Nasiona marzeń jutra

Rozdział 1

W niekończącej się pustce, błyskotliwe złote światło rozświetlało otaczającą ciemność. W centrum tej eterycznej przestrzeni znajdował się kolosalny tron, lśniący bogatym blaskiem. Wznoszący się na niewyobrażalną wysokość tron poruszał się po charakterystycznej orbicie, a jego podstawa wyryta była starożytnymi i skomplikowanymi symbolami, które mieniły się złotym połyskiem, emanując atmosferą majestatycznej tajemnicy. Lewy podłokietnik ozdobiony był rzeźbionymi postaciami mitycznych bestii, takich jak Kylin, Xiechi i Taotie, podczas gdy prawy podłokietnik przedstawiał dzikie ptaki, takie jak Feniks i Trójnoga Złota Wrona. U podstawy tronu znajdował się wizerunek żółwia, symbolizujący niezłomność i ochronę.

"Bum, bum, bum! Dźwięk odbijał się od szklanego tronu, a każde uderzenie wysyłało fale przez rozległą pustkę, rezonując na zewnątrz falami, jak kamień wrzucony do nieruchomego jeziora.

Czas wydawał się zniekształcony, jakby minęło sto milionów lat, a może tylko mgnienie. Nagle rytmiczne bicie ustało. W wirujących prądach nicości, na szczycie tronu zmaterializowała się ogromna humanoidalna postać. Odziany w złotą zbroję i lśniący hełm, przyglądał się otaczającej go pustce.

"Hahaha... Postać wybuchła śmiechem, a jego głos był grzmiącą falą, która wstrząsnęła samą tkanką pustki. Przestrzeń wokół tronu zadrżała, a pęknięcia groziły rozerwaniem wszechświata.

Ha! W końcu iluzoryczny świat zaczyna nabierać kształtów. W konkursie budowania bajek na pewno znajdę się w pierwszej dziesiątce! Poczekajcie tylko, Wielki Bracie i Trzeci Bracie; mam własne zasługi do pokazania. Zamierzam sprawdzić, jak naprawdę zabawny jest ten świat snów - coś, czego nawet sobie nie wyobrażacie!". Jego śmiech powoli ucichł i jakby uwalniając się od ciężaru stworzenia, rzucił świecącą kulę w pustkę, gdzie zniknęła bez śladu.

---

**Rozdział 1: Nadzieje Percivala Morgana**

Wraz z nadejściem XXI wieku Ziemia wkroczyła na ścieżkę szybkiego postępu technologicznego, a innowacje pojawiały się w zdumiewającym tempie. Ludzie poszukiwali lepszej jakości życia, pragnąc nie tylko dobrego jedzenia i picia, ale także pięknych ubrań i ciekawych rozrywek.

Percival Morgan urodził się w skromnych warunkach w małym, borykającym się z trudnościami miasteczku znanym jako Northwest Vale. Jego rodzice byli ciężko pracującymi rolnikami, ledwo wiążącymi koniec z końcem. Jego ojciec, Arthur Morgan, uzupełniał ich dochody, sprzedając ręcznie robione dekoracyjne obrazy na szkle - przedsięwzięcie niegdyś popularne wśród lokalnych gospodarstw domowych przed przejściem na nowoczesność. Większość dzieł sztuki wisiała w salonach biednych, rolniczych rodzin.

Jego matka, Lady Eleanor Morgan, przyczyniła się do tkania pięknych dywanów, choć nie zmniejszyło to obciążenia ekonomicznego ich gospodarstwa domowego. Podsumowując, rodzina borykała się z poważnymi trudnościami finansowymi. W tym roku Percival był na ostatnim roku w Townshire Academy, renomowanej szkole w prowincji, której edukacja wiązała się z wysokimi kosztami, co stanowiło wyzwanie dla jego rodziny.
25 stycznia 2003 roku, w dniu siedemnastych urodzin Percivala, miasto przygotowało się do obchodów "Małego Nowego Roku". Ten szczególny dzień nie ograniczał się do jednego wydarzenia, ale raczej obejmował różne lokalne zwyczaje, które różniły się w zależności od regionu. Działania obejmowały tworzenie dekoracji, sprzątanie domów i oddawanie szacunku bogu kuchni. Dla wielu osób okres ten był cennym czasem, oznaczającym początek przygotowań do Księżycowego Nowego Roku i nadziei na pomyślny nadchodzący rok.

Jednak chłód tego sezonu wciąż się utrzymywał. Dopiero niedawno minęło przesilenie zimowe, a Percival, opatulony w gruby zimowy płaszcz, przedzierał się przez ostry wiatr i padające płatki śniegu, a powietrze było ostre i gryzące w skórę. Mimo że było to uroczyste święto, w tym roku nie znajdował w nim wiele radości. Wynikało to z jego rozczarowujących wyników w ostatnich egzaminach końcowych - wąski margines jednego punktu zapewnił mu miejsce w pierwszej dwudziestce w klasie.

Co oznaczało bycie w pierwszej dwudziestce? W klasie składającej się z czterdziestu czterech uczniów oznaczało to miejsce nieco powyżej średniej, lądując w szeregach przeciętnych w trzeciej klasie Townshire Academy.

Gdy tak stał, rozmyślając nad ciężarem swojej sytuacji, poczuł w sobie determinację - tęsknotę za czymś więcej niż tylko przeciętnością, pragnienie wzniesienia się ponad zmagania swoich skromnych początków. Zdał sobie sprawę, że aby udowodnić swoją wartość, zarówno rodzinie, jak i światu, będzie musiał wykorzystać możliwości, które przed nim stoją.

Rozdział 2

Percival Morgan wyszedł z imponującej bramy Townshire Academy, z ciężkim sercem wsiadając do autobusu powrotnego. Ciężar rozczarowania przygniatał go przez całą podróż. Gdy wysiadł z autobusu, szedł z nisko zwieszoną głową, bojąc się rozmowy z rodzicami.

Jeszcze niedawno śmiało twierdził, że przynajmniej uplasuje się w pierwszej dziesiątce swojej klasy, ale rzeczywistość zadała mu dotkliwy cios. Przez własną nieostrożność udało mu się zająć dopiero 20. miejsce. Dlaczego Percival wywierał na siebie taką presję, by znaleźć się w pierwszej dziesiątce? Był to kamień milowy, który sobie wyznaczył, ale teraz wydawał się całkowicie nieosiągalny, rzucając cień na jego przyszłe plany studiowania na prestiżowym uniwersytecie. Przyjaciele zapewniali go, że jeśli nie uda mu się dostać do najlepszej szkoły, zawsze może pójść na uniwersytet stanowy. Jednak z uwagi na skromne środki, jakimi dysponowała ich rodzina, jego rodzice postawili sprawę jasno: jeśli dostanie się na najlepszy uniwersytet, poświęcą się, by go wspierać, ale jeśli nie, będzie musiał znaleźć pracę, by pomóc.

Zanim się zorientował, Percival dotarł do swojego domu. Podniósł wzrok na drzwi frontowe ozdobione dwiema jaskrawoczerwonymi latarniami, które lekko złagodziły bruzdę jego brwi, wywołując u niego niewielki uśmiech. Biorąc głęboki oddech, otworzył drzwi i wszedł do środka.

Dom Morganów był uroczym ceglanym domem zbudowanym w 1992 roku, przypominającym mały dziedziniec z pięcioma pokojami tworzącymi okrąg. Salon znajdował się pośrodku, główna sypialnia po prawej, mniejsza sypialnia po lewej, kuchnia na wschodzie, a pomieszczenie gospodarcze na zachodzie. W północnych społecznościach zwyczajem było ogrzewanie kang - tradycyjnego podniesionego łóżka obok pieca - więc pomimo mżawki i gryzącego zimna na zewnątrz, wnętrze wydawało się przytulne i zachęcające. Dom lśnił czystością, co było świadectwem wysiłków rodziców Percivala, którzy najwyraźniej spędzili dzień na sprzątaniu.

Mamo, wróciłem! - zawołał, otrzepując śnieg z ramion.

Percy wrócił! Gotuję na parze bułeczki, które niedługo będą gotowe. Może ogrzejesz się przy kominku?" dobiegł go kojący, matczyny głos.

Jasne, mamo. Bez pośpiechu! Jutro nie mam szkoły - odpowiedział Percival, czując, jak w jego sercu wzbiera ciepło.

Czy szkoła skończyła się wcześniej z powodu ferii? - zapytała z ciekawością w głosie.

Tak, wyniki końcowe są już znane, a teraz mamy ferie zimowe - wyjaśnił.

"Percy, twoje wyniki się skończyły? Jak ci poszło? Lady Eleanor Morgan, jego matka, zerknęła przez drzwi na tyle długo, by wydostał się z nich pęd ciepłego powietrza.

Nie najlepiej... Skończyłem na dwudziestym miejscu - przyznał Percival, a w jego głos wkradło się zakłopotanie.

Percy, to i tak imponujące! Bardzo się poprawiłeś. Czy twoje ostatnie miejsce nie było 27? - zauważyła entuzjastycznie.

Tak, ale w porównaniu z moimi egzaminami, to tylko dodatkowe 30 punktów. Skończyłem z łącznym wynikiem 522" - ubolewał.
Percy, dopóki się starasz, to się liczy. Gdy nadejdzie nowy rok, skup się na tym, by następnym razem wypaść jeszcze lepiej - zaproponowała Lady Eleanor z pokrzepiającym uśmiechem. Zrobiła pauzę, po czym dodała: - Wiesz, jak tu jest. Twój tata podjął trudną decyzję, by wspierać cię na najlepszym uniwersytecie. Nie wiń za to ani jego, ani mnie. Jej słowa niosły ze sobą nutę smutku.

O czym ty mówisz, mamo? To jest cel, który sobie wyznaczyłem i będę ciężko pracował, aby go osiągnąć - odpowiedział szybko Percival, czując odrodzenie pewności siebie pomimo utrzymujących się obaw o to, co się stanie, jeśli mu się nie uda.

Dość tego gadania! Dam z siebie wszystko. Przy okazji, gdzie jest tata? - zapytał, a jego wcześniejszy niepokój zelżał.

Hej, Alaric, jestem w domu! Pomóż mi z drzwiami! Właśnie wtedy wszedł sir Alaric Morgan, jego ojciec, z ramionami obciążonymi wiązką drewna na opał, lśniącego od śniegu.

Tato, wróciłeś! wykrzyknął Percival, pędząc, by otworzyć drzwi i pomóc ojcu.

Ciepło domu otuliło go, a wraz z upływem dnia poczuł w sobie niewytłumaczalną mieszankę strachu i determinacji. Świat poza nim wydawał się tak zniechęcający, jak śnieg wirujący na zewnątrz, ale w przytulnych murach Morgan Keep postanowił stawić czoła wszelkim wyzwaniom z nowo odkrytą odwagą.

Rozdział 3

Kiedy wraca Percival Morgan? Poradzę sobie sama. Czy pierogi lady Eleanor Morgan są dobre?".

Po kolacji rozrywka rodziny polegała na oglądaniu telewizji. Percival Morgan zaczął tracić zainteresowanie po pewnym czasie, więc wycofał się do swojego pokoju, aby odpocząć. W domu brakowało ogrzewania, przez co w pokojach w zachodnim skrzydle było szczególnie chłodno, ponieważ często były puste. Po powrocie Percival podłączył swój koc elektryczny i ustawił go na tryb ogrzewania. Gdy zakopał się pod kołdrą, koc rozgrzał się, więc przełączył go na utrzymywanie temperatury, wyłączył światło i położył się na noc.

Nagle nastąpiła bezprecedensowa katastrofa. Dokładniej mówiąc, był rok 2015, a więc dwanaście lat temu doszło do kosmicznej katastrofy.

Co wtedy robił Percival Morgan? Właśnie zakończył spotkanie firmowe i wrócił do swojego domu. Percivalowi dobrze się powodziło w ostatnich latach; zaciągnął kredyt hipoteczny na zakup przestronnego apartamentu z trzema sypialniami w ekskluzywnej dzielnicy, o powierzchni ponad 1000 stóp kwadratowych.

Gdy dotarł do domu, nalał sobie szklankę wody, ale nie zdążył jej wypić, zanim górne światło zamigotało i zgasło. W pierwszej chwili pomyślał, że zadziałał wyłącznik automatyczny, ale gdy wyjrzał na zewnątrz, zdał sobie sprawę, że cała okolica jest ciemna. Zdezorientowany pomyślał: "Nie słyszałem nic o przerwie w dostawie prądu" i sięgnął po telefon, by skontaktować się z zarządcą nieruchomości.

Jednak jego telefon nie miał sygnału. Sfrustrowany mruknął do siebie: "Ten głupi telefon nie ma zasięgu". Nie wiedział, że nie tylko jego okolica straciła zasilanie; cała planeta w jednej chwili pogrążyła się w ciemności.

Co się działo? W rzeczywistości to Wielki, w bezkresnej pustce, nieumyślnie rzucił małą kulę światła w pobliże Ziemi, wywołując kaskadową katastrofę przestrzenną. Chociaż dla Wielkiego była to tylko trywialna kula światła, w porównaniu z ziemską skalą wymiarową był to ogromny obiekt. Pod względem energii i materii był tysiąc razy większy niż cała galaktyka Drogi Mlecznej.

Mimo że kula wylądowała daleko od galaktyki, nie mogła uciec, powodując reakcję łańcuchową: przestrzeń wokół galaktyki zaczęła falować i zniekształcać się z dalekosiężnymi skutkami.

"Bip, bip, bip" - echo rozbrzmiało w całym kosmosie.

Wykryto fluktuacje inteligentnej formy życia. Uruchamiam program symulacyjny, bip, bip... Ze względu na kruchość lokalnej przestrzeni, energia wymagana do wygenerowania programu przekracza granice tej przestrzeni. Zgodnie z prawami regulacji przestrzennej konieczne jest teraz wyodrębnienie energii czasowej z tego wymiaru w celu utrzymania normalnego działania programu, sygnał dźwiękowy... Ekstrakcja może rozpocząć się na podstawie autoryzacji 1103.

W tym momencie cała galaktyka zaczęła obracać się po nietypowej trajektorii, wymuszając zmianę przepływu czasu w Drodze Mlecznej. Niezliczone energie temporalne uległy rozproszeniu. Ponieważ galaktyka ta znajdowała się najdalej od kuli, ilość wyssanej energii była najmniejsza, ale galaktyki takie jak Andromeda, Wielki Obłok Magellana, Mały Obłok Magellana, karłowata galaktyka Canis Major, galaktyka Sculptor, galaktyka Virgo i wiele innych również poniosły straty.
Na Ziemi objawiło się to całkowitą utratą dwunastu lat - retrogresją, która sprawiła, że oś czasu cofnęła się do 2003 roku.

W tym czasie Percival Morgan nie miał pojęcia o tej monumentalnej zmianie; jednak trajektoria przyszłości została nieodwracalnie zmieniona. Dokładniej mówiąc, została całkowicie pochłonięta, czyniąc przyszłość wieczną niewiadomą.

Jednak sytuacja dopiero zaczynała się rozwijać.

"Beep beep... Generacja programu poszukuje obiektów eksperymentalnych". Chwilę później przezroczysta fala przetoczyła się przez rozległą pustkę, mijając przestrzeń, w której znajdowała się Ziemia. W krótkim czasie cała Droga Mleczna została całkowicie zindeksowana.

"Beep beep... Znaleziono obiekt eksperymentalny... beep beep... znaleziono obiekt eksperymentalny... Natychmiast wewnątrz kuli rozległy się dziesiątki sygnałów dźwiękowych. W rezultacie kula zadrżała gwałtownie i rozpadła się na niezliczoną liczbę mniejszych kul, które następnie wystrzeliły w kierunku systemów odkrytych obiektów eksperymentalnych. Jedna z kul szybko zbliżyła się do układu słonecznego.

Ze względu na zniekształcone wymiary przestrzenne, jednostki na Ziemi były całkowicie nieświadome tego, że w pobliżu unosi się masywna kula.

Percival Morgan nie wiedział, czy to szczęście, czy nieszczęście, że został wybrany jako obiekt eksperymentu.

Rozdział 4

Percival Morgan, wyczerpany rygorystyczną pracą umysłową, zasnął niemal natychmiast po powrocie do domu.

"Beep... Nawiązuję mentalne połączenie z SI..." mechaniczny głos odbił się echem w jego umyśle.

"Gatunek wykrywany przez SI: Człowiek (wrażliwy), kryteria spełnione...

"System Świata Iluzji oficjalnie rozpoczął budowę...

"Beep... Kontrola AI w normie, wejście dozwolone...

"Sygnał dźwiękowy... Gratulacje, AI 001 weszła do systemu Świata Iluzji...'

"Beep... Jako pierwszy, który odkrył i połączył się pomyślnie, posiadasz przywilej pierwszej zasady w tym świecie".

"Beep... Połączenie świata AI bezpośrednio ze Światem Iluzji...' Seria sygnałów dźwiękowych sprawiła, że Percival był oszołomiony zdumiewającą sceną przed nim.

Sygnał dźwiękowy... Budowa zakończona, SI może wejść do Świata Iluzji...

"Sygnał dźwiękowy... Sprawdzanie AI 001: Budowa ciała 1 Inteligencja 0.1 uznana za zbyt słabą. Po kompleksowej komunikacji z Duchem Eteru wygenerowano kilka bezpiecznych i niezawodnych ulepszeń w postaci małych Światów Iluzyjnych".

W tym momencie Percival zdał sobie sprawę, że stoi w pustce, bez poczucia ciężaru. Otaczały go gwieździste światła, a w oddali jaśniała świetlista kula; to było słońce. Gdzie ja jestem? Lśniąca bariera otoczyła go, poddając się jego dotykowi jak guma. Stopniowo urzeczony żywą scenerią wokół niego, panika, którą początkowo odczuwał, wyparowała, przyćmiona pięknem, które przytłoczyło jego zmysły, sprawiając, że piskliwy dźwięk wydawał się nieistotny.

Czy jestem w kosmosie? Czy to prawdziwa przestrzeń kosmiczna? W umyśle Percivala pojawiła się lawina pytań. To nie może być prawdziwe; muszę śnić. Ale... ten sen wydaje się zbyt realny, zbyt piękny, zbyt zapierający dech w piersiach.

"AI 001, nie stój tak; małe światy przed tobą są zaprojektowane specjalnie dla ciebie", spokojny głos rozbrzmiał w głowie Percivala.

Instynktownie pomyślał o kosmitach i zastanawiał się, czy nie został porwany przez te legendarne istoty pozaziemskie. Nagle dreszcz ciekawości zniknął, zastąpiony przez strach. Czy ty... jesteś kosmitą? Dlaczego mnie porwałeś? Im więcej o tym myślał, tym bardziej był przerażony; schwytanie przez kosmitów z pewnością mogło prowadzić do tragicznych konsekwencji. Co jeśli będą go torturować? Jego myśli zwróciły się ku jego rodzinie - jak złamane musi być ich serce, jeśli zaginął. Jego twarz zbladła od wcześniejszego podekscytowania.

"AI 001, muszę pochwalić twoją wyobraźnię. Gwoli ścisłości, nie jestem kosmitą w twoim rozumieniu, ale tworem istoty z wyższego wymiaru... To zbyt skomplikowane, by to wyjaśnić. Pozwól, że zamiast tego przekażę ci kilka informacji". W jednej chwili Percival został zalany ogromną ilością informacji. Powoli zaczął rozumieć, a jego serce w końcu wróciło na właściwe miejsce.

Teraz miał ochotę zbadać trzy świecące kule przed sobą. Każda z nich była podobna, ale na pierwszy rzut oka nie mógł dostrzec żadnych różnic. Lata rygorystycznej edukacji nauczyły go, jak ważny jest dociekliwy sposób myślenia; był to klucz do rozwikłania wszystkich tajemnic.

A co z tymi trzema kulami, Duchu Eteru? Co je wyróżnia?
"AI 001, możesz wejść do środka i przekonać się sam. Tak, to dobrze; od teraz możesz się do mnie zwracać jako Aether Spirit". Aether Spirit zaakceptował wybór imienia Percivala, czując, że idealnie pasuje do jego tożsamości.

Percival wyciągnął rękę, wyobrażając sobie, że wchodzi do jednej z kul. Gdy tylko jego dłoń zetknęła się z kulą, znalazł się w zielonym świecie, cudownie realnym; powietrze było świeże, a otoczenie eleganckie. Czuł się fenomenalnie autentycznie; aromat trawy tańczył w jego nozdrzach, wypełniając płuca niesamowitą rozkoszą. Nieświadomie potraktował to jako doświadczenie snu - olśniewające, bez względu na to, jak realne się wydawało.

Rozdział 5

'Beep... Gratulacje, Inteligentna Jednostko 001, wkroczyłaś do Królestwa Pasterskiego. Mamy nadzieję, że przyjmiesz ducha ciężkiej pracy i będziesz wytrwale uprawiać ziemię, aby awansować, zwiększając w ten sposób swoją siłę". Głos Ducha Eteru odbił się echem w umyśle Percivala Morgana.

Uprawa roślin? Rolnicy? zapytał zakłopotany Percival.

Jednostko Inteligentna 001, to jest wirtualne królestwo wygenerowane z twoich wspomnień. Nie kwestionuj tego; zgodnie z moimi modyfikacjami, nawet rolnicy mają potencjał, by uczynić cię bardzo potężnym - wyjaśnił rzeczowo Duch Eteru.

Hmm, wygląda na to, że może być całkiem zabawnie. Jak mogę wyjść i zobaczyć, co reprezentują pozostałe dwie kule światła?

"Inteligentna jednostko 001, już wybrałeś wejście do Królestwa Pastoralnego; pozostałe dwie opcje nie mogą być ponownie odwiedzone", odpowiedział Duch Eteru, nie przejmując się tym.

Chwila, jak dokonałem tego wyboru? Nawet nie wiedziałem, jakie są pozostałe dwie opcje! Lordzie Aetheris, to niesprawiedliwe! Percival poczuł się zniechęcony, oczekując wyboru spośród trzech możliwości, a otrzymując tylko jedną.

Inteligentna Jednostka 001, pozostałe dwa światy to gry oparte na wyzwaniach i walce z potworami. Poza tym, sprawiedliwość jest iluzją; wszystko jest wyborem, którego sam dokonałeś" - stwierdził beznamiętnie Aether Spirit.

'I-'

"Inteligentna Jednostko 001, możesz się teraz nazwać", Duch Eteru przerwał protest Percivala.

"Percival..." odpowiedział instynktownie, podając swoje pełne imię, ale potem rozważył jego zmianę, tylko po to, by przekonać się, że jest już za późno.

"Nazwa została pomyślnie zarejestrowana. Jednostka Inteligentna 001, teraz nazwana Percival, może rozpocząć nowe życie...

"Beep... Inteligentna jednostko Percival, ktoś cię wzywa. Witamy z powrotem w rzeczywistości - zakończył Duch Eteru, natychmiast wyrzucając Percivala z wirtualnego świata.

"Co się dzieje... Zanim Percival zdołał zrozumieć sytuację, jego świadomość powróciła już do ciała.

Percival, wstawaj na śniadanie! Moja kuchnia stygnie, pospiesz się! Głos lady Eleanor Morgan rozbrzmiał w całym domu.

Widząc, że zegar wskazuje prawie siódmą, pospieszył z powrotem: - Zrozumiałem, mamo! Zaraz wstanę". Spojrzał na wschodzące słońce, potrząsnął głową i westchnął. Sen, który miał, wydawał się wyjątkowo realny. Unoszenie się w przestrzeni było wyjątkowym doznaniem, a myśl o fantomowym królestwie rolniczym wciąż tańczyła w jego umyśle. Trudno mu było nie zastanawiać się nad tym, jak cudownie byłoby, gdyby to było prawdziwe. Ta myśl była ulotna i uśmiechnął się zawadiacko, przygotowując się mentalnie do wstania.

W ciągu kilku minut Percival uporządkował swoje ubrania i chwycił szczoteczkę do zębów, aby się umyć.

Śniadanie było proste, ale pocieszające: owsianka, marynowane rzodkiewki i bułeczki na parze.

Dziesięć minut później skończył jeść i rozważał umycie naczyń, ale Lady Eleanor nie pozwoliła mu na to. Zamiast tego Percival wrócił do swojego pokoju, wziął podręczniki i przygotował się do odrabiania pracy domowej. Wciąż jednak powracał do żywych wspomnień z nocnego snu, który był tak przejmujący.
Otrząsnąwszy się z zadumy, skupił się na nauce.

Zbliżało się południe, a dziś w mieście był dzień targowy. Sir Arthur Morgan udał się na targ, a Wielka Dama Eleanor, zajęta przygotowywaniem posiłku, zaniosła jedzenie ojcu Percivala, zostawiając go samego na lunch. Po jedzeniu Percival poczuł się senny i postanowił się zdrzemnąć.

Leżąc, instynktownie powrócił do rolniczego świata fantomów.

"Hej, czy sny mogą trwać dalej? mamrotał Percival, zdezorientowany.

Nie, Inteligentna Jednostko Percival, to nie jest tylko sen; to prawdziwy świat fantomów. Możesz uznać, że to świat równoległy... Jeśli chodzi o te informacje, to wpoiłem ci je do umysłu zeszłej nocy; powinieneś mieć do nich dostęp. Dodatkowo, nie mogę już komunikować się z tobą w czasie rzeczywistym; zostanie teraz skonstruowany sprite, do którego będziesz mógł kierować swoje pytania w przyszłości".

Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Nasiona marzeń jutra"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈