Niespodziewane dziecko

1. Gabby (1)

1

==========

GABBY

==========

Kilkoma stuknięciami w iPada wyświetlam pytania z rozmowy kwalifikacyjnej, które przygotowałam w weekend.

Szybkie spojrzenie na moją współlokatorkę Ramonę mówi mi, że uważa to za stratę czasu, ale musi po prostu zaufać procesowi.

Uśmiecham się do Ramony, która nie odwzajemnia uśmiechu. Ale taki jest jej styl. To Wednesday Addams w dorosłej formie, z czarnymi ubraniami, zamiłowaniem do mocnego makijażu oczu i niekłamaną sympatią do The Cure. W zasadzie przeciwieństwo dziewczyny siedzącej naprzeciwko nas.

Nasza potencjalna nowa współlokatorka przedstawia nam podstawy: nazywa się Sienna Cruz, pochodzi z Kalifornii, jest niepaląca, jest studentką.

"Więc, Sienna, w skali od jednego do dziesięciu, jak bardzo jesteś niechlujna? Ponieważ Ramona i ja staramy się utrzymać to miejsce tak zorganizowane, jak to tylko możliwe."

Sienna popsuje swoją gumę i przytaknie z uśmiechem. "Jestem całkowicie schludna. Nie ma żadnych zmartwień."

Zastanawiam się, co ona robi w Charming w Teksasie, ale nie zadaje tego pytania. Nasz wynajem nie jest zbyt duży, a nie ma nic, czego nienawidzę bardziej niż potknięcie się o czyjeś buty, gdy ścigam się z domu rano. Potencjalnie złamana kostka ma pierwszeństwo przed tym, co przywiodło ją do Hill Country.

Niewiele osób z zachodniego wybrzeża zapuszcza się tak głęboko w Teksas, aby wziąć udział w Lone Star State, zwłaszcza gdy UT ma tę przewagę, że jest położony w Austin, podczas gdy Charming szczyci się festiwalami orzechowymi i podgrzewaczami do chleba. Jak w, dla psów weiner. Chociaż słyszałem, że czasami studenci zamawiają bardzo małe podgrzewacze do użytku osobistego. Jak ci mięsiarze po drugiej stronie ulicy.

Z wewnętrznym przewróceniem oczami, przyznaję, że futbol też jest prawdopodobnie remisem.

Nie zrozumcie mnie źle, Charming to małe miasteczko z odrobiną dziwactwa. Uwielbiam to, ale nie jest to miejsce dla każdego.

Zaznaczam pole i przewijam w dół do następnego pytania. "Co z poziomem hałasu i imprezami?" Moje oko drga na tę myśl, a ja ukradkiem pocieram je pod okularami. "Ramona i ja jesteśmy seniorkami i naprawdę musimy się czasem skupić. Czy nie masz nic przeciwko, jeśli nie pozwolimy, aby wszystko stało się zbyt głośne?"

Jakby nigdy.

Bo mogłabym przeżyć całe życie bez kolejnej imprezy na moim trawniku.

Nie próbuję być protekcjonalny, ale widziałem całkowicie zdrowych studentów, którzy tracili rozum, nie wspominając o ubraniach, w obliczu sceny imprezowej na tym kampusie. Ale kto wie? Sienna jest juniorką, więc może docenić ciszę i spokój w nocy.

Macha na mnie ręką. "Nie ma sprawy. Nie piję dużo."

Doskonale.

Nie żebym miał problem z lampką wina raz na jakiś czas lub piwem w piątkowy wieczór, ale nie jestem fanem ludzi, którzy pobłażają sobie, dopóki nie są pijani i nie rzygają w moich krzakach.

Po raz pierwszy Ramona się odzywa. Trzyma palec w górze. "Teraz najważniejsze pytanie. Co sądzisz o futbolu?"

Moje usta się podniosły. Ona nienawidzi piłki nożnej prawie tak samo jak ja.

"Nie jestem fanem." Sienna potrząsa głową. "Wolę surfing i wędrówki".

Glee. To jedyny sposób na opisanie tego uczucia.

W tej szkole, gdzie futbolista jest królem, a całe miasto składa hołd, ta dziewczyna jest rzadkością. Perełka, w mojej opinii.

"Brzmi, jakbyśmy się świetnie dogadywali!" Sięgam po umowę najmu.

Zbyt wielu studentów tutaj staje się współlokatorami bez żadnych prawnych parametrów, a zanim się obejrzysz, jedna osoba ucieka i wszyscy inni muszą walczyć o zapłatę czynszu. Nie mogę sobie teraz pozwolić na taki błąd.

Sienna przegląda umowę. Już mam zapytać, czy chce poświęcić więcej czasu na przemyślenie umowy, kiedy podpisuje się na dole. Kilka minut później mam jej czek za wynajem i wręczam komplet kluczy.

A Ramona uważała, że moje pytania z wywiadu to strata czasu. Ha!

Kiedy odprowadzam Siennę do jej samochodu, ona piszczy. "Jasna cholera, czy to Rider Kingston?"

Bez mojej zgody, moje spojrzenie przesuwa się po ulicy do tego przerośniętego męskiego dziecka, które ma czelność przesuwać meble bez koszulki, napinając przy tym swój głupi abs. Sądząc po innych spoconych sługusach wylewających się z dwóch pięter, Rider też ma nowych współlokatorów.

Moje oko znowu drga, a moja koncentracja zatrzaskuje się z powrotem do Sienny. "Myślałem, że powiedziałeś, że nie jesteś fanem piłki nożnej".

"Och, nie jestem. Nie mogę usiedzieć przez cały mecz. Ale jestem fanem piłkarzy." Jej spojrzenie staje się krucze, gdy skanuje frontowy trawnik mojego sąsiada. Albo, prawdopodobnie, lśniący ośmiopak Ridera wystawiony na pokaz. "Cały ten testosteron. Te wybrzuszone mięśnie. To głębokie, męskie chrząkanie. O, tak. Załatw mi jednego z nich!"

Ona cacknęła się, a Rider to słyszy.

Oczywiście, że tak.

Szokujące jest to, że odezwał się do mnie.

"Hej, Gabby," krzyczy. "Jak minęły ci wakacje?"

Nie jestem pewna, kiedy postanowił przestać mnie ignorować, ale to lepsze niż udawanie, że jesteśmy przyjaciółmi, którymi nigdy nie będziemy.

Zamykam oczy, bo nie potrzebuję żadnych przypomnień o jego męskim pięknie. A już na pewno nie muszę widzieć tego seksownego uśmiechu, tego potężniejszego niż jego armata, która w zeszłym roku zaprowadziła drużynę do playoffów.

Nie, nie interesuje mnie gwiazdorski rozgrywający. Już nie.

Obracając się na pięcie, macham środkowym palcem i maszeruję z powrotem do swojego domu.

Śmiech to wszystko, co słyszę, gdy zatrzaskuję za sobą drzwi wejściowe.

* * *

Godzinę później nadal czuję się jak idiota, ale nie mam czasu na taplanie się w nieskuteczności pytań z wywiadu, bo mam swój własny wywiad, do którego muszę się dostać.

Po nerwowym przeciągnięciu tuszem do rzęs, odchylam się, by stwierdzić, że jedno oko jest teraz większe od drugiego dzięki mojemu brakowi umiejętności robienia makijażu. Zwijam chusteczkę i próbuję naprawić problem, ale udaje mi się tylko zrobić jeszcze większy bałagan.

Panie, pomóż mi!

Z jękiem usuwam czarną mazię i próbuję jeszcze raz.

Wpatruję się w swoją bladą twarz i nieładny kok. Na rozmazany tusz do rzęs i waniliowy błyszczyk. Na moje okulary, przez które zawsze byłam nazywana kujonem, kiedy dorastałam.

Z westchnieniem rozwiązuję i ponownie wiążę masę czarnych włosów. Długie włosy w teksańskim upale są uciążliwe, ale przypominają mi o mojej mamie, więc nigdy nie obcinam ich bardziej niż na krótko.




1. Gabby (2)

Moje ręce się trzęsą, gdy kończę szybkie upięcie. Wołam do Ramony. "Czy możesz zrobić mi przysługę i wrzucić jabłko do mojej torby?"

Co jest głupią rzeczą do żądania, ponieważ prawdopodobnie mnie zignoruje, ale to jest w porządku. To each her own. Jestem niczym, jeśli nie szanującym się współlokatorem. Nie zadaję zbyt wielu pytań ani nie wtrącam się w czyjeś sprawy. Życie nauczyło mnie, by nie wychylać się, ciężko pracować i unikać rozproszenia.

Zgrzytam zębami, gdy dźwięk kosiarki do trawy rozlega się po mojej stronie domu.

Przynajmniej już prawie skończył.

Bo Rider nie może być tylko gwiazdą rozgrywającego. Nie, musi iść i robić przemyślane rzeczy dla naszych starszych sąsiadów.

Przygryzam dolną wargę, gdy moje oczy przesuwają się do mojego okna. To nie tak, że będzie wiedział, jeśli zerknę.

Zanim zdołam się powstrzymać, biegnę do żaluzji i ostrożnie odsuwam jedną. Tylko odrobinę. Tylko tyle, żeby zobaczyć Ridera w całej jego spoconej, ośmiopakowej chwale, kiedy jego mięśnie wybrzuszają się i błyszczą w jasnym słońcu.

Ten człowiek jest zbyt przystojny dla samego siebie.

I nie jestem pewna, kogo bardziej nienawidzę. Jego, za bycie tak kuszącym, czy mnie, za bycie kuszonym po tym wszystkim.

Moja ręka drży na szybie, przypominając mi, że muszę coś zjeść, bo inaczej mogę zostać zasypana kolejnym dwunastosetdolarowym rachunkiem za EMT, kiedy nie stać mnie na pierwszy rachunek.

To jeden z powodów, dla których ta praca jest tak ważna.

A kiedy mój samochód nie odpala - znowu - przypomina mi się inny.

Jęcząc, wysuwam torbę z mojej starej Hondy i modlę się, żeby zdążyć na autobus.

Na szczęście Rider wraca na swoją stronę ulicy, gdzie, o dziwo, wybuchła impreza. Kątem oka dostrzegam charakterystyczną paradę czerwonych kubków Solo. Ktoś umieścił głośniki w oknie, a AC/DC puszcza Back in Black dla całej okolicy.

Przeprowadziłem się tutaj, zanim Victorian po drugiej stronie ulicy stał się Stallion Station, inaczej znanym jako futbolowy fuck-pad i pałac imprez.

Tego lata szukałbym nowego miejsca, żeby uciec od tych neandertalczyków, ale ceny wynajmu w Charming poszybowały w górę, podczas gdy mój starszy bungalow wciąż ma niski czynsz, więc niechętnie go opuszczam.

Kiedy docieram na przystanek autobusowy i pokonuję pęknięcia w chodniku w moich szpilkach, obok mnie podjeżdża nowiutki Range Rover. Szyba się otwiera, a ja przekładam torebkę na drugą stronę ciała, ale zanim zdążę wyciągnąć maczetę - bo dziewczyna nie może być zbyt ostrożna - pojawia się poważna twarz Bena.

"Gdzie idziesz tak ubrana?"

To mój brat. Nigdy nie mówi "cześć". Nigdy "jak się masz?" lub "co robiłaś tego lata?".

Ale jego pytanie sprawia, że jestem samoświadomy. "Mam rozmowę o pracę. Dlaczego? Czy to zbyt wiele?"

Mam na sobie prostą czarną ołówkową spódnicę i białą bluzkę zapinaną na guziki. To nic wyszukanego, ale wydaje się odpowiednim strojem dla sekretarki. Tyle że dzięki sierpniowemu upałowi już się pocę.

"Co się stało z twoją pracą jako korepetytor?"

Dostosowuję okulary. "Straciłam ją po tym, jak zachorowałam zeszłej wiosny. Mówiłam ci." Dokładnie w maju. Ostatni raz widziałam Ridera.

Ben marszczy się. "Przepraszam. Chyba zapomniałem. To był pracowity okres w roku z egzaminami i przerwą wiosenną."

To musi być ciężkie życie, imprezowanie w Cabo z jego douchey przyjaciół. Ugryzłam się w język, nie chcąc dodawać więcej tarcia do naszego związku i zignorowałam to, że źle zapamiętał daty.

Jestem starsza o rok, ale nigdy byś tego nie wiedziała patrząc na nas. Jest coś w Benie, co krzyczy pewność siebie. Ja może i mam od czasu do czasu wielkie szczekanie, ale Ben przykuwa uwagę. Nieważne, że ma ponad sześć stóp, a ja mam pięć stóp i cztery.

"Jak było na obozie?" Zakładam, że dostał się tu kilka tygodni temu na futbol. Ignoruję iskrę bólu, że nigdy nie zadzwonił.

"Ball-busting. Jak zwykle."

Cisza rośnie, a ja zmagam się z myślą o czymś, co można powiedzieć. Wtedy właśnie zauważam pudła w jego SUV-ie. I czy to... rama łóżka wystająca przez tylne okno?

"Przeprowadzasz się?" Straszna myśl osiada w dole mojego żołądka. Powiedz, że to nie tak! Bo jeśli będę musiała oglądać jednonocne przygody mojego brata w weekendy, to się poryczę.

Poważnie, nie ma żadnego osądu na moim końcu w kierunku tych dziewczyn. Widzą tych pięknych mężczyzn, którzy obdarzają je uczuciem. Przez jedną noc lub jeden weekend. Oczywiście, że stracą rozum i bieliznę.

Ale potem impreza się kończy.

Zawsze się kończy.

I ci faceci zawsze wysyłają dziewczyny do domu.

Wiem, bo widziałem je płaczące na tym trawniku. Zrobiłem nawet jednej lub dwóm z nich śniadanie, gdy czekały na swoją przejażdżkę. Na szczęście nigdy nie były to dziwki Ridera, ale i tak. Mogę ekstrapolować, co robił.

Ben szczerzy się. "Tak, właściwie to tylko na ulicy. Z Riderem-"

"-Kingston." Potrząsam głową, obrzydzenie kołysze się w moim żołądku. "Wiesz, że mieszkam po drugiej stronie ulicy od niego, prawda?"

Jego brwi się marszczą. "Wiedziałem, że mieszkasz tu na Pine, ale myślałem, że to bliżej kawiarni".

"Nope. W prawo. Po drugiej stronie. The. Street."

Co Ben by wiedział, gdyby kiedykolwiek odwiedził lub spędził ze mną czas. Pewnie imprezował kilka kroków od mojego domu.

To opustoszałe uczucie, które mam zawsze, gdy myślę o tym, jak blisko byliśmy kiedyś jako dzieci, osiada w mojej klatce piersiowej i odsuwam się od jego SUV-a. "Muszę iść".

Jeśli nauczyłem się czegoś w tym życiu, to tego, że nie mogę na nikim polegać. Nawet na moim własnym bracie.

"Czekaj." Marszczy czoło, a ta krótka pauza daje mi promyk nadziei. Ben nigdy nie chce rozmawiać. Nienawidzę, że jestem tak zdesperowany, aby chcieć połączenia z nim, ale nadzieja skwierczy wraz z jego następnymi słowami. "Nie zamierzasz chyba sprawdzać mnie cały czas, prawda?".

Moje spojrzenie twardnieje. "Nie ma tam żadnych zmartwień, Ben. Nigdy nie wejdę do tego domu."

I mówię poważnie.

Nigdy.




2. Jeździec

2

==========

RIDER

==========

Mój niepokój rośnie, gdy obserwuję, jak Ben Rodriguez, mój tight end i nowy współlokator, rozmawia z sąsiadką.

Gabby Duran jest ostatnią osobą, która chciałaby mieszkać naprzeciwko mnie, ale nie wiedziałem, że będzie spała kilka metrów dalej, kiedy podpisałem umowę na mieszkanie z chłopakami w zeszłym roku.

Ale życie jest takie, że kusi mnie rzeczami, których nie mogę mieć, nie powinnam chcieć i nie mogę sobie z nimi poradzić.

Dzisiaj Gabby jest cała ubrana, jakby była gotowa wystąpić w jakiejś sprośnej bibliotekarskiej fantazji.

To fantazja, którą dobrze znam.

Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy na pierwszym roku, miała na sobie koszulkę z napisem "Po cichu poprawiam twoją gramatykę", podczas gdy ja miałem na sobie koszulkę, na której widniały dwa rozmawiające atomy, mówiące coś o utracie elektronu.

Jej oczy zaświeciły się, gdy przeczytała moją głupią koszulkę, a ja nigdy nie miałem serca powiedzieć jej, że to coś, co dostałem z Goodwill, bo było tanie, a nie coś, co wybrałem, bo byłem mądry.

Ale tak. Weszła mi w skórę szybciej niż mogę to przyznać. Jest mądra, skupiona i trochę zadziorna. I kurwa, te długie rzęsy i orzechowe oczy zawsze coś na mnie działały.

Moja była korepetytorka jest teraz dorosła. Trzy lata temu była urocza jak diabli, ale teraz jest już w pełni sił i jest wręcz rozkoszna.

Nie żebym mógł tam iść, albo żeby mi pozwoliła, biorąc pod uwagę ogień w jej oczach, kiedy próbowałem się przywitać.

Nie będę kłamał. To bolało.

Czego się spodziewałeś, kutasie? Przez ostatnie kilka lat prawie z nią nie rozmawiałeś.

Jakaś część mnie miała nadzieję, że to, co się stało w maju, mogło trochę zmienić naszą dynamikę. Przełamać lody w jakiś dziwny sposób. To znaczy, nigdy nie chciałem, żeby dziewczyna mnie nienawidziła. Ale nie powinienem być zaskoczony, że dała mi dzisiaj palec. Kiedy ostatni raz ją widziałem, zatrzasnęła mi drzwi przed nosem.

Kobiety - nawet byłe flirty i hookupy - zazwyczaj mnie kochają. Nie, żebyśmy z Gabby kiedykolwiek do tego doszli. Nie do końca.

Pocieram klatkę piersiową, zastanawiając się, dokąd jedzie i dlaczego nie bierze swojego samochodu. Chyba że znowu nie odpalił.

Przyznam, że jest jedna zaleta mieszkania naprzeciwko niej. Jeśli kiedykolwiek będzie miała inny nagły wypadek, będę tam dla niej. Może mi powiedzieć, żebym się odpierdolił, i to jest w porządku, ale daje mi spokój świadomość, że jest blisko, jeśli czegoś potrzebuje.

Macham do mojej drugiej sąsiadki, tej, która polubiła mnie jeszcze zanim zacząłem kosić jej trawnik. "Czy mogę przynieść trochę grilla lub pizzy, pani Goode?"

Ona kiwa głową i uśmiecha się, mimo że prawdopodobnie nie ma pojęcia, co właśnie powiedziałem, jeśli jej aparaty słuchowe są wyłączone - co jest świetne, gdy nasza muzyka jest zbyt głośna, ponieważ nigdy nie narzeka.

Pani Goode płaci mi za koszenie trawnika kuponami Super Saver. Zawsze je akceptuję, bo rozumiem, że można pozwolić ludziom na ich dumę.

Mentalnie przygotowuję się do tej długiej drzemki, którą wezmę po południu. Po wczesnym treningu, przenoszeniu mebli przez całe popołudnie i koszeniu trawnika pani Goode jestem bardziej niż gotowy, by ominąć tę imprezę.

Mój najlepszy przyjaciel Tank maszeruje przez chaos na naszym frontowym trawniku w śmiesznie małych kąpielówkach, płetwach i masce do nurkowania. "Cannonball contest za dziesięć".

"Kto jest na tyle głupi, by rzucić ci wyzwanie?" Zderzamy pięści.

"Wiem, prawda?" On daje mi szeroki uśmiech. "Myślę, że ludzie chcą tylko wymówki, aby zobaczyć mój piękny samojedzki tyłek sunący z gracją w powietrzu".

Dławię się śmiechem. Tank, którego prawdziwe nazwisko brzmi Tamatoa Salamasina, ma sześć pięć lat, trzysta funtów i jest sercem mojej linii O. "Nie zrób sobie krzywdy, człowieku. Potrzebuję cię."

"Mam cię, kochanie! Jedyne co będzie mnie bolało to Bree."

Overshare, stary.

Tank ma obsesję na punkcie swojej dziewczyny. Facet ma już wybraną obrączkę i plany na pół tuzina dzieci. Kiedyś zastanawiałem się, jak mógł odpuścić sobie bufet dziewczyn, które się na nas rzucają, ale zaczynam rozumieć ten urok. Zwłaszcza, gdy dostaje te wszystkie domowe posiłki, którymi nie chce się dzielić.

W dzisiejszych czasach wolę zaczepiać jedną kobietę na kilka miesięcy, niż przypadkowe spotkania na jedną noc. Tak długo jak jesteśmy zgodni, że to tylko zabawa. I prezerwatywy są obowiązkowe za każdym razem. Żadnych wpadek.

Więc tak, zrezygnuję z marzeń Tanka o szóstce dzieci. Jedno sprawiłoby, że zesrałbym się w gacie. Szóstka mogłaby mnie umieścić w zakładzie dla obłąkanych.

Kiedy się odwracam, stwierdzam, że Ben nadal rozmawia z Gabby na ulicy i zaciskam szczękę. Czego on do cholery od niej chce?

Blond włosy wyskakują w mojej wizji, a ja ledwo mam czas, aby szkolić moje wyrażenie, zanim Miranda podskoczy, owijając wszystkie swoje opalone kończyny wokół mnie jak miś koala.

"Whoa." Śmieję się półgębkiem. Zgaduję, że nie będę zamykać się w swoim pokoju na drzemkę.

Chwytając tyłek Mirandy w bikini obiema rękami, podnoszę ją przez ramię, a ona piszczy tak głośno, że dzwoni mi w uchu.

Wszyscy na moim podwórku zatrzymują się, żeby się gapić. Chłopaki długo przyglądają się tyłowi tej dziewczyny, który wije się o moje ramię. Nawet nie mam w sobie tego, żeby zaszklić.

Mira i ja zawsze dobrze się bawiliśmy, ale mamy umowę - nic poważnego. Nigdy. Dlatego to działa między nami. Ponieważ nigdy nie czułam tego przyciągania do niej, a ona nigdy nie chce więcej.

Mój wzrok pada na Gabby po drugiej stronie ulicy, która nadal rozmawia z pieprzonym Benem.

Przez krótką chwilę zastanawiam się, czy byłoby tak źle być związanym z jedną kobietą na dłużej niż tylko na randki. Nie musieć się martwić, że wykorzystuje mnie dla mojego śledzenia mediów społecznościowych, świetnych imprez lub uwagi, którą przyciągamy na kampusie.

Kogoś, kto myśli, że jestem kimś więcej niż moje statystyki, ostatnie przyłożenie czy potencjalne miliony, które zarobię, jeśli zostanę powołany do wojska. Przyjaciela, kogoś, przy kim mogę być sobą i opuścić gardę.

Czy byłoby tak źle mieć ciepłą kobietę, do której mógłbym się przytulić z samego rana?

I wtedy się opamiętałem. Co do cholery, Rider?

Prawie prycham z obrzydzeniem.

Nie, to jest to, na co się pisałem. Casual jest tym, co powstrzymuje mnie od zejścia do króliczej nory i utraty koncentracji na tym, co naprawdę ważne: Futbolu. Na grze. Wygrana. To wszystko.

Bo bez tego, co zostanie? Rozwalony domek mojego ojca? Rachunki, których nie możemy zapłacić? Miejscowi, którzy mają nas za głupich wieśniaków? Mam szczęście, że Charming jest wystarczająco daleko od mojego rodzinnego miasta, by uniknąć tych plotek.

Nie, futbol jest moim biletem do wyjścia stąd, a ona jest moją jedyną kochanką. Dziewczyny, które grzeją moje łóżko, wiedzą o tym. Zawsze jestem z tym szczery. A ta piękna kobieta z naprzeciwka już dostała tę notatkę.

Wyraz pogardy na twarzy Gabby dziś rano wraca do mnie, a ja się krzywię. Nienawidzę tego, że prawdopodobnie uważa mnie za szumowinę.

Gdyby rozmawiała z kimś w moim mieście, zgodziliby się z tym. Powiedzieliby jej, że jak ojciec, tak syn.

Lubię myśleć, że zrobiłem jej przysługę, odsuwając się, kiedy to zrobiłem. Ona wie, że nie lubię zobowiązań, a ja wiem, że jest dziewczyną na zawsze.

Olej i woda.

Więc niezależnie od tego, jak bardzo ją lubię, jak bardzo mnie pociąga, jest kimś, kogo nie mogę ponownie skusić. Bo ona nigdy nie zgodzi się na podryw, a ja nigdy nie będę chciał więcej.

"Let's party, people!" Miranda krzyczy przez moje ramię, a rosnący tłum ryczy w zgodzie.

Śmieję się razem z innymi. Może brzmi to pusto dla moich własnych uszu, ale nikt inny tego nie zauważa. Nigdy tego nie robią.




3. Jeździec

3

==========

RIDER

==========

Po wyładowaniu mojej torby do kabiny, biorę głęboki oddech powietrzem z szatni, unikalnym połączeniem pleśni i wątpliwej męskiej higieny, i rzucam modlitwę, że tym razem mogę zabrać drużynę na całą drogę.

W zeszłym roku byliśmy tak cholernie blisko.

Ale blisko nie da ci mistrzostwa.

Blisko może nie dać ci pierwszorundowego wyboru w drafcie.

Zrobię wszystko, by doprowadzić drużynę na szczyt. Żadne poświęcenie nie jest zbyt wielkie. Żaden trening nie jest zbyt ciężki. Żaden ból nie jest zbyt wielki.

Nie doszedłem tak daleko, żeby zająć drugie miejsce.

Nie tylko ja mam w głowie zwycięstwo, bo w powietrzu czuć elektryczność, jakiej nie było w poprzednich latach.

"Jesteśmy seniorami! Czy mogę dostać 'woot, woot?'" Chłopaki echo wezwanie rajdu Tank jak robi rundę high-fives i niektóre histeryczne ruchy taneczne, że żaden człowiek jego rozmiar powinien być w stanie pociągnąć off. "Skopiemy trochę dupy i sprawimy, że ci absolwenci wyłożą kasę, żebyśmy mogli podnieść poziom i żebyście wy, młodzi Bronkowie, mogli w końcu mieć jakieś fajne mieszkania".

Zespół krzyczy w zgodzie.

Rozglądam się dookoła, biorąc pod uwagę nudną farbę i wyblakłe logo Lone Star State na tylnej ścianie. Nasz bucking bronco Buckee zdecydowanie widział lepsze dni.

Nie dość, że nazwa naszej uczelni brzmi jak piosenka country, to jeszcze kilka lat temu nasza drużyna piłkarska nie cieszyła się dużym uznaniem w kraju. Miejscowi mogą kochać ten sport, ale to nigdy nie przynosiło zysków. Sława miasta dostaje nam darmowe lub zniżkowe posiłki w lokalnych restauracjach i policzki w Mini-Marcie, a nie wielomilionowe inwestycje w naszą szatnię, jak udogodnienia w UT czy A&M.

Ale dzwonki i gwizdki nie są tym, co mnie tu sprowadziło.

Kiedy trener Sullivan spojrzał mi w oczy, kiedy byłem graczem w szkole średniej, nie widział dzieciaka ze złej strony torów, który ledwo dostawał oceny, żeby grać. Nie widział moich wytartych dżinsów ani dziur w wyblakłych koszulkach. Trener widział mój potencjał. Powiedział, że jeśli będę się skupiał na grze, może uczynić mnie jednym z najlepszych graczy w college'u w kraju.

Moja odpowiedź była prosta: Hell yes, chciałem grać dla niego w D1 football.

Po tym jak zacząłem pierwszy rok, kiedy nasz QB doznał kontuzji, a jego rezerwowy dostał redshirted, trener Sully nigdy się nie zawahał. Nie, on podwoił się. Na takim gnojku jak ja. W zasadzie oddałbym za niego swój lewy orzech.

Mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie. Jestem trochę lubiany przez moje orzechy.

Jeden z asystentów trenera wtyka głowę do szatni i krzyczy: "Pokój konferencyjny za dziesięć minut, panowie!"

Jasne. Zaczynajmy.

Chowam swój telefon do szafki, czując, że mogę podbić świat jednym przyłożeniem na raz, kiedy on brzęczy.

Masz kilka dolców do stracenia? Brakuje na czynsz.

Tekst mojego ojca zrzuca mi uśmiech z twarzy.

Kurwa.

Zamykam oczy.

Przysięgał, że użyje tych pieniędzy, żeby zapłacić swojemu właścicielowi.

Kurwa mać.

Zaciskając mocno szczękę, przypominam sobie, że potrzebuję rąk. Nie mogę przełożyć pięści przez ścianę, jeśli mam nadzieję, że w tym roku rzucę jakieś przyłożenia.

Dostaję cztery wypłaty z mojego stypendium na semestr, a mój ojciec już rozwalił kawał pierwszej z nich samotnie. Co mam jeść przez następny miesiąc, jeśli dam mu więcej kasy? Przynajmniej sportowcy z najważniejszych dyscyplin mogą zjeść jeden posiłek dziennie na terenie kampusu, więc chyba nie będę głodować, ale to i tak wymaga żonglowania moim planem zajęć, żebym zdążył dotrzeć do kafeterii przed jej zamknięciem.

Zaczyna się gra. Ta, w której staram się lawirować między długiem ojca a moim skromnym dochodem, żebyśmy oboje nie wylądowali na ulicy.

Tego lata, gdy byłem w domu, radził sobie lepiej, odstawił sos na tyle, by wykonywać dorywcze prace. Miałam nadzieję i modliłam się, żeby się pozbierał na ostatnim roku. Bo to wszystko będzie na nic, jeśli nie uda mi się dostać do draftu. I niech mnie diabli wezmą, jeśli spędziłem szkołę średnią i wyższą na wypruwaniu sobie żył, byle tylko nie trafić na czwartą próbę.

Nagle jestem tak cholernie zmęczony, że nie wiem, jak zawiążę kije, a tym bardziej nie poprowadzę ataku.

Gdyby mój ojciec miał rację, oddałbym mu każdego ostatniego centa i utknąłbym sprzedając moją pieprzoną plazmę, żeby kupić ramen.

Wchodzę na krzesło w sali konferencyjnej i szoruję dłonią po twarzy.

Tank zajmuje miejsce obok mnie i szepcze: "Trener wygląda ostro".

Mija sekunda, zanim jego słowa się zarejestrują. Otwieram oczy i skupiam się na Sully'm, człowieku, który jest bardziej ojcem niż moim biologicznym rodzicem. Trener jest w zasadzie antytezą Hanka Kingstona.

Gdy zmierza do małego podium, Sully zrzuca z siebie button-up z długim rękawem, co pozostawia go w koszulce Bucking Broncos. Dlaczego nosi koszulkę z długim rękawem w teksańskim upale jest dla mnie nie do pojęcia.

Trener nie jest już wiosennym kurczakiem. Musi mieć około siedemdziesięciu lat i to zaczyna być widoczne. Miał zapalenie płuc w ostatnim tygodniu obozu treningowego, ale wziął tylko kilka dni wolnego, żeby dojść do siebie. Może potrzebuje więcej czasu na odpoczynek. Wszyscy martwimy się o niego, odkąd kilka lat temu zmarła jego żona.

"Chłopcy, dobrze jest mieć tu wszystkich naraz". Zgrzytliwy głos Sully'ego jest ciepły z uczuciem. Nie jest jak trenerzy, którzy rzucają w dzieci clipboardami i besztają je, gdy popełniają błędy.

Pochylamy się bliżej, ponieważ nie może rzutować swojego głosu w sposób, w jaki zwykle to robi.

"Obóz letni był świetny, ale nie ma to jak pierwszy trening w nowym roku szkolnym i mam wrażenie, że to jest nasz sezon, aby przejść całą drogę."

Chłopaki hoot i howl i tupać nogami w porozumieniu.

Sully przegląda plan na dzień, zanim oprze jedno ramię na podium. "Po prostu chcę podzielić się kilkoma ostatnimi myślami, czymś, na czym można się skupić na ten rok, który ze smutkiem stwierdzam, że prawdopodobnie będzie moim ostatnim jako głównego trenera. Emerytura jest w kartach dla tego starego staruszka."

Zbiorowy oddech przechodzi przez pokój. Jestem trochę złamane serce, aby usłyszeć wiadomość, ale również wdzięczny jak piekło jestem starszy i będzie dostać się do końca mojej kariery uczelni z tym niesamowitym trenerem.

Macha ręką. "Uwielbiam wychodzić na wysoką notę, chłopcy, a ten pokój ma najlepszy talent, jaki kiedykolwiek miałem zaszczyt rekrutować. I tak jak kocham grę, chcę przypomnieć wszystkim, że bez względu na to, co się stanie w przyszłości, mam nadzieję, że przeniesiecie lekcje, których się tu nauczyliśmy, do swojego codziennego życia. Że jesteście ludźmi honoru i szacunku." Zatrzymuje się na sekundę i wygina krzaczastą brew. "Mam nadzieję, że nie muszę tego mówić, ale proszę, trzymajcie się z dala od kłopotów. Żadnych szalonych figli w tym roku, a już na pewno żadnych aresztowań czy zbyt wielu dzikich imprez. Zakończmy to będąc najlepszymi wersjami siebie".

Wracam myślami do naszej improwizowanej imprezy na basenie kilka dni temu, którą trzymaliśmy w miarę spokojnie. Przynajmniej nic, za co by nas aresztowano.

"Obiecujemy, że będziemy grzeczni, Sully!" ktoś krzyczy. "Do domu przed północą, zanim zamienimy się w dynie!"

Trener chuckles. Jego zmęczone oczy spotykają moje, gdy patrzy przez pokój. "Trzymaj oczy na nagrodzie".

Na mgnienie oka, mój umysł niewytłumaczalnie idzie do mojej sąsiadki. Do jej szerokiego, pięknego uśmiechu. Tego, którym już nigdy nie strzela w moją stronę.

Potrząsam głową, zastanawiając się, skąd do cholery wzięła się ta myśl. Bo myśli o Gabby nie mają racji bytu w tej szatni. To dlatego się rozstaliśmy.

Zirytowany sobą, pochylam się do przodu, by skupić się na Sully'm.

"Zobowiązujcie się w tym roku do doskonałości, chłopcy, nie tylko w futbolu, ale w życiu osobistym. Bądźcie dżentelmenami, na których was znam, jasnymi gwiazdami zarówno na boisku, jak i poza nim. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby doprowadzić tę drużynę na szczyt, ale chcę, żebyście wiedzieli, że w mojej książce wy już jesteście mistrzami".

Ktoś prycha.

"Trenerze, nie każ nam płakać!" krzyczy Tank, a wszyscy się śmieją.

Gdy nasze spotkanie się kończy i wychodzimy na boisko, chłopaki rozmawiają o jednej i tylko jednej rzeczy: Zdobycie mistrzostwa kraju dla Sully'ego.

I wszyscy zgadzamy się, że żadne poświęcenie nie jest zbyt wielkie.




4. Gabby (1)

4

==========

GABBY

==========

Machnięciem łokcia próbuję usunąć mąkę z karty z przepisami mojej mamy. Dzięki Bogu za ochraniacze na kartki.

Dumą napawa mnie widok patelni wypełnionej moim najnowszym dziełem - batonikami sopapilla z dynią i serkiem śmietankowym. Jest to zwrot od oryginalnego pomysłu, ale tak cholernie smaczny.

"Que piensas, mami?" pytam mamę.

Myślę, że by je pokochała.

Książka kucharska mojej mamy - zbiór jej kartek z przepisami, które zachowałam w segregatorze - to jedna z niewielu jej rzeczy, które dostałam po jej śmierci. Najlepsze jest to, że tak wiele z nich napisała ręcznie.

Po schowaniu kilku batonów dla mojego szefa do spróbowania, sprzątam przed moją zmianą w Rise 'N Grind.

W drodze na mój występ baristy, mój dzień staje się lepszy - dostaję telefon z Akademii Archera.

Dostałam pracę!

Mimo, że jest to tylko stanowisko asystenta administracyjnego i nadal muszę przejść kontrolę przeszłości, wiem, że mogę przekształcić tę szansę w coś więcej.

Archer to elitarna, prywatna szkoła. Jeśli mam jakąkolwiek nadzieję na zdobycie tam stanowiska nauczyciela po ukończeniu szkoły, muszę mieć przewagę nad innymi kandydatami. Przynajmniej w ten sposób będą wiedzieć z pierwszej ręki, że jestem pracowity i solidny.

Moja mama mówiła mi, że ma nadzieję, że będzie miała dość pieniędzy, by wysłać tam mnie i Benny'ego. Teraz, kiedy wiem, ile kosztuje czesne, zdaję sobie sprawę, że to było mrzonka, ale liczy się myśl. Myślę, że byłaby ze mnie dumna, gdybym jednak znalazł tam pracę.

Wtopiłem się w tłum studentów i mieszkańców miasta, którzy w popołudniowym słońcu przemierzają urocze centrum Charming. Whiskey Row tętni życiem, a oldschoolowy rock odbija się echem od browarów. Kieruję się w stronę rustykalnej, ceglanej fasady najlepszej kawiarni w mieście.

Rozglądając się dookoła, uśmiecham się. Trudno się nie uśmiechnąć. Wszystko w tym mieście nadaje się na pocztówkę.

Od absurdalnego Longfellow's, w którym sprzedaje się długie na stopę hot-dogi i te śmieszne podgrzewacze do psów, do Buck 'Em Brewhouse, gdzie wszyscy klienci krzyczą "Buck 'em!" o północy na najwyższych obrotach, lub Crazy Horse Saloon, w którym odbywają się rekonstrukcje strzelanin na Dzikim Zachodzie - trudno nie być oczarowanym tym miejscem. Teraz, kiedy nie jestem już pełen wrogości do idiotów z drugiej strony ulicy, mogę przyznać, że drużyna piłkarska też jest dobrym magnesem dla miasta.

Przez cały tydzień starałam się jak najlepiej wyrzucić z głowy tę niezręczną interakcję z moim bratem. Fakt, że mieszka z Riderem jest denerwujący, ale to nie tak, że Ben zna naszą smutną historię. A kiedy mówię mała, to chyba przesadzam. Bardziej jak punkcik na radarze Ridera. Ale to nie sprawiło, że to mniej bolało.

Kiedy pcham otwarte drzwi do Rise 'N Grind, bogaty zapach kawy uderza mnie.

"Hej, Fanny." Macham do mojego szefa, który odziedziczył to miejsce z jej ojca, który odziedziczył go z jego. Half-coffee house, half-book shop, jego homey retro vibe czyni go idealnym crash pad dla studentów między klasami.

Uśmiecha się i kiwa głową, nalewając mi drinka. "Dzięki za przyjście dzisiaj, laleczko!"

Godzinę temu dostałam jej gorączkowy telefon, że dwóch jej pracowników wezwało chorobę, więc zarezerwowałam ją tutaj.

"Kawa czy książki?" pytam, machając między dwoma częściami sklepu.

"Kawa!"

Miejsce jest wypełnione, więc daję jej kciuki w górę, jak pędzę do tyłu, gdzie myję ręce i chwytam fartuch. Sześćdziesiąt sekund później, I wręczyć Fanny pojemnik z dyni batonów sopapilla przed rozpoczęciem dzwonienia do klientów. Nie mam nic przeciwko byciu slammed. To sprawia, że dzień iść przez szybciej.

"Do ya mają jakieś z tych empanadas?" gravelly głos pyta, jego słowa powolne i rytmiczne.

Jestem przyzwyczajony do tego drawl, ponieważ urodziłem się w Teksasie, ale tutaj w Charming, jest jeszcze silniejszy. Zgodnie z oczekiwaniami, patrzę w górę, aby zobaczyć jednego z miejscowych.

"Przepraszam, panie Pearson. Zazwyczaj mamy je tylko w weekend".

"Ale obiecałem Essie." Marszcząc brwi, zahacza kciukiem o swoje ramię. Staram się nie śmiać, gdy widzę kozę, jego ukochaną Essie, skubiącą plecak jakiegoś dzieciaka na chodniku.

"Może miałaby ochotę na scone albo bajgla?".

"Nieee, te są zbyt przetworzone. Słyszałem, że dziewczyny robią im empanadas od podstaw". Jego głos obniża się do szeptu, gdy pochyla się nad szklaną ladą. "I wiem na fakt, że Fanny czasami trzyma jeden lub dwa z powrotem tam dla nagłych wypadków".

Bez wątpienia jego obietnica dla Essie liczy się jako nagły wypadek. W głębi duszy jestem nierozsądnie pochlebiony, wiedząc, że jego zwierzę gospodarskie jest zauroczone moim słodkim chlebem.

Jak na ironię, nie gotuję zbyt wiele, ale uwielbiam piec, a po tym jak Fanny spróbowała jednego z moich dzieł na wyprzedaży wypieków Świętego Patryka, zatrudniła mnie do robienia pan dulce, sopapillas i innych słodkich przysmaków w weekendy.

Trzymam palec w górze, gdy wchodzę do kuchni, gdzie znajduję jedną jabłkową empanadę. Pewnie jest trochę nieświeża, ale może kozie to nie przeszkadza. Zawijam ją w pudełko, zanim wrócę do lady. "Zachowajmy to między nami, dobrze?" szepczę konspiracyjnie.

Pan Pearson zamyka oczy i kładzie rękę na sercu. "Zawsze i na zawsze."

Chichoczę, patrząc jak chowa to pudełko do swojego kombinezonu, jakby chronił sekrety Pentagonu.

Kiedy się oddala, ktoś mówi: "Nie baw się w ulubieńców, panienko".

"Adele!" Podchodzę do lady, żeby uściskać starszą kobietę. Przypomina mi Betty White ze Złotych Dziewczyn, starego serialu, który oglądała jedna z moich przybranych matek. "Nie widziałam cię od jakiegoś czasu".

"Moje wnuki były dla mnie jak wrzód na dupie". Szepcze tę ostatnią część. "Been spędza dużo czasu w dół w Austin."

Ona i Fanny rozmawiać, podczas gdy ja zadzwonić Adele zamówienie. Wiem, że niektórzy ludzie nienawidzą idei małych miast, ale kocham znajomości, że więzi miejscowych.

Kiedy tłum umiera, mam zamiar zrobić sobie przerwę i wypełnić formularze zatrudnienia Archer kiedy mój drugi najmniej ulubiona osoba przechadza się do piekarni.

I tak po prostu, mój wspaniały dzień zatoczył koło.

Zoe Evans przewraca oczami w chwili, gdy widzi mnie stojącą przy ladzie. Nie mogę wkleić uśmiechu na twarz, więc idę na przyjemnie nijakie. Zgaduję, że Fanny się zdenerwuje, jeśli przeskoczę przez ladę i uduszę tę dziewczynę.




Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Niespodziewane dziecko"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści