Trofeum niczyje

Rozdział 1 (1)

==========

ROZDZIAŁ PIERWSZY

==========

----------

GENEVIEVE

----------

Wpatrując się w podświetlone diodami LED lustro nad umywalką, nie mogę przestać się zastanawiać, co myślałaby teraz młodsza ja. Jestem tak daleko od pustego brzucha, niechlujnej małej dziewczynki, która biegała po ulicach żebrząc o pieniądze, zdecydowana na lepsze życie. Zawsze byłam taka zmęczona i samotna. Tata pracował na dwa etaty, żeby tylko utrzymać dach nad głową i prąd, co nie zawsze się udawało, a mama? Cóż, lepiej, żeby została w przeszłości, ale chodzi o to, że ta mała dziewczynka nie mogłaby być dalsza od kobiety, która patrzy na mnie teraz.

Nie zrozum mnie źle, wciąż mam te same lodowato niebieskie oczy - głębokie jak oceany, jak mawiał mój tata - obramowane długimi ciemnymi rzęsami. Moje łukowate, wyskubane do perfekcji brwi siedzą nad nimi, lekko wypełnione, dzięki mojej niesamowitej makijażystce Mackenzie, która właśnie odeszła. Moja niegdyś pyzata twarz zmieniła się w taką, za którą wielu płaci, a przynajmniej tak czytałam w kolumnach plotkarskich. Moje wysokie kości policzkowe są podkreślone przez strategicznie rozmieszczone kontury, rozświetlacze i róż, a moje pulchne usta wydają się grubsze dzięki kombinacji różu i nude. Moje poprzednio złote włosy są teraz długie, w kolorze lodowatego blondu, które są artystycznie zaczesane do tyłu z kilkoma zbłąkanymi lokami opadającymi w dół, aby obramować moją twarz, ale nie na tyle, aby ukryć moje długie, dyndające diamentowe kolczyki - prezent - są ukryte.

Elegancka sukienka, którą wybrał mój stylista, ma piękny szampański kolor i jest pokryta drobnymi diamentami. Materiał dopasowuje się do mojej skóry, pokazując każde głębokie zanurzenie i krzywiznę mojego pięć-sześć ciała. V z przodu pokazuje tylko tyle dekoltu, aby nie uczynić go nieprzyzwoitym na dzisiejsze wydarzenie, a prawie przezroczysty materiał drapuje się w mojej talii, opadając, aby odsłonić moje opalone nogi, kiedy chodzę. Designerskie obcasy na moich stopach pasują do sukienki nienagannie.

Każdy cal mnie jest wypolerowany do perfekcji, dzięki mojemu zespołowi, który właśnie wyszedł.

A jednak nie mogłabym czuć się mniej sobą.

Potrafię docenić to, że wyglądam pięknie, seksownie i elegancko, tak jak kobieta, którą zawsze chciałam być, ale część mnie chce się trochę pomiziać jako forma buntu.

"Chyba czegoś brakuje". Głęboki, miodowy głos odbija się echem od drzwi. Moje oczy dryfują po lustrze, spotykając się z głębokim brązowym spojrzeniem Chaza, który pochyla się tam w garniturze, wyglądając w każdym calu na dapper arystokratę. Jest dżentelmenem, uprzejmy człowiek, i to wypełnia jego oczy, jak wędrują po moim ciele, ciemnienie z pożądania. Jego język przesuwa się po prostych, białych, czarujących zębach, a kiedy jego oczy znów spotykają się z moimi, drżę.

Byłam zagubiona w chwili, gdy poznałam tego mężczyznę, i do dziś, trzy lata później, nigdy nie udaje mu się sprawić, że robi mi się słabo w kolanach, czarodziej. Odsuwając się od drzwi, przechadza się w moją stronę, poruszając się z gracją, aż jego ręka opada na moje biodro, a jego usta przyciskają się do mojego gardła, gdy całuje wzdłuż mojego pulsującego pulsu.

"Wyglądasz jak perfekcja... prawie".

"Prawie?" Uśmiecham się, łukując brwi.

"Masz, to pomoże". Obserwuję w lustrze, jak wyciąga długi, dyndający diamentowy naszyjnik, jeden pasujący do kolczyków, które mi dał.

"Chaz," szepczę.

On powoli podnosi go nad moją głową i drapuje go wokół kolumny mojej szyi, jego miękkie, długie palce zapinające zapięcie, gdy mówi. "To pamiątka, po mojej babci. Należy do twojej szyi, moja miłość," mruczy, a kiedy się wycofuje, jest uśmiechnięty szeroko, nawet jak moje serce przeskakuje bicie. Moja ręka wędruje do naszyjnika, który musi być wart więcej niż wszystko, co posiadam, i patrzę na niego szerokimi oczami. Ponieważ nie marnuję pieniędzy na rzeczy materialne, jeśli mogę pomóc, nigdy nie marzyłabym o zakupie czegoś tak ekstrawaganckiego.

"Wystarczająco dobre do jedzenia." Mruga, a urok, który emanuje, powoduje, że na chwilę spuszczam oczy, zanim obrócę się z wyciągniętymi rękami. Przyciąga mnie bliżej i całuje moją głowę, zanim podniesie mój podbródek. "Jesteś gotowa na dzisiejszy wieczór? Byłaś cicho."

Mam, prawda? Zauważył, cholera.

"Po prostu zdenerwowany. To wielka chwila," kłamię, pochylając się, by pocałować jego idealnie ogoloną twarz. Opuszczając stopy z powrotem na podłogę, odsuwam się z fałszywym uśmiechem. "Jesteśmy gotowi do wyjścia?"

Albo nie zauważa, albo akceptuje moją odpowiedź, ponieważ bierze moje ramię bez dalszego naciskania. "Chodźmy, mój kochany. Im szybciej pójdziemy, tym szybciej będziemy mogli wrócić i mieć tę sukienkę na podłodze, podczas gdy ty będziesz krzyczeć swoją przyjemność w moich ramionach."

Nie mogę się powstrzymać od śmiechu. Nawet po trzech latach on wciąż jest nienasycony. Nadal pożąda mnie tak samo jak w dniu, w którym się poznaliśmy, a ja czuję to samo. Tak szybko skradł moje serce, czarując mnie wymyślnymi kolacjami, wycieczkami zagranicznymi i prezentami. Nigdy się mnie nie wstydził. Nie, pokazywał mnie światu, dumny z tego, że ma mnie na ramieniu.

Chaz Dandridge III.

Był najlepszym kawalerem, a mnie udało się go złapać. Ja, dziewczyna, która wzięła się z niczego. Jeśli nazywają mnie nową kasą, to on jest starą kasą. Jego rodzina jest tak stara, jak to tylko możliwe. Do diabła, jego rodzina ma nawet majątek i pasujące do niego pamiątki, jak ta, która teraz dynda na mojej szyi - coś, o czym nic nie wiedziałam. Właśnie wtedy, gdy zaczynam myśleć, że zadomowiłem się w moim nowym życiu i tym nowym świecie, na który pracowałem dzień w dzień - krew, pot i łzy utorowały mi drogę, abym już nigdy nie musiał się martwić - przypomina mi się, że jakkolwiek przyzwyczajony do tego życia myślę, że się przyzwyczaiłem, wciąż mogę być zaskoczony.

Naszyjnik wisi ciężko na mojej szyi, jak obietnica.

To obietnica wszystkiego, czego zawsze pragnęłam - rodziny, stabilnego życia, bycia kochaną i cenioną. Zawsze chciałam do kogoś należeć i żeby ktoś był mój. Chaz daje mi dokładnie to. Nasza cała przyszłość jest ułożona przed nami, a ja nie mógłbym być bardziej podekscytowany na to.

"Poczekaj tu chwilę, mój kochany. Sprawdzę, czy samochód czeka", mówi mi, całując moje ręce, gdy spieszy się do telefonu. Wzdychając, wędruję do salonu na otwartym planie. Cóż, mój otwarty salon, ponieważ jest to mój penthouse. Jest urządzony na najwyższym, nowoczesnym i kobiecym poziomie, z oknami od podłogi do sufitu, przez które widać londyński blichtr. Z nisko zawieszonymi skórzanymi sofami, ogromnymi telewizorami i dźwiękiem przestrzennym, najnowocześniejszą kuchnią, elegancką jadalnią, dwiema sypialniami, trzema łazienkami i tarasem na dachu, penthouse jest wszystkim, o czym marzyłam i jeszcze więcej. Kiedy zaoszczędziłem na jego zakup, nie mogłem uwierzyć w siebie.




Rozdział 1 (2)

Mój uśmiech opada, gdy rozglądam się dookoła, widząc swoje życie.

Czy to nie jest wszystko, czego kiedykolwiek chciałem?

Jeśli tak, to dlaczego czuje się tak pusto?

* * *

"Genevieve?" Chaz gruchnął.

Mrugam, odwracając głowę od miejsca, w którym wpatrywałam się w okno miejskiego samochodu.

"Przepraszam, byłem mile," przyznaję.

On chichocze i delikatnie ściska moje palce, nasze spięte dłonie spoczywają na siedzeniu między nami. "Mogłem powiedzieć. Przestań się martwić. Słyszałem przemówienie i będzie ono wspaniałe. Ty będziesz wspaniały. Będą cię kochać."

"Mam nadzieję, że tak." Wzdycham, pozwalając, by nutka bezbronności zabarwiła mój ton. "Bardziej mam nadzieję, że zarobimy wystarczająco dużo pieniędzy dla dzieci".

Odrzuca to jak zawsze. Rozumiem. Nigdy nie zmagał się z finansami, więc jak mogłam oczekiwać, że zrozumie?

"Po prostu cieszę się, że jesteś u mojego boku", odpowiadam zamiast tego i pochylam się, by go pocałować. On jęczy, przechylając głowę w dół, gdy spotyka moje usta. Odrywam się z poszarpanymi oddechami. Moje serce bije szaleńczo, podczas gdy moje nogi zaciskają się razem, a mój clit pulsuje, gdy wyobrażam sobie wszystkie sposoby, w jakie pokaże mi, jak dumny jest później.

"Boże, rzeczy, które robisz mi, kochanie". Jego oczy zamykają się na chwilę, gdy sięga i pociera wzdłuż moich warg. "Jeśli nie będziesz ostrożny, odwrócę ten samochód".

"Później", obiecuję, nawet jeśli nie chcę nic poza tym, jak również. To, co robię dziś wieczorem, jest jednak ważniejsze, więc opieram się i przestaję drażnić nas oboje, gdy jedziemy w kierunku starej sali obywatelskiej, gdzie odbywa się dzisiejsze wydarzenie.

Dziesięć minut później, podjeżdżamy na zewnątrz. Przez przyciemniane szyby widzę, że paparazzi czekają, aby zrobić zdjęcia dzisiejszym gwiazdom i politykom, gdy będą wchodzić - w tym mnie. Czerwony dywan lśni pod światłami, a luksus płynie ze środka, witając najbogatszych ludzi tego miasta.

Wszystko dla mojej sprawy.

Mojej akcji charytatywnej.

Mojego wydarzenia.

"Jesteś gotowa?" Chaz pyta, gdy odwracam się do niego.

Połykając moje nerwy i małą dziewczynkę wewnątrz mnie, która wciąż nie czuje, że należy tutaj, pochylam głowę. "Tak bardzo, jak nigdy nie będę gotowa".



Rozdział 2 (1)

==========

ROZDZIAŁ DRUGI

==========

----------

GENEVIEVE

----------

Nie chcąc dłużej zwlekać w samochodzie, zakładam maskę, o której szybko się przekonałam, że jest kluczem do przetrwania na imprezach wyższej klasy. Kierowca otwiera mi drzwi, a ja czekam, aż Chaz podejdzie i poda mi rękę - to niepisana zasada. Delikatnie umieszczając moją w jego, z jego pomocą z gracją wysuwam się z samochodu. Jak tylko jestem zrównoważony na moich obcasach, powoli podnosi moją rękę, jego oczy tylko dla mnie, nawet jak aparaty błyskają, i umieszcza najsłodszy pocałunek chaste na plecach to. Moje serce trzepocze jak motyl gotowy do lotu.

Z tajemniczym mrugnięciem do mnie, zaczepia swoją rękę przez moje i odwraca się, jego jasny, czarujący uśmiech w miejscu dla kamer. Kiedyś powiedział mi, że jego matka kazała mu siedzieć przed lustrem i ćwiczyć ten wygląd - jego akt, jak sam to nazywa. W końcu jest przyzwyczajony do błyszczącego tłumu elitarnej klasy społecznej Londynu. Przyzwyczaił się do odgrywania dobrego syna i narzeczonego, uśmiechania się, pozowania, podawania ręki i przekonywania, że jego życie jest idealne.

Pod każdym względem jest całkiem dobrym aktorem, czasem aż za dobrym. Czy nie zastanawiałam się niejednokrotnie, czy kiedykolwiek grał tę rolę ze mną?

Ta myśl sprawia, że na chwilę się waham, bo prowadzi mnie po dywanie i zatrzymuje się w połowie, machając i uśmiechając się do kamer. Moja głowa jest odwrócona do niego i jakby wyczuwał moje spojrzenie, patrzy na mnie z góry. Jego uśmiech znika na chwilę, gdy w jego oczach pojawia się prawdziwa troska. Bez słów ściska moją dłoń, pytając czy wszystko w porządku. Odwzajemniam uśmiech i dla każdego innego musi to wyglądać jak spojrzenie miłości, kiedy oboje wpatrujemy się w siebie w ten sposób.

I tak jest, tylko nie w sposób, w jaki myślą.

Moje imię jest wykrzykiwane, więc otrząsam się z negatywnych myśli i wklejam na twarz promienny uśmiech, odwracając się z powrotem do kamer i pozując im. Błyski prawie mnie oślepiają, a okrzyki stają się coraz głośniejsze, gdy wykrzykują pytania i wskazówki.

"Jeszcze jedno!"

"Spójrz w tę stronę!"

Przyzwyczajony do tego, robię tyle, ile mogę, zanim zostanę odprowadzony z dywanu i do sali. Jesteśmy prowadzeni przez ozdobne, dekoracyjne foyer do podwójnych drzwi otoczonych złotymi obrazami. Gdy już tam jestem, biorę głęboki oddech i wzmacniam swój uśmiech, zanim skinę na naszą eskortę i pozwolę mu poprowadzić nas w głąb chaosu wydarzenia.

Pokój jest ogromny, z wysokim, łukowym, ręcznie malowanym sufitem i listwami. Złote lustra i obrazy krzyczą luksusem i tradycją. Podłoga z twardego drewna rozciąga się na długość masywnej przestrzeni, prowadząc do bardziej głębokich brązowych drewnianych barów i stołów. Wszędzie są strategicznie rozmieszczone stoły z karteczkami z nazwiskami, gotowe na wino i trzydaniowy posiłek. Z tyłu znajduje się stół aukcyjny ze zdjęciami i tablicami dokumentującymi organizację charytatywną i jej cel. Na scenie gra zespół muzyczny, ale później, to właśnie tam będę mówił. Na razie ludzie powoli tańczą w swoich balowych sukniach i smokingach. Każda bogata świnia w mieście jest tutaj, aby zdobyć dobrą prasę i spędzić noc. Kobiety pokazują swoje klejnoty i najnowszą modę. Mężczyźni pokazują swoje najnowsze żony. Gdyby nie to, co mogą zapewnić, nienawidziłbym tych imprez.

Tak wielu ludzi tutaj jest fałszywych. Uśmiechają się do ciebie, gdy podają ci rękę, a jednocześnie wbijają ci nóż w plecy, gdy nie patrzysz, ale wiem, jak dobrze rozgrywać te społeczne gry polityczne, gdy torujemy sobie drogę dookoła sali. Witam się ze wszystkimi. Po spędzeniu dwóch tygodni na zapamiętywaniu imion, powołań i rodzin, to łatwo płynie z mojego języka.

"A oni nazywają mnie czarującym" - szepcze Chaz, gdy odsuwa mnie od premiera i przechodzi do następnej osoby. "Masz ich wszystkich owiniętych wokół swojego małego palca".

"To tylko biznes, to wszystko." Wzruszam ramionami, kiwając głową i uśmiechając się do przechodzącej obok pary.

Następne kilka godzin jest zamazane. Zadaję pytanie "Czy dobrze się bawisz?" więcej razy niż mogę zliczyć, nie wspominając o wszystkich fałszywych śmiechach i małych rozmowach o najnowszych dietach i modzie. Jakby mnie to obchodziło. W każdym razie nie dzisiaj. Dzisiejszy wieczór jest o nich.

Dzieci są powodem, dla którego tu jestem.

Moja działalność charytatywna.

Oznacza to, że pocieranie ramion i grać miło, ale do czasu, gdy siedzimy przy stole na posiłek, wyczerpanie jest ciągnąc na mnie, co moje ramiona napięte i moja twarz napięta. Jak zawsze, Chaz wyczuwa to i obejmuje mnie podczas rozmowy przy stole. Jego jasny śmiech przyciąga ich ciekawskie spojrzenia od mnie i z powrotem do niego, jak on kradnie światło reflektorów. Pozostawia mnie z krótkim odprężeniem, które cieszę się na chwilę, ale nawet wtedy jego ręka ląduje na moim udzie pod stołem, głaszcząc i ściskając, aby utrzymać nas w połączeniu, jednocześnie pocieszając mnie.

On naprawdę jest niesamowitym człowiekiem.

Wciąż uczę się, jak poruszać się w tych sytuacjach i chociaż mogę wydawać się zbyt pewna siebie i pewna, to bez niego nadal wahałabym się w kącie, martwiąc się, że mogą zobaczyć szwy w mojej taniej, podrabianej sukience. Nauczył mnie jak zanurzyć się w tym świecie i trzymał mnie za rękę przez cały ten czas. Bez niego dzisiejszy wieczór nie byłby możliwy i jestem tego świadoma, kiedy pochylam się i całuję jego policzek w podzięce.

Odwracając się do mnie, ściska mój podbródek z miłością. "Za co to było?" mruczy miękko, tylko dla mnie.

"Ponieważ jesteś niesamowity", odpowiadam, a on szczerzy się.

"Że jestem."

"Gah, przestańcie, wy dwaj. Sprawiacie, że my stare małżeństwa jesteśmy zazdrosne." Jedna pani, Sarah Brown, pouts po drugiej stronie stołu. Ona oczywiście żartuje, ale wciąż czuję bardzo prawdziwą zazdrość za jej słowami, gdy sztywnieje, obserwując nas w swojej sukni Gucci. Jej osobowość jest równie nudna jak jej imię. Jest żoną trofeum dla słynnego piłkarza, a jednak wszyscy wiemy, że to ona jest człowiekiem pieniędzy za kulisami, co oznacza, że muszę być miły.

"Stary? Dlaczego, pani Brown, nie ma tu nic starego, poza tym oszałamiającym antycznym naszyjnikiem, który pani nosi" - pochlebiam jej łaskawie.

Ona puff up na to, jej uśmiech wraca jak ona pochyla się w tajemnicy jak jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. "Pamiątka rodzinna", zapewnia mnie z przymrużeniem oka. Śmieję się, jakbym doceniał jej słowa, a ona również mruga.




Rozdział 2 (2)

Na szczęście uratował mnie dzwonek, a dokładniej mikrofon, kiedy gospodarz wchodzi na scenę, aby życzyć wszystkim dobrego wieczoru i rozpocząć aukcję. Stoły zamilkły, a oczy wszystkich zwróciły się w stronę gospodarza. Prawie czuję, jak otwierają się ich portmonetki, a także portfele. Wszyscy starają się być postrzegani jako najmniej samolubna osoba w tym miejscu, mając nadzieję, że trafią do porannych wiadomości za przekazanie największej ilości pieniędzy na cele charytatywne. To działa na moją korzyść, więc pozostaję cicho, trzymając się za ręce z Chazem w ciemności i mając nadzieję, że robimy wystarczająco dużo pieniędzy dla dzieci.

Patrzę, jak przychodzą oferty i ogłasza się zwycięzców. Jest trzydaniowy posiłek w nowej restauracji Gordona Ramsaya, spersonalizowany przez samego szefa kuchni, wycieczka do Paryża, nowy jacht i tak dalej. Chaz licytuje i wygrywa noc w najdroższym hotelu i spa w Londynie i mruga do mnie, jak jest ogłoszony, co sprawia, że grin.

Naprawdę jestem tak szczęśliwy z jak bardzo on wspiera mnie.

Po zakończeniu aukcji podawane są drinki i zaczyna się muzyka, a ludzie zaczynają się relaksować. Pod koniec wieczoru ogłoszę zarobki i wygłoszę swoją mowę. Do tego czasu muszę grać swoją rolę, odpowiadając na bardzo osobiste pytania dotyczące organizacji charytatywnej i tego, dlaczego jest ona ważna.

Widzę węże, zazdrość i okrutną naturę niektórych ludzi, gdy szturchają i proszą, jak człowiek przede mną, Charles Wentworth IV. Jest bogaty dzięki swojej rodzinie. Posiadają wiele stajni treningowych w całym kraju, ale niech was to nie zmyli. Sam mógłby się zająć tym treningiem. "Tak, słyszałem, że ta organizacja charytatywna jest dla ciebie ważna." Mruczy, a kiedy jego oczy zwężają się ze złośliwością, wiem, że jego następne słowa będą nieodpowiednie. "Czy to dlatego, że byłeś biedny i głodowałeś jako dziecko, a teraz czujesz jakieś bogate poczucie winy?"

Chaz próbuje polecić mi to, ale kładę rękę na jego piersi, żeby go uciszyć. Pozwalam, aby odrobina sass wyciekła do mojego głosu, nie chcąc się wstydzić tego, skąd pochodzę lub dlaczego to robię.

"Masz rację - to jest drogie mojemu sercu z tego samego powodu. Wiem, jak trudno jest być biednym, jak nigdy nie będziesz wiedział, skąd pochodzi twój następny posiłek, albo wiesz, jak to jest chodzić do szkoły w brudnych ubraniach. Wiem, jakie to uczucie, gdy nie ma wsparcia i nikt się nie troszczy".

Tłum gromadzi się, gdy obdarzam go uprzejmym, aczkolwiek zawadiackim uśmiechem.

"Jestem tu dziś wieczorem, by zbierać pieniądze dla tych, którzy nie mogą, i by odbierać je ludziom - takim jak ty, Charles - którzy mają bezbożną ilość pieniędzy, które są gotowi wyrzucić dla dobrego PR-u". Mrugam, a ludzie się śmieją. On nie. Przecież wie, że nie żartowałem. "Jestem tutaj, aby walczyć dla tych, którzy nie mogą walczyć o siebie, i tak, czuję winę bogatej osoby, mimo że pracowałem z dupy dzień i noc, aby dostać się tam, gdzie jestem. Nic nie zostało mi wręczone, nawet nazwisko, którego mógłbym użyć. Jestem tutaj, ponieważ nigdy się nie poddałem, a teraz jest to moja szansa, aby pomóc tym, którzy tego potrzebują i być wsparciem, którego nigdy nie miałem. Czy to naprawdę takie złe, Karolu? Jestem pewna, że jest coś" - przebiegam wzrokiem po nim, a następnie po jego nowiutkiej żonie-trofeum, trzeciej w tym roku po wszystkich skandalach ze zdradami - "w końcu jesteś pasjonatem. To wszystko - pasja do zmian, pasja do pomagania. A teraz wybaczcie, ale mam do przygotowania przemówienie." Uśmiecham się do zebranych i wymykam się, gdy on się obrusza.

Nie mogę po prostu uderzyć tych bogatych drani. To nie jest tak jak tam, skąd pochodzę. Nie, tutaj trzeba ich zranić cienko zawoalowanymi obelgami i oskarżeniami, a wszystko to z fałszywym uśmiechem.

Czasami nadal mam ochotę po prostu ich uderzyć.

Prowadzę Chaza na zaplecze, gdzie czekam na wejście na scenę. Trzyma mnie i czeka ze mną, aż go odepchnę. "Idź zająć swoje miejsce. Będzie dobrze," obiecuję. "Potrzebuję tylko minuty." Nadal wygląda niepewnie, więc aby go uspokoić, naciskam na palce i całuję go delikatnie, smakując jego miękki jęk. "Idź." Śmieję się, gdy się odsuwam.

"Tease." Mruczy, gdy idzie do tyłu. "Zabij ich swoją epickością". Wybiega przez drzwi, zostawiając mnie samą po raz pierwszy dzisiejszego wieczoru.

Odwracając się od widoku, wciągam głęboki oddech i zwijam ramiona.

Dzisiejszej nocy moje życie się zmieni. Czuję to.




Rozdział 3 (1)

==========

ROZDZIAŁ TRZECI

==========

----------

ARCHER

----------

"Jesteś pewien, że to jest miejsce, w którym powinniśmy być?" Booker pyta po raz trzeci. Stoi za mną z rękami skrzyżowanymi na klatce piersiowej w sposób, który podkreśla jego masywne mięśnie, które można osiągnąć tylko dzięki ciężkiemu podnoszeniu. Kiedyś myślałem, że cała ta pompa i okoliczności są na pokaz, dopóki nie zobaczyłem, jak ten skurwiel rozbija facetowi czaszkę. Po tym przestałem drażnić Amerykanina. Lubię, gdy moja czaszka jest w jednym kawałku.

"Oczywiście, że jestem pewien, ty cipo." Chrząknąłem, klękając przed zaawansowanym technologicznie pokrętłem bezpieczeństwa na drzwiach wejściowych. "Podwójnie sprawdziliśmy adres sto razy".

"Tylko sprawdzam." Booker trzyma wzrok wyszkolony na korytarzu, uważając na kłopoty. On i Gage tworzą mięśnie w naszym zespole. Obaj są tak wielcy, że onieśmielają już samym wyglądem. Jeśli dodamy do tego maski, które nosimy, by zachować anonimowość, każdy, kto nas spotka, będzie uciekał z krzykiem jak banda głupków. Słusznie. Nasza czwórka tworzy dziwną grupę.

Booker jest byłym wojskowym. Kiedyś zapytałem go, co robił w Stanach, ale odmówił mi, co oznaczało, że albo był naprawdę popieprzony, albo naprawdę głupi. Sposób, w jaki się zachowuje, mówi mi, że to pierwsze. Booker jest z Oklahomy, a przynajmniej tak kiedyś powiedział. Jest typem człowieka, który raz rzuca faktami, a potem już nigdy więcej się nie pojawia. Jestem skłonny mu uwierzyć z powodu południowego akcentu, który zabarwia wszystkie jego słowa. Z taką gębą ten skurwiel dostaje wszelkiego rodzaju cipki tutaj w Londynie. Jeśli wyjdzie z tym swoim kowbojskim kapeluszem, to prawie niemożliwe jest, żeby dziewczyny się od niego odczepiły. W wieku 40 lat słyszałem, że zbyt wiele kobiet nazywa go tatusiem. Nie mogę powiedzieć, że nie zazdroszczę mu takiej charyzmy. Dzięki temu akcentowi udało nam się przecież przejść przez recepcjonistkę na dole.

Gage jest po przeciwnej stronie spektrum niż Booker. Cichy i imponujący, masywny kutas woli pozostać sobą przez większość czasu. Gdyby nie był cholernie dobrym ekspertem od broni, może kiedyś bym go odrzucił. Teraz wiem, że jest bardzo wartościowy. Raz widziałem, jak rozkłada i składa broń w dziesięć sekund, prawie zbyt szybko, by nadążyć. Tam, gdzie Booker zdobył wiedzę z amerykańskiego wojska, doświadczenie Gage'a pochodzi z ulicy. Jako dziecko zawsze miał kłopoty z prawem w ten czy inny sposób, więc Gage spędził kilka lat w poprawczaku i kilka kolejnych w więzieniu. Nie spodobałby mi się ten rodzaj gorąca na naszej operacji, ale Gage z biegiem lat zmądrzał. Teraz nie jest dużo lepszy, jest po prostu lepszy w nie daniu się złapać.

Gdy dwa mięsne łby kręcą się za mną, potrzeba wszystkiego, by skupić się na klawiaturze i mojej próbie jej odblokowania. Mój instynkt chce, żeby włosy na karku stanęły na końcu. Nie ma znaczenia, że Gage i Booker są po mojej stronie, ponieważ jakiś zakorzeniony, starożytny instynkt nadal postrzega ich jako zagrożenie.

"Jak długo to potrwa?" pyta Eric, opierając się o ścianę, jakby nic go nie obchodziło. Ten skurwiel nie ma poczucia pilności, ale jest równie niecierpliwy jak oni. Nie ma wyczucia w większości spraw.

Najmłodszy z naszego oddziału, Eric jest wysokim, blond, zarozumiałym skurwielem, którego potrzebuje każdy krąg przestępczy. Tam, gdzie Booker jest tatusiem, Eric jest zdecydowanie topiącym majtki złym chłopcem. Do diabła, gdybym lubił kutasy, mógłbym być nawet zainteresowany. Nawet jak na prostego, mogę przyznać, że Eric jest uosobieniem tego, co kobiety cenią. Gdyby nie jego wkurzająca postawa i fakt, że jest szalony, byłby prawie idealny. Jak to jest, nie jest niczym niezwykłym, aby znaleźć jakiś seks pijany kobieta potykając się z jego pokoju we wczesnych godzinach porannych. Nigdy nie pozwala im zostać - zasada, którą przyjęliśmy dawno temu - ale jeśli ktoś mógłby napisać książkę o podrywaniu kobiet, to byłby to właśnie ten dupek.

Osobiście nie mogę patrzeć na to, jak ciężko pracuję, by zaimponować kobietom. Są tylko kłopotem, choć ich cipki są wystarczająco ładne. Wolę swoje komputery niż którąkolwiek z bogatych suk, z którymi mamy styczność.

Panel przede mną wydaje delikatny sygnał dźwiękowy, a zamek klika. Z uśmiechem przekręcam gałkę i delikatnie popycham drzwi, czekając, czy są jakieś dodatkowe zabezpieczenia. Kiedyś trafiliśmy do domu, w którym był pies stróżujący. Nie mogliśmy go zastrzelić bez wszczęcia alarmu. Na szczęście nie musieliśmy. Eric, dzięki swojemu szaleństwu, uporał się z psem i zanim skończyło się uderzenie, bestia jadła mu z ręki.

Tym razem nie ma szczekania ani warczenia. Nie ma nic poza panelem bezpieczeństwa, który był w budynku. Jest wysokiej klasy, ale w miejscach takich jak to, ludzie zazwyczaj dodają do niego swoje własne zabezpieczenia.

"To dziwne," komentuję, podnosząc się na nogi. "Zwykle jest ich więcej niż to".

"Don't look a gift horse in the mouth," mruczy Booker, przepychając się obok mnie i wchodząc do środka, jego pistolet podniesiony w razie kłopotów. Kiedy on i Gage rozejrzą się, zwraca się z powrotem do Erica i mnie. "Jesteśmy czyści. Nie widzę żadnych kamer."

Moje brwi furrows mocniej. "Żadnych kamer?"

"Może lubi swoją prywatność?" Eric wzrusza ramionami. "Bogaci nie lubią, gdy inni widzą ich rozpustę." Jego brwi wędrują, sugerując, że jest dokładną rozpustą, która zostaje nagrana na kamerach bezpieczeństwa bogatych suk. Pewnie tak jest.

"Tak, może."

Rozglądam się po mieszkaniu, biorąc pod uwagę wystrój. Jest bardziej klasyczny niż niektóre z miejsc, które odwiedziliśmy. Jest tu wiele różnych bogatych świństw. Niektóre z nich lubią rzeczy tak eleganckie i nowoczesne, że nic nie ma klamek. Nienawidzę takich miejsc. Pięć minut może zająć wymyślenie, jak otworzyć cholerną szufladę, bo nie ma tam żadnych uchwytów ani gałek. To jak masywna, pieprzona łamigłówka.

Niektórzy z nich wypełniają swoje rezydencje wszelkiego rodzaju krzykliwym gównem - obrazami wartymi więcej niż większość ludzi zarabia przez całe życie, rzeźbami nagich mężczyzn i kobiet i złotymi płatkami na wszystkim. Przysięgam, że ci ludzie są tak przyzwyczajeni do posiadania pieniędzy, że nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że srają złotem. Obrzydza mnie to, że ludzie mogą mieć tyle pieniędzy i nie mają pojęcia, jak to jest dla reszty z nas. Choć raz chciałbym wiedzieć, że to, co robimy, boli skurwysynów. Nigdy nie boli. Odpisują to na swoje ubezpieczenia i straty, jakby to był kolejny wtorek.




Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Trofeum niczyje"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈