Bliźnięta Edwards Legacy

1

Przed salą porodową prywatnego szpitala Benning

Samuel Edwards chodził niespokojnie przed salą porodową, jego garnitur był pognieciony, a twarz zmęczona. Każdy, kto by go zobaczył, z trudem uwierzyłby, że był dyrektorem generalnym "Shengye", jednej z wiodących firm w Benning City.

Nagle z sali porodowej rozległ się głośny płacz noworodka. Samuel zatrzymał się na chwilę, zanim wznowił chód, mrucząc cicho do siebie: "Emily rodzi bliźniaki, jest jeszcze jeden, jeszcze jeden...".

Kilka minut później z wnętrza rozległ się cichszy płacz. Samuel zatrzymał się, przeszył go dreszcz. Potarł dłonie, a po chwili przez drzwi wyszła pielęgniarka.

"Są dwie dziewczynki, jedna waży sześć funtów i siedem uncji, a druga pięć funtów i sześć uncji.

Samuel patrzył, jak pielęgniarka wraca na salę porodową, a niepokój w jego sercu wzrósł.

Rodzina Edwardsów miała wojskowe korzenie. Babcia Samuela, Grace Monroe, w niczym nie przypominała swojego imienia. Poznała jego dziadka w wojsku. Razem walczyli w ruchu oporu, zdobywając znaczące wyróżnienia za swoją odwagę. Niestety, jego dziadek nigdy nie wrócił z wojny, a Grace musiała sama udźwignąć ciężar spuścizny Edwardsów.

Miała troje dzieci: Samuela, który rozwijał się w wojsku, i jego młodszą siostrę, Milę, która zmarła dwa lata wcześniej. Przyczyną jej śmierci była niejasna choroba zwana syndromem Alasdaira.

To rzadkie zaburzenie genetyczne dotyka głównie jedno z bliźniąt jednojajowych. Powoduje nierówną dystrybucję składników odżywczych w łonie matki, pozostawiając słabszego bliźniaka podatnym na poważne wady wrodzone, czasami prowadzące do przedwczesnej śmierci. Pomimo licznych prób, nikt nie znalazł ostatecznego leczenia, a jego źródło tkwi głęboko w neuronalnej aktywności mózgu, potencjalnie wywołując komplikacje psychiczne.

Po tym, jak u Mili zdiagnozowano tę chorobę, cała rodzina Edwardsów zaciekle ją chroniła. Zwłaszcza Grace bardzo się o nią troszczyła. Kiedy tragicznie zmarła, Grace była głęboko zdruzgotana, co skłoniło ją do egzekwowania ścisłej ciszy wokół choroby Mili i ogłoszenia światu zewnętrznemu, że zmarła w wyniku wypadku.

W surowym dekrecie Grace oświadczyła, że jeśli którekolwiek z jej wnuków odziedziczy tę chorobę, zostaną one usunięte lub oddane do adopcji - rodzina Edwardsów nie uzna takich dzieci!

Samuel siedział obok Emily Chambers w szpitalnym łóżku, patrząc na jej bladą, wyczerpaną twarz, czując się udręczony. Zaledwie kilka chwil temu dowiedział się, w jakim stanie jest ich młodsza córka: zdiagnozowano u niej zespół Alasdaira.

Jego małżeństwo z Emily rozpoczęło się jako sojusz polityczny, ale z czasem rozkwitła między nimi miłość i wspierali się nawzajem na dobre i na złe. Nigdy nie mieli przed sobą tajemnic, ale teraz...

Samuel opuścił wzrok, kontemplując przez długi czas. W końcu postanowił porozmawiać o tym z Emily.

Gdy Emily się obudziła, ujrzała światło słoneczne wpadające przez okno, oświetlające wysoką postać obok niej - zarost na twarzy Samuela wyrastał jak delikatna trawa po deszczu. Jego oczy były ciężkie i wahał się, czy się odezwać.
Emily zdała sobie sprawę ze swojej obecnej sytuacji. Marszcząc brwi, szarpnęła pomarszczony garnitur Samuela, a jej głos zachrypł, gdy zapytała: "Jak się mają dzieci?".

Samuel delikatnie odgarnął luźny kosmyk włosów z jej czoła, a jego głos z trudem ułożył się w słowa: - Nie mogę tego przed tobą ukrywać. U naszej najmłodszej córki zdiagnozowano zespół Alasdaira.

"Jak to się mogło stać? Oczy Emily rozszerzyły się z niedowierzania, a łzy zaczęły napływać do oczu.

Nagle zareagowała, jej głos stał się naglący: "Czy babcia już tu jest? Szybko! Schowaj dziecko!"

Samuel powstrzymał ją, ocierając jej łzy z czułością. "Jeszcze nie przyjechali; proszę, nie panikuj. Nie spiesz się, nie przemęczaj się!"

Emily otrząsnęła się z jego uścisku, cicho płacząc. Minęły minuty, zanim w końcu się pozbierała. Była znana ze swojej odporności i siły.

"Jeśli rodzina Edwardsów nie uzna tego dziecka, to sama je wychowam!"

"Twoi rodzice odeszli, jak możesz zrobić to sama?"

Samuel spojrzał w zdeterminowane oczy Emily i poczuł w sobie falę poczucia winy. Rodzice Emily urodzili ją późno i powierzyli mu swoją cenną córkę na łożu śmierci, wierząc w jego charakter. Ale początkowo Samuel był przyciągany do Emily bardziej ze względu na bogactwo jej rodziny - był to najszybszy sposób na awans w świecie biznesu.

"Gdybyś za mnie nie wyszła, nie cierpiałabyś tak teraz!".

"Co ty mówisz? Emily rzuciła mu zirytowane spojrzenie.

"W końcu tak naprawdę chodzi o reputację twojej rodziny.

Słysząc to, Samuel poczuł w sobie nieopisaną frustrację. Chwycił Emily mocno za ręce, a w jego oczach błyszczała determinacja. "Nie martw się, razem zadbamy o nasze dziecko!

...

(Uwaga: ten stan jest całkowicie fikcyjny).

(Koniec rozdziału)



2

Nazywam się Lila Edwards, ponieważ moja mama mówi, że jeśli jest Ava, to jest i Lila.

---by Lila Edwards

W rezydencji na przedmieściach Benning, Lila ostrożnie przycinała swoje kwiaty, ubrana w luźny T-shirt i szorty, z włosami związanymi z tyłu w pączek.

"Proszę pani, czas na przerwę".

"Dobrze. Uśmiechnęła się słabo, światło słoneczne padające na jej twarz sprawiło, że wyglądała nieco blado, a gdy przyjrzała się bliżej, na jej czole pojawiły się małe kropelki potu.

Widząc to, Hannah Liu natychmiast wprowadziła Lilę do rezydencji i uspokoiła ją.

Hannah była nianią Edwardsów, gdy była młoda, opiekując się trójką dzieci Samuela Edwardsa. Kiedy urodziła się Ava, została wysłana do rezydencji pod pozorem opieki nad nią i zdała sobie sprawę, że Samuel i jego żona ukrywali przed starszą panią znaczenie dziecka.

Patrząc na maleńkie dziecko w jej ramionach, Hannah po raz pierwszy się zawahała. "Hannah, jeśli nie zajmiesz się Lilą, naprawdę będziemy musieli ją odesłać!

Pod wpływem pół perswazji, pół groźby Samuela, w końcu uległa.

"Panienko, czy możemy nieco skrócić jutrzejszą wycieczkę do ogrodu?

Hannah spojrzała z miłością na siedzącą przy stole Lilę.

Lila liczyła tabletki, połykając je jedna po drugiej, gorzki smak leku sprawiał, że marszczyła brwi, ale wciąż się uśmiechała i odpowiadała: "Tak".

Kiedy w końcu skończyła lekarstwo, wyciągnęła rękę w stronę Hannah i powiedziała z wielkim uśmiechem: "Babciu Hannah, cukier".

Głos młodej dziewczyny był chłodny i eteryczny, z nutą małostkowości.

Hannah bezradnie wyjęła z kieszeni mleczną krówkę i włożyła ją do ręki. Cukierek rozpłynął się w ustach Lili, natychmiast nadając jej mocny mleczny smak.

"Dzisiaj są urodziny mojej siostry, musi być tam bardzo zajęta, babciu Hannah idź już! Nie martw się o mnie."

Lila powiedziała do Hannah z lekko podwiniętymi kącikami ust.

Hannah spojrzała na Lilę zmartwiona i zasmuciła się, że była tak wyrozumiała.

"Bądź grzeczna w domu, nie ćwicz za dużo. Możesz oglądać elektronikę najwyżej przez półtorej godziny i pamiętaj, aby brać leki na czas. ......"

"Wiem~" Lila uśmiechnęła się bezradnie i wyciągnęła rękę w stronę Hannah.

Hannah wyjęła kolejną żelkę i włożyła ją w dłoń Lili, uśmiechnęła się i dotknęła jej głowy, po czym wyszła przez drzwi.

W rzeczywistości Samuel już zadzwonił, starsza pani szykowała się do wyjścia ze starego domu, mówiąc jej, żeby się pospieszyła i tam dotarła. Zdarzało się to co roku tego dnia, ale nie mogła odpuścić, bo to nie były tylko urodziny Avy.

Była tak zajęta, że bała się, że nie wróci do późnej nocy.

W rezydencji nie było nikogo poza Lilą, a pokojówka, która codziennie sprzątała dom, przychodziła tylko wtedy, gdy Lila drzemała. Cisza w salonie sprawiła, że Lila poczuła się nieswojo i pobiegła na górę.

Ciepłe światło słoneczne wpadało przez szybę balkonu, wypełniając każdy kąt pokoju, a zasłony łóżka delikatnie tańczyły.

Pokój Lili był przytulny i błękitny. Wycisnęła mleczną krówkę i ucięła sobie miłą drzemkę.
O 14:30 Lila została obudzona przez niewielki hałas, dźwięk, na który jest szczególnie wrażliwa, i faktycznie nadszedł czas, aby wstać. Hałas nie ustawał, jakby był niedaleko.

Lila zmarszczyła brwi, starając się go zignorować i skierowała wzrok na biurko obok niej, na którym leżało wiele prezentów. Zaniosła je do łóżka i otworzyła jeden po drugim.

Była tam piękna sukienka, kryształowa kula, koronkowy kapelusz rybaka i stos pocztówek. Na pocztówkach były różne widoki Benning City, z których wszystkie widziała na swoim komputerze.

Patrząc na prezenty, nastrój Lili stał się radosny. Z uśmiechem na twarzy włączyła komputer i zalogowała się do aplikacji o nazwie "SoundLeap", programu lektorskiego, którego Lila lubiła używać do nagrywania swoich nastrojów.

O 16:00, po półtorej godziny hałasu na zewnątrz, Lila wyjrzała przez balkon, zastanowiła się przez chwilę, a następnie zdecydowała się zmienić ubranie, założyła nowy kapelusz rybacki i wyszła przez drzwi.



3

30 sierpnia 2015 r.

To był jej szesnasty rok w tej rezydencji.

Ciepłe światło słoneczne lało się w dół, jakby złocąc dobre czasy spotkania.

--Lila Edwards

Głos brzmiał blisko, ale w rzeczywistości dochodził z głębi ciała Lili, przez co wydawał się odległy.

Betonowa droga była płaska i gładka, odbijając delikatne światło słoneczne.

Lila nuciła nieznaną melodię, zatrzymując się na chwilę za każdym razem, gdy szła.

Na tym przedmieściu nie ma wielu rezydencji, zamiast tego jest dużo nieużytków, a źródło dźwięku znajduje się w opuszczonej Strefie Wyścigów.

Narastający hałas drażnił bębenki uszne Lili, więc wyjęła swoje dźwiękoszczelne słuchawki i założyła je.

Samuel Edwards dał jej te słuchawki, twierdząc, że nie słysząc hałasu, będzie chroniona przed rozpraszaniem uwagi.

Brzmiało to rozsądnie.

Duża grupa ludzi zebrała się i śmiała, a w oddali przejechało kilka samochodów wyścigowych.

Lila patrzy na tę cichą scenę, podchodzi powoli, uśmiech wykrzywia jej kącik ust i stoi cicho.

...

Na szerokim torze kilka samochodów zaciekle rywalizuje, widzowie wiwatują i krzyczą, a ich krew wrze.

Ethan Parker stał na trawniku niedaleko toru wyścigowego, uśmiechając się i klepiąc przyjaciela po ramieniu.

"To świetnie! Dlaczego nie zadzwoniłeś do niego wcześniej?"

Ojciec Ethana jest najbogatszym człowiekiem w Benning City i właścicielem kilku firm Edwards.

Jego rodzice zawsze byli poza miastem, a on był wychowywany tak, by robić to, co mu się podoba.

"Kazałeś mi przyjść, powiedziałem, że mam coś do zrobienia. Jak leci? Czyż tor nie jest ładny? Zbudował go jakiś bogaty dzieciak, ale został opuszczony i wiele wysiłku kosztowało go naprawienie go".

Przerwał mu Mike Thompson, nazywany Dinky, który milczał z boku.

Jego ojciec był wysoko postawionym politykiem, a matka profesorem na uniwersytecie.

On i Ethan dorastali razem i byli najlepszymi kumplami.

Dwójka pozostawionych samym sobie dzieci, we własnych kręgach, aby włamać się do innego świata.

"To prezent dla Avy Edwards, prawda? Nie mam dla niego czasu."

Ethan spojrzał na tor, nie przejmując się niczym.

"Uwierzył mi, a na które z jej urodzin nie pozwoliłem wujkowi Bobowi kupić tego dla mnie? Jestem pewien, że gram razem w gry za jego plecami".

Ethan podrapał się po nosie, zaśmiał się lekko i zwrócił uwagę z powrotem na tłum.

Nagle dostrzegł znajomą postać stojącą na czele tłumu.

Mike podążył za jego wzrokiem: "Czy to nie Ava Edwards?".

Ethan zignorował Mike'a, włożył ręce do kieszeni marynarki i podszedł do Avy.

Dziewczyna miała na sobie czarną koszulkę z krótkim rękawem i dżinsy, niską kitkę, niebieski kapelusz rybacki przyciśnięty do głowy i bezprzewodowe słuchawki w uszach.

Jej skóra zdawała się świecić w słońcu, a ona sama wyróżniała się z tłumu.

Ethan podszedł do niej i klepnął ją w ramię.

Ava odwróciła głowę, jej oczy wykrzywiły się, a ona uśmiechnęła się do niego: "Hej, nic mi nie jest!".
W świetle słońca uśmiech dziewczyny był szczególnie ciepły.

Ethan był nieco zszokowany: "To jest ......, co się stało?".

To niewyobrażalne, by ognisty charakter Avy mógł mieć tak pogodny i uzdrawiający uśmiech.

Ethan zakaszlał lekko i powiedział nienaturalnie: "Ava, nie widziałem cię tego lata, tak bardzo się zmieniłaś!".

Za nim Mike wychylił pół głowy: "Wyglądasz na dużo bardziej nawilżoną!".

Lila nauczyła się języka warg, wpatrując się w usta tej dwójki, natychmiast spanikowała.

Innymi słowy, ci dwaj chłopcy i jej siostra znają się, nawet bardzo dobrze.

Lila lekko odchyliła głowę, lekko się uśmiechając: "Nałóż dużo kremu przeciwsłonecznego".

Ethan zauważył jej lekko zaczerwienione usta i zapytał poważnie: "Dlaczego nie przygotujesz się na moje przyjęcie urodzinowe później i nie przyjdziesz tutaj?".

Mike zapytał z zaciekawieniem: "Jak dowiedziałem się o tym torze wyścigowym? Czy wieść o mnie rozeszła się tak szybko?".

Lila zaniemówiła.

W tej historii było coś więcej, niż jej się wydawało.



4

"Lila Edwards" milczała przez chwilę, po czym w przebłysku wnikliwości pochyliła się, splotła ramiona i powiedziała nieco chłodno: "Jeśli wy możecie przyjść, to dlaczego ja nie? Poza tym, jaki jest sens organizowania przyjęcia urodzinowego? Jestem tu, by przypomnieć ci, żebyś nie zapomniał o przyjęciu, jeśli za dobrze się bawisz!".

Mike Thompson był oszołomiony tym stwierdzeniem.

"Jak to? Wszyscy wyjdą za kilka minut." Odpowiedział, ciągnąc "Ethana Parkera" w stronę toru: "Chodź! Przejedźmy kilka okrążeń".

Lila poczuła się nieco bardziej zrelaksowana, obserwując, jak dwaj chłopcy żartobliwie udają się na tor. Stała tam przez chwilę, zdając sobie sprawę, że większość tłumu już wyszła. Niebo zmieniało kolor na żółty, a białe chmury wyglądały jak pióra unoszące się na błękitnym płótnie.

Czując się nieco zmęczona, "Lila" odwróciła się i przygotowała do powrotu do domu. W tym momencie poczuła zimny dotyk na nadgarstku, a kiedy spojrzała za siebie, chłopak, z którym wcześniej rozmawiała, "Ian Evans", patrzył na nią poważnie.

"Piękne oczy i cienkie usta Iana sprawiły, że serce Lili zaczęło bić szybciej. O nie, czy ona jest czytana?

Właśnie wtedy, gdy Lila w głębi serca snuła dzikie domysły, Ethan nagle uśmiechnął się promiennie. Trzymając jedną rękę w kieszeni, a drugą za nadgarstek Lili, wykrzywił lekko usta i zapytał: "Wracasz tak po prostu?".

"Lila zamarła na chwilę i posłusznie skinęła głową. Napięcie na jej nadgarstku przyciągnęło ją do przodu, a chłopak pociągnął ją do krawędzi toru: "Jeszcze nie czas, zabiorę cię na kilka okrążeń".

"Lila" nie miała innego wyjścia, jak tylko się podporządkować.

"Ethan zaprowadził Lilę do samochodu. Był to całkowicie biały samochód wyścigowy z elegancką karoserią, która wprawiła ją w zachwyt i zmartwienie o jej zdrowie. "Czy naprawdę mogę jeździć tym samochodem?"

"O co pytasz? Głupia!" "Ethan bezradnie otworzył drzwi.

W chwili, gdy wsiadła do samochodu, "Lila" wciąż czuła się senna i nierealna. Wpatrywała się w krętą ścieżkę przed sobą i nawet jeśli tylko tam siedziała, czuła się niezwykle usatysfakcjonowana.

"Ethan miał właśnie uruchomić samochód, gdy gwałtownie zahamował. Obok niego podjechał srebrny samochód sportowy, lśniący w blasku słońca. Był to bogaty dzieciak, który uwielbiał wyścigi, opuścił szybę i zawołał do Ethana: "Co powiesz, "Księżniczko", ścigajmy się?".

Słysząc to imię, "Ethan" natychmiast się zatoczył. Chwycił ozdoby w samochodzie i rzucił nimi w drugą stronę: "Spadaj!".

Druga strona szybko zamknęła okno i uciekła. Patrząc na srebrny samochód sportowy, "Lila" ponownie zwróciła się do "Ethana". Więc ma na imię "Księżniczka"? Haha, to przezwisko!

"Ethan spojrzał na Lilę, która zwęziła oczy i uśmiechnęła się do niego. Chwycił kierownicę obiema rękami, a jego uszy lekko poczerwieniały, gdy powiedział: "Zapnij pasy".

"Lila zapięła pasy i samochód ruszył. Biały samochód wyleciał, a sceneria wokół niej szybko się oddaliła. Jej twarz była blada, a usta bezkrwiste.

"Wyczuwając jej dyskomfort, Ethan zapytał: "Co się stało?".

"Nic, po prostu jedź wolniej". Dziewczyna uśmiechnęła się do niego słabo, pięknie, ale przejmująco.
Natychmiast zwolnił samochód. "Co ty na to?"

"Wolniej."

"A może tak?"

"Wolniej".

...

"Mike" idzie po wewnętrznej stronie toru, patrząc na ślimacze tempo samochodu, nie mógł się powstrzymać od drażnienia "Ethana" wewnątrz samochodu: "'Księżniczko', przyspieszasz dziewczyny!".

"Ethan" opuścił szybę i dał mu kasztana. "Krzycz jeszcze raz!"

"Lila" obserwowała interakcję między nimi, jej serce się rozluźniło. Po chwili kontemplacji odwróciła się do Ethana i powiedziała: "Księżniczko, powinnam już iść".

Była zażenowana przezwiskiem, ale nie wiedziała, jak je nazwać.

"Ethan zawahał się: "Ja..."

"Odprowadzę cię."

"Nie, maszyna Edwards czeka na mnie".

Kiedy samochód się zatrzymał, "Lila" otworzyła drzwi i wysiadła, gotowa do wyjścia, gdy nagle coś sobie przypomniała. Sięgnęła w dół i podała rzecz, którą trzymała w samochodzie: "Dziękuję za dzisiaj".

Młoda kobieta uśmiechnęła się ciepło, a Ethan spojrzał na jej wyciągniętą dłoń.

"Lila" wkłada mu do ręki kilka Milk Duds i odchodzi szybkim krokiem.

"Ethan" zamarł na chwilę, chwycił żelki i wyszedł za nią z samochodu.

"Mike" był tego świadkiem i zapytał: "Wydaje się być dziś bardzo delikatna, czy to dlatego, że ma długi ogon?".

"Aha." "Oczy Ethana śledziły plecy Lili, gdy dziewczyna szła powoli.

"Nie lubisz 'Avy', prawda?"

"Nie ma mowy! Jesteśmy przyjaciółmi z dzieciństwa. Który raz widziałeś mnie z takimi uczuciami, jakie do niej żywisz?".

"Tym razem!" "Mike mentalnie przewrócił oczami, a kiedy zobaczył, że Ethan wciąż patrzy przed siebie, wyrwał mu cukierka z ręki, rozerwał papierek i wepchnął go do ust, cały proces był tak gładki jak strumień wody.

"Ethan: "???"

"Mike": "Hej!".

"Ethan" ze złością wyrywa mu batonik i kopie go w tyłek. Ten drugi uderza się w serce, robi unik i ucieka.

"Jesteś taki wredny!"

"Ethan" zrobił pokaz zdejmowania butów i uśmiechnął się złośliwie: "Jest tego więcej, chcesz spróbować?".

...

"Lila ubolewała w głębi serca: "Bez dodatkowej korzyści z krówek, dzisiejsze lekarstwo jest naprawdę zbyt gorzkie! Trochę żałowała...



5

Ethan Parker po raz pierwszy spotkał Avę Edwards w wieku sześciu lat, kiedy Emily Ford zabrała go na przyjęcie urodzinowe sześcioletniej rodziny Edwardsów.

Emily i Zhao Xinyong byli przyjaciółmi z dzieciństwa, ale rzadko ze sobą rozmawiali po jej ślubie z Davidem Kingiem.

Tego dnia Ethan Parker był ubrany w mały garnitur i był otoczony przez wielu celebrytów, gdy Emily zaciągnęła go do sali.

"Pani Parker, naprawdę minęło dużo czasu! Jestem ......"

"To pani syn, prawda? Jest taki przystojny!"

Ethan Parker był przytłoczony i z błyskiem w oku wyrwał się z ręki Emily, wyciskając się z kręgu, gdy szedł: "Mamo, idę do łazienki".

Emily spojrzała na Ethana Parkera, który już się wycisnął, i bezradnie ponagliła: "Idź i wracaj szybko, nie zgub się!".

"Dobra..." Jak mogłabym się zgubić!

Wystrój willi rodziny Edwardsów bardzo różnił się od wystroju willi Parkerów, a Ethan Parker nieświadomie wszedł do Ogrodu Przydomowego, gdzie kilka wysokich lamp ulicznych wzdłuż brukowanej ścieżki oświetlało prawie połowę ogrodu.

Ethan Parker był znudzony i wyrywał kwiaty na drodze, ale po chwili zdał sobie sprawę, że nie może wyjść.

"... "To nie może być prawda!

Odwrócił się i poszedł z powrotem, gdy rozwidlenie dróg zostało nagle wypełnione przerywanym dźwiękiem płaczu dziewczynki.

"!!!"

Ethan Parker otarł pot z czoła i ruszył powoli w kierunku źródła dźwięku, powstrzymując drżenie nóg.

Światło stawało się coraz jaśniejsze, świecąc pod latarnią uliczną.

Na brukowanym krawężniku siedziała mała dziewczynka w jasnoniebieskiej spódniczce, szlochając i płacząc.

Zwłaszcza czarna substancja na jej rękach, którą rozmazała na twarzy.

Ethan Parker zawahał się, ale podszedł do dziewczynki i zapytał: "Czego płaczesz?".

Spojrzała w górę, zobaczyła młodszego brata w garniturze, otarła łzy, wskazując na płatki, które zebrała w ziemi obok siebie: "Ten rząd drewnianych hibiskusów został rozdarty przez wielkiego złego faceta!".

Głos dziewczynki był czysty i miękki, a jej ton oburzony.

"......" Ten wielki złoczyńca to ja!

Ethan Parker zakaszlał kilka razy z zażenowania, przykucnął i wyszeptał: "Przepraszam, ja to zrobiłem".

Dziewczyna spojrzała na niego szeroko otwartymi oczami, jej oczy wciąż były czerwone, usta trochę białe, a na czole pojawiły się kropelki potu.

Jej twarz była prawie bezcielesna i wyglądała żałośnie.

"Przysięgam, że w przyszłości zasadzę dla ciebie rząd hibiskusów!"

Ethan Parker uniósł cztery palce, z ulgą patrząc, jak dziewczyna kontempluje płatki, których nie potrafiła nawet złożyć.

"Moja mama powiedziała, że zgniją w ziemi i posłużą jako nawóz dla innych kwiatów. Właśnie dlatego lubię zrywać kwiaty. Nie będę już tego robić!

Dziewczyna podniosła głowę i uśmiechnęła się do niego słabo: "Nie trzeba sadzić rzędów, wystarczy je tak zostawić!".

W kącikach jej oczu wciąż były łzy, wyglądała trochę śmiesznie.
Ethan Parker zobaczył, że wydaje się próbować wstać i pospiesznie zapytał: "Nadal nie wiem, jak masz na imię? Nazywam się Ethan Parker".

"Nazywam się..."

"Ava Edwards."

To imię słyszał już wcześniej, więc jest solenizantką na dzisiejszym przyjęciu, a jego oczy nieco się rozjaśniają: "Więc czy mogę cię częściej odwiedzać?".

"Chcesz się ze mną pobawić?" Oczy dziewczyny zdawały się iskrzyć odrobiną światła gwiazd.

"Więc pociągnij za haczyk!" Jakby bała się, że się wycofa, natychmiast wyciągnęła przed niego różowy palec.

Z odrobiną brudu na krótkich, szczupłych palcach, Ethan Parker wyciągnął swój palec, by zaczepić go o jej palec, z wyprostowanym kciukiem.

"Haczyk, żyłka i ciężarek, sto lat, bez zmian!"

Palce zsynchronizowane.

Ciepłe światło ulicznej latarni świeciło na nią, a jej oczy odbijały jego odbicie, z brudem na twarzy. Ale jej uśmiech był olśniewający, jakby ciepłe światło wiosennego dnia świeciło w serce.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Bliźnięta Edwards Legacy"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści