Nici, które nas wiążą

Rozdział 1

W sercu Everwood istniało nazwisko, które odbijało się echem wśród wyższych sfer: Edmund Blackwood. Jego urok był znany, jako sławny kawaler pożądany przez kobiety w całym kraju. Rok po roku znajdował się na szczycie list najbardziej pożądanych kawalerów, a jego niedawne zaręczyny wywołały wstrząs w całej społeczności.

Wiadomość uderzyła w fanów Eleanor Blackwood jak fala przypływowa, a wielu z nich mdlało i roniło łzy z powodu utraty marzeń. Nie zdawali sobie sprawy, że kobieta stojąca na czele tego związku była nikim innym, jak stosunkowo nieznaną postacią - Lady Eleanor Blackwood, współczesnym Kopciuszkiem z własną niezwykłą historią.

Właśnie wtedy, gdy myśleli, że bajka osiągnie przewidywalne zakończenie, Eleanor przeciwstawiła się oczekiwaniom, zdobywając serca - i dolary - milionów, a jej filmy pobiły rekordy kasowe. Mając oko do opowiadania historii i dar do reżyserowania, szybko stała się znaną marką w branży rozrywkowej.

Pośród tego wiru, aparaty paparazzi uchwyciły parę uczestniczącą razem w wydarzeniach publicznych, doprowadzając media społecznościowe do szału. Czułe zachowanie Edmunda przyniosło mu popularny hashtag tygodnia, nazwany "#EdmundTheDevoted".

Plotki o ich ekstrawaganckim życiu zaczęły kwitnąć - szeptano o grupowych wypadach do Grand Aerie, prywatnych kolacjach w Noble Inn i błogich popołudniach spędzonych w ciszy nad jeziorem Loria. Jednak sercem tego wszystkiego była niezaprzeczalna więź, która powoli rozkwitała między nimi.

Edmund, często błyszczący w wyrafinowanych garniturach, był przyzwyczajony do światła reflektorów, ale odkrył, że z Eleanor jego uwielbienie pogłębiło się pośród chaosu sławy. Eleanor, promienna w swoich eleganckich sukniach, była dla wielu źródłem inspiracji. Była nie tylko legendarną damą, ale także potęgą, która wstrząsnęła fundamentami Hollywood dzięki swojej wyjątkowej wizji.

Rozszerzone spotkania rodzinne w Blackwood Manor były wypełnione śmiechem i przebłyskami podziwu z obu stron. Interakcja Eleonore z klanem Blackwood była magnetyczna. Jej relacje z rodzeństwem Edmunda - Amelią i Victorem - były zachwycającą niespodzianką, sugerującą nowy rozdział dla ich niegdyś hiperkrytycznej rodziny.

Jednak cienie pojawiły się, gdy presja sławy wplątała się w ich życie. Jasność przychodziła i odchodziła jak świetliki w letnią noc, ale więzi emocjonalne trzymały ich na ziemi. Eleanor znalazła ukojenie w cichych zakątkach swojej luksusowej willi, podczas gdy Edmund często uciekał na tętniący życiem Night Market Lane, przeżywając cenne wspomnienia z dzieciństwa.

Gdy zbliżała się pierwsza gala - zorganizowana przez organizatorów gali na cele charytatywne - powietrze wrzało z oczekiwania. Nie była to kolejna impreza z czerwonym dywanem, a raczej celebracja ich związku, ich sukcesów i ich odporności na kapryśność branży.

Nie wszyscy wiedzieli, że ta podróż była dopiero początkiem, kierując ich przez nieprzewidywalne wody miłości i ambicji, na zawsze splatając ich życia w sposób, który nawet bajki rzadko opisują.


Rozdział 2

Osiedle filmowe Everwood tętniło życiem, aktorzy drugoplanowi spieszyli się tam i z powrotem, a każda ekipa filmowa była pochłonięta własnymi gorączkowymi przygotowaniami. Była to najlepsza pora roku na kręcenie zdjęć; zima była zbyt mroźna, a lato często zbyt upalne. Wiosną, wraz z powrotem życia na świecie, wszystko rozkwitało w przyjemnym klimacie, który pozwalał na maksymalną wydajność na planie.

Isabella Gray, obiecująca młoda reżyserka, spędziła miesiące przygotowując się do swojego projektu filmowego. Po Księżycowym Nowym Roku szybko rozpoczęła produkcję. Aby zmniejszyć obciążenie finansowe, sprowadziła główną aktorkę, która miała własne wsparcie.

Catherine Willow, odtwórczyni głównej roli, była wschodzącą gwiazdą, młodą i oszałamiającą, unoszącą się na fali rozgłosu i pragnącą ugruntować swój status godną uwagi rolą. Był to układ korzystny dla obu stron; obie strony widziały coś do zyskania i szybko się zgodziły.

"Daj spokój! Wysiłek Catherine, by pokazać smutek na twarzy, natychmiast zniknął. Odwróciła się w stronę Izabeli, która stała przy kamerze. Co teraz? Kręciliśmy tę scenę już tyle razy, czy możemy ją zakończyć?

Isabella zachowała spokój i odparła: "Myślisz, że twój występ jest na równi?".

Catherine na chwilę zaniemówiła. Spojrzenie, które wymieniły między sobą, przyprawiło ją o dreszcze. Czy naprawdę była tylko drugorzędną gwiazdeczką, czy kasiastym graczem próbującym zaistnieć w branży? Nie przyszła na ten plan, aby doskonalić swoje rzemiosło; była tutaj, aby zabłysnąć, a te ciągłe powtórki były po prostu irytujące. "Nie rozumiem, o co chodzi.

Catherine przeniosła się na pobliski fotel, podczas gdy skryba Thomas pospieszył zaoferować jej świeżo wyciśnięty sok i osobisty telefon.

Wzięła łyk i powiedziała do Thomasa: - Idź powiedz reżyserowi, że jeśli nie wie, jak kręcimy, to nie powinniśmy w ogóle kręcić. Wszyscy są wyczerpani".

Thomas spojrzał na Isabellę i zawahał się. Jesteś pewna, że chcesz tak do niej mówić?

Czym tu się martwić? To tylko świeżo upieczona dyrektorka". Catherine zadrwiła. "Od kiedy bycie dyrektorem oznacza bycie kimś wielkim?"

Nie zapominajmy, że Isabella ukończyła renomowaną szkołę filmową, a nawet zdobyła nagrodę za swój ostatni projekt. Ma znajomości w branży... Thomas błagał cicho, rozglądając się nerwowo.

Po drugiej stronie, producent był zajęty próbą uspokojenia Isabelli. To część procesu; ona po prostu dostosowuje się do swojej roli. Będzie lepiej, zajmie to tylko trochę czasu - powiedział, częstując ją papierosem.

Isabella odrzuciła go. Czy praca z nią naprawdę pomaga? Jej emocje po prostu nie są obecne w scenie.

Przerzucając listę ujęć, nagle wstała i ruszyła przez plan w kierunku Catherine. Wszystkie oczy w zatłoczonym studiu zwróciły się w jej stronę, przerywając swoje zadania, by obserwować, jak dynamiczna reżyserka zarządza przestrzenią.

Catherine, zagubiona w swoim odbiciu, gdy poprawiała makijaż, skrupulatnie rozważała każdy szczegół swojego wyglądu, wiedząc, że bycie gotową do kamery jest najważniejsze. Kiedy Thomas kilka razy szarpnął ją za rękaw, podniosła wzrok i zobaczyła zbliżającą się Isabellę.
Isabella wywarła na niej sprzeczne wrażenie; poza filmem wydawała się wyluzowana, ale na planie zmieniła się w zaciekłą, bezsensowną przywódczynię. Niewątpliwie młodsza od Catherine, Isabella zdołała ją zastraszyć samą swoją obecnością.

Gdy Isabella zbliżyła się do Catherine, siłą uderzyła ją w nadgarstek. Zaskoczona Catherine upuściła lusterko na podłogę.

Twarz Isabelli była zimna jak stal. Czy ty w ogóle wiesz, jak się zachować?



Rozdział 3

Catherine Willow stała tam, a jej wyraz twarzy był mieszanką niedowierzania i oburzenia.

Wszyscy tutaj są zajęci ciężką pracą, nikt nie ma czasu cię zabawiać - odparła ostro Isabella Gray, jej ton nie pozostawiał miejsca na kłótnie.

Kto powiedział, że jestem tu tylko dla zabawy? Catherine odparła, jej frustracja wrzała. Może to ty nie wiesz, jak kierować!

Napięcie między wschodzącą reżyserką i niedoświadczoną aktorką promieniowało w powietrzu, przyciągając zaciekawione spojrzenia załogi, z której wszyscy z niecierpliwością czekali na rozwój tej konfrontacji.

Zachowujesz się, jakby to był konkurs piękności - kontynuowała Isabella, a jej krytyczne spojrzenie było przeszywające. Naprawdę myślisz, że puste spojrzenie i sztywny wyraz twarzy mogą zabłysnąć przed kamerą?

Catherine nie mogła ukryć zażenowania. Tak, była zaabsorbowana tym, jak wygląda na ekranie, co nie umknęło uwadze Isabelli.

"Zapomnij o sobie. Na planie jesteś Qin Xiao - rozkazała Isabella, ucinając wszelkie riposty Catherine i dając znak ekipie, by wróciła na swoje pozycje.

Catherine poczuła w sobie mieszankę gniewu i bezradności i była gotowa wyrazić swoje skargi, gdy wtrącił się skryba: - Willow, pieniądze zostały już zainwestowane. Jeśli teraz się wycofasz, dasz tylko szansę innym".

Biorąc głęboki oddech, Catherine odpowiedziała: "To tylko kręcenie sceny".

Zdeterminowana, podeszła do następnego ujęcia z nowym skupieniem, kierując prawdziwe emocje - smutek, urazę i akceptację - do swojego występu. Wypowiedź reżysera poruszyła w niej coś prawdziwego, wywołując autentyczne uczucia, które nie wymagały gry aktorskiej.

Asystentka reżysera dała Isabelli kciuka w górę, zdając sobie sprawę, że jej wybuch skutecznie sięgnął do emocjonalnego rezerwuaru aktorki.

Później tej nocy, gdy obsada kończyła dzień, Catherine z ulgą odkryła, że jej sceny zostały zakończone, co pozwoliło jej wcześniej opuścić tętniące życiem miejsce filmowania.

Podczas kolacji ekipa zebrała się wokół, dzieląc się pudełkowymi posiłkami i oddając się lekkim plotkom.

"Catherine jest zdecydowanie ładna, ale nie ma talentu" - skomentował asystent reżysera. "Lepiej by zrobiła skupiając się na wizerunku swojego idola".

Skryba odpowiedział: "Słyszałem, że cukrowy tatuś Catherine jest spadkobiercą East Star Guild. Czy to prawda?

Wygląda na to, że tak. Istnieją zdjęcia, na których widać ich razem wchodzących do The Inn - potwierdził asystent dyrektora.

Wow, niezły z niej połów. Z kimś takim, kto ją wspiera, jej przyszłość w showbiznesie jest przesądzona - powiedział skryba, po czym zwrócił się do Isabelli. Uważaj, by nie podnosić zbytnio głosu. Jeśli się zdenerwuje, jej potężny ojciec może po prostu wycofać się z projektu.

Isabella ponownie skupiła uwagę. Cukrowy tatuś Catherine?

Tak, spadkobierca East Star.

Gildia East Star, znana ze swoich ogromnych wpływów, była nazwą rozpoznawaną przez wszystkich.

Isabella zapytała - Edmund Blackwood?

Dokładnie, znasz go?

Isabella zatrzymała się, a na jej twarzy pojawiła się złożona mieszanka emocji. Nie bardzo.
Gdy Isabella skończyła pracę, minęła północ.

Włączyła telefon, by znaleźć kilka nieodebranych połączeń od rodziców.

Zanim zdążyła oddzwonić, jej matka zadzwoniła ponownie.

"Wreszcie po pracy, co?

Tak.

Więc spiesz się do domu! Jutro wychodzisz za mąż, a na planie byłaś do białego rana. Nawet taki pracoholik jak ty musi odpocząć".

Ślub czy nie, muszę dokończyć pracę - odparła uspokajająco Isabella. Nie martw się, już wracam.

Drogi o tej porze były spokojne, co ułatwiło jej podróż do domu.

Przy włączonej muzyce Isabella opuściła szybę w samochodzie.

Gwiazdy błyszczały na tle nocnego nieba, hipnotyzująca scena zbyt piękna, by się jej oprzeć.

Nagle nabrała ochoty, by popchnąć swój samochód do granic możliwości, by poczuć dreszczyk prędkości.

Gdy tylko ta myśl przeszła jej przez głowę, przed nią zapaliło się czerwone światło. Isabella zaśmiała się lekko, a na jej ustach pojawił się uśmieszek.



Rozdział 4

Nawet najmniejsza myśl musi w końcu ulec ograniczeniom rzeczywistości.

Isabella Gray wcisnęła hamulec, czekając na zmianę czerwonego światła, a jej wzrok przykuł zaparkowany na poboczu samochód.

Był to ekscytujący czerwony Lykan, globalna edycja limitowana. Jej oczy rozszerzyły się natychmiast.

Gdy tylko odwróciła głowę, zauważyła mężczyznę za kierownicą, którego palce zaciskały się na kierownicy.

Ciepły blask ulicznej latarni oświetlał na wpół otwarte okno, rzucając sylwetkę mężczyzny na tle nocy. Jego ostry nos, lekko zaciśnięte usta i długie palce leniwie opadające na kierownicę tworzyły kuszący obraz.

Jego drobno wyrzeźbione rysy były częściowo ukryte w grze światła i cienia, emanując dyskretnym, ale charyzmatycznym urokiem.

Isabella miała ochotę rzucić okiem na całą twarz mężczyzny.

Nie mogąc się powstrzymać, zawołała: "Hej!".

Mężczyzna odwrócił się, a jego wyraz twarzy był obojętny.

Jego głębokie, ciemne oczy skierowały się w jej stronę, ledwo rejestrując jej obecność.

Światło zmieniło się na zielone, a czerwony Lykan ruszył naprzód niczym zjawa.

Isabella Gray: ...Co za zarozumialec.

Puszczając hamulec, wcisnęła pedał gazu, wpadając na skrzyżowanie w samą porę.

Ale jej umysł pozostał na wyglądzie tego mężczyzny, jak mocny drink, który pozostawił silny posmak.

Po powrocie do rodzinnej willi, Isabella zastała czekających na nią rodziców, gotowych do omówienia ustaleń dotyczących ślubu na następny dzień.

Siedząc na kanapie, słuchała, jak jej matka, Margaret Green, nagle zalewa się łzami.

Isabella zamarła i szybko chwyciła chusteczkę ze stolika do kawy, ocierając policzki matki: "Co się stało?".

Margaret zaszlochała: - Jesteś jeszcze taka młoda, w moich oczach wciąż jesteś dzieckiem. Jak możesz wychodzić za mąż? Nie mogę znieść tego, że pozwolę ci odejść...

Isabella rozumiała uczucia swoich rodziców i próbowała uspokoić matkę lekkim śmiechem: "Mam teraz dwadzieścia trzy lata, znacznie przekroczyłam ustawowy wiek uprawniający do małżeństwa. Jeśli poczekam jeszcze kilka lat, będziesz mnie namawiać, bym sobie kogoś znalazła! To małżeństwo jest wspaniałe; jestem bardzo zadowolona. Ile kobiet marzy o małżeństwie z tak prestiżową rodziną jak Blackwoodowie?".

Wciąż zapłakana Margaret spojrzała na Isabellę. Dogadywałaś się z dziedzicem Blackwoodów?

Isabella zawahała się przez chwilę, a jej wyraz twarzy zmienił się na wyćwiczoną wesołość. Wszystko w porządku!

Prawda była taka, że nawet nie poznała jeszcze swojego narzeczonego.

Zamiast tego słyszała tylko plotki i plotki o nim od ekipy filmowej.

Margaret kontynuowała swoje wywody, podczas gdy Isabella pogrążyła się we wspomnieniach...

Pierwotny plan ich pierwszego spotkania został zaaranżowany przez ich rodziny. Zgodnie z życzeniem rodziców, ubrała się pięknie na tę okazję. Ale Quinn spóźnił się, ostatecznie wysyłając w ostatniej chwili wymówkę, że został wezwany w podróż służbową. Obiecał, że następnym razem umówią się na kolację w cztery oczy.

Rodzina Grayów uśmiechnęła się i przyjęła to wyjaśnienie.
To małżeństwo mogło odciągnąć rodzinę Grayów od krawędzi, a oni czuli się w obowiązku ukryć swoje rozczarowanie.

Miesiąc później rzeczywiście zasugerował spotkanie. Wyczyściła swój harmonogram na ten dzień, wkładając dodatkowy wysiłek, aby wyglądać jak najlepiej. Była to rezerwacja w nagrodzonej gwiazdką Michelin restauracji The Grand Aerie na najwyższym piętrze Global Tower, skąd roztaczał się zapierający dech w piersiach widok na światła miasta.

Isabella siedziała przy oknie przez godzinę, ale on nigdy się nie pojawił.

Kiedy zadzwoniła, jego sekretarka poinformowała ją, że jest na spotkaniu i poprosiła, aby poczekała trochę dłużej.

Isabella poczuła, jak zmienia się dynamika władzy; miała coś do zyskania, więc zachowała swoje przyzwoite zachowanie.

Kontynuowała więc cierpliwe oczekiwanie.

Minęła kolejna godzina, a on wciąż nie przychodził. Niestety, pilne sprawy odciągnęły ją od niego. Musiała powiedzieć jego sekretarce, aby przełożyła spotkanie, jeśli Sir Geoffrey Landon będzie zbyt zajęty.

W ten sposób ich drugie spotkanie zakończyło się fiaskiem.

Potem rzuciła się w wir pracy na planie, prawie o nim zapominając.

Licencja małżeńska miała zostać wydana kilka dni po ślubie, wybranym ze względu na pomyślny dzień. Ceremonia przebiegała sprawnie pod czujnym okiem obu rodzin.

Quinn przestał się do niej odzywać i pozostali we wzajemnej ciszy.

Nawet podczas próby był nieobecny, a gdy zbliżał się dzień ślubu...



Rozdział 5

The Noble Inn.

Isabella Gray zrobiła sobie przerwę od przymierzania makijażu ślubnego i wyszła na zewnątrz, aby złapać oddech, spacerując po ogrodzie The Noble Inn.

Był to hotel wypoczynkowy w historycznym stylu, rozległy w swoim projekcie, płynnie integrujący spokojne krajobrazy Wren. Każdy skrupulatnie wykonany detal ujawniał dążenie właściciela do smaku i elegancji.

Podczas spaceru Isabella podsłuchała rozmowę personelu o tym, że Noble Inn jest marką zależną od East Star Guild. Przez ostatnie kilka dni zajazd nie przyjmował gości, przygotowując się na wielki ślub następcy tronu.

Isabella zawsze była spokojna i opanowana, jakby był to dla niej kolejny zwykły dzień - pomimo faktu, że był to dzień jej ślubu z Owenem Carterem, a ona nawet nie wiedziała, jak wygląda pan młody. Zachowała jednak spokojną postawę i przechadzała się bez pośpiechu.

W tym momencie dostrzegła mężczyznę, którego widziała poprzedniej nocy.

Siedział na długiej drewnianej ławce i rozmawiał przez telefon.

Obszar ten, znany jako Kwitnący Ogród, był ozdobiony skupiskami drzew kwitnących wiśni, a ławka znajdowała się pod nimi, tworząc żywy dywan płatków. Ubrany w szary garnitur, oparł się plecami o siedzenie z jedną ręką przewieszoną przez oparcie, podczas gdy druga trzymała telefon. Jego postawa była zrelaksowana i beztroska, ale była w nim niezaprzeczalna aura, która sugerowała, że nie można z nim zadzierać. Kwiaty wiśni tańczyły na ziemi niczym konfetti, służąc jedynie podkreśleniu jego uderzających rysów.

Isabella stała i patrzyła na niego, czując w sobie dreszcz podniecenia. Kusiło ją, by do niego podejść.

Kiedy mężczyzna się rozłączył, nagle odwrócił głowę i spojrzał prosto na nią.

Zaskoczona Isabella z gracją podeszła i usiadła po przeciwnej stronie ławki.

Sięgnęła do torebki i wyciągnęła papierosa, oferując mu go z figlarnie uniesioną brwią i uśmiechem tańczącym w jej oczach.

W jej kręgu nawiązywanie znajomości często zaczynało się od wymiany papierosów.

Mężczyzna spojrzał na papierosa w jej dłoni, a jego aura bez wysiłku rozleniwiła się, gdy go przyjął. Isabella wyciągnęła zapalniczkę.

Delikatnym ruchem zapaliła płomień i pochyliła się bliżej, by zapalić jego papierosa.

On pozostał niewzruszony. Wiele kobiet zabiegało o jego względy i wiele próbowało go oczarować.

Ten mały gest zapalenia papierosa nie był wystarczająco imponujący, by go przekonać.

Czekał, aż się przedstawi. Jedynymi osobami, które mogły tu przebywać, byli krewni lub partnerzy biznesowi.

Isabella uśmiechnęła się, przerywając ciszę. "Myślałaś kiedyś o wejściu do branży rozrywkowej?"

Mężczyzna przerwał, jego wyraz twarzy był nieczytelny.

Isabella kontynuowała: "Pasowałbyś tam; gwarantuję, że stałbyś się wielki".

Uniósł brew, przyglądając się jej uważnie. "Z jakiej jesteś firmy?"

Jego głęboki głos był bogaty i wyraźny, dokładnie taki, na jaki liczyła, a nawet bardziej pociągający niż sobie wyobrażała. Isabella poczuła potrzebę podtrzymania rozmowy i drażniła się z nim: "Jesteś ciekawa możliwości naszej firmy?".
"Nie, kupiłbym twoją firmę".

Isabella uniosła brew, zaintrygowana. "Dlaczego miałbyś chcieć to zrobić?"

Bo bym cię zwolnił - odpowiedział chłodno.

Isabella zmarszczyła brwi - zasadniczo oznaczało to, że była zbyt bezmyślna, by zasługiwać na pracę.

Bez słowa wstał, wyraźnie niezainteresowany dalszą wymianą zdań. Podszedł do kosza na śmieci i zgasił papierosa, chowając ręce w kieszeniach.

Isabella obserwowała jego oddalającą się sylwetkę, jej spojrzenie powędrowało od jego szerokich ramion w dół do jego zadziwiająco długich nóg...

Po raz pierwszy widziała mężczyznę ubranego w garnitur tak nienagannie. Nawet przy najbardziej krytycznym spojrzeniu nie można było znaleźć ani jednej skazy.

Czy był tutaj jako część przyjaciół rodziny Blackwood?

Wszystko było dopięte na ostatni guzik.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Nici, które nas wiążą"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈