Szepty pod dębem

1

Taki jest świat, czasem jest spokojny jak opuszczone miejsce, a czasem gwałtowny jak drzewo nagle rozkwitające gęstymi cebulkami kwiatów. Nawet jeśli próbuję przekonać samą siebie, by zamienić moją miłość do ciebie w samotność, nie mogę tego kontrolować. Wszystkie kwiaty na tym drzewie to sekrety, których nie mogę ci zdradzić.

--Isabella O'Connor

Jeden

Ethan Collins jest w trzeciej klasie, oddzielony białą ścianą, dwoma budynkami oddalonymi od siebie o nie więcej niż pięć metrów i dębem, który nie jest zbyt wysoki, ale jest wystarczająco wysoki, aby zasłonić widok.

Za każdym razem po lekcjach Bella pędziła na korytarz i w cieniu dębu obserwowała, jak Ethan powoli wychodzi tylnymi drzwiami z klasy po drugiej stronie ulicy, wyglądając spokojnie i łagodnie. Przez większość czasu Ethan opierał się o barierkę i gawędził z przyjaciółmi, a Bella nadstawiała uszu, by usłyszeć: "Crow, ten dupek, naprawdę myślałam, że to Piotruś Pan", "Shanda otworzyła nową usługę, idźcie dziś wieczorem na betę", "Niewypowiedziany sekret: dyrektorka jest panną" i inne chłopięce dyskusje, Ethan zawsze słuchał lekko, od czasu do czasu rzucając komentarz lub dwa, jego spojrzenie zawsze było łagodne jak bryza. Wiedziała, że Ethan jej nie zauważy, ale nie mogła się powstrzymać, by nie odwrócić wzroku, gdy tylko napotkała jego spojrzenie. Innym razem inny chłopak wychodził z Ethanem, wysoki i szczupły, z ręką na ramieniu Ethana, przechylając głowę i nie wiedząc, o czym mówi, Ethan uśmiechnął się lekko i obaj szli obok siebie.

Budynek New Energy High School ma numer "=", dwa budynki są oddalone od siebie o zaledwie cztery lub pięć metrów, a każde dwa piętra są połączone kładką. W tym momencie Ethan szedł powoli z rękami w kieszeniach spodni i opuszczoną głową. Zarys lewej strony jego twarzy był spowity słabym cieniem, ale to było tak, jakby niezliczone punkty światła pędziły w jego kierunku, jego włosy, kołnierzyk szkolnej koszuli, palce i oczy były pokryte warstwą białego światła.

Bella zaczęła ciężko oddychać, jej serce waliło, a palce mocno chwyciły poręcz.

"Ethan nadchodzi! Ethan nadchodzi!" Dziewczyna A krzyknęła podekscytowana, jej głos celowo był znacznie wyższy: - Ashikawa, musisz tam wejść.

"Po co tam idziesz?" Dziewczyna B ze złością popchnęła ramię swojej towarzyszki.

Grupa dziewcząt zaśmiała się nonszalancko.

Dziewczyna A zasugerowała: "Nie masz bzika na punkcie 'One Kiss, One Love'? Czy to nie ten moment, kiedy Gumiko podbiega i wpada w usta Kashiwabary Takashiego?".

Dziewczyna B natychmiast odparła: "Lubisz Michaela, dlaczego sama nie spróbujesz?".

Chichoczące dziewczyny oczywiście nie zareagowały na to, w końcu zawsze istnieje dystans między rzeczywistością a fabułą dramy.

Dwaj chłopcy oczywiście usłyszeli, ale nie wzięli tego na poważnie i zniknęli obok siebie na końcu korytarza.

Dłonie Belli były spocone, jej serce w końcu się rozluźniło, ale unosiła się jak kotwica, jakby nie mogła znaleźć żadnego wsparcia.
II.

Rodzina Belli mieszkała w starym domu na ulicy, z szarymi ścianami, wąskimi schodami, ciężkimi słupami i cykadami ćwierkającymi na drzewach, które denerwowały Bellę.

Ale pewnego dnia, jakby istniały jakieś niewyjaśnione sprzyjające okoliczności, Bella nagle przestała nienawidzić starego domu tak bardzo, jak kiedyś.

Z salonu dobiegły ją słowa matki: "Bella, chodź podrapać mnie po plecach".

Bella odpowiedziała i podbiegła do niej z parapetu, jej plastikowe kapcie trzeszczały na podłodze. Ostrożnie wygładziła koszulę matki, wsunęła dłonie w jej plecy i zręcznie zaczęła je masować jednym ruchem w górę i jednym w dół.

Kiedy jej matka zmywała naczynia, jej ręce ociekały wilgocią, zapytała Bellę: "Jak się uczyłaś?".

"Dobrze ......" To pytanie sprawiło, że Bella nie wiedziała, jak odpowiedzieć, jej oceny rozczarowały matkę, więc instynktownie odrzuciła wszelkie pytania matki o oceny. Szarpnęła więc ręką i wybiegła z salonu: "Ugh, nie odrobiłam jeszcze pracy domowej z fizyki".

"To dziecko, zawsze coś jej umyka, jest taka zagubiona." Matka skarciła ją, w kącikach jej oczu pojawiła się nutka zmęczenia.

Bella ponownie wróciła na parapet, gdzie zwisała zieleń sąsiada z góry, jej liście przypominały skrzydła motyla, pokryte małymi czerwonymi oczkami.

O piątej czterdzieści włączył się alarm w jej komórce i Bella podbiegła do okna, mimowolnie wstrzymując oddech.

Jestem dziś trochę spóźniona.

W głębi Maple Street rozległy się odgłosy sprzedawców handlujących słodzonymi kasztanami, dźwięk autobusów buchających czarnym dymem, a Bella, niczym nieśmiały mały jeż, wychyliła głowę przez okno, które było do połowy zasłonięte niebieskimi zasłonami.

Stopniowo na linię wzroku Belli wjechał Ethan Collins na swoim srebrno-białym rowerze górskim. Musiał właśnie skończyć grać w koszykówkę, jego koszulka przylegała do ciała, a w powietrzu unosił się zapach potu. Jechał ostro i szybko w cieniu drzew, ale jego wyraz twarzy był spokojny i opanowany, paradoks, który umiejętnie łączył siłę i elegancję.

Wkrótce Ethan zniknął na południowym krańcu Maple Street.

--Czy to podglądactwo?

Bella usiadła z powrotem przy biurku, trochę żałośnie, a trochę słodko, rozkładając przed sobą książkę do fizyki, a opór i grawitacja stopniowo pęczniały jej w głowie jak mąka.

Nie chodziło o to, że nie miała ulubionego przedmiotu. W pierwszej klasie gimnazjum Bella znalazła nawet skądś podręcznik do matematyki i każdego popołudnia prosiła o pomoc, by zbliżyć się do pana Davisa, który zawsze nosił białą koszulę. W ciepłym słońcu biura palce pana Davisa przesuwały się po papierze, wyliczając równania jedno po drugim, z wyrazem oddania, o którym Bella często marzyła długo później.

Ale sympatia do Ethana była inna. Małe oczka na zieleni, która wisiała na schodach i o każdym zmierzchu roku, były świadkami sekretu młodej dziewczyny, a w ciągu około dwudziestu sekund, kiedy Bella mogła zobaczyć jego plecy, gdy Ethan przechodził ulicą Maple, jej serce wypełniło się różowymi bąbelkami, stopniowo tworząc miękką plamę gleby, z powoli budzącym się ziarnem.
Trzy

Każda dziewczyna ma najlepszą przyjaciółkę, najlepszą przyjaciółkę, najlepszą przyjaciółkę, a Mia Parker i Bella nie wyglądają razem dobrze, to różnica między wielkim kolorowym szalem a małą bawełnianą sukienką z nocnego targu.

Kiedy spotkały się po raz pierwszy, był to czysty przypadek.

Bella właśnie przeniosła się do innej szkoły i podczas gdy jej matka chwaliła w biurze niską i grubą nauczycielkę, Bella nudziła się i spacerowała po kampusie. Szkoła jest trochę duża i jest tam wiele nierozpoznawalnych drzew.

Bella stawiała krok za krokiem, nie ciesząc się ani nie lubiąc perspektywy bycia nową uczennicą. Nie jest jak normalna mała dziewczynka, ma zbyt wiele małych upodobań i kaprysów.

Późną jesienią pod dębem, podczas cichej lekcji, Mia spojrzała na chłopaka przed sobą swoimi wielkimi, pięknymi oczami i powiedziała pogardliwie: "Nie przyjmuję listów miłosnych".

Chłopak był tak wysoki, że oczy Mii mogły dosięgnąć tylko jego ust, ale nie spojrzała na niego, jak dumna księżniczka, jej wyraz twarzy był zimny i pogardliwy.

Chłopak zaczerwienił się, zacisnął pięści i zapytał gniewnie: "Jeśli ich nie akceptujesz, to dlaczego umieściłaś je na tablicy ogłoszeń?".

"...... huh." Mia zaśmiała się lekko: "Po prostu pomagam ci się rozpoznać".

Białe palce chłopca drżały z powodu nadmiernej siły: "Mia, jesteś zbyt nieludzka, nie akceptując mojego wyznania i upokarzając mnie w ten sposób".

Mia prychnęła: "Szacunek to coś, czego nie daje się innym, ale na co trzeba sobie zasłużyć".

Ta scena naprawdę sprawia, że ludzie czują się jak w dramacie o psiej krwi o ósmej.

Bella nie spodziewała się takiego przywileju pierwszego dnia na kampusie.

Mia zmrużyła oczy i odwróciła się, gotowa do wyjścia. Chłopak, z posiniaczoną twarzą, chwycił Mię szorstko, a jego druga ręka złapała ją za ramię.

Mia podniosła twarz i spojrzała na niego odważnie: "Jeśli spróbujesz, sprawię, że będziesz cierpiał".

Ich spojrzenia zmierzyły się.

Chłopak, jak rozwścieczony byk, w końcu opuścił głowę, nie zważając na nic, i siłą poszukał ust Mii.

Bella zamarła, ale wciąż miała poczucie obowiązku, więc ciche boisko szkolne nagle wybuchło krzykami: "Nauczyciel nadchodzi! Nauczyciel nadchodzi!"

W ten sposób Bella i Mia poznały się nawzajem. Jednak różnica między nimi była zbyt duża.

Za pierwszym razem, gdy Mia przyszła do domu Belli, była grzeczna i skromna.

"Bella, to wspaniale, że znalazłaś taką przyjaciółkę". Jej matkę ogarnęła radość. "Ta dziewczynka jest taka nudna i pyskata, nie wiem, czy znajdzie przyjaciół w nowej szkole. Cały dzień się martwię".

Bella była trochę zakłopotana, ale Mia podała jej chusteczkę i powiedziała: "Ciociu, Bella jest bardzo cicha, bardzo ją lubię". Jej postawa i maniery były tak spokojne, jakby jej zapłakana matka była dzieckiem.

[Rave]

Miasto jeszcze się nie obudziło, ale na ulicach, alejkach i zaułkach roiło się od szkolnych koszulek w niebieskie paski na białym tle.

"Bella, czym się dzisiaj różnisz ......," Mia spojrzała na Bellę z przymrużonymi oczami, "Masz brzoskwiniowe kwiaty na policzkach!".
"...... Ah." Bella przez chwilę jechała na rowerze i szybko odpowiedziała: "Nie, masz kwiaty brzoskwini na całym ciele!".

Razem żartobliwie weszły do klasy.

W klasie matematycznej Bella słuchała o funkcjach odwrotnych i odwrotnych, jej ręka mimowolnie dotknęła czegoś w torbie, było to prostokątne pudełko o jasnozłotym kolorze, jakby miód był słodki. Miała zamiar podarować Ethanowi zegarek M-Blue, a za trzy dni będą urodziny Taurusa Ethana. Bella przypomniała sobie to szare popołudnie, kiedy ciemne chmury przetoczyły się po niebie, a deszcz groził zniszczeniem miasta, a nauczycielka z klasy przydzieliła ją do pomocy przy wypełnianiu szkolnego formularza rejestracyjnego.

Kiedy weszła do środka, żarowe światła były oślepiająco jasne. Zanim się zorientowała, dziewczyna z klasy trzeciej, zwana Pepper, wyszeptała: "Wow, Ethan jest dwanaście dni młodszy ode mnie".

--Bum, to było tak, jakby cienka nić płonęła szybko w powietrzu, aż do mózgu Belli, jej ręce były spocone z gorąca, a kiedy wychowawczyni powiedziała: "Przepraszam, że przeszkadzam ci pomóc nauczycielowi po szkole", Bella odpowiedziała szczerze. "Tak."

Przez czterdzieści minut starannie identyfikowała swoich kolegów z klasy z dużej liczby list uczniów, co jest zadaniem, które może wykonać tylko ostrożna i cierpliwa osoba.

Za oknem leje deszcz, jakby bombardował tę bezużyteczną planetę. Wewnątrz jest cicho, a cytrynowa herbata na biurku nauczycielki pachnie słodko.

W końcu, po krótkiej przerwie, pojawił się przed nim formularz rejestracyjny Ethana.

W ten sposób po cichu zapamiętał ciąg cyfr i adres.

Od tego dnia nie mogła się doczekać, aby dać Ethanowi specjalny prezent w jego wyjątkowy dzień.

[NG]

Rzeka powoli eroduje powierzchnię ziemi, niezliczone tajfuny formują się z morza i rozpraszają na niebie, pływy wznoszą się i opadają, na tym świecie istnieje tajemnicze słowo - prawo.



2

Jedna osoba kocha drugą, to wszystko hormony. Czy to prawo natury?

O 17:20 słońce zalewa szkolne podwórko.

Wysoki, szczupły Michael z młodzieńczą zielenią i gęstym potem na czole potrząsnął włosami i zapytał: "Ethan, która godzina?".

Ethan podświadomie podniósł nadgarstek, spojrzał na niego z uśmiechem na twarzy: "Zegarek jest zepsuty".

Ta odpowiedź sprawiła, że wyglądał na lekko smutnego.

Michael spojrzał na swojego przyjaciela, który zawsze był łagodny i pogodny, uśmiechnął się delikatnie, podszedł, złapał Ethana za ramię i powiedział: "W porządku jest sprawdzać godzinę za pomocą telefonu komórkowego, dlaczego musisz nosić zegarek?".

Ethan uśmiechnął się z prostotą nastolatka w brwiach. Spojrzał na niebo o zmierzchu, którego połowa była pokryta gęstymi drzewami i budynkami w szaro-białym kolorze, podczas gdy druga połowa była na odległym niebie, płonąc jak wspaniały fajerwerk.

Ciężko było przyzwyczaić się do braku zegarka.

Kiedy człowiek przyzwyczaja się do czegoś lub emocji, czy trudniej jest się z tym rozstać?

[Lu]

Isabella wymyśliła wiele sposobów na podarowanie Ethanowi prezentu.

Dać mu go w holu, na korytarzu, czy nawet pobiec do jego klasy, tak jak zrobiły to wszystkie inne dziewczyny? Och, nie! Gdy wszyscy na nią patrzyli, zastanawiała się, czy jej resztki odwagi pozwolą jej spojrzeć Ethanowi w oczy. Wysłać? Nie, nie, nie, nie! Byłoby za późno. Dostarczyć mu to przez przyjaciela? Nieświadomie odrzuciła ten pomysł.

Isabella przygryzła wargę i nagle przyszedł jej do głowy pewien pomysł.

W środę rano, podczas drugiej lekcji, w końcu miała szansę podnieść rękę, podczas gdy pan Davis kazał klasie czytać tekst po cichu, i powiedziała: "Nauczycielu, boli mnie brzuch". Honorowa wymówka.

Pan Davis, wychowawca klasy, podszedł do niej, zdziwiony: "Ty .......".

Nie zastanawiała się dwa razy i niezręcznie skinęła głową.

Pan Davis westchnął, spojrzał na nią, najwyraźniej z pewnym zrozumieniem, by udzielić jej urlopu.

Isabella wstała, ale Mia już skorzystała z okazji, by wstać, spojrzała szybko na Isabellę i powiedziała uprzejmie: "Nauczycielko, będę towarzyszyć Belli".

--Co to znaczy mieć komplikacje i czy to nie jest doskonała ilustracja tego?

Ten diehard i tak musiał się przyłączyć, tak jak trzcina i jezioro, liść klonu i zestaw huśtawek, tak jej diehardy pozycjonowały się względem siebie w ich licealnym życiu.

Oboje milczeli.

Mia zawsze była bardziej spokojna niż Isabella, a jeśli kiedykolwiek testowały się nawzajem, Isabella jako pierwsza podniosła białą flagę, ale tym razem było inaczej, ponieważ Isabella trzymała Ethana głęboko w sercu i nie chciała się nim z nikim dzielić.

"Bella, co ty robisz?" Po spacerze po kampusie, Mia przyjrzała się Isabelli swoimi jasnymi oczami.

"Nic, po prostu się nudzę." Isabella wymyśliła wymówkę, by załagodzić sytuację: "Dlaczego najpierw nie wrócisz na zajęcia?".

"To naprawdę nic takiego?"

"Uh-huh. ......"

"Zawsze będziemy przyjaciółmi, nigdy niczego przede mną nie ukrywasz." Słowa Mii były jak deklaracja.
Byli niewinni i słodcy, wierząc, że smutek jest piękny, że ból oznacza ciepło i że w życiu istnieje coś tak niesamowitego jak "na zawsze".

"Nie." Isabella usłyszała swoją odpowiedź.

Mia skinęła głową i pomachała do niej: "Nie kręć się tu zbyt długo".

Plecy Mii były smukłe i słodkie, jak płatek kwiatu.

Isabella wiedziała, że Mia chciała jej towarzyszyć z troski, więc jej serce zostało poruszone w nieopisany sposób. Jednak postać Mii wkrótce zniknęła za dębem.

Isabella wzięła głęboki oddech, uspokoiła się i pobiegła w innym kierunku.

Na drugim piętrze nie było nikogo w klasie szóstej, cała klasa znajdowała się na placu zabaw, gdzie odbywało się wychowanie fizyczne.

Rzędy ławek nie były tak czyste i schludne jak po szkole, ale były pokryte podręcznikami, artykułami papierniczymi i książkami. Światło słoneczne wlewało się przez okna, przyprawiając Izabelę o zawrót głowy.

Rzuciła okiem na biurko na środku pokoju.

Było to ulubione biurko nauczycielki.

Czyste biurko, z kilkoma samouczkami ułożonymi starannie w prawym górnym rogu obok bardzo prostego czarnego pióra wodnego i ciemnoniebieskiego termosu.

Isabella stała przez chwilę nieruchomo, zanim ocknęła się z "ah", szybko wyłowiła jasnozłote prostokątne pudełko z kieszeni swoich szkolnych spodni i szybko wepchnęła je do brzucha biurka.

Proces ten sprawił, że poczuła skrywaną radość, a coś zdawało się powoli gromadzić w sercu Isabelli, jakby miało uformować rzekę, ciasno upakowaną, chcącą wylać się na zewnątrz.

Siedem

Następnego dnia Ethan jak zwykle spacerował po kampusie, nie wiedział, że para oczu obserwuje go z pasją, czekając, aż podejdzie bliżej.

Na nadgarstku Ethana znajdował się nowy zegarek - dyskretny czarny sportowy zegarek Kani.

W jego sercu pojawiło się poczucie straty. To było tak, jakby duża część jego klatki piersiowej została opróżniona, gdy wszystko, co dał, nie zostało odwzajemnione, a on czuł się pusty.

Isabella odwróciła się, dąb kwitł, lawendowe kwiaty były takie piękne, ale w jej sercu była tylko czarna dziura, która była jednocześnie miękka i okrutna.

"Bella, wyglądasz okropnie. Mia spojrzała na nią, marszcząc brwi.

"Zostałam do późna, odrabiając pracę domową. Isabella zamarła, podświadomie pocierając dłońmi policzki.

[8]

W szopie na rowery po szkole, samotne światło słoneczne zalewało kampus.

"Bella, mój tata dzisiaj po mnie przyjedzie, wracaj sama." Mia potajemnie wręczyła jej notatkę podczas lekcji.

Uśmiechnęła się.

Zawsze czegoś brakowało, gdy wychodziło się ze szkoły samemu, a droga do domu wydawała się jeszcze dłuższa.

"Patrz, to Michael", krzyknęła nagle dziewczyna stojąca za nią.

"Dobrze, że dostałam dodatkowe punkty na egzaminie wstępnym do college'u, więc nie ma znaczenia, że teraz nie czytam". Druga dziewczyna odpowiedziała z zakłopotaniem: "Dlaczego opór i grawitacja stają się jak pajęczyna, gdy chodzi o mnie!".

Słysząc to, Isabella z zaciekawieniem podążyła za głosem.
Wysoki i szczupły, szkolna koszulka Michaela była atletycznie dopasowana do jego ciała, podkreślając idealne kształty nastolatka. Miał kpiący wyraz twarzy, który był naprawdę męczący. Jego oczy były długie i wytrzeszczone, typowe dla oczu zakochanych.

Jakby zdając sobie sprawę, że dziewczyny go obserwują, Michael uśmiechnął się, a Isabella natychmiast opuściła głowę, ale w mniej niż sekundę podniosła twarz, by spojrzeć w szoku na nadgarstek Michaela, gdzie nosił ciemnoniebieski zegarek M-Blue.

Dlaczego był na nadgarstku tego chłopaka, skoro był to prezent od niej dla Ethana? Czy to był tylko zbieg okoliczności?

Isabella zastygła w miejscu, a w jej sercu pojawiły się dziwne emocje.

Wszystko, łącznie z sylwetką chłopca, zamazało się przed jej oczami, ale zegarek na jego nadgarstku był wyraźny jak słońce.

Dziewięć

Czas cofnął się do wczoraj.

Prawa ręka Michaela spoczywała na biurku, trzymając w dłoni jasnozłote prostokątne pudełko i powiedziała tajemniczo: "Ethan, zgadnijmy, czy to prezent od twojego wielbiciela, czy od mojego fana?".

Czarne oczy Ethana były głębokie jak woda, a on odpowiedział lekko: "To twoje".

"Hej, zawsze jesteś taki nudny. Michael uniósł brwi w frustracji, a na jego ustach pojawił się dziecinny uśmiech: "Jeśli to ty, poczęstujesz mnie gorącym kociołkiem z owocami morza w 10th Avenue."

Ethan spojrzał na niego poważnie i powiedział bezradnie: "Dobrze".

Michael uśmiechnął się delikatnie od ucha do ucha i rozerwał bladozłoty papier pakowy, odsłaniając wyjątkowe opakowanie i flanelę serii M.

"To nowy zegarek M. Michael spojrzał dziwnie na Ethana: - Na pudełku są trzy słowa - dla Ethana.

Twarz Ethana była łagodna i spokojna, ale jego ton był nieco chłodny: - Wyrzuć go.

Niebieskie przezroczyste lustro, atramentowy niebieski pasek jak gwiazdy na morzu. Michael uśmiechnął się delikatnie: "Po co wyrzucać, daj mi to".

Myślał wtedy, żeby go nie marnować, a zegarek bardzo mu się podobał.

Ethan nic nie powiedział, ale jego ramiona lekko zesztywniały.

[Pickup

Wczesnym letnim wieczorem wieje bryza, chłodna i przyjemna jak lody.

Czasami Michael jedzie szybko, czasami wolno.

Światło słoneczne przelewa się przez liście, rzucając cienie na ciała chłopców, jakby byli latami płynącego światła.

Po stromym wzniesieniu jest zakręt, a Isabella czeka, aż koszulka Michaela zniknie za rogiem, zanim zacznie się mocno wspinać, jej dłonie są spocone, a kierownica śliska jak skóra jakiegoś zimnokrwistego zwierzęcia.

Na rogu stał ogromny jawor, a na końcu ulicy ciągnęła się ściana białych domków.

Białe ściany, europejskie rzeźbione balustrady, ogrody wypełnione białymi różami. Ulica jest cicha.

Isabella spojrzała w górę, by sprawdzić, czy niebo jest szczególnie błękitne.

"Hej!" Ktoś stuknął Izabelę w ramię.

Isabella była zaskoczona jak błyskawica w słoneczny dzień. Kiedy się odwróciła, osobą stojącą obok niej był Michael.

Michael już zdjął swoją mokrą szkolną koszulę i zastąpił ją różową jedwabną koszulką, jego sposób bycia był frywolny, ale z innym smakiem. Roześmiał się: "Ta uczennica, twoje umiejętności stalkingu wymagają poprawy. W rzeczywistości ......"
Zniżył głos i wyszeptał: "Nigdy nie odmawiam wielbicielom".

Isabella wpatrywała się w niego pustym wzrokiem, a w jej głowie rozbrzmiał dzwonek i w końcu zdała sobie sprawę, że Michael traktuje ją jak nimfomankę. Narcyz! Isabella w głębi serca przeklęła, ale na twarzy ani drgnęła: "Źle zrozumiałeś, ja tylko ...... szukam przyjaciół".

Michael złożył ręce na piersi, uśmiechając się promiennie, najwyraźniej nie chcąc przyjąć jej wyjaśnień. Początkowo nie zauważył tej małej dziewczynki, ale minęły trzy dni, jej częstotliwość jest zbyt wysoka i poszła za nim do drzwi. Potem, kiedy wyszedł ze sklepu z zimnymi napojami w środku dnia, znalazł jej małą dziewczynkę stojącą głupio na słońcu.

Miał nagłą ochotę spłatać jej figla, ale na twarzy dziewczynki malowała się złość...

"Naprawdę jestem tu dla przyjaciela i nie chcę ci dokuczać". Spojrzała na niego wojowniczo, odwróciła się i zjechała rowerem po rampie.

Michael roześmiał się, zatrąbił ręką i krzyknął: "Tak, przyjechałaś do koleżanki, tylko jedziesz w złą stronę".

Myślisz, że jesteś mądry, myślisz, że ci zależy, myślisz, że jesteś zabawny.

Isabella jechała pod wiatr, nie kontrolując hamulców i pozwalając rowerowi walczyć z rampą.



3

Patrząc na twoją twarz przez migoczące światło, kiedy się uśmiechasz, kąciki moich ust będą głupio zahaczone. Gdybyś był smutny, czy moje serce byłoby zahaczone jak haczyk i czy czułbym ten sam niewypowiedziany smak?

--Isabella O'Connor

[Jeden]

Pan Davis znowu przeciąga zajęcia.

Kiedy Bella i Mia wyszły coś zjeść, w barze z przekąskami nie było już wolnych miejsc. Frustracja na dnie ich serc rozprzestrzeniała się nieubłaganie: "To wszystko wina tego małego, prawie w każdy czwartek spóźnia się na zajęcia".

"Jak możesz nazywać siebie dobrym nauczycielem, jeśli się spóźniasz? Sprawiasz wrażenie, jakbyś nie mógł się doczekać, by nauczyć swoich uczniów więcej, nie potrafisz nawet dobrze ogarnąć czasu zajęć i wciąż myślisz, że jesteś dobrym nauczycielem ......". Bella natychmiast powtórzyła skargę Mii.

Przechodząc obok sklepu z makaronem, bystre oczy Mii dostrzegły dwóch chłopców siedzących przy stoliku w sklepie.

Zdjęła szkolną kurtkę i położyła ją na oparciu krzesła. Kiedy chłopiec w jasnozielonej koszulce Nike zobaczył Mię, jego smukłe, brzoskwiniowe oczy rozbłysły i szybko do niej mrugnął.

"Idź dzielić z nimi stolik. Mia powiedziała bez wahania, ciągnąc Bellę do przodu.

Między stolikami nie było prawie żadnych odstępów.

Chłopak siedzący naprzeciwko Michaela miał spuszczoną głowę, a Bella widziała tylko jego plecy, podczas gdy jej dłonie zaczęły się pocić w niekontrolowany sposób, potykając się przez całą drogę do celu z "Przepraszam", "Proszę uważaj" i "To boli". "Przepraszam", "Proszę uważaj" i "To boli". Potykała się i potykała przez całą drogę do celu.

"Hej, to Mia z pierwszej klasy, prawda?" zapytał Michael. Piękność i szkolny łobuz z tej samej klasy, chociaż zwykle nie mieli okazji uczestniczyć razem w zajęciach, ani nie używali telefonów komórkowych lub QQ do kontaktowania się ze sobą, na pewno by się znali.

"To Michael z trzeciej klasy, prawda?" odpowiedziała Mia.

Chłopak, który był odwrócony do nich plecami, podniósł głowę w tym momencie, a jego oczy były miękkie, jak delikatnie opadająca wata. Spojrzał tylko na Bellę, ale to spojrzenie było jak kropla fioletowej wody, wpadająca w przejrzyste emocje Belli, szybko wirując w morzu fioletu.

Musiała być taka głupia tego dnia.

Michael urodził się z brzoskwiniowymi kwiatami, Mia była promienna, a Ethan łagodny i spokojny. Cała trójka pochodziła z tego samego świata i bez względu na to, jak bardzo się starali, mogli tylko dotknąć niewidzialnej bariery wyznaczonej przez los.

Bez względu na to, jak ciężko walczyłem, mogłem jedynie dotknąć niewidzialnej bariery ustanowionej przez los. Bez żadnych specjalizacji, moje zwykłe ja nie mogło w ogóle wejść w ich rozmowę i mogłem tylko pochylić głowę na bok, podnieść chow mein pałeczkami i wkładać jeden kęs po drugim do ust z osłupieniem.

Wielkie oczy Michaela zamrugały i powiedział kpiąco: "Hej, masz nitki marchewki w kąciku ust".

"Gdzie?" Nie rób tego od strony Ethana.

"Po prawej stronie, trochę w górę ...... w górę ...... i w górę ......".
Mia spojrzała w bok i wściekła: "Michael, dlaczego drażnisz Bellę?".

Wtedy Bella zdała sobie sprawę, że jest główną bohaterką tego żartu.

Mia kopnęła Michaela, który śmiał się tak mocno, że schował głowę w swoim chow mein.

O ile pamiętała, Ethan powiedział jej: "Nie przejmuj się tym, Michael po prostu lubi żartować".

[II]

Niebo było zachmurzone. Nastrój zdawał się pogarszać.

Nauczyciel fizyki stuknął niecierpliwie w biurko: "Isabello O'Connor, gdzie jest twoja praca domowa?".

"Jeszcze jej nie odrobiłam. Proszę, oddam ją po południu. Złożyła ręce w błagalnym geście.

Podczas tych zajęć nauczyciel fizyki wziął tymczasowy urlop. Pośród ciężkiej i nudnej szkolnej pracy, tego rodzaju sytuacje zdarzały się od czasu do czasu, a klasa była podekscytowana.

Bella wyciągnęła pusty zeszyt, odwróciła głowę i zdała sobie sprawę, że dziewczyna składa róże.

Kartka 16-stronicowego białego papieru, złożona w prawo, złożona w lewo, w mgnieniu oka cudownie wyrosła w różę z ośmioma płatkami, zwinięta w długą gałązkę i przyklejona pod kwiatem. Cały proces był szybki jak film.

Rezystor suwakowy, połączenie obwodu.

Czy ta dziewczyna naprawdę go nie zainteresuje?

Równania fizyczne, obliczenia.

A może po prostu nie jest pod wrażeniem?

Piętnaście minut później jego zeszyt nadal był pusty. Jak mógł odrobić pracę domową z fizyki, o którą zwykle potykał się z całych sił, skoro ciągle o niej myślał?

Ale nie mogłem powstrzymać mojego mózgu przed przypomnieniem sobie, co wydarzyło się tego dnia w Noodle Shop.

Makaron był zbyt tłusty, marchewka wydawała się surowa, a rybi zapach drażnił nozdrza Belli, sprawiając, że bolały. Podniosła makaron tłustymi pałeczkami i spojrzała na Michaela.

Gdy playboy żartobliwie odwzajemnił spojrzenie, zobaczyła, że kącik ust Ethana drgnął. Mia zapytała z zaciekawieniem: "Co Ethan ma przez to na myśli?". Głos Ethana wydawał się łagodniejszy, z nutą bezradnej samo-deprecjacji: - Wiele osób się nad tym zastanawiało.

Ethan jest instrumentem muzycznym.

Bella już dawno temu sprawdziła to w słowniku. Wiele osób miało takie pytania, ale jakie to szczęście, że mogli je zadać osobiście i uzyskać na nie odpowiedź.

Bella wzięła porcję makaronu, włożyła go do ust i natychmiast poczuła, że jej język płonie, i wydała z siebie "ah".

"Poparzony? Mały żarłoku, nie widzisz białego dymu na powierzchni?" powiedział Michael z kpiącym uśmiechem.

Mia wróciła do zmysłów, najpierw zamarła, a potem uśmiechnęła się i szybko zapytała: "Wszystko w porządku?". Krzyknęła też: "Szefie, proszę, przynieś mi szklankę lodowatej wody".

Ale sklep był zatłoczony, głos Mii został zagłuszony przez hałaśliwą atmosferę.

Ethan podał jej pozostałą połowę coli.

"Płucz tym gardło. Łagodny, spokojny głos.

Bella spojrzała w górę, na butelkę coli w dłoni chłopaka, już pokrytą jego oddechem, niejednoznaczną jak bąbelki unoszące się we śnie.
Niemal podświadomie go podniosła.

Został wyrwany. Powietrze wokół niej owinęło się w gigantyczny kokon. Michael uśmiechnął się zawadiacko: - Spaliłaś się celowo, prawda? Kiedy to mówił, wylał trochę napoju gazowanego i wytarł górną część butelki papierowym ręcznikiem, zanim podał ją Belli: - Pocałunek pośredni.

Mia zaśmiała się pierwsza: "Michael, masz świetne usta, uważaj później na szwy".

Kątem oka Bella dostrzegła delikatną sylwetkę Ethana, jej serce było we właściwym miejscu i założyła, że Michael tylko żartował. Z ulgą, ale czując się lekko zagubiona, podniosła colę i wzięła duży łyk.

Zachowywała się tego dnia jak klaun.

Trzy.

Przedstawiciel fizyki podszedł ponownie, wyglądając poważnie: "Isabella O'Connor, czy możesz już oddać pracę domową?".

Bella jeszcze nie odpowiedziała, przed tym wysokim i silnym, nigdy nie dając jej dobrą minę chłopca nagle pchnął jej książkę pracy domowej: "To jest moja praca domowa, dla ciebie ...... do nauki".

Bella przetarła oczy i nagle zamarła. To wcale nie był zeszyt do fizyki, ale...

Mia podeszła, kącik jej ust wykwitł w słonecznik, wykrzyknęła niskim głosem: "Niemożliwe, ten żelazny człowiek naprawdę się poruszył! Czy on ci się zwierza? To dziwne."

Mia otrzymywała listy miłosne przez długi czas, od początkowej ciekawości do ostatecznego odrętwienia, od dawna była odporna na słodkie słowa, takie jak "Jesteś miękką chmurą, opadającą na moje serce" lub "Ponieważ cię kocham, świat stał się wspaniały". od dawna była na nie odporna. Ale teraz ten list miłosny nie jest dla niej, ale dla jej najlepszej przyjaciółki, Belli.

To tak, jakbyś posiadał Louis Vuitton, ale nigdy nie czuł się cenny, nieświadomie obnosząc się z nim przed kimś, komu zawsze zazdrościłeś, aż pewnego dnia zdajesz sobie sprawę, że zazdrosna osoba posiada nowszą, limitowaną edycję Louis Vuitton, a wtedy ogarnia cię dziwne uczucie. Czy to uczucie zazdrości?

"Co powinnam zrobić?" Bella poprosiła swoją najlepszą przyjaciółkę o pomoc.

Oczy Mii rozbłysły: "Umów się z nim". Widząc, że twarz Belli czerwienieje, Mia pomyślała, że znów zachowuje się, jakby nie była wystarczającą przyjaciółką, pospiesznie odsunęła uśmiech i zapytała: "Lubisz go?".

"Co?" Bella wydała zachrypnięty dźwięk.

Więc powiedz "nie".

"Ale jak? Bella zmarszczyła brwi, odsuwając od siebie zeszyt, jakby w obawie, że coś poplami. Chociaż serce jest trochę szczęśliwe, ale ten chłopak ...... jest wysoki i silny, jak dorosły mors, zupełnie nie na miejscu ze mną, zwykle też rodzaj roli czarnej twarzy, jedyną interakcją między nimi jest nakłanianie do oddania pracy domowej. Ale jeśli się nad tym zastanowić, wydaje się, że za każdym razem, gdy zapomnisz oddać pracę domową, ten chłopak od razu o tym wie. Czy to oznaka zauroczenia?

"Z mojego doświadczenia wynika, że musisz powiedzieć "nie" twarzą w twarz, nie zostawiaj miejsca na fantazje, przeciąganie tego tylko zrani drugą osobę". Mia spojrzała na Bellę i nagle zadała kolejne pytanie: "Właściwie to zawsze się zastanawiałam, czy Bella ma ulubionego chłopaka?".
Ulubiony chłopiec? Każdego wieczoru przed oknem tysiące punktów świetlnych zalewało chłopca na rowerze, jakby leciał.

Spokojny i opanowany, przemierzający powoli korytarze, jakby nic nie mogło mu przeszkodzić. No właśnie. W takiej postawie i aurze można się zatracić.

[Ruiny]

Pod Dębem.

Wysoki, silny chłopak spogląda na Mię: "To sprawa między mną a Bellą, po co się w to mieszasz, nawet jako dobra przyjaciółka".

Mia uśmiechnęła się: "Heh, naprawdę nie wiesz, co robisz, Bella już cię odrzuciła, dlaczego wielki mężczyzna musi cię prześladować, jesteś taki bezużyteczny."

Bella, która powinna być bohaterką, jest teraz skamieniała, a jej świat psychiczny jest grzmiący. Cicho pociągnęła Mię, ostrożnie powiedziała: "Nie odchodź za daleko, chodźmy".

Mia zmarszczyła brwi: "To ten facet, który nie wie, co jest dla niego dobre, tak naprawdę śledzi cię przez kilka dni z rzędu... Bella, chyba nie myślisz, że jesteś słabeuszem". Podniosła twarz i uśmiechnęła się chłodno do chłopaka: "Nie używaj sympatii jako wymówki. Czy lubienie kogoś jest takie?"

Chłopak był wyraźnie wściekły, jego pięść była zaciśnięta: "Mia, nie myśl, że nie biję kobiet".

"Ha, masz odwagę spróbować. Oczy Mii wyglądały, jakby miały zaraz stanąć w płomieniach.

Widząc, że scena zaraz wymknie się spod kontroli, Bella westchnęła, zostawiając dwie osoby, które miały się bić, i pobiegła w kierunku głębi szkolnej drogi.

"Hej, Isabella O'Connor, ty ......" Mia zareagowała, płacząc i śmiejąc się, i pospiesznie podążyła za nią.

Osoba, która uciekła w bałaganie, jakoś okrążyła i dziwnie wróciła do pierwotnego punktu.

Pod dębem nie było już wysokiego i silnego chłopca, ani Mii, która powoli podeszła do drzewa i przechyliła głowę, by spojrzeć na fioletowe kwiaty. A więc to jest to uczucie, kiedy się do czegoś przyznaje. Ponieważ nie lubię tej drugiej osoby, więc odrzuciłam ją nienormalnie, nawet trochę z obrzydzeniem. Ale ból, który czuła, gdy druga osoba została odrzucona, nie sprawiał, że czuła się winna, ale raczej poczucie ulgi.

Czy to możliwe, że jeśli kogoś nie kochasz, ta osoba będzie jak mała kropla deszczu w ulewnym deszczu, że nie ma znaczenia, czy istnieje, czy nie, że nie ma po niej śladu na tym świecie? W takim razie, gdybym próbował dać Ethanowi prezent, czy Ethan poczułby się zniesmaczony?



4

"Co ...... sobie myślał?"

Nagły głos przeszył myśli Isabelli O'Connor niczym błyskawica.

Podświadomie cofnęła się, ale nieświadomie wpadła na ciało chłopaka stojącego za nią.

"Ouch......" chłopiec zakrył klatkę piersiową, "to boli".

Isabella powiedziała ze złością: "Michaelu Pierce, krzyczałeś tak przesadnie, jak to może być w porządku?".

"Nie jest fajnie być rozpoznanym." W jego tonie była nutka żalu.

"Jesteś obrzydliwy. Isabella odwróciła się chłodno, by odejść, ale jej kroki zatrzymały się nagle - przypomniała sobie coś, co próbowała sobie wyobrazić.

"Hej, która godzina?"

Michael wzruszył ramionami: - Zmieniasz temat? Tak przy okazji, właśnie oglądałem dobry serial za drzewem".

"Która godzina?" Stłumiła w sobie złość.

"Szósta. Michael powiedział niedbale, zerkając na swój telefon komórkowy.

"Nie masz zegarka? Udając, że jej to nie obchodzi, zdradziła swoje zdenerwowanie.

"Mam, ale nie lubię nosić zegarków - mruknął żartobliwie Michael - Hej, masz szansę się do mnie zbliżyć.

"Bummer."

"Kup mi gorący garnek z owocami morza." Parsknął.

"Absolutnie nie." Isabella miała dość jego zadowolonej z siebie postawy.

W końcu Isabella poszła za nim.

Restauracja w centrum 10th Avenue miała ekskluzywny wystrój, a uniformy kelnerów wyglądały ekskluzywnie.

Twarz Isabelli zbladła i chwyciła swój cienki portfel, chcąc go zwrócić.

Michael nucił piosenkę, podszedł do drzwi wejściowych i odwrócił się, mrugając do niej: "Może wpadniesz?".

W tym czasie uczucie jazdy na tygrysie jest coraz silniejsze, Isabella przygryzła wargę, z trudem podchodząc, szepnęła: "Nie mam wystarczająco dużo pieniędzy".

"...... "Michael ze swoją parą brzoskwiniowych oczu spojrzał na nią zalotnie, kącik ust niepostrzeżenie wygiął się w uśmiechu.

Kryształowe światła oświetlały lobby, a Isabella słyszała, jak narzekał: "Dlaczego nie ma więcej kabin o tak wczesnej porze?". Potem powiedział czułym tonem: "Śliczna pani, czy naprawdę nie ma takiej możliwości? Jestem przeziębiony, dzielenie stolika w holu nie jest dla mnie dobre, jeśli zarażę kogoś innego, nie będę mógł z tym żyć."

Ta kiepska i obrzydliwa wymówka rozwścieczyła Isabellę, która wpatrywała się w niego z oburzeniem.

Kelner zaczął sprawdzać listę i wkrótce zaprowadził ich do małego prywatnego pokoju na trzecim piętrze: "To są ci, którzy właśnie dzwonili, aby potwierdzić swoje rezerwacje."

Michael mrugnął porozumiewawczo do Isabelli.

Isabella chrząknęła i odwróciła głowę.

Korytarz był wyłożony czerwoną wykładziną i zwijał się głębiej, gdy drzwi do następnej kabiny otworzyły się i wyszedł z niej mężczyzna.

Isabella zwęziła oczy i spojrzała na niego bez zastanowienia, a jej wzrok nagle się rozmył, gdy rozpoznała odzianą w biel postać Ethana Collinsa.

Ethan podszedł do niej powoli po krótkiej chwili szoku, światło przefiltrowało przez jego pogodne oczy. Michael uśmiechnął się zawadiacko i poklepał Ethana po ramieniu: - Ethan, więc to ty ukrywałeś przede mną swoją randkę.

Ethan zawsze wydawał się zbyt cichy w porównaniu z energią Michaela.
"Miałem do ciebie zadzwonić." odpowiedział.

Miałem do ciebie zadzwonić, ale dlaczego tego nie zrobiłem? Czy to była randka? Kto był z Ethanem w kabinie? Czy była to osoba, czy grupa ludzi? Milion pytań szybko przemknęło przez umysł Isabelli i była zszokowana faktem, że myślała jak zazdrosna kobieta.

Zupełnie nieoczekiwanie, spokój świata został przerwany w momencie, gdy budka została pchnięta; a po tym momencie oczy Isabelli zmieniły się w emocje, z których nawet nie zdawała sobie sprawy.

Dziewczyna siedząca w budce miała włosy jak wodorosty, a jej oczy zdawały się kryć w sobie haczyk lub płomień.

Tak znajome, delikatne rysy i tak znajoma, dumna postawa.

Niczym motyl siedzący na ramieniu bestii, Mia Parker emanowała śmiertelnym urokiem niebezpieczeństwa i tajemniczości. Była piękniejsza niż kiedykolwiek i wzbudzała zazdrość Isabelli.

"...... Och, więc to randka z Mia Beauty." Michael urwał, flirtując ze swoją najlepszą przyjaciółką.

Twarz Mii lekko się zarumieniła, ale niespodziewanie nie odpowiedziała.

Isabella ukradkiem spojrzała na Ethana, jego wyraz twarzy pozostał taki sam, ukryty uśmiech na czubku jego brwi coś oznaczał, co oznaczała ta reakcja? Co oznacza ta reakcja? Czy to przyzwolenie, czy nie ma to znaczenia, pozwalając wiać wiatrowi?

W takim przypadku najodpowiedniejszym wyrażeniem, jakie można pokazać w tym momencie, jest "błogosławię was wszystkich".

Isabella myślała tak, czując się sparaliżowana, jej twarz zamarła, nigdy nie była w stanie dostosować się do stanu, w którym kąciki ust uniosły się.

"Ale czy Michael i Isabella chodzą ze sobą?" W tym momencie Ethan, który milczał przez cały czas, nagle się odezwał, żartując w rzadki sposób: "Michael może być bardzo niebezpieczny, Isabella musi być ostrożna".

Bum - pierwszą reakcją Isabelli było to, że powinna odpowiedzieć, mówiąc, że ten Michael ją szantażuje. Jednak bycie szantażowanym oznacza, że ktoś ma coś do ukrycia. O zegarku, stalkingu, obserwowaniu nastolatka na rowerze na górze ...... To wszystko było jak mały sekret z tyłu jej umysłu, mózg Isabelli ścigał się, ale jej usta czuły się jak morska ostryga, której nie mogła otworzyć.

"Ethan, naprawdę jesteś moim najlepszym przyjacielem? Jak śmiesz mnie tak poniżać?" Michael powiedział ze zdziwionym wyrazem twarzy - Tym razem naprawdę chcę poważnego związku. Dodał leniwie, jakby nie uważał tego czterostronnego spojrzenia za wystarczająco ekscytujące.

Isabella spojrzała na Michaela w szoku i przerażeniu, nie obchodziła ją reakcja innych, ale to było tak, jakby bomba atomowa eksplodowała w jej głowie.

Michael wyciągnął rękę i owinął ją wokół Isabelli, ciepły, jedwabisty zapach ciała nastolatki przeniknął jej zmysły, a jej ciało instynktownie go odrzuciło, odepchnęła go i uciekła, nie oglądając się za siebie.

Isabella stała na rogu ulicy, jej serce waliło, z powodu braku tlenu spowodowanego biegiem, lub z powodu słabego spojrzenia Ethana, lub ...... zapachu ciała Michaela, temperatury jego palców?

W małej kabinie w oczach Michaela pojawił się błysk. Uśmiechnął się ostrym uśmiechem, a kiedy Ethan zasugerował: "Powinniśmy iść za nimi?", parsknął cicho, przechylił lekko głowę i powiedział niewinnie: "Tylko żartuję. Gdzie poszłaby mała dziewczynka, która nigdy nie widziała świata? Może jest teraz gdzieś z nadmuchanym poczuciem próżności?".
Ethan uśmiecha się lekko i mówi do Mii: "Znasz numer telefonu Isabelli, zadzwoń do niej".

Komórka wciąż dzwoniła, Isabella, która stała przed sklepem z deserami, patrzyła na kuszące jedzenie, jednocześnie odbierając telefon. Kiedy usłyszała niski, stłumiony śmiech Mii, ponownie zamarła, po czym na jej twarzy stopniowo pojawił się gniewny rumieniec i wprost odmówiła: "Nie, zjem w domu".

Isabella wiedziała, że nie jest wystarczająco ładna, mądra, ani nawet miła. Wewnątrz skorupy tej zwykłej licealistki kryje się serce, które płonie pragnieniem przełamania swoich ograniczeń.

Tak, właśnie tak poznała samą siebie.

A bez długich rękawów Mii jej występ w restauracji 10th Avenue był fatalny.

Na porannej lekcji czytania Mia rzuciła z przodu kartkę z wielką uśmiechniętą buźką na końcu: "Po tym, jak uciekłaś, Michael ciągle mi dokuczał, czy jestem prehistorycznym dinozaurem, skorpionem czy żmiją, i czy Isabella musiała tak panikować? W tamtym czasie Ethan nawet się uśmiechnął i powiedział Michaelowi, że nie zdałeś wyzwania Księgi Rekordów Guinnessa, jeśli chodzi o przyciąganie tłumów. Hehe, prawie się roześmiałem, nie zdawałem sobie sprawy, że Ethan jest tak mroczną osobą".

Na ostatniej lekcji angielskiego Isabella martwiła się o swoją ustną pracę domową, Mia rzuciła kolejną notatkę, która spadła wzdłuż krawędzi biurka, Isabella była zajęta, jej długopis "przypadkiem" spadł obok notatki, więc poszła ją podnieść, podniosła ją i rozwinęła, a na górze notatki Mia napisała pięknym pismem. Było to napisane pięknym pismem Mii: "Ale, Isabello, Michael był najbardziej przerażony poprzedniej nocy, kiedy powiedział, że to był tylko nieszkodliwy żart.

--Żart? Nieszkodliwy?

Isabella po raz kolejny została zaskoczona tą bombową wiadomością. Jakby się nad tym zastanowić, leniwie wyciągnięte ramiona wysokiego chłopaka, zalotny wyraz kącików ust i żartobliwy ton jego głosu były jak z filmu. Mogę sobie wyobrazić, że kiedy Michael to powiedział, trzy osoby w pokoju musiały śmiać się wniebogłosy.

Ale żeby sam Michael użył tego jako materiału do żartów! I to na oczach Ethana!

Dłonie Isabelli zacisnęły się mocno, gniew wzbierał w jej sercu.

"Isabella O'Connor - zapytał nagle nauczyciel angielskiego, który szukał celu.

Umysł Isabelli był w chaosie, ale jak każda licealistka, bojąc się, że zostanie poproszona na herbatę za nieodrobienie pracy domowej, zaczęła jąkać suchy, suchy esej ustny.

W porze lunchu stołówka była przepełniona, więc wzięła swój lunch i wróciła do klasy.

"Hej, co myślisz o Ethanie?"

Temat rozmowy, który przed chwilą brzmiał "robaki w zieleninie na stołówce", nagle zmienił się w niesamowity sposób, Isabella nie mogła powstrzymać się od zaciśnięcia uścisku na łyżce i ostrożnie odpowiedziała: "Dobre stopnie, niezbyt wyprostowany facet".

Mia dąsała się: "Hej, nie prosiłam cię o robienie takich scen".

--Isabella powiedziała: "Lubię go"? To wydaje się zbyt szczere, ale ...... Isabella spojrzała na Mię przed sobą, zauważyła, że jej twarz wydaje się zarumieniona i nagle zdała sobie sprawę, że Mia tak naprawdę nie chciała jej zapytać, co myśli o Ethanie, więc zapytała trochę płasko: "Więc co myślisz o Ethanie?". "
"Bardzo delikatny, gdyby był chłopakiem, byłby typem, który przyniósłby ci śniadanie, i trochę ciemny, a nie kujon, co byłoby o wiele przyjemniejsze razem." Mia przechyliła dumnie głowę, a na koniec dodała: "I jest wystarczająco dobry dla mnie".

I tak się stało.

"Nigdy wcześniej nie przyznałam się do tego facetowi. Mia powiedziała z pewnym niepokojem.

Wentylator w klasie wydał głośny dźwięk, a światło słoneczne zalało klasę iluzorycznym blaskiem.

Zastanawiam się, czy w miarę dorastania nauczyłam się maskować. Oczywiście chcę podskoczyć i powiedzieć "ja też go lubię, zróbmy uczciwą rywalizację", albo złośliwie powiedzieć "dziewczyny będą uważane za tandetne, jeśli pójdą wyznać miłość", ale ostatecznie słowa okazują się być "jesteś taka dobra, na pewno cię polubi". Na pewno cię polubi.

Takie słowa, niczym ostra papryczka chili, natychmiast rozpalają klatkę piersiową, gardło i język.

Dlaczego nie jesteś odważny? Czy możesz wyrwać gwiazdy na niebie i objąć marzenie, którego nie możesz dotknąć?

Liść czeka na szum wiatru, huqin czeka na świadome spojrzenie, opowieść czeka na wibrujący rezonans, a samotne serce tęskni za ciepłym uściskiem. ......Isabella wie, na co czeka i być może czeka na cud.

Ale szansa na cud jest tylko jedna na dziesięć tysięcy.



5

Tak zwana młodość jest jak film, wygląda zwyczajnie, ale za każdą sceną kryje się niekończąca się historia i być może kontynuacja tych scen, cicho istniejąca w niepoznawalnym królestwie.

--Isabella O'Connor

Jeden

Nie spodziewałam się spotkać go tak szybko.

Nauczycielka zostawiła mnie w tyle, żebym poprawił prace egzaminacyjne, a wraz z mechanicznym ruchem jednego pociągnięcia niebo było już całkowicie ciemne.

Trzymając głowę w dół przez długi czas, poczuła ból, gdy obróciła szyję. Od czasu do czasu Isabella próbowała znaleźć rozsądne wymówki, aby uniknąć pracy, takie jak "Mama jest zajęta w domu w podróży służbowej" lub "Nauczycielu, mój tata poprosił mnie o odebranie paczki z poczty", ale ilekroć słowa wychodziły z jej ust i widziała powitalną twarz nauczyciela, Ale ilekroć widziałam ciepłą twarz nauczyciela, przychodziła mi do głowy myśl: "Nauczyciele tak ciężko pracują, aby nas uczyć, nie oczekując niczego w zamian, więc powinnam również zrobić kilka drobnych rzeczy, które mogę zrobić, aby zmniejszyć ciężar nauczyciela".

Po 5:10 w jej sercu zawsze drapał się mały kot, przypominając jej o białym chłopcu, który miał pojawić się na ulicy, ale jej silna samokontrola ją pokonała.

O 6:11 powoli podeszła do szopy na rowery i wtedy zobaczyła Ethana Collinsa.

W słabym świetle na jego szczupłe ramiona opadał mały kwiat dębu, a Ethan szedł, jego postać była figurą światła, jakby nie pochodził z tego świata, a każdy szczegół był piękny.

Każdy szczegół był piękny. Linia jego zielonych ramion, zaciśnięte kąciki ust i spokój ciemnego nieba.

Jego czułość jest jak dym między brwiami. Uśmiechnął się lekko, jego chłodna twarz odbijała ciepło światła.

Klik. Klik. Klik, klik, klik.

Wydaje się, że z tyłu mojego umysłu jest kamera, która ciągle nagrywa.

Pcha rower, odwraca się.

"Cześć."

"...... Cześć."

Linia ust Ethana złagodniała; spotkali się po raz pierwszy od ucieczki Isabelli i naturalnie pamiętając ten dzień, Ethan uśmiechnął się.

"Wzięłaś ze sobą telefon komórkowy?

"Tak. Po chwili osłupienia Isabella zaczęła szukać swojej komórki w torbie na książki i była zaskoczona, że ...... ekran był cały czarny.

Zapomniałam go rano naładować.

"Moja komórka też jest martwa. Ethan uśmiechnął się łagodnie i powiedział: "Możesz wyświadczyć mi przysługę?".

"Również" to takie wspaniałe słowo, tak sugestywne jak "my".

Klatka piersiowa Isabelli wypełniła się w tym momencie wielką radością i przytaknęła bez wahania.

II.

Dwadzieścia siedem minut po szóstej.

Jakaś postać podbiega w końcu do budynku szkoły.

Isabella krzywi się, starając się nie patrzeć na stojącego przed nią chłopaka.

Michael Pierce krzyknął: "Gdzie jest Ethan?".

"Wrócił pierwszy, coś mu wypadło i poprosił mnie, żebym ci powiedział, żebyś na niego nie czekała. Odpowiedź była mechaniczna, ale zdradzała niechęć.

"Och, więc zaproponowałeś, że zostaniesz i poczekasz na mnie." Michael powiedział z uśmiechem.
Ten cholerny chłopak ...... uśmiechnął się zbyt buntowniczo.

Isabella rzuciła mu twarde spojrzenie, odwróciła się i odeszła: "Moja misja została wykonana, pa."

Po tym, jak dziewczyna wypchnęła rower, zaszklone oczy Michaela potoczyły się, a dzięki swoim długim nogom natychmiast ją dogonił: "Hej, nadal jesteś mi winna gorący garnek z owocami morza".

"Wstydź się." Isabella odparła ze złością.

"Dlaczego, wciąż jesteś zły?"

"...... Spadaj."

Kroki Michaela zatrzymały się, czarne oczy błysnęły na chwilę nieodgadnioną emocją, ale zaraz potem pojawił się figlarny uśmiech, pocierając włosy dziewczyny, mówiąc: "Wiesz, co właśnie chciałem zrobić?".

"Nie chcę wiedzieć." odpowiedziała sztywno.

"Poszłam do łazienki, ale nie było wody." Michael kontynuował bez urazy.

Szkolne toalety miały zbiornik z wodą, która osadzała się przez lata, a woda wypływająca z kranu zawsze natychmiast łączyła się ze zbiornikiem, czyniąc ją mętną i błotnistą. Ale ......Michael dlaczego nagle to powiedział? Umysł Isabelli biegnie powoli, mała głowa smoka nie ma wody, woda w zbiorniku może być używana tylko do spłukiwania toalety, więc ...... natychmiast przypomniała sobie rękę, która właśnie spustoszyła jej włosy, stopę emocjonalnego polecenia, kopnęła mocno po drugiej stronie.

"Zły smak! Jak obrzydliwe!"

Chłopak odpowiedział uśmiechem, ale nie zdołał uniknąć jej ataku, przyjmując silne uderzenie, które wydawało się wydawać dźwięk kości o palec jego buta.

Bolało, ale to nie miało znaczenia.

W oczach innych, skąd ten playboy wziął swoje imię? Kiedy dziewczyna mówi: "Umówmy się", on odpowiada: "Jasne", a potem nie zobowiązuje się do niej, a wszystkie dziewczyny się rozmywają. Po niezliczonych randkach, na których zapomina o czasie i miejscu randki, a nawet myli swoje imię, naturalnie staje się "nieodpowiedzialnym" "playboyem". Pewnego dnia spotyka wyjątkową dziewczynę, chce wyrazić jej jakieś szczególne "dobro", ale zdaje sobie sprawę, że nie wie, jak to zrobić, więc nieświadomie wybiera sposób "sprowokowania jej", "zobaczenia jej złości" i tak dalej. Sposobem na to jest "sprowokowanie jej", "zobaczenie jej złości", ale w błędnym kole. W rzeczywistości,......, to tylko po to, by dać jej o sobie przypomnieć, szukając z nią wspólnych tematów.

To taki niezręczny sposób okazywania miłości.

Przez chwilę był oszołomiony, postać Isabelli walczącej o jazdę na rowerze zniknęła w ciemnym świetle dnia.

Trzy.

Isabella ukryła się w klasie podczas ćwiczeń w porze lunchu.

Okazuje się, że każdego dnia o tej porze opierała się o korytarz, czekając na Ethana, który przechodził obok ze słodko-kwaśnym uczuciem.

Mia Parker była tam, nie mogąc ukryć śmiechu i drażniąc się: "Isabella, przed czym się ukrywasz?".

"Nic!" Podniosła ton głosu z nutą słabości.

"Nawet Ethan powiedział, że nigdy nie widział Michaela tak uważnego na jakąkolwiek dziewczynę. Mia uśmiechnęła się i oparła o Isabellę, uważnie obserwując jej wyraz twarzy.

Isabella była upokorzona, prawie krzycząc: - Tak, zadbał o to, by mnie torturować i upokarzać! Mia, wspomnij o nim jeszcze raz, a z nami koniec."
"Co to za bzdury." Mia machnęła rękami i poszła na kompromis: "Dobra, dobra, nie będę więcej o nim wspominać".

To takie irytujące. Nie wiem, na jakich narkotykach był, ale ciągle pojawia się wokół niej. Kiedy przechodziła obok Deli, Michael pochylił się w drzwiach jak cockney, krzycząc "kup mi drinka", a kiedy bezceremonialnie odmówiła, położył ręce na sercu i zrobił minę, jakby został zraniony, co sprawiło, że Isabella zapragnęła wziąć młot kowalski i uderzyć ją w jej piękną twarz.

Czasami przechodził obok ich klasy z Ethanem i pozował za oknem w czymś, co uważał za uroczą pozę, powodując wiele spojrzeń, machając do niej w uroczy sposób, pomimo gęsiej skórki na ciele Isabelli.

Znowu, ci faceci są tacy irytujący!

[Rave]

Zastanawiam się, czy Mia i Ethan zaczęli się już spotykać?

Mia jest naprawdę bardzo piękną dziewczyną, biała skóra, bez względu na to ile słońca nie może być opalona, oczy czyste jak jesienna woda, usta pełne jak płatki kwiatu. Nawet gdy pewna celebrytka jest w pełnym rozkwicie, Isabella nadal uważa, że osoba Mii jest lepsza.

Co więcej, Mia była genialna, a jej osiągnięcia były czymś, czemu Isabella nigdy nie mogła dorównać.

Nie jest więc niczym dziwnym przyjaźnić się z Mią, prawda? Istnieje między nimi dystans, którego nie można zignorować ani przeoczyć.

A jednak są najlepszymi przyjaciółkami, które rozmawiają o wszystkim.

Nie mogę zapomnieć tamtych dni, kiedy obie dziewczyny czytały razem książkę, nosiły tę samą koszulkę, Mia tłumaczyła jej pod lampą zadania z chemii, Isabella podarowała Mii na urodziny wymarzone boardshorty i tornister, a zimą razem pojechały na mróz samochodem zobaczyć morze. To tak, jakby w ciągu tych czterech lat dotknęły nawzajem swoich miękkich serc i w jakiś sposób zasymilowały się, nie zdając sobie z tego sprawy.

W takim nagromadzeniu nie powinno być zbyt bolesne dla najlepszej przyjaciółki umawianie się z chłopakiem, w którym się podkochuje.

Isabella była pogrążona w takich myślach, nieustannie wspominając ciepłe dni, które spędziła ze swoją najlepszą przyjaciółką, aby zwalczyć małego demona zazdrości w swoim sercu. Ale nie zdaje sobie sprawy, że właśnie tka nieprzewidywalny kokon, myśląc, że może uwięzić swoje mroczne emocje, ale rzeczywistość jest często nieoczekiwana, a im bardziej jej emocje są tłumione, tym bardziej chce się uwolnić. Kokon mylących szwów unoszący się w jej umyśle nie sprawia, że to, co jest w nim owinięte, znika, a wybory Isabelli są ostatecznie ograniczone do dwóch.

Jednym z nich jest eksplozja mrocznych emocji, obracająca kruchy kokon w pył.

Drugi jest wulgarny, ale piękny - stać się motylem.

Dokładnie to dzieje się, gdy Mia zaprasza ją na weekend do kina w towarzystwie Ethana i Michaela.

Rozdarta między powiedzeniem "tak" i "nie", w końcu zdecydowała się pójść.

Czy gdyby Ethan i Mia trzymali się za ręce, łatwiej byłoby umrzeć osobiście?

[NG]

Niedzielny poranek, bladoniebieskie światło wpadało do łazienki.
Dziewczyna w lustrze ma parę gęstych i mocnych brwi, a na jej policzkach wiszą kropelki wody. Siedemnastoletnia młodzież jest zawsze piękna, wybrała różową koszulkę z misiem i ciemnoniebieskie dżinsy Seven.

Na dole czekała Mia.

Pod czerwonymi roletami Mia miała na sobie małą białą koszulkę i bawełnianą tęczową spódniczkę, wyglądając swobodnie, ale niezrównanie pięknie. Pewność siebie, którą Isabella zbudowała w lustrze tego ranka, rozproszyła się w obliczu tak potężnej obecności.

W weekend Plac Młodzieży tętnił życiem, z gigantycznym ekranem telewizyjnym pokazującym reklamę znanej marki, małą dziewczynką jadącą na ramionach ojca w oddali, dumną jak księżniczka w raju, a bliżej domu, personelem w czerwonych czapkach rozdającym kwestionariusze i parami spacerującymi ramię w ramię, wypełniającymi powietrze różowymi sennymi bąbelkami.

Dwóch chłopców czekało.

Uśmiech Ethana był cichy, Isabella poczuła chwilę iluzji, chłopiec przed nią, jakby kubek wody był odpowiednią ilością chłodnej wody, dając ludziom delikatne i chłodne uczucie.

Cała czwórka zaczęła iść ramię w ramię, a w miarę upływu czasu Mia i Ethan szli przed nią, a ona musiała iść ramię w ramię z Michaelem. Zatraciła się w myślach, wpatrując się w chłopców i dziewczyny zaledwie kilka kroków od niej. Tłum był gęsty, a oni byli tak blisko, jakby między ich ubraniami słychać było trzaskanie, a od czasu do czasu głowa Mii przechylała się lekko w stronę Ethana, jakby byli przyciśnięci do siebie w intymnym geście. Rozmawiali o czymś, a bok twarzy Ethana złagodniał, a kąciki jego ust rozchyliły się w cieplejszym uśmiechu.

Serce wciąż bolało, jak maleńka igła nad nim, wbijająca się w środek w nieoczekiwanych momentach i w nieregularnych odstępach czasu.

Obserwowała go uważnie, nie zwracając uwagi nawet na chłopaka obok niej.

Michael był zaskakująco cichy w tej chwili i zerknął na dziewczynę obok niego, jego serce opadło na dno klatki piersiowej, gdy zobaczył smutek i żal na jej twarzy.

To, co początkowo kwestionował, nie było wyobraźnią Michaela, ale prawdą.

Po raz pierwszy dziewczyna, którą chciał kochać całym sercem, wydawała się być zakochana w innym chłopaku.

Serce mi waliło i nie mogłam wymusić uśmiechu na twarzy.

Na początku była dziewczyną, która niezdarnie podążała za nią przez kilka dni po szkole, drobnej postury, z nieco krótszymi włosami i parą jasnych oczu z suchością. Przez kilka następnych dni, w kampusie, zawsze czułem na sobie jej wścibskie spojrzenia.

Nie jest otoczona wszelkiego rodzaju adorującymi oczami, ale ta para oczu jest inna, zawsze jak cień, trudna do spojrzenia w dół, ale w przeciwieństwie do innych oczu, nawet z jego własnymi oczami, jest nadal czysta jak strumień. Stopniowo popadał w banalny scenariusz, coraz bardziej skupiając się na dziewczynie.

Zaciskała usta, gdy piła, miała zwyczaj obgryzania paznokci, gdy nie mogła o niczym myśleć, jej rzęsy były długie i gęste.
Uśmiechała się złośliwie, była stanowcza, gdy go nie lubiła, nadymała się, gdy jej dokuczano.

Ona ......

Stała obok Mii, ale nigdy nie była przyćmiona przez jasne światła, zawsze emanując własnym zapachem.

Ale to nie było źródłem przyciągania Michaela do niej.

Cofnijmy czas do tamtego wieczoru.

Spotyka Isabellę z wiadomością od Ethana, pociera jej włosy i udaje mu się ją rozzłościć. Ciężko jeździ na rowerze i szybko odjeżdża. Jednak z jego rozpakowanej torby wypadł mały notatnik z kamienną szarą okładką, a on podniósł go z uśmiechem na ustach i przewrócił na pierwszą stronę. ......

--Każde imię w małym notesie brzmiało "Ethan".

Historia natychmiast stała się jasna, jak stokrotka złapana w książkę po kilku wiosnach i jesieniach, a drobne żyłki w liściach stały się nagle i wyraźnie widoczne, jak płynąca przez nie krew.

W moim sercu pojawiło się dziwne uczucie, jakby moje serce było rozciągnięte w nieskończoność, a moje oczy były tak wilgotne, że nie mogłem znieść uronienia łzy. Być może to uczucie nazywało się "zazdrością", a może "smutkiem". W każdym razie w tym momencie naprawdę poczuł, jak ważna jest ona w jego sercu.

Bez względu na to, kto to był, żadne życie nie było kompletne bez doświadczenia emocji znanej jako miłość, a Michael, zawsze rozsądny, zdał sobie sprawę, że było to doświadczenie jak żadne inne, co wzmocniło jego determinację, by wskoczyć w wir.

Ale nawet w tym momencie, patrząc na Isabellę, nie odrywając wzroku od Ethana, miał wrażenie, że nie może tego dłużej znieść, jakby stał na polu, na którym całe światło zniknęło w jednej chwili, lub stał w lesie, w którym wszystkie liście uschły.

[Land]

Przed kinem stoi dziewczyna, która czeka już od dłuższego czasu, a na jej twarzy widać lekkie zniecierpliwienie.

W tym czasie jej chłopak pojawił się w tłumie, trzymając duży bukiet róż, klękając, by oświadczyć się publicznej przysiędze.

Dziewczyna rozpłakała się z radości, a jej pierwotnie normalna twarz natychmiast ożyła.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Szepty pod dębem"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści