Ścieżki zdrady i odkupienia

Rozdział 1

"Podpisz tutaj, a umowa będzie ważna".

Isabelle Ainsworth trzymała głowę spuszczoną, jej zbyt duże okulary zasłaniały większość jej twarzy, przez co jej prosty strój wydawał się nie na miejscu w ekskluzywnej prywatnej kabinie Noble Feast.

Para delikatnych, bladych dłoni wyłoniła się spod stołu, powoli przesuwając kontrakt w jej stronę - Mogę spojrzeć jeszcze raz?

Cyrus Waverly poprawił okulary w srebrnych oprawkach, a jego ton był chłodny - Proszę bardzo.

Gęsta umowa była wypełniona warunkami, ale Isabelle nie mogła skupić się na tekście. Jej wzrok skupił się na tytule dokumentu.

-"Umowa między sługą a panem".

Isabelle nie mogła oprzeć się wrażeniu, że to wszystko było dość zabawne.

"Przepraszamy za opóźnienie", mechaniczny głos odbił się echem w jej umyśle. "Czas zatrzymał się podczas ładowania zawartości fabularnej. 100% ukończone.

Dźwięk przewracanych stron w jej umyśle był jak fale rozbijające się o brzeg, zalewające jej mózg esencją historii.

Opowieść rozwijała się - Julian Whitefeather, mężczyzna z pokręconą zaborczością wobec swojej przyrodniej siostry, Seraphiny Quinn, nieumyślnie odkrył, że Isabelle jest uderzająco podobna do Seraphiny. Naiwna i zubożała studentka, Isabelle wkrótce wpadła w zdradziecką pułapkę Juliana, gromadząc ogromne długi zaaranżowane przez niego.

W chwili desperacji, gdy Isabelle znalazła się w potrzasku i nie była w stanie spłacić długu, Julian wkroczył z rozmachem, oferując jej "Umowę Sługi i Pana", zmuszając ją do służenia mu przez rok.

Isabelle niechętnie zgodziła się na warunki Juliana i podpisała umowę.

Istotą umowy było to, że Julian miał całkowitą władzę zarówno nad jej ciałem, jak i czasem.

Tego samego dnia, w luksusowych wnętrzach The Gracious Inn, Julian zainicjował warunki ich umowy w sposób, który był więcej niż trochę skandaliczny.

Nie mogąc powstrzymać niedowierzania, Isabelle przerwała: "Czy ta historia utknęła w przeszłości, czy co?".

Fabuła jest generowana losowo - padła monotonna odpowiedź systemu.

Isabelle westchnęła: "Świetnie, emerytura najwyraźniej nie będzie łatwa".

Wyglądało na to, że system celowo odesłał ją do dawno zapomnianego gatunku, pozbawiając ją szansy na spokojne wyjście z obecnej sytuacji.

Pomimo klimatu retro, nie powstrzymałoby to jej chęci ucieczki.

W porządku, kontynuujmy.

W miarę upływu czasu Julianowi znudziło się korzystanie z usług Isabelle w The Gracious Inn. Sprowadził ją z powrotem do Quinn Manor, sprytnie wplątując zarówno nieosiągalną Seraphinę, jak i swoją nową służącą w to samo miejsce.

Nie mogąc odrzucić uroku ciała Isabelle, Julian nieustannie ścigał ją w każdym zakątku Quinn Manor, oddając się obsesji, która doprowadziła go do szczególnie przyjemnych potajemnych działań w studio Seraphiny.

Isabelle była również przeklęta osobliwą cechą - podczas gdy jej początkowe doświadczenia były bolesne, szybko stały się przyjemne, prowadząc do nienasyconego pragnienia więcej.

Wśród zuchwałych spotkań, które przekraczały wszelkie granice, Isabelle była beznadziejnie zakochana w Julianie, dominującym mężczyźnie z bogactwem pragnień. Po wygaśnięciu kontraktu chętnie została sekretną kochanką Juliana.
W jej sercu więź między nią a Julianem była już tylko świadectwem ślubu.

Jednak w sercu Juliana, Isabelle prawie w ogóle nie istniała.

Podczas jednej szczególnej schadzki w pracowni Seraphiny, Isabelle, słaba po spotkaniu, upadła na sztalugę, rujnując płótno, które Seraphina jeszcze nie ukończyła.



Rozdział 2

Isabelle Ainsworth poczuła ogarniającą ją falę wstydu i poczucia winy. Zanim zdążyła zebrać się na przeprosiny, została ostro spoliczkowana przez Juliana Whitefeathera.

W jednej chwili Julian brutalnie złamał jej rękę.

Po ich intymnych chwilach, Isabelle wciąż była naznaczona namiętnym uściskiem Juliana, gdy ten okrutnie wyrzucił ją, wciąż nagą, do zimnej, ciemnej piwnicy, by sama sobie radziła.

Po serii upokorzeń ze strony Juliana, Isabelle w końcu odkryła straszną prawdę: była jedynie zastępstwem dla Seraphiny Quinn.

Isabelle: "Teraz to wszystko ma sens".

Po tych przejściach Isabelle została wyrzucona z Quinn Manor i zamieszkała w mieszkaniu należącym do Juliana Whitefeathera.

Kolejne rozdziały będą wypełnione wirem intensywnych emocjonalnych i fizycznych zawirowań, prawdziwą eksploracją - mieszanką samookaleczenia i miłości.

Historia przybrała dramatyczny obrót pewnej deszczowej nocy podczas jednego z ich namiętnych, pełnych udręki spotkań, kiedy Isabelle zasłabła z gorączką sięgającą 104°F.

Opiekując się nią, Julian otrzymał telefon z domu. Gosposia poinformowała go, że Seraphina Quinn straciła apetyt i wydaje się być przeziębiona.

Julian zawahał się przez chwilę, ale zdecydował się nie wracać do domu, wybierając zamiast tego cieszenie się gorączkowym stanem Isabelle i jej wspaniałym ciałem.

Kiedy obudził się następnego dnia u boku Isabelle, uświadomienie sobie tego faktu mocno go uderzyło.

Isabelle miała tylko gorączkę, ale Seraphina była chora. Czy naprawdę chciał zaniedbać Seraphinę, którą kochał, dla zwykłego substytutu?

To było nie do przyjęcia; Isabelle zmąciła jego uczucia do Seraphiny i musiał zakończyć swoje zaangażowanie w związek z Isabelle.

Jednak Julian nie chciał odpuścić.

Nie potrafił do końca określić, czy był to urok oszałamiającej sylwetki Isabelle, czy też łącząca ich więź, ale za każdym razem, gdy się wahał, to Isabelle zostawała zraniona.

W ten sposób ich makabryczny romans kręcił się dalej, wyczerpując ich emocjonalnie i fizycznie.

Ostatecznie, gdy Julian poczuł, że pogrąża się coraz bardziej, wycofał się w samą porę. Celowo pozwolił Isabelle wpaść w ręce Victora Reddingtona, kogoś, kto zawsze okazywał jej zainteresowanie.

A Isabelle? Po prostu zamieniła jeden toksyczny związek na inny.

Postawa Victora wobec Isabelle odzwierciedlała postawę Juliana.

W końcu Victor również kochał Seraphinę Quinn.

W tym momencie Isabelle nie mogła dłużej się powstrzymywać: "Czy mogę ubiegać się o rolę Seraphiny Quinn?".

System: "Ta historia ma tylko jedną brakującą rolę i jest zbyt wiele postaci w białym świetle księżyca - szukamy czegoś świeżego".

Isabelle: "...Dobrze, proszę bardzo".

W porównaniu do Juliana Whitefeathera, Victor był bardziej zabawny.

Nie zadowoliłby się jedynie traktowaniem Isabelle jako fizycznego zamiennika; jego celem było podniesienie relacji na głębszy, bardziej głęboki poziom.

Seraphina Quinn była artystką, więc naciskał na Isabelle, by porzuciła kierunek literacki i przerzuciła się na sztuki piękne.
Seraphina grała na pianinie, a Victor upewnił się, że Isabelle ćwiczy dzień i noc.

Krótko mówiąc, wszystko, co potrafiła Seraphina, Isabelle musiała opanować.

Victor był zdeterminowany, by stworzyć z Isabelle idealne zastępstwo.

W miarę jak Isabelle przekształcała się w obraz Seraphiny, nieumyślnie wywoływała rosnącą czułość ze strony Victora, co doprowadziło ją do podejrzeń, przez ulotną chwilę, że może faktycznie ma dla niej odrobinę uczucia.

Oczywiście było to całkowicie niemożliwe.

Wkrótce twarda rzeczywistość zniszczyła naiwne marzenia Isabelle.

Seraphina Quinn zachorowała na niewydolność nerek.

Gdy Isabelle zdała sobie z tego sprawę, wyczuła, dokąd zmierza ta historia.

Klasyczny przypadek pobierania organów.

Tak, Victor nakazał Isabelle oddać jedną ze swoich nerek Seraphinie.

-W razie potrzeby mogły to być nawet dwie.



Rozdział 3

Isabelle Ainsworth zawsze odgrywała rolę świętej, bezinteresownie dając potrzebującym. Kiedy dowiedziała się, że Seraphina Quinn jest poważnie chora, natychmiast zaoferowała, że odda nerkę. Jednak Victor Reddington, zawsze ostrożny obrońca, bronił się przed jej intencjami. Obawiał się, że uczucia Isabelle do Seraphiny zaciemnią jej osąd, prowadząc do decyzji podjętej w oszołomieniu i skutkującej katastrofalnymi konsekwencjami.

Ich przyjaźń rozpadła się z tego powodu, a nerka Isabelle posłużyła jako wysoka cena za zakończenie ich burzliwego romansu. Po operacji doktor Elena Fairweather stopniowo zaczęła zbliżać się do Isabelle, rozwijając uczucia do niej podczas zabiegu.

"Teraz stałam się żywym eksperymentem?" zastanawiała się Isabelle, wciąż otrząsając się ze znieczulenia.

Seraphina, tak delikatna, że wydawała się być zrobiona ze szkła, nie była kimś, z kim Elena chciała lekko manipulować. Tak więc, wykorzystując swoje niezrównane umiejętności jako genialnego chirurga, Elena zainicjowała plan hipnotycznego przeprogramowania Isabelle podczas jej rekonwalescencji. Kiedy Isabelle opuściła szpital, jej wspomnienia zniknęły, pozostawiając ją jako marionetkę dla kaprysów Eleny.

Cokolwiek Elena zażyczyła sobie od Isabelle, ta spełniała je bez pytania. Isabelle uważała to za surrealistyczne. "Czy naprawdę istnieje chirurg, który może to zrobić?

W międzyczasie Elena zaczęła badać fizyczne ograniczenia ciała Isabelle, traktując ją mniej jak osobę, a bardziej jak przedmiot do manipulowania. W oczach Eleny Isabelle była jedynie zastępstwem dla Seraphiny.

Kiedy wydawało się, że ten układ będzie trwał bez zakłóceń, do walki wkroczył nowy gracz: Gideon Brightmoor, sąsiad Eleny, człowiek, którego imię było synonimem prawości. Rozpoznał, w jakim niebezpieczeństwie znajduje się Isabelle i skorzystał z okazji, by pomóc jej uciec, gdy Eleny nie było w domu.

Jako samozwańczy dobry Samarytanin, łagodna natura Gideona zaczęła naprawiać roztrzaskane kawałki serca Isabelle. W stanie amnezji stopniowo zakochiwała się w nim, gdy okazywał jej ciepło i zrozumienie. Początkowo Gideon identyfikował się wyłącznie jako heteroseksualista, ale im więcej czasu spędzał z Isabelle, tym bardziej urzekała go jej oszałamiająca uroda. Ich związek pogłębił się w namiętny romans, a oni cieszyli się błogim życiem razem bez wstydu.

Gdy Isabelle odważyła się mieć nadzieję na szczęśliwe życie po ślubie, Julian Whitefeather i Victor powrócili, burząc to marzenie. W przeddzień ich ślubu Gideon odkrył nikczemną prawdę o przeszłości Isabelle z tymi dwoma mężczyznami, a jego postrzeganie jej rozpadło się.

"Jest zbyt zniszczona; nie może być dla mnie tą jedyną" - podsumował Gideon.

Ze złamanym sercem porzucił Isabelle, a pod ciężarem wielokrotnych zdrad jej wspomnienia powróciły. Przytłoczona i zdesperowana, szukała schronienia w pobliskim barze, topiąc swoje smutki w przekonaniu, że skoro została uznana za "brudną", to równie dobrze może to zaakceptować.

W zaskakujący sposób, lojalny lokaj Juliana Whitefeathera, Cyrus Waverly, okazał się kolejnym wybawcą. Obserwując chaos, Cyrus zaoferował Isabelle szansę na odkupienie. Nie obchodziła go jej skomplikowana historia, był gotów zapewnić jej dom, jeśli zgodzi się spełnić jedną prostą prośbę: podarować rogówkę prawie niewidomej Seraphinie.
Isabelle zawahała się. "Nie chcę...

Odpowiedź systemu była szybka. "To nie podlega negocjacjom".

Pod presją Cyrus ujawnił szokujący sekret rodzinny - Isabelle była w rzeczywistości dawno zaginioną siostrą Seraphiny.

Choć była oszołomiona, wszystko ułożyło się po jej myśli. Isabelle nie mogła odmówić uratowania swojej "biednej" siostry. Bez zastanowienia zgodziła się oddać swoją rogówkę i po raz kolejny Elena była chirurgiem trzymającym los Isabelle w swoich rękach.

"Nie mogę powiedzieć, że jestem zaskoczona", pomyślała Isabelle, dostosowując swoją wolę do wiedzy Eleny.

W końcu historia dobiegła końca. Wypuszczona ze szpitala Świętego Piotra, bez nerki i teraz niedowidząca, Isabelle została powitana przez kogoś znajomego, kto pochylił się i delikatnie ją pocałował. Otaczający go zapach był zarówno pocieszający, jak i nawiedzający, chociaż nie mogła już dokładnie określić, kim on był.



Rozdział 4

Isabelle Ainsworth wpatrywała się w ekran z niedowierzaniem. "Otwarte zakończenie tej brutalnej historii o zdradzie? Co oni sobie myśleli?

Biorąc głęboki oddech, mruknęła do siebie: "Muszę tylko trafić na zakończenie".

System odpowiedział zimnym, mechanicznym tonem: "Poprawnie. Ukończ wszystkie wątki i łuki emocjonalne, aby osiągnąć zamierzony koniec tej książki".

Zmarszczyła brwi: "Ile mam punktów OOC?".

"0,5 punktu", odpowiedział system.

Porażka w świecie emerytalnym oznaczała rozpoczęcie od nowa jako nowicjusz, a wszystkie zaoszczędzone kredyty emerytalne przepadały.

W poprzednich światach książkowych Isabelle znosiła wszystkie skrajności, całkowicie oddana wcielaniu się w swoje postacie, bez względu na to, jak pokręcone były ich łuki. Zrobiła to z powodu ostrzeżenia od weteranów o nieubłaganej naturze świata emerytalnego. Bez pewnych punktów OOC przetrwanie było niemożliwe.

Nie mylili się - świat emerytów był naprawdę okrutny.

"Używam ich.

Potwierdzam. Pracownik może zmodyfikować jeden atrybut postaci.

Pięć atrybutów pojawiło się przed nią - Biedny, Uprzejmy, Słaby, Uparty i Chętny do nauki.

Mogła zmienić tylko jeden.

Każdy atrybut miał swój własny irytujący problem, ale jeden wyróżniał się jako szczególnie nieznośny.

"Zmieńmy Poor... Isabelle zatrzymała się w zamyśleniu - na Płaskonosa.

"...Atrybuty postaci nie mogą być zmieniane" - odpowiedział system, brzmiąc na nieco zakłopotanego.

Poważnie? Nawet miejsce rezerwacji jest tak zepsute? To był trzeci raz - każda postać, którą grała, miała tę cechę ubóstwa.

W porządku, skoro bieda nie mogła się zmienić, Isabelle zajmie się kolejnym najbardziej kłopotliwym atrybutem.

"Zmień rodzaj...

"Pracowniku, to jest stały atrybut. Modyfikacje można wprowadzać tylko w zakresie trzech kresek od oryginalnego znaku".

Isabelle spojrzała na ekran. Mówimy tu o Biurze Informacji o Książkach, prawda? To bardziej przypomina zoo.

Po walce o zgromadzenie 0,5 punktu, stanęła w obliczu niekończących się ograniczeń. Trzy pociągnięcia? Czy miała rozwiązać ćwiczenie językowe z trzeciej klasy?

Ale nie zniechęcała się - Isabelle była zdeterminowana, by ugruntować swoją emeryturę.

Po długich rozważaniach powiedziała: "Dodaj trzy kreski do znaku "Rodzaj"".

"Potwierdzam. Atrybut postaci został zmieniony z uprzejmy na dziko uprzejmy".

Gdy wyczerpała swoje punkty OOC, jej cechy charakteru zmieniły się w:

Biedna, Dziko uprzejma, Słaba, Uparta, Chętna do nauki.

Isabelle poczuła lekką satysfakcję.

Potwierdziła w systemie: "Czy jest jakiś termin zakończenia?".

"Nie, ale kluczowe sceny z udziałem kilku głównych bohaterów są kluczowe dla fabuły książki i będą wliczane do ogólnej fabuły".

Ilu? Isabelle zapytała zaciekawiona.

W przeliczeniu na dni, Julian Whitefeather ma 66 dni, Victor Reddington 92, Elena Fairweather 108, Cyrus Waverly 52, a Jasper Elms 7.

Do czego odnosi się "dni"?

To oznacza dni kalendarzowe.


Zrozumiałem.

"Należy pamiętać, że pracownik nie może jednocześnie realizować istotnych wątków fabularnych dwóch postaci, ponieważ jest to zabronione".

"Zrozumiałem. Czy są jakieś wymagania dotyczące kolejności wątków?".

"Żadnych".

Czy mogę realizować je wszystkie naraz?

System zamilkł na chwilę: "Pracownik może spróbować".

Mechaniczny głos miał w sobie nutę kpiny, jakby chciał powiedzieć: "Śmiało, to może cię zabić".

Isabelle odrzuciła tę myśl na bok: "Zróbmy to...". Aha, i blokery bólu można aktywować tutaj, prawda?

Blokery bólu można aktywować, ale zdolność do działania jest wyłączona.

Innymi słowy, mogła uniknąć bólu, ale jeśli źle wykona zadanie w krytycznym momencie, poniesie konsekwencje.

"Aktywuj je.

Aktorstwo nigdy nie stanowiło dla niej wyzwania, ale przy wszystkich torturujących scenach i wymagających fizycznie momentach w książce, unikanie bólu wydawało się koniecznością.

Ostatnie pytanie: Czy pieniądze zebrane w tym świecie będą się liczyć do mojej emerytury?

Oczywiście.

Doskonale. Jestem gotowy. Zaczynajmy.

"Świat emerytalny Isabelle Ainsworth jest teraz aktywny. Jeśli chcesz zakończyć ten świat wcześniej, skontaktuj się z systemem. Powodzenia.

Gdy metaliczny głos ucichł, czas w książce został wznowiony.

Jakieś dalsze pytania? Głos Cyrusa Waverly'ego przeciął naładowaną atmosferę, lodowaty i oderwany.

Isabelle przewertowała masę klauzul umownych, ale zatrzymała się na chwilę przy liczbie "sto tysięcy".

Poważnie?

Czy to nie była historia sprzed lat?

Czy te korporacyjne powieści romansowe nie wzrosły wraz z inflacją, aby do tej pory pokryć miliony?

Najwyraźniej winne było Biuro Badania Książek.

Cyrus zauważył jej zaskoczenie: - Sto tysięcy powinno wystarczyć na spłatę długów - powiedział z uśmiechem. Jego pogarda dla młodego człowieka o słabej woli była namacalna. Znaj swoją wartość; jeśli można cię sprzedać za taką cenę, to już jesteś okazją.

Isabelle zdjęła okulary i odchyliła głowę do tyłu, a ciemne włosy opadły kaskadą na jej uderzającą twarz.

Z alabastrową skórą i oczami jak szparki, w połączeniu z idealnie proporcjonalnym nosem i bujnymi ustami, emanowała czymś w rodzaju komiksowego uroku.

Źrenice Cyrusa lekko się rozszerzyły.

Przez chwilę myślał, że urzekająca postać przed nim to sama Seraphina Quinn.

Aha. Teraz to miało sens. Nic dziwnego, że Julian Whitefeather zadał sobie wiele trudu, by stworzyć fasadę zwykłego studenta z ogromnymi długami.

Z taką twarzą była warta więcej niż sto tysięcy.

Panie Waverly - odpowiedziała chłodno Isabelle, zaciskając usta - jeśli mamy negocjować, wygra ten, kto zaoferuje najwyższą cenę.

Spojrzenie Cyrusa skupiło się na twarzy tak uderzająco podobnej do twarzy Seraphiny Quinn.

Proszę, przekaż to panu Quinnowi.

Sto tysięcy nie jest godne szacunku.

Oczywiście - powiedziała, ponownie zakładając okulary i wracając do roli nudnej, spłukanej studentki. Jeśli pan Waverly ograniczy swój budżet, może będzie w stanie rozważyć pozyskanie mnie... na jedną noc.
Jej usta wygięły się w delikatnym uśmiechu, wyraz twarzy był czysty, a w tonie dało się wyczuć nutę kpiny.

【Łuk emocjonalny Cyrusa Waverly'ego aktywowany, postęp: 0%.】



Rozdział 5

"Powiadomienia o postępach wyłączone".

Lekki powiew wiatru wywołał lawinę hałasu, zakłócając jego skupienie.

Zrozumiałem.

Isabelle Ainsworth podniosła menu. Panie Waverly, nie jadłam jeszcze lunchu. Mam nadzieję, że nie ma pan nic przeciwko.

Przebywanie w ekskluzywnej restauracji tylko po to, by odbyć niezręczną pogawędkę, nie wydawało się tego warte; to była idealna szansa na zdobycie darmowego posiłku.

Wyraz twarzy Cyrusa Waverly'ego był skomplikowany.

Pozornie nieszkodliwy student był tylko fasadą; nie tylko on źle ocenił sytuację, ale także Julian Whitefeather.

Isabelle, niezrażona, zamówiła stek.

Poproszę średnio wysmażony.

Jej ruchy były pełne gracji, jakby przeszła specjalne szkolenie z zachodniej etykiety kulinarnej. Zręcznie posługiwała się nożem i widelcem, delektując się krwistym stekiem, a krople pomalowały jej bujne usta na szkarłatny kolor, zlewając się z odcieniem mięsa.

To nie była prosta postać. Cyrus wstał zdecydowanie. Chwileczkę.

Isabelle uśmiechnęła się znajomo. Masz czas na deser.

Na korytarzu przed ich prywatnym pokojem Cyrus zadzwonił do Juliana Whitefeathera, aby przekazać sytuację.

Uważa, że to za mało.

Julian zadrwił: "Fałszywy śmie prosić o więcej?".

Nie ukrywał, że zamierza wykorzystać Isabelle jako zwykłą zastępczynię.

Powiedz mu, że może zrezygnować, ale powinien być gotowy na odebranie szczątków dla swojego przybranego ojca.

Połączenie zostało zakończone.

Cyrus wrócił do pokoju.

Smukła sylwetka Isabelle była pochylona, pochłonięta deserem.

Panie Ainsworth - Cyrus zwrócił się do niej po raz pierwszy, siadając naprzeciwko niej. Przekazał wiadomość Juliana: - Twój przybrany ojciec może nie mieć czasu na twardą grę.

Julian uwikłał przybranego ojca Isabelle, Benedicta Ainswortha, w dług, który pierwotnie nie należał do niego.

Oczywiście Julian miał w tym swój udział.

Benedict, zwykle drobny hazardzista, został wepchnięty w astronomiczne długi przez jeden mecz.

Julian, dostrzegając słabość Benoita do hazardu, zaaranżował grę, która doprowadziła do powstania długu w wysokości miliona dolarów.

Isabelle zamierzała spłacić zakłady swojego przybranego ojca, ale dla Juliana ten milion był po prostu przelewem; nie wydał ani grosza i dostał za darmo zastępcę przypominającego Seraphinę Quinn.

Naprawdę, nie ma biznesu pozbawionego intryg.

To była esencja darmowej przejażdżki.

Wyciągnięta lekcja.

Isabelle oblizała łyżkę po lodach, po czym zdecydowanie odłożyła ją na ziemię, wstała i chwyciła leżącą obok wytartą płócienną torbę. Dziękuję za gościnę, jestem już najedzona.

Jej przybrany ojciec był głupcem, tylko psem hazardzistą; jeśli miał umrzeć, niech odejdzie szybko - po prostu zadzwoń po taksówkę i miej to już za sobą.

Nie oglądając się za siebie, Isabelle ruszyła w stronę wyjścia. Gdy uchyliła lekko drzwi, odwróciła się, oferując Cyrusowi jasny, niewinny uśmiech. Jeśli zmienisz zdanie, nie krępuj się do mnie zadzwonić - czy to pan Qin, czy pan Waverly, jestem otwarta na każdą z tych opcji. Przycisnęła palec do ust, dając mu figlarnego całusa i mrugając złośliwie. Wciąż jestem dziewicą.
Całkowity absurd.

W tym narracyjnym świecie, w którym Isabelle doświadczyła bogatego życia seksualnego, czuła się nieustraszona.

Nie myśl, że takie przestarzałe taktyki mogłyby ją zastraszyć - to po prostu nie miałoby miejsca.

Dla bezpiecznej przyszłości nic nie było poza stołem.

Usatysfakcjonowana Isabelle wróciła do The Merchant's Stop, by kontynuować swoją pracę.

Pieniądze zarobione w tym świecie misji można było zamienić na fundusze emerytalne, więc praca była koniecznością. Dobre zarobki były niezbędne, by cieszyć się wygodną emeryturą.

Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Ścieżki zdrady i odkupienia"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈