Bogactwo i oszustwo

2

"Beep beep beep!"

John Smith szedł chodnikiem, gdy zza jego pleców dobiegło ostre trąbienie. Obejrzał się za siebie i zobaczył białe BMW powoli jadące za nim.

Na fotelu kierowcy siedział otyły mężczyzna z twarzą pełną trądziku i brodą, która sprawiała, że robiło mu się niedobrze. "John Smith, widzisz kto to jest?". Wielki grubas oblizał wargi z nieprzyzwoitym uśmiechem.

John Smith rozpoznał go od razu, byłego kolegę ze studiów, Davida Browna, którego rodzina posiadała fabrykę mebli i co roku osiągała znaczne zyski. Choć był brzydki, uganiał się za wieloma pięknymi kobietami.

Podążając za spojrzeniem Davida Browna, John Smith zobaczył piękną kobietę siedzącą po stronie pasażera, z małą twarzą w kształcie gęsiego jajka i jędrnymi bicepsami, czystą i uroczą. "O mój Boże, Emily!" Twarz Johna Smitha bardzo się zmieniła, jakby niebo się zawaliło, pytając: "Emily, dlaczego z nim jesteś?".

Twarz Emily White była pełna obrzydzenia, nawet nie patrząc na Johna Smitha, powiedziała słabo: "John Smith, co ci do tego, że z nim jestem?".

"Czy nie jesteśmy parą?

"Myślę, że źle zrozumiałeś nasz związek, z moim wyglądem, czy szukałbym biednego chłopca, który dostarcza?"

"Biedny", to słowo było jak ostry nóż, wbity w serce Johna Smitha, zraniło go prawie bez tchu. Początkowo był uczniem liceum na MIT, w trakcie szkoły z doskonałymi ocenami, ale także w przeddzień ukończenia studiów otrzymał wiele zagranicznych firm do zatrudnienia. Jednak ze względu na Emily zdecydowanie wrócił do Chin, w wyniku czego nie udało mu się uzyskać dyplomu. Bez kwalifikacji akademickich, w połączeniu z brakiem kontaktu z krajowym społeczeństwem, nie mógł znaleźć odpowiedniej pracy, mógł jedynie pracować jako kurier, z miesięcznym dochodem ponad 4000.

Tak skromna pensja nie wystarczała na uczesanie Emily, nie mówiąc już o zakupie ubrań, biżuterii i podróżach. "Jesteś dobrym człowiekiem, ale niestety biednym dobrym człowiekiem." powiedziała chłodno Emily.

"Tak bardzo lubisz pieniądze?" zapytał John Smith.

"Kto nie lubi pieniędzy? Tylko ludzie, którzy nie mają pieniędzy, zadają takie głupie pytania!" David Brown, pełen sarkazmu, celowo uderzył w kierownicę swojego BMW i błysnął dużym złotym zegarkiem na nadgarstku, jakby sugerując Johnowi Smithowi, że nawet gdyby walczył przez całe życie, nie mógłby sobie na to pozwolić.

"Kocham pieniądze, zrobię wszystko, byle tylko ktoś mi zapłacił!". Emily i tak to nie obchodziło, bo już zdarła sobie twarz.

"Łącznie ze spaniem z tobą?"

Emily nie odpowiedziała, przyzwalając.

"Dobrze! Podaj swoją cenę, ile za przespanie się z tobą przez jedną noc?" John Smith był tak wściekły, że prawie pluł krwią.

Aby zdobyć serce Emily, zaoszczędził i wydał dziesiątki tysięcy dolarów, ale nigdy nawet nie dotknął jej dłoni i nigdy nie myślał, że będzie w stanie wypowiedzieć takie słowa przy niej.

"Milion! Możesz go wyjąć?"

"Huh!" John Smith wyciągnął dwa palce i z gorącym sercem odpowiedział: "Dam ci dwa miliony!".

"Jeśli dasz mi dwa miliony, pozwolę ci zrobić, co tylko zechcesz!". Emily powiedziała to z czerwoną twarzą, aby pobudzić Johna Smitha.

John Smith momentalnie zaniemówił i zamarł w miejscu. Ale David Brown był bardzo podekscytowany, gdy to usłyszał: "John Smith, jeśli uda ci się zebrać dwa miliony, gruby bracie, wypiję całą wodę z rzeki w Nowym Jorku, co za biedny drań!".

"Przy okazji, jutro jest zjazd klasowy w pięciogwiazdkowym hotelu". David Brown nagle opuścił szybę samochodu, gdy odjeżdżał i powiedział.

"O czym z nim rozmawiać? Myślisz, że taka osoba kwalifikuje się do jedzenia w pięciogwiazdkowym hotelu?" powiedziała sarkastycznie Emily.

John Smith zacisnął pięści, ale nie mógł nic z tym zrobić, myśląc, że porzucił tak dobrą pracę, by wrócić do Chin i pracować jako kurier, tylko po to, by skończyć w takiej sytuacji!

W tym momencie na ulicę podjechał czarny Rolls Royce z opuszczoną szybą, sekretarka uśmiechnęła się i zapytała: "Przepraszam, czy to pan John Smith?".

"To ja!" John Smith wyglądał na zdezorientowanego.

"Ma pan majątek o wartości pięćdziesięciu miliardów dolarów, który czeka na odziedziczenie, więc proszę z nami".

Tak się złożyło, że David Brown i Emily jeszcze nie wyszli, a kiedy zobaczyli tę scenę, oboje mieli szeroko otwarte oczy i zareagowali jeszcze bardziej zszokowani niż John Smith. Pięćdziesiąt miliardów!

Słysząc te trzy słowa, John Smith w pierwszej chwili pomyślał, że go oszukują. "Czy wszyscy oszuści są dziś tak zaawansowani? Jeżdżą Rolls Royce'ami, by oszukiwać ludzi". John Smith spojrzał na nich z góry i z dołu.

"John Smith, dobrze grasz, nawet wynajmując Rolls Royce'a? Zamierzasz później zainscenizować scenę, w której dominujący prezydent odkupuje swoją kochankę?". szydził David Brown.

Emily była nawet pełna pogardy: "John Smith, żeby mnie odzyskać, naprawdę robisz wszystko, myślisz, że uwierzę w taką płytką sztuczkę?".

Rolls Royce był tak drogi, że można by za niego kupić dziesięć BMW. Wszyscy wiedzieli, że John Smith był sierotą, studiował za granicą przez te wszystkie lata, polegając na ciężkiej pracy i wsparciu swojego dziekana. Jeśli naprawdę miał bogatych krewnych, dlaczego czekał aż do teraz, aby ich rozpoznać?

"Co trzeba zrobić, żeby pan w to uwierzył?" zapytała uprzejmie ładna sekretarka, widząc sceptycyzm w oczach Johna Smitha.

"Chyba, że rozwalisz ten samochód." wymamrotał John Smith.

Jeśli naprawdę mógł odziedziczyć pięćdziesiąt miliardów dolarów, wydanie ponad stu tysięcy dolarów na naprawę samochodu było niczym; jeśli nie mógł go odziedziczyć, to i tak nie był tym, który rozbił samochód. "Smash! No dalej, John Smith, pozwolę ci go rozwalić, lepiej rozwal go na kawałki!". David Brown uważa, że John Smith zrobił to sam.

Więc David Brown i Emily wyszli z samochodu, wskazali na nowiutkie BMW i powiedzieli: "Jeśli nie odważysz się go rozbić, to jesteś moim synem! Biedny drań!"

John Smith wzruszył ramionami i spojrzał na piękną sekretarkę w Rolls Royce'ie. "Nie słyszałeś, panie John? Dlaczego się nie pospieszysz i nie rozwalisz tego!". Piękna sekretarka skinęła lekko głową.

Gdy tylko padły jej słowa, dwóch silnych ochroniarzy zeszło z samochodu, podniosło leżące na ziemi cegły i rozbiło je o BMW.

Bang Bang Bang! Na rozkaz pięknej sekretarki, dwaj ochroniarze tłukli bez litości, wszystkie szyby zostały rozbite, a maska została wgnieciona dużym kawałkiem. Reflektory zostały uszkodzone do kości, a dwa lusterka wsteczne zostały bezpośrednio odłamane, rzucone na ziemię i roztrzaskane na kawałki.

John Smith przełknął ciężko - to BMW, warte co najmniej 600 000 juanów, zostało rozbite. Wykorzystał resztę światła, aby obserwować wyraz twarzy Davida Browna, gotowy do odjazdu. Tylko po to, by zobaczyć wyłupiaste oczy Davida Browna, zaczerwienioną twarz, powstrzymującą gniew, najwyraźniej jest bardzo zły.

"John Smith, jeśli nie możesz za to zapłacić, pójdziesz do więzienia. David Brown oparł się chęci brutalnego pobicia Johna Smitha.

Emily wyglądała, jakby jej to nie dotyczyło, a to, co stało się z Johnem Smithem, nie było jej sprawą.

Kiedy BMW zostało zniszczone nie do poznania, ładna sekretarka machnęła ręką, dając znak dwóm ochroniarzom, by się zatrzymali. "Nazywam się Sophia Green, a to moja wizytówka, możesz zadzwonić pod ten numer, jeśli będziesz musiał zapłacić za naprawę. Piękna sekretarka wyrzuciła wizytówkę przez okno samochodu.

Patrząc na wściekłego Davida Browna, Sophia Green powiedziała nie zmieniając wyrazu twarzy: "Nie jesteś przekonany? A może pozwolę ci ją rozbić?".

3

David Brown chrząknął z niezadowoleniem: "Znęcasz się nade mną, prawda? Moje BMW nie jest tanie, o ile droższy jest twój samochód? Jeśli mój samochód zostanie rozbity, moja rodzina będzie musiała wyrzucić pieniądze, aby za niego zapłacić".

W tym momencie Sophia Green odwróciła głowę, spojrzała na Johna Smitha i powiedziała drwiąco: "Teraz mi wierzysz? Wsiadaj do samochodu".

Uwierz! Można bez strachu rozbić czyjeś BMW, jak mogę w to nie wierzyć?

Bez dalszych ceregieli John Smith wsiadł do swojego Rolls Royce'a.

Południe, najwyższe piętro Gemini Building.

Gemini Building znajduje się nad rzeką w Nowym Jorku, dwa budynki górujące nad sobą, tak nazwane, stały się wizytówką miasta.

W tym momencie John Smith siedział trochę niespokojnie.

W ciągu ostatniej godziny został powiadomiony, że odziedziczy ogromny, wart pięćdziesiąt miliardów dolarów majątek Roberta Smitha, byłego prezesa Twin Group.

Właśnie wtedy drzwi do biura otworzyły się i do środka weszli mężczyzna i kobieta.

"Witam." Wyraz twarzy Johna Smitha natychmiast stał się poważny, próbując stłumić emocje i zmuszając się do uspokojenia.

"Usiądź. Jestem Sophia Green, klientka twojego dziadka, a to jest adwokat Michael Johnson. Sophia Green była około trzydziestki, ubrana w profesjonalny strój, z dumną figurą i długimi falującymi włosami opadającymi na klatkę piersiową, wyglądając elegancko i czarująco. Miała smukłe nogi i piękne rysy, ale jej twarz nie wyrażała ani śladu ekspresji, co wywoływało u ludzi lodowate uczucie.

Michael Johnson skinął głową na powitanie.

"Powinieneś wiedzieć wszystko, więc nie powiem nic więcej". Sophia Green mrugnęła do Michaela Johnsona.

Michael Johnson natychmiast zrozumiał i wyjął ze swojej teczki grubą umowę spadkową i położył ją na stole.

John Smith usiadł prosto i wpatrywał się w umowę leżącą na stole, myśląc w swoim umyśle: jeśli tylko podpiszę tę umowę, stanę się dziesięciomiliarderem.

Co do tego Roberta Smitha, który dał mu ogromny spadek, teraz w jego pamięci jest rozmazany. Dorastał w sierocińcu i nie znał nawet imion swoich rodziców, więc skąd mógł wiedzieć, że miał dziadka?

Jednak pochodząc z tak bogatego spadku, niezależnie od tego, czy John Smith naprawdę był potomkiem Roberta, był zdeterminowany, aby go odziedziczyć!

"Ta umowa, spójrz na nią i zobacz, co jeszcze musisz dodać?" Sophia Green pchnęła kontrakt przed Johna.

John Smith udał spokój, podniósł kontrakt i spojrzał na niego dwa razy, po czym odłożył go z powrotem i ostrożnie zapytał: "Tak długo, jak podpisuję ten kontrakt, mogę odziedziczyć pięćdziesiąt miliardów mojego dziadka?".

"Tak." Sophia uśmiechnęła się słabo i skinęła głową.

"W takim razie dobrze! Podpiszę!" John Smith nie mógł się doczekać, by wziąć pióro od Michaela Johnsona i szybko napisał swoje imię na umowie.

Pięćdziesiąt miliardów! Już idę!

John próbował powstrzymać śmiech i wręczył kontrakt Sophii Green.

Sophia uważnie go sprawdziła i wręczyła Johnowi czarną kartę bankową: "To jest konto, które Gemini Group specjalnie dla ciebie założyła, hasło to twoje urodziny, a kwota to sto milionów".

"Czy nie mówiliśmy, że odziedziczymy pięćdziesiąt miliardów? Jak to się stało, że odziedziczyliśmy sto milionów?" John zamarł i pomyślał sobie: to jest czterdzieści dziewięć miliardów, to jest prawdziwe cięcie.

Michael Johnson wskazał na klauzule w umowie i wyjaśnił: "Zgodnie z wolą Roberta, pozostałe czterdzieści dziewięć miliardów można odziedziczyć dopiero po uzyskaniu zgody zarządu grupy".

"Aby uzyskać zgodę zarządu, proponuję zacząć od najniższych szczebli grupy. Michael Johnson powiedział cywilnie.

"Nie jestem z Twin Group, więc jak mogę uzyskać zgodę zarządu?" poskarżył się John.

Sophia cierpliwie wyjaśniła: "Zgodnie z testamentem, po śmierci Roberta, jesteś nowym prezesem Grupy Twin".

Prezes zarządu! John otworzył szeroko oczy, jestem tylko kurierem, jak mogę być prezesem Grupy Twin?

"W takim razie zróbmy tak, najpierw wykorzystam te 100 milionów, a na stanowisko prezesa, myślę, że się nadajesz, dlaczego nie pomożesz mi tym zarządzać? John uśmiechnął się złośliwie do Sophii.

Sophia skinęła głową, zgadzając się: "Dobrze".

"Jeśli nie ma nic więcej, wyjdę pierwszy. John podniósł czarną kartkę leżącą na biurku.

"Chwileczkę. Sophia klasnęła w dłonie i przez drzwi weszła dojrzała kobieta.

Była wysoka i seksowna, ubrana w czerwoną sukienkę, jej twarz była wyjątkowa, tylko jej temperament był nieco gorszy od temperamentu Sophii. Sophia była jak góra lodowa na oceanie, podczas gdy ona była namiętna jak lawa wulkanu.

Jej oczy lśniły czarującym światłem, a John Smith wpatrywał się w nią przez kilka sekund, czując się tak, jakby jego dusza miała zostać z niego wyssana.

"John Smith, to jest Jessica Moore, od teraz będzie twoją osobistą sekretarką, odpowiedzialną za śledzenie każdego twojego wydatku! Wszystko, czego potrzebujesz, możesz jej powiedzieć". Sophia powiedziała obojętnie.

"Witam, panie Yang. Jessica uśmiechnęła się zalotnie i obróciła swoje ciało w stronę Johna.

John przełknął, jego wzrok przyciągnęło gorące ciało Jessiki i jej czarujący wyraz twarzy, i nie mógł się powstrzymać od wewnętrznych przemyśleń.

"Pomożesz mi ustanowić standard życia dla dziesięciu miliarderów, prawda?" zapytał, uspokajając swój umysł.

"Nie ma problemu, panie Yang." Jessica zgodziła się z uśmiechem i szybko rozpoczęła przygotowania.

W tym momencie John Smith opuścił Gemini Building sam.

"Dziesięciu miliarderów, prezes Gemini Group!" mruczał do siebie John.

Te dwie tożsamości, o których wspominał od niechcenia, były czymś, co zszokowało cały Nowy Jork, jednak teraz te dwie tożsamości spadły na niego w tym samym czasie.

Emily White, milionerka, na której polegałeś, ale oddałeś dziesięć miliardów, żałujesz tego?

Kąciki ust Johna uniosły się lekko, a w głębi serca był skrycie zadowolony z siebie i zaczął kalkulować, że zaimponuje tym, którzy kiedyś patrzyli na niego z góry.

"Sekretarzu, przygotuj coś, jutro idę na zjazd klasowy! poinstruował John.

W Nowym Jorku nie było zbyt wielu pięciogwiazdkowych hoteli, a po małym zapytaniu znał dokładną lokalizację zjazdu kolegów z klasy.

"Dobrze, panie Yang."

Następnej nocy John Smith przybył wcześnie do sali bankietowej na najwyższym piętrze hotelu.

Jego byli koledzy z klasy wchodzili jeden po drugim, ale zupełnie nie zauważyli go, który przybył dawno temu, a żaden z nich nawet nie podszedł, aby się z nim przywitać.

W końcu po tylu latach od ukończenia studiów, z miesięczną pensją w wysokości trzech lub czterech tysięcy osób, teraz tylko John Smith jeden.

Prawie wszyscy wykluczyli Johna, a nawet nie chcieli dzielić z nim tego samego stołu.

Wraz ze wzrostem tłumu, cała sala stopniowo się ożywiła.

Oczom Johna ukazał się David Brown.

Ludzie siedzący obok Davida byli tymi, którzy dobrze sobie radzili po ukończeniu studiów lub pochodzili z dobrych rodzin.

David zauważył Johna i z lekkim zaskoczeniem powiedział: "Och, czy to nie nasz bogacz John Smith?".

4

Zadzwonił wczoraj do Sophii Green i otrzymał pieniądze na naprawę samochodu, ale nie mógł uwierzyć, że John Smith odziedziczył pięćdziesiąt miliardów dolarów i w najlepszym wypadku wygrał kilkaset tysięcy na loterii. Zamiast morza zaskoczenia tym stwierdzeniem, z sali podniósł się chór drwin.

Tyle lat koledzy z klasy, kto się myli i kto wie, kto się myli, co za bzdury dziesięciu miliarderów, stu dolarowi milionerzy to nic więcej lub mniej. "Starał się nie wychylać, nie sądziłem, że został jeszcze przez nas odkryty, no dobra, potem pokazał swoje karty i przestał udawać, został dziesięciomiliarderem!". John Smith rozłożył nogi i roześmiał się.

Po tym stwierdzeniu, wschodni tłum podążył za Johnem Smithem i śmiał się, były to raczej kpiny. "John Smith, oni wszyscy słyszeli o mnie i Emily White, i szczerze mówiąc, wszyscy mi współczują, ale nie pozwól mi popaść w schizofrenię!

"Wszyscy chodzimy do tej samej szkoły od lat, nie jestem jakimś multimiliarderem, nie masz o tym zielonego pojęcia? Nie bądź śmieszny, zamknij się".

"Johnie Smith, nie obwiniaj mojego brata za bycie bezpośrednim w mojej wypowiedzi, Emily White jest taka piękna, z moim stanem, naprawdę nie mogę dać jej szczęścia, którego pragnie." Podczas gdy Pan Cai miał zadowolony z siebie uśmiech na twarzy, Emily White miała spokojną twarz, a jej spojrzenie wyglądało na zniesmaczone i niechętne.

Kiedy ich sarkastyczne głosy ucichły, John Smith uśmiechnął się do siebie i przestał mówić. Rozmawiając o dziesięciu miliardach z grupą ludzi, których miesięczny dochód wynosił dziesiątki tysięcy dolarów, nie mieli pojęcia, czym jest pojęcie dziesięciu miliardów i naturalnie nie chcieli w to uwierzyć. Oczywiście John Smith nie zmusi ich do uwierzenia.

W tym momencie David Brown wstał, skierował swój wzrok prosto na Johna Smitha i powiedział ze złośliwym uśmiechem: "John Smith, skoro stałeś się dziesięciomiliarderem, to kilkaset tysięcy dolarów nie powinno być wielkim problemem, by poczęstować nas posiłkiem, prawda? Chyba, że mówię, że po prostu wymyślasz tożsamość dziesięciu miliarderów".

"Oczywiście, ja też jestem teraz dziesięciomiliarderem, więc ten posiłek będzie moim poczęstunkiem, więc podzielmy się! Tłum wtórował. Posiłek w pięciogwiazdkowym hotelu kosztowałby co najmniej sto tysięcy dolarów, a kilka tysięcy poniżej AA. Jeśli znalazłby się niewdzięcznik, który chciałby przejąć inicjatywę i poczęstować gości, to oczywiście byłoby to najlepsze rozwiązanie.

"Właściwie to wpadł na ten pomysł już dawno temu." powiedział John Smith z uśmiechem na twarzy, po czym pstryknął palcami i podszedł kelner. "Przynieś mu kilka kolacji z owocami morza na najwyższym poziomie. zamówił John Smith.

"Dobrze!" obiecał kelner i odwrócił się. Gdy padły te słowa, drwiny na zewnątrz sali znacznie się zmniejszyły, ale wszyscy patrzyli na Johna Smitha jak na szaleńca. Oczywiście był to poczęstunek dla Johna Smitha, ale na ich twarzach nie było ani śladu wdzięczności, zamiast tego były wypełnione cynizmem i kpiną.

Niedługo potem dania były podawane jedno po drugim. "Powiedział nam, że australijski homar i krab królewski zostały przywiezione, są warte dużo pieniędzy, a do tego te słynne dania, posiłek kosztowałby mniej niż trzydzieści tysięcy dolarów!".

"Nawet biorąc pod uwagę stan jego rodziny, jedzą tylko raz lub dwa razy w miesiącu." Pan Cai powiedział to ustami, ale na jego twarzy pojawił się zadowolony z siebie wyraz. Tłum patrzył na Pan Cai z zazdrością, posiłek kosztujący 30 000 juanów, nawet jeśli zarabiali ponad 10 000 miesięcznie, nie mogli sobie pozwolić na tak duży posiłek.

Emily White wzięła kęs mięsa kraba i powiedziała pogardliwie: "Był z Johnem Smithem tak długo, że wie najlepiej, co on knuje". "Jest prawie pewien, że właśnie chwalił mu się, że nie tylko wydał wszystkie swoje oszczędności, ale także pożyczył dużo pieniędzy. Wszyscy przytaknęli twierdząco; wszyscy mieszkali w Nowym Jorku, więc naturalnie dobrze wiedzieli, że John Smith pracował jako kurier.

A jak mały kurier mógł zafundować sobie kolację w pięciogwiazdkowym hotelu? "Biedny chłopiec, tak po prostu!" powiedział sarkastycznie Pan Cai, biorąc kęs mięsa z krewetek.

John Smith siedział przy sąsiednim stoliku i chociaż nie słyszał każdego słowa, prawdopodobnie zrozumiał jego znaczenie. Oczywiście, ludzie są podzieleni na grupy. Uśmiechnął się lekko, celem tego zjazdu klasowego było pokazanie im, jak się zmienił. Po prostu John Smith nie spodziewał się, że tak to się skończy.

Akurat w tym momencie na zewnątrz pojawił się kelner. "Przepraszam, kto jest właścicielem czarnego Porsche na dole, które blokuje drogę, czy możesz je przestawić?" Kelner zapytał z szacunkiem. Na te słowa cała sala zamilkła, a trzy słowa "Porsche" odbiły się echem w ich uszach. To był luksusowy samochód!

David Brown, który miał najlepszą rodzinę w klasie, nie mógł sobie pozwolić na tak ładny samochód. Tłum spojrzał na siebie z niedowierzaniem, a wszyscy początkowo skierowali wzrok na Pan Cai. Pan Cai uśmiechnął się niezręcznie, wstał i powiedział: "Ten samochód nie powinien należeć do nich ......".

"Jest jego!" Jednak w chwili, gdy słowa Pan Cai ucichły, rozległ się głos Johna Smitha. "To musi być tak, że jego sekretarka nie zaparkowała go prawidłowo, proszę pozwól mi go przeparkować." John Smith odezwał się słabo, wyciągając z kieszeni kluczyk do Porsche i podając go kelnerowi.

"Ciężka praca. John Smith płynnie wyjął z portfela dwa czerwone banknoty i włożył je do ręki. Widząc tę scenę, wyraz twarzy wszystkich zamarł, a ich spojrzenia na Johna Smitha stopniowo się zmieniały.

Zwłaszcza David Brown, który jeździł BMW Five Series, ten samochód rzeczywiście nie był tani, ale w porównaniu do Porsche, był naprawdę o klasę gorszy! "Wydać kilkaset dolarów i poprosić kelnera o współpracę przy przedstawieniu, a my w to wierzymy?" Pogarda na twarzy Emily White nasiliła się: "Ten rodzaj rutyny już raz widzieli".

Naprawdę nie mogła sobie wyobrazić, że John Smith rzeczywiście wybrałby ten rodzaj odwetu, aby ją zirytować, wręcz przeciwnie, im bardziej oczywiste przedstawienie, tym bardziej współczułaby Johnowi Smithowi. "Zgadza się, nawet jeśli to gra aktorska, wydawanie dziesiątek dolarów na kluczyki do samochodu Porsche i kilkaset dolarów na przekupienie kelnera, tylko taki biedny frajer jak on może to zrobić!"

powiedział David Brown, celowo pstrykając kluczykami BMW na stole: "BMW Five Series, top match, to tylko 600 000 lub 700 000, ale to prawdziwa okazja, w przeciwieństwie do niektórych ludzi, którzy zawsze angażują się w wymyślne i fałszywe rzeczy!". Słowa Davida Browna usłyszeli wszyscy i rzucili kpiące spojrzenia w kierunku Johna Smitha.

John Smith parsknął śmiechem, wyglądało na to, że jego postać kuriera się przyjęła. Nie miało to znaczenia, z większością z nas i tak wkrótce stanie się człowiekiem z dwóch światów.

John Smith już prawie jadł i delikatnie stukał w stół, zastanawiając się, jak zakończyć posiłek. Ale właśnie w tym momencie, czysto ostrzyżona dziewczyna z kucykiem podeszła do Johna Smitha i podeszła do niego. Była ładna, ale miała w sobie coś z dziewczyny z sąsiedztwa.

John Smith zapamiętał ją jako Olivię Davis, członkinię komitetu naukowego w college'u, trzeciorzędną studentkę w oczach swoich nauczycieli i jedną z niewielu przyjaciółek, które nie miały nic przeciwko niemu. "Naprawdę nie musiałam o to prosić." Olivia Davis powiedziała wymownie: "Ile kosztował ten posiłek, przekazałby mi swoją część".

"Myślę też, że wydał wszystkie swoje oszczędności i pożyczył pieniądze, by pozować przed Emily White i Davidem Brownem? zapytał retorycznie John Smith.

5

"Albo inaczej?" Olivia Davis wzruszyła ramionami.

"Masz rację tylko w połowie - odparł lekko John Smith, a uśmiech szybko rozprzestrzenił się na jego twarzy.

Chociaż Olivia miała podobne myśli do wszystkich innych, jej zachowanie zaskoczyło Johna.

Czas mijał szybko, a po obfitym posiłku stało się jasne, że wszyscy są gotowi do wyjścia.

Pomimo bycia gospodarzem, David Brown, ze swoim zwykłym talentem, wszedł na scenę i chwycił mikrofon. "Wygląda na to, że wszyscy skończyli już jeść. Co powiesz na zakończenie dzisiejszego dnia?"

"Ale zanim pójdziemy, podziękujmy naszemu dzisiejszemu gospodarzowi, Johnowi Smithowi!

"Dziękujemy!"

Tłum wybuchł chórem bezdusznych głosów, pozbawionych prawdziwej szczerości.

"Dziękujemy Johnowi Smithowi za ugoszczenie nas tym posiłkiem!" zażartował ktoś, posyłając resztę tłumu w salwy śmiechu.

Stopniowo większość ludzi się rozeszła. John, David i kilka innych osób zebrało się na korytarzu, by poczekać na windę.

David celowo potrząsnął kluczykami do samochodu w dłoni i zaśmiał się: "Gdzie się zatrzymałeś? Podwieźć cię?"

"Dzięki, ale sam pojadę - odmówił John.

"Ha, kto nie wie, że jeździsz elektrycznym skuterem? Naprawdę myślisz, że stać cię na Porsche?". David roześmiał się serdecznie.

John nie chciał tracić oddechu na odpowiedź. W końcu był teraz prezesem Gemini Corporation i stumilionowym milionerem - nie był już nic nieznaczącym kurierem, którym kiedyś był.

Po co kłócić się z tymi, którzy nie mają statusu?

Chwilę później wsiedli do windy i zjechali na podziemny parking.

Stojąc obok Porsche, John pomachał do Olivii, mówiąc: "Gdzie mieszkasz? Mogę cię podrzucić".

"Nie, dzięki, mogę stąd po prostu dojść do metra - odparła Olivia.

"W porządku. John skinął głową, nieco zrezygnowany, po czym otworzył drzwi swojego Porsche i odjechał z garażu.

Będąc świadkami tej sceny, David i Emily byli oszołomieni.

"Cholera, kiedy ten facet stał się taki bogaty?" David wzdrygnął się, przypominając sobie śmieszne rzeczy, które powiedział podczas kolacji, zachowując się jak klaun.

Emily głęboko żałowała swoich wyborów, w końcu zdając sobie sprawę, co straciła!

Jednym z nich był milioner, który tylko chciał się z nią zabawić; drugim był prawdziwy miliarder, szczerze nią zainteresowany. Było oczywiste, kogo powinna była wybrać, a jednak pozwoliła mu się wymknąć.

Pozostali stali z niedowierzaniem. Gdyby wiedzieli, że John jest naprawdę bogaty, to po co by się trudzili podlizując się Davidowi? Zamiast tego powinni byli zabiegać o względy Johna.

Niestety, wyglądało na to, że było już za późno.

Zgodnie z umową Jessiki Moore, John miał teraz dostęp do jachtów, luksusowych samochodów, helikopterów, a nawet prywatnego odrzutowca - wszystko do swojej dyspozycji.

Przeniósł się nawet do nieruchomości nad rzeką w Nowym Jorku, a w tej doskonałej lokalizacji John cieszył się życiem w wystawnej rezydencji o powierzchni tysiąca stóp kwadratowych!

Po powrocie do domu John wylegiwał się przy odkrytym basenie na dachu swojej rezydencji, podziwiając nocny widok na rzekę i zatracając się w myślach. 
Patrząc wstecz, kiedy był jeszcze kurierem, mógł jeździć na swoim skuterze elektrycznym tylko w nocy, zabierając Olivię, aby cieszyć się widokami nad rzeką, nigdy nie ośmielając się marzyć o posiadaniu tam domu - nawet takiego, który miałby zaledwie pięćdziesiąt stóp kwadratowych.

Teraz, gdy John został prezesem Gemini Corporation, musiał zacząć zaznajamiać się z firmą i uczyć się zasad jej działania, zwłaszcza że Sophia nie będzie zarządzać Gemini dla niego wiecznie.

Następnego ranka, gdy Porsche podjechało pod wejście do firmy, John zauważył dwie znajome twarze: Davida i Emily.

"Czy jego rodzina nie powinna posiadać fabryki? Dlaczego są w Gemini?" zastanawiał się John i kazał Jessice zapytać o to.

Wkrótce dowiedział się, że David przyprowadził Emily na rozmowę kwalifikacyjną do Gemini Corporation tego samego ranka.

Gdy John zbliżył się do pokoju rozmów, zobaczył kilku ankieterów prowadzących rozmowy, a David i Emily czekali na zewnątrz. Co zaskakujące, Olivia również była obecna.

"Ahem! John odchrząknął, celowo przyciągając ich uwagę.

David i pozostali odwrócili się, by spojrzeć.

"Hej, czy to nie ten bogaty facet, John Smith? Masz Rolls Royce'a Phantoma, helikopter i jacht, a przyszedłeś na rozmowę kwalifikacyjną do Gemini?". David zadrwił.

Z jakiegoś powodu widok Johna złagodził napięcie w Davidzie. Być może uważał, że John nie jest tak bogaty, jak twierdził.

Dzięki obecności Johna w pokoju przesłuchań, Emily, która żałowała swoich poprzednich decyzji, była teraz wdzięczna, że nie spieszyła się z pogodzeniem z nim po ich rozstaniu.

Jeśli John naprawdę był tak bogaty, to dlaczego przyszedł do Gemini na rozmowę kwalifikacyjną?

"John, Gemini Corporation nie zatrudnia kurierów - powiedziała ostro Emily.

"Nie muszę brać udziału w rozmowie kwalifikacyjnej do Gemini Corporation - odpowiedział spokojnie John. "Jestem już prezesem".

David i Emily nie potraktowali go poważnie.

"Dobrze ci tak - mruknęła Olivia.

John po prostu podszedł do miejsca, w którym siedziała Olivia i zaproponował: - Pieniądze, które przelałaś mi zeszłej nocy? Zwróciłem ci je.

"Zdradzę ci pewien sekret: tak naprawdę jestem prezesem Gemini Corporation - wyszeptał poufnie.

Olivia spojrzała na niego pustym wzrokiem, jakby był głupcem. "John, masz już dość swoich żartów?

"Nie żartuję. Naprawdę jestem prezesem - upierał się John, wzruszając ramionami z poważną miną.

David i Emily usłyszeli to i z trudem powstrzymywali śmiech. "John, chyba naprawdę ci odbiło. Niezła bajeczka.

"Zerwanie z tobą było najlepszą decyzją, jaką kiedykolwiek podjęłam, John - oświadczyła Emily.

John westchnął, zastanawiając się, dlaczego tak trudno było mu zaakceptować, że inni mogą być bardziej zamożni od niego.

"Jestem teraz bogatym dzieciakiem w drugim pokoleniu! Odziedziczyłem też Gemini Corporation!" wykrzyknął John.

David i Emily byli zaskoczeni, po czym wybuchnęli niekontrolowanym śmiechem, podczas gdy Olivia zakryła twarz, nie chcąc dłużej słuchać.

Dla niej John wydawał się popadać w urojenia po ich rozstaniu.

Właśnie wtedy drzwi do pokoju przesłuchań otworzyły się i wyszedł z niego prowadzący. Gdy już miał wywołać kolejnego kandydata, nagle powiedział: "Dzień dobry, prezesie". 
Na te słowa David i Emily poderwali się z miejsc, patrząc z niedowierzaniem w kierunku, w którym patrzył prowadzący wywiad.

Ale w zasięgu wzroku był tylko John i Olivia.

Wiedzieli, że Olivia była tam na rozmowie kwalifikacyjnej, co oznaczało, że musiała wskazywać na Johna!

"Tak, to moja koleżanka z klasy. Proszę, nie utrudniaj jej rozmowy kwalifikacyjnej - powiedział John, poklepując po ramieniu prowadzącego rozmowę, po czym odwrócił się, by odejść.

"Zrozumiałem, prezesie" - odpowiedział posłusznie prowadzący rozmowę, a widok ten sprawił, że David i Emily byli w szoku.

W końcu zrozumieli, że John rzeczywiście stał się miliarderem.

Można było wynająć Rolls Royce'a, helikopter lub jacht i zatrudnić pracowników, ale stanowiska prezesa Gemini Corporation nie można było wynająć ani kupić.

Jakże śmieszne było to, że choć myśleli, że John wciąż jest tym małym kurierem, w rzeczywistości stał wysoko, spoglądając na nich ze swojego miejsca w chmurach.

6

Gardło Davida Browna zdawało się być ściśnięte, jego twarz była zgorzkniała, po prostu nie mógł uwierzyć, że John Smith stał się miliarderem.

"Emily White rozluźniła uścisk na ramieniu Davida Browna i krzyknęła w kierunku pleców Johna Smitha.

Naprawdę chciała podbiec i uściskać Johna Smitha. W końcu był prezesem Gemini Corporation, miliarderem, a ona nie zawahałaby się nawet zostać jego kochanką.

"Nie bierz nazwiska wielkiego człowieka i po prostu je wykrzycz!". Prowadząca wywiad spojrzała ostro na Emily White, po czym odwróciła głowę do Olivii Davis z pieszczotliwym uśmiechem: "Olivio, twoja kolej".

Olivia Davis wciąż była w szoku po tym, czego właśnie była świadkiem i nie zdążyła szybko zareagować.

"Olivia, zaczyna się rozmowa kwalifikacyjna. Prowadzący delikatnie przypomniał.

"Och? Ach! Czy to ja?" Olivia obudziła się jak we śnie, wyprostowała nieco swój wygląd i podążyła za prowadzącym rozmowę do pokoju przesłuchań.

Z drugiej strony, John Smith, prowadzony przez Jessicę Moore, wszedł do sali konferencyjnej na wysokim poziomie.

Ta sala konferencyjna była przestronna, z luksusowym mahoniowym stołem konferencyjnym pośrodku i łącznie osiemnastoma krzesłami. Przed każdym krzesłem stał owocowy laptop i butelka wody mineralnej Evian. Projektor był wbudowany w ścianę, a po prawej stronie znajdował się cały bok hartowanego szkła, dzięki czemu można było się odwrócić i zobaczyć widok na Nowy Jork. Jak przystało na salę konferencyjną Gemini Corporation, styl był wyjątkowy!

John Smith westchnął ze wzruszeniem, siadając na głównym fotelu, krzyżując nogi i rozkoszując się atmosferą.

Stopniowo do sali weszła grupa mężczyzn w wieku powyżej 50 lat, ubranych w garnitury, John Smith policzył ich, było ich siedemnastu, byli to siedemnastu udziałowców Gemini Corporation, oprócz Sophii Green. Oprócz nich była jeszcze Sophia Green.

Ponieważ Sophia Green siedziała teraz obok Johna Smitha jako dyrektor generalny, John Smith omiótł wzrokiem wszystkich obecnych i stwierdził, że nikt nie zwraca na niego uwagi.

Mieli go gdzieś jako prezesa zarządu! Ale jeśli się nad tym zastanowić, to normalne, był tylko kurierem, a nagle został prezesem Gemini Corporation, każdemu innemu trudno byłoby w to uwierzyć.

"Witam wszystkich, nazywam się John Smith - John Smith nigdy wcześniej nie miał do czynienia z wielkimi ludźmi, był zdenerwowany i nie wiedział, jak zacząć. Cała sala zamilkła, nikt nie zareagował, a atmosfera przez chwilę była skrajnie niezręczna.

"Pozwól mi powiedzieć kilka słów." Nagle Sophia Green zapukała w stół, przyciągając uwagę tłumu.

"John Smith jest spadkobiercą prezesa zarządu osobiście wyznaczonego przez Johna seniora, a także odziedziczył większość udziałów Gemini Corporation, bez względu na to, co wszyscy myślicie w swoich sercach, on, John Smith, jest teraz prezesem Gemini Corporation!

Słowa Sophii były władcze, a jej spojrzenie surowe, co natychmiast stłumiło niezadowolenie w sercach tłumu.

"Ale panie He, nie chodzi o to, że nie wierzymy w wybór mistrza Johna, ale wcześniej był tylko kurierem, co czyni go prezesem Gemini Corporation?" Jeden z udziałowców zapytał bez wahania.

"Moim zdaniem, aby kurier został prezesem Gemini Corporation, w ciągu mniej niż dwóch lat ta firma z pewnością upadnie. Uważam, że nie jest to sytuacja, której życzyłby sobie mistrz John.

"Tak, nie wspominając już o tym, że jeśli ta wiadomość dotrze do mediów, jak my, Gemini Corporation, stawimy jej czoła?" Wielu udziałowców wyraziło swój sprzeciw.

John Smith był w głębi serca niezadowolony, ale nie wiedział, jak im zaprzeczyć, mógł tylko siedzieć niezręcznie i patrzeć, jak się wydzierają.

"Musimy wierzyć w wybór Mistrza Johna, jednocześnie musimy też wierzyć w Johna Smitha, tak długo, jak damy mu czas, będzie w stanie dobrze poprowadzić Gemini Corporation!" Sophia Green powiedziała bezdyskusyjnie.

Gdy te słowa padły z jej ust, tłum zaczął szeptać, a niektórzy udziałowcy skupili się na Johnie Smithie z przymrużonymi oczami, pełni sceptycyzmu.

Nagle starszy mężczyzna z białą brodą i w okularach zwrócił się do Johna Smitha, jego głos był łagodny, ale wrogi: "Ile czasu potrzebujesz?".

Na te słowa wszyscy na widowni, w tym Sophia Green, zwrócili oczy na Johna Smitha.

Jeśli John Smith odmówił wycofania się, Sophia Green pomogła mu i nie mogli nic zrobić bez popełnienia błędu. Ale gdy John Smith podjął zobowiązanie, wynik byłby zupełnie inny.

Czy to z egoizmu, czy dla dobra firmy, nie chcieli, by John Smith objął tak ważne stanowisko.

John Smith na chwilę zaniemówił.

"Ile lat zajmie ci opanowanie umiejętności kierowania Gemini Corporation? Białobrody starzec kontynuował pytanie.

Te stare lisy próbują zmusić mnie do ustąpienia!

John Smith zastanowił się i odpowiedział: "Dopóki żyję!".

"Pfft!" Obecni dyrektorzy prawie nie tryskali wodą, nawet zawsze spokojna Sophia Green była w tym momencie poruszona.

Jak może istnieć tak bezwstydna osoba!

"Możemy dać ci maksymalnie trzy lata!" Twarz białobrodego starca była surowa, gdy powiedział stanowczo.

"Trzy lata to zbyt krótko. John Smith potrząsnął głową.

"Masz tylko trzy lata, jeśli nie uda ci się uzyskać zgody zarządu w ciągu trzech lat, musisz ustąpić!". Białobrody starzec był wściekły.

"A co jeśli uzyskam zgodę zarządu?" zapytał retorycznie John Smith.

"Czego chcesz?" zapytał obojętnie białobrody starzec.

"Jeśli tak, to wynocha stąd!". John Smith trzasnął stołem, a jego ostre spojrzenie przeszyło na wylot białobrodego starca.

Zawsze był tym, który szanował innych, szanował innych, nie spodziewał się, że białobrody starzec podejdzie i zmusi go w ten sposób, nienawidząc go na tyle, by wyrzucić go z Gemini Corporation, będzie musiał udowodnić wszystkim, że John Smith nie jest kimś, z kim można zadzierać.

"Dobrze! Wszyscy to słyszeli, zajmie nam to trzy lata!" Białobrody starzec wycofał swoje spojrzenie z satysfakcją, a reszta ludzi odetchnęła z ulgą.

Dla zwykłej osoby, która dostarczała przesyłki, chęć doprowadzenia Gemini Corporation do chwały w trzy lata była głupotą. Na miejscu było kilkunastu doświadczonych ludzi i nawet oni nie odważyli się powiedzieć, że na pewno byliby w stanie uzyskać zgodę zarządu, nie mówiąc już o Johnie Smithie.

Ich zdaniem John Smith już teraz byłby bardzo zdolny, o ile zdołałby sprawić, że Gemini Corporation utrzyma status quo w ciągu trzech lat, a nie upadnie.

Niestety, wciąż był za młody.

Sophia Green spojrzała na Johna Smitha w skomplikowany sposób i wydała z siebie długie westchnienie.

"Co to ma znaczyć? Czy trzy lata to za dużo czasu?" John Smith zamarł.

"Oni tylko próbują zmusić cię do podjęcia zobowiązania, nie powinnaś się na to nabrać". Sophia Green potrząsnęła głową.

John Smith uśmiechnął się mędrkowato: - Jeśli nie mogę poprowadzić Gemini Corporation do chwały, to jaki sens ma dla mnie stanowisko prezesa? Lepiej byłoby oddać je komuś, kto jest naprawdę zdolny!".

Sophia Green zamarła, zszokowana tymi słowami. Grupa nie wiedziała, ile osób chciało polegać na stanowisku prezesa, ale nigdy nie widziała osoby, która została prezesem i chętnie ustąpiła.

Spotkanie zakończyło się i dyrektorzy tłumnie opuścili salę konferencyjną, a John Smith nie pozostał na miejscu.

Teraz, gdy był miliarderem, czekała na niego jedna rzecz do zrobienia.

Wychodząc z budynku Gemini, John Smith zobaczył Emily White i Olivię Davis idące razem w oddali.

"Nawet jeśli zdałam tę rozmowę kwalifikacyjną dzięki tobie, zdecydowanie wykorzystam swoje umiejętności i udowodnię swoją wartość!" Po wypowiedzeniu tych słów Olivia Davis odeszła, nie oglądając się za siebie.

"John Smith miał właśnie zaprosić Olivię na wspólną kolację, ale Emily White skorzystała z okazji i podeszła. Po poznaniu prawdziwej tożsamości Johna Smitha, Emily White nie ukryła fałszywego uśmiechu na swojej twarzy i powiedziała z naburmuszoną miną: "John, dotrzymuję słowa, dziś wieczorem możesz robić, co chcesz ......".

Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Bogactwo i oszustwo"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści