Tajemnice pod wodami Faerie

1

Elenę Fairweather zawsze pociągał czarujący rycerz, Alaric, ale nigdy nie spodziewała się, że odwróci on sytuację i rzuci na nią zaklęcie, co doprowadzi do serii nieoczekiwanych spotkań z Thalionem, Starszym Magiem, co sprawi, że zakwestionuje wszystko, co wiedziała.

W tym świecie naprawdę nie ma czegoś takiego jak darmowy lunch.

Elysia przybyła do Alarica z nadzieją na uzyskanie dostępu do legendarnej Dziewiętnastej Iglicy, magicznej wieży, o której krążą pogłoski, że na każdym poziomie znajduje się inny oszałamiająco atrakcyjny rycerz, z których wszyscy są podobno przemienieni przez Cassandrę, starożytną Fey Spirit Lord z wiekami mistrzostwa. Kluczem do ich pokonania było zdobycie esencji Fey Spirit wszelkimi niezbędnymi środkami.

Zaraz, co? Żadnej dziewczynie nie udało się przejść pierwszego poziomu od ponad pięciuset lat. Ta misja wydawała się wręcz niemożliwa.

Z czystą determinacją Elena Fairweather nie miała innego wyboru, jak tylko nieustannie ścigać Czarującego Rycerza i stawić czoła zniechęcającym bossom w wieży.

Co? Gdyby udało jej się pokonać Czarującego Rycerza, jego prawdziwa forma zostałaby ujawniona, potencjalnie ją przerażając. Czy naprawdę powinna dążyć do zwycięstwa? Jeśli jednak osiągnęłaby sukces, przyniosłoby jej to korzyść w postaci automatycznego kontraktu, pozwalającego na wezwanie pomocy. "Hej, nie prosiłam o to; nie rzucaj się tak po prostu, zwłaszcza nie dwóch lub trzech na raz!"

"Mistrzu Alaricu - wykrzyknęła - nie chcę już wspinać się na Wieżę, chcę wrócić do domu!



2

Elena Fairweather przykucnęła przy oknie, zaglądając do wypełnionego parą pokoju. Zaciekawiona, ostrożnie wywierciła mały otwór w zaparowanej szybie, dostosowując widok, by zajrzeć do środka.

Przez mgłę mogła dostrzec sylwetkę Aldrica Stormridera, którego muskularne plecy lśniły od kropel wody. Jego skóra miała ciepły, złocisty odcień, wyglądała gładko i kusząco, niczym wypolerowana do perfekcji porcelana. Emanował władczą prezencją, promieniując dojrzałością i pewnością siebie. Elena była zafascynowana, a jej serce biło z niecierpliwości, że może się odwróci i odsłoni więcej przed jej chętnym spojrzeniem.

Niespodziewanie, jakby wyczuł jej tęsknotę, Aldric powoli się odwrócił. Fantazja, która tkwiła w jej umyśle, teraz stała przed nią otworem, a w jej żyłach zawrzało podniecenie.

O rany, jej umysł eksplodował! Z trudem powstrzymała gorąc wzbierający na jej policzkach, gdy dotknęła nosa, zaskoczona nagłym przypływem krwi.

Jakie to żenujące! Jednak widok imponującej postaci Aldrica był dla niej jak skarb.

To było dziwne - Aldric zawsze był taki ostrożny. Jak mógł nie zauważyć, że tak długo stała przy oknie? Kiedy się odwrócił, wstrzymała oddech, na wpół spodziewając się reprymendy. Zamiast tego niedbale chwycił ręcznik i zaczął osuszać swoją lśniącą skórę.

Następnie założył jasnozieloną tunikę.

Wow.

Elena nie mogła oderwać wzroku od Aldrica Stormridera, a jej myśli wirowały, gdy obserwowała jego ruchy. Kuszące spojrzenia na jego dobrze zarysowaną sylwetkę, gdy zakładał koszulę, wywoływały dreszcze podniecenia wzdłuż jej kręgosłupa, rozpalając w niej ogień pożądania.

Zdeterminowana, obiecała sobie, że za kilka dni - gdy tylko osiągnie pełnoletność - wyzna Aldricowi swoje uczucia.

Od chwili, gdy po raz pierwszy ujrzała Aldrica Stormridera, była nim beznadziejnie zauroczona. Wtedy była tylko naiwną dziewczyną, ale on przyciągnął ją w góry swoim urokiem, pozostawiając ją całkowicie oczarowaną.

Teraz, gdy zaczynała radzić sobie sama, lepiej rozumiejąc świat i swoje pragnienia, była zdecydowana. Chciała mieć Aldrica Stormridera. Zamierzała go zdobyć, zdobyć serce tego nieuchwytnego arcymaga, by jej życie nie poszło na marne.

Bez względu na wszystko, była zdeterminowana, by uczynić go swoim.

W kolejnych dniach Elena czuła się lżejsza od powietrza, a każdy jej krok zdawał się unosić na chmurach. Nawet jej sesje treningowe były wypełnione niezwykłą energią; myśli o odurzającej obecności Aldrica wypełniały jej głowę, a ona sama jadła więcej niż zwykle, napędzana nienasyconym apetytem.

Ale zaraz - dlaczego czuła to zamglenie?

Gdy otrząsnęła się z otępienia, zdała sobie sprawę, że Aldric leży teraz obok niej, a ich ciała dziwnie się splatają. Dreszcz przebiegł jej po kręgosłupie, gdy dotarła do niej rzeczywistość - to był mężczyzna, o którym marzyła, tuż obok niej.

Ale było coś więcej. Kiedy instynktownie skupiła się na nim, zarejestrowała dziki przypływ wrażeń, które ją zalały, zarówno ekscytujące, jak i przerażające, jakby wskoczyła do snu, z którego nie mogła się obudzić.
Z niedowierzaniem zdała sobie sprawę z niezaprzeczalnej prawdy o tym, gdzie się teraz znajdują, a wibrujący puls rzeczywistości odpowiadał szalonemu rytmowi jej serca.

"Obudziłaś się - mruknął Aldric, a jego zazwyczaj stoicki wyraz twarzy zabarwił się ciepłem zrodzonym ze wspólnej bliskości. Jego głos był miękki, ale nieugięte ciepło promieniujące między nimi mówiło wiele o pożądaniu, które ogarnęło ich oboje, rozpalając ogień, którego żadne z nich nie mogło zignorować.



3

Pierwszy rozkwit

Słowa Aldrica Stormridera sprawiły, że Elena Fairweather, która rozkoszowała się z zamkniętymi oczami, otworzyła je ponownie i szybko wstała, a jej spojrzenie padło na punkt, w którym ich ciała były połączone.

To, co zobaczyła, naprawdę ją zszokowało - to nie było w pełni.

Chociaż czuła już zarówno ból, jak i przyjemność, tylko główka imponującej długości Aldrica weszła do środka.

Niedopasowanie rozmiarów było jasne dla nich obojga, a Aldric wyraźnie cierpiał, a jego słowa były powściągliwe. Zobaczył, że się na niego gapi i, co zadziwiające, jego długość jeszcze bardziej wzrosła.

To było jak tajemnicze zaklęcie.

Elena zachłysnęła się, myśląc, że jeśli wejdzie w nią w pełni, może ją rozerwać. Ta myśl była przerażająca, a jednocześnie dziwnie podniecająca.

Niemal chciała wyć w niebogłosy, by nakłonić Aldrica do całkowitego zniszczenia jej. Ale wiedziała, że jeśli powie to na głos, może go przestraszyć i zrujnować tę chwilę.

To był rzadki przysmak, tuż przy jej ustach; nie wiedziała, dlaczego został jej zaoferowany, ale zamierzała z niego skorzystać. Przerażona, że Aldric może zmienić zdanie, Elena schyliła głowę, nieśmiało szepcząc.

"Mistrzu Alaricu, nie ma potrzeby używania eliksirów. Jestem bardziej niż chętna.

Gdy tylko skończyła mówić, jej ręce błyskawicznie owinęły się wokół talii Aldrica, a jej biodra naparły na niego, próbując wciągnąć go głębiej w siebie. Jej determinacja oszołomiła Aldrica. Przez chwilę nie ruszał się, po prostu czując, jak Elena zaczyna wciągać go w swoje ciało cal po calu.

Poczuła opór, ale przezwyciężyła ból, pot wystąpił jej na czoło. Z grymasem przygryzła wargę i wypchnęła biodra do przodu.

"Krzyknęła, gdy łzy napłynęły jej do oczu, czując się tak, jakby została rozerwana na strzępy.

Zdeterminowana, by delektować się tą rzadką chwilą, Elena nie mogła powstrzymać się od wzruszenia własną odwagą.

Aldric spojrzał na twarz Eleny, która była zarumieniona w różnych odcieniach czerwieni.

On: "..."

Nieustępliwa determinacja Eleny doprowadziła go w pełni do niej, tak głęboko, że czuł, że może dotykać jej duszy. Ciepło i ciasnota wokół niego obudziły nieokiełznane pożądanie, które drzemało w nim od lat. W tym momencie wszystkie jego ziemskie myśli ustąpiły miejsca potokowi uczuć.

Mistrzu Alaricu - sapnęła Elena, ponownie się poruszając. Jesteś taki niesprawiedliwy - rozbierasz się, podczas gdy ja muszę marznąć.

Widząc, jak oczy Aldrica ciemnieją z pożądania i frustracji, rozerwała własne szaty, odsłaniając skórę. Następnie ściągnęła delikatną bieliznę, odsłaniając pełne piersi.

Dotknij mnie, Alaricu. Poczuj mnie - nalegała, wyginając plecy w jego stronę, czując, jak jego obwód rozciąga ją niemal do złamania. Jej sutki, twarde i czerwone, prześwitywały przez palce Aldrica, uwodzicielskie i kuszące jak kwiaty na wiosnę, koraliki potu na jej jasnej skórze, sprawiając, że lśniła delikatnie w świetle.

"Elena... jesteś taka piękna - jęknął Aldric, unosząc jej piersi. Były ciężkie i miękkie, niemożliwie rozwinięte jak na kogoś w jej wieku.

Elena promieniała dumą. Ciężko na to pracowałam, Mistrzu. Nie sądzisz, że jest tego warta?
Jej piersi podskakiwały kusząco, grożąc doprowadzeniem Aldrica do szaleństwa z pożądania. Nie mogąc już dłużej się powstrzymywać, Aldric pozwolił swoim ograniczeniom opaść i objął ją w pełni. Dziewczyna, której rozwój obserwował od dziecka, rozkwitła teraz w nieodparcie piękną kobietę. Wciśnięta pod niego, wydawała się jednocześnie krucha i potężna, doprowadzając go do szaleństwa z pożądania.

Gdy brał ją z coraz większym zapałem, granice bólu i przyjemności zatarły się w przytłaczającej radości. Dla obojga ta chwila była burzliwą przejażdżką na krawędzi nieba i ziemi.



4

Aldric Stormrider, pochłonięty przez czarujący urok kobiety stojącej przed nim, nie mógł myśleć o niczym innym, jak tylko o dzikim pragnieniu kochania Eleny Fairweather. Ta myśl całkowicie zalała jego umysł, gdy chwycił ją w talii, kierowany niekontrolowaną żądzą.

Elena, nowa w ferworze namiętności, poczuła się przytłoczona siłą zapału Aldrica, a jej ciało drżało pod jego nieustannym rytmem. Sapała i jęczała cicho, a każda fala przyjemności uderzała w nią jak burzliwy przypływ.

Aldric, proszę... zwolnij - błagała, ledwo będąc w stanie znieść zaciekły atak. Doznania przepłynęły przez nią, czuła się, jakby tonęła w morzu ekstazy, a każdy por jej skóry tętnił oczekiwaniem.

Ale Aldric był zagubiony we własnym świecie, niezdolny do usłyszenia jej słów. Dla niego ciche krzyki Eleny zlewały się w melodię, podsycając jego szał. Każde pchnięcie w jej głąb rozpalało w nim ogień i jedyne, o czym mógł myśleć, to posiąść ją całkowicie.

Mmm - jęknęła, a przez jej ciało przebiegł dreszcz rozkoszy, jakby obudziła się w niej uśpiona bestia.

Intensywność narastała, aż ich ciała zadrżały, a fala przyjemności ogarnęła ich wszystkich. W tym momencie nastała cisza - spokojna pauza po burzy. Aldric trzymał Elenę blisko siebie, ich ciała były zlane potem, jakby wyszli z ulewnego deszczu, a powietrze było gęste po ich uwolnieniu.

Nowo zaznajomieni z wyżynami namiętności, jak mogli zachować spokój? Wkrótce znów byli spleceni, kończyny owinięte wokół siebie, a ich usta odnalazły wzajemną bliskość.

Aldric delikatnie wepchnął swoje ciepło w Elenę, ich ciała idealnie się dopasowały, a ich dusze splatały się głębiej z każdym ruchem. Gdy zatopił się w niej, przyjemność przepłynęła przez nich oboje, wspólne westchnienie wymknęło się z ich ust w błogiej harmonii.

Elena - mruknął Aldric, zatracając się w głębi łączącej ich więzi. Gdy poczuł ją głęboko w sobie, pot wystąpił mu na czoło i kapał na jej klatkę piersiową, wzbudzając w nim jeszcze większą tęsknotę. Nie mógł oprzeć się pokusie, by ją zdobyć, uchwycić jej delikatny kształt ustami.

Mmm - odetchnęła, reagując na doznania, czując dreszcz na widok jego pożądania rozłożonego przed nią. Odurzający rytm ich ciał poruszał się w synchronizacji, karmiąc się wzajemnym ciepłem.

Aldric - wyszeptała, jej serce podskoczyło w tym czułym momencie, czując intymność, jakiej nigdy nie znała. Jego surowa, opanowana postawa została teraz zastąpiona bezbronnością, gdy zatracił się w jej objęciach, wypełniając zarówno ich ciała, jak i serca.

Ale wtedy Aldric zawahał się, wciąż połączony z nią, chwila przerwy, która przerwała rytm.

Elena, co się stało? - zapytała, wyczuwając zmianę, migotanie troski przebijające się przez ekstazę. Czy on nie czuł radości promieniującej wokół nich?

Aldric też czuje się zadowolony - przyznał w końcu, a jego oczy odzwierciedlały głębię jego uczuć. To przyznanie się ponownie zmieniło atmosferę między nimi, bardziej namiętną i dziką, jakby pragnął stopić ich istoty w jedną wspólną całość, potwierdzając swoje szczere oddanie poprzez każde potężne pchnięcie.
Ich świat zniknął, gdy razem poddali się burzy, ulewny przypływ doznań splatających ich dusze w idealną jedność.



5

**Rozdział 4: Czy to mistrz Alaric? Zaklęcie Faerie Spring**

Elena Fairweather zdała sobie sprawę, jak intymna więź może istnieć między nią a Elysią, jak dwie połówki połączonych bliźniaczek. Czuły się tak, jakby kiedyś były częścią tej samej istoty, kołysząc się w harmonii, gdy oddychały zgodnie, wymieniając ciepło i szepty, całkowicie zagubione w otaczającym je świecie - wszystko dzielone między sobą.

Mężczyzną, który podzielił się z nią tym doświadczeniem, był nikt inny jak jej mentor, Mistrz Alaric, ten, którego podziwiała od czasów spędzonych z Winnie. Alaric, wysoki i imponujący, zawsze był dla niej postacią pełną szacunku.

Elenę wypełniło głębokie poczucie satysfakcji; zastanawiała się, że śmierć w tym momencie byłaby podobna do osiągnięcia błogości.

Jednak nie była martwa. Nie z mężczyzną, który był arcymagiem, a jego witalność wykraczała daleko poza zwykłego człowieka. Zregenerował się szybko, niemal bez wysiłku - nie potrzebował jedzenia ani wody; mógł nawet oczyścić się za pomocą prostego zaklęcia.

Minęło siedem dni, odkąd ona i Aldric Stormrider zeszli ze swoich namiętnych wyżyn.

Na samą myśl o tych siedmiu dniach Elena oblała się rumieńcem. Nie spodziewała się, że Mistrz Alaric może posiadać tak ognistą pasję. Aldric był nieustępliwy w swoich uwagach; nawet gdy czuła się zmęczona, trzymał ją blisko, badając jej głębię pod każdym kątem, drażniąc i kształtując ją w niekończące się kształty ekstazy. Rozpalił w niej ogień, który sprawił, że dyszała, pragnąc jeszcze więcej.

Elena Fairweather pomyślała, że wybrała mądrze. Aldric Stormrider był rzeczywiście idealnym rycerzem, nadającym się zarówno do szlachectwa, jak i romansu. Postanowiła, że jutro poprosi Mistrza Alarica, by połączył ich jako partnerów; z pewnością by jej tego nie odmówił.

Gdy moczyła się w kojących wodach Faerie Spring, marząc o przybyciu Bezimiennego, jej uwagę przykuł szelest za nią - ktoś się zbliżał.

Kto to? - zawołała.

To ja, Elena Fairweather - padła odpowiedź.

Ramiona objęły ją w talii, ciepły dotyk powędrował do jej biustu, drażniąc delikatne szczyty.

Uświadomiwszy sobie, że to głos Aldrica, poczuła przypływ ulgi, nawet gdy w jej wnętrzu zapłonęło znajome pożądanie. Te dni uwikłania zwiększyły jej wrażliwość; zwykłe muśnięcie mogło sprawić, że zadrżała, a kiedy celowo ją prowokował, ledwo mogła to znieść.

Jedna dłoń ugniatała jej piersi, podczas gdy druga zsunęła się niżej, wchodząc między jej uda, pieszcząc jej najbardziej intymne miejsca, wsuwając palec głęboko w jej wnętrze, podsycając ją niegodziwą rozkoszą.

Elena sapnęła, a jej ciało zapłonęło elektrycznymi doznaniami, ciepłą falą rozchodzącą się od rdzenia do kończyn. Czuła się rozdarta między chęcią odgryzienia się na drażniącym palcu, a pragnieniem czegoś większego, co ukoiłoby jej niespokojne serce.

Śmiałość mistrza Alarica sprawiła, że stała się nieśmiała, a jednocześnie radosna. Wody Faerie Spring mogły być orzeźwiające, ale w tym momencie czuła, jakby gotowały się pod ciężarem jej podniecenia, pozostawiając ją zarumienioną i rozpaloną od policzków po szyję.
Nie możesz tego znieść? A co powiesz na to?" szeptał, jego oddech kusząco zbliżał się do jej ucha, wysyłając jej wyobraźnię w spiralę.

Ach! Elena krzyknęła, gdy wyciągnął z niej palec, by zastąpić go czymś znacznie większym i gorętszym. Nie była jeszcze gotowa, ale ciepło sprężyny złagodziło wtargnięcie, nawet jeśli uczucie było walką, rozciągając ją w sposób, który balansował na granicy bólu i przyjemności.

Elena wyraźnie czuła każde pchnięcie, gdy zagłębiał się głęboko, uderzając w miękkie miejsca w jej wnętrzu, które rozpalały nieznośny ból. Wydała z siebie melodyjny dźwięk, pieśń tęsknoty, która odbiła się echem wokół nich.

Z głośnym klapsem uderzył w jej kształtny tył, wysyłając przez nią fale uderzeniowe.

Mistrzu Alaricu, dlaczego to zrobiłeś? - powiedziała na wpół żartobliwie, na wpół z oburzeniem.

Nie tylko to, ale zamierzam sprawić, że poczujesz to w każdym calu - padła jego nikczemna odpowiedź, której towarzyszył intensywny rytm, który nałożył się na jej protesty.

Elena była przygwożdżona do brzegu jeziora, pochłonięta gorącem, gdy energicznie poruszał się w jej wnętrzu. Słowa zawodziły ją, gdy poddawała się każdemu mocnemu pchnięciu, udawało jej się jedynie wypowiadać zdyszane jęki czystych doznań.



Tutaj można umieścić jedynie ograniczoną liczbę rozdziałów, kliknij poniżej, aby kontynuować czytanie "Tajemnice pod wodami Faerie"

(Automatycznie przejdzie do książki po otwarciu aplikacji).

❤️Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści❤️



👉Kliknij, by czytać więcej ekscytujących treści👈