Umów się ze swoim ochroniarzem

1. Maximoff Hale (1)

----------

1

----------

==========

MAXIMOFF HALE

==========

"Nie możesz mi powiedzieć o nim jednej rzeczy?" pytam po raz chyba milionowy. Właściwie nie liczyłam. Ale z poirytowanego wgryzania się Akara w jego jagodowego bajgla wnioskuję, że moje pytanie umarło gorzką śmiercią pięć minut temu.

Dziś jest dzień zagłady.

Dzień, w którym moje niekonwencjonalne, dziwne życie staje się kolosalnie bardziej skomplikowane. Potrafię sobie radzić z burzami gównianymi, podpierając Ziemię jedną cholerną ręką - ale lubię być na wpół przygotowany na sytuacje. Mam w pieprzonej kieszeni prawdziwego switchblade'a, ale chcę też metaforycznego.

Akara przełyka swojego bajgla. "Chcesz jedną rzecz?"

"Tylko jednej", potwierdzam.

"To twój nowy ochroniarz".

Powoli mrugam w stronę olśnienia. "Dziękuję za zaproponowanie jednej rzeczy, którą już, kurwa, wiem". To ta jedna rzecz, która wbijała mnie w ścianę jak opętanego Spider-Mana. Przez całe życie miałem tego samego ochroniarza, który niedawno postanowił przejść na emeryturę.

Właśnie wczoraj pożegnałam się z Declanem. To słodko-gorzkie. Chce spędzać więcej czasu z żoną i dwójką dzieci, a nie być całodobowym ochroniarzem znanego na całym świecie człowieka. Rozumiem to. Samolubnie, chciałbym, żeby został dłużej.

I kiedy mam na myśli dłużej, mam na myśli na zawsze.

Osobisty ochroniarz jest jak małżonek. Wszyscy z mojej bliższej i dalszej rodziny mają takich. Chodzą za nami wszędzie, jedzą z nami, pilnują naszych pokoi, jeśli przyprowadzimy do domu obcych - lub w moim przypadku "nieskomplikowane" podrywki. Pieprzenie z rozmachem. Jednonocne stany. Wszystko to przechodzi na nowego kogoś.

Nigdy nie musiałem wprowadzać nowego ochroniarza w tajniki mojego życia. To nie będzie tylko dzień z życia Maximoffa Hale'a. To stała pozycja, która będzie trwała dekady, chyba że okaże się niekompetentnym kutasem.

Ten kluczowy moment postawił mnie na krawędzi, ponieważ Akara - główny ochroniarz w Security Force Omega - odmawia podzielenia się więcej informacjami na jego temat.

"Jak mówiłem godzinę temu", mówi mi Akara, "lepiej będzie, jeśli spotkacie się osobiście". Zanim zdążyłem odpowiedzieć, jego komórka zaczyna dzwonić.

Mam nadzieję, że to mój nowy ochroniarz. Sprawdzam swój płócienny zegarek.

Jest spóźniony dwadzieścia minut, a Akara już zapewnił mnie, że otrzymał zaproszenie.

Lokalizacja: Superheroes & Scones

Godzina: 6 rano (przed otwarciem sklepu o 8 rano)

Domowy, ale masywny sklep jest pusty. Zapaliłem tylko kilka świateł, ponieważ nie ma tu jeszcze żadnych pracowników, miejsce jest ciche. Słabo oświetlone. Kiedy czekam, staję za ladą baru i nalewam sobie sok pomarańczowy.

Nie kradnę.

Moja rodzina jest właścicielem dwupiętrowej hybrydy sklepu z komiksami i kawiarni. Z czerwonymi i niebieskimi winylowymi kabinami, taboretami, a następnie rzędami i rzędami odłożonych na półki komiksów i towarów, Superheroes & Scones przypomina retro knajpę i nowoczesny sklep z komiksami. Istnieje ich osiemdziesiąt pięć na całym świecie, ale ten w Filadelfii jest najbardziej oryginalny.

Od czasu powstania przeszedł kilka poważnych remontów. Na drugim piętrze znajdowały się biura wydawnictwa komiksowego, które od tego czasu przeniosło się obok.

Zakręcając dzbanek z sokiem, spoglądam w prawo. Jasne, niebieskie schody prowadzą do loftu na drugim piętrze. Wypełniony kolorowymi poduszkami, sofami, stolikami do kawy i zamontowanymi telewizorami, które non stop odtwarzają filmy o superbohaterach.

Gdybym mogła uszeregować moje ulubione miejsca na świecie, Superheroes & Scones byłoby na drugim miejscu. Zaraz za basenem.

Jakimkolwiek basenem.

Biorę duży łyk mojego OJ, a telefon Akara zaczyna brzęczeć w szybkim tempie.

Wycieram usta o mój wyrzeźbiony biceps i zauważam okienka z wiadomościami tekstowymi rozświetlające jego ekran. "Ktoś jest popularny". Lepiej, żeby to był mój opieszały ochroniarz.

Akara wyciera palce o sflaczałą serwetkę. "To tylko jedna osoba."

Żurawi szyję, aby spróbować zobaczyć, czy mogę dostrzec nazwisko.

Akara kieruje telefon w stronę swojej klatki piersiowej i przewija wiadomości. "Chill. Jedz. Spróbuj nie myśleć zbyt wiele, jeśli to w ogóle możliwe dla ciebie."

"Nie jest." Mogę to, kurwa, przyznać.

Akara uśmiecha się, ale koncentruje się na swoim telefonie. Kawałki jego prostych czarnych włosów dotykają jego ciemnych rzęs. Jego pocięte mięśnie mogłyby przedrzeć się przez niebieską koszulę Studio 9. Nie ma munduru dla ochrony. Bodyguardowie po prostu typowo ubierają się na daną okazję.

Tak jak wtedy, gdy uczestniczę w formalnych imprezach charytatywnych, oni będą nosić garnitury i smokingi.

Zwijam ramiona do tyłu, mięśnie napięte. Muszę się rozciągnąć, przepłynąć kilka okrążeń. Sprawdzam godzinę w telefonie. Potem biorę kolejny łyk soku pomarańczowego i patrzę, jak Akara pisze SMS-y.

"Wiesz - mówię mu - nie proszę o sens życia ani o mapę nieodkrytych galaktyk. Mógłbyś mi podać jego kolor włosów. Znak zodiaku. Może nazwisko -"

"Niezła próba." Brązowe oczy Akara unoszą się do moich tylko po to, by powiedzieć, że nie możesz mnie nabrać, zanim wróci do swojej celi. "Dlaczego nie skończysz robić dla niego swojej listy?"

"Już ją wydrukowałem." Jest w kieszeni moich dżinsów. Akara zasugerowała, żebym wypunktował "zasady mojego życia" dla nieznanej osoby.

Jak #32: Robię zdjęcia z fanami w czasie rzeczywistym i pozwalam im zamieszczać zdjęcia. Nie wszyscy moi kuzyni czy rodzeństwo na to pozwalają. To daje społeczeństwu i mediom znacznik czasu, gdzie jestem. I jest to uważane za niebezpieczne.

Zagrożenie bezpieczeństwa.

Ale ja żyję w świetle reflektorów od czasu, gdy byłam w łonie matki. Mam w dupie to, że ktoś wie, gdzie jestem o tej i tej godzinie. Jest szansa, że paparazzi i tak mnie znajdą.

Odstawiwszy kieliszek na bar, przeczesuję dłonią moje rozczochrane, jasnobrązowe włosy. Pasma są przefarbowane z ich naturalnego ciemnobrązowego odcienia.

Wiem, że wiesz jak wyglądam. Widziałeś moją twarz na pierwszych stronach tabloidów. Wszystko to podczas gdy Ty sprawdzałeś dwuprocentowe mleko, może batonik Kit-Kat, mam nadzieję, że puszkę Fizz.

Mam leśno-zielone oczy, które sztyletują dusze tych, którzy pieprzą się z moją rodziną. Ostre kości policzkowe, które wyglądają jak noże, i chudą budowę ciała pływaka z czasów, gdy pływałem. Możesz nie wiedzieć, że Burberry i Calvin Klein wyszukały mnie, gdy miałam 18 lat.




1. Maximoff Hale (2)

Odrzuciłam je.

Akara pisze. I pisze.

Przez ostatnie pięć lat był centralną częścią mojego życia. Nawet jeśli nie jest moim osobistym ochroniarzem. Jako szef Sił Bezpieczeństwa Omega, jest odpowiedzialny za zatrudnianie, przenoszenie, rozwiązywanie umów i utrzymywanie całego systemu w ruchu. On jest klejem.

Stałym elementem.

Ma dwadzieścia pięć lat, jest Tajlandczykiem, trenuje MMA, ale specjalizuje się w Muay Thai, i jest właścicielem siłowni Studio 9 Boxing & MMA na końcu ulicy. Ludzie pakują się do Studio 9 każdego ranka, a wieczorami nie sposób dostać się tam bez skierowania.

Podnosi wzrok znad swojego telefonu. Patrzy na mnie. "Musisz się zrelaksować."

Jestem niecierpliwa. I jestem zbyt świadoma siebie. Mówię mu stanowczo: "Jeśli nie pojawi się przed ósmą, musimy wyjść". Nie mogę być tutaj, kiedy sklep zostanie otwarty. Utknę podpisując autografy i robiąc zdjęcia przez wiele godzin, a mam długą, długą listę rzeczy, które muszę załatwić.

Jestem prezesem organizacji charytatywnej, która zbiera miliony rocznie. I postawiłem sobie za cel zebranie 300 milionów dolarów dla H.M.C. Philanthropies do grudnia. Nie jesteśmy jeszcze nawet w połowie drogi.

"On wie" - to wszystko, co mówi Akara. On wie.

Kim on jest, do cholery? Prostuję się, sztywny jakbym był sekundy od wstąpienia do Gwardii Narodowej. "Czy przynajmniej wybrałaś kogoś, kto może za mną nadążyć? Nie wypluje się po godzinie czy dwóch?". Nieustannie jeżdżę tam i z powrotem z mojej kamienicy, do biur w pracy i do ogrodzonego osiedla domu z dzieciństwa. Gdzie nadal mieszka moja trójka młodszego rodzeństwa.

"Jeszcze raz, odpręż się." Akara wyciąga rękę. "Znam cię. Nie umieściłbym przy twoim detalu kogoś, kto nie poradzi sobie z twoim stylem życia." Odsuwa włosy do tyłu, a następnie dopasowuje czapkę z daszkiem do tyłu.

Akara wydaje się teraz przystępny. Przyjazny, nawet.

Ale byłem świadkiem, jak gapił się na dorosłego pięćdziesięcioletniego mężczyznę. Dwa razy większy od niego. Żyły wystające w rozerwanych mięśniach mężczyzny: znany użytkownik sterydów. Był też byłym ochroniarzem mojego kuzyna Becketta. I spieprzył sprawę. Pozwolił kamerzyście wślizgnąć się do publicznej łazienki, gdy mój kuzyn sikał do pisuaru.

Akara wbiła się w ochroniarza. Krzyczał, beształ - a ja właśnie patrzyłem, jak ten dużo młodszy facet doprowadza do płaczu mężczyznę w średnim wieku. Łzy spływały mu po twarzy. Akara sprawił, że poczuł się, jakby popełnił nieumyślne zabójstwo.

Zrozumiałem, że to dlatego większość ochroniarzy mówi: "Nie wkurzaj szefa SFO". Wkurzenie Akara to jak umieszczenie twojego tyłka w celi śmierci.

Boom.

Nasze głowy kierują się w stronę przyciemnianych szyb sklepowych. Cztery nastolatki właśnie wbiegły na szybę, odbijając się na palcach. Wykrzykują różne imiona, w tym moje, i przykładają ręce do szyby. Próbują zajrzeć do środka.

Uśmiechnąłem się.

To zabawne. Gdybym myślał, że jest inaczej, to bym się irytował w każdej minucie każdego dnia. Zazwyczaj przed sklepem jest kolejka aż do zamknięcia, więc nie dziwię się, że ludzie są tu już przed ósmą.

"Jeden, dwa, trzy", wszyscy liczą razem, zanim krzykną: "MAXIMOFF HALE!".

Moje usta rozciągają się szerzej.

Wy, jak w przypadku czwórki przedszkolaków, a także cały świat - wszyscy znacie mnie jako Maximoffa Hale'a. Dyrektor generalny organizacji charytatywnej, były student filozofii, wyczynowy pływak, syn matki uzależnionej od seksu i ojca alkoholika, niezłomny starszy brat dla trójki i kuzyn dla jedenastki.

Masz obsesję na punkcie mojego wiecznego statusu "singla", a nigdy nie widziałeś, żebym się z kimś publicznie umawiał. Przy okazji, gdy nie byłem wystarczająco ostrożny, widziałeś zdjęcia, na których przyprowadzam do domu przypadkowe dziewczyny lub chłopaków.

Wiesz, że nie myślę o nich poważnie.

Wiesz, że to tylko jedna noc. Żadnego cholernego sznurka.

Nie wiesz nic o naszych ochroniarzach. Jak to, że są w naszym życiu tak blisko jak członkowie rodziny. Ich obowiązkiem jest zachowanie anonimowości wobec społeczeństwa, a ty nie możesz mieć ich na oku ani znać ich tak, jak my.

Więc nie wiecie nic o Akara Kitsuwon i reszcie Security Force Omega.

Akara szczerzy się do trzech dziewczyn i jednego chłopaka, którzy nas nie widzą, ale widzimy, jak podniecają się i robią sobie selfies. "To gówno nigdy się nie zestarzeje."

Podnoszę swój OJ. "Nieśmiertelna rozrywka". Dwa znaki domowej roboty tłuką się o okno.

Czytam jeden: FUCK ME, MAXIMOFF HALE! Wygląda na dwanaście lat, warkocz w warkocz i aparat na zęby.

Mięśnie mojej szczęki napinają się. "Tylko żartowałem". To nie jest kurwa śmieszne. To powinno być oczywiste, ale nigdy nie uprawiałbym seksu z przedszkolakiem, nastolatkiem czy kimkolwiek, kto wygląda na tak młodego. Jezu...12. Mam siostrę w tym wieku.

Nie jestem przeciwny zaczepianiu fanów. To raczej nieuniknione, ale to musi być a.) konsensualne i b.) ktoś pełnoletni i c.) jednorazowe.

Akara przygląda się nastolatkom. "Straszna część", mówi, "to gówno już mnie nawet nie przeraża". Patrzy na zamek w wejściu do sklepu, zanim wróci do swojej komórki.

Drugi znak od jej przyjaciółki: CHCĘ MIEĆ TWOJE DZIECI, XANDER HALE!!!

Xander to mój czternastoletni brat.

Moje ramiona kwadratują, ale staram się otrzepać ten znak bez dłuższego namysłu. Akara ponownie wznawia pisanie SMS-a. Pochylam się do przodu. Wciąż nie mogąc zobaczyć jego ekranu.

"Gorąca randka?" pytam.

Akara szybko odpowiada: "Nie." Następnie usuwa łokcie z lady. Siedząc. "To Sulli."

Sullivan Meadows. Mój dziewiętnastoletni kuzyn.

"Sulli rozwala ci telefon?" Rzucam mu spojrzenie. "Nie powiedziałeś jej, że jesteś ze mną?" Potrzebowałam ochroniarza tylko po to, żeby tu jechać i poznać nowego ochroniarza. Ironia. Zapytałem Akara, czy jest ktoś dostępny z Omegi, a on się zaoferował.

"Myślałem, że będzie spała przynajmniej do dziewiątej".

Czekam, aż doda coś więcej.

Zatrzymuje się na tym.

"Dlaczego?" Staram się nie pstryknąć. Przysięgam, że cały zespół bezpieczeństwa lubi trzymać mnie z dala od pętli. Mógłbym uzyskać dwa razy więcej informacji, po prostu pytając moją rodzinę. Ale powstrzymuję się przed wysłaniem SMS-a do Sulli.

"To nie ma znaczenia", mówi wymijająco i zjada kolejny kęs bajgla podczas wysyłania wiadomości do mojego kuzyna.

"Dla mnie ma. Ona jest moją rodziną." Ona nie jest częścią ochrony. Jest po mojej stronie. Sławni.

Trzy słynne rodziny - Hales, Meadows, Cobalts - są na stałe połączone, ponieważ nasze matki są siostrami. A dokładnie siostry Calloway. A Callowayowie, a konkretnie mój dziadek, założyli Fizzle: firmę produkującą napoje gazowane, tak znaną na całym świecie, że przez ostatnią dekadę pobili Coca-Colę w sprzedaży.

Fizzle to część tego, dlaczego wszyscy jesteśmy sławni.

Ale to nie jest cała historia.

Dodaję: "Mogę po prostu sam do niej napisać SMS-a". Sięgam po telefon, ale on ustępuje, kiwając do mnie głową.

Kiedy już przełknie jedzenie, mówi: "Ciągle ziewała w drodze powrotnej z parku stanowego. Nie wróciła do domu aż do trzeciej nad ranem". Wysyła kolejny tekst. "Powinienem był wiedzieć, że się obudzi". Jego oczy przelatują na mnie. "Ona ma FOMEFT."

Fear of Missing Every Fucking Thing.

Moje usta się podnoszą.

Sulli sama to wymyśliła. Najbardziej przewidywalną rzeczą dotyczącą mojej młodszej kuzynki jest najmniej przewidywalna rzecz: sen.

Pomyślałbym, że to dziwne, że Akara zna te szczegóły o Sulli, ale on jest jej osobistym ochroniarzem. Został przydzielony do Sullivan, odkąd skończyła szesnaście lat. Jeśli ktoś zna jej życiowe zwyczaje, to właśnie on.

Znowu mnie to uderza. Myśl, którą odpędzam jak pszczoła: ktoś ma zamiar tak intymnie poznać również moje zwyczaje życiowe.

Świetnie.

Opieram się o ladę, ręce skrzyżowane na mojej zielonej koszuli z dekoltem w kratę. I wtedy moje mięśnie się spinają, gdy zamek zaczyna się obracać w drzwiach z przyciemnionego szkła.

Ktoś wchodzi do środka. Ktoś, kto dostał klucz.

Mój nowy ochroniarz.

W końcu tu jest.




2. Maximoff Hale (1)

----------

2

----------

==========

MAXIMOFF HALE

==========

Drogi Świecie, przestań się ze mną pieprzyć. Z poważaniem, wzburzony człowiek.

Ostatnia osoba, którą chciałem dziś zobaczyć, wchodzi do Superheroes & Scones. Uzupełniam swoją szklankę soku pomarańczowego i patrzę, jak znajoma twarz otwiera drzwi.

Jego czarny V-neck jest wciśnięty w czarne dżinsy, a skórzany pasek zapięty. Z pasa wystaje mu ręczny pistolet, a jego farbowane na biało włosy kontrastują z gęstymi brązowymi brwiami.

Większość ludzi na pierwszy rzut oka uważa Farrowa Redforda Keene'a za onieśmielającego, ale ja jestem odporny na większość rodzajów onieśmielenia.

To się nazywa być Hale'em.

Mogę opisać Farrowa na trzy znaczące sposoby.

1. Frustrujący.

2. Agresywny.

3. Sikający do mojej gorącej herbaty.

Ponieważ jest ochroniarzem mojej mamy, a ona często wpada do sklepu, spodziewam się, że nie pozostaje w tyle za jego pewnym siebie, niefrasobliwym usposobieniem.

Farrow zachowuje się tak, jakby był właścicielem świata, ale za jego brązowymi oczami stale kryje się rozbawienie. Czasami wydaje mi się, że celowo naśladuje Jamesa Franco z "Freaks & Geeks" - pomijając zioło i mnożąc uśmiech Franco przez miliard.

To nie powinno przykuwać mojej uwagi.

Ale tak jest.

On to robi.

Tak jak teraz, staram się ignorować jego przytłaczającą obecność i powoli zakręcam ponownie dzbanek z sokiem. Moje spojrzenie pozostaje na nim. Nieważne, jak bardzo mówię, żeby spojrzeć na sok.

Mam ten problem, odkąd skończyłam szesnaście lat. Niestety, znam Farrowa od długiego, długiego czasu. Mówię o zbiegłych latach nastoletnich. Zanim ochrona przydzieliła go do mojej mamy, był po prostu synem lekarza konsjerża naszej rodziny, dyżurującego 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, w przypadku wizyt domowych i nagłych przypadków medycznych.

Kiedy więc moja młodsza siostra Kinney złamała kostkę w butach na pięciocalowym obcasie, pojawił się doktor Keene. Ze swoim synem Farrowem.

Próbowałem odciągnąć but Kinney, a dr Keene powiedział mi: "Odsuń się, Maximoff". Potem wskazał Farrowowi drogę. Ucząc syna podstawowej pierwszej pomocy. Wszystko po to, by mógł podążać śladami wielu pokoleń Keenów przed nim. Prestiżowa rodzina lekarzy.

Takie momenty podsycały moją konkurencyjną naturę. Jeśli Farrow pchał się do przodu, pragnąłem znaleźć drogę obok niego. Jeśli Farrow jechał szybko, ja jechałem mocniej. A on nigdy nie odpuszczał. Był zbyt uparty, by pozwolić mi przejść bez ciężkiej walki.

Gdzieś w okolicach moich szesnastych urodzin zaczęłam się w nim zadurzać. Może dlatego, że nigdy nie daje mi wygrać. Może dlatego, że jest pięć lat starszy i skończył Yale.

Albo że robi trzydzieści podciągnięć, jakby to była cholerna bryza. Może chodzi o te wszystkie szare i czarne tatuaże, które pokrywają jego jasną skórę, nawet do gardła. Piękne tuszowane symetryczne skrzydła zdobią jego szyję, skrzyżowane miecze na jabłku Adama.

Może to jego cztery widoczne kolczyki: obręcz na nozdrzu, dolna warga i dwie sztangi na brwi.

Może to wszystko razem wzięte ogrzewa moją skórę, łączy krew na południu i przyciąga mnie jak idiotkę. Zrobił sobie trwały obóz w mojej korze mózgowej i kutasie, a ja nie wiem, jak go wydobyć.

Crush był w porządku, gdy byłem nastolatkiem, gdzie potajemnie fantazjowałem o gorących ustach starszego faceta wokół mojego kutasa. Zawsze wiedziałem, że jest gejem, a w wieku osiemnastu lat powiedziałem światu, że jestem biseksualny. Po tym wydarzeniu myślałem, że będzie szansa, że Farrow spojrzy na mnie z zainteresowaniem.

Nie zrobił tego.

Potem został ochroniarzem mojej mamy. Dokładnie trzy lata temu.

Jakikolwiek pociąg do niego miałam, stał się bardziej etycznie zły niż był. Przypominam sobie, że on nic nie wie. Powiedziałam tylko mojej najlepszej przyjaciółce, Jane, o moim zauroczeniu i porażce w ocenie. A ona nie powiedziała nikomu.

Farrow wchodzi do sklepu i bierze duży kęs czerwonego jabłka.

I wtedy jego brązowe oczy zatrzymują się na moich leśno-zielonych. Od razu rzuca mi znajome spojrzenie.

Przypisuję to temu, że jest wszystkowiedzący. Muszę nosić moje lekkie rozdrażnienie, ponieważ jego usta wędrują w górę, gdy żuje i połyka swój owoc.

Przełykam mój sok pomarańczowy, zanim powiem: "Zobacz, co wiatr wyrzucił". Odstawiam swoją szklankę.

Farrow podnosi swoje jabłko do ust. "Masz na myśli, że wiał".

"Nie," mówię stanowczo, dłonie na perłowym blacie. "Miałem na myśli zwymiotowanie".

Przewraca oczami w żartobliwy uśmiech, który powoli rozciąga się coraz szerzej. Potem kopniakiem zamyka drzwi. I zamyka je swoim zapasowym kluczem.

Zesztywniałam. "Gdzie jest moja mama?"

Akara w końcu wbija do kieszeni swoją komórkę. Tę, do której był przyklejony odkąd tu przyjechaliśmy. "Transfer ochroniarza Lily przeszedł dziś rano".

Transfer.

Co oznacza, że... mój mózg zamienia się w papkę, szczęka się wyostrza, a oddech staje się cięższy, gdy patrzę, jak Farrow zbliża się do winylowych taboretów, jego krok jest męski i niefrasobliwy. Pewny siebie chód, który należy do ludzi, którzy rozumieją siebie od środka na zewnątrz.

Bliżej, opiera kolano na stołku obok Akara. I mówi mi: "Jestem twoim nowym ochroniarzem".

Wdycham, pozostając zewnętrznie opanowana, ale mój puls szaleje z nienormalną prędkością. Farrow Redford Keene jest moim nowym ochroniarzem.

Trudno mi dodać go do mojego życia w ten sposób. To dlatego jestem przeraźliwie cicha i mentalnie próbuję zablokować to, jak bardzo wszystko skomplikuje.

Farrow wpatruje się we mnie martwo w oczy. "Podekscytowana?" pyta z zerkającym uśmiechem, jakby wiedział, że nie byłabym.

Podekscytowana tym, że mój dawny crush będzie stałym towarzyszem całego mojego życia? I jesteśmy etycznie zobowiązani do zachowania platoniczności.

Wybrałabym słowa: sfrustrowana seksualnie i cholernie skomplikowana. Ale wybierzmy podekscytowanie. To spowoduje najmniejsze tarcia w tej chwili.

"To jedno słowo," mówię i kończę resztę mojego drinka w jednym łyku. "Jakie jest faktyczne uzasadnienie tego?" gestem wskazuję Farrowowi moją pustą szklankę. Cały zespół ochrony ma dobre intencje i rozumiem, że wiele waży na przełącznikach ochroniarzy.

Nie mogę po prostu zażądać kogoś nowego, jak uprawniony drań. Wszyscy ochroniarze pracują razem i są ludźmi. Nie plastikowe figurki. Szanuję ich na tyle, że ufam ich wyborom.




2. Maximoff Hale (2)

I to nie tak, że wiedzieli, że kiedyś wyobrażałam sobie Farrowa na kolanach.

To nie tak, że nigdy się tego nie dowiedzą.

"Zwykle", mówi Akara, "bierzemy pod uwagę lokalizację miejsca, w którym mieszkasz". Kamienica w Philly. "Twój styl życia". W ciągłym ruchu. "Inne zmienne bezpieczeństwa, a następnie dopasowujemy cię".

"Więc to jest Bodyguard Grindr bez seksu", żartuję i staram się ignorować Farrowa, ale moje oczy mimowolnie przelatują do niego.

Farrow podnosi na mnie brwi w zadowolonym z siebie machnięciu.

Mam ochotę jęknąć i uśmiechnąć się. Moje rysy, jestem pewien, wahają się między tymi dwoma.

"Nie będziemy tego tak promować, ale na pewno...w zasadzie", mówi Akara.

"W zasadzie," wtrąca Farrow, "Lily chciała, żebym był twoim ochroniarzem". Lily to moja mama.

Akara zerka na Farrowa intensywnym, ale zamkniętym na kłódkę spojrzeniem. Mogę tylko przypuszczać, że Farrow nie miał mi udzielić aż tylu informacji.

Dodaje nawet: "Słowo w słowo, powiedziała, Farrow jest najlepszy".

"Gówno prawda", mówię mu. "Moja mama skrzyżowałaby swoje serce i miała nadzieję, że umrze, zanim powiedziałaby, że ktokolwiek jest lepszy od Gartha". Jej pierwszy ochroniarz. Nigdy nie widziałem jej tak emocjonalnej z powodu czyjegoś odejścia, jak wtedy, gdy on przeszedł na emeryturę.

Farrow obraca swoje jabłko w poszukiwaniu innego miejsca do ugryzienia. "Wtedy złamała dla mnie przysięgę z przedszkola". Jego rzeczowy głos jest głęboki i szorstki, ale słyszalnie zmysłowy. Jak żwir zawiązany w jedwabiu.

Moje mięśnie rozgrzewają się od głowy do stóp. "Wow" - mówię, mój ton jest zbyt napięty. Moja głowa jest zupełnie gdzie indziej. Na tej sytuacji.

Naszej nowej rzeczywistości.

Jego.

Farrow obniża swoje jabłko, a moje kości policzkowe muszą się wyostrzyć, ponieważ jego brązowe oczy szczotkują moją najbardziej wyrazistą cechę.

Przejmuję jego spojrzenie, a w naszej nagłej ciszy rodzi się gęste napięcie. Nasze życie zmieni się od tego transferu, a jest jeszcze jeden nieznany czynnik.

Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak Farrow będzie wyglądał jako mój ochroniarz. Wyczuwam, że Akara zerka między nami. Sprawdzając, jak dobrze się dogadujemy. Ale jego odpowiedź jest tak samo dobra jak moja.

A ja nie mam żadnej odpowiedzi.

Nie mam pojęcia, jak to jest nawet pielęgnować nowy związek z ochroniarzem. Mam tego samego od praktycznie dwudziestu dwóch lat.

Farrow wyrzuca rdzeń jabłka do pobliskiego kosza na śmieci. Następnie zrzuca kolano ze stołka, jego ramiona zauważalnie rozluźniły się w przeciwieństwie do moich kwadratowych. "Zacznijmy od podstaw, wilczy zwiadowco".

"Ze wszystkich rzeczy, którymi możesz mnie nazwać..." Ale to nigdy nie powstrzymuje Farrowa przed wyborem tego. Moja ciotka stworzyła Wilcze Skautki jako organizację harcerską zajmującą się dziką przyrodą i przetrwaniem, która obejmuje wszystkie płcie. Zdobyła narodowe uznanie, i tak, nadal pomagam w lecie jako kapitan hufca. "A jakie podstawy?"

"Podstawy." On krawędzi do wargi licznika. Jego twarz tylko kilka centymetrów od mojej twarzy. "Za każdym razem, gdy wychodzisz ze swojej kamienicy, będę cię eskortował. Będę szedł przed tobą. Wchodzę do pomieszczeń przed tobą. Idę tam, gdzie ty, dopóki nie wrócisz bezpiecznie do domu".

Powoli mrugam, moja skóra płonie. Wyobrażanie sobie Farrowa ze mną przez cały dzień, każdego dnia tak szybko jest jak strawienie galonowego milkshake'a jednym haustem. Mam pieprzone zamrożenie mózgu. Pocieram szczękę, która jest żyletką.

Farrow przechyla głowę. "Ok?"

"Robię korektę".

"Do podstaw?" Zerka na Akara i wymieniają spojrzenie, którego nie potrafię rozszyfrować.

Omijam ich wymianę zdań i kontynuuję, "Wchodzisz w miejsca obok mnie-".

"Nie," odrzuca natychmiast Farrow. Przebiega dwiema rękami przez swoje bielutkie włosy, wyczesując kosmyki całkowicie poza twarz. Czasami robi to, by dać sobie więcej czasu na odpowiedź. Innym razem myślę, że to znak, że robi się poważny.

Akara opiera łokieć na blacie. "Moffy, musi ocenić pokój, zanim wejdziesz. Tak jak zrobił to Declan."

Declan to nie Farrow. Mój stary ochroniarz wolał prywatność ze mną, do tego stopnia, że nie mogę powiedzieć, że wiem o nim osobiście bardzo dużo. Znam Farrowa w sposób, w jaki nigdy nie znałem Declana.

To błyskawicznie zmienia relację ochroniarz-klient, do której jestem przyzwyczajony.

"Więc kiedy jesteśmy na ulicy", mówię do Farrowa. "Ty idziesz obok mnie. Nie musisz za każdym razem iść przede mną, jakbyś był moim labradoodlem".

"Labradoodle," powtarza, jego rysy balansują na szczycie przewrócenia oczami i śmiechu. "Nie mogłaś wybrać bardziej potulnego zwierzęcia, prawda?". Zanim zdążę odpowiedzieć, dodaje: "Rozważę to, ale nie mogę obiecać, że zastosuję się do tego w każdej sytuacji".

To wydaje się sprawiedliwe.

Kiwam głową kilka razy. "Kiedy dowiedziałeś się o nowym zadaniu?". Wygląda na niewzruszonego, ale gdyby był superbohaterem w strefie walki, panel komiksu pokazałby Farrowa zrelaksowanego na zniszczonej ławce, wykorzystującego swoje moce, by z łatwością przetrwać i zrobić swoje.

Dla porównania, uzewnętrzniam swoją gotowość na burze gówna: moje plecy wyprostowane, ramiona surowe, a głowa uniesiona.

"Powiedziano mi wczoraj wieczorem", mówi.

Pozwalam, by to się w nim zanurzyło. "Więc tylko osiem godzin więcej niż ja".

"Dwanaście, technicznie rzecz biorąc". Jego usta zaczynają się podnosić, jakby pokonał mnie w czymś.

I holster mój własny uśmiech. "Dziękuję za tę techniczną korektę".

"Kiedy tylko zechcesz, wilczy zwiadowco." On łagodzi do przodu i obniża swój głos do najbardziej seksownego szeptu, "Dobrze jest pamiętać, że jestem lepszy od ciebie w większości wszystkiego."

To wymaga wiele wysiłku, aby nie gapić się na jego usta. "Brzmi jak alternatywny wszechświat".

Jeden kącik jego wargi quirks, a następnie on łagodzi z powrotem.

Boom.

Nasze głowy kierują się w stronę okien sklepowych. Więcej ludzi uderza o szyby, próbując zajrzeć do środka, inni głośno rozmawiają, czekając na Superheroes & Scones, aby oficjalnie otworzyć.

"Musimy iść", mówię to, co oczywiste.

To naprawdę świta mi, że my w tym scenariuszu to ja i Farrow. Nie ja i Akara. Nie ja i chłopak, którego niedawno poznałam.

To tylko ja i on.

I to nie w sposób, o którym fantazjowałam. Farrow jest teraz zobowiązany chronić mnie, utrzymywać ze mną profesjonalne relacje i zawsze dbać o moje bezpieczeństwo.

Wyobrażenie sobie niedźwiedzia polarnego jedzącego Fritos na księżycu jest łatwiejsze niż wyobrażenie sobie Farrowa jako mojego ochroniarza. Myślę, że to znak.

Że zaraz zrobi się kurewsko dziwnie.




3. Maximoff Hale (1)

----------

3

----------

==========

MAXIMOFF HALE

==========

Zostawiając Superheroes & Scones w moim czerwonym Audi, łączę się na autostradzie. Powietrze między nami jest wyraźnie napięte, odkąd dałam mu moją ośmiostronicową listę. Podczas gdy on w milczeniu czyta na siedzeniu pasażera, ja skupiam się na drodze i pędzę obok pojazdów paparazzi, którzy próbują mnie przytulić, jakbyśmy byli przyjaciółmi.

Farrow zerka w górę i analizuje różne SUV-y i sedany ścigające się za nami. "Naprawdę to ja powinienem prowadzić w tym związku".

Sztywnieję na słowo związek. Mentalnie dodaję w platonicznym, ale mój szesnastoletni ja ze swoim sophomoric crush byłby twardy jak skała w tej chwili.

Dwudziestodwuletni ja wciąż jest wkurzony, że umieściłem Farrowa w moim banku klapsów.

"Numer dwanaście." Kiwam głową na listę.

Patrzy na mnie przez dłuższą chwilę, zanim skupi się na papierze. "Pisze, że nie jesteś przyzwyczajony do pozwalania innym ludziom na siedzenie za kierownicą". Właściwie mówi, że to ja zawsze prowadzę.

Zerkam na niego raz, potem z powrotem na drogę. "Nie zdawałem sobie sprawy, że nie potrafisz czytać". Zmieniam pas ruchu.

Prawie czuję, jak jego uśmiech się rozciąga. "Zawsze cenny spryciarz". Słyszę, jak przerzuca stronę. "Masz literówkę w numerze trzydziestym drugim".

Nazwał mnie cennym. Co to, kurwa, w ogóle znaczy? Cenny. Muszę to puścić, ale słowo to przewija się przez moje spojrzenie jak baner z taśmy kleszczowej. "Jaka literówka?"

"Zapomniałeś o przecinku".

Wydaję z siebie zirytowany jęk. "To nie jest praca semestralna. Nie krytykuj mojej gramatyki".

Farrow kopie jeden ze swoich butów na siedzeniu. Balansując przedramieniem na kolanie. Potem odgryza zszywkę i wypluwa ją. Napinam się i staram się obserwować jednocześnie jego i drogę.

Ma bardzo specyficzny sposób poruszania rękami. Przesuwają się ze skrupulatnością i starannością. Rodzaj dokładności, który należy do chirurgów i kogoś wyposażonego w sprzęt do demontażu i ponownego montażu broni z zawiązanymi oczami.

Wyobrażałem sobie te ręce na sobie zbyt wiele razy, by je zliczyć. Nie restartuj, kurwa, teraz. Staram się nie, ale mając go tak blisko, fantazje NC-17 walczą o naruszenie powierzchni. Ciepło otula moją skórę i próbuje uchwycić mojego kutasa.

Przeglądając papiery, Farrow mówi mi: "Zaraz przegapisz nasze wyjście".

"Cholera."

Uśmiecha się zadowolony z siebie, rozbawiony, ale ja zręcznie veer przez trzy pasy ruchu i dodge więcej paparazzi. Dokonywanie rampy wyjściowej bezpiecznie.

Farrow składa prawie wszystkie strony i zachowuje tylko dwa arkusze.

"Co robisz?" pytam.

On macha złożonym stosem. "Co powiesz na to, żebyś olać osiemdziesiąt pięć procent swoich zasad i być mniej wilczym harcerzem, wilczym harcerzem?".

"Nie." Potrząsam głową kilka razy. Te zasady odzwierciedlają mój obecny sposób życia. "To jest moje pieprzone życie, Farrow".

"I musisz zrobić dla mnie miejsce," mówi poważnie. "Znajdziemy razem rowek, ale nie wtedy, gdy wsadzisz mnie w headlock, zanim jeszcze mecz się zacznie".

Szczerze myślę, że on po prostu nienawidzi być ograniczony przez ścisłe zasady, które nie są jego własne. "Declan ich przestrzegał."

"Ze szkodą dla ciebie," mówi bez ogródek. "Masz nawyk przekraczania prędkości. To ja powinienem prowadzić."

Znowu jesteśmy na tym etapie.

"Ja prowadzę," mówię mu. "Twoje opcje są nieskończone. Obserwuj, jak ja prowadzę. Obserwuj inne samochody. Obserwuj horyzont. Licz znaki drogowe. Baw się muzyką -"

"Niedokładnie." Oblizuje kciuk i szybko przerzuca strony, zanim wyląduje na jednej. "Numer dziewięćdziesiąt dwa. Preferuję brak muzyki w samochodzie do południa". Przechyla głowę w moją stronę. "Bo...?"

"Zwykle muszę wykonywać telefony służbowe. Na cele charytatywne", podkreślam. Wie, że pracuję non profit. Każdy dzień będzie dniem Take Farrow To Work. To dziwne. Jeszcze dziwniejsze jest to, że on właśnie teraz pracuje. Nie jest tylko w moim samochodzie, żeby pogadać. On jest w pracy.

"Czy planujesz teraz wykonać telefon służbowy?", pyta.

"Nie."

"Wtedy naprawdę to powinno powiedzieć 'Wolę nie mieć muzyki w samochodzie do południa, kiedy mam rozmowy biznesowe'". Wyskakuje z konsoli środkowej i znajduje długopis. Przepisuje regułę. "Masz też kolejną literówkę -"

"Zamknij się o pieprzonych literówkach", mówię i reguluję klimatyzację, moje ciało jest gorące, gdy jego uśmiech rozciąga się coraz szerzej.

Aby wypełnić ciszę, włączam radio i puszczam stację EDM. Ciężki bas pompuje przez głośniki.

"Muzyka przed południem", mówi Farrow. "Już zacząłem luzować jego proste sznurówki".

Jedna ręka na kierownicy, używam drugiej, żeby go odfrunąć. "Uwielbiam, jak dajesz sobie kredyt na głupie rzeczy w życiu. To takie wspaniałomyślne z twojej strony."

Farrow prawie się śmieje, ale oboje nagle stajemy się cisi i poważni. Dwa SUV-y paparazzi flankują moje boki i gwałtownie odcinają mnie od skrętu w prawo.

"Zjedź z Market Street", sugeruje Farrow.

"Taki był mój plan". Przyspieszam czterdzieści razy ponad limit, żeby tylko wyprzedzić SUV-y. Ale oni mają przed sobą znajomą Hondę. Niebieska Honda naciska na hamulce. Powodując, że ja zaciskam swoje.

Kurwa.

Jestem teraz otoczony. Jak szczur w pułapce.

Sięgam do uchwytu na kubek po okulary przeciwsłoneczne, ale Farrow już podaje mi moje czarne Ray Bany. Przypomina mi, że jest szkolony do takich sytuacji. Wsuwa parę czarnych aviatorów.

Ramiona i aparaty fotograficzne wystają z uchylonych okien paparazzi. Jestem zmuszony jechać z ich prędkością, a błyski przeszywają mnie niemal z każdej strony. Moje okulary przeciwsłoneczne tłumią jasność, ale nie moją frustrację.

Przez większość dni dobrze koegzystuję z paparazzi. Odpowiadam na ich nieszkodliwe pytania, podpisuję ich zdjęcia, które potem sprzedają na eBayu, i wystarczająco się szanujemy.

Potem robią takie wyczyny jak ten i zastanawiam się, jaki jest procent porządnych kamerzystów w stosunku do tych, którzy za tysiąc złotych wrzuciliby moją rodzinę do rowu.

"Chcesz, żebym ci pomógł?" pyta Farrow. "Czy może wolisz po prostu pozwolić im uchwycić zdjęcia ciebie glaring?"

Gestem wskazuję na przednią szybę. "Nie ma już nic do zrobienia".

"Nie jestem Declanem." Farrow odpina pas i pochyla się nad środkową konsolą. W moją stronę. Mój oddech klatkuje w płucach i obserwuję, jak jego ręka przesuwa się po oparciu mojego siedzenia. Drugą ręką trzaska piętą dłoni w róg kierownicy.




Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Umów się ze swoim ochroniarzem"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈