Córka Wintersa

1

Śnieg pada już po raz trzeci.

Płatki śniegu tańczą w powietrzu, oddech zamienia się w szron i mgłę, a koniec roku to najzimniejszy okres w River City.

Emily Winters wyszła z samochodu i kichnęła w północny wiatr.

"Ledwie ......"

Zimna nie dało się opisać w zdaniu, można je było przekazać jedynie poprzez kichnięcie.

Emily potarła czubek nosa, lekko omijając śnieg i wiatr na twarzy, a jedna z jej słuchawek spadła. Od niechcenia zerknęła w dół i zignorowała to.

Z drugiej słuchawki dobiegały głośne, wesołe i energiczne głosy kilku chłopców.

"Daj spokój, Ethan, jesteś kobieciarzem, nie jesteś w gorszej sytuacji, delikatnie mówiąc.

"Nie możesz tak mówić, jako drag queen nie mogę po prostu pozwolić, by ktokolwiek mnie dotykał, a celowe uderzanie w moje cycki to po prostu chuligaństwo.

"Ethan ma rację, jeśli chodzi o tego rodzaju starego łobuza z nieczystym sercem, musi zostać ukarany, ukarany bezlitośnie!

"Potem dotknął silikonu na dłoni, nie powiedział, że oszukiwałeś."

"Tak, cycki są silikonowe, przyznaję to, ale mój tyłek nie jest sztuczny!"

"......"

Po chwili zamieszania Ethan w końcu zdał sobie sprawę z nagłej ciszy na drugim końcu linii i natychmiast zmienił temat: "Halo? Cameron, jesteś tam?"

"Ah."

Wiatr gwizdał, płatki śniegu dostawały się do jej ust, Emily tak naprawdę nie chciała mówić zbyt wiele, po prostu odpowiedziała niejasno.

Ethan zapytał ponownie: "Dlaczego nagle przestałaś mówić?".

Emily odpowiedziała zwięźle: "Jestem tutaj".

Ethan zamarł: "Gdzie przyjechałaś?".

W barze należącym do staruszka, który dotknął twojego tyłka.

Ethan: "????"

...... Legendarny aktywista????

"Cholera." Ethan wymamrotał, po czym nastąpiła kolejna fala komplementów, Emily tylko słuchała z roztargnieniem. Czekając na światłach, spojrzała w bok, lekko, na znak baru po drugiej stronie ulicy - Elysium.

"Elysium, dla przyjemności?"

Rany, jestem pewna, że jesteś kulturalną osobą.

Światło szybko zmieniło się z czerwonego na zielone, podniosła rękę i ściągnęła słuchawki, przerywając komplementy Ethana, leniwie przechyliła głowę i powiedziała cicho: "Chodźmy".

Dwóch ochroniarzy niosących jutowe worki natychmiast stanęło na baczność, podążając za nią.

Niebo nie jest jeszcze całkowicie ciemne, bar już tętni życiem, wypełniony dymem, zapachem alkoholu, świecącymi światłami, neonami w sali zmieniającymi się naprzemiennie, kolorowym światłem i cieniem w szkle kołyszącym się, jakby zanurzonym w świecie snów.

Wszystko to jest zgodne z nazwą "Elysium".

Cel Emily jest jasny: wchodzi i kieruje się prosto do baru, nie patrząc w górę.

Barman miał właśnie zapytać: "Czego się napijesz, dziewczynko?". Zanim jednak zdążyła je wypowiedzieć, Emily już chwyciła najdroższą butelkę brandy i rzuciła nią w przeciwległą ścianę.

"Bum!" Z głośnym hukiem brandy zderzyła się ze ścianą, natychmiast eksplodując piękny obraz namalowany tuszem.
"......"

Barman zamarł, natychmiast zatrzymując się w miejscu.

Sala zdawała się nacisnąć przycisk pauzy, pierwotnie tętniące życiem Elysium natychmiast ucichło, tak cicho, że słychać było nawet dźwięk igły spadającej na ziemię, wszyscy odwrócili głowy zgodnie, w milczeniu wpatrując się w bar przed tym nieproszonym gościem.



2

Niespodziewanym gościem była młoda dziewczyna, niezbyt stara, wyglądała na jakieś piętnaście lub szesnaście lat.

Wygląda bardzo pięknie, rysy są nieco młode, ale między brwiami jest odrobina głębi, jak cechy rasy mieszanej, twarz jest tak wykwintna, jak postacie z anime drugiego juana, wydają się nieco nierealne.

Prawdopodobnie dlatego, że wiatr na zewnątrz był zbyt silny, jej długie czarne włosy były trochę potargane, włosy wokół uszu opadały swobodnie, reszta włosów była trzymana przez kilka cienkich spinek do włosów, ciemnofioletowe spinki do włosów delikatnie splecione.

Mroźny zimowy wiatr wydaje się nie mieć na nią wpływu, ma na sobie tylko luźny czarny sweter, krawędź krótkiej spódniczki odsłania małą czarno-fioletową kratkę, jej stopy nadepnęły na parę płóciennych butów z wysokim stanem, białe nogi nie są zakryte.

Cała osoba jest jak chorowita dziewczyna wychodząca z mrocznego japońskiego komiksu, trzy części słodkie, siedem części buntownicze.

Teraz ta chorowita dziewczyna z jedną ręką w kieszeni, opierając się o bar, drugim palcem trzymając podobnie czarny telefon komórkowy, obraca się jeden po drugim.

Cisza na sali była przerażająca i żadna osoba się nie odezwała, jakby czekała, aż ona coś powie.

Pod czujnym spojrzeniem tłumu Emily obróciła telefon i uśmiechnęła się spokojnie i uprzejmie: "Przepraszam, ręka mi się omsknęła".

Tłum: "......"

Niech to szlag.

Ta arogancja nie wygląda nawet w połowie tak żenująco.

Po przeprosinach w tonie "wcale nie jest mi przykro", Emily odwraca się i kontynuuje wybór, po raz kolejny wybierając najdroższą butelkę whisky ze stojaka z niesamowitą dokładnością, a kolejny plusk eksploduje na ścianie.

Tłum: "......"

Tym razem obyło się bez potknięć, prawda?

Nie można się poślizgnąć dwa razy z rzędu, prawda????

A z taką precyzją za każdym razem dostaniesz najdroższą butelkę na stojaku.

Kilka głośnych uderzeń z rzędu, barman w końcu zareagował, powoli cofając zszokowane usta i przenosząc wzrok z białej ściany z powrotem na stojącą przed nim dziewczynę, której udało się odnieść dwa "zwycięstwa" w zaledwie pół minuty.

Chora dziewczyna ...... Nie, diablica nie przyszła sama.

Za nią po lewej i prawej stronie stało dwóch dużych mężczyzn, jak ochroniarze, każdy niosący worek z rzeczami, chociaż nie wiem, co jest załadowane w środku, ale niezwykle ciężkie.

Dopóki Emily nie wykonała gestu, dwaj ochroniarze szybko otworzyli worek, chwycili garść rzeczy ze środka i wyrzucili je.

Dopiero wtedy gapie zdali sobie sprawę, że worek był pełen monet.

Jedna po drugiej, wszystkie były monetami jednodolarowymi.

Podczas gdy bramkarz wyrzucał monety, Emily uśmiechnęła się i odwróciła do barmana, który zamarł, mówiąc: "Przepraszam, rozlałam twojego drinka, zaraz za niego zapłacę".

Barman: "......"

Widzę, że masz tupet.

I co właśnie powiedziałeś?

Nazywasz to "wyciekiem"?

Wyciek?

W tym momencie historii widzowie w końcu zareagowali.

Oh ooh, czy to nie jest typowa stłuczka?
A efekt rozbicia sceny był bardzo znaczący, tak jakby prowokacja i wartość nienawiści zostały w jednej chwili osiągnięte do granic możliwości.



3

Bar jest moim domem i to od ciebie zależy, ile zarobisz. Tej nocy Emily Winters przypadkowo rozbiła dwie butelki wina, warte ponad sto tysięcy dolarów, barman Ethan Harris natychmiast zaalarmowany, miał zamiar kogoś wezwać, ale zobaczył, że spojrzenie Emily natychmiast stało się smutne, łzy jak połamane koraliki, spływające w dół.

"......?"

"Szefie, ktoś celowo szuka kłopotów!". Słowa uwięzły mu w gardle i trudno było je wypowiedzieć.

"Przepraszam, Ethan, nie chciałam, żeby to się stało, ale nie miałam wyboru i musiałam posunąć się tak daleko." Dziewczyna ze łzami na twarzy zaczęła gorzko narzekać: "Właściwie to jestem córką twojego szefa".

Ethan zamarł, "...... huh?".

Córka, córka?

"Twój szef zmusił mnie do tego, był za duży! Po tym, jak się wzbogacił, porzucił żonę i dzieci i bezlitośnie zerwał z nami relacje na ponad dziesięć lat, pozostawiając nas krytykowanym w wiosce i zmuszając moją mamę do śmierci z urazą".

Płacz Emily był żałobny i smutny, pełen rozpaczy. Klienci i kelnerzy byli oburzeni i nie mogli się doczekać, aż rozprawią się z tym podłym człowiekiem.

"Przebiegłem całą drogę z wioski, po ciężkiej pracy, nawet buty do chodzenia zostały zniszczone w kilku parach, i w końcu poprosiłem mojego ojca ...... nie, jest tak bezwzględny, porzucił mnie, porzucił także wiadomość o zmarłym ojcu mojej matki, ale odmówił spotkania ze mną. Nie miałem innego wyjścia, jak tylko przyjść do tego sklepu, żeby go poszukać".

Emily zalała się łzami, jej głos był pełen rozpaczy, jakby przyszła pożegnać się ze swoim "zmarłym ojcem", a nie szukać swojej rodziny.

Publiczność szlochała i myślała: "To tragiczne.

Emocje Emily stawały się coraz silniejsze, jakby zamierzała spać ze swoim tak zwanym "zmarłym ojcem", ktoś nagle zadał pytanie drżącym głosem: "Ale, ale nasza szefowa ma w tym roku tylko siedemnaście lat, czy na pewno możesz urodzić tak dużą córkę?".

Emily: "?"

Płynące łzy natychmiast ustały.

Co?

Siedemnaście lat?

Ta informacja sprawiła, że Emily natychmiast się zdezorientowała, smutek emocji miał dużo czasu, aby odpuścić. Obserwatorzy również zamarli, spojrzeli na siebie, zdezorientowani.

W tym momencie ze schodów dobiegł niski, miękki głos z odrobiną przekomarzania się: "Córko?"

Emily: "......"

Głos brzmiał młodo i nie wydawał się bardzo stary. Emily nie mogła powstrzymać się od podążania za głosem.

Światło na klatce schodowej jest przyćmione, światło jest rozmyte, ale można je niejasno zobaczyć, stoi 17 lub 18-letni nastolatek. Jego ciało było w większości ukryte w cieniu, jakby obserwował je od dłuższego czasu.

Nastolatek był wysoki i szczupły, z piękną strukturą kości, stojąc tam jak jasny srebrny nóż, ostry i zimny, emitujący rodzaj ostrości, którą trudno było ukryć.

Emily natychmiast zamarła. Chociaż nie widziała jego twarzy, sądząc po sylwetce, nie przypominał tłustego starca, który tamtego dnia dotknął tyłka Ethana.

Zamarła na pół sekundy, po czym zwróciła się do barmana stojącego za barem: - Czy to twój szef?
Ethan przytaknął: "Tak".

Emily: "......"

Zrobione, wydaje się być w złym miejscu.



4

W czasie, gdy był zamrożony, "szef", jak nazywał go barman, zszedł już z ostatniego stopnia schodów i powoli szedł w kierunku baru. Kelnerzy, którzy zebrali się przed barem, szybko odsunęli się na bok, by zrobić mu miejsce.

Emily w końcu dobrze mu się przyjrzała.

Był niezwykłym młodym mężczyzną, długonogim i niewinnym, o rysach tak przystojnych, że zacierały płeć, ale nikt nigdy nie rozpoznałby w nim dziewczyny. Jego uroda odzwierciedlała rzadki, niekobiecy temperament, łagodny i chłodny zarazem.

Był wyższy, niż sobie wyobrażała, a gdy stanął przed nią, z łatwością zasłaniając światło z projektorów, Emily poczuła, jakby cień zawisł nad jej głową, i w jednej chwili ogarnęło ją silne poczucie ucisku. Nieświadomie cofnęła się o pół kroku.

W tym momencie do jej ucha dobiegł cichy śmiech i Emily podświadomie podniosła głowę.

Jackson rzucił okiem na monety leżące na ziemi, a następnie spojrzał na nią z lekko figlarnym wyrazem twarzy, pytając: "Dziewczyno?".

Kiedy się uśmiechnął, wąskie ogonki jego oczu zwęziły się lekko, a z nich popłynęła marzycielska łagodność. Chociaż się uśmiechał, te czarujące czarne oczy wydawały się chłodniejsze niż śnieg spadający z nieba.

Oczy Emily rozszerzyły się ze zdziwienia, spoglądając na niego ostrożnie. Chociaż nie wykonywał żadnych niepotrzebnych ruchów, wciąż czuła palące poczucie ucisku, zwłaszcza w chwili, gdy opuścił wzrok, by na nią spojrzeć, jakby przyciskał do niej cienkie ostrze.

Ta cienkość wydawała się niezamierzona, ale w jego ciemnych oczach była ostrość.

W tym momencie telefon komórkowy w jej dłoni nagle zadzwonił, jasny dźwięk dzwonka przerwał niemal niesamowitą atmosferę. Emily nie spojrzała, kto dzwoni, mechanicznie odebrała telefon, "halo?".

"Em?" to był głos Lily na drugim końcu linii, wydawała się trochę zdezorientowana, "Gdzie teraz jesteś? Słyszałam, jak Hank mówił, że tu jesteś, ale nie widziałam cię w pobliżu."

"......" Emily chwyciła słuchawkę, przełykając ciężko: "Wygląda na to, że jestem w złym miejscu".

"Niewłaściwym miejscu? zapytała Lily - Więc gdzie teraz jesteś?

Emily: "West Street".

"W porządku." powiedziała Lily, nie przejmując się tym zbytnio - "W porządku, jeśli przyjdziesz teraz".

"Coś jest nie tak. Emily ponownie odchrząknęła, jej ciemne oczy utkwiły w Jacksonie i powiedziała powoli: "Nie mogę się dodzwonić."

Lily: "?"

Lily: "Dlaczego?"

Emily: "Ponieważ skończyłam z niszczeniem cudzych sklepów".

Lily: "......"

Emily: "A właściciel sklepu właśnie na mnie patrzy".

Lily: "......"

Na drugim końcu linii zapanowała chwila ciszy, po czym odezwał się kolejny wyraźny głos, jakby telefon zmienił właściciela. "Em?" tym razem był to głos Ethana, brzmiał trochę gorączkowo, "Moja kochana! Em! Powiedziałem North Street, a nie West Street, czyj sklep zdemolowałeś???".

Emily: "......"

Najwyraźniej był to sklep pechowego dzieciaka przed nią.

Akcja bramkarza jest bardzo szybka, dwa worki z monetami zostały rozrzucone na długo przed tym, jak Jackson zszedł na dół, a teraz cała sala baru jest pełna monet. Jak okiem sięgnąć, we wszystkich miejscach, które widzi oko, błyska kawałek srebrnego światła, jakby cała sala była pokryta warstwą światła.


5

Światło zmieniających się lamp projektora jest tak jasne, że razi w oczy.

"Ups, Emily naprawdę nie może tego znieść".

Na szczęście monety były srebrne, gdyby były złote, bar zostałby przekształcony we wspaniały kościół, a monety natychmiast zamieniłyby się w paciorki różańca, zapewniając duchowy chrzest ludziom pochłoniętym hałaśliwą sceną.

"Ach, co za oślepiające światło ......"

Emily przełknęła ostrożnie, a jej oczy przeniosły się na Ethana, który również na nią patrzył.

Atmosfera na chwilę stała się bardzo niezręczna.

Po chwili Emily zająknęła się, trzymając mocno telefon komórkowy i powiedziała: "Przepraszam, popełniłam błąd ....... Nie, jestem w złym miejscu".

Nie mogła powstrzymać się od spojrzenia na monety leżące na ziemi, a potem, jakby została użądlona w oczy, pośpiesznie nie otworzyła głowy, a następnie pośpiesznie dodała: "To ...... straty twojego sklepu, zrekompensuję".

Ethan nie wydawał się zbytnio zaniepokojony, początkowo spojrzał na bałagan, a potem nie zwracał już na to uwagi. Słysząc, jak Emily mówi, że zapłaci za szkody, zapytał beztrosko: "Wszystkie?".

"Tak." Emily szybko skinęła głową, a jej ton był szczery: "Zapłacę dziesięć razy".

"W takim razie chodźmy. Ethan rzucił jej słabe spojrzenie, odwrócił się i wyszedł przez drzwi.

Emily zamarła, "? Idziesz? Dokąd idziesz?"

Ale miała wstyd w sercu, będąc rozbitą przez czyjś sklep, Emily zawsze czuła, że nie ma prawa pytać. Zamknęła więc usta i w milczeniu podążyła za nim.

Ethan zatrzymał taksówkę przed drzwiami, pochylił się, by otworzyć drzwi na tylne siedzenie, przytrzymał ramę jedną ręką i zwrócił się do Emily: "Wsiadaj".

Myśląc, że zabiera ją do banku, aby wypłacić pieniądze, Emily w milczeniu usiadła na tylnym siedzeniu.

Ethan nie poszedł za nim, ale zamknął drzwi i usiadł bezpośrednio na przednim siedzeniu pasażera, po czym cicho podał kierowcy adres: "Jedź do Miejskiego Szpitala Psychiatrycznego".

Emily, która miała właśnie wyciągnąć swoją kartę bankową, zamarła: "......? Czekaj, gdzie mówiłeś, że jedziesz?".

West Street znajduje się niedaleko Miejskiego Szpitala Psychiatrycznego, dojazd zajmuje mniej niż dwadzieścia minut. Kiedy kierowca usłyszał, że chodzi o szpital psychiatryczny, natychmiast wcisnął gaz z wielką energią, a samochód przyspieszył.

Emily była trochę zdezorientowana, nie wiedząc, czym ten kierowca był tak podekscytowany. Czy to możliwe, że po raz pierwszy otrzymał klienta jadącego do szpitala psychiatrycznego?

Wkrótce taksówka zatrzymała się przed szpitalem, Ethan zapłacił pieniądze i wysiadł z samochodu.

Emily nie wiedziała, co zamierza zrobić właściciel sklepu, który rozbiła, i widziała, że Ethan nie zamierza się tłumaczyć, więc podążyła za nim w zdezorientowanym stanie umysłu.

W holu na pierwszym piętrze rejestracji, Ethan zatrzymał się, bokiem głowy pytając ją: "Przynieść portfel?".

Myśląc, że chodzi mu o pieniądze, Emily szybko wyjęła portfel z kieszeni bez słowa.

Jednak Ethan nawet nie spojrzał na kartę bankową w środku, tylko wziął jej dowód osobisty, spojrzał w dół i zeskanował nazwisko na nim, po czym wymówił słabo: "Emily Winters?".
Emily podświadomie odpowiedziała: "Co?".

Ethan odwrócił wzrok, lekko unosząc kącik ust: - Ładne imię.

Emily poczuła lekki niepokój w sercu, oczywiście głos Ethana nie wyrażał żadnych emocji i brzmiał bardzo łagodnie, ale poczuła nutkę pogardy w związku z tym znajomym imieniem.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Córka Wintersa"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści