Przebudzenie w cieniu

1

Nora Bennett w końcu się budzi, a świadomość stopniowo wdziera się do jej umysłu.

Bolała ją głowa, a w uszach jej szumiało. Z trudem otworzyła oczy, ale otoczenie rozmyło się w ostrym świetle księżyca. Wydawało jej się, że leży nad rzeką, chłodna woda i wilgotna ziemia dotykają jej palców, a zapach trawy unosi się w jej nosie.

Wzdychając, poczuła ostry ból w głowie. Instynktownie podniosła rękę do głowy, ale jej ramię było ciężkie i z wielkim wysiłkiem sięgnęła do czoła, które było mokre i jakby poplamione krwią. Zamarła, co się stało?

Mężczyzna podbiegł do niej w panice, pytając z niepokojem: "Wszystko w porządku? Gdzie jesteś ranna?"

Krótka chwila dezorientacji Nory uniemożliwiła jej odpowiedź, ból odwrócił jej uwagę od faktu, że jej głowa wciąż wydawała się krwawić. Próbowała mrugnąć, by zobaczyć mężczyznę, ale dostrzegła tylko jego niewyraźny zarys. Mężczyzna zdawał się niecierpliwie czekać, aż oprzytomnieje, ciągnąc ją do brzegu, grzebiąc gwałtownie rękami w jej ubraniu i krzycząc: "Gdzie są rzeczy?".

Rzeczy? Jakie rzeczy?

W oddali wydawał się być szmer głosów, jej uszy dzwoniły, niesłyszalne. Mężczyzna, który grzebał w jej ciele, nagle się zatrzymał, po czym szybko wstał i uchylił się.

Wkrótce grupa mężczyzn pojawiła się obok niej, niosąc pochodnie i krzycząc. Światło pochodni sprawiło, że zamknęła oczy i z trudem próbowała zrozumieć, co mówią: "Jest tutaj, znalazła się, znalazła się .......".

Kto jej szukał?

Głowa Nory bolała tak bardzo, że nie mogła myśleć i ponownie pogrążyła się w ciemności.

Kiedy się obudziła, był już dzień. Kiedy otworzyła oczy, zobaczyła, że sufit ma ciemny, cyjanowy kolor, co sprawiło, że zamarła. Stopniowo odzyskała zmysły i zdała sobie sprawę, że jest owinięta miękkim kocem. Ból głowy wydawał się mniej intensywny, podniosła rękę i dotknęła jej, i odkryła, że jej głowa była przewiązana bandażem, więc była zabandażowana. Powoli odwracając głowę, rozejrzała się po pokoju.

Na środku stał okrągły stół z drewnianą tacą, na której stał imbryk i kilka odwróconych filiżanek. Pod stołem znajdowały się cztery krzesła, z których jedno było odsunięte od stołu, więc było jasne, że ktoś wcześniej tu jadł. Na stole nie było herbaty, tak jakby służba nie jadła przed wyjściem.

Zmieniła nieco pozycję i przyjrzała się dokładniej. Przy oknie stał mały stolik, na którym starannie ułożono brązowe lustro, grzebień i szkatułkę na biżuterię. Pod ścianą stała duża szafka, a na jej blacie leżały kobiece drobiazgi, najwyraźniej był to kobiecy buduar.

Meble i dekoracje wyglądają na dość wyrafinowane, wydaje się, że to dobra rodzina, ale pokój jest zimny, pojedynczy obiekt. Domyśliła się, że właściciel tego domu jest albo osobą obojętną, albo w ogóle nie faworyzowaną.

Gdy tak rozmyślała, na zewnątrz rozległy się kroki. Instynktownie szybko zamknęła oczy, zapamiętując zawartość domu, a także lokalizację drzwi i okien. Potajemnie poruszyła ciałem, by sprawdzić, czy ma jeszcze siłę.
Nie wpadła w panikę i chociaż jej głowa była nieco zamglona, czuła, że coś jest nie tak, ale nie potrafiła powiedzieć, co to było.

Do środka weszła dziewczyna o łagodnym głosie.

Mogła powiedzieć, że nie znała sztuk walki. Delikatnie otworzył oczy, spojrzał na nieznajomą dziewczynę i nagle zdał sobie sprawę z czegoś niezwykle strasznego.

Jej umysł stał się pusty.

Nie tylko ta dziewczyna, ale nawet ona sama, wydawała się być niezdolna do rozpoznania.

"Madame się obudziła?" Dziewczyna zapytała z niepokojem.

Madame? Stała się ludzką kobietą?

Nora wydała z siebie małe "hmmm", jej głos był tak ochrypły, że nie mogła przestać kaszleć. Widząc sytuację, dziewczyna szybko przyszła, nalała jej wody i delikatnie przytrzymała jej głowę.

Po wypiciu wody Nora poczuła się bardziej komfortowo. Przyjrzała się dziewczynie, ale przez chwilę nic nie pamiętała. Z bólem głowy próbowała usiąść, ale czuła się słabo i kołysała się. Dziewczyna rzuciła się do przodu, by ją podeprzeć, ale nie dała jej więcej poduszek, a po zakończeniu tej czynności cofnęła się o kilka kroków, milcząc.

"Co jest ze mną nie tak?" Jej spojrzenie padło na dziewczynę, zauważając jej nonszalancką postawę. W połączeniu z pustym pokojem, miała niejasne wrażenie, że wydaje się naprawdę niemile widziana.

"Jaśnie pani jest ranna. Dziewczyna odpowiedziała krótko.

Ranna? Na chwilę jej pamięć wróciła do zimnej wody, mokrego błota i mężczyzny, który zapytał "Gdzie to jest?", ale nic więcej.

"Jak zostałam ranna?" zapytała ponownie.

Dziewczyna pochyliła głowę.

"Nie powstrzymujesz się, prawda? Uniosła brew i w zamyśleniu zapytała: "Nie dasz nikomu znać, kiedy się obudzę?".

Te słowa sprawiły, że dziewczyna zamarła, przez chwilę nie wiedząc, jak zareagować. "Drugi mistrz jest zajęty, a Steward Iron poszedł w jakiejś sprawie. Lekarz powiedział, że uderzyłaś się w głowę, dostałaś już leki, musisz więcej odpoczywać, przyjmować leki na czas, a wszystko będzie dobrze."

"Innymi słowy, skoro lekarz powiedział, że wszystko jest w porządku, wszyscy uważają, że nie ma już potrzeby mnie odwiedzać, prawda?"

Dziewczyna wyglądała na zaskoczoną i nie wiedziała jak odpowiedzieć.

Wyglądało na to, że rzeczywiście był w tym jakiś ukryty cel. Dlaczego ta "pani" jest taka nieszczęśliwa, ranna, ale nie ma kogo odwiedzać? Zastanawiając się nad imionami "Drugiego Mistrza" i "Żelaznego Zarządcy", Nora walczyła przez długi czas, ale nie mogła znaleźć rozwiązania. Zapomniała o tym. W końcu nie mogła ukryć następujących rzeczy, po prostu zapytała dziewczynę: "Jak masz na imię?".

Dziewczyna zmarszczyła brwi i wyszeptała: "Pani uderzyła głupka? Mam na imię Lizzie".

"Och, Lizzie" - przytaknęła Nora, po czym zapytała: "A kim ja jestem?".

Lizzie otworzyła szeroko usta ze zdziwienia i zająknęła się: "Fu, proszę pani, czy cierpisz na uraz mózgu i nic nie pamiętasz?".

"Tak, to prawda." Przyznała szczerze.

Lizzie zamarła na chwilę i cofnęła się, "Fu, proszę pani, proszę tego nie robić, drugi mistrz już jest zły, jeśli jeszcze raz będziesz udawać głupią, surowo cię ukarze."

Madam, drugi mistrz?

"Nazywasz mnie madame i ciągle wspominasz o drugim mistrzu, czy on jest moim mężem?"
Lizzie, tym razem wyraźnie zaniepokojona, odwróciła się i wybiegła przez drzwi, krzycząc: "Niech ktoś zadzwoni do doktora Smitha......!". "

Patrząc na spanikowany wygląd Lizzie, Nora lekko dotknęła bandaża na czole i powiedziała do siebie: "Cóż, teraz wiem, że nie jest już moim mężem".

Jej głowa wciąż była trochę zamglona, więc przestała o tym myśleć, zamknęła oczy i oparła się o łóżko. Po chwili usłyszała kroki kilku osób na zewnątrz domu. Początkowo myślała, że to doktor Smith przyszedł, otworzyła oczy i zobaczyła, że to była stara kobieta z czterema lub pięcioma pokojówkami, z przodu i z tyłu, które wtargnęły do środka.

"Słyszałam, że coś się stało tej pani, przyszłam się z tobą zobaczyć". Oczy staruszki były bystre, twarz poważna i wyglądała bardzo surowo.

"Dziękuję za troskę, czy mogę zapytać kim jesteś?" Chociaż ta starsza kobieta jest schludnie ubrana, ale na pierwszy rzut oka wygląda, jakby przebyła długą drogę, wydaje się, że właśnie wróciła do domu, gdy tylko weszła, przyszła się jej przyjrzeć, nie wiedząc w ogóle, jak jest ze sobą spokrewniona.

"Hmph, naprawdę nie pamiętasz?" Starsza kobieta prychnęła, najwyraźniej jej nie wierząc. "Jestem panią Watson, gospodynią tego domu."

Kiedy Lizzie powiedziała "żelazny zarządca", wydawało się, że to naprawdę duży dom, Nora spojrzała na panią Watson i zapytała ją: "A kim ja jestem?".

"Jesteś Norą Bennett, żoną mojego pana Jacoba. Pani Watson zmarszczyła brwi, starając się zachować cierpliwość.

"Jacob?" Nic dziwnego, że Lizzie biegła tak szybko, to dlatego, że pomyliła drugiego pana ze swoim mężem, co było naprawdę oburzające.

"Na pewno nic pani nie pamięta? Pani Watson wpatrywała się w nią, jej ton był niemiły.

Nora zignorowała to i kontynuowała: "Gdzie jest to miejsce?".

"Johnson Estate, Capital City."

"Co jest ze mną nie tak?"

"Uderzyłeś się w głowę." Pani Watson prychnęła: "Nie mogę uwierzyć, że uderzyłeś się w głowę, trudno ci o tym myśleć".

"Myślisz, że udaję głupią?" Obojętność staruszki była zbyt oczywista, by Nora mogła ją w jakikolwiek sposób zignorować. Potrząsnęła głową, czując zawroty głowy przypominające przypływ.

Pani Watson wciąż wpatrywała się w nią chłodno, więc Nora zamknęła oczy, poczekała, aż ból trochę ustąpi i zapytała ponownie: - Gdzie jest mój mąż? To było pytanie, które można było zadać, w końcu nie miało nic wspólnego z tym, czy zachowywała się głupio, czy nie.

"Co? W oczach pani Watson pojawiło się zaskoczenie.

Czy pytanie o męża było czymś, o czym nie powinna wspominać?

Nora była zdezorientowana: "Myślałam, że jestem żoną Jacoba? Jestem ranna, a jego tu nie ma, żeby się mną zająć?".

Pani Watson zacisnęła usta i milczała.

Nora spojrzała na nią, przypominając sobie chłód pokoju, brak jakiegokolwiek pozoru męskości i czuła się coraz dziwniej. "Czy to moja sypialnia w posiadłości Johnsonów?

"Tak.

"Czy jestem opuszczoną żoną?

"Nie odrzuconą".

"Więc mój mąż nie żyje? I tylko dlatego, że Lizzie ciągle wspomina o Drugim Mistrzu, czy Jacob mógł już dawno odejść?
"Drań!" Pani Watson natychmiast krzyknęła: "Nigdy więcej tak nie mów!".

"Gdzie jest mój mąż? Chcę go zobaczyć."

Pani Watson zwęziła oczy, wpatrywała się w nią uważnie przez chwilę, po czym zwróciła się do dziewczyny stojącej za nią: "Idź po doktora Smitha".

Znowu doktor Smith.

Nora nie mogła powstrzymać się od westchnięcia: "Dr Smith właśnie dowiedział się, gdzie poszedł mój mąż?".

Starsza kobieta usiadła na krześle, całkowicie ignorując jej pytanie.

Nora nie przejmowała się tym, czując coraz mniejszy ból głowy i coraz więcej pytań. Nie mogła się powstrzymać od kontynuowania: "Pani Watson, jak zostałam ranna?".

"To pytanie będziesz musiała zadać sobie sama. Ton pani Watson był okropnie zły i najwyraźniej trochę zniecierpliwiony.

"Więc zgubiłaś mnie, ale nie wiesz, jak zostałam zraniona? Nora pomyślała o zimnej wodzie, wilgotnym błocie, oślepiającym świetle księżyca i pochodniach. Ten dziwny mężczyzna, czego w niej szukał?

Pani Watson przestała do niej mówić, ale Nora nie poddała się i kontynuowała: "Kto się mną opiekuje w ciągu dnia?".

Lizzie odpowiada: "Jestem odpowiedzialna za panią Watson".

"A gdzie jest dom mojej matki? Ile czasu minęło od mojego ślubu?"

W gorączce chwili pani Watson nie mogła się powstrzymać, trzasnęła stołem i zaszczekała na stojącą za nią pokojówkę: "Idź i sprawdź, dlaczego tak długo trwa znalezienie lekarza?".

"Pani Watson, proszę się nie spieszyć, w końcu lekarze muszą chodzić, nie latają, proszę się nie spieszyć. Będziemy po prostu rozmawiać, czekając". Nora zignorowała czarną twarz pani Watson, zamiast tego nawet ją przekonała.

Pani Watson była wściekła i zagubiona, ta kobieta była naprawdę bezwstydna. Ta kobieta jest tak bezwstydna, że najwyraźniej nie jest w stanie niczego zapamiętać, a mimo to udaje tutaj!

"Pani Watson, czy jest pani w złym humorze, czy może nie lubi mnie pani?"

To pytanie sprawiło, że pani Watson w końcu odpowiedziała: "Takie rzeczy, madam zrobiła".

Nora spojrzała prosto w oczy pani Watson i zastanowiła się.

Innymi słowy, zrobiła coś tak niesmacznego, że musiała teraz udawać głupią?

Nora rozejrzała się po pokoju, po twarzach stewardów i nic nie pamiętała.

Co się z nią stało, że nie mogła sobie przypomnieć ani jednej rzeczy i nie mogła nikomu powiedzieć, co się z nią stało.

"Przynieś mi lustro, proszę.

Wszyscy zamarli, czy to nie był sygnał do konfrontacji z panią Watson? Dlaczego zaczęła prosić o lustro?

Lustro zostało przyniesione, a Nora dobrze się w nim przejrzała i poza oślepiającymi bandażami na głowie, była zadowolona ze swojego wyglądu.

Jej zakrzywione brwi, duże oczy, mały nos i wiśniowe usta sprawiały, że wyglądała bardzo atrakcyjnie. Pomyślała, że taki wygląd jest rzeczywiście odpowiedni, wydaje się mieć jakieś znajome uczucie. Jednak ci ludzie przed nią, ale każdy z nich jest dziwny.

Odłożyła lusterko: "Mówicie, że jestem żoną Jacoba, ale nie możecie nawet przedstawić dowodu, jak mogę uwierzyć, że to, co mówicie, jest prawdą? Czy to możliwe, że znęcacie się nade mną z powodu mojej inteligencji?".

W tym momencie wszyscy spojrzeli na nią oczami głupca.
Pani Watson roześmiała się z wściekłością: - Dawno mnie tu nie było, a jaśnie pani lubi sobie pochlebiać i wygląda na to, że Lizzie dobrze się nią zaopiekowała.

Lizzie błyskawicznie upadła na kolana, pani Watson nawet się nią nie przejęła, tylko powiedziała do Nory: "Powiedz mi, jaki sens ma okłamywanie ciebie, skoro to ty okłamujesz nas? Nawet jeśli naprawdę cię okłamaliśmy, teraz wyglądasz tak, co można zrobić?".

Nora zastanawiała się i zdała sobie sprawę, że nawet jeśli, to co może zrobić? Ona nawet nie wie, kim jest, a w tym świecie jej tożsamość jest całkowicie pusta.

Stopniowo Nora poczuła głód.

"Dlaczego nie pozwolisz mi najpierw czegoś zjeść, zjem wystarczająco dużo, a potem się prześpię, może mój mózg się zregeneruje."

Zjeść? Oczywiście, że się z nią konfrontował, dlaczego zmienił temat na jedzenie?

W tym momencie wzrok wszystkich skierowany na nią był jak spojrzenie na wielkiego głupca.

Niecałą godzinę później całe Johnson Estate rozniosło wieści - żona Jacoba uderzyła się w mózg.

Dr Smith w końcu przybył w pośpiechu. Zbadał obrażenia Nory i potwierdził, że uraz się poprawił, a jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nie potrafił jednak powiedzieć, czy uderzenie rzeczywiście miało wpływ na jej mózg. Takie rzeczy zdarzały się rzadko, więc jak mógł powiedzieć, że Nora udawała?

Leżąc, Nora czuła się bezradna, jednak w końcu zjadła posiłek. Po napełnieniu żołądka poczuła się znacznie lepiej. Po wypiciu miski gorzkiego lekarstwa ponownie zasnęła.

Kiedy się obudziła, wszystko było nadal takie samo.

To był ten sam pokój, ta sama Lizzie i nadal - nic.

Nora czuje, że nikt tutaj nie kłamie, ponieważ łatwo jest działać jednej osobie, ale nieco trudniej jest działać tak wielu osobom razem. Podczas rozmowy uważnie obserwowała, od pani Watson po Lizzie, a nawet starego doktora, wszyscy rozpoznali jej twarz. Ich spojrzenia gniewu, zaskoczenia i niedowierzania były tak prawdziwe, jak to tylko możliwe, a każda twarz wydawała się być bez skazy.

Co jej się stało w tym domu?

W umyśle Nory narastała panika.

Była chora, jej umysł był pusty, potrzebowała ukojenia i opieki, ale kiedy otworzyła oczy, znalazła się w nieprzyjaznym otoczeniu. Oskarżona o udawanie głupiej, by się ukryć. Ale co zrobiła źle? Nie wiedziała. I to ją przerażało.

Ale nie mogła nic z tym zrobić, nie mogła odzyskać swoich wspomnień, nie mogła powstrzymać obojętności i kpin tych ludzi. Nadal nie wie, czy ona i nawet jej mąż Jacob są dla niej dobrzy czy źli, czy jest zaniedbaną istotą. Nie może sobie nawet przypomnieć, kim jest i jaka była kiedyś.

W końcu postanowiła już o tym nie myśleć.

Nora postanowiła dobrze się odżywiać, odpoczywać, a co najważniejsze, wyzdrowieć. Reszta przyjdzie później. Przypomniała sobie powiedzenie: "Dojdziemy do tego, kiedy dojdziemy, prawda?". Z tą myślą życie stało się lepsze.

Odkąd Nora się obudziła, przez kilka dni nikt jej nie odwiedzał, z wyjątkiem Lizzie, która się nią opiekowała. Nawet surowa pani Watson nigdy więcej się nie pojawiła.
Nora zapytała Lizzie, która odpowiedziała tylko: "Drugi pan jest zajęty, Jacob jest zajęty, najstarszego nie ma, żelazny steward jest zajęty, pani Watson jest zajęta, wszyscy są zajęci".

Nora poczuła się zagubiona, że tak wiele osób jest tak zajętych, że nikt nie może się z nią zobaczyć. Ale potem pomyślała, że przynajmniej nikt nie ograniczał jej diety. Jadła dobrze i spała, kiedy chciała. Nawet jeśli była znudzona, to dobrze, że nikt nie poświęcał czasu na zawracanie jej głowy.



2

Po prostu nie była w stanie sobie przypomnieć, a ból, który od czasu do czasu czuła w głowie, był bardzo nieprzyjemnym uczuciem.

W tym czasie Lizzie regularnie wysyła jedzenie i lekarstwa, a także przyprowadza doktora Smitha na wizytę kontrolną, ale wszystko wydaje się zimne i pozbawione entuzjazmu. Nora Bennett nie może przestać myśleć, kiedy nie jest zajęta, jak bardzo jest irytująca, że tak bardzo obrzydziła ją rodzinie.

Zapytała Lizzie o sytuację, ale Lizzie tylko krążyła wokół, nie odpowiadając bezpośrednio, i powiedziała jej tylko, że rodzina jej matki była rodziną Bennettów z Lakewood, a stary człowiek z rodziny Johnsonów i jej dziadkowie byli przyjaciółmi od dawna, a zatem została zaręczona, zanim się urodziła. Była mężatką przez trzy lata i nie miała dzieci.

Skoro są przyjaciółmi, dlaczego tak bardzo jej nienawidzą? Nora Bennett zastanawiała się nad tą możliwością, ale kiedy zapytała o to Lizzie, ta udała, że jest zajęta i odwróciła wzrok.

Miesiąc później Nora Bennett w końcu mogła wyjść ze swojego pokoju. W tym czasie, z wyjątkiem Lizzie i doktora Smitha, prawie nikogo nie widziała. Ale dowiedziała się czegoś o posiadłości Johnsonów od Lizzie.

Pierwotnie rodzice rodziny Johnsonów nie żyli, najstarszy brat w rodzinie James Johnson w dynastii jako urzędnik, był generałem wojskowym, zawsze poza domem, przebywał w domu tylko przez pół roku; James ożenił się i ma syna, z powodu głębokiej miłości męża i żony, często zabiera ze sobą żonę i dziecko, więc obecnie nie ma ich w domu. Jacob Johnson, z drugiej strony, jest odpowiedzialny za rodzinny biznes, który obejmuje ziemię, sklepy i tawerny.

Czym dokładnie zajmuje się Jacob Johnson, zastanawia się Nora Bennett. Jej dwaj starsi bracia byli nadzwyczajni, a jej mąż byłby równie dobry. Chociaż nie pamięta przeszłości, jej serce naturalnie faworyzuje męża.

Ale Lizzie mówi jej: "Nie wiem zbyt wiele o Trzecim Mistrzu, poza tym, że często przebywa poza domem, ma wielu przyjaciół i zaprasza ich do siebie".

Trzeci Mistrz często przebywa poza domem i zaprasza przyjaciół? Nora Bennett uniosła brwi, jej niepopularność mogła być związana z jej mężem?

"Jak się czuję z moim mężem?" zapytała. Zapytała, to była dziwna rzecz do powiedzenia, ale Nora Bennett nie była zawstydzona, w końcu straciła pamięć, musiała zapytać.

Lizzie zdawała się ją uspokajać i chętnie odpowiadała na pytania Nory Bennett.

"Jaśnie Pani nie była blisko z Trzecim Mistrzem.

"Nie była blisko? Jak blisko musi być, żeby nawet nie przyszedł mnie zobaczyć, kiedy jestem chora i ranna?"

Ton Nory Bennett był pełen urazy, a Lizzie powiedziała: - Trzeci Mistrz został ranny, zanim ty zostałaś ranna, i był w śpiączce, dopóki pani Watson nie zabrała go do Foggy Hills i nie wyleczyła.

Nora Bennett wpatrywała się w niego: "Jakiego urazu doznał?".

"Trzeci Mistrz został zaatakowany przez złoczyńcę na zewnątrz, spadł z konia i doznał urazu mózgu.

Nora Bennett uniosła brwi, ona naprawdę spadła na głowę? Oni naprawdę są mężem i żoną.
"Czy on mnie pamięta?" zapytała.

"Nie martw się, proszę pani, wyzdrowiał na tyle, że może chodzić i skakać, i pamięta cię. Po prostu w dniu, w którym się obudziłaś, pani Watson i Trzeci Mistrz byli zajęci interesami.

Zajęci, zajęci, zajęci! Ta wymówka nie była zbyt przekonująca.

Serce Nory Bennett zamarło i zrobiło jej się żal mężczyzny, którego nigdy nie poznała. Straciła wspomnienia z przeszłości, a jej serce przepełniał niepokój o przyszłość. W posiadłości takiej jak Johnson Estate nie miała nikogo bliskiego. Inni byli w porządku, ale on był jej mężem i powinien być jej wsparciem, ale nigdy nie przyszedł.

Nora Bennett westchnęła, minął miesiąc, a ona nie miała nawet wizyty.

Oczywiście, że była smutna, takie rzeczy sprawiały, że czuła się przygnębiona.

Tyle niezgody między mężem i żoną, tyle wstrętu do niej ze strony całej rodziny, a mimo to nie została odrzucona. Czyż trzy lata bez dziecka nie są doskonałym pretekstem do odrzucenia? Dlaczego wciąż tu jest? Jaka była sytuacja z rodziną jej matki?

W jej głowie roi się od pytań bez odpowiedzi, a Lizzie nie potrafi jej ich udzielić. Więc Nora Bennett wychodzi i spaceruje, gdy tylko poczuje się lepiej, zastanawiając się, czy może spotkać kogoś, z kim mogłaby porozmawiać i dowiedzieć się więcej o sobie. Jednocześnie chce obserwować rezydencję i może uda jej się znaleźć jakieś wskazówki w jej zawartości.

Nora Bennett rozejrzała się i zdała sobie sprawę, że jej dom znajduje się w odległym zakątku, miejscu dla wyrzutków.

Z mentalnym westchnieniem ruszyła kamienną ścieżką i wkrótce zorientowała się w układzie domu. Szła spokojnie, rozglądając się dookoła, nawet kopiąc opadłe liście u swoich stóp i zrywając garść kwiatów, nie przejmując się niczym. Przez długi czas była uwięziona w domu, ale teraz czuła się wyjątkowo wolna, a jej nastrój był znacznie szczęśliwszy.

Po drodze spotkała kilku służących, kiedy ją zobaczyli, ukłonili się lekko, bez słowa, a potem odwrócili się w pośpiechu. Nora Bennett potrząsnęła głową, wyglądało na to, że jest bardzo niepopularna i trudno będzie jej znaleźć kogoś, z kim mogłaby porozmawiać.

Po pokonaniu kilku zakrętów Nora Bennett nagle zdała sobie sprawę, że jest śledzona. To nie była tylko jedna osoba, ale kilka osób, które na zmianę ją obserwowały, zmieniając się z jednej osoby na drugą, gdy szła, przez co trudno było to zauważyć, ale czy to nie był jej dom? Była obserwowana!

Czuła się bardzo nieszczęśliwa, ci, którzy powinni się o nią troszczyć, nie przyszli, a ci, którzy nie powinni jej obserwować, skradali się za nią. Przyspieszyła kroku, zdeterminowana, by ukończyć dziś rezydencję, bez względu na wszystko.

Przed nią znajdował się dziedziniec, który wyglądał jak magazyn i kuchnia. Nie było jeszcze pory posiłku, ale z kuchni unosił się aromat bułeczek.

Serce Nory Bennett drgnęło, a jej żołądek poczuł głód. Weszła do kuchni, ale o dziwo nikogo tam nie było!

Na kuchence stał duży kosz do gotowania na parze, gorący, a kiedy Nora Bennett otworzyła pokrywę, klatka pulchnych białych bułeczek natychmiast wyemitowała kuszący aromat, jakby oczekując, że ktoś przyjdzie i ich skosztuje.
W takim razie nie ma za co!

Nora Bennett była zachwycona i wyjęła dużą miskę z pobliskiej szafki. Chwyciła bułkę i odetchnęła, gdy włożyła ją do ust. Sos poparzył jej stopy, ale smak sprawił, że jej oczy się zaświeciły.

"Mniam!"

Gdy delektowała się smakiem, usłyszała głosy dochodzące zza drzwi, zmierzające w tę stronę. Nora Bennett pośpiesznie włożyła całą bułkę do miski, ponownie przykryła parowar i cicho wymknęła się tylnymi drzwiami.

Nora Bennett przyspieszyła kroku, skręciła w kilka zakrętów, zgubiła je całkowicie, a następnie przytuliła miskę, delektując się pysznymi bułeczkami, w dobrym nastroju.

"To jest pyszne!" Planowała znaleźć miejsce, w którym będzie mogła delektować się tymi bułeczkami. Po dwukrotnym okrążeniu, dotarła do dwupiętrowego budynku z werandą, pod latającymi okapami i zielonymi dachówkami, otoczonego zielonymi bambusami i kołyszącymi się kwiatami i trawami, sceneria była wyjątkowa!

Nora Bennett natychmiast zakochała się w tym miejscu. Widok był idealny dla bułeczek!

Jadła bułkę, podziwiając rozciągający się przed nią widok.

Z przodu znajdował się ogród ze skalniakiem, z tyłu mały pawilon zbudowany na wodzie i pojedyncza ścieżka, która skręcała trzy razy i prowadziła do przodu budynku. Zdawała się nie rozumieć, skąd to wie, ale w głębi duszy zdawała sobie sprawę, że ta piękna sceneria została zaaranżowana, a za skalniakiem i pawilonem musi być ukryty mechanizm obronny. Za dnia wyglądało to przepięknie, ale gdy wróg zaatakował, te dekoracje stały się ważną obroną.

Nora Bennett ugryzła bułkę, ale w głębi serca zastanawiała się, dlaczego o tym wie. Powinna pamiętać swoje imię, swoją przeszłość, jakich miała przyjaciół, jaką osobą był jej mąż, gdzie była rodzina jej matki, co się stało ......

Ale nie wiedziała żadnej z tych rzeczy, które powinna wiedzieć.

Bezradnie zaczęła próbować zjeść bułeczki, myśląc tylko o tym, że za nią nagle rozległ się zimny głos: "To miejsce nie jest dla ciebie".

Nora Bennett chwyciła miskę i spojrzała za siebie, przeżuła kilka kęsów bułki i przełknęła. Spojrzała na stojącego przed nią młodego mężczyznę w wieku około dwudziestu lat, o mieczowatych brwiach i gwiaździstych oczach, smukłej sylwetce, ubranego w długą koszulę w kolorze błękitu jeziora, z jasnobiałym paskiem wokół talii, odsłaniającym uczoną postawę, o jasnych i dowcipnych oczach.

W tej chwili jego twarz była pełna nieszczęśliwego koloru.

Nora Bennett cofnęła się o krok, nie pamiętając tego mężczyzny, ale najwyraźniej go rozpoznając. Podświadomie chwyciła mocno miskę z bułką i przyjrzała mu się uważnie.

Zdziwienie błysnęło w oczach drugiej strony, najwyraźniej nie spodziewała się, że odwróci się, by wyglądać tak, myśląc o ukryciu bułek w wędrówce, widząc, że ludzie wciąż chronią jedzenie, naprawdę rzadkie.

Milczenie i grymas Nory Bennett sprawiły, że lekko zwęził oczy, dodając: "To nie jest miejsce dla ciebie".

Nora Bennett była zdezorientowana, gdzie było to miejsce? Dlaczego nie mogła przyjść?

Młody mężczyzna przyjrzał się jej wyrazowi twarzy, jego oczy skierowały się na jej miskę i powiedział głębokim głosem: "Co, naprawdę nie pamiętasz?".
Nora Bennett podążyła za jego spojrzeniem i odpowiedziała: "Jeśli jesteś głodny, musisz jeść, pamiętam, że byłam głodna, ale naprawdę zapomniałam o sprawach domu".

Młody mężczyzna uważnie przyjrzał się jej wyrazowi twarzy, jakby chciał potwierdzić prawdę, po czym uśmiechnął się i szepnął: "Zastanów się uważnie, kim jestem, jeśli odpowiesz poprawnie, o co mnie wcześniej prosiłaś, rozważę to".

Jego ton był uwodzicielski i czuły, nawet wspomniał, że poprosiła go o coś. Serce Nory Bennett było zachwycone i wyrzuciła z siebie: "Czy to mój mąż?".

Jego twarz natychmiast spochmurniała, a oczy wypełniły się obrzydzeniem i sarkazmem.

Nora Bennett zrozumiała wszystko, zdenerwowana: "Och, więc nie".

Była wściekła psychicznie, nie mogła się powstrzymać od spojrzenia na niego, powiedziała ze złością: "Drugi wujek to drugi wujek, dlaczego chcesz zrobić tajemnicę, oszukać mnie tą ranną w głowę kobietą, co masz na myśli? Takie traktowanie własnej szwagierki to naprawdę brak szacunku!".

"James Johnson zaśmiał się chłodno: "Szwagierka była tylko przez chwilę ranna, jej duch jest całkiem dobry".

Nora Bennett nie była zadowolona, odpowiedziała: "Na szczęście nie trzeba wiele wysiłku, aby na kogoś spojrzeć".

James Johnson zakrztusił się i zamarł, patrząc na nią. Zastanowił się przez chwilę i złagodził nieco swój ton: - Lepiej wracaj do zdrowia, mówiłem ci już wcześniej, że nie możesz tu przychodzić.

Postawa Jamesa Johnsona w tym czasie, Nora Bennett nie będzie już zła, rzadka, aby zobaczyć drugiego wuja, pospieszyła powiedzieć swoje życzenie: "Chcę znaleźć mojego męża, chcę go zobaczyć". Bez względu na wszystko, jej mąż jest dla niej najbliższą osobą, nawet jeśli związek nie jest harmonijny, Nora Bennett czuła potrzebę wyjaśnienia z nim najpierw, aby dokonać dalszych ustaleń.

James Johnson zamarł, wydawał się zastanawiać przez chwilę, opuścił oczy i powiedział: "Twoje relacje z Lao-san nie są harmonijne, ale zanim zostałaś ranna, często szukałaś mnie, żeby porozmawiać ......".

Nora Bennett zamarła, wpatrywała się w Jamesa Johnsona i zapytała w środku dnia: "Drugi wujek próbuje powiedzieć, że nie przestrzegam moralności kobiet i że mnie uwiodłeś, więc ludzie w tej rodzinie są ze mnie niezadowoleni, czy to jest powód?".

To zdanie oszołomiło Jamesa Johnsona. Dobrze, że to powiedziała. Właśnie testował, słuchając jej reakcji, ale nigdy nie sądził, że usłyszy słowa takiej kobiety.

Pomyślał sobie: "Czy ona naprawdę jest głupia, czy po prostu jest wredna? Nawet nie pomyślała o tym, co mówi. Przyznała, że nie jest kobietą, można to powiedzieć od niechcenia, dlaczego miałaby obwiniać jego? Nie wygląda na tak płytką osobę. Gdyby mógł ją zobaczyć, nie poświęciłby Jacoba, by się z nią ożenić.

Nora Bennett obserwowała wyraz twarzy Jamesa Johnsona, aby upewnić się, że tak nie jest. Poklepała się po piersi i powiedziała: "Na szczęście nie jestem złą kobietą. W przyszłości drugi wuj będzie musiał mówić z poczuciem przyzwoitości, a to nie zrujnuje mojej reputacji".


James Johnson lekko drgnął kącikiem oka, skrycie bezradny w swoim sercu.

Nora Bennett zobaczyła, że nie zabrał jej, aby znaleźć zamiar Jacoba, również nie zmuszaj, a następnie powiedział: "Drugi wuju, kontynuuj przechadzkę, ja znajdę inne miejsce do szukania mojego męża". Po tych słowach odwróciła się i wyszła z miską w ramionach.

Idąc, wepchnęła bułkę do ust i powiedziała do siebie: "Szkoda, że jest zimna, jest jeszcze smaczniejsza, gdy jest gorąca".

Kiedy była już daleko, jeden ze strażników pochylił się, by przeprosić: "Została w kuchni na chwilę, a potem ją zgubiła".

"Co zrobiła?"

"Po prostu błąkała się, nie nawiązała z nikim kontaktu, potem poszła do kuchni, a potem przyszła tutaj".

James Johnson zastanawiał się przez chwilę, a widząc, że strażnik waha się mówić, zapytał: "Co jeszcze?".

"Mistrzu, bułeczki, o które prosiłeś, nie są dostępne, Tom Cook powiedział, że musimy poczekać, aż makaron i nadzienie będą gotowe, być może będziemy musieli poczekać z gotowaniem do obiadu".

"Nie?" Umysł Jamesa Johnsona obliczał miskę bułek, którą właśnie trzymała Nora Bennett.

"Tak. Tom Cook powiedział, że poszedł do magazynu, aby przygotować ryż i makaron, a następnie wrócił do kuchni, aby poczekać, aż bułeczki się ugotują, ale otworzył je i stwierdził, że są puste.

Kącik oka Jamesa Johnsona znów drgnął, ta martwa kobieta, która uderzyła się w głowę, ośmieliła się ukraść jego bułeczki.

Z drugiej strony Nora Bennett nie miała pojęcia, że ma kłopoty. Spędziła cały dzień błąkając się po domu i nie znalazła nikogo, kto chciałby z nią porozmawiać, a już na pewno nie znalazła swojego męża, Jacoba.

Jako żona Jacoba, Nora Bennett wędrowała samotnie, w obliczu wszystkich spojrzeń pokojówek i służby, jej serce bolało, ale to bułeczki ukoiły jej złamane serce. Dodała sobie otuchy i wróciła na swój dziedziniec, nie przejmując się niczym.

Lizzie spieszyła się na dziedziniec, jeśli znów zgubi damę, mistrzowie będą mieli kłopoty. Zastanawiając się, czy powinna to zgłosić, Nora Bennett wróciła.

Lizzie pospieszyła ją powitać: "Gdzie się podziała dama?".

Nora Bennett podała jej pustą miskę, usiadła na schodach i zapytała: "Lizzie, powiedz mi, jakim jestem wrzodem na tyłku?".

Lizzie zamarła: - Rzeczywiście, dopiero co wysłano mnie do opieki nad Jaśnie Panią, a wcześniej pracowałam w innych stoczniach. W domyśle, nie była do końca pewna.

Nora Bennett westchnęła - A kto opiekował się mną przed tobą?

"Pokojówka Jaśnie Pani, ale dwa miesiące przed twoim wypadkiem poważnie zachorowała i zmarła.

Nora Bennett zamarła: - Zmarła?

"Tak, doktor Smith widział ją i rzeczywiście zmarła.

Nora Bennett ponownie zamarła: "Lizzie, kiedy mówisz, że zmarła, oznacza to, że istniało podejrzenie, że nie umarła z powodu choroby, prawda?".

Lizzie wyglądała na nieco speszoną i powiedziała ostrożnie: "Jaśnie pani jest zaniepokojona".

Nora Bennett podparła głowę i mruknęła: "Po prostu za dużo myślę".

Lizzie nie odpowiedziała, Nora Bennett kontynuowała: - Plotki to zwykle ostatnia rzecz, o której myśli się w domu, pracujesz w innym domu, słyszałaś o mojej reputacji, nie martw się, nie pamiętam niczego poza tym, co dzieje się w tym domu. Jeśli zrobiłem coś złego w przeszłości, znajdę sposób, by to naprawić".
Lizzie spojrzała na Norę Bennett, a po dłuższej chwili powiedziała: "Słyszałam tylko, że kiedy Jaśnie Pani wyszła za mąż, jej rodzina nie miała dobrych zamiarów, więc wszyscy tutaj nie byli zadowoleni z Jaśnie Pani".

"Rodzina mojej matki nie była dla mnie miła, więc jak rodzina Johnsonów mogła być tak bezużyteczna, by mnie poślubić?

"Słyszałam, że to małżeństwo zostało ustalone przez przodków, więc nie wypada się nie ożenić."

Nora Bennett była przez chwilę oszołomiona, czyżby nie wypadało się nie ożenić? Czy zmusiła rodzinę Johnsonów do poślubienia jej? Poczuła niewypowiedzianą stratę w sercu, wstała i odwróciła się, by wrócić do domu, i powiedziała cichym głosem: "Cóż, czy mogę wrócić do domu mojej matki?".

"To nie jest decyzja niewolnika, będziemy musieli zapytać Jamesa lub panią Watson."

"Lizzie, dlaczego zawsze muszę pytać Jamesa o mnie?"

"James jest odpowiedzialny."

"Ale ja jestem żoną Jacoba i mam męża, a James jest głową rodziny, więc czy Jacob i ja nie jesteśmy małą rodziną?".

Lizzie spojrzała na nią, jej oczy były pełne współczucia: "proszę pani, Jacob zawsze nie był zbytnio odpowiedzialny za twoje sprawy, zawsze go nie ma, twoje jedzenie i ubrania w rezydencji, wszystko jest organizowane przez Jamesa, a ty musisz raportować do Jamesa."

Nora Bennett usłyszała to, a jej serce stawało się coraz cięższe, więc jej mąż w ogóle o nią nie dbał, więc czym ona była w rodzinie Johnsonów? Przygnębiona emocjonalnie, upadła na łóżko i powiedziała ponuro: "Lizzie, nie podoba mi się tutaj, mnie też się tu nie podoba, chcę wrócić do domu mojej matki".

Lizzie patrzyła na nią przez dłuższą chwilę i w końcu powiedziała: "W takim razie niewolnica zgłosi się do Jamesa po Madam."



3

Kilka dni później Nora Bennett poszła zobaczyć się z Jamesem Johnsonem, nie czekając na jego odpowiedź. Odkąd rozmawiała z Lizzie tego dnia, następnego dnia przy śniadaniu dieta Nory stała się mała i lekka, Lizzie również nie wiedziała, co się stało, zapytała służącą, kto przyniósł jedzenie, powiedziała tylko, że to ustalenia kuchenne. Lizzie nie wiedziała, co się dzieje, ale kiedy zapytała służącą, która przyniosła jedzenie, powiedziano jej, że to zamówienie kuchni.

Nora zobaczyła, że kilka kolejnych posiłków to dwa talerze dań wegetariańskich i miska ryżu, chociaż smak jedzenia jest dobry, ale była w połowie pełna, to naprawdę trudne, serce nie może powstrzymać złości. Pomyślała sobie, że jeśli nie chce pozwolić jej wyjść za mąż, niech przynajmniej ma dość jedzenia. Nie chciała niczego więcej od rodziny męża, ale przynajmniej dobrego posiłku.

Poszła więc znaleźć Jamesa, nie wiedząc, gdzie on jest, i udała się prosto do małego budynku. Tuż przed budynkiem spotkała strażników, którzy ją zatrzymali, a ona powiedziała z prostą twarzą: "Chcę znaleźć mojego drugiego wuja".

James wyszedł z budynku i powoli powiedział: "szwagierko, słyszałem, że zamierzasz wrócić do domu matki, ale tak się spieszysz, że to bezcelowe, w końcu twojego męża nie ma w pałacu, ten powrót do domu matki będzie musiał poczekać na powrót trzeciego brata, aby omówić sprawę".

"Nie po to przyszedłem, żeby cię szukać."

"Och? Więc po co?"

"Nie mam wystarczająco dużo do jedzenia." Krzyknęła, a służący obok niej nie mógł powstrzymać się od parsknięcia śmiechem.

James również był oszołomiony, uniósł brwi w zdziwieniu i powtórzył z uśmiechem: "Za mało do jedzenia?".

"Tak. Nora kiwnęła energicznie głową: - Co zrobiłam źle, że jestem głodna?

Jej wyraz twarzy był nieco dziecinny, co sprawiło, że James również nie mógł powstrzymać się od śmiechu: "Właśnie poprosiłem kuchnię o lekkie wegetariańskie jedzenie, aby pomóc ci oczyścić się z tłuszczu, jakiś czas temu przyjmowałaś suplementy diety z powodu obrażeń, obawiam się dolegliwości żołądkowo-jelitowych, więc wziąłem pod uwagę twoje ciało. Te posiłki są wystarczające dla jednej osoby, jak mogę powiedzieć, że cię głodziłem?"

"Tylko jedna miska ryżu, jak to może wystarczyć! Zwykle są to dwie miski ryżu, jeden talerz mięsa, jedna miska zupy i dwa talerze warzyw, ale teraz ilość ryżu i warzyw została zmniejszona o połowę, a mój żołądek jest w połowie głodny. Bez względu na to, jak bardzo mój mąż nie lubi tej synowej, musi pozwolić mi się najeść".

James nie mógł ukryć zdziwienia: "Jak mogłaś tyle zjeść?".

"Zgadza się. Nora skinęła głową, nie rumieniąc się.

James w końcu nie mógł powstrzymać się od głośnego śmiechu.

Nora wyprostowała się i powiedziała: "Nie obchodzi mnie, jak bardzo was denerwowałam, was wszystkich waszymi ostrymi słowami, tym, że nikt nie przychodził w odwiedziny, gdy byliście chorzy, i tym, że mój mąż mnie ignorował, znosiłam to wszystko, ale pozwolenie mi głodować, to się nie stanie!".

James pomyślał, że to zabawne. Głodzenie się, to zabawne. Celowo jej to utrudnił: "Ale poprosiłem kuchnię, żeby to zorganizowała, co zamierzasz zrobić?".
Nora spojrzała na niego gniewnie, po czym nagle odwróciła się i odeszła bez walki.

James zastanowił się przez chwilę i poprosił jednego ze strażników, by poszedł za nią, po czym wrócił do gabinetu, by kontynuować czytanie akt.

Nora nie wycofała się, jak myślał James, pobiegła do kuchni, kiedy mistrzowie skończyli jeść, służba zebrała się w kuchni, aby zjeść lunch, kiedy zobaczyli, że "Trzecia Dama" została zabita, wszyscy zamarli.

Nora zobaczyła, że każdy z nich trzyma dużą miskę z ryżem i nie mogła przestać im zazdrościć. Odwróciła się i poszła do kuchni, która nie była jeszcze posprzątana. Pobieżnie poszperała i była rozczarowana, że nie zobaczyła żadnego gotowego jedzenia.

Gruby mężczyzna w średnim wieku wszedł za nią, krzycząc: "Co robi twoja żona? To jest kuchnia, a nie miejsce do zabawy".

"Kim jesteś?"

Grubas wypiął pierś: "Jestem szefem kuchni Tomem Cookiem, wszyscy nazywają mnie Kucharzem".

Nora poklepała go po ramieniu, Tom Cook był zszokowany, czy ta kobieta chciała go niepokoić? Chociaż jedzenie jest proste, ale zrobił je z całego serca, jeśli ta dama jest wybredna, nie zrobi tego.

Nora powiedziała: "Tomie Cook, twoje gotowanie jest naprawdę dobre".

Tom Cook zamarł, co to jest, uprzejmość przed oddziałem?

"Ale ......", po którym nastąpiło "ale", Tom Cook był psychicznie przygotowany, chociaż ta dama nie ma wysokiej pozycji w domu, ale nadal musi być ostrożna.

"Ale taki pyszny posiłek, ale dajesz mi tylko tak mało, gdzie mogę zjeść wystarczająco dużo?"

"Za mało do jedzenia?" Tom Cook zamarł.

Jakiś czas temu pokój Nory poprosił o posiłek dla dwojga, nie dbał o to, myślał, że Lizzie je razem z nim. Kilka dni temu James specjalnie polecił wysłać jej tylko proste wegetariańskie jedzenie i zapytał, czy to dla jednej czy dwóch osób, a James powiedział, że dla jednej osoby. Pomyślał również, że Lizzie i mistrz nie mogą jeść razem, ponieważ nie jest to zgodne z zasadami, James nie może pozwolić na to w przyszłości. Nie spodziewał się, że kobieta przyjdzie do niego dzisiaj i otworzy usta.

Kiedy Nora zobaczyła, że nie odpowiedział, po prostu zapytała: "Nie jestem teraz pełna, co o tym myślisz?".

Tom Cook nie miał innego wyjścia, jak tylko zdawkowo powiedzieć: "Jedyne jedzenie, jakie pozostało, zostało zjedzone przez naszych służących, w przeciwnym razie byłoby za późno na włączenie pieca i możemy poczekać tylko do późnego popołudnia".

Na wzmiankę o późnym popołudniu, oczy Nory rozbłysły: "Bułeczki?".

Tom Cook potrząsnął głową: "Bułeczki są dla Jamesa, który jest przyzwyczajony do przekąsek każdego popołudnia i był zły, gdy nie dostał ich poprzedniego dnia."

Kiedy to usłyszała, Nora zrozumiała: "Rozumiem!".

Ten skąpy człowiek, ze względu na bułki, tak ją wplątał, nic dziwnego, że posiłki zmieniły się w ciągu tych kilku dni. Zacisnęła zęby, odwróciła się, podziękowała i wyszła.

Tom Cook pokiwał głową, naprawdę nie mogąc zrozumieć, co ta kobieta miała na myśli.

Tego popołudnia Tom Cook ostrożnie gotował na parze klatkę pachnących bułeczek ze świeżym mięsem, a kiedy już miał otworzyć garnek, aby wyjąć bułeczki, usłyszał nagły dźwięk "trzaskania" na zewnątrz. Pospiesznie wyszedł na zewnątrz, aby spojrzeć, drewno opałowe ułożone na podwórku w jakiś sposób się przewróciło, pospiesznie pozdrowił kilku służących, aby ułożyli drewno opałowe, a on pospieszył z powrotem do kuchni, aby zebrać bułeczki.
Ale kiedy otworzył parowiec, zamarł! Gdzie są bułeczki?

Patrząc na pusty parownik, twarz Toma Cooka zmieniła kolor na zielony, co się dzieje?

James tego dnia nie zjadł bułek, ale przed gabinetem na ścieżce podniósł pustą miskę, sedno sprawy jest jasne, gniewu nie da się stłumić. Jednak po dokładnym przemyśleniu, poczułem, że w porównaniu z przeszłością, zachowanie tej szwagierki jest zupełnie inne, naprawdę dziwne.

James zadzwonił do pani Watson i powiedział: "Ta kobieta, Nora Bennett, twierdzi, że straciła pamięć, odkąd została ranna, a jej zachowanie jest zupełnie inne niż w przeszłości".

"Wiem o tym, miałem zamiar pozwolić jej się uspokoić przez jakiś czas, a potem się ujawni".

"Przetestowałem ją i zareagowała tak, jakby naprawdę straciła pamięć. Jeśli udaje, to jest naprawdę dobra w udawaniu głupiej."

"Ale to zbyt duży zbieg okoliczności, jeśli straciła pamięć, to czy nie byłaby w stanie zignorować wszystkiego, co wydarzyło się w przeszłości? Podejrzenia pani Watson wobec Nory nigdy nie osłabły.

James przytaknął: - Jest jeszcze jedna dziwna rzecz, powiedziała, że nic nie pamięta, ale droga do rezydencji wcale nie została zapomniana. Kilka dni temu błąkała się po okolicy, wysłałem kogoś, żeby ją śledził, nie zgubiła się, bardzo dokładnie znalazła kuchnię, a nawet udało jej się pobiec do gabinetu. Kiedy zobaczyłem ją tego dnia, stała przed organizacją, ale nie zrobiła ani kroku więcej. W końcu wróciła na swoje podwórko i nie zbłądziła ani trochę, co nie wygląda na całkowitą utratę pamięci".

Wiesz, układ budynków w Johnson Estate, konfiguracja tras są regularne, zwykle nowy sługa, nie miesiąc, będzie nieostrożny, aby przejść w niewłaściwy sposób. nora była tu tak długo, ale wiele razy zgubiła drogę. Nora była tu tak długo, ale wiele razy zgubiła drogę. Teraz powiedziała, że wszystko zapomniała, ale nie zgubiła drogi, co było naprawdę zastanawiające.

Pani Watson wysłuchała opowieści o tym, jak rozpoznała drogę i utwierdziła się w przekonaniu, że Nora udaje głupią. "Przebiegłość tej kobiety jest naprawdę irytująca, nie spodziewałam się, że wyleczy się z ran i tak szybko zacznie być niespokojna, muszę ją kontrolować".

James pokiwał głową i zaproponował inny pomysł: "Jeśli jej utrata pamięci jest prawdziwa, to tego rodzaju dziwne zachowanie można wytłumaczyć faktem, że wcześniej udawała, a teraz zapomniała o celu ślubu z domu Bennetta i ujawniła swoją pierwotną formę."

Pani Watson chrząknęła - Lizzie powiedziała mi, że kobieta chce wrócić do domu swojej matki. Do domu matki absolutnie nie może wrócić, chociaż ukradła podróbkę, ale nie wiemy, kim są jej wspólnicy, czy w środku jest rząd i jaki ma plan. Jeśli wróci tak, jak chce, trudniej będzie znaleźć szpiegów i dowody. Atak na Trzeciego Mistrza nie jest prostą sprawą i może nie obyć się bez powiązań rodziny Bennettów".
James powiedział: "W takim razie Nora zostawi to tobie, najstarsza trójka poradzi sobie podczas tej podróży, nie musisz się martwić".

"Cóż, jak mogę się nie martwić. Patrzyłem, jak dorastacie, a teraz, gdy już się zadomowiliście, przyciągnęliście rodzinę Bennettów. Boli mnie, że Trzeci Mistrz poślubił taką kobietę i zmarnował sobie życie.

"Pani Watson - James pocieszył starszego mężczyznę, który opiekował się nimi jak matka - znajdziemy sposób na rozwiązanie problemu Bennettów.

Pani Watson odparła: "Nie martw się, jeśli ta dama chce udawać zmieszaną, będę w stanie zmusić ją do pokazania twarzy".

Następnego dnia Nora dowiedziała się od pani Watson, że nie może wrócić do domu swojej matki, ponieważ została ranna w głowę i że nie znalazła jeszcze choroby, a zatem musi nadal przyjmować leki, aby ją wyleczyć. Gdyby miała wrócić do domu matki, nie byłoby dobrze dla jej zdrowia, gdyby przestała brać lekarstwa na długą podróż. Poza tym, gdyby po drodze zdarzył się wypadek, jak rodzina Johnsonów wytłumaczyłaby to rodzinie Bennettów?

Nora była oczywiście rozczarowana, ale argument pani Watson miał sens i nie mogła się z nim kłócić. W każdym razie od wczoraj jadła każdy posiłek i na razie była zadowolona z obecnego stanu rzeczy.

Widząc, że pani Watson jest gotowa przyjść osobiście, by zamienić jeszcze kilka słów, Nora pospiesznie pociągnęła ją, by usiadła i porozmawiała.

"Pani Watson, proszę mi powiedzieć, jak wyszłam za mąż?

Myślała, że pani Watson nie spojrzy na nią życzliwie, ale spokojnie wzięła łyk herbaty i poważnie opowiedziała jej historię.

Okazało się, że rodziny Johnsonów i Bennettów przyjaźniły się od pokoleń i były bliskimi przyjaciółmi od czasów ich dziadków. Starszyzna obu rodzin dzieliła trudy i dokonała wielu osiągnięć dla dworu, chroniąc kraj i pacyfikując chaos, który jest znany każdemu. Każdy zna osiągnięcia tych dwóch rodzin.

W tym czasie dwaj starcy zgodzili się dać dzieciom następnego pokolenia małżeństwo, które zostanie zapisane w notatce, wymianie żetonów. Jednak w późniejszych latach w obu rodzinach urodzili się tylko synowie, więc sprawa nigdy więcej nie była poruszana. Z nieznanych powodów pan Bennett nagle zrezygnował ze stanowiska i wyjechał z rodziną na południe, a pan Johnson źle się poczuł i wyjechał na zachód. Tak więc obie rodziny rozpadły się i straciły kontakt.

Pan Johnson miał jedynego syna, Long Shenga, który służył w sądzie. Miał trzech synów, najstarszego Long Teng, drugiego Long Yue i trzeciego Long Fei.

Kiedy Long Sheng zginął w bitwie, pani Johnson zmarła z żalu i depresji. W tym czasie w dynastii panował chaos, a granica była stale atakowana przez zagranicznych wrogów. Long Teng udał się na pole bitwy, podobnie jak jego ojciec, podczas gdy Long Yue zajął się sprawami domowymi i prowadził rodzinny biznes, a Long Fei wrócił do domu, aby pomóc swojemu starszemu bratu.
W tamtym czasie wszyscy byli młodzi, więc trudno im było przetrwać, ale rodzina Johnsonów była otoczona przez wielu ludzi, którzy byli gotowi dokonać na nich wielu obliczeń, ale cała trójka pracowała razem i po kilku latach ciężkiej pracy byli w stanie stłumić wojnę, ustabilizować rodzinny biznes i wieść spokojne życie.

Kiedy Nora to usłyszała, uniosła kciuk w górę i powiedziała: "To naprawdę coś".

Pani Watson przyglądała się jej, jakby chciała znaleźć coś w jej twarzy, ale Nora tego nie zauważyła i zachęciła ją, by kontynuowała. Więc pani Watson kontynuowała: "W tym czasie rodzina Bennettów, która mieszkała na południu od wielu lat, nagle znalazła drogę do drzwi, z notatką i żetonem, z córką na ręku, żądając, aby rodzina Johnsonów wypełniła swoje zaręczyny".

Nora zamarła: "Czy umowa małżeńska nie jest nieważna?".

"Notatka stwierdza, że rodziny Johnson i Bennett są małżeństwem i nie określa, które pokolenie, więc chociaż mistrzowie chcieli wtedy poślubić dzieci, jeśli chodzi o notatkę, wnuki są również ważne."

"Więc James został zmuszony do poślubienia mnie?"

"Początkowo rodzina Bennettów nalegała na poślubienie starszego brata, ale starszy brat był już żonaty i nie chciał się ponownie żenić. Bennettowie poprosili więc Jamesa, by ożenił się z nimi, ale James też nie chciał tego zrobić. To była bardzo poważna sprawa. Wtedy trzeci brat nie mógł tego znieść, więc przejął inicjatywę i powiedział, że jest gotów się ożenić, a jeśli się nie ożeni, może się wydostać. To załatwiło sprawę".

Usta Nory otworzyły się ze zdziwienia: "James jest naprawdę odważny, by się poświęcać".

Wydawała się zupełnie nieświadoma, że jest stroną w tym wszystkim, a pani Watson zastanawiała się w głębi duszy, czy naprawdę jest głupia, czy nie. W rzeczywistości rodzina Bennettów została zmuszona do małżeństwa, oprócz upływu wielu lat, aby znaleźć drzwi, ale także dlatego, że ich celem jest starszy brat jako urzędnik państwowy, a drugi odpowiedzialny za rodzinę Jamesa, trzeci, choć jest również elegancki, ale nie jest faworyzowany.

Trudno zrozumieć, dlaczego obie rodziny straciły ze sobą kontakt, ale teraz pojawiły się znikąd, by odebrać jedną z córek. To wszystko jest bardzo zaskakujące. I to niesamowity zbieg okoliczności, że panna Bennett, której zachowanie w domu Johnsonów w ciągu ostatnich trzech lat nie było spokojne, została aresztowana za kradzież rodzinnej pamiątki, ponieważ nie mogła nic z niej wyciągnąć, a teraz twierdzi, że straciła pamięć.

Nora, nieświadoma myśli pani Watson, zapytała: "Czy moi rodzice kiedykolwiek mnie odwiedzili?".

"Tak."

"Jak, według ciebie, jestem przywiązana do moich rodziców?"

"Powinno być dobrze".

"Czy wiedzą, że jestem tutaj nielubiany? Czy kiedykolwiek coś dla mnie zrobili?"

To zdławiło panią Watson i było imponujące, że Nora, która uderzyła się w głowę, była tak szczera, jakby rzuciła na to jakieś zaklęcie.

Pani Watson uspokoiła się i odpowiedziała: "Pańska żona nie jest złą osobą w naszej rodzinie Johnsonów. Chociaż nie jesteśmy dobrymi ludźmi, ale traktowanie synowej naprawdę się nie udało, w dzisiejszych czasach jedzenie i życie, myślę, że może sobie pozwolić na sumienność ".
Nora przypomniała sobie zimny pokój i ludzi unikających postawy, westchnienie w sercu, może tylko nadal pytać: "Dlaczego wpadłem do rzeki?".

Pani Watson lekko zwęziła oczy: "Nie pamiętasz tego, skąd wiesz, że wpadłaś do rzeki?".

"Obudziłam się, znalazłam się na brzegu ......" Nora powiedział, w końcu ukrywając mężczyzna zapytał ją "gdzie jest rzecz" rzecz, a następnie powiedział: "Poczułem krew na głowie, a potem ktoś przyszedł z latarką, a ja zemdlał ponownie".

"A wcześniej?"

"Nie pamiętam."

Pani Watson wzięła łyk herbaty, zastanawiając się nad powiedzeniem czegoś ciężkiego: - Odkąd opuściłaś Johnsonów, zauważyliśmy, że brakuje rodzinnej pamiątki.

Oczy Nory rozszerzyły się ze zdziwienia i wskazała na siebie - To znaczy, że ją ukradłam?

Pani Watson nie odpowiedziała twierdząco, ale powiedziała: "Kiedy znaleźliśmy cię na brzegu, miałaś na sobie koszulę nocną. Przed wypadkiem pytałaś o miejsce pobytu skarbu. Kiedy dom dowiedział się, że zaginąłeś, dowiedział się również, że zaginął skarb. Jestem podwładnym, nie jestem w stanie wydać osądu, ale zbieg okoliczności uderzenia w głowę i utraty pamięci jest kłopotliwy, może naprawdę znasz miejsce pobytu tej rzeczy".

Nora zamarła, ignorując sarkazm pani Watson i przypominając sobie, że w noc, kiedy została ranna, mężczyzna, którego twarzy nie widziała, grzebał w jej ciele i zapytał ją "gdzie to jest?". Czy to możliwe, że szukał skarbu rodziny Johnsonów?

Czy to możliwe, że szukał skarbu Johnsonów? Czy naprawdę zrobiła tak paskudną rzecz?

Oczy Nory i pani Watson spotkały się, na jej twarzy nie można było znaleźć śladu zaufania i uznania, a jej serce bolało, gdy potrząsnęła głową i wypluła trudne zdanie: "Naprawdę, nic nie pamiętam".

Ona również chce poznać prawdę, kto może przyjść jej na ratunek?

Pani Watson wpatrywała się w nią, nie spuszczając wzroku z wyrazu jej twarzy, i w końcu powiedziała: "Ta amnezja nie jest duża ani mała, obawiam się, że wpadłam na coś brudnego w rzece i trafiłam na złe duchy, zorganizuję kogoś, kto poszuka arcykapłana, aby modlił się o dobry dzień, a praktyka jest naprawdę konieczna".

Serce Nory wciąż jest smutne, nie obchodziło jej, co powiedziała, "Och" nawet odpowiedziała.

Po całym dniu Nora nie miała energii, zdrzemnęła się, obudziła się nadal w złym nastroju, więc ponownie poszła do kuchni i potajemnie zabrała podwieczorek Jamesa. Tym razem nie były to bułeczki, ale Shumai z ikrą kraba.

Nora trzymała dużą miskę Shumai i po cichu pobiegła do najwyższego drzewa w domu, nagle czując chęć, by wejść na nie i spojrzeć.

Zebrała się na odwagę i chociaż nie wiedziała, że potrafi pływać, była pewna, że może to zrobić, i lekkim skokiem jej ciało naturalnie przesunęło się w górę, a uderzając dłońmi w pień drzewa, natychmiast i łatwo wskoczyła na szczyt drzewa.



4

Drzewo nie było zbyt wysokie, jego gałęzie kołysały się delikatnie na wietrze, a Nora Bennett szła w koronach drzew, kołysząc się lekko, ale nie bała się. Spojrzała w dół na całą posiadłość Johnsonów, nawet na niewielki widok ulicy za bramą, i trzymała usta pełne Shumai. zjadła całą miskę i wydawała się być w lepszym nastroju.

Kuchnia Toma Cooka jest naprawdę dobra, pomyślała, zerkając przez ramię na wejście do posiadłości Johnsonów. Nie pamiętała, jak to jest przejść przez te drzwi. Dziwne ulice, dziwni ludzie, czy była tu wcześniej?

Rzeczywiście, również w tym domu wszystko i wszyscy byli obcy. Myślała, że ma męża, na którym może polegać, ale teraz nawet go nie widziała. Była tak rozczarowana jego nieobecnością, że nie chciała go więcej widzieć.

Jak mogli być sobie bliscy, skoro wszyscy mówili, że nie są sobie bliscy, a według pani Watson został nawet zmuszony do poślubienia jej?

Nora przesunęła się w koronach drzew, rozmyślając, a jej nastrój znów się pogorszył. Czuła, że bardzo potrzebuje miski przekąsek na pocieszenie, a z doświadczenia ostatnich kilku dni, kiedy codziennie w południe była przekąska, wynikało, że z wyjątkiem jej drugiego wuja, nikt inny nie lubił tego rodzaju jedzenia.

Ale naprawdę chciała coś zjeść, więc co powinna zrobić? Nora zeskoczyła z drzewa i postanowiła jeszcze raz sprawdzić kuchnię, może tam będzie jedzenie.

Nora zeskoczyła z drzewa i postanowiła wrócić do kuchni, aby sprawdzić, czy jest tam jakieś jedzenie. Rzeczywiście, w kuchni parowały kleiste kulki ryżowe, które były zrobione z mielonego mięsa, pokrojonych w kostkę pędów bambusa i grzybów shiitake, owinięte warstwą świeżo ugotowanego na parze kleistego ryżu, a wszystko to było okrągłe i pachnące.

Gdy miała już wychodzić, do kuchni weszło kilka osób, a za tylnym oknem służący niosący siekierę pobiegł na podwórko, by rąbać drewno, Nora zareagowała szybko i z odrobiną palców u nóg wtoczyła się na dach kuchni. Jak mówi przysłowie, najniebezpieczniejsze miejsce to najbezpieczniejsze miejsce, nagle sobie o tym przypomniała, ale nie pamiętała kto jej to powiedział.

Trzymała dużą miskę i jadła z dumą. Kiedy jadła, usłyszała zamieszanie z kuchni. Okazało się, że Tom Cook i inny kucharz rozmawiali, najpierw kucharz zapytał: "Tom Cook, słyszałem, że Shumai został skradziony, co mam powiedzieć?".

Wtedy Tom Cook odpowiedział ze złością: "Na szczęście przygotowałem kleiste kulki ryżowe na obiad, więc po prostu ugotujmy więcej kulek ryżowych na parze, ten drugi brat jest również twardym zjadaczem". Powiedział i rozgniewany: "Muszę wiedzieć, kto to zrobił, absolutnie mu nie odpuszczę!".

Nora na dachu zamarła na chwilę i pośpiesznie wepchnęła kolejną kulkę do ust, czując, że musi być pełna, zanim zostanie zarżnięta.

Kucharz powiedział: "Nie złość się, nie powinno być żadnego problemu, nikt nie kradłby bez przerwy".

Tom Cook chrząknął i powiedział: "Jutro dostanie nauczkę i w przyszłości nie będzie mu wolno popełniać błędów w kuchni". Składniki, dwa z nich, kto wie, czy znowu czegoś nie kombinuje?".
Nora skinęła głową z dachu, dobrze byłoby mieć dwie kopie, choćby jedna z nich była jej. Cieszyła się, że od teraz będzie miała coś do jedzenia i nie obchodziło jej, że pierogi w jej ustach nie były w pełni ugotowane, smakowały zaskakująco dobrze.

Po chwili z kuchni dobiegł nagły ryk: "Kto to do cholery jest, że nawet nie oszczędza pierogów? To nie jest gotowane na parze! Jedz, jedz, jedz, po prostu wiedz, żeby jeść ...... to może zrobić ah?"

Kucharz pośpiesznie przekonywał: "Nie gniewaj się, Tom Cook, czy możemy użyć kleistego ryżu do gotowania na parze w kulki, aby spróbować?".

Nora pomyślała sobie: "Czy to naprawdę dobre? Nigdy nie miała okazji spróbować kulek z kleistego ryżu, ponieważ Tom Cook nigdy nie opuścił kuchni i nigdy nie dał jej szansy.

Wszystko zaczęło się, gdy sam James Johnson wszedł do kuchni i znalazł pustą miskę na dachu.

Następnego dnia Nora podwoiła rozmiar wszystkich trzech posiłków, a ktoś powiedział Lizzie: "Jedz i trzymaj się z dala od kłopotów".

Dopiero znacznie później Nora zdała sobie sprawę, że James Johnson pomyśli, że celowo kradnie mu jedzenie.

Nie zdawała sobie sprawy, że pusta miska ujawniła, że zna sztuki walki. Dla rodziny Johnsonów jej utrata pamięci była jeszcze bardziej podejrzana.

Nora pozostała uczciwa przez jakiś czas po ostrzeżeniu przez Jamesa, a pani Watson odwiedzała ją codziennie, nie wiadomo, czy po to, by ją szpiegować, torturować, czy też być przez nią torturowaną.

W każdym razie Nora nigdy się nie śmiała, kiedy z nią spacerowała, i czuła, że pani Watson też nie wydaje się być szczęśliwa. Pani Watson nigdy nie była zbyt responsywna, jeśli chodzi o tematy, które ją interesowały. Niewiele mówiła o przeszłości, o swojej rodzinie, o mężu. Ale poza tym Nora nie potrafiła z nią rozmawiać. Często po prostu szły razem.

W rzeczywistości Nora nie była osobą bez serca, ale myślała o pani Watson. Na przykład: "Pani Watson, jestem stara i zmęczona tak długim chodzeniem, czy może się pani ze mną przejść?". Chciała spacerować i oglądać widoki, w końcu było to o wiele lepsze niż obserwowanie pani Watson.

Ale pani Watson powiedziała: "Jako synowa musisz być ostrożna, więc nie możesz się zmęczyć chodzeniem przez jakiś czas". Wydawało jej się, że nawet gdyby była "znudzona", nie odważyłaby się powiedzieć, że Nora jest stara, a pani Watson nie była z tego zadowolona. Nie była zaskoczona, ponieważ stara Nora, która miała skryte serce, nie odważyłaby się być tak jawna.

Nora dodała: "Pani Watson, czy nie jestem głodna po tych wszystkich spacerach?". Jeśli tak, mogła to wykorzystać jako okazję, by poprosić kuchnię o przysłanie przekąski.

Ale pani Watson odpowiedziała: "Minęła dopiero godzina od lunchu, jak mogłabym być głodna?".

Nora chwyciła się za podbródek i pomyślała: "To było niewłaściwe pytanie, powinna była ją zapytać, czy chce jeść. Czy nie wypada zapytać tak poważnej staruszki, czy chce jeść?

Jeśli nie mogła, Nora ponownie zmieniła temat: "Pani Watson, jeśli chodzi o skradziony skarb, czy może mi pani powiedzieć, co to jest? Jak wyglądał? Jak duży był?"
Pani Watson popijała herbatę i nie odpowiedziała, Nora zapytała ponownie: "Czy mógł mieć wspólnika? Czy jeden człowiek mógł to ukraść?"

Pani Watson zatrzymała się na chwilę, spojrzała na nią, Nora podparła głowę, nieco apatycznie bawiła się filiżanką, zastanawiała się przez chwilę i nagle powiedziała z prostą twarzą: "Pani Watson, może połączymy siły i pójdziemy to sprawdzić. Tak bardzo się powstrzymuje, nie wie, co się dzieje i nie jest w dobrym nastroju. Jestem taka zmęczona, nie mogę rozwiązać problemu, a poza tym źle się czuję".

W tym momencie pani Watson zamknęła usta i powiedziała: "Chciałabym wszystko pamiętać, to by bardzo pomogło. Jaki jest pożytek z bycia szaloną lub głupią, jak Ming?". Nie ufała Trzeciej Damie, w końcu nie mogła dać jej szansy na poradzenie sobie z tymi kłopotami. "Wysłał już kogoś, aby zaprosił najwyższego kapłana, aby przygotował się do ceremonii egzorcyzmowania złych duchów." Nie wierzyła, że medycyna, zaklęcia, wpatrywanie ...... się i rzucanie, mogą zobaczyć jej prawdziwe oblicze?

Nora słyszała więcej znudzony, po prostu leżąc na stole, aby udawać martwego, nie są szczęśliwi, ona nie chce udawać szczęśliwy.

Po kilku dniach takiego cierpienia Nora w końcu nie wytrzymała i postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Skoro nikt nie chciał jej zaufać, równie dobrze mogła sama wszystko rozgryźć, dowiedzieć się prawdy i zwrócić przedmioty.

Nie prosi o nic więcej, ma tylko nadzieję, że jeśli naprawdę zrobiła coś złego, będzie w stanie dotrzeć do sedna sprawy, przyznać się do błędu i zmienić swoje postępowanie. Gdyby była w bałaganie i musiała patrzeć na twarze innych ludzi, nie mogłaby tego znieść.

Jeśli chodzi o niemożność powrotu do domu matki, już widziała, że to zdecydowanie sposób na umieszczenie jej w areszcie domowym. Bali się, że ucieknie, gdy tylko wróci do domu matki.

Ale ona nie ucieknie! Straciła pamięć, ale wstyd wciąż w niej tkwił.

W rodzinie Johnsonów była tego świadoma. Nawet jeśli jej nie lubili, Johnsonowie nie pozwalali jej głodować ani marznąć, nie besztali jej i mieli dobre dziewczyny, takie jak Lizzie, które się nią opiekowały. Obserwuje zachowanie służby, wszyscy mają zasady i regulaminy, uczciwe, pokazujące, że Johnson Estate jest naprawdę przyzwoitym miejscem. Dlatego Nora analizuje, że istnieje powód tego, co jej się przydarzyło.

Kiedy o tym pomyślała, jej pragnienie rozwiązania tajemnicy stało się pilniejsze. Zastanawiała się i zastanawiała, aż w końcu zdecydowała się zrobić pierwszy krok: odwiedzić miejsce, w którym miała wypadek.

W ciemną i wietrzną noc, dobry czas na "skradanie się", Nora uniknęła patrolujących strażników, zakradła się do ściany dziedzińca i opuściła ogród lekkim skokiem.

Rozejrzała się, nasłuchiwała, poczuła, że nikt jej nie zauważył i została na chwilę, myśląc, że gdyby naprawdę mogła coś ukraść i uciec, jakie to byłoby ekscytujące.

Nora odwróciła się i pobiegła w stronę rynku, przebiegła dwie przecznice, wskoczyła na dach domu w dole ulicy i kilkoma skokami znalazła wysokie miejsce, by się rozejrzeć. Miasto było dobrze zbudowane i duże, ale wskazówki nie były trudne do znalezienia, a bramy nie były zasłonięte.
Nora już wcześniej pytała o miejsce, w którym została znaleziona po urazie, miejsce na południowych przedmieściach, przez które przepływa fosa, zwane Riverwood Creek, i chciała tam pojechać, aby poszukać wspomnień lub wskazówek z przeszłości.

Planowała udać się tam potajemnie i wrócić po cichu. Jeśli coś znajdzie, powie Johnsonom, a jeśli nie, będzie udawać, że jej tam nie było, by uniknąć spekulacji.

Nora przebyła długą drogę, by dotrzeć do bram miasta, ale zastała je zamknięte.

Żołnierze przy bramie powiedzieli jej, że nie mogą otworzyć bramy aż do pierwszej godziny rano, a Nora pomyślała: "To nie jest dobre, więc błagała żołnierzy: "Moja siostra jest chora w sąsiednim mieście i nie ma nikogo, kto mógłby się nią zająć, więc muszę tam iść, aby uratować jej życie!".

Ale żołnierz nie mógł pomóc: "Dziewczyno, w tym okresie widzę, że nie jestem jedynym strażnikiem miasta, nie mówiąc, że nie mogę cię uwolnić, nawet jeśli mogę cię uwolnić, tak późnym wieczorem nie jest bezpiecznie wyjść, radziłbym ci poczekać chwilę, niedługo drzwi zostaną otwarte".

Nora wpatrywała się w bramę miasta z nieco żałosnym wyrazem twarzy. Widząc jej wodniste spojrzenie, serce żołnierza zmiękło i poradził: "Nie martw się, moja siostra na pewno nie przegapi tej godziny. Jestem dziewczyną, nie jest bezpiecznie wychodzić z miasta o tej porze, po prostu znajdę ciepłe miejsce, aby trochę pospacerować, a kiedy brama miasta się otworzy, będę pierwszą, która cię wypuści".

Nora, obserwując jego zakłopotane spojrzenie, westchnęła, skinęła głową i odwróciła się.

Szła przez chwilę i zobaczyła młodego szermierza stojącego niedaleko z owiniętymi wokół siebie ramionami, pomyślała, że on również czeka na opuszczenie miasta i zawołała uprzejmie: "Nie da się stąd wydostać, dlaczego nie usiądziesz i nie poczekasz do świtu".

Młody szermierz wyglądał na zaskoczonego, Nora pomyślała, że był tak samo nieświadomy zasad jak ona i wydawał się być outsiderem. Machnęła ręką na pożegnanie, a potem spuściła głowę, zastanawiając się, czy powinna najpierw wrócić do posiadłości Johnsonów, czy poczekać na otwarcie bram.

Po chwili zastanowienia zdała sobie sprawę, że Johnson Estate było zbyt ściśle regulowane, więc nie było łatwo wyjść. Poza tym mogła wyjść tylko w ciemności w środku nocy, a bramy miasta były zawsze zamknięte. Na razie równie dobrze mogła wydostać się z tego nieszczęścia i poczekać, aż załatwi swoje sprawy.

Mając to na uwadze, spokojnie czekała na otwarcie bram.

Zanim się zorientowała, dotarła do drzwi karczmy, w której paliły się latarnie i przez które wpadało światło. Drzwi karczmy były zabite deskami, tylko połowa z nich była otwarta, aby ludzie, którzy jedli lub zatrzymywali się w karczmie w środku nocy, wiedzieli, że karczma jest nadal otwarta dla biznesu.



5

Zapach wina unosił się z karczmy, a Nora Bennett delikatnie potarła żołądek, przełknęła i pomyślała sobie, że nie miała innego wyboru, jak tylko zabrać ze sobą pieniądze, więc nie mogła wejść do środka i cieszyć się jedzeniem i winem. Kiedy bramy się otworzą, pomyślała, byłoby miło zjeść coś dobrego i napić się wina.

"Nora, co za pech." Westchnęła, opierając się o schody karczmy i chociaż nie mogła wejść do ciepłego domu, czekała na zewnątrz, aż minie czas.

Nocny wiatr wiał lekko, była jedyną osobą idącą ciemną ulicą, latarnia nad jej głową odbijała jej samotną sylwetkę w rozmyciu, Nora spojrzała na swoją samotną sylwetkę i nie mogła nic poradzić, ale poczuła gorycz w sercu.

"Nic, nic nie pamiętam." Pocieszała się w sercu, chociaż sytuacja była trudna, ale była zdrowa, pewnego dnia znajdzie odpowiedź. Schowała głowę w kolanach, zwinęła się w kłębek i wyszeptała do siebie: "W porządku, wszystko będzie dobrze".

Powoli jej nastrój zdawał się nieco uspokajać, ale po chwili, gdy była już trochę senna, nagle pojawił się ciężki zapach alkoholu, zmieszany z szorstkim głosem dwóch mężczyzn.

Nora zaalarmowana zamarła, natychmiast podskoczyła, cofnęła się nawet o kilka kroków, utkwiła wzrok w dwóch pijanych mężczyznach z karczmy, którzy widząc ją, roześmiali się i podeszli do niej, chcąc się z niej naśmiewać.

"Cholera!" Serce Nory płonęło gniewem, jej brwi były mocno zmarszczone, chłodno przemówiła: "U stóp Syna Niebios, czego chcesz?".

Jeden z pijanych mężczyzn był czerwony na twarzy, uśmiechał się i śmiał, jego oczy były bardzo zalotne: "Panienko, czy nie czujesz się samotna błąkając się sama po ulicy w środku nocy?".

Drugi zaśmiał się i powiedział: "Tak, dotrzymajmy dziewczynie towarzystwa".

Nora uśmiechnęła się zimno: "Zejdź mi z drogi!".

Twarz pijanego mężczyzny natychmiast się zapadła: "Pierdol się, nie waż się mówić mi, żebym spadał, wiesz kim jestem?".

"Świnia!" Twarz Nory nie zmieniła koloru, szybko wzięła odwet.

"Pierdol się! Suko, nie zasługujesz na nauczkę!" Drugi pijany mężczyzna również się wściekł i mocno zacisnął pięść w kierunku Nory. Pięść spadła jak głaz i miała ją dosięgnąć w jednej chwili.

"Nora nie jest słabą dziewczyną, nad którą można się znęcać!" Zręcznym ruchem uchyliła się przed ciosem, a następnie błyskawicznie kopnęła pijanego mężczyznę w żyłę.

"Ah!" Pijak poczuł tylko drętwienie i ból w ramieniu, cała ręka nie mogła się poruszyć, Nora odwróciła się, tupnęła nogą i wykorzystała sytuację, by zepchnąć ogromnego pijaka na ziemię, potrząsając nim przez długi czas, nie mógł wstać.

Drugi pijak zobaczył sytuację, alkohol natychmiast zniknął do połowy, przyjął postawę, zaczął krążyć wokół Nory i nagle rzucił się na niego, chcąc zadać dwa ciosy z rzędu.

"Nora nie zastanawiała się dwa razy, ale zareagowała instynktownie. Obróciła swoje ciało, szybko unikając ciosu i kontynuowała kontratak, blokując jego nadgarstki i kopiąc go w krocze.
Krzyknął i upadł na ziemię, zwinięty w kłębek, niezdolny do mówienia.

Nora skrzyżowała ręce, zadowolona z siebie, kopnęła go mocno i powiedziała tym samym dostojnym tonem: "Śmiesz się nade mną znęcać, wiesz kim jestem?".

Mężczyzna spojrzał w górę, jego głos był słaby: "Kim jesteś?".

Nora była oszołomiona, ale było w tym jakieś niewytłumaczalne oczekiwanie: "Nie powiem ci!"

W chwili, gdy oboje trzymali się za ręce, wydawało się, że ktoś zbliża się za nimi. Odwróciła się i spojrzała na młodego szermierza, którego spotkała przy bramie miasta. Chciała coś powiedzieć, ale pijany mężczyzna, który został powalony, nawet skorzystał z okazji, by rzucić się na nią.

"Niebezpieczeństwo!" Była zszokowana, ale za późno, by tego uniknąć.

W tym momencie szermierz podniósł nogę, natychmiast dobył długiego miecza z pleców i jednym ruchem odepchnął pijaka, który szedł prosto na niego, rękojeść miecza uderzyła w jego nogę i nadgarstek, powodując upadek jego sztyletu.

Nora zamarła, myśląc sobie: "Skoro potrafię tak kopać, to czy mogłabym uderzyć kogoś rękojeścią miecza?".

Szermierz zadał cios i bez skrępowania podszedł po swój miecz, a pijany mężczyzna został odrzucony do tyłu przez długi miecz, szamocząc się bez honoru.

W tym momencie Nora uważnie przyjrzała się temu szermierzowi, jego oczy miały boskie spojrzenie, jego twarz była jak ciepły jadeit, jego ubranie było schludne i schludne, pokazując szlachetny temperament, zupełnie inny niż tych dwóch pijanych mężczyzn, którzy zamierzali się lekceważyć.

"Wygląda na to, że nie ma go z nimi." Serce Nory odetchnęło z ulgą, wyciągnęła rękę w stronę szermierza i powiedziała: "Dziękuję".

Szermierz również spojrzał na nią i zapytał: "Wszystko w porządku?". Nora potrząsnęła głową i spojrzała na pijanego mężczyznę na ziemi, po czym powiedziała głębokim głosem: "Nie ruszaj się!".

Obaj mężczyźni natychmiast zamarli, spoglądając na siebie ukradkiem, a następnie gwałtownie odwrócili się i zaatakowali Norę, próbując wykorzystać atak do ucieczki.

"Nora nie spanikowała, witając się, szermierz również wystąpił naprzód, przechwytując jednego z nich.

Obie strony wymieniły ciosy i w ciągu kilku ruchów dwaj pijacy otrzymali bolesną lekcję, a na koniec uklękli i błagali o litość.

Nora zastanawiała się przez chwilę i powiedziała: "Ci dwaj nie są dobrymi ludźmi, nie możemy tak po prostu pozwolić im odejść." Podeszła do nich, kopnęła ich i surowym głosem powiedziała: "Czołgajcie się na stos".

Na poboczu ulicy znajdowały się dwa pale, które służyły do przywiązywania koni i wieszania latarni, natychmiast spojrzeli na siebie w panice i naprawdę wspięli się po nich.

"Zdejmijcie ubrania!" powtórzyła Nora, a oni zamarli. Podniosła rękę w bojowej postawie i krzyknęła: "Rozbierać się!".

Obaj byli tak przerażeni, że szybko zdjęli swoje wierzchnie szaty. Nora odwróciła się, by spojrzeć na szermierza, który zmarszczył brwi, jakby nie rozumiał, co ona próbuje zrobić. Powiedziała więc do niego: "Starszy bracie, wyświadcz mi przysługę!".

Szermierz powoli podszedł, Nora rozdarła ubrania na paski i podała mu je: "Proszę, zawiąż je".
Szermierz nie przyjął tego, spojrzał na dwóch mężczyzn, a potem na Norę, jego serce było podejrzane.

"Znęcają się nad kobietami na ulicy, bezwstydni i niemoralni, gdyby nie ja, słaba kobieta padłaby ofiarą! Poza tym, to nie jest ich pierwszy raz, kiedy czynią zło, niech pokażą swoje twarze publicznie, może przyciągną ludzi, którzy o tym wiedzą, aby zgłosili się na policję". Nora powiedziała z prostą twarzą.

Dwaj pijani mężczyźni byli przerażeni słysząc to i krzyczeli, że są dobrymi ludźmi i że byli tylko pijani.

Ale szermierz zapytał: "Panienko, to ty jesteś ofiarą, dlaczego sama tego nie zgłosisz?".

Nora była oszołomiona i pomyślała sobie: "Jeśli zgłosisz się na policję, bez wątpienia wpadniesz w większe kłopoty, a sprawa rodziny Johnsonów będzie jeszcze bardziej skomplikowana". Potrząsnęła gwałtownie głową: "Spieszę się, nie mam czasu na zgłoszenie na policję".

Szermierz obserwował ją przez dłuższą chwilę i nagle powiedział: "Pamiętam, widziałem ich portrety poszukiwanych w zewnętrznych hrabstwach i rzeczywiście zrobili wiele złych rzeczy".

Kiedy to powiedział, dwaj pijani mężczyźni zadrżeli, Nora również była szczęśliwa, myśląc: "Tym razem naprawdę złapałam złoczyńców i zrobiłam coś złego dla ludzi". Nie mogła powstrzymać się od podskakiwania z ekscytacji: "To świetnie! Ta podróż nie poszła na marne!"

Szermierz uniósł brew, uznając jej reakcję za zabawną i nie mógł powstrzymać się od uśmiechu.

"Odwrócę się plecami i odejdę dwa kroki. powiedział nagle.

"Dlaczego?" Nora zapytała podejrzliwie.

Szermierz machnął ręką i zachęcił ją do pośpiechu, na co Nora niechętnie odpowiedziała: "Dobrze".

"Zdejmij spodnie!" Nagle usłyszała nadchodzące słowa i nie mogła powstrzymać się od wybuchu śmiechu, gdy zza jej pleców dobiegł odgłos szamotaniny dwóch kolejnych osób, a następnie kilka krzyków.

"Pah-pah-pah!" Dwóch: "Pierdol się, nie bij mnie!". Nora nie mogła powstrzymać się od śmiechu na dźwięk bólu i była z siebie skrycie zadowolona.

"Dzisiejsza noc była początkowo nieszczęśliwa, ale w mgnieniu oka stała się zabawna." Spojrzała na księżyc świecący na stosie, jej serce było szczęśliwe, powinna się cieszyć.

"Dlaczego znowu patrzysz?" Szermierz upomniał łagodnie, ale Nora niespodziewanie zachowała się jak psotne dziecko: "Po prostu chcę to zobaczyć, wojowniku, naprawdę jestem dobrą osobą!".

"Pij, dzisiejszy wieczór sprawi, że zapamiętasz, że nie odważysz się znęcać nad niewinnymi ludźmi w przyszłości." Szermierz powiedział z łatwością.

W końcu dwóch pijanych mężczyzn zawisło na palu w rozczochranych ubraniach i wstydzie, Nora była zadowolona i nie mogła powstrzymać się od rzucania spojrzeń od czasu do czasu.

Szermierz zdawał się bezradnie kręcić głową: "Jesteś taki niegrzeczny".

"Ten wojownik, muszę iść, do zobaczenia później." Nora pomachała na pożegnanie, po czym szybkim krokiem udała się w stronę bram miasta.

W tej chwili była w radosnym nastroju, a czekanie na otwarcie bram stało się mniej trudne. Niedługo potem bramy się otworzyły, żołnierze przy bramie wyprowadzili ją, a Nora podążyła za chłopami w świetle gwiazd.
Po drodze biegała i w końcu zobaczyła szybko płynącą rzekę. Stanęła na brzegu rzeki, wpatrując się w jej nurt, a przez jej umysł przemknął niejasny, mroczny obraz zimnej wody, która ją porwała. Zamknęła oczy, zakołysała się lekko i poczuła zawroty głowy.

Kiedy ponownie otworzyła oczy, scena przed jej oczami wciąż była taka sama, jej nogi również były trochę słabe, nie mogła pomóc, ale usiadła na ziemi, patrząc w górę na rzekę, próbując sobie wszystko przypomnieć, ale nic nie znalazła.

Otaczająca ciemność jest straszna, niebo nie jest jeszcze jasne, światło księżyca będzie oświetlone przez rzekę jest trochę białe. nora czuje tylko, że serce jest również ciężkie jak cień.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Przebudzenie w cieniu"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści