Tajemnice pod szafirowym niebem

Rozdział 1

**Tytuł:** Szybka podróż: Determinacja głównej bohaterki, by pokonać męskiego protagonistę

Seraphine Rainhart była tylko drobną pracownicą biurową, dopóki tragiczny wypadek samochodowy nagle nie zakończył jej życia. Na szczęście nie opuściła tego świata; zamiast tego została schwytana przez całkowicie bezwstydny system znany jako "Conquer the Male Protagonist". Ale zaraz, dlaczego wykonanie jej zadań wymagało... intymnych spotkań? Nie ma mowy! Miała swoje zasady! Co? Jeśli się nie podporządkuje, umrze? Boże, co to w ogóle są zasady? W porządku, Lucien, przedyskutujmy nasze techniki w łóżku - nie, nie to! Chodziło mi o nasze doświadczenia życiowe!

Pakiet dla początkujących?! Korzyści? Nagle system oszalał i przyznał jej kilka przywilejów - te świadczenia pracownicze nie były nawet w połowie złe. Ale czy ktoś może jej powiedzieć, o co chodzi z tymi dziesięcioma najlepszymi narzędziami? I o co chodzi z tym kuszącym zapachem, który podąża za nią? Poza tym, dlaczego ta zdolność natychmiastowej regeneracji nie ma swoich wad? System, wyjdź natychmiast! Musimy porozmawiać. Czy plan nie zakładał, że to ja podbiję główną rolę męską?

Rozdział 2

**Powstanie delikatnej i nieśmiałej księżniczki (część 1)**.

"Wykryto odpowiedniego gospodarza, wykryto odpowiedniego gospodarza. Z powodu braku świadomości, inicjuję tryb samowiązania... Rozpocznij wiązanie... Ding... Trwa wiązanie systemu: 10%. 40%. 85%. 100% Wiązanie powiodło się. Gratulacje, gospodarzu! Jesteś teraz 250. graczem w systemie "Meat Narrative Revenge". Jestem twoim osobistym zarządcą".

Seraphina Rainhart leżała na ziemi, a jej umysł wirował, gdy potrząsała głową, aby usunąć mgłę. Nagle tuż obok niej rozległ się wesoły i energiczny głos.

"250. A co mi tam!" Seraphina podparła się jedną ręką na czole, całkowicie oszołomiona. Wyraźnie pamiętała, że właśnie wyszła odebrać ciasto, które zamówiła wczoraj, więc jak to możliwe...

"Ach, ona pamięta! Wypadek!" wesoły głos kontynuował. "Przypomina sobie, że została uderzona przez to Audi, gdy skręcała za róg po odebraniu tortu. Więc to oznacza, że nie żyje".

Seraphina pospiesznie sprawdziła swoje ciało pod kątem jakiegokolwiek dyskomfortu lub obrażeń, znajdując wszystko tak, jak powinno być. W momencie, gdy zaczęło ogarniać ją zakłopotanie, ponownie odezwał się zbyt entuzjastyczny głos.

"Witaj, mój nowy gospodarzu, oznaczony numerem 250! Jestem twoją osobistą asystentką, małym inteligentnym duchem! I..."

"250? To ty jesteś 250! Cała twoja rodzina ma 250... Seraphina spojrzała z powrotem na otaczające ją mgliste powietrze, jej frustracja wrzała, ale szybko znów wpadła w zakłopotanie. Gdzie dokładnie było to miejsce?

Ostrożnie wstała i przyjrzała się otoczeniu, coraz bardziej zdziwiona. Została potrącona przez samochód; nawet jeśli jakimś cudem przeżyła, powinna była zostać odesłana do domu przez zaniepokojonego sąsiada, ponieważ znajdowała się tuż przy ulicy, albo przynajmniej zabrana do szpitala przez dobrodusznego kierowcę, który ją przejechał. A jednak była tutaj, w czymś, co wyglądało na opuszczone królestwo.

I kto to był przed chwilą? Wokół nie było śladu człowieka; czy to możliwe... czy weszła do podziemi? Czy naprawdę umarła?

Zaniepokojone myśli Seraphiny wymykały się spod kontroli, a gdy zastanawiała się nad pochodzeniem głosu, z wahaniem zapytała: "Kim jesteś? Gdzie jest to miejsce?

"250, w końcu pozwoliłeś mi mówić! Zadałeś mi pytanie... Oh, yay..."

Słysząc to, pulsująca żyła na czole Seraphiny pulsowała wściekle. Chciała ugryźć coś z frustracji. Przypomniała sobie jednak, że w nieznanym otoczeniu lepiej zachować spokój. Mimo to, jeśli ta wesoła istota nazywająca ją "250" się nie zgubi, może ją po prostu rozerwać na strzępy. Ten idiota doprowadzał ją do szaleństwa.

Z napiętym uśmiechem wymusiła: "Więc, gdzie jestem i co się dzieje? Czy jestem martwa?

"Cóż, technicznie rzecz biorąc, umarłaś - w pewnym sensie. Ale nie do końca..."

Seraphina zacisnęła pięści, usilnie próbując przypomnieć sobie, by nie angażować się w rozmowę z tym śmiesznym głosem - nic dobrego nie wyniknie z utraty panowania nad sobą.

Przez zaciśnięte zęby kontynuowała wymuszony śmiech. "Twoja niejasna odpowiedź jest bezużyteczna! Pozbądź się wszystkich rzeczowników, przymiotników i opisów i po prostu powiedz mi sedno.
Wyczuwając nadchodzącą burzę w Seraphinie, głos zadrżał i szybko odpowiedział: "Byłaś związana z systemem szybkiej podróży, a teraz przeskakujesz do innych światów".

"Co?" Gdy Seraphina to usłyszała, poczuła się tak, jakby ktoś zaczął mówić w innym języku. Pojedyncze słowa miały sens, ale połączone razem sprawiły, że jeszcze bardziej zakręciło jej się w głowie.

"W każdym razie, gratulacje, 250! Witamy w randkowej grze symulacyjnej "Hero, You're So Annoying~", w której możesz cieszyć się różnymi liniami fabularnymi". Gdy Seraphina wciąż próbowała zrozumieć, co się dzieje, usłyszała ten irytujący głos, który sprawił, że zgrzytnęła zębami.

Najwyraźniej rozentuzjazmowany system nie miał pojęcia o jej frustracji, ponieważ z radością wyjaśniał tę dziwaczną nową rzeczywistość. "Za każdym razem, gdy wykonasz zadanie, musisz poderwać dominującego mężczyznę i zwiększyć jego uczucie! Spełnisz życzenie antagonistki, wyeliminujesz jej gniew i osiągniesz pokój na świecie!".

Bohater... taki irytujący~

Kiedy Seraphina usłyszała głos wyczarowujący tę frazę w słodki, śpiewny sposób, jej skóra zaczęła się czołgać. Nie mogła powstrzymać się od przypomnienia sobie pewnej gry dla dorosłych, którą nie tak dawno ukradkiem pobrała na swój komputer. To był czysty przypadek ciekawości - rzuciła tylko przelotne spojrzenie. Naprawdę!

"Za każdym razem, gdy uda ci się zdobyć serce głównego bohatera i spełnić życzenia antagonistki, zdobędziesz jej błogosławieństwa. Gdy zdobędziesz wystarczającą liczbę błogosławieństw, będziesz mieć szansę na odrodzenie! Czyż to nie wspaniałe uczucie? Jesteś takim szczęściarzem! Powinieneś dziękować systemowi za znalezienie ciebie..."

Słysząc bezsensowny głos chwalący system gier, Seraphina poczuła, że jej cierpliwość się kurczy. Miała ochotę wyładować swoje frustracje na tej niewidzialnej istocie.

"Porażka w twoim zadaniu..."

"Ten system jest niesamowicie wyrozumiały! Porażka nie ma znaczenia. Słyszałem, że sukces jest po prostu mamą porażki, więc nie ma wstydu w porażce! Nie zostaniesz ukarany, tylko "przeszkolony" z kilku absurdalnych zadań - to wcale nie jest straszne!"

Ten słodki, a jednocześnie uspokajający ton przypominał wielkiego złego wilka kuszącego Czerwonego Kapturka. I chociaż Seraphina nie mogła zobaczyć tego, co bełkotało z niewidzialnego kąta, odwróciła się w jego stronę, opierając się na pochodzeniu głosu i uśmiechnęła się mocno, pytając: "Czy mógłbyś wyjaśnić, co masz na myśli mówiąc o "absurdalnych zadaniach"?".

"250, chcesz wiedzieć? Jesteś ciekawy? Czy chcesz wiedzieć? Czy jesteś ciekawy?" Irytujący głos odbił się echem, a na czole Seraphiny pojawiły się żyły. Wytrzymam to razem.

Rozdział 3

**Powstanie delikatnej królewskiej siostry (część druga)**.

"Ciekawość może być przerażająca, prawda? Mina Larkspur zachichotała niezręcznie, a jej głos był napięty.

"Nie powiem ci - wtrącił się złośliwy głos, prawie dusząc Minę. Było to co najmniej irytujące.

Jak można się było spodziewać, ten absurdalny system pochłonął sporą część jej czasu, pozostawiając ją jedynie z niepokojącym wnioskiem, że gra oznaczona jako "Bohater Samuel, dobry na nic" była po prostu odrobinę osobliwa.

"W porządku, 250, przygotuj się na swoją pierwszą misję - oznajmił niespodziewany głos, sprawiając, że Mina poczuła się całkowicie zagubiona. "Kiedy powiedziałam, że chcę wziąć udział w tej grze? Odmawiam." Istniało niezaprzeczalne poczucie niewiarygodności otaczające ten dziwaczny system, zwłaszcza z nazwą taką jak 250. Samo myślenie o tym było wyczerpujące.

"250, jeśli się nie zgodzisz, natychmiast zginiesz. Czy nadal chcesz odmówić?"

Mina: "..."

Poczuła w sobie głęboką gorycz. Chcąc przetrwać, pomyślała o swoich rodzicach w prawdziwym życiu i o tym obrzydliwym mężczyźnie, który umawiał się z jej najlepszą przyjaciółką za jej plecami. Jej niezadowolenie tylko rosło.

"Po reinkarnacji system da ci złoty palec, pozwalając ci szybko radzić sobie z tymi dwulicowymi mężczyznami i manipulującymi kobietami".

"Zgadzam się. Powiedz mi, co mam robić", Mina w końcu skapitulowała, zaintrygowana tym pozornie niewiarygodnym warunkiem końcowym systemu, rozpoczynając w ten sposób swoją dość wątpliwą podróż.

"W porządku, sprawdźmy wartości atrybutów 250".

Wartości atrybutów. W chwili, gdy Mina zmagała się z dezorientacją, w przestrzeni rozległo się "ding", a w powietrzu zmaterializował się świecący ekran. Gdy tylko na niego spojrzała, jej twarz znacznie pociemniała.

**Płeć:** Kobieta (zmienna)

**Nazwa kodowa:** 250

**Imię:** Mina Larkspur

**Wiek:** 23

**Inteligencja:** 3 (na 100)

**Wygląd:** 50 (na 100)

**Siła fizyczna:** 22 (na 100)

**Elastyczność:** 75 (na 100)

**Umiejętności:** Brak

**Specjalizacje:** Brak

**Urok:** 10 (na 100)

"Co to w ogóle jest 'Elastyczność'?" Reszta statystyk miała dla niej sens, ale ta? Czuła się dziwnie zagubiona, jakby weszła w niewłaściwe ciało.

"Uh... kaszel, zrozumiesz z czasem. Szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę twoje statystyki, uważam za tragiczne, że w ogóle przeżyłaś do 23 roku życia ", głos dramatycznie przesadził.

Mina zarumieniła się z zażenowania. "W każdym razie, gdzie u licha byłaś przez cały ten czas?

"Ten system to ja, a ja jestem systemem. Kiedy 250 poziomów wystarczy, by zapewnić mi odpowiednią ilość mocy, mogę przybrać namacalną formę" - odpowiedział bezczelny i nieco arogancki głos, a Mina poczuła, że właśnie usłyszała coś niesamowitego.

"Naprawdę możesz awansować."

"Teraz widzę, że naprawdę masz tylko 3 poziom inteligencji; czy nie powinnaś skupić się na tym, jak awansować?" Głos był zabarwiony pogardą, przez co Mina czuła się traktowana inaczej. Zanim zdążyła odpowiedzieć, małe stworzenie wykrzyknęło z dumą: "250, znalazłam historię, która jest idealna dla ciebie. Przygotuj się na podróż! Aby dorównać twojej inteligencji, zdecydowałem się wyciągnąć mojego największego asa jako nową korzyść dla użytkownika, aby pomóc ci lepiej wykonywać misje".
Fala zawrotów głowy uderzyła w nią jak tona cegieł i zanim zdążyła to przetworzyć, potężne ssanie porwało ją. Gdy zaczęła rejestrować, co się dzieje, w jej umyśle rozbrzmiał głos: "Teraz odbiór fabuły".

Ostry ból przeszył jej mózg, gdy wspomnienia napłynęły niczym fala przypływu, ujawniając klasyczną opowieść o zemście. Doświadczenie głównej bohaterki gładko utorowało jej drogę do ostatecznego sukcesu.

Bohaterka była księżniczką z upadłej dynastii, piękną jak lotos wyłaniający się z wody, uwielbianą przez wszystkich. Ubrana tak, by schlebiać swojej figurze, jej skóra była gładka i elastyczna, a jej umiejętności w sypialni niezwykłe. Podczas gdy słodko wypowiadała "nie", była uwikłana z każdym bogatym i potężnym w dynastii, rozkoszując się przyjemnością. Po wyjściu z łóżka przedstawiała się jako pokrzywdzona, jakby to była sprawka innych - absolutne ucieleśnienie manipulującej kobiety. Bezlitośnie wspięła się na stronę głównego bohatera, zdecydowanie eliminując rywalizujące z nią postacie kobiece, a na koniec emocjonalnie zniewoliła głównego bohatera do tego stopnia, że wybrał ją ponad wszystkie inne. W ten sposób osiągnęła status cesarzowej królestwa Stormrider. Była to niezaprzeczalnie opowieść o zemście i powstaniu kobiecej bohaterki.

Z perspektywy czytelnika, to samolubne pochlebstwo i finał w haremie idealnie współgrały z jego fantazjami, ale Mina nie była zainteresowana byciem nieszczęsną postacią drugoplanową wplątaną w tę fabułę. Widok tej historii sprawił, że jej niezadowolenie osiągnęło nowy poziom.

Główny bohater był cesarzem, który niedawno obalił poprzednią dynastię. Podsumowując, jego dzieciństwo było pełne zaniedbań i braku ciepła, co zaowocowało jego aroganckim i despotycznym charakterem - jasnym obrazem władzy absolutnej.

Mina pozostała tylko cienistą, zapomnianą postacią drugoplanową w tej historii, wykorzystaną przez głównego bohatera podczas jej wprowadzenia. Jedyne, co łączyło ją z głównym bohaterem, to status jego siostry, jedynej księżniczki w zbędnej dynastii.

Ta drugoplanowa postać kobieca miała jedno życzenie: chronić swojego starszego brata i uniemożliwić mu zakochanie się w mściwym protagoniście, a tym samym obalenie jej kraju.

Mina nie mogła powstrzymać się od współczucia dla tej głupiej dziewczyny, która była konsekwentnie zaniedbywana i pogardzana w tym haremie, znosząc nawet niesprawiedliwą nienawiść własnego brata. Ostatecznie wymieniła swoją duszę na życzenie, które tak naprawdę nie należało do niej, co dla każdego widza było rozdzierającą serce wizją.

"Szybko, szybko! Główny bohater jest w niebezpieczeństwie! Działaj szybko, przechwyć go. Pośpiesz się, ostrzeż wykonawcę misji - niepowodzenie oznacza natychmiastowe wymazanie!" Zanim Mina zdążyła wyrazić swoje skargi, głos w jej umyśle uciszył ją. Nie mogła uwierzyć, że przez cały czas była tak traktowana.

Rozdział 4

**Powstanie delikatnej księżniczki (część trzecia)**.

Mina nie miała innego wyjścia, jak tylko udać się do miejsca wskazanego przez jej asystenta AI. Sama nazwała tego asystenta i jej zdaniem było to całkowicie głupie.

"Proszę, szanowny poszukiwaczu, zaakceptuj korzyści dla początkujących w tym systemie! Mina wzdrygnęła się, gdy zamachała długą spódnicą, by biec szybciej, niechętnie dyskutując z systemem po drodze.

"Korzyści dla nowicjuszy? Masz na myśli rzeczywiste korzyści? Jak bardzo próbujesz mnie oszukać?

"Wcale nie! Nie powiedziałbym tego! Szczerze mówiąc, po prostu oceniłem twoje podstawowe atrybuty i stwierdziłem, że są niewiarygodnie ponure, więc oferuję ci specjalną pomoc, dobrze? Jestem rozsądną i empatyczną SI, znacznie lepszą niż inne systemy. A ty już narzekasz? Mogę to po prostu cofnąć! System nadąsał się, a jego ton stał się ponury.

Czekaj, czekaj! Przepraszam! Nie miałem tego na myśli! Oczywiście, że wezmę to, co mi dasz. Jak mogłam być tak niewdzięczna?" Mina westchnęła, przewracając oczami. Potrzebowała tego doładowania, aby przejść przez swoje zadania, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jej tak zwane "podstawowe atrybuty" były całkowicie bezsensowne. Była profesjonalistką w złotej randze z sześciocyfrową pensją, nawet jeśli jej życie było nieco szorstkie. W końcu była inteligentna! Dlaczego więc system próbował traktować ją jak nooba?

'Ding! Korzyści dla nowicjuszy zaakceptowane! Gratulacje, poszukiwaczu! Otrzymałeś naturalny zapach (wybór zapachu), słodki jak brzoskwinia, przywołujący na myśl pierwszą miłość; zapach maku, który będzie zmieniał intensywność w zależności od temperatury ciała i będzie szczególnie kuszący w szczytowych momentach emocjonalnych. Co więcej, uzyskałaś zdolność zwaną "Niebiańskim Lotosem" - wykwintną umiejętność, która z pewnością oczaruje każdego mężczyznę!

Mina zaniemówiła. "Zaraz, co? To nazywasz korzyściami dla nowicjuszy? Żartujesz sobie ze mnie? Chyba żartujesz! Jej inteligencja najwyraźniej nie była w stanie przetworzyć jej obecnej sytuacji. To zdecydowanie nie miało nic wspólnego z wypełnieniem jej roli jako postaci pobocznej.

Bohater Samuel znajduje się w tym pokoju! Przebiegła bohaterka zbliża się wielkimi krokami! Questor, musisz natychmiast wejść do środka i go uratować, albo misja się nie powiedzie!". Natarczywość w głosie SI sprawiła, że zatrzymała się w miejscu. Musiała działać szybko.

Mina pamiętała, że celem jej pojawienia się tutaj było przechwycenie bohaterki i ochrona jej brata oraz ich królestwa, udaremniając plany manipulującej bohaterki.

W jej pierwszym doświadczeniu w noszeniu dworskiej sukni, lejąca się szata wyglądała na odpowiednią, by wyglądać na tęskną i zdystansowaną - zdecydowanie na jej korzyść. Była jednak niewygodna, gdy trzeba było przejść do rzeczy. Potknęła się o długie obszycie, gdy pchnęła ciężkie czerwone drzwi, przełykając nerwowo, gdy weszła do pokoju, który próbował emanować elegancją, ale zamiast tego miał wyraźną atmosferę zaniedbania.

Wewnątrz meble były zaskakująco schludne, podkreślone aromatycznymi świecami. Światło księżyca wpadało przez okna, tworząc atmosferę wyrafinowania. Wyglądało na to, że poprzedni lokator cenił sobie estetykę.
Gdy kucała ukradkiem, szukając Bohatera Samuela, nagle zza jej pleców wyskoczyła wysoka postać, owijając ramiona wokół jej talii i obracając ją w kierunku zimnej kamiennej ściany. Ciepło jego ciała przycisnęło się do jej, sprawiając, że jej puls przyspieszył, a nogi poczuły się słabsze.

Coś jest nie tak... Mina sapnęła, gdy ogarnęło ją nieznane ciepło. Pęd wrażeń sprawił, że jej serce zaczęło trzepotać - nie była wystarczająco poinformowana o intymności, by zdać sobie sprawę, że reaguje w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie doświadczyła.

Nic dziwnego! Nowe korzyści zwiększają twoją wrażliwość, dzięki czemu łatwiej cię podniecić. To pomoże ci w twoim zadaniu. Po prostu zrelaksuj się i skup na swojej misji; nie będę podglądać! System roześmiał się radośnie, co wydawało się wyjątkowo niestosowne w tym momencie.

Mina była zarówno przerażona, jak i zawstydzona, złapana w dziwny wir uczuć, na które nigdy nie była przygotowana w swojej roli pobocznej postaci w tym dworskim dramacie. Stawka była wysoka, a ona musiała wylądować na ratunek - nie tracąc przy tym zmysłów.

Rozdział 5

W sercu tętniącej życiem Wyspy Wiatrów, w uroczej tawernie znanej jako Wesoły Podróżnik, w powietrzu unosiła się burza emocji. Seraphine Rainhart, znana ze swojego ognistego ducha i niezachwianej determinacji, właśnie wróciła z niebezpiecznej przygody, z której nawet doświadczeni wojownicy byliby dumni. Po przejściu przez zdradzieckie królestwo cieni i zdobyciu ważnych informacji, była gotowa podzielić się swoją opowieścią.

Gdy słońce chyliło się ku zachodowi, oświetlając tawernę ciepłymi promieniami, Seraphine zajęła miejsce wśród przyjaciół. Lucien Gale, jej lojalny towarzysz, którego urok potrafił zdobyć nawet najbardziej zatwardziałe serce, pochylił się z uśmiechem. Więc, Seraphine, jakie dzikie historie masz dla nas tym razem? Rowena Dreamweaver, ich wiecznie pragmatyczna przyjaciółka, odchyliła się do tyłu na krześle, krzyżując ręce.

Moja eskapada rozpoczęła się głęboko w lesie Darkwatch, gdzie natknęłam się na niesławnego kapitana Alarica - zaczęła Seraphine, a jej oczy odzwierciedlały wspomnienia, które się w niej poruszyły. Zdobył on relikt, który według wierzeń posiadał moc naginania cieni do własnej woli. Moc, której nikt nie powinien dzierżyć.

Mmm, brzmi jak klasyczny przypadek złych intrygantów pragnących większej władzy - zauważyła Rowena, jej ton przeplatał się ze sceptycyzmem. Co ty sobie myślałaś, Seraphine? Zapuszczać się samotnie w otchłań niebezpieczeństwa?

Seraphine zaśmiała się lekko. Zbyt dobrze mnie znasz. Ale musiałam się tam dostać, zanim wykorzystają to niepowołane ręce. Nie mogłam pozwolić, by Kult Cieni zyskał przewagę. Cienie w tawernie zamigotały złowieszczo, jakby samo wspomnienie nazwy grupy rzuciło na pomieszczenie mroczną zasłonę.

Odzyskaliście go? Lucien pochylił się do przodu, żądny szczegółów.

Jej wyraz twarzy zmienił się na intensywny. Nie bez walki. Gdy uciekałam, pojawił się sam Władca Ciemności. Zażądał relikwii, obiecując moc i bogactwo. Seraphine zatrzymała się, jej serce przyspieszyło na tę myśl. Ale ja byłam nieugięta. Odmówiłam jej oddania.

Na stole zapanowała cisza, a jej przyjaciele słuchali zafascynowani. Wymagało to ode mnie wszystkiego - sprytu, odwagi i odrobiny szczęścia. Okiełznałam moce relikwii, nawet jeśli tylko na chwilę, by wyrwać się z jego uścisku.

Wow - wyszeptał Lucien, czując namacalny podziw. Jesteś siłą, z którą trzeba się liczyć, Seraphine.

Ale nie chodziło tylko o relikt. Nauczyłam się, że prawdziwa siła tkwi w naszych więziach - kontynuowała Seraphine, a jej głos złagodniał. Więzi, które tworzymy z innymi, dają nam siłę, by oprzeć się pokusom i przeciwstawić się ciemności.

Właśnie wtedy karczmarz podszedł do nich z pieniącymi się kuflami piwa, stawiając je z uśmiechem. Wiwat za odwagę i przyjaźń! - wykrzyknął, unosząc swój kufel.

Gdy podnieśli swoje napoje, śmiech i opowieści ponownie zaczęły wypełniać powietrze, rozjaśniając ciężką atmosferę zbliżającej się ciemności. Na zewnątrz wiatr wył jak ostrzeżenie, ale wewnątrz Wesołego Podróżnika odwaga kwitła - świadectwo ich odporności na cienie wkraczające do ich świata.
W miarę upływu wieczoru Seraphine zdała sobie sprawę, że to tylko rozdział w dłuższej sadze. Wyzwania zbliżały się wielkimi krokami, ale razem z przyjaciółmi u boku czuła się gotowa stawić czoła wszystkiemu, co ich czekało.

Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Tajemnice pod szafirowym niebem"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈