Mój Seksowny Szef Mafii

1

Mówią, że twoje życie miga przed oczami, gdy zbliża się śmierć. To nie do końca prawda. To nieprzerwanie szybki strumień snów, niepowodzeń i pieprzonych "co by było gdyby". Przynajmniej tak było w moim przypadku.

Ludzie nazywają mnie Mak, ale moje prawdziwe imię to Kinglake Adelaide Kinglake. Stoję w podziemnym parkingu w centrum Phoenix, trzymając w ręku sprej pieprzowy, wymierzony w oszukańczego palanta.

Temperatura przekracza sto stopni, a pot spływa mi po czole i do oczu, przez co zaczynają piec. Palant, Henry Harper, wydaje się myśleć, że jego kij bejsbolowy załatwi sprawę lepiej niż mój sprej. Może ma rację.

Harper chce mojego aparatu, razem z kawałkiem mojej czaszki, i kto mu się dziwi? Śledziłam Henry’ego do garażu i robiłam zdjęcia, kiedy prostytutka dawała mu orale w tylnym siedzeniu jego białego Lincolna. Zdołałabym uciec bez incydentów, gdybym nie zdecydowała się na zbliżenie na jego przyrodzenie — wszystko dla oszukujących palantów, oczywiście. Henry był dobrze zajęty, kiedy przejeżdżający samochód pisnął oponami, a Henry otworzył oczy. W tej dokładnie chwili zrobiłam zdjęcie, i uwierz mi, to złoty interes. Henry odsunął prostytutkę od swojego przyrodzenia, rzucił ją na beton i wyskoczył z auta z błyszczącym aluminiowym kijem w ręku. Dla faceta z brzuszkiem i z przyrodzeniem wystającym z rozpiętych spodni, poruszał się szybko.

Prostytutka podniosła się i uciekła w swoich sześciocentymetrowych szpilkach szybciej, niż mogłam biec w połowie tak wysokich. Zwolniłam aparat, pozwalając mu huśtać się na pasku na mojej szyi, i wyjęłam sprej. Mam pistolet przymocowany do biodra, schowany pod koszulą, i nie jestem zbyt szczęśliwa z decyzji o sięgnięciu po sprej, gdy powinnam trzymać broń w dłoni. To pokazuje, jak bardzo moje policyjne instynkty pogorszyły się od czasu, gdy oddałam odznakę i zajęłam się pracą prywatnego detektywa. Teraz jestem w impasie z wkurzonym facetem, który został odcięty od swojego końcowego celu i jeszcze zapłaci ogrom pieniędzy swojej przyszłej eks-żonie.

"Upuść ten kij, panie Harper," rozkazuję.

Jego szyderczy uśmiech daje mi znać, że nie ma zamiaru podporządkować się mojemu rozkazowi.

"Myślisz, że boję się trochę spreju pieprzowego, ty głupia suko? Oddaj ten pieprzony aparat." Jego piskliwy głos dotyka nerwu, a ja mam nadzieję, że jego jaskrawoczerwona twarz oznacza, że za chwilę dostanie udaru zanim osiągniemy nieco mniej wzajemne porozumienie.

Ignoruję pieczenie potu w oczach i trzymam pojemnik na miejscu. Mam go w prawej dłoni, w mojej mocniejszej, ale moje złe ramię trzyma tę rękę w górze, a potrzebuję, żeby Henry szybko się położył.

To właściwie ulga, kiedy w moim polu widzenia dostrzegam dwa czarne Cadillaki wjeżdżające do garażu. Zatrzymują się nagle jakieś dwadzieścia stóp ode mnie i Henry’ego. Nawet z przyciemnionymi oknami, tylko idioci jeżdżą czarnymi samochodami w Phoenix latem.

Jakby co.

Czterech ogromnych mężczyzn w drobnych czarnych garniturach, w ciemnych okularach, wyskakuje z samochodów. Może ktoś kręci film o włoskiej mafii i jesteśmy w trakcie sceny strzelaniny. Ludzie z Cadillaka mają broń, a mój świat nagle przeszedł od "mało mi" do "całkowicie pierdolony". Zanim zostałam prywatnym detektywem, przez trzy lata pracowałam jako policjantka w patrolu ulicznym i wiem, że nawet w idealnie dopasowanych, designerskich garniturach, ci ludzie to chuligani.

Tutaj pojawia się błysk snów, niepowodzeń i pieprzonych "co by było gdyby".

Jestem odpowiednikiem blond bombshell z ciemnymi włosami. Mam duże piersi, smukłą talię i okrągłą twarz z ogromnymi zielonymi oczami otoczonymi pełnymi, długimi rzęsami.

Jako nastolatka, moje atuty nie przeszkadzały mi w byciu chłopczycą. Podczas lata mojego piętnastego roku moje rozwijające się piersi wystrzeliły, a nowe piersi zdecydowanie przeszkadzały. Chłopcy sami w sobie wywierali na mnie największą presję. Tymi samymi, z którymi grałam w piłkę nożną podczas weekendowych gier, zmienili się z dnia na dzień. Wymyślali seksualne historie o mnie i rozprzestrzeniali je w liceum jako prawdę.

Zarówno dziewczęta, jak i chłopcy uwierzyli w te plotki. Nigdy nie rozumiałam, dlaczego samotniczka i mol książkowy, która zajmowała się tylko swoim życiem, została uznana za taką sukę. Nie że zbyt to analizowałam. Byłam także obdarzona twardą powłoką, którą bardzo niewiele było w stanie naruszyć. Jeśli dodać do tego moje obojętne podejście do wyglądu, większość uważała mnie za zarozumiałą sukę. Znowu, nie obchodziło mnie to. Miałam wielkie marzenia na horyzoncie i nic nie stanęło mi na drodze.

Mój wygląd, z jakiegoś dziwnego powodu, odgrywał rolę w moim wielkim planie na życie. Przede wszystkim chciałam być traktowana poważnie. Oznaczało to, że mężczyźni patrzyli mi w oczy, a nie na moje piersi, podczas rozmowy ze mną.

Może to nie pasować do kariery w organach ścigania dla większości ludzi, ale dla mnie właśnie tak. Od dzieciństwa kochałam policjantów. Nie bałam się ich. Reprezentowali uczciwość i sprawiedliwość i sprawiali, że świat był bezpieczniejszym miejscem do życia. Postrzegałam funkcjonariuszy jako bohaterów. Liczyłam lata, potem miesiące, a następnie dni, aż mogłam zrealizować moje marzenia. Po ukończeniu szkoły średniej zapisałam się nawet na kilka zajęć z zakresu kryminologii, żeby mieć co robić. Dwudziesty pierwszy rok życia nie był rokiem do świętowania pełnoletności, lecz rokiem, w którym w końcu zrealizowałam swoje marzenie.

Dzięki moim urodzinom latem, trafiłam do akademii policyjnej w najgorszym możliwym czasie. Podwórko diabła nie jest tak gorące jak Phoenix w Arizonie w lipcu. Gorętsze niż piekło to odpowiednie określenie. Aby zrealizować swoje marzenie, zmagałam się przez cztery i pół miesiąca w piekielnym upale. To się opłaciło. Ukończyłam akademię na pierwszym miejscu i nawet przewyższyłam wymagania fizyczne. W organach ścigania nie ma podwójnych standardów. Mężczyźni i kobiety zdają te same testy — fizyczne i akademickie.

Po ukończeniu akademii spełniałam swoje marzenie przez trzy wspaniałe lata. Trzy lata patrolowania ulic Phoenix w ciężkiej kamizelce Kevlar, w ciemnoniebieskim mundurze i świecącej złotej odznace na piersi.

Szczerze mówiąc, ta praca miała swoje wzniesienia i opadki. Molestowanie seksualne, głównie ze strony żonatych policjantów, było jednym z minusów. Z drugiej strony, ostatnią rzeczą, na którą przestępca zwracał uwagę, gdy mój pistolet, taser lub sprej były skierowane w jego stronę, były moje piersi.

Przede wszystkim uwielbiałam poczucie camaraderie, poczucie rodziny i ducha braterstwa, które dawało mi noszenie niebieskiego munduru. Ja, chłopczyca, samotny mol książkowy — wpasowywałam się.

Moje marzenie dosłownie roztrzaskało się wysoko w Górach Arizońskich na stoku narciarskim.

To był jeden z moich rzadkich weekendów wolnych, więc pojechałam na północ na dzień zimowego snowboardingu. Większość ludzi myśli o Arizonie jako o pustyni. To daleko od prawdy. Arizona ma świetne ośrodki narciarskie wśród wysokich sosnowych lasów. Kochałam nieokiełznany śnieg i podejmowałam absurdalne ryzyko, ponieważ miałam dwadzieścia cztery lata i myślałam, że jestem niezniszczalna. Byłam również uzależniona od adrenaliny, która uwielbiała uciekać od codziennego znoju ulic przez krótki czas i testować swoje granice. Konkretna trasa, która zrujnowała moją karierę, nie była nawet aż tak trudna do zjeżdżania. Do dziś nie jestem pewna, co dokładnie się stało. Ostatecznym wynikiem był zderzenie z drzewem, które wygrało. Powinnam czuć się szczęśliwa, że wciąż żyję.

Najgorsze obrażenia to uraz barku, który wymagał wielu operacji. Ból, operacja, więcej bólu, rehabilitacja, operacja. Przeszłam przez ten niekończący się cykl przez rok. Harowałam jak wół i robiłam wszystko, co mówili mi lekarze, by wrócić na ulice. Mimo to, po roku i dwóch miesiącach, trzymanie pistoletu sprawiało, że moja ręka drżała. Odmówiłam rezygnacji i oszukałam mojego ortopedę, by wypuścił mnie z listą zdolną do służby. Wzięłam cztery ibuprofeny, naładowałam się dwoma napojami Monster i poszłam na strzelnicę, by się zakwalifikować.

To był oficjalnie drugi najgorszy dzień w moim życiu.

Oddanie odznaki i broni zajmuje pierwsze miejsce.

Moje obrażenie poza służbą przynosi mi dokładnie 165 dolarów miesięcznie z systemu emerytalnego policji. Nawet przy ustawionej klimatyzacji na osiemdziesiąt cztery stopnie, pieniądze nie pokrywają nawet kosztów mojego rachunku za prąd w przekraczających sto stopni temperaturach podczas lata w Phoenix. Wciąż musiałam płacić czynsz, rachunki i kupować jedzenie.

Miałam niewiele opcji, chyba że chciałam wrócić do szkoły i pracować w niskopłatnej pracy podczas zdobywania dyplomu. Istniało tylko jedno naprawdę dobre rozwiązanie. Niestety, wymagało to zejścia jak najniżej na niebieskiej totemie, jak tylko mogłabym. Zaryzykowałam i złożyłam podanie o licencję detektywa.

Jestem prywatnym detektywem od dwóch lat i specjalizuję się w sprawach leżących po prawej stronie prawa. Czasem pieniądze są mniejsze niż minimum, na które kręciłam nosem.

Teraz, tutaj jestem, mentalnie katalogując marzenia, niepowodzenia i pieprzone "co by było gdyby", wpatrując się w cztery pistolety.

Chuligan Pierwszy kiwa głową z ciemnymi, blisko przyciętymi włosami. "Harper idzie z nami," mówi głęboki głos, który można by oczekiwać od kogoś w jego rozmiarze.

Henry powoli opuszcza kij i stawia dwa kroki w moją stronę. Nadal trzymam sprej wymierzony w niego, ponieważ cały czas ma kij w dłoni. Kwiaty potu spływające z twarzy Henry’ego są wymowne i istnieje duża szansa, że za chwilę będzie musiał się popuścić. Jego przyrodzenie znów wisi na wierzchu i to coś, czego nie chcę widzieć.

Henry ma czelność szeptać do mnie, jakbyśmy byli w zespole: "Wyciągnij mnie stąd, a zarobię dla ciebie dziesięć tysięcy." Stawia kolejny krok w moją stronę. Nie mam pojęcia, dlaczego myśli, że mogę nas obojga uratować sprejem pieprzowym.

Jednym okiem przyglądam się chłopakom z Cadillaka. Chuligan Pierwszy podchodzi bliżej, jego broń jest w pełni wymierzona w Henry’ego. "Moon chce Harpera, a w ten czy inny sposób, jest nasz."

Cóż, cholera. Nie mogę powstrzymać się od współczucia dla Henry’ego. Cokolwiek rodzaj złego zrobili, wkurzył niewłaściwego człowieka. Wiem, kim jest Moon. Jeśli jesteś dilerem narkotyków, prostytutką, nielegalnym hazardzistą, albo policjantem, wiesz, kim jest Moon. Henry ma na pieńku, i czuję, że pani Harper nie będzie musiała martwić się o umowę przed rozwodem, którą podpisała.

"Dwadzieścia tysięcy," mówi Henry w desperacji. Jego oczy przeskakują po garażu najprawdopodobniej poszukując drogi ucieczki, która nie skończy się wystrzeloną dupą.

"Odłóż kij," mówię mu równo. Nie waha się. Kij przesuwa się przez jego palce i dzwoni o beton. Henry zbliża się jeszcze bardziej. Teraz mój pojemnik zwraca się w stronę mężczyzn. Chuligan Pierwszy lekko potrząsa głową, jakby nie mógł uwierzyć, że jestem tak głupia. Serio, sama też w to nie wierzę.

Odzywam się z własnym skinieniem szczęki i dodaję trochę czystej odwagi, bo to wszystko, co mam. "Nie mam zamiaru pozwolić, aby pan Harper stał się częścią cementowej fundamentu. Musicie wsiąść do swoich samochodów i zniknąć."

Mogłabym przysiąc, że uśmiech lekko unosi rogi ust Chuligana Pierwszego. Podnosi lewą dłoń i kładzie dłoń w moim kierunku w uspokajający sposób. "Moon chce spotkać się z Harperem twarzą w twarz, aby porozmawiać o sprawach prywatnych." Jego usta marszczą się i teraz mam pewność, że to uśmiech, z którym walczy. "Nie," zapewnia mnie, "jako składnik fundamentu cementowego."

Prawie mu wierzę. "Skoro tak, to nie masz nic przeciwko, jeśli się przyłączę?" Nie mam zamiaru się przyłączać, po prostu staram się uzyskać lepsze pojęcie o sytuacji.

Zanim Chuligan Pierwszy zdąży odpowiedzieć, Henry krzyczy, "Głupia suka," i atakuje mnie. Upadam, a moja głowa uderza w betonowy otok.

Świat staje się czarny.

2

Uczucie pulsowania budzi mnie. Najmniej chcę otworzyć oczy. Może ktoś wysadził w powietrze mój mózg. Słyszę cichy szum wentylatora sufitowego, podczas gdy chłodne powietrze spływa na mnie. Moja głowa rzeczywiście pulsuje w rytmie szumu. Kiedy rozważam otwarcie oczu, korzystam z innych zmysłów, by dać sobie wskazówkę, co się stało.

Nie jestem w swoim własnym łóżku. Moje ma wyboisty materac. Łóżko, w którym leżę, jest twarde i komfortowe. Wentylator w mojej sypialni kręci się z głośnym, stałym brzęczeniem. Ten jest doskonale wyważony, a hałas generuje tylko wytwarzany wiatr.

Jak w zapamiętanym koszmarze, nagle przypominam sobie owłosiony penis Harpera, srebrną pałkę i kilku mężczyzn z bronią. Moje oczy nagle się otwierają. Pokój, na szczęście, ma stłumione światło, chociaż i tak mrużę oczy, kiedy rozglądam się wokół. Wydaję mały krzyk, gdy widzę mężczyznę siedzącego w dużym fotelu w zacienionym kącie pokoju. Obserwuje mnie. Moja głowa protestuje przed krzykiem, więc zatrzaskuję szczękę, przewracam się na bok i zakrywam twarz przedramieniem. Z mojej gardła wydobywa się cichy jęk spowodowany bólem. Mężczyzna nie wydaje żadnego dźwięku. Mija minuta lub dwie, zanim znów mogę otworzyć oczy.

On wciąż tam jest.

Jego ramiona są wyciągnięte wzdłuż podłokietników fotela, a palce obejmują końce. Mogę stwierdzić, że jest wysoki, bo nie widzę oparcia fotela za górą jego ramion i głowy. Jego nogi są długie, ubrane w spodnie garniturowe podobne do tych, które nosili brutale. Muszą utrzymywać Thugs-R-Us w interesie.

„Pani Kinglake.” Jego gładki, whisky głos wypełnia pokój.

„Kto…” chrypię i próbuję ponownie: „Kim jesteś i gdzie jestem?” Nagle ból przelatuje za moją głową i wzdrygam się.

„Podnieś się.” Jego głos mnie zaskakuje, bo jest bezpośrednio przy moim uchu. Nigdy nie słyszałam, by się poruszył. Jego ręka zsuwa się pod poduszkę pod moją głową i pomaga mi usiąść nieco wyżej. Zimny brzeg szklanki dotyka moich ust. „Mam coś na ból, ale najpierw wypij łyk wody.”

Dobrze pachnie — w muskowym, pysznym zapachu perfum. To głupie myśleć o tym, kiedy moje ostatnie wspomnienia dotyczą penis Harpera i brutali z bronią. Łykam wodę, a potem do moich ust trafiają dwie tabletki. Czuję dziwne wrażenie przyjemności przy jego dotyku. Zrzuca mnie z równowagi bardziej niż cios w głowę, a ja, jak idiota, połykam. Nie mam pojęcia, jakie to były tabletki. Mój mózg jest wolny w przyswajaniu i decyduję, że jeśli połknęłam nielegalne narkotyki, będę musiała ponieść konsekwencje, byle tylko zabrały mi ten cholerny ból głowy.

Wolno wdycham i otwieram oczy, akurat na czas, by zobaczyć, jak mężczyzna opiera biodro o materac i siada obok mnie. Prześcieradło, które mnie przykrywa, zatrzymuje się tuż pod moimi piersiami, a jego ruch ściąga je nieco niżej. Nie zerknię mu ani razu na piersi. Jestem pod wrażeniem.

„Kim jesteś?” pytam cichym głosem, który nie męczy zbytnio mojego mózgu.

Ma tak intensywne spojrzenie skupienia na twarzy. Czuję się jak zagadka, którą próbuje rozwiązać. Zsuwa kawałek mojego włosa z policzka. Jego oczy śledzą ruch jego ręki i myślę, że jest faktycznie zaskoczony tym, co zrobił. „Nazwij mnie Moon.”

Kurczę. Nie trzeba być geniuszem, żeby zrozumieć, że jestem w złej sytuacji. Nie mogę uwierzyć, że go nie rozpoznałam. To mrok w pokoju i uszkodzenia moich komórek mózgowych. Albo przynajmniej taki jest mój wymysł. Widziałam niezliczone zdjęcia z nim. Zazwyczaj eskortuje jakąś kobietę na eleganckie wydarzenia charytatywne, choć jakoś udaje mu się odwracać twarz od kamer. Jeśli nie publiczne wystąpienie, zdjęcia są robione teleobiektywem próbującym uchwycić go przy nielegalnej działalności.

Jego niski głos wypełnia pokój, gdy mówi: „Włączam światło, by sprawdzić rozszerzenie twoich źrenic.” Mówi w krótkim, precyzyjnym angielskim. Nie ma wyraźnego akcentu, ale w jego głosie jest coś, co nie jest do końca amerykańskim angielskim. Łapię jego rękę, by go powstrzymać, gdy sięga po lampę obok łóżka. To uczucie jak błyskawica spotykająca ciało wody. Iskrzący prąd przebiega po mojej skórze. Kiedy zerkam w górę, widzę, że on również koncentruje się na naszych dłoniach. Nawet bez światła, moja biała skóra kontrastuje z jego ciemnością. Zastanawiam się, czy poczuł ten sam wstrząs, co ja. Ta myśl jest głupia; muszę to sobie wyobrażać. Rozluźniam palce i pociągam rękę z powrotem. On spogląda w górę i nasze spojrzenia się spotykają. Jego wyraz twarzy jest niemożliwy do określenia. Nie zdradza nic. Jakby powietrze było ciężkie i naciskało na moją klatkę piersiową, utrudniając mi oddychanie.

Ten mężczyzna jest śmiertelny i niebezpieczny. Każda część mnie to wie.

Jestem zaskoczona, gdy jego szorstkie palce przesuwają się po mojej szyi i żuchwie. Mówiąc o prądach elektrycznych. Zastyga mnie jego dotyk, a jednocześnie chcę wskoczyć i uciekać z pokoju krzycząc. Jego palce zatrzymują się u źródła mojego bólu i wzdrygam się.

„Awwwe,” wydobywa się ze mnie. On odsuwa rękę i delikatnie pozwala mi oprzeć się na poduszkach.

„Czy wiesz, jaki jest dzisiaj dzień?” pyta.

Trochę mojego niepokoju ustępuje. Nie robisz betonowego słupa z kogoś po zadaniu pytań, które określają stopień uszkodzenia mózgu.

„Środa?” Wychodzi to jako pytanie.

„A data?”

Muszę pomyśleć przez chwilę. Czwarty lipca był w zeszłą sobotę. „Ósmego lipca.” Tym razem to nie jest pytanie. Zyskuję swoje zmysły. Moje oczy również przystosowują się do cieni i mogę rozpoznać więcej cech Moona.

Żadne zdjęcia nie oddają jego urody. Wygląda jak ciemna wersja włoskiego bossa mafii. Nie mogę przestać myśleć o fragmentach, które do mnie dotarły, gdy byłam funkcjonariuszką. Pochodzi z mieszanej rasy — afroamerykańskiej i meksykańskiej. Widząc go z bliska, zastanawiam się bardziej o jego pochodzeniu, ponieważ jest cholernie przystojny.

Zwróciłam na niego uwagę, gdy byłam policjantką, ze względu na sposób jego życia. Jego przestępcze imperium obejmuje całe Arizona i sięga do przygranicznych miasteczek w Meksyku. Jego lista czynów kryminalnych jest obszerna. Jest również akceptowany w kręgach bogatych i sławnych. Od sportowców po gwiazdy filmowe i muzyków, jest częścią ich świata. To jego pieniądze i jego atrakcyjność. W tym nie mam wątpliwości.

Intrygował mnie od pierwszego razu, kiedy usłyszałam o nim pogłoski. Jego życie prywatne jest bardzo prywatne, więc nigdy nie byłam pewna, w co uwierzyć, a co wyrzucić do kosza. Mówi się, że amerykański ojciec Moona był chirurgiem plastycznym, który zmarł w Ameryce Południowej, pomagając dzieciom w potrzebie. Krąży również pogłoska, że kariera przestępcza Moona rozpoczęła się po tym, jak szukał zemsty za śmierć swojego ojca z rąk rebeliantów. Jakoś Moon udaje się trzymać dziesięć kroków przed służbami federalnymi. Dodaj do tego jego działalność charytatywną wśród biednych, a masz nowoczesnego Robin Hooda, który zabija, sprzedaje kobiece ciało, utrzymuje nielegalny handel narkotykami i bronią, a także doskonale troszczy się o ludzi, którzy wspierają jego przestępczą działalność. Organy ścigania go nienawidzą, a ja nigdy nie byłam szczególnie skłonna lubić legendy, którą stworzył.

Dlaczego więc moje ciało reaguje na jego dotyk, jego głos i jego cholerny zapach? Mój ból głowy powinien trzymać te myśli z dala, ale gorączka, która zalała moje żyły, drżenie w podbrzuszu i nagła świadomość między moimi nogami to zły znak.

„Dlaczego tu jestem?” pytam, starając się kontrolować szybkie oddychanie. To prawdopodobnie nie jest najlepsze pytanie. Z moim pulsującym bólem głowy i nadaktywną libidą, inteligencja to luksus.

Jego palce zaplątują się w moje włosy bez najmniejszego szarpania na skórze głowy. Oboje wpatrujemy się w jego palce, w miarę jak moje włosy przesuwają się po jego skórze. „Moi ludzie nie byli pewni, co zrobić z tobą. Poszli po Harpera, a najwyraźniej ty stanęłaś im na drodze.” Mówi to bez zaangażowania, jakby nie był przyzwyczajony do pytań.

Cholera, Harper. „Czy on żyje?”

„Harper?”

„Może nie powinieneś na to odpowiadać, żeby gdy będę w stanie chodzić, byłbyś bardziej skłonny pozwolić mi odejść.” Moje słowa wydają się pochopne. Moje nerwy wzrastają. Mam nadzieję, że myśli, że żartuję.

Jego wzrok wraca do mojego i nie łagodzi mojego niepokoju nawet uśmiechem.

„Gomez zawiezie cię do domu, jak tylko upewnię się, że wstrząs mózgu nie wymaga lekarza.” Nadal trzyma moje włosy, co mnie dziwi. „Harper ma trochę bólu, ale przeżyje.”

Nie wiem, co o tym myśleć. „Czy on będzie odchodził ze mną?”

Intensywność Moona narasta, a jego palce lekko pociągają moje włosy. Nie oddycham. „Został odstawiony do swojego samochodu, a jeśli nie będzie w stanie wrócić do domu, zadzwoni po taksówkę.”

„Zraniłeś go?” Potrzebuję taśmy przez usta. Zadaję za dużo pytań.

Głos Moona staje się twardy. „Harper zranił jedną z dziewczyn. Udało mu się.”

Żona Harpera, Penny, powiedziała mi, żebym uważała, ponieważ jej mąż bywa trochę zbyt brutalny, gdy się złości. Jeśli Henry nadal żyje, mogę żyć z tym, że został pobity. Myślę.

„Mój aparat?”

On spędza czas, odpowiadając na każde pytanie. Jest tak skoncentrowany na mnie, że sprawia, że czuję się bardzo niekomfortowo. „Na toaletce,” mówi, kiwając głową w stronę pokoju. „Twoje zdjęcia Harpera są warte małą fortunę.” Bez dania mi czasu na powstrzymanie go, puszcza moje włosy, przechyla się i włącza światło.

To mnie oślepia. Chowam głowę w poduszki. „Dlaczego to zrobiłeś?” narzekam, cały strach zapomniany.

Nie mówi nic. Jego palce ponownie wplatają się w moje włosy, gdy przesuwa poduszkę z mojej twarzy. Jego kciuk przemieszcza się po mojej skroni w powolnym okręgu, który wygląda jak niebo. To kojące dotknięcie sprawia, że chcę mruczeć. Moja seksualna świadomość wzrasta dziesięciokrotnie. Mija chwila lub dwie, zanim zaryzykuję otwarcie oczu. Gdy to robię, grzeszne spojrzenie Moona wpatruje się w moje.

Święty Boże.

Ma głębokie, intensywne niebieskie oczy z odłamkami srebra, które są podkreślone przez jego czekoladową skórę. Jest dosłownie piękny jak Dwayne Johnson z niebieskimi oczyma, wywołującymi w pannie ochotę na jego pocałunek. Nie potrafię opisać, co się dzieje, gdy patrzę w jego oczy. Nie upadam — nurkuję. Moje wnętrzności zamieniają się w papkę. Jakbym wdychała narkotyk, który powoduje psychozę. Nie mogę przestać patrzeć ani odzyskać równowagi. Po solidnym mrugnięciu wyrywam się z niebieskiego morza i wchłaniam resztę jego postaci.

Ma na sobie białą, zapinaną koszulę, której wyciągnięte mankiety są luźne. Trzy górne guziki przy jego szyi są rozpięte, odsłaniając trochę jego klatki piersiowej i nieskazitelną skórę. Materiał koszuli rozciąga się na jego umięśnionych bicepsach i przedramionach oraz wzdłuż równie zdefiniowanego torsu. Odpina palce od moich włosów i opiera rękę przy moim biodrze. Jego druga ręka spoczywa na jego kolanie. Jego palce są długie i potężne. Ciężki złoty pierścień z dużym czarnym kamieniem znajduje się na palcu serdecznym jego prawej ręki. Prosta złota obrączka okala jego kciuk. Lewa ręka jest naga. Nigdy nie byłam fanką mężczyzn noszących biżuterię, ale na Moonie to robi wrażenie. Tylko nie jestem pewna, jakie to wrażenie rzeczywiście jest.

Pozwala mi na ocenę, a ja nadal nie dostaję uśmiechu ani nawet grymasu, który by mówił: wiem, że podoba ci się, co widzisz. Moje spojrzenie przemieszcza się na jego wargi. Są pełne i soczyste — całkowicie całowalne wargi, a nie ma żyjącej kobiety, która nie chciałaby, by te wargi były na niej. Mały blizna o długości pół cala jest na końcu jego dolnej wargi. Nic nie umniejsza jego atrakcyjności. Wręcz przeciwnie, dodaje to dzikiego, złego, męskiego uroku.

„Zjedz ze mną obiad,” murmuruje. To pytanie mnie zaskakuje.

Mgła wywołana Mułem nieco ustępuje z mojego umysłu. „Jestem policjantką,” mówię, a od razu zdaję sobie sprawę, że powinnam powiedzieć, że jestem emerytowana lub była. „Emerytowana,” dodaję idiotycznie.

Jego usta lekko się zaciśniają, subtelnie zmieniając jego wyraz twarzy. „Wiem dokładnie, kim jesteś, pani Kinglake.” Moje imię na jego ustach brzmi niesamowicie, co jest głupie, i w jakiś sposób muszę zyskać kontrolę nad sobą.

Jak on zna moje imię? Moje dokumenty były w tylnej kieszeni. Wsuwam rękę pod prześcieradło, by sprawdzić, czy wciąż tam są. Mój puls skacze o dziesięć uderzeń. Nie tylko mój portfel zniknął, ale także moje spodnie.

„Gdzie są moje ubrania?” pytam w rosnącej panice. Jest zbyt blisko, bym tu leżała bez spodni.

On zbliża się jeszcze bardziej i jest zbyt blisko mojej prywatnej przestrzeni. „Spokojnie. Są na toaletce.” Jego ciepły oddech owiewa moją twarz i znów myślę o jego wargach. Co się ze mną dzieje? Wszystko, co chcę zrobić, to przesunąć język po jego ustach i go skosztować. Zamiast tego zerkam w górę i spotykam jego wzrok. Śmierć, mówi mój umysł. Nieodparty, odpowiada moje serce. Przysięgnę, że cała krew w moim ciele osiedliła się między moimi udami. Podnosi rękę i przeciąga palce po moim policzku i dalej. Jego kciuk i wskazujący palec zamykają się wokół mojego podbródka, a jego głowa schyla się niżej.

Będzie mnie całować.

„Zostań tak długo, jak potrzebujesz. Naciśnij zero na domofonie, a Gomez zawiezie cię do domu.” Jego usta krótko dotykają mojego czoła. „Hasta que nos encontramos de nuevo,” szepcze.

3

Drzwi się zamykają, a ja zaczynam drżeć. Nie jestem pewna, czy to z powodu Moon’a, nadmiaru adrenaliny, czy uderzenia w głowę. Przypominam sobie, kim on jest — wszystkie okropne rzeczy, które o nim wiem. Jest uosobieniem każdego przestępcy, który stanął mi na drodze. Ma wiele ofiar przypisanych do swojej organizacji. Nigdy nie było wystarczająco dowodów, by przypisać je Moon’owi, ale organy ścigania wiedzą, że to on jest odpowiedzialny. I nawet z tymi wszystkimi myślami, moje przeklęte ciało nie przejmuje się tym.

Wdycham powoli i staram się opanować. To nie ja, to chwilowy zawał. Nie jestem kontrolowana przez szalejące hormony płciowe włączone przez atrakcyjne, magnetyczne ciało.

„Nie jestem,” mruczę na głos.

Dzięki Bogu, że wziął moje głupie uwagi o byciu policjantką za „nie” na zaproszenie na kolację. Nie mogę sobie wyobrazić bycia z nim w jakimkolwiek miejscu. Albo gdziekolwiek z nim iść.

Mój wzrok przechodzi na moje BDU i kamerę na toaletce. Szybko przeszukuję pokój, zastanawiając się, czy Moon ma ukryte kamery. Nie zdziwiłabym się. Zakładam, że jestem w jego kompleksie w Phoenix. Przejeżdżałam obok wysokich ścian wiele razy, zastanawiając się, jakie zbrodnie mają miejsce w środku. Nie pracowałam w tej okolicy — jego dom znajduje się na drodze do domu moich rodziców w Scottsdale z małym objazdem. Który na wielu okazjach pokonywałam. Zatrzymało się to ponad rok temu, kiedy moi rodzice przeprowadzili się na Florydę.

Ostrożnie wstaję z łóżka. Moja głowa kręci się, i zajmuje chwilę, zanim będę mogła dojść do toaletki i wziąć moje spodnie. Mój pas jest zwinięty na wierzchu spodni, zakładam go przez szlufki, gdy dolna część ciała jest ubrana. Sprawdzam swój czarny portfel w formacie tri-fold, aby zobaczyć moją identyfikację, zanim wsunę go do tylnej kieszeni. Szkolenie policyjne odebrało mi chęć noszenia torebki. Myśli o duszeniu się paskiem to robią z człowiekiem. W moim obecnym zawodzie ta lekcja jest zbyt aktualna. Następnie zakładam skarpetki i tanie buty do biegania. Jedyne, w jaki sposób mogę sobie poradzić bez siedzenia, to opieranie jednej ręki na toaletce dla równowagi. Biorę moją kamerę i przesuwam palcami po niej. Mimo że moi rodzice nie zgadzali się z moim nowym wyborem kariery, kupili mi tę drogą kamerę na ostatnie urodziny, żebym mogła używać jej w pracy. Przeciągam pasek przez głowę. Zamówiłam specjalny pasek, który łamie się w dwóch miejscach, jeśli pociągnie się go zbyt mocno. Byłoby piekłem uszkodzić kamerę w walce, ale, ponownie, duszenie nie jest w moim stylu.

Zerkam w dół na błyszczący drewniany toaletkę i zauważam smugę dłoni, którą zostawiłam. Zbliżam się do boku i pocieram miejsce koszulką. Wszystko to jest głupie. Wyobrażam sobie, że moje odciski palców zostaną odkryte, gdy i nie jeśli zostanie przeprowadzona obława na kompleks Moon’a. To jest głupie, ponieważ moje DNA jest na toaletce i w łóżku. Mam przechlapane, jeśli kiedykolwiek zostanę powiązana z Moon’em.

Większość moich przyjaźni w policji rozpadła się po ogłoszeniu mojej intencji zdobycia licencji prywatnego detektywa. Rozumiałam to. Policjanci nienawidzą PI. Czułam to samo przed moim wypadkiem. PI bierze dodatkowe zlecenia od najgorszych adwokatów obrony i pracuje przeciwko policji. Przyznaję, że bardzo trudno było mi osiągnąć tak niski poziom. To było w końcu jedzenie albo głodowanie. Moja reputacja, jaką zdobyłam z nielicznymi pozostałymi policjantami, którzy chcieli mi się przywitać, całkowicie zniknie, jeśli zostanę związana z Moon’em. Smutna prawda jest taka, że emocjonalnie wciąż potrzebuję tych powitań od moich braci i sióstr w niebieskich mundurach. Jestem prawie pewna, tak smutno to brzmi, że zawsze będę potrzebować.

Miałam zaplanowaną całą swoją karierę w policji. Dopóki wszystko nie poszło źle. Biorę część tej winy. Nie przez wypadek, ale ponieważ powinnam była pozostać skupiona, kiedy pierwsza dostałam swoją odznakę, zamiast przyjmować zlecenia ochroniarskie, aby zarobić dodatkowe pieniądze. Płacą bardzo dobrze dla funkcjonariuszy policji. Mój pierwotny plan polegał na uczęszczaniu na studia po ukończeniu akademii, aby zdobyć dyplom z zakresu wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych. Jako jedna z ich zalet, Departament Policji w Phoenix pokrywa koszty czesnego. Uzyskanie dyplomu dałoby mi szansę na szybsze awanse. Jak głupiec, odłożyłam naukę na bok i przepuściłam dodatkowe pieniądze.

Moi rodzice zawsze mieli trudności i nie mogli mi pomóc w studiach. Mój tata, lata przed przejściem na emeryturę jako księgowy płac, zarabiał wystarczająco, aby kupić dom w średniej klasy dzielnicy Scottsdale. Moja mama pracowała jako asystentka dentystyczna w tym samym gabinecie dentystycznym przez dwadzieścia lat.

Zaraz po szkole średniej podjęłam pracę jako kelnerka i czekałam na wyjątkowy dzień, kiedy skończę dwadzieścia jeden lat i zostanę przyjęta do akademii policyjnej. W międzyczasie regularnie ćwiczyłam, aby utrzymać formę, biorąc tu i ówdzie zajęcia z wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych. Ograniczyłam imprezy do minimum i trzymałam się z dala od kłopotów. Ślady, nawet drobne, w twoim życiorysie są dużym problemem przy ubieganiu się o pracę w policji. Zasadniczo prowadziłam bardzo nudne życie, ponieważ tak bardzo pragnęłam tego niebieskiego munduru, że to bolało.

Spoglądam w dół na swoje ciało i wzdycham. Jakiż to mundur. BDUs i luźna szara koszulka, która ukrywa mój pistolet.

Który… zniknął.

Mój panika znowu wzrasta. Cholera, mogą go użyć w przestępstwie. Arizona ma niewiele wytycznych dotyczących broni, ale poszłam o krok dalej i zarejestrowałam swoją. Biorę powolny, stabilny oddech i myślę o sytuacji.

Ci ludzie są handlarzami broni. Po co im mój pistolet?

Trochę się uspokajam i rozglądam po pokoju, aż dostrzegam telefon na stoliku nocnym po drugiej stronie łóżka. Podchodzę, podnoszę słuchawkę i naciskam zero.

„Tak, Pani Kinglake?”

Myślę, że to Chuligan Pierwszy, ale nie jestem pewna. Nagle czuję się bardziej zdenerwowana niż minutę temu.

„Umm, cóż, ah Moon powiedział, że ktoś odwiezie mnie do domu, kiedy będę gotowa.”

„To będę ja, Pani Kinglake. Przejdę wkrótce po Panią.”

Teraz jestem pewna głosu. Gomez to Chuligan Pierwszy. Kładę słuchawkę i, nie mogąc usiedzieć w miejscu, zaczynam krążyć po pokoju. Otwieram kilka szuflad, które są puste, wraz z ogromną, pustą garderobą. Pokój jest mistrzowsko udekorowany w ciemnych tonach w postaci dzieł sztuki. Dwie łączące ściany są beżowe, a pozostałe dwie białe. Dzieła sztuki są dziwnie niepokojące. Przyglądam się każdemu z nich. Obraz przedstawiający kobietę, która widocznie popełnia samobójstwo, skacząc z wysokiego budynku, przykuwa moją uwagę; podziwiam go, gdy Gomez puka raz i otwiera drzwi. Zerkam przez ramię na niego.

Jego głęboki głos wypełnia pokój, gdy mówi: „Artystka, Frida Kahlo, ma ciekawą historię. Jej ojciec z Niemiec imigrował do Meksyku i poślubił kobietę rdzenną. Frida, chociaż jej imię to Magdalena, jako dziecko zachorowała na polio i wyzdrowiała, dzięki zachętom ojca, by uprawiać sporty, takie jak piłka nożna, pływanie i zapasy. To wzbudziło wiele kontrowersji na początku XX wieku. Jako dorosła miała poważny wypadek i została przebita stalową poręczą. Jej życie było wypełnione fizycznym bólem oraz cierpieniem z powodu mężczyzny, którego kochała i poślubiła dwukrotnie.”

Zaintrygowana, nie mogę się powstrzymać i znów patrzę na obraz, podczas gdy on kontynuuje.

„Była komunistką przez całe życie i była dość aktywna politycznie. W latach 70-tych jej prace były ponownie doceniane, ponad dwadzieścia lat po jej śmierci, jako inspiracja dla kobiet w ruchu feministycznym. Obraz, który podziwiasz, był prezentem dla matki aktorki, Dorothy Hale, która popełniła samobójstwo dokładnie tak, jak przedstawiono na obrazie. Jak możesz się domyślić, nie był dobrze przyjęty.”

Moja natychmiastowa myśl: biedna matka Dorothy. Przekładając wzrok na szczegóły, dostrzegam ból. Jeszcze bardziej zaniepokojona, odwracam się i staję naprzeciwko Gomeza, krytyka sztuki chuligana.

„Martwię się o mój pistolet,” mówię, nie odnosić się do jego lekcji o sztuce.

Jego usta wyginają się podobnie jak wtedy w garażu, gdy go pierwszy raz zobaczyłam. Ma na sobie ten sam ciemny garnitur, który ściśle przylega do jego potężnego ciała. Jest przystojny i został obdarzony niesamowitą sylwetką, podobnie jak Moon. I jak Moon, jestem pewna, że pracuje ciężko, aby utrzymać formę. Wiem, że nie osiągniesz jego rozmiaru bez dobrych genów lub sterydów anabolicznych. Jest pognieciony, ale nie ma typowego wyglądu użytkownika sterydów, z grubą szyją na próżno. Nie jest wykrojony na wystającym punkcie, co uniemożliwia mu poruszanie się z gracją lub szybkością. Jego ciemne oczy rejestrują wszystko, podobnie jak u policjanta. Nawet w pokoju, gdzie jesteśmy tylko we dwoje, jest czujny.

Sięga za plecy, a żakiet garnituru się naciąga, gdy wyciąga mój pistolet z pasa. Zbliża się i podaje mi go.

„Magazynek jest w mojej kieszeni i zostanie oddany, gdy dotrzemy do twojego mieszkania. Czy jesteś gotowa do wyjścia, Pani Kinglake?”

Cofam suwak i sprawdzam komorę — nawyk. Czuję po wadze, że magazynek brakuje, nie ufam nikomu, kto opróżnia komorę, poza mną.

„Mój kabura?”

Gomez sięga do swojej nieco gubiącej się lewej kieszeni i wyciąga mój mały paddle holster, zaprojektowany specjalnie dla Glocka 17. Wkładam pistolet do kabury i wsuwam paddle pod pasek, pod koszulkę. Czuję się naga bez magazynka, ale przetrwam.

Mam nadzieję.

„Jestem gotowa.” Naprawdę jestem. Mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała myśleć o tym dniu. Żadnych niebieskich oczu podkreślonych ciemną skórą, żadnych intensywnych spojrzeń, które powodują, że moje wewnętrzne uda napinają się. I żadnych myśli o whiskey głosie, który sprawia, że dreszcze przechodzą przez moją skórę. Koniec. Skończone. Zakończone.

Gomez cofa się i gestykuluje, bym przesunęła się przodem. To głupie, żeby nie chcieć, aby stał za mną. Gdyby chcieli mi zaszkodzić, już by to zrobili. Wychodzę z uniesionym podbródkiem. Jesteśmy na drugim piętrze na końcu długiego korytarza, który ma dekoracyjne czarne metalowe balustrady po jednej stronie i wychodzi na pokój poniżej. Podłogi są polerowane na czerwono, hiszpańskie płytki, a ściany pomalowane w różne odcienie ziemi, z wnękami podkreślonymi wpuszczonymi światłami, aby wyeksponować sztukę. Nie tylko obrazy, ale też rzeźby i ceramika. Zdecydowanie poza moim zasięgiem.

W korytarzu znajdują się sześć drzwi, i zerkam z powrotem, zauważając podwójne drzwi za mną na końcu najdalej od schodów. Nie mam wątpliwości, czyje to pomieszczenie. Muszę stąd szybko wyjść.

Schody są długie i kręte — coś, co widzisz w starych filmach o Deep South. Ściana wzdłuż schodów zawiera jeszcze więcej eklektycznej sztuki. Nigdy nie byłam osobą artystyczną, ale nie trzeba być geniuszem, by wiedzieć, że to jest drogie. Staram się nie spaść ze schodów, gdy podziwiam dom Moon’a. Główne piętro składa się z dużego wejścia otwierającego się na ogromny pokój, który drugie piętro wyżej. W centrum pomieszczenia znajduje się wygodnie wyglądająca strefa wypoczynkowa z białą sofą i dwoma fotelami. Poduszki w kolorze pomarańczowym, czerwonym, niebieskim i zielonym dodają koloru. Duży biały dywan z sztucznego futra oddziela meble, a szklany stół spoczywa na dywanie między sofą a fotelami. Na stole spoczywa dodatkowy kolor w postaci dużej ceramicznej miski. Ostentacyjny żyrandol z setkami świateł wisi nad stołem. Uwielbiam, jak kolory kontrastują z wyglądem nieskazitelnych mebli.

Ściana bezpośrednio pod drugą kondygnacją ma trzy pary podwójnych białych drzwi. W tylnej części domu widać podwójny, a może potrójny korytarz. To wszystko, co mogę zobaczyć. Dom, ze wszystkimi wiszącymi dziełami sztuki, oświetleniem i elementami akcentującymi, mógłby być muzeum.

Kto tak naprawdę żyje w ten sposób?

Bardzo bogaty szef syndykatu przestępczego, przypominam sobie.

Stoję na dole schodów z otwartymi oczami, gapiąc się na wszystko wokół mnie. Gomez czeka cierpliwie. Nagle uświadamiam sobie, co robię i czuję się jak idiota. Gomez macha ręką w kierunku frontowych drzwi, gdy odwracam się do niego. Znów przechodzi przodem, moje buty delikatnie stukają o płytki. Sięga z tyłu do mnie, a ja cofam rękę z klamki, gdy otwiera drzwi. Ciepło od razu otacza mnie, gdy stawiam pierwszy krok na zewnątrz. Zdaję sobie również sprawę, jak chłodno było w środku i wiem, że miesięczny rachunek za prąd prawdopodobnie wynosi więcej niż wszystkie moje wydatki razem wzięte.

Stoję na górze schodów prowadzących od drzwi frontowych i znów gapię się głupio. Soczysta roślinność zmieszana z pustynnym krajobrazem jest podzielona przez okrągły podjazd wykonany z niepolerowanych, ale nie mniej pięknych hiszpańskich płytek. Podjazd okrąża dwudziestostopowy fontannę, która tryska wodą w powietrze. Spryskanie nie obniża zewnętrznej temperatury, ale dodaje chłodnego klimatu i mentalnego obrazka pustynnej oazy. Obrazek psuje, gdy zerkam za fontannę i zauważam wysokie, białe murowane mury i przypominam sobie, czyja to własność.

Gomez przemieszcza się obok mnie, idzie do czarnego Cadillaca i otwiera tylne drzwi. Zbliżanie się do samochodu pomaga mi spojrzeć na tę całą sytuację z innej perspektywy. Czterej mężczyźni z bronią w sytuacji, w której skończyłam nieprzytomna, to nieładny widok. Szybko składam się do samochodu i zauważam natychmiastowy spadek temperatury. Caddy działał z włączoną klimatyzacją, podczas gdy ja zajmowałam się swoim czasem. Jestem pewna, że Moon nie martwi się o przegrzewające się silniki, brak płynu chłodzącego, czy daj Boże pożary silników, jak reszta z nas z Phoenix.

Gomez otwiera drzwi kierowcy, a krótki podmuch gorącego powietrza wchodzi przed jego zamknięciem. Zapinam pasy, nie przypalając się zwykle gorącym metalem pasów bezpieczeństwa latem w Phoenix. Ulga powinna być moją przyjaciółką, gdy przejeżdżamy przez wysokie bramy i opuszczamy kompleks Moon’a. Nie, wnętrze nie wygląda jak kompleks, ale muszę utrzymać tę perspektywę. Dotykam tyłu głowy, ponieważ lekkie bóle wciąż pulsują przez moją głowę. Niestety, ból nie ma nic wspólnego z poczuciem straty, które nade mną wisi. Skupiam wzrok przed siebie i patrzę przez ciemną, dymną szybę, odmawiając spojrzenia wstecz.

4

Dolina Słońca, znana jako Phoenix i okoliczne miasta, to rozległa metropolia czarnego asfaltu i zazwyczaj jedno- lub dwupiętrowych budynków. Atmosfera dużego miasta z wieżowcami można znaleźć w centrum, które zajmuje około czterdziestu kwadratowych bloków. To nic w porównaniu do reszty miasta.

Gomez nie pyta o drogę, gdy przemyka ulicami. Omijamy śródmieście, a Gomez wjeżdża na autostradę kilka mil od domu Moona. Siadam wygodnie i biorę długi, powolny oddech.

"Moje auto," mówię bez zastanowienia. Całkowicie zapomniałem o swoim samochodzie, który jest zaparkowany w podziemnym garażu o poziom wyżej od miejsca, gdzie zastałem Harpera z rozpiętymi spodniami. I nie mam swoich kluczyków.

"Zostało przeniesione na wyznaczone miejsce parkingowe w twoim mieszkaniu."

Czy Moon niczego nie zapomina? Moje szkolenie policyjne znowu wchodzi w grę i decyduję się uzyskać kilka odpowiedzi.

"Więc jak dokładnie brzmi twój tytuł?" pytam.

"Tytuł?"

Nie mam zamiaru być niejasny.

"W organizacji Moona."

"Hmm." Robi chwilę przerwy.

Nie widzę jego lekko złośliwego uśmiechu, ale go czuję. Jego oczy są ukryte za ciemnymi okularami, na które wpatruję się w lusterku wstecznym. Niczego nie zdradza. Kiedy myślę, że nie odpowie, nagle przemawia.

"Jestem ochroniarzem Moona i jego przyjacielem. Czy te tytuły ci odpowiadają?" w końcu odpowiada.

Przyszedł mój czas, by powiedzieć: "Hmm," a następnie pójść dalej.

"Jak długo jesteście przyjaciółmi?"

Jego odpowiedź jest tym razem szybsza.

"Odpowiem na twoje pytanie, jeśli ty odpowiesz na jedno z moich." Pozwala, by słowa zawisły w powietrzu, podczas gdy rozważam, czy chcę grać w tę grę.

"Daj mi pierwsze pytanie, a ja zdecyduję."

Słyszę jego bardzo chrapliwy śmiech.

"Dobrze, pani Kinglake, zaczynasz. Dlaczego poszłaś w prywatne śledztwa po odejściu z departamentu?"

Nie podoba mi się jego pytanie, bo nienawidzę o tym myśleć. Oczywiście to nie powstrzymuje mnie od rozmyślania o tym trzy czy cztery razy dziennie.

"To dość prywatne pytanie," mówię, aby dać sobie czas na decyzję, czy jestem gotowa odpowiedzieć.

Jego głos nabiera lekko żartobliwego tonu.

"Tak samo jak długość mojej przyjaźni z Moona."

Nie lubię robić z kimś, jak Gomez, tego przyjacielskiego podejścia. Zastanawiam się nad odpowiedzią i w końcu odpowiadam: "Dobrze mi to wychodzi."

Kręci głową.

"Spróbuj odpowiedzieć na pytanie."

Wydaję ciężki westchnienie, aby pomyślał, że wygrał.

"Miałam rachunki do zapłacenia, nie miałam innych perspektyw pracy i byłam wykwalifikowana." To tylko połowa odpowiedzi, ale to ta, którą dostaje.

"To nie wszystko." Oboje milczymy, gdy mija minuta, a ja odmawiam dodania czegokolwiek. "Dobra, wygrywasz. Odpuszczę ci," w końcu mówi. "Z twoimi wyglądami i ciałem mogłaś zrobić wiele innych rzeczy i zarobiłabyś znacznie więcej."

Teraz nacisnął na guzik, który zamienia mnie z łagodnej osoby w wkurzoną w 0.002 sekundy. Czemu, gdy poruszam temat kariery z mężczyznami, mają tendencję do rozważania, co mogłabym zrobić z "takim ciałem"? Wydaje się, że myślą, iż duże piersi sprawiają, że szanowana praca nie jest jedyną opcją. Mój ostatni, nie do końca chłopak został porzucony za wyrażenie swojej opinii na ten temat. Myśl o dziewczynie jako egzotycznej tancerce go nie przerażała. Po tej oświecającej rozmowie nigdy więcej nie widziałam tego konkretnego nie do końca chłopaka. Zgrzytam zębami na jego wspomnienie. Był jednym z długiego szeregu przegranych, których zazwyczaj wybieram. Ból błyska mi za oczami, a ja rozluźniam szczękę, zanim skarciłam Gomeza:

"Tak mówi ochroniarz największego sutenera na Południowym Zachodzie." Proszę, weź to, dupku.

Jego głos obniża się o oktawę.

"Zrelaksuj się, kochanie. Cokolwiek myślisz, nie jest tym, co ja myślę."

Kochanie, mają tupet. Milczę przez następnych pięć minut. Potem, ponieważ chcę prywatnych informacji, pytam,

"Więc twój pracodawca nie uśmiecha się zbyt często, prawda?" Większość ludzi uśmiecha się, by złagodzić niepokój otoczenia. Moon zdecydowanie nie. Im bardziej stawałam się nerwowa, tym bardziej jego spojrzenie się zaostrzało.

"Ha," wybucha Gomez. "Uśmiechy Moona są rzadkie. On onieśmiela, będąc swoim zwykłym ponurym ja. Pracowałem nad jego technikami czaru przez lata bez powodzenia."

Głowa Gomeza lekko przechyla się, a ja wiem, że znów mnie obserwuje.

"Z czasem przyzwyczajasz się do tego."

Interesujące. Zwykle potrafię szybko ocenić kogoś. Nie mogłam scharakteryzować Moona. Gomez, z drugiej strony, sprawia wrażenie beztroskiego, z nutą amanta. Ukrywa swoje prawdziwe kolory za uprzejmością. Nie zapominaj, że jest przystojny. Ten facet staje na równi z Moonem. Problem polega na tym, że Gomez jest intensywny w inny sposób niż Moon. Nic nie umyka jego uwadze, dlatego jest ochroniarzem Moona. To ktoś, kogo nie chcesz spotkać w ciemnym zaułku. Może stanęłam mu na drodze w podziemnym garażu, ale byłam w sytuacji bez wyjścia.

"Zostaliśmy umieszczeni w tej samej kołysce jako niemowlęta." Mówi, co mnie zaskakuje. W jego głosie słychać niewielką zmianę. Albo mówi mi więcej, niż zamierzał, albo chce mnie wciągnąć w więcej pytań i odpowiedzi. Skończyłam z grą. Czasem musisz zatrzymać się na niewielkiej ilości informacji i na tym poprzestać.

Moja odmowa komentarza sprawia, że reszta podróży staje się długa i nudna.

Moje mieszkanie znajduje się w północno-zachodniej dolinie, przy starej szkole średniej, która kiedyś miała dwa akry trawiastych wzgórz, gdzie uczniowie siadali i jedli lunch. Kilka lat temu trawa została zastąpiona typowym desertowym krajobrazem – kamieniami – a teraz wysokie ogrodzenia oddzielają szkołę od drogi. Przechodzenie przez bramkę metalowego detektora jest wymagane, aby wejść do budynku. Nigdy nie pracowałam w tym rejonie jako policjantka. W Phoenix nie mieszka się tam, gdzie się pracuje. Podróżuje się tak daleko, jak to możliwe. Ostatnią rzeczą, której chcesz, jest natknąć się na kogoś niepożądanego, gdy jesteś poza dyżurem. Dom powinien być twoją przystanią. Ja, jak większość miejskich policjantów, zmieniałam trasę, gdy opuszczałam departament i wracałam do domu. Zawsze sprawdzasz, czy nikt cię nie śledzi. To życie policjanta, a te lekcje zaczynają się w akademii.

Gomez wjeżdża na parking mojego kompleksu, który znajduje się naprzeciwko szkoły. Zjeżdża w kierunku tylnego podwórka, a ja zastanawiam się, czy pomógł przywrócić moje auto. Zegarek na desce rozdzielczej pokazuje, że minęło ponad pięć godzin odkąd zrobiłam zdjęcia z penisa panu Harperowi. Skręcamy w kierunku tylnego rogu parkingu i widzę swoje auto na jego miejscu. Sally to biała Nissan Sentra z 2008 roku. Kupiłam ją, aby mieć niepozorny pojazd do obserwacji. Albo przynajmniej tego sobie wmawiałam. Ma ponad sto pięćdziesiąt tysięcy mil przejechanych, kilka drobnych usterek w tapicerce, wgniecenie na tylnym prawym błotniku i klimatyzację, która ledwo schładza auto o dziesięć stopni mniej niż temperatura na zewnątrz. To oznacza ponad dziewięćdziesiąt stopni w łagodny letni dzień. Najważniejsze: cena była w porządku.

Obgryzam wargę, aby ukryć uśmiech, myśląc o Gomezie, który prowadzi Sally w swoim pełnym garniturze. Zasługuje na worki potu, które najprawdopodobniej towarzyszyły tej przejażdżce. Chociaż, chyba że przebrał się w inny spektakularny garnitur gangstera, nie widzę żadnych oznak przygody w moim samochodzie. Otwieram drzwi, zanim zdążymy się zatrzymać. Mój kierowca warczy, co jest dość komiczne w jego męski niedźwiedzi sposób. Przynajmniej uderzenie w moją głowę nie zrujnowało mojego poczucia humoru.

"Zapominasz o czymś?" pyta, zanim zdążę uciec i wejść do bezpieczeństwa mojego mieszkania, do którego nie mogą wkroczyć gangsterskie bossy.

Mój magazyn. Stoję i czekam, gdy okrąża Cadillaca i sięga do kieszeni. Jestem zaskoczona, gdy na moją dłoń spadają trzy przedmioty – magazyn, mój zniszczony iPhone oraz błyszczący nowy iPhone.

Co do cholery?

"Moon chce, abyś miała ten telefon, żeby mógł się z tobą skontaktować."

"Co do cholery?" Mówię to na głos tym razem, a w odpowiedzi dostaję kolejne aroganckie uśmieszki. Gomez zamyka moje drzwi i wraca na stronę kierowcy, a ja stoję, patrząc w dół na swoją dłoń. Ponad krawędzią samochodu wpatruje się w moim kierunku i mówi:

"Idź do swojego mieszkania, pani Kinglake. Nie odejdę, dopóki nie wejdziesz do środka."

"Nie chcę rozmów od Moona," mówię głosem, który stał się żałośnie narzekający.

On milczy, a jego ciemne okulary niczego nie zdradzają. Moje bóle głowy przechodzą w średni puls, ot tak wiele rzeczy przewija się przez moją głowę – co i dlaczego są na czołowej pozycji. Więc, jak dobra prywatna detektyw, staram się być, oddalam się, trzymając telefony komórkowe i magazyn, kierując się do swojego mieszkania na parterze. Przy drzwiach zdaję sobie sprawę, że nie mam kluczy. Próbuję przekręcić klamkę i otwiera się. Jestem w zbyt dużym chaosie, by krzyknąć, gdy w środku stoi kolejny wysoki gangster. Kiwa głową, a w dodatku jego twarz ma delikatny błyszczyk potu. Podaje mi moje klucze i wychodzi przez frontowe drzwi. Stoję na boku w oszołomionej ciszy.

Ci przeklęci dupkowie najechali moją przestrzeń.

5

Sprawdzam wszystko. Nie ma nawet katalogu z zamówieniami pocztowymi, który byłby w nieodpowiednim miejscu. To nie ma znaczenia; czuję się jako ofiara, podczas gdy w mojej głowie przewija się więcej niż jeden scenariusz. Czy on, czy oni przeszukiwali moje prywatne dokumenty? Boże, czy przeszukali moją szufladę na bieliznę? A co z ukrytymi kamerami czy podsłuchami?

Durnie! A największym z nich jest sam Moon.

Gdy mój lokaj odchodzi, natychmiast wyciągam swoją broń, wpycham magazynek на miejsce i ładuję nabój do komory. Broń pozostaje w mojej dłoni, gdy sprawdzam mieszkanie. Telefon Moona i mój aparat leżą na blacie w mojej małej kuchni. Na początku przeszukiwania wsunęłam swój telefon do tylnej kieszeni.

Teraz już skończyłam, choć wciąż jestem wkurzona. Podchodzę do telefonu Moona, zakładam broń, by mieć ją blisko, bo nadal czuję niepokój, i zaczynam badać iPhone'a. Żadnych kontaktów, żadnych starych wiadomości tekstowych czy wiadomości głosowych—jest czysty. Cholera, mogę powiedzieć, że jest całkowicie nowy. Przeglądam aplikacje, żeby zobaczyć, czy jest coś, czym powinnam się martwić. Potem sprawdzam ukryte aplikacje i nic nie znajduję. Na końcu wyłączam funkcję lokalizacji.

Do diabła z nim. Nie chcę telefonu, żeby mógł się ze mną skontaktować. Nic mu nie zawdzięczam i nie chcę, żeby dzwonił.

Wspomniany telefon wibruje w mojej dłoni, a ja podskakuję. Nie, to nie był mały piszczący dźwięk, przysięgam. Patrzę w dół i widzę, że to wiadomość tekstowa.

"W twoim domu nic nie zostało dotknięte ani zbadane. Prawdopodobieństwo, że Harper cię znajdzie, było nikłe, ale uznałem za ważne, aby chronić twój dom, aż przyjedziesz. Ten telefon nie śledzi cię, jeśli wyłączysz funkcję śledzenia. Jestem bardzo zajętym człowiekiem, ale znajdę czas, żeby się z tobą skontaktować."

Cudownie. Dokładnie tego potrzebowałam. I cholera, nie powinnam ufać, że Moon nie przeszukał mojego mieszkania ani nie zainstalował podsłuchu. Zabija mnie to, że tak myślę. Głupie, ale prawdziwe. Mój ból głowy się zaostrza, więc łyknę kilka dostępnych bez recepty środków przeciwbólowych. Te, które dał mi Moon, pomogły trochę i nie mam zawrotów głowy, więc wiem, że to nie była narkotyki. Być może acetaminofen, bardziej znany jako Tylenol. Moim wyborem jest ibuprofen, żeby nie ryzykować przedawkowaniem acetaminofenu, co nie jest przyjemną śmiercią. Wypuszczam długi oddech w ciepłe powietrze w mieszkaniu po połknięciu tabletek i idę do termostatu. Ustawiam temperaturę z dziewięćdziesięciu na osiemdziesiąt cztery i rozglądam się po moim małym salonie.

Pełni rolę mojego biura. Mam loveseat, który kupiłam w sklepie z używaną odzieżą, czterdziestodwucalowy telewizor płaskoekranowy kupiony na super wyprzedaży oraz stół końcowy za dziesięć dolarów z wyprzedaży garażowej. To jedyne przedmioty, które nadają pokój rzeczywistą jakość "salonu". Duże biurko z tanim krzesłem biurowym stoi przy przeciwległej ścianie, a po jednej stronie znajdują się dwie trzystópki zamknięte szafki na dokumenty. Podczas przeszukiwania mieszkania sprawdziłam, czy zamki nie były manipulowane, ale nie sprawdzałam ukrytych kluczy. Żadnego słoika na ciasteczka ani kieszeni płaszcza dla mnie. Za 5,99 dolara zamówiłam sejf w gniazdku ściennym, który idealnie pasuje za osłoną gniazdka. Wygląda jak gniazdko elektryczne i wymaga specjalnie zaprojektowanego klucza w kształcie sześciokąta do otwarcia. Śrubokręt znajduje się w mojej kuchennej szufladzie z gratami, obok kilku śrubokrętów krzyżakowych i płaskich. Idę do szuflady, chwytam sześciokąt i zabieram mój aparat, zanim podejdę do małego sejfu ściennego. Odsuwam swoje awaryjne pieniądze na bok i chwytam klucze do szafek. Otwieram szafkę najbliżej mojego biurka i wyciągam potrzebny mi dokument.

Na górze napisano Penny Harper. Siadam przy biurku i otwieram laptopa, aby mogła pobrać zdjęcia z aparatu. Są dobre i wykonują swoją robotę. Kopiuję je na pendrive'a, który oddam Penny po umówieniu się na spotkanie. Powinnam to zrobić teraz, przynajmniej do niej zadzwonić, ale muszę się położyć. Idę do mojego loveseat i zwijam się w kłębek, opierając głowę na małej poduszce dekoracyjnej, i zamykam oczy.

Jakieś czas później szum dochodzący z kuchni budzi mnie. Wstaję, a pokój się przechyla. Potrzebuję chwili, by moje poczucie równowagi wróciło. Na szczęście ból głowy zniknął. Dotykam guza z tyłu głowy, który wciąż boli. Przeżyję. Idę do kuchennego blatu i widzę, że Moon znów do mnie napisał, ale tym razem jego numer nie jest zablokowany.

"Masz lekkiego wstrząsu mózgu i musisz być budzona przez całą noc. Będę sprawdzał co godzinę i oczekuję odpowiedzi lub będziesz miała jednego z moich ludzi u drzwi."

O, tak? Powinnam sprawić, aby wysłał jednego z tych ludzi. Odmawiam myślenia, że to jest współczujące lub jakiekolwiek miłe. To kontrola. Nie mam zielonego pojęcia, co z tym zrobić.

Postanawiam wybrać swoje bitwy. Najpierw zapisuję numer Moona w kontaktach pod nazwą aka Przestępca.

"Dziękuję za troskę, niepotrzebną, ale odpiszę."

Nie odpowiada. Idę do łazienki, ściągam ubrania i biorę letni prysznic, używając tylko chłodnej wody. To sprawa letniego Phoenix. Chłodna woda jest tutaj letnia, więc po co przełączać na gorącą? Gdy już się umyję i czuję się lepiej niż od momentu przebudzenia w obozie Moona, udaję się do sypialni z brudnymi ubraniami, bronią i telefonami. Zakładam swoją ulubioną koszulę nocną, którą wygrałam w konkursie radiowym kilka lat temu. Jest biała z czarnym napisem "Rock-n-Roll Desert Nights" z logo stacji radiowej poniżej słów.

Kładę telefon Moona, mój telefon i broń na stoliku nocnym obok łóżka, a potem odrzucam bawełnianą kołdrę i wkręcam się w pościel. Chociaż jest po ósmej wieczorem, słońce nadal świeci na zewnątrz. Żaden problem. Zasypiam w ciągu kilku minut, a hałaśliwy wentylator sufitowy tworzy tło, do którego się już przyzwyczaiłam.

Mętnie odpowiadam na wiadomości Moona co godzinę przez całą noc. Piszę tylko jedno słowo: "Żyję," a potem natychmiast znowu zasypiam.

Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Mój Seksowny Szef Mafii"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści