i poszłam w kierunku drzwi na balkon. Zajrzałam na zewnątrz i zauważyłam czarne SUV-y zaparkowane na parkingu poniżej, kilka miejsc od mojego samochodu ponownie. Szyby były tak mocno przyciemnione, że mogłam zobaczyć tylko ogromną dłoń opartą na kierownicy. Jak najciszej mogłam, poszłam do drzwi frontowych i spojrzałam przez judasza. Nie mogłam zobaczyć całego jego ciała, ale trudno pomylić taką sylwetkę. To był jeden z ochroniarzy, którzy dostarczyli karmę Anthony'ego poprzedniej nocy.

Otworzyłam drzwi. Odwrócił się, gdy powiedziałam: „Dzień dobry, sir. Czy mogę ci zrobić kawę?”

Ciepło się uśmiechnął. „Dzień dobry, pani Persy. Dziękuję, ale w porządku.”

„Nie bądź męczennikiem. Nie mogłeś zbyt dużo spać, jeśli byłeś tutaj odkąd pan Turner z naprzeciwka wyszedł. Czekaj, jesteś na meth? Jesteś na meth, prawda? Czy tak działasz teraz? Nie kłam mi. Możesz być cztery razy większy ode mnie, ale wiem kung fu.”

To sprawiło, że zaśmiał się w brzuchu.

„Nie, proszę pani. Nie jestem na meth. Nadal mam wszystkie zęby — widzisz?” powiedział swoim grubym rosyjskim akcentem, pokazując mi swoje zęby jako dowód swojej abstynencji od meth.

„Touché. Ale musisz być zmęczony. No dalej. Właściwie uratowałeś mi życie zeszłej nocy. Najmniej, co mogę zrobić to przygotować ci filiżankę kawy.”

Jego ciepły uśmiech rozciągnął się na twarzy raz jeszcze, a on przejechał ręką przez swoją ściętą fryzurę. „Pewnie, pani Persy. To byłoby świetne,” powiedział.

„Czy twój kumpel na parkingu też chce? Wiesz, przy okazji, mogę poznać wasze imiona? Do zamówienia kawy, oczywiście.”

Zaśmiał się i powiedział: „Jestem Viktor. Facet na parkingu to Andrei.”

„Jakże to rosyjskie z waszej strony. Proszę, Viktore, wejdź do środka, gdy przygotuję kawę. Dziwnie jest mieć cię stojącego przed moimi drzwiami. Już wystarczająco daję sąsiadom temat do plotek, nie potrzebuję jeszcze olbrzymiej rosyjskiej statuy przed drzwiami.”

Kolejny wybuch śmiechu od Viktora sprawił, że również się uśmiechnęłam. Wyglądał, jakby mógł cię zabić w myślach, ale mogłam dostrzec, że Viktor ma złote serce. wszedł do mojego mieszkania, lekko zdenerwowany, ale przeszukując pokój, jak przystało na obowiązkowego strażnika.

Zajęłam się kuchnią, najpierw zbierając swoje dzikie, pośpiesznie ułożone włosy w koczek na czubku głowy, a następnie zabrałam się za robienie kawy.

„Czy jesteś głodny, Viktore? Mogę również przygotować śniadanie. Nawet nie wiem, która jest teraz godzina, ale w tym domu zawsze jest czas na bekon. Czy Andrei może też wejść, czy muszę zrobić mu na wynos?”

„Nie, proszę, pani Persy, to nie jest konieczne.”

„Um, cześć. Uratowałeś mi życie. Najmniej, co mogę zrobić. Przeszliśmy przez to, Viktor. Nie kłóć się ze mną. Nie wygrasz.”

Zaśmiał się, potrząsając głową. Powiedział tylko jedno słowo: „Ryzhiy.”

Uniosłam brwi, czekając na tłumaczenie.

On się zaśmiał. „Rudy,” odpowiedział.

„Do licha. Jak pijesz swoją kawę? Z zmiażdżonymi kośćmi wrogów? Czy bez?”

Tym razem uderzył w stół, tak się zaśmiewając. Oparł głowę do tyłu i chichotał.

„Jesteś zabawną kobietą, pani Persy.”

„To dar.”

Postawiłam przed nim filiżankę kawy, wraz z mlekiem i cukrem, aby mógł przygotować ją tak, jak lubi.

„Zamierzasz zadzwonić do Andrieja, żeby przyszedł tutaj? Czy muszę cię zmusić do wyjścia na parking, aby doręczyć jego kawę?”

„Zaraz go wywołam.”

„Mądry człowiek, Viktor. Mądry człowiek,” powiedziałam, mrugając do niego i zabierając się do przygotowania patelni potrzebnych do zrobienia śniadania.

Wydawało się, że nie minęło dużo czasu, gdy usłyszałam pukanie w drzwi frontowe. Viktor natychmiast wstał z baru przy kuchennym blacie, jego ręka instynktownie powędrowała do broni przy biodrze. Drugą rękę uniósł w moją stronę, wskazując, żebym została tam, gdzie jestem, i była cicho. Na chwilę walczyłam z oddechem, zastanawiając się, czy to ktoś inny niż Andrei stoi za drzwiami.

Viktor spojrzał przez judasza i otworzył drzwi, wyraźnie się odprężając, gdy drzwi się otworzyły i ujawnili jego rówieśnika.

„Cześć, Andrei,” powiedziałam z kuchni, gdy wszedł do mojego mieszkania.

„Dzień dobry, pani Persy. Dziękuję za twoją gościnność,” powiedział z jeszcze grubszym rosyjskim akcentem niż Viktor.

„To nic. To najmniej, co mogłam zrobić. Byliście dla mnie tak mili zeszłej nocy,” powiedziałam, gdy obaj usiedli przy kuchennym barze. Postawiłam filiżankę kawy przed Andrei i zauważyłam, że obaj zdawali się… rumienić? Oczywiście, podkręciłam sprawę.

„Max powiedział mi, co zrobiliście Anthony'emu zeszłej nocy.” Wyciągnęłam rękę i chwyciłam jedną z rąk Viktora i jedną z rąk Andrieja, ściskając je obie. „Dziękuję.”

Obaj stali się tak czerwoni jak moje włosy. Uśmiechnęłam się do nich i szybko odwróciłam się, aby nie śmiać się z ich zarumienionych policzków. Można by pomyśleć, że nigdy wcześniej nie byli dotykani przez dziewczynę.

Zabrałam kawę i napełniłam filiżanki obydwu, a także swoją, aby złagodzić niezręczność chwili. Gdy stałam, popijając kawę, czekając, aż moja dusza wróci do ciała, i delektując się ciepłem na bardzo obolałym gardle, przechyliłam głowę na bok i zapytałam: „Więc… dlaczego właściwie was dwóch mnie broni? Nie narzekam, ale również nie rozumiem, dlaczego jesteście tutaj.”

Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Królowa Cieni"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści