Nieprzewidziane korzenie miłości

1

[Wstęp] W życiu każdego człowieka jest ktoś, kogo nie sposób nie spotkać, tak jak w dniu, w którym po raz pierwszy spotkałem Sarę Young. Kobieta była pewna siebie i dumna, podniosła głowę bez zastanowienia, rzucając tylko szybkie spojrzenie, myślałem, że będzie tylko przechodniem, ale nigdy nie sądziłem, że będzie głęboko zakorzeniona w sercu Ethana Greene'a.

"Senpai, wiele razy jesteśmy tylko substytutem kogoś innego." powiedziała.

Ethan wpatrywał się w jej jasne oczy, a przez jego serce przemknął ból. Początkowo chciał wyciągnąć rękę i delikatnie pogłaskać jej włosy, ale zatrzymał się w powietrzu. Po długim czasie powoli otworzył usta, a jego głos był ciepły i wspaniały: "Jeśli miłość ma własną niebiańską wolę, to jestem gotów oddać całe piękno, czekając tylko na twoje spojrzenie!".

[Powietrze w Portland nie jest ogólnie złe, ale od czasu lotu Sarah kaszle. Pani Young spojrzała na córkę z bólem, jej oczy były pełne miłości i poczucia winy. To dziecko zawsze było jej troską, odkąd była dzieckiem, ale z powodu wielu lat pracy, czas między matką a córką jest bardzo mały, dla rozwoju Sary, zawsze czuje się winna, więc tak długo, jak jest to prośba jej córki, postara się ją spełnić.

"Mamo, może zapytamy kogoś, jak dostać się na Northwest University? Nie mogę się doczekać, nawet jeśli nie jest tam tak ładnie jak w Seattle... Zastanawiam się, jaka będzie moja nowa szkoła... czy będzie tak ładna jak Riverdale College?". Sarah paplała przez całą drogę i wyglądała na bardzo szczęśliwą.

Pani Young spojrzała na wygląd swojej córki, jakby nie dorosła, na jej twarzy natychmiast pojawił się uśmiech, nie mogła powstrzymać się od głośnego śmiechu, wyciągnęła rękę i poklepała twarz Sary, powiedziała delikatnie, ale poważnie: "Nigdy wcześniej nie opuszczałaś domu, zawsze mówiłaś, że nie jesteś przyzwyczajona do jedzenia poza domem. W przyszłości mieszkamy razem, musimy być tolerancyjni wobec siebie, nie ruszaj się, aby grać mały temperament, trzy posiłki muszą być spożywane na czas, wiesz również, że twój żołądek nie jest dobry ...... pamiętaj, aby dzwonić do ojca co kilka dni, on jest najbardziej niespokojny, to ty ...... "

Pani Young zaczęła edukować swoją córkę, Sarah wciąż kiwała głową, kopiąc kamienie z niezadowoleniem. Patrząc na wygląd swojej córki, pani Young w końcu musiała potrząsnąć głową.

Zatrzymała kilka taksówek z rzędu, ale wszystkie były zajęte przez innych ludzi. Sarah, która niosła dużą torbę z bagażem, nie mogła powstrzymać się od krzyku: "Co to za ludzie, nie mają żadnej jakości, nie wiedzą, że mamy dużo bagażu? Naprawdę!"

"Stoisz tak na ulicy i besztasz ludzi, czy to ma jakąś jakość?". Nagle z tyłu dobiegł niski męski głos. Całkowicie zdezorientowana Sarah natychmiast wpadła we wściekłość, odłożyła swój bagaż, zakasała rękawy i była gotowa rzucić się do kłótni z panią Young, która pośpiesznie powstrzymała córkę, nieco niezadowolona i najwyraźniej niechętna temu nieproszonemu gościowi.

"Wyglądasz znajomo, czy ja cię już kiedyś nie widziałam? Przystojny i niezwykły mężczyzna zignorował ich miny, jego oczy skupiły się na ustach, ubranych w plecakową sukienkę, twarz lekko poczerwieniała z powodu emocjonalnego podniecenia dziewczyny, poczuł, że musiał ją już kiedyś widzieć, ale nie pamiętał dokładnie kiedy.
"Hej! Jesteście naprawdę niegrzeczni! Czy tak rozmawiacie z pięknymi kobietami? To takie staromodne!" Sarah nie mogła się powstrzymać od przewrócenia oczami.

"Przepraszam, dopiero co wysiedliśmy z samolotu, nie znamy zbyt dobrze Portland i jesteśmy w drodze, aby zgłosić się na Northwest University. Miękki głos pani Young złagodził niezręczną sytuację między nimi.



2

"Więc jesteś studentką Northwest University, ja też się tam wybieram, może do mnie dołączysz? Ethan powiedział uprzejmie, choć brzmiał, jakby pytał, ale jego ton nie okazywał oporu i wziął bagaż, który Sarah zostawiła na drodze. Ethan powiedział uprzejmie, choć zabrzmiało to jak zapytanie, ale ton jego głosu wskazywał na pewnego rodzaju siłę, której nie można było odmówić, i podniósł bagaż, który Sarah zostawiła na drodze. Pani Young, widząc, że był on również studentem Northwest University, a teraz nawet podjął inicjatywę, aby nieść bagaż dla nich, jej wcześniejsze niezadowolenie nagle zniknęło, a ona szybko uśmiechnęła się i skinęła głową. Uśmiechnęła się i skinęła głową.

Po tym, jak cała trójka wsiadła do taksówki, Ethan umiejętnie podał adres, a samochód jechał cicho. Przez lusterko wsteczne zobaczył, że dziewczyna wciąż jest nadęta, a w kąciku jego ust mimowolnie pojawił się uśmiech: "Cześć! Nazywam się Ethan Greene i od teraz będziemy wychowankami".

Ethan poczuł się nieco zakłopotany, gdy nie usłyszał żadnej odpowiedzi.

"Przepraszam, Sarah, że byłam taką małą dziewczynką. Pani Young powiedziała do Ethana, popychając Sarę.

"Sarah......" Ethan odwrócił się, spoglądając przez okno na szybko mijające wieżowce, powtarzając imię w kółko, czując się bardzo znajomo, tak znajomo, że był w transie.

Jego pamięć zawsze była niesamowita i był pewien, że słyszał już to imię, ale nie mógł go sobie przypomnieć.

Jednak na świecie było zbyt wiele osób o tym samym imieniu, więc może to był tylko zbieg okoliczności.

"Wow! Czy to tutaj spędzę następne cztery lata? To takie piękne!" Idąc od wejścia do szkoły, uśmiech Sary nie znikał, gdy zobaczyła, że wokół niej są absolwenci, którzy niosą swoje bagaże, tak jak ona.

"Uczennico, ty też przyszłaś dziś złożyć raport, prawda? Nazywam się Emily Young, z Wydziału Sztuk Pięknych". Odezwał się łagodny głos, z wyjątkowym smakiem kobiety z południa rzeki Jangcy.

Sarah spojrzała na stojącą przed nią dziewczynę z prostymi włosami do ramion i podkrążonymi oczami, a jej przychylne uczucia natychmiast poszybowały w górę: "Witam, nazywam się Sarah Young, również jestem z Wydziału Sztuk Pięknych".

"To świetnie, może będziemy mieszkać w tym samym akademiku! Twarz Emily w świetle słonecznym była naga, ale wciąż nie mogła ukryć swoich delikatnych rysów, tak pięknych, że ludzie nie odważyli się spojrzeć bezpośrednio na nią.

"Więc, zamierzacie dalej rozmawiać o tych bezużytecznych rzeczach, czy zamierzacie znaleźć akademik? Nagły męski głos zaskoczył oboje.

"Wow! Jeśli to nie pan Ethan!" Emily mruknęła z rumieńcem.

"Po prostu niegrzeczny facet!" powiedziała Sarah ze zniecierpliwieniem.

Pani Young spojrzała na córkę, potrząsnęła głową i uśmiechnęła się przepraszająco do Ethana.

"Właśnie spojrzałem, jesteście w tym samym dormitorium, 410, budynek 3 w zachodniej części, jest tak wiele bagaży, chcesz, żebym pomógł ci je zabrać?" Ethan powiedział delikatnie, nie zwracając uwagi na obojętność Sary.
"Jasne!" "Nie!" Ethan spojrzał na nich z ponurą miną, bezradnie wziął bagaż w ręce i sam ruszył przed siebie.

Dwie dziewczyny rozmawiały za nimi.

"Cóż, to jest akademik, w którym będziecie mieszkać przez następne cztery lata. Ethan powiedział cicho, gdy zatrzymał się przed drzwiami dormitorium. Ale zobaczył Sarę stojącą pod jaworem, światło słoneczne przez szczeliny w liściach padało na jej twarz, wraz ze zmianą światła i cienia, jakby pokryta warstwą jasnej aury, serce Ethana zostało głęboko poruszone, jakby pewien zakątek serca cicho wykiełkował. Spojrzał na nią oczami, które nieświadomie stały się czułe, ale zmieszane z niewytłumaczalnym smutkiem.

Kiedy cała czwórka zbliżyła się do dormitorium 410, były tam już dwie dziewczyny organizujące swój bagaż.



3

"Witam wszystkich! Nazywam się Sarah Young, proszę, zaopiekuj się mną w przyszłości!". Serce Sary było pełne ciekawości życia w grupie, gdy po raz pierwszy opuściła dom. Jest radosna i pełna życia, nie odczuwa najmniejszego zdenerwowania czy nieśmiałości przy pierwszym spotkaniu z ludźmi.

"Jestem Olivia Lee - dziewczyna, która pościeliła jej łóżko, odwróciła się do niej i uśmiechnęła słodko. Druga dziewczyna była mniej rozmowna, po prostu cicho pakowała swój niechlujny bagaż.

"Jestem Sarah, jak masz na imię? Sarah zamrugała, podbiegając do niej.

Dziewczyna była wyraźnie zaskoczona jej nagłą bliskością, a rzeczy w jej rękach prawie spadły na biurko. Powoli podniosła wzrok i zobaczyła tę piękną dziewczynę z promiennym uśmiechem i poczuła bliskość w sercu. "Cześć, jestem Rachel Tanner."

"Hej, dlaczego nie pójdziesz? Sarah odwróciła się do chłopaka, który stał w drzwiach, a jej ton natychmiast stał się agresywny.

Zignorowany Ethan Greene zauważył cztery pary oczu wpatrujące się w niego, lekko pochylił głowę, zakaszlał dwa razy, nieco niezręcznie: - Cóż, nie spieszcie się, idę, jeśli będą jakieś trudności, nie krępujcie się do mnie zadzwonić! Po tych słowach odwrócił się i kątem oka spojrzał na Sarę.

Emily Young w milczeniu obserwowała Ethana, niejasno czując, że jego słowa były skierowane do nich, ale tak naprawdę do Sary! Jej jasne oczy przygasły.

Po odesłaniu pani Young, Sarah zaczęła się wiercić i wyglądała na bardzo ospałą; Olivia właśnie wróciła z zewnątrz i zobaczyła Sarę siedzącą głupio przy biurku, z kawałkiem owocu w ręce, i powiedziała z troską: - Hej Sally, co się z tobą dzieje? Nie odezwałaś się dziś rano ani słowem, tęsknisz za domem?".

Sarah nadąsała się i nonszalancko ugryzła jabłko z torby: "Xiao Xi, nic mi nie jest, po prostu po raz pierwszy jestem tak długo poza domem. Przy okazji, gdzie są pozostałe dwie dziewczyny z naszego dormitorium?".

"Nie wiem, ale słyszałam, że jedna z nich ma szczególnie dobre stopnie, powinna niedługo tu być, za kilka dni mamy szkolenie wojskowe! Olivia wytarła sok jabłkowy z kącika ust Sary i opowiedziała jej szczegółowo o ogłoszeniu, które widziała na dole w akademiku.

Nagle głośny hałas zaskoczył Sarę, która była w środku słodkiego snu, i natychmiast usiadła.

"Kto to? Nie wiesz, że ktoś śpi?" Sarah mogła tolerować wszystko, ale zakłócanie jej snu, nieważne jak duże, nie mogło jej przeszkadzać.

"Przepraszam, za dużo rzeczy. Nieśmiały kobiecy głos dobiegł z dołu.

Sarah była w pełni rozbudzona, zobaczyła dziewczynę stojącą poniżej, niosącą dużą torbę w ręku, nie wiedząc, co robić, i poczuła, że przed chwilą była zbyt agresywna, musiała przestraszyć drugą stronę, więc podrapała się w tył głowy, wyjaśniając: "Nie lubię hałasu kiedy śpię, ups, jesteś w naszym dormitorium prawda? Mam na imię Sarah."

Dziewczyna widząc jej pośpiesznie wyjaśniający wygląd, nie mogła powstrzymać się od uśmiechu: "Cześć, nazywam się Ella Scott!".


Rozmawiali przez kilka chwil, a atmosfera szybko stała się rodzinna.

"Haha, mówiąc o tym, jest jeszcze jedna dziewczyna, która nie pojawiła się do tej pory, jakie jest jej pochodzenie?" Sarah znów zaczęła być ciekawa.

"Nie wiem, słyszałam od innych, że jej oceny są szczególnie dobre! Przy okazji, słyszałam, że była najlepszą uczennicą w naszym liceum i w jakiś sposób zapisała się na wydział sztuki." Ella po raz kolejny pokazała swoją plotkarską wrażliwość.

"O czym tak żywo rozmawiacie?" Nadeszło wyraźne powitanie.



4

Olivia Lee i Rachel Tanner były obficie spocone, gdy wróciły ze swojej wycieczki, a Sarah Young była zajęta wycieraniem ich papierowymi ręcznikami, mówiąc pod nosem: "Co to do cholery za miejsce?".

"Hej, Sally, wiesz co właśnie usłyszałam? Olivia zatrzymała się na chwilę, patrząc na wyczekujące spojrzenie Sary i celowo milczała.

"Daj spokój! Z błyskiem w oku, Sarah wzięła rękę Olivii w obie dłonie i potrząsnęła nią w przód i w tył.

Olivia bezradnie poklepała Sarę po głowie, jej głos był spokojny: "Hehe~ Słyszałam, że w naszym semestrze będzie dwóch super przystojnych facetów, a ich charakter i pochodzenie są na najwyższym poziomie!".

"Cięcie! Myślałam, że to jakaś wielka wiadomość." Sarah powoli potrząsnęła trzymanym w dłoni wachlarzem SpongeBobów Kanciastoportych, ale ta uśmiechnięta twarz unosiła się w jej umyśle. "Muszę być chora!" Sarah rozpaczliwie potrząsnęła głową, po czym wróciła do łóżka i zapadła w głęboki sen.

"Eh, mówiłaś, że trening wojskowy zacznie się jutro, dlaczego jeszcze nie przyszła?" Ella Scott zaczęła zrzędzić wcześnie rano.

"Och, ten akademik jest bardziej przestronny, jeśli ona nie przyjdzie, dlaczego tak się martwisz? Jesteś jak jej mama". Sarah rzuciła poduszkę, odwróciła się i wróciła do snu.

Emily Young stanęła obok łóżka Sary i lekko ją szturchnęła: "Sally~ Wciąż śpisz, która godzina?".

Kiedy nie doczekała się odpowiedzi, pociągnęła Olivię, Rachel i Ellę na zakupy.

Jej żołądek burczał nie wiadomo ile razy, zanim Sarah niechętnie wstała z łóżka z rozrzuconymi włosami. Patrząc na puste dormitorium, zdała sobie sprawę, że Emily i inni wyszli. Po szybkim zjedzeniu czegoś, usiadła, by poczytać magazyn rozrywkowy, od czasu do czasu wydając z siebie zdziwione lub gniewne dźwięki.

Kiedy Sarah skończyła czytać trzeci magazyn, drzwi dormitorium zostały nagle pchnięte. "To, pukałam kilka razy, ale nie było odpowiedzi, więc..."

"Jesteś dziewczyną, która zajęła pierwsze miejsce, prawda? Nie mogę uwierzyć, że jesteś z naszego dormitorium, to świetnie!" Sarah rzuciła magazyn i podbiegła do dziewczyny.

"Cześć! Nazywam się Luna Frost. "Aura Luny Frost była silna, sprawiając, że serce Sary zaczęło trzepotać.

Luna w milczeniu porządkowała swój bagaż, odkąd weszła do drzwi, Sarah naprawdę nie była przyzwyczajona do tego rodzaju ciszy, zawsze celowo lub nieświadomie szukała czegoś do rozmowy. Ten rodzaj pytań i odpowiedzi trwał mniej niż pół godziny, Sarah czuła się prawie szalona, więc zamknęła się i cicho spojrzała na magazyn.

W dormitorium było tak cicho, że prawie niesamowicie, słychać było tylko szelest.

"Luna, dlaczego nie wyjdziemy razem? Minęło już tyle czasu odkąd tu jestem, że nawet nie wybrałam się na poważny spacer po naszym kampusie!". Sarah spojrzała na dziewczynę, która już skończyła się organizować, z błagalnym oczekiwaniem na twarzy.

O dziwo, Luna tym razem zgodziła się bez wahania: - Tak! I tak nie ma nic do roboty!"

Dwie z nich, każda trzymając dużego loda, przechadzały się po kampusie. W miarę jak rozmawialiśmy coraz więcej, naturalne stało się bycie mniej formalnym: "Luna, twoje wyniki mogły aplikować na Zachary University, dlaczego wybrałaś Northwest University?". Siedząc leniwie na trawniku, Sarah wyraziła swoje wątpliwości. Przez długi czas nie słyszała odpowiedzi osoby obok niej, Sarah odwróciła głowę, zobaczyła Lunę wpatrującą się w przód oszołomienia, oczy zdawały się skrywać niekończący się smutek.
Powietrze ucichło wraz z nagłym porozumieniem między nimi.



5

"Każdy musi być odpowiedzialny za swoje czyny, a ja nie mogę już realizować swoich marzeń." Luna Frost wstała, jej wzrok wciąż był utkwiony w oddali, a głos był upiornie eteryczny, gdy jej błyszczące oczy powoli przygasały.

......

"Hej! Pospiesz się, bo się spóźnimy!" O 7:40 z dormitorium dziewcząt w pokoju 410 rozległ się przenikliwy krzyk.

"Co się stało? Co się dzieje?" Pozostali natychmiast wyskoczyli z łóżek, zaskoczeni. Sześć dziewcząt potrzebowało chwili, aby przypomnieć sobie, że dziś rozpoczął się trening wojskowy.

"Co? Mamy dzisiaj szkolenie wojskowe? Sarah Young krzyknęła z niedowierzaniem.

"Sarah, powinnaś już wstać! Musimy się zebrać przed ósmą! Słyszałam, że instruktor jest bardzo surowy... Wygląda na to, że nie zjemy też śniadania". Luna, jako liderka akademika, zachowała opanowaną postawę. Poprzedniej nocy sześć dziewczyn rozmawiało do drugiej nad ranem, w końcu zasnęły i zgodziły się, że najlepiej będzie, jeśli Luna zostanie przełożoną. Biorąc pod uwagę jej zorganizowaną i odpowiedzialną naturę, chętnie przyjęła tę rolę.

Gdy dotarły na miejsce zbiórki, zdyszane i zdyszane, przywitało je morze uczniów w wojskowych mundurach. Sarah poczuła przypływ adrenaliny, po cichu postanawiając ciężko trenować.

"Ugh, nie wytrzymam tego! Jest tak gorąco!" Ktoś zupełnie zapomniał o swojej brawurze sprzed pół godziny.

"O mój Boże! Słońce pali! W takim tempie, ile maseczek wybielających będę musiała użyć, aby moja skóra wróciła do normy?" wykrzyknęła Ella Scott, wyglądając na zrozpaczoną.

Rachel Tanner przygryzła mocno wargę, próbując stłumić drżenie. "Nie mogę już tego znieść! Jestem taka głodna! Nie jadłam wczoraj kolacji, a jeśli tak dalej pójdzie, to mogę zemdleć!"

"Dajcie spokój, dziewczyny! Musimy jeszcze trochę wytrzymać! Za dwie godziny dostaniemy przerwę!" Olivia Lee, zawsze optymistka, zbagatelizowała dwugodzinną mękę.

"To jest złe! Spieszyłam się rano i zapomniałam kremu z filtrem!". Emily Young wyglądała na całkowicie pokonaną.

"Wszyscy bądźcie cicho, instruktor nadchodzi! Ostrzeżenie Luny było szybkie, gdy wysoka postać zbliżyła się do ich grupy.

W tym momencie wszyscy wyczuli zbliżającą się burzę.

Sześć dziewcząt instynktownie otworzyło szeroko oczy, wyprostowało się i wstrzymało oddech w zsynchronizowany sposób.

"Co wy wszyscy robicie? Organizujecie imprezę? Czy wy w ogóle wiecie, co powinnyście teraz robić?". Zimny, surowy głos instruktora niemal zamroził ich w miejscu. "Myślicie, że nie potrzebujecie już szkolenia, że wiecie już wszystko? Jeśli nie chcecie tu być, to nie marnujcie mojego czasu!". Jego wyraz twarzy był niezmiennie lodowaty.

"Kto w ogóle chce tu być? Mówiąc o "zimnej twarzy"! Sarah mruknęła pod nosem z irytacją.

"Co ty właśnie powiedziałeś?" Prawdziwy żołnierz, instruktorka miała słuch i wrażliwość przewyższające zwykłych ludzi, co skłoniło Sarę do instynktownego podciągnięcia podbródka.

"Jakieś skargi? Jego ciemne spojrzenie omiotło sześć dziewczyn, wywołując dreszcze na ich plecach. "Skoro nie ma żadnych, to trenujmy ciężko! Wierzę, że osobiste zażalenia mogą być omawiane prywatnie! Oczy instruktora zatrzymały się na Sarze.
Czas zdawał się ciągnąć w nieskończoność, jakby minęło całe stulecie.

"W porządku, zwróćmy na to uwagę."

(Koniec rozdziału)



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Nieprzewidziane korzenie miłości"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈