Znajome twarze w tłumie

1

Gdy o zmierzchu rozbrzmiewa szkolny dzwonek, Ava Brooks pakuje torbę i przygotowuje się do opuszczenia klasy; kampus jest zatłoczony po szkole, korytarze i bulwary są wypełnione uczniami zmierzającymi do domu, a Ava podąża za ruchem ulicznym, jakby to była tubka pasty do zębów. Ava była przyzwyczajona do takich tłumów każdego dnia. Jednak jutrzejszy dzień zapowiadał się inaczej niż zwykle.

"Ten facet wygląda znajomo". W tłumie Ava nagle dostrzegła znajomą postać i nie mogła powstrzymać się od uniesienia brwi: "Kim jest ta osoba?". Jej umysł szybko zawrócił, próbując oczyścić myśli. "Jakby się nad tym zastanowić, to on!" Ava wykrzyknęła podekscytowana, przyciągając uwagę otaczających ją osób. Nie mogła powstrzymać się od śmiechu, gdy zdała sobie sprawę z ciekawskich spojrzeń ludzi wokół niej i pomyślała, że spróbuje się wymknąć, ale okazało się, że tłum był jak fala przypływowa, uniemożliwiając jej ucieczkę. Ava nie miała innego wyjścia, jak tylko mrugać i wciąż się uśmiechać. Na szczęście ludzie wokół niej wkrótce wznowili rozmowy i zaczęli skupiać się na powrocie do domu, Ava odetchnęła z ulgą, ale miała wrażenie, że ci ludzie musieli postrzegać ją jako psychopatkę, co było prawdziwą wpadką! Podrapała się po głowie i westchnęła.

"Jezu, nie mogę przestać go szukać!" pomyślała Ava. Właśnie wtedy, gdy chciała iść naprzód, zdała sobie sprawę, że tłum był jak atrakcja turystyczna podczas Święta Narodowego i dość trudno było zrobić krok. Z niepokojem spojrzała na niego niedaleko siebie, prawie tupiąc nogami. Właśnie wtedy, gdy Ava była u kresu swoich sił, tłum nagle się poruszył, a ona została popchnięta przez siłę fali za mężczyzną, prawie zderzając się z nim! Zanim zdążyła zareagować, słowa uwięzły jej w gardle.

Kiedy dotarła do bram szkoły, Ava, po długim namyśle, poczuła, że nie może dłużej się nad tym zastanawiać i wyciągnęła rękę, by delikatnie klepnąć mężczyznę w ramię. Mężczyzna odwrócił się, Ava zobaczyła znajomą i nieco dziwną twarz, ale nie mogła się powstrzymać od zastygnięcia w bezruchu. Osoba ta patrzyła na Avę nieruchomym wzrokiem, sprawiając, że przez chwilę nie wiedziała, co powiedzieć. W końcu zebrała się na odwagę i zapytała: "Liam, czy ja cię znam?". Jej serce waliło, jakby się dusiła, a Liam nie odpowiedział od razu, jakby się zastanawiał. Po kilku sekundach powiedział: "Ava Brooks, to ty, prawda?".

"Tak, masz rację. Ava odpowiedziała radośnie, a jej serce poczuło się, jakby przeszło długi chrzest czasu, a kilka sekund minęło jak stulecie.

Ava już miała coś powiedzieć, gdy nagle usłyszała, jak ktoś za nią krzyczy: "Co ty robisz? Co ty wyprawiasz? Szkoda czasu na gadanie o miłości, zejdź z drogi, pospiesz się, pospiesz się! Spieszę się do domu!" Ten nagły głos zaskoczył ją i nie miała czasu na reakcję, Ava wpadła w ramiona Liama, rumieniąc się jak krewetka. Jej kończyny zesztywniały, umysł był pusty, nie wiedziała co robić.

Gdy Ava walczyła ze swoim niejasnym niepokojem, Liam wyszeptał: - Przepraszam, nie chciałem cię przestraszyć. Nie znaliśmy się wcześniej, poniosło mnie". Jego głos był przeplatany śmiechem, gdy powoli wziął Avę w ramiona i zaczął iść do przodu. Uczucie Avy w jego ramionach stawało się coraz bardziej niesamowite, jej mózg czuł się jak sparaliżowany, całkowicie niezdolny do reakcji.
"Możesz już wyjść. Głos Liama odezwał się ponownie, z lekkim żartem. "Ah, oh! Ava pospiesznie wyswobodziła się z jego ramion. Nie odważyła się spojrzeć bezpośrednio na Liama, trzymając głowę nisko, jej głos jąkał się ze zdenerwowania: - Przepraszam, ja .......

"Nie denerwuj się, haha." Do jej uszu dobiegł lekko bezradny śmiech Liama. "W porządku, on wyszedł pierwszy. Śmiech Liama odbił się echem w jej uszach, co sprawiło, że twarz Avy zaczerwieniła się jeszcze bardziej, jakby była zdezorientowanym jeleniem uciekającym. Śmiech Liama odbił się echem w jej uszach, co sprawiło, że twarz Avy zaczerwieniła się jeszcze bardziej, jakby była zdezorientowanym jeleniem uciekającym.

"Uważaj następnym razem, nie wpadnij na nikogo ponownie!" Liam ostrzegł żartobliwie. "Zrozumiałem! Ava zgodziła się, biegnąc z głową opuszczoną do ziemi, wpadając na kilka osób bez powodzenia. Dopiero gdy znalazła się poza zasięgiem wzroku Liama, podniosła wzrok.

"To było naprawdę żenujące! Ava poczuła, że jej twarz płonie gorącem, serce waliło jej jak grzmot, trudno było się uspokoić. "Boże, jestem taka wściekła. Nie mogła powstrzymać się od krzyku i natychmiast odzyskała spokój. "To nic wielkiego, to nie tylko uderzenie, po prostu zrelaksuj się, jakiej sceny nie widziałeś!" Po tych słowach Ava potrząsnęła włosami i zaczęła iść w kierunku domu. Ludzie wokół niej ponownie spojrzeli na nią dziwnymi oczami, jakby zmieniła się w inną osobę, przez co wyglądała jak psychopatka.

"Zdezorientowana jak zawsze." Liam powiedział z uśmiechem do Ethana obok niego, z odrobiną przychylności w oczach. "Hej, Liam, z kim byłeś? Widziałem, jak przytulałeś dziewczynę, kim ona była? Nie zdawałem sobie sprawy, że twój wspaniały wizerunek jest tak nieskomplikowany." Ethan zapytał zaciekawionym tonem, Liam zignorował go i kontynuował marsz do przodu, a jedynie chłodno odpowiedział mu: "To nie ma ze mną nic wspólnego".

"Wow, Liam jest taki zimny, nie liczę się jako dobry kumpel w twoim sercu?" Ethan mruknął, podążając za Liamem z otwartymi ustami.

Ava wróciła do domu i padła prosto na łóżko. Jej matka zobaczyła ją, wyszła z kuchni i zapukała do drzwi: "Co się stało Ava, dlaczego nie przywitałaś się ze mną jutro?". Kiedy głos matki dotarł do jej uszu, Ava przewróciła się na bok i niechętnie odpowiedziała: "Mamo, prawdopodobnie będę jutro tak zawstydzona, że w ogóle nie chcę nikogo widzieć". Po tych słowach zrobiła minę, jakby miała się rozpłakać. Widząc to, matka rzuciła jej bezradne spojrzenie i powiedziała łagodnie, ale stanowczo: "Z tym musisz się zmierzyć". Następnie odwróciła się i odeszła, bez śladu przywiązania.

"Hej, mamo, co się stało? Jestem twoją własną córką!" Ava zapytała z głębi serca. Kiedy na chwilę zapomniała o tym, co wydarzyło się w szkole, poszła ponownie zapytać matkę. Po długim czasie w końcu otrzymała odpowiedź, której chciała, a Ava planowała kłócić się przed matką, potajemnie ciesząc się, że nie była zahipnotyzowana uśmiechem Liama.



2

"Eva, Eva, mówię ci, co się stało? Ava, Ava, mówię ci!". Bella pochyliła się nad biurkiem Avy, zadając pytania.

"Bella, nic, naprawdę nic się nie stało. Ava bezradnie podniosła wzrok, by spojrzeć na Bellę i powtórzyła.

"On w to nie wierzy, on w to nie wierzy, jak to możliwe, że nic się nie stało! Jak to możliwe!"

"Jak to niemożliwe? To tylko stary kolega z klasy, który się wita". Ava pisała na biurku, nie patrząc na Bellę.

"Oh, więc tak to jest~" po usłyszeniu tego, Bella leniwie odwróciła głowę, leżąc jak zombie.

"Więc co? Nic specjalnego." Ava odpowiedziała beztrosko, głębokie znaczenie w jej oczach ukryte przez rzęsy.

"Ava, naprawdę zmarnowałam jego uczucia, myślał, że coś się dzieje!

"Siostro, on nie jest tym, którego uczucia zmarnowałam, a gdyby mi powiedział, sama bym o tym fantazjowała!

"On po prostu polega na mnie." Bella była łajdacka.

Ava spojrzała na Bellę, która wyglądała, jakby miała zaraz wpaść w furię i nie mogła się powstrzymać od uśmiechu: - Dobra, dobra, to wszystko jego wina, obwiniaj go za to. Mała panno Ancestor, zajęcia z panią Thompson są następne, jestem pewna, że nie możesz się doczekać".

"Zdecydowanie jest na co czekać, a co z panią Thompson? Co, klasa pani Thompson? O mój Boże, Ava, dlaczego ci nie powiedziałam? Och, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie.

"Obwiniaj go, i tak byłam przy jego biurku, to nie tak, że mnie zmusił." Ava przyglądała się spokojnie, jak Bella krzątała się po pokoju, wyglądając, jakby miała wypić filiżankę herbaty.

Bella zobaczyła tak spokojną Avę, jeszcze bardziej wściekłą na śmierć: "Ava ......".

Gdy jej słowa nie zostały dokończone, pani Thompson weszła do klasy, gdy zadzwonił dzwonek, Bella pospiesznie przygotowała się do wyjścia, odwróciła się i cicho dała Avie środkowy palec.

Ava zauważyła dziecinne zachowanie Belli i uśmiechnęła się, zerkając za okno. "Liam, o co w ogóle chodzi między nim a mną?"

Podczas lekcji Bella została niestety zwyzywana przez panią Thompson, co oczywiście miało katastrofalne skutki. Nawiasem mówiąc, pani Thompson była znana jako "Tępicielka" z tego prostego powodu, że była upartą i surową nauczycielką, a gdybym nie wykonała jej zadania, co by się stało? Nie umrę, ale będę gorzej niż martwa. I tak Bella przeszła przez podróż wybitności. Słyszałam, że spędziła poranek, pisząc pracę zatytułowaną "Droga do Shu", i zapytałam ją, skąd to wie, bo oczywiście widziała, jak Bella ją pisze.

Ava czekała, aż Bella wyjdzie z toalety, i po raz kolejny zobaczyła postać.

"Liam, witaj ponownie." Ava pomyślała w duchu, ale nie wiedziała, jak go przywitać. Widząc Liama schodzącego po schodach, Ava nie miała odwagi zawołać, postać Liama zniknęła na klatce schodowej, a w oczach Avy pojawił się ślad rozczarowania. "Zapomnijmy o tym, chodźmy w takim razie." Ava westchnęła, gotowa odwrócić się i poczekać na Bellę. Gdy się odwróciła, odezwał się głos: "Ava, witaj ponownie".
Ava odwróciła głowę na ten głos i zobaczyła Liama.

"Myślałem, że wychodzę?" Ava spojrzała na niego ze zdziwieniem, a pytanie samo wyrwało jej się z ust.

"Co odchodzi? Dopiero co cię widziałem." Liam zapytał, Ava spojrzała w jego oczy, były wypełnione dezorientacją. Ale Ava pomyślała sobie, oczy Liama były naprawdę czyste, hipnotyzujące, szczególnie w tym momencie, to było tak, jakby było tam odbicie jej samej.

"To nic, to tylko ......, prawdopodobnie źle na to patrzysz. powiedziała Ava, lekko zdenerwowana.

"Och, to prawda, może się myliłem." Liam powiedział z uśmiechem, Ava miała wrażenie, że zaraz zemdleje, ten uśmiech był okropny.

"Uh-huh.

"Poszedł, koledzy z klasy na niego czekają.

"Och, dobrze."

"Do zobaczenia później."

"Pa." Ava patrzyła, jak Liam i jego koledzy wychodzą.

"Ava, z kim rozmawiałaś? Red Ink wyszła z toalety i zobaczyła Avę i Liama rozmawiających, jakby różowe bąbelki wypełniły się wokół nich.

"Po prostu się spotkaliśmy, nic." Ava rzuciła Red Ink czerwone spojrzenie.

"On nie ma o niczym pojęcia? Po co się rumienisz, wciąż mówiąc, że to nic takiego?" Red Ink uśmiechnął się zalotnie.

"Co się tak spieszę, nie mogę się rumienić! Zajęcia prawie się skończyły, pospiesz się i idź! Ava podniosła nogę i poszła w kierunku klasy, nawet nie patrząc na Bellę.

"Hej, poczekam na niego, wcale się nie rumienię, dlaczego miałby mnie okłamywać, Ava, siostrzyczko! Poczekam na niego, dobrze?"

"Chodź, zajęcia się skończyły, pani Thompson właśnie ukarała mnie na pół godziny!"

"Och, wiem. Poczekam na niego."

"Liam, pytam cię, kim do cholery jest ta dziewczyna? Ethan zatrzymał Liama i zapytał pilnie.

"Nikim." Liam odepchnął Ethana i ruszył w dalszą drogę.

"Nikt, myślałem, że jesteś głupi, byłem na dole i z powrotem, czy to prawda?" Ethan krzyczy wzburzony na Liama.

Umysł Liama jest w stanie spokoju, oddala się od Ethana na metr, strzepując nieistniejący kurz ze swojego ciała: "Tylko oszukuję idiotów".

"Och, Liam, czy ja jestem człowiekiem? Powiedziałem, że jest głupi i mam do niego żal."

Liam patrzył, jak Ethan wybuchł, a kąciki jego ust lekko się zahaczyły, gdy na niego spojrzał - Nie sądzisz, że jest głupi? Wiedząc, że nazywa cię głupim i cię nie lubi".

"Liam, ja i on nie będziemy się tym przejmować." Ethan próbował się uspokoić, mówiąc sobie, żeby się nie złościł.

"Aha." Liam odpowiedział swobodnie, idąc dalej.

"Cóż mogę powiedzieć, na pewno nie lubię tej dziewczyny, nienawidzę tego mówić, ale na pewno nie lubię takich facetów, którzy wracają i witają się z ludźmi. Spojrzał na mnie i pomyślał, że mu się podobam..."

"Aha."

"Prawda? Hmm?" Zszokowany Ethan podbiega do Liama i pyta niepewnie: "Czy właśnie to przyznałem?".

"Uh-huh." Liam odpowiedział chłodno. Dla Ethana to wywróciło jego świat do góry nogami, Liam faktycznie przyznał, że lubi tę dziewczynę, niewiarygodne.

"Czy na pewno? Czy naprawdę lubię tę dziewczynę?" Ethan zapytał ponownie, niepewny.

"Tak, Liam bardzo lubi tę dziewczynę." Liam zatrzymał się, spojrzał Ethanowi w oczy i powiedział poważnie.

"Okay, okay ......" Ethan powtarzał słowa. Po dłuższej chwili, jakby Ethan znalazł swój system językowy, odwrócił się do Liama i powiedział: "Nie martwię się, skoro mi się podoba, na pewno pomoże mi ją ścigać". Po tych słowach przełożył nogę przez ramię Liama.
Liam rzucił mu spojrzenie, odrzucił nogę na ramię i powiedział: "Nie, boję się, że jestem świnką". Następnie ruszył w dalszą drogę.

"Idzie! Liam, co tak długo!"

"Kto wie, oczywiście, że poszedłem." Głos Liama dobiegł z góry.

"Do diabła, nie mogę się doczekać bycia sławnym z tobą! Ethan pognał za Liamem, zatrzymując go po raz kolejny, ale Liam nie odepchnął go.



3

"Ah~ W końcu wyzwolona, Ava, chodźmy dziś razem!" Bella przeciągnęła się i odwróciła do Avy Brooks.

"Jasne, ale dlaczego nagle chcesz iść dziś ze mną?". Ava spojrzała na Bellę zdziwiona.

Jezu, nie ma czegoś takiego jak "dlaczego"! Dawno nie szłyśmy razem, więc to rzadka okazja - Bella szybko spakowała swoje rzeczy, rozmawiając z Avą.

"Czy to wszystko? Ava zapytała ponownie, "Zawsze jest jakiś diabeł, kiedy coś idzie nie tak."

"Aigoo, Ava, jak mogłabym być kimś innym! Pospiesz się i spakuj swoje rzeczy, idziemy, idziemy." Bella skończyła pakować swoje rzeczy i poszła ponownie pociągnąć Avę.

"Okej, okej, okej, okej, okej, to dobrze." Ava była oszołomiona jej ciągnięciem, więc pospiesznie włożyła książki do torby.

"Chodźmy, chodźmy, dobrze."

"Dobra, idź, idź, idź, pospiesz się!". Bella wyciągnęła Avę, jak dzikiego konia! "Hej, co się z tobą dzieje, zwolnij, zwolnij!". Ava potknęła się, gdy Bella ciągnęła ją za sobą.

"Jesteś szalona!" pomyślała sobie Ava, ale zanim zdążyła się zorientować, Bella nagle się zatrzymała, a Ava prawie na nią wpadła.

"Co ty robisz? Dlaczego nagle się zatrzymałaś, Bella! Nie wiesz, że prawie na ciebie wpadłam!" Ton Avy był nieco zły, ale bardziej niż to, martwiła się, że jeśli na nią wpadnie, Bella będzie tą, która ucierpi.

"O co chodzi, nic nie powiedziałaś, spanikowałaś? Nie jesteś taka zła." Ava czekała pół dnia i wciąż nie słyszała odpowiedzi Belli, zaczęła mruczeć w swoim sercu.

"Nie sądzę, żebym naprawdę dała się jej przestraszyć". Im więcej Ava o tym myślała, tym bardziej czuła się winna. Potarła zakręconą głowę, spojrzała na Bellę, która była lekko oszołomiona od ostrego hamowania, i zamarła: to nie była droga do domu, i czy to nie było na Sports Field? Bella stała tam nieruchomo, jakby się w coś wpatrywała, twarz również była lekko zaczerwieniona, oczy również mrugały.

"Bella, Bella." Ava spojrzała na taką Bellę, nie mogła powstrzymać dreszczy i zawołała ją. Ale Bella nadal nie odpowiadała, Ava zawołała jeszcze kilka razy, albo nikt nie odpowiedział, tylko po to, by porzucić ten pomysł, zaczęła szukać Belli, szukając rzeczy.

Ava podążała za wzrokiem Belli, tylko po to, by znaleźć grupę chłopców grających w koszykówkę, otoczonych przez grupę dziewcząt. "Tch, więc to tylko przypadek dąsania się." Ava pomyślała w duchu: "Dzieci dorastają, nie mogę ich już kontrolować. Muszę zobaczyć, który pechowy dzieciak wpadł Belli w oko".

Ava rozejrzała się po grupie chłopców. "To on, on też tu jest. Wzrok Avy przyciągnął jeden z nich.

"Liam, spójrz, kto tam jest! Jacob szturchnął Liama Cartera, Liam spojrzał w kierunku, który wskazywał Jacob i jego oczy nagle rozbłysły. "Co ona tu robi, odwiedza mnie? Nie, ona nie wie, że tu jestem, pewnie przyszła zobaczyć się z kimś innym?". Światło w oczach Liama natychmiast przygasło na tę myśl. "To nudne. Liam powiedział do Jacoba i wrócił do gry.

"Aigoo, Liam, ty ze wszystkich ludzi, dlaczego jesteś nudny, nie jesteś ......". "Zamknij się!" Zanim Jacob zdążył dokończyć zdanie, przerwał mu Liam. "Jasna cholera, Liam, jesteś chory! Jasna cholera!" Odpowiedziała mu ta sama piłka do koszykówki.
Po chwili koszykówka się skończyła, a Ava nie znalazła faceta, o którym myślała Bella, ponieważ skupiła się na Liamie. Kiedy zobaczyła oddalającego się Liama, poczuła się trochę zagubiona. "O czym ty myślisz? Po prostu odejdź, co w tym takiego smutnego." Ava potępiła samą siebie. Spojrzała na Bellę i zobaczyła, że wciąż jest zagubiona w myślach, więc wyciągnęła rękę i pomachała jej przed nosem. "Hej, babciu, ludzi już nie ma, a ty wciąż gapisz się bezmyślnie!

Ava spojrzała na Bellę bezradnie. "Ah." Bella w końcu odzyskała zmysły, gdy Ava nią potrząsnęła, i odwróciła głowę, by na nią spojrzeć, wciąż wyglądając na oszołomioną, a Ava nie mogła powstrzymać się od śmiechu.

Ava nie mogła powstrzymać się od śmiechu. "Przodku, wróciłeś już do zmysłów? To nie jest nimfomanka, śniłaś całe życie! Wymyśliłeś nawet imię dla swojego dziecka!" drażniła się Ava. Ava drażniła się.

"Co to znaczy, że wymyśliłaś imię dla dziecka, ja wymyśliłam imię dla mojego wnuka!" powiedziała Bella z zadowoloną miną. Bella powiedziała z zadowoloną miną.

"Pójdę!" Ava prawie zakrztusiła się słowami Belli. "Wnusiu, cóż, wygląda na to, że naprawdę tęsknisz za seksem, nic dziwnego, że nagle zadzwoniłaś do mnie i byłaś taka entuzjastyczna." Ava miała znajomy wyraz twarzy.

Bella usłyszała przekomarzanie się Avy i w końcu zareagowała. "Jakie plotki, Ava, jak mogłabym tęsknić za seksem! Co ty sobie myślisz!"

"Cóż, nie myślisz o seksie, tylko o imionach dla swoich wnuków. Ava powiedziała spokojnie.

"Ja, Ava! - powiedziała Bella, zirytowana i chcąca uderzyć Avę w twarz.

Ava z łatwością się uchyliła i powiedziała z uśmiechem: "Moja Missy, dlaczego mnie bijesz, nie powiedziałam nic złego".

"Ja, ty! Hmph!" Bella odwróciła głowę w bok, ignorując Avę.

"Zamierzasz rozśmieszyć mnie na śmierć? Patrząc na Bellę w ten sposób, Ava nie mogła powstrzymać się od głośnego śmiechu: "Wciąż jesteś zła, nie jestem nawet zła, że moja ulubiona osoba mi nie powiedziała! Nie jestem zła, że ściągnęłaś mnie tutaj, żebym spędziła z tobą popołudnie, to naprawdę strata czasu, nie jestem zła." Ava przestała się śmiać i spojrzała na Bellę poważnie.

"Nie powiedziałaś mi też, czy lubisz Liama?" Bella odpowiedziała uparcie.

"Poszłabym z tobą do domu, naprawdę, to jest ......". Ava oparła się o barierkę, uśmiechając się do Belli.

"Tylko co?" nalegała Bella.

"To jak zatrzymanie się na meczu koszykówki w drodze do domu!" Bella wyjaśniła niespójnie.

"Przy okazji? Ava uniosła brwi.

"Cóż, tak przy okazji."

"Bella, kogo ty oszukujesz! Powiedz mi, kogo lubisz! Ava przyciągnęła Bellę do siebie i złapała ją za kołnierz.

"Ja, ja, ups, powiem ci wieczorem w domu. Bella wyrwała się Avie i pobiegła przed siebie tak szybko, jak tylko mogła.

"Pytałam, po co biegniesz!" Widząc uciekającą Bellę, Ava bezradnie chwyciła się za czoło. "Hej, poczekaj na mnie!" Powiedziawszy to, pośpiesznie podążyła za nią.



4

"Bella, bądź ze mną szczera, kto ci się podobał?". Ava wysłała wiadomość do Belli, gdy tylko wróciła do domu.

"Cóż, tylko ten, którego znam~". Minęło trochę czasu, zanim Bella wysłała odpowiedź, oczywiście nie mówiąc wprost, kto to był.

"On zna wielu ludzi, skąd miałby wiedzieć, o kim mówisz, no dalej, kto?" Ava naciskała niecierpliwie.

"Ups, to ten Tim, który był w ich klasie!" Bella w końcu wyznała swoją ulubioną osobę.

"Cholera, on! Co za wrzód na dupie, pa!" Ava odrzuciła telefon na bok z obrzydzeniem, mówiąc, że nie chce już z nią rozmawiać.

"Ai! Co się dzieje? Dlaczego go ignorujesz?!" Bella zapytała zaskoczona.

"Och, ignorujesz mnie, co za niespodzianka!" Ava odebrała telefon i wysłała kolejną wiadomość.

"Ah, co się stało?"

"Nic, nic, dopóki mały dziadek jest szczęśliwy, wycofał się, praca domowa, praca domowa. Pa!"

"Ok, pójdę, pa." Bella wysłała kolejne bezradne emoji.

"Ok, pa."

Ava miała głębokie wątpliwości: "Jak Bella mogła go lubić, o mój Boże! To jest do bani, to jest do bani, po prostu odrób pracę domową, odrób pracę domową". Kiedy Ava wyjęła podręcznik, aby odrobić pracę domową, była zaskoczona, że nie przyniosła referatu, który zadała pani Thompson. "Uśmiechnij się, uśmiechnij się, nie złość się, zachowaj spokój, nie spiesz się". Ava pocieszała samą siebie: "Ale jak mam się nie spieszyć! Klasa pani Thompson, skończyłam, skończyłam".

Ava wybiegła z sypialni, krzycząc do mamy: "Mamo, wychodzę, zaraz wracam".

"Em, dlaczego teraz wychodzisz, jest prawie pora kolacji." zapytała jej mama.

"Wiem, wiem, zaraz wrócę, najpierw zjedzmy, nie czekaj na mnie". Po tych słowach Ava wybiegła z domu. "To dziecko, co jest z nią nie tak, zawsze się spieszy, wcale nie jest stabilna."

Ava najwyraźniej nie słyszała jej w tej chwili, ponieważ była w drodze do Springfield High School. "Nie wiesz, że szkoła jest zamknięta? Boże, proszę, nie zamykaj, bo to koniec". Pędziła drogą na rowerze. Cóż, nie na czas, szkoła była zamknięta i zaryglowana, a w środku nie było nawet pluskwy, nie mówiąc już o człowieku! "Mam przesrane, jutro będzie katastrofa". Ava spojrzała na zamknięte drzwi i usiadła na rowerze, łzy niemal płynęły jej z oczu.

"Co jest ze mną nie tak? Dlaczego jeszcze nie wyjechałam?" Cień zasłonił Avie widok, otarła łzy z twarzy i spojrzała w górę, to był Liam. "Uh-huh." Ava spojrzała na Liama w tej chwili, już przebrał się w strój sportowy, czerwoną koszulę i czarne spodnie, jego włosy wciąż były rozpuszczone na czole, w świetle księżyca, Ava pomyślała, że jest jak książę w zamku.

"Em, dlaczego nie założę mundurka? Boisz się kary?" Ava zapytała o to z jakiegoś powodu, po czym zamarła: "Co ja mówię, Ava!".

Liam zamarł na jej słowa, po czym roześmiał się: "Ja też go nie noszę".

"Właśnie wrócił z domu. Ava chrząknęła, jej reakcja była jak: "Co on ma ze mną wspólnego?". "Właśnie wrócił do domu? Co ty tu robisz, tęsknisz za szkołą?"

"Nie przyniósł pracy domowej". Na wzmiankę o tym smutnym wydarzeniu, nastrój Avy załamał się i pochyliła głowę jak opróżniony balon.
Patrząc na Avę jak na opróżniony balon, Liam nieświadomie wyciągnął rękę i dotknął jej głowy. Oboje zamarli.

"Liam......" zawołała Ava.

"Czy zapomniałem jakiejś pracy domowej? zapytał Liam.

"Pani Thompson nie przyniosła wypracowania.

"Pani Thompson?"

"Cóż, to nauczycielka języka w ich klasie. Ava powiedziała z grymasem. "Czy ona wie, że tak o niej powiedziałam?"

"Nie mam pojęcia." Liam zaśmiał się cicho.

"Hmm. Zapomniałeś o tym?"

"Tylko papier z napisem 'Language 6'".

"Ten, mam go, chodź."

"Co? Ava odwróciła głowę, zdezorientowana tym, co Liam miał na myśli.

"Idź to wydrukować!" Liam spojrzał na pustą twarz Avy i nie mógł się powstrzymać przed pacnięciem jej w czoło.

"Kto jest głupi, Liam, dlaczego go uderzyłam? Jestem odpowiedzialny za jego głupotę!" Ava potarła miejsce, w którym została uderzona i powiedziała wściekłym głosem.

"On jest odpowiedzialny. Liam spojrzał na Avę i uśmiechnął się, Ava poczuła, że jej twarz płonie, zobaczyła, że jego czyste oczy ją obejmują, a w jej sercu pojawiło się ciepło, prawie ją dusząc.

"Ahem, chodźmy, pospiesz się, on się spieszy, żeby odrobić pracę domową. Ava odwróciła wzrok, pchając rower do przodu.

Uśmiech Liama poszerzył się, gdy obserwował reakcję Avy. "Dobrze. Szybko ruszył za nią. Światło księżyca rozpościerało się nad ziemią, cały świat był łagodny, światło księżyca tej nocy było jak sen, wiatr również był łagodny.

Po skopiowaniu dokumentów, Liam i Ava szli ramię w ramię w drodze do domu. "Dlaczego mówisz tak niezręcznie? Ava pochyliła głowę, by zerknąć na Liama, zastanawiając się w duchu.

"Dlaczego na mnie patrzysz?" Liam zauważył spojrzenie Avy i pochylił głowę, by zapytać: "Co się stało?".

"Nic, po prostu zastanawiam się, dlaczego spakowałam tyle ubrań, przyniosłam strój na siłownię, ale nie założyłam szkolnego mundurka, a teraz pokazuję strój. Ava powiedziała zgodnie z prawdą, patrząc przed siebie i kontynuując spacer.

"Skąd mam wiedzieć, że ma strój gimnastyczny? Głos Liama był zabarwiony dezorientacją.

"Zobaczysz, jak gram jutro w południe. zapytała Ava, zatrzymując nagle samochód.

"Ja, widziałem jak grasz." Liam przytaknął z podekscytowanym wyrazem twarzy: "Więc o co chodzi?".

"Nic, nic, po prostu byłaś trochę zaskoczona, widziałem jak grasz. Ava zamrugała, próbując to ukryć.

Liam uśmiechnął się szeroko: - Nie mogłem się doczekać, żeby zobaczyć, jak grasz, to nie jest tak, jak widziałem to wcześniej, a teraz uśmiecham się jak głupi.

"Daj spokój, naprawdę, on nie skończy swojej pracy domowej rano." powiedziała Ava i popchnęła wózek w szybkim tempie.

"Dobra, idź do domu. Liam poszedł za nią.

"Liam, czy ja nie idę do domu? Po co za mną idziesz? Ava spojrzała bezradnie na mężczyznę obok niej.

"Zabiera mnie do domu, w nocy nie jest tu bezpiecznie. Liam odpowiedział pół taktu wolniej.

"Ava, co się stało, od początku byłaś rozkojarzona, jesteś chora? Wspólna jazda pozwoliła Avie spokojnie porozmawiać z Liamem, tak jak wcześniej.

"Nic, najpierw odwieź mnie do domu. Liam wyglądał na zaniepokojonego.

"Dobrze, w takim razie nie będę się usprawiedliwiał".

Kilka chwil później Ava wróciła do domu, tak jak chciała. Liam był zajęty po drodze. "Widziała jak gram, więc przyszła się ze mną zobaczyć? Czy ona mnie polubi? Nie, co ja sobie myślałem, widziała mnie tylko przelotnie. Nie, muszę ją zapytać, ale to zbyt krępujące, co mam powiedzieć, jeśli mnie zapyta?".
Ava wróciła do domu, matka Shen poszła za nią przed telewizor i powiedziała: "An Ning, dlaczego wróciłaś tak późno, jedzenie jest zimne".

"Tak, dlaczego tak późno." wtrącił się ojciec Shen.

"Ups, mamo i tato, nie przyniosłam pracy domowej, więc poszłam po nią" - Ava wcisnęła się między matkę i ojca Shen i dąsała się.

"Och, spóźniłaś się, wróciłaś z chłopakiem, prawda?". Matka Shen spojrzała na Avę z uśmiechem.

"Przysięgam, że naprawdę poszłam tylko po papier testowy, zaraz po zamknięciu szkoły, właśnie spotkałam kolegę z klasy, przyniósł papier testowy, więc zrobiłam kopie, nie wierz, że czujesz zapach, ten papier testowy wydziela silny zapach atramentu." Ava powiedziała i trzymała papier testowy przed matką Shen.

"Idź, idź, Shen An, spójrz na moją córkę." Matka Shen wyglądała na zniesmaczoną i odsunęła głowę.

"Ai, co jest nie tak z moją córką, czyż nie jest dobra, spotyka się, kiedy mówi, że się spotyka." powiedział dumnie ojciec Shen.

"Uh-huh, tata ma rację, jak mógł nas okłamywać." Ava poszła w jego ślady.

"Tak, Jing, wierzę w moją córkę". Ojciec Shen był pełen dumy.

"Shen An! Shen Anning! Naprawdę nas wkurzyłaś, idę do łóżka." Matka Shen odwróciła się i odeszła.

"Dobrze, mamo, dobranoc." Ava i ojciec Shen powiedzieli z uśmiechem.

"Dobranoc, Shen Anning, zawiozę cię na kolację, nie wrócisz dziś do swojego pokoju." Z oddali dobiegł dźwięk zatrzaskiwanych drzwi i krzyki.

"Dobrze, już idę." Ava rzuciła się na kolację, delikatnie klepiąc ojca Shen po ramieniu, po czym powiedziała: "Trzymaj się, tato!".

"Jestem bez serca, tata nie jest w nastroju." Ojciec Shen spojrzał boleśnie na Avę.

"Aiya, tato, on na pewno zapewni mi wsparcie, jest w porządku. Zawsze będzie moim silnym wsparciem!" Ava wykonała dopingujący gest.

"Shen An Ning, miałem właśnie zapytać, kim jest ten chłopiec?" Ojciec Shen powoli się odwrócił, patrząc na nią szczególnie poważnie.

"Błagam cię, nie pytaj, powiem mamie, a ona powie, że nie uczę się wystarczająco ciężko, by się zakochać. Ava próbowała zrobić dygresję.

"On, stary Shen, jak mogłabym!" Ava prawie wypluła swój ryż i pospieszyła do ojca Shen.

"Stary Shen, co ja robię!"

"Kogo nazywasz starym Shenem? Mówisz to do mnie."

"Nie miałem tego na myśli, stary Shen, nie mogę go znaleźć, ale nie w ten sposób, on nie pozwoli mojej córce." Ava gniewnie kłóciła się z ojcem Shen.

"Co się stało? Nie możesz? Kim jest ten chłopak?" Wyglądało na to, że ojciec Shen doznał jakiegoś objawienia, a na jego brwiach pojawiła się duma.

Ava jednak westchnęła bezradnie: "Bez słowa".

"Szybko powiedz, co to jest bezmówny bezmówny!" zapytał ojciec Shen.

"Tylko koledzy z klasy."

"Koledzy z klasy? Koledzy z klasy nie wracają tak późno, szybko powiedz kto to jest". Ojciec Shen wyglądał na niedowierzającego.

"Ch, nie wierz komu wierzyć, chodźmy coś zjeść." Ava przewróciła oczami i wyszła.

"Ai, moje dziecko, ona mi nie powie!" Ojciec Shen potrząsnął głową.

"Jak już mówiłem, nie mam nic przeciwko." Ava machnęła obojętnie ręką.

"Hmph, on ogląda telewizję!" powiedział ojciec Shen i odwrócił się, by samemu oglądać telewizję. Ava zrobiła minę do ojca po jedzeniu i wróciła do swojej sypialni. Jeśli chodzi o to, co wydarzyło się po tym, jak ojciec Shen wrócił do swojego pokoju, Ava powiedziała, że nie ma możliwości, by się tego dowiedzieć.
"Jutrzejszy księżyc jest piękny, a wiatr też delikatny?" Ava zapisała to zdanie w swoim pamiętniku, przypominając sobie czas spędzony z Liamem następnego ranka, nie mogła powstrzymać się od dotknięcia głowy i uśmiechu. "Czy ja też go lubię?" Ava mamrotała w sercu, ale jej umysł był pusty.

"Może jest zbyt łagodny, jak może go lubić! Taki, jaki zwykle jest, niestety, dlaczego nie może go lubić? Czy on go lubi? Co ja mam zrobić? Zapomnij, zapomnij, zapomnij, przyznaj się i nie będziecie nawet przyjaciółmi, ale on nie potrzebuje przyjaciół! Powinnam iść?" Im więcej Ava o tym myślała, tym bardziej była zdezorientowana i w końcu po prostu położyła się na łóżku i dalej o tym myślała, i nie spała całą noc, tak jak Liam, ona też nie spała dobrze.

Następnego dnia Ava przyszła do szkoły z cieniami pod oczami i była senna na porannych zajęciach z czytania.

"Ava, Shen Anning, co się z tobą dzieje, jesteś śpiąca jak idiotka." Bella odwróciła głowę i zapytała ją.

"Bella, jestem taka śpiąca, nie spałam dobrze ostatniej nocy, zamknę trochę oczy, porozmawiamy później." Powiedziawszy to, Ava zeszła na dół.

"Shen An Ning, nie śpij, chcę zapytać o to, co ci się wczoraj przydarzyło! Bella krzyknęła z niepokojem, ale nie otrzymała odpowiedzi.

"Dobrze, dobrze, nie będę pytać." Bella potrząsnęła głową, zakrywając twarz.

Liam, który również nie spał dobrze, był w dobrym nastroju, co wyraźnie kontrastowało z letargiem Avy. "Ethan, zadałem pytanie, powiedziałem, że dziewczyna, która nie czuje niechęci do mojego dotyku i ciągle patrzy jak się bawię, co do mnie czuje?

"Yo yo yo, kim jest ta dziewczyna? Czy to ta sama dziewczyna, z którą przywitałem się poprzedniego dnia?" drażnił się Ethan.

"Nie, odpowiedz mi." Liam był trochę zniecierpliwiony.

"Jezu, to nie może być ona, no cóż, z mojego wieloletniego doświadczenia, jeśli dziewczyna nie ma nic przeciwko mojemu dotykowi i zawsze patrzy jak gram, to musi mnie nie lubić, ale co do lubienia, to nie wiem. Czekaj, dotyk, kurwa, co Liam zrobił ostatniej nocy!"

"Naprawdę?" Liam nie wydawał się nawet przejmować szokiem Ethana.

"Liam! Zrobiłem coś! Dlaczego nie zareagowałem od razu!"

"Nic, po prostu spotkałem ją wczoraj i odwiozłem do domu".

"Cholera, Liam, nic mi nie jest!" Ethan był tak zszokowany, że nie mógł się powstrzymać.

"Mówiłem ci, że niekoniecznie cię lubi, więc dlaczego miałbym być zszokowany? Liam spokojnie przewrócił stronę.

"Tak właśnie myślałem. Stary, idź na całość, nawet wiedząc o jej rodzinie, trudno ją ścigać!" Ethan powiedział wesoło do Liama.



5

"Ciężko jest gonić?" Liam Carter spojrzał na Ethana Blacka.  

"Wcale nie, wszyscy o tym wiedzą. Naprawdę trudno jest ją ścigać, ale kupowanie kwiatów wydaje się nieco pospieszne i może ją odstraszyć. Myślę, że powinienem stopniowo się do niej zbliżać i najpierw się z nią zaprzyjaźnić. Wtedy będzie o wiele łatwiej, prawda?" Ethan popchnął Liama, by szedł przodem, rozmawiając z ożywieniem, jakby to on próbował kogoś poderwać.  

Liam pozostał całkowicie obojętny, nic nie mówiąc. Ethan jednak wydawał się niezrażony, zagubiony w swoim własnym świecie.  

"Ava, możesz być cicho? Ava, próbuję to rozgryźć". Bella Thompson żartobliwie szarpnęła Avę Brooks za rękaw.  

Ava, lekko zirytowana, odciągnęła nogę i odsunęła krzesło.  

Zauważywszy reakcję Avy, Bella nagle poczuła się nieco zraniona. Z nutką drżenia w głosie powiedziała: "Czy ja też nie zasługuję na to, by kogoś lubić? Dlaczego wszyscy inni mają kogoś, a ja nie?".  

Ava była przez chwilę zaskoczona niespodziewanym wybuchem Belli. Patrząc na przyjaciółkę, mogła tylko westchnąć.  

"Bella, naprawdę myślisz, że to dlatego, że lubię Tima Johnsona, tak się czujesz?".  

"Co innego mogłoby to być? Całkowicie go ignorowałam!" Bella śmiało stwierdziła, wskazując na rzekomą winę Avy.  

"Może z tego powodu nie jest zainteresowany. Jeszcze wczoraj, gdy próbowałam z nim porozmawiać, odepchnął mnie - odpowiedziała Ava, jej ton niespodziewanie się zaostrzył.  

"Ale dlaczego? zapytała Bella, jej wyraz twarzy był mieszanką zmieszania i troski.  

"Chodzi mi o to, że od momentu, gdy wszedł, starałam się go zaangażować, ale on wydaje się taki zdystansowany. Całą poranną lekcję czytania spędziłam z nim w ciszy - wyjaśniła Ava, nagle zdając sobie sprawę, jak małostkowo czuła się kłócąc się z Bellą. Uśmiechnęła się, rozluźniając wcześniej napięte brwi.  

"Nic nie powiedział, bo cię lubi! Założę się, że bał się, że na niego nakrzyczę i nie ma nikogo, komu mógłby się zwierzyć. Ale teraz, kiedy już wiem, pewnie chce o tym porozmawiać - odpowiedziała Bella, spoglądając w dół, a w jej głosie słychać było żal.  

"W porządku, popełnił błąd. Czy możemy uzgodnić, że od teraz będę z nim rozmawiać? Tylko nie czuj się źle, dobrze? Ava przysunęła krzesło bliżej i delikatnie objęła nogę Belli, oferując jej pocieszenie.  

"Tak, mówił coś o Timie... Ava westchnęła zrezygnowana, patrząc jak nastrój Belli znów się poprawia, zdając sobie sprawę, że w głębi duszy Bella wciąż była tą samą pozornie niewinną dziewczyną.  

Gdy Bella opowiadała o Timie, myśli Avy powróciły do postaci w czerwonej koszuli z poprzedniej nocy, oświetlonej blaskiem księżyca. Nagle jej serce przyspieszyło i poczuła ciepło na policzkach.  

"Ava, co się dzieje? Dlaczego twoja twarz jest taka czerwona? Bella zauważyła rozkojarzenie Avy, machając przed nią nogą.  

"Co się stało? Ava lekko podskoczyła, zaskoczona ruchem Belli.  

"Jak to co jest nie tak? Ava, dlaczego moja twarz jest taka czerwona? Czy jestem chora? zapytała Bella, jej głos był pełen troski.  

"Czyżby? Nie, to nic takiego. Po prostu może być mi trochę gorąco - zaśmiała się nerwowo Ava, potajemnie zastanawiając się, czy rzeczywiście coś jej dolega - może zauroczenie.  
"Czyżby? W porządku. Zignorowałam go wcześniej; czy powiedział coś, co przeoczyłam? Wyraz twarzy Belli nagle zmienił się na zaniepokojony.  

"Ahem, cóż, może nie przegapiłaś wszystkiego - Ava próbowała to zbyć, odwracając wzrok i kaszląc dyskretnie.  

"Ava Brooks! wykrzyknęła Bella, nagle do niej doskakując.  

Prawie przewróciła Avę, gdy usłyszały, jak ktoś woła: "Przewodnicząca klasy, wychowawca musi się z tobą spotkać w biurze".  

"Och, w porządku. Zaraz tam będę, dzięki - Ava machnęła lekceważąco ręką, robiąc głupią minę do Belli, zanim skierowała się w stronę biura.  

"Nauczycielko, dzwoniłaś po mnie? Ava zapukała do drzwi, otrzymując potwierdzenie wejścia.  

"Ava, jesteś tutaj. Właśnie cię szukałem" - przywitał ją ciepło pan Collins, wychowawca klasy. Był lubiany i przystępny, co ułatwiało uczniom interakcję z nim.  

"Czy jest coś, czego potrzebujesz, nauczycielu?"  

"Och, to nic poważnego. Nauczyciel historii z klasy trzeciej wyjechał na kilka dni, a ja dostarczam mu pracę domową. Proszę o poinformowanie przedstawiciela klasy, że w tym tygodniu na lekcji historii odbędzie się quiz. Muszą to powtórzyć - powiedział pan Collins z przyjaznym uśmiechem, wręczając jej stos zadań.  

"Jasne, zrozumiałem. Zajmę się tym, Nauczycielu". Ava przyjęła zadania, przygotowując się do wyjścia.  

"W porządku, do zobaczenia wkrótce - skinął głową pan Collins, zajęty ocenianiem prac, gdy wychodziła.  

Ava pospiesznie wyszła, szukając wzrokiem pana Bennetta, nauczyciela fizyki. Był znany ze swojej surowej postawy, zwłaszcza wobec uczniów, którzy mieli trudności z jego przedmiotem. Ava była szczególnie okropna z fizyki, prawie nie mogąc nadążyć. Tak więc spotkanie z panem Bennettem było czymś, czego aktywnie unikała.  

Gdy skręciła za róg, usłyszała jego głos.  

"Ava Brooks, dlaczego biegniesz tak szybko?"  

"O nie", serce Avy zatonęło. Wydawało się, że za każdym razem, gdy próbowała uciec, los miał inne plany.  

"Dlaczego tak stoisz? Chodź, szybko!"  

Słysząc coraz bardziej przyjazne polecenie, Ava zacisnęła zęby i odwróciła się z wymuszonym uśmiechem.  

"Co tam, panie Bennett?  

"Znowu zajęty pomaganiem nauczycielowi, co? Czy on nie wie, że nie może tak po prostu wysyłać cię na posyłki, kiedy nie ma przedstawiciela?". Wyraz twarzy pana Bennetta wyrażał irytację, gdy patrzył na stertę zadań w rękach Avy.  

Pan Bennett był znany ze swojej surowości, ale miał też swoje humorystyczne oblicze. Bacznie obserwował Avę ze względu na jej zmagania na lekcjach, często życząc jej, by uczyła się pilniej.  

"Ha, właśnie pomagam panu Collinsowi dostarczyć jakieś papiery. To nie zajmie dużo czasu" - odpowiedziała Ava z uśmiechem.  

"Wiem, że jesteś silna, a także przewodniczącą klasy. Ale wciąż jesteś studentką; nawet na pierwszym roku nie można ignorować obciążenia pracą. Musisz nadążać za nauką - rozumiesz?" Pan Bennett wykładał z powagą.  

Nadchodzi, pomyślała cicho Ava, wewnętrznie przewracając oczami. Zachowała jednak potulny wyraz twarzy i posłusznie przytakiwała, gdy ją karcił.  
"Jasne, rozumiem - zapewniła go Ava z łagodnym uśmiechem.  

"Za każdym razem, gdy to mówisz, nie wydajesz się mieć tego na myśli. Tym razem załatwmy to raz na zawsze. Jeśli nie zdobędziesz co najmniej 70 punktów na nadchodzącym egzaminie miesięcznym, twoje obciążenie pracą wzrośnie dwukrotnie, zrozumiano? Pan Bennett spojrzał na nią z łagodnym, ale stanowczym wyrazem twarzy.  

"Ach!" Ava poczuła się tak, jakby świat nagle rozpadł się pod jej stopami.  

Co to znaczy "ach"? Mamy umowę - podsumował surowo pan Bennett, pozostawiając Avę pogrążoną w nagłym przygnębieniu.  

"Panie Bennett..." Instynktownie pognała za nim, ale stos papierów ją przygniatał, a czas mijał do następnych zajęć. Niechętnie pogodziła się z tą niesprawiedliwą sytuacją.  

"Ugh, to takie irytujące!" mruknęła Ava, tupiąc nogami i patrząc na swoje ciężkie zadania. "Świetnie, teraz muszę to znosić - westchnęła, w końcu akceptując swoją rzeczywistość, gdy zaczęła iść w kierunku klasy trzeciej.  

"Przepraszam, szukam przedstawiciela klasy historycznej z tej klasy - Ava zapukała do drzwi.  

"Hej, przedstawiciel historii ma gościa!" zawołał ktoś ze środka.  

"Liam, ktoś przyszedł do ciebie - Ethan szturchnął Liama Cartera, który był skupiony na swojej pracy. "Wygląda na to, że ta osoba przypomina dziewczynę, którą lubię.  

"Nie ma mowy, ona by tu nie przyszła, a nawet jeśli, to nie wiedziałaby, że jestem w tej klasie - odpowiedział Liam, odkładając długopis i wstając.  

"Dobra, dobra, widzę jak to jest - Ethan przewrócił oczami i odszedł.  

Gdy Liam wyszedł za drzwi, przypomniał sobie postać Avy z wcześniejszego spotkania. Niespodziewanie na jego twarz wkradł się uśmiech.  

"Co za zbieg okoliczności, prawda?" pomyślał Liam, wewnętrznie się uśmiechając.  

"Cześć, potrzebujesz czegoś? Liam starał się zachować zimną krew, ukrywając swoje rozpoznanie i przybierając formalny ton, który ledwo maskował jego rozbawienie.  

"Och, to nic takiego, Liam! Jestem Ava, przedstawicielka klasy trzeciej z historii!" wykrzyknęła Ava, zaskoczona, gdy tylko się odwróciła i go znalazła. Jej myśli na chwilę stały się puste.  

"Cóż, nie sądziłem, że tu na ciebie wpadnę - w głosie Liama zabrzmiał ton sympatii, gdy uśmiechnął się do niej delikatnie.  

"Ava zaśmiała się niezręcznie, nie bardzo wiedząc, jak zareagować.  

"Z czego się śmiejesz? Czy jest coś zabawnego w tym, że tu jestem? Liam drażnił się z nią, nie mogąc stłumić chęci wyśmiania jej.  

"Ach, nie! To nie tak. Po prostu pan Collins poprosił mnie o przyniesienie zadań z historii dla naszej klasy. Proszę, to dla ciebie. Ava niezręcznie podała mu stos papierów.  

Liam wziął je bez wysiłku. "Zrozumiałem, dzięki, Ava.  

Nagle serce Avy, które przyspieszyło na widok Liama, znów poczuło ciężar.  

To tylko koledzy z klasy, prawda? Zadała sobie wewnętrzne pytanie.  

"To nic takiego. Tylko szybka dostawa - Ava wymusiła uśmiech, machając niezręcznie ręką.  

"W porządku, to ja już pójdę - odpowiedział Liam.  

Chciał powiedzieć coś więcej, ale zawahał się, zdając sobie sprawę, że nie ma prawa się odzywać. Ostatecznie milczał.  
"Ok, do zobaczenia". "Do zobaczenia. Ava uśmiechnęła się do niego promiennie.  

Liam obserwował oddalającą się postać Avy i pogrążył się w myślach. Planował wrócić, gdy zniknie za rogiem, ale nagle jej obraz niemal zniknął. W jego sercu błysnęła radość.  

"Co się dzieje? Dlaczego wróciłaś? Liam zapytał z promiennym uśmiechem, a jego oczy wypełniły się iskierkami.  

"Zapomniałam wspomnieć o jednej rzeczy - pan Collins powiedział, żeby dać znać kolegom i koleżankom z klasy, żeby przejrzeli materiał na jutrzejszy quiz - powiedziała Ava, lekko zdyszana od biegu.  

"Dobra, zrozumiałem. Ale poważnie, następnym razem mogłabyś zwolnić. Wyglądasz na wyczerpaną i zarumienioną! Co by się stało, gdyby..." Liam zdał sobie sprawę, że wyrzucił z siebie niewygodną myśl i szybko zamknął usta.  

"Co by się stało?" zapytała Ava, zaciekawiona jego niedokończonym zdaniem.  

"Nic!" Liam odwrócił się niezręcznie, odmawiając spojrzenia jej w oczy.  

"Ava zamrugała, zagubiona w myślach.  

"W porządku, chyba już pójdę.  

"Tak. Liam skinął głową, nie do końca patrząc w jej stronę.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Znajome twarze w tłumie"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści