Ciepło Wędrowca

2

Kiedy chłopak zobaczył Damiana, upadł na tyłek.

Damian był pokryty krwią i opierał się o duży kosz na śmieci. Miał półotwarte oczy, ciężko oddychał, a światło ulicznej latarni padające na jego bladą twarz sprawiało, że wyglądał bardzo słabo. Była to wyjątkowo przystojna młoda twarz, dobrze zarysowana, o zadziwiająco doskonałych rysach. Wyglądał jak piętnasto- lub szesnastoletni chłopiec, ale jego długie i wąskie oczy były wypełnione obojętnością, sprawiając wrażenie szaleństwa i surowości. Podniósł głowę i wpatrywał się w stojącego przed nim chłopca zwężonymi oczami.

Chłopiec wyglądał na bardzo szczupłego, miał na sobie prawie wyblakłą niebieską koszulę i czarne siedmiominutowe spodnie, z kilkoma nagłymi plamami na ubraniu, wyglądającymi na nieco niedożywione. Dwa odsłonięte ramiona i łydki były zbyt chude, stopy były parą zużytych plastikowych butów, a przez ramię przewieszona była ręcznie robiona płócienna torba, która zawierała kilka książek, ponieważ dwa dolne rogi płóciennej torby były mocno rozdarte, odsłaniając białe rogi książek.

Cały dobytek chłopca, razem wzięty, był mniejszy niż pół sznurowadła na stopie Damiana.

Położone w niespokojnej dzielnicy Riverside City, miejsce to stanowi wyraźny kontrast z tętniącą życiem dzielnicą biznesową i jest domem dla wielu zagubionych, którzy zostali wyeliminowani wraz z rozwojem Riverside City i którzy nadal szukają luksusu dla samego siebie. Władze Riverside City od dawna planowały wyburzenie i zagospodarowanie tego obszaru, ale ze względu na dużą liczbę mieszkańców plan został wstrzymany.

"Hej. Damian powiedział zimnym, groźnym głosem, patrząc na chłopca: "Zadzwoń do kogoś, a cię zabiję, wynoś się!".

Chłopak podkurczył ramiona ze strachu, ale nie chciał odejść, spojrzał na krew na twarzy Damiana, a po dłuższej chwili powiedział słabo jak komar: "Krwawisz".

Jego głos był tak czysty i bezdźwięczny, że trudno było rozpoznać jego płeć, a z jego mrugającymi oczami i trzepoczącymi rzęsami wyglądał tak uroczo i nieszkodliwie, że Damian nie mógł powstrzymać się od myślenia, że wygląda jak mała dziewczynka.

"Wynocha! Damian krzyknął ostro.

Chłopiec zadrżał ze strachu, odwrócił się w panice i uciekł. Zaraz potem Damian próbował podnieść się ze ściany, ale z trudem mu się to udało. Ból w ciele sprawiał, że kręciło mu się w głowie, a jeśli nie mógł znaleźć miejsca do ukrycia się, było tylko kwestią czasu, zanim jego prześladowcy go znajdą.

Damian oderwał kawałek koszuli i owinął nią rany, prawie mdlejąc. W tym momencie z głębi alejki dobiegły kroki, Damian spojrzał ostrożnie w ciemność na końcu alejki i krzyknął: "Kto!".

Tylko po to, by zobaczyć chłopca ostrożnie idącego wzdłuż ściany, jego ciemne oczy tak niewinne jak nieszkodliwe małe zwierzę.

"Znowu ty? Damian spojrzał na niego niecierpliwie.

"Dzisiaj będzie padać. Głos chłopca drżał i wydawał się trochę nieśmiały: - Jesteś tak bardzo ranny, że jeśli będzie padać całą noc, to umrzesz. Może zabiorę cię do mojego domu, mimo że mieszkam sam i mogę cię opatrzyć?".
Damian spojrzał na niego podejrzliwie, mimo że chłopak wyglądał na brudnego, jego oczy były niezwykle wyraziste.

W tym momencie krople deszczu zaczęły delikatnie spadać na grzbiet dłoni Damiana.

"Chodź tutaj, pomóż mi wstać." Damian skinął nonszalancko.

Chłopiec szybko podbiegł do Damiana i pomógł mu wstać. Był mały w porównaniu do Damiana, a Damian praktycznie opierał się na nim.

Po niecałych dziesięciu minutach spaceru dotarli do mieszkania chłopaka. Mieszkanie chłopaka było bardzo proste, prawie jak prowizoryczna chata, wciśnięta między dwie chałupy, o powierzchni zaledwie dziesięciu metrów kwadratowych.

Otwierając skrzypiące drzwi, wnętrze było oczywiste: łóżko, szafka blisko łóżka i coś, co wyglądało jak zbiór kartonowych pudeł i plastikowych butelek, Damian usiadł na łóżku, słuchając przeciążonego dźwięku łóżka, które wydawało się, jakby miało się zawalić w każdej chwili. Chłopak wyjął rolkę gazy i pół butelki środka dezynfekującego z szuflady szafki i jakby wyczuwając pogardę Damiana dla jego chaty, wyjaśnił niskim głosem: "To jest czyste i zadziała".

"Dlaczego mnie uratowałeś?" zapytał nagle Damian - Nie boisz się, że jestem złym człowiekiem?

Chłopak zamrugał i poważnie potrząsnął głową: "Nie, źli ludzie zwykle nie są tu ranni, większość z nich to dobrzy ludzie".

Damian nagle się roześmiał, wyciągnął rękę i ujął twarz chłopca, jego twarz znalazła się prawie przed oczami chłopca: "Jesteś taki słodki, hahaha...".

Chłopiec wpatrywał się w niego bez wyrazu, jego twarz była pełna wątpliwości, ale w środku pojawił się ślad ciepła.

"Ja... pozwól mi cię zabandażować.

Damian ściągnął spodnie i koszulę, odsłaniając rany na udach i ramionach. Chłopak był zszokowany tym widokiem.

"Wolałbym zrobić to sam. powiedział Damian, podając chłopakowi zegarek na nadgarstku - "Idź zastaw ten mój zegarek, kup kilka pudełek środków przeciwzapalnych i... nieważne, daj mi kartkę, zapiszę ci to, a ty pójdziesz do apteki i pomożesz mi zgodnie z kartką."

Chłopak w pośpiechu wyrwał róg z zeszytu, po czym wrócił z zewnątrz z miednicą wody, a na koniec wybiegł, ściskając kartkę i zegarek Damiana.

Damian zmył krew ze swojego ciała i czekał na powrót chłopaka, ale na zewnątrz lał deszcz.

Pomyślał o szczupłej sylwetce chłopca i nie mógł przestać się martwić.

Prawie pół godziny później chłopak przepchnął się przez drzwi, przemoczony do suchej nitki, dysząc, i wręczył Damianowi torbę z lekarstwami, ściskając w dłoni plik banknotów, i powiedział bez tchu: "To dużo pieniędzy... naprawdę... dużo pieniędzy".

Uwaga Damiana wyraźnie nie skupiała się na pieniądzach i spojrzał na chłopca w stanie niepokoju, nagle poczuł się nieswojo. "Jesteś głupi, że z pieniędzmi w ręku nie wiesz, jak kupić sobie parasol?"

"To twoje pieniądze, nie mogę ich tak po prostu użyć."

"Ty..." w obliczu poważnych oczu chłopaka, Damian mógł tylko powstrzymać swoje sarkastyczne słowa, wziął pieniądze do ręki i od niechcenia je przeliczył, ale na koniec nie wiedział, czy płakać, czy się śmiać.
Wziął pieniądze do ręki i przeliczył je, ale na koniec nie wiedział, czy się śmiać, czy płakać.

Damian nic więcej na ten temat nie powiedział, a po opatrzeniu ran, oparł się plecami o łóżko i obserwował chłopaka. Chłopak zmienił ubranie, choć łaty wciąż tam były, a kolor jego spodni już dawno wyblakł. Usiadł na brzegu łóżka, wycierając głowę ręcznikiem, zerkając ostrożnie na Damiana, jego oczy były łagodne i nieszkodliwe, przypominając Damianowi małe zwierzę, takie jak "owca".

"Ile masz lat?" Damian zapytał swobodnie, "Wyglądam na małego."

Chłopiec wyszeptał: "Mam dziewięć lat".

"Ale wyglądasz na sześć lub siedem, gdzie jest twoja rodzina?"

Chłopiec opuścił głowę i potarł ręcznik, milczał, Damian spojrzał na jego ponurą twarz, miał niejasne przeczucie, że chłopiec może ronić łzy, chociaż nie otrzymał odpowiedzi, Damian domyślił się, że jest sierotą. W okolicy było wiele sierot, kilka ocalałych zostało adoptowanych, ale wiele z nich musiało radzić sobie same, wiele z nich umarło z głodu na ulicach.

Damian był zmęczony i chciał dobrze wypocząć, więc nie rozmawiał więcej z chłopcem. Spojrzał na małą przestrzeń i łóżko, które nie było dla niego wystarczająco długie, a po chwili namysłu skinął na chłopca: "Chciałbym teraz chwilę odpocząć, może przyjdziesz i prześpisz się obok mnie? W końcu to twoje miejsce, nie możemy pozwolić ci spać na podłodze".

Chłopiec szybko machnął ręką: "Nie, będę spał na podłodze, najpierw posprzątam podłogę, a potem położę kilka worków, ty śpij pierwszy, ja muszę jeszcze odrobić lekcje".

Damian wzruszył ramionami: "Dobra, nieważne".

Potem Damian położył się, nie spał od kilku dni, prawie zasnął, gdy tylko jego głowa uderzyła w poduszkę, ale zimne twarde łóżko sprawiło, że całe jego ciało było niewygodne, nie wiedział, jak długo spał, otworzył oczy w oszołomieniu i zdał sobie sprawę, że chłopak wciąż leży na stole, odrabiając pracę domową.

Twarz chłopca była pochylona, jego głowa znajdowała się blisko stołu, a on był bardzo poważny, jego palec wskazujący ściskał ołówek i pisał jedno pociągnięcie na raz. Damian wpatrywał się w młodą twarz chłopca, a jego rzęsy były jak dwa małe krzaki i nie mógł nic poradzić na to, że poczuł się zmiękczony.

"Hej, dlaczego nie idziesz spać?"

Damian powiedział leniwie, chłopiec był zaskoczony, odwrócił głowę, by spojrzeć na Damiana, zamrugał oczami i zapytał cichym głosem: "Przeszkodziłem ci?".

"Światło jest włączone i oślepia." Damian chciał, aby odłożył długopis w dłoni: "Chodź mały studencie, śpij obok mnie".

Chłopiec zawahał się przez kilka sekund, odkładając długopis: "Nie, wolałbym...".

"Po prostu chodź i śpij, kiedy ci każę." Damian roześmiał się, "Nie martw się, twoje małe ciało nie może mnie skrzywdzić."

Chłopak wszedł na łóżko z nieśmiałą miną, Damian nagle wyciągnął rękę i pociągnął go w ramiona, przytulając chłopaka bokiem, uśmiechając się: "W ten sposób nie jest tłoczno".

Z ramion Damiana ciało chłopca zesztywniało jak kamień, jego twarz natychmiast poczerwieniała, Damian uznał jego zakłopotaną minę za bardzo zabawną: "Nie możesz być dziewczyną, masz tak cienką skórę".
Ciało chłopca było przyciśnięte do klatki piersiowej Damiana, jego twarz prawie skurczyła się w jego szyję, potrząsnął szybko głową, a następnie lekko pochylił się w ramiona Damiana. Ten rodzaj zachowania jest jak małe zwierzątko desperacko potrzebujące ciepła, nieumyślnie przebijając serce i duszę Damiana, wyciągnął rękę i pogłaskał włosy chłopca, po około minucie usłyszałem, jak chłopiec w moich ramionach mruczy: "Moja mama mnie tak trzymała...".

Damian podświadomie zapytał: "Gdzie ona jest?".

Chłopiec milczał przez dłuższą chwilę, zanim wyszeptał: "Powiedziała, żebym tu na nią poczekał, że niedługo wróci".

"Tak? Poszła do pracy?" Z ulgą wiedząc, że chłopak nie jest sam, Damian uśmiechnął się i zapytał: "Jak długo czekałeś?".

"Dwa lata."

Ręka Damiana zamarła we włosach chłopca, a potem usłyszał, jak chłopiec szepcze: "Wszyscy mówią, że moja mama nie wróci... ale jestem pewien, że jak tylko zarobi pieniądze, przyjedzie po mnie".

Damian wyglądał na skomplikowanego, nie powiedział nic więcej, tylko poklepał chłopca po plecach: "Idź spać".

W ciągu następnych kilku dni Damian przebywał u chłopca, aby dojść do siebie po odniesionych obrażeniach, a za zegarek, który wymienił od Damiana, chłopiec codziennie kupował mu lekarstwa i jedzenie. W tym samym czasie, zgodnie z prośbą Damiana, dodał wiele nowych rzeczy do swojej chaty, takich jak elektryczny wentylator, na który nigdy nie mógł sobie pozwolić, czy nowy plecak szkolny, na który od dawna czekał. ......

W ciągu ostatnich kilku dni Damian zaczął być pod wrażeniem chłopca i nie mógł sobie wyobrazić, że dziecko w wieku zaledwie ośmiu lub dziewięciu lat może prowadzić swoje życie w tak zorganizowany sposób. Każdego ranka o szóstej lub siódmej chłopiec pomagał w śniadaniowni niedaleko stąd za kilka bułek, a wieczorem zmywał naczynia w restauracji przez prawie dwie godziny, za co płacił nie więcej niż za obiad. Wieczorem zmywał naczynia w restauracji przez prawie dwie godziny, zarabiając nie więcej niż kolację. Od czasu do czasu żona szefa dawała mu kilka dodatkowych dolarów za więcej pracy.

Jeśli chodzi o szkołę, była to tylko klasa na zewnątrz małego bungalowu, gdzie potajemnie słuchał lekcji. Klasa jest zatłoczona dziećmi, słabo wyposażona, prywatna klasa zorganizowana przez samych miejscowych, a nauczyciel jest tak łagodny, że nawet gdy wie, że za oknem jest podsłuchujące dziecko, po prostu przymyka na to oko.

Dowiadując się tego od chłopca, Damianowi trudno uwierzyć, że tak małe, pozornie niedożywione i kruche dziecko żyje samotnie od dwóch lat, i nagle martwi się, że jeśli będzie tak dalej, może się wyczerpać.

Tym, co jeszcze bardziej zaskoczyło Damiana, była wodnista łagodność i dobroć chłopca. Nie stał się członkiem lokalnych bandziorów z powodu swojego trudnego życia, ani nie siedział żałośnie na poboczu drogi, żebrząc, ale raczej dawał swoją miłość w tak trudnej sytuacji.

Chłopiec, który nie był w szkole od kilku dni, nie ma innego wyjścia, jak tylko zostać nauczycielem Damiana, a Damian w ten sposób spędza czas. Musi ukrywać się w tym małym miejscu przez kilka dni, bez żadnych elektronicznych rozrywek, więc może tylko drażnić małe owieczki wokół siebie.
Damian pisze swoje imię na białej kartce papieru, a następnie prosi chłopca, aby napisał jego. Chłopiec wziął długopis i ostrożnie napisał dwa słowa obok imienia Damiana: "Liam".

Patrząc na to imię, Damian poczuł delikatny powiew wiatru, a w jego sercu pojawiło się poczucie komfortu, że coś takiego istnieje.

"Ale z ciebie owieczka." Damian roześmiał się głośno, podniósł długopis i narysował kółko na kartce papieru, zakreślając imiona ich dwójki, a następnie powiedział z uśmiechem: "Od dzisiaj jestem twoim starszym bratem, chodź, nazywaj mnie starszym bratem".

Liam spojrzał na niego głupio, zamrugał oczami, zdawał się coś rozumieć, jego oczy poczerwieniały.

Damian potarł głowę Liama: "Od teraz będziesz za mną podążał, obiecuję, że nikt nie odważy się nad tobą znęcać".

Liam otarł kącik oczu, łzy spadły jak połamane perły, szlochając: "Bracie...".

Damian wziął Liama w ramiona i delikatnie potarł jego głowę: "Kiedy skończę z moją rodziną, wrócę po ciebie."

Liam nagle spojrzał w górę, szlochając: "Czy ty... odchodzisz?"

Damian uśmiechnął się i odpowiedział: "Nie mogę tu zostać na zawsze".

Liam zdławił szloch: "W porządku, możesz tu zostać na zawsze, ja... mogę później ciężko pracować na pieniądze, proszę, nie odchodź...".

Damian poklepał Liama po ramieniu: "To nie tak, że nie wrócę, wyślę kogoś po ciebie najdalej za miesiąc, po prostu poczekaj tu na mnie, wkrótce się zobaczymy, nie płacz, żyłeś tak ciężko, jak możesz tak łatwo ronić łzy."

Damian próbował otrzeć łzy Liama, ale im więcej wycierał, tym bardziej płakał, Liam w końcu objął Damiana w pasie, jego szczupłe ramiona wciąż się trzęsły, "Moja mama mówiła wtedy to samo, ale nigdy nie wróciła ...... Nie chcę być sam, naprawdę ciężko jest być samemu ...... Zabierz mnie ze sobą, pomogę ci w praniu i gotowaniu, wszystkiego się nauczę..."

Liam pokazał bezbronność i bezradność, jaką powinien mieć dziewięciolatek w tym czasie. W czasie, który spędził z Damianem, samotność jego małego świata została rozproszona, a gdyby stracił Damiana, ten rodzaj rozpaczy powróciłby do jego życia.

Słowa Liama ugodziły Damiana tak głęboko, że był bezsilny i mógł tylko wyszeptać: "Liam, słuchaj swojego starszego brata, dobrze?".

Liam w jego ramionach szlochał przez długi czas, a w końcu zacisnął usta i smutno skinął głową.

Damian znał zmartwienie w sercu Liama, ale naprawdę nie miał odwagi pozwolić Liamowi podążać za nim, w tej chwili wciąż był w sytuacji życia i śmierci, zabierając Liama ze sobą, najgorszym rezultatem byłoby to, że umarliby razem.

Następnego dnia Damian zdejmuje bransoletkę z nadgarstka i daje ją Liamowi do sprzedania. Pieniądze wystarczą, aby zatrzymać Liama tutaj, dopóki Damian nie przyjdzie go szukać.

Liam bierze bransoletkę i odchodzi bez śladu.

Po niecałych dziesięciu minutach Liam wpycha się do środka z przerażonym wyrazem twarzy: "Wiele osób cię szuka... naprawdę wiele osób!".

Twarz Damiana zmieniła się: "Jakich ludzi?".


"Wszyscy byli ubrani na czarno, mężczyzna z przodu miał bliznę na twarzy, wyglądał tak zaciekle, trzymali twoje zdjęcie, zadawali pytania, kiedy cię zobaczyli, kiedy przyszli cię szukać, udawałem, że nie wiem, a potem wróciłem, żeby ci powiedzieć".

"To koniec. Serce Damiana zatonęło: "Skąd te dupki wiedziały, że tu jestem?".

Damian spojrzał na małą przestrzeń, nie mógł znaleźć miejsca do ukrycia się, wyjście w tej chwili byłoby wyrokiem śmierci, a pozostanie tutaj to tylko czekanie na śmierć.

"Cholera!" Damian przeklął, chwycił leżący na stole nóż do owoców i schował go w rękawie, "Jeśli nas znajdą, będziemy z nimi walczyć, zanim zginiemy, musimy się wycofać."

"Czy oni chcą cię skrzywdzić?" Na twarzy Liama pojawił się strach.

Damian wziął głęboki oddech i spróbował się uspokoić, skoro mógł się ukryć, co innego mógł zrobić: "Tak, gdybym nie biegł tak szybko tego dnia, to byłoby moje ciało, które podnieśliście".

Damian pocałował gołe czoło Liama i uśmiechnął się gorzko: "Nie mów nikomu, że jesteś moim bratem, to wpędzi cię w kłopoty, przykro mi Liam, nie mogę dać ci dobrego życia."

Po tych słowach Damian odwrócił się i przygotował do wyjścia, Liam nagle wyciągnął rękę i pociągnął go z powrotem: "Wychodząc, zginiesz, bracie, schowaj się tutaj."

Liam szybko odsunął szafkę u stóp łóżka i podniósł zakurzoną drewnianą deskę, która ukazała się zdziwionemu spojrzeniu Damiana.

"To miejsce było kiedyś restauracją, piwnica znajduje się w moim domu, nigdy nie zostaniesz znaleziony ukrywając się tutaj."

Damian zbyt szybko podziękował Panu za jego błogosławieństwo i szybko zanurkował do piwnicy.

"Bądź cicho, zadzwonię do ciebie, kiedy odejdą." Po tym, jak Liam skończył swoją przemowę, miał już zamknąć drewnianą deskę, Damian nagle wychylił głowę, uszczypnął policzek chłopca swoją twarzą i podekscytowany powiedział: "Wezmę cię za żonę i będę miał z tobą gromadkę dzieci".

Liam natychmiast się zaczerwienił i powiedział wściekle: "Wstydź się!". Następnie pośpiesznie zakrył tablicę.

Po przywróceniu szafki do pierwotnej pozycji, Liam był gotowy do wyjścia, aby sprawdzić, czy ludzie na zewnątrz już wyszli, i właśnie gdy miał otworzyć drzwi, zostały one kopnięte przez ogromną siłę z zewnątrz.

Liam został powalony na ziemię w jednej chwili.

Grupa mężczyzn wtargnęła do środka i w ciągu kilku chwil małe pomieszczenie wypełniło się ubranymi na czarno mężczyznami.

Liam podniósł się z ziemi, nerwowo spoglądając na grupę wujków przed nim, przywódca mężczyzny z blizną zdjął okulary przeciwsłoneczne i powiedział zimnym głosem: "Przypomniałem sobie, że pytałem cię wcześniej, a ty powiedziałeś, że nie wiesz".

Liam zadrżał i skinął głową.

W tym czasie kobieta w średnim wieku ubrana w fartuch wyszła zza mężczyzny z blizną, poklepała się po udach i powiedziała: "Xiao Yang, jak mogłaś go nie rozpoznać, przedwczoraj wieczorem, czy nie przyprowadziłaś go do mojego sklepu na kolację? Zapomnij o tym, ten przystojny młody mężczyzna jest dokładnie taki sam jak na zdjęciu".

Liam był jeszcze bardziej przerażony.
Znał kobietę, on i Damian jedli w jej restauracji poprzedniej nocy, a kobieta zachwycała się Damianem, mówiąc, że jest najprzystojniejszym facetem, jakiego kiedykolwiek widziała.

Liam trzymał głowę spuszczoną, jego ręce ściskały koszulę i nie powiedział ani słowa.

Mężczyzna z blizną na twarzy wyciągnął z portfela dwa banknoty i wręczył je kobiecie, która wzięła je podekscytowana, mówiąc: "Jestem szczególnie zaznajomiony z tą okolicą, więc następnym razem, gdy będziesz szukała kogoś innego, ja...".

Mężczyzna z blizną na twarzy nie czekał, aż skończy, rozkazał swoim ludziom, by ją wypędzili.

Z hukiem zamknięto zabite deskami drzwi, a otoczenie natychmiast ucichło.

W ciemnościach piwnicy fala strachu ogarnęła Damiana, który poczuł zimny pot na dłoniach, przyspieszone bicie serca i zastanawiał się, czy chudy chłopak nad nim go zdradzi.

Jeśli miał umrzeć, jak Liam miał stawić czoła tym bezdusznym bandytom?

Desperackie wyniki utrudniają Damianowi nawigację ......

Mężczyzna z blizną na twarzy podszedł do Liama, przykucnął, delikatnie pogłaskał go po włosach i zapytał z delikatnym uśmiechem: "Mały przyjacielu, powiedz mi, gdzie jest mężczyzna na tym zdjęciu?".

Liam zadrżał pod dotykiem Scarface'a, jego głos zadrżał: "Ja... nie wiem...".

W tym momencie ludzie Scarface'a grzebią w pokoju i znajdują kartkę na ścianie z imionami Damiana i Liama, natychmiast ją odrywają i wręczają Scarface'owi.

Człowiek z blizną spojrzał na zakreślone imię na kartce i zmarszczył lekko brwi: "Masz na imię Liam?".

"Aha." Liam odpowiedział drżącym głosem.

"A gdzie jesteś poza tym imieniem i tą osobą? Scarface wskazał na imię Damiana na papierze, jego twarz nie była już uśmiechnięta: "Mały chłopcze, zapytam cię jeszcze raz, gdzie jest Damian? Jeśli mi powiesz, nie tylko cię nie skrzywdzę..."

Scarface wyciągnął z portfela kilka banknotów stu dolarowych: "Dam ci nawet te, co?".

Liam zacisnął usta, nie mówiąc ani słowa.

Nagle mężczyzna z blizną uderzył Liama prosto w twarz, a cały mężczyzna upadł.

Głośny dźwięk policzka sprawił, że serce Damiana gwałtownie się rozciągnęło, a potem podświadomie podniósł rękę, by nacisnąć na drewnianą deskę, ale jego dłoń cofnęła się, zanim zdążył jej dotknąć.

Nie mógł wyjść! Wyjście oznaczałoby śmierć!

Miał niedokończone sprawy! Jak mógł umrzeć w ten sposób!

Wstrzymaj się jeszcze trochę!

Wytrzymaj jeszcze trochę!

Liam zakrywa twarz, wstaje bez powodzenia, cofa się, jego oczy są pełne łez, ale wciąż jest bez wyrazu.

Mężczyzna o bliznowatej twarzy najwyraźniej stracił cierpliwość, odwrócił się i rozkazał swoim ludziom szukać dalej, po czym ruszył naprzód, z ręką na szyi Liama, jakby podnosił małe zwierzę, aby podnieść go z ziemi.

"Pytałem, gdzie, kurwa, jesteś!?" Mężczyzna z blizną na twarzy ryknął z okrutnym wyrazem twarzy: "Powiedz mi albo cię uduszę!".

Liam szamotał się rozpaczliwie, jego twarz stopniowo stawała się purpurowa z powodu uduszenia, a kiedy już miał stracić przytomność, mężczyzna z blizną puścił.
Liam zakaszlał rozpaczliwie, ale nie miał nawet siły wstać.

Dźwięk błagalnych krzyków przeszył Damiana jak ostre ostrze, chwycił się obiema rękami za włosy, a bezradny wygląd Liama wciąż pojawiał się w jego umyśle.

Ale...

Ale wciąż nie miał odwagi odepchnąć deski...

"Cholera!" Mężczyzna z blizną na twarzy przeklął gniewnie, wyciągając nóż, który miał przy sobie.

Liam spojrzał na błyskający nóż, jego twarz zbladła, zadrżał i cofnął się, oszalał ze strachu i wybiegł, tylko po to, by zostać spoliczkowanym przez Scarface'a.

Ludzie Scarface'a szybko przytrzymali Liama, a Liam wył.

Scarface przyłożył czubek noża bezpośrednio do ciała Liama i powiedział ponuro: "Po raz ostatni, gdzie jest Damian?".

Liam był jak ryba walcząca na suchym lądzie, gorączkowo skręcając ciało, jego skrajny strach sprawił, że rozpaczliwie płakał: "Wujku, proszę, nie zabijaj mnie... nie zabijaj mnie...".

Rozpaczliwe błagania Liama przecinały stwardniałe serce Damiana jak ciężki topór, jakby jad płynął przez jego krwiobieg, korodując jego wnętrze aż do kości.

Damian zachwiał się na nogach i w końcu usiadł na podłodze, zakrywając uszy ze wszystkich sił, ale dźwięk krzyków Liama był jak niepowstrzymana fala, przeszywająca jego bębenki i uderzająca go prosto w mózg!

"AHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH!" Krzyki Liama nagle przybrały na sile, kopiąc i uderzając gorączkowo nogami, przypadkowo wpadając na szafkę, wydając dudniący dźwięk: "Bro! AH! Bracie!"

Oczy Damiana wypełniły się łzami, wpatrywał się uważnie w połyskującą drewnianą deskę, w tej chwili było tak, jakby niezliczone piły szaleńczo cięły jego nerwy, w końcu upadł na kolana z sercem wyrwanym z piersi.

"Przepraszam..." Damian wydusił z siebie, wbijając palce w ziemię, "Przepraszam... Liam... Przepraszam... Przepraszam... Przepraszam... Przepraszam... Przepraszam... Przepraszam... Przepraszam... Przepraszam... "

Wybacz mi...

Jestem tchórzem ......

Czas się wydłużał, a Damian nawet nie wiedział, ile czasu minęło, beznadziejnie przylegając do ściany, jego ciało wciąż lekko drżało, jakby cała jego dusza została wyssana.

Głosy z góry w końcu ucichły, przebiło się kilka rozmów, ale głosu Liama już nie było słychać.

Dopiero o północy Scarface i reszta grupy odeszli, a Damian poczuł, jak świat pogrąża się w martwej ciszy.

Ale rozdzierający serce krzyk Liama wciąż dźwięczał mu w uszach, wstał jak w transie i w końcu wybiegł z piwnicy.

W małej przestrzeni nie było nic poza krwią na podłodze i nieruchomymi meblami.

Liam... też zniknął.

Damian spojrzał na jaskrawoczerwone plamy krwi na podłodze, jego umysł stał się pusty, a w końcu upadł na kolana z głośnym łoskotem, opadając, jakby stracił siły, i przycisnął dłonie bezpośrednio do plam krwi.

Na kartce obok plamy krwi wypisane były imiona jego i Liama, papier był już w połowie zabarwiony na czerwono, a słowo "Liam" w kółku było prawie pochłonięte przez krew.
Damian spojrzał na nazwisko na papierze, jego oczy były kwaśne jak powódź, ściskał papier, aż w końcu załamał się i rozpłakał.

Nigdy nie zdawał sobie sprawy, że jest tak słaby i nieświadomy.

Od początku swojego życia Damian doświadczył zbyt wiele ciemności ze swoim ojcem, myśląc, że ma niezrównaną odwagę, ale dziś jego serce było jak odsłonięcie niekończącego się strachu.

W obliczu krzyków rozpaczy Liama, jedyne co mógł zrobić, to schować się w piwnicy i drżeć jak szczur.

Jednak dziewięcioletni Liam, w tym wszystkim, nadal nic nie powiedział ......



3

Kobieta została wprowadzona do loży VIP przez kierownika i od razu zwróciła uwagę na mężczyznę opierającego się o sofę.

Wie, że nazywa się Damian Blake, jest gościem honorowym Vincenta, o statusie nadzwyczajnym. Damian wygląda zimno i niesfornie, brwi jak miecz, oczy głębokie i surowe, emanuje zimną atmosferą, ludzie czują się uciskani. Miał na sobie obcisłą czarną koszulę, która idealnie podkreślała jego szerokie ramiona i wąskie talie, z mankietami swobodnie podwiniętymi do łokci, odsłaniając jego jędrne mięśnie w kolorze pszenicy.

Kobieta, która została wezwana do loży, początkowo obawiała się Damiana, o którym krążyły plotki, że jest zimny i brutalny, ale teraz była zachwycona widokiem jego nieskazitelnej twarzy i ciała. Tak potężny i rzadko spotykany idealny mężczyzna, nawet gdyby musiała zapłacić za jedną noc, byłaby skłonna to zrobić.

Vincent uniósł lekko podbródek: - Dotrzymaj towarzystwa Damianowi.

"Damian." zawołała kobieta, odgarnęła rozczochrane włosy za ucho, uśmiechnęła się i usiadła obok Damiana, "Damian, może się napijesz?".

Damian odwrócił głowę i spojrzał na kobietę, jego oczy były jak ostre miecze i noże, chłód był tak silny, że kobieta zadrżała, a ręka wokół ramienia Damiana mimowolnie się rozluźniła.

Odwróciła głowę, by spojrzeć na Vincenta, Vincent machnął na nią ręką, a kobieta szybko opuściła Box.

"Długa noc. Vincent zaśmiał się cicho: - Damian, niezły z ciebie samotnik.

Przyjaźń między Vincentem i Damianem nie jest głęboka, to tylko współpraca biznesowa, spotykają się raz lub dwa razy w roku, Vincent zawsze był dobry w odgadywaniu ludzkich serc, ale nie mógł przejrzeć Damiana. Po cichu zdefiniował Damiana jako zimnokrwiste zwierzę, któremu nie można ufać, a ten chłód nie wynikał z urazy, ale z mrocznego doświadczenia, które było ukryte głęboko w środku.

Damian wypił wino ze swojego kieliszka: "Doceniam uprzejmość Vincenta, ale obawiam się, że wypiłem za dużo wina i obawiam się, że nie będę delikatny, kiedy pójdę spać."

Vincent zaśmiał się kilka razy: "Nie możesz powiedzieć, że jesteś współczującym mistrzem, myślę, że to dlatego, że masz zbyt wysoką wizję. Właśnie teraz ta kobieta, twarz i ciało są doskonałe, tego nie widzisz na oczy, czyżbym się mylił? Na przykład ...... płeć?"

Oczywiście Vincent nie wierzy, że Damian jest abstynentem.

"Vincent żartuje." Uśmiech na twarzy Damiana był bardzo cienki: "O wspólnej pracy ......".

Damian i Vincent ucięli sobie miłą pogawędkę na temat współpracy i obaj wyszli z klubu z miłymi minami. Po tym, jak Damian wsiadł do samochodu, Vincent potajemnie nakazał osobie odpowiedzialnej za klub, aby wybrała męskiego publicystę i wysłała go do hotelu, w którym przebywał Damian. W końcu Damian jest gościem Vincenta na jego terenie, więc Vincent musi wykonać swoją część.

Gdy tylko Damian usiadł w samochodzie, zobaczył przez okno samochodu około dziesięciu metrów od swojego samochodu na poboczu drogi, siedzi tam obdarty chłopiec, wydaje się żebrać, przed małą miską, wodniste oczy patrzą wyczekująco na przechodniów.
Damian nie mógł się powstrzymać od bycia zahipnotyzowanym.

Kierowca miał właśnie uruchomić samochód, Damian nagle otworzył drzwi i wysiadł z samochodu. Wyślij Vincenta na kierownika klubu samochodowego, który podążał za linią wzroku Damiana, aby zobaczyć żebrzącego chłopca po drugiej stronie drogi, nagle spanikował, z prędkością kilka razy większą niż prędkość Damiana, aż do dzikiego biegu, kopnął chłopca.

"Kto, do cholery, pozwolił ci tu żebrać? Gdzie wy biedne gnojki możecie zostać? Wynocha!"

Chłopiec został kopnięty, zadrżał, zbierając porozrzucane drobne banknoty, jednocześnie przepraszając: "Przepraszam, wujku, zaraz wyjdę ......". Odejdę natychmiast ......"

Menadżer klubu odwrócił się w stronę Damiana, który szedł w jego kierunku z uśmiechem: "Przepraszam Damian, to było nasze zaniedbanie, że pozwoliliśmy temu małemu bachorowi zakłócić twoją przyjemność dzisiejszego wieczoru, bardzo nam przykro ......".

Zanim menedżer zdążył dokończyć zdanie, Damian położył mu rękę na ramieniu i wyszeptał: "Gdyby to było moje miejsce, przynajmniej kazałbym komuś usunąć jedną z twoich nóg".

Twarz kierownika pobladła i oblał go zimny pot.

Damian chwycił młodego chłopaka, który się potknął i wyszeptał: "Nie bój się".

Chłopiec zacisnął usta, z twarzą pełną niepokoju, patrząc na dziwnego wujka o zimnych i surowych rysach, słabo przemówił: "Wujku nie bij mnie ...... Nigdy nie przyjdę tu następnym razem ......".

Damian przykucnął, wyciągnął rękę i czule wytarł brudne policzki chłopca, widząc jasne i łagodne oczy chłopca, jedenaście lat temu zakopane na dnie serca bólu natychmiast przeszyło jego serce, tak że ręka Damiana mimowolnie zadrżała.

"Nie martw się, nie pozwolę ci więcej tak cierpieć".

Damian wstał, odwrócił się i spojrzał bez wyrazu na menadżera, który wciąż pocił się z zimna: - Dobrze rozlicz to dziecko i wpłać wszystkie wydatki na moje konto. Kiedy przyjdę następnym razem, jeśli usłyszę, że ten dzieciak trochę ucierpiał, ty ......".

"Zrozumiałem." Menadżer wielokrotnie skinął głową: "Możesz być spokojny, gwarantuję, że zapewnię temu dziecku najlepsze warunki życia".

Damian odwrócił się i wsiadł do samochodu.

Vincent spojrzał na gasnące tylne światła samochodu, myśląc o serii działań Damiana, które były całkowicie poza jego charakterem. Ten człowiek w żadnym wypadku nie jest dobrym człowiekiem, jeśli jest postacią, która ma współczucie dla żebraków na poboczu drogi, to oczywiście niemożliwe jest ustanowienie takiej pozycji w ciemnym świecie. Nawet jeśli stopniowo przestaje zlizywać krew z noża, w swoim potężnym monopolu w Riverside City, w oczach biznesmenów, zawsze jest decydującym, uznającym tylko zasady, bez litości zimnokrwistym człowiekiem, z nim przeciwko ludziom, zawsze będą zdarzać się "wypadki".

Fakt, że taki człowiek ma współczucie dla dziecka żebrzącego na chodniku, jest dziwaczny pod każdym względem.

Vincent pyta swojego ochroniarza Zuo Jianci: "Co sądzisz o zachowaniu Damiana?".

"Podejrzewam, że Damian jest pedofilem". Zuo Jianci powiedział poważnie.

"Jeśli naprawdę jest pedofilem, powinien był zabrać chłopca bezpośrednio, zamiast przekazywać go komuś innemu". Vincent potarł żartobliwie podbródek: "Wydaje się całkiem interesujące."
Po powrocie do hotelu, Damian poprosił swojego podwładnego o zarezerwowanie jutrzejszego lotu powrotnego do Riverside City.

Właśnie wyszedł spod prysznica, gdy jego podwładny zadzwonił, aby poinformować Vincenta, że wysyła mężczyznę, aby dotrzymał mu towarzystwa, na co Damian odmówił.

Było już późno w nocy, kiedy Damian położył się do łóżka i leżał wyczerpany, z wciąż włączoną lampą. Wydaje się, że lampa jest zbyt słaba i w ciągu kilku chwil Damian wstaje i włącza światła w całym apartamencie. Kiedy pokój był w pełni oświetlony, Damian położył się ponownie.

To był nawyk, który wyrobił sobie jedenaście lat temu, że musiał spać ze światłem wokół siebie. To, czego się obawiał, rozumiał tylko on.

Gdy zbliżał się świt, obudził go szybki dzwonek telefonu komórkowego od człowieka, którego umówił do zbadania incydentu. Gdy tylko zobaczył identyfikator dzwoniącego, Damian zwlókł się z łóżka, zaniepokojony i zdesperowany, by odebrać telefon.

"O co chodzi?"

"Damian, są wiadomości o chłopcu sprzed jedenastu lat, o którego zbadanie mnie prosiłeś!



4

Kiedy Damian Blake wrócił do Riverside City, pierwszą rzeczą, jaką zrobił, było spotkanie z mężczyzną, który nim dowodził. Damian Blake spotkał się z nim w boksie na drugim piętrze zachodniej restauracji. Mężczyzna z szacunkiem położył swoją teczkę z informacjami, które zbierał przez lata, na stole przed Damianem, a następnie, za pozwoleniem Damiana, usiadł naprzeciwko niego ze strachem i obawą.

Damian przeglądał informacje, a jego zimna twarz wciąż była spokojna i ponura, ale bicie jego serca nie mogło nie przyspieszyć. W swoich snach raz po raz przypominał sobie wydarzenia sprzed jedenastu lat, starając się jak najlepiej wyobrazić sobie, jak ten chłopiec będzie wyglądał, gdy dorośnie, a teraz wszystko to stało przed nim, jakby strumień gorącej magmy wlał się do jego ciała, a coś, co było martwe przez wiele lat, zostało aktywowane w tym momencie.

Damian spojrzał na zdjęcie dołączone do pliku, a ruch jego ręki nagle ustał. Osoba na zdjęciu miała jasne brwi i łagodną twarz z odrobiną ignorancji i oszołomienia, co dawało ludziom łagodne i miękkie uczucie. Miał na sobie śnieżnobiały kitel lekarski, stał przed starym lekarzem z siwymi włosami, prosząc o radę, a jego jasne oczy błyszczały. Jest też zdjęcie, na którym się uśmiecha, choć jego uśmiech jest nieco płytki, ale wydaje się przynosić komfort wiosennej bryzy.

Oczy Damiana były tak obolałe, że prawie łzawiły, a on powoli wyciągnął rękę, by dotknąć dwóch zdjęć, w głębi serca był już we łzach. Po jedenastu latach obraz "Liama" już dawno zatarł się w umyśle Damiana, ale uczucie bliskości jego serca pozostało niezmienione. Osoba odpowiedzialna za śledztwo powiedziała Damianowi, że zgodnie z dostępnymi informacjami istnieje 70% szans, że osoba na zdjęciach to Liam, ale gdy tylko Damian zobaczył zdjęcia, był w 100% pewien, że osoba na zdjęciach to Liam.

"Miałeś z nim jakiś kontakt?" Damian starał się stłumić podekscytowanie, które wzbierało w jego sercu i zapytał głębokim głosem: "Czy pamięta, co wydarzyło się jedenaście lat temu?".

"Został uratowany przez frachtowiec w rzece niedaleko slumsów i powiedziano mi, że po uratowaniu nie pamiętał nic poza tym, że miał na imię Liam. Po ciężkim okresie trafił do sierocińca Riverside, a rok później został adoptowany przez parę kupców, którzy również mieli na imię Liam.

Damian nie potrafił opisać mieszanych uczuć, które czuł... czy to był żal, czy może szczęście? Czy żałował, że był przechodniem w życiu Liama, czy cieszył się, że może teraz stanąć przed Liamem z czystym, nieobciążonym umysłem?

Myślałem, że bałagan, w którym byłem jedenaście lat temu, pewnego dnia zostanie ujawniony Liamowi, ale teraz, gdy Liam nie pamięta już przeszłości, czy nadal będę w stanie wejść do świata Liama tak łatwo, jak jedenaście lat temu, i łatwo zdobyć jego zaufanie, a nawet sprawić, że będzie gotów poświęcić swoje życie? Czy będzie?

"Dobrze się spisałaś. Damian zamknął plik i spojrzał na mężczyznę naprzeciwko niego z twarzą bez wyrazu - Wkrótce podwoi się twoja opłata na koncie, następną rzeczą, którą musisz zrobić, jest próba nakłonienia Liama do ...... - powiedział.
---

St. Mercy Hospital to prywatny szpital w Riverside City, położony przy ruchliwej trasie transportowej, choć jego wielkość nie może być porównywana z dużymi szpitalami, ale zatrudnia wielu wysoko opłacanych specjalistów medycznych i przeprowadził wiele rzadkich i udanych operacji, które są dobrze znane w Riverside City.

Staż Liama, na który dostał się dzięki znajomościom z "wiceprezesem matki", nie zapewniał mu żadnego preferencyjnego traktowania. Miesięczny staż był dla niego prawdziwą harówką i prawie zabrakło mu tchu.

Prawie nikt w szpitalu nie wie, że Liam jest adoptowanym synem wiceprezesa, a jego obecność w ogromnym szpitalu jest minimalna. Najbardziej zapadł mu w pamięć fakt, że dyrektorka, która odwiedzała szpital tylko raz na kilka miesięcy, publicznie skrytykowała niezdarność Liama.

Kiedy spieszy się do szpitala, by zająć się małą dziewczynką w gorączkowej śpiączce, przypadkowo potrąca swoją przybraną matkę, Rachel Harper, wiceprezes - przybraną matkę Liama, która była drugą żoną jego ojca - i która nigdy nie patrzyła na niego życzliwie od momentu, gdy wszedł do domu Cooperów, w końcu był to adoptowany syn byłej żony jej męża. adoptowany syn byłej żony jej męża, bez krwi Coopera w jego żyłach.

Rachel Harper nie chciała zaakceptować takiego outsidera dzielącego rodzinną fortunę z jej dziećmi, więc po urodzeniu własnego chłopca wyraźnie poprosiła Liama, aby się wyprowadził. Ojciec Wen faworyzował żonę, która urodziła dziecko, więc wynajął dla Liama pojedyncze mieszkanie w mniej zatłoczonej okolicy, zapłacił trzyletni czynsz w jednej ryczałtowej kwocie i pozwolił Liamowi, który miał wtedy zaledwie piętnaście lat, opuścić rodzinę Cooperów, a także dał mu pięćdziesiąt tysięcy dolarów. Od tego czasu, gdyby Liam nie wracał co roku, by odwiedzić swojego przybranego ojca, rodzina Cooperów zapomniałaby o nim.

Liam nigdy nie odczuwał żadnych trudności i jest wdzięczny rodzinie Cooperów za adopcję. W ciągu pięciu lub sześciu lat, kiedy mieszkał z rodziną Cooperów, często czuł się winny i obwiniał się za spory, które wywoływał, więc starał się dostosować do swoich przybranych rodziców w każdy możliwy sposób. Chociaż ostatecznie został wyrzucony z domu Cooperów, nadal uważał swojego ojca za prawdziwego ojca w swoim sercu i po cichu wyobrażał sobie dom Cooperów jako przystań za nim.

Po raz kolejny pracował do późna w nocy i była prawie jedenasta, kiedy dotarł do mieszkania. Po wzięciu prysznica i przebraniu się, Liam był gotowy zejść na dół na nocną przekąskę.

Zanim zdążył otworzyć drzwi, zadzwonił dzwonek. Kiedy otworzył drzwi, był to właściciel mieszkania.

Właścicielka to kobieta po czterdziestce, ubrana w piżamę i maseczkę. Kiedy zobaczyła zaskoczoną twarz Liama, powiedziała zmęczona: "Znowu pracujesz do późna? Czekam już od wielu godzin".

"Przepraszam, pani Sun" - odpowiedział cicho Liam - "W czym mogę pomóc?".

"Och, chciałem coś z tobą omówić. Moja córka otworzyła sklep internetowy, jej biznes staje się coraz lepszy, ma coraz więcej towarów, więc nie może trzymać ich w domu, więc jest gotowa zwolnić mieszkanie na magazyn. W tej chwili chcę przekształcić twoje mieszkanie w magazyn, więc chcę cię zapytać, czy możesz zamieszkać w innym mieszkaniu".
"Ale zapłaciłem już czynsz za pół roku z góry, a ...... ma umowę między nami".

Liam nie chciał się przeprowadzać, a nie było lepszego mieszkania w Riverside City, dwadzieścia lub trzydzieści minut od ruchliwej dzielnicy, gdzie czynsz był albo niewiarygodnie wysoki, albo zbyt daleko od szpitala.

"Rozumiem twoje obawy i nie martw się, już znalazłem ci nowe miejsce. Czy nie pracujesz w szpitalu St. Mercy? To dzielnica na południe od szpitala St. Mercy, a do pracy jest tylko dziesięć minut spacerem".

Liam pokazał zmieszany wyraz twarzy: "Wiem, o jakim miejscu mówisz, tylko że ...... czynsz jest tam siedem lub osiem razy wyższy niż tutaj, ja ......".

"Nie musisz się o to martwić, czynsz jest taki sam jak u mnie. To dom mojego przyjaciela, ma wiele domów w Riverside City, to mieszkanie stało puste, zaproponowałem mu, żeby je wynajął. On i ja jesteśmy przyjaciółmi od wielu lat i na pewno da mi twarz, tak długo, jak będziesz chciał się wprowadzić, pójdę i zapłacę za ciebie czynsz za pół roku od razu".

Słowa właściciela były dobrze zorganizowane, ale Liam był zszokowany nagłym szczęściem. Taka dobra okazja, czy jest w tym coś podejrzanego?

Ale po chwili zastanowienia pomyślała, że to niemożliwe. Jestem bez grosza, co druga strona może oszukać? Pieniądze nie, życie wtedy ...... myśleć robić złe rzeczy ludzie nie wybiorą patrol ochrony ekskluzywnej dzielnicy to. Czy to możliwe, że naprawdę mają szczęście?

"Jeśli mi nie wierzysz, dam ci numer telefonu drugiej strony, jutro pójdziesz tam, aby spojrzeć. Jeśli się zdecydujesz, możesz przeprowadzić się tam jutro po południu".

Liam zawahał się przez kilka sekund: "W takim razie ...... Pójdę i zobaczę jutro."

"Dobrze, to wszystko. Przy okazji, zapomniałem ci powiedzieć, że będziesz dzielił mieszkanie z inną osobą".



5

Następnego ranka Liam Cooper udał się do dzielnicy, o której powiedział mu właściciel, aby sprawdzić mieszkanie, do którego miał się wprowadzić.

Położone w Złotej Dzielnicy Riverside City mieszkanie miało nieco ponad 100 metrów kwadratowych, co było uważane za klasę średnią lub wyższą, a Liam pomyślał, że nawet jeśli będzie miał szczęście, dostanie tylko pusty pokój, ale nie spodziewał się, że będzie w pełni wyposażony we wszystkie udogodnienia, wszystko zupełnie nowe i prawie tak, jakby zostało świeżo odnowione.

Stał przed apartamentem i zamarł na pół dnia, ale nie wszedł do środka. Zapytał osobę odpowiedzialną za mieszkanie: "Czy czynsz jest naprawdę tak wysoki za takie miejsce?

Im coś jest piękniejsze, tym bardziej Liam nie ośmiela się łatwo podjąć decyzji. Z natury był ostrożny i nigdy nie zapuszczał się w nieznane, więc pomimo niekończących się wyjaśnień osoby odpowiedzialnej, nie mógł od razu odpowiedzieć.

Jednak los zdaje się zmuszać Liama do przyjęcia tej uprzejmości. ......

Tuż po powrocie do swojego obecnego miejsca, syn właściciela zapukał do drzwi Liama.

Syn właściciela jest trenerem na siłowni, ma 1,8 metra wzrostu, silną sylwetkę, zmarszczony wyraz twarzy, co daje ludziom duże onieśmielenie, zwłaszcza w obliczu Liama, to nie jest walka z przystojnym młodym mężczyzną. Po otwarciu drzwi, widząc syna właściciela wpatrującego się w siebie z takim spojrzeniem, jakby zamierzał wykonać ruch, serce Liama ścisnęło się, a jego ton był nieco bezradny: "Czy mogę zapytać ...... o co chodzi?".

"Nie zamierzasz się ruszyć?" Nozdrza mężczyzny zwróciły się ku niebu, celowo napiął ramiona, gdy mówił: "Jeśli nie wesprzesz pracy mojej siostry, w przyszłości nie będzie ci łatwo tu mieszkać. Woda zostanie odcięta 3 i 5 stycznia, a elektryczność 4 i 6 lutego, więc będziesz musiał radzić sobie sam. Przy okazji, poproszę mamę o podniesienie czynszu".

Liam odchrząknął i wyszeptał: "Właściwie to właśnie zapytałem, najemca naprzeciwko mnie wyprowadza się w przyszłym tygodniu, więc twoja siostra może używać tego mieszkania jako magazynu".

Mężczyzna wyraźnie zamarł, a następnie wyciągnął rękę i popchnął Liama, który potknął się o kilka kroków, a jego twarz była zmartwiona.

Mężczyzna zacisnął pięści: - O co chodzi? Zamierzasz tu po prostu zostać?".

W tym momencie właściciel podbiegł, besztając syna i uspokajając Liama, obie strony się kłóciły, ale w końcu Liam powiedział "wyprowadzam się", aby uspokoić sytuację.

W końcu sam Liam poczuł się trochę zdezorientowany, a kiedy odzyskał zmysły, już wyciągał dwie walizki z samochodu przed dzielnicą.

Syn właściciela był tam, aby osobiście zobaczyć Liama, z zupełnie innym nastawieniem niż wcześniej groził, i skończyło się na entuzjastycznym ciągnięciu bagażu Liama aż do drzwi mieszkania. "O tak." Odwracając się, powiedział: "Moja mama kazała mi powiedzieć, że możesz używać wszystkiego tutaj i nic się nie stanie, jeśli się zepsuje. Moja mama zadzwoniła już do właściciela mieszkania w sprawie trzymiesięcznego czynszu, który zapłaciłeś mojej mamie z góry, więc możesz tu zostać bez żadnych zmartwień".
Mężczyzna odwrócił się gotowy do wyjścia, Liam zawołał go, najpierw podziękował, a potem ostrożnie zapytał: "Zanim Rachel powiedziała, że jest jeszcze jedna osoba i dzielę czynsz, czy mogę zapytać ......, czym zajmuje się ta osoba?".

Przez długi czas mieszkając sam, Liam nie jest dobry w kontaktach z ludźmi, nie wspominając o tego rodzaju współdzieleniu domu, w rzeczywistości bardziej przypominającym konkubinat, życie bez wątpienia zostanie ujawnione przed sobą nawzajem. Miał tylko nadzieję, że druga strona jest łagodnym i pomocnym młodym mężczyzną, w którym to przypadku może być w stanie zaprzyjaźnić się z nim.

"Nie jestem tego pewien, słyszałem, że ta osoba dopiero niedawno się wprowadziła, więc po prostu zapytaj go, kiedy przyjedzie."

"...... Ok, dzięki."

Dwie walizki nie były zbyt duże, w mieszkaniu znajdował się cały sprzęt i zapasy, wiele z niezbędnych rzeczy stało się zbędnych, Liam czuł, że może nie być w stanie tam mieszkać przez długi czas, więc nie odważył się ich wyrzucić, ale włożył je wszystkie do walizek na przechowanie.

Chociaż dziwnie było tak nagle znaleźć się w luksusowym apartamencie, przestronność i przepych wystroju oraz widok dużego, wygodnego łóżka sprawiły, że Liam poczuł niejasną radość z przeprowadzki do nowego domu.

Zmiana scenerii, powiew świeżego powietrza, wydawały się dawać ludziom nowe życie.

Po skończeniu wszystkiego, było już po szóstej wieczorem, Liam był gotowy do wyjścia, aby kupić kilka składników i włożyć je do lodówki. Gdy tylko wyszedł z sąsiedztwa, otrzymał telefon od Alexa Lee, kolegi ze szpitala, z prośbą o pójście do nowo otwartego baru w pobliżu, aby się zrelaksować.

Alex jest również stażystą w szpitalu St. Mercy, energicznym, kochającym zabawę młodym mężczyzną, zaledwie rok starszym od Liama. Jest w szpitalu dopiero od tygodnia, a w nieznanym Riverside City jedyną osobą, którą zna najlepiej, jest Liam, przyjaciel, który chętnie mu wszystko wyjaśni.

Liam nie lubi zgiełku tego miejsca, ale po męczących błaganiach Alexa przez telefon, zgadza się spotkać z nim przed barem.



6

Po drugiej stronie linii Alex mówi Liamowi, że zafundował sobie bar. Podczas rozmowy Damian wtrąca się z zadowoloną miną, mówiąc, że zakup był w rzeczywistości darmowy.

Okazuje się, że kuzyn Damiana, Ethan, jest asystentem kierownika baru. W związku z niedawnym otwarciem baru i jego napiętym harmonogramem, Ethan nie miał czasu na zabawianie swojego kuzyna. Teraz, gdy ma trochę wolnego czasu, zaprasza Damiana na dobrą zabawę i płaci za wszystko.

Damian, który jest nowy w Riverside City, zna Liama najlepiej i chociaż nie chce, aby jego kuzyn wydał zbyt dużo pieniędzy, ciągnie Liama ze sobą.

Ethan przyszedł wypić kilka drinków ze swoim kuzynem, a Damian ciepło go przedstawił: "To jest mój kuzyn, Ethan". Gdy tylko to powiedział, Ethan wyciągnął rękę i powiedział do Liama z uśmiechem: "Jestem Ethan, twój kuzyn, miło cię poznać, Liam. Liam."

Głos Ethana był czysty jak strumień, głęboki i łagodny.

Twarz Liama lekko poczerwieniała, gdy uderzyła go uprzejmość stojącego przed nim mężczyzny. Powoli wyciągnął rękę i uścisnął dłoń Ethana, szepcząc nieco nerwowo: "Cześć".

Ethan spojrzał na Liama, najwyraźniej nie mogąc oderwać wzroku od jego twarzy: - Pijesz?

Liam odpowiedział zgodnie z prawdą: "Mogę wypić tylko trochę".

Ethan wstał i podszedł do baru, prosząc barmana o rum z colą. Kiedy podał ją Liamowi, ten pochlebił mu i machnął ręką: "Nie... nie ma potrzeby, mogę zamówić własną, wypiję ją, wypiję".

Liam natychmiast zdał sobie sprawę, że wyszedł na zbyt pretensjonalnego. Jego reakcja zdawała się go irytować, jego twarz poczerwieniała i zabrakło mu słów.

Ethan nie spodziewał się, że nieśmiały chłopak przed nim będzie taki nieśmiały, uśmiechnął się, postawił szklankę przed Liamem i powiedział cicho: - Nie jest zbyt alkoholowa, więc możemy wypić kilka drinków. Jeśli się upijemy, możemy pozwolić mu nas odwieźć.

Liam podniósł szklankę, nie odważył się spojrzeć Ethanowi w oczy i wyszeptał: "Dziękuję".

"Eh, bracie, widziałem tę dziewczynę! Damian nagle klepnął Ethana w udo, wskazał na ładną dziewczynę przed barem i uśmiechnął się złośliwie: "Ładna, co? Pójdę z nią pogadać, czy tym razem się uda?".

Ethan nie powstrzymał kuzyna. W miejscu takim jak bar normalne było nawiązanie rozmowy, a on był szczęśliwy, że mógł odwrócić uwagę swojego hałaśliwego brata: "Idź, jeśli chcesz, nie daj się napadać".

Damian podszedł do niego wesoło.

Gdy Damian wyszedł, Ethan kontynuował rozmowę z Liamem: "Czy Damian powiedział ci, że wciąż jestem studentem?".

Liam przytaknął: "Cóż, teraz odbywam staż, a w przyszłym roku kończę studia".

"Dlaczego zdecydowałeś się studiować medycynę? On wie, że Damian został zmuszony do studiowania przez swoich rodziców, a co ze mną?". Ethan uśmiechnął się, "Z powodu współczucia?".

Liam nie mógł się powstrzymać od lekkiego uśmiechu, a ten chwilowy uśmiech był ogromną ulgą dla Ethana.

"To też ma związek z rodziną. ...... Oczywiście, że kocham tę pracę. Po prostu... - Liam opuścił głowę, a jego wyraz twarzy lekko przygasł.
"Tylko ...... co?"

"Chodzi o to, że często widzę życie i śmierć w szpitalu i czuję się bardzo smutny. Czasami czuję się winny, że nie jestem w stanie uratować pacjentów".

"A co z tymi, którzy przeżyli, bo ich uratowaliśmy? Ethan powiedział cicho - Czy nie sprowadzamy ich z powrotem z krawędzi śmierci? Ratujemy ludzi, którzy powinni byli odejść, a zaszczyt, jaki nas spotyka, jest o wiele większy niż wstręt do samego siebie".

Liam spojrzał na Ethana i zobaczył jego ciepły uśmiech i oczy głębokie jak morze gwiazd. Uśmiechnął się nieśmiało: - Dziękuję, naprawdę jesteś bardzo pocieszający.

"Nie, mówię tylko prawdę.

Liam bardzo się rozluźnił i podążył za Ethanem na bardziej zrelaksowaną pogawędkę.

W momencie, gdy Ethan miał wymienić się danymi kontaktowymi z Liamem, w barze zrobił się nagły zgiełk, a Ethan odwrócił głowę, by zobaczyć stronę Damiana wypełnioną ludźmi i natychmiast zdał sobie sprawę, że Damian ma kłopoty.

Szybko pobiegł w stronę baru i zobaczył Damiana obficie krwawiącego z głowy, sprawca wydawał się uciec, a tylko dziewczyna, z którą rozmawiał Damian, była spanikowana i powiedziała Ethanowi: "To inny facet go uderzył! Kłócili się, a potem facet uderzył go butelką w głowę, kiedy nie patrzył!".

Ethan ignoruje słowa dziewczyny i niesie Damiana na plecach, a Liam sięga, by podtrzymać Damiana.

Ethan nie miał czasu iść do garażu po samochód, więc zadzwonił po taksówkę, która zaparkowała przed drzwiami. Wsiadając do samochodu, przypomniał sobie, że zostawił portfel w szufladzie biura i poczuł się nieswojo. Ethan prosi Liama, aby wrócił po portfel i spotkał się z nim w szpitalu, Liam rozumie pilność Ethana i daje mu gotówkę z portfela, a następnie bierze klucze od Ethana i szybko biegnie do baru.

Gdy tylko Ethan opuścił bar, zadzwonił do kierownika baru i poprosił go o zabranie Liama do jego biura, aby nie został powstrzymany przed zdobyciem portfela.

Liam próbował otworzyć kluczem każdą szufladę w biurze Ethana, ale żadna z nich się nie otworzyła. Początkowo spekulował, że Ethan mógł dać mu zły klucz.

Tymczasem w holu baru dziesiątki krzepkich mężczyzn rzuciło się do środka, wypędzając klientów na zewnątrz. Nagle pada strzał w sufit, a klienci biegną z krzykiem do drzwi.

Za drzwiami czterech krzepkich mężczyzn obserwuje uciekających klientów, a kilku krzepkich mężczyzn wyciąga mężczyznę w garniturze z uciekającego tłumu i brutalnie wciąga go do środka.

Drzwi baru zostały zamknięte, a oślepiająca muzyka elektroniczna na zewnątrz została zastąpiona oślepiającym czerwonym światłem. Początkowo tętniąca życiem sala natychmiast stała się cicha jak cisza, ludzie czuli się nieporównywalnie uciskani.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Ciepło Wędrowca"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści