Ciche echa zdrady

1

W długim, cichym korytarzu wysokie obcasy szeptały po dywanie.

Kobieta ubrana była w sięgającą kolan sukienkę w kolorze jasnego fioletu, z długimi włosami opadającymi na ramiona, ufarbowanymi na najpopularniejszy w tym sezonie brązowy kolor. Szła powoli z jednego końca korytarza na drugi.

Przy drzwiach apartamentu mężczyzna milczy, trzymając w dłoni kartę dostępu.

Z lekkim kliknięciem drzwi otwierają się i do pokoju wchodzą długie, szczupłe nogi kobiety.

"Witamy w tej ekscytującej transmisji na żywo, a teraz nadszedł czas, aby przedstawił wam dwie główne postacie, które były na tyle uprzejme, aby pojawić się w filmie". Caroline Jacobs podniosła wysoko kamerę, kierując ją prosto na chaotyczne łóżko i spanikowaną parę.

Tyler Andrews zbladł na miejscu, jak każdy w tak niezręcznej chwili!

Caroline obróciła kamerę, ponownie skupiając się na kobiecie próbującej schronić się pod kołdrą, i powiedziała z uśmiechem: "No dalej, dalej, nasza główna dama jest na tyle łaskawa, aby dać nam zbliżenie, i zapewniam cię, że ma włączoną twarz, filtry i efekty specjalne, aby upewnić się, że mamy najpiękniejszą główną damę na żywo".

"Caroline, oszaleję! Tyler wściekł się, osłaniając się poduszką, a jego oczy wpatrywały się w prowokującą kobietę.

Caroline jednak nie przejmowała się tym, jej kamera bez skrupułów nagrywała wściekłego mężczyznę: "Prowadzący jest teraz bardzo zły, wszyscy chodźcie i odświeżcie się, popchnijcie naszą transmisję na żywo do gorącego wyszukiwania numer jeden!".

Tyler wściekle rzucił w nią telefonem komórkowym, popielniczką i wszystkim, co miał na stole, warcząc: "Caroline, wyłączam transmisję na żywo w tej chwili!".

Caroline udała, że go nie słyszy i machnęła szaloną falą prezentów, wysyłając ciepło transmisji w górę.

Tyler nie mógł dłużej tego znieść i rzucił się na nią, owinął kocem, siłą chwycił jej kamerę i z całej siły trzasnął nią o ziemię.

Caroline roześmiała się: "Yo, naprawdę cię to wkurzyło?".

Tyler rzucił jej twarde spojrzenie: "Myślałem, że doprowadza mnie do samobójstwa".

Caroline nie owijała w bawełnę, skrzyżowała nogi i powiedziała chłodno: "Kiedy jej brat i ja chodziliśmy w ciemno, czy kiedykolwiek myślała, że coś się stanie?".

"I-"

"Nawet króliki nie jedzą trawy w swoich gniazdach, Tyler, i nawet gdybym była suką, nie poszłabym do jej domu, by zdobyć jej przychylność.

Tyler spojrzał na nią gniewnie: - Mówię ci, żebyś się wyniosła, i mówię ci, żebyś wyniosła się teraz, a oni skończą ze sobą od tego dnia!

Caroline uniosła nogę, by powstrzymać go przed kontynuowaniem, pełna sarkazmu: "Nie mów mi, ona nienawidzi, gdy jestem brudna. Cicho pod kołdrą, zawsze się chowasz, nie chowasz się, nie zajmujesz po cichu swoich miejsc? Naprawdę jesteście spokrewnieni, prawda?".

"Caroline, skończyłaś? Ona zerwie zaręczyny, więc nie dręcz jej więcej! Odejdź!"

Caroline omiotła wzrokiem nieruchomą kołdrę i kontynuowała: "Suka i pies, na zawsze. Życzą wam stu lat szczęścia, więc nie rezygnujcie z siebie nawzajem i uważajcie to za dobry uczynek dla Boga".
"Drzwi apartamentu zatrzasnęły się z głośnym hukiem.

Caroline trzęsła się ze złości, ale wyszła z pokoju z wysoko uniesioną głową i wyprostowanymi oczami. Jako panna Jacobs nie pozwoliła, by ktokolwiek jeździł jej po głowie.

"Carrie, Carrie, on tu jest". Na zewnątrz hotelu szelest liści maskował dodatkowy hałas.

Caroline właśnie wyszła z hotelu, gdy mężczyzna chwycił ją za ramię i pociągnął do stojącej limuzyny.

Molly Hansen zniżyła głos i powiedziała: "Mój kanał wysadza się w powietrze, a reporterzy zmierzają w tę stronę!".

Caroline zacisnęła zęby: "Molls, miałam rację, Hannah i Tyler mieli romans".

"To jest w całej szkole, wszyscy mówią, że ona ma romans z tym bachorem, a teraz zamierzasz w to uwierzyć, kiedy zobaczysz to na własne oczy? Molly westchnęła: "Jak sprawiłam, że to wyglądało tak źle, jak zamierzam to zakończyć po tym?".

"Czego on się boi? To nie on zdradził." Caroline dotknęła swojej grzywki: - Czy przyszło dużo reporterów?

"Tak, zablokowali frontowe drzwi hotelu. Molly powiedziała niespokojnie: "Czy mój tata mnie zabije, jeśli się dowie?"

Caroline nie przejęła się tym, "W każdym razie, on skupia się tylko na tej sukowatej matce i córce, nawet jeśli jest rogaczem, błagaj Hannah, żeby płakała, jego tata nie może się doczekać, żeby go powiesić i pobić."

"To nie skończy się dobrze, Molls... czy powinnam iść do jego domu, żeby zejść mu z drogi?"

"Nie możesz się przed nim ukrywać, ten dupek Tyler już mówi o zerwaniu zaręczyn. Caroline ze złością podciągnęła spódnicę: "On ma czelność wspominać o zaręczynach!".

"Nasze zaręczyny zostały zawarte między moim dziadkiem i jego dziadkiem, kto śmiałby wspomnieć o słowie "unieważnienie"?

Caroline opuściła głowę: - Oni wszyscy zastraszali jego dziadka, żeby odszedł.

Molly przytuliła ją, "Lepiej dla nas trzymać się z dala od takich ludzi."

"Ale on nie jest z tego zadowolony. Caroline rzuca kamieniem, rozbijając go przed sobą: "Jak on może wykorzystywać tę parę psów za nic!".

"Co mogę zrobić? Transmisja się skończyła, całe miasto wie, że Tyler i Hannah są teraz razem, co mogę zrobić?"

Caroline zastanawiała się przez chwilę, nagle pokazując zawadiacki uśmiech.

Molly była trochę speszona i lekko zaskoczona tym jej tajemniczym uśmiechem: - Kochanie, porozmawiajmy o tym, nie chcę widzieć, jak się uśmiechasz.

"Najbardziej boi się wujka Sama Tylera, prawda?

Molly skinęła głową i powiedziała: "Całe Ning City zna reputację trzeciego wujka Tylera, kiedy ten człowiek się porusza, cała stolica musi się trząść trzy razy, kto się go boi?".

Caroline powiedziała spokojnie: "Myślę, że ma niezły wygląd?".

Molly zakrztusiła się, zakaszlała i zapytała w szoku: "Czy mam go znaleźć?".

Caroline była dosadna: - Czy Tyler nie polega na nazwisku rodziny Andrews, aby pokazać się w Ning City? W takim razie dostanie po tyłku i zobaczy, co jeszcze będzie musiał zrobić, żeby się nam przeciwstawić!".

"Carrie, nie chcę, żeby ten mózg był stymulowany! Molly dotknęła czoła i poczuła, że jej temperatura jest w normie.
Caroline powiedziała z powagą: "Zapytam go, kiedy wróci trzeci wujek Tylera, musi się pospieszyć i przygotować na swoje pierwsze spotkanie z nim".

"Carrie, wiem, że imię 'Tyler Yan Wang' nie jest na darmo, ile kobiet próbowało wspiąć się na jego łódź w tych latach, plotka głosi, że nie jest dobrym człowiekiem."

"Czego się bać, bycie rogaczem przez Tylera to haniebna rzecz, jak może bać się Vincenta Andrewsa?"

Wyrażenie "Vincent Andrews" wywołało przygnębiającą atmosferę na zewnątrz samochodu.

Siedzący na siedzeniu kierowcy kierowca miał nieco brzydką twarz, kilka razy chciał przypomnieć obu paniom, aby zmieniły miejsce rozmowy, ale został zmuszony przez ostre spojrzenie za nim, aby wybrać kompetentną głuchotę i ślepotę.

Vincent Andrews z niedowierzaniem zakręcił obrączką, z zainteresowaniem przysłuchując się rozmowie na zewnątrz samochodu.

Uwodzenie wujka Tylera III?

A potem szokujący powrót!

Muszę przyznać, że ten pomysł ma ogromny potencjał.

Kierowca pocił się nerwowo, jego ciało było napięte, ostrożnie obserwował swojego wiecznie nadąsanego szefa, myśląc, że musi coś powiedzieć, czy to dobrze, czy źle.

Gdyby pozwolił obu paniom kontynuować rozmowę, następnym razem usłyszałby o "małżeństwie przez małżeństwo".

Kierowca nigdy nie sądził, że ktoś odważy się przed nim dyskutować o tym, jak przespać się z wujkiem Tylerem, taka odwaga jest naprawdę rzadka.



2

Wiadomość o śmierci Tylera Andrewsa wstrząsnęła całą rodziną Andrewsów, a sam Starszy Andrews zarządził zaciemnienie, ale w ciągu godziny wieści rozeszły się po całym Capital City, a sytuacja stawała się coraz gorsza.

W salonie Andrewsów Tyler siedzi przygnębiony na kanapie, wpatrując się bezradnie w swoich rodziców, którzy właśnie przybyli, podczas gdy ojciec Tylera, Adam Andrews, przygląda się ponuro, patrząc gniewnie na swojego syna, który rozczarował go do końca.

"Tato, musisz zdjąć te wiadomości z anteny!". Tyler spojrzał z niepokojem na swoich rodziców, a w jego sercu pojawiło się uczucie niepokoju.

"Twój trzeci wujek właśnie do mnie zadzwonił. powiedział Adam i ponownie zamilkł.

Słysząc trzeciego wujka, Tyler nie mógł powstrzymać drżenia całego ciała i był zaskoczony: "Czy on wciąż nie wrócił do kraju?".

"Wrócił dziś rano i dowiedział się o tobie zaraz po powrocie.

Tyler zwiesił głowę ze wstydu, nie ośmielając się robić więcej kłopotów, usiadł posłusznie i zapytał: "Co powiedział Wujek Sam?".

"Tyler ma 22 lata, jest dorosły, popełnił błąd i będzie musiał poradzić sobie z konsekwencjami, rodzina Andrewsów nie może posprzątać twojego bałaganu, więc będziesz musiał poradzić sobie z tym sam." Adam zgodnie z prawdą przekazał komentarze swojego trzeciego brata.

Twarz Tylera zmieniła się w ponurą, najwyraźniej nie spodziewając się, że Wujek Sam będzie tak wspierał jego rozsądek, powiedział ochoczo: "Tato, chcesz stać i patrzeć, jak całe miasto się ze mnie śmieje?".

"Twój trzeci wujek wspomniał, że to dziewczyna Jacobsa jest teraz traktowana jako żart. Ty i Caroline Jacobs byliście zaręczeni, a teraz kradniesz jej siostrę, czy to nie jest celowy policzek?".

"Hannah i ja jesteśmy zakochani! Tyler zacisnął zęby - Nie obchodzi mnie to, musicie mi z tym pomóc!

"A jeśli odmówię? Niski barytonowy głos dobiegł zza dwójki.

Tyler wyprostował plecy, zbyt sztywne, by się poruszyć. Vincent Andrews wszedł do salonu bez żadnego wyrazu twarzy, zdjął marynarkę i podał ją stojącej za nim pokojówce, po czym usiadł na krześle w miarowym tempie.

Tyler nie odważył się odezwać ani słowem i zachowywał się jak posłuszny uczeń.

Vincent ma 33 lata, jest spokojny, introwertyczny i pełen mocy, jakby wszedł do pokoju i sprawił, że powietrze wokół niego się napięło.

"Trzeci, trzeci wujek." Tyler zawołał ostrożnie.

"Uh-huh. Vincent podniósł filiżankę i upił łyk: - Co chciałeś, żebym dla ciebie przygotował?

"Ja... wiem, że to złe.

"Spakuj się, idź przeprosić. Głos Vincenta nie był lekki ani ciężki, ale niósł ze sobą poczucie majestatu, odbijając się echem w całym salonie.

Tyler pomyślał, że źle usłyszał i zapytał z niedowierzaniem: "Wujku Samie, co mam zrobić?".

"Czy nie powiedziałeś, że wiesz, że się mylisz? Skoro wiesz, że to złe, powinieneś wiedzieć, co robić dalej".

"Nie idę." Tyler Clank odmówił.

Vincent nie zmusił go, ale napotkał jego spojrzenie jak lód, jego oczy były zimne jak mróz w środku zimy, powodując, że Tyler zadrżał, mimowolnie zadrżał i jąkał się: "Nie zrobiłem Caroline nic złego".
"Butler." zawołał nagle Vincent.

Lokaj natychmiast wystąpił naprzód: "Wujku Vin, możesz mówić".

"Poinformuj szkołę, że Tyler może nie być w stanie chodzić przez następny tydzień. Vincent niedbale odstawił filiżankę.

Wydawało się, że tłum otrzymał jakieś rozkazy i szybko opuścił salon, Tyler nagle upadł na kolana i pośpiesznie przyznał się do błędu: "Wujku Vin, przepraszam, natychmiast pójdę i przeproszę".

"Nie pozwól mi się zobaczyć, dopóki nie uzyskasz przebaczenia Caroline". Vincent wstał i wyszedł.

Tyler spojrzał na ojca bezradnie i zapytał: "Tato, nie pomożesz mi?".

"Robi się późno, odpocznijmy trochę. Adam obojętnie poszedł na drugie piętro.

Tyler siedział bezradnie na podłodze, a jego umysł stawał się coraz bardziej zły, gdy o tym myślał.

Następnego dnia słońce świeciło jasno i nie było żadnych chmur.

Tej nocy w domu Jacobsów nic się nie wydarzyło.

Caroline siedziała przed swoją toaletką, przyglądając się sobie w lustrze, zastanawiając się, które z oczu Tylera zakochało się w tej bezużytecznej Hannah i czy to tylko dlatego, że była lepszym pampersem niż ona.

"Jak Hannah może być rozpieszczana? Caroline nie mogła się powstrzymać od kaszlu i próbowała brzmieć jak ona, udając, że tego nie robi: "Bracie Tylerze, chcę nauczyć się miauczeć, miauczeć, miauczeć, miauczeć, miauczeć, miauczeć, miauczeć, miauczeć, miauczeć, miauczeć, miauczeć, miauczeć, miauczeć".

Caroline skrzywiła się i natychmiast potrząsnęła głową z obrzydzeniem, czując się zbyt przerażona.

"Puk, puk, puk. Madeline, niania, zapukała lekko do drzwi: "Proszę pani, Andrewsowie są tutaj, pan Jacobs chciałby, żeby pani zeszła".

Caroline odłożyła pędzel do pudru, obawiając się, że ta chwila spokoju była wyraźną oznaką nadchodzącej burzy.

W holu kilku gości zajęło już swoje miejsca.

Jonathan Jacobs uśmiechnął się i naturalnie skomplementował Tylera: "Tyler, kończysz w tym roku szkołę, czy myślałeś o wejściu do rodzinnego biznesu lub wyjściu na praktykę?".

Tyler cieszył się uczuciem bycia traktowanym jak honorowy gość, jakby promieniał: "Zamierzam wyjść na chwilę".

"To właśnie powinni robić młodzi ludzie". Jonathan zobaczył sylwetkę swojej córki i pomachał: "Caroline, chodź i usiądź".

Caroline chłodno spojrzała na tego nieproszonego gościa i powiedziała niemiłym tonem: "Syn Andrewsa nie powinien być gościem, prawda?".

"Caroline, jak możesz tak mówić? Jonathan szarpnął ją za ramię: - Jesteś gościem, więc bądź grzeczna.

"Nie muszę być uprzejma, nie jestem tu jako gość, mam coś, co chciałabym ci powiedzieć osobiście. Tyler był podekscytowany widokiem Hannah, która przybyła późno i podszedł do niej.

Hannah pochyliła lekko głowę, z lekką nieśmiałością: "Tato, tu jesteś".

Jonathan był tak zszokowany, że ledwo mógł zareagować i zamarł.

"Myślę, że wujek już widział wczorajsze wiadomości, ale wygląda na to, że byłeś zbyt zajęty, aby zwrócić uwagę, w porządku, przyszedłem ci powiedzieć dzisiaj." Tyler delikatnie ujął dłoń Hannah w swoją i z całym przekonaniem oznajmił: "Chcę poślubić Hannah".
Serce Jonathana ścisnęło się tak mocno, że prawie zemdlał.

Służba w holu milczała, nikt nie odważył się odezwać, wpatrując się w tę scenę ze zdumieniem.

Caroline poczuła się tak, jakby została dwukrotnie uderzona w twarz, ale musiała zachować spokój i udać, że pyta spokojnie: - Więc przyszedłeś wycofać się z małżeństwa?

"To nie do końca jest wycofanie się, starsze pokolenie zdecydowało się na małżeństwo między rodzinami Andrews i Jacobs, nie było powiedziane, że muszą poślubić Caroline Jacobs - powiedział Tyler z zadowolonym uśmiechem na twarzy.



3

Caroline Jacobs nie można zaprzeczyć i nikt nie zobaczy dwóch osób, które udają, że są w harmonii: "Nie, to starzy ludzie, którzy po prostu mówią, że obie rodziny łączy przyjaźń i nie obchodzi ich małżeństwo z prostakiem, dopóki młody pan Andrews jest szczęśliwy".

"W takim razie powinien się zamknąć. Hannah ma prawie dwadzieścia lat, czas się zaręczyć. Tyler chwycił mocno nogę Hannah i powiedział wszystkim bez ogródek o swojej decyzji i determinacji.

Twarz Hannah zarumieniła się szkarłatem: "Cokolwiek Tyler powie".

"Oboje! Hannah, naprawdę dobrze się z tym czujesz? Jonathan wstał nagle, jego oczy przeskakiwały między dwoma mężczyznami, a jego wyraz twarzy był poważny.

Hannah skinęła głową: - Tato, on i Tyler naprawdę się kochają.

"Ale on jest narzeczonym mojej siostry.

"Nie są małżeństwem. Poza tym, nawet gdyby byli małżeństwem, nie można zmusić dwojga ludzi do bycia razem przez cały czas." Hannah mruknęła cichym głosem.

"Ale to nie jest tak, że mogą się tak po prostu pieprzyć. Jonathan był zrozpaczony i zły: "Caroline, co ja mam zrobić?"

Caroline Jacobs zaśmiała się cicho: "Tato, jak myślisz, co powinnam zrobić?".

Jonathan wiedział, że czuje się winny z powodu swojej najstarszej córki, ale nie mógł zmusić ich, by przestali, gdy przyszło co do czego.

Caroline Jacobs udała, że się nie przejmuje i wróciła na kanapę, maskując lekkie drżenie, powiedziała: "To i tak są resztki, Hannah może je mieć, jeśli je lubi, on nie dba o zbieranie śmieci."

"Caroline Jacobs, możesz? Tyler warknął, "Powinien się ode mnie odczepić, zamknij się!"

"Był wystarczająco uprzejmy dawno temu, inaczej moja twarz nie byłaby taka czysta." Caroline Jacobs odpowiedziała Tylerowi i ich spojrzenia się spotkały, żadne z nich nie było słabe.

"Mistrzu, goście przyszli. Pokojówka rzuciła się do środka.

Jonathan miał ból głowy i powiedział z irytacją: "Nie widuję gości o tej porze".

"Ale mężczyzna, który przyszedł, powiedział, że nazywa się Shen i jest trzecim wujem Andrewsa. dodała służąca.

Tyler był oszołomiony: "Kto przychodzi?".

"Przepraszam za wtargnięcie, nie będę przeszkadzał w dyskusji. Vincent Andrews wkroczył do salonu i w jednej chwili jasno oświetlona sala wydawała się być oświetlona przez światło.

Caroline Jacobs po raz pierwszy widzi legendarnego Vincenta, jest młody i przystojny, spokojna i stabilna atmosfera bardzo różni się od wigoru Tylera, daje ludziom poczucie elegancji poprzez zmienne koleje życia.

Jego aura jest silna, stoi tam bez słowa, nikt nie odważy się zignorować jego obecności.

W salonie słychać było nawet dźwięk spadającej igły.

"Szybko, pospiesz się zrobić herbatę, przynieś też smoka na deszczowy dzień." Jonathan opamiętał się i pospiesznie przywitał pokojówkę.

"Przewodniczący Jacobs, nie musisz być uprzejmy, to naprawdę zaszczyt, że mogę tu dziś przyjść. Spojrzenie Vincenta było głębokie, chociaż na jego twarzy nie było zbędnego wyrazu, Tyler wyczuł ukryte niezadowolenie.

Tyler był lekko zmieszany, nie spodziewał się nagłej wizyty Wuja Sama, czyżby chciał nadzorować jego przeprosiny?
Vincent zawsze był tajemniczy, nawet dziadek musiał się z nim umawiać.

"Tyler, wujku Vincencie, proszę usiądź. Jonathan osobiście podał herbatę, jego twarz niemal rozkwitła w kwiat.

Hannah ukradkiem spojrzała na tego mężczyznę, który sprawił, że cała przestrzeń zalśniła, gdy się pojawił, i było tak, jak mówi legenda, jego wyraz twarzy był zimny i bardzo trudno było się do niego zbliżyć.

"Hannah, to jest jego trzeci wujek. Tyler skorzystał z okazji, by popchnąć Hannah do przodu.

Hannah z twarzą jak kwiat brzoskwini, nieśmiało wyszeptała: "Wujek".

"Osoba, która nie ma krewnych, nie musi nazywać się Wujkiem Samem". Słowa Vincenta są jak głośny policzek, który ląduje na twarzy Hannah.

Hannah, która była już zarumieniona, natychmiast straciła twarz, zamarła i nie mogła nawet wypowiedzieć słowa sprzeciwu.

"Ona jest moją siostrzenicą.

Vincent rzucił Tylerowi spojrzenie, które sprawiło, że jego słowa ucichły.

"Chichot. Caroline Jacobs nie mogła powstrzymać się od wybuchu śmiechu, starając się powstrzymać chichot.

Twarz Jonathana natychmiast pociemniała, gniewnie upominając: "Żadnych manier!".

Caroline Jacobs roześmiała się zamiast złościć: "Moja córka nie ma żadnych manier, po raz pierwszy nazwała go Wujkiem Samem, jej mała buzia jest naprawdę umazana miodem".

"Dobrze, nie mówmy za dużo, oni nie są mili". Jonathan natychmiast poczuł się zakłopotany, a w głębi serca jeszcze bardziej spekulował na temat myśli Vincenta.

Wydawało się, że Vincent mimowolnie rzucił okiem na dziewczynę, która chichotała, na tego małego faceta, który faktycznie chciał się przespać z samym sobą.

"Siostrzenico, ona i Tyler naprawdę się kochają, a on kocha ją. Tyler wziął dłoń Hannah mocno w swoją, próbując użyć mowy ciała, aby powiedzieć Vincentowi o swoim zaangażowaniu.

"Co dokładnie robicie w domu Jacobsa? zapytał Vincent.

Tyler zmarszczył brwi, spuszczając głowę, by spojrzeć na uśmiechniętą Caroline Jacobs obok niego, wiedząc, że nawet jeśli się rozpłacze, ona nigdy mu nie wybaczy.

Nie chcąc tracić czasu, Tyler pomyślał sobie.

"Zamknij się." Ton Vincenta był zaostrzony, wyglądał na lekko niezadowolonego.

Tyler skrzywił się lekko, szepcząc: "Wujku Samie, nie znam się na uczuciach, nie potrafię rozpoznać prawdziwych uczuć między nią a Tylerem".

"Więc obrażam go za to, że nie ma kobiety w wieku ponad trzydziestu lat i za to, że nie rozumie uczuć?" Głos Vincenta był jak nóż, przecinający ją na wylot.

W salonie natychmiast zapadła cisza.

"Nadal chcę usłyszeć, jakie są uczucia jego starego, nie wiem, nie gadaj bzdur.

"A może chcę się pochwalić, że jestem młoda i łatwo mnie omotać?"

Vincent naciskał, aż Tyler osunął się na kanapę, nie mogąc się wycofać.

Tyler drżał ze strachu i pośpiesznie powiedział: "Wujku San, powiedział to źle, będzie uważał na swoje słowa i zachowanie w przyszłości".

Vincent spojrzał na niego chłodno: "O co mnie prosił?".

Tyler odpowiedział szczerze: "Przeprosi Caroline Jacobs".

Na dźwięk jej imienia, Caroline Jacobs podświadomie spojrzała na Tylera, jego usta walczyły o zachowanie godności i oporu, ale zostały zmuszone do łatwego poddania się.
Tyler potknął się, niemal zaciskając zęby - Przepraszam za niegrzeczne wycofanie się, Caroline Jacobs, możesz mi wybaczyć?

"Tch, rodzina Andrews jest tak bogata i potężna, nawet metoda przeprosin jest tak wymuszona, a co jeśli odmówię?" Caroline Jacobs odpowiedziała cynicznie.

"Tyler, uważaj na swoje maniery. Vincent wtrącił chłodno.

Tyler zamilkł, nie mogąc powstrzymać się od poddania się ostremu spojrzeniu Vincenta, zniżył głos i powiedział: "Przepraszam za niegrzeczność, Caroline Jacobs, wybaczysz mi?".

"Rodzina Andrews jest wspaniałomyślna, twój dziadek złożył pierwotne zaręczyny, a teraz, gdy nagle umarł, rodzina Andrews zamierza je zerwać, nie wspominając o tym, że to my powinniśmy cierpieć.



4

"Żartujesz sobie ze mnie?" Tyler Andrews warknął, nie mogąc powstrzymać wściekłości. "Lepiej na siebie uważaj. Mógłbym cię zmiażdżyć, wiesz o tym, prawda?"

Caroline Jacobs milczała, jej wyraz twarzy był nieczytelny.

Temperament Tylera rozbłysnął i spojrzał na nią. "Przyszedłem tu dzisiaj, aby okazać ci trochę szacunku, ale jeśli chcesz narobić sobie wrogów, to obiecuję, że od teraz nikt nie będzie miał łatwo.

"Rodzina Andrewsów jest tak samo ostra jak zawsze. Nawet jeśli moja rodzina jest najbogatsza w Capital City, wciąż muszę odnosić się do ciebie z pewnym szacunkiem. Kto ośmieliłby się zlekceważyć ostrzeżenie rodziny Andrews?"

"Cieszę się, że jesteś na tyle mądry, by znać swoje miejsce."

Caroline uniosła podbródek i spojrzała mu w oczy. "Tyler, dlaczego nie wrócisz? Nie możemy sobie pozwolić na twoje przeprosiny.

Z wyniosłą miną Tyler próbował odejść, ale gdy tylko odwrócił się do niej plecami, poczuł ogarniającą go falę strachu.

Vincent Andrews wpatrywał się w niego, te intensywne oczy wbijały się w duszę Tylera, sprawiając, że czuł niepokój.

Tyler przełknął, a jego głos zniżył się do szeptu. "Caroline kazała mi wyjść.

Wyraz twarzy Vincenta pozostał stoicki, a jego głos głęboki i dźwięczny. "Panna Jacobs ma rację. To małżeństwo zostało zaaranżowane przez samego pana Jacobsa. Złamanie tej obietnicy przez naszą rodzinę byłoby moralnie złe. Powinniśmy przeprosić go osobiście.

Im więcej Tyler słyszał, tym bardziej czuł, że coś jest nie tak. Jego wewnętrzny zamęt został przerwany, gdy wujek odpowiedział za niego.

"Padnij na kolana - rozkazał Vincent, jego ton nie przyjmował żadnych argumentów. Tyler instynktownie wykonał polecenie, padając na ziemię.

Nikt wokół nie zdawał się rozumieć powagi sytuacji.

"Dopóki nie uzyskasz przebaczenia panny Jacobs, pozostaniesz w tej pozycji - rozkazał Vincent.

Caroline była szczerze zaskoczona. Nigdy nie spodziewała się, że zarozumiały Tyler uklęknie przed wszystkimi, robiąc to z taką szczerością i przekonaniem.

Wyglądało na to, że plotki były prawdziwe; Tyler w głębi duszy bał się swojego wuja.

Postanowienie Tylera osłabło, a jego twarz napięła się ze złości, gdy zacisnął zęby. "Wujku, to takie upokarzające".

Vincent całkowicie go zignorował.

Caroline nie mogła się powstrzymać przed dolaniem oliwy do ognia. "A jeśli odmówię ci wybaczenia?"

"Wtedy pozostaniesz na kolanach przez czas nieokreślony.

Zaczęła krążyć wokół Tylera, jej ton był żartobliwy, ale przeszywający. "Naprawdę oczekujesz, że ci wybaczę?

"Nie przeginaj, Caroline.

"Szanowny pan Andrews dobrze mnie zna. Rzeczywiście jestem niewzruszonym typem".

"Nie spocznę, dopóki nie zemszczę się za to, co stało się zeszłej nocy i dzisiaj - zagroził Tyler niskim głosem.

Jonathan Jacobs czuł się jak między młotem a kowadłem. Nawet on nie odważyłby się faworyzować Tylera przed Vincentem i mógł tylko rzucać ukradkowe spojrzenia w kierunku swojej upartej córki.

Caroline doskonale rozumiała, co jej ojciec miał na myśli, ale postanowiła udawać głupią, odmawiając Tylerowi wstania z łóżka.

Gniew Tylera rozgorzał na nowo. Spojrzał na nią z nieokiełznaną wściekłością, zaciskając zęby, pragnąc opanować radość, którą mu okazywała.
Hannah Jacobs była na skraju łez, ocierając twarz chusteczką, a jej duże oczy lśniły od nieuronionych łez, niezaprzeczalnie chwytając za serce każdego, kto patrzył.

Ale Vincent pozostał nieugięty jak zawsze, nie okazując cienia współczucia.

"Wujku, to moje uczucie do Tylera sprawiło, że moja siostra została zraniona. Jeśli musisz kogoś ukarać, niech to będę ja. Proszę, nie obwiniaj go; nie chciał mnie zawieść". Hannah była wyraźnie opanowana, co było świadectwem skrupulatnego treningu jej matki, która mimo swojego pochodzenia sprawiała wrażenie dostojnej damy z towarzystwa.

"To ja zainicjowałam zerwanie zaręczyn i otwarcie mówiłam Hannah o swoich uczuciach. To nie jest jej wina. Tyler mocno ścisnął dłoń Hannah, jakby chroniąc ją przed obwinianiem.

Oglądanie ich małego dramatu sprawiło, że Caroline skręciło się w żołądku. Sprawienie, by romans brzmiał tak honorowo, wymagało szczególnego rodzaju talentu.

Wyraz twarzy Vincenta pozostał pozbawiony emocji. "Nie mam energii, by marnować ją na nieistotne imprezy. Panno Jacobs, proszę zachować dystans od Tylera. Musi odpowiednio uklęknąć, aby zademonstrować swoją szczerość.

Twarz Hannah straciła kolor, a łzy, które zbierały się w jej oczach, rozlały się. Wyglądała na rozdzierająco bezbronną, na tyle, że każdy chciałby rzucić się do przodu i otrzeć jej łzy.

Vincent pozostał zimny i obojętny, a jego twarz zdradzała jedynie mróz. "Dopóki nie uzyskasz przebaczenia panny Caroline, masz tu klęczeć. Możesz odejść dopiero po otrzymaniu pisemnego zapewnienia.

Tyler milczał z zaciśniętą szczęką, odmawiając poddania się.

"Słyszałeś mnie? Głos Vincenta podniósł się, dudniąc jak grzmot w pogodny dzień.

Tyler podskoczył, gwałtownie kiwając głową. "Ja... słyszałem cię."

Vincent odwrócił się do cichej dziewczyny siedzącej na kanapie, starając się złagodzić swój ton, chociaż jego naturalna intensywność sprawiała, że było to trudne. "Panno Jacobs, nasza rodzina cię skrzywdziła. Zapewniam, że dopilnuję, by sprawiedliwości stało się zadość.

Oczy Caroline krążyły tam i z powrotem, jak u lisa rozważającego swój następny ruch. Jej twarz była maską intencji, choć jej prawdziwe motywy pozostawały niejasne.

Vincent doskonale ją rozumiał, że była ciernistym kwiatuszkiem.

"Mam sprawy do załatwienia i będę już wychodzić. Jeśli chodzi o Tylera, pozostanie na kolanach. Może powstać tylko wtedy, gdy mu wybaczysz, zrozumiano?" Po tych słowach Vincent opuścił rezydencję Jacobsów, nie oglądając się za siebie.

W chwili, gdy wyszedł, napięcie wśród gości nieco opadło, niczym powietrze wypuszczone z balonu.

Caroline obserwowała odchodzącą postać Vincenta, obgryzając paznokieć. Ten człowiek był bardziej skomplikowany niż myślała.

"Tyler, musisz wstać. Hannah szybko przyjęła rolę posłusznej dziewczyny, chwytając Tylera za rękę, jakby oferując mu wsparcie.

Spojrzenie Tylera pozostało utkwione w Caroline, która odwróciła wzrok.

Hannah uklękła obok niego z determinacją w oczach. "To również moja wina. Jeśli moja siostra nam nie wybaczy, ja też się nie podniosę.
"Dlaczego jesteś taki głupi? Wszyscy wstawać!" Jonathan był zirytowany, uwikłany w chaos. Jak mógł znieść podział swoich lojalności?

Caroline rzuciła parze pogardliwe spojrzenie, odpychając ich pokazem jedności. "Jeśli oboje chcecie uklęknąć, to proszę bardzo. Nie oczekuj mojej zgody - nigdy jej nie dostaniesz.

"Siostro, wiem, że jesteś zła, ale po skandalu, jaki wywołałaś wczorajszej nocy, wszyscy się z nas śmieją. Boję się nawet wyjść na zewnątrz. Czego jeszcze od nas chcesz? Próbujesz nas złamać?" Głos Hannah drżał, a łzy spływały jej po policzkach, gdy zwróciła się do ojca o wsparcie.

Jonathan wyglądał na oszołomionego. "Co się stało ostatniej nocy?

Marianne Jacobs objęła Caroline, jej głos był pełen niepokoju. "Caroline zorganizowała transmisję na żywo, ujawniającą wszystko między Tylerem i Hannah. Mieliśmy być rodziną - dlaczego nie mogliśmy po prostu usiąść i porozmawiać jak dorośli? Po co robić z siebie widowisko, które zobaczy całe miasto?



5

Ojciec Jiang pośpiesznie wyjął telefon komórkowy. Wczoraj rano był zajęty w firmie aż do wczesnych godzin porannych, aby wrócić, nie miał nastroju do czytania wiadomości, serce zawsze czuje, że coś jest nie tak, niejasno czuje, że za kamerą jest reporter. Okazuje się, że w rodzinie Jacobsów wydarzyło się coś wielkiego.

Ojciec Jiang otworzył telefon komórkowy, wyraz jego twarzy natychmiast stał się ponury, ze złością upuścił telefon, wskazał na Caroline, krzyknął: "To naprawdę jest to, co robisz?".

Caroline nie ma zamiaru się ukrywać, skinęła głową: "On to zrobił".

"Pstryk." Ojciec Jiang był wściekły, spoliczkował go.

Caroline potknęła się i upadła na ziemię, czując gwałtowny przepływ krwi z serca do mózgu i na kilka sekund straciła przytomność, nie czując nawet bólu. Nie zdawała sobie sprawy z pieczenia po prawej stronie twarzy, dopóki krew powoli nie wróciła.

Ojciec Jiang również był zszokowany swoim zachowaniem, chciał pocieszyć córkę, ale gdy zobaczył, że nie miała wyrzutów sumienia, jego serce stało się jeszcze bardziej zdeterminowane: "Jak mogłem tak źle potraktować moją siostrę? Jak ona będzie żyć w przyszłości?"

"Och." Caroline zaśmiała się cicho, wstała z oparcia sofy i powiedziała bez protekcjonalności: "Jak żyć? Okradając własnego szwagra, czy ona ma jeszcze twarz, by dalej żyć?".

"Nonsens." Ojciec Jiang potrząsnął głową: "Nieważne, ona jest także moją siostrą".

"Ona w ogóle nie ma siostry". Caroline spojrzała prosto na ojca i uśmiechnęła się coraz bardziej arogancko: "Od teraz nie będzie też ojca".

Z tymi słowami wybiegła z domu Jacobs, nie oglądając się za siebie.

Ojciec Jiang wyglądał na zszokowanego i świadomie zrobił krok, aby ją dogonić, ale został zatrzymany przez matkę Jiang.

Matka chwyciła go mocno za ramię i powiedziała: "Ty i Hannah wciąż czekają".

Ojciec Jiang zawahał się przez chwilę i westchnął: "Pozwól wujkowi Li ją odzyskać, uciekła zanim skończyła zdanie, co się z nią dzieje?".

Caroline ze złością wybiegła z domu Jacobsa, jej buty na wysokim obcasie boleśnie otarły jej stopy, nie mogła się powstrzymać, by je zdjąć i szła boso po chodniku. Prawa strona twarzy jest niewyraźnie bolesna, zakrywa uraz, im więcej o tym myślisz, tym bardziej czujesz się pokrzywdzony i potajemnie kopnął kamień z bólu.

"Ah ah ah, ból ból ból." Caroline przykucnęła na poboczu, trzymając się za kolano.

Niedaleko nagle ruszył nieruchomy samochód, ale szybko odjechał z jej strony i odjechał. Wewnątrz samochodu Tyler w milczeniu spojrzał na stopniowo znikającą postać w lusterku wstecznym i powiedział nonszalancko: "Wezwij taksówkę".

Kierowca był zdezorientowany, co szef próbuje zrobić? Czekał tu spokojnie przez dziesięć minut, a potem nagle znowu chce wyjść.

Kierowca nie odważył się zapytać o powód, wykonał polecenie wezwania samochodu.

Tyler z łatwością poluzował krawat, cała osoba nadal zachowuje skrupulatny wizerunek, zawsze bardzo dbał o swój wygląd, nie da ludziom okazji do wykorzystania.
"Vincent, jedziesz teraz do West's Bar?" Kierowca zapytał ostrożnie.

"Tak."

Samochód skręcił za róg i opuścił West Townhouse.

Caroline nie wiedziała, jak długo kucała, jej nogi trochę zdrętwiały, zanim powoli wstała.

"Ba ba ba. Taksówkarz zatrąbił: "Proszę pani, chce pani jechać samochodem?".

Caroline otworzyła drzwi, celowo zasłaniając prawą stronę twarzy nogą: "Do Ivy University".

"Ding ......" nagle zadzwonił telefon komórkowy.

Caroline nawet nie spojrzała na numer, odebrała, tylko po to, by usłyszeć ryk lwa rzecznego z drugiego końca.

"Kochanie, wyrzucili mnie?"

Caroline zmarszczyła brwi: "Co to znaczy, że cię wyrzucili?".

"Ta moja miła siostra właśnie biadoliła w swoim kręgu przyjaciół o wszystkich rzeczach, które przydarzyły mi się w domu Jacobsa i powiedziała wszystkim swoim znajomym z WeChat, żeby się mną zaopiekowali i pozwolili jej zabrać mnie z powrotem, gdy będzie wystarczająco dobra, by uspokoić swojego ojca".

"......" Caroline nie mogła się powstrzymać od drżenia w uścisku telefonu komórkowego.

"To takie kolorowe, jakbym ogłaszała światu, że zostałam pobita przez ojca, a potem wyrzucona z domu, że mury się walą i że jestem teraz bezdomnym wyrzutkiem".

Caroline wrzuciła swoje buty pod samochód: "Jeśli jej tego nie ułatwię, ona nie ułatwi tego mnie".

"Kochanie, czy mam kartę w nodze?"

"Czy Caroline ma dużo szkieletów w szafie? Którykolwiek z nich, a ona będzie płakać, że nadal jesteśmy rodziną".

Molly roześmiała się: "Aby uczcić, że nie jestem już w nieszczęściu Tylera, zarezerwował stolik w West's Bar, upewnij się, że ubierzesz się na tę okazję".

Telefon się rozłączył.

Caroline dotknęła lekko opuchniętej prawej strony twarzy i zwróciła się do kierowcy: "Jedź do West's Bar".

West's Bar to całodobowy klub, w porównaniu do porannego zgiełku, West's w nocy przy czerwonym świetle jest cichy i uroczysty.

Na tarasie na drugim piętrze Molly podekscytowana uniosła kieliszek i krzyknęła do Caroline, która przybyła późno: "Witaj w rodzinie singli!".

Caroline zmarszczyła brwi: "Picie w upale?".

"Czy jest czas na picie?" Molly chwyciła ją za ramiona i zaciągnęła do następnej kabiny: "Chodzi nam o to, by cieszyć się życiem".

Caroline zdjęła kurtkę i usiadła na kanapie: - Chyba jutro się z kimś spotyka.

Molly otworzyła butelkę whisky i rozlała ją dookoła - Z opisu Caroline jestem pewna, że widziała Tylera i to musiało pójść na południe.

"Spotkała trzeciego wujka Tylera. Caroline z gracją uniosła szklankę i wypiła do dna.

Molly zamarła na chwilę, po czym wykrzyknęła: "Wujek Tylera wrócił do domu?".

"Nie będzie wiedziała, że wrócił do jutra.

Molly spojrzała na nią z poważną miną: - Nie zamierzam się do niego przywiązywać, prawda?

Caroline uśmiechnęła się, ale w tym uśmiechu był ponury grymas.

Molly nie mogła powstrzymać dreszczy, samo myślenie o imieniu Tylera przyprawiało ją o dreszcze.

Caroline nalała nowy kieliszek wina: - Ten człowiek nie jest łatwy do pomylenia.
"Czy jestem pełen gówna? Gdyby to było łatwe, nie musiałbym o tym myśleć".

Caroline potrząsnęła głową: "Sam nie jest łatwy, dlatego mnie potrzebuje".

Molly uśmiechnęła się bezradnie i gorzko: - Kochanie, ryzykują więcej niż tylko Tylera, to nie jest tego warte.

Caroline wzięła kolejnego bolesnego drinka i beknęła: "Wiem, Tyler jest przystojnym facetem, trochę starszym, ale zdecydowanie większym drzewem niż mała cebulowa sadzonka jak Tyler, za bardzo podoba się tłumowi".

Molly szturchnęła ją w głowę: "Oceniając książkę po okładce, nie możemy rezygnować z szansy na dobre życie tylko ze względu na jej piękno".

Caroline nalewała sobie kieliszek za kieliszkiem, w końcu podnosząc butelkę i pijąc prosto z niej.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Ciche echa zdrady"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈