Niespodziewane spotkanie w lecie

2

Lipiec -

"Hoo hoo, jest tak gorąco ......"

Suzanne Hart, trzymając w jednej ręce torbę z supermarketu, a w drugiej lody o smaku truskawkowym, mamrotała skargę, jedząc kęs po kęsie w gorącym słońcu.

To wrzód na tyłku, być wysłaną przez mamę po sos sojowy w tak upalny dzień, tylko po to, by kupić te lody dla siebie! Po prostu ......

Myśląc o tym, Suzanne wzięła kęs lodów, mmmm, tak, smak tych lodów jest naprawdę dobry!

Suzanne oblizała usta z satysfakcją. W tym momencie zza jej pleców dobiegł szorstki głos: "Ta z przodu, zejdź mi z drogi!".

Suzanne, która trzymała lody w dłoni, odwróciła głowę, by spojrzeć.

Bum...

Zanim zdążyła zareagować, nieznany obiekt uderzył w nią, sprawiając, że skrzywiła się z bólu. Lody w jej dłoni zostały poświęcone, a roztopione lody przykleiły się do jej klatki piersiowej.

"Co ty robisz?" Suzanne podniosła wzrok z irytacją, po czym zamarła.

Chłopak przed nią ...... był zbyt przystojny!

Być może z powodu zbyt długiego biegu, włosy nastolatka w kolorze atramentu trzepotały na wietrze, kilka pasm włosów z powodu potu przyklejonego do czoła jest bardziej spontaniczne, ale mimo to nadal nie można ukryć jego przystojnego, ale bardziej odrobiny buntowniczego uroku.

Jego twarz ...... to po prostu demon!

Tak, to naprawdę jest demon!

Suzanne przysięgała, że to najprzystojniejszy chłopak, jakiego kiedykolwiek widziała, odkąd była małą dziewczynką!

"Puść mnie, ty suko!" Ethan Brooks odepchnął jej rękę ze znudzonym wyrazem twarzy, często przekręcając głowę, aby zobaczyć, co się wokół niego dzieje.

Co? Ten facet był naprawdę usprawiedliwiony w zderzeniu z lodami?

Suzanne nadymała policzki: "To przez ciebie uderzyłam się lodami o koszulkę, przepraszam!".

"Hej, suko, jesteś zmęczona życiem? Puść mnie!" Ethan wpatrywał się w nią gniewnie, jego twarz wyglądała na nieszczęśliwą.

"Nie puszczaj! Jeśli nie przeprosisz, nie puszczę!" Suzanne, z nutką buntu, spojrzała na niego, nie dając za wygraną.

Hmph, kto nie wie, jak grać trudną do zdobycia?

Ethan wydał z siebie niskie przekleństwo i próbował wyrwać się Suzanne, ale ona była jak ośmiornica, trzymając się go i ocierając się o lody!

Cholerna kobieta! Widząc, że ludzie za nimi są coraz bliżej, Ethan z irytacją odwrócił głowę.

Suzanne podążyła za jego spojrzeniem.

O mój Boże, dlaczego jest tu tylu mężczyzn w czarnych mundurach, wyglądających jak ochroniarze?

Czy to oni ...... ścigają tę nastolatkę?

"Stój, nie uciekaj!"

Widząc, że Ethan się zatrzymuje, ludzie za nim krzyczeli, goniąc jeszcze energiczniej, widząc, że zaraz go dogonią.

Suzanne nagle zdała sobie sprawę: "Oh ...... Wiem, nie sądziłam, że wyglądasz tak poważnie, ale jesteś złodziejem!".

Cholera!

Ethan był tak wściekły, że nie mógł powstrzymać się od przeklinania, ale nie zawahał się podnieść Suzanne i pobiec do przodu.

"Ty, ty ty ......" Suzanne była tak przerażona, że nie mogła mówić, torba z zakupami w jej ręce również upadła na ziemię: "Chuliganie, co chcesz zrobić na koniec?".
"Bądź szczera, albo nie wiń mnie za to, że nie jestem uprzejmy! Obniżył swoją przystojną twarz jak rzeźbę, jego usta były tylko pięść od małej twarzy Suzanne, a jego ciepły oddech skropił jej twarz.



3

To był pierwszy raz, kiedy Suzanne Hart była tak blisko chłopaka, jej twarz natychmiast poczerwieniała aż po uszy i pospiesznie opuściła głowę: "Ostrzegam cię, odłóż mnie, albo kogoś zawołam!".

"Ani mi się waż! W głosie Ethana Brooksa słychać było nutę prowokacji.

"Ktoś, pomocy, ktoś nęka mnie na ulicy, oooo......" Suzanne krzyczała z całych sił.

"Ty ...... "Ethan był tak wściekły, że nie mógł mówić, odwrócił się i przytulił Suzanne, wszedł prosto w wąską alejkę na poboczu ulicy.

Aleja była wąska i było w niej miejsce tylko dla dwóch osób, które mogły przejść bokiem, Ethan rzucił Suzanne jak śmieciem, jego długie nogi wsparły się na kolanach, dysząc, wściekły: "Mała dziewczynko, dlaczego jesteś taka ciężka?!".

Suzanne wybuchła, myśląc, że wcale nie jest ciężka, a co najwyżej lalkowata!

"Ty złodzieju, łajdaku, dupku! Odejdź ode mnie!" Suzanne wzdrygnęła się, popchnęła go i wyszła z zaułka.

Ale Ethan stanął przed nią w spokojny sposób.

Był wysoki i stał przed Suzanne jak ściana nie do pokonania.

"Czego chcesz? Suzanne poczuła dreszcz strachu, a za nią był ślepy zaułek.

Oczy Ethana zwęziły się lekko, a kąciki ust wygięły w nikczemnym uśmiechu, gdy powoli się zbliżał. "Jest nas tu tylko dwoje, jak myślisz, czego chcę?

Uliczka była wąska, kilka kroków dalej, plecy Suzanne już opierały się o zimną ścianę.

"Ty, nie podchodź - ktoś, pomóż, uh-"

Zanim słowa opuściły jego usta, Ethan odwrócił Suzanne, chwycił jej podbródek jedną ręką, delikatnie podniósł ją do góry, a następnie jego usta uderzyły w usta Suzanne.

Trzepot, trzepot-

Serce Suzanne przyspieszyło, wpatrując się pustym wzrokiem w powiększoną, przystojną twarz przed nią.

Czekaj, co ona robi, KISS?

Jakby została porażona prądem, Suzanne odzyskała zmysły i gorączkowo próbowała odepchnąć Ethana.

Zamiast tego, unieruchomił jedną z rąk za jej głową, uniemożliwiając jej jakikolwiek ruch.

"Suzanne usiłowała wołać o pomoc, ale Ethan skorzystał z okazji, by wbić w nią swój język!

Jego giętki język rozchylił zęby Suzanne i zdominował ją, domagając się słodkiego smaku.

Suzanne właśnie jadła lody, jej usta były trochę słodkie, galaretowata konsystencja sprawiła, że Ethan nieświadomie pogłębił pocałunek. ......

Ahhhhhhhh.

Umysł Suzanne ryczał, to był jej pierwszy pocałunek, jej pierwszy pocałunek! Ty draniu, puść mnie!

"Nie ruszaj się-" Ethan ostrzegł niskim głosem, powoli śledząc jej usta, a jego oczy skupiły się na grupie ubranych na czarno mężczyzn, którzy wciąż przechodzili obok wejścia do alejki.

Dobrze, zaraz ich uniknę!

"Uh, uh--" Suzanne została pocałowana do tego stopnia, że była w stanie wydać z siebie tylko kilka niewyraźnych dźwięków.

Ten dupek!

Suzanne, która była zastraszana, nagle wyciągnęła swoją małą stopę i kopnęła Ethana w kolano, trzymając go w górze.

Hiss ......

Ethan wciągnął zimne powietrze, lekko zmarszczył brwi i puścił Suzanne z bólu.
Korzystając z okazji, Suzanne pokręciła głową i pobiegła na zewnątrz, krzycząc: "Pomocy, tu są chuligani!".

Jej krzyki przecięły ciszę, a ubrany na czarno mężczyzna idący w najdalszym końcu alejki odwrócił się gwałtownie, spoglądając w tym kierunku.



4

Mężczyzna w czerni natychmiast spojrzał w stronę Ethana Brooksa z podekscytowanym błyskiem w oku: - Znalazłem, kapitanie, o tam!

"Cholera, zostałem zauważony!" Ethan przeklął w myślach, kopiąc mocno w ścianę.

Suzanne spojrzała triumfalnie na Ethana, z miną, która zdawała się mówić: Dobrze ci tak.

Podeszła do przodu, jej twarz przybrała poważny wyraz i wskazała kciukiem na Ethana: - Zajmiemy się tym dzieciakiem, nie damy mu spokoju~ - powiedziała.

"Hej, suko, kazałem ci przestać!" Ethan zmarszczył brwi, wskazując na Suzanne rozkazującym tonem, a jego przystojną twarz pokrywał gniew.

Suzanne, chowając się za mężczyzną w czerni, zrobiła minę do Ethana: - On nie prosi o oszczędzenie! To ja jestem tym złym, chuliganem, on zasługuje na złapanie, robi ludziom przysługę!"

Po tych słowach klasnęła w dłonie i machnęła nogami w powietrzu: "Do zobaczenia, nigdy więcej!".

Odwróciła głowę i uciekła.

"Hej, zatrzymaj się, powiedziałem wróć!" Ethan był wściekły, zrobił kilka kroków, by ją dogonić, ale został zablokowany przez mężczyznę w czerni.

"Zejdź mi z drogi!" Ethan stał tam nieugięcie, z jedną nogą w kieszeni, patrząc na nich gniewnie bocznym spojrzeniem, z imponującą i chłodną postawą.

"Młody paniczu, proszę nie utrudniaj im tego, panicz rozkazał, abyś wrócił do dworu, jak tylko wrócisz do kraju, jeśli nie wrócisz, niech mnie zwiążą z powrotem ...... - powiedział z szacunkiem przywódca ubranego na czarno mężczyzny.

"Ten martwy starzec, naprawdę nie ma nic do roboty." Ethan ze znudzeniem zapiął uszy, ale jego ciemne oczy zawsze podążały za gasnącymi plecami Suzanne.

Ta cholerna kobieta, pierwotnie próbował uciec przed pościgiem, ale przez nią wszystkie jego wysiłki legły w gruzach! Cholera, nie pozwoli jej odejść! Nie pozwolę tej kobiecie odejść!

Ethan zacisnął zęby.

"Młody mistrzu, proszę, wróć z nimi. Czarno odziany mężczyzna na czele wciąż powtarzał swoją bezlitosną prośbę.

Ethan cofnął spojrzenie i powiedział: "Niech ten starzec wie, że ten młody mistrz nie poślubi kobiety, którą dla mnie wybrał, aby umarł, zanim będzie za późno!".

Czarno odziany mężczyzna w ogóle się nie poruszył: "Młody mistrzu, proszę, wróć z nimi".

Brwi Ethana lekko drgnęły, ale teraz był jednym przeciwko setce, prychnął zimno, odepchnął czarno odzianego mężczyznę przed sobą i powiedział gniewnie: "Spadaj, ten młody mistrz pójdzie sam."

Po tych słowach podszedł do przodu w dostojny sposób, z nogami w kieszeniach, a jego twarz była całkowicie pozbawiona nędznego wyglądu, który miał, gdy przed chwilą uciekał.

Za nim podążali ubrani na czarno mężczyźni, wyglądający jak grupa gangsterów, którzy chcą ściągnąć długi i roztaczają wokół siebie potężną aurę.

......

Suzanne biegła wzdłuż drogi, po której przed chwilą niósł ją Ethan, próbując znaleźć sos sojowy, który właśnie wyrzuciła z powodu chwiejnych nóg. Nie mogę go znaleźć! Co powinniśmy zrobić? Znowu oberwie Niebieskim Żelazem, kiedy wróci!
Skrzyżowała ramiona w gniewie, powinna była poprosić tego dupka "złodzieja", żeby zapłacił za butelkę sosu sojowego!

Ah, czekaj, jest ten przypadkowy pocałunek ...... Suzanne przypomniała sobie, że przystojny chłopak właśnie pocałował ją w usta, jej twarz nie mogła się powstrzymać od zaczerwienienia. Uśmiechnęła się, otarła zaczerwienione usta rękawem, pocieszając się, mówiąc: "Hmph, nieważne, powiedzmy, że mnie pocałował! ╭(╯^╰)╮"



5

Kiedy <Suzanne Hart> wróciła do domu, <Nolan Blue> był zajęty smażeniem w kuchni, a kiedy usłyszał, jak <Suzanne> trzaska drzwiami, krzyknął: "Suzie, masz sos sojowy? Przynieś go tutaj!"

<Suzanne> podeszła z dąsem, pocierając złośliwie nogi: "Nolan, to nie jest dobre! Właśnie kupił butelkę sosu sojowego, a teraz złodziej ją zabrał!".

Ręka <Nolana> zatrzymała się, "Co? Złodziej zabrał mój sos sojowy?"

"Uh-huh uh-huh." <Suzanne> przytaknęła rozpaczliwie.

<Nolan> westchnął: "To niedorzeczne! Nie przyjdę tego zobaczyć."

"Co zamierzasz zrobić? <Suzanne zamrugała swoimi wielkimi oczami i podeszła do niego. Wtedy na jej głowie rozległ się cichy trzask.

"<Suzanne>, czy ja myślę, że moja mama jest głupia? Kto ukradłby butelkę sosu sojowego? Nie muszę dodawać, że wzięłaś pieniądze na przekąski?"

<Suzanne> niewinnie zakryła głowę: "Nie, to wszystko wina tego złodzieja ......".

Myśląc o <Ethanie Brooksie>, <Suzanne> nienawidziła tego małego bachora i życzyła sobie, aby więcej się przed nią nie pokazywał!

......

Dwa dni później.

Ding Dong.

Ktoś dzwoni do drzwi.

<Suzanne> skubie małe ciasteczko, podchodzi do drzwi w swoich różowych kapciach i otwiera je.

"Czy to <Suzanne Hart>?" W drzwiach stał kurier wyglądający na faceta.

"Tak." <Suzanne> uśmiechnęła się promiennie.

"Oto twoja paczka, podpisz ją!" Powiedział kurier, wręczając <Suzanne> kartkę papieru.

"Jaka paczka? Kto mi ją wysłał?" <Suzanne> zapytała z zaciekawieniem.

Po złożeniu podpisu nie mogła się doczekać otwarcia paczki.

"Wow... ......"

W środku znajdował się świetny zestaw szkolnych mundurków! Granatowy garnitur w stylu college'u, w środku czerwona koszula i czerwony krawat, niebiesko-czerwona spódnica w kratę, do tego para butów w brytyjskim stylu, po prostu fantastyczne ...... i list akceptacyjny!

Ojej, ojej, niech się ktoś uszczypnie!

<Suzanne> Biorąc głęboki oddech, potrząsając nogami, podniosła piękny list akceptacyjny i otworzyła go. Na jaskrawoczerwonym papierze widniał wyraźny napis: "Witaj <Suzanne Hart>, zostałaś przyjęta do St. Royal Academy, prosimy o zgłoszenie się do St. Lea's Noble Academy o 20:00 1 września", <Suzanne> powiedziała, "Prosimy o zgłoszenie się do St. Royal Academy o 20:00 1 września". Prosimy o zgłoszenie się do St. Royal Academy o godzinie 20:00 1 września. Ponadto, ze względu na twoje doskonałe wyniki w nauce, Akademia będzie również ubiegać się o stypendium dla ciebie, więc prosimy o przybycie na czas".

Ahhhhhhhh! <Suzanne> podskoczyła podekscytowana.

"Czy to nie pomyłka?" Pomyślała sobie, że z ledwo zaliczonymi ocenami z matematyki, języka i angielskiego w połowie semestru, miała szansę dostać się do St. Royal Academy i ubiegać się o stypendium!

Ta akademia jest znaną w całym kraju akademią arystokratyczną, królewską akademią, do której mogą dostać się tylko najlepsi uczniowie! Chociaż jego rodzina jest uważana za zamożną, ale w porównaniu z rodziną szlachecką, różnica jest zbyt duża ...... Co najważniejsze, nie jest wybitny w nauce.

Czy to możliwe, że szkoła się pomyliła? Czy to możliwe, że naprawdę mają szczęście?
Właśnie wtedy, gdy <Suzanne> podekscytowana myślała o bzdurach, zadzwonił telefon komórkowy z wiadomością tekstową.

Pospiesznie go otworzyła, była to wiadomość tekstowa od nieznanego numeru, tylko kilka słów: "Jesteś gotowa? Gra zaraz się rozpocznie."

"Uh?" <Suzanne> miała wielki znak zapytania wiszący nad jej głową, jaka gra ma się rozpocząć?

"Co mam na myśli? Nie rozumiem." mruknęła.

Wkrótce osoba ta odpowiedziała, wciąż w kilku słowach: "Przyjdź do St. Royal Academy, a znajdę odpowiedzi, których szukasz".

Co za dziwny facet ......<Suzanne> mruknęła do siebie.



6

Zanim się obejrzeliśmy, nadszedł pierwszy dzień szkoły. Kiedy usłyszeliśmy, że Suzanne Hart została przyjęta do St. Royal Academy, prawie wszyscy w rodzinie tłoczyli się przy drzwiach.

Krewni, którzy kiedyś dokuczali Suzanne z powodu jej słabych wyników w nauce, teraz wyglądali na zazdrosnych i chwalili panią Hart za sukces Suzanne. To sprawiło, że pani Hart była dumna.

Pierwszego dnia szkoły rodzina obudziła się wcześnie i stanęła przed drzwiami, aby zobaczyć Suzanne ubraną w mundurek szkolny, niosącą torbę i ciągnącą różową walizkę. "Mamo i tato, wychodzę!"

"Kochanie ......" jej ojciec wyglądał na nieco przygnębionego, przytulając mocno Suzanne i pocierając zarost o jej zarumienioną twarz, "Będę musiał mieszkać w szkole po tym, jak tam pójdę i będę wracał tylko raz w miesiącu. Będę tylko raz w miesiącu. Jeśli cię nie zobaczę, jak będę mógł żyć .......".

Suzanne poczuła niepokój w sercu, czy naprawdę wybiera się w podróż, z której nigdy nie wróci?

"Droga córko, nie musisz się o mnie martwić, nie będę grał biedaka przez cały czas." Pani Hart odepchnęła ojca Suzanne z pewnym niepokojem i poklepała córkę po ramieniu. "Córeczko, musisz pamiętać, żeby przyprowadzić mi bogatego złotego zięcia, musi być przystojny, och, mamusia jest trochę ślepa na twarz!".

Suzanne otarła garść potu: "Nolan Blue nie jest tam i nie będzie swatał!".

Spojrzała na zegarek i wykrzyknęła: "Ups, robi się późno, mamo i tato, naprawdę muszę już iść!".

"Moja droga, mała słodka, tatuś będzie za tobą tęsknił ......", ojciec nie wiedział, gdzie znaleźć chusteczkę, machając nią w kółko.

Twarz Suzanne była pełna bezradności ......

W St. Royal Academy Suzanne wyciągnęła walizkę z taksówki i spojrzała w górę, by zobaczyć, jak wszyscy wokół niej się na nią gapią.

Uh......Suzanne zamarła, czy miała coś na twarzy? Podniosła rękę i potarła twarz, wszystko było w porządku.

"Wow, spójrz na tę dziewczynę, czy przyjechała taksówką ......" szepnęła bogata dziewczyna.

"Tsk tsk, ona naprawdę jest numerem jeden na naszej uczelni, aby zgłosić się taksówką, prawda?" powiedziała pogardliwie inna dziewczyna.

"Co za kiepski stan ......" szydziła ostatnia bogata dziewczyna.

Suzanne gardziła nimi w głębi serca, ale nie czuła się zażenowana, wręcz przeciwnie, dumnie podniosła głowę, pociągnęła za sobą walizkę i wyszła na zewnątrz uczelni.

Wow ...... tam jest prawdziwa St. Royal Academy ah, budynek jest jak zamek, w europejskim stylu, nie luksusowy, ale stonowany.

Czy naprawdę chcesz spędzić tu trzy lata? Czy będą jakieś historie? Myśląc o tym, Suzanne była nieco podekscytowana, ciągnąc swój bagaż i kierując się do środka.

"Ochroniarz przy drzwiach zatrzymał Suzanne bez wyrazu, patrząc na nią chłodno: "Gdzie jest twoja legitymacja szkolna? Nie wpuszczę cię bez niej".

Legitymacja szkolna?

Suzanne wpatrywała się pustym wzrokiem, po czym uśmiechnęła się słodko: "Bracie ochroniarzu, jestem nową uczennicą, przyszłam się zgłosić."

"Nowy uczeń?" Dwaj ochroniarze wymienili zdziwione spojrzenia i machnęli rękami: "Gdzie jest list z powiadomieniem? Przynieś mi go!"
Suzanne pośpiesznie wyciągnęła z torby list akceptacyjny i wręczyła go.

Kto wie, że ochroniarz rzucił na niego okiem, po czym prychnął i powiedział: "Siostrzyczko, moje umiejętności oszukiwania są zbyt słabe, prawda?".

"Co?" Suzanne przechyliła głowę, cała zdziwiona.

Ochroniarz rzucił list akceptacyjny z powrotem przed Suzanne: "Ten list jest fałszywy!".

Co?

Suzanne zamarła w miejscu.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Niespodziewane spotkanie w lecie"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈