Powrót do Centerville

1

"Lot F1092 zaraz wyląduje... proszę..." głos z lotniskowego radia rozchodzi się po hali, a Lana Summers spogląda na wyświetlacz LCD umieszczony nad nią.

Tak, jej ojciec wracał do domu i wkrótce stanie przed nią.

Lana mimowolnie zacisnęła pięści. Jej ojciec, były burmistrz Centerville, był poszukiwany przez policję za korupcję. Jej ojciec uciekł z kraju dwa lata temu i nigdy więcej o nim nie słyszano. Dwa dni temu nieznajomy mężczyzna przyszedł do jej domu i wręczył jej telefon komórkowy, mówiąc, że jej ojciec chce się z nią zobaczyć w swoim kraju, podając jej numer lotu i godzinę jego powrotu, i że telefon ma nowy numer jej ojca, na wszelki wypadek.

Rozejrzała się ostrożnie, zastanawiając się, czy jest tu jakaś policja, która również spodziewa się, że jej ojciec się pojawi.

Dwa lata temu, gdy jej ojciec odszedł, jej matka zmarła, ponieważ nie mogła poradzić sobie z szokiem, a Lana była wielokrotnie przesłuchiwana przez policję. Dopiero sześć miesięcy później policja uwierzyła, że nie miała nic wspólnego z incydentem i zwolniła ją z nadzoru. Nie odważyła się nawet spotkać ze swoim byłym chłopakiem i w pośpiechu wyprowadziła się z dawnego domu.

Jej były chłopak, ojciec Dylana Blake'a, jest szefem policji w Centerville i przypisuje mu się rozwiązanie kilku poważnych spraw korupcyjnych, w tym tej przeciwko jej ojcu.

Lana z niepokojem wypatruje znajomej postaci w gwarnym tłumie, ale nigdy jej nie widzi. Gdy zaczynała się denerwować, jej nadgarstek został nagle złapany od tyłu. Podświadomie odwróciła się i zamarła, gdy zobaczyła tę osobę: "Dylan?".

"Chodź ze mną." Dylan nie wyjaśnił, chwycił Lanę za rękę i pobiegł do przodu, serce Lany nagle się ścisnęło.

Czy Dylan wiedział, że przyszła dziś zobaczyć się z ojcem? Gdyby wiedział, to czy jego ojciec nie byłby...

Ta myśl przyszła jej do głowy, nie pozostawiając Lanie czasu na myślenie o tym, co wydarzyło się dwa lata temu, i natychmiast pobiegła za Dylanem. Może znał bezpieczniejsze miejsce.

Dylan biegł, aż dotarł do zalesionego obszaru niedaleko lotniska, a kiedy puścił nadgarstek Lany, oboje odwrócili wzrok w milczeniu, lekko zakłopotani.

W tym momencie nagle zadzwonił telefon Lany, który dostała od ojca. Wyjęła komórkę w pośpiechu, zobaczyła słowo "Ojciec" na ekranie, nacisnęła przycisk odbierania i zapytała bez tchu: "Tato, to ty?".

Przez kilka chwil na drugim końcu linii panowała cisza, Lana wciąż wołała "Halo", ale druga osoba wciąż nie odpowiadała. Gdy wahała się, czy się rozłączyć, w końcu odezwał się znajomy głos.

"Lana, gdzie jesteś?"

To naprawdę był jej ojciec!

Lana była tak szczęśliwa, że natychmiast się rozejrzała: "Jestem w lesie na wschód od lotniska, wygląda tu bezpiecznie".

Nie tylko dlatego, że było bezpiecznie, ale dlatego, że Dylan ją tu przywiózł, więc postanowiła mu zaufać.

Ojciec po drugiej stronie telefonu odpowiedział prostym "Wiem" i rozłączył się w pośpiechu, a Lana odłożyła telefon i odwróciła się do Dylana z uśmiechem. Po dwóch latach niewidzenia się było tak wiele rzeczy, które chciała powiedzieć, ale nie wiedziała, jak to zrobić z powodu odległości między tymi dwoma latami. Atmosfera przed nią natychmiast stała się nieco niezręczna, spojrzała na wyraz twarzy Dylana i poczuła, że coś jest z nim nie tak.
Gdy zastanawiała się, jak zadać to pytanie, dostrzegła ciemną postać zbliżającą się do nich i Lana odwróciła się, by zobaczyć, że to jej ojciec. Kąciki jej ust uniosły się lekko, ale uśmiech skończył się nagle, zanim zdążył w pełni rozkwitnąć.

"Tato, uważaj!

Zanim słowa opuściły jej usta, nagle rozległ się dźwięk syreny radiowozu, przerywając panującą wokół ciszę. Kiedy jej serce się ścisnęło, jej ojciec był już pchnięty na ziemię przez policję, a na jego rękach były już kajdanki.

Została oszukana!

Aby schwytać jej ojca, ten człowiek wykorzystał ją!

Oczy Lany rozszerzyły się z niedowierzania, jej umysł stał się pusty i próbowała podbiec i odepchnąć policjantów, ale Dylan mocno chwycił ją za ramię. Kiedy spojrzała za siebie, twarz Dylana była przepraszająca, ale jego spojrzenie było niezachwiane.

"Puszczaj!" Lana syczała, a po kilku sekundach ciszy, łzy w końcu napłynęły niekontrolowanie. Desperacko próbowała uwolnić się z ręki, która ją trzymała, ale na próżno, właściciel tej ręki wpatrywał się w nią, nie mówiąc nawet słowa.

Między nimi to było wszystko, nie było nawet szansy na wyjaśnienie.

Rozumiała, dlaczego to zrobił, a on rozumiał, dlaczego zareagowała tak, jak zareagowała. Ale wciąż nie mogła mu wybaczyć zdrady.

Niebo przeszyła błyskawica, po której nastąpił ogłuszający grzmot, a potem lunął deszcz.

Światła policyjne błysnęły, oślepiając Lanę. Deszcz przemoczył jej ubranie, spływał po twarzy, nie wiedząc, czy to deszcz, czy łzy, i smakował słono, gdy dotykał jej ust.

Ostatni z jej krewnych był eskortowany do radiowozu, otaczający hałas był jak biały szum, ale była w odizolowanej bańce i była na skraju załamania.

Jej ojciec... i mężczyzna, którego tak bardzo kochała...

Lana patrzyła, jak białe drzwi radiowozu powoli się zamykają, postać jej ojca zanika, jej nogi słabną, a ona w końcu wpada w ramiona Dylana.

Lekko się szamotała, ale nie stawiała oporu, pozwalając mu trzymać ją blisko siebie.

To był ostatni raz, pomyślała Lana, a po tym nigdy nie będzie w stanie wrócić do tego uścisku.

Nagle do jej uszu dobiegł niski głos mężczyzny w średnim wieku: "Panno Summers, proszę nie winić za to Dylana, on jest...".

Przerwała mu całkowicie, "Panie Blake, to nie ma nic wspólnego ze mną."

Był kim? Zmuszony do tego? Lana nie mogła powstrzymać się od delikatnego śmiechu, przypływu sarkazmu.

Niewyraźnie słyszała, jak ktoś pyta: "Co zrobić z tą dziewczyną?".

W ciepłym uścisku Dylan wyszeptał: "Nie martw się, nic ci nie zrobią". To był warunek, który obiecał zostawić ojcu.

Lana nic nie powiedziała.

"Przepraszam." Usłyszała, jak mężczyzna za nią tak się obwinia.

Lana zamknęła oczy i zaśmiała się gorzko.

Przepraszam... jak mogła sobie na to pozwolić?

On i jego ojciec walczyli o sprawiedliwość, by chronić niewinnych ludzi, i wykorzystali ją, by zwabić tu jej ojca, co za wspaniałe przedstawienie. Sieć niebios była szeroko otwarta, gdyby naprawdę powiedział światu, ilu ludzi pomyślałoby, że jest mu jej żal?
To naprawdę śmieszne!

Ona jest najbardziej żenującym istnieniem w tej sztuce, po opadnięciu kurtyny jej świat jest pełen dziur. On stał się niebem i ziemią, a ona jest tylko pyłem, nie można tego porównać.

"Dylan Blake", powiedziała jednym słowem.

Zesztywniał lekko za nią, wiedząc, co miała na myśli.

Nazwała go tak wiele lat temu, kiedy byli w słodkim punkcie miłości i zawsze nazywała go "Dylan" przy różnych okazjach. A on zawsze półżartem stukał ją w głowę i pytał: "Nie możesz nazywać jej inaczej?".

Ku jego zaskoczeniu, Lana nagle się roześmiała, spojrzała w górę, by ocenić jego wyraz twarzy i w końcu powiedziała jednym słowem: "Dylan Blake".

Jej głos był słodki, jak słońce z przeszłości i na chwilę wprowadził go w trans. Chwilę później dodała z uśmiechem: "Właściwie to od dawna chciałam być nazywana tymi trzema słowami...".

Taki znajomy głos, jakby nigdy nie był daleko. Dawno, dawno temu, takie radosne wspomnienia były jak wspaniałe fajerwerki, ale po chwili jasności pozostała głęboka samotność.

Teraz te trzy słowa niosły ze sobą poczucie determinacji, a Dylan nie mógł powstrzymać się od gorzkiego uśmiechu.

To była beznadziejna melodia, ona postawiła na jego miłość do niej, aby mu zaufała, a on postawił na jej miłość, aby mu wybaczyła, ale oboje przegrali.

Nie pamiętam, ile lat temu, kto powiedział, że będziemy razem przez całe życie, ale teraz wydaje się to żartem. Lana może nadal go kocha, ale od teraz już go nie chce.



2

Wąska ucieczka w ciągu życia nie jest nieunikniona.

--

Lana.

--

Siedem lat później.

Ponieważ nie był to szczyt sezonu dla podróżnych, na lotnisku nie było wielu ludzi, Lana Summers wciągnęła swoją walizkę do hali, prosta sukienka podkreśla smukłą sylwetkę, z czystym temperamentem, wydawała się szczególnie przyciągać wzrok, ale Lana nie przejmowała się tym, po prostu uważnie zbadała to pierwotnie powinna być zaznajomiona z lotniskiem.

Światło słoneczne wlewało się przez szybę na górze, wypolerowana marmurowa podłoga odbijała światło, lotnisko zostało odnowione, różniło się od tego, co pamiętała, ale wciąż przypominało jej ten czas siedem lat temu, to tutaj straciła wszystko, co miała.

Siedem lat zmieniło tak wiele. Jeśli była jedna rzecz, która się nie zmieniła, to było to, że to, co zostało utracone, nigdy nie wróci, tak jak jej rodzina, która odeszła jedna po drugiej, zostawiając ją samą.

Dorastała w Centerville, ale kiedy o tym pomyślała, nie miała prawie nikogo, z kim mogłaby się skontaktować. Ukochani zmarli, kochankowie się rozstali, a dawni przyjaciele pewnie o niej zapomnieli ...... i tak dalej! Może jest ktoś jeszcze ......

Lana wyjęła komórkę, wcisnęła w pamięć ciąg cyfr, tyle lat, nie wie, że telefon tej osoby się zmienił.

"Tik-tak" po dwóch dźwiękach, telefon został pomyślnie podłączony, że jak jedzenie prochu jak głos przyszedł w powietrzu: "Hej, kto ah, jestem zajęty tutaj!"

Znajomy głos, jak dziewięć lat temu w szkole. lana nos jest kwaśny, szepnął: "Lola, to ja".

Dźwięk "Clatter", drugi koniec telefonu pochodził z dźwięku rzeczy spadających na ziemię, po którym nastąpił niedowierzający głos Loli: "Lana, czy to ty?".

Zaśmiała się cicho: "Jeśli to nie ja, to kto?".

"To naprawdę ty, Lana, myślałam, że już nie będę mogła się z tobą skontaktować..." Głos Loli był szlochający, "Gdzie teraz jesteś?"

"Na lotnisku.

"Stój tam i nie ruszaj się, zaraz tam będę!"

"Lola, nie musisz..." zanim zdążyła dokończyć zdanie, osoba po drugiej stronie telefonu już się rozłączyła, nie pozostawiając jej szansy na ripostę.

Po tylu latach niewidzenia się, dobrze byłoby się spotkać, ale obawiam się, że nie będzie łatwo zapomnieć o tym, że opuściła szkołę dziewięć lat temu bez słowa, a biedne ucho będzie musiało najpierw ucierpieć z powodu katastrofy. Wzruszając bezradnie ramionami, już miała na chwilę usiąść, gdy zza jej pleców dobiegł niedowierzający głos mężczyzny: "Lana Summers?".

Odwróciła głowę, nie spodziewając się, że wpadnie na Luke'a Andersona - towarzysza zabaw, z którym dorastała.

"To naprawdę ty! Myślałam, że rozpoznałam niewłaściwą osobę. Jak... jak minęły lata?"

Sprawa Lany i Dylana Blake'a Luke'a jest jasna, tych dwoje ludzi między rozstaniem, które zna, początkowo myślał, że tak się stało, Lana zdecydowała się odejść, naturalnie nie zamierza wracać, nie spodziewała się, po siedmiu latach, ale naprawdę wróciła, by stawić czoła wszystkim rzeczom.
Lana zrozumiała, co myśli w swoim sercu, niechętnie uśmiechnęła się lekko, odpowiedziała: "W porządku, dopiero po wyjeździe poczuję, że każde źdźbło trawy i każde drzewo tutaj jest tak warte pielęgnowania".

"Każde źdźbło trawy i każde drzewo jest warte docenienia..." Luke przeżuwał to zdanie w kółko w swoim sercu i było jedno zdanie, o które chciał zapytać, ale nie odważył się: A co z tą osobą? Tą osobą, z którą dzielisz tyle pięknych wspomnień, czy nadal chcesz je pielęgnować? Jeśli wiesz, że ta osoba wkrótce przybędzie na to lotnisko, czy spotkasz się z nią, czy natychmiast uciekniesz, czy też odważnie stawisz jej czoła?

"Lana!" niedaleko dobiegł głos Loli, Lana odwróciła głowę i zobaczyła dyszącą Lolę stojącą niedaleko jej miejsca, uniosła kącik ust do uśmiechu Loli, Lola natychmiast podskoczyła, by ją objąć, słowa płaczącym głosem: "Jesteś martwą dziewczyną! Nagle zniknęłaś, przez co wszyscy martwimy się na śmierć!".

Tak, dziewięć lat temu nagle zniknęła ze szkoły bez słowa powitania, Lola i inni byli prawdopodobnie zszokowani, Lana objęła Lolę, która nie widziała jej od dłuższego czasu, i powiedziała cicho, ale szczerze do jej ucha: "Przepraszam". Dziewięć lat przepraszania sprawiło, że obie miały czerwone oczy.

Lola puściła ją, rozpaczliwie potarła oczy dłońmi, zmuszając się, by się nie rozpłakać, i spojrzała na Lanę, która również ocierała oczy, i roześmiała się, nie chcąc brzmieć poważnie: "Nie rób tego, nie myśl, że ci przeszło, po prostu poczekaj, dostaniesz to później!".

Oboje wyszli obok siebie, zanim wyszli, Lana odwróciła głowę, by powiedzieć "do widzenia" Luke'owi siedzącemu na siedzeniu, Luke uśmiechnął się w odpowiedzi, ale w głębi serca potajemnie żałował, że ta osoba wkrótce nadejdzie, ale niestety wydaje się, że jest o krok za późno.

Idąc w kierunku lotniska, Lola zadzwoniła do matki i powiedziała jej, że nie wróci do domu w południe, ale z jakiegoś powodu oboje się pokłócili. Lana mimowolnie spojrzała w górę i znalazła znajomą postać w tłumie.

W rzeczywistości nie ma potrzeby celowego szukania, jego wyjątkowy temperament wystarczy, aby ludzie spojrzeli na niego.

Spojrzała na niego z niedowierzaniem, a on jakby coś wyczuł i spojrzał w jej stronę.

Pospiesznie opuściła głowę. Gdy byli coraz bliżej, mogła nawet usłyszeć jego głos w telefonie, tak dobry jak wiolonczela, tak znajomy, to ten głos, w niezliczonych bezsennych nocach unoszących się w jej uszach, jak nóż, nieustannie linczujący jej i tak już okaleczone serce.

Odległość coraz bardziej się zmniejszała, a ona czuła, że serce bije jej coraz szybciej. Obok siebie czuła jego wyjątkowy zapach.

Wszystko działo się szybko, jak w programie telewizyjnym, w którym walczą najlepsi z najlepszych. Kiedy jednak znów spojrzała w dół, okazało się, że nóż wbił się w jej ciało, trysnęła krew, ale on nic sobie z tego nie robił i dalej szczerze odchodził.

Nie widział jej, albo jej nie rozpoznał, poza tym, siedem lat jej nie widział, bardzo się zmieniła, kto nadal może być taką dziką dziewczyną jak dziewczyna na początku, a teraz wygląd tej miękkiej i cichej więzi?
Lola była tak skupiona na telefonie, że nie zauważyła Dylana, a kiedy zobaczyła sfrustrowane spojrzenie Lany, nie mogła powstrzymać się od zapytania: "Co się stało?".

Lana wróciła do zmysłów, podniosła głowę, jakby była zszokowana, zobaczyła Lolę, uśmiechnęła się i potrząsnęła głową: "Nic mi nie jest".

*

Luke nie mógł się powstrzymać od zmarszczenia brwi, gdy zobaczył zbliżającego się Dylana: "Nie poznałaś go?". Gdyby tak było, Dylan nie podszedłby tak szybko.

Dylan zastanawiał się: "Kogo?".

Zgodnie z oczekiwaniami, Luke zaśmiał się lekko: "Lana Summers, była tu przed chwilą, wyszła za niecałe dwie minuty, myślałem, że na siebie wpadniecie".

Dylan zesztywniał z niedowierzania na dźwięk dawno utraconego imienia: "Jak to? Ona... wróciła?"

Luke skinął głową z poważnym wyrazem twarzy, "Myślałem też, że z jej charakterem prawdopodobnie nie wróci do końca życia, nie spodziewałem się tego..." powiedział Luke, nagle coś sobie przypominając, "Racja, wiesz co, bardzo się zmieniła, stała się... ..."

Luke chciał użyć słowa do opisania, ale nie znalazł odpowiedniego. dylan wymusił uśmiech i powiedział: "stała się bardzo damska, prawda?".

Luke był wyraźnie zaskoczony słowami Dylana: "Skąd wiesz?".

Dylan uśmiechnął się gorzko, przypominając sobie, że była późna jesień, kiedy Lana po raz pierwszy zapisała się na pierwszy rok, pewnej nocy nagle otrzymał telefon od Lany, po drugiej stronie telefonu bardzo płakała, ale nie chciała powiedzieć, co się stało. Po długim czasie wyjaśniła swoją lokalizację, pojechał tam w pośpiechu, ale kiedy dotarł na miejsce, nie zobaczył jej i wysiadł z samochodu, rozglądając się niespokojnie.

Przeszedł przez wiele ulic, niechcący spojrzał za siebie, zobaczył ją siedzącą na poboczu ulicy, liżącą lody na zimnym wietrze, czubek nosa był zamarznięty na czerwono, aby go zobaczyć, wytarła twarz, uśmiechając się do niego.

Podszedł do niej, podciągnął ją, zły, że tak się nie troszczy, ale widział, jak chce płakać, ale nie chciała płakać, próbując się śmiać, cały gniew w ból serca, a na koniec po prostu wziął ją w ramiona, zapytał cicho: "Jak uzyskać taki wygląd?"

Pocierała w jego ciepłym uścisku, pokrzywdzona: "Dylan, ja i moi rodzice walczyliśmy, w rzeczywistości nie chcę, ale oni faktycznie zorganizowali dla mnie randkę w ciemno! Mam ciebie, jaki jest sens spotykania się z kimś innym?"

Był czas, kiedy w jej świecie nie było nic poza nim.

"Randka w ciemno?" Dylan był zaskoczony słysząc to.

"Tak, stary kumpel taty z wojny, wujek Carter, przyszedł na kolację, podobnie jak syn wujka Cartera, i zachowywali się, jakby próbowali nas do siebie wepchnąć! Zniosłabym to, gdyby to był ktoś inny, ale Ryan Carter jest facetem, w którym Lola jest zakochana od dawna, więc nie zrobiłabym tego! Pokłóciłam się przez to z rodzicami, a Dylan pomyślał, że jeśli moi rodzice już mnie nie kochają, jeśli ty też mnie nie chcesz, będę musiała być damą, a to zła rzecz! Na szczęście, Dylan, nie zostawiłeś mnie". Podniosła wzrok z jego ramion i uśmiechnęła się do niego, pokazując dwa rzędy białych zębów, wyglądając na zadowoloną.
Jeśli mnie nie chcesz, od teraz będę musiała być damą. Taka jest teoria Lany Summers. Powiedziała: "Będąc damą, nie możesz się odpowiednio śmiać, nie możesz odpowiednio płakać, nie możesz ukryć wszystkich swoich wyrażeń, musisz codziennie nosić maskę, to takie męczące! Wolę pokazywać moje prawdziwe ja tym, którzy mnie kochają. Jeśli pewnego dnia nikt nie będzie mnie już kochał, stanę się damą.

W przeszłości często był rozwścieczony tego rodzaju rozumowaniem, ale teraz, z perspektywy czasu, naprawdę tęskni za małą dziewczynką, która zawsze go dręczyła i płatała mu figle.

Dylan zacisnął usta i szepnął do Luke'a: "Chodźmy".



3

Lola Evans była tak skuteczna, że rano po przyjeździe Lany zorganizowała zjazd klasowy w barze karaoke, gdzie prawie dwadzieścia osób wypełniło stoiska, śpiewało piosenki i entuzjastycznie dzieliło się swoimi wiadomościami.

Sophie tam była. Na studiach, poza Lolą, Lana i Sophie miały najlepsze relacje. Kiedy Lana zobaczyła Sophie, na jej twarzy natychmiast pojawił się radosny uśmiech. Cała trójka spotkała się i rozmawiała, podczas której wypili w sumie cztery butelki wina.

Cała trójka wypiła cztery butelki piwa, z czego dwie Sophie wypiła sama i wyglądała na trochę zdołowaną, jakby piła, aby utopić swoje smutki. Lana zauważyła jej odmienność i zapytała z niepokojem: "Co się z tobą dzieje?".

Tak jak zapytała, drzwi boksu zostały pchnięte i Lana odwróciła głowę, aby zobaczyć chłopaka Sophie, Jacka. Lana początkowo chciała mu zasygnalizować, że Sophie tu jest, ale nagle poczuła, że jej łydka jest mocno chwycona, odwróciła się w zakłopotaniu, tylko po to, aby zobaczyć Sophie lekko potrząsającą głową, z twarzą pełną błagalnego i bezradnego spojrzenia.

Lana czuła się coraz gorzej, po raz kolejny zapytała poważnie: "Co się stało?".

Sophie wciąż nie odpowiadała i w tym momencie Grace celowo podniosła głos i krzyknęła: "Kochanie, w końcu tu jestem!".

Lana odwróciła głowę i zobaczyła, że Jack już podszedł do Grace, pozwalając Grace wziąć go za kark i dać mu bardzo wymyślony pocałunek.

Lana była zszokowana. Chociaż Grace była ich koleżanką ze studiów, nie były w dobrych stosunkach i zawsze uważała, że Grace jest nieco arogancka ze względu na swój dobry wygląd. Nigdy jednak nie sądziła, że chłopak Sophie, Jack, zdradzi ją w takim momencie, a zwłaszcza całując Grace, co było jawną kpiną z bólu Sophie.

Lola powiedziała z oburzeniem: "To oburzające! Tak bardzo chcę skopać jej tyłek!".

Lana była niedowierzająca: "Jak to się mogło stać?". W college'u Jack był uznawany za wzorowego chłopaka, dbającego o Sophie, jak mógł ją zdradzić bez żadnych skrupułów?

"Nie wiem, jak to się stało. A potem Jack zerwał z Sophie, więc naprawdę się myliłam! Myślałam, że jest człowiekiem miłości, ale nie zdawałam sobie sprawy, że jest dupkiem, który nigdy nie zmieni zdania!" powiedziała Lola, ze złością wypluwając gorzką wodę.

Grace zakończyła pocałunek z Jackiem, uśmiechnęła się i zapytała o coś. Celowo zrobiła to przesadnym tonem: "Hej, praca nie jest zła, miesięczny dochód wynosi nieco ponad dziesięć tysięcy, nawet nie wystarczy na zakup butelki perfum! Wielu ludzi, którzy tu przychodzą, lubi go, ale on nie wie nic o ich chorobach", powiedziała, dodając "celowo", "Powiedziałam mu, że jeśli znajdzie lepszego, od razu go rzuci! "

Jack zaśmiał się i powiedział: "Nie muszę czekać, gdzie mogę znaleźć kogoś lepszego od niej?".

Lana zauważyła dłoń Sophie zaciśniętą w pięść, jej paznokcie wbiły się głęboko w jej ciało, ale nie wydawała się tego zauważać. Lola powiedziała ze złością: "To tylko urolog, jaki jest sens być z siebie dumnym, kiedy zarabiasz o wiele więcej pieniędzy!".
Grace przewróciła oczami i powiedziała leniwie do Jacka: "Po prostu jestem dla ciebie miła, jak inaczej znosiłbyś mnie tak długo?". Wzięła łyk wina i zamówiła piosenkę, Lana spojrzała na ekran, nazwa piosenki brzmiała "piosenka reprezentująca zdradę, 'Jessie i James'". Grace podniosła mikrofon, uśmiechnęła się do Sophie i powiedziała: "Posłuchaj Jacka, to świetny facet". Grace podniosła mikrofon i uśmiechnęła się do Sophie: "Jack powiedział mi, że bardzo dobrze śpiewam, zastanawiam się, czy mam szansę zaśpiewać z tobą piosenkę?".

Całe ciało Sophie zadrżało, przygryzła dolną wargę, niepewnie i powoli wyciągnęła rękę po mikrofon, a Lola przeklęła niskim głosem: "dupek!".

Ponieważ Lana nie słyszała wcześniej tej piosenki, nie miała pojęcia, czy Grace ma zamiar pozwolić Sophie zaśpiewać piosenkę, ale złość Loli właśnie teraz powiedziała wszystko.

Muzyka zaczęła grać, łagodna melodia rozbrzmiała w uszach, oryginalny, świeży tekst w tym momencie z powodu Grace i jej strony Jacka nabrał innego znaczenia.

"Potem usłyszałam, że Li Lei i Han Meimei / Żadne z nich nie może trzymać nikogo za rękę / Lucy wróciła do Chin / Lily poszła na plażę / Wokół jest tak wielu chłopaków / Jim został menedżerem firmy samochodowej / Ożenił się z chińską żoną i ma dobre życie / Li Tao został policjantem / Wujek Wang przeszedł na emeryturę w zeszłym roku. "

Sophie zaśpiewała tylko kilka linijek, a potem łzy popłynęły w dół, z drżeniem w jej głosie, aż nie mogła dłużej kontynuować. Grace udawała zaniepokojoną i zapytała: "Och, co się stało? Dlaczego płaczesz? Chciałam usłyszeć twój piękny głos, ale chyba jest beznadziejny!".

Jej ton był niewątpliwie kpiący, a Lana zmarszczyła brwi i po chwili namysłu wymamrotała: "Zaśpiewam dla niej!".

Cała publiczność była zszokowana tymi słowami, wszyscy wiedzieli, że Lana była głucha na dźwięki, plotka głosiła, że była głucha na dźwięki i za każdym razem, gdy proszono ją o śpiewanie, wyglądała, jakby chciała uderzyć w ścianę. Widząc kpiny Grace i drżące ramiona Sophie, Lana nie mogła dłużej tego znieść i zabrała mikrofon bezpośrednio z ręki Sophie.

Podczas przerywnika Lana próbowała przypomnieć sobie melodię, którą właśnie zaśpiewała. Nie była pewna, czy potrafi ją dobrze zaśpiewać, ale nie mogła siedzieć z założonymi rękami i patrzeć, jak agresja i złość na nią napierają.

Lana wiedziała w głębi serca, że Grace wybrała tę piosenkę nie bez powodu, kiedyś miała ochronę Dylana i poparcie ojca jako burmistrza, i chociaż Grace była zazdrosna, nie odważyła się dotknąć jej szczerze. Teraz nie jest już poszukiwaną księżniczką, zachowanie Grace wyraźnie mówi jej, że dawna chwała już dawno wyblakła.

Od dawna rozumie, że na świecie jest zbyt wiele bezradności i zmian, i nie może już oczekiwać, że ktokolwiek zostanie dla niej, i nie może nic poradzić na to, że czuje się źle, że szczęście, którym kiedyś się cieszyła, teraz zniknęło w jej rękach.

Bez względu na wszystko, musisz być odważny, tak jak motyl wyrywający się z kokonu, taki ból, być może pożądający ciepła przeszłości, w końcu udusi się we mgle.
W momencie odejścia siedem lat temu, w końcu zdała sobie z tego sprawę.

Nucąc cicho, głos Lany był czysty, otaczający pudełko, nie tak zły, jak opisywali inni. Uwaga wszystkich skupiła się na niej, a Grace, która miała nadzieję, że Lana zrobi z siebie idiotkę, wydawała się zrezygnowana faktem, że próbuje obezwładnić Lanę własnym głosem, ale w porównaniu z nią Lana brzmiała jeszcze lepiej.

Po krótkiej ciszy tłum bił brawo i oklaskiwał koniec piosenki.

Twarz Grace nagle stała się ponura, przez długi czas, powiedziała z szyderstwem: "Nie spodziewałam się, że głos osoby niesłyszącej tonalnie będzie taki, Lana, nie patrzyłaś na nas wcześniej z góry, prawda?".

Sarkazm w tych słowach został zrozumiany przez Lanę. Jej niechęć do śpiewania w tamtym czasie nie miała nic wspólnego z innymi ludźmi, ale dlatego, że zbyt wiele wydarzyło się między nią a tą osobą. Zmusił ją do powiedzenia: "Od teraz moje piosenki będą tylko dla ciebie!".

Obietnica na całe życie, błagał ją, aby śpiewała dla niego wszystkie jego radości i smutki.

A ona musiała się zastanawiać, mając tak wiele talentów, dlaczego wybrał śpiew? Po trzech dniach szlifowania go, niechętnie chrząknął i powiedział: "Teksty".

Teksty? Lana zapytała go, co jest nie tak z tekstami. Westchnął mimowolnie, pozornie bezradnie: "Jesteś takim małym idiotą!".

Lana była tak wściekła, że kopnęła go dwa razy, ale poczuła lekkie ciepło w sercu, mimo że czuła się trochę urażona.

Ale Dylan najwyraźniej to zauważył, chwycił jej niespokojną rękę i bezpośrednio pociągnął ją na sofę. Nie mogła znieść tego, że go zraniła, ale jej serce płonęło. Po szamotaninie w myślach, w końcu przechyliła głowę i pocałowała Dylana w usta, ale nie spodziewała się, że zostanie w to wciągnięta.

Dylan zareagował tak szybko, że Lana próbowała ugryźć go w język, tylko po to, by on delikatnie ugryzł ją w wargę.

Dylan zaśmiał się cicho i powiedział: "Głuptasie, są pewne rzeczy, których nie możesz śpiewać przy nich!".

Lana instynktownie chciała odpowiedzieć, ale nagle zrozumiała znaczenie i nie mogła powstrzymać się od głośnego śmiechu.

"Dylan..." spojrzała na niego z zadowoloną miną.

Zarumienił się lekko, ale odpowiedział: "Co się stało?".

"Nie zdawałem sobie sprawy, że jestem przyziemny! Lana roześmiała się bardzo mocno, Dylan też ją zirytował.

Dylan lekko zwęził oczy i już miał sprzątnąć dziarską dziewczynę przed sobą, gdy usłyszał jej miłe słowa: "Dylan... zaśpiewaj mi piosenkę!".

Lekko przechyliła głowę, widząc, że nie ma nic przeciwko, podekscytowana zawołała: "Daj mi kubek wody zapomnienia / w zamian za noc bez łez / wszystko szczere i prawdziwe / niech pada deszcz i wieje wiatr / zapłać ciężko, by wyzdrowieć / daj mi kubek wody zapomnienia / w zamian za życie bez smutku / nawet jeśli będę pijany / nawet jeśli będę miał złamane serce / nie zobaczą mnie roniącego łzy".

Ten chwilowy żart, kto by pomyślał, że się spełni.

W tej relacji Lana rozumie, że tego, co dała, nie można odebrać i nikt nie może dać jej szklanki wody zapomnienia, ale może zmusić się do uśmiechu i nie ronić łez.
Z delikatnym uśmiechem, Lana już nie odpowiada. W takiej chwili, po co wracać do przeszłości, prosząc się o kłopoty.

Podnosząc wysoko kieliszek, Grace powiedziała: "Dziękuję Lana, w końcu pozwoliłam wszystkim usłyszeć moją piosenkę". Wypiła cały kieliszek czerwonego wina jednym haustem, jej oczy ukazały się nieco złowrogo, a następnie przechyliła kieliszek w stronę Lany, przyglądając się jej.



4

Wyraz twarzy Grace Wong był oczywisty, niewypowiedziana riposta, gdy jednym haustem wypiła szklankę mocnego trunku, a w zamian Lana została zmuszona do odwzajemnienia się. Chociaż Grace Wong była naturalna w piciu, dla Lany ten jeden drink był wyzwaniem, które mogło sprawić, że nie będzie mogła zasnąć przez resztę nocy.

Lola nie mogła już tego znieść i powiedziała bez ogródek do Grace Wong: "Myślisz, że Lana jest taka jak ty, pijąc z ludźmi każdego dnia? Ona nie ma twojej wytrzymałości!".

Zanim Lola zdążyła dokończyć zdanie, Lana ją powstrzymała. Oskarżenie bez sprośnego słowa nadal jest oskarżeniem, więc po co się poniżać dla kogoś takiego?

Sophie wyszeptała: "Gdyby tylko Dylan tu był, jak śmie być arogancka!".

To zdanie sprawiło, że Lana nagle zamarła, jakby wróciła do dawnych czasów, kiedy ona i Dylan wciąż byli razem, była obiektem zazdrości całej pary.

Przypomniała sobie coś podobnego z tamtego dnia, ale zapomniała, co spowodowało jej problem z piciem. Została ukarana za picie i chociaż miała wielką osobowość, była słabym pijakiem. Samo myślenie o tym piwie przyprawiało ją o ból głowy, nie mówiąc już o dokończeniu go.

Lana podniosła szklankę na dłuższą chwilę i w końcu wzięła mały łyk, ale przerwało jej szydercze spojrzenie Grace Wong: "Lana, jesteś karana, a nie po to, żeby występować! Jeśli wypijesz to powoli, nie zrobisz dziś nic więcej!".

W tamtym czasie umiejętność picia Grace Wong była szczególnie dobra, piwo można było wypić w zaledwie pół minuty, często przyciągając chłopców do ryku. Gdy tylko to powiedziała, ktoś inny dodał: "Zgadza się!".

Lana wzięła głęboki wdech, podjęła decyzję, była gotowa do działania i już miała zebrać się na odwagę, gdy nagle kubek w jej dłoni został wyrwany. Natychmiast poczuła znajomy zapach ciała, jej serce ścisnęło się, potajemnie krzyknęła "źle".

Z pewnością usłyszała niski głos Dylana zza pleców, jakby zgrzytał zębami, chcąc ją rozerwać na strzępy: "Lana!".

Całe jej ciało się zatrzęsło, a Lana myślała tylko o tym, jak się wytłumaczyć, żeby jej oszczędzono. Jego ramię objęło ją, podnosząc ją z siedzenia, oparła się o klatkę piersiową Dylana, tylko po to, by usłyszeć, jak mówi chłodno: - Lana zawsze była słabą pijaczką, więc aby nie marnować czasu wszystkich, wypiję to za nią. Następnym razem, gdy napotkasz okazję do picia, pamiętaj, aby nie szukać Lany ponownie".

Powiedziawszy to, Dylan przechylił głowę i wypił wszystko za jednym razem, odstawił szklankę, przeskanował obecnych i słabo powiedział: "Jest już bardzo późno, najpierw odwiozę Lanę, więc kontynuujmy".

Potem Lola i Sophie nie mogły powstrzymać się od lamentowania: "Lana, twój Dylan jest po prostu zbyt przystojny! Jego aura, zachowanie i umiejętność trzymania alkoholu są po prostu nieskazitelne! Nie widzisz Grace Wong patrzącej na ciebie ze złością i zazdrością, ten facet ......".

Lana uniosła dumnie podbródek i powiedziała: "Hmph! Jej zazdrość jest bezużyteczna, Dylan jej nie lubi!".

Teraz nie zmieniło się to, że Dylan nadal nie widzi Grace Wong, zmieniło się to, że ta osoba nie jest już "starym atramentem" w jej sercu. Z bólem w sercu Lana nie odważyła się nawet otworzyć ust, bojąc się, że jej głos wypełni się łzami.
Szklanka przed nią była pełna piwa, już miała ją dokończyć i nalać do niej białego wina, ale usłyszała, jak jeden z młodszych uczniów mówi: "Siostro, użyj mojego kieliszka".

Spojrzała za siebie, siostra uśmiechnęła się i podała jej kieliszek białego wina, jej głos był łagodny: "To dla ciebie".

"Dzięki."

Lana wypiła wino i nagle poczuła, że jego smak jest nieco inny. Nagle podniosła wzrok i zobaczyła uśmiechającą się do niej uczennicę, jej serce podskoczyło z wdzięczności, gdyby nie jej uprzejmość, obawiam się, że upiłabym się dziś wieczorem.

Jednak Grace Wong zobaczyła Lanę z kieliszkiem białego wina, ale bez reakcji, ale nie zdziwiona, nie spodziewałam się, że przez te kilka lat nie widziałam, zdolność Lany do picia alkoholu faktycznie znacznie wzrosła. Szok minął w mgnieniu oka, Grace Wong zdawała się coś pamiętać, jej oczy padły na Lanę przez tłum i zapytała: "Racja, Lana, minęło dużo czasu, co u ciebie?".

To może wydawać się normalne, ale jej twarz pokazywała poczucie wyższości, jakby była świadoma zmian w rodzinie Lany i faktu, że dopiero co wróciła z zagranicy i nie była jeszcze w stanie ugruntować swojej pozycji. Lola była wściekła i już miała wstać i kłócić się z Grace Wong, ale najpierw powstrzymała ją Lana.

Lola patrzy na nią zmartwiona, kręci głową i próbuje ją powstrzymać, ale Lana wydaje się być głucha.

Gdy pokój ucichł, oczy wszystkich zwróciły się na Lanę i Grace Wong, a wszyscy byli zszokowani, widząc, jak kącik ust Lany lekko się unosi.

Grace Wong oczywiście prowokowała celowo, oczywiście Lana nie byłaby obojętna, ale teraz może być tak spokojna i opanowana, aby siedzieć po drugiej stronie stołu, to nie jest proste.

"Ja, zmarnowałam siedem lat za granicą, pracując jako mała reporterka, biegając każdego dnia, z żałosną pensją, jak mogę mieć takie szczęście jak ty!"

Słowa Lany sprawiły, że wszyscy w pokoju zastanawiali się, czy naprawdę się zmieniła. Kiedyś Lana nigdy nie okazywała słabości, teraz jest taka spokojna.

Teraz była taka spokojna. Więc Lana, która straciła ojca burmistrza, była właśnie taka.

Grace Wong uśmiechnęła się szyderczo na tę myśl, unosząc podbródek, jakby już była lepsza, i powiedziała sarkastycznie: "W porządku, tak po prostu jest".

Lola spojrzała na nią z niepokojem, zastanawiając się, dlaczego Grace Wong mówi o niej takie miłe rzeczy właśnie w tym momencie. Grace Wong wciąż wspominała ojca Lany, nietykalną ranę w sercu Lany, a teraz wcierała sól w ranę. Lana chciała wstać i kilka razy rzucić kieliszkiem wina w twarz Grace Wong, ale w końcu uśmiechnęła się i powstrzymała.

"Tak, cóż, w tym momencie dobrze, że nie poszłaś na pediatrię, bo gdybyś poszła, to byłaby katastrofa! Wypijmy za to!" powiedziała Lana i odchyliła głowę do tyłu, wypijając ze szklanki jednym haustem.

Ludzie wokół niej nie zdawali sobie sprawy ze znaczenia słów Lany, ale Grace Wong nagle wstała i gniewnie podniosła rękę, aby spoliczkować Lanę, która nie dała jej szansy. Lana mocno chwyciła Grace Wong za ramię, wstała, uśmiechnęła się szyderczo i powiedziała: "Pani Wong, tak elegancka osoba powinna zwracać uwagę na swoje zachowanie!". Powiedziała, strząsnęła ramię Grace Wong, opuściła głowę i przygotowała się do sięgnięcia po butelkę wina, ale okazało się, że jest już pusta, więc powróciła do swojego poprzedniego skromnego uśmiechu: "Yo, nie ma więcej wina, pójdę i poproszę kogoś o jeszcze dwie butelki."
Lola odetchnęła z ulgą, "pediatria" Lany była sarkastyczną uwagą na temat Grace Wong jako osoby trzeciej bez wstydu!

Oczywiście, po wypiciu zbyt dużej ilości wina, Lana poczuła zawroty głowy i już miała wyjść na powietrze, gdy nagle usłyszała złośliwy głos Grace Wong: "Lana, co ty tu udajesz, jesteś tylko frajerką, którą rzucił Dylan!".

Kiedy to powiedziała, wszyscy wstrzymali oddech. Kiedy Lana nagle zniknęła, jej przyjaciel z dzieciństwa Dylan szukał jej, zostali nazwani złotą parą i nigdy więcej się nie widzieli, opinia publiczna często spekulowała, że zmiana rodziny Lany miała z tym coś wspólnego, ale nikt nie odważył się powiedzieć, że Dylan rzucił Lanę, teraz Grace Wong powiedziała to, najwyraźniej została do tego zmuszona. Lola również spanikowała i chciała pobić Grace Wong.

Kiedy usłyszała imię Dylana, uścisk Lany na klamce drzwi stawał się coraz mocniejszy, zmusiła się do ustabilizowania swoich emocji i odwróciła się, by spojrzeć na Grace Wong, jej oczy były zimne i nie widziała żadnych wahań w jej emocjach.

Nagle zaśmiała się cicho i powoli powiedziała: "Tak, jestem marnotrawstwem, ale wciąż jestem szlachetniejsza od ciebie!".

Okoliczni ludzie spojrzeli na Lanę z niedowierzaniem, ta świeża dziewczyna uśmiechnęła się lekko i nazwała siebie przegraną, jakby mówiła, że to był piękny dzień.

Z dziecinnym przechyleniem głowy Lana kontynuowała: "Właściwie to powinnam ci podziękować za uratowanie życia Sophie na resztę jej życia, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał chodzić z takim frajerem jak ty".

Zanim słowa opuściły jej usta, Lana przestała przejmować się reakcjami wokół niej i odwróciła się, by wyjść, ale była zaskoczona, gdy zobaczyła przystojnego, ale wściekłego mężczyznę stojącego przed drzwiami, była zaskoczona, gdy zobaczyła, że to Ryan Carter.

W pokoju zapanowała chwilowa cisza, a Lana wpatrywała się w Ryana Cartera przez dłuższą chwilę, zanim pochyliła głowę i powiedziała: "Przepraszam".

Siedem lat temu, po aresztowaniu ojca, Lana udała się do Ryana Cartera po pomoc w opuszczeniu kraju, ale po sukcesie starała się unikać jego wzroku za wszelką cenę, żadnych wiadomości przez siedem lat, a kiedy spotkali się teraz, Ryan Carter musiał nienawidzić jej pożerania.

"To takie proste i jest w porządku?" Ryan Carter prychnął.

"Więc co mam zrobić? Powiedz co, a zrobię co w mojej mocy, ale co mogę zrobić dla ciebie? Jeśli chodzi o ciebie, to obecnie jestem tylko nic niewartym kierowcą traktora. Głos Lany drżał ze słabości.

Po siedmiu latach stała się bardzo elokwentna, Ryan Carter pochylił lekko głowę, a po kilku chwilach powiedział: "Ktokolwiek powiedział, że nie ma nic do stracenia, tak się składa, że brakuje mi randki". Chwycił Lanę za nadgarstek i wyciągnął ją z pokoju, Lana prawie przewróciła się z siły, a Lola, która była w pokoju i chciała krzyczeć, stała w milczeniu i pochyliła głowę.

Grace Wong prychnęła: "Hmph, dlaczego musisz udawać prawą osobę? Nie jesteś taka sama!"

To ironiczne, że Lola Evans, która wiedziała, że Lana i Ryan Carter mieli napięte relacje, są teraz w plątaninie.
Lola Evans zacisnęła zęby i powiedziała pogardliwie: "Ty i Lana wcale nie jesteście takie same!". Po tych słowach zabrała Sophie i razem wyszły.

Jednak pomimo tego, Lola Evans nie mogła przestać się martwić: Lana i Ryan Carter, jaki jest ich związek?



5

Zabrana przez Ryana do hotelu Grand Plaza, Lana zdaje sobie sprawę, że nie żartował z brakiem randki. Odbyła się aukcja charytatywna, a po niej uroczysta kolacja, w której wzięły udział największe nazwiska w społeczeństwie, z których część Lana dobrze znała, byli "przyjaciele" jej ojca.

Patrząc w dół na swoją tanią koszulę i dżinsy, Lana poczuła się nieswojo, nie chcąc tu zostać, zawahała się i powiedziała do Ryana: "Za bardzo cię zawstydzam, możesz przyjść sam". Wizerunek towarzysza kobiety często odzwierciedla status i pozycję mężczyzny, a jej nieodpowiedni strój dzisiaj oczywiście tylko obniży jego wartość.

Ryan spojrzał na nią i odpowiedział zimnym głosem: "Jeśli mówię, że to nie jest krępujące, to nie jest krępujące i możesz tu zostać". Przerwał na chwilę, po czym zapytał: "Czy to dlatego, że wstydzisz się stroju, czy dlatego, że chcesz się wycofać?".

Serce Lany było rozdrażnione, pochyliła głowę, wzruszyła ramionami i powiedziała: "Nie cofnę swoich słów, jeśli mówisz, że to nie jest krępujące, to nie jest krępujące, w każdym razie to nie moja twarz jest upokarzana". Jednak kątem oka dostrzegła znajomą postać w tłumie, zamarła na chwilę, natychmiast się odwróciła i chciała odejść, ale Ryan pociągnął go za nadgarstek od tyłu.

"Wiedziałeś, że tu będę? Lana zapytała z irytacją, patrząc w górę z rozczarowaniem w oczach.

Ryan prychnął z niedowierzaniem: "Tak, więc co... Lana, nie widzieliście się od powrotu, prawda? Niech zgadnę, tak bardzo boisz się go zobaczyć, bo wcale się z nim nie pogodziłaś, prawda?".

Początkowo była pytana, teraz stała się oburzona, jej mózg był zdezorientowany, desperacko potrząsając głową, by odpowiedzieć: "Nie! Nie!"

Próbowała wyrwać się z uścisku Ryana, ale on wziął ją w ramiona i zanim zdążyła zareagować, nagle opuścił głowę i delikatnie ją pocałował.

Całe miejsce zamilkło, niezliczone oczy zwróciły się na nich, migające światła limuzyn migały jak gwiazdy, Lana poczuła, jak niebo wiruje, próbowała odepchnąć Ryana, ale on pierwszy puścił jej usta, szepcząc jej do ucha: "Lana, jeśli kiedykolwiek zechcesz wrócić do bycia z tym facetem, nie krępuj się mnie odepchnąć i powiedzieć, że zmusiłem cię do pocałowania mnie. "

Lana zaśmiała się gorzko w sercu, jak mogła wrócić do tego faceta? Słowa Ryana były jak zaklęcie, wiążące ją w jego ramionach, tymczasowo działając jako towarzysz.

Ludzie wokół nich zaczęli szeptać: "Hej, wiesz, kim jest ta dziewczyna w ramionach Ryana? Wygląda jak studentka, estetyka Ryana zanika!".

"Dlaczego wydaje mi się, że ta dziewczyna wygląda znajomo? Wydaje mi się, że gdzieś już ją widziałem... czekaj, zobaczmy... och, wiem! To córka poprzedniego burmistrza, jak jej tam... Lana!"

Ludzie, którzy to usłyszeli, powiedzieli ze zdziwieniem: "Córka burmistrza, który uciekł z kraju za korupcję, a później został złapany? A jaki jest związek między tą dziewczyną a Ryanem?".

"Kto wie, może to tylko gra." Postać taka jak Ryan i córka malwersanta nie są na tym samym poziomie.
Słowa "tylko na pokaz" sprawiły, że Lana się uśmiechnęła, i tak było, warto było grać z nim dzisiaj, w zamian za czyste konto jutro.

Mimowolnie, gdy spojrzała w górę, pozostałe światło Lany zdawało się zauważać Dylana patrzącego w jej kierunku, ale kiedy przyjrzała się bliżej, rozmawiał z kimś innym. lana pomyślała, że to przemyślała i że nie obchodzi go jej status.

Lana uśmiechnęła się i napiła się z kieliszka, gdy ludzie wznosili za nią toasty. Jej zdolność picia była przeciętna, a przed przyjazdem tutaj wypiła dużo wina w Karaoke Bar, już po kilku kolejkach miała zawroty głowy, Ryan szybko zauważył jej różnicę i zapytał niskim głosem: "Czy nadal się trzymasz?".

Lana potrząsnęła głową: "Chcę trochę wyjść".

"Pójdę z tobą." powiedział Ryan i już miał wyprowadzić Lanę na zewnątrz, ale został powstrzymany przez Lanę: "Nie, po prostu wyjdź i zaczerpnij powietrza, jest tu zbyt wielu ludzi, to nie jest odpowiednie dla ciebie".

Ryan nie zgodził się, ale kiedy Lana nalegała, zgodził się: "Więc bądź ostrożna".

Lana przytaknęła i zgodziła się, ledwo wyszła z lokalu, jej ciało się załamało, przytrzymała się ściany i przeszła kawałek do łazienki, gdzie zwymiotowała, czując, jak jej serce, wątroba i płuca zostaną zwymiotowane, jej usta miały kwaśny i gorzki smak, aż nie było już nic do zwymiotowania i wciąż wymiotowała na sucho. Odkręcił kran i przepłukał usta, a następnie poklepał twarz, w końcu trochę wytrzeźwiał, ale serce wciąż jest puste Lola, jak uścisk jak ból.

Jak dawno go nie widziałam? Wydaje się, że minęło całe życie, tak długo, że sama nie pamięta, ale kiedy ci, którzy się wydarzyli, jakby to było wczoraj. Jeśli naprawdę można się upić, upić się do nieprzytomności, może wszystko będzie o wiele lepiej. Ale nie tylko wymiotowała, ale także czuła zawroty głowy, przeszłość sprzed siedmiu lat jak fala przypływowa zalała jej umysł.

W łazience, aby zwolnić na chwilę, stan stopniowo się poprawiał, Lana wyszła, swobodnie idąc po drodze, nagle ciemno, jeszcze nie spojrzała w górę, aby zobaczyć, co się stało, słone świńskie kopyta zostały owinięte wokół jej talii, mężczyzna zaśmiał się lubieżnie: "Panienko, jak nudno być samemu, dlaczego nie przyjdziesz mi towarzyszyć".

Jej nędzny wygląd i zwykłe ubrania sprawiały, że wyglądała jak tania kobieta.

Lana zmarszczyła brwi i podniosła wzrok, widząc przed sobą mężczyznę w średnim wieku, ubranego w drogi garnitur. Próbowała go odepchnąć, ale nie zdawała sobie sprawy, że on nie widział jej odmowy i myślał, że gra podstępem, i nie chciał go puścić. Lana nie mogła dłużej tego znieść i w końcu, pod wpływem gniewu, zwymiotowała, a wszystko wylało się na ciało mężczyzny.

To wszystko wydarzyło się zbyt szybko, kiedy grubas zareagował, był już w rozsypce, złość przeplatała się w jego oczach: "Ty suko, naprawdę śmiesz to robić!".

Miała się na baczności, widząc to pośpiesznie cofnęła się o kilka kroków i powiedziała drwiąco: "Jeśli chcesz, żebym ci towarzyszyła, musisz sobie na to pozwolić! Jeśli uda ci się pokonać zastępcę sekretarza miejskiego komitetu partyjnego, będę ci towarzyszyć!".
W poświacie, za rogiem, Dylan patrzył na nią chłodno.

Mężczyzna był wściekły, zrobił krok do przodu, by złapać Lanę, Lana nie spodziewała się, że będzie tak uparty, spanikowała, zrobiła unik do tyłu, ale jego stopy się poślizgnęły, stracił równowagę i upadł do tyłu.

Ludzie wokół niej patrzyli na nią z daleka, nikt nie odważył się podejść, by jej pomóc, Lana napięła całe ciało, próbując zminimalizować skutki upadku na ziemię i niespodziewanie jej plecy uderzyły w solidną klatkę piersiową zamiast w zimną ziemię.

Znajome uczucie, znajomy zapach jego ciała, w mgnieniu oka Lana wiedziała, kto ją trzyma, i próbowała uwolnić się z jego uścisku, ale Dylan jej nie powstrzymał, po prostu trzymał ją stabilnie, a potem puścił.

Kiedyś dzień i noc myślały o ludziach, kiedyś dzień i noc myślały o uścisku, teraz nie ma powrotu.

Lana nie miała już zbyt wiele siły, opierając się o ścianę, za nią mężczyzna zmarszczył mocno brwi, kąciki jego ust z pozornie prawdziwym uśmiechem, chłodno zapytał: "Panie Lee, nie wiem, co tu się dzieje?".

Kiedy mężczyzna zobaczył Dylan, oniemiał, po czym uśmiechnął się w pochlebny sposób i powiedział: "Sekretarka też tu jest!". Po tych słowach spojrzał gniewnie na Lanę, a następnie powiedział: "To jest ta bezwstydna kobieta, która mnie opluła, a także źle o tobie mówiła, a ja miałem zamiar dać jej nauczkę!".

Mówić o niej źle? W przeszłości ta dzika dziewczyna często mówiła mu niegrzeczne słowa, ale teraz... Dylan spojrzał w bok na Lanę, która opierała się o zimną ścianę i nie chciała się do niego zbliżyć, i zaśmiał się gorzko w głębi serca.

Jak fałszywa dama, której nikt nie kochał, śmiała znów odezwać się do niego bez szacunku?

"Panie Lee, jest pan również sławną osobą w Centerville, lepiej niech pan najpierw pójdzie się przebrać!". Pan Lee był oszołomiony tymi słowami, a potem zrozumiał, co Dylan miał na myśli, pamiętając słowa Lany "Jeśli możesz pokonać zastępcę sekretarza rady miejskiej, pójdę z tobą" i nie mógł przestać się zastanawiać, czy ona i Dylan naprawdę mieli jakieś specjalne relacje.

Puszczając kobietę, która go opluła i sprawiła, że stracił twarz publicznie, był oczywiście niechętny, ale Dylan otworzył usta, a projekt jego firmy potrzebował pomocy tego młodego mężczyzny, który został zastępcą sekretarza rady miejskiej, więc nie wydawało się możliwe, aby ją puścić... Gdy się wahał, usłyszał tylko odgłos zbliżających się kroków, a gdy spojrzał w górę, zobaczył, że Ryan już podszedł do Lany, odciągając ją od ściany i zostawiając w ciemności. Spojrzał w górę i zobaczył, że Ryan podszedł do Lany, podnosząc ją ze ściany i biorąc w ramiona.

Prawda była zbyt oczywista, najprawdopodobniej szef w średnim wieku zadarł z Laną, a on zrobił to sobie, Ryan przemówił chłodno, z chłodem w głosie: "Panie Lee, zapłacę za pański garnitur, moja dziewczyna nie czuje się dobrze, muszę ją zabrać". Powiedział: "Panie Lee, zapłacę panu za ten garnitur, moja dziewczyna nie czuje się dobrze, muszę ją zabrać". Objął Lanę w pasie i był gotowy do wyjścia. Kiedy przechodził obok Dylana, Ryan nagle się zatrzymał, z nutą wdzięczności w swoim tonie: "Dziękuję Dylan za uratowanie Lany przed chwilą".
Dylan wciąż był w szoku po tym, jak Ryan nazwał go "moją dziewczyną", a kiedy usłyszała, jak mu dziękuje, Dylan odpowiedział z lekkim uśmiechem: "Nie musiałem jej dla nikogo ratować".

Ryan lekko odchylił głowę, linia wzroku i kolizja Dylana, powietrze wydaje się być wypełnione zapachem prochu strzelniczego, w końcu lub Ryan po raz pierwszy odwrócił głowę, prychnął: "Nie będzie takiej okazji w przyszłości!".

Dylan naturalnie zrozumiał, o czym mówi, to szansa na uratowanie Lany, cienkie usta zaciśnięte, kącik ust lekko uniesiony, wydaje się, że usłyszał niesamowitą wiadomość, nie wierzy w głos: "Och?".

Konfrontacja została przerwana przez Lanę, która chciała uciec, szarpiąc za rękaw Ryana, błagając: "Chodźmy". Jeszcze sekunda i nie mogła tego znieść.

Po co się męczyć, skoro już podjęła decyzję, po co udawać, że jej zależy? Nawet ona nauczyła się odpuszczać, więc na co on nalegał?

Ryan odebrał i powiedział do Dylana: "Do widzenia". Opuścił hotel w pośpiechu z Laną w ramionach. Kiedy wsiadł do samochodu, Ryan zapytał z niepokojem: "Gdzie się teraz zatrzymujesz? Odwiozę cię."

Chociaż Lana nie była trzeźwa, wiedziała, że po dzisiejszym wieczorze ona i Ryan powinni zakończyć swoje życie osobno, a powiedzenie Ryanowi jej adresu przyniosłoby tylko kłopoty, więc od niechcenia podała adres, oparła się na siedzeniu i zasnęła, a zanim zamknęła oczy, ostatnim obrazem w jej oczach wydawało się głębokie i skomplikowane spojrzenie Ryana.

Kiedy Ryan ją obudził, Lana była na wpół śpiąca, przetarła oczy, zobaczyła znajome otoczenie i powiedziała cicho: "Jesteśmy tu tak szybko". Następnie odwracając się do Ryana, powiedziała: "Dziękuję, Ryan, już pójdę, pa".

Każdy jej ruch zdawał się wracać do czasów studiów, kiedy była z Dylanem.

Podejrzenia w umyśle Ryana nasiliły się, ale nie powstrzymał Lany przed pchnięciem drzwi i wysiadaniem z samochodu, zamiast tego obserwował ją spokojnie, a kiedy Lana wyszła, podjechał samochodem do rogu budynku i spokojnie czekał.

To jest mieszkanie, które Dylan i Lana kupili razem.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Powrót do Centerville"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści