Pogoń za marzeniami w Roseland

2

Wczesny letni poranek, ciepłe słońce, powietrze przepełnione świeżością.

Luna Carter siedzi na huśtawce przed swoim domem, cicho słuchając melodii muzyki w słuchawkach.

Ring, ring, ring.

Dzwonek telefonu komórkowego przerywa ciszę poranka, Luna nonszalancko podnosi słuchawkę i po prostu mówi jedno słowo.

"Halo?"

"Halo, czy to Luna Carter?"

"Tak."

"Jestem z Akademii Muzycznej Roseland, gratuluję przyjęcia. Proszę o zgłoszenie się jutro o dziewiątej rano".

"Zrozumiałem."

Luna odpowiedziała cicho, ale wewnętrznie była spokojna jak woda, tego się spodziewała, Akademia Muzyczna Roseland była szkołą dla arystokratów, a Luna nie pochodziła ze zwykłej rodziny, jej ojciec był zaangażowany w nieruchomości i wiele innych branż, finanse rodziny były silne, zajmowała pierwsze miejsce w mieście, a jej matka była znaną modelką. Zasługiwała na pójście do tej szkoły, ale Luna nie chciała być związana planami rodziny na jej życie. Kochała muzykę, ale nie chciała być zmuszana do nauki, jej rodzina zawsze chciała, aby poszła w ślady rodzinnego biznesu i chociaż dorastała jako uczennica z doskonałymi ocenami i oczami nauczycieli, w głębi serca wiedziała, że tego nie lubi i nie jest tym zainteresowana w najmniejszym stopniu.

"Riley, co za wrzód na tyłku."

Luna mówi swojej najlepszej przyjaciółce Riley Thompson.

"Co się stało, Luna?"

"Zostałam przyjęta do Roseland".

"Ahhhh, Luna, naprawdę zostałaś przyjęta?"

"Mów ciszej, to nic wielkiego, ogłuchnę od ciebie".

Luna była zaskoczona nagłym krzykiem, wiedziała, że Riley będzie podekscytowana, ale nie spodziewała się, że aż tak.

"Roseland, Luna, jak się tu dostałaś? Czy ta szkoła nie jest tylko dla bogatych?

To nie było zaskakujące, że Riley była tak zaskoczona, ponieważ Luna nigdy nie mówiła o swoim pochodzeniu przed osobami z zewnątrz. Wszyscy ludzie wiedzieli, że Luna była normalną dziewczyną z normalnej rodziny, a gdyby pewnego dnia ludzie poznali prawdę, naprawdę wywróciłoby to świat do góry nogami.

"W ten sposób się dostałam."

"Luna, bierzesz to za pewnik, chodźmy świętować, to twoja dzisiejsza uczta."

Riley pomyślała, że postawa Luny była nieco dziwna.

"Dobrze, widzimy się w zwykłym miejscu.

Odkładając słuchawkę, Luna uśmiechnęła się gorzko. Nie mogła dziś znowu dać odpocząć uszom, co za pech.

Luna wstała z huśtawki, odwróciła się i poszła w kierunku swojego domu, zostawiając tylko dźwięk telefonu i kołyszącą się huśtawkę w ogrodzie, wracając do spokoju z przeszłości.

Po powrocie do swojego pokoju, Luna przebrała się w proste, markowe ubrania. W lustrze jej rysy były wspaniałe i uśmiechnęła się. Nawet w zwykłych ubraniach wciąż wyglądała nadzwyczajnie. Po przebraniu się była gotowa do wyjścia.

"Luna, tutaj!"

Riley jechał na swoim rowerze z daleka, skacząc w kierunku Luny z radością.

"Chodź, wszyscy tam czekają".

Podekscytowana faktem, że Luna dostała się do Roseland, Riley zaprosiła wszystkich swoich przyjaciół.
"Luna, nie mogę uwierzyć, że dostałaś się do Roseland, naprawdę ci gratuluję!".

"Nina, naprawdę bardzo dziękuję za gratulacje."

Luna odpowiedziała, Nina zawsze z nią flirtowała, myśląc, że rodzina Luny nie była bogata i nie wydawała się mieć żadnych innych zalet poza wybitnymi wynikami w nauce. Zdaniem Niny, Luna dostała się do Roseland tylko dlatego, że była dobra w szkole, a wszystko inne było drugorzędne.



3

"Naprawdę nie wiem, Luna Carter, ile punktów dostałam na teście, czy to tylko mój wygląd?".

"Dzięki za komplement Nina Collins, dobry wygląd jest dobrze znany, w przeciwieństwie do Niny, która nie ma nawet zalotnika." Luna nie okazała żadnej słabości, by odpowiedzieć Ninie, tak naprawdę nie chciała kłócić się z tego typu ludźmi, ale usta Niny były zbyt szkodliwe.

"Hmph, ja!"

Nina zaniemówiła, chciała zranić Lunę, ale nie spodziewała się kontrataku bez żadnej mocy.

"Nie możesz dostać się do Akademii Muzycznej Roseland tylko dlatego, że wyglądasz jak Nina. Luna spojrzała na Ninę ze współczującą miną.

"Odchodzę." Nina pomyślała: "Ona naprawdę uderza sobie w stopę. To jej wina, że poruszyła ten temat, od początku do teraz, nigdy nie wygrała z Luną, wygląda na to, że musi wymyślić sposób, aby ją pokonać, ta myśl pojawiła się w głowie Niny. Zabrała ze sobą swoje towarzyszki i wyszła.

Po wyjściu Niny, Luna spojrzała na Riley Thompson.

"Luna, nie bierz tego do siebie, ona nawet nie poinformowała Niny, usłyszała o tym i przyszła, to naprawdę nie ma nic wspólnego z nami."

Luna spojrzała na Riley, myśląc, że sugeruje ona, że zadzwoniła do Niny.

"Wiedziała, to znaczy, że trudno im było stać tam przez cały czas i nie wejść? Luna spojrzała na Riley z pogardą, zastanawiając się, co się dzieje w głowie tej dziewczyny.

"Chodź, czekają w środku. Riley odetchnęła z ulgą i pomyślała sobie, dzięki Bogu!

"Luna, gratulacje, Roseland, jak mogłaś nie poprosić mojego młodszego brata, żeby przyszedł i dotrzymał mi towarzystwa? Ryan Blake spojrzał na Lunę z szerokim uśmiechem na twarzy.

"Nie dzwonię, ma czyste uszy."

"Siostrzyczko, jak mogłem to zrobić! Ryan spojrzał na Lunę z żałosnym wyrazem twarzy.

"Przestań, nie rób bezużytecznych min! Luna machnęła ręką na Ryana z obrzydzeniem, zdejmując swoją tożsamość. Mogła mieszać się ze wszystkimi bez konieczności myślenia o tym, jak powinna zachowywać się dama, więc nigdy nie wspominała im o tym, jaka jest naprawdę. To przebranie było tylko jej tarczą ochronną i nie chciała być łatwo zauważona przez kogokolwiek.

Widząc, że Luna go ignoruje, Ryan się zamknął.

"Luna, to dobrze, że egzaminy są w Roseland, dlaczego jestem taki zblazowany?

"Czy to źle być spokojnym?"

"Roseland, to uczelnia nr 1 w kraju."

Riley poczuła, że Luna powinna wykazać się większą inicjatywą, by dostać się do Roseland, chwyciła Lunę za ramię i energicznie nim potrząsnęła.

"Jezu, Riley, to mnie zabije. Luna sięgnęła po nogę i odtrąciła uścisk Riley na ramieniu.

"Luna, Liam Harris, Ethan Grant, Lucas Knight, wszyscy są niepełnoletnimi uczniami Roseland.

"Kim oni są?

"O mój Boże! Nie mogę uwierzyć, że nawet nie znam tej trójki?"

Riley spojrzała na Lunę ze zdumieniem, chcąc otworzyć jej głowę i zobaczyć, co się w niej dzieje, ale nie odważyła się.

"Powinna wiedzieć, prawda?

"Ma zawroty głowy.

Patrząc na zaskoczenie Riley, Luna pomyślała, że te trzy osoby nie powinny być proste, w przeciwnym razie nie sprawiłyby, że Riley, która nigdy nie była nimfomanką, stała się tak obsesyjna, to był naprawdę grzech, grzech.


4

"Podnieśmy wszyscy nasze kieliszki i życzmy siostrze Lunie Carter wszystkiego najlepszego w Roseland i znajdźmy jej idealnego partnera".

Ryan Blake nagle podniósł swój kieliszek, zapraszając wszystkich do przyłączenia się do niego.

"Jestem tym dzieciakiem, który kazał mu zejść z drogi. Siostra go nie lubi.

Connor Frost usłyszał słowa Ryana, trochę zdenerwowany, ponieważ w liceum zawsze był potajemnie zakochany w Lunie, po prostu nigdy nie powiedział tego głośno, pierwotnie jutro nie zamierza się otworzyć, ale po usłyszeniu słów Ryana, jutro przez wino, wszystkie zgromadzone będą ujściem.

W jednej chwili nikt na widowni się nie zamknął, tylko Luna Carter nie przestawała pić, jakby teraz nie miało to z nią nic wspólnego.

"Luna, przestań pić."

Riley Thompson zauważyła sytuację, szybko zabrała swój kubek i odłożyła go na stolik do kawy, ze zmartwionym wyrazem twarzy, myśląc, że jej jutrzejsza postawa była naprawdę dziwna, oczywiście dostała się do tak znanej szkoły, ale wyglądała tak niechętnie, jaki był tego powód?

"Idzie do łazienki."

Widząc jak Riley zabiera wino, Luna chciała wyjść na świeże powietrze. Więc, niechętnie, wyszła. Prawda była taka, że nie była pijana, a chciałaby być, żeby nie musiała tyle myśleć. Była naprawdę zmęczona byciem zorganizowaną i chciała choć raz być niesforną uczennicą.

Nie uszła zbyt daleko, zanim wpadła na chłopaka, a Luna nie zastanawiała się nad tym dwa razy, mówiąc cicho "przepraszam", gdy szła do łazienki.

Chłopak nagle wyciągnął nogę i pociągnął ją do tyłu, Luna obróciła się i wpadła mu w ramiona.

"Uhh!"

To, co stało się później, całkowicie zaskoczyło Lunę, która natychmiast oprzytomniała, wpatrując się szeroko otwartymi oczami, gdy chłopak pocałował ją na miejscu.

"Kim ja jestem, żeby go całować?"

Luna odepchnęła chłopaka, jej serce było bardzo wściekłe, nie tylko przypadkowo na niego wpadła, ale jak na ciągnięcie jej do pocałunku? To mógł być jej pierwszy pocałunek, ale nie mogła tak po prostu pozwolić mu się pocałować.

Chłopak nie puścił jej, ale spojrzał na Lunę zamyślony, jakby chciał coś powiedzieć, ale nie mógł.

Riley i jego przyjaciel Run podchodzą i są zszokowani widząc to, a po bliższym przyjrzeniu się, zdają sobie sprawę, że zboczeniec jest numerem jeden w Roseland, Liam Harris! Connor chciał zrobić coś dla swojej bogini i dać mu nauczkę za pocałowanie jej, ale kiedy dowiedział się, że to Liam, pomysł został natychmiast odrzucony, nie jest typem faceta, który może się obrazić, więc co powinien zrobić? Więc co robić? Co ma zrobić bogini?

"Zamknij się i przeproś go, nie miałam prawa go całować!".

Luna była wściekła, jej twarz była biała, jej nastrój był już zły, nie spodziewała się, że zostanie pocałowana w łazience, co się dzieje?

"Luna, chodźmy, wiem kim on jest! To pierwszy piękny mężczyzna w Roseland, o którym właśnie wspomniano, Liam Harris."

"Co?"

A więc to był Liam! Początkowo myślała, że nawet jeśli ci trzej ludzie nie byli przyzwoitymi ludźmi, to przynajmniej powinni mieć jakąś kultywację, ale nie zdawała sobie sprawy, że w rzeczywistości byli szumowinami, a przysługa, którą im wcześniej dała, była tak naprawdę na nic!
"Pamiętam!"

Liam zobaczył reakcję Luny, pomyślał, że coś sobie przypomniała, podekscytowany złapał ją za nadgarstek.

"Jestem zaskoczony, jak mógł nie pamiętać, kiedy jutro na mnie wpadł? Najprawdopodobniej już przeprosił, teraz moja kolej, żeby przeprosić jego."

"Harris, jak leci?"

Przyszedł inny chłopak, wołając Liama, najwyraźniej jego przyjaciel.

"Co się stało?"

Za chłopcem podążyło dwóch innych, z których trzech wyglądało na Liama, Ethana Granta i Lucasa Knighta.



5

"Nadal nie przepraszasz, prawda?"

Luna Carter spojrzała chłodno na stojących przed nią mężczyzn, kimkolwiek byli, całowanie jej bez jej zgody było absolutnie niedopuszczalne.

"Przepraszam.

Liam Harris przeprosił, pod jego oczami błysnęła nutka smutku, a Luna była lekko zszokowana, że tak bogaty chłopak naprawdę ją przeprosił.

"Liam, dlaczego przepraszasz tę dziewczynę?"

Jeden z chłopców obok niego najwyraźniej czuł, że to było coś, co nie powinno się wydarzyć, Liam przepraszający zwykłą dziewczynę, to było zupełnie nie w jego stylu.

"Odejdź."

Drugi chłopak odciągnął Liama, rzeczywiście, Liam zachowywał się dziś trochę nie w swoim stylu, jego przeprosiny go zdezorientowały.

"Wow, Luna, jesteś niesamowita, namówiłaś Liama Harrisa, żeby cię przeprosił, nie boisz się ich zemsty? Szczerze mówiąc, to naprawdę dziwne, że młody pan z bogatej rodziny również potrafi przepraszać."

Riley Thompson był tak podekscytowany, że krzyczał na Lunę, jakby zobaczył coś dziwnego.

Ale dlaczego Liam tak patrzył? Chociaż nie mogła wyraźnie zobaczyć twarzy trzech mężczyzn z powodu światła, dlaczego to spojrzenie sprawiło, że jej serce trzepotało, to nie był pierwszy raz, kiedy ich widziała, ale dlaczego jej serce trzepotało tak bardzo.

"Pozostałymi dwoma muszą być Ethan Grant i Lucas Knight."

Domyśliła się, że ci dwaj wyjątkowi chłopcy byli tak samo dobrzy jak plotki.

"Tak, ten, który właśnie wyszedł to Ethan, a drugi to Lucas, prawda? Są nieporównywalnie przystojni, zupełnie jak demony".

Riley przyłożyła ręce do piersi z zafascynowanym spojrzeniem, jakby zobaczyła swoich idoli.

"Nie przyjrzałam im się dobrze.

"Naprawdę były tak blisko, a ty ich nie widziałaś? Masz słaby wzrok?"

powiedziała Riley, wyciągając rękę i machając nią przed Luną, trzy takie osoby, nawet nie widziała ich wyraźnie, jedynym wytłumaczeniem było to, że miała problemy ze wzrokiem.

"Odejdź."

Luna nie chciała już rozmawiać z Riley, odwróciła się i poszła do przedziału po swoje rzeczy.

"Wy idźcie się pobawić, ja idę się wymeldować, mam dziś kilka rzeczy do zrobienia.

Wzięła swoje rzeczy i poszła w stronę recepcji, aby się wymeldować.

Gdy wyszła z baru, na ulicach panowała nocna cisza, późna noc wczesnego lata była przyjemnie cicha, a w jej uszach słychać było ćwierkanie rudzików. Nagle krzyk przerwał jej myśli.

"Złap złodzieja, pomóż mi go złapać!"

Usłyszała za sobą krzyk dziewczyny, jakby złodziej coś jej ukradł. Złodziej szybko przebiegł obok Luny i nie czekając na jej reakcję, Luna bez słowa wyciągnęła rękę i złapała złodzieja. Kopnęła złodzieja w kolano i złodziej natychmiast stanął na jednej nodze.

"Uff, jestem wykończona."

Okradziona dziewczyna podbiegła dysząc, chwyciła książkę w dłoń i mocno uderzyła złodziejkę.

"Wiedziałam, że jestem studentką, kiedy wyszłam z księgarni, jesteś taka niemoralna, nawet okradając studentkę, zobaczmy, jak cię dzisiaj ukarzę!".
Wygląda na to, że ta dziewczyna nie jest słaba i bezużyteczna.

"Ah, ah, oddam ci, nie bij mnie!"

Złodziejka najwyraźniej poniosła dużą stratę, błagalny głos odbił się echem w powietrzu.

Ale kiedy Luna nie zwracała uwagi, złodziej złamał jej kontrolę, chwycił torbę i uciekł, Luna podniosła kamień na ziemi, wycelowała w nogę złodzieja, w następnej sekundzie złodziej został uderzony potknięciem, rzucił torbę i uciekł w pośpiechu, tak szybko, jakby goniły go wilki.

Luna podchodzi, by podnieść torbę, a dziewczyna za nią szybko podąża.

"Zobaczymy, czy w przyszłości odważysz się ukraść moją torbę!"

Dziewczyna krzyknęła w kierunku, w którym uciekał złodziej.



6

"Podziękuj mi za pomoc w złapaniu złodzieja".

"W porządku."

Luna Carter odpowiedziała łagodnie i bez dalszych ceregieli skierowała się do drzwi.

"Przy okazji, nazywa się Bella Summers, chodzi do Akademii Muzycznej Roseland, jeśli potrzebujesz pomocy, idź do niego.

Słysząc te słowa, Luna Carter odwróciła się i była zszokowana! Wcześniej nie przyglądała się uważnie dziewczynie, ponieważ nie chciała wyglądać, jakby w ogóle musiała dziękować Belli Summers. Spojrzała na elegancką sukienkę i porównała ją z torebką LV, która właśnie została jej odebrana, i zdała sobie sprawę, że wyglądała, jakby rzeczywiście była bogatą dziewczyną. Nic dziwnego, że Luna Carter nie wiedziała zbyt wiele o takich kręgach, ponieważ jej ojciec obiecał jej, że nie będzie mogła uczestniczyć w przyjęciach biznesowych i balach, dopóki kwestia statusu rodziny nie zostanie rozwiązana. Jedyny raz, kiedy wymknęła się do mamy, to kiedy miała pięć lat, a ten czas jest wciąż świeży w jej pamięci.

"Rozumiem."

Po tych słowach przestała mówić i poszła w kierunku swojego domu.

----------------

Powrót do baru.

"Liam, co się stało?" Ethan Grant zapytał z niepokojem.

"Nic."

"To znaczy, co się stało? Wypiłem tyle wina, ile miałem na stole". wtrącił Lucas Knight.

"To dziewczyna."

"Ta, którą poznałeś na balu maturalnym, gdy byłeś dzieckiem?"

"Nie zdawałem sobie sprawy, że to ona. Ethan Grant dokończył, mrucząc pod nosem, że dziewczyna zrobiła na nim wrażenie.

"Jak to?"

"Nawet jeśli to była ona, nie musiałem błagać. Lucasa Knighta to nie obchodziło, nie był na tym balu, naturalnie nie znał Luny Carter, a w tej chwili jej zachowanie nie sprawiało, że czuł do niej zbytnią sympatię.

"Liam, chodź.

"Jak mogła mnie nie pamiętać?"

Liam Harris czuł się zagubiony, myślał, że Luna Carter będzie pamiętać bal. Nie chciał w nim uczestniczyć, spacerował samotnie przy fontannie i już miał odejść, kiedy jego oczom ukazała się sylwetka dziewczyny, jej czerwona sukienka lśniła jasno w świetle, a jej zaniepokojone spojrzenie wyglądało, jakby kogoś szukała, a on nie mógł się powstrzymać od spojrzenia na nią, ale nie zdawał sobie sprawy, że podchodzi do niego z własnej woli.

"Przepraszam, gdzie jest miejsce tańca?"

"......"

Zamarł, nie mogąc odpowiedzieć.

"Przepraszam, gdzie jest taniec?"

Dziewczyna zapytała ponownie, myśląc, że nie usłyszał.

"Tam." Liam Harris wskazał na drzwi obok niego.

"Więc dlaczego tam zostaję?"

zapytała zdezorientowana, nie zdając sobie sprawy, że nie ma nic do roboty.

"Nie chcę odchodzić."

"Więc zostań ze mną, ja pójdę później. Luna Carter pomyślała, że skoro powiedział jej, gdzie to jest, powinna dotrzymać mu towarzystwa, nawet jeśli będzie musiała iść do mamy. Więc oboje poszli razem do fontanny.

"Liam," podbiegł do niej inny mały chłopiec.

"Ethan.

"Co ty tu robisz? Szuka mnie od wieków."

"Nie chciałem zostać w środku, więc wyszedłem się przewietrzyć.

"Kim ona jest? zapytał Ethan Grant, jego wzrok padł na plecy dziewczyny.
"Przyszła się z kimś zobaczyć. Luna Carter usłyszała głos i odwróciła się, by ją powitać.

"Cześć."

"Cześć.

W chwili, gdy Luna Carter się odwróciła, Ethan Grant poczuł ukłucie w sercu, nie zdając sobie sprawy, że ta dziewczyna była tak piękna i że ich pierwsze spotkanie było jak spotkanie ze strzałą Kupidyna.

Następnie Ethan Grant podszedł do Liama Harrisa.

"Czy jest ktoś, z kim mam się zobaczyć?

"Nie przyszedłem po nikogo."

Gdy tylko te słowa opuściły jej usta, Luna Carter wykrzyknęła: "Wow, świetliki!".

Była głęboko zahipnotyzowana widokiem świetlików.

"Uh-huh."

Widząc reakcję Luny Carter, Liam Harris w końcu ustąpił i delikatnie pocałował ją w policzek.

"Co ja robię? Czy ja go lubię?"

W tym wieku mała Luna Carter tak naprawdę nie rozumiała, co to znaczy, poza tym, że jej mama powiedziała jej, że jeśli ktoś pocałuje ją w policzek, będzie to oznaka uczucia. Myślała, że jeśli chce pocałunku, oznacza to to samo.

"Jak."

potwierdził Liam Harris. Obok niego Ethan Grant zobaczył tę scenę i poczuł nieprzyjemne ukłucie w sercu.

"Haha, dziękuję." Mała Luna Carter uśmiechnęła się słodko.

"Cóż, idę kogoś poszukać, pa."

"Pa."

Liam Harris i Ethan Grant powiedzieli razem, obserwując Lunę Carter biegnącą przez drzwi balu.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Pogoń za marzeniami w Roseland"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści