One Night Of Passion

Rozdział pierwszy (1)

----------

Rozdział pierwszy

----------

Daisy Parker przyglądała się dyrektorowi sprzedaży i marketingu agencji Roth Owens, jak działa swoją charyzmatyczną magią z ich klientami, wcale nie zdziwiona, że jest tak samo zauroczona Aidenem Stone'em jak pozostałe cztery kobiety siedzące przy stole obiadowym.

Rozumiała ich wnikliwą uwagę, bo nawet po trzech latach wspólnej pracy w tej samej firmie wciąż nie była odporna na wszystko, co stanowiło Aiden Stone. Jak gładki, bogaty, uwodzicielski ton jego głosu, który nigdy nie omieszkał uświadomić pewnych części ciała w chwili, gdy się odezwał. Seksowne oczy w kolorze whiskey, które sprawiały, że zbyt często traciła głowę, patrząc w te hipnotyzujące oczy podczas rozmowy. Wspaniała, symetryczna twarz i szczęka z pełnymi, miękkimi ustami, które inspirowały wszelkiego rodzaju niegrzeczne fantazje na temat tego, jak te grzeszne usta czułyby się w stosunku do jej, a potem była jego blisko przycięta broda, nad którą spędzała zbyt wiele czasu, zastanawiając się, czy ten zarost byłby delikatny w stosunku do jej opuszków palców, czy na tyle kłujący, by pozostawić ślad podrażnionej skóry w wrażliwych miejscach.

A kiedy się uśmiechał i błyskał tym uroczym dołeczkiem w prawym policzku, tak jak to robił teraz z owdowiałą panią Darlington, właścicielką firmy Darlington Jewelers, powstałe w ten sposób kobiece uwielbienie nigdy nie przestawało bawić Daisy, ponieważ wiedziała, jak silny może być ten dołeczek. Po długiej praktyce nauczyła się łagodzić swoje zewnętrzne reakcje na tę śmiertelną broń Aidena, która przypieczętowała wiele transakcji dla ich firmy, ale kiedy spojrzała na każdą z trzech samotnych córek Carol Darlington - z których wszystkie walczyły o uwagę Aidena od momentu, kiedy ona i Aiden przybyli wcześniej tego popołudnia, aby przedstawić swoją kampanię marketingową dla rodzinnego biznesu jubilerskiego - trudno było nie śmiać się z różnych reakcji przy stole.

Liza, śliczna blondynka i najmłodsza Darlington, siedząca obok Aidena, nosiła wyraz całkowitego zauroczenia, gdy jej wielkie niebieskie oczy pozostawały wpatrzone w jego twarz. Jenna, słodko-naturalna córka numer dwa, miała rękę przyciśniętą do piersi w połowie zauroczenia, z czym Daisy mogła się całkowicie zgodzić, ponieważ Aiden był przepysznie godny zauroczenia. A po lewej stronie Daisy siedziała Mallory, najstarsza i najbardziej agresywna z dwudziestokilkuletniego rodzeństwa, która przygryzała dolną wargę, podczas gdy jej wzrok bezczelnie pożerał Aidena, jakby był kawałkiem cukierka.

"Boże, proszę powiedz mi, że nie jest żonaty i nie ma dziewczyny" - powiedziała Mallory, pochylając się blisko Daisy i utrzymując jej komentarz między nimi, podczas gdy Aiden odpowiedział na pytanie, które zadała mu Carol Darlington. "Do diabła, nawet jeśli to zrobi, może mnie to nie obchodzić", dodała ze śmiechem, który mówił, że była przyzwyczajona do dostawania tego, czego chciała, a dziś wieczorem chciała Aidena. "Warto by było z nim zgrzeszyć".

Daisy nie mogła polemizować z tym ostatnim punktem, bo Aiden był ucieleśnieniem seksu na patyku. Miał kuszące ciało pasujące do jego przystojnej twarzy - najwyraźniej wygrał dużo w loterii puli genów. Ale nie sądziła, że to fajne, że Mallory nie ma skrupułów, by kłusować na terytorium innej kobiety. Chociaż chciała powiedzieć, że jej współpracownik jest poza rynkiem, głównie dlatego, że nie obchodziła ją osobowość Mallory, to najwyraźniej nie zniechęciłoby to kogoś tak zdeterminowanego.

I naprawdę, co to był za interes, żeby zablokować Aidena, kiedy miał aplikację Little Black Book, która zawsze była pełna powiadomień - dzięki jego młodszemu bratu, Dylanowi, który zaprojektował tę aplikację i zbił na niej małą fortunę? W gruncie rzeczy Aiden był facetem na czasie, któremu nigdy nie brakowało kobiecego towarzystwa, a z biurowych plotek wynikało, że chodziło mu tylko o przygodne podrywki i nie tworzył związków. Ta plotka była poparta dziesiątkami różnych kobiet, które zdobiły jego ramię podczas różnych funkcji firmowych, odkąd go poznała. Nigdy nie widziała go z tą samą kobietą więcej niż raz ... co czyniło go idealnym kandydatem do tego, co Mallory insynuowała.

Od momentu, gdy Daisy i Aiden weszli do sali konferencyjnej w Ritz-Carlton, aby przedstawić swoje pomysły na kampanię mającą na celu zwiększenie obecności firmy Darlington Jewelers w Internecie, Mallory jasno wyraziła swoje zainteresowanie i atrakcyjność wobec niego. A Aiden, który był naprawdę miłym facetem i doskonałym czarodziejem, który nie dyskryminował płci żeńskiej, z łatwością odwzajemnił flirt.

Daisy wiedziała, że to wszystko jest częścią jego spokojnej osobowości i tego, kim Aiden był jako człowiek. Uwielbiał kobiety i lubił oddawać się tym wszystkim żartobliwym pogawędkom z młodymi i starszymi paniami, co czyniło go jeszcze bardziej atrakcyjnym. I to zdecydowanie działało na jego korzyść, gdy chodziło o przekonanie klienta do podpisania umowy, co Carol Darlington zrobiła tuż przed naleganiem, by zabrała ich na kolację.

Zdając sobie sprawę, że Mallory wciąż na nią patrzy i czeka na odpowiedź na jej pytanie o stan cywilny Aidena, Daisy podała jej prawdę. "Jest singlem".

"Doskonale," odpowiedziała druga kobieta, odcień podniecenia w jej głosie, gdy przeniosła swój wzrok z powrotem na Aidena. "Sprawię, że jego noc w San Francisco będzie niezapomniana".

Ponieważ nawiązanie kontaktu z klientami było ważne dla firmy, ona i Aiden przyjechali z San Diego, aby osobiście przedstawić Darlingtonom swoją koncepcję i pomysły. Była to pierwsza podróż służbowa Daisy od czasu jej niedawnego awansu, choć stanowisko Aidena wymagało od niego częstszych wyjazdów, by mógł spędzać czas z klientami. Mieli lot powrotny do południowej Kalifornii jutro rano, więc tak, Aiden był wolny na wieczór, i prawdopodobnie skorzystałby z oferty Mallory ... podczas gdy Daisy wróciła do swojego pokoju hotelowego i żyła swoim życiem seksualnym w zastępstwie przez fikcyjne postacie, o których czytała w parnych powieściach, które stały się dla niej winną przyjemnością, odkąd wyrzekła się mężczyzn po tym, jak została tak spektakularnie oszukana.

Przez następne pół godziny, kiedy wszyscy kończyli swój deser i kawę, Mallory robiła wszystko, żeby Aiden skupił się na niej. Za każdym razem, gdy próbował zwrócić się do którejś z pozostałych sióstr, Mallory odpowiadała w ich imieniu i przekierowywała rozmowę z powrotem na nią. Daisy uważała całą sytuację za komiczną, choć miała za złe dwóm pozostałym dziewczynom, że wyglądały na rozczarowane tym, że w zasadzie zniknęły w tle, podczas gdy ich siostra zdominowała rozmowę i uwagę Aidena.




Rozdział pierwszy (2)

W końcu, po tym jak kelner uprzątnął brudne talerze, a rachunek został zapłacony, Carol przerwała dwukierunkową wymianę zdań, nagle wyglądając na zmęczoną po ich długim dniu omawiania strategii i pomysłów marketingowych. "Aiden i Daisy, to była przyjemność spotkać się z wami dzisiaj i jesteśmy bardzo podekscytowani rozpoczęciem współpracy z agencją Roth Owens".

"Tak, jesteśmy bardzo podekscytowani," dodała Mallory z powolnym, prowokacyjnym mrugnięciem do Aidena.

Daisy musiała powstrzymać się od przewrócenia oczami na oczywistą, i tandetną, uwodzicielską taktykę drugiej kobiety, i zamiast tego uśmiechnęła się do Carol. "Nie możemy się doczekać, aby upewnić się, że Darlington Jewelers ma silną obecność w Internecie i mediach społecznościowych".

"Obiecuję ci, że jesteś w świetnych rękach", Aiden zapewnił starszą kobietę, jego głos był tak pewny siebie jak sam mężczyzna. "Będę nadzorował konto i ściśle współpracował z zespołem marketingowym, ale z Daisy jako nowo mianowanym kierownikiem ds. projektowania i rozwoju, mogę cię zapewnić, że wielokrotnie sprawdziła się, jeśli chodzi o ustalanie kreatywnych pomysłów na markę, które przyniosą ci wyniki, których szukasz".

Biorąc pod uwagę, że Aiden był w firmie od ośmiu lat, Daisy nie mogła zaprzeczyć, że jego pochwała wprawiła ją w dobry nastrój i nieco podniosła jej morale. Zaczęła pracę w Agencji Roth Owens od najniższego szczebla w dziale projektowania i rozwoju i spędziła kolejne lata, skupiając się na jedynej rzeczy w swoim życiu, którą mogła kontrolować po tym, jak jej życie osobiste się rozpadło - na tym, by być silnym, wartościowym konsultantem ds. brandingu dla firmy.

Jej ciężka praca opłaciła się. Cieszyła się szacunkiem kolegów i budowała sobie nazwisko w branży brandingu i marketingu. Wisienką na szczycie tego deseru był jej awans, który wiązał się z niezłą podwyżką, która, miejmy nadzieję, pozwoli jej na zdobycie większego własnego lokum, zamiast małej kawalerki, w której mieszkała. Nawet jej matka okazywała subtelne oznaki bycia dumną z jej osiągnięcia. To już samo w sobie było wielkim osiągnięciem, biorąc pod uwagę, jak bardzo Daisy zawaliła sprawę w przeszłości, co spowodowało okropne napięcie między nią a matką, które zawsze było zabarwione rozczarowaniem, gdy tylko były razem.

Naprawdę chciałaby, żeby aprobata Diane Parker nie miała dla niej tak wielkiego znaczenia. Niestety, ta chęć zadowolenia jedynego rodzica była głęboko zakorzeniona w niej jako dziecko i przeniosła się do jej dorosłości.

Po zakończeniu interesów i kolacji wszyscy wstali. Aiden wyciągnął rękę do Carol w dżentelmeńskim geście, którą przyjęła z promiennym uśmiechem, gdy pomógł jej stanąć na nogi. Potem wsunął ręce z powrotem do swojej szytej na miarę marynarki Brooks Brothers i zapiął przedni guzik ... i bam, mężczyzna został natychmiast przekształcony w uosobienie porno garnituru. Droga tkanina pasowała nieskazitelnie do jego szerokich ramion i szerokości klatki piersiowej i była zwężona idealnie wszędzie indziej. emanował siłą, pewnością siebie i seksem, a Daisy nie miała wątpliwości, że każda kobieta w pobliżu, która patrzyła w jego stronę, właśnie doznała lekkiego orgazmu - łącznie z Mallory, która nie robiła nic, by ukryć swoje pełne uznania, zdyszane westchnienie.

Gdy torowali sobie drogę przez Parallel 37, ekskluzywną restaurację znajdującą się w Ritz-Carltonie, Mallory zdołała przepchnąć się obok swoich sióstr i przylgnęła do boku Aidena, tak że nie miał innego wyboru, jak tylko ją uznać. Pogłaskała go po ramieniu przez marynarkę i powiedziała coś, co go rozśmieszyło, a Daisy nie mogła zaprzeczyć, że ten niski, seksowny dźwięk sprawił, że jej własne ciało zabolało na myśl o tym, co Mallory najprawdopodobniej będzie przeżywać dziś wieczorem z Aidenem. Gorący, spocony, wyczerpujący seks.

Daisy zadrżała na tę myśl, zaskoczona migoczącą zazdrością, która dała o sobie znać. Zdecydowanie brakowało jej dotyku prawdziwego mężczyzny ... i wiedziała, że mały, dyskretny wibrator, który nosiła w torebce - wyglądający jak tubka od szminki - przyda się dziś wieczorem, kiedy była sama w pokoju hotelowym, a sprośne fantazje o jej współpracowniku wypełniały jej wyobraźnię. Nie wstydziła się przyznać, że Aiden był jej fantazją, kiedy potrzebowała czegoś ekstra, co popchnęłoby ją ponad krawędź uwolnienia.

Wszyscy zatrzymali się tuż przed restauracją, a nie chcąc kręcić się w pobliżu, aby porozmawiać, obserwując jak Mallory wykonuje ruchy do Aidena, Daisy postanowiła grzecznie się wymówić, aby mogła udać się do swojego pokoju. "Jeszcze raz dziękuję za kolację, pani Darlington. Będę miała te zmiany w nowym logo firmy, o których dzisiaj rozmawialiśmy, wysłane do końca tygodnia, abyśmy mogli ruszyć do przodu z pakietem brandingowym."

"To brzmi wspaniale, kochanie", odpowiedziała Carol z uśmiechem.

Potem zerknęła na Aidena, który nie wydawał się mieć nic przeciwko temu, że Mallory miała swoje piersi rozbite o jego ramię, gdy opierała się zaborczo o niego. Po ich wcześniejszych spotkaniach, a przed kolacją, druga kobieta przebrała się w dopasowaną sukienkę, która była nisko wycięta z przodu, i parę designerskich szpilek, najprawdopodobniej po to, by skusić Aidena, co sprawiło, że Daisy jeszcze bardziej uświadomiła sobie swój nijaki strój biznesowy, który stanowił większość jej garderoby: prymitywna bluzka zapinana na guziki, nijaka czarna spódnica o linii A i rozsądne czółenka. O tak, i jej włosy zaczesane do tyłu w normalny węzeł lub skręt na karku, żeby wyglądała profesjonalnie i była traktowana poważnie, przynajmniej według jej matki.

"Aiden, spotkamy się w holu jutro rano o dziesiątej trzydzieści na nasz przejazd na lotnisko?" zapytała Daisy, głównie jako przypomnienie, że niezależnie od tego, jak spędził wieczór, nie chciała, żeby zapomniał, że mają do złapania lot powrotny do San Diego.

Przytaknął. "To brzmi dobrze".

"Miłej nocy," powiedziała Mallory, dając Daisy małe machnięcie palcem, zarozumiały uśmiech wykrzywiający jej czerwone usta. "Wiem, że na pewno planuję".

Nope, trzymanie się i bycie trzecim kołem u wozu nie było w stylu Daisy. Po przejściu do wind, weszła do pierwszej, która się otworzyła i nacisnęła przycisk piętra, na którym przebywała ona i Aiden, wdzięczna, że nie mieli sąsiednich pokoi, więc nie musiała słuchać przez ściany jego seksapilu z Mallory.




Rozdział pierwszy (3)

Jednak kiedy już znalazła się w swoim pokoju i zdjęła buty, zdała sobie sprawę, że nie jest zmęczona, a myśl o tym, że będzie siedzieć w łóżku i czytać przez kilka następnych godzin - co robiła prawie każdej nocy w domu - sprawiła, że poczuła się jeszcze bardziej niespokojna. Była ledwie ósma i zdała sobie sprawę, że powinna pójść do baru, odpowiednio nazwanego Lounge, na drinka, żeby się zrelaksować i odprężyć, ponieważ zrezygnowała z jakichkolwiek napojów alkoholowych podczas kolacji, żeby mieć jasną głowę.

Ale interesy się skończyły, więc nie było żadnego powodu, dla którego nie mogłaby rozkoszować się koktajlem lub dwoma i cieszyć się atmosferą salonu, zamiast spędzać wieczór samotnie w dusznym pokoju hotelowym.

Podjęła decyzję, włożyła z powrotem buty i dziesięć minut później wchodziła do saloniku. To był wtorkowy wieczór, więc było wiele wolnych miejsc do wyboru, ale nie chciała siedzieć sama przy stoliku, więc automatycznie ruszyła w stronę baru, przy którym siedziało tylko dwóch mężczyzn po przeciwnych stronach lady. Jednym z nich, co uświadomiła sobie, gdy złapała wzrok na znajomy profil, był Aiden.

Zdziwiła się, widząc go tam, głównie dlatego, że wydawał się być sam. Mallory'ego nigdzie nie było widać. Jego marynarka była zdjęta i swobodnie wisiała na oparciu krzesła, a on sam podwinął rękawy swojej białej koszuli do wysokości łokci, dzięki czemu mogła podziwiać jego silne, umięśnione przedramiona. Więcej doskonałości do dodania do i tak już długiej listy jego atrakcyjnych cech.

Poluzował krawat na szyi, a jego włosy wyglądały tak, jakby przeczesywał palcami pasma, co dało jej wrażenie, że on również kończył wieczór.

Podeszła do miejsca, gdzie siedział i wsunęła się na krzesło obok niego, nie omieszkując zauważyć, jak jego ciało zesztywniało. Odwrócił głowę, by na nią spojrzeć, a najsłabszy błysk irytacji w jego złotobrązowym spojrzeniu szybko ustąpił miejsca uldze, gdy zorientował się, że to ona.

"Och, hej," powiedział, dając jej impish grin, że nadal jakoś udało się być śmiesznie sexy. "Myślałem, że jesteś Mallory".

Hmmm. Interesujące, ona muskała. Wyglądało na to, że dwoje rozstało się w ciągu ostatnich dwudziestu minut lub tak, i nie był to zwrot, który myślała, że wieczór Aidena weźmie. "Z pewnością nie spodziewałem się znaleźć cię tutaj zupełnie samego".

"Mógłbym powiedzieć to samo o tobie," odpowiedział, jego głos biorąc na drażniący lilt jak wpadł z powrotem do tej wygodnej przyjaźni, którą ustanowili między nimi w ciągu ostatnich trzech lat. "Myślałem, że na pewno będziesz już w piżamie".

Boże, czy on myślał, że ona jest tak przewidywalna i nudna? Smutne było to, że jego przypuszczenia nie były aż tak dalekie od prawdy, bo taki był jej początkowy zamiar.

Wzruszyła ramionami i zaczepiła rączkę torebki o oparcie krzesła. "Uznałam, że po dzisiejszym dniu zasłużyłam na drinka".

"Absolutnie zasługujesz i ja też," zgodził się, podnosząc menu koktajli na blacie baru. Cokolwiek wydarzyło się między nim a Mallory, najwyraźniej nie zamierzał tego rozwijać. "Przy okazji, jak na swoje pierwsze spotkanie twarzą w twarz z potencjalnym klientem, spisałaś się dziś naprawdę dobrze".

Jak bardzo doceniła jego komplement, wiedziała, że to on był gwiazdą przedstawienia i dzień nie poszedłby prawie tak dobrze bez niego tam. "Prowadziłeś boisko przez większość czasu, i nie zapominajmy o mocy tego dołeczka, który może całkiem sporo nakłonić kobietę do, cóż ... . zrobienia wszystkiego, co chcesz. W tym przypadku, podpisać ten lukratywny kontrakt, który gwarantuje, że Darlington Jewelers jest wyłącznie nasze przez następny rok."

"Tak, dołeczek przydaje się czasami," powiedział z humorem, czyniąc lekkim to, co naprawdę mógł oczarować majtki z zakonnicy, gdyby chciał. "Ale trzymałeś swoje, nawet bez korzyści z posiadania seksownego dołeczka jak mój, więc daj sobie ten kredyt. Sabrina promował cię z jakiegoś powodu," powiedział o właścicielu i CEO firmy, i jeden z najlepszych szefów Daisy miał kiedykolwiek. "I naprawdę cieszę się, że uczyniła cię kierownikiem swojego działu. Pracowałaś naprawdę ciężko, żeby udowodnić swoją wartość, odkąd zostałaś zatrudniona".

Tak, miała, prawie z wyłączeniem wszystkiego innego. Zrezygnowała z frywolnych weekendów z przyjaciółmi i życia towarzyskiego w ogóle, chociaż było dość łatwo skreślić randki z listy rzeczy do zrobienia w ciągu ostatnich trzech lat, kiedy najwyraźniej nie mogła zaufać swojej ocenie, jeśli chodzi o mężczyzn. Przynajmniej celibat nie poszedł na marne.

"Włożyłaś długie godziny bez skargi", kontynuował, wychwalając jej pracowitość, gdy ustawił menu z drinkami z powrotem na ladzie. "Przychodziłaś w weekendy, nawet kiedy nie musiałaś, żeby upewnić się, że projekt został ukończony przed terminem, i zawsze byłaś graczem zespołowym z oryginalnym i kreatywnym spojrzeniem na koncepcje i projekty marki".

Nieczęsto zdarzało jej się wpadać w zakłopotanie, ale nie mogła powstrzymać ciepła rozchodzącego się po policzkach. "Ok, teraz sprawiasz, że się rumienię".

"Lubię, kiedy się rumienisz," powiedział ze zbyt grzesznym uśmiechem, który sprawił, że jej skóra zarumieniła się jeszcze bardziej. "Chciałem tylko, abyś wiedziała, że twoja etyka pracy nie pozostała niezauważona, a ja upewniłem się, że Sabrina była świadoma wszystkich osobistych poświęceń, które poczyniłaś dla firmy, również".

Zamrugała na niego w szoku. "Czy poleciłeś mnie na to stanowisko?"

Wzruszył ramionami. "Kiedy pozycja otworzyła się, włożyłem dobre słowo dla ciebie, ponieważ zasługiwałeś na awans, ale to była ostatecznie decyzja Sabriny."

"Cóż, dziękuję za to."

"Więc, dość o pracy. Mówię, że przechodzimy do innych przyjemności," powiedział z zalotnym błyskiem w swoich złotych oczach. "Co będziesz miał do picia? Twój normalny spritzer z białego wina?"

Yep, ona naprawdę była całkowicie przewidywalna i nudna, bo to był zawsze jej go-to drink podczas ich comiesięcznych mikserów z klientami lub gdy niektórzy z ich współpracowników wychodzili po pracy na koktajl, a on oczywiście zauważył jej lekki wybór. Jej limit był zawsze jeden, a ona zwykle jako pierwsza opuszczała te spotkania towarzyskie, powołując się na wczesny poranek.




Rozdział pierwszy (4)

Przewidywalne i nudne było jej życie przez ostatnie trzy lata, ponieważ było to bezpieczne miejsce, ale dziś wieczorem, będąc w innym mieście i z dala od jej normalnej rutyny i ważkich oczekiwań, skłoniło ją do odwagi.

"Myślę, że będę miał muła moskiewskiego", powiedziała, wykraczając całkowicie poza jej kwadratowe małe pudełko.

On wysklepił ciemne brwi, rozbawienie w jego oczach było ciepłe i zabawne. "Wow, chodzenie po dzikiej stronie dzisiaj, co?"

Roześmiała się, dźwięk bardziej hałaśliwy niż zamierzała. "Jasne, czemu nie."

"Dlaczego nie, rzeczywiście," mruknął, patrząc na nią, jakby widział kogoś innego niż powściągliwą kobietę, z którą pracował przez ostatnie trzy lata, zanim wskazał na barmana.

"Co mogę wam podać?" zapytał starszy pan, ustawiając małą kwadratową serwetkę na ladzie przed każdym z nich.

"Dwa Moscow mules," powiedział Aiden, zaskakując Daisy przez zamówienie jednego dla siebie.

"Ty też je lubisz?" zapytała, gdy tylko barman opuścił ich, aby zrobić ich drinki. Z mieszanką wódki, pikantnego piwa imbirowego i soku z limonki, to był zwykle nabytym smakiem.

"Nigdy nie miałem," przyznał, błyskając jej dołeczkiem, który spowodował ciepłe łaskotanie w jej brzuchu. "Ale jeśli dziś wieczorem wybierasz się na spacer po dzikiej stronie, to dołączam do ciebie".

Przewróciła oczami. "Tak, jestem taką buntowniczką," szydziła, po czym potrząsnęła głową na to absurdalne pojęcie i roześmiała się. "Dobra, bądźmy realistami. Jestem tak nie buntownicza."

"Wiem, dlatego nie pozwalam ci pobłażać samemu," droczył się, opierając swoje przedramię na blacie. "Wiesz, co mówią ... przyjaciele nie pozwalają przyjaciołom upić się samemu".

Jej usta quirked na jego wyjaśnienie. "Umm, nie mogę powiedzieć, że kiedykolwiek słyszałem ten cytat przed".

"Po prostu idź z tym, Daisy," zachęcał, obracając swoje krzesło tak, że jego ciało było zwrócone w kierunku jej, choć pozostała siedząc prosto, bo jeśli ona obrócić jej siedzenie jego sposób, jego nogi skończyłoby się bracketing jej. "Poza tym, nie chcę być odpowiedzialnym trzeźwym, jeśli zrobisz coś szalonego, jak taniec na jednym z blatów. Chcę patrzeć i dopingować cię na".

Jej policzki rozgrzały się na myśl o zrobieniu czegoś tak impulsywnego, ale głównie na myśl o tym, że Aiden będzie zachęcał do jej bezczelnego zachowania i będzie miał na nią oczy, podczas gdy ona będzie drżała swoim ciałem i kusiła go, by zakończył swój trzyletni okres suchości. Tak, jakby to miało kiedykolwiek nastąpić. Sądząc po pięknych, wyrafinowanych, zgrabnych kobietach, z którymi go widziała, była tak nie w jego typie.

"Więc, prawdę mówiąc?" powiedział, jego głos skutecznie wyrywając ją z jej małej fantazji, nawet jeśli szczątkowe skrobanie jej napiętych, twardych sutków o miseczki stanika było rozpraszające jak cholera. "Zawsze byłam ciekawa, jak smakuje moskiewski muł".

"Nie musiałeś zamawiać jednego," powiedziała mu ze śmiechem. "Dałbym ci łyk mojego".

"Mmm . . . Myślę, że nie powinienem kłaść moich ust na twoich ustach," powiedział, jego głos zanurzający się zmysłowo nisko, gdy jego spojrzenie prześlizgnęło się po jej ustach przed podniesieniem do jej oczu ponownie. "Cóż, nie technicznie, w każdym razie, ale jeśli podzielisz się, mogę nie być w stanie zatrzymać się na jednym smaku, a to nie byłoby sprawiedliwe dla ciebie".

Puls Daisy zacinał się, po czym wznowił się w szybszym, bardziej pobudzającym tempie. Oh. Mój. Boże. Czy oni w ogóle rozmawiali już o moskiewskim mule? Była przyzwyczajona do okazjonalnych przekomarzań z Aidenem w pracy, gdzie wokół było kilkanaście innych osób, więc nigdy nie czuła się osobiście. Ale teraz, gdy byli tylko we dwoje, bez nikogo innego w pobliżu, kto mógłby zbuforować jego komentarze i sytuację, nie była pewna, co zrobić z tym bardziej intymnym dialogiem ... z wyjątkiem przyznania, że to sprawiło, że była bardzo świadoma, jak bardzo brakuje jej tego rodzaju połączenia z mężczyzną ... zwłaszcza fizycznego. I jak bardzo podobała jej się uwaga Aidena.

Barman przyniósł ich drinki, a ona i Aiden podnieśli swoje szklanki i wzięli łyk moskiewskiego muła. Smak wódki był mocny, ale pikantne piwo imbirowe i limonka nadały mu ciekawy skręt smakowy. Aidenowi zajęło to trzy łyki, wzięte ze zmarszczonymi, niepewnymi brwiami, zanim w końcu, powoli, skinął głową z aprobatą.

"Jest zdecydowanie inny, ale lubię tego kopa przypraw." Przeniósł wzrok z drinka na nią. "Kto wiedział, że pod tymi konserwatywnymi garniturami, które nosisz, jesteś kobietą, która lubi trochę pikanterii w swoim życiu."

Jego oczy mrugały złośliwie, choć pod złotym odcieniem było coś bardziej gorącego, gdy utrzymywał z nią kontakt wzrokowy. Jakby sprawdzał, jak daleko ona pozwoli sobie na te podniecające pogawędki między nimi. Czy odegra to tak jak zwykle, czy też odważy się na spacer po dzikiej stronie, jak zasugerował wcześniej.

Myśl była pociągająca, zwłaszcza w mieście i środowisku, gdzie nikt ich nie znał. Decydując się po prostu iść z prądem flirty rozmowy i cieszyć się wieczorem z dala od pracy, obowiązków i odpowiedzialności, wzięła kolejny łyk swojego drinka i uśmiechnęła się do niego. "To dlatego, że nigdy nie widziałeś mnie poza moim strojem służbowym".




Rozdział drugi (1)

----------

Rozdział drugi

----------

Po raz pierwszy Daisy Parker sprawiła, że Aiden zaniemówił, a on lubił być wytrącany z równowagi przez kobietę, co nie zdarzało się często. Poprawiając, lubił być wytrącany z równowagi przez Daisy, ponieważ ta odrobina żywiołowości, którą właśnie pokazała, była sprzeczna z koleżanką, która przedstawiała się jako opanowana i poważna, gdy chodziło o pracę i funkcje związane z biznesem.

Zawsze podejrzewał, że jej stonowany, skromny strój, sposób noszenia włosów zaczesanych w schludny i uporządkowany skręt z tyłu głowy oraz jej przeważnie opanowana osobowość, były próbą zamaskowania jej urody i ukrycia jej rozkosznych krągłości, tak aby to na jej inteligencji i doświadczeniu skupiali się ludzie. Była kobietą w konkurencyjnym korporacyjnym świecie, więc rozumiał, dlaczego chciała zaprezentować się jako inteligentna i równie zdolna jak każdy mężczyzna, który był jej równy.

Nie mógł jednak ukryć, że dopasowany krój jej ubrań, mimo że skromny, wciąż zdradzał kobiecą sylwetkę pod spodem, ani pełnych, miękkich ust, które nawet teraz mieniły się bladym odcieniem różu, który był ledwo zauważalny, zamiast rażącego czerwonego odcienia, który kobiety nosiły, by zwrócić na siebie uwagę mężczyzny. I chociaż włosy miała upięte w sposób, który określiłby jako matroniczny, nie miał wątpliwości, że gdyby kiedykolwiek je rozpuściła, byłyby gęste i miękkie i zmieniłyby ją z zamkniętej w sobie damy w gorącą małą vixen.

Przynajmniej tak się działo, kiedy fantazjował o tym, jak by to było odkleić tę zewnętrzną warstwę, a wyobrażał to sobie wiele, wiele razy. Więc chociaż mógł nigdy nie widzieć jej w stroju służbowym, na pewno miał umysłowy obraz tego, jak wyglądałaby nago ... obfite piersi, które idealnie pasowałyby do jego dużych dłoni, zgrabne biodra, których mógłby się chwycić, gdy robił jej brudne rzeczy od tyłu, które sprawiały, że drżała i jęczała, i bujny tyłek, na którym z przyjemnością odcisnąłby swoje dłonie.

Jezu ... te nielegalne myśli o Daisy osiągnęły to, czego nie osiągnęły podrywane przez Mallory'ego. Jego kutas był twardy, a kiedy napotkał rozbawione spojrzenie Daisy, z trudem udało mu się odzyskać spokój.

Przechyliła głowę na bok, kącik jej soczystych ust ledwo tłumił grymas. "Nie sądzę, żebym kiedykolwiek widziała pana w stracie słów, panie Stone".

Przesunął się na swoim stołku barowym, co nie pomogło w złagodzeniu bólu w pachwinie. "Chyba nigdy nie słyszałem, żeby coś tak niegrzecznego, albo tak kuszącego, wyszło z twoich ust".

Wzruszyła ramionami, gdy wzięła długi napój z jej Moscow mule, prawie kończąc koktajl, a następnie spotkała się z jego spojrzeniem i oblizała dolną wargę w sposób, który rozpalił jego krew. "Tak dla porządku, lubię trochę przypraw."

W jej drinku? W jej życiu? W seksie? Jej odpowiedź była otwarta, ale odkąd usiadła obok niego przy barze, ich rozmowa stopniowo przechodziła od pracy do lekkiej i wciągającej, a teraz do czegoś znacznie bardziej sugestywnego. Czuł się tak, jakby właśnie wrzuciła piłkę na jego boisko i czekała, czy ją upuści, czy odda.

Jezu, tak cholernie kręciła go ta niespodziewanie śmiała strona Daisy. Zawsze go intrygowała i fascynowała, głównie dlatego, że była jedną z niewielu samotnych kobiet, które poznał, a które wcześniej nie podchodziły do niego bezczelnie. Co prawda, cieszył się z tej uwagi i łatwego podboju w młodszych latach, ale teraz, w wieku 32 lat, gdy chodziło o seks, był bardziej wybredny i wolał być z kobietą, która stymulowała coś więcej niż tylko jego kutasa, i taką, która miała treść. A Daisy z pewnością miała tego mnóstwo.

Mimo, że jej wygląd zewnętrzny był zupełnym przeciwieństwem tego, co zwykle przykuwało jego uwagę, jego pociąg do niej był powolny, stale budowany przez lata. Zaczęli jako koledzy, stali się przyjaciółmi, a z czasem zauważył w niej te małe rzeczy, które wykraczały poza sferę fizyczną... jak jej zniewalający uśmiech i jej ochrypły śmiech, który był tak cholernie seksowny. Jak inteligentna i zabawna była, i pewna siebie w cichy, niedopowiedziany sposób, który przyciągał szacunek jej współpracowników - i przyniósł jej znaczny awans.

Ale nigdy, przenigdy nie sądził, że ta dwójka przekroczy granicę poza flirtem i ominie krawędzie pokusy. Ale obecnie byli na granicy przekroczenia wszystkich tych granic, a fakt, że byli setki mil od domu, gdzie nikt nie znał ich osobiście, sprawił, że to, co zawsze uważał za off-limits, nagle stało się kuszącą możliwością.

"Więc, co się stało z twoim smakiem tygodnia?" zapytała.

Aiden zamrugał w zakłopotaniu do Daisy, uświadamiając sobie, że tak długo zwlekał z odpowiedzią na jej "przyprawowy" komentarz, że przeszła do innego tematu, a on nie miał pojęcia, o czym mówiła. "Przepraszam?"

"Mallory," wyjaśniła z dziwacznym uśmiechem. "Wiesz, nowa kobieta co tydzień, stąd określenie smak tygodnia. Założyłabym się o pieniądze, że oboje z was zaczepiliby się dziś wieczorem".

Wciąż owijał swój umysł wokół całego smaku tygodnia, ponieważ wszystko, co mógł myśleć, to jaki smak miałaby Daisy. Wyobraził sobie, że jej usta smakowałyby jak słodki imbir z moskiewskiego muła, jej sutki jak wiśnie, a jej cipka jak ciepły miód na jego języku.

Przełknął z powrotem jęk, który prawie uciekł i próbował odpowiedzieć normalnym głosem. "Oferta była zdecydowanie tam, ale po prostu nie byłem na to. Albo ona." To była płaska prawda, a w tych dniach seks był o wiele bardziej przyjemny, jeśli był w to, i kobietę, z którą był. "Więc, smakowo, po prostu nie zainteresowała mojego podniebienia".

"Hmm," powiedziała, kontemplacyjny dźwięk czyniąc go zastanawiać się, co do cholery "hmm" oznacza.

Zanim zdążył zapytać, barman zatrzymał się przy niej, a kiedy Daisy zamówiła kolejnego drinka, on również to zrobił. Kilka minut później popijali świeże moskiewskie mule, a on wciąż myślał o tej całej sprawie ze smakiem i postanowił postawić na ciekawy twist i zobaczyć, co się stanie.




Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "One Night Of Passion"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści