Niespodziewane przypływy losu

Rozdział 1

Na początku zwykłego dnia Emily White stała się pionkiem w grze, w którą nigdy nie zgodziła się grać, zaaranżowanej przez jej tak zwaną najlepszą przyjaciółkę. Szokujące następstwa? Zrządzenie losu, które może kosztować ją wszystko, czego kiedykolwiek pragnęła.

☆

Podczas rutynowej kontroli stanu zdrowia w pracy, Emily otrzymała wiadomość, która wywróciła jej świat do góry nogami - była w drugim miesiącu ciąży.

Ściskając raport, Emrick Brightwell poczuł, jak ziemia przesuwa się pod nim, napotykając tę zmieniającą życie niespodziankę po raz drugi w swoim życiu.

☆

Alexander Hart, najbardziej rozchwytywany kawaler w Townsville, był również bratem jej byłej najlepszej przyjaciółki. Ich drogi nie miały się ponownie skrzyżować, zwłaszcza w tak niezręcznych okolicznościach. Teraz, z dzieckiem w drodze, Emily nieświadomie stała się przyszłą szwagierką swojej najlepszej przyjaciółki.

Każde spotkanie było pełne niewypowiedzianego napięcia, ale obie wiedziały, że unikanie nie jest już opcją.

Gdy Emily stawiła czoła nadchodzącym zmianom w jej życiu, została zmuszona do skonfrontowania się ze swoimi skomplikowanymi uczuciami do Alexandra - mężczyzny, o którym przysięgła zapomnieć, a jednak byli tutaj, ich losy splecione przez nieoczekiwane dziecko.

Z każdym mijającym dniem powaga ich sytuacji pogłębiała się. Sekrety i emocje mieszały się pod powierzchnią ich napiętej relacji i było tylko kwestią czasu, zanim będą musieli zmierzyć się z tym, co ten zrządzenie losu naprawdę oznaczał dla nich obojga.

Emily zdała sobie sprawę, że musi na nowo zdefiniować swoje życie, z Alexandrem lub bez niego. Wkrótce odkryje, czy miłość może naprawdę rozkwitnąć z tak nieoczekiwanej niespodzianki i czy mogą wznieść się ponad splątaną sieć swoich powiązań.

**Bohaterowie:**

- Emily White: Niczego niepodejrzewająca bohaterka zmagająca się z szokującą ciążą.

- Emrick Brightwell: Autor płci męskiej, który zostaje wciągnięty w skomplikowaną sytuację.

- Alexander Hart: bogaty młody spadkobierca, który staje się ściśle związany z życiem Emily.

- Seraphina Hart: Była najlepsza przyjaciółka Emily, która nieumyślnie zapoczątkowała łańcuch wydarzeń.

- Cedric de Lacy i inne postacie drugoplanowe przyczyniają się do rozwoju dramatu i zapewniają różne perspektywy dylematu Emily.

W sercu Townsville, pośród wysokich stawek arystokratycznego życia, Emily musi poruszać się w nowej rzeczywistości, trzymając się nadziei na przyszłość wypełnioną nieoczekiwanymi niespodziankami innego rodzaju. Nie wiedziała, że ta kolejka górska nie tylko przetestuje jej siłę, ale także na nowo zdefiniuje, co naprawdę oznacza dla niej szczęście.

Śmiech, łzy i odrobina romansu - jej podróż dopiero się zaczyna, jedna nieoczekiwana chwila na raz.

Rozdział 2

Delikatne szmery wypełniły powietrze, a delikatne dłonie instynktownie owinęły się wokół czegoś, chwytając to mocniej w desperackiej próbie ogrzania się. Czuła się, jakby tonęła, łapczywie łapiąc powietrze w morzu, potrzebując czegoś, czego mogłaby się chwycić, by nie zatonąć jeszcze bardziej.

"Zimno? Wkrótce cię rozgrzeję - odpowiedział głęboki, ochrypły głos, przeplatany kuszącą nutą, która przyprawiła ją o dreszcze.

Emrick Brightwell gwałtownie drgnął, zdając sobie sprawę, że sytuacja jest daleka od zwyczajnej. Kim był ten głos odnoszący się do niej?

Z trudem otworzyła oczy, a jej oczom ukazała się tylko ciemność; była przytłaczająca i oślepiająca. Jednak ciepło oddechu otarło się o jej twarz, zmuszając ją do instynktownego ponownego zamknięcia oczu - czyżby śniła?

Czy złamane serce doprowadziło ją do wymyślenia tak intymnej fantazji?

Gdy tylko ta myśl przeszła jej przez głowę, poczuła mocny nacisk na wargi, uciszając ją, gdy obcy język wślizgnął się do jej ust. Emrick sapnęła; to uczucie wstrząsnęło nią do głębi. Nawet w stanie zamroczenia zrozumiała, że to nie był wytwór jej wyobraźni. Zamrugała szybko, próbując zrozumieć otoczenie w słabym świetle.

Niewyraźne kontury ujawniły twarz mężczyzny, którego ciemne rzęsy rzucały cień na krystalicznie czyste oczy. Pośród mgły wyczuła na jego ustach nutę mięty, odurzającą i przyprawiającą o zawrót głowy.

Ah-! To boli, przestań!" zawołała, powracając do rzeczywistości, gdy przeszył ją ból.

Cholera, to twój pierwszy raz? Jego ochrypły oddech był surowy i pierwotny. Po kilku sekundach żarliwych pocałunków Emrick z trudem łapała powietrze i instynktownie odepchnęła się od niego. Zamiast puścić, mężczyzna zacisnął swój uścisk wokół jej talii.

Niezależnie od tego, czy była to fantazja, czy rzeczywistość, czuła się przytłoczona. Nawet w swojej niewinności przeczuwała, co ma nadejść i strach ścisnął jej serce.

"Nie, proszę... kim jesteś?" zdołała mruknąć, jej głos był ledwo słyszalny pośród narastającej burzy.

W cieniu kąciki ust mężczyzny wykrzywił uśmieszek, gdy chwycił jej nogi i podniósł je, zarzucając je sobie na ramiona. Usadowił się między jej udami, stabilizując się jedną ręką, a drugą szukając właściwego miejsca, jednym szybkim ruchem wbijając się głęboko w jej ciało.

"Przychodzisz do mojego łóżka i nadal chcesz wiedzieć, kim jestem?" zadrwił.

Ciepło jego ciała rozpaliło coś w Emrick, zmieniając jej szok w jasność. Poczuła się jak w chwili, gdy głęboko w nią wniknął, powodując ostry krzyk bólu, który wydostał się z jej ust, a łzy rozlały się niekontrolowanie.

Czy to działo się naprawdę?

To musiał być sen!

Jednak każde uczucie było ostre i żywe; ból odebrał jej rozsądek, a ona instynktownie miotała się, desperacko próbując uchwycić się czegokolwiek solidnego, ale był tylko chaotyczny rytm ich zderzających się ciał. Jej ciało drżało, uwięzione w ostrym konflikcie między pożądaniem a strachem, pragnąc jego dotyku, nawet gdy jej umysł krzyczał w proteście.
Jej reakcja wyzwoliła w mężczyźnie pierwotne siły. Zacisnął mocniej jej nogi, napędzany nienasyconą potrzebą, gdy wchodził i wychodził z niej, nie zważając na jej niewinność, jej dyskomfort, pochłonięty surową pasją.

Rozdział 3

Seraphina Hart rozejrzała się ostrożnie, a jej idealnie wypielęgnowane paznokcie chwyciły jej designerską torebkę, gdy pochyliła się bliżej niechlujnego młodego mężczyzny naprzeciwko niej. Wprowadziłeś ją do środka?

Mężczyzna potarł podbródek, a na jego twarzy pojawił się krzywy uśmiech. Oczywiście, panno Hart. Tak jak pani kazała, wszystko poszło idealnie. Powinna być... heh heh.

Zamknij się! Seraphina przerwała ostro, jej wyraz twarzy się zaostrzył. Mówiłam ci, że nie mam z tym nic wspólnego! Jeśli jeszcze raz wspomnisz moje imię, możesz zapomnieć o wypłacie!

Tak, tak, mój błąd. To wszystko wina panny Hart... całkowicie twoja. Była po prostu pijana, a ja nie pisnę ani słówka". Mężczyzna pochylił się nad nią, a jego oczy zalśniły na zapach pieniędzy. Przy okazji, jeśli chodzi o wypłatę...

Seraphina wyciągnęła z torby książeczkę czekową, nabazgrała numer i wyrwała stronę, po czym podała mu ją. Weź to i nie wychylaj się przez jakiś czas. Kiedy wszystko się uspokoi, możesz wrócić. Żadnych wpadek - jeśli to wycieknie, wiesz, co znaczy nasza rodzina w Townsville, a ja dopilnuję, żebyś tego pożałował!".

Zrozumiałem, panno Hart. Możesz na mnie liczyć, że będę cicho!

A teraz spadaj! Seraphina machnęła ręką z obrzydzeniem, ale potem zatrzymała się, jej ciekawość wzięła górę. Czekaj-

Tak, panno Hart? Co jeszcze mogę dla pani zrobić?

Kim jest facet, z którym spała zeszłej nocy?

Z lubieżnym chichotem mężczyzna starannie złożył czek i schował go do kieszeni. Nie martw się, panno Hart. Jeśli mamy ją zrujnować, nie zmarnujemy jej na nic specjalnego. Po prostu na nikogo".

Wyraz twarzy Seraphiny zamigotał, a jej precyzyjnie wyregulowane brwi zmarszczyły się. Ale ostatecznie nic nie powiedziała. Możesz już wyjść. Nie wracaj, dopóki cię nie wezwę. To wystarczy ci na kilka lat życia za granicą.

---

Emrick Brightwell obudził się z koszmaru.

Zaskoczona, zamrugała i instynktownie wstała, czując ostry ból przeszywający jej ciało. Mętny płyn zmieszany z krwią spływał po jej nogach, okrutnie przypominając jej, że wszystko, czego właśnie doświadczyła, nie było snem, ale brutalną rzeczywistością.

Co się do cholery stało? Dlaczego leżała tutaj, całkowicie odsłonięta?

Czy ktoś... ją dotknął? Ale gdy przeskanowała rozległy pokój, nie było śladu innej duszy. Gdyby nie jej obolałe ciało, pomyślałaby, że ostatnia noc była tylko złym snem, a teraz wszystko wydaje się surrealistyczne...

Co się stało?

Czy to było bolesne następstwo złamanego serca i lekkomyślnego pijaństwa?

Emrick nie potrafiła określić swoich uczuć, a nieznośny ciężar uciskał jej klatkę piersiową, utrudniając oddychanie. Fragmenty wspomnień zaczęły pojawiać się w jej umyśle...

Seraphina, co się dzieje?

Emrick, tak mi przykro. I... Jestem teraz z Cedrikiem... Mam jego dziecko...

Co właśnie powiedziałaś?

Naprawdę mi przykro, Emrick! Nie chciałam tego ukrywać; kocham Cedrica. On też mnie kocha. Proszę, bądźmy szczęśliwi!

Dlaczego po prostu mi nie powiedziałeś? Byłeś moim najlepszym przyjacielem. Wiedziałaś... gdybyście naprawdę się kochali, wspierałbym cię!
...

Te rozmowy odbijały się echem w jej głowie, a tępy ból powrócił do jej serca, gdy zakryła twarz drżącą dłonią.

Jej chłopak przespał się z jej najlepszą przyjaciółką i miał z nią dziecko bez jej wiedzy. Łaskawie zaakceptowała ich miłość, tylko po to, by utopić swój ból w alkoholu i skończyć w łóżku bezimiennego mężczyzny na jedną nieostrożną noc.

Jak całkowicie niedorzeczne było jej życie?

Rozdział 4

Townsville pogrążyło się w zimie, a poranne światło z trudem przedzierało się przez wszechobecny chłód, który ogarnął miasto. Ta zima była szczególnie mroźna.

Przy wejściu do Golden Chalice Inn stało kilka eleganckich, czarnych samochodów. Na przedzie, obok Bentleya stał wysoki mężczyzna, owinięty długim wełnianym płaszczem. Jego ciemne oczy wpatrywały się uważnie w drzwi gospody, nie mrugając, dopóki nie otworzyły się stopniowo wraz z odgłosem miarowych kroków.

Pojawiła się grupa, a na jej czele stał mężczyzna o uderzających rysach i wyjątkowej prezencji. Pomimo przenikliwego zimna, miał na sobie tylko szary płaszcz, który zdawał się przylegać do jego wysokiej sylwetki. Jego kroki były pewne, a jego przystojna twarz, zwykle złagodzona uśmiechem, teraz nosiła wyrafinowaną, niemal powściągliwą postawę, podobną do delikatnego obrazu namalowanego tuszem. Trudno było uwierzyć, że to Emrick Brightwell, człowiek, który wywołał falę strachu w kręgach biznesowych Townsville.

Baronie Reginaldzie - Graham Juste szybko wystąpił naprzód, skinął lekko głową, po czym z szacunkiem otworzył drzwi samochodu.

Emrick Brightwell zręcznie odpiął guzik marynarki, po czym lekko się pochylił, by wślizgnąć się na tylne siedzenie. Graham Juste zamknął drzwi i szybko przesiadł się na miejsce kierowcy.

Baronie Reginaldzie, przepraszam za niespodziewane zakłócenie porządku. Nie miałem pojęcia, że starzec wróci tak szybko i przerwie pański odpoczynek - powiedział Graham Juste, uruchamiając silnik i zerkając uważnie na Emricka w lusterku wstecznym.

Po wejściu do samochodu Emrick zamknął oczy, by zebrać myśli. Nie spał dobrze po długiej nocy, a jego nastrój nie był najlepszy. Gdyby nie nagły powrót starca, nie musiałby wstawać tak wcześnie i pędzić z powrotem do Hart House. Po prostu jedź - odpowiedział, szczypiąc grzbiet nosa, aby złagodzić pulsowanie, po czym powoli otworzył oczy.

Miał uderzające oczy, głębokie jak jesienne wody, z lekko uniesionymi, smukłymi kącikami. Choć miały w sobie nutę uwodzicielstwa, przekazywały również wrodzoną elegancję, co sprawiało, że był hipnotyzujący w sposób, który był zdecydowanie męski.

Baronie Reginaldzie, czy powinniśmy udać się prosto do Old Hart Manor? Graham Juste zawahał się, zauważając pogniecioną białą koszulę Emricka. Ostrożnie zapytał: - Chcesz się najpierw przebrać?

Emrick spojrzał w dół na swoją pomiętą koszulę i nagle w jego umyśle pojawiło się żywe wspomnienie kobiety z ostatniej nocy. Uniósł brew, nie odpowiadając na pytanie, ale zamiast tego zapytał: "O co chodziło z tą kobietą zeszłej nocy?".

Emrick zawsze szczycił się nieskazitelną reputacją, rzadko oddając się takim eskapadom, jak inni. Graham Juste, który doskonale zdawał sobie z tego sprawę, był zszokowany, gdy zobaczył subtelną zmianę w zachowaniu Emricka.

Twarz Grahama opadła, a na jego twarzy pojawiło się autentyczne zaskoczenie. Przepraszam, baronie Reginaldzie. Nie miałem pojęcia, że zeszłej nocy w pańskim pokoju była kobieta; to musiało być ze strony sir Edwina...

Zapomnij. Emrick machnął lekceważąco ręką. Wspomnienie tej kobiety pozostało w jego myślach - niezaprzeczalnie kusząca, uderzyła w niego struną, której nie mógł zignorować. Ale z drugiej strony, była tylko jedną kobietą; nie rozwodził się nad tym długo. Ponownie zamknął oczy i leniwie mruknął: "Po prostu zabierz mnie do Old Hart Manor".


Rozdział 5

"Wiem. Brwi Alaric nawet nie drgnęły; po prostu nuciła bezmyślnie, skupiając się na bezczynnym przesuwaniu jedzenia w misce, a jej apetyt całkowicie zniknął.

Po drugiej stronie stołu siedział Jonathan, dobry przyjaciel Alarica. Zauważywszy jej rozkojarzoną postawę, pomachał jej pałeczkami przed twarzą. "Hej, na ziemię! Co się ostatnio dzieje? Byłaś nieobecna i nie raz nawalałaś w pracy. Coś cię trapi?"

Alaric zawsze poważnie traktowała swoją pracę. Jako sekretarka wykonawcza w Hart Holdings, jej wydajność była na najwyższym poziomie. Ale w ciągu ostatnich kilku dni Jonathan widział, jak dwukrotnie omyłkowo złożyła dokumenty dotyczące spotkania, co było dla niej nietypowe.

"To nic takiego", potrząsnęła głową, woląc się nie rozwodzić.

Złamane serce, zdrada przez najlepszego przyjaciela, topienie smutków i jednonocna przygoda... jak mogła w ogóle zacząć to wyjaśniać?

Ta szalona noc minęła już tydzień temu, ale Cedric de Lacy wciąż dzwonił, sprawiając, że czuła się całkowicie zdezorientowana!

To wydawało się niedorzeczne, że nadal chciał z nią rozmawiać po tym wszystkim i to jeszcze z dzieckiem.

Jonathan, wyczuwając, że nie chce o tym rozmawiać, zmienił temat. "Przy okazji, czy wiesz kto jest nowym dyrektorem generalnym?

"Kto?" - zapytała, udając zainteresowanie.

"Alexander Hart! wykrzyknął Jonathan, a jego twarz rozjaśniło podekscytowanie. "To bezpośredni rozkaz od starego prezesa, aby przyszedł nadzorować Hart Holdings. Szczerze mówiąc, czeka nas nie lada gratka.

Alexander Hart?

Wyraz twarzy Alarica lekko pociemniał, a owoce morza, które przeżuwała, nagle straciły smak.

Jak mogła nie znać Alexandra Harta? Nie miało to nic wspólnego z jego pozycją w Townsville czy wyglądem wartym omdlenia. Tak się składa, że był starszym bratem Seraphiny. Jeszcze na studiach spotkała go dwa razy, gdy odwiedził Seraphinę. Patrząc wstecz, to miało sens, że Alexander przejął stery w Hart Holdings; w końcu była to sprawa rodzinna.

"Dlaczego wyglądasz na tak niezainteresowaną? zapytał Jonathan, a w jego głos wkradło się rozczarowanie. "Alexander nie jest byle kim, wiesz? Kobiety w całej firmie o nim huczą.

"I ty też - zażartował Alaric, unosząc brew. "Widzę, że jesteś podekscytowany. Tylko upewnij się, że wchłoniesz wystarczająco dużo jego uroku dla nas obojga!

Jonathan dramatycznie przewrócił oczami. Zanim zdążył odpowiedzieć, telefon Alarica zaczął nieustannie wibrować obok niej. Spojrzała na identyfikator dzwoniącego i jej twarz drgnęła z niepokoju.

"To Cedric. Powinieneś z nim porozmawiać. Muszę iść do toalety - powiedział Jonathan, nieświadomy zerwania i wstał, kierując się w stronę łazienki.

Gdy Jonathan zniknął z pola widzenia, Alaric odebrał połączenie. Cedric, w końcu do mnie oddzwoniłeś - odezwał się naglący głos Cedrica.

Cedriku, proszę, traktuj Serafinę dobrze - Alaric wziął głęboki oddech, panując nad emocjami. Wiem o wszystkim. Życzę wam obojgu szczęścia. Proszę, przestań do mnie dzwonić.

Zanim zdążył odpowiedzieć, zdecydowanie zakończyła połączenie, czując ogarniającą ją falę ulgi, tylko po to, by dostrzec Jonathana wyskakującego z toalety, napędzanego adrenaliną.
Alaric! Alaric! Musimy wracać do biura! Nowy CEO przybył-'

Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Niespodziewane przypływy losu"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈