Odzyskanie byłej żony

Rozdział 1

Na nocnym stoliku w dużym pokoju telefon nieprzerwanie dzwonił. Anne Luo denerwował ten hałas do granic możliwości. Walczyła, by uchwycić prześcieradła, które wpadły jej pod ciało, i warknęła na mężczyznę obok niej: "Kevin Fu, ty—" Zanim zdążyła skończyć, mężczyzna sprawił, że jęknęła z przyjemności. Nie miała już siły, by na niego spojrzeć z gniewem, trzymając zęby zaciśnięte. Zdawało się, że całe jej ciało zmiękło pod jego ciężarem jak worek plasteliny.

Mężczyzna powoli zszedł z ciała Anne. Uśmiechał się leniwie, zanim sięgnął po telefon na nocnym stoliku. "Kochanie, zaraz przyjdę. Czy czekasz na mnie w salonie?" Nastąpiła chwila ciszy, po czym skinął głową. "Najpierw wezmę prysznic, okej? Kocham cię."

Mężczyzna obok niej był niesamowicie wysoki i umięśniony. Jego mocne mięśnie były urokliwe i seksowne, zwłaszcza z potem spływającym po jego skórze. W jego oczach było coś delikatnego i życzliwego. Były pełne miłości i czułości, ale Anne Luo wiedziała, że te uczucia nie były skierowane do niej. Jego delikatność należała tylko do jednej osoby.

Słysząc jego słodki głos, zamarła w jednej chwili. Z zimną twarzą owinęła się w koc, który wpadł na podłogę, podczas gdy Kevin Fu wszedł do łazienki, by wziąć prysznic. Drzwi do łazienki były lekko otwarte i słyszała, jak woda leje się na płytki.

Spojrzała na otoczenie. Wszystkie przedmioty były importowane z kraju D. To oznaczało, że każde meble tutaj kosztowało majątek. To był jeden z pokoi w willi rodziny Fu, ale Anne Luo czuła, że pokój nie różni się od wszystkich pięciogwiazdkowych hoteli, w których była.

"Zejdź na dół i zrób mi zdjęcie." Kiedy była całkowicie pochłonięta swoimi myślami, Kevin Fu wyszedł z łazienki po prysznicu. Jego głos był obojętny, jakby była tylko zabawką, z którą może się pobawić. Naprawdę jej nienawidził. Choć była jego żoną, nie miał do niej żadnych uczuć.

Jedynym powodem, dla którego byli razem, była konieczność, jaka ich łączyła. Jedynym jej obowiązkiem było iść do łóżka o tej samej porze każdego dnia. W umowie wyraźnie napisano, że do końca roku musi być w ciąży z jego dzieckiem. Jeśli nie urodzi jego dziecka, jej wszystkie udziały w grupie AN zostaną zarekwirowane i nie będzie miała innego wyboru, jak opuścić miasto A.

Grupa AN była najlepszą firmą na liście Forbes, tak wysoko, że żaden inny przedsiębiorca nie mógł się z nią równać. Jej prezydent, Kevin Fu, był legendą w drodze na szczyt. Kiedy miał zaledwie siedemnaście lat, podwoił majątek grupy AN, awansując ją z siódmego na pierwsze miejsce na liście Forbes. Trzykrotnie został ogłoszony "Mężczyzną, którego kobiety najbardziej chcą poślubić". Ogłoszono go także "Legendarnym Mężczyną na Całym Świecie".

Na podstawie tonu jego głosu, Anne Luo wiedziała, że jego ukochana musiała już czekać na dół. "Nie jestem profesjonalnym fotografem," powiedziała bez ogródek.

"Powiedziałem ci, że to zrobisz, więc to zrobisz." Spojrzał na nią. Jego oczy były zimne jak noc. "Czy naprawdę jesteś tak głupia, że nie wiesz, jak używać telefonu? Może nie powinnaś być wiceprezydentem grupy An."

"Ty!" Gniew wrzał w jej sercu, a ona zaciągnęła zęby.

Nie zerkając na nią, Kevin Fu opuścił pokój. "Nie zapomnij, że masz kolację w Chmurze i Niebie dzisiaj wieczorem. Jeśli się spóźnisz i spowodujesz jakieś straty, będziesz musiała to pokryć."

Wpatrując się w jego znikającą sylwetkę, Anne Luo zacisnęła pięści. Dla niego nic nie było ważniejsze niż jego ukochana. Rozluźniając chwyt, poszła do swojej garderoby, by znaleźć ubrania. Aby otrzymać swoje udziały, musiała przetrwać to wszystko, ale czy to naprawdę był jej jedyny cel? Jej serce drżało, a oczy błyszczały smutkiem.

Po dłuższym czasie Anne Luo szybko założyła długą sukienkę. Oprócz niewielkiego dyskomfortu w dolnych kończynach, Kevin Fu nie pozostawił na jej ciele żadnych śladów. Gardził każdym razem, gdy to robił. Gdyby nie było umowy, nie chciałby jej nawet dotknąć. Z trudem znosząc ból w biodrach, zeszła na dół.

W holu Kevin Fu robił zdjęcia z Cherry Ye, swoją ukochaną dziewczyną. Cherry miała na sobie śnieżnobiałą sukienkę. Doskonale opinała jej figurę i podkreślała jej piękną twarz. Byli idealną parą.

Właśnie wtedy Kevin Fu zauważył, że Anne Luo schodzi na dół. Uśmiech na jego twarzy zniknął. "Co tak długo?" warknął.

Anne stłumiła swój gniew. Tak naprawdę chciała tylko uderzyć go w twarz. Cherry Ye, jej kuzynka, wtuliła się w ramiona Kevina Fua. Uśmiechnęła się przepraszająco do Anne. "To Kevin nalegał, żeby zrobić nam zdjęcie razem i wrzucić je na nasze Moments w WeChat. Powiedział, że musi co roku publikować jedno w moich urodzinach," wyjaśniła.

Anne nawet nie obchodził powód, gdy wyciągnęła rękę w stronę Kevina Fua. "Twój telefon."

Kevin rzucił jej telefon, a następnie z czułością uśmiechnął się do Cherry. "Jeśli nie potrafisz robić dobrych zdjęć, to lepiej zostań w domu i weź kilka lekcji przez następne dni. Może wtedy będziesz miała przyszłość, gdy stracisz swoje udziały," zagroził.

Gniew wrzał w sercu Anne, ale nie powiedziała ani słowa. Kevin spojrzał na Anne, zirytowany tym, że nie reaguje na jego słowa. Następnie położył rękę na udzie Cherry.

"Och, przestań, Kevin!" zażartowała Cherry, czerwieniąc się. Oparła się o jego pierś, ale jej wzrok był skierowany na Anne. W jej oczach błyszczało prowokacyjne wyzwanie, jakby namawiała ją do powiedzenia czegokolwiek. Ich pozycja była bardzo intymna. Miękka tkanina otaczająca ciało Cherry przypominała jedwab, przylegając do garnituru Kevina.

Anne milczała. Pozostała zimna i stoicka. Bez względu na to, jak bardzo nienawidziła dwojga przed sobą, starała się być tak spokojna, jak to możliwe. Pragnęła tylko, by para zniknęła z jej oczu. Ale w tej chwili powstrzymała się i dalej robiła im zdjęcia.

Kevin trzymał Cherry za nogi i w talii. W innych zdjęciach nawet nachylił się, by ją pocałować w usta. Cherry uśmiechnęła się niepewnie, wydymając wargi. Anne upewniła się, że nie przegapi żadnej z ich pozycji. Nawet jeśli Kevin przybrał wszystkie te pozy, wyraz jej twarzy wciąż nie zmieniał się ani trochę. "Oddaj mi mój telefon. Jeśli Cherry nie wygląda dobrze, to powinieneś je powtórzyć."

Bez wahania Anne oddała telefon. Cherry uderzyła go w ramię jak rozpieszczone dziecko. "Myślisz, że jestem brzydka?" zapytała.

Jakby stanął naprzeciw poważnego wroga, Kevin natychmiast obsypał ją całusami po twarzy. "Oczywiście, że nie! Jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie," szybko ją pochwalił. "Boję się, że ona może nie nadawać się do uchwycenia twojej urody."

Cherry się uśmiechnęła. "Nie wierzysz w nasze geny?" Biorąc pod uwagę, że Anne była kuzynką Cherry, również musiała być atrakcyjna. Choć nie wyglądała tak dobrze jak Cherry.

Kevin natychmiast skinął głową. Cherry była niesamowicie piękna. Jej skóra była jasna i gładka. Jej ciemne włosy sięgały do talii, otaczając sercowatą twarz i duże oczy. W jej oczach było coś, co przypominało niewinność, której nikt nie potrafiłby udawać. Była wysoka i krągła. W rzeczywistości każdy mężczyzna, który ją zobaczyłby, porównałby ją do bogini.

Każde zdjęcie z jej udziałem byłoby piękne, zwłaszcza że Anne robiła je z całego serca. Kevin przyjrzał się wszystkim zdjęciom, które zrobiła. Na każdym z nich piękno Cherry było podkreślone, a jego elegancja ukazana. Wydawało się, że nie może znaleźć żadnych wad. Z niewypowiedzianym gniewem w sercu, niecierpliwie schował telefon. "Możesz już iść."

Anne odwróciła się i miała zamiar odejść, gdy on ją przywołał. "Zatrzymaj się na chwilę." Niezadowolony, skrzyżował ramiona. "Zmień ubrania. Twoje ubrania mają taki sam kolor jak Cherry. Nie noś tego samego koloru, gdy będziesz uczestniczyć w przyjęciu win. Lepiej nie okazuj jej braku szacunku." Jego twarz była tak bezlitosna jak Książę Śmierci. "Wręcz przeciwnie, pozbądź się wszystkich ubrań, które mogą mieć kolor podobny do wyboru Cherry."

Gniew wrzał w piersi Anne. Zajęło jej kilka sekund, by wydobyć słowa z zaciśniętych zębów. "Będę się starać zapamiętać twoje dobre uwagi." Czy noszenie białej sukienki naprawdę stanowiło zniewagę dla Cherry? Anne zacisnęła pięści i opuściła pokój.

Widząc Anne tak zdenerwowaną, Cherry uśmiechnęła się. Coś błysnęło w jej oczach, gdy z miłością spojrzała na mężczyznę obok siebie. Anne porwała wszystkie swoje białe ubrania i rzuciła je na ziemię. Cherry zawsze wolała tkaniny w jasnych kolorach, szczególnie białe, więc od tego momentu poczuła pogardę za noszenie tego samego koloru.

"Kevin, już je opublikowałeś?" zapytała, opierając się o jego pierś.

Kevin w końcu otrząsnął się z zamyślenia i szeroko się uśmiechnął do kobiety obok. "Zaraz to zrobię." Wyjął telefon i wybrał zdjęcie, które najlepiej ich przedstawiało. Na zdjęciu oboje śmiali się radośnie. Kiedy ich ramiona były owinięte wokół siebie, było oczywiste, że stanowią idealną parę. Jednak im bardziej przyglądał się zdjęciu, tym bardziej się irytował. Bez słowa opublikował je na swoich Moments w WeChat.

Opis brzmiał: Szczęśliwych Urodzin, Kochanie. Będę cię kochał na zawsze!

Gdy tylko skończył publikować, wiele osób skomentowało zdjęcie. Pan He powiedział: "To tortura dla singla, by to widzieć." Pan Sun dodał: "Nie przesadzaj, czemu mnie zabijasz? Przynajmniej daj swojemu singlowi chwilę wytchnienia!" W komentarzach znalazły się też pochlebne opinie: "Cherry, promieniejesz! Szczęśliwych Urodzin! Mam nadzieję, że zawsze będziecie razem z tego życia do następnego."

Chociaż wszyscy wiedzieli, że Kevin ma żonę, wiedzieli również, że dba tylko o jedną osobę.

Rozdział 2

<KONTENT_TŁUMACZENIA>Kevin ani razu nie wspomniał o Anne w swoich chwilach na WeChat. W rzeczywistości jedyną osobą, którą kiedykolwiek się chwalił, była Cherry. Wszyscy myśleli, że mężczyzna jest zakochany. Nikt nie ośmielił się powiedzieć, że jest bez serca, ani oskarżać go o pokazowanie innych kobiet, kiedy nadal był żonaty. W końcu Kevin był najpotężniejszym człowiekiem w mieście. Nikt nie ważył się kwestionować jego decyzji.

Anne miała na sobie klasyczną czerwoną krótką sukienkę. Jej nieco długie włosy były zaczesane za uszy. Chociaż nie miała makijażu, wciąż wyglądała lepiej niż te, które go miały. Była wysoka i zmysłowa. Podczas gdy Cherry wyglądała jak bogini, Anne przypominała królową. Jej królewskie rysy były dodatkowo podkreślone ciemnoczerwonym kolorem sukienki.

Gdy kierowca otworzył drzwi po jej stronie, weszła do Cloud and Heaven. Hotel ten był jednym z najbardziej luksusowych w A City. W rzeczywistości, ludzie musieli umawiać się wcześniej. Nie przyjmowano klientów bez rezerwacji. Ci, którzy rezerwowali, musieli być złotymi członkami, płacącymi roczne opłaty wynoszące ponad milion dolarów. Mówić o luksusie to mało.

Zarezerwowana przez nią prywatna sala znajdowała się na trzecim piętrze. Tam miała zaprosić ludzi z Grupy KIA na kolację.

„Sekretarz Wang właśnie zadzwonił i powiedział, że dyrektor generalny Grupy KIA wrócił z zagranicy. Również weźmie udział w dzisiejszej kolacji,” wyszeptał jej asystent.

Jej powieka drgnęła. Grupa KIA była największym przedsiębiorstwem w C City, znalazła się także na szczycie listy Forbes. Grupa AN zapraszała ich do współpracy kilkakrotnie, ale spotykali się z odpowiedziami, że wciąż się nad tym zastanawiają. Teraz, gdy dyrektor miał przybyć z zagranicy na kolację, czy to oznaczało, że szanse na zawarcie umowy były większe? A może mniejsze?

Chociaż Anne się martwiła, jej wyraz twarzy nie zdradzał emocji. „Czy potwierdziłeś wszystkie dania i wina, które będą serwowane dzisiaj wieczorem?” zapytała grzecznie.

„Tak,” odpowiedział asystent w mgnieniu oka.

Wszyscy zaproszeni przez nią goście byli wyższymi kierownikami Grupy KIA. Teraz, gdy dyrektor również miał się pojawić, Anne nie mogła pozwolić sobie na żadne błędy. Po wejściu do prywatnej sali, Anne i jej asystent sprawdzili cały wystrój wokół, próbując zobaczyć, czy coś jest nie na miejscu. Tuż przed tym, jak miała usiąść, jej asystent odebrał telefon.

Asystent szybko zwrócił się do Anne. „Pani Wiceprezydent, Michelle powiedziała, że ludzie z Grupy KIA przybyli.”

„Poproś Michelle, by ich tutaj zaprowadziła.” Anne była bez emocji na informację, prostując plecy.

„Tak, Pani.” Asystent powiedział kilka słów do osoby po drugiej stronie linii, zanim rozłączył się.

W tym czasie Anne wciąż czuła bolesność w nogach. Jej biodra były niewygodne, co uniemożliwiało jej poruszanie się. Chociaż czuła się wyczerpana, wiedziała, że nie może tylko usiąść i się zrelaksować. Ludzie z Grupy KIA mieli przybyć w każdej chwili. Patrzyła na drzwi z wyrzutem, subtelnie machając sobie w twarz.

Nie była to jej pierwsza okazja do zabawiania dużego klienta, ale dlaczego czuła się tak gorąco? Czy to przez klimatyzację?

„Sprawdź temperaturę w pomieszczeniu,” rozkazała swojemu asystentowi.

„Jest 24 stopnie.”

Cloud and Heaven miało doskonały system chłodzenia. W rzeczywistości, było o kilka stopni chłodniejsze niż inne hotele, ale Anne wciąż czuła się niezwykle gorąco. Może to tylko psychologiczny powód.

Właśnie wtedy drzwi przed nią się otworzyły. Wysoka postać pojawiła się w jej zasięgu wzroku. Było w nim coś, co przyciągało jej uwagę. Jego oczy przypominały morze z falami uderzającymi o brzeg. Był ubrany w srebrnoszary garnitur, a na kąciku jego ust błąkał się uśmiech. Spośród siedmiu osób przed nią, mężczyzna był najbardziej przyciągający wzrok. Natychmiast wyróżniał się z tłumu. Gdy jego wzrok spoczął na Anne, jego uśmiech stał się szerszy. Jego uśmiech był tak olśniewający, że nie mogła oderwać od niego wzroku.

„Na drodze spotkaliśmy Kevina, więc się nieco spóźniliśmy. Nie spodziewałem się, że zarezerwuje prywatną salę na czwartym piętrze, żeby świętować urodziny Cherry,” powiedział osoba stojąca obok mężczyzny w szarym garniturze z uśmiechem. Nie był to nikt inny jak Dyrektor Zhao z Grupy KIA. Sposób, w jaki to powiedział, sprawił, że Anne poczuła ból w sercu.

Jej oczy na chwilę przygasły. 'Więc Kevin świętuje urodziny Cherry?' Anne potrząsnęła głową, odrzucając te myśli. To nie był odpowiedni czas.

„Czy to nowy dyrektor generalny KIA?” zapytała Anne Dyrektora Zhao, grzecznie się uśmiechając.

Dyrektor Zhao wyprostował się. „Ma Pani dobry wzrok, Pani Wiceprezydent. To Ryan Xiao, nasz nowy dyrektor generalny.”

„Słyszałam o Panu dużo, Pani Wiceprezydent.” Ryan Xiao wysunął się naprzód i wyciągnął rękę, jak na dżentelmena przystało.

Patrząc w twarz mężczyzny, Anne poczuła, jak lekko ją on zauroczył. Jej asystentka delikatnie ją szturchnęła. Anne w końcu przyszła do siebie i wyciągnęła rękę, by uścisnąć rękę Ryana Xia. Nagle przyciągnął ją bliżej do swojego ciała. Pochylił się i szepnął: „Szczęśliwych urodzin.”

Słysząc to, Anne zamarła. Zbladła na te słowa. Jej urodziny... Ktoś faktycznie pamiętał o jej urodzinach. Anne szybko mrugnęła, powstrzymując łzy. Podczas gdy jej mąż świętował urodziny innej kobiety, ona spędzała swoje urodziny z klientami. Jej mąż nawet nie wiedział, a może po prostu nie obchodziło go to w tym momencie.

Dyrektor Zhao zaśmiał się. „Ryan właśnie wrócił z Francji, więc wita nas w ten sposób również.”

Emocje w jej oczach przygasły, gdy Anne wyprostowała postawę. „To dla mnie zaszczyt zobaczyć pana Xia. Proszę, usiądźmy wszyscy.”

Zabrała Ryana Xia do miejsca honorowego, tuż obok siebie, zanim zwróciła się, by przywitać pozostałych wyższych kierowników Grupy KIA. Dzisiejszego dnia wydawało się, że Dyrektor Zhao starał się wyciągnąć reakcję od Anne. Podchodząc do swojego krzesła, powiedział z uśmiechem: „A więc, czemu Kevin dzisiaj nie przyszedł? Czy on–</KONTENT_TŁUMACZENIA>

Rozdział 3

"Dyrektor Zhao," przerwał Ryan Xiao, wpatrując się w niego zimnym wzrokiem. Jakby temperatura w pokoju spadła o kilka stopni. Po chwili na jego wargach pojawił się uśmiech. "Pani Wiceprezydent jest w rzeczywistości moją koleżanką z klasy."

Oczy dyrektora Zhao rozszerzyły się w zdumieniu. Wszyscy w pomieszczeniu byli zaskoczeni. Nie spodziewali się, że dwoje ludzi się zna. Wyżsi kierownicy wymienili spojrzenia, chcąc dowiedzieć się więcej o ich związku.

Uśmiech Anny stał się bardziej swobodny. Wyglądało na to, że Ryan Xiao wciąż pamiętał o niej po tylu latach.

Po usłyszeniu ostrzeżenia swojego szefa, dyrektor Zhao uśmiechnął się niezręcznie. Wino właśnie im podano. Szybko wziął butelkę i napełnił dwa kieliszki. Wręczył jeden Annie. "Pani Wiceprezydent, przepraszam, jeśli wcześniej powiedziałem coś nieodpowiedniego. Mam nadzieję, że przyjmie Pani moje przeprosiny."

Uśmiech na jej twarzy zastygł. Od czasu, gdy przygotowywała się do ciąży, nie mogła pić. W rzeczywistości nie korzystała nawet z kosmetyków. Wszystkie jej produkty pielęgnacyjne, ubrania, torebki i napoje były ściśle kontrolowane przez rodzinę Fu.

Wiedząc, że nie może pić, jej asystentka szybko wzięła wino od dyrektora Zhao. "Dyrektor Zhao, nasza wiceprezydent jest uczulona na alkohol. Pozwól, że wypiję z Panem zamiast niej."

Jej asystentka wypiła kieliszek, a następnie pokazała go dyrektorowi. Nie zostało ani kropli wina.

Dyrektor Zhao skinął głową, pod wrażeniem. "Umiesz dobrze pić," pochwalił. Bez dalszych zastrzeżeń, sam wypił swój kieliszek.

Z uśmiechem na twarzy Ryan Xiao nalał szklankę soku, którą wręczył Annie. W jego kieliszku było czerwone wino. "Czy chciałabyś napić się ze mną, z uwagi na to, że jesteśmy kolegami z klasy?"

Spojrzała na jego uśmiech i odwzajemniła go. Zmienił się. Zanim zdążyła wziąć sok z jego ręki, drzwi do ich prywatnego pokoju zostały otwarte.

Wszyscy spojrzeli na mężczyznę, który niespodziewanie wszedł do pokoju. Kevin miał na sobie czarną koszulę i parę spodni. Coś w jego oczach sprawiło, że wszyscy natychmiast odwrócili wzrok.

Podszedł do okrągłego stołu z uśmiechem na wargach, a jego przenikliwe spojrzenie padło na sok, który trzymał Ryan Xiao. "Pan Xiao, obawiam się, że nie wiesz, że moja żona w rzeczywistości przygotowuje się do ciąży, prawda?"

Słysząc jego słowa, Anna zbladła. Spojrzała na Kevina. Czy próbował jej ośmieszyć na publicznie?

Kevin podszedł swobodnie, ale jego oczy były ostre. Był jak drapieżnik, który obserwuje swojego konkurenta. "Sok tutaj jest kwaśny. Moja żona nie może go pić."

Pomimo że Kevin starał się go ośmieszyć, Ryan Xiao nie był zrażony. Zamiast tego Ryan uniósł swój kieliszek z uśmiechem. "Nie wiedziałem, że przygotowujecie się do ciąży. Wypiję to wino jako swoje przeprosiny dla ciebie."

W pokoju zapanowała napięta atmosfera. Z tego, jak Kevin spoglądał na Ryana, było jasne, że jest wrogo nastawiony do nowego dyrektora generalnego. Dyrektor Zhao był wystarczająco mądry, aby spróbować złagodzić sytuację. "Kevin, nie jesteś na górze z Cherry?"

"Słyszałem, że pan Xiao i moja żona są kolegami z klasy. Przychodzę z toastem do pana, panie Xiao." Kevin uśmiechał się jak król czekający na wdzięczność. Arogancja wyzierała z każdego jego ruchu.

Wziął kieliszek wina ze stołu i uniósł go w kierunku Ryana. "Panie Xiao, proponuję toast dla pana, ale pan musi wznieść toast za mnie w zamian."

Zderzył swój kieliszek z kieliszkiem Ryana. Napięcie w pokoju podwoiło się. Ryan również miał uśmiech na twarzy. W rzeczywistości wydawał się, jakby nie obawiał się mężczyzny przed sobą. Szybko wypił wino. Ich kieliszki automatycznie się napełniły.

"Kevin, chciałbym zatem wznieść toast," powiedział Ryan, uśmiechając się złośliwie.

Spojrzenie Kevina stało się jeszcze bardziej niejednoznaczne. "Czy wiesz, dlaczego wznosisz toast?" Powietrze wokół nich stało się zimniejsze.

Anna patrzyła na nich, chcąc rozładować napięcie między nimi, ale nie wiedziała, co zrobić. Ryan zmarszczył brwi, wydając się zdezorientowany.

Kącik ust Kevina drgnął, gdy powoli wycedził, "Karzę ci tym kieliszkiem wina. Nie wziąłeś udziału w naszym weselu."

Po tych słowach uśmiech zniknął mu z twarzy w mgnieniu oka. Kevin uderzył kieliszkiem o stół. Czerwona ciecz rozlała się na obrusie. Rzucił okiem na asystentkę Anny. "Emily Xia, dobrze się zajmij swoją szefową i wyślij ją do domu wcześniej."

Nie dając jej szansy na odpowiedź, wyszedł w gniewie. Gdy wyszedł, wszyscy zamarli. Jakby włożył ich wszystkich do zamrażarki.

"Tak, proszę pana," odpowiedziała Emily Xia. W końcu była asystentką Anny.

Patrząc na oddalającą się postać Kevina, Anna była wściekła. Ścisnęła pięści i ostrzegła siebie, by nie stracić panowania nad sobą w obecności swoich gości.

Kąciki ust Ryana drgnęły. Uśmiech był znacznie zimniejszy i ostrzejszy niż ten, który nosił wcześniej. 'Kevin, na pewno jeszcze się spotkamy w przyszłości,' pomyślał w duchu.

Rozdział 4

Światła były rozmyte w luksusowym prywatnym pokoju na czwartym piętrze. Wszyscy rozmawiali i głośno się śmiali, z uśmiechami wypisanymi na twarzach. Pokój był wypełniony szampanem, ciastami, kwiatami i owocami, co uczyniło jubileusz jeszcze radośniejszym.

Cherry miała na sobie spersonalizowaną białą suknię, stojąc jak wróżka na środku sceny. Chwyciła mikrofon i powiedziała: "Chcę zadedykować tę piosenkę mojej miłości, Kevinowi." Zaczerwieniła się ze wstydu.

Publiczność biła brawo i dopingowała ją. Jeszcze bardziej się zaczerwieniła, widząc, że wszystkie oczy są na niej. Powoli zaczęła grać preludium, gdy zaczęła śpiewać.

Kiedy śpiewała, wszyscy skupili na niej uwagę. Kevin, który siedział na największej sofie, powoli zmniejszał swoje przystojne oczy, obserwując Cherry na scenie. Jednak myśli Kevina były gdzie indziej.

"Dziś są także urodziny Anne," pomyślał. "Ciekawe, czy ma kogoś, z kim mogłaby to świętować." Uśmiechnął się i wziął wino, które stało przed nim. Zanim zdążył się napić, przerwał mu Alan Sun.

"Czemu wyszedłeś dopiero co?" zapytał Alan.

Oczy Kevina przygasły. "Zajmowałem się suką," powiedział z przebiegłym uśmiechem.

Zszokowany, Alan spojrzał na Erica He. Eric wzruszył ramionami w odpowiedzi. On również nie wiedział, o co Kevinowi chodzi.

Po wypiciu wina, Kevin odstawił kieliszek i skierował się prosto do Cherry na scenie. Oczy Cherry błyszczały, gdy na niego spojrzała. Chwycił Cherry w talii i namiętnie pocałował ją przed wszystkimi.

Widząc ich pocałunek, kawalerowie na sofie zareagowali zazdrością. Widok ich pocałunku sprawił, że czuli się, jakby zostali ukłuci przez dziesiątki tysięcy noży. Niektóre miejsca były tętniące życiem jak niebo, inne zaś zimne jak piekło.

Anne została odebrana przez pracowników Kevina po zaledwie trzydziestu minutach spędzonych w boxie. Ryan był zawsze w różnych grupach ludzi w pokoju. Wszyscy wznosili toast na jego cześć. Chciała z nim porozmawiać, ale nie miała okazji. Widząc, że Ryan w końcu osiąga to, co zawsze chciał, uśmiechnęła się.

W posiadłości byli tylko Anne i służba. Kevin jeszcze nie wrócił. Choć światło w ogrodzie świeciło jasno, cień samotności wkradł się w ciemność. Anne powoli zamknęła zasłony i podeszła sama do swojego łóżka. Przeglądając telefon, zobaczyła, że Kevin opublikował zdjęcie w swoim WeChat. Było to zdjęcie, na którym całuje Cherry w szyję. Oboje wyglądali i zachowywali się jak zakochani. Pamiętała, jak robiła to zdjęcie dla Kevina.

Widok zdjęcia sprawił, że jej serce zabolało. Czuła, jakby nóż przebił jej serce i kręcił, sprawiając, że krwawiło jeszcze bardziej.

"Cherry świętuje swoje urodziny z kimś. A co ze mną?" pomyślała, gdy ból nadal rozprzestrzeniał się w jej piersi. "Nikt nie pamiętał o moich urodzinach."

Jej myśli przerwał dźwięk dzwoniącego telefonu. Sięgnęła po telefon i zobaczyła powiadomienie o wiadomości z WeChat. Otworzyła WeChat i ujrzała prośbę o dodanie do znajomych z wiadomością. Otworzyła ją i zobaczyła, że to Ryan.

Zaskoczona, zaakceptowała jego prośbę.

"Sto lat," brzmiała wiadomość od Ryana.

Po przeczytaniu, Anne uśmiechnęła się. Odpisała: "Dziękuję."

"Przygotowałem dla ciebie prezent, ale niestety nie miałem okazji, aby go dziś dać."

"Prezent?" odpisała. Anne kontynuowała pisanie. "Bardzo się cieszę, że pamiętałeś o moich urodzinach. Nie musisz mi dawać prezentu." Wstawiła emoji zaskoczenia na końcu i kliknęła wyślij.

Ryan już więcej nie odpisał. Zasnęła trzymając telefon, czekając na jego odpowiedź. Dziś Kevin nawet nie złożył jej życzeń urodzinowych. Pamiętał tylko o urodzinach Cherry. Powinien także świętować urodziny Anne.

Kevin nie wrócił do domu przez całą noc. Choć byli mężem i żoną, nigdy nie spędzili nocy razem, poza tymi przypadkami, kiedy musieli. Nawet jeśli Kevin nie wrócił do domu, Anne wciąż czuła się zwycięsko. Bez względu na to, jak bardzo Cherry i Kevin się kochali, nic więcej nie mogli zrobić. Do czasu, aż Anne zdecyduje się na rozwód z nim, Kevin nie mógł jej dotknąć ani żadnej innej kobiety. Nawet jeśli Cherry ciągle pokonywała Anne w wielu sprawach, nigdy nie mogła wygrać w tej kwestii.

Myśl o tym sprawiała, że Anne się uśmiechała, ale jednocześnie czuła gorycz głęboko w sercu. Mogła mieć jedynie jego ciało, ale nigdy nie mogła zdobyć jego serca. Ryan wiedział, że Kevin ma sztywną kontrolę nad Anne. Dlatego zmienił prezent, który dla niej przygotował.

Anne nie mogła uwierzyć własnym oczom, gdy zobaczyła lifelike tort przed sobą. Ryan wiedział, że lubi desery, a mimo to dał jej piękną i elegancką makietę tortu. Był tak kuszący, że Anne zaczęła się ślinić. Ale nieważne jak smacznie wyglądał, to była tylko makieta. Nienawidziła tego uczucia i sprawi, że Ryan tego pożałuje.

Odkąd spotkała Kevina tej nocy w Cloud and Heaven, Anne to rzadko go widywała. Nigdy nie związałby się z nią, gdyby nie pojawił się w firmie. W biurze panowała radosna atmosfera, gdy podpisano kontrakt z KIA. To uczucie ekscytacji trwało przez kilka dni.

Kiedy Anne przybyła do firmy tego ranka, poczuła, że coś jest nie tak z atmosferą. Czuła, jakby ciemna chmura wisiała nad biurem, a coś złego miało się wydarzyć. Emily, jej asystentka, wezwała ją.

"Pani," powiedziała, jej głos drżał przerażeniem. "Czy ty..." Z trudem dokończyła zdanie. "Czy już tutaj jesteś?" w końcu zdołała powiedzieć.

Serce Anne na chwilę stanęło. Osłupiała przeczuciem złego. "Już jestem. Co się stało?" zapytała z zimnym wyrazem twarzy.

"Pan... Fu..."

"Przyjdź do mojego biura natychmiast!" krzyknął Kevin w gniewie przez telefon, zanim Emily zdążyła dokończyć zdanie.

"Kevin musiał przejąć telefon Emily," pomyślała Anne.

Przygotowała się na najgorsze i wzięła głęboki oddech. Jej serce zatonęło w bólu, gdy stała w drzwiach jego biura. "Powinnam się już przyzwyczaić do tego, jak Kevin mnie traktuje," pomyślała. "Dlaczego wciąż czuję się złamana za każdym razem?"

Anne zastukała do otwartych drzwi.

"Chodź," powiedział Kevin zimnym głosem, wskazując jej, żeby weszła.

Anne powoli weszła do biura. Zanim zdążyła dojść do środka, poczuła strumień zimnej wody wylewający się bezpośrednio na jej twarz. Kevin podszedł do niej i stanął obok niej.

"Jak się czujesz, gdy jesteś przemoczona zimną wodą?" zapytał, zgrzytając zębami.

Anne była całkowicie przemoczone, krople zimnej wody spływały z końcówek jej włosów. W biurze było bardzo zimno. Zimny powiew wiatru uderzył ją. Stała tam, drżąc. Choć jej ciało było zimne, jej serce czuło się najzimniej. Próbowała utrzymać obojętny wyraz twarzy, ale nienawiść w jej oczach była widoczna.

Spojrzała na niego i zapytała: "Panie Fu, chcesz, żebym zapisała, jak to się czuję?"

Zimne spojrzenie między nimi wydawało się jeszcze bardziej obniżać temperaturę w biurze. Napięcie między nimi było tak wybuchowe, że przypominało proch strzelniczy gotowy do wybuchu. Emily drżała z przerażenia. Chciała dać Anne zmienną odzież, ale bała się nawet zrobić krok do przodu.

Ściany biura CEO były całkowicie szklane. Wykorzystywały również najbardziej zaawansowaną technologię czujnika światła na świecie. Wystarczyło kliknięcie pilota, by ludzie na zewnątrz nie widzieli, co dzieje się wewnątrz. Gdy wyłączono przełącznik, ludzie mogli zobaczyć całe biuro. Gdy Kevin chlusnął zimną wodą bezpośrednio w twarz Anne, pracownicy na zewnątrz widzieli wszystko. Widzieli Anne całkowicie przemoczoną i stojącą pośrodku biura.

Wybór lokalizacji biura przez Kevina był wyjątkowy. W przeciwieństwie do wyższych menedżerów innych firm, którzy preferowali wyższe piętra, aby pokazać swoją wysoką pozycję, on wybrał piętro z największą liczbą pracowników. Między jego biurem a biurem Anne był pewien dystans, stały naprzeciwko siebie. Przy tak wielu ludziach na piętrze, za każdym razem, gdy Anne była upokarzana przez Kevina, wszyscy to widzieli.

Powszechnie w firmie wiadomo było, że CEO nie lubi swojej żony. Krążyła plotka w firmie, że Anne została adoptowana przez klan Ye i że była intrygantką. Próbowała wszelkimi sposobami wyjść za Kevina. W rezultacie Kevin i Cherry nie mogli być razem, mimo że bardzo się kochali.

"Co za biedna dziewczyna! Znowu jest źle traktowana przez CEO," powiedział jeden z pracowników.

"Gdybym był na jej miejscu, po prostu wziąłbym pieniądze i odszedł," dodał inny pracownik.

"Może chce więcej pieniędzy?"

Ludzie na zewnątrz plotkowali. Chociaż Anne była nieustannie prześladowana i upokarzana przez Kevina, w ich wersji historii nie była ofiarą. Zamiast współczuć jej, śmiali się z jej nieszczęścia, jakby na to zasługiwała.

"Myślisz za dużo. Chcę tylko pokazać, jak to jest," powiedział Kevin z ciężkim pogardą w oczach. "Jeśli znowu pozwolisz Cherry zmoknąć w deszczu, wrzucę cię do wanny z zimną wodą na cały dzień," zagroził.

Anne wpadła w furie, słysząc fałszywe oskarżenia Kevina. "Kiedy pozwoliłam twojej kochance zmoknąć w deszczu?!" krzyknęła na niego.

"Czy ta kara była tylko dlatego, że jego kochanka zmokła w deszczu?" pomyślała ze złością. "Czy to była nawet moja wina? Nic nie zrobiłam!"

Powoli Kevin przeszedł obok niej, jakby był myśliwym, a ona była zwierzyną. Patrzył na nią ostro jak strzała pokryta trucizną.

"Nie, nie zrobiłaś. Ale twoja podwładna tak!" powiedział tonem zimnym jak lodowiec. "Ona wiedziała, że mam wyznaczonego kierowcę dla Cherry. Czemu zmusiła kierowcę, aby ją zawiózł i powiedziała mu, że to w sprawach służbowych? Z powodu tego Cherry czekała na zewnątrz przez trzy godziny i zmokła w deszczu!" wyrzucił w słowach pełnych wrogości i nienawiści.

Gdy oskarżenia się wzmagały, oczy Anne zaczęły płonąć z gniewu. "Jak mogłam przydzielić jej ekskluzywnego kierowcę, jeśli to ty go przydzieliłeś?!" wykrzyczała do niego przez zęby.

Cherry była taka podła, a nawet ludzie wokół niej stali się ptakami tej samej bandy. Dwa dni temu podwładna Anne rzeczywiście wzięła auto prowadzone przez prywatnego kierowcę Cherry. Ale kierowca nie powiedział jej, że Cherry czekała, co sprawiło, że Kevin uwierzył, że przydzielił kierowcę do innych spraw.

"Ona jest taką kłamczuchą, zrzucając winę na mnie!" wściekła się Anne w duchu.

"Jesteś tak zła i okrutna. Czy myślisz, że wszyscy są tacy jak ty?!" Oczy Kevina przygasły. Patrzył na Anne z groźbą. "Cherry ma czyste serce. Jak mogłaby powiedzieć, że wykorzystujesz inne sprawy, aby wywierać na niego presję?" powiedział z rosnącą intensywnością. "Na Boga, wysłałem kogoś, aby to zbadał i odkryłem, że zawsze narażasz Cherry na niebezpieczeństwo! Jest tak dobroduszna, że nawet prosiła mnie, abym nie obwiniał cię, gdy złapała gorączkę!"

"Dobrze wiedzieć, że Cherry prosiła, by mnie nie obwiniać," pomyślała w duchu. "Choć jeśli Cherry naprawdę nie chciała, żebym była obwiniana, to nie powinna była nic mówić. Po prostu udawała miłą i godną litowania, mówiąc Kevinowi, że to nie moja wina. Oczywiście Kevin pomyśli, że to moja wina, gdy ona mu to powie."

Anne zaciśnęła usta i nie powiedziała już nic więcej. Kevin nigdy by jej nie uwierzył, bez względu na to, jak wiele próbowała wyjaśniać. Najlepiej po prostu milczeć.

"Przeproś ją teraz," rozkazał Kevin w gniewie.

Anne zacisnęła pięści, pozostając w milczeniu. To nie pierwszy raz, kiedy coś takiego się zdarzyło. Tak zawsze wyglądała ich relacja od czasu, gdy wyszła za Kevina. Na początku próbowała się opierać. Jednak za każdym razem, gdy stawiała opór, Kevin tylko jeszcze bardziej ją torturował i upokarzał.

"To takie wielkie przedsięwzięcie, żeby przeprosić?" zapytała siebie. "Nie stracę nic, jeśli przeproszę." Niemniej jednak, mimo że próbowała przekonać się, że jej to nie obchodzi, smutek w jej oczach wciąż rósł. Kwaśny rodzaj smutku spalił jej oczy i zmusił ją do łez.

"Cherry, upewnię się, że dostaniesz podwójne upokorzenie, jakie mi zadałaś." Zaciśnęła pięści w determinacji.

W willi przy górach i rzekach, Cherry znajdowała się w dużej sypialni. Leżała w spersonalizowanym luksusowym łóżku. Wyglądała na bladą i chorą.

Rozdział 5

<SOURCE_TEXT>Po tym, jak Kevin oblał ją wodą, Anne stała teraz przed Cherry, a jej ubrania wciąż kapały. Obecność Kevina unosiła się nad nią z tyłu. Ubrany w schludną koszulę i parę casualowych spodni, miał założone ręce, co wyglądało na przyjemność na widok jej zawstydzenia.

„Czemu jesteś cała mokra?” Ton Cherry był mieszanką zaskoczenia i troski. „Szybko, idź się przebrać.”

Martwienie się i nerwowość w jej głosie sprawiły, że wyglądała jak troskliwa starsza siostra opiekująca się swoim rodzeństwem. Ale Anne wiedziała, że tylko udaje. Oczy Cherry mówiły zupełnie inną historię. Nie miały ochoty ukrywać radości i zwycięstwa, które musiała odczuwać.

„Przyjechałam, żeby cię przeprosić. Potem się przebiorę.” Chociaż dostrzegała hipokryzję i przebranie Cherry, Anne zachowała nieprzeniknioną minę. Nie chciała jej demaskować. Niezależnie od tego, co mówiła, zawsze byli ludzie gotowi uwierzyć w oszustwa Cherry.

„Powiedziałam, że to nie twoja wina. Dlaczego przepraszasz?” Cherry przeniosła wzrok na Kevina, a w jej głosie pojawił się nutka fałszywego oskarżenia. „Przesadzasz. To naprawdę nie ma nic wspólnego z Anne. Zbytnio się o mnie martwisz. Ludzie czasami chorują. Jak to może być wina Anne?”

Wydawało się, że zamiast tego obwiniała Kevina. Jednak w oczach Anne było to tylko jej sposób na wyrażenie czułości. Przez cały ten czas była odporna na ich emocje okazywane na jaw. Niezależnie od tego, jak odrażające to było, nie była to rzecz, której wcześniej nie słyszała. Widziała znacznie bardziej odrażające przedstawienia. To, co obserwowała teraz, nie mogło wpłynąć na nią w żaden sposób.

„Nie powinnam była pozwolić, byś czekała na kierowcę w deszczu i zmokła. To wszystko moja wina. Cherry…” Zrobiła prawie niezauważalny wdech, zbierając całą swoją siłę. „Proszę, wybacz mi.” Jakby ktoś właśnie uderzył ją w brzuch, bolało ją, by to wypowiedzieć. Poczuła nawet smak krwi kierującej się w stronę jej gardła.

A Cherry wydawała się czerpać przyjemność z niepokoju Anne. „Proszę, nie mów tak,” odpowiedziała, wykrzywiając usta w zadowolonej uśmiechu. „Jak mam ci wybaczyć, skoro nie zrobiłaś nic złego? To wszystko…” W próbę pokazania szczerości swojej troski, Cherry usiadła i zaczęła wstawać z łóżka, by wziąć Anne za rękę.

Oburzony, Kevin podbiegł do przodu i odepchnął Cherry z powrotem na łóżko. Jego słowa były pośpieszne i lekko zaniepokojone. „Wciąż jesteś chora. Po co miałabyś wstawać?” Z feralnym spojrzeniem w kierunku Anne dodał, „Zasługuje na to.”

Cherry patrzyła na niego z wyrzutem, udając, że mu to wypomina. Kevin wiedział lepiej, niż by ją zdenerwować, więc szybko przywarł swoimi ustami do jej. Podczas gdy Cherry odwzajemniła pocałunek, na jej twarzy zakwitł zadowolony uśmiech.

Z wolna odwracając wzrok, Anne poczuła chłodny chłód opadający na jej ciało i przenikający przez jej same wnętrze. Marzyła, by móc natychmiast opuścić to miejsce. Otworzyła usta, gotowa do mówienia, gdy Kevin przerwał niechętnie. „Rodzinna kolacja odbędzie się jutro w starym domu o piątej.” Spojrzał na Anne. „Ty też musisz iść, żeby zaopiekować się Cherry.”

Z wciąż rozwartymi ustami, Anne z zaskoczeniem spojrzała na Kevina, podczas gdy Cherry zawstydziła się. Bez dalszego interesowania się Anne, Kevin dumnie odwrócił się do niej plecami. „To ty sprawiłaś, że zachorowała.” Jego głos był zimny i pozbawiony emocji. „Jeśli nie zaopiekujesz się nią, nie będziesz miała prawa odwiedzić starego domu.”

Ręce Anne zaczęły się formować w wściekłe pięści. Dostęp do starego domu był dozwolony tylko dla ludzi rodziny Fu i ich szanowanych krewnych. Była żoną Kevina, wnuczką rodziny Fu. Myśl, że mogła wejść do domu tylko wtedy, gdy zajmie się kochanką, była oburzająca. Gdy wpatrywała się w plecy Kevina, jej oczy zastygały z odrazą. Jakby jej serce zostało ukłute przez truciznę, jej jad powoli paraliżował jej ciało.

„Rozumiem.” Pomimo wszystkiego, zachowała swoją postawę. „Teraz wychodzę, więc… Cherry, odpocznij dobrze.”

„Uciekaj. Popsułaś tu atmosferę.” Słowa Kevina były ostre i raniące jak tysiąc igieł gotowych, by przebić jej ciało. Ale jej serce było już naznaczone otworami stworzonymi przez niego. Nigdy by nie pomyślała, że tak przystojny i szlachetny mężczyzna mógł być zarówno wspaniały, jak i bezwzględny, zdolny do ranienia ludzi w sposób, że nawet oddychanie w jego pobliżu było bolesne. Nie wiedziała, że tacy mężczyźni istnieją, dopóki nie wyszła za Kevina.

W końcu, może to prawda, że jeśli ktoś cię nie kocha, może zamienić twoje życie w piekło w ciągu kilku minut. Anne nauczyła się tego w trudny sposób. „Kevin, ja też jestem człowiekiem, tak jak Cherry.”

Zrobiwszy głęboki wdech, Anne szybko pobiegła na dół, jej ciało huśtało się dziko. Poczuła zawroty głowy i natychmiast upadła na ziemię na bok.

„Anne!” Widząc ją w takim stanie, Emily przestraszyła się i pospieszyła, by ją podtrzymać. Blada i słaba, Anne wróciła do siebie po kilku sekundach i wstała. Gdy mówiła, poczuła, że osłabienie zalewa jej ciało. „Jestem w porządku.”

„Jesteś zimna jak sopel lodu. Pozwól, że pomogę ci wsiąść do samochodu,” powiedziała Emily, wciąż trzymając ją mocno. Kolor znikał z twarzy Anne, a jej skóra stawała się lodowata. Nie wyglądała dobrze. Kevin... Był dla niej zbyt okrutny.

W rzeczywistości, Emily czuła żal do Anne. Pomagając jej zrobić kilka kroków w stronę samochodu, powiedziała z nutką winy w głosie, „Anne, to wszystko moja wina. Następnym razem nie pozwolę naszym ludziom mieć kontaktu z nimi.”

„To nie twoja wina.” Opadła w fotelu samochodu, Anne zamknęła oczy otumaniona. Emily wiedziała, że Kevin celowo rani Anne. Sympatyzowała z nią, ale to nie było wystarczające, by coś zmienić. Jedyną rzeczą, którą mogła zrobić, by jej pomóc, było być dla niej życzliwą.

„Nie wyglądasz dobrze. Zadzwonię po doktora Fenga.” Rzucając jej zmartwione spojrzenie, Emily sięgnęła po swoją torbę i zaczęła szukać telefonu.

Z zamkniętymi oczami, Anne czuła się wystarczająco bezpiecznie, by być wrażliwą w obecności Emily. „Nie musisz go wzywać. Po prostu przygotuj czyste ubrania i kup mi filiżankę herbaty imbirowej. Mam mieć kolację z ludźmi z KIA tej nocy.”

„Och.” Emily miała współczucie dla Anne. Nawet jeśli była zmęczona, wciąż musiała radzić sobie z interesami firmy. Choć Kevin mógł się wydawać idealny w oczach innych ludzi, nie był niczym innym jak bezwzględnym i zimnokrwinkowym chamem, który zawiódł wypełnienie obowiązków wobec swojej żony i miał romans z inną kobietą.

Stojąc przed dużym francuskim oknem, Kevin obserwował scenę, jak mokre ubrania Anne przylegają do jej ciała i jak jej włosy zdają się przyklejone do głowy. Wyglądała jak utopiony szczur. Jej smukła figura owinięta w te przemoczone ubrania sprawiała, że wydawała się jeszcze bardziej krucha. Widząc kobietę tak nagą, coś poruszyło się w nim, sprawiając, że jego serce zabolało.

Miał zamiar zadzwonić do kierowcy i poprosić, by przygotował dla niej czyste ubrania i włączył ogrzewanie w samochodzie, kiedy przypomniał sobie, co ona zrobiła. Odłożył telefon, który właśnie wziął do ręki, a jego oczy znów stały się zimne. Współczucie, które poczuł dla niej, zgasło w mgnieniu oka. „Anne, twoje cierpienie jest mniejsze niż tysięczna część szkody wyrządzonej przez to, co zrobiłaś.” Bez serca odwrócił wzrok i odszedł.

Po gorącym prysznicu, przebraniu się w czyste ubrania i wypiciu filiżanki parującej herbaty imbirowej, Anne czuła się znacznie lepiej. Na szczęście miała dobrą kondycję, a dzięki radom lekarza i dietetyka rodziny Fu, potrzebowała wypić filiżankę gorącej herbaty, aby wyzdrowieć z bólu głowy i chrypki.

Była ubrana w czarną koszulę z niskim dekoltem z organzy i czarną spódnicę do kolan o tym samym fasonie i geometrycznym wzorze. Przywdziawszy parę czarnych szpilek, jej smukłe nogi sprawiały, że wyglądała jak duma królowej. Za każdym razem, gdy Anne nosiła szpilki i szła z uniesioną głową, Emily miała pokusę, by powiedzieć za nią: „Królowa Anne, pozwól, że poniosę twoje buty i torby.” Ale gdy powiedziała to po raz pierwszy, królowa odrzuciła ją z pogardliwym spojrzeniem.

Kolacja została zarezerwowana przez KIA w prywatnym klubie nad brzegiem rzeki. Klub ten również przyjął system członkowski, który ograniczał dostęp do ograniczonej liczby osób. Znajdował się w budynku w stylu zachodnim z zeszłego wieku. Zajmując dużą powierzchnię, usłaną wieloma starymi drzewami, dominował krajobraz swoją wyjątkowością i urokiem.

Anne nie spodziewała się, że zobaczy tam Ryana. Ubrany w białą koszulę i szaro-srebrny garnitur z paskiem perfekcyjnie wpasowanym w pas, jego krótkie włosy były starannie ostrzyżone, a elegancja jego stroju dobrze komponowała się z głębokimi i atrakcyjnymi oczami. Mrugając do Anne, sprawił, że chciało się jej śmiać.

Była dość zaskoczona, widząc potrawy na stole. Wszyscy w pokoju wiedzieli, że Ryan specjalnie dostosował potrawy do jej potrzeb, ale nikt nie powiedział ani słowa. Kiedy zaproponowali toasty, podano jej pożywne zupy. Siedząc obok niej, Ryan uśmiechał się w jej kierunku. Pomimo jego łagodnego wyrazu twarzy, jego oczy były niezwykle bystre i przenikliwe. Gdy tylko ktoś odważyłby się zaszkodzić królowej w jego oczach, natychmiast rzucałby się, aby walczyć z nimi bezwzględnie. Wszyscy więc uważali w jego obecności.

Godzinę później, zaczynając się nudzić, Anne usprawiedliwiła się i wyszła, mówiąc, że potrzebuje świeżego powietrza. Śledząc ją, Ryan zbadał bezbarwną twarz Anne i zapytał z niepokojem: „Czy wszystko w porządku? Pozwól, że odwieźć cię do domu. Wyglądasz blado.”

„Ja…” Just saying that one word was enough for Anne to feel dizzy again. Zmagając się, aby stać stabilnie, instynktownie próbowała złapać poręcz. Z narastającą paniką w jego gardle, Ryan pospieszył do niej, aby ją wsparć. Ale zanim zdążył ją dotknąć, nagle poczuł, jak ktoś uderza jego rękę.

W odważnym czarnym garniturze, Kevin stał za Anne, która upadła w jego ramiona, nie mogąc dłużej stać na nogach. Poczuła znajomy chłodny powiew na szyi i natychmiast ożyła.

„Panie Xiao, czy nie pamiętasz, że jest mężatką?” Kevin spojrzał na Ryana zimnym wzrokiem, podczas gdy przyćmione żółte światło podkreślało jego surowe rysy. Wyglądał jeszcze bardziej bezwzględnie i dominująco. Jego cień padał na Anne, sprawiając, że przez chwilę poczuła duszność. Próbując wstać i uciekając od jego ramion, znalazła się w pułapce, ponieważ mocno trzymał ją za talię.

„Nie zapomniałem.” Zmrużywszy oczy i rzucając mu zimne spojrzenie, Ryan dodał spokojnie: „Chcę tylko jej pomóc jako przyjaciel.”

„Dziękuję w imieniu mojej żony.” Kevin opuścił wzrok na bladą sylwetkę Anne w swoich ramionach. Jego sztywne serce znów poczuło się nieco cieplej, ale to było tylko chwila, zanim znów stłumił swoje uczucia. „Moja kobieta nigdy nie akceptuje ręki od kogo innego.”

'Moja kobieta?' Z powodu tych kilku słów, serce Anne na chwilę przestało bić. Ale to, co Kevin zrobił następnie, sprawiło, że jej serce zaczęło bić jak szalone. Podniósł ją. Ogłuszona, Anne nie mogła powstrzymać się od obserwacji jego. Pod światłem jego twarz wyglądała jeszcze bardziej lodowato, a jego ciemne oczy lśniły zimnokrwistością. Ten mężczyzna... Czy ten mężczyzna to jej mąż, Kevin? Wpatrywała się w niego bez mrugnięcia okiem. Czy była w marzeniu?</SOURCE_TEXT>

Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Odzyskanie byłej żony"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści