Spontaniczne spalanie

Rozdział 1 (1)

==========

Rozdział 1

==========

Czerwiec 2016 r.

Opony Thane'a Walkera piszczały, gdy okrążył zakręt, ledwie dotykając hamulców, zanim ponownie wcisnął gaz. Mały cyfrowy zegar na desce rozdzielczej przerzucił jedną cyfrę, czyniąc go oficjalnie spóźnionym na spotkanie o drugiej.

"Czy słuchasz?" zapytała Erin, zwracając jego uwagę z powrotem na rozmowę telefoniczną akurat wtedy, gdy w zasięgu wzroku pojawił się imponujący widok najnowszej posiadłości Escape w Coronado w Kalifornii.

"Nie, nie słuchałem. Powiedz to jeszcze raz." Thane powstrzymał warknięcie, gdy czerwone światło zmusiło go do zatrzymania się na skrzyżowaniu. Tak blisko, a jednak tak daleko od celu.

"Kiedy będziesz w domu? Najlepszy przyjaciel Brocka z liceum przyjeżdża, żeby zostać na kilka dni. Ma 6-1, blond włosy, ładne ciało, dobrą pracę. Rozmawia o posadę w Departamencie Stanu..." Erin urwała, jakby dyndała marchewką, ale mógł jej tylko w połowie słuchać, bo nerwowo bębnił palcami po kierownicy, chcąc, żeby światło się zmieniło. "On ma dwadzieścia dziewięć lat, jest w twoim wieku, i chcę, żebyś się z nim umówiła".

To przykuło jego pełną uwagę.

"Nie jestem zainteresowany," powiedział i wystartował, gdy światło zmieniło się na zielone, podążając zdecydowanie zbyt blisko samochodu przed nim.

"Thane! Powiedziałam mu wszystko o tobie i jest zainteresowany, a jego imię to Noel. Uwielbiam to imię. Tak dobrze do niego pasuje."

"Mówiłam ci to już wcześniej: żadnych randek w ciemno, żadnych przyjacielskich randek, żadnych Erin nalegających na randki".

Erin i jej mąż, Corey, byli jego sąsiadami... i jednymi z najlepszych przyjaciół, jakich miał. Erin podlewała jego roślinę, kiedy podróżował - tak, roślinę, którą dała mu na ostatnie urodziny, ale Erin miała sposób na utrzymanie roślin przy życiu, cechę, której nie podzielał. Ale Erin uparcie próbowała umówić go ze wszystkimi dostępnymi kawalerami w nadziei, że się zakocha.

Ponieważ Erin była tak bliską przyjaciółką, jaką kiedykolwiek miał, Thane nie miał nic przeciwko temu, by powiedzieć: "Musisz zbudować ten most i się z tym pogodzić. Jak mówiłem ci w kółko, to się nigdy nie stanie."

Choć ośrodek Escape nie był daleko od świateł, skręcenie na krótki podjazd prowadzący do frontowego wejścia zajęło istną wieczność.

"Frustrujesz się. Co ja mu teraz powiem?" Niecierpliwe oczekiwanie Erin zmieniło się w ciągu kilku sekund w crestfallen. Jej pout na bycie zestrzelony przyszedł przez głośniki samochodu głośno i wyraźnie, nawet jeśli powinna być przyzwyczajona do jego obracanie jej setups przez teraz.

"Wyszydełkuj mu szalik. Taki, jaki zrobiłaś mi w zeszłym roku. To będzie lepszy interes dla niego tak czy inaczej," powiedział, dając grymas na jej sfrustrowane westchnienie. "Muszę już iść. Jestem tutaj."

"Powodzenia na czymkolwiek, o czym się spotykasz!"

Thane uśmiechnął się na jej zachętę i sięgnął po nią, by zakończyć połączenie, gdy szybko nacisnął hamulce, zatrzymując się gwałtownie na środku zadaszonego podjazdu. Zaparkował samochód i wziął torbę na laptopa z siedzenia pasażera, po czym wysunął się z wynajętego SUV-a. Przerzucił skórzaną walizkę przez ramię i zaczął przeszukiwać kieszenie płaszcza w poszukiwaniu pilota do kluczy. Mniej więcej w połowie drogi między stoiskiem valet i SUV, pojazd przyniósł go do przymusowego zatrzymania, ponieważ zaczął wariować ze wszystkimi swoimi alarmami ostrzegającymi go, że może iść zbyt daleko poza zasięgiem, aby utrzymać silnik w ruchu.

"Panie Walker, wrócił pan", powiedział valet, sklepiony z dala od stojaka, biegnąc kilka kroków w jego kierunku z wielkim zębatym grymasem. "Jak minął lot, sir?"

Nawet będąc spóźnionym na to spotkanie z Arikiem Layne i Tristanem Wilderem, i z poziomem niepokoju około dziewięć punktów pięć, Thane odwzajemnił uśmiech. Wbił ręce w kieszenie swoich spodni, gdy jego początkowe poszukiwania breloczka okazały się puste. "Bądź szczery, skąd zawsze wiesz, kto wysiada z tych samochodów? Nie możesz pamiętać tych wszystkich ludzi," zapytał Thane, w końcu lokalizując urządzenie i podając je.

"Cóż, proszę pana, ja pamiętam pana. Jesteś właścicielem najlepszej restauracji tutaj i nasza zniżka pracownicza rozciąga się tam. To mnie naprawdę cieszy, więc zdradzę panu sekret." Dzieciak podniósł oba palce wskazujące do markizy, gdy zaczął poruszać się po Thanetoward stronie kierowcy pojazdu, co natychmiast uciszyło alarm, gdy walet zbliżył się do jego wciąż otwartych drzwi. "Ten koleś Wilder, on tu wariuje. Mamy kamery i całą tę sztuczną inteligencję, która przekazuje informacje do monitorów przy różnych stanowiskach parkingowych. Jeśli zatrzymałeś się tu wcześniej i ciągniesz pod tym zadaszeniem, wiemy kim jesteś i recepcja jest powiadomiona o twoim przybyciu."

Thane potrząsnął głową w rozbawieniu. Oczywiście nieruchomość Escape miałaby najlepszą z najlepszych technologii. Koncepcje Arika Layne'a i Tristana Wildera były najgorętszymi rzeczami, jakie pojawiły się w branży hotelarskiej od lat. Ten dynamiczny duet dokonał kilku wybuchowych osiągnięć. Na szczęście dla Thane'a, ci dwaj mężczyźni polubili go, a on nie zamierzał zepsuć możliwości, jakie dawał.

Z tą myślą szybko dał napiwek parkingowemu i ruszył prosto do drzwi wejściowych hotelu. Nie ma powodu, by być później niż był. "Mam bagaże z tyłu".

"Tak, proszę pana. Widziałem, że zostajesz na noc. Zabiorę je do pańskiego pokoju."

Normalnie, poświęciłby minutę, aby docenić over-the-top, wspaniale urządzone lobby, być dumnym, że jego własne osiągnięcia doprowadziły go do robienia interesów z takimi ludźmi, którzy stworzyli takie piękno, ale nie tym razem. Zamiast tego skierował się w stronę zamaszystych schodów prowadzących do sali konferencyjnej na drugim piętrze i pokonał po dwa stopnie w górę.

Kilka lat temu, zaraz po ukończeniu studiów, Thane pracował dla bankiera inwestycyjnego. Natknął się na upadającą małą sieć rodzinnych restauracji. Mieli trzy lokalizacje i z miłości do jedzenia Thane złożył podupadającej firmie ofertę. W tamtym czasie był naiwny i całkowicie zadufany w sobie, ale okazało się, że jest to zwycięska mieszanka dla jego nowo nabytego biznesu. Po wymianie całego personelu, w tym kadry zarządzającej, oraz wprowadzeniu surowych zasad i procedur, Thane sprawił, że nierentowne restauracje zaczęły przynosić zyski w ciągu kilku miesięcy.




Rozdział 1 (2)

W ciągu pięciu krótkich lat wypłukał i powtórzył ten sam koncept w ponad dwustu restauracjach rozsianych po trzydziestu trzech stanach. Ku uciesze jego kubków smakowych, jego restauracje oferowały każdy rodzaj kuchni.

Od tego skromnego początku, teraz ocierał się o takich jak Arik Layne. To było prawie niewyobrażalne. Czuł, że jego serce bije coraz mocniej z podniecenia. Dziś był dzień, w którym Arik miał albo podpisać się pod jego najnowszym przedsięwzięciem, albo zrezygnować. Wszystkie wskaźniki sygnalizowały prawdopodobieństwo pierwszej opcji, co oznaczało, że jego wymarzony projekt naprawdę dojdzie do skutku.

Thane wszedł na najwyższy stopień i stanął twarzą w twarz z Arikiem, który musiał być powiadomiony o jego przybyciu, co po raz kolejny udowodniło, że zespół Escape jest cholernie dobry w tym co robi. Thane próbował związać swój najnowszy projekt z najlepszymi z najlepszych w swojej branży. Wyciągnął rękę. "Przepraszam za spóźnienie. Wpadłem w korki w drodze z lotniska".

"To nie problem. Sam dopiero co przyjechałem," powiedział Arik, ściskając jego dłoń. "Mam zarezerwowaną salę konferencyjną. Tristan jest telekonferencja w. Mam nadzieję, że wyrzeźbiłeś resztę popołudnia. Mamy dużo do omówienia."

"I did. I również zorganizowałem, aby zostać na noc. Jedna z moich restauracji na dole ma dziś wieczorem wielkie święto," odpowiedział Thane.

Thane wydał sporo pieniędzy starając się wyprzedzić trendy różnorodności w jedzeniu. Kiedy dostał telefon, że został zaakceptowany do dwóch restauracji w Escape Coronado, wskoczył do środka. Jedna z nich była konserwatywna: amerykański grill. Druga, na którą poszedł z rozmachem. Zbudował Castelli's od podstaw, a ta nieco finezyjna, włoska restauracja z azjatycką kuchnią fusion wystartowała jak marzenie, pokonując nawet jego najśmielsze oczekiwania.

"Słyszałem, że Castelli's osiągnął najwyższą sprzedaż w tym kwartale. Czy to prawda?" Arik zapytał, wbijając ręce w kieszenie swoich spodni.

"Tak, wygrało to nasz wewnętrzny konkurs korporacyjny. Pojawili się znikąd i zgarnęli nagrodę. Mam restaurację Tex-Mex w Teksasie, która myślała, że mają ją w worku. Oczywiście, Castelli's ma popularność ośrodka, aby podziękować. Wygląda na to, że wszyscy mówią o wspaniałości tego miejsca. Przeszliście samych siebie."

"Miło to słyszeć, ale myślę, że Castelli's trzyma się mocno. Proszę tędy." Arik ruszył przez długi wybieg nad recepcją, a Thane podążył za nim, utrzymując swobodne tempo Arika, gdy szli obok siebie. "Zauważyłem, że macie swoją markę olejów i octów. Wygląda na to, że są one bardzo atrakcyjne dla klientów. Chef Ferico wyjaśnił, że zabierasz swoje oleje do handlu".

Jeśli Arik wiedział tak wiele o olejach, musiał spędzić czas w restauracji, co dało Thane'owi ogromne poczucie dumy. Tak jak Arik był znany ze swoich kurortów, tak obaj połączyli się przez wspólną miłość do jedzenia. Cieszyło go, że Arik lubi jego restaurację, ale to nie powstrzymało sygnałów ostrzegawczych, które zaczęły dzwonić. Masowa produkcja jego mieszanek była zastrzeżoną informacją, o której wiedziała tylko garstka ludzi.

Thane zwolnił, aż zatrzymał się kilka kroków od drzwi, które otworzyły się automatycznie, gdy się zbliżyli. Skinął głową w kierunku Arika, gdy ten zatrzymał się i stanął przed nim. Arik był odważny; wpatrywał się prosto w Thane'a, jednocześnie starając się ukryć swój znajomy grymas.

"Zabieramy je na rynek," powiedział w końcu Thane i skinął głową.

"Nie martw się. Potrafię być bardzo przekonujący, kiedy chcę, zwłaszcza jeśli chodzi o pyszne jedzenie. Pewnej nocy byłem sam, Kellus nie był ze mną, i wywalczyłem sobie drogę do kuchni, gdzie zostałem dość długo. Próbowałem wszystkich smaków olejów i octów, które szef Ferico świeżo połączył. Są wybitne. To wtedy odkryłem niektóre z planów, które masz. I szczerze mówiąc, zachował tajemnicę, dopóki nie spróbowałem nakłonić go, by wszedł ze mną w interes." Arik roześmiał się teraz, podnosząc obie ręce w powietrzu w czymś w rodzaju oferty rozejmu. "Przyznam, że moje intencje nie były całkowicie honorowe. Niekoniecznie uwzględniłem cię w swoich planach, ale na swoją obronę powiem, że było to po całej butelce wina. Jestem pewien, że rano zrobiłbym to dobrze dla ciebie".

"No dobrze, wyznam, że dopiero po butelce lub dwóch wina, Ferico i ja zaczęliśmy mieszać razem niezwykłe smaki," odpowiedział Thane, wciąż nie do końca pewny, jak się czuje z tym, że jego kucharz ujawnia ich tajemnice handlowe.

Arik ponownie zachichotał i odwrócił się, kierując się do małej sali konferencyjnej. "Niektóre z moich najlepszych pomysłów przychodzą pod koniec butelki wina".

Podobnie jak reszta ośrodka, wszystko płynęło w temacie przesadnego luksusu. Był tam stół, przy którym siedziało nie więcej niż sześć osób, krzesła wyglądały jak przeskalowane wersje leżanek La-Z-Boy, monitor rozciągał się w dół od sufitu, by wisieć tuż nad krawędzią, a mały wózek z jedzeniem i napojami był zaparkowany w pobliżu.

Arik złapał ciastko z tacy, przechodząc na plasterki owoców, i wziął obfity kęs, zanim złapał butelkę wody i skierował się wokół stołu do swojego miejsca. "Miej ciasteczko. Kellus obserwuje moją dietę tak ściśle; martwi się o moje zdrowie. Biorę moje dni leczenia, kiedy podróżuję sam."

Thane rzeczywiście wziął butelkę wody i zaczął mentalnie odliczać liczbę razy, kiedy Arik wspomniał o Kellusie Hardinie. Ostatnim razem, gdy rozmawiali przez telefon, Arik użył imienia Kellusa osiem razy w ciągu dwudziestominutowej rozmowy. Arik był człowiekiem całkowicie zakochanym i dawał to poznać każdemu, kto mógł słuchać. Facet wydawał się szalenie dumny, że Kellus chce się nim tak dobrze opiekować. Dla Thane'a wydawało się to nieco duszące, ale nie powiedział ani słowa. Zamiast tego pozwolił Arikowi mieć swoją chwilę.

"Więc, chcę się przyłączyć."

Ta deklaracja zaskoczyła Thane'a, gdy położył swoją skórzaną walizkę na stole, zajmując miejsce naprzeciwko Arika. Nie spodziewał się usłyszeć tych słów tak wcześnie w ich spotkaniu. Pomyślałby, że mężczyzna będzie potrzebował trochę więcej przekonania. Spojrzał na Arika, mając nadzieję ukryć szok, nawet gdy zaczął zdawać sobie sprawę, że coś nie było do końca w porządku z tym stwierdzeniem. "W czym?"




Rozdział 1 (3)

Oczy Arika rozbłysły, jakby właśnie dostał dodatkowy darmowy tuzin wiśniowych lukrowanych ciasteczek ze słynnej Collin Street Bakery w Teksasie. "W sprawie produkcji olejów i octów balsamicznych. Pozwoliłem sobie sporządzić ewentualną propozycję. Zagłębiłem się w produkcję, zamoczyłem palce. Mógłbym dodać wartość do procesu. Oczywiście, nie mam pojęcia, jak daleko zaszedłeś."

"Nie bardzo. Mam szacunki na zewnątrz, to wszystko."

Arik rzucił kopertę przez stół. Wylądowała z łoskotem kilka centymetrów przed Thane'em. Ten podniósł paczkę i zerknął do środka na stos zszytych stron. To, co powstrzymywało go przed rozpoczęciem produkcji olejków, to ogromna ilość kapitału potrzebna do rozpoczęcia takiego projektu. Zainwestował sporo pieniędzy w Castelli's, a ostatnio pokrył wszystkie rachunki za leczenie Juliana Cullena po tym, jak Julian, człowiek, z którym regularnie spędzał czas, został znaleziony ciężko pobity i maltretowany, a te wydatki były ogromne. Biorąc pod uwagę ten nowy projekt, nie był pewien, czy to dobry moment, by wydawać tyle pieniędzy na coś tak awangardowego, jak oleje i octy.

Thane wyrwał kartki z koperty i przejrzał zawartość. Zauważył kilka sekcji zarysowanych w dokumencie, od rozpoczęcia działalności po dostawę. Arik wykonał swoją pracę, a te informacje dowodziły, że był śmiertelnie poważny w swoim pragnieniu zainwestowania i zaangażowania się. "Dziękuję. Przejrzę to."

"Dziękuję, że pozwoliłeś mi wstawić się w twój biznes. Uznałem, że skoro już będziemy partnerami, możesz rozważyć przedłużenie tej relacji," powiedział Arik, sięgając po znajdującego się w pobliżu pilota. Monitor na końcu stołu zapalił się, ukazując Tristana Wildera z pochyloną głową, pracującego nad czymś przy swoim biurku. Pozycja i rozmiar ekranu sprawiały, że czuł się tak, jakby siedział z nimi na krześle, a nie setki mil od nich.

"Hej. Daj mi sekundę," powiedział Tristan, zanim spojrzał w górę, dając bezczelny grymas. "Spóźniłeś się."

Ponownie, po raz drugi w ciągu kilku minut, Thane został wytrącony z równowagi. Słowa Arika dogoniły go, a on przeciął swoje spojrzenie między Arikiem a Tristanem. "Zgodziłeś się?"

"Tristan i ja chcemy usłyszeć z twoich ust dokładnie to, co myślisz," zaczął Arik.

"Nie wszystkie prawne bzdury, które wysłałeś," Tristan kontynuował dla Arika, który skinął głową na potwierdzenie.

"Ale nie chcemy też, żebyś się rozwodził. Wystarczy dotknąć najważniejszych punktów." Arik dokończył myśl, udowadniając to, co mówiło się o tych dwóch - że dobrze ze sobą współpracowali, dokładnie po tej samej stronie.

Thane wziął głęboki oddech i zaczął mentalnie skalować swoją przygotowaną prezentację, wyciągając jednocześnie swoje portfolio ze skórzanego futerału. "Dla mnie jest to bardziej emocjonalne przedsięwzięcie. Nie widzę, żeby przynosiło duże zyski. Będzie kosztowne w założeniu i utrzymaniu, ale wierzę, że jest konieczne dla tych, których pomaga chronić" - zaczął Thane, patrząc w dół na swoje notatki. Miał tam tyle zapisane, że nic nie dało się łatwo zredukować, więc odszedł od scenariusza i zdecydował się na przedstawienie faktów. "Tristan i ja mamy wspólnego znajomego o imieniu Julian Cullen..."

"Człowiek, który został zaatakowany w noc przed wielkim otwarciem tego ośrodka, prawda?" Arik zapytał, zmieniając się w poważnego.

"Tak," odpowiedział Tristan w imieniu Thane'a. "Czy znaleźli napastnika?"

Thane potrząsnął głową. Pamiętał tę noc z jasnością. Przeleciał przez kraj, aby być w Coronado nie tylko na wielkim otwarciu Escape, ale także Castelli. Tristan i Arik wydawali się cieszyć swoim małżeńskim i monogamicznym statusem, ale Thane miał całkowicie przeciwny sposób myślenia. Lubił towarzystwo eskorty i kiedy tylko miał powód, by być na Zachodnim Wybrzeżu, dzwonił do Juliana. I ta podróż nie była inna. Thane zarezerwował czas dla Juliana na cały weekend otwarcia.

Kiedy Julian nie pojawił się kilka godzin po umówionej godzinie, Thane udał się na poszukiwanie Tristana. Kiedy Tristan przyznał, że Julian nie jest typem osoby, która się nie pojawia, Thane poprosił go o pomoc w odnalezieniu Juliana. Dzięki środkom, których Thane nie był pewien, czy są legalne, Tristan wykorzystał swoje umiejętności hakerskie, aby zlokalizować Juliana, leżącego połamanego i pobitego w szpitalnym łóżku w Los Angeles. Minęło kilka miesięcy, zanim Julian odzyskał siły, a nawet wtedy mężczyzna nie był już taki sam jak wcześniej. Thane ponownie potrząsnął głową, tym razem by skupić się na zadanym pytaniu.

"Nie, Julian nie pamięta zbyt wiele. Mówią, że to wyłączył." Obrazy pięknej twarzy Juliana, spuchniętej i posiniaczonej, jego ciała pokrytego śladami oparzeń z paskami mięsa wyrwanymi ze skóry... Thane nigdy nie zapomniałby tego horroru.

Dobrowolnie pokrywał wszelkie koszty związane z Julianem. Thane starał się być dla niego przyjacielem - na tyle, na ile mógł być nim ze swojego domu w Maryland, który znajdował się tak daleko od San Diego, jak to tylko możliwe, by mieszkać w tym samym kraju.

W tym ponurym nastroju, Thane kontynuował swoją prezentację. "Chodzi o to, aby stworzyć bezpieczne miejsce dla mężczyzn, aby się spotkać. Szukam otworzyć ekskluzywne, członkowie tylko, upscale panowie klub obiadowy slash klub nocny. Będziemy mieli dwa rodzaje członkostwa. Jeden będzie naszą główną bazą klientów. Określamy ich jako Panów. Widzę ich jako większość naszej klienteli. Będzie znaczna roczna opłata członkowska, aby dołączyć. Panowie zgodzą się przejść kompleksowy proces aplikacyjny i przejdą dokładne i obszerne sprawdzenie przeszłości."

Thane przerwał, by upewnić się, że Tristan i Arik nadążają. Gdy obaj pozostali cicho, cierpliwie czekając, kontynuował bardziej skomplikowaną część procesu członkostwa. "Drugi rodzaj członkostwa będzie znacznie mniejszą grupą mężczyzn, i będą oni określani jako Towarzysze. Eskorty będą należeć do tej kategorii. Będą oni również musieli przejść prześwietlenie, aby uzyskać wstęp. Ich opłaty będą znacznie mniejsze. Celem jest stworzenie bezpiecznego środowiska, w którym mężczyźni będą mogli się spotykać. Więc, jeśli Gentleman szuka eskorty, lub po prostu spotkać innego mężczyznę, będą mieli dodatkowe bezpieczeństwo wiedząc, że te kontrole zostały wykonane, chroniąc wszystkie strony, utrzymując je tak bezpieczne, jak to możliwe."




Rozdział 1 (4)

"Pozwól, że upewnię się, czy dobrze zrozumiałem." Arik zmarszczył brwi, gdy odsunął się w swoim recliningowym fotelu. "Poza wymaganiami, które wymieniłeś, restauracja i bar będą działały jak każde inne?"

"Absolutnie. Może raz lub dwa razy w miesiącu moglibyśmy zorganizować jakieś wydarzenie towarzyskie. Moglibyśmy zachęcać do imprez tematycznych, sponsorować popołudniowe spotkania przy serze i winie. Zrób to miejsce, gdzie ktoś czuje się komfortowo wiedząc, że mężczyźni, z którymi się spotykają i zaczepiają, mieli sprawdzone pochodzenie. Że wszyscy zaangażowani utrzymają wszystko w dyskrecji i nikt nie będzie oczekiwał niczego poza uzgodnionym układem, niezależnie od tego, czy będzie on zawierał wynagrodzenie, czy nie," wyjaśnił Thane.

"Czy będziesz zajmował się płaceniem za transakcje seksualne?" zapytał Tristan.

Thane natychmiast potrząsnął głową. "Absolutnie nie. Żadnego seksu na terenie zakładu. Twarda zasada. Nie jestem pedałowanie tyłek, tylko ułatwiając środowisko dla mężczyzn, aby spotkać się tak bezpiecznie i dyskretnie, jak to możliwe. W tej fazie mojego życia, wybrałem życie z usługami, które zapewniają eskorty. To dla mnie lepsza opcja. Nie mam czasu, ani nie chcę spędzać mojej energii w kultywowaniu związku, kiedy to tylko skończy się na błędnej komunikacji uczuć, i nie wierzę, że jestem osamotniony w mojej filozofii, ale przyznaję również, że nie każdy czuje w ten sposób."

Pozwolił, że siedzi tam chwilę, wiedząc, że zarówno Arik i Tristan żył wiele z ich życia w ten sam sposób, dopóki nie ustatkował się. "Plus, chciałbym dać tym eskorty tak bezpieczne miejsce, jak możemy zapewnić, aby spotkać potencjalnych i istniejących klientów. Gdyby Julian miał coś takiego, prawdopodobnie nie skończyłby tak źle wykorzystany. Rozumiem, że jego proces sprawdzania potencjalnych klientów nie był niczym więcej niż dzwonieniem do swoich kumpli i pytaniem o nich. To niedopuszczalne i całkowicie zbyt ryzykowne. Stać nas na więcej."

"Mmm. To interesująca koncepcja. I zgadzam się, że jest bardzo potrzebna. Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek słyszałem o czymś takim," powiedział Tristan, a hałas na końcu Tristana spowodował, że Thane skupił się bardziej na monitorze. Dylan Reeves, mąż Tristan, wszedł do pokoju i zajął miejsce obok Tristan.

"Przepraszam, że się spóźniłem. Idźcie dalej. Nadrobię zaległości," powiedział, zachęcając ich do kontynuowania. Thane zerknął na Arika, który wyglądał na głęboko zamyślonego. Obecność Dylana sprawiła, że Thane poczuł się trochę niepewnie. Kilka razy, gdy Thane wchodził w krótkotrwałe związki, faceci stawali się bardzo zaborczy, a tu jednak Dylan i Tristan pracowali nad tym razem. Projekt zainspirowany przez byłego kochanka Tristana.

"Prawdopodobnie cieszyłbym się z takiego miejsca, zanim poznałem Kellusa," powiedział Arik i podniósł się w swoim fotelu, by sięgnąć po kalkulator, wciąż najwyraźniej zagubiony w myślach.

"Część restauracyjną mam już załatwioną. Będziemy eleganckim lokalem gastronomicznym z dołączonym klubem nocnym. Taki, który oferuje rozrywkę i taniec, rzeczy wzdłuż tych linii. Arik zajmie się pokojami. Jeśli będę miał w pobliżu miejsce, które zawsze ma wolne pokoje, ze strażnikiem na piętrze i potrzebnymi udogodnieniami, to tylko zwiększy czynnik bezpieczeństwa."

"Zgadzam się. Czy masz jakiś pomysł, ile pokoi musielibyśmy zablokować?" Arik zapytał, podnosząc długopis i zaczynając notować.

"Nie mam pojęcia, ale żeby to działało poprawnie, członkowie będą potrzebowali dostępu do pokoju. Do kupienia oczywiście."

Arik przytaknął i kontynuował pisanie na zabłąkanej kartce papieru.

"Moje zmagania pojawią się w szczycie sezonu i w weekendy, ale poradzę sobie z tym," dodał Arik, nieobecny.

"Jak utrzymujesz tajną policję na zewnątrz?" zapytał Tristan.

"Nie robię tego. Wejście wymaga członkostwa, a to jest długi proces, ale jeśli ustawią tajną operację, a my jej nie złapiemy, to jest na członków. Nie mogę tego wystarczająco podkreślić. Nie sprzedajemy seksu. Ja sprzedaję wódę i jedzenie. Arik sprzedaje pokoje. Naprawdę wierzę, że te środki bezpieczeństwa pomogłyby Julianowi. Nie sugeruję, że każdy mężczyzna, który wejdzie do naszego klubu, zapłaci za seks. Wielu z nich tego nie zrobi, ale jeśli kiedykolwiek jeszcze będziemy narażeni na coś tak strasznego jak to, co spotkało Juliana, będziemy w stanie znaleźć tego człowieka i zmusić go do zapłaty. I tu właśnie pojawia się Tristan - wyjaśnił Thane.

"Nasz wkład będzie ustawienie systemów w miejscu dla raportów w tle i bezpieczeństwa nadzoru zarówno w klubie i hotelu. Idealnie będą współpracować ze sobą, aby zapewnić kompletny ślad bezpieczeństwa," dodał Tristan.

"Tak", potwierdził Thane, "Dokładnie".

"Kogo masz na myśli do prowadzenia takiej operacji?" zapytał Arik.

"Ja się tym zajmę. Nie będzie się to wiele różniło od każdej lokalizacji restauracji, którą posiadam, ale kiedy już wszystko będzie na swoim miejscu, pomyślałem, że Julian może być dobrym kandydatem. On ma połączenia towarzyskie w dół. Przeszkolę go, a on zajmie się personelem. To będzie dla niego trudne przejście, ale jeśli dobrze się zaadaptuje, przesunę go wyżej. On potrzebuje legalnego zatrudnienia. Jego opieka nie posuwa się naprzód tak bardzo, jak byśmy tego chcieli. Ma pewne oszpecenie, nie jest to nic zauważalnego, chyba że znało się go wcześniej. Porusza się też o lasce; ma utykanie, które go frustruje, ale główna przeszkoda wydaje się tkwić w jego głowie. Ostatnio zaczął się radzić." Thane stuknął palcem wskazującym w swoją skroń, gdy wypowiadał te ostatnie kilka linijek.

"Mmm, przykro mi to słyszeć," powiedział Tristan.

"Mnie też," mruknął Arik.

Nastała cisza, podczas gdy wszyscy wpatrywali się w siebie nawzajem. To nie było niezwykłe, negocjacje zawsze potrzebowały minuty, aby usiąść i, co lubił nazywać, marynować.

"Czy masz już nazwę dla klubu?" Arik zapytał, wciąż brzmiąc na nieco rozproszonego.

"Moje wstępne badania rynku pokazują przychylność wobec nazwy Reservations".

Dylan przytaknął. "To jest jasne i do rzeczy. Sprawia, że oczywiste jest, że osoba nie może po prostu wejść," dodał Dylan. "Podoba mi się."

"W porządku. Cóż, czy Wilder jest w środku?" zapytał Arik, skupiając się na monitorze.

"Mamy już gotowe oprogramowanie. To stosunkowo proste z naszej strony i zgodziliśmy się na zobowiązanie finansowe," odpowiedział Dylan zamiast Tristana.




Rozdział 1 (5)

Arik skinął głową i odwrócił się z powrotem do Thane'a, patrząc na niego przez kilka długich chwil, nie mówiąc ani słowa. Thane skierował swoją niepewność w stronę Tristana, który tylko wzruszył ramionami. "Myślałem, że może ekran zamarzł," odpowiedział Tristan bezczelnie. Thane parsknął, ale Arik nie uznał żartu.

"To dla mnie bardzo ważne, że od początku mamy jasność: nie działamy w seksbiznesie, nie bardziej niż jakikolwiek inny legalny klub, w którym ludzie spotykają się i ewentualnie wychodzą razem. Po prostu nasi ludzie zostali zweryfikowani. Podoba mi się pomysł, aby być nieco oddalonym od głównych obszarów miejskich, więc mężczyźni mają gdzie przyjść i się zrelaksować. Moja początkowa myśl jest taka, że chciałbym zobaczyć tę restaurację slash klub otwarty w mojej ekskluzywnej sekcji tylko dla dorosłych w tej nieruchomości. Jest to szybki spacer z restauracji do pokoju z tej lokalizacji ośrodka. Mamy zdalny check-in; pokoje można rezerwować przez aplikację mobilną. Więc to wszystko jest dyskretne i skuteczne," powiedział Arik, robiąc notatki w trakcie mówienia.

Kiedy Arik ponownie zamilkł, Thane powiedział: "Z całego serca zgadzam się ze wszystkim, co powiedziałeś".

"Możemy przeprowadzić próbę tutaj w Coronado. Jeśli to zadziała bez wybuchania nam w twarz, może nawet będę chciał porozmawiać o rozszerzeniu działalności. Mam czterdzieści nieruchomości na całym świecie, i wszystkie mają sekcje tylko dla dorosłych."

"Szczerze wierzę, że to zadziała," dodał Tristan swoją zachętę.

"To było jakiś czas lub, dokładniej, nie kiedykolwiek," Arik zmienił swoje zdanie raczej bezczelnie, "odkąd zrobiłem biznes wyłącznie w celu oddania. Mój mąż był w złej sytuacji..." Arik zrobił pauzę.

Thane ukrył uśmiech, gdy policzył trzecią lub czwartą wzmiankę o Kellusie, odkąd się tam znalazł. Arik podtrzymywał swoją reputację kuternogi do granic możliwości, i nawet nie wydawał się tym przejmować, dumny zresztą ze swojego głębokiego zauroczenia Kellusem. Thane był zdeterminowany, by nigdy nie dopuścić do tego, by to spotkało jego samego.

"Podoba mi się pomysł pracy z kimś o twojej uczciwości, Thane. Lubię mieć cel, któremu towarzyszy jasna wizja," kontynuował Arik.

Thane docenił ten komplement i skinął głową. "Dziękuję." Grinning jak kot z Cheshire, dodał, "Więc, jesteś w?"

"Tak, z niektórymi bardzo zdefiniowanymi protokołami, i klauzulą out, jeśli sprawy pójdą na południe, ale tak, Wilder jest w," powiedział Tristan.

"Musimy dopracować szczegóły; niech prawni robią się szaleni przygotowując się do każdego możliwego wyniku. Trudno będzie utrzymać tak wiele pokoi otwartych, ale możemy to wypracować. Nie znam Juliana, ale ty i Tristan poręczyliście za niego. Jestem skłonny wprowadzić go do rodziny Layne i zapewnić mu trochę szkolenia i doświadczenia w zarządzaniu. Szybko się dowiemy, czy da radę, czy nie. Niech się ze mną skontaktuje w ciągu najbliższego dnia lub czegoś takiego" - zaproponował Arik.

Thane przytaknął, wiedząc, że Julian chciał pracować, zapewnić sobie byt i potrzebował zmiany otoczenia. "Będę wdzięczny. Dziękuję."

"Hej, poproś Juliana, aby opowiedział wam obu o trójkącie, który miał z nami."

Arik i Thane wychylili głowy w stronę monitora unisono, wpatrując się w Dylana, który zmienił się w pięć odcieni czerwieni, zanim sięgnął i popchnął na ramię roześmianego Tristana.

"Nigdy nie będę tego przeżywał," powiedział Dylan i rzucił zdegustowaną rękę w powietrze, gdy podniósł się ze swojego miejsca i zaczął wychodzić z pokoju. To miał Tristan śmieje się jeszcze mocniej, jak potknął się o krzesła w jego dopasowanie humoru, idąc po Dylan.

"Babe, nie bądź zły. I was teasing."

Drzwi zatrzasnęły się poza widokiem monitora. Tristan wrócił na ekran, jego twarz duża w kamerze. "Naprawdę. Zapytaj go o to. To może go pocieszyć. Ciao." Ekran pogrążył się w ciemności.

"No dobra, proszę bardzo." Arik odepchnął się od swojego krzesła i chwycił swój notatnik i iPada, zanim podniósł pilota i skierował go na monitor. "Kiedy dowiesz się o tym trójkącie, chcę znać szczegóły". Arik obszedł bok stołu i chwycił kolejne ciasteczko. "Dlaczego nie zabierzesz mnie na dół i nie postawisz mi kolacji? Mam wieczór wolny. Jeśli jesteś gra, możemy zacząć od kolacji, a następnie wrócić do góry i przejść nad drobnymi szczegółami. Mam przestrzeń najmu otwiera się z tyłu, że może działać dobrze."

"Doskonale." Thane podążał za Arikiem, aż kłusowali po schodach w kierunku pierwszego piętra. "To było o wiele łatwiejsze niż myślałem".

"Mówi człowiek, który nie spotkał się z moim działem prawnym," zażartował Arik.




Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Spontaniczne spalanie"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści