Przeciwieństwa przyciągają się w ciszy

1

Zapytaj Lucasa Morgana, kogo najbardziej nienawidzi, a prawdopodobnie nie odpowie, ale pomyśli o Sophie Reed, a jeśli zapytasz Sophie Reed, kto jest jej ulubioną osobą, bez wahania odpowie Lucas.

Tak, Lucas nienawidzi Sophie i nienawidzi jej od pierwszego dnia, w którym się wprowadziła, ale Sophie podkochuje się w swoim przystojnym młodszym bracie.

Wczesnym rankiem odgłosy pingowania i stukania na zewnątrz wprawiły Lucasa w zły nastrój, gdy powinien był leniuchować, ciesząc się weekendową drzemką. Niedbale podrapał się po włosach, wstał z łóżka i lekko zmrużył oczy w świetle z okna.

Przez zasłony widział pudła piętrzące się przed nowym domem obok, a dorośli pracowicie wprowadzali się i wyprowadzali. A więc to oni się tym zajmowali, powiedział Lucas z irytacją.

Już miał odwrócić wzrok, gdy zauważył małą dziewczynkę, w wieku sześciu lub siedmiu lat, kucającą obok pudeł, patrzącą na ziemię i zastanawiającą się, na co patrzy. Dziewczynka zdawała się coś wyczuwać, spojrzała w górę i zobaczyła Lucasa przy oknie, natychmiast ujawniając słodki uśmiech.

Jej białe policzki zwisały z dziecięcego tłuszczyku, oczy łzawiły, wyglądała bardzo uroczo, trzymając w ramionach różową lalkę królika. Lucas nie odpowiedział, tylko lekko zmarszczył brwi i odwrócił się z powrotem do łóżka, by dalej leżeć.

Mała dziewczynka zobaczyła, że Lucas ignoruje ich własne, również nie myślała zbyt wiele, nadal patrząc w dół na ziemię. Głosy z dołu nie ustawały, a Lucas przewrócił się na drugi bok, ale nie mógł zasnąć.

"Lucas, wstawaj! Przyszli nowi sąsiedzi i mama zaprosiła ich na obiad." Już miał zasnąć, gdy przez drzwi dobiegł głos pani Morgan.

"Rozumiem." Odpowiedział, ale przewrócił się i wrócił do leżenia.

"Pospiesz się, mamusia przedstawi ci śliczną siostrzyczkę". Podekscytowany głos pani Morgan był gorliwy i nie czekając na odpowiedź Lucasa, odwróciła się i skierowała na dół.

Gdy Lucas zszedł na dół, w salonie oprócz pana Nathana Morgana były jeszcze trzy osoby. Jedną z nich była dziewczynka, która uśmiechnęła się do niego rano na dole, a po jej lewej i prawej stronie siedzieli przystojny mężczyzna i piękna kobieta, którzy musieli być rodzicami dziewczynki.

"Lucas, chodź, przedstawię ci naszych nowych sąsiadów. Nathan zauważył nadchodzącego syna i skinął na niego.

"To jest pan Reed, dawny kolega pana Reeda ze szkoły. Głos Nathana był szczególnie podekscytowany faktem, że nie widział swojego najlepszego przyjaciela od lat: - To ciocia Lisa, która była sławną pięknością w naszej szkole.

"Cześć wujku. Lucas przywitał się grzecznie.

"Cóż, to jest Lucas! Wyrosłeś na przystojnego chłopca po tych wszystkich latach." Pan Reed był szczęśliwy, jego ton był lekki.

"Panie Morgan, nie przedstawił pan jeszcze Sophie? Mała dziewczynka w centrum dąsała się.

"Pan Morgan nie zapomni Zofii! Nathan wziął dziewczynkę w ramiona: "Lucas, to jest Zofia, zaopiekuj się nią, bądź jak starszy brat".

Lucas spojrzał na ojca trzymającego Zofię, zmarszczył lekko brwi i odpowiedział cichym "Aha".
"Sophie, to jest Lucas, syn pana Morgana, cztery lata starszy od ciebie.

"Czy mogę nazywać go bratem Lukiem? - zapytała dziewczynka z wyczekiwaniem. Dziewczynka zapytała z wyrazem oczekiwania na twarzy, zawsze tęskniła za bratem, aby ktoś mógł ją chronić.

"Haha, oczywiście, że możesz, od teraz Zofia będzie siostrą Luke'a, idź przywitać się z bratem. Nathan uśmiechnął się i zachęcił ją.

"Dobrze. Zofia zeskoczyła z ramion ojca i podeszła do Lucasa.

"Bracie Luke, witaj! Nazywam się Sophie Reed, ale pan mama i pan Morgan mówią do mnie Sophie, więc ty też możesz mi mówić Sophie!". Przytuliła królika z uśmiechem na twarzy.

Z grzeczności Lucas już miał odpowiedzieć, ale został zaszantażowany kolejnymi słowami Sophie.

"Luke, jesteś taki piękny! Nawet ładniejszy niż mama!" Chociaż twarz Lucasa była zimna i poważna, nie mogła ukryć jego wyjątkowego wyglądu.

Odkąd Lucas pamięta, słyszał niezliczoną ilość razy, że jest "piękny", na początku nie myślał, ale po szkole zawsze są dziewczyny, które lubią się na niego gapić, często pojawiają się w torbie z książkami, uczniowie są o niego zazdrośni, raz grupa ludzi otoczy go i pobije, "przystojny "Jesteś świetny, ale tylko zostaniesz pobity".

Od tego czasu Lucas nie rozmawiał zbyt wiele, stopniowo żadna dziewczyna nie podejmowała inicjatywy, by z nim porozmawiać, ale wiedział, że wciąż się na niego gapiły od czasu do czasu, a chłopcy nie ośmielali się już go prowokować po tym, jak nauczył się Taekwondo, "ładny" stał się słowem tabu dla Lucasa.

Nathan jasno wyraził się o swoim synu: "Zofio, nie możesz używać słowa 'ładny' w stosunku do swojego brata, rozumiesz?".

"Dlaczego, brat Luke jest naprawdę najlepiej wyglądającą osobą, jaką kiedykolwiek widziałam". Chociaż Lucas nie uśmiechał się odkąd poznał tego brata, Sophie nie mogła powstrzymać chęci bycia blisko niego. W jej oczach przystojni ludzie byli dobrymi ludźmi, a brat Luke miał być najlepszą osobą na świecie.

"Bo "ładny" jest dla dziewczyn, a pan i pan Reed mogą mówić "ładny", ale my, duzi faceci, nie".

"Więc ja też jestem ładna? Dotarło do niej, że pan Bee nigdy jej tego nie nauczył.

"Haha, oczywiście, że Zofia jest ładna, będzie piękna! Nathan był rozbawiony naiwnością Zofii.

"Naprawdę? Czy w takim razie wiele osób mnie nie polubi? Zofia była pełna oczekiwania.

"Obie jesteście urocze i ładne, więc naturalnie wiele osób Was polubi. Nathan nie mógł przestać się uśmiechać: - Ethan, Lisa, wasze córki są takie słodkie! Prawie zapragnął mieć jeszcze jedną.

Ethan i Lisa spojrzeli na siebie i uśmiechnęli się, ich twarze były pełne zadowolenia, Zofia była darem od Boga.

"Cóż, rozmawialiśmy tak długo, wszyscy powinni być głodni, jedzmy! Pani Morgan wyszła z kuchni: "Chodź, Sophie, spróbuj mojej kuchni, dobrze?".

"Tak!" Gdy tylko usłyszała, że jest coś pysznego do jedzenia, oczy Sophie rozbłysły i natychmiast skoczyła do pani Morgan.



2

"Luke, zaczekasz na mnie? Nie mogę cię dogonić".

Lucas Morgan był w złym nastroju, gdy pomyślał o chodzeniu do szkoły z tą wesołą dziewczyną w przyszłości. "Więc nie idź za mną. Zatrzymał się nagle, odwrócił, jego ton był zimny.

Sophie Reed nie spodziewała się, że zatrzyma się tak nagle i wpadła w ramiona Lucasa z głośnym "ah".

"Luke, ładnie pachniesz". To pierwsza reakcja serca Sophie, która wie, że jej usta nie wykonują polecenia, ale nagle powiedziała.

Lucas początkowo chciał przejąć się tym, czy Sophie Reed została zraniona, czy nie, w końcu jego matka poinstruowała go, by dobrze się nią opiekował, ale nie spodziewał się, że wypowie takie zdanie. Odepchnął ją więc jedną ręką i bez słowa odwrócił się i poszedł w stronę szkoły.

Chociaż Lucas nic nie powiedział, Sophie poczuła, że jest zły i pośpiesznie podciągnęła swoje krótkie nogi, żeby za nim pogonić: "Luke, jesteś zły? Skrzywdziłam cię? Nie chciałam, nie ignoruj mnie, dobrze?".

Lucas zignorował ją i kontynuował marsz do przodu.

Tak naprawdę to, co powiedziała Sophie, było tylko zapachem proszku do prania na ciele Lucasa, skąd wiedziała, że to, co powiedziała, go rozzłości?

Sophie Reed podążała za Lucasem aż do drzwi jego klasy, "Luke------"

"Dobra, przestań krzyczeć." Lucas poczuł, jak jego uszy stają się zrogowaciałe: - Po co za mną idziesz? Idź do swojej klasy".

"Luke, przestaniesz się wściekać? Ścisnęła róg koszuli, trochę zaniepokojona.

"Nie jestem zła, po prostu idź. Gdyby kontynuował, nie zdążyłby na zajęcia.

"Naprawdę? Wcześniejsza frustracja zniknęła.

"Naprawdę. Lucas zacisnął zęby, prawie na głos.

"To świetnie, Luke, jesteś taki słodki! Powiedziała i wskoczyła w ramiona Lucasa, przytulając go mocno: "W takim razie idę na zajęcia, Luke pamiętaj, żeby mnie odebrać i zabrać do domu!".

Po tych słowach Sophie nie czekała na odpowiedź Lucasa, po czym radośnie zeskoczyła na dół.

Ta mała dziewczynka naprawdę przekroczyła granicę, Lucas poklepał swoje ubranie, odwrócił się i wszedł do klasy, tylko po to, by zobaczyć, że wszyscy koledzy się na niego gapią. Lucas zignorował ich ciekawskie spojrzenia, podszedł prosto do swojego miejsca i usiadł.

Dziewczyna z nieco większą odwagą podeszła i zapytała: "Lucas, kim była ta dziewczyna przed chwilą?".

"Nie twój interes." Lucas nawet na nią nie spojrzał.

Dziewczyna, która została odrzucona, cofnęła się zawstydzona i odeszła.

Dziewczynki w jej klasie były pełne podziwu dla małej dziewczynki, która odważyła się zbliżyć do najbardziej zdystansowanego przystojniaka w szkole, podczas gdy Sophie Reed bawiła się tak dobrze w pierwszej klasie, że nie miała pojęcia, że stała się idolką każdej dziewczynki w jej piątej klasie.

Pierwszego dnia w nowej klasie Sophie jest szczególnie zmotywowana, żegna się z nauczycielami i kolegami po lekcjach i udaje się na górę.

Zajęcia starszych klas kończyły się późno, więc kiedy Sophie dotarła przed klasę Lucasa, nauczyciel wciąż uczył, mężczyzna w średnim wieku z nieco pucołowatą twarzą.
Wałęsała się na zewnątrz, co jakiś czas wychylając głowę, co zauważyli nie tylko uczniowie, ale i nauczycielka.

Nauczycielka uśmiechnęła się i powiedziała: "Siostrzyczko, co robisz przed naszą klasą?".

Sophie poczuła, że nauczycielka jest naprawdę miła i odpowiedziała słodko: "Nauczycielko, szukam kogoś".

"Oh? Kogo szukasz?" Nauczycielka wydawała się uważać tę dziewczynę za szczególnie uroczą i nie była dla niej tak surowa, jak dla swoich uczniów.

Sophie rozejrzała się po klasie, w końcu zatrzymując się i wskazując ręką miejsce, gdzie siedział Lucas.

"Lucas? - zapytała nauczycielka.

Słuchała i energicznie kiwała głową.

"Siostrzyczko, mamy jeszcze chwilę do końca zajęć, poczekaj chwilę na zewnątrz, dobrze?" powiedziała cicho nauczycielka.

"Dobrze, dziękuję panie Carter." Sophie podziękowała nauczycielowi.

"W porządku."



3

Zastanawiam się, czy nauczyciel nie chciał kazać biednej Sophie Reed czekać, ale zakończył jutrzejszą lekcję na czas.

"Znowu to samo. Lucas Morgan, który właśnie wyszedł z klasy, brzmiał na nieco zdenerwowanego.

"Luke, Wakey Wakey był jutro naprawdę dobry, nauczyciel nawet mnie pochwalił! Sophie Reed powiedziała do Lucasa wesoło, w stylu "pochwal mnie".

Lucas jednak tylko wydał z siebie słabe "och" i sam poszedł korytarzem.

Sophie Reed nie zniechęciła się jego zachowaniem i dotknąwszy swojej małej torebki, ruszyła za nim.

"Luke, patrz, patrz! Moja nauczycielka mnie nagrodziła!" Podekscytowana trzymała wysoko w powietrzu cukierka zawiniętego w pomarańczowy papier: "Dałeś mi to!".

Lucas zeskanował go i uśmiechnął się chłodno: "Nie, zabierz to!". Już dawno przestał jeść słodycze.

"Dlaczego? Przecież są pyszne! Sophie Reed spojrzała na Lucasa niezrozumiale.

"Sam je zjem!" Lucas zaczął wyglądać na nieco zniecierpliwionego, zwiększając tempo.

Sophie Reed również zauważyła, że Lucas nie wydawał się zbyt szczęśliwy, więc ostrożnie schowała cukierki do kieszeni i starała się dotrzymać mu kroku.

Kiedy dotarli do domu, Sophie Reed pożegnała się z Lucasem i szczęśliwa pobiegła z powrotem do domu.

"Panie mamo, wróciłam!" krzyknęła Sophie Reed, gdy tylko przekroczyła próg domu.

"O rany! Moje słodkie dziecko wróciło." Pan Reed wyszedł, gdy tylko usłyszał głos i przytulił ją mocno: "Jak leci? Jak ci się podoba nowa szkoła?"

"Tak! Wakey Wakey poznał nowego przyjaciela, a nauczyciel nawet mnie pochwalił!" Sophie Reed powiedziała z zadowoloną miną.

"Naprawdę?" Pan Reed uśmiechnął się radośnie i obrócił ją na kanapie: "Mój Ruoruo jest świetny!".

Sophie Reed zachichotała radośnie na komplement pana Reeda.

"Dobra, skończyliśmy. Pani Reed wyszła z kuchni.

Sophie Reed, gdy tylko zobaczyła swoją mamę, wyskoczyła z ramion pana Reeda i podbiegła do niej, przytulając się do jej nóg i mówiąc: "Mamusiu!".

"Proszę." Pani Reed uśmiechnęła się i powiedziała: "Ruo Ruo idź umyć ręce, już prawie czas na jedzenie".

"Aha!" Sophie Reed kiwnęła głową na zgodę i pobiegła do zlewu.

Po obiedzie Sophie Reed zaczęła szukać swojej małej torebki.

"Pobudka, czego szukasz?" zapytał pan Reed.

"Znalazłam!" Sophie Reed podbiegła do mamy podekscytowana: "Mamo, to nagroda dla mojej nauczycielki".

Włożyła mamie cukierka do ręki, wyjęła kolejnego i położyła na stole: "To dla wujka Morgana". Wyjęła kolejnego: "To dla cioci Meng".

W końcu wyjęła jednego z kieszeni, położyła go na stole, zastanowiła się przez chwilę i włożyła go z powrotem do kieszeni.

Pan Reed był trochę zdenerwowany: "Ruo Ruo, zapomniałaś o czymś?".

"Nie!" Sophie Reed spojrzała na pana Reeda zdezorientowana, myśląc, że niczego nie zapomniała.

"Pobudka, pomyśl o tym." Pan Reed był trochę zasmucony, że jego córka w ogóle o nim nie pomyślała.

"Co?" Spojrzała na ojca pustym wzrokiem.

Pan Reed spojrzał na panią Reed, która uśmiechnęła się bezradnie i przypomniała jej: "Wakey-wakey, dla kogo był ten cukierek?".

"Dla Luke'a. Sophie Reed uśmiechnęła się słodko, a potem posmutniała.
"Co się stało, Wakey Wakey? Dlaczego nie jesteś szczęśliwa?" Serce pana Reeda zabolało, gdy zobaczył, że jego córka nagle się zdenerwowała.

"Luke powiedział, że nie chce ....... Sophie Reed opuściła głowę i powiedziała cicho.

Cholerny facet, jak śmiesz znęcać się nad moją córeczką!

"Ruo Ruo, ten bachor tego nie chce, pan Reed tego chce, dobrze? Pan Reed delikatnie przekonywał.

"Nie chce, więc muszę je zatrzymać na wypadek, gdyby Luke jutro znowu chciał!". Sophie Reed włożyła cukierka do torby, jak kurczak chroniący swoje jedzenie.

Pan Reed zaniemówił.

"Ten cukierek jest dla pana!" Sophie Reed wyciągnęła kolejnego cukierka z torby i wręczyła go ojcu.

Ta dziewczyna już się na to przygotowała, sprawiając, że był taki niespokojny!

Sophie Reed położyła cukierka na kolanach pana i nie czekając, aż cokolwiek powie, podniosła swoją torbę i pobiegła do pokoju.



4

Pan Reed był zdziwiony ostatnimi odniesieniami Sophie do Lucasa Morgana, niezależnie od tego, czy była to zabawna zabawka, czy smaczny przysmak, jej pierwszą myślą było oddanie jej Lucasowi i chociaż zdolność Sophie do szybkiego przystosowania się do nowego otoczenia była oczywiście dobrą rzeczą, bliskość była zbyt duża!

Pan Reed czuje, że jego pozycja w sercu Sophie jest zagrożona.

"Sophie, chodź tu na chwilę." Pan Reed nie mógł się powstrzymać i przywołał swoją córkę, która bawiła się z króliczkiem.

"Panie..." Sophie usłyszała głos pana Reeda i natychmiast wskoczyła mu w ramiona: "Sophie tu jest".

" Sophie."

"Aha."

" Czy Sophie bardzo lubi Lucasa? Delikatnie pogłaskał córkę po głowie.

"Aha." Na wzmiankę o Lucasie, oczy Sophie natychmiast rozbłysły i energicznie kiwnęła głową: "Sophie bardzo lubi Lucasa!".

"A co z panem?"

" Oczywiście, że Sophie też go lubi. Spojrzała na niego dziwnie.

"Więc kto jest ulubieńcem Sophie?". Pan Reed był pewny siebie, pewien, że Sophie wybierze jego.

"Moja ulubiona mama." Sophie odpowiedziała bez wahania.

Ta odpowiedź sprawiła, że pan Reed roześmiał się i rozpłakał, i pomyślał sobie: "Czy ulubieńcem Sophie nie może być pan?

"Oprócz mamy?"

"Jest Lucas, pan, wujek Nathan, ciocia Angela i Mia ......". Mia siedziała przy swoim stole.

"Przestań!" Pan Reed na chwilę zaniemówił: "Dlaczego mówisz o tylu osobach naraz?".

"Czy pan nie pytał, kto jest ulubieńcem Sophie? Oni wszyscy są ulubieńcami Sophie".

Pan Reed był bezradny, ale cierpliwie wyjaśnił: "Sophie, ulubiony i lubiany to co innego".

"A co to za różnica?" Sophie wpatrywała się w pana Reeda z zaciekawieniem.

"Może być wiele ulubionych rzeczy, ale jest tylko jedna ulubiona".

Może być tylko jeden ulubiony?

"Panie, to pytanie jest takie trudne, Sophie ma tak wielu ulubieńców, wszyscy są bardzo mili". Sophie podrapała się po głowie: "Co powinnam zrobić?".

"W takim razie kogo Sophie chce widzieć najczęściej każdego dnia?". Pan Reed delikatnie wziął małą rączkę Sophie i ujął ją w swoją dużą dłoń.

"A kto jest ulubioną osobą pana?" Sophie zapytała retorycznie, jakby nie zamierzała udzielić jednoznacznej odpowiedzi.

"Sophie i mama, oczywiście." Uśmiechnął się, to musiały być obie ulubione osoby, kto inny mógłby to być?

"Ale pan Reed powiedział, że może być tylko jedna ulubiona. Sophie spojrzała na pana Reeda, jej oczy były pełne pytań.

Pan Reed na chwilę zaniemówił: "Jak to możliwe!".

"Czym się różnią?"

"Ponieważ Sophie jest dzieckiem pana Reeda i mamy, a bez mamy nie byłoby Sophie, a pan Reed kocha mamę i oczywiście kocha Sophie, prawda? Jeśli kochasz Sophie, musisz też kochać mamusię".

Pan Reed wyjaśnił powoli.

"Oh ......" Sophie skinęła głową, jakby zrozumiała.

"Kiedy dorośniesz, zrozumiesz". Pan Reed uszczypnął Sophie w uroczy mały nosek i uśmiechnął się.

"Czy pan zawsze będzie kochał mamusię i Sophie?". Sophie przytuliła się mocno do pana Reeda.

"Głuptasku, dlaczego musisz o to pytać?" Pan Reed zachichotał.

"Ja też kocham pana i mamusię." Sophie powiedziała słodko.
Pan Reed usłyszał to i jego serce rozradowało się: "Sophie......".

Jednak zanim pan Reed zdążył dokończyć zdanie, nagle usłyszał, jak Sophie mówi: "Panie, kreskówka już jest, idę pooglądać telewizję".

Nie czekając na odpowiedź pana Reeda, pobiegła oglądać telewizję, pozostawiając pana Reeda kręcącego głową i śmiejącego się gorzko w tym samym miejscu.



5

Rodziny Reedów i Morganów mieszkały obok siebie, a pokój Sophie Reed znajdował się tuż obok pokoju Lucasa Morgana, więc Sophie zawsze widziała Lucasa przez okno, z tym wyjątkiem, że przez większość czasu zasłony Lucasa były zasunięte.

Przez większość czasu zasłony Lucasa były zasunięte. W takich momentach Sophie kładła się na parapecie i krzyczała: "Luke, Luke......".

Lucas nie mógł już tego znieść, więc rozsuwał zasłony, marszczył brwi i pytał, o co chodzi. Jednak dla Sophie nie było to nic ważnego, po prostu chciała dokuczyć Lucasowi, więc Lucas uprzejmie ją skarcił i powiedział, żeby więcej tego nie robiła, a Sophie roześmiała się i zgodziła, ale następnego dnia znów zrobiła to samo.

Lucas stopniowo zdał sobie sprawę, że dopóki jej nie odpowie, Sophie nie przestanie krzyczeć. Nie miał innego wyjścia, jak tylko ponownie odsłonić zasłony, by na nią spojrzeć, a następnie ponownie je zasunąć. W tym momencie Sophie przestała krzyczeć.

Nie bez powodu Sophie tak bardzo kocha Lucasa. Zanim się tu przeprowadziła, w sąsiedztwie mieszkała dziewczynka w jej wieku o imieniu Eve Wilson, z którą była bardzo blisko, i miała starszego brata, który był bardzo miły dla Eve, często przynosząc jej dobre jedzenie i zabawne rzeczy.

Sophie była bardzo zazdrosna, więc zapytała Ewę, czy mogłaby mieć jej brata dla siebie. Myślała, że Ewa się zgodzi, ponieważ zawsze chętnie się z nią dzieliła. Jednak Ewa wybuchła, gdy usłyszała: "Mój brat jest mojej mamy, mój własny, nie mogę ci go dać!".

To zasmuciło serce Sophie, która pobiegła do pani Reed i zapytała: "Mamo, możesz dać mi brata?".

Pani Reed wpatrywała się w nią przez chwilę, po czym roześmiała się: "Dlaczego Sophie tak nagle chce mieć brata?".

Sophie nadąsała się i powiedziała: "Brat Ewy jest taki miły, ja też takiego chcę!".

Pani Reed zatrzymała się na chwilę, po czym uśmiechnęła się i wyjaśniła: "Sophie, tylko ten, kto urodził się pierwszy, może być bratem, a Sophie już się urodziłaś, więc jak mama może dać ci brata?".

Sophie zastanowiła się przez chwilę, po czym spojrzała wyczekująco na panią Reed i powiedziała: "Czy w takim razie mama da mi brata? Będę dla niego bardzo dobra".

"Ten ...... " Pani Reed wydawała się być w głębokim zamyśleniu, a jej ręce naturalnie spoczywały na jej plecach: "Sophie...". ..."

"Mamo, co się stało?" Sophie wyczuła zmianę w nastroju matki.

"Przepraszam, Sophie......" Pani Reed przytuliła Sophie, "Musisz być taka samotna...... "

"Mamo, co się z tobą dzieje?" Sophie spanikowała, gdy zobaczyła, że jej mama nagle zalała się łzami: "Czy powiedziałam coś nie tak? Mamo, nie płacz, nie chcę mieć brata ...... " powiedział, również użył swojej małej rączki, aby otrzeć łzy swojej mamie.

"To nie twoja wina, to wina mamy ......", pani Reed wycisnęła uśmiech.

Sophie zobaczyła przygnębione spojrzenie mamy, zamarła, przez chwilę nie wiedziała, co powiedzieć.

W tym czasie wrócił pan Reed, pani Reed pospiesznie wstała i poszła do swojego pokoju.

"Moje dziecko, gdzie jest mama?" zapytał pan Reed.

"Mr......."

"Co się stało, Sophie?" zapytał pan Reed, natychmiast zaniepokojony widokiem twarzy córki pełnej frustracji.
"Panie, wygląda na to, że rozzłościłem mamę ......".

"Co się stało?" Pan Reed wziął Sophie na kolana.

Sophie opowiedziała panu Reedowi, co się przed chwilą wydarzyło, a po wysłuchaniu tego, pan Reed spoważniał i zachęcił Sophie, by nie wspominała o tej sprawie w przyszłości, po czym pospiesznie wyszedł do pokoju.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Przeciwieństwa przyciągają się w ciszy"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści