Szepty w zimowej burzy

2

Za oknem ulewa, lód i śnieg przeplatają się ze sobą, północny wiatr wyje, a chłód jest dotkliwy. Wewnątrz domu zakochani mężczyzna i kobieta leżą spleceni w łóżku.

"Ty mały demonie, jesteś nie do zniesienia. Cóż, wystarczy na dzisiaj, mała Emma wkrótce tu będzie". Mężczyzna usiadł, gotowy wstać z łóżka.

"Nie! Chcę kontynuować. Kobieta owinęła ramiona ciasno wokół talii mężczyzny i przycisnęła policzek do jego jędrnych pleców.

"Przestań, dzisiaj są urodziny Emmy, powiedziała, że przyjdzie świętować ze mną, to powinno być już niedługo! Głos mężczyzny był pełen niepokoju. Był uwikłany z inną kobietą za plecami swojej narzeczonej, gdyby jego rodzice się dowiedzieli, konsekwencje byłyby niewyobrażalne.

"Czego się boisz, spójrz na deszcz na zewnątrz, jej miejsce pracy jest daleko stąd, nie wróci tak szybko. Poza tym, właśnie wysłałem jej wiadomość, mówiąc, żeby poszła do cukierni, która jest na wschodzie miasta, więc...".

Opuszki palców kobiety delikatnie błądziły po klatce piersiowej mężczyzny, słowa były intymne i dwuznaczne, a oczy błyskały kusząco. W końcu mężczyzna nie mógł oprzeć się pokusie, wcisnął ją pod ciało.

"Dziękuję!" Emma wróciła do domu z pomocą swojego kierowcy Dylana, machając lekko ręką, aby podziękować.

"Pani Parker, jest pani zbyt miła, to żona wszystko zorganizowała, to jej powinna pani dziękować. Przez cały czas pracy w Bennett Corporation nie spotkałem wielu młodych mistrzów, a pani Parker była dla ciebie wyjątkowo miła". Dylan, kierowca w średnim wieku, powiedział łagodnie.

Dylan w głębi serca rozumiał szczególną pozycję Emmy w tej rodzinie. Chociaż była niepełnosprawna, w zasadzie polegała na sygnałach ręcznych do komunikacji i codziennie siedziała na wózku inwalidzkim, jak ta dziewczyna, która nie mogła o siebie zadbać, mogła być najmłodszą babcią rodziny Bennettów?

Emma na wózku inwalidzkim skinęła lekko głową, z uśmiechem wzięła tort, popchnęła wózek w stronę willi Williama. Dziś były jej urodziny, a także pierwsze urodziny jako narzeczonej Williama. Nie mogła się doczekać, czy William przygotuje dla niej niespodziankę.

Nie znała Williama zbyt dobrze, ale jako kobieta uwielbiała małe romantyczne akcenty. Zaakceptowała go, ponieważ był tak oddany jej opiece zdrowotnej i była wzruszona opieką, jaką jej zapewnił.

William może nie był jej idealnym chłopakiem, ale był na tyle delikatny i przystojny, że wpadł jej w oko. Poza tym, on jej nie nie lubi, więc jaki miała powód, by odmówić?

Co więcej, William jest jedynym synem Richarda, najbogatszego człowieka w mieście i przyszłego następcy tronu. Chociaż Emma nie pragnie bogactwa i władzy, kto może powiedzieć, co szykuje dla niej los?

Ważne jest to, że rodzina Bennettów nie dba o to, czyjego syna ma u swojego boku, a Emma ma wątpliwości co do jego tożsamości, ponieważ nie wie nawet, kim są rodzice Juliana, poza tym, że zawsze jest u jej boku i nazywa ją "mamą".

Emma rozejrzała się po schodach i nie mogła znaleźć Williama. Czuła niejasne wyczekiwanie, jakby zbliżała się jakaś niespodzianka. Tak, musi szykować wielką niespodziankę.
Rozejrzała się po schodach, nie znajdując żadnych wskazówek, nacisnęła przycisk windy i wepchnęła wózek inwalidzki do windy. Rodzina Bennettów była bardzo troskliwa, nie przeszkadzało im, że była pacjentką, zainstalowali windę specjalnie dla niej, aby mogła łatwo poruszać się po trzech piętrach willi.

Pokój jej i Williama znajdował się na drugim piętrze, na trzecim piętrze był pokój gościnny, a także pokój dla młodszej siostry Williama. Młodsza siostra jest mądra i urocza, często gotuje dla Emmy piękne jedzenie i aspiruje do bycia najlepszą przyjaciółką Emmy do końca życia.

Emma uśmiechnęła się słabo, tak wiele osób w jej życiu kocha ją i rozpieszcza, na co ma narzekać? Co z tego, że jeździ na wózku? Co z tego, że nie może mówić? Nadal jest najszczęśliwszą osobą na świecie.

Emma wyszła z windy, niewyraźnie słysząc słabe jęki i sapanie mężczyzn dochodzące z pokoju. Zmarszczyła lekko brwi i podążyła za dźwiękiem. Drzwi otworzyły się lekko, a ona spojrzała w bok, jej umysł natychmiast zawirował.

Wewnątrz pokoju zobaczyła mężczyznę i kobietę splecionych w łóżku. Nawet jeśli była głupia, rozumiała, co robią. "Uh-uh-uh..." przeszywający dźwięk przeszył uszy Emmy, powodując, że poczuła zawroty głowy, prawie mdlejąc.

"Ah..." Emma krzyknęła, tracąc kontrolę nad swoim umysłem i rzuciła mocno trzymanym ciastem do pokoju. Natychmiast dwie osoby na łóżku odwróciły głowy, by spojrzeć na drzwi.

"Mała Emma - wykrzyknął mężczyzna, chwytając prześcieradło, by przykryć swoje ciało i zeskakując z łóżka.

"Pozwól mi wyjaśnić, Emmo, to nie jest tak, jak myślisz. Mężczyzna przykucnął przed Emmą na bosaka, z bólem i wyrzutami sumienia wypisanymi na twarzy.

"Pah! Emma uderzyła Williama w twarz. Nie użyła dużej siły, była zbyt słaba, by użyć całej swojej siły.

William złapał Emmę za nadgarstek i przyłożył jej dłoń do swojej twarzy: "Mała Emmo, to wszystko moja wina, możesz mnie uderzyć, jeśli chcesz, pozwolę ci."

"Przestań!" Charlotte, która nie mogła tego znieść, spojrzała na bicie Williama z bólem i ostro przerwała: "Emma, nie obwiniaj Williama, to wszystko moja wina!".

Chwyciła Williama za nadgarstek i ramię, zmuszając go, by przestał.

"Ah- Emma poczuła rozdzierający ból głowy i nadchodzący ekstremalny ból - ale nie mogła zrobić nic poza krzykiem w rozdzierającym serce bólu.

Zamknęła oczy, nie chcąc patrzeć na rozczochranego mężczyznę i kobietę, Charlotte zobaczyła smutną, zdesperowaną twarz Emmy, nutka pogardy przemknęła przez jej oczy, a potem zmieniła się w łagodną twarz - William, idź się przebrać, ja porozmawiam z Emmą.

Widząc, że Emma nic nie powiedziała, i patrząc na swój wygląd, z kremem do ciasta na stopach, William z wahaniem i powoli wstał: "Emma, będę za minutę, żeby ci wyjaśnić". Po zamknięciu drzwi, nastrój Williama był bardzo ciężki.

Chwilę później. "Ah-" Ryk Emmy rozbrzmiał ponownie.

"William, pomocy! Krzyki Charlotte i Emmy przeplatały się w pokoju, powodując, że William spanikował i wybiegł z pokoju.

Widząc, że wózek inwalidzki Emmy zatrzymał się na schodach, prawie spadając, szybko ruszył do przodu i pociągnął wózek, popychając ją z powrotem w bezpieczne miejsce.
"Emma! W tym samym czasie delikatny głos Charlotte sprawił, że odwrócił głowę, zdając sobie sprawę, że Charlotte upadła na ziemię, a z jej kolan sączyła się krew.



3

"Charlie, co mi się stało?"

William Bennett gwałtownie odstawił wózek inwalidzki, pospiesznie poszedł w kierunku wschodniego budynku i mocno objął Jiang Xin Yue, a jego serce przepełniał ból i niepokój.

"Bracie, nie obwiniaj Annie, ona jest po prostu zła". Jiang Xinyue wtuliła się w ramiona Williama, cicho gaworząc, z oczami błyszczącymi od łez.

William podniósł głowę, widząc Emmę Parker siedzącą na wózku inwalidzkim z bólem na twarzy: - Nawet jeśli zrobili coś złego, nie mogę jej odepchnąć! Ona naprawdę źle mnie zrozumiała.

Na te słowa Emma wygląda na zszokowaną, jej usta są szeroko otwarte, ale nie może nic powiedzieć.

Tak jak wtedy, patrzyła jak William niesie Charlotte, ale nie mogła powiedzieć ani słowa.

--

Michael Johnson jechał do domu, trzymając swoją śpiącą córkę w ramionach, ale jego oczy były zawsze utkwione w oknie, w transie.

W poprzednich latach o tej porze roku zawsze były płatki śniegu, piękne jak obrazek; ale w tym roku miesza się z deszczem i śniegiem, ludzie mają poczucie ponurości, zimny wiatr jeszcze bardziej drży.

Jutro są urodziny tej osoby, planuje pójść z córką na tort.

"Tato, czy ktoś ma jutro urodziny? Dlaczego chcą zjeść tort?" zapytała córka.

Delikatnie pogłaskał córkę po głowie: "Cóż, ktoś ma jutro urodziny, ale może nie być w stanie wrócić, zjedzmy dla niej tort, dobrze?".

Córka skinęła głową i wzięła duży kęs tortu.

David Miller, który prowadził samochód, spojrzał na swój wibrujący telefon komórkowy.

Emma Parker?

David zastanawiał się w głębi duszy, co ta gadatliwa Emma robiła dzwoniąc do niego?

Podświadomie spojrzał na Michaela, który trzymał za sobą córkę: "Panie Johnson!".

"Odbierz, tylko żartowałem." Michael powiedział lekko, jego ręka cicho zakryła ucho córki.

David przesunął przycisk odbierania.

Na drugim końcu linii rozległ się jęk, pozostawiając dwóch mężczyzn w samochodzie na chwilę oszołomionych.

"Nic mi nie jest, pani Parker", powiedział David, denerwując się, to byłoby straszne zakłócać sen jego małego dziecka.

Jego troska sprawiła, że szloch przybrał na sile.

Michael szarpnął się do przodu i stracił kolor w szoku, czy to Emma płakała?

"Annie, czy to ja? Powiedz jej, gdzie jestem. Jestem w drodze." Instynkt podpowiedział mu, że osoba po drugiej stronie telefonu musiała być jego Emmą.

David zamarł, po czym ostrożnie przypomniał: "Panie Johnson, pani Parker nie wydaje się być w stanie rozmawiać".

Następnie ponownie podniósł słuchawkę i powiedział: "Emma, wyślę lokalizację, wy idźcie tam teraz". David dodał pośpiesznie.

Spojrzał na Michaela na tylnym siedzeniu, ale zobaczył, że jest spięty, a jego gryzący wzrok utkwiony jest w ekranie telefonu komórkowego przed nim.

David pomyślał sobie: czy dobrze zrozumiał, czy Michael nie miał tego na myśli?

"Skąd mam numer Emmy?" Michael zapytał z błyskiem w oku, gdy David odłożył słuchawkę.

"Emma? "David znów był zszokowany, dlaczego pan Johnson miałby tak nazywać Emmę, kiedy ich związek stał się tak dobry?
Nie mając odwagi zapytać więcej, mógł tylko odpowiedzieć: "Panie Johnson, Emma jest autorką książek dla dzieci, podpisaną przez ich firmę jakiś czas temu, wtedy się poznali".

Mimowolnie zerkając, David zobaczył ponure oczy Michaela wpatrujące się w niego w lusterku wstecznym, nie wiedział, co znowu zrobił źle, nagle poczuł, że jego głos jest mały.

"Co ja powiedziałem?" Michael spojrzał na Davida z niedowierzaniem, sprawdzając, czy obudził córkę.

"Buzz-" Telefon komórkowy Davida zawibrował dwa razy, Michael przeniósł na niego wzrok.

"Dowiedz się, gdzie ona jest, właśnie tam jadą.

Zaczynał ustępować, kładąc córkę na skórzanym siedzeniu, nogi podświadomie opierając o zewnętrzną stronę.

David otworzył WeChat, spojrzał na niego: "Panie Johnson, niedaleko mojego domu, w West Garden Villa".

"Zaraz tam będę. Michael już wyglądał na zaniepokojonego, miał wyrzuty sumienia w sercu, jak bardzo Emma cierpiała na zewnątrz, że jest taka smutna.

Jutro były urodziny Emmy, czy William Bennett nie był przy niej?

Dlaczego dzwoniła do sekretarki o tej porze? --

Seria pytań wirowała w umyśle Michaela.

Czuł, że samochód prawie przyspiesza, i nie mógł się doczekać, aby natychmiast dotrzeć do Emmy, aby dowiedzieć się, co się z nią stało?

Zirytowany szarpnął za krawat i rozpiął koszulę.

Pięć minut później.

"Czarny Rolls Royce Phantom podjechał przed Emmę.

Zanim samochód się zatrzymał, Michael był pierwszym, który wyskoczył z samochodu, szybko podbiegł do Emmy, szybko zdjął kurtkę i narzucił ją na nią, pochylił się i podniósł ją.

Ta seria działań była szybka i płynna, pozostawiając oszołomionego Davida, który otwierał drzwi samochodu.

Jego głowa była pełna pytań, ale nie odważył się odezwać.

Gdy tylko David otworzył drzwi, Michael ponownie wszedł do samochodu z Emmą w ramionach.

Przyspieszył kroku i przeniósł wózek inwalidzki z krawężnika do bagażnika samochodu.

Michael trzymał Emmę mocno w ramionach, patrząc boleśnie w jej czerwone, opuchnięte oczy.

Była przemoczona do suchej nitki, miała czerwoną twarz, fioletowe usta i niekontrolowanie się trzęsła, więc Michael poczuł nadchodzący chłód, nawet gdy trzymał ją w ramionach.

Kąciki jego oczu były zaczerwienione, jego serce było jak dźgnięte mieczem, ledwo mógł oddychać i nie mógł powstrzymać się od przytulenia jej mocniej.

Zbliżył twarz do jej twarzy, próbując dać jej trochę ciepła - gorąca łza spłynęła w dół i kapnęła do ust Emmy.

"Annie, wytrzymaj jeszcze trochę, dobrze? Wkrótce wrócą do domu.

Emma nie powiedziała ani słowa, zdawała się tracić przytomność, ale łzy płynęły bezgłośnie.

Dziesięć minut później samochód zatrzymał się przed willą.

"Zabierz Juliana do jego pokoju. Michael poinstruował i najpierw wyniósł Emmę z samochodu.

"Maggie, Maggie - zaczął wołać Michael, gdy tylko wszedł do domu.

Tylko po to, by zobaczyć, jak prosto ubrana ciotka wybiega z pokoju: "Panie Johnson, wrócił pan".

"Maggie, idź do jej pokoju i zrób kąpiel, szybko!"
"Dobrze." Maggie zamarła, odwróciła się i pobiegła na górę.

Michael był tuż za nią.

Położył Emmę na łóżku, próbował pomóc jej zdjąć płaszcz i już miał rozpiąć guziki, kiedy się zawahał.

Ręka, która zatrzymała się w powietrzu, cofnęła się.

Wszedł do łazienki: "Maggie, pomogę jej się rozebrać, a ty sprawdź, czy woda w wannie jest już gotowa!".

Dwie godziny później.

"Jak leci?" Michael obserwował z nerwowym wyrazem twarzy, jak lekarz rodzinny bada Emmę.

Alexander Taylor zdjął stetoskop zwisający z jego ucha: "Nie martw się, za chwilę damy jej zastrzyk i jakieś lekarstwa, gorączka wkrótce spadnie".

"Kiedy się obudzi?" Patrząc na omdlałą Emmę, Michael był zarówno zmartwiony, jak i przygnębiony.



4

"Jest po prostu zbyt słaba, odpocznij przez kilka dni, a wyzdrowieje." powiedział Lin Xingyao, wyjął tuzin fiolek ze skrzynki z lekami, rozbił szklane fiolki jedna po drugiej, wydobył przezroczysty płyn ze środka, wstrzyknął kilka fiolek czerwonego proszku do fiolek, a następnie energicznie potrząsnął fiolkami, zatrzymał się, aby spojrzeć, a następnie kontynuował potrząsanie, a na koniec zassał wszystkie płyny do strzykawki.

Obserwując, jak kończy zastrzyki, Michael Johnson ostrożnie układa ubrania Emmy Parker i przykrywa ją.

"Michael, te tabletki zostaną zażyte raz jutro rano i ponownie, gdy wstanie, a po południu jej stan się poprawi. Lin Xingyao wręczyła Michaelowi Johnsonowi dwa opakowania tabletek, niosąc zestaw medyczny i wychodząc.

Gdy Michael skończył podawać leki Emmie, usiadł na stołku obok niej, w milczeniu wpatrując się w nieprzytomną Emmę, ze smutnymi brwiami. "Emmo, co się do cholery stało, że jesteś w takim stanie?" Oparł łokieć o uchwyt stołka, oparł jedną nogę na czole, zmarszczył brwi, boleśnie zamknął oczy i delikatnie potarł skronie.

"Nie pytaj, nie pytaj - mały szmer dotarł do uszu Michaela, a on podniósł głowę i spojrzał na Emmę na łóżku.

"Emma, czy to ty? Czy myliłem się zamykając się? Michael pochylił się blisko Emmy, podekscytowany pytaniem.

Czy to był głos Emmy? Nie mógł w to uwierzyć, ale w głębi serca naprawdę czuł, że to nie była halucynacja, ale Emma sama to wykrzyczała.

Ton był tak znajomy, jak śpiew wilgi, że wydawał się niebiańskim dźwiękiem i poruszył jego serce, mimo że jej oddech był nieco słabszy niż wcześniej.

Wpatrywał się w nią uważnie, obserwując, jak jej smukłe brwi lekko się marszczą, długie rzęsy delikatnie się podkręcają, oczy zamykają się mocno, oczy się toczą, brwi się wpatrują, a głowa lekko się trzęsie.

"Emmo, czy ty masz koszmar? Michael delikatnie pogładził fałdy jej czoła, pogładził połamane włosy na jej czole, delikatnie wziął jej dłoń, położył ją na ustach i pocałował kilka razy, i przycisnął jej dłoń do swojej twarzy, czując jej ciepło.

Splótł swoje palce z jej i już ich nie puścił. I tak patrzył na Emmę, oczekując, że znów usłyszy jej głos.

Cały ranek minął bez żadnego dźwięku ze strony Emmy. Dopiero gdy ciepło zimowego słońca przedostało się przez zasłonę nad łóżkiem, Emma powoli otworzyła oczy.

Jej oczom ukazało się dziwne miejsce. "Tutaj? Gdzie to jest?" Emma usiadła powoli, podpierając się rękami i rozglądając po pokoju.

Nie było tu zbyt wielu mebli, ale każdy z nich wydawał się szczególnie piękny i drogi. Pod ścianą stał ciemnoczerwony stół, na którym znajdowały się dwa artefakty o wyjątkowych kształtach. Jeden z nich wyglądał jak wielki robak i wydawał się być kawałkiem niechlujnego korzenia drzewa, podczas gdy drugi był wyraźnie w kształcie tykwy, z wyrzeźbionym kwitnącym kwiatem, kilkoma małymi tykwami zwisającymi pod ustami tykwy, a obok znajdowała się taca z czterema rogami bez żadnych innych ozdób na dnie.
Ciemnoszare, ciężkie zasłony były zaciągnięte na obu końcach okien sięgających od podłogi do sufitu, a cienki welon wisiał swobodnie obok skórzanego fotela. Z wyjątkiem łóżka, wszystkie meble są ciemnoczerwone, łącznie z podłogą.

Emma rozejrzała się dookoła i zastanawiała się, co to za gust.

Czy to dom Emily? Niemożliwe! Chyba, że wygrała w lotto. W takim razie gdzie to naprawdę jest?

Przypomniała sobie, że dzwoniła do Emily wczoraj rano, po tym jak wyszła z willi, i...

Emma pochyliła się nad łóżkiem, klepiąc się dłonią w czoło, co było nie tak? Nie mogła sobie przypomnieć, czy piła? Jak to możliwe?

Która jest teraz godzina? W magazynie wciąż była praca do wykonania. Próbowała sięgnąć do kieszeni, ale zdała sobie sprawę, że ubrania, które miała na sobie, nie były nawet jej własnymi, ale...

Oczy Emmy rozszerzyły się w szoku, uświadamiając sobie, że jest ubrana w męskie ciuchy, czyżby...?

"Krzyknęła gorączkowo, rozpaczliwie klepiąc się po ciele.

Bycie zbezczeszczoną, to było gorsze niż bycie skazaną na śmierć.

"Panno Parker, co się ze mną dzieje? Margaret Wilson przybiegła, gdy usłyszała krzyki.

Kiedy Emma usłyszała, że ktoś nadchodzi, przerwała swoje czynności, czujnie podciągnęła kołdrę do klatki piersiowej, aby zakryć swoje ciało i spojrzała na gościa w panice.

"Panno Parker, nie martw się, to opiekunka domu, możesz nazywać ją Margaret - wyjaśniła Margaret z lekkim uśmiechem, gdy zobaczyła, że Emma jest zdenerwowana.

Emma spojrzała na Margaret szerokimi, zdziwionymi oczami, delektując się jej słowami.

Pan Luk? Czy to Michael Johnson?

Michael Johnson? Ze wszystkich ludzi, których ostatnio znałam, tylko on ma na imię Lu.

Rozluźniła się trochę i wskazała na koszulki, które miała na sobie. "Masz na myśli te ubrania? To ubrania Michaela, moje przemokły od wczorajszego deszczu, wyprał je dla mnie, przyniesie je za kilka minut".

Emma potrząsnęła głową, chcąc zapytać, kto zmienił jej ubrania, to była kwestia honoru.

Nadal gestykulowała, ale Margaret najwyraźniej nie zrozumiała o co chodzi, więc nie miała innego wyjścia, jak się poddać.

Po chwili weszła Margaret, trzymając ubrania Emmy: - Panno Parker, to są moje ubrania, Michael wysłał Xiao Yu do szkoły i poprosił mnie, abym najpierw przygotowała dla ciebie jedzenie, możesz odpocząć w spokoju, kiedy się obudzisz i nie myśleć o innych rzeczach.

Emma nie miała ochoty zostawać tutaj w tej chwili, naprawdę nie wiedziała, co Michael jej zrobił. Michael zawsze był dla niej niemiły. Jeśli było tak, jak myślała, to nie pozwoliłaby mu na to.

Około pół godziny później Michael wrócił, a kiedy usłyszał od Margaret, że Emma się obudziła, wszedł do pokoju, nie zawracając sobie głowy zmianą butów.

"Emma, obudziłaś się." Gdy tylko to powiedział, rzucono w niego poduszką.

Pośpiesznie złapał ją nogą, z uśmiechem na ustach, wyglądało na to, że Emma prawie wyzdrowiała, faktycznie miała siłę rzucać przedmiotami.

Zaraz potem poleciała druga poduszka, Michael był zajęty łapaniem jej.
Kiedy Emma zobaczyła, że złapał poduszkę, natychmiast chwyciła lampkę nocną i rzuciła nią w niego.

"Czekaj!" Ale była o krok za wolna, lampa już spadła na podłogę, czemu towarzyszyła eksplozja, Emma była zszokowana i zadrżała.

Spojrzała na szklane odłamki na podłodze i natychmiast oniemiała.

"Jeśli chcesz się wyładować, możesz rzucać do woli, chcę tylko, żebyś czuła się dobrze." Michael był przy Emmie, delikatnie biorąc ją w ramiona.

Emma posłusznie przyjęła uścisk Michaela, czując, jak otula ją znajomy zapach. Czy naprawdę miała coś z Michaelem zeszłej nocy? Dlaczego jego zapach miałby być tak znajomy?

Odepchnęła Michaela od siebie, skrzyżowała ramiona i przytuliła się mocno, obserwując go ostrożnie.



5

"Emma - Michael zmarszczył brwi, a jego umysł wypełniły wątpliwości co do tego, przez co Emma przechodziła i co ją tak zdenerwowało.

"Emma, nie bój się, on mnie ochroni, mogę mu powiedzieć, co się stało? Ponownie spróbował się zbliżyć.

"Ah-" Emma nagle krzyknęła, jej nogi podwinęły się, chwyciła się za głowę, krzycząc w agonii.

"Emma, Emma - oczy Michaela znów zwilgotniały, gdy patrzył na nią w takim bólu. Chciał ją przytulić, ale nie odważył się podejść bliżej, ponieważ wiedział, że w tej chwili go odrzuca.

"Emma, nie chcę go widzieć, czy on może wyjść? OK? Nie chcę się już tak torturować." Serce Michaela było skręcone, nie wiedząc, dlaczego tak ją zirytował, postanowił najpierw opuścić pokój.

Chociaż nie czuł się komfortowo, gdy Emma była sama w pokoju, poprosił opiekunkę o pomoc: "Margaret, pójdę do pokoju, aby dotrzymać Emmie towarzystwa, boi się go teraz zobaczyć".

"Pani Parker, co się stało? Czy nie czuła się dobrze, kiedy właśnie przyszła?" Margaret zapytała zdezorientowana.

Michael poczuł się bezradny w swoim umyśle, dlaczego Emma była tak odpychana przez niego, nie mógł tego rozgryźć. "Ona nie chce mnie widzieć?"

Margaret była zdziwiona, ale jej szef przemówił, więc mogła tylko wejść do pokoju. Postawa w tym momencie nie wydawała się tak przyjazna jak wcześniej.

"Pani Parker, tutaj!" Chłodno podała tablicę: "Zapisz, co chcesz powiedzieć, on nie może odczytać tego, co gestykulujesz".

Emma zobaczyła wchodzącą Margaret i jej nastrój stopniowo opadał.

"Chcę się stąd wydostać." Emma pisze na tablicy, a następnie odwraca ją, aby Margaret mogła ją zobaczyć.

"Chcę się stąd wydostać?". Margaret spogląda na tablicę i odpowiada pośpiesznie: "Zapytam Michaela".

Margaret wraca kilka minut później.

"Michael powiedział, że jeśli chcesz wyjść, to w porządku, dr Taylor będzie tu później, aby cię zobaczyć, kazał mi poczekać, a potem cię odeśle".

"Michael jest w porządku, nie mam nic innego, jeśli nie to wstań i zjedz coś!" powiedziała Margaret i zaczęła sprzątać śmieci na podłodze, czekając na odpowiedź Emmy.

Emma słuchała, po czym podniosła długopis i ponownie napisała na tablicy: "Powiedz mu, że chcę zobaczyć się z bratem".

Margaret nie wyszła, dopóki nie skończyła sprzątać pokoju, po czym wróciła do niego kilka minut później.

"Michael powiedział, że dzwonił już do twojego brata, twój brat powiedział, żebyś została tutaj w spokoju, jest bardzo zajęty pracą w szpitalu i nie może się teraz tobą zająć.

Emma usłyszała to i ze złością odrzuciła tablicę na bok, a po chwili namysłu podniosła ją ponownie. "On w to nie wierzy, mój brat mnie nie porzuci."

Margaret spojrzała na tablicę i powiedziała lekceważąco: "Pani Parker, proszę się zorientować, czy pani brat był w pobliżu, kiedy zadzwonił Michael? Twój brat powiedział, że jest zbyt zajęty, aby się tobą opiekować, powiedział, że poczuł ulgę, że jesteś u Michaela i znajdzie czas, aby cię odwiedzić".

Po chwili ciszy Margaret kontynuowała: "Nie wiedział, dlaczego nie chcesz widzieć się z Michaelem, każdy miał swoje sprawy, w tej rodzinie wiele na niego czekało, a ja upewniłam się, że nic się nie dzieje, a on poszedł do pracy".
"Najprawdopodobniej Michael nie miał dzisiaj wolnego i nie był w biurze. Głos Margaret nieco złagodniał: "Błagam cię, lepiej nie torturuj już Michaela".

W tym momencie Emma usłyszała niezadowolenie Margaret i przestała mówić. Czy Michael dbał o siebie zeszłej nocy? Ale jeśli tylko się nią zajmował, to dlaczego musiał ją rozbierać? Co za drań.

W każdym razie Emma postanowiła, że nie odpuści mu łatwo.

"Wychodzę na spacer, on musi się przebrać, dam mu jego ubrania." Emma wiedziała, że Margaret się do niej nie garnie, więc nie musiała też być uprzejma. Niania Michaela z pewnością nie zamierzała jej faworyzować, ale nie chciała też być miękka i patrzeć na nią z góry.

Kiedy Margaret weszła ponownie, Emma była już ubrana, wciąż trzymając tablicę w ramionach, myśląc.

Widząc wchodzącą Margaret, Emma pośpiesznie podniosła tablicę, by jej pokazać: "Gdzie jest jego wózek inwalidzki? Proszę, pomóż mi go przepchnąć".

"Jego wózek inwalidzki? Czy pani Parker nie została przyniesiona przez Michaela zeszłej nocy? Nie widziałam jego wózka!" Margaret powiedziała podejrzliwie.

Oczy Emmy rozszerzyły się, ten dupek wyrzucił swój wózek, kiedy ją przywiózł? Jak miała się poruszać, jak miała dostać się do magazynu?

"A co z nim, nie zamierzam trzymać go cały dzień w łóżku! Emma wpatrywała się w Margaret ze złością, wyładowując na niej całą swoją złość na Michaela.

"Pójdę po Michaela, poczekam." Margaret ponownie wyszła.

Minęło trochę czasu, zanim wróciła do pokoju.

"Pani Parker, znalazłam pani wózek inwalidzki, ale jest mokry od deszczu, a Michael powiedział, że jeśli będzie pani musiała gdzieś pójść, może panią zanieść, chciałaby pani? Margaret miała nadzieję, że się zgodzi, aby nie musiała przekazywać słowa w tę i z powrotem.

"Powiedz mu, że muszę iść do toalety.

Emma wpatrywała się z oburzeniem w tablicę i niechętnie zapisała kilka słów. Michael najwyraźniej podszedł do niej celowo, tak czy inaczej, chciała poznać jego prawdziwe intencje.

Emma czuła się bezwartościowa i zastanawiała się, dlaczego bogaci ludzie są dla niej tacy mili. Rodzina Bennettów, nie mogła ich w ogóle zrozumieć, a Michaela nie mogła zobaczyć.

Gdy tylko Margaret wyszła, Michael pojawił się w mniej niż minutę.

Emma wydawała się być w znacznie lepszym nastroju i nie była już tak zapatrzona w siebie.

Widząc ją siedzącą na łóżku z tablicą w rękach i gniewnym wyrazem twarzy, Michael odezwał się ostrożnie: "Chcę iść do łazienki, pozwolisz, że cię zaniosę?".

Emma przytaknęła niechętnie, mentalnie próbując zignorować go siłą, ale instynkty jej ciała uniemożliwiły jej stawianie oporu.

Michael zauważył jej skinienie głową i powoli podszedł do niej, delikatnie ją podnosząc i niosąc do toalety.

"Będę tuż za drzwiami, jeśli będziesz czegoś potrzebować, możesz do mnie zadzwonić. powiedział.

Emma odwróciła od niego wzrok.

Michael powoli się wycofał, zamykając drzwi łazienki. Nie odważył się zrobić kroku, czekając, aż Emma zawoła go w każdej chwili.
Niosąc Emmę z powrotem do łóżka, Michael już miał wyjść, gdy nagle poczuł szarpnięcie za rękaw.

"Co się stało, Emmo? - powiedział Michael, zadowolony, że Emma zaproponowała, że zostanie.

Emma pośpiesznie podniosła tablicę i napisała: "Dlaczego zostałam przywieziona do domu i jakie znaczenie on naprawdę do mnie przywiązuje?".

Michael zerknął na napis na tablicy i spojrzał pieszczotliwie na Emmę: "Wartości!".

Emma nie spodziewała się, że będzie tak bezpośredni, jaka dokładnie była jej wartość?

Kontynuując pisanie: "Nie ma pieniędzy, ani pochodzenia, ani nie jest mężczyzną, który może chodzić, żyjąc za grosze, czy jestem pewien, że nie jest tym, kogo szukam?".



6

Gdy Lu Ze Cheng zobaczył pytanie Emmy Parker, lekko zmarszczył brwi i pomyślał sobie: "Głupia dziewczyno, bez względu na to, kim się staniesz, nigdy cię nie znielubię". Wziął pióro i podkładkę w dłoń Emmy i napisał: "Chcę tylko ciebie!".

Kiedy Emma zobaczyła te cztery słowa, spojrzała na Lu Zechenga ze zdziwieniem, myśląc: ta osoba naprawdę ma głowę w wodzie! Wyraźnie powiedziała, że nie ma dla niej żadnej wartości, więc dlaczego on nadal tak się zachowuje. Emma nie mogła powstrzymać dreszczy, myśląc sobie, że ta osoba jest zbyt niezwykła!

W tym momencie rozległo się pukanie do drzwi. "Proszę, wejdź!" Lu Ze Cheng ocenił, że był to Alex Taylor.

"Panie Johnson. "Oczywiście, to był doktor Alex, witający Lu Ze Chenga, gdy tylko wszedł. "Pani Parker, jak się pani dziś czuje? Alex odłożył zestaw medyczny i wyjął z niego stetoskop. "Pani Parker, proszę się położyć, pomogę pani zobaczyć, jak przebiega rekonwalescencja".

Emma pomyślała sobie, że lekarz jest tutaj, aby ją zobaczyć, więc posłusznie się położyła. Nadęła policzki, zacisnęła mocno usta i powoli pochyliła ciało. Widząc tę sytuację, Lu Ze Cheng natychmiast podniósł ją i sprawił, że położyła się płasko. "Dr Alex jest bardzo zajęty, jak długo będziesz w takim stanie." Pośpiesznie wyjaśnił, obawiając się, że Emma znów go odepchnie.

Emma oczywiście tym razem tego nie zrobiła. Jako lekarz Alex również od dawna był przyzwyczajony do tak niewielkich interakcji między parami. "Spokojnie!" Alex zobaczył nadęte policzki Emmy, jego palec szturchnął jej małą twarz, a dwa stosy wybrzuszeń zwinęły się jak opróżniona skórzana piłka.

Lu Ze Cheng zamarł, czy to Alex molestował jego Emmę? Gniew w jego sercu gwałtownie wzrósł, a ocet uniósł się we wszystkich kierunkach.

Kilka minut później Alex wstał: "Dobrze wyzdrowiał, ale nadal musi więcej odpoczywać i zwracać uwagę na dietę". Emma uśmiechnęła się lekko do Alexa, w samą porę, by zostać złapaną przez Lu Zechenga.

"Jesteś taka szczęśliwa?" Miał zimną twarz.

Kiedy Emma usłyszała słowa Lu Ze Chenga, nadąsała się i spojrzała na niego. W transie Lu Ze Cheng poczuł, że dawna Emma powróciła. W przeszłości, gdy ją zdenerwował, zawsze dąsała się i patrzyła na niego, a on natychmiast tracił panowanie nad sobą.

W rzeczywistości nigdy tak naprawdę nie był na nią zły, ale po prostu chciał przestraszyć dziewczynę. Ale teraz, kiedy zobaczył, jak na niego patrzy, Lu Ze Cheng przez chwilę nie wiedział, jak zareagować. Myśląc o tym, jak powinien był jej odpowiedzieć w przeszłości, mógł jedynie spróbować drgnąć kącikami ust, pokazując sztywny uśmiech.

"Panie Johnson, pański uśmiech jest gorszy niż płacz". Alex widział tę scenę i nie mógł powstrzymać się od drażnienia się. Emma z boku potajemnie pokręciła głową i roześmiała się.

Lu Ze Cheng natychmiast zmienił wyraz twarzy, powracając do zimnego wyrazu odmowy wpuszczenia innych. Ponieważ nie było dostępnego wózka inwalidzkiego, Emma poprosiła magazyn o urlop. Teraz Lu Zecheng stał się jej nogami, bez względu na to, dokąd chce się udać, z radością ją tam zaniesie.

Po śniadaniu Lu Ze Cheng zaniósł Emmę do gabinetu, początkowo zamierzał pozwolić jej wrócić do pokoju, aby odpoczęła, ale dziewczyna powiedziała, że musi też pracować, więc musiał zabrać ją do gabinetu. "Czy to twój gabinet?" Emma czuła się nieco nieswojo, trzymając podkładkę do pisania, gdziekolwiek się pojawiła.
Lu Ze Cheng odpowiedział: "A co, jest jakiś problem?".

Emma potrząsnęła głową i szybko napisała: "Wydaje mi się to znajome, czy wy bogaci ludzie lubicie dekorować swoje gabinety w ten sposób?".

"Znajome!" Ślad zaskoczenia pojawił się w oczach Lu Ze Chenga, czyżby pamięć Emmy też wróciła? Krzyk z zeszłej nocy plus znajome uczucie teraz, jego mała Emma naprawdę wraca?

Był skrycie szczęśliwy w swoim sercu i zapytał bez wyrazu: "Co się z tobą dzieje?".

Emma zobaczyła, że Lu Ze Cheng nagle się uśmiechnął i pociągnął go za ramię, aby mógł spojrzeć na tablicę ze słowami. "Nic, pracujmy!"

Położył swój laptop przed Emmą i uśmiechnął się: "Możesz najpierw użyć tego mojego, a jutro kupię ci nowy".

Emma potrząsnęła głową w pośpiechu, podnosząc z boku tablicę ze słowami. "Nie musisz go kupować, mam komputer, możesz po prostu pojechać do Johnson Estate i pomóc mi przenieść go tutaj, razem z moimi ubraniami i kilkoma przedmiotami gospodarstwa domowego. Pośpiesznie odmówiła, nie lubiła zawdzięczać ludziom rzeczy, zwłaszcza nieznajomym.

Chociaż ten pan Lu nie wyglądał dobrze i był trochę dziwny, ale jej brat poprosił ją, aby tu została, więc mogła zostać tylko na razie.

Lu Ze Cheng skinął lekko głową: "Dobrze, posłucham cię". W rzeczywistości nie zamierzał tam iść, aby pomóc jej przenieść rzeczy, mieć ten czas, dać jej nowy zestaw dawno temu.

Emma sama była autorką książek dla dzieci, była bardzo skupiona podczas pisania i wpatrywała się w pewne miejsce, gdy myślała o jakimś problemie. Teraz spokojnie wpatrywała się w Lu Zechenga.

Wygląd tego mężczyzny - wysoko uniesiona brew, bystre czarne oczy, wysoki i prosty nos, cienkie usta emanujące czarującą atmosferą, wyraźny kontur twarzy, pozwalający osobie łatwo się odurzyć. A potem spojrzał na ciało, po prostu idealne do granic możliwości, ciało i ciało jednym słowem: przystojny!

Lu Ze Cheng zauważył, że Emma wpatruje się w niego, uniósł brwi, zauważył, że nie zareagowała, nie mógł powstrzymać się od uśmiechu. Wygląda na to, że tę dziewczynę znów pociąga jej własny wygląd, tak jak w przeszłości.

"Nieźle wygląda." Emma mamrotała do siebie z podbródkiem w dłoni, nawet nie zwracając uwagi na słowa, które wypowiadała.

Lu Zecheng, który był obok niej, usłyszał dźwięk i nagle spojrzał w górę: "Emma, co właśnie powiedziałaś?".

"Ah!" Myśli Emmy zostały przerwane, zamarła i spojrzała na Lu Zechenga, czy to możliwe, że potrafił czytać w jej myślach? Czy on wie, co jest w jej umyśle?

"Właśnie powiedziałaś, że jestem całkiem przystojny, prawda?" Lu Zecheng zapytał radośnie. Lu Zecheng zapytał radośnie, Emma zakryła usta i potrząsnęła głową jak grzechotką, gdy to usłyszała.

Jak mogła się odezwać? Ten mężczyzna musiał być demonem, skoro był w stanie usłyszeć to, co myślała.

"Naprawdę przemówiłaś, Emmo - Lu Zecheng podekscytowany przykucnął przed Emmą, patrząc na nią z radością. "Emmo, potrafisz mówić, naprawdę potrafisz mówić".

Emma potrząsnęła głową z niedowierzaniem, jak to możliwe? William leczył się przez tak długi czas bez żadnych efektów, jak mógł mówić, gdy tylko tu przybył?
"Emmo, czy możesz spróbować powiedzieć jeszcze jedno zdanie, tylko jedno, pozwól mi je usłyszeć." Lu Zecheng spojrzał na Emmę z wielkim oczekiwaniem i odsunął rękę od jej ust. Kiedy Emma zobaczyła, że mężczyzna przed nią jest tak wytrwały, jej serce wpadło w trans.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Szepty w zimowej burzy"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści