Goniąc cienie w deszczu

1

Deszcz kapał na ziemię w akompaniamencie szybkich kroków, a kilka tykających dźwięków odbiło się echem w pawilonie. Osiemnastoletni chłopak desperacko biegł w deszczu, a za nim podążało kilku mężczyzn w czarnych garniturach.

Ukryta kurtyna deszczu zakryła twarz nastolatka, jego jasna twarz była pokryta bliznami, a jego ubranie od dawna było podarte na strzępy. Siniaki po lewej stronie jego twarzy ostro kontrastowały z krwią płynącą z kącika ust, oznajmiając jego obecną nędzę i bezradność.

Gdy jego kroki natrafiły na fragment wyboistej drogi, podświadomie upadł na śliską ziemię, "klapiąc" natychmiast zasypany przez siąpiący deszcz, z kolejną raną na twarzy.

"Zatrzymaj się!" krzyknął gniewnie jeden z mężczyzn w czerni, trzymając w dłoni kij, z zimnym okrucieństwem w oczach.

Nastolatek upadł na ziemię, poczuł lekki kłujący ból w kostce, a ubrani na czarno mężczyźni stojący za nim podeszli do niego i otoczyli: "Młody mistrzu Yeager...... wracaj z nami".

Nie wydał z siebie żadnego dźwięku, zamknął oczy i przeklął w duchu. Zacisnął gniewnie pięści, krew powoli spływała mu z kącików ust: "Powiedz dziadkowi Yeagerowi, rodzinie Yeagerów, że wrócę, ale nie teraz".

Rodzina Yeager ah ...... przecież nie jest moim domem, chcę zrobić ...... Dziadku, pomożesz mi dokończyć?

Nagle czarny reflektor przecina ciemność deszczowej nocy, a kiedy mężczyźni w czerni zostają zaskoczeni, nastolatek korzysta z okazji, by przedrzeć się przez nich i pobiec sprintem w dół drogi. Ciężarówka zbliża się szybko i chociaż kierowca wciska hamulce, potrąca nastolatka.

Kiedy kierowca wysiada z ciężarówki, zdaje sobie sprawę, że nastolatek zniknął w deszczu. Z trudem wstał, a krew sącząca się z jego czoła sprawiała mu ból, jakby całe jego ciało się załamało.

Zmusił się do pójścia w kierunku pobliskiego lasu, który graniczył z Uniwersytetem Snowfield. Nastolatek usiadł pod niewielkim drzewem i odetchnął z ulgą, gdy ubrani na czarno mężczyźni odeszli. Zakrył klatkę piersiową, a jego twarz zbladła: "Muszę się pospieszyć, bo inaczej ......".

Czas mija szybko, noc jest już głęboka, godzina dziewiąta, kiedy wstał z trudem, podszedł do drzwi sklepu spożywczego, powieki tak ciężkie, że nie mogą się już utrzymać, i w końcu zemdlał na ziemi.

W sklepie spożywczym mała dziewczynka w wieku ośmiu lat sprawdzała: "Siostro, to wszystko, proszę dać mi torbę".

"Aigoo, mała Maya, jesteś dobrą dziewczynką." Kasjerka powiedziała z uśmiechem.

"Hehehe ......" mała dziewczynka była cała uśmiechnięta.

"To dwadzieścia, bierz."

"Uh-huh, w takim razie idę do domu."

Dziewczynka podniosła czerwoną plastikową torbę z przekąskami i radośnie wyszła ze sklepu. Nagle, w rogu, usłyszała sapnięcie osoby: "Whew!".

"Co?" Dziewczynka rozejrzała się i znalazła obok siebie przystojnie wyglądającego starszego brata, który wyglądał na rannego.

Nastolatek cicho syknął: "Nie hałasuj ...... Nie skrzywdzę cię, siostrzyczko, nie bój się".
Jego słaby ton głosu sprawia, że serce czuje się nie do zniesienia, a ciało jest zbyt zmęczone, by stać. Mała dziewczynka spojrzała na niego z oczami pełnymi zmartwienia: "Starszy bracie, jesteś ranny? Pospiesz się do szpitala".

"Zabiorę cię do szpitala, dobrze? Wszystko będzie dobrze, szpital nie jest straszny". Jej niewinne i ciepłe słowa trafiły prosto do głębi serca nastolatka.

Dorastając w rodzinie Yeager, prawie nigdy nie czuł takiego ciepła.

"Jak masz na imię ......?" zapytał nastolatek.

"Jestem Maya, mów mi po prostu Li, starszy bracie, a ty?"

"Brian Yeager."

"Brian to ładne imię".

"Mała Leigh, musisz mi pomóc, wezwij pomoc, ta kontuzja nie może być opóźniona".

"Znam klinikę przed nami, starszy bracie, czy to w porządku?" Maya powiedziała podekscytowana.

Brian skinął głową, "Tak, jasne."

Gdy weszli do małej kliniki, lekarz wykrzyknął, gdy tylko go zobaczył: "Masz złamaną kość ...... Nie możesz się ruszać".

"Doktorze, czy można mnie uratować? Czy umrę?" Maya spojrzał na lekarza z żałosnym wyrazem twarzy i łzami w oczach.

Lekarz nonszalancko odpowiedział: "Krzycz, krzycz, krzycz, mała dziewczynko, jeśli nie wiesz jak to zrobić, po prostu trzymaj się z boku".

Maya uspokoiła się i usiadła na krześle, obserwując lekarza, który zakładał gips Brianowi: "Zachowuj się, nie ruszaj się i nie ruszaj".

"Tak ......" Brian odpowiedział cicho, ale wewnętrznie myślał.

"Czy twoja rodzina nie martwi się o ciebie? Dlaczego nie wrócisz do domu?" Maya zapytała z niepokojem.

Brian potrząsnął głową. "Nie wrócę, teraz jest za późno, nie będą się martwić, bo jestem dorosły."

"Dorosły? Ile masz lat?" Brian zapytał zaskoczony.

Maya podniosła palec i wskazała "osiem".

"Osiem ...... lat?" Brian był trochę zszokowany.

Maya skinęła poważnie głową, Brian chwycił jej małą dłoń: "to ty też się pospiesz, starszy brat też musi wrócić do domu, rodzina przyjedzie mnie odebrać".

"Następnie ...... Pójdę pierwszy." Maya pomachała na pożegnanie.

"Do widzenia ......, A Li! Do zobaczenia!"



2

Kilka lat później Maya Blackwood, która mierzyła zaledwie 168 cm, spieszyła się z powrotem do szkoły.

W letnim słońcu Maya Blackwood miała na sobie schludny szkolny mundurek i małą torbę. Kiedy otworzyła drzwi klasy, rozległ się już głos nauczycielki: "Raport!".

Nauczycielka zobaczyła ją z bocznym spojrzeniem, a jej brwi natychmiast się zmarszczyły: "Maya Blackwood, znowu się spóźniłaś".

Maya natychmiast przeprosiła, zwyczajowo drapiąc się w tył głowy: "Przepraszam, nauczycielko, po drodze był korek".

Nauczycielka uderzyła w biurko, jej ton był mieszanką bezradności i złości: "Słuchaj, spóźniłaś się już kilka razy w tym miesiącu. Do egzaminu wstępnego na studia zostało niewiele czasu, nie możesz być bardziej poważny? Czy nadal chcesz iść na studia?".

"Maya, nie chcę cię krytykować, ale z twoimi ocenami trudno jest dostać się na trzeciorzędny uniwersytet, nie wspominając o pierwszorzędnym uniwersytecie, czy zamierzasz się męczyć?".

Pod spojrzeniem kolegów z klasy, twarz Mayi była pełna urazy i mogła tylko przeprosić niskim głosem: "Przepraszam, nauczycielu, postaram się jak najlepiej".

"Dobrze, wejdź, zwracaj uwagę w przyszłości." Po tych słowach nauczycielka odwróciła się i podniosła kartki z testami.

Maya weszła do klasy, usiadła na swoim miejscu, otworzyła torbę, wyjęła kartkówki i przybory do pisania i przygotowała się do wysłuchania lekcji.

"Dobrze, teraz zacznijmy wyjaśniać to pytanie, który idiom nie jest poprawnie użyty w poniższych zdaniach?" Głos nauczycielki był pełen profesjonalizmu.

"Po pierwsze, spójrz na pierwszą opcję: "Zwalczanie terroryzmu" jest walką na fali wznoszącej, ale wraz ze zmianą sytuacji zmienia się również zrozumienie zagrożenia przez M.".

Maya w milczeniu słuchała swojej wychowawczyni, obok niej Sophie Windermere klepnęła ją w ramię: "Co się dzisiaj stało? Zaspałaś?"

Maya bezradnie podrapała się po włosach: "Cóż, nie wiem, co się dzisiaj stało, może grałam w grę zbyt późno zeszłej nocy."

"Wkrótce egzamin wstępny do college'u, nie graj więcej, poczekaj, aż egzamin się skończy. Twoje oceny są nadal umiarkowane, jeśli tak dalej pójdzie, nie będziesz w stanie dostać się nawet na trzeciorzędny uniwersytet".

"Wiem, przestań, zajęcia się zaczynają."

Dwie siostry szeptały, nauczycielka koncentrowała się na wykładzie na podium, uczniowie robili notatki i dyskutowali o testach, nauczycielka analizowała pytania i dzieliła się treścią egzaminu wstępnego do college'u.

"Nauczyciel analizował pytania i dzielił się treścią egzaminu wstępnego. Zadzwonił dzwonek i nauczyciel ogłosił koniec zajęć. W drzwiach przed klasą pojawił się chłopiec: "Maya".

Kolega z klasy przed nim spogląda na Mayę: "Maya, ktoś cię szuka przy drzwiach".

"Och, już idę." Porządkuje swoją torbę i wychodzi z klasy.

Maya widzi chłopca przy drzwiach i pyta cicho: "Jack Hansen, co ty tu robisz?".
Jack spojrzał na Mayę nieobecnym wzrokiem: "Masz dziś czas? Chcesz ze mną porozmawiać? ......"

Zanim zdążyła dokończyć zdanie, Maya przerwała: "Nie ma czasu, nie przychodź do mnie ponownie, jestem teraz bardzo zajęta. I wiesz, to nie jest dobre dla żadnej z nas."

Jack opuścił głowę, "Cóż ...... Wiem."

Zdał sobie sprawę, że przepaść między nimi była zbyt duża, pochodził ze zwykłej rodziny, podczas gdy Maya była córką Blackwood Corporation.

--

"Maya, Maya, czekaj, chodźmy razem do domu!" Sophie podeszła od tyłu, niosąc swój plecak.

Była już 20:30 po lekcjach, a przed szkołą stał zaparkowany Mercedes-Benz, na którego Maya nie odważyła się zwracać zbytniej uwagi ze względu na swoją tożsamość.

"Nie, mój brat przyjechał po mnie, wychodzę pierwsza." Maya potrząsnęła głową, spojrzała na Sophie, odwróciła się i podeszła do niebieskiego mercedesa, siadając na siedzeniu pasażera.

"Dobra, załatwione, do zobaczenia jutro!"

"Tak, do zobaczenia jutro.

Siedząc w samochodzie, mężczyzna palił papierosa, widząc, że jego siostra wsiada do samochodu, zgasił papierosa i wyrzucił go, odwracając samochód, by odjechać od bramy szkoły.

"Bracie ......," Maya spojrzała na brata, jej serce było trochę ciężkie.

Michael Blackwood milczał: "Jak było dzisiaj w szkole? Prawie liceum, zdenerwowany?"

Maya powoli skinęła głową i potrząsnęła głową: "W porządku, tylko bracie, musisz mnie odebrać i zawieźć, a także zajmować się publicznymi sprawami Simmonsa, jesteś zmęczony?".

"W porządku, poradzę sobie. Nie ufam innym ludziom, którzy mogą cię odebrać, może następnym razem pozwolisz, by odebrał cię mój specjalny asystent?"

"Nie, to przyciągnie uwagę".

Jej brat, Michael, jako najstarszy syn rodziny Blackwood, jest odpowiedzialny za Blackwood Corporation, która jest uważana za wybitną rodzinę w kraju A, a korporacja jest również jedną z najlepszych w kręgu luksusowych rodzin.

Jego przedsiębiorstwa zajmują się hotelarstwem, nieruchomościami, rozrywką i innymi branżami na ogromną skalę.

Trzy lata temu wypadek odebrał im rodziców, a cały ciężar spadł na Michaela i jego brata.

Rodzina Blackwoodów składa się z trójki rodzeństwa, dwóch synów i córki, Maya jest druga w kolejce, a młodszy brat, Jake, który jest o pięć lat młodszy od Mayi i nadal uczęszcza do gimnazjum, mieszka w szkole, więc nie wraca do domu zbyt często.

"Jakie to ma znaczenie, jeśli jest uderzające? Jesteśmy młodymi damami Blackwoodów i nie boimy się pokazywać".

Maya zmarszczyła brwi, patrząc na scenerię za oknem, "również nie la ...... Na początku wybrałam tę szkołę, chciałam po prostu doświadczyć życia zwykłych dziewcząt, poznać krąg zwykłych ludzi, a nie oszustwa rezydencji. Dlaczego ten świat zawsze waży plusy i minusy, dlaczego nie może być prostszy?"

Michael obrócił kierownicę: - Zrozumiesz, kiedy dorośniesz. Kiedy będziesz dorosła i pójdziesz na studia, może będziesz w stanie docenić trudy dorosłego życia. W tym wielkim i potężnym kręgu rodzinnym każda dziewczyna po urodzeniu musi stawić czoła wszelkiego rodzaju zainteresowaniom. Ale nasza Maya, kto odważy się znęcać nad tobą, prawda?"
"Oczywiście".

--

W przestronnym biurze, miasto za oknami sięgającymi od podłogi do sufitu pokazuje dobrobyt.

Pokój był urządzony w najbardziej luksusowy sposób, mężczyzna siedział przy biurku, komputer odtwarzał wiadomości dnia. "Prezydent kraju wrócił do kraju 3 czerwca ......"

Podniósł kieliszek wina, siadając przed oknem sięgającym od podłogi do sufitu: "Wasza Ekscelencjo, czas iść ......".

"Chodźmy."

"Tak!"

Opryszkowie ukłonili mu się z szacunkiem, ich brzoskwiniowe oczy były niezwykle czarujące, a palce lekko stukały o krzesło.

Słysząc głosy swoich ludzi, elegancko wstał, z czystą twarzą, nikt w świecie zewnętrznym nigdy nie widział prawdziwej twarzy prezydenta kraju A, miejsce pobytu Jego Ekscelencji zawsze było nieregularne.

Mężczyzna miał na sobie czarny garnitur, niestandardowy zegarek na nadgarstku, niestandardowe skórzane buty pod stopami, idąc miarowo w kierunku drzwi: "Przy okazji, czy znalazłeś osobę, której kazałem ci szukać?"

Specjalny asystent milczał, składając obie ręce: "Wasza Ekscelencjo, proszę dać mi trochę więcej czasu, w końcu strona Yeagera wciąż ich obserwuje, trzeba ich ostrzec".

"Daj mi znać, jeśli masz jakieś wskazówki."

"Tak, Wasza Ekscelencjo."

Mężczyzna wszedł na tylne siedzenie pojazdu, jego złożone nogi były ciche i eleganckie, a dzwoniący telefon sprawił, że lekko się zmarszczył: "Brian Yeager, czego do cholery chcesz?".



3

W tym czasie cały kraj A był zajęty własnymi sprawami, działając w dobrze zorganizowany sposób. W tym czasie Zambezi High School była w trakcie egzaminów wstępnych do college'u.

"Brian, daj mi arkusze egzaminacyjne". W klasie nauczyciele podawali uczniom arkusze egzaminacyjne jeden po drugim, przygotowując ich do testu praktycznego przed egzaminem wstępnym do college'u. Cichą klasę wypełniały odgłosy uczniów pracujących nad pytaniami, ich ołówki szeleściły na arkuszach testowych, zapisując jedno nazwisko po drugim.

"Dzwonek". Zadzwonił dzwonek, papier testowy został zabrany z powrotem, pierwszy test praktyczny dobiegł końca, Sophie poklepała Mayę po ramieniu: "Jutro będzie egzamin wstępny do college'u, nie wiem, czy uda mi się dostać na mój wymarzony uniwersytet".

Maya milczała, trzymając podręcznik do angielskiego, idąc powoli ścieżką kampusu: "Nie wiem, to zależy od moich własnych wysiłków. Naprawdę chcę iść na Snowfield University, ale moje oceny to .......".

"Nie martw się, dostaniesz się." W jej głosie słychać było determinację nastolatki, jakby ciężka praca miała się opłacić. W końcu to najlepszy uniwersytet w kraju, czy mogę się tam dostać? Ale czy wiedziałam, że Uniwersytet Snowfield nie znajduje się w kraju A......?

Jego marzenie o pójściu na studia może naprawdę zależeć od pomocy brata, który będzie go wspierał, prawda? Jeśli uda mu się dostać na Snowfield University, będzie mógł zaimponować ludziom wokół siebie.

"Cóż...... chodźmy, już prawie czas na zajęcia."

"Pospiesz się."

--

Następnego dnia rozpoczynają się egzaminy maturalne, na długo przed dziewiątą trzeba wejść do sali egzaminacyjnej, aby się przygotować. Na zewnątrz Michael pali papierosa, cały zmartwiony, "Maya ...... ty ......."

Obok przejechał specjalny asystent: "Michael, panno na egzaminie, najpierw wracamy do firmy, Jack na mnie czeka".

"...... Chodźmy." Po tych słowach asystent zapalił silnik i wyjechał samochodem ze szkoły. Po drodze Michael trochę się martwił: "Czy ci ludzie skontaktowali się z Brianem?".

"Wysłałem już ludzi, aby potajemnie chronili Młodego Mistrza, Michael nie martw się, ci ludzie nie dadzą mu spokoju. W końcu z reputacją rodziny Blackwood w Hai Cheng, powinni być ostrożni wobec Młodego Mistrza".

Michael spojrzał w niebo, paląc papierosa i westchnął: "Uff, wygląda na to, że rodzina Blackwood naprawdę wzbudziła ich pożądanie. Zarząd zawsze uwielbia psuć wszystko za ich plecami".

Kiedy to mówił, jego wyraz twarzy był spokojny, bez żadnych wahań emocjonalnych: "To tylko poleganie na koneksjach jego ojca, kiedy żył, aby zająć się tymi wszystkimi brudnymi sprawami. Jeśli będą mieli jakieś obiekcje, wiem co robić".

"Tak, Michael.

Zawsze był bezwzględny, dlaczego tym razem zachowywał się tak spokojnie ......

Asystent spojrzał na Michaela, który szedł z tyłu, i pomyślał sobie, co się stało jutro, dlaczego jest dziś taki zły.

Przybył do Blackwood Corporation, wszedł do firmy, grupa młodych dziewcząt z boku potajemnie obserwowała: "Wow, Michael za każdym razem w firmie jest taki przystojny ah."
"Słyszałam, że Michael ma siostrę i brata, zwłaszcza jego brat jest naprawdę przystojny".

"Jego siostra podchodzi do egzaminu wstępnego na studia, ostatnio widziałem ją w recepcji, wow, jest naprawdę piękna".

Panie w recepcji rozmawiały o Michaelu: "Naprawdę? Ktokolwiek ożeni się z rodziną Blackwood będzie marzeniem wszystkich dziewczyn w Haicheng."

"Nie sądzę. Z moimi kwalifikacjami, zapomnij o tym."

"Idź, idź, dlaczego nie możemy o tym porozmawiać? Boże, on jest taki przystojny, taki czarujący".

Grupa małych asystentów mruczała poniżej, dopóki Michael nie wszedł do ekskluzywnej windy prezydenta, wciąż nie zwracając uwagi na grupę ludzi rozmawiających o sobie.

Wchodząc do biura prezesa, mężczyzna czekał na niego z filiżanką herbaty. "Witaj Michael, jestem Jack, asystent reprezentujący Williams Corporation w negocjacjach.

Jack wyciągnął rękę, asystent obok niego pospiesznie go zatrzymał: "To jest asystent Michaela, ma na imię Kevin".

Jack lekko zakłopotany wymusił uśmiech: "Ty ......?".

"Jack, Michael nie planuje na razie współpracować z Williams Corporation".

"Michael, wszyscy wiemy, że zmuszanie cię nie jest dobre dla tej strony, ale czy mógłbyś to jeszcze raz rozważyć? Ich strona bardzo potrzebuje współpracy przy projekcie Pleasant Island."

Michael chwycił biurko w swoim biurze, wystrój pokoju był spokojny i przytulny, z czernią i czerwienią jako dominującym kolorem, niezbyt ozdobny, ale dawał ludziom szczególne poczucie relaksu.

"Jack, twój asystent wyraził się bardzo jasno. Jeśli chodzi o to, dlaczego nalegają na przejęcie naszej firmy, oboje wiemy, że nie ma potrzeby mówić nic więcej".

"Skoro Williams Corporation zdecydowała się wystąpić przeciwko mnie, to przygotuj się na utratę wszystkiego.

Twarz Jacka zmieniła się natychmiast, po wysłuchaniu słów Michaela zacisnął pięści: "Michael, proszę, daj im jeszcze jedną szansę, oni naprawdę się mylą".

Kącik ust Michaela uniósł się lekko: "Nie ma potrzeby, spadaj".

W tych kilku słowach nie sposób odgadnąć jego emocji. Kevin wyrzucił Jacka, Jack niechętnie wyszedł, a nawet wykonał gwałtowny ruch, do drzwi i upadł, obok przejeżdżającego czarnego Cadillaca, kierowca wyjrzał przez okno: "Wysoki Sądzie, spójrz ...... "

Mężczyzna na tylnym siedzeniu uśmiechnął się lekko: "Czy to nie Blackwood Corporation? O co to całe zamieszanie?"

"Tak, sir, słyszałem, że może tam być dziewczyna, której szukasz, jej nazwisko też brzmi Mo, czy jest jakieś powiązanie?"

Komputer w ręku mężczyzny zatrzymał się, "Poza tym, on to sprawdzi, idź najpierw do domu Yeagera."

"Nie!"



4

Mercedes-Benz podjeżdża pod dom rodziny Yeager, znany również jako Red Maple Estate, należący do jego matki, byłej pani Yeager. Jego ojciec zbudował go dla matki, jednak ......

W wieku siedemnastu lat wydarzył się wypadek. Jego ukochany dziadek Yeager, jego własny dziadek, zabił jego własną matkę.

Samochód wjechał, czarna brama powoli się otworzyła, zielone drzewa obok niej były bardzo dobrze przycięte, ziemia wciąż była pokryta czerwonymi liśćmi klonu, tak jak nazwa posiadłości. Wjeżdżając do wejścia, fontanna obok niego wciąż tryska, posąg na fontannie bardzo się zmienił z upływem czasu.

"Tang, zejdź, tam na górze jest niebezpiecznie".

"Siu Tong, nie wspinaj się, przeziębisz się".

Nagle w mojej głowie pojawił się głos tej łagodnej matki.

"Sir, jesteśmy na miejscu. Kevin Chase zaciągnął hamulec ręczny, zaparkował samochód i odwrócił się do Briana Yeagera.

Brian spojrzał w górę, jego oczy powróciły do rzeczywistości z tego wspomnienia i powoli zamknął komputer w dłoni, dźwięk zamknięcia był ciężki i wyraźny, jakby z dziwną emocją. Tak, emocje, jego nastrój był tak ciężki, jak zamykanie komputera. Jego złożone nogi rozluźniają się, otwiera drzwi samochodu, wychodzi na ziemię, powoli odsłaniając głowę: "Red Maple Estate, wróciłem".

Z nutą pogardy na twarzy, kilka pokojówek przy drzwiach kłania się grzecznie mężczyźnie przed nim, "Młody Mistrzu Yeager, wróciłeś."

"Heh ......"

Młody Mistrzu, co za ironiczny tytuł, od momentu śmierci jego rodziców, od dawna był oddzielony od rodziny Yeager, a także swojego dziadka, a teraz musiał być witany z powrotem, czyż nie wydawało się to blade i śmieszne?

Kevin objął Briana: "Wysoki Sądzie, tędy proszę, uważaj na krok".

"Uh-huh."

W holu, starszy mężczyzna o lasce, kaszlący, stał obok młodej kobiety i nastoletniego chłopca, prawie w wieku Briana.

"Bracie/Brianie", powiedzieli zgodnie, ale z zupełnie innymi intencjami.

Brian milczał, ostrożnie pocierając zegarek na nadgarstku: "Po prostu powiedz mi, co się dzieje, nie mam czasu na pogawędki."

Dziadek Yeager uderzył laską o ziemię i krzyknął gniewnie: - Co to za postawa? Hoshi i twój brat byli na tyle uprzejmi, by z tobą porozmawiać, a ty tak na nich reagujesz? Gdzie ty ich stawiasz? I gdzie ja jestem w twoim sercu?"

Słysząc to, Kevin wystąpił naprzód, by osłonić Briana i stanął za nim ochronnie: "Dziadku Yeager, proszę uważaj na to, co mówisz, nawet jeśli jesteś dziadkiem Jego Ekscelencji, proszę pamiętaj, że dzisiejszy status Jego Ekscelencji jest czymś, czego nie masz prawa prowokować".

"Ty!"

"No, no, no, jesteś naprawdę dobry, nawet nie słuchasz słów swojego dziadka. brian, pozwól, że cię zapytam, czy nadal uznajesz swojego dziadka? Czy nadal uznajesz Hoshi za swoją narzeczoną?"

Dziadek Yeager uderzył mocno o ziemię, zapytał Briana, poklepał się po klatce piersiowej i zakaszlał kilka razy. Mężczyzna stojący przed nim wyglądał jak zwykle: "Proszę również, abyś pamiętał, że po pierwsze, ja, Brian, i rodzina Yeagerów od dawna nie jesteśmy ze sobą spokrewnieni i powinieneś wyraźnie wiedzieć, gdzie teraz jestem. Po drugie, nie uważam się za zaręczoną z nikim, więc tytuł narzeczonej zawsze był wytworem twojej wyobraźni".
"Po trzecie, posiadłość Red Maple Estate, w której teraz mieszkasz, została zbudowana przez moich rodziców, którzy spędzili całe życie na jej budowie, a wszystkie nieruchomości rodziny Yeager zostały pozostawione przez moich rodziców, którzy ciężko pracowali przez całe życie, więc po prostu to wykorzystujesz".

Młoda kobieta obok niej była zaniepokojona i pociągnęła Briana za ramię: "Brian, nie musisz tego mówić, twój dziadek też jest zaniepokojony, spójrz na to, kim teraz jesteś, dlaczego musisz być tak krytyczny wobec dziadka?".

"Puść."

Zamarła na chwilę, wyczuwając chłód w jego tonie, jej ręka niechętnie puściła i uśmiechnęła się niezręcznie.

"Brian ...... Cóż, przynajmniej jestem członkiem rodziny Qi, jesteś aż tak niechętny? Grace Keyes opuściła głowę, jej znaczenie nigdy się nie zmieniło, dlaczego tak się stało?

Uraza? W jego oczach widać było nienawiść do rodziny Yeager, pogardę dla Qi.

Ilekroć rodzina Yeager wchodziła z nim w kontakt, okazywał głęboką odrazę. Dziadek Yeager był wściekły, wstał z kanapy, podszedł do Briana i uderzył go jedną ręką w prawy policzek: "Przepraszam! Jak ...... mógł mieć takiego zdradzieckiego wnuka jak ty."

"Zdradzieckiego?" Brian prychnął, jego serce wypełniło się sarkazmem.

Czy naprawdę jestem zbuntowanym synem? Gdybym był buntownikiem, dziadku, czy nadal byłbyś na tym świecie? Czy nadal byłbyś bezpieczny w Red Maple Estate? Oczywiście, że nie, zostałbyś wytropiony i pozostawiony bez dachu nad głową.

Ponieważ jako najwyższy przywódca narodu nie mogę mieć żadnych uczuć, żadnych więzi, żadnej niewoli wobec żadnego z ludzi Watsona, takich jak mój dziadek, ostatni z moich krewnych.

Kevin był zszokowany, podszedł i spojrzał na Briana: "Wasza Ekscelencjo, czy z tobą ...... wszystko w porządku?".

"Walczyć? Albo zabić? Czujesz się wolny, ale ...... odważysz się?"

Dziadek Yeager był wściekły, zakrywając klatkę piersiową, łapiąc oddech: "Ty ...... jesteś naprawdę moim dobrym wnukiem, czy naprawdę chcesz zmusić dziadka do tak desperackiej sytuacji?".

"Heh ...... Brian nie śmie."

Kevin wystąpił do przodu, aby zablokować, wyciągnął pistolet z kieszeni, wskazując na starca: "Odważysz się ruszyć Jego Ekscelencję? Jesteś zmęczony życiem?"

Jego spojrzenie jest zaciekłe, ale wydaje się również chronić swojego pana. Salon jest przestronny, kilka osób stało na środku sofy, Kevin wyjął pistolet i wycelował go w czoło starca, na zewnątrz wiał delikatny wiatr, wydaje się niezwykle chłodny, ale otaczające powietrze jest napięte i niezręczne.

Charlotte Yeager wystąpiła naprzód, aby go powstrzymać: "Bracie, proszę, powiedz mu, żeby przestał, dziadek jest stary".

Obok Grace zacisnęła pięści, jej oczy lekko poczerwieniały: "Wasza Ekscelencjo, proszę, nie mogę?".

"Kevin."

Kiedy Kevin to usłyszał, odłożył broń i schował ją z powrotem w ramionach: "Nie ma znaczenia, co się z tobą stanie, Wasza Ekscelencja nie może pozwolić, by cokolwiek mu się stało".

Brian spojrzał na swojego dziadka, który był tak przerażony, że był bliski omdlenia, podświadomie trzymał go za ramię i pochylił się w stronę sofy, "Jesteś stary, po prostu przejdź na emeryturę, moja sprawa, nie martw się o ciebie."
Dziadek Yeager zakrył klatkę piersiową i zakaszlał: "Brian...... ty!".

"Kevin, chodźmy".

"Wracaj, ty ...... wracaj tutaj."

W drzwiach plecy Briana zanikają, po długim czasie dziadek Yeager jest zawsze w jego umyśle, być może gdyby zdał sobie sprawę z własnych błędów, nie zniszczył małżeństwa syna, być może teraz jego wnuk nie pójdzie na taką ścieżkę bez powrotu.

Bez rodziny, bez przyjaciół, bez kochanki, tylko zimni służący dbający o jego utrzymanie. Być może był po prostu samotny i pozbawiony opieki. Tęsknił za synem, tęsknił za Marią, tęsknił za ich synem, Brianem.

Red Maple Estate nazywało się Red Maple Estate, ponieważ był to jego syn, nazwany na cześć żony, która miała na imię Red Maple.

--

"Ekscelencjo, dokąd teraz?"

Wyjdź z Red Maple Estate i skieruj się do specjalnego przejścia, którym może wejść tylko Jego Ekscelencja.

"Czy znalazłeś Mayę Blackwood? Gdzie ona teraz jest?"

Kevin sprawdza swój telefon komórkowy i otwiera wyniki wyszukiwania: "Mam, Maya właśnie skończyła egzaminy i za dwadzieścia minut przyjedzie do hotelu Vienna, gdzie będzie imprezować z okazji zakończenia egzaminów".

"Kevin."

"Przyjąłem!"

Kevin był rzeczywiście lojalnym asystentem specjalnym przez wiele lat i z łatwością rozumiał myśli Briana. Tylko zachowanie ...... było teraz trochę poza kontrolą.

"Kevin, tym razem to trochę za dużo."

Kevin zamarł na chwilę, po czym wrócił do normalnego zachowania: "Jedyną osobą, której Kevin może się odwdzięczyć jest Wasza Ekscelencja, poza Waszą Ekscelencją żaden Watson nie może mi rozkazywać".

"Heh ...... dzięki."

"To jest to, co powinienem zrobić."



5

W luksusowej loży grupa ludzi podekscytowanych trzymała drinki, obok Sophie Windermere wesoło otworzyła butelkę czerwonego wina, wino powoli wlewało się do kieliszka, emanując kuszącym aromatem słodyczy, ludzie w radosnym nastroju.

"Shallow, nie pij tyle, uważaj, żeby się nie upić." Maya Blackwood zmartwiona wsparła ją, postawiła kieliszek wina na stole jadalnym, stół jest pełen kolorowego i pysznego jedzenia.

Niedaleko ktoś przypadkowo wziął kawałek wołowiny i włożył go do ust, delektując się nim po kryjomu.

"W porządku, to tylko butelka czerwonego wina, nie można się upić. Sophie powiedziała swobodnie, jej oczy zerknęły na butelkę czerwonego wina i zdała sobie sprawę, że cena wina nie była niska, ale nie wspomniała o tym i nie wiedziała, kto je zamówił. Sama zorganizowała spotkanie, ale wyglądało na to, że była zbyt entuzjastyczna, przez co niektórzy myśleli, że to nie ma znaczenia.

W końcu to pierwszy zjazd klasowy, można wydać trochę pieniędzy.

"W porządku, Sophie, może pić, w końcu wszyscy jesteśmy już dorośli, wszyscy jesteśmy na studiach, prawda?".

"Na którą uczelnię zamierzasz się zapisać? Chcę iść na Uniwersytet A." Jedna ze studentek wyskoczyła, nalała sobie drinka i wypiła go z apetytem.

"Emily, chcę iść na Uniwersytet A. To najlepszy uniwersytet w mieście! Mogę się dostać? Musimy poczekać na wyniki, żeby się dowiedzieć". Odpowiedziała inna studentka.

"Oczywiście, jego tata powiedział, że kupi mu samochód, jeśli dostanie się na Uniwersytet A".

"Naprawdę? Mój tata jest taki miły!" Twarz Emily była pełna dumy i spojrzała na Mayę, która była obok niej. Wygląda na to, że Maya nie ma żadnych specjalnych cech, poza tym, że jest bogata.

Serce Mayi było lekko rozgniewane, przypadkowo wypiła kęs, wstała i wydyszała: "Wyjdę na chwilę na zewnątrz".

Sophie jest trochę zdezorientowana: "Co? Chcesz, żebym poszła z tobą?".

"Nie, on zaraz wróci."

Maya odsunęła krzesło, zostawiła pudełko, poszła do toalety, odkręciła kran i umyła twarz, delikatnie wydychając powietrze, wyglądała na znacznie bardziej zrelaksowaną. Po wyjściu z toalety jej twarz stopniowo się zaczerwieniła, szła trochę chwiejnym krokiem, podeszła do drzwi skrzynki, nie spojrzała na numer i weszła, "naprawdę zawroty głowy ah, nie pił dużo ah."

"On ...... wrócił." W pudełku Brian Yeager zdał sobie sprawę, że drzwi przyszły do osoby, spojrzał w górę, komputer został odłożony na bok, lekko pochylił się, objął ją w talii, ciepły i bezradny, powiedział: "Naprawdę kłopotliwa mała dziewczynka".

Sophie oparła się na ramieniu Briana, mrucząc oszołomiona: "Cóż ...... nie dotykaj mnie, jestem śpiąca".

Brian lekko podparł jej głowę, palce delikatnie dotknęły jej policzka: "Mała dziewczynka dorosła".

W tym momencie, w pokoju 3202, Kevin Chase był zajęty przynoszeniem jedzenia, "Sir, on ......"

"Ciii!" Brian zasygnalizował Kevinowi, aby był cicho, Kevin ostrożnie położył przedmioty na stoliku do kawy, a następnie delikatnie zamknął drzwi.

Śpiąca twarz dziewczyny wyglądała spokojnie w ciszy, Brian delikatnie pogłaskał jej włosy i pocałował w czoło.
--

Następnego ranka Maya obudziła się z luksusu swojego pokoju, aby znaleźć swoją nogę owiniętą wokół Briana i po prostu intuicyjnie pchnęła. "Kim jestem i co robisz!"

Uderzyła ciało Briana i kopnęła go w tyłek, aż spadł z łóżka.

Brian obudził się, przetarł oczy, zobaczył gniewny wyraz twarzy Mayi i nie mógł powstrzymać się od myślenia: "To ...... naprawdę miłe".

"Jesteś rano, czyje to łóżko!" Chociaż ze skargą, ale słowa są pełne czułości.

Maya wpatrywała się pusto w Briana, realizacja zwolniła: "Jak on się tu dostał?".

Brian wyjął swój trencz z pobliskiego wieszaka i założył go, niezobowiązująco odpowiedział: "Byłem pijany zeszłej nocy, zapomniałaś?".

"To dlaczego śpię obok niego? Nic nie zrobiłem zeszłej nocy, prawda? Powiedział mi, że ......" To, co miało być miłą rzeczą do powiedzenia, wydawało się uszom Mayi mieć głębsze znaczenie, jakby rzeczywiście coś zrobiła.

"Jestem naprawdę zmęczony, nie miałem innego wyboru, jak spać obok niego ostatniej nocy ...... inaczej ......", umysł Mayi pokręcił się niejasno.

"Dobra, zamknij się, kto co zrobił? Nie zrobiłem nic z tobą, a moje ubrania są włączone!" Brian rzucił jej puste spojrzenie.

Potrząsnął bezradnie głową, wygładził swój trencz i podał jej sukienkę: "Przebierz się w nią, żeby mógł cię zabrać z powrotem."

Maya skuliła się ze strachu, siadając na brzegu łóżka i nie ruszając się: - Mogę wyjść?

"Czeka przy drzwiach.

"......"

Zdając sobie sprawę, że znalazła się w pułapce, nie mogła przestać zastanawiać się w myślach, kim on do cholery był i co do cholery wydarzyło się ostatniej nocy? Na poduszce obok niej, jej telefon komórkowy ciągle się świecił, Feng Jing dzwonił do niej kilka razy i nie odpowiedział na żadną z jej wiadomości SMS lub WeChat.

"Co się ze mną stało, gdzie poszłam wczoraj po toalecie? Inni koledzy z klasy wrócili, zobaczyli, że mnie nie ma, wszyscy myśleli, że uciekłam i wyszłam, wszyscy byli zdenerwowani".

"Co się stało? Coś jest nie tak, gdzie teraz jestem?"

W miarę upływu czasu, stopniowo ktoś odpowiedział na wiadomość Sophie: "W porządku, był pijany i został przywieziony z powrotem, przepraszam, wykupi rachunek, albo ktoś inny go wykupi, przeleje pieniądze".

"W porządku, kupił go na początku, nic mi nie jest, dopóki czuję się dobrze, a kiedy będę wypoczęta, może przyjść do mojego domu, żeby mnie znaleźć".

"Uh, ok."

Za drzwiami Kevin zapukał delikatnie, ponaglając: "Panno Blackwood, jestem spakowany i gotowy do drogi".

Maya poruszyła się, obudziła jak kot, pośpiesznie podniosła kołdrę, by się przebrać, zobaczyła metkę z ceną na sukience i wykrzyknęła: "Sto tysięcy dolarów? O mój Boże, co za grabież pieniędzy".

Natychmiast po tym, jak wzięła głęboki oddech, założyła sukienkę, wyjęła parę butów z paczki, wcisnęła je na stopy i poczuła się trochę niezręcznie.

Wyszła przez drzwi, a za nią Kevin, wyszedł z hotelu Vienna, przy wejściu zaparkował luksusowy samochód, Maya zeskanowała tablicę rejestracyjną, "Cadillac?".

"Panna Blackwood rzeczywiście go rozpoznała?" Kevin uśmiechnął się, myśląc, że może Maya będzie narzeczoną Briana, pierwszą damą.
Wchodząc do samochodu, zobaczyła Briana pracującego przy komputerze na tylnym siedzeniu.

"I ...... Nie trzeba."

Brian był oszołomiony przez chwilę, jego oczy spotkały się z oczami Mayi, jego twarz nie była szczególnie przystojna, ale jego oczy były jasne i delikatne w dotyku.

"Kevin, prowadź.

"Nie!"

Atmosfera w samochodzie była nieco niezręczna, mężczyzna wpatrywał się w komputer, ale od czasu do czasu obserwował zachowanie dziewczyny obok niego: "Pewnie, że jest interesująca".

"On ...... może zadać mi pytanie?"



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Goniąc cienie w deszczu"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści