Idealny koszmar

Prolog

PROLOG

ROZ

2019

Delikatnie potarłam swój brzuch. Trudno było sobie wyobrazić, że za ścianą rozszerzającego się ciała biło serce mojej małej dziewczynki. Była czymś więcej niż przypadkową ciążą. Utrzymywała mnie przy życiu.

Gdybym tylko posłuchała Dympny, gdy ostrzegała mnie, że popełniam błąd. Łzy napłynęły mi do oczu, gdy pomyślałam o mojej przyjaciółce, tak wiele mil stąd. Jakże inaczej wyglądałoby moje życie, gdybym posłuchała jej rady. Wina wciągnęła mnie jak ruchome piaski, ciągnąc w dół, aż ledwo mogłam oddychać. Czy to powab Nowego Jorku, który mnie przyciągnął? A może puste obietnice, które zostały złożone? Otarłam łzy grzbietem dłoni. Jak mogłam przewidzieć, jak to się skończy?

'Wszystko jest w porządku,' wyszeptałam do mojego nienarodzonego dziecka. 'Zapewnię ci bezpieczeństwo'.

Wyciszyłam swoje myśli na wypadek, gdyby moje dziecko wyczuło mój strach. Był ruch, gdy naciskała na moje żebra. Na myśl o jej przyjściu na świat robiło mi się niedobrze z nerwów. Nie martwiła mnie perspektywa porodu, lecz to, co się stanie, gdy się urodzi. Przycisnęłam dłoń do ust, by stłumić krzyk wznoszony w gardle. Trzymaj to razem. Moje samozachowanie zależało od tego, czy będę spokojna, skupiona i gotowa.

Na piętrze powyżej trzasnęły drzwi i doszło do stłumionej kłótni. Wiedziałam, że chodzi o mnie. Moje mieszkanie było luksusowe, ale nie dźwiękoszczelne, a ja dowiedziałem się wiele o ludziach tam na górze. Powoli skradałem się po mieszkaniu i przyniosłem krzesło. Gdy podniosłem je do wentylatora, jego nogi skrobały drewnianą podłogę. Zgiąłem kolana, wchodząc na nie, starając się utrzymać je w miejscu. To było ryzykowne, ale to było najlepsze miejsce, by usłyszeć, co dzieje się powyżej. Wstrzymując oddech, nasłuchiwałem kluczowych słów. Myśleli, że ich nie słyszę, ale ja wiedziałem, do czego są zdolni. Wzdrygnąłem się przez zator. Powietrze było zbyt suche, zbyt zimne, a na mojej skórze pojawiła się gęsia skórka. Kłótnia przeszła w miękkie szmery. Decyzja została podjęta.

Podniosłem się z krzesła, każdy nerw mrowił, gdy adrenalina płynęła przez moje żyły. Teraz albo nigdy. Kroki przecięły podłogę nad moją głową. Moja ręka drżała, gdy sięgałam po nóż starannie ukryty pod fałdami mojej ciążowej sukienki. Był mały, ale wystarczająco ostry, by przebić skórę. Jaki miałam wybór? Moje serce odbijało się od ściany klatki piersiowej, a oddech przychodził w krótkich, szybkich oddechach. Nadchodzili.

Nie było ani sekundy do stracenia. Podszedłem na palcach do szafy i mocno zacisnąłem palce na nożu. Winda warknęła, odprowadzając swoich pasażerów na moje piętro. Ding sygnalizował, że są na miejscu. Wstrzymałem oddech, gdy drzwi windy się otworzyły.

To był czas.




Rozdział pierwszy (1)

ROZDZIAŁ JEDEN

ROZ

PAŹDZIERNIK 2018 R.

'Jak daleko muszą być rozstawione nogi, żeby powstała przerwa w udach?'

Nosząc swoje najciaśniejsze skinny jeansy i top w kamizelce, Dympna badała siebie w pełnometrażowym lustrze w moim pokoju. Leżałam rozciągnięta na łóżku, moja głowa była zbyt pełna moich własnych zmartwień, aby zwrócić na to uwagę.

'Już po wszystkim. Zdecydowanie zniknęło' - jęknęła, opłakując utratę tej całej ważnej przestrzeni między udami. 'To znaczy, spójrz na mnie, jestem wielorybem!'

Nie była wielorybem. Rudowłosa i zadziorna, była pięknie zaokrąglona, a ja zazdrościłam jej krągłości. Przyjaźniłyśmy się od czasu, gdy w wieku czterech lat podzieliła się ze mną swoją kanapką w szkole. Ludzie mówili, że stanowimy uderzającą parę - ona ze swoimi rudymi włosami, ja z moimi biało-blond lokami opadającymi za ramiona. Nazywali nas Rhubarb i Custard, po słodyczach. Nigdy się nie rozstawałyśmy. Przeszłyśmy do szkoły średniej, co niedziela przez godzinę siedziałyśmy na mszy w kościele i obie dostałyśmy pracę sprzątaczek w tym samym hotelu Jurys. Naturalną koleją rzeczy było dzielenie mieszkania; ale czynsz w Dublinie był astronomiczny w porównaniu z moim rodzinnym Ferbane, a ja nie miałam serca powiedzieć najlepszej przyjaciółce, że właśnie straciłam pracę. Gdyby tylko to było wszystko. Na horyzoncie czekało na mnie znacznie gorsze. Mój żołądek przewrócił się, gdy implikacje uderzyły mnie jak pięść do jelita.

'Jesteś wielki', powiedziałem, biorąc plasterek pizzy z pudełka na łóżku. Kolejna fala mdłości uderzyła we mnie, gdy skubałem skórkę. Ledwo byłem w stanie jeść, odkąd odkryłem wiadomości.

'Przypuszczam, że masz rację.' Dympna westchnęła, mój materac odbijając się, gdy usiadła obok mnie. Chwyciła kawałek mojej pizzy. 'Poza tym, krzywy wygląd jest w. Bum Kim Kardashian jest dwa razy większe od mojego'.

'W takim razie masz trochę ziemi do pokonania. Lepiej skończyć tę partię.' Śmiałem się, ale byłem zdrętwiały w środku. Upuszczając kawałek pizzy z powrotem do pudełka, zdałam sobie sprawę, że nie mogę sobie z tym poradzić sama. 'O Boże', wydusiłam z siebie, gdy w gardle pojawiła mi się grudka. 'Co ja zrobię?'

Usta Dympny opadły otwarte i zamarła w połowie żucia.

Dympna zawsze była tą silną. Po tym, jak jej rodzina przeniosła się do Dublina, zachęciła mnie, żebym też pojechała. Załatwiła nam mieszkanie, zorganizowała pracę, nawet nauczyła się prowadzić samochód. Ja, z drugiej strony, byłem kreatywny, skacowany i zbyt porywczy dla własnego dobra. Ale od czasu wprowadzenia się do niej dorosłem i wypracowałem sobie rutynę. Teraz byłem tutaj, tonąc w poczuciu winy, uwięziony w sytuacji bez wyjścia. Panika ogarnęła mnie, gdy płakałam jak dziecko, wielkie, tłuste szlochy zatykały mi gardło.

Pudełko na wynos zsunęło się na podłogę, gdy Dympna owinęła mnie ramionami, a ja zdałam sobie sprawę, że jej kawałek pizzy przykleił się do moich włosów.

'Co to jest? Co jest nie tak?" zażądała, ściskając mocno. Zgarbiłem się, że potrzebuję trochę powietrza do oddychania. Dympna zawsze była przytulanką. To była jej odpowiedź na wszystko. Raz nawet przytuliła nauczycielkę, gdy ta załamała się w klasie. Przytul teraz, zadawaj pytania później. To było szczęście, że była dziewczyną. To prawda, choć dzięki temu poczułam się lepiej. Jednak do tej pory moje włosy pachniały jak wczorajsza tandetna uczta. Kątem oka zauważyłem, że niektóre z moich blond kosmyków były poprzetykane pomidorową czerwienią.

Wyplątując się z jej uścisku, przygotowałam się do przekazania jej wiadomości, z którą sama jeszcze się nie pogodziłam.

'Jestem w ciąży' - wymamrotałam, nie mogąc spojrzeć jej w oczy. Wpatrywałam się w swój odpryskujący lakier do paznokci, czekając na odpowiedź. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebowałam, był wykład o antykoncepcji. To był jednorazowy przypadek; byłam zbyt pijana, by zachować jakąkolwiek formę samokontroli.

'Godzina miłosierdzia!' Dympna przejęła ten termin od swojej matki i był on zwykle zarezerwowany dla katastrofalnych wiadomości. Spojrzała na mnie z kompletnym i całkowitym szokiem. 'Kiedy? Kto? Jak daleko zaszedłeś? Czy trzymasz to? Co z twoją mamą i ojczymem... Czy oni wiedzą?

Jej pytania strzelały jak pociski, sprawiając, że w głowie mi się kręciło. Pocieszałam się, że przynajmniej nie zadała pytania, którego się obawiałam.

'Kto jest ojcem?'

Oto i ono. Mój podbródek zachwiał się, gdy moje łzy znów zagroziły przelaniem. Przynajmniej jeśli szlochałam, nie można było oczekiwać, że odpowiem, ale wiedziałam, że Dympna będzie drążyć, dopóki tego nie zrobię.

'To była jednonocna znajomość,' powiedziałem, chwytając chusteczkę i wydmuchując nos. 'I zanim to powiesz, wiem. Byłem pijany i głupi, a prezerwatywa musiała się rozdzielić'.

'I nie byłeś na pigułce?' była natychmiastowa odpowiedź Dympny. 'Czyś ty zwariował?'

Osądzające słowa Dympny sprawiły, że poczułem się jeszcze gorzej. Nie byłam typem osoby, która sypia z innymi. Czułam się podle, ponieważ borykałam się z problemami finansowymi, a kiedy powiedział, że pomoże, cóż, rozpłynęłam się. Dawno żaden facet nie troszczył się o mnie w ten sposób. Ale moja przyjaźń z Dympną znaczyła dla mnie więcej niż wszystko. Nie może się dowiedzieć, kim on jest.

'Gdybym chciała wykładu, powiedziałabym matce'. prychnęłam. Kolejna osoba, która nigdy nie mogła się dowiedzieć.

'Przepraszam.' Czoło Dympny zarysowało się, gdy próbowała wypracować sposób na wyjście z tego bałaganu. 'Co zamierzasz zrobić?'

Dostarczyłem słaby uśmiech, skręcając moją tkankę, teraz przesiąkniętą łzami. Nie myślałam o niczym innym, odkąd domowy test ciążowy potwierdził moje najgorsze obawy. W wieku 24 lat byłam wystarczająco dorosła, by wychować dziecko, ale nie byłam gotowa na bycie matką. Chciałam podróżować po świecie, czerpać z moich doświadczeń i tworzyć portrety ludzi, których spotkałam. Moja artystyczna natura sprawiała, że tęskniłam za przygodą. Chciałam życia poza Irlandią i bańką, w której się wychowałam.

Dympna spojrzała na mnie z nadzieją. Nie chciała niczego lepszego niż to, żebym zatrzymała dziecko. Odbyłyśmy kilka rozmów o tym, jakie wózki kupimy, gdy pewnego dnia zostaniemy matkami. Dympna chciała coś nowoczesnego i eleganckiego, a ja myślałam o wózku Silver Cross. Ale to ona marzyła o tym, żeby mieć dzieci raczej wcześniej niż później, nie ja; jej związek z Seamusem w ciągu ostatnich sześciu miesięcy stawał się coraz silniejszy. Ostatnią rzeczą, jakiej pragnęłam, było narażenie jakiegoś biednego, nieszczęśliwego dziecka na takie dzieciństwo jak moje.




Rozdział pierwszy (2)

'Nie poddam się aborcji' - powiedziałam, oczyszczając gardło. W tej kwestii byłam nieugięta. Nie miałam nic przeciwko kobietom, które wybrały tę drogę, ale przesiedziałam zbyt wiele niedzielnych kazań w stylu 'spłonąć w piekle', żeby uznać to za opcję dla mnie.

Dympna przytaknęła świadomie. Ojciec Vincent wpoił jej również strach przed Bogiem. To był przesiąknięty plwociną temat, którym katolicki ksiądz był przerażająco namiętny.

'Więc zatrzymujesz to?' Jej twarz się rozjaśniła. 'Moglibyśmy go hodować razem. Jak w filmie. Trzech mężczyzn i dziecko. To byłaby świetna zabawa! Dympna była dumna ze swojej kolekcji zabytkowych kaset wideo i nalegała, abyśmy oglądały jeden stary film tygodniowo na jej zniszczonym magnetowidzie.

'Tylko że jesteśmy dziewczynami, nie mamy pieniędzy i obie musimy pracować'. Potrząsnęłam głową. 'Nie żebym miała teraz wielkie perspektywy na pracę'. Pozostawała ostatnia deska ratunku: powiedzieć matce. Nie musiałam brać pod uwagę ojca - uciekł od nas lata temu.

'Czy w takim razie wracasz do domu?' Dympna przesunęła językiem po zębach, a ja wiedziałem, że robi matematykę. Jeśli zostawiłbym ją na pastwę losu, nie byłoby jej stać na samodzielny pobyt w naszym mieszkaniu.

'Nie ma mowy', powiedziałem, ściągając twarz. 'Nie możesz też powiedzieć mamie. Ona nie może wiedzieć.

'Ale ...'

'I mean it. Przysięgnij na swoje życie.

Dympna skrzyżowała palcem swoje serce. To było coś, co robiliśmy od dzieciństwa i nigdy nie złamaliśmy naszej przysięgi. Modliłem się, żeby nie poprosiła mnie o przyznanie się do ojca dziecka. Nigdy więcej by się do mnie nie odezwała, gdyby wiedziała.

'Jest jeszcze jedna opcja'. Odrzucając włosy do tyłu, sięgnęłam po mój zniszczony laptop i otworzyłam go. Weszłam na stronę 'Miracle-Moms', którą zapisałam na zakładkę wcześniej w tym tygodniu. Poczucie winy ogarnęło mnie, gdy przypomniałam sobie, jak wydałam ostatnie 500 euro na koszty rejestracji zamiast na czynsz. Ale opłaty zapewniały wyłączność tej strony; w przeciwnym razie wszystkie rodzaje ludzi próbowałyby wyłudzić pieniądze od swoich dzieci. Na pewno warto, jeśli pomoże mi to wyjść z tego bałaganu? Na początku wydawało się to szalone. Sama myśl o oddaniu mojego pierworodnego sprawiła, że zrobiło mi się zimno. Ale jaki miałam wybór? Moim priorytetem było skupisko komórek rosnących wewnątrz mnie. Bardziej niż cokolwiek innego, zasługiwały na godny start w życiu. Nie twierdzę, że pieniądze dają szczęście, ale z pewnością poprawiłyby moje wychowanie. Żadne dziecko nie powinno kłaść się do łóżka zimne i głodne, ani słuchać, jak matka płacze w nocy. Poza tym, Mam w końcu poznała kogoś miłego. Była już ustatkowana, miała swoje własne życie.

'Co myślisz?' Powiedziałem, obserwując Dympna za reakcję, gdy przewijałem stronę.

'Strona poświęcona adopcji? W Ameryce?' Zerknęła na ekran, jej rude loki zacieniają jej twarz. 'Hang on ... oni kupują twoje dziecko?' Odepchnęła moją rękę na bok i kliknęła na stronę. 'Czy spojrzysz na te wszystkie nierówności - to jak Tinder dla ciąż'.

'Nie kupują,' powiedziałam ostro, z obawy, że zostaniesz pomówiona. 'Para opłaca moje wydatki. Jeśli się sobie spodobamy, przylatują do mnie i umieszczają mnie aż do urodzenia dziecka'.

'Potem płacą ci zwitek pieniędzy, gdy zostawisz tam dziecko,' prychnęła Dympna. 'Sprawdziłeś ich?'

'Strona sprawdza wszystkie pary, więc nie muszę się o to martwić'.

Weryfikowali też uczestników. Kłucie na wewnętrznej stronie mojego ramienia było wynikiem prywatnego badania krwi, które musiałam wykonać. Potwierdziło ono nie tylko moją ciążę, ale także potencjalną płeć dziecka. Nie żebym chciała to wiedzieć; w końcu nie było moje. Wyprostowałam nogi, które skwierczały od szpilek i igieł. Moje dżinsy w rozmiarze 10 były ciasne w okolicach talii, co było głupie, bo byłam w ósmym tygodniu ciąży i nie przytyłam ani kilograma.

Rzuciłam mojej przyjaciółce ostrzegawcze spojrzenie. 'Nie możesz powiedzieć duszy. Powiem, że mam nową pracę ... staż. To pokryje sześć miesięcy, które tam spędzę. Zapłacą mi wystarczająco dużo, by pokryć mój czynsz tutaj.

'Ale nadal musisz nosić dziecko. Czy naprawdę możesz z tego zrezygnować? A jeśli nie spodoba ci się para? A jeśli dziecko będzie niepełnosprawne? Czy wtedy będą je chcieli?'

'Niepełnosprawne?' Mój głos podniósł się o oktawę, gdy zlazłam z łóżka. Myślałam, że będziesz mnie wspierał, ale jedyne co robisz, to pogarszasz moje samopoczucie! Żałuję, że ci tego nie powiedziałam.

'Aw, laska, przepraszam. Chodź tu.' Podnosząc się, Dympna uniknęła pudełka z pizzą. 'Ja tylko się o ciebie troszczę. Cokolwiek chcesz, będę cię wspierać przez cały czas.'

Zamknęłam oczy, gdy poddałam się kolejnemu uściskowi. Moje ramiona opadły, odprężyłem się w jej uścisku. Pachniała brzoskwiniowym sprayem do ciała i szczęśliwymi czasami. Podjąłem decyzję, by chronić naszą przyjaźń.

'Ugh, masz sos we włosach,' mruknęła, uwalniając mnie ze swojego uścisku. 'Nie powinieneś już jeść tych śmieci. Zrobię nam jajecznicę'.

'Dzięki,' mruknąłem, mój żołądek wciąż był związany w węzłach.

Obdarzyła mnie smutnym uśmiechem, zanim przeszła przez drzwi. Słyszałem jak jej głowa uderza o drewno, gdy oparła się o nie po drugiej stronie. Ona też potrzebowała czasu, aby przetworzyć rzeczy. Siedząc z powrotem na łóżku, otworzyłam laptopa i przewinęłam stronę adopcyjną. Inni kandydaci wydawali się tacy glamour w porównaniu ze mną. Były modelki i wykształcone kobiety z dobrą pracą, szukające najlepszej ceny za swoje nienarodzone dziecko. Czy byłam na tyle silna, żeby konkurować? Moje życie zostało wywrócone do góry nogami. Musiałam spróbować, dla dobra dziecka. Zasługiwało ono na idealną matkę - którą z pewnością nie byłam ja.




Rozdział drugi (1)

ROZDZIAŁ DRUGI

SHERIDAN

Celeb Goss Magazine

By Alex Santana

Październik 2018 r.

NIEPEWNE ULTIMATUM SHERIDANA DOTYCZĄCE DZIECKA

Bycie żoną Daniela Watsona to marzenie każdej gorącokrwistej kobiety, a sądząc po zdjęciach pary na Instagramie, można by wybaczyć, że jego żona, blond bombshell Sheridan Sinclair, czterdzieści cztery, czuje to samo. Jednak związek celebrytów nie jest tak idealny, jak się wydaje.

Jeden z wtajemniczonych powiedział Celeb Goss, że ich związek jest trudny: "W zeszłym miesiącu między Danielem a Sheridan doszło do poważnych problemów. Ona czuje się niepewnie ze względu na swój wiek, a nie pomaga jej to, że ładne młode kobiety kręcą się wokół Daniela wszędzie, gdzie tylko się da. Wygląda na to, że nowojorska aktorka rozważała operacje kosmetyczne. 'Miała Botox i wypełniacze do ust od trzydziestego roku życia, ale zrobiła krok do przodu i powiedziała Danielowi, że chce liftingu twarzy. Daniel był temu całkowicie przeciwny, mówiąc, że jest piękna taka, jaka jest, ale to spowodowało rozdźwięk'.

Ale fani nie muszą jeszcze rozpaczać. W zeszłym tygodniu para udzieliła osobnych wywiadów i potwierdziła swoje przywiązanie do siebie. Mówiąc w Good Morning America, Daniel, trzydzieści osiem, bronił małżeństwa pary, które zostało wystawione na próbę, gdy spędził osiem miesięcy filmowania w swoim rodzinnym hrabstwie Oxfordshire w Anglii. 'Sheridan i ja jesteśmy tak solidni jak zawsze i mam nadzieję, że wkrótce poświęcę trochę czasu na spędzenie czasu z moją rodziną'.

Sheridan nie próżnowała podczas jego nieobecności. Od narodzin ich jedynego syna, Leo, cztery, jej Instagram następujące przeszedł przez dach. Jej zdrowe rodzinne zdjęcia przyciągnęły miliony zwolenników, zwanych 'Sheridanis'. Ale plotka głosi, że Sheridan tęskni za małą dziewczynką. Na pytanie, czy będą się starać o kolejne dziecko, Daniel odpowiedział: "To nie jest wykluczone".

Sheridan Sinclair po raz pierwszy trafiła na ekrany telewizyjne w wieku sześciu lat w długoletnim serialu It Takes All Sorts, a przez lata zagrała w wielu hollywoodzkich hitach. Jednak źródła wewnętrzne twierdzą, że od czasu, gdy przekroczyła czterdziestkę, oferty pracy zaczęły się sypać. Nie można tego powiedzieć o jej mężu, który przyszedł do aktorstwa później i jest bardzo poszukiwany. Czy to rzeczywiście wiek Sheridan jej przeszkadza, czy rozkwitająca kariera jej męża? Hollywood nie może mieć dość tego przystojnego Brytyjczyka. Jeśli Sheridan chce go przywiązać do życia rodzinnego, wydaje się, że będzie miała walkę na głowie.

'Czytałaś to?' Sheridan zatrzasnęła magazyn na błyszczącym blacie kuchennym. 'Czy to jest to, co ludzie teraz o mnie myślą? Że jestem jakąś zasuszoną starą śliwką, która próbuje utrzymać pazury w swoim 'hunky Brit'?'

Daniel opuścił swoje espresso i podniósł magazyn. 'Celeb Goss? Naprawdę? Dlaczego czytasz te śmieci?'

'Ta kobieta ...' powiedziała, jej rysy ponure. 'Ta kobieta wyrządziła tej rodzinie niewyobrażalną krzywdę. Dlaczego jej nie powstrzymujesz?

Daniel powrócił wzrokiem do manuskryptu, który czytał kilka sekund wcześniej. Miał na sobie designerski garnitur i krawat, ubranie skrojone na miarę jego szerokiej klatki. Później tego ranka miał się umówić na spotkanie z producentem. Fakt, że nie spotkał się ze spojrzeniem Sheridan, powiedział jej, że nie traktował poważnie jej wybuchu. 'Co chcesz, żebym zrobił, wziął na nią zlecenie?' Uśmiechnął się na tę perspektywę. 'Nie jesteśmy mafią. Potrzeba czasu, aby przejść przez działania prawne.'

'Nie mogą nałożyć na nią zakazu zbliżania się czy coś? Zwolniliśmy ją tygodnie temu.'

'I to jest stary cytat. Powtórzenie historii, którą wydrukowali, gdy wygadała się prasie. Spokojnie. Wszystko się ułoży.' Podniósł się z krzesła i przygładził luźny kosmyk włosów Sheridan. Były jeszcze wilgotne od prysznica, który wzięła po porannym treningu. Jej osobisty trener sprawił, że czuła się pełna energii, gotowa do stawienia czoła dniu.

Dotyk Daniela miał natychmiastowy efekt uspokajający i kiedy oparł swoją dłoń o jej policzek, poczuła, jak stres się rozpływa. Podniosła się na palcach, by go pocałować, wdzięczna, że wciąż czuje iskrę. Chciała rozstać się ze swoim jedwabnym szlafrokiem i zabrać go do łóżka. Ale jego spotkanie było ważne, a jej fryzjer miał się wkrótce pojawić. Na razie mogła poczekać. Isabella, niania, zabierała Leo do szkoły, a Sheridan zaplanowała kilka minut sam na sam z Danielem przed wyjściem.

'Czy znalazłaś już dziecko?' powiedział Daniel, robiąc pół kroku w tył.

'Jesteś pewna, że to jest to, czego chcesz? Jeszcze nie jest za późno, żeby się wycofać.'

'Jesteś wspaniałą matką. Leo pokocha posiadanie rodzeństwa'.

Sheridan zmarszczyła brwi. Nie odpowiedział na jej pytanie. 'Jeśli prasa się dowie ...' Przejechała palcem po jego klatce piersiowej, wyobrażając sobie alternatywne przyszłości dla nich obojga.

'Oni nie będą. Już raz nas użądlono. To się już nigdy nie powtórzy.' Głos Daniela był głęboki i wypełniony przekonaniem.

'Znalazłam potencjalnego dawcę,' powiedziała, uśmiech podniósł się na jej usta. 'Nazywa się Rosalind Foley. Pochodzi z Irlandii. Pomyślałam, że byłoby to miłe, biorąc pod uwagę pochodzenie twojej mamy'. Matka Daniela była Irlandką i zmarła zaledwie w zeszłym roku. 'Jeśli będziemy mieli dziewczynkę, moglibyśmy nazwać dziecko po niej. Prasa by to pochwaliła.'

'To piękna myśl.' Daniel usiadł z powrotem, podniósł filiżankę na kolejny łyk.

'Mieszka w Dublinie, ma dwadzieścia cztery lata. Oderwała się od rodziny, więc nie mamy się o co martwić. Nikt poza nią nie wie o dziecku.'

'Brzmi obiecująco.'

Sheridan przytaknęła, jej uśmiech się powiększył. 'Ona nie pije, nie pali i nie bierze narkotyków. Dobra irlandzka katolicka dziewczyna. Ale to jest to, co od razu mnie do niej przyciągnęło. Spójrz.' Podnosząc z kuchennego blatu swój telefon komórkowy, Sheridan przywołała profil Roz. Roz siedziała na ławce w parku i uśmiechała się, wyglądając na lekko zakłopotaną, gdy trzymała w górze aparat. 'Przepraszam za selfie,' powiedziała. 'Ale nikt inny nie wie, że to robię i tak chcę, żeby zostało'.

'Ona wygląda ładnie. Dlaczego nie dostała wypowiedzenia?' zapytał Daniel, jego zainteresowanie wzbudziło się. Roz wyglądała nadzwyczajnie jak Sheridan w początkowym okresie. Jej niebieskie oczy zdawały się widzieć prosto przez ciebie, ale jej najbardziej uderzającą cechą były biało-blond włosy.




Rozdział drugi (2)

'Ona jest praktykującą katoliczką,' kontynuował Sheridan. 'Oni nie wierzą w aborcję'.

'Gdyby była praktykującą katoliczką, nie zaszłaby w ciążę w pierwszej kolejności,' uśmiechnął się Daniel, jego dołeczki wystarczyły, aby stopić serce każdej kobiety. 'Kto jest ojcem?'

W wizji Sheridana unosiły się obrazy małej dziewczynki o blond włosach. Leo wyglądał zupełnie jak Daniel. Gdyby miała córkę, na której mogłaby się skupić, położyłoby to kres plotkom na dobre.

'Nie ma ojca,' powiedziała Sheridan, po czym podniosła rękę, zanim Daniel zdążył wrócić z kolejnym quipem. 'Chodzi mi o to, że to był jednorazowy przypadek. Młody wojskowy, więc musi być w miarę sprawny. Nie wie o ciąży.' Sheridan wstrzymała oddech, gdy nerwowe podniecenie wzięło górę. Dłonie poczuły pot i osuszyła je, wygładzając szlafrok. 'Co o tym myślisz? Czy powinnam nawiązać kontakt?

'Najlepiej zrób to, zanim ktoś cię pokona. Mam nadzieję, że to dziewczyna.'

Już wcześniej omawiali tę kwestię. Badanie krwi mogło określić płeć już w ósmym tygodniu ciąży. Łatwo byłoby nakłonić Miracle-Moms do wysłania wyników bezpośrednio do nich.

'Myślisz, że ona na to pójdzie?' powiedziała Sheridan. 'Mam co do tego dobre przeczucia. Jest młoda, zdrowa, żyjąca w czystości. Artystyczna, również.' Przewinęła kilka portretów Roz, które były niezwykle realistyczne.

'Jeśli powiesz jej, co oferujemy, odgryzie ci rękę'.

'Ona mówi, że chciałaby kiedyś podróżować.'

'Cóż, proszę bardzo. Jeśli nosi dziewczynkę, możemy ją sprowadzić, przeprowadzić kilka testów, sprawdzić jej pochodzenie. Ile tygodni jej nie ma?

'Osiem,' odpowiedziała Sheridan. Co oznacza, że mogę zostać mamą za nieco ponad sześć miesięcy.

Daniel od początku nalegał, żeby podała dziecko jako swoje. Kiedy miało się tyle pieniędzy co oni, można było to załatwić w mgnieniu oka. Czy Roz byłaby zadowolona z takiej umowy? Zarejestrowanie się jako przyszli rodzice na stronie internetowej poświęconej adopcji kosztowało ich ponad 10 tysięcy dolarów, ale było warto, by zachować anonimowość, a strona miała doskonałe zabezpieczenia. Według strony, nazywali się Julie i Glenn. Ich prawdziwe dane zostałyby ujawnione znacznie później, po podpisaniu umów o nieujawnianiu informacji. Sheridan popełniła ogromny błąd, ufając swojej byłej służącej, Rachel. To się już nigdy nie powtórzy. Kobiety ustawiłyby się w kolejce po dziecko Daniela, gdyby ich prawdziwe tożsamości zostały ujawnione. Dlatego nie mogła skorzystać z surogatki. Nie mogła znieść, że inna kobieta nosi jego dziecko.

'Zróbmy to,' powiedziała, promieniejąc na tę myśl. 'Już teraz coś złożę.'

Ale gdy Sheridan się odwróciła, jej uśmiech zamarł, a w klatce piersiowej narastał ucisk. Pod powierzchnią było o wiele więcej, ale żadna z nich nie wypowiedziała tych słów na głos. Pomyślała o Roz, wiejskiej dziewczynie, która sprawiała wrażenie młodej i naiwnej. Czy była na tyle łatwowierna, by nabrać się na historię, którą Sheridan miał zamiar snuć?




Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Idealny koszmar"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści