Taniec serc i tajemnic

Rozdział 1

Wieści o próbie samobójczej lady Seraphiny York szybko się rozeszły i jeszcze tej samej nocy dotarły do lorda Alarica Duvalla.

Tego ranka lord Alaric opuścił posiadłość Yorków, nie napotkawszy lady Seraphiny podczas swojej wizyty. Od niechcenia zapytał: "Czy lady Seraphiny nie ma dziś w domu?". To proste pytanie zmieniło nastrój, sprawiając, że wyraz twarzy sir Edmunda Yorka osłabł.

Wieczorem to Sir Cedric Langley poinformował Lorda Alarica o zamieszaniu, które ogarnęło Lady Seraphinę od czasu jej rozstania z rodziną rok temu, spowodowanego jej burzliwym związkiem z mężczyzną.

Minęło zaledwie kilka dni, odkąd lord Alaric zdecydował się wrócić do hrabstwa po latach spędzonych za granicą. Jego powrót do domu oznaczał serię przyjęć powitalnych i spotkań towarzyskich, ponieważ powrót tej wybitnej postaci oznaczał nie tylko jego własne nazwisko, ale także reputację całej rodziny Duvall.

Choć rodzina Duvall od ponad dekady przebywała za oceanem, jej wpływy w ojczyźnie pozostawały ogromne. Alaric był bardzo pożądanym gościem; kto nie chciałby dostać kawałka tego tortu?

Jego przyjaźń z Sir Cedrikiem Langleyem była silna, ale Cedrik zawsze był charakternym mężczyzną, który często dzwonił do Alarica, a dziś jego kaprysy zaprowadziły ich bezpośrednio do Poseidon's Rest, ekskluzywnego klubu Cedrica.

W wielkiej sadze Czterech Szlachetnych Domów Shallowford rodzina Langleyów wciąż miała znaczące wpływy. Wśród nich najbardziej barwną postacią był sir Cedric - człowiek, którego potencjał został stłumiony przez dominującego wuja, a mimo to udało mu się wyrzeźbić dla siebie niszę w biznesie.

Mrożąca krew w żyłach wiadomość o próbie samobójczej Lady Seraphiny wstrząsnęła Alariciem do głębi.

Gdy o niej rozmawiali, Sir Cedric z ożywieniem opowiadał o otaczającym ją chaosie. Nie dalej jak tydzień temu wpadła do mnie z powodu tego palanta, Huntera Thorne'a. Szczerze mówiąc, dlaczego miałyby mnie obchodzić ich problemy? To nie ja zachęciłam go do zdrady".

To było coś jak z filmu - kontynuował Cedric, a jego głos stawał się coraz bardziej podekscytowany. Wtargnęła z bronią w ręku. W jednej chwili drzwi się zamknęły, a potem bum! Przyłapała Huntera na gorącym uczynku; ten głupiec klęczał tuż przy wannie z hydromasażem, spędzając chwilę ze swoją kochanką. Nie wahała się ani chwili; przystawiła sobie pistolet do głowy! Wyobraź sobie strach na twarzy tego faceta!

"Hunter był całkowicie zaskoczony, a ona wrzuciła go prosto do wody. Przysięgam, widziałem, jak kula przeleciała obok niego i uderzyła w wodę zaledwie kilka centymetrów od jego nogi. Gdyby była szybsza, mógłby dziś zostać eunuchem!

Sir Cedric popijał herbatę z wyrazem radości i niedowierzania na twarzy. Ta dama jest zaciekła. Wiesz, pomimo jej ognistego temperamentu, nie ma zbyt wiele do pokazania. Yorkowie nie prosperują zbyt dobrze i wygląda na to, że ta jej przejażdżka kolejką górską może w końcu dobiec końca".

Lord Alaric odłożył pałeczki i zapalił papierosa. Rozważał słowa Cedrica, nie wiedząc, jak zareagować.



Rozdział 2

Cała szklana ściana była przezroczysta, świecąc jak światło dzienne, odsłaniając tętniącą życiem scenę na zewnątrz. Grupa mężczyzn i kobiet ubranych w lekkie i odsłaniające ciało stroje zebrała się wokół parującego gorącego źródła. Każdy z nich wyglądał energicznie i młodzieńczo, wymieniając figlarne spojrzenia; niektórzy wylegiwali się samotnie w wannie z hydromasażem, pozując z wdziękiem, podczas gdy inni rozpryskiwali na siebie wodę w żywiołowej zabawie, a były nawet pary obejmujące się na brzegu basenu, pozornie nieświadome otaczającego ich świata.

Lord Alaric Duvall widział takie sceny niezliczoną ilość razy wcześniej; wiedział, że ci ludzie byli tylko gośćmi oddającymi się kąpieli. Nawet intymność między parami była tylko fasadą, a prawdziwy dramat miał się rozegrać po wyjściu prawowitych gości.

"Z tego, co mówisz, lady Seraphina York nie jest typem słabej czy uległej - zauważył sir Cedric Langley, a z jego ust uniosła się smużka dymu, maskując nutę rozbawienia w jego oczach.

"Żartujesz? Gdyby tak było, nigdy nie dopuściłaby do tego, by jej romans z Hunterem Thorne'em stał się powszechnie znany. Ta dziewczyna wie, jak utrzymać swoją pozycję; był nawet czas, kiedy sprawiła, że się skrzywiłeś - odpowiedział Sir Cedric, podążając za spojrzeniem Lorda Alarica. "Masz kogoś na oku, prawda? Mogę ci go przyprowadzić. Wszyscy tutaj są czyści i zdrowi, gwarantuję satysfakcję.

Lord Alaric nie odpowiedział.

Zamiast tego pomyślał.

A więc lady Seraphina York, tak zaciekła kobieta, była gotowa ukarać się za cudzy błąd.

Piętnaście lat temu, gdy lord Alaric Duvall miał zaledwie osiemnaście lat, lady Seraphina miała zaledwie jedenaście lub dwanaście. Różnica wieku między nimi oznaczała, że nie było mowy o przyjaźni, ale ze względu na głębokie więzi między Duvallami i Langleyami, Alaric wciąż pamiętał, że lady Seraphina była wtedy pięknością.

Po ciepłej kąpieli w gorących źródłach na zaproszenie Cedrica, lord Alaric wyszedł.

"Naprawdę chcesz zabrać dwójkę do domu? Musisz marznąć; pozwól mi ogrzać twoje łóżko! drażnił się Sir Cedric, żartobliwie popychając Alarica w stronę drzwi.

Wysoki mężczyzna odwrócił się w jego stronę, a jego oczy zwęziły się. "A może ty zaoferujesz się za ciepłe łóżko, Cedriku?

Sir Cedric energicznie potrząsnął głową, ruchem przypominając bobblehead. "Nie, nie, lordzie Alaricu, idź przodem!

Gdy Cedrik go odesłał, Alaric opuścił szybę samochodu, rzucając mu znaczące spojrzenie. Cedrik natychmiast pochylił się, chcąc wyłapać jego słowa.

"Upewnij się, że nikt nie wie, że tu byłem - głos Alarica był zimny, odzwierciedlając ostry zimowy wiatr, który zdawał się mu towarzyszyć.

Sir Cedric Langley, choć inteligentny, szybko odpowiedział: - Oczywiście, lordzie Alaricu. Wiem dokładnie, co należy przemilczeć".

Losy Duvallów, Langleyów i Yorków splotły się ze sobą, a każda z rodzin stała się sprawdzianem i równowagą dla pozostałych w ich szlacheckiej pozycji.

Rodzina Yorków jednak od lat traciła na sile, podczas gdy Langleyowie pozostawali silni i związani z rodziną Chen, traktując Yorków jako coś więcej niż tylko dodatek.
Jeśli chodzi o lorda Alarica, być może tylko rozważał swoje opcje.

Cedrik przeczuwał jednak, że pozornie zmarła rodzina Yorków może się odrodzić dzięki powrotowi kogoś z rodu Duvallów, zwłaszcza biorąc pod uwagę głębię więzi zakorzenionych w historii Czterech Szlachetnych Domów.

Jednak stanowisko Alarica było trudne do rozszyfrowania; w końcu te więzi należały do starszych pokoleń - dziadków, pradziadków.

Piętnaście lat to wystarczająco długo, by rodzina podupadła, a zapomniane przyjaźnie obróciły się w pył.

"A tak przy okazji, mam szczególnie interesujące wydarzenie w tę niedzielę. Przygotuję je dla ciebie; koniecznie musisz przyjść!" powiedział Sir Cedric, mocno klepiąc w drzwi samochodu i dając znak kierowcy, by zamknął okno.

Gdy przyciemniane szyby uniosły się, lord Alaric Duvall skinął głową, po czym mercedes w kolorze szampana odjechał z Poseidon's Rest i płynnie wjechał w rozświetlone nocą Shallowford.



Rozdział 3

Lord Alaric Duvall i Lady Seraphina York w końcu spotkali się twarzą w twarz po raz pierwszy od piętnastu lat.

Następny dzień rozpoczął się wcześnie.

Lord Alaric starannie przygotował prezent od ojca przeznaczony dla Sir Edmunda Yorka i ponownie udał się do rezydencji Sir Edmunda.

Sir Edmund kończył właśnie gorącą kłótnię z Lady Seraphiną w salonie, wyraźnie sfrustrowany i brał głębokie oddechy, by się uspokoić.

Po kilku zdawkowych pytaniach lord Alaric dowiedział się, że sytuacja lady Seraphiny nie była tak tragiczna, jak się obawiał; doznała niewielkiego urazu klatki piersiowej, a łowca Thorne odesłał ją do domu po podaniu środka uspokajającego.

Z ciężkim westchnieniem Sir Edmund lamentował: "Ten chłopak zawsze sprowadza kłopoty! Kilka lat temu nie miałem pojęcia, że tak bardzo zafascynuje go ta rodzina T. Nie mówię, że twoja ciotka i ja jesteśmy tradycjonalistami, ale daj spokój! Rodzina T nie jest dobrą parą. Jak mogłam się na to zgodzić?

Opadł na krzesło, kontynuując: - W zeszłym roku wyprowadził się wbrew naszym życzeniom. A teraz grozi, że zrobi sobie krzywdę z powodu jakiegoś głupiego zauroczenia. Dzięki Bogu, że twojej ciotki nie ma w domu przez ostatnie kilka dni, bo postradałaby zmysły.

Lord Alaric Duvall zauważył jednak: "Wiesz, że to prawda, co mówią: uczysz się z trudności. Być może to niepowodzenie może być dla niego najlepszą rzeczą".

Sir Edmund ponownie westchnął. On jest taki uparty. Nie mogę go kontrolować, a kto wie, w jakie kłopoty wpadnie w przyszłości? Odkąd wrócił, nic nie je ani nie pije i upiera się, by wychodzić. Nigdy nie dałbym mu teraz takiej swobody.

Lord Alaric rozumiał ryzyko. Na podstawie tego, co usłyszał od sir Cedrica Langleya o lady Seraphinie, wypuszczenie go mogło oznaczać katastrofę.

Sprawdzę, co z nim. Ty odpocznij przez chwilę - zasugerował lord Alaric. Sir Edmund skinął głową, odczuwając pewną ulgę. Jesteś młodszy, może uda ci się przemówić mu do rozsądku. Mam pilne sprawy do załatwienia. Zostań na lunch, możemy zjeść razem.

Po potwierdzeniu planów, lord Alaric wstał i polecił służbie przygotować prosty posiłek, a sam zabrał się za dostarczenie go na górę.

Początkowo nie interesował się lady Seraphiną York.

Ale po zobaczeniu Sir Cedrica Langleya...

Przy drzwiach, strzeżonych przez dwóch krzepkich ochroniarzy, lord Alaric utkwił wzrok w wejściu. Bez względu na to, co się tam wydarzy, nie chcę, by ktokolwiek tam wchodził, chyba że na to zezwolę.

Ochroniarze skinęli głowami, uznając go za szanowanego gościa rodziny. Pchnął drzwi do pokoju lady Seraphiny i cicho zamknął je stopą.

Gdy wszedł do środka, z pokoju kąpielowego wyłonił się syn sir Edmunda. Gdy tylko podniósł wzrok, zobaczył dziwnego mężczyznę wchodzącego do jego sanktuarium.

Lady Seraphina, owinięta w ręcznik, stała na wysokości około sześciu stóp. Choć była szczupła i napięta, jej stonowaną sylwetkę podkreślał luźny ręcznik, odsłaniając dobrze zarysowane mięśnie i długie nogi, lśniące zdrowym blaskiem od pary wodnej. Nie wspominając o tym, że miała całkiem zniewalającą figurę.
Jej włosy były wilgotne i przyklejały się do twarzy, a para głębokich i bystrych ciemnych oczu błysnęła niebezpieczną czujnością, gdy wpatrywały się w lorda Alarica, odzwierciedlając instynktowną ostrożność wilka wyczuwającego zagrożenie.

Kim jesteś? - zażądała.

Stojąc pewnie w drzwiach, lord Alaric zdobył się na uśmiech, nawet w tej absurdalnej sytuacji. Przyszedłem przynieść ci lunch.

Wypuść mnie pierwszą! Do tego czasu nic nie zjem, więc spadaj! - odparła zaciekle.

To tylko sprawiło, że Lord Alaric uśmiechnął się szerzej. Zamiast się wycofać, podszedł do niej bliżej, mówiąc: "Naprawdę masz zły humor, prawda?".

Zarówno pod względem wzrostu, jak i prezencji, lord Alaric miał niewątpliwą przewagę. Chociaż na zewnątrz się uśmiechał, w jego oczach zaczęło pojawiać się zimne i bezwzględne spojrzenie.

Ich spojrzenia zderzyły się w iskrze napięcia, a czujność Lady Seraphiny osiągnęła szczyt, mięśnie napięły się i były gotowe. Skupiła się na intruzie, ostrzegając: "Jeśli się zbliżysz, nie powstrzymam cię".

Lord Alaric zatrzymał się, przechylając lekko głowę. Gdy Lady Seraphina myślała, że ustąpi, pochylił się i mruknął: "Och, naprawdę?".

W tym momencie zrobił zdecydowany krok naprzód.

Lord Alaric zrewidował w myślach swoje wcześniejsze wyobrażenie o Lady Seraphinie jako o zaciekłym wilku; była o wiele szybsza, niż się spodziewał.

Nie należał jednak do osób, które łatwo się wycofują.

Gdy Lady Seraphina rzuciła się na niego, Lord Alaric zręcznie odrzucił talerz na bok, posyłając go na pobliską sofę, a sam złapał jej potężny cios jedną ręką.

Bez wahania szybko uformowała kolejną pięść, gotowa do ponownego uderzenia.

W przestronnym pokoju wypełnionym chaosem, Lady Seraphina nie była tylko rozpieszczoną szlachcianką; potrafiła mocno uderzyć.

Bitwa stała się szalona. Podczas gdy Lord Alaric zniósł kilka ciosów, szybko zdał sobie sprawę, że była tak zwinna i silna jak lampart, radząc sobie wyjątkowo dobrze.

Po chwili szamotaniny Alaric postanowił spróbować innego podejścia. Gdy Lady Seraphina przypuściła kolejny atak, udał ruch i wyrwał ręcznik z jej talii.

W chwili szoku zamarła, a on wykorzystał okazję, by chwycić ją za nadgarstek i przycisnąć do łóżka.

Niewiarygodne! - krzyknęła, szamotając się gwałtownie. Ty kretynie! Puść mnie!

Sytuacja zaostrzyła się, gdy Lord Alaric obezwładnił ją, tłamsząc, podczas gdy klęczał nad nią, jedną nogą zaklinowany między jej. Przytrzymał jej ramiona, pochylając się blisko, jego oddech był ciepły przy jej uchu. Lady Seraphino, poznajesz mnie teraz?



Rozdział 4

Oczy lady Seraphiny York rozszerzyły się z niedowierzania.

Gdy zrozumiała, co się dzieje, skierowała wzrok na stojącego przed nią mężczyznę, którego głęboko osadzone oczy wbiły się w nią. Panie, o co chodzi - zdołała wybełkotać.

Jedyną osobą, która kiedykolwiek zwracała się do niego per "Sir The", był ktoś, kogo nigdy nie mogła zapomnieć. Nic dziwnego, że wyglądał tak znajomo, tak irytująco czarująco. Minęły lata, a jednak lord Alaric Duvall pozostał tą samą arogancką bestią.

"Lordzie, co? Alaric odparł, strząsając krople z wilgotnych włosów.

Lord Pies - splunęła, a pod jej skórą zawrzało oburzenie.

W odpowiedzi Alaric figlarnie ugryzł ją w czyste, nieskazitelne ucho.

Seraphina syknęła, walcząc z nim. Śmiesz mnie gryźć? Puszczaj albo przysięgam, że tego pożałujesz.

Widok jej pełnej urazy szamotaniny przypominał mu małego, dzikiego psa, szczekającego zaciekle. Wspomnienia o niegdyś rozbrykanej Lady Seraphinie wróciły do niego, budząc w jego sercu ciepłą nostalgię.

Jeśli obiecasz coś zjeść, puszczę cię wolno - drażnił się z nią.

Możesz o tym zapomnieć - oświadczyła nieustraszenie.

Jej młodzieńcze rzęsy zalotnie musnęły jego spojrzenie, a on poczuł, jak ich oddechy się mieszają, a napięcie w powietrzu gęstnieje.

Seraphina cofnęła się lekko, spoglądając na niego zaciekle. Co się z tobą dzieje?

Spojrzenie Alarica powoli powędrowało po jej twarzy, zanim westchnął. Nie mogę uwierzyć, jak bardzo dorosłaś.

Seraphina pomyślała: Czy on postradał zmysły? Minęły dekady od naszego ostatniego spotkania; oczywiście, że urosłam! Po prostu zmieniłeś się w mężczyznę w średnim wieku.

Alaric uśmiechnął się: - Tylko 33, dziękuję bardzo.

Uwięziona pod masą tego mężczyzny, który czuł się jak niedźwiedź, Seraphina skrzywiła się jeszcze raz. Jeśli pozwolisz mi wstać, będziemy mogli porozmawiać.

Jasne. Alaric puścił ją.

Po kilku sekundach ciszy Seraphina poczuła irytację. Czy mógłbyś łaskawie zejść ze mnie?

Zjesz coś? - zapytał, zatrzymując wzrok na jej jasnych, zarumienionych ustach.

To, czy jem, to nie twoja sprawa. A teraz zejdź ze mnie-uh-um...'

Co do-? Seraphina zdała sobie sprawę o sekundę za późno, że Alaric właśnie ją pocałował. Zanim zdążyła zebrać myśli i odzyskać spokój, by go odepchnąć lub odepchnąć, nagle się cofnął, wpuszczając świeże powietrze do jej płuc.

Z trudem łapiąc oddech, poczuła rozpalającą się w niej wściekłość. Rozwalę ci twarz! Co to było?

Po prostu cię obudziłem - uśmiechnął się i zanim zdążyła odpowiedzieć, pochylił się i złożył kolejny szybki pocałunek na jej ustach.

Chyba sobie ze mnie żartujesz! Wściekłość Seraphiny zapłonęła, frustracja narastała w jej piersi. Ty palancie!

Jeśli zaczniesz jeść, mam wiele sposobów, by cię do tego zmusić. Mogę karmić cię od góry lub od dołu, w zależności od tego, co wolisz. Alaric skrzywił się, wpatrując się w jej ciemne, wyraziste oczy, jednocześnie bezczelnie ocierając się o nią.

W tym momencie jej oczy tliły się wściekłością, ale było w nich coś jeszcze - nuta bezbronności zmieszana z buntem - coś, czego Alaric nie widział w niej od dawna. Wydawała się dzika, nieokiełznana, nie dająca się okiełznać. Radzenie sobie z nią wymagało zarówno stanowczej ręki, jak i delikatnego dotyku.
Seraphina praktycznie traciła zmysły ze złości, zwłaszcza po tym, jak lubieżna uwaga Alarica sprawiła, że spięła się jeszcze bardziej. Czując się całkowicie skrępowana, szamotała się szaleńczo pod nim - w geście buntu. Ostrzegam cię, jestem znana z umiejętności posługiwania się ostrzem. Jeśli się odważysz...



Rozdział 5

Lord Alaric Duvall rzucił ukradkowe spojrzenie na lady Seraphinę York, pochylając się bliżej, by powiedzieć jej do ucha: - A gdybyśmy zamiast tego spróbowali tego?

Lady Seraphina spięła się na tę sugestię, po czym zamrugała zaskoczona, gdy zmienił ton. Ale jeśli będziesz współpracować i jeść, mogę przekonać twojego ojca, by cię wypuścił, a nawet pomóc ci wrócić do Huntera Thorne'a.

'... Naprawdę? Wpatrywała się uważnie w jego oczy, szukając w nich podstępu. Nie było żadnego; jego spojrzenie było szczere.

Absolutnie, lady Seraphino - powiedział, powoli uwalniając jej dłonie, by okazać szczerość. Słyszałem o twojej sytuacji i mogę ci pomóc, ale musisz mnie wysłuchać. Żadnej impulsywności, żadnej lekkomyślności.

Zacisnęła zęby. Chcę tylko wykastrować jego i jego kochankę w tej chwili.

Mądry człowiek czeka dziesięć lat na zemstę. Ty nie musisz czekać dekady, zaufaj mi - odparł, wstając i podchodząc do krawędzi łóżka. Ale nie możesz teraz działać przeciwko niemu.

Dlaczego nie?

Odchylił się do tyłu, wyciągając papierosa i zapalając go. Ponieważ ma poparcie rodziny Langley, co sprawia, że to coś znacznie większego niż tylko twoja osobista waśń z Hunterem. Nie odważyłby się działać tak bezczelnie, gdyby nie czuł się nietykalny. Myślisz, że ma odwagę zrobić to na własną rękę?

Lady Seraphina podniosła się, a jej oczy zwęziły się w zdumieniu. Wstała z łóżka, męcząc się pod ciężarem swoich myśli.

Ubierz się i zjedz coś. Twój ojciec martwi się o ciebie. Jesteś już dorosła, przestań być taka uparta i daj mu spokój - poradził, wskazując na jej ubranie.

Wzdrygnęła się, ale ogień w jej oczach osłabł. Zamiast się ukrywać, śmiało przeszła obok niego, by zabrać swoje ubrania, nie wstydząc się swojej nagości.

Alaric uznał jej szczerość za odświeżającą; było jasne, że nie była przy nim ostrożna. Wszyscy mówią, że próbowałaś odebrać sobie życie z powodu złamanego serca. Czy to prawda?

Dlaczego miałabym się zabić z powodu zdradzającego psa? Warknęła, z wściekłością wciągając na siebie spodnie. Próbowałam się z nim skonfrontować, ale jego ochroniarz mnie powstrzymał i skończyło się na tym, że zostałam ranna. Potem mnie odurzyli i wyrzucili z powrotem do domu jak śmiecia".

Dałam mu szansę, ale teraz to już koniec. Jej złość aż kipiała.

Mm-hmm - powiedział, obserwując ją, gdy się ożywiła, a w jej oczach zapłonęła iskra.

Gdy była już ubrana, pomaszerowała, chwyciła tacę z sofy i usiadła przy stole, zdejmując przykrycie, by zagłębić się w jedzeniu. Upór, który okazała wcześniej, był tylko brawurą; umierała z głodu.

Między kolejnymi kęsami spojrzała na Alarica. Dlaczego mi pomagasz... pomagasz rodzinie Yorków?

Kto wie? Alaric odpowiedział tajemniczo, jego spojrzenie nie skupiało się na mgiełce dymu wirującej wokół nich.

Seraphina przyjrzała mu się uważnie i przez chwilę jego młodzieńcza twarz wydawała się zimna i odległa. Jeśli dowiem się, że nas oszukujesz i knujesz za naszymi plecami, nie odpuszczę ci łatwo, lordzie Alaricu Duvall - ostrzegła.

Jej wyzwanie sprawiło, że wstał i usiadł przed nią na pluszowym dywanie. Oparł podbródek na dłoni, spoglądając na nią w zamyśleniu. Teraz martwisz się o Yorków. A co z twoimi rodzicami? Kiedy próbowali powstrzymać twój związek z Hunterem, martwiłaś się o nich?
Na jej policzki wkradło się zaczerwienienie. Skąd miałam wiedzieć, kim naprawdę jest Hunter? Nie rozumiałam też, czym jest rodzina Langleyów. Myślałam, że rodziny Sir i Lu mają dobre stosunki z Yorkami. Dlatego ja...

Nie zrobiłbym tego - przerwał. Alaric wyciągnął wolną rękę i delikatnie starł okruch z jej policzka, pozostawiając po sobie ciepły dotyk.

Seraphina zareagowała natychmiast, odtrącając jego dłoń. Co ty wyprawiasz? Sama sobie poradzę.

Kiedy jadłaś, pomagałem ci myć twarz. Czy kiedykolwiek wtedy narzekałaś? - drażnił się.

Odparła: "Myślisz, że bycie dwudziestolatką to to samo, co bycie dzieckiem? Poza tym oboje jesteśmy dorośli i oboje lubimy mężczyzn. Więc nie róbmy niczego, co mogłoby zostać źle zinterpretowane".

Jego brew wygięła się w uśmiechu. Skąd wiesz, że podobają mi się mężczyźni?

Po prostu... Zakłopotała się, przypominając sobie moment, który ją zaskoczył. Pocałował ją, by nakłonić ją do jedzenia. Uświadomienie sobie, że wykorzystał jej uczucia, sprawiło, że poczuła się trochę głupio.

Odrzuciła jednak tę myśl; lord Alaric był tylko odrobinę wyższy od niej.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Taniec serc i tajemnic"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈