Zakochaj się w najlepszym przyjacielu córki

Rozdział 1 (1)

==========

ROZDZIAŁ 1

==========

Czy wiesz, jaka jest teksańska pogoda? Tak właśnie wygląda randka z teksańską dziewczyną.

-podsłuchane rozmowy w kawiarni

----------

SOPHIA

----------

"Czy możesz, proszę, zrobić to dla mnie?" Clementine, moja najlepsza przyjaciółka, błagała.

Spojrzałam na nią i zmarszczyłam brwi. "Mogę, tak. Ale muszę jutro wcześnie pracować. To znaczy, że będę musiała wstać o piątej, żeby wyjść z domu twojego taty o piątej trzydzieści i zdążyć do pracy na szóstą".

Właśnie zaczęłam nową pracę.

Moją pierwszą pracę "dużej dziewczynki", jak lubił mówić mój tata.

Pracę, której nienawidziłam.

Nie, nienawidziłam.

Mówię, że gdyby była dostępna inna praca w Paryżu, w Teksasie, nawet gdyby płacili mi połowę tego, co teraz, wzięłabym ją w mgnieniu oka.

Pierwszy dzień jako przedstawiciel handlowy w Paris Motors, zrobiłem naprawdę dobrze. Sprzedałem swój pierwszy samochód, zanim jeszcze naprawdę byłem na zegarze.

Niestety dla mnie, po tym jak to zrobiłem, wziąłem prowizję z kieszeni innej kobiety. Kobieta, która była na telefon z klientem, który nie kupił samochód, jak mój klient - ten, który dostałem tysiąc dolarów prowizji off z - nie był bardzo zadowolony.

Od tego momentu większość czasu spędzałem w salonie samochodowym, próbując utrzymać głowę przy ciele.

Każdego ranka, gdy docierałem tam i dowiadywałem się, że zostałem przydzielony do pracy z Blakely'm, miałem poważną ochotę popełnić samobójstwo autobusem.

Albo może wózkiem golfowym.

Cokolwiek działało w tym momencie...

"Nienawidzę tego," przyznałem. "Ale nie mogę zrezygnować. Rezygnacja oznacza przyznanie, że ona ma rację, a ona, kurwa, nie ma. Więc będę tam dalej pracować i będę się pokazywać w mojej pieprzonej krótkiej sukience i bluzce z dekoltem i dostanę swoją pieprzoną prowizję".

"Możesz robić to wszystko, nadal chodzić na treningi i docierać do pracy na czas, jednocześnie pilnując naszego psa" - naciskała.

Westchnąłem.

Kilka lat temu tata Clementine kupił rodzinie psa ochronnego. Szczerze mówiąc, był świetny, robił zajebistą ochronę, ale tego cholernego psa nie można było zostawić w spokoju, bo łatwo się nudził.

Kiedy nie miał kogo chronić, zajmował się zjadaniem ścian.

A ponieważ tata Clementine był poza miastem w interesach, a rodzice Clementine niedawno wzięli oficjalny rozwód, oznaczało to, że Tristy, mamy Clementine, też nie było.

Pozostawiając Clem jedynym, który obserwował Body.

"Zdaję sobie sprawę, że uważasz, że jestem dziwką dla..." Podniosłem rękę, aby powstrzymać słowa Clem.

"Clem," powiedziałem ostrożnie. "Nigdy nie powiedziałem, że jesteś dziwką".

"Patrzysz na mnie, jakbym miał zaraz zmutować w chorobę, której nie chcesz mieć żadnej części," kontrowała.

Nie byłem.

Nie do końca.

Po prostu nie mogłem uwierzyć, że zamierzała jechać do Las Vegas, w sukience, która była tak krótka, z mężczyzną, którego nie znała, i przyjacielem, który nie byłem pewien, czy lubiłem to wszystko.

Gdybym nie musiała pracować, zmusiłabym się do nich, żebym mogła pojechać i mieć oko na Clem.

Ale Clem była dużą dziewczynką, ja miałam pracę i nie zamierzałam zmieniać jej zdania.

"Dobrze," powiedziałem po kilku kolejnych sekundach jej pouting. "Ale proszę, proszę, proszę, czy założysz pod tym jakieś spodenki rowerowe? Noszenie czegoś tak krótkiego oznacza, że kiedy się pochylisz, ludzie zobaczą, z czym pracujesz".

"Z czym kto pracuje?"

Spojrzałam na tatę i uśmiechnęłam się. "Clem jedzie do Las Vegas i myśli, że noszenie tej czarnej sukienki pozwoli jej zaliczyć".

Oko mojego taty drgnęło, gdy skierował swój wzrok na moją najlepszą przyjaciółkę.

Twarz Clem poszła gwałtownie czerwona, gdy przesunęła się w swoim fotelu. "Soph..."

Wiedziałam, tak samo dobrze jak ona, że zwiastowała jakieś dziwne zadurzenie w moim tacie.

Nie byłam pewna dlaczego, ani do jakiego stopnia to czuła, ale wiedziałam, że uważała mojego tatę za atrakcyjnego.

Tak jak ja uważałem jej ojca za atrakcyjnego.

Atrakcyjnego w sposób przedwcześnie posrebrzony, napakowany, seksowna bestia z brodą.

Moje "przyciąganie" graniczyło z "intensywnym".

Nie żeby Clem znała głębię mojego zainteresowania jej ojcem.

W zasadzie, miałem wrażenie, że była całkiem nieświadoma tego wszystkiego.

Bo gdyby wiedziała o mojej obsesji na punkcie jej taty, nie prosiłaby mnie o pobyt w jego domu.

Zrozumiałaby, na jaką pokusę mnie wystawia.

"Założyłbym jakieś szorty i t-shirt z wygodnymi tenisówkami", zasugerował mój tata, nawet nie patrząc w moją stronę. "Chodzenie w górę i w dół Stripu będzie koszmarem".

Clem szydził. "Nie gorszy niż przebiegnięcie tego półmaratonu w szpilkach, jak ten, który przebiegliśmy razem zeszłej wiosny".

Była teraz wczesna jesień, a to było na granicy przejścia z lata pierwszego do lata drugiego heat-wise.

Byliśmy na balmy dziewięćdziesiąt siedem stopni, a nie było nawet osiem rano jeszcze.

Dzisiejszy dzień miał być do bani.

Zwłaszcza, że przez większość dnia musiałem siedzieć na zewnątrz, żeby móc porozmawiać z klientem. Blakely, która teraz musiała prowadzić wszystkie swoje interesy na zewnątrz, nie mogła przenieść się do środka, nie będąc zmuszoną do dania mi klienta do pracy od czasu do czasu.

"Nie", zgodził się mój tata, napełniając swój termos do pracy. "Guess I'm headed to work. Krzyknij, jeśli y'all potrzebują czegoś." Zatrzymał się obok miejsca, gdzie Clem popychała trochę jabłek wokół na swoim talerzu.

"Jeśli chodzi o to, co jest warte," mówił łagodnie. "Myślę, że powinieneś nosić to, co zasugerowałem. Nigdy nie wiadomo, co może się zdarzyć na tych ulicach. A ty w tej sukience? Coś na pewno się wydarzy. Trzeba tylko umieć kontrolować sytuację."

Zanim Clem mógł powiedzieć coś więcej, tata przysunął się do mnie i wycisnął pocałunek na moim czole. "Będę w domu około jedenastej. Jeśli będziesz mnie potrzebować, gdy tam będziesz, po prostu napisz lub zadzwoń".

Mój tata znał mnie tak dobrze.

Wyglądał też dziś szorstko.

Prawie rok temu mój brat stracił życie podczas imprezy, na której pracował dla popularnego piosenkarza country. Podczas tego wydarzenia wybuchła bomba, która zabrała ze sobą mojego brata i prawie piosenkarza country.




Rozdział 1 (2)

Mój tata był oczywiście zdruzgotany, gdy nadeszła wiadomość o śmierci Jaspera, pozostawiając nas wszystkich, aby trochę się zmagać, gdy mój tata się wymeldował. Jak w, sprawdzony, sprawdzony.

Jedyną rzeczą, jaką widziałem, która faktycznie sprawiła, że "uczestniczył" w swoim życiu przez ostatnie kilka miesięcy, był właśnie ostatni tydzień, kiedy około dwudziestu pięciu oficerów z patrolu stanowej autostrady dla konstabli hrabstwa Elliott pojawiło się na jego parkingu, myśląc, że został zastrzelony.

Dopiero w ciągu ostatnich kilku tygodni zacząłem dostrzegać skrawki człowieka, którym kiedyś był.

"Czy potrzebujesz jaj?" zapytała Clem.

Mrugnąłem na jej dziwne, przypadkowe, off-the-wall pytanie. "Na co?"

Clem nigdy nie przestała mnie zaskakiwać.

"Do oddania," powiedziała. "Przebiegam obok schroniska dla kobiet w drodze na lotnisko". Zrobiła pauzę i spojrzała na mnie przez ramię, zanim pochyliła się i zapytała: "Czy jesteś pewien, że jestem wystarczająco sprawny, aby zrobić ten?".

Nie miałem pojęcia, o czym do cholery mówiła.

"Clem..." zacząłem. "O czym ty teraz mówisz?"

"Przepraszam, chyba mam połowę tej rozmowy w głowie". Znowu zrobiła pauzę. "Chcę trochę jaj od twoich kurcząt, aby przekazać je do mojego schroniska dla kobiet. Czy masz jakieś dodatkowe, a nie czy potrzebujesz. Ponadto, czy uważasz, że jestem wystarczająco sprawny, aby zrobić ten maraton?".

Przewróciłem oczami. "Oczywiście, że jesteś. I tak, mam trochę jaj, które możesz wziąć. Około sześciu tuzinów, których nie udało mi się sprzedać na targu rolnym w sobotę. Moje dziewczyny powinny dać mi dużo więcej do soboty rano".

Clem zrobił przesadną pompkę w pięść w powietrzu, po czym wstał. "Idź po nie. Muszę wyjść, jeśli mam zamiar zrobić mój lot na czas."

Zrobiłem jak prosiła, wracając z nie sześcioma, ale pięcioma tuzinami.

Zmarszczyła brwi na stosie. "Nie sześć?"

Potrząsnąłem głową. "Nie, zamierzam zabrać tuzin do miejsca twojego taty, ponieważ tam się wybieram".

Clem przewróciła oczami. "Rozpieszczasz go".

"Dawanie mu jajek to rozpieszczanie go?" zapytałem zaciekawiony.

Zaczęła iść w kierunku swojego samochodu, a ja szedłem za nią wolniejszym tempem, moje bose stopy już paliły się na betonie podjazdu, po którym nauczyłem się jeździć na rowerze.

"Dawanie mu tylu jaj, co ty, skoro ma obsesję na punkcie jajek, to rozpieszczanie go" - poprawiła mnie. "Napiszę do ciebie sms-a, kiedy tam dotrę. Pa, kocham cię!"

Pomachałem jej, ale przeniósł się na trawę, aby to zrobić, zdając sobie sprawę raczej szybko, że powinienem był umieścić na buty, aby zrobić wycieczkę w dół z nią.

Kiedy odeszła i nie mogłem już zobaczyć jej samochodu, użyłem krawędzi trawy, która wymagała koszenia około tydzień temu, aby przejść z powrotem do środka na.

Po wejściu do środka spakowałem torbę, a następnie przygotowałem się do pracy. Kiedy skończyłem, wsunąłem moje buty do kurczaka i wyszedłem na zewnątrz, żeby wypuścić dziewczynki.

Wszystkie przyszły, klapiąc i podekscytowane, sprawiając, że się śmiałem.

"Y'all będą musieli podnieść się na własną rękę dziś wieczorem", powiedziałem, gdy je karmiłem. "Bo wiecie, że tata nie będzie się przejmował liczeniem was wszystkich, aby upewnić się, że jesteście w środku. Capiche?"

Nie odpowiedzieli mi, zbyt zajęci cieszeniem się swoim jedzeniem, aby dać dupy o stanie ich życia później, kiedy mój tata zamknie dla mnie kurnik.

Mój tata właśnie w zeszłym roku zbudował go dla mnie z Haggardem, po tym jak ja go błagałem, żeby pozwolił mi mieć kury.

Nie chciał ich. Ale w końcu się poddał, bo Haggard dokuczał mu, że boi się ptaków.

Choć uległ, ostatnią rzeczą, jaką chciał zrobić, było zajęcie się nimi.

Nawet jeśli kochał mnie bezwarunkowo.

"Pa, dziewczyny!" Zawołałam i skierowałam się do swojego samochodu.

To nie było, dopóki nie byłem tam, że zdałem sobie sprawę, że zapomniałem zmienić z moich gumowych butów, które sported cute little kurczaki na nich z Tractor Supply.

"Cholera", powiedziałem, patrząc w dół na poplamione i brudne buty.

Spojrzałem w górę na dealera i wiedziałem, że Todd Tracker, właściciel, nie będzie dbał o jeden kawałek, co miałem na sobie.

I szczerze mówiąc, buty były raczej wygodne.

Miałem tylko przeczucie, że nigdy nie usłyszę końca od Blakely'ego.

Ale nie mogąc nic z tym zrobić, wysiadłam z samochodu i modliłam się, żeby dziś był dzień, w którym Todd zobaczy, jak bardzo Blakely jest sukowata i ją zwolni.

Moje szczęście nie było ostatnio zbyt wielkie.

Był tylko jeden dzień, kiedy nie pracowałem z nią przez cały czas, kiedy byłem zatrudniony, i tego dnia sprzedałem cztery ciężarówki.

Następnego dnia, kiedy Blakely przyjechała i się dowiedziała, była wściekła.

Głównie dlatego, że "gdyby ona tam była", prawdopodobnie nie sprzedałbym żadnej.

Co do kurwy nędzy.

Przechodziłem obok najnowszych samochodów na parkingu, kilku jasnych i błyszczących Corvett, które brzmiały tak dobrze, że przyprawiały mnie o mrowienie kręgosłupa, kiedy mała starsza pani podeszła do Blakely i powstrzymała ją przed wejściem do środka.

Była mniej więcej w wieku mojej babci i miała najsłodsze małe loki spięte na głowie szalikiem, który trzymał je na miejscu. Powiedziała coś do Blakely, która kompletnie ją olała i wskazała na mnie idącego za nimi.

"Ona ci pomoże." Blakely przewróciła oczami.

Zawahałem się obok starszej kobiety i uśmiechnąłem się, gdy Blakely odeszła z huffem.

"Ugh." Przewróciłem oczami z powrotem, nie mogąc sobie pomóc. "Taki niegrzeczny." Odwróciłem się do kobiety. "Jak mogę pomóc, proszę pani?"

Oczy starszej pani były bystre jak powiedziała, "Możesz dać mi imię szefa tej laski, żebym mogła mu powiedzieć, jaką suką była. Potem pomożesz mi kupić jeden z tych." Wskazała na Corvette. "Chcę jedną w czerni i jedną w czerwieni żmii. Mój mąż i ja chcemy mieć takie same. Poza kolorami. Chociaż, jeśli zrobisz mój szybciej, to byłoby w porządku."

Zacząłem chichotać, a następnie powiedział: "Pozwól mi iść umieścić moją torbę w moim biurze, a następnie złapię zestaw kluczy do każdego z samochodów. Możesz wybrać, który czarny, a który czerwony, chcesz".

I w ten sposób sprzedałem dwie Corvetty i wkurzyłem Blakely'ego po raz trzeci.

Mój szalony licznik podświetlał ją na czerwono za każdym razem, gdy przechodziłem w odległości czterech stóp od niej przez resztę dnia.




Rozdział 2 (1)

==========

ROZDZIAŁ 2

==========

Nie mogę teraz rozmawiać. I'm doin' hot dad shit.

-Tekst od Haggarda do Clema

----------

HAGGARD

----------

"Złodziej!"

westchnąłem, zwracając większą uwagę na moją siostrę na drugim końcu linii. "Cannel, proszę powtórz to. Zajmuję się jakimś gównem w pracy i nie słyszałam cię".

Kochałem moją młodszą siostrę.

Jeszcze bardziej kochałem, że wróciła do tego, czym była, zanim została zraniona.

"Mówiłam, że widziałam, jak twoja córka wyjeżdża z miasta. Była na lotnisku, żeby wsiąść do samolotu. Wyglądała na winną, kiedy ją widziałam", odpowiedziała.

"Czekaj." Zrobiłem pauzę. "Dlaczego jesteś na lotnisku?"

Wyjeżdżała z miasta?

Cannel zaczął się śmiać.

"Will i ja wybieramy się na wycieczkę do Vegas na długi weekend. Potrzebowaliśmy trochę czasu dla siebie" - odpowiedziała. "Twoja córka leci tym samym lotem, tylko w autokarze".

Zastanawiałem się nad tym przez kilka sekund.

"Moja córka jest dorosła" - zdecydowałam, zdenerwowana tym, że Clem nie poinformowałaby mnie przynajmniej o tym, że najpierw opuszcza stan, zanim to zrobiła. "Tak bardzo jak nienawidzę tego, że nie powiedziała mi, dokąd jedzie, nie jest to już wymóg".

Clem i ja mieliśmy dziwne relacje teraz, gdy jej matka i ja się rozstaliśmy.

Trista grała na strunach serca Clem, a ja pozwalałam Clem wyrabiać sobie własne zdanie. Nie zamierzałam bronić się przed słowami Tristy, bo to było męczące.

Po tym, jak Trista rzuciła we mnie kartą rozwodową, skoczyłem na nią jak umierający pies szukający jakiegokolwiek skrawka życia.

Trista, rzuciwszy to jako środek do uzyskania tego, co chciała, nie widziała nadchodzącego ruchu.

Rozwiodłem się z nią w ciągu miesiąca.

Nie zrobiłbym tego, gdyby nie przedstawiła mi doskonałej okazji.

Ale skoro już to zrobiła... cóż, do bani.

"Chyba będę musiał iść za nią, zamiast cieszyć się własnymi wakacjami". Cannel westchnął. "Nie mogę mieć jej samej w mieście bez..."

Mój żołądek się zacisnął. "Mam aplikację na jej telefonie, a ona nosi ten medalion." Zrobiłem pauzę. "Ona również wie, jak o siebie zadbać."

Upewniłem się o tym po tym, jak Cannel został nam odebrany.

Nie było mowy w piekle, żebym przechodził przez to ponownie.

"Masz rację," westchnęła. "Ale nadal..."

Wciąż, wszystko mogło się zdarzyć.

"Poproś ją o godzinne aktualizacje," powiedziałem. "Jeśli nie chce, abym był w to zaangażowany, wyjdzie ze swojej drogi, aby ci powiedzieć, tak długo jak ty nie powiesz mi".

Ponownie, nie byłem pewien, jakie linie Trista karmione ją ostatnio, ale zachowywała się squirrelly, gdy tylko zapytałem, co robi i z kim to robi.

Doszło do punktu, w którym nawet nie pytałem jej więcej, bo nie chciałem, żeby zwariowała i odeszła.

"Nie zapominaj, że miała pilnować twojego psa", śpiewał Cannel.

Przekląłem.

"Sukinsyn", mruknąłem. "Zapomniałem o tym dupku".

Parsknęła. "Wiem, że tak było".

"Cholera jasna." westchnąłem. "Ten pies będzie moją śmiercią".

Kilka lat temu, moja była żona nalegała, że potrzebujemy psa do ochrony rodziny.

Ja, będąc frajerem, który był dla mojej rodziny, zgodziłem się.

Tylko, że nie zdawałem sobie sprawy, że Trista nie lubi psów, ani nie chciała jednego, bo to było dla naszej rodziny. Ale chciała go, aby mogła zostawić psa w domu z naszymi dziećmi, podczas gdy ona wychodziła robić inne rzeczy, podczas gdy ja pracowałem.

Dopiero kiedy znalazłem dwie pieprzone ściany i cholerny sufit w pralni, zdałem sobie sprawę, że Body-Body, będący skróconą wersją Busybody-only zachowywał się tak, kiedy był pozostawiony sam bez nikogo do ochrony.

To znaczy, wszystkie dzieci były poza domem, podczas gdy Trista robiła cholera wie co - a nie była w domu z moją osiemnastoletnią córką i dwunastoletnim synem.

Teraz, cztery lata po zdobyciu tego cholernego kundla, każdego dnia zastanawiałem się, czy nie powinienem oddać go komuś, kto mógłby poświęcić mu więcej uwagi niż my.

Trista bardzo wyraźnie dała mi znać, że jej nowe mieszkanie nie pozwala na posiadanie zwierząt, co oznaczało, że utknąłem z nim, mimo że ona go chciała.

Nie żebym się skarżył. Body był dobrym psem, kiedy miał uwagę lub skupienie, którego potrzebował.

A on i Boston świetnie się dogadywali, kiedy Boston rzeczywiście uświetniał nas swoją obecnością.

Boston, mój szesnastoletni gwiazdor piłki nożnej, myślał, że jest darem Boga dla rodzaju żeńskiego.

To znaczy, prawie go nie widywałam, bo miał lepsze rzeczy do roboty niż bycie w domu, kiedy mógł być na imprezie ze swoimi przyjaciółmi.

Ale dzieciak miał same piątki i zawsze był w domu przed godziną policyjną, więc nie mogłam narzekać.

Mogłem natomiast narzekać na to, że moja córka wychodziła, kiedy wiedziała, że ma pilnować psa. Kiedy zapewniała mnie, że to zrobi.

"Napiszę do niej i zobaczę, co się dzieje", przyznałam w końcu. "Daj mi znać, kiedy tam dotrzesz i że wszystko jest w porządku".

Nadal miałem koszmary, jeśli chodzi o moją młodszą siostrę.

Koszmary, które prześladowały mnie dzień i noc.

"Kocham cię, wielki bracie", śpiewała. "Będę czuwać nad twoją dziewczynką dla ciebie".

Ulga pęczniała we mnie na dźwięk jej głosu. Uwielbiałem słyszeć tam szczęście.

Jeszcze bardziej kochałem, że wróciła z tego ciemnego miejsca, które powoli niosło ją coraz dalej od mnie.

To była jedna rzecz, którą mogłem powiedzieć o jej mężu, Willu. Policjant i w sumie świetny facet, którego z dumą nazywałem swoim szwagrem - nawet jeśli był gliną.

Był wszystkim, czego Cannel nie wiedziała, że potrzebuje.

"Też cię kocham", powiedziałem, zanim się rozłączyła.

"Kto to jest?"

Zignorowałem mojego pracownika, Comfort, i wysłałem SMS-a do mojej córki.

Ja: wiem, że nie zamierzasz zostawić tego psa w domu samego, podczas gdy ty spierdalasz do Vegas, nie mówiąc mi o tym.

Clem: skąd wiedziałeś, że jadę do Vegas? Czy obserwujesz moje konto bankowe?

Ja: Nie. Twoja ciotka leci tym samym lotem co ty, tylko na dobrych miejscach, a nie nosebleed. Bądź grzeczny. Upewnij się, że się odprawisz. Upewnij się, że ktoś wie, gdzie jesteś przez cały czas. I na litość boską, upewnij się, że używasz prezerwatywy, jeśli masz zamiar pieprzyć się z jakimś bezużytecznym chłopcem. W twoim wieku nie wiedzą, jak zajmować się dziećmi.




Rozdział 2 (2)

Clem: wow. Nie mogę uwierzyć, że nie masz we mnie więcej wiary.

Ja: Mam wiarę w ciebie, kochanie. To w drugą płeć nie mam wiary.

Clem: Mam aplikację w telefonie. Mama ma listę miejsc, w których będę, podobnie jak Sophia. Zostanie w domu, dopóki nie będziesz mógł wrócić.

Wzmianka o Sophii natychmiast zrobiła coś z moim ciałem.

Byłem o wiele, kurwa, za dużo lat starszy od niej.

Widziałem, jak dorastała razem z moją córką.

Nie powinienem, pod żadnym pozorem, postrzegać jej jako kogoś innego niż cholerną dwudziestodwulatkę.

Nie powinienem.

Ale tak było.

O Boże, tak było.

Myśl o niej w moim domu, pod moim dachem...

"Yo, jesteś gotowy do pieprzonej pracy, czy mam zrobić sobie przerwę na lunch?" zapytał Comfort.

Odrzuciłem go, zapomniałem o wszystkim, co dotyczyło Sophii - a przynajmniej udawałem, że to prawda - i wróciłem do pracy.

Pracowałem na helikopterach. Jeździłem po kraju, naprawiając wszystko w promieniu pięciuset mil, co wymagało naprawy, a dzisiaj tym, co wymagało naprawy, był nowiutki helikopter, który uderzył w pelikana w pobliżu Zatoki Meksykańskiej w Biloxi w stanie Missisipi.

Lata temu, kiedy byłem świeżo po wojsku, byłem młodym skurwysynem o jasnej twarzy, który myślał, że w ciągu tygodnia będę miał kwitnący biznes.

Nie udało mi się.

W rzeczywistości zajęło mi prawie dziesięć lat, aby dojść do punktu, w którym ludzie traktowali mnie na tyle poważnie, aby pracować nad ich samolotami.

Teraz, lata później, byłem jednym z najbardziej poszukiwanych skurwieli na południu.

I miałem trzydziestu dwóch pracowników, którzy dla mnie pracowali.

"Jestem gotowy, kiedy ty będziesz, skurwysynu" - mruknąłem, gdy zacząłem wyciągać pióra z miejsc, w których nie powinno być piór.

"Czy to jest dziób?"

Mój telefon zawibrował w kieszeni, a ja go wyciągnąłem i poczułem, jak moje serce się przyczaiło.

Sophia: Hej, panie Crow. Niedługo wybieram się do pana domu. Czy kod się zmienił?

Pocierając tłuste dłonie po długości spodni, odblokowałem go i odpowiedziałem.

Ja: Nie, ten sam kod. Ustaw alarm, kiedy tam dotrzesz. Czuj się jak u siebie w domu.

W moim łóżku. W moich ubraniach.

Daj mi coś, o czym będę mogła myśleć, gdy cię już nie będzie.

Byłem takim brudnym draniem.

Cholera, kiedy nazwała mnie "Panem Wroną", poczułem, że wszystko wewnątrz mnie zamienia się w pieprzony kamień.

Uwielbiałem sposób, w jaki wypowiadała moje imię.

I...

Sophia: Czy on nadal dostaje tę specjalną karmę dla psów?

Przełknęłam ciężko, próbując odepchnąć wszystkie te chore, zdeprawowane myśli o dziecku mojej najlepszej przyjaciółki. Najlepszego przyjaciela mojego dziecka.

Ja: Tak. Karma jest w pojemniku przed drzwiami dla psów. Clem nie powiedziała ci nic z tego przed wyjazdem do Vegas?

Sophia: Ummm.

Roześmiałam się i odpisałam jej na SMS-a, zanim wcisnęłam go do kieszeni.

Ja: Wiem, gdzie pojechała. Wiem wszystko. Nie myśl, że nie wiem.

Potem wróciłem do pracy.

"O co chodzi z tym głupim, pieprzonym wyrazem twarzy?" zapytał Comfort.

Zerknąłem na niego. "Jaki wyraz?"

"Ta, w której wygląda jakbyś miał kogoś udusić. Albo dać komuś klapsa." Comfort czekał. "Czy byłem zły, tato?"

Rzuciłem w niego kluczem, powodując, że kucał i śmiał się.

Ale wtedy mój pieprzony umysł, i moja deprawacja, zakorzeniły się.

Czego bym nie zrobił, żeby usłyszeć, jak mnie tak nazywa.

"Hej, tato", Comfort drażnił. "Jeśli skończymy to w ciągu najbliższej godziny, będziemy mogli jechać do domu wieczorem. A moja żona będzie mnie bardziej kochać. Jazda do domu zajmuje tylko sześć godzin..."

I z jakiegoś powodu myśl o dotarciu do domu w środku nocy, a nie rano, kiedy najprawdopodobniej już jej nie będzie, zaczęła brzmieć naprawdę cholernie atrakcyjnie.

"Dobrze", powiedziałem, mimo że nienawidziłem jazdy przez noc z moją wielką przyczepą dupy i wiedział o tym. "Tylko ten jeden raz."




Rozdział 3 (1)

==========

ROZDZIAŁ 3

==========

Możesz połknąć saszetkę Richardsa.

-Sophia do Clem

----------

SOPHIA

----------

Nie wiem, kiedy zaczęła się moja obsesja na punkcie taty.

Może to było, kiedy byłam nastolatką i Haggard wyszedł na randkę, podczas gdy ja nocowałam z Clem.

Mogło to być również kilka lat później, kiedy wyszedł na kolejną randkę i wrócił do domu wyglądając na bardziej rozczochranego - z hiciorkiem na szyi - niż kiedy wyszedł.

Wiedziałam tylko, że w jednym momencie patrzyłam na Haggarda jak na ojca Clema, a w następnym patrzyłam na niego jak na seks na patyku i chciałam go posmakować.

Podeszłam w stronę zwariowanego psa, który lubił jeść ściany i zatrzymałam się przed nim, wpatrując się w jego urocze brązowe oczy.

Jeden nigdy nie wiedziałby, że ten cutie pie może osiągnąć sufit, kiedy chciał.

"Jesteś głodny, Sweetie Pie?"

Pies nazywał się Body, albo Busybody, kiedy miał kłopoty. Ale ja nazywałem go "Sweetie Pie", bo to sprawiało, że Haggardowi drgały policzki.

I uwielbiałem się z nim drażnić, nawet jeśli doprowadzało go to do lekkiego szału.

Podniecanie się nim było moją ulubioną rozrywką.

Jeśli nie mogłam mieć go takiego, jakiego chciałam, to równie dobrze mogłam doprowadzić go do szaleństwa, więc pozostawałam na jego głowie...

Body szczeknął w zgodzie, a ja podniosłem jego miskę z jedzeniem - która z jakiegoś powodu znajdowała się w spiżarni - i zaniosłem ją do wiaty.

Spojrzałem w górę i znalazłem się wpatrując się w otwarte drzwi garażowe.

Zazwyczaj były zamknięte.

Czy Clem zapomniała je zamknąć, kiedy dzisiaj wychodziła?

Czując się lekko przestraszony, widząc je otwarte, zamknąłem je, podczas gdy ja napełniałem miskę Body'ego po brzegi.

Nie odmierzali mu jedzenia. Jadł to, na co miał ochotę i przestawał, gdy był najedzony - coś, za co zabiłbym, żeby móc to zrobić - a potem było tam, gdy był głodny ponownie później.

Była to jedna z największych misek, jakie kiedykolwiek widziałem, a kiedy ją napełniłem, wystarczyła jedna czwarta jedzenia w metalowym koszu na śmieci.

Po postawieniu jego miski z jedzeniem na ziemi, rzuciłem ostatnie spojrzenie na zamknięte teraz drzwi garażu, zanim zamknąłem je szczelnie.

W domu ojca Clema czułem się równie dobrze, jak w domu mojego własnego ojca.

Po przejrzeniu lodówki i zdecydowaniu się na resztki - co wyglądało jak chicken potpie bez skórki, bo Haggard prawdopodobnie zjadł skórkę, a resztę gówna zostawił do zjedzenia później - wrzuciłem miskę do mikrofalówki.

Potem zacząłem się rozbierać z ubrań.

Nie byłam już w moich butach do kurczaka, ale miałam na sobie naprawdę ładne czarne spodnie do jogi, które uchodziły za spodnie do sukienki, ładny zapinany na guziki kwiecisty czarny top i stanik, którego nienawidziłam ogniem tysiąca słońc.

Kiedy to wszystko było już zdjęte, poszłam do pralni, żeby poszukać pary szortów i koszulki.

Na szczęście Clem i ja byliśmy w zbliżonym rozmiarze.

Mogłem wyjść po torbę z samochodu, ale wtedy musiałbym wyjść na zewnątrz, a coś związanego z wyjściem na zewnątrz i otwartą bramą garażową lekko mnie wystraszyło. Więc pożyczałam ubrania od Clem.

Przynajmniej taki był mój zamiar, kiedy weszłam do drzwi pralni.

Clem dzieliła swój czas między mieszkanie mamy i ojca. Mogła sobie pozwolić na własne mieszkanie, ale jej rodzice pracowali tak dużo, że naprawdę nie było powodu, by miała własne mieszkanie, skoro praktycznie miała dwa dla siebie.

Nawet Boston, jej brat, miał dziwne godziny pracy. Kiedy nie chodził do szkoły lub na treningi, siedział w swoim pokoju, robiąc dziwne gówno dla nastolatków.

Ale w tym tygodniu odwiedzał przyjaciół, którzy wyprowadzili się, gdy był młodszy. Był z nimi w Broken Bow przez następny tydzień.

Mój wzrok padł na koszulkę Bostona, koszulkę Intercourse Baseball ze szkoły. Potem mój wzrok padł na wszystkie ubrania Clema, które wisiały na wieszaku obok suszarki.

Ale, jakby to był mój mózg podświadomy zamiar cały wzdłuż, mój spojrzenie pójść przeciwną stronę pralnia pokój dokąd brudni ubrania byli.

Hampers które byli wzdłuż tylnej ściany który trzymał koszyki prawie przelewający z ubraniami.

Przełknąłem ciężko i poszedłem w ich kierunku, powoli wybierając przez kosz jeden z trzech.

Kosz, który trzymał wszystkie ubrania Haggarda.

Pierwszą rzeczą, którą wyciągnąłem, była para dżinsów.

Nie były pokryte brudem i brudem - jak niektóre z jego rzeczy, które widziałem na sobie.

To była po prostu brudna para dżinsów, które zostały zużyte i wyrzucone do prania.

Następną rzeczą, którą znalazłem był szary t-shirt.

Ten, który uwielbiałam na nim widzieć.

Taka, że kiedy miał ją na sobie, nie mogłam zrobić nic innego, jak tylko gapić się na jego szeroką, zdefiniowaną klatkę piersiową.

Oblizałam wargi i wyciągnęłam ją z prania, trzymając ją do kontroli.

Koszulka była oczywiście zużyta, pomarszczona i...

Przybliżyłam ją do twarzy i głęboko wdychałam.

Zapach Haggarda wdarł się do moich płuc, a ja zamknąłem oczy, wdychając jego drzewny zapach.

Było coś w zapachu Haggarda, co sprawiło, że moje synapsy zaczęły strzelać.

Sutki mi sterczały, a palce u nóg się podkręcały.

Coś pomiędzy jego dezodorantem Old Spice - który, tak, dosłownie węszyłem, aby znaleźć pewną noc po pobycie z Clem - a jego naturalnym zapachem.

Ale tego dnia, ohhh, tego dnia? Tego dnia, kiedy założył ten zwykły szary t-shirt, nałożył wodę kolońską.

Kolonię.

Kolonię, którą mu kupiłam, bo jej zapach przypominał mi o nim.

Savage by Dior.

Kosztowała mnie sześćdziesiąt osiem dolarów. Sześćdziesiąt osiem dolarów z moich ciężko zarobionych pieniędzy na opiekę nad dziećmi, dla których spędziłam całą noc z trójką dupków.

Podarowałam mu go na Boże Narodzenie, a on uśmiechnął się i podziękował, gdy powiedziałam, że "nazwa przypomina mi o nim".

Wdychałam ponownie, uwielbiając jego zapach sparowany z tą wodą kolońską.

To sprawiło, że poczułem się jakbym był z nim, kiedy nosił tę koszulę.

"O cholera," powiedziałem, gdy wsunąłem się w koszulę. "Idę do piekła".




Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Zakochaj się w najlepszym przyjacielu córki"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści