Nadszarpnięte zaufanie i ukryte sekrety

Rozdział 1

"Dzisiaj mówię ci wprost - nie zatrzymasz tego dziecka! Chodź ze mną do sali operacyjnej, teraz!". W prywatnym szpitalu ozdobionym ekstrawaganckim wystrojem, dobrze ubrana, potężna kobieta ściskała dłoń zrozpaczonej młodej kobiety, gdy zbliżali się do sali operacyjnej.

"Dlaczego? Mamo, proszę, powiedz mi dlaczego?" Oczy Evelyn Winter zalały się łzami, jej serce było zdruzgotane, gdy stanęła twarzą w twarz z teściową.

Nigdy nie sądziła, że podzielenie się wiadomością o ciąży doprowadzi do tego momentu, tylko po to, by jej teściowa zaciągnęła ją do szpitala, nalegając na usunięcie ciąży.

"Jak możesz w ogóle o to pytać! Czy nie rozumiesz, jak haniebne rzeczy sprowadziłaś na tę rodzinę? krzyknęła lady Seraphina Duval, szturchając czoło Evelyn karmazynowym palcem, a jej oczy płonęły wściekłością.

Evelyn była zdumiona - co takiego zrobiła, że wzbudziła taką furię?

Zdjąć ją! Lady Seraphina zaszczekała na dwóch ochroniarzy, którzy za nią podążali, nie wykazując zainteresowania kontynuowaniem tej rozmowy.

Pomimo świadomości, że nie ma szans w starciu z dwoma potężnymi mężczyznami, Evelyn walczyła desperacko. Odejdź! Nie dotykaj mnie, nie krzywdź mojego dziecka!

Ale jej krzyki ucichły, gdy siłą zaciągnęli ją do sali operacyjnej.

W chwili jej całkowitej rozpaczy pojawił się Lord Victor Lockhart.

Widok męża był dla niej jak promień nadziei przebijający się przez ciemność. Natychmiast rzuciła mu się w ramiona.

Victor, ratuj nasze dziecko! Mama chce, żebym usunęła ciążę... Evelyn wtuliła twarz w klatkę piersiową Victora, łzy spływały jej po policzkach, gdy wylewała swoje serce.

Jednak jego następne słowa wywołały dreszcz w jej żyłach.

Przerwij ciążę, a pozostaniesz Lady Lockhart - powiedział lodowatym tonem.

Evelyn zamarła, otrząsając się z niedowierzania.

Twierdzisz, że powinnam przerwać ciążę... naszego dziecka? Chociaż było to proste pytanie, poczuła, że jej determinacja się kruszy.

Przytaknął, niezachwianie.

Evelyn poczuła się tak, jakby ziemia wyrwała się spod niej.

Victor, to twoje dziecko, twoje własne ciało i krew! Jak możesz go nie chcieć? Evelyn spojrzała na Victora z desperacją w oczach.

Jak to się stało, że ich związek doszedł do tego punktu?

Ciało i krew? Lady Seraphina szydziła, jej drwina była namacalna. Jesteś pewna, że to dziecko należy do mojego syna? Nie jest owocem jakiegoś pozamałżeńskiego romansu?

Jej ostra kpina sprawiła, że Evelyn poczuła dreszcz przerażenia. Co masz na myśli?

Choć Victor przybrał maskę obojętności, jego dłonie zacisnęły się mocno na rękawach.

Zabierz ją do środka! Te cztery ostre słowa przypieczętowały los Evelyn, gdy ochroniarze wepchnęli ją na salę operacyjną.

Victor, jeśli stracę dziś to dziecko, nigdy ci nie wybaczę! Będę cię nienawidzić przez wieczność! W tym momencie rozpaczy, po raz pierwszy Evelyn spojrzała na Victora z absolutną odrazą.

Nie mogła zrozumieć, dlaczego jej to robi!

Nie testuj mojej cierpliwości! Victor odpowiedział jej spojrzeniem pozbawionym ciepła.

Kiedyś bardzo ją kochał, ale teraz - dlaczego go na to narażała?
"Jeśli to wyrok śmierci, podaj mi powód! Dlaczego musisz mnie tak traktować? Dlaczego nie dziecko?

Serce Evelyn zamarło pod intensywnością lodowatego spojrzenia Victora.

Chcesz powodu? Dobrze, podam ci go!

Wyciągnął z kieszeni stos zdjęć i rzucił je w jej stronę.

To powinien być wystarczający powód!

Zdjęcia spadły na podłogę, a wszystkie przedstawiały Evelyn. Jednak pozy były niezaprzeczalnie prowokujące i skandaliczne, co sprawiło, że jej umysł zakręcił się w zakłopotaniu.

"Co... co to jest? Evelyn jąkała się, gdy jej drżące ręce zbierały zdjęcia.

Dlaczego było tak wiele jej zdjęć?

W jaki sposób stała się obiektem tak kompromitujących zdjęć?

Wir pytań zalał jej umysł, pozostawiając ją całkowicie zdezorientowaną.

Rozdział 2

Poważnie mnie o to pytasz? Lord Victor Lockhart niemal wybuchnął wściekłością, wpatrując się w Evelyn Winter, z brwiami zmarszczonymi w gniewie. Czy to nie oczywiste? Te zdjęcia pochodzą od kogoś innego! Evelyn, co mogło skłonić cię do zdradzenia mnie w ten sposób?

Od pierwszej chwili, gdy na nią spojrzał, był oczarowany, całkowicie bezsilny wobec jej uroku.

A teraz była uwikłana w związek z innym mężczyzną, a co gorsza, była w ciąży z jego dzieckiem...

"Niemożliwe! Te zdjęcia nie mogą być prawdziwe! Muszą być przerobione! Evelyn energicznie potrząsnęła głową, a jej oczy wlepiły się w potępiające obrazy w jej rękach.

Jak kobieta, którą kochał ponad wszystko, mogła być zdolna do takiego oszustwa? Kto stał za tą zdradą?

Lord Victor z okrutnym śmiechem odrzucił jej rozpaczliwe protesty i wyrwał fotografie z jej rąk.

Czy te zdjęcia są fałszywe? Evelyn, masz mnie za idiotę? Przyjrzyj się uważnie! Znak na twojej klatce piersiowej - to coś, co rozpoznałabyś tylko ty!

Zacisnął mocniej uścisk na jej podbródku, a czułe miejsce na zdjęciach zapaliło lont w jego gniewie.

Evelyn wpatrywała się w zdjęcie, a jej ciało zamarło w szoku. Tak jak zauważył Victor, znamię kobiety na zdjęciu idealnie pasowało do jej własnego.

Co się dzieje?

Myśli Evelyn zawirowały, gdy Lord Victor nagle ją puścił, wycierając przed nią ręce w chusteczkę.

Czy był nią zniesmaczony?

Przytłoczona porzuceniem, Evelyn opadła na podłogę, ze złamanym sercem patrząc, jak Victor się odwraca.

Co zostało do powiedzenia, Evelyn? Dotarliśmy do końca! Jego wyraz twarzy był surowy, pozbawiony ciepła i życzliwości, gdy przyglądał się jej uważnie.

Naprawdę mi nie ufasz? Na ustach Evelyn pojawił się gorzki uśmiech.

Jak mogę? Lord Victor zadrwił, spoglądając jej w oczy. Jeśli usuniesz ciążę, nadal będziesz częścią rodziny Lockhartów. Nadal będziesz moją żoną.

Nie! Nie usunę tej ciąży! Chociaż Victor był nieświadomy, Evelyn wiedziała z całą pewnością, że to dziecko jest niezaprzeczalnie jego.

Ha! Ten wybór nie należy do ciebie! Dał znak ochroniarzowi, który stał w pobliżu, a za chwilę Evelyn była ciągnięta w kierunku sali operacyjnej wbrew jej woli.

Walczyła zaciekle, krzycząc o pomoc, ale jej krzyki pozostawały bez echa.

Kiedy zimna igła przebiła jej skórę, zwiotczała, jakby jej duch opuścił ciało.

Wiedziała, że to koniec.

Na zewnątrz sali operacyjnej Lord Victor wpatrywał się w ostry blask światła chirurgicznego, zagubiony w myślach, pozostawiając wszystkim wokół spekulacje na temat tego, co działo się w jego umyśle.

Kiedy przybył Marcus Jiang, operacja dobiegała końca.

Lordzie Victorze! Jak mogłeś pozwolić Evelyn na przerwanie ciąży? Marcus wtargnął do środka, chwytając Victora za kołnierz, a jego emocje sięgały zenitu.

Jeśli jej nie usuniemy, to co? Wychowamy czyjeś dziecko? Lady Seraphina Duval, czując się opiekuńcza wobec syna, szybko odciągnęła Marcusa, wyrażając swoją dezaprobatę.
Jesteś pewien, że dziecko w łonie Evelyn nie jest Lockhartem? Marcus z całego serca wierzył, że Evelyn nie jest typem oszustki.

Rozdział 3

"Dokładnie! Ktoś taki jak ona nigdy nie mógłby należeć do rodziny Lockhartów! Taka kobieta nie powinna być w ogóle wpuszczona przez nasze drzwi! Lady Seraphina Duval stwierdziła z niezachwianym przekonaniem.

Marcus Jiang wpatrywał się w stojącą przed nim parę, jakby byli mu zupełnie obcy, jakby nigdy ich nie znał.

Znasz Evelyn Winter lepiej niż ktokolwiek inny, prawda? Czy w ogóle zadałeś sobie trud, by się temu przyjrzeć? Przychodzisz tu, wykrzykując oskarżenia! Lordzie Victorze Lockhart, lepiej, żebyś nie żałował tego, co dziś zrobiłeś!". W spojrzeniu Marcusa malowało się rozczarowanie, przeplatane empatią dla Evelyn, która leżała nieprzytomna na stole operacyjnym, poddawana brutalnej operacji.

Lord Victor Lockhart milczał.

Prawdę mówiąc, gdy drzwi sali operacyjnej zamknęły się, poczuł przemożną chęć, by przez nie przejść i krzyczeć, by przestali. Ale wtedy obrazy, które go prześladowały, wkradły się z powrotem do jego umysłu, odbierając mu racjonalność.

Te zdjęcia nieustannie przypominały mu o kobiecie, którą kochał najbardziej na świecie, a która bezdusznie go zdradziła.

Evelyn leżała w głębokiej śpiączce przez dzień i noc, zanim w końcu się obudziła. Ale w sali szpitalnej był przy niej tylko Marcus; żaden z Lockhartów nie przyszedł się z nią zobaczyć.

Evelyn, w końcu się obudziłaś! Wszystko w porządku? zapytał Marcus, czując ciężar na sercu, gdy tylko zobaczył, że jej oczy się otwierają.

Evelyn nie odpowiedziała, jej oczy były utkwione w suficie, a łzy cicho spływały po jej policzkach. W tym momencie wydawała się pozbawiona ducha, a widok ten poruszył serce Marcusa.

Będzie więcej dzieci, Evelyn... - próbował ją pocieszyć, nie wiedząc, co jeszcze mógłby powiedzieć.

Ale Evelyn zdawała się być nieświadoma, nie reagując i wpatrując się pustym wzrokiem w sufit, dopóki do pokoju nie wszedł asystent.

Może przyszli dostarczyć papiery rozwodowe? W końcu tak dumny mężczyzna jak lord Victor Lockhart nigdy nie pozwoliłby sobie na bycie z kobietą, która była z kimś innym.

Gdy przygotowała się na najgorsze, asystent nie zrobił nic poza zaoferowaniem jej prostej podwózki do domu. Nie wspomniał o rozwodzie.

Po powrocie do Lockhart Manor, Evelyn stanęła przy wejściu, wpatrując się w niegdyś dumną rezydencję, która teraz wydawała się obcym domem. Zawahała się, niepewna, czy powinna wejść do środka.

Gdy się nad tym zastanawiała, drzwi otworzyły się, a z wnętrza dobiegł śmiech. Serce Evelyn zamarło, gdy dostrzegła odpowiedzialną za to osobę - błysk rozpoznania przeszył jej puste spojrzenie. Jak śmiesz znów się tu pokazywać, bezwstydnico! Radosna postawa lady Seraphiny wyparowała w chwili, gdy spojrzała na Evelyn.

Obok niej stała Cassandra Linwood, kobieta, która niegdyś zachwyciła lady Seraphinę, a także najlepsza przyjaciółka Evelyn ze studiów.

Mamo - wyszeptała cicho Evelyn.

Nie nazywaj mnie tak. Nie mogę sobie pozwolić na uznanie cię! Lady Seraphina odepchnęła Evelyn, spoglądając na nią.

Evelyn cofnęła się, jej wyraz twarzy był kamienny.
"Przepraszam, Nora! Byłam na zakupach z twoją mamą i zupełnie zapomniałam, że wracasz dziś do domu! Cassandra objęła Lady Seraphinę, błyskając olśniewającym uśmiechem, całkowicie pozbawionym wyrzutów sumienia.

Evelyn, nie czuj się zbyt komfortowo. To tylko kwestia czasu, zanim ty i mój syn się rozwiedziecie! Lady Seraphina rzuciła Evelyn śmiertelne spojrzenie, po czym odwróciła się z powrotem do Cassandry, klepiąc ją wesoło po dłoni. Daj Victorowi trochę czasu. Gdy się opamięta, wyrzuci tego zdrajcę na ulicę!

Z tymi słowami obie kobiety przeszły obok Evelyn, zostawiając ją za sobą, jakby była już niewidzialna.

Evelyn stała zamrożona, te okrutne słowa odbijały się echem w jej uszach, a jej serce pękało z rozpaczy. Nie zrobiła nic złego! Dlaczego nikt nie mógł tego dostrzec? Nawet Victor, jedyna osoba, o której myślała, że stanie po jej stronie, oskarżył ją o zdradę!

Tłumiąc smutek, patrzyła, jak jej teściowa i Cassandra odchodzą, zanim wróciła do swojego pokoju.

Ale gdy tylko weszła do środka, smutek, który próbowała stłumić, znów się pojawił. Gdyby nie znajome otoczenie komnaty Evelyn, mogłaby pomyśleć, że weszła do niewłaściwego pokoju. Miejsce, w którym kiedyś wisiały ich piękne zdjęcia ślubne, było teraz puste i uderzyło ją, że wszystkie ich wspólne fotografie zostały usunięte.

Zaledwie rok po ślubie, czas, w którym powinni być jeszcze w fazie miesiąca miodowego, a teraz stali w tak kolosalnej przepaści.

Podczas gdy Evelyn stała w pokoju, oszołomiona, głęboki głos Lorda Victora przeciął powietrze. Ten pokój wciąż jest twoim domem, Evelyn; wciąż jesteś Lady Lockhart.

Jednak ciepło, które kiedyś rozpoznała w jego głosie, całkowicie zniknęło. Odwróciła się i spojrzała w oczy Victora, ale nie znalazła w nich śladu miłości, którą kiedyś dzielili.

Victorze, bez względu na to, w co wierzysz, ja-Evelyn nigdy nie zrobiłam niczego, by zdradzić ciebie lub rodzinę Lockhartów!

Nadzieja Evelyn na Victora osłabła. Wiedziała, że mężczyzna, który kiedyś głęboko ją kochał, był już nieosiągalny. Ale Victor tylko uśmiechnął się zimno i odpowiedział: "Trzymanie cię tutaj jest moim największym aktem miłosierdzia, Evelyn. Nie popychaj mnie do granic moich możliwości!

Od czasu operacji, Evelyn była ograniczona do swojego nowego życia. Nie mogła wychodzić nigdzie poza posiadłość Lockhartów. Na początku trudno jej było podporządkować się swojej pozycji. Evelyn chciała odkryć, kto stoi za jej wrabianiem; choć miała swoje podejrzenia, potrzebowała dowodów. Ale Victor trzymał ją w ścisłym uścisku, wysyłając swoich zawsze czujnych ochroniarzy, aby eskortowali ją z powrotem do środka, gdy tylko zbliżyła się zbyt blisko drzwi.

W ten sposób, pod jego czujnym spojrzeniem, wolność Evelyn rozpłynęła się i pomimo prób Victora, by stłumić wszelkie ślady po niej, plotki zaczęły rozprzestrzeniać się jak pożar. Zanim się obejrzała, jej życie stało się jawne i obiegło całe Merville.

Tego dnia, gdy Evelyn siedziała w swoim pokoju, bezczynnie przeglądając książkę, zauważyła czarnego Bentleya, który toczył się po podjeździe. W jej sercu rozbłysło podekscytowanie, które nagle przygasło - prawie zapomniała o obecnym stanie jej związku z Victorem. W połowie spodziewała się, że będzie trzymał się z dala od jej komnaty, ale kiedy zobaczyła, że się zbliża, jej serce się ścisnęło.
Slap-

Nagły, ostry trzask odbił się echem w powietrzu.

Evelyn ledwo zdała sobie sprawę z tego, co się stało, zanim pieczenie rozprzestrzeniło się po jej policzku, jakby został podpalony. Dzwonienie w uszach zagłuszyło wszystko inne.

Trzymając się za twarz, Evelyn napotkała spojrzenie Victora, teraz wypełnione rozczarowaniem. Poza tym kryła się w nim nutka urazy. Mężczyzna, którego kochała, dla którego poświęciła tak wiele, odwrócił się od niej, miażdżąc ich dziecko i niszcząc jej godność!

Evelyn! Jak możesz mieć jeszcze czelność pokazywać się tutaj? Victor syczał, jego wyraz twarzy był ponury, a zęby zaciśnięte.

Evelyn czuła się oszołomiona, niepewna, co wywołało wściekłość Victora. Co takiego zrobiłam, że tym razem cię zdenerwowałam? Zacisnęła mocno usta i powstrzymała łzy, zdeterminowana, by nie załamać się przed nim.

Rozdział 4

"Naprawdę masz tupet! Nie musiałeś nawet wychodzić na zewnątrz, żeby wszyscy widzieli twoje brudne pranie. Boisz się, że nikt się nie dowie, że oszukiwałaś? Po prostu wyszłaś, by ogłosić światu, że ty, Evelyn Winter, jesteś dostępna dla każdego?".

Lord Victor Lockhart był wściekły, prawie oszalał z wściekłości, gdy natknął się na zdjęcie Evelyn w Internecie. Chciał wydłubać oczy każdemu, kto je zobaczył!

"Nie wiem, o czym mówisz - odpowiedziała Evelyn z lekkim zmarszczeniem brwi, szczerze zdezorientowana wybuchowym gniewem Victora. "Odkąd powstrzymałeś mnie od wychodzenia z domu, nie mam pojęcia, co się tam dzieje.

Ale w tym momencie Lord Victor nie był otwarty na nic, co Evelyn miała do powiedzenia. Jego umysł zalały obrazy tych zdjęć. Kipiący w nim gniew szybko pochłonął ostatnią resztkę rozsądku, która mu pozostała i runął na niego jak tsunami.

Lord Victor zbliżył się do Evelyn ze stalowym wyrazem twarzy i mocno chwycił ją za podbródek, sycząc: - Dlaczego, Evelyn? Jak mogłaś mi to zrobić?

Evelyn skrzywiła się z bólu spowodowanego jego uściskiem, zaskoczona morderczym spojrzeniem w jego oczach. Przez krótką chwilę brakowało jej słów i nie wiedziała, jak zareagować.

Dla Victora było jasne, że obojętność Evelyn wyglądała jak pogarda; nie chciała się nawet tłumaczyć. Jego wściekłość wybuchła ponownie, grożąc eksplozją.

"Evelyn, to co mi zrobiłaś, ja, Lord Victor, zwrócę ci dziesięciokrotnie! Jeśli nie zależy ci na naszym związku, to nie okażę ci żadnej litości - splunął gniewnie, zwalniając uścisk i odpychając ją na bok.

Nieprzygotowana Evelyn potknęła się i upadła na ziemię. Lord Victor z pogardliwym prychnięciem stanął nad nią i odszedł.

Wkrótce potem przybył asystent z wiadomością: Evelyn miała uklęknąć na dziedzińcu.

Evelyn otworzyła usta, by zaprotestować, ale słowa asystenta powstrzymały ją.

Lord Victor poprosił mnie, abym poinformowała cię, że jeśli się nie podporządkujesz, może to mieć tragiczne konsekwencje dla firmy twojego brata.

Evelyn zamilkła, a na jej twarz wkradł się gorzki smutek i rozpacz. Jak do tego doszło? Victor teraz jej groził?

Tej nocy pogoda zmieniła się w burzliwą; deszcz lał nieprzerwanie przez całą noc.

Wątła postać Evelyn klęczała wyprostowana na przesiąkniętej deszczem ziemi, poddając się uderzeniom wiatru i deszczu, nie ruszając się ani o centymetr. Tylko ona wiedziała, że jej nogi zdrętwiały, kończyny zesztywniały i prawie nie reagowały.

**Pokój do nauki na drugim piętrze**

Lord Victor pozostał przy oknie przez całą noc, z ciężkim sercem obciążonym zdradą Evelyn. Obserwując jej smukłą sylwetkę w deszczu, poczuł w sobie głęboki ból.

Sir Alaricu, miej na nią oko - zaszczekał, obawiając się, że znów zmięknie. Rozkazał swojemu adiutantowi, by jej pilnował, podczas gdy on uda się do swojego pokoju.

**Następnego ranka**

Cassandra Linwood weszła do domu i znalazła nieprzytomną Evelyn na ziemi, przemoczoną przez deszcz.
Sir Alaric podbiegł, pospiesznie instruując innych, by wnieśli Evelyn do środka.

Co się stało? zapytała Cassandra, patrząc jak wynoszą Evelyn. Założyła, że to tylko kolejny z desperackich wybryków Evelyn, by zdobyć sympatię Victora.

Lord Victor ukarał ją za klęczenie na zewnątrz przez całą noc - wyjaśnił sir Alaric. Musiała się przeziębić i zemdleć.

Wzmianka o karze Victora sprawiła, że na usta Cassandry wkradł się uśmiech.

Gdy Evelyn na dobre straciła Victora, Cassandra poczuła przypływ motywacji. Odwróciła się na pięcie i ruszyła na górę, upajając się swoją radością.

Tymczasem lord Victor siedział cicho, słuchając deszczu, nie mogąc otrząsnąć się z uczuć, które towarzyszyły mu przez całą bezsenną noc. Dopiero gdy sir Alaric poinformował, że Evelyn została przyprowadzona do ich pokoju, w końcu opadł na łóżko i zamknął oczy.

Cassandra podeszła do pokoju Victora, planując zapukać, ale drzwi były lekko uchylone.

Rozglądając się, by upewnić się, że nikt nie patrzy, powoli pchnęła drzwi. Widząc Victora leżącego na łóżku, oddychającego równomiernie, poczuła migotanie podniecenia.

To był mężczyzna, którego ubóstwiała, którego skrycie uwielbiała od lat!

Uwolniwszy swoje emocje, Cassandra postanowiła, że nie cofnie się przed niczym, by mieć go dla siebie.

Usiadła na brzegu łóżka i zsunęła z siebie ubranie, a jej palce drżały, gdy dotykały postaci Victora.

W końcu nadeszła chwila, na którą długo czekała.

Rozdział 5

"Panie Wiktorze, kocham cię. Od teraz będziesz mój. wyszeptała Cassandra Linwood, pochylając się, by przycisnąć usta do ust lorda Victora Lockharta.

Właśnie wtedy lord Victor ocknął się ze snu, groźnie mrugając otwartymi oczami, by zobaczyć wokół siebie plamę kształtów i kolorów.

To musiał być sen; wydawało się to zbyt realne, by mogło się wydarzyć naprawdę. W snach mógł trzymać Evelyn Winter tak blisko. Jeśli to był sen, to chciał się w nim zatracić na zawsze.

W oszołomieniu Lord Victor pociągnął Cassandrę pod siebie, instynktownie przejmując kontrolę.

Cassandra dostrzegła swoją chwilę i nie miała zamiaru pozwolić jej umknąć. Napięcie między nimi zaiskrzyło, szybko wypełniając cichą sypialnię stłumionymi westchnieniami i szeptami.

Zaklęcie zostało jednak przerwane, gdy Lord Victor został obudzony przez mocne pukanie do drzwi. Przewracając się na drugi bok, nagle zdał sobie sprawę z obecności innej osoby obok niego. Spojrzał szybko i zobaczył leżącą obok Cassandrę.

Jego serce przyspieszyło - Cassandra była całkowicie odsłonięta, a pozostałości ich wcześniejszej intymności wciąż były widoczne na jej skórze. Panika ogarnęła go, gdy spojrzał na nieład ubrań rozrzuconych po podłodze. Jego senność wyparowała, zastąpiona przez szok i jasność.

Cassandra również się ocknęła. Gdy napotkała spojrzenie Lorda Victora, jej policzki zarumieniły się. Lordzie Victorze, obudziłeś się - jąkała się.

Ty... jak się tu znalazłeś? Lord Victor zawahał się, słowa z trudem wydostały się z jego ust. Co Cassandra robiła tutaj z nim?

Cassandra opuściła wzrok, przybierając skruszoną minę, która nie pasowała do jej zwykłej brawury. 'I... Mama poprosiła mnie, żebym przyprowadziła cię na kolację. Kiedy weszłam, ty... ty...

Jej głos się urwał, ale Lord Victor szybko poskładał wszystko do kupy.

Właśnie wtedy do pokoju weszła lady Seraphina Duval, a w powietrzu wyczuwalne było napięcie. Rozejrzała się, z niepewnością wyrytą na twarzy, nie do końca pewna, czy powinna zostać, czy wyjść.

Cassandra pośpiesznie naciągnęła koc na nagie ciało, udając zmartwienie, gdy spojrzała na matkę. Mamo, ja... - zaczęła, ale słowa ucichły, gdy odwróciła wzrok, tłumiąc chęć płaczu.

Serce Lady Seraphiny zmiękło na widok jej córki, bezbronnej i skonfliktowanej.

Cassandro, nie martw się. Naprawimy to - zapewniła ją lady Seraphina, przenosząc wzrok na lorda Victora, choć wahała się, czy spojrzeć mu w oczy. Musicie się ubrać i zejść na dół. Musimy porozmawiać.

Zajmując miejsce na sofie, spojrzała na lorda Victora z intensywnością, która mówiła o jej oczekiwaniach, podczas gdy Cassandra usiadła obok niej, pochylając głowę ze wstydem.

A teraz powiedz mi, co dokładnie się tu wydarzyło? Ton Lady Seraphiny był stanowczy, gdy skupiła swoje przenikliwe spojrzenie na Lordzie Victorze.

Otworzył usta, by zaprzeczyć jakiejkolwiek wiedzy o wydarzeniach nocy, ale wtedy dostrzegł drżące ramiona Cassandry i słowa zamarły mu na ustach.

Wezmę za nią odpowiedzialność! oświadczył Lord Victor, zamykając oczy, jakby chciał się uspokoić.

Oczy Cassandry i Lady Seraphiny rozszerzyły się ze zdziwienia, wymieniając spojrzenia, po czym uśmiechnęły się z ulgą.
Dobrze. Skoro jesteś gotów wziąć na siebie odpowiedzialność za Cassandrę, musisz natychmiast rozwieść się z tą okropną kobietą i poślubić moją córkę - powiedziała lady Seraphina, wykorzystując okazję z pełnym determinacji błyskiem w oczach.

Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Nadszarpnięte zaufanie i ukryte sekrety"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈